ArtPost_4_2021

Page 18

Pianista

fot. Marek Bebłot

WYWIAD

Adam Makowicz – legenda pianistyki jazzowej, mistrz improwizacji. Grał z największymi, odniósł niekwestionowany sukces w USA. On sam mówi: „mojej muzyki w Europie prawie nie ma, jest znana w Stanach”. MAREK BEBŁOT Marek Bebłot: Spotykamy się w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach. Wczoraj byliśmy na Pana koncercie. Publiczność nie chciała wypuścić Pana ze sceny, domagając się kolejnych bisów. Ja z kolei, po koncercie, musiałem się zastanowić nad nowymi pytaniami do dzisiejszego wywiadu. Pierwotnie chciałem zapytać o wspaniałą karierę pianisty, przecież grał Pan z najlepszymi i jest niezwykle cenionym muzykiem, byłoby o czym rozmawiać. Jednak wczorajszy koncert pokazał, jak dużo ma Pan do powiedzenia dzisiaj, to była muzyka pełna swobody i radości, improwizacja w najlepszym tego słowa znaczeniu. Pierwsze pytanie będzie jednak podstawowe i wydaje mi się oczywiste, biorąc pod uwagę, że jesteśmy w Lusławicach, miejscu stworzonym przez wielkiego kompozytora muzyki poważnej. Dlaczego jazz, a nie na przykład klasyka? Adam Makowicz: Zacząłem grać na fortepianie w wieku 10. lat, uczyłem się pod okiem charyzmatycznego profesora Karola Szafranka w Rybniku. On mi dał techniczne podstawy, to były lekcje, które działają do dnia dzisiejszego. Nikt nie był w stanie już mi powiedzieć coś nowego na temat techniki. Mówili o interpretacji muzycznej, co mnie niespecjalnie interesowało, gdyż wtedy zacząłem się interesować jazzem, czyli muzyką improwizowaną. Ale dzisiaj wracam do muzyki klasycznej, nie tyle żeby grać, ale słuchać. Jest tylu wspaniałych pianistów klasycznych. Słucham ich, jak oni interpretują, jak te frazy „wyśpiewują”. To jest szerszy temat, ale wśród wychowanków Karola Szafranka są tak wybitni pianiści jak Lidia Grychtołówna czy Piotr Paleczny. Obecnie słucham głównie muzyki klasycz-

18

nej, jazzową tylko w zakresie obserwacji jakiego materiału muzycznego używają współcześni muzycy jazzowi do improwizacji. Wchodząc w muzykę jazzową improwizowaną nigdy nie miałem chęci grać tak jak inni. Szukałem wzorca i mam taki wzorzec, którym są dwaj pianiści Art Tatum i Errol Garner i nikt więcej. Jazz często mnie nudzi, nawet gdy grają dobrzy muzycy. Nie widzę tam nic z czego ja mógłbym skorzystać. To nie jest mój styl i estetyka muzyczna. Ja też kiedyś rozpoczynałem od fusion, czyli fuzji muzyki improwizowanej, mainstreamu i rocka. Dzisiaj wszyscy tak grają, kubek w kubek. To mnie nie interesuje, ale to jest moje indywidualne spojrzenie na improwizowaną muzykę. Muzyka klasyczna operuje dynamiką i ona jest jednym z najważniejszych elementów muzyki improwizowanej. Muzyka klasyczna, szczególnie współczesna, jest świeża. Dzień przed moim koncertem grała Orkiestra Muzyki Nowej, jaka dynamika! Świetny akordeon. Jestem zauroczony tym koncertem. To było dla mnie ciekawe. Jak ktoś mnie pyta jak grają polscy muzycy jazzowi, jest mi dość trudno odpowiedzieć. Wszyscy są świetnie wykształceni. Myśmy nie byli wykształceni, ja też nie jestem wykształcony. Skąd muzyczne zainteresowania? Jakie były Pana początki? Muzyka zawsze była w moim domu rodzinnym. Tato był inżynierem maszyn górniczych, ale grał na mandolinie, a mama ładnie śpiewała. Skończyła średnią szkołę muzyczną, zresztą ja i mama chodziliśmy w jednym czasie do szkoły muzycznej. Ona była na śpiewie dwie klasy wyżej, chodziła razem z Góreckim. Jak Górecki kończył, to ja byłem na drugim roku. To było pokolenie, któremu wojna przerwała wykształcenie. Po wojnie przyszły dzieci, to były ciężkie czasy, ale mama zawsze dbała, by muzyka była obecna w domu. Kiedy było w domu spotkanie, to


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.