W Filharmonii Pomorskiej czuję się jak w domu Rozmowa z Krzysztofem Herdzinem - Bydgoszcz to miejsce, gdzie mam wielu przyjaciół, znajomych i przychylnych mi ludzi, również w orkiestrze i wśród bywalców Filharmonii. Tu dużo łatwiej prezentować premierowe utwory, niż gdziekolwiek indziej – mówi Krzysztof Herdzin, pod którego batutą 16 października po raz pierwszy usłyszeliśmy nowe dzieło dedykowane pamięci św. Jana Pawła II - Te Deum. MAGDALENA GILL
fot. Filharmonia Pomorska
Magdalena Gill: Te Deum miało powstać w wakacje, ale wybuchła pandemia i udało się Panu skomponować ten utwór dużo wcześniej. Krzysztof Herdzin: W lutym, jeszcze przed epidemią, wszystko wskazywało na to, że do końca czerwca będę bardzo zajęty – planowałem sporo koncertów, dostałem sporo różnych zleceń kompozytorskich i aranżerskich. Chciałem więc skomponować Te Deum w wakacje, kiedy przez kilka tygodni mógłbym spokojnie poświęcić się tej bardzo wymagającej formule. Gdy jednak w marcu wszyscy zostaliśmy z dnia na dzień zamknięci w domach, skasowane zostały moje wszystkie zajętości z kalendarza i okazało się, że to idealny czas na wewnętrzne uspokojenie się i szukanie różnych nowych pomysłów. Wena
krążyła w powietrzu, podczas długich spacerów z psami pojawiały się pierwsze melodie i szkice Te Deum. Nie tracąc więc czasu, zabrałem się do pracy i napisałem ten utwór w ciągu kilku tygodni. Te Deum jest poświęcone św. Janowi Pawłowi II z okazji przypadającej w tym roku jego 100. rocznicy urodzin. Kim był dla Pana polski Papież? Chyba nie ma osoby, która pozostałaby obojętna na wpływ Jana Pawła II. To jedna z najważniejszych postaci w historii ostatnich kilkudziesięciu lat. Wybitny umysł, wybitna duchowość, wybitny filozof. Wszyscy wiemy, co zrobił dla rozwoju świata i Polski, zwłaszcza kiedy rodziła się w Polsce „Solidarność”, w czasie wojennym i w tym trudnym dla nas czasie metamorfozy dziejowej po 1989 roku. Komponując Te Deum pamiętałem jednak również, że Jan Paweł II był artystą. Nie wszyscy wiedzą, że życie Karola Wojtyły przedtem, zanim zasiadł na Stolicy Piotrowej, było intensywnie związane ze sztuką i teatrem. Był świetnym aktorem, pisarzem, poświęcił dużo czasu na aktywne działanie na niwie kultury, co dodatkowo wydało mi się pomostem łączącym nas – artystów ze sobą. To wszystko niewątpliwie wpłynęło na to, jak ułożyła się koncepcja muzyczna Te Deum. W jaki sposób pokazał to Pan w muzyce? W Te Deum z jednej strony podporządkowałem wszystkie elementy dzieła muzycznego oryginalnemu tekstowi łacińskiemu, który jest bardzo uroczystym wyznaniem wiary w Boga, z drugiej zaś - starałem się umieścić w moich dźwiękach cały szacunek
28
fot. Filharmonia Pomorska
WYWIAD