DAWID TOKŁOWICZ Rozwijam skrzydła
56 Muzyka
Nieustanny muzyczny podróżnik, laureat tegorocznej Ery Jazzu, poszukujący nowych pomysłów, zarówno tych wpisujących się w koloryt nowoczesnego jazzu, jak i tych łączących różne nurty i nastroje muzyki dawnej. Dawid Tokłowicz docenia czas wzmożonej pracy, której efekty przynoszą wielką satysfakcję. Pielęgnuje więzy rodzinne, bo szczęście dają mu najbliżsi. Odpoczywa, podróżując, uprawiając sport, spacerując brzegiem Warty lub popijając ulubioną małą czarną. Mówi, że trzeba odnaleźć równowagę życia, własną drogę, dlatego w tym roku wydaje debiutancką płytę „Own Path”.
D
rozmawia : Magdalena Ciesielska zdj ęcia : Olga Rainka / Era Jazzu, Oliwia Szygulska, Sławek Wąchała
awidzie, skąd u Ciebie zamiłowanie do jazzu?
gitarzysta Dawid Kostka, kompozytor Piotr Scholz oraz
Jak zaczęła się Twoja przygoda?
harmonijkarz Kacper Smoliński. A teraz i ja dołączyłem
DAWID TOKŁOWICZ: Moja historia sięga najmłodszych
do tego wartościowego grona artystów.
lat, bo wywodzę się z muzycznej rodziny. Mój dziadek jest
My jako artyści-muzycy szukamy potwierdzenia naszej
skrzypkiem, kompozytorem, wychowawcą muzycznym,
pracy, docenienia naszej muzyki i ze strony odbiorcy,
mój tata – perkusistą. Będąc jeszcze dzieckiem, pamiętam
i popularyzatora muzyki jazzowej, jakim bez wątpienia
jak jeździłem z tatą samochodem i z kaset słuchaliśmy
jest Dionizy Piątkowski, pomysłodawca Ery Jazzu.
dobrej muzyki. I nie była to tylko muzyka jazzowa. (śmiech) Rozpocząłem edukację w muzycznej szkole podstawowej przy ul. Solnej w Poznaniu, jako pierwsza była gra na skrzypcach – jednak nie polubiliśmy się. (śmiech) Po dwóch latach zmieniłem instrument na saksofon i trafiłem na wspaniałego nauczyciela, Jarosława Wachowiaka, któremu zawdzięczamy wspaniałych saksofonistów. Już od szkoły podstawowej, oprócz aspektów stricte technicznych, byłem ukierunkowywany w stronę improwizacji. Zawsze Jarosław Wachowiak włączał nam w klasie dobrą muzykę, wartościowe nagrania. Stawiał na indywidualizm, talent, umiejętność odnalezienia się w różnych sytuacjach. Po prostu bardzo mnie inspirował. Wszystko zaczęło się właśnie w szkole muzycznej, dzięki wybitnemu nauczycielowi mentorowi. Nie tak dawno otrzymałeś wielkie wyróżnienie podczas Ery Jazzu. Jesteś tegorocznym laureatem. Jakie emocje towarzyszyły Tobie, gdy odbierałeś statuetkę od Dionizego Piątkowskiego? To jest ogromne szczęście i wyróżnienie, tym bardziej, gdy zdaję sobie sprawę jak znakomite nazwiska, znakomici muzycy otrzymali tę statuetkę przede mną. To artyści, którzy rozwijają polski jazz z ogromną mocą i talentem. Z jednej strony to dla mnie duża odpowiedzialność otrzymać tę nagrodę, z drugiej strony – wciąż staram się udowodnić sobie i innym, że jest ona zasłużona. (śmiech) Dziękowałem też Dionizemu podczas festiwalu za zaufanie, za dostrzeżenie mnie. Nagroda Ery Jazzu przyznawana jest utalentowanym muzykom poznańskiego środowiska jazzowego już od 2015 roku. Wśród uhonorowanych muzyków znaleźli się: kwartet Kuby Skowrońskiego i Adama Zagórskiego,