Kolaż doświadczeń uczących (się) dorosłych
18
Czy „Szewc bez butów chodzi”? Czyli andragogiczne „prawidła”
– Pojechałem do pewnej wyższej uczelni, poproszony o pracę z kadrą nad poprawieniem
DR MONIKA SULIK
komunikacji, a po zajęciach grupa napisała, żeby natychmiast wyrzucić firmę i więcej
Adiunkt, wykładowca akademicki,
tego palanta im nie przysyłać.
certyfikowany trener,
– Co źle zrobiłeś?
Ambasadorka EPALE
– Teraz już wiem. Po pierwsze, przeszedłem z tymi ludźmi od razu na ty, a tam był pan profesor i inni wykładowcy do tego nieprzyzwyczajeni. Po drugie, jedną z pierwszych technik, jakie zaproponowałem, i która na ogół się sprawdza, było poproszenie ich, żeby porozmawiali w parach, co okazało się dla nich zbytnią intymnością. Poczuli się zniewoleni […], z większością nauczycieli pracuje się wyjątkowo ciężko1.
Przedstawiony fragment wywiadu jest mi bliski z trzech głównych powodów: → jestem andragogiem – edukatorem dorosłych, → jestem uczącym się dorosłym, → uczestniczyłam w zajęciach, o których wspomniał w powyższym fragmencie prowadzący zajęcia trener-szkoleniowiec. Wymienione powody stały się dla mnie okazją, by skomentować zacytowany fragment z perspektywy uczestniczki omawianego wydarzenia. W moim odczuciu napięcie sytuacyjne czy nawet konflikt, o którym mowa, związany był ze swoistym „minięciem się” wzajemnych oczekiwań i stylu pracy. I tutaj właśnie zdaje się ujawniać to, co prowadzący szkoleniowiec określił mianem „trudnego” w naszej grupie, czyli w grupie edukatorów dorosłych, którzy w opisanej sytuacji mieli wejść w rolę ucznia. Większość z nas oczekiwała bowiem gotowych narzędzi pracy, sprawdzonych rozwiązań czy recepty na sukces. Prowadzący zaś chciał nas skłonić do dzielenia się doświadczeniami oraz wzajemnego inspirowania się. On sam zaś stał nieco z boku i obserwował nasze interakcje. Nasze niezadowolenie skomentował zdaniem: „To jest mój styl pracy, a nie mój problem”. Długo zastanawiałam się przed publikacją niniejszego tekstu i nie ukrywam, że sprawa, którą chcę tutaj poddać refleksji, jest w moim odczuciu doskonałą ilustracją cieszącego się niezmiennie od lat powiedzenia „szewc bez butów chodzi”. Czy tę potoczną, zdroworozsądkową prawdę można odnieść do pracy andragogów, szkoleniowców i edukatorów? Niedawno brałam udział w inspirującym szkoleniu ambasadorów platformy EPALE na temat webwritingu. Prowadząca po niemal całym dniu zmagań z naszymi pytaniami, wątpliwościami i zgłaszanymi problemami pochwaliła nasze zaangażowanie i kreatywność. Nie ukrywam, że taki budujący sygnał niczym Red Bull dodał mi skrzydeł,
Home
1.
https://bit.ly/2Qlssvk [dostęp: 13.06.2018].