Nikt nie jest kowalem swojego losu Anna Godzińska
O niektórych wnioskach z lektury nowej książki Tomasza Stawiszyńskiego
Bezradność jest jednym z pierwszych słów, które kojarzą mi się z tematem przewodnim tego numeru „Refleksji” – klimatem, a raczej z ociepleniem klimatu, który prowadzi do nieuchronnej katastrofy. Od kilku lat jeszcze mocniej więc – i jako społeczeństwa, i jako jednostki – zastanawiamy się, co z tym fantem zrobić. W jaki sposób możemy uratować nie tylko planetę, ale przede wszystkim siebie i następne pokolenia? Napisano na ten temat mnóstwo stron, wygłoszono setki godzin wykładów, przeprowadzono niejedną rozmowę. I wszyscy to znamy, wszyscy słyszeliśmy. Ale wciąż… Wobec nadchodzącego końca czujemy albo wyparcie, albo bezradność. Świetnie pokazała to ostatnio dyskusja, która przetoczyła się przez internet w związku z pre-
102
WA R T O P RZ E CZY TAĆ
mierą filmu Nie patrz w górę w reżyserii Adama McKay’a. Jedni w opowieści o zabójczej komecie widzieli przewrotną komedię o współczesności, drudzy zaś metaforyczną narrację o nadejściu końca naszej cywilizacji. To oni właśnie dzielili się swoim strachem, niemocą, ale i niezgodą na to, co ostatecznie nas czeka. Współczesny świat nawet w kwestii katastrofy klimatycznej każe nam wziąć sprawy w swoje ręce: „To od ciebie zależy przyszłość!”. Segregujesz śmieci? Nie latasz samolotem? Do pracy jeździsz rowerem? Zrezygnowałeś/zrezygnowałaś z jedzenia mięsa? Brawo – możesz czuć, że wpływasz na przyszłość planety. Gorzej, jeśli wcale nie czujesz się lepiej, a wręcz przeciwnie – że twoje działania to mała kropla w oceanie potrzeb Ziemi.
R E F L E KS J E 2/2022