PATRYK BUŁHAK Poszukuję autentyczności
24 Prestiżowa rozmowa
Jest obserwatorem życia codziennego, fotografem, dla którego najważniejsze są prostota, intuicja i interakcje międzyludzkie. Korzysta z łatwości nawiązywania kontaktów
i ciekawości świata. Jako poznaniak odnalazł się i w Warszawie, gdzie od lat mieszka,
i w egzotycznych regionach świata, dokąd podróżuje. Patryk Bułhak największą wagę
P
przywiązuje do spotkania z człowiekiem, energii i dialogu. rozmawia : zdj ęci e fotografa :
Magdalena Ciesielska
M. Mazurkiewicz |
zdj ęcia kob i et :
Patryk Bułhak
atryku, niedawno powróciłeś do Polski z zagranicznej eskapady. Zdążyłeś zregenerować organizm i przestawić się godzinowo? PATRYK BUŁHAK: Z racji wieku (śmiech) już wolniej się
regeneruję. Aktualny powrót ze Sri Lanki nie przysporzył mi większych problemów związanych z przestawieniem czasowym, zwłaszcza, że ostatnimi czasy doceniam poranne wstawanie. Kiedyś kładłem się o 5 nad ranem, teraz dla odmiany wstaje około 5 rano, wystarczy mi 5-6 godzin snu. Mam córkę, która jest bardzo energetyczna, więc tym bardziej doceniam te chwile ciszy, zanim wstanie (śmiech), a do tego teraz akurat są play offy NBA, które mogę w spokoju obejrzeć, jako że koszykówka to obok fotografii moja wielka pasja. Jak to się stało, że przeszedłeś z branży muzycznej do fotograficznej? Byłem popularnym DJ-em w Polsce, grałem w największych klubach, jeździłem po świecie, występowałem np. w Kostaryce czy Bahrajnie. Już to podróżowanie było wtedy. Nie jestem typem człowieka, który lubi spędzać dziesiątki godzin przed ekranem komputera, a tego wymaga właśnie produkowanie muzyki elektronicznej. Ja tego
Bardzo się cieszę z tej zmian. Wychodzę z założenia, że
nie robiłem. Przeprowadziłem sobie analizę, dokonałem
w życiu trzeba dokonywać wyborów, ryzykować, najwyżej
„za” i „przeciw” i doszedłem do wniosku, że nie będę się
się człowiek sparzy, ale będzie miał satysfakcję, że spróbo-
ścigał z młodzieżą, która potrafi wyprodukować nawet
wał. Jak nie spróbujemy, to nie wiemy jak coś smakuje – nie
trzy kawalki dziennie. Stwierdziłem, że przeżyłem nie-
tylko w odniesieniu do kulinariów. (śmiech)
samowite lata, grając, chociażby tu w Starym Browarze, gdzie się spotykamy, tylko na poziomie -2 (w SQ). (śmiech)
Jest tyle różnych destynacji, ciekawych regionów świata,
To był niezapomniany czas, pełen niezwykłej energii
państw bardziej czy mnie egzotycznych. Dlaczego swoje
i dynamiki. Jednak zmęczenie i racjonalne przesłanki
zainteresowania ukierunkowałeś na Iran, państwo za
zaważyły na decyzji o zmianie. Odejście z Dj-ki to świa-
żelazną kurtyną?
domy wybór, a jakoś że obraz zawsze mnie fascynował,
Był rok 2014 i ja wówczas próbowałem się zdefiniować,
więc zmiana branży nastąpiła dość płynnie. Zacząłem stu-
wejść w świat fotografii, znaleźć swoje miejsce. To był
diować fotografię na Akademii Fotografii w Warszawie,
mój przełom, punkt zwrotny, wiedziałem, że muszę cze-
bardzo intensywnie. Chłonąłem jak najwięcej wiedzy, czy-
goś nowego doświadczyć, zrobić, coś niekonwencjonal-
tałem, Jeździłem np. do Berlina oglądać wystawy, chodzi-
nego, poza utartymi schematami. Szukałem nieoczywi-
lem na spotkania autorskie, dyskusje, oglądałem albumy.
stego kierunku, wtedy na Iran nałożone były poważne