Następna generacja To dość nietypowe, ale jak widać zdaje egzamin. Belgijski Scavenger nadal działa choć nie ma już w składzie nikogo z oryginalnego składu. Młodzi muzycy radzą sobie dość dobrze - nadają nową twarz grupie jednocześnie pamiętając o przeszłości. Rozmowa z gitarzystą Timem Naessensem i wokalistką Tine Callebaut pokazuje, że to ludzie bardzo poukładani, z jasnymi zasadami i celem, do którego dążą. No i heavy metal to ich pasja, a to chyba najważniejsze w całym tym zamieszaniu. Warto poznać zarówno klasyczny album z 1985 roku "Battlefields" jak i współczesne granie, jak na razie dostępne na singlu "Backslider", ale pełny album powoli dojrzewa… HMP: Cześć! Jak się miewacie w tym mało ciekawym czasie? Tim Naessens: Po pierwsze, wielkie podziękowania za poświęcenie czasu na włączenie Scavengera do HMP! Czujemy się wspaniale, jesteśmy zdrowi i z niecierpliwością czekamy na koniec pandemii. Możemy przyznać, jak wiele innych zespołów i artystów, że ostatnie dwa lata były bardzo nieprzewidywalne. Wszystkie nasze występy zostały odwołane lub wiele razy przełożone w ciągu ostatnich
wcielenia grupy. Chciałem więc zapytać dlaczego nadal Scavenger, a nie granie po pros tu pod inną nazwą? Tim Naessens: Kiedy Luc (Ebinger, perkusja) zdecydował się opuścić zespół jako jego ostatni oryginalny członek, nie chciał nazywać tego końcem grupy. Największym życzeniem Luca i Marca (Herremans, gitara) było, aby pochodnia Scavenger została przekazana dalej. Celem na dłuższą metę ponownego połączenia zespołu było kontynuowanie utraconego dzie-
Foto: Andy Maelstaf
dwóch lat z powodu Covid-19 lub ograniczeń z tym związanych. Brak możliwości grania koncertów na żywo był największym utrapieniem. Ta sytuacja trwa znacznie dłużej niż się spodziewaliśmy, więc musieliśmy improwizować i przystosować się. Udało nam się nagrać i wydać nasz niezależny 7-calowy singiel "Backslider/Red Hot" w 2020 roku. Po wydaniu tego singla, poświęciliśmy dużo czasu na pracę nad nowym materiałem. W tej chwili nagrywamy wokale na nasz nadchodzący pełny album. Album ten zostanie wydany przez potężne No Remorse Records na CD i winylu. Przyznaję się bez bicia - moment, kiedy dostałem do rąk najnowsze wznowienie "Battlefields" był pierwszym, kiedy poznałem Scavenger. Zdziwiłem się jednak jeszcze mocniej, kiedy przeczytałem, że od 2020 roku w składzie nie ma nikogo z starego
118
SCAVENGER
dzictwa i tworzenie nowej muzyki. Grając razem z Marciem i Lukiem, nauczyłem się nowych rzeczy na temat pisania utworów i ich wizji muzyki w ogóle. Zostaliśmy bliskimi przyjaciółmi i otrzymaliśmy błogosławieństwo od wszystkich oryginalnych muzyków, aby kontynuować pod tą samą nazwą i logiem. Jest to bardzo duży zaszczyt dla młodych muzyków takich jak my. Wszyscy oryginalni członkowie mocno wspierają nas za kulisami. Niestety Jan Boeken (oryginalny wokalista) odszedł już z tego świata. Na razie oprócz singla "Backslider" z 2020 roku nie wyszło nic więcej. Rozumiem, że to tak zwana cisza przed burzą i Scavenger w niedługim czasie zaatakuje z premierowym materiałem? Tim Naessens: Jak już wspomniałem, nagrywamy teraz wokale i naprawdę rzeczowo pracujemy nad tym, żeby dostarczyć godny i war-
tościowy pełnowymiarowy album. Nie chcemy się spieszyć. Zależy nam żeby uzyskać jak najlepsze rezultaty. Celem było uchwycenie na płycie oldschoolowej esencji z lat 80., jednocześnie brzmiącej świeżo i pasującej do obecnych czasów. Eksperymentowaliśmy z vintage'ową perkusją, gitarami, wzmacniaczami i wieloma innymi elementami, aby tylko poprawić nasze brzmienie. Muszę przyznać, że singiel brzmi nieźle. Trochę jak, też belgijski, Acid. To naturalnie przez Tine Callebaut. No ale granie też pomysłowe, utrzymane w konwencji heavy/ speed metalu. Szczerze - chętnie posłucham całego albumu! Długo zajęło napisanie tych dwóch kompozycji - "Backslider" i "Red Hot"? Tim Naessens: Kompozycje powstawały w bardzo szybkim tempie. Kevin (Demesmaeker, gitara) i ja mieliśmy jasny pogląd na riffy i na to, jak utwory będą skonstruowane. Oba zostały napisane w oldschoolowym stylu w naszej sali prób, a nie w domu, za pomocą technologii cyfrowej. Dwóch członków "starego" Scavenger, perkusista Luc Ebinger oraz gitarzysta Marc Herremans brali udział w reaktywacji grupy w 2018 roku. Co się stało, że dwa lata później żadnego z nich nie ma już w składzie? Tim Naessens: Marc był pierwszym z oryginalnych muzyków, który opuścił zespół z powodu problemów zdrowotnych i osobistych. Musieliśmy znaleźć godnego zastępcę. Yordi Van Malder, dobry przyjaciel i utalentowany gitarzysta został zaproszony do zastąpienia Marca. W tym czasie ja w Scavengerze zapewniałem niskie tony (czyli gitarę basową). Luc zawsze miał otwarty umysł oraz był silny psychicznie i bardzo zmotywowany, aby utrzymać zespół, ale z czasem naprawdę chciał spędzać więcej czasu ze swoją rodziną. Luc i Yordi zdecydowali się zagrać ostatni raz z Scavengerem na Metal Assault 2020 w Niemczech. Dzięki wspaniałemu Oliverowi Weinsheimerowi i jego fantastycznej ekipie udało nam się zorganizować świetny finałowy występ w tym składzie. Za pełną zgodą wszystkich oryginalnych członków, Tine, Kevin i ja otrzymaliśmy pozwolenie na kontynuowanie działalności Scavengera. Tak jak Luc powiedział wcześniej: "Następna generacja dziedzictwa grupy". Utalentowany Gabriel DS został zatrudniony jako następca Luca. Ja przesiadłem się z basu na gitarę, aby zastąpić Yordiego, choć również dlatego, że dzięki temu o wiele łatwiej było pisać nowe utwory. W końcu zatrudniliśmy doświadczonego Vincenta de Laat, który zapewnił nam niezbędne dudnienie w niskich partiach. Rozumiem, że przez sytuację z wirusem nie mogliście grać zbyt wiele koncertów. Chciałem zapytać o to, jakie kawałki planowaliście grać i jak Tine radzi sobie z śpiewaniem starych numerów Scavenger, które w oryginale śpiewał przecież Jan Boeken, dysponujący trochę inną barwą głosu? Tine Callebaut: Nieco inna barwa to spore niedopowiedzenie. Jako wokalistka nie mogłam w żaden sposób skopiować wokalu Jana czy jego tożsamości. Śpiewanie starych utworów Scavengera wymagało innego podejścia. Słuchałam tysiąc razy albumu i próbowałam naśladować jego melodie wokalne. Nie mogłam skopiować jego barwy, ale znalazłam