16
JACEK SZWAJ Obecności bliskich i czasu nie da się kupić
Prestiżowa rozmowa
Doceniony w kraju i za granicą jako lider wśród jazzmanów młodego pokolenia. Ma na swoim koncie wiele nagród i międzynarodowych koncertów oraz współpracę z najlepszymi artystami światowej rangi. Ogromną przyjemność sprawiła mi rozmowa z tak utalentowanym człowiekiem, a jeszcze bardziej wzruszyło mnie jego podejście do życia – współczesnych realiów i mądrości zaczerpniętej z minionych epok – do wartościowego słowa i przejmujących dźwięków, które niosą zawsze niebagatelną historię. Oto Jacek Szwaj – klasa, styl, nietuzinkowy talent i wybitny umysł.
R
rozmawia : Magdalena Ciesielska zdj ęcia : Magdalena Skoczylas-Szwaj, Kamila Smydra, Ivo Chupetlovski, Nina & Darek
Rok temu odbyła się premiera pierwszej Twojej płyty
spędziliśmy na scenie przez ostatnie dziesięć lat najpew-
„Envoi”. Co w tym „podsumowaniu” jest dla Ciebie
niej tysiące godzin i trudno oceniać nas pobłażliwie. Stąd
najważniejsze?
zdecydowałem materiał płytowy określić mianem „Envoi”
JACEK SZWAJ: Ten album jest dla mnie bardzo ważny
– podsumowania, w którym zamykam pewien etap, jako
i zarazem dość nietypowy. Oficjalnie jest to fonograficzny
pianista i jako kompozytor. Etap, który pełen jest młodzień-
debiut projektu Jacek Szwaj Trio, ale w tym składzie
czych odkryć, wzruszeń, ale też frustracji i wszystkiego, co można objąć szerokim pojęciem buntu. Dzisiaj jesteśmy artystami względnie dojrzałymi, ukształtowanymi i nie jest nam obcy młodzieńczy wigor, ale akcenty rozkładamy nieco inaczej, bez „szpanu” i „wyścigowych” solówek. Liczy się mój autorski kreatywny kod, którym szyfruję kompozycje, natomiast słuchacz sam decyduje, czy podejmie wyzwanie odkrycia głębszych warstw w mojej improwizacji. W przyszłym roku kolejny album, więc efekty podsumowania już widzę. Lubisz łamać konwenanse kompozycji i wychodzić poza ustalone ramy, poza harmonię, tworząc mozaikę dźwięków? Owszem. Od lat poruszam się właściwie na styku różnych gatunków muzycznych. Z wykształcenia jestem zarówno klasykiem, jak i jazzmanem, co stawia mnie w nieco uprzywilejowanej sytuacji, jeśli chodzi o znajomość literatury, czy doświadczenie w rozmaitych językach stylistycznych. Cały czas mocno działam na polu muzyki filmowej, musicalowej i dobrze wiem, że w moich kompozycjach to słychać. Wiem też, że dla wielu ortodoksyjnych wielbicieli jazzu, moja muzyka nie mieści się w ramach określonych przez tradycję, ale nie mam z tym problemu. Już dawno zauważyłem, że wartością nadrzędną w sztuce jest prawda i temu założeniu schlebiam w swojej twórczości. A ta nie musi być piękna; musi być komunikatywna.