Rzymskie dziedzictwo Starożytny Rzym to bardzo nośny temat dla twórczości wszelakich zespołów heavy oraz power metalowych. Nie ma się temu co dziwić. W końcu był to okres pełen wojen, intryg, ewolucji ustrojów politycznych i innych wydarzeń dających pole do tworzenia epickich historii. Zespół Custard z tego dziedzictwa skorzystał na swoim nowym albumie zatytułowanym "Impwrium Rapax" HMP: Cześć Chris! Jak tam dzionek mija? Chris Klapper: Witaj Bartku, Wszystko gra! Patrząc na Waszą dyskografię, od razu rzuca się w oczy fakt, że swe albumy wydajecie w cztero-pięcioletnich odstępach czasowych. No widzisz, takie z nas śmierdzące lenie (śmiech). Tak na serio, to jak zapewne wiesz, lub się domyślasz, nie jesteśmy pełnoetatowymi muzykami. W związku z tym mamy ograniczoną ilość czasu, którą możemy poświęcić na granie. Inną sprawą jest to, że stawiamy sobie poprzeczkę dość wysoko i nie nagramy albumu, jeśli nasze nowe utwory odbiegają od standardów, które przyjęliśmy. Mamy też ten komfort, że wytwórnia nas nie ciśnie, więc spokojnie możemy sobie pracować w swoim tempie. Nie potrafiłbym współpracować z wydawcą, który co roku wymagałby od zespołu nowego albumu. Rozumiem zatem, że ostatni krążek "Imperium Rapax" Wasze standardy spełnia. Mieliście jego wizję przed rozpoczęciem nagra nia, czy część elementów i całej koncepcji pojawiła się już w trakcie tego procesu?
Wiesz, pracujemy w nieco inny sposób niż większość zespołów. Nie działamy nigdy na zasadzie "to teraz piszemy materiał na nowy album". Taka metoda pracy jest nam obca. U nas tworzenie to ciągle trwający proces. Dopiero gdy stworzymy coś, co naszym zdaniem jest wyjątkowe, nieważne czy pod względem melodii, riffów, czy czegoś innego, nagrywamy to i wypuszczamy w świat. Kiedy zdecydowaliśmy się na koncept dotyczący starożytnego Rzymu, dopasowaliśmy tą historię do konkretnych utworów i obserwowaliśmy jak to się będzie rozwijać i jakiego kształtu ostatecznie nabierze. Wiele pracy pojawia się, gdy już dopasujemy do utworu odpowiedni tekst oraz linię wokalną. Jednak jak wiesz, wszyscy jesteśmy doświadczonymi muzykami i jakoś to ogarniamy od początku do końca. Koncept albumu "Imperium Rapax" obraca się głównie wokół starożytnego Rzymu. Skąd fascynacja tamtym okresem historycznym? To głównie działka Olli'ego, naszego wokalisty. Zawsze próbuje wepchnąć w teksty jakieś starożytne odwołania. Jeździ regularnie na
Foto: Custard
144
CUSTARD
różne targi i zloty, gdzie ludzie chodzą ubrani w stroje z tamtej opoki z różnych rejonów świata. Poza tym są uzbrojeni w miecze, topory i tym podobne. Olli ogląda także wiele filmów i czyta wiele książek dotyczących tamtej epoki. Kiedy wszyscy zgodziliśmy się na nagranie albumu o Imperium Rzymskim, on przejął rolę autora tekstów. Jak zapewne wiesz, w całej historii starożytnego Rzymu można znaleźć wiele wątków pasujących do power metalu. Wydarzyło się tam wiele wojen, pojedynczych bitew, intryg na szczytach władzy itd. O tym wszystkim można było spokojnie zaśpiewać. Problemem było, co by tu wybrać. Jak zapewne zauważyłeś, wszystkie utwory na albumie zawierają historie w chronologicznej kolejności. Wymagało to oczywiście pewnego rozplanowania, ale ostatecznie tworzy niesamowity koncept. Wiele elementów dziedzictwa Starożytnego Rzymu możemy odnaleźć we współczesnym świecie. To prawda. Choćby z racji tego, że było to pierwsze imperium z prawdziwego zdarzenia rządzone nie tylko przez dyktatora, ale też na zasadzie republiki. Tamtejsi senatorowie byli po prostu głosem zwykłych ludzi. Oczywiście było wtedy sporo korupcji, a ta niby demokracja była dość śliska. Jednak czy początki muszą być idealne? To był świetny punkt wyjścia do czynienia tego ustroju lepszym w przyszłości. Odziedziczyliśmy także wiele rzeczy kompletnie ni związanych z polityką. Powstało wtedy wiele wynalazków. Sam Rzym był wielkim miastem i musiał zmagać się z wieloma logistycznymi wyzwaniami. Ludzie potrzebowali więcej pożywienia, które trzeba było sprowadzać z dalszej okolicy. Musieli zatem szukać odpowiednich rozwiązań. Co więc robili? Budowali porty, organizowali floty, zdobywali zagraniczne kontakty handlowe. Budynki mające więcej niż dwa piętra czy nawet toalety to również osiągnięcie Rzymian. Wiele z rzeczy, które wymyślili, wymagało oczywiście poprawek w późniejszych okresach, ale na starcie błędy są po prostu nieuniknione. Swoją drogą ciekawe czy "poprawki" budowlane, które zlecił Neron są prawdą czy tylko legendą. Kto wie. W utworze "The Goddess of Magic and Death" możemy usłyszeć głos Marty Gabriel. Słyszałeś może jej ostatni album? Marta ma naprawdę wyjątkowy głos, który jest jej znakiem rozpoznawczym. Nie ważne czy śpiewa w Crystal Viper, czy też działa pod swoim nazwiskiem. Fajnie, że tak zdolna dziewczyna jest uzależniona od klasycznego heavy metalu. Z tym kawałkiem ogólnie wiąże się zabawna historia. Wokalistka miała się wcielić w rolę Kleopatry. Olli'emu jednak nie przychodził do głowy nikt, kto byłby do tego idealny. Kiedy zaczęliśmy miks, dotarło do nas, że coś tu nie gra. Wtedy zrozumieliśmy, że zapomnieliśmy znaleźć kogoś, kto by zaśpiewał te żeńskie partie, a bez tego ten numer tracił cały swój urok. A co się robi w takich przypadkach? Oczywiście trzeba się napić piwa (śmiech). No więc siedzieliśmy w studio i piliśmy, a Olli w tym momencie zapuścił jakieś randomowe kawałki z Youtube. W pewnym momencie trafiło na jakiś utwór Crystal Viper. Popatrzyliśmy z Ollim na siebie i niemal jednocześnie krzyknęliśmy: "mamy Kleopatrę!". Reszta poszła już łatwo, gdyż znam się z jej mężem Bartem kupę czasu. Marta okazała