44 Taniec
Tango
W BAZARZE
K
tekst : Anna Kochnowicz-Kann
|
zdj ęcia :
ilka lat temu siedziałem na placu Wolności i wyobrażałem sobie, że tańczę tango w Bazarze. I udało się – Michał Kaczmarek nie kryje radości – mamy tu milongę! Poprawia aksamitną marynarkę i wychodzi z sali. Za parę
minut po marmurowych schodach – tak, jak być powinno w takim miejscu – wejdą pierwsi goście. Sylwester podłącza komputer; to on będzie dziś odpowiadał za muzykę, za wszystkie tandy i cortiny. W końcu słychać kroki, przestrzeń zaczyna się zapełniać. Rozlegają się zachwyty nad salą… W Poznaniu nie ma takiej drugiej: biała, wysoka, kwadratowa, pod nogami piękny parkiet, nad głowami kryształowy żyrandol. Tango głośno zaprasza do siebie, jednak nikt mu, tak od razu, się nie poddaje. – W milongach – wyjaśnia Michał – najważniejsze jest samo spotkanie. Popatrz: wszyscy zatrzymali się w foyer, przy stolikach. Sączą wino, rozmawiają; tam pójdą – pokazuje na salę – by już tylko tańczyć. Za każdym razem całą tandę, czyli trzy-cztery tanga, aż do cortiny (przerwy) – tak krótkiej, by pożegnać partnerkę i rozejrzeć się za nową. – Rozejrzeć? – pytam zdziwiona. – Tak. Na milondze nie podchodzi się do kobiety. Najpierw jest mirada, czyli spojrzenie, potem cabaceo, czyli zaproszenie wzrokiem. Dopiero, gdy zostanie ono potwierdzone, tancerze spotkają się na parkiecie, w połowie drogi. – Trudne… – Dla niektórych najtrudniejsze. Siadam na jednym z krzeseł otaczających salę. Pary wirują już po kole. Tango-vals. Kobiety lekko się uśmiechają, bo przy tym tańcu nie da się powstrzymać uśmiechu. Tango-vals idealnie pasuje do Białej Sali – zapewne tańczono je tu też przed wojną, kiedy były bale. Najsłynniejsze w Poznaniu. Zazdroszczę tanguerom, a jednocześnie się zastanawiam, jak dają radę któryś dzień z rzędu tańczyć w szpilkach, bo ta milonga to jedna z wielu Tangowego Weekendu – imprezy, której zwieńczeniem stało się spotkanie założycielskie Poznańskiego Stowarzyszenia Tanga Argentyńskiego. Michał został prezesem. – Ono pomoże nam lepiej działać – tłumaczy mi teraz – i przyczyni się do konsolidacji środowiska. Trochę nas tańczy i ta liczba stale się powiększa. Osobowość prawna jest nam potrzebna.
Małgorzata Sobczak