NASSERA
WSZYSTKIE TWARZE
LE BALLON MAGAZINE
PUBLICYSTYKA
Autor ERYK DELINGER twitter: @E_Delinger
D
la kogoś niezainteresowanego kuluarami europejskiej, a zwłaszcza francuskiej piłki ranking najbardziej wpływowych ludzi futbolu opracowany przez „France Football” może być niespodzianką. Szefów FIFA i UEFA, superagenta Jorge’a Mendesa, ikonicznego prezesa Realu – Florentino Pereza – i wszelkie boiskowe gwiazdy wyprzedził w nim Nasser Al-Khelaifi. Łatwo posądzić „FF” o „frankocentryzm”. Trudniej – wskazać kogoś, kto skupiałby w ręku więcej formalnej i faktycznej władzy, niż były katarski tenisista. Już sama rola prezesa i dyrektora wykonawczego PSG – lokalnego hegemona i jednego z najbogatszych klubów Europy – nadaje mu znaczenia. Z tej pozycji Al-Khelaifi zbudował
| str. 69
we Francji całkiem pozytywny wizerunek. Wprowadził klub na salony, namówił do współpracy postaci formatu Davida Beckhama i Michaela Jordana, a przede wszystkim wypracował miano jednego z najbardziej charyzmatycznych szefów ligi – co w kraju Jeana-Michela Aulasa i Loulou Nicollina ma niemałą wagę. Łatwo zapomnieć, że Nasser jest w gruncie rzeczy emisariuszem opresyjnego państwa, dla którego sport to gałąź public relations.
Negocjacje w lustrze W świecie, w którym tryumfy święcą szejk Mansour czy Roman Abramowicz, a najbardziej prestiżowe rozgrywki sponsoruje rosyjski Gazprom to nic wyjątkowego – ale wpływy „NAK” (jak nazywają go francuskie media) są jeszcze bardziej rozległe.