Wspólnota to my
In varietate unitas – w różnorodności jedność W OSTATNICH MIESIĄCACH KAŻDY Z NAS, NAWET NAJBARDZIEJ ZAGORZAŁY INTROWERTYK, ODKRYŁ, JAKIE ZNACZENIE MA ŻYCIE SPOŁECZNE. TO JUŻ NIE MOŻNA ,,NORMALNIE” IŚĆ DO SKLEPU? COROCZNY ZLOT RODZINNY SIĘ NIE ODBĘDZIE?! ZAWODY SPORTOWE W FORMIE WIRTUALNEJ, BEZ KIBICÓW, BLOKOWANIA MIASTA BARIERKAMI, BEZ GNANIA Z KILKUTYSIĘCZNYM TŁUMEM W IMIĘ BICIA REKORDÓW – TO JUŻ TAK NIE CIESZY. STUDIOWANIE ONLINE, NA POCZĄTKU ATRAKCYJNE, DOSTARCZAŁO NAM ROZRYWKI I UROZMAICAŁO LOCKDOWN. ALE PO JAKIMŚ CZASIE STAŁO SIĘ MĘCZĄCE. OBECNIE PIERWSZE ROCZNIKI STUDENTÓW ODKRYWAJĄ WYMARZONE KIERUNKI NA WYMARZONYCH UCZELNIACH, ALE BEZ WYMARZONEGO ŻYCIA STUDENCKIEGO, O KTÓRYM SIĘ PRZECIEŻ TYLE SŁYSZAŁO I NA KTÓRE CZEKAŁO SIĘ ZDECYDOWANIE BARDZIEJ NIŻ NA WYKŁADY I KOLOKWIA. JAK TO Z NAMI JEST, ŻE CHOCIAŻ GRAMY INDYWIDUALISTÓW I SKUPIAMY SIĘ NA ŻYCIU JAKO JEDNOSTKI, TO JEDNAK ZALEŻY NAM NA PRZEBYWANIU MIĘDZY LUDŹMI? CO TAKIEGO JEST WE WSPÓLNOTACH, ORGANIZACJACH, GRUPACH, DRUŻYNACH, ZESPOŁACH I RODZINACH, ŻE NAWET GDY NAS DRAŻNIĄ, NAKŁADAJĄ OBOWIĄZKI I WYMAGAJĄ, TO JE LUBIMY, A GDY ICH ZABRAKNIE – TĘSKNIMY ZA NIMI?
„Człowiek jest zwierzęciem stadnym” – pisze w Latarniku Camilla Lackberg. Z kolei Piotr Adamczyk wspomina, że „samotność nie jest naturalnym stanem; wszystko wokół występuje w parach – poduszki w sypialni, palniki w kuchence, a nawet baterie w latarce. Samemu może i dobrze się mieszka, ale zasypia fatalnie” (Pożądanie mieszka w szafie). Cytaty te podkreślają wagę, jaką przywiązujemy do obecności innych osób. I nie chodzi tu nawet o fizyczną obecność (chociaż też), ale przede wszystkim o świadomość, że istnieje ktoś, komu nasz los nie jest obojętny, kto pomimo natłoku zajęć i obowiązków, zatrzyma się, żeby spytać o jakąś błahostkę i chwilę porozmawiać. Ilu z nas w ostatnich miesiącach napisało wiadomość do dawno niewidzianej koleżanki? Kto sobie przypomniał, że gdzieś za granicą ma kuzynkę, do której można by wysłać maila? Kto obdzwonił wszystkie ciocie, żeby spytać, czy nie trzeba jakoś pomóc? I choć w ten sposób zaspakajaliśmy własną ciekawość oraz potrzebę kontaktu, to przecież jednocześnie dawaliśmy innym znać, że o nich myślimy i interesujemy się ich życiem i problemami. Skoro taki ładunek emocji, troski i wsparcia może przekazać pojedyncza osoba, to jaką moc mogą mieć większe grupy? Przede wszystkim grupa ma szerszy punkt widzenia na różne sprawy. Nie każdy potrafi postawić się na naszym miejscu, zrozumieć sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. Ale gdy w grę wchodzi większa liczba osób, istnieje też większe prawdopodobieństwo, że ktoś nas dobrze zrozumie. Doświadczenia i wiedza członków wspólnoty są różnorodne i pochodzą z różnych źródeł, co zwiększa szansę na rozwią‐ zanie omawianych problemów. Oczywiście mało kto dołącza do grupy na studiach czy sekcji biegowej, aby mieć pewność, że w razie czego będzie mógł się wygadać. Każda z nich ma swój cel, członków łączą zainteresowania, pasje lub podobna sytuacja życiowa, a to daje poczucie przynależności. Nau kowcy a l a r m u j ą , że w n a s z y m s z y b k i m ż yc i u i w pędzącym przed siebie świecie coraz więcej osób czuje się samotnie. Szukamy więc grup nie tylko dlatego, że dadzą nam cel, do którego będziemy dążyć, lecz także dla
6
TRYBY – nr 9-10 (76-77)/2020-2021
obecności innych osób, która pozytywnie wpływa na nasze zdrowie psychiczne, pozwala rozładować stres, daje po‐ czucie bycia chcianym i potrzebnym, a więc szczęśliwszym. W artykule Wspólno‐ ta jako kategoria socjologiczna – na przykładzie stu‐ dium wspólnoty religijnej (A. Borowski, 2014) autor podkreśla trud tworzenia wspólnot religij‐ nych wśród ludzi młodych. Do głosu dochodzą sprzeczne emocje i potrzeby. Ci, którzy czują, że potrzebują obecności grupy religijnej w swoim życiu, nierzadko nie mają pojęcia, od czego zacząć. Zaangażo‐ wanie w działania wspól‐ noty może być mylone z odbieraniem wolności lub autonomii, a to z ko‐ lei prowadzi do buntu przeciwko zasadom ustalonym w grupie. Borowski pisze, że grupa oparta na za‐ sadach odpowie‐ dzialności, dobro‐ wolności i miłości może być nie tylko źródłem wsparcia i lekiem na drę‐ czącą coraz wię‐ kszą część na‐