Jan Olsztyński
Drapacz chmur
czyli co wyrasta z kryzysu?
34
Fot. za: Wikipedia
O
statnio, gdy przeglądałem prasę z Polski oraz świata, rzucił mi się w oczy pewien artykuł. W przeciwieństwie do depresyjnych i przerażających informacji o nawrocie koronawirusa, braku szczepionek, czy przerwach w dostawach energii w Kalifornii, dotyczył czegoś pozytywnego, a nawet przełomowego w historii naszego kraju. Tekst był o nowym drapaczu chmur w Warszawie – Varso Tower, który z wynikiem 310 metrów wysokości, 53 kondygnacjami oraz tarasem widokowym na dachu, na wysokości 230 metrów, wyprzedził najwyższy dotąd w stolicy Pałac Kultury i Nauki i, co ciekawe, stał się również najwyższym budynkiem w Unii Europejskiej. Jednak nie to jest dla mnie najciekawsze. Zafascynowała mnie myśl, a w zasadzie zestawienie dat ukończenia budowy najwyższych wieżowców z wybuchem światowych kryzysów gospodarczych. Punktem wyjściowym dla moich rozważań była, co ciekawe, historia biblijna o wieży Babel, która miała sięgać chmur, tak więc można ją śmiało powiązać z określeniem Skyscraper – drapacz chmur. Budowa tej wieży nie została jednak ukończona – Bóg udaremnił ten zamiar. Można oczywiście stwierdzić, iż jest to tylko obraz poetyczny, metafora lub legenda, jednak istnieje szansa, że taki projekt miał kiedyś miejsce i rzeczywiście ostatecznie nie udało się go zrealizować z powodu różnych wizji, czy zwykłego konfliktu interesów. Ważniejsza od historii jest tu natomiast sam mechanizm. Odniosę go teraz do współczesności. Poza Varso Tower w 2020 roku miał zostać ukończony nowy najwyższy budynek na świecie – Jeddah Tower, mierzący 1008 metrów. Jednak tak, jak budowa Varso Tower została zakończona sukcesem, tak Jeddah Tower m.in. przez kryzys spowodowany pandemią Covid-19, nie został ukończony.