Kolaż doświadczeń uczących (się) dorosłych
110
Co z tą edukacją kulturalną?
Kilka lat temu nastąpiło w Polsce wyraźne ożywienie w dziedzinie edukacji kulturalnej.
D R H A B. M A R TA KO S I Ń S K A
Odbyło się wiele konferencji poświęconych zarówno rozwiązaniom systemowym, jak
Kulturoznawczyni, adiunkt
i zawodowej praktyce edukatorów. Efektem tego zainteresowania było podjęcie na
w Instytucie Kulturoznawstwa
nowo problemu definicji edukacji kulturalnej.
Uniwersytetu im. Adama
Zacznijmy od kluczowego pytania: jakie przyczyny legły u podstaw tego
Mickiewicza w Poznaniu,
kulturalnego „pospolitego ruszenia”? Po pierwsze, było to poczucie braku
współzałożycielka, działaczka
standaryzujących i tworzących poczucie bezpieczeństwa rozwiązań systemowych
i badaczka w Centrum Praktyk
w dziedzinie edukacji kulturalnej. Problem ten poruszano przy okazji licznych
Edukacyjnych przy CK Zamek
regionalnych i ogólnopolskich kongresów kultury, znalazł się on także na liście zadań
w Poznaniu,
ruchu Obywateli Kultury, w końcu okazał się jedną z głównych konkluzji w badaniach
Ambasadorka EPALE
empirycznych dotyczących sektora kultury w Polsce. Ujawnił się wówczas brak realnej współpracy między departamentami kultury i oświaty w większości samorządów w kraju i wynikające z niego pomniejsze konsekwencje: dość przypadkowe formuły regionalnych konkursów grantowych w dziedzinie edukacji kulturalnej, wyraźny deficyt metodycznego wsparcia dla edukatorów, niemożność tworzenia systemów certyfikacji dobrych praktyk edukacyjnych w dziedzinie kultury, chaos ofertowy – zarówno w obszarze działalności instytucji kultury, jak i na styku kultury i oświaty (do placówek oświatowych docierały często przypadkowe działania edukacyjne o niskim poziomie merytorycznym). Przede wszystkim jednak uwierał brak zinstytucjonalizowanych sieci współpracy w zakresie edukacji kulturalnej, na poziomie zarówno tworzenia działań edukacyjnych przez instytucje kultury i placówki oświatowe, jak i komunikowania spójnej oraz przejrzystej oferty edukacyjnej dla odbiorców. Wszystkie te systemowe niedobory nie tworzyły przyjaznych warunków codziennej pracy edukatorów kulturalnych: w tych samych konkursach grantowych w walce o dofinansowanie stawały często obok siebie duże festiwale artystyczne, jednorazowe wydarzenia gromadzące ogromną publiczność, jak i niewielkie, długoterminowe działania edukacyjne realizowane w społecznościach lokalnych – najczęściej na niekorzyść tych ostatnich. Klimat ten nie służył także rozwijaniu jakości metod edukacyjnych: za działania z zakresu edukacji kulturalnej często brano samą organizację imprez – w praktyce utrwalało się przekonanie, że uczestnictwo w danym wydarzeniu jest już formą edukacji, nie trzeba więc edukacji kulturalnej projektować, gdyż dzieje się ona jakby sama. Edukatorzy kulturalni nie mieli poczucia profesjonalizacji swojego zawodu: warunki ich pracy podlegały systematycznej prekaryzacji i wiązały się bardziej z poczuciem osamotnionej i heroicznej misji niż ścieżki rozwoju atrakcyjnej kariery zawodowej. W tle licznych debat poruszających wymienione problemy coraz częściej pojawiało się istotne pytanie: co to jest edukacja kulturalna – czy nie warto zastanowić się nad pojęciem, które w praktyce przysparza tylu problemów? Z pewnością jednym
Home