ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II
Ojciec. Rok Świętego Jana Pawła II Refleksja o wielkości tego Człowieka przyszła po jego odejściu, kiedy każdy z nas był małym ognikiem pamięci ludzkiej – akurat w tamtych dniach byłem w Krakowie, a potem w Warszawie. Byłem cząstką powszechnego umiłowania Ojca Świętego, a jednocześnie osobiście wyróżniony, ponieważ Jan Paweł mnie dotknął, błogosławił, a tym samym odmienił, choć w życiu czekało potem wiele prób, w tym niepowodzeń i zagubień.
Po raz pierwszy papieża widziałem w Warszawie, kiedy to udało się dopasować mój przyjazd na czas pielgrzymki papieskiej. Wtedy to Ojcu Świętemu zrobiłem z daleka to zdjęcie, 1979
Fot. Romuald Mieczkowski
P
od koniec października 1990 roku przebywałem w Rzymie. W Domu Polskim im. Jana Pawła II na via Cassia odbywała się historyczna konferencja pod hasłem „Kraj – Emigracja”, na której po raz pierwszy Polacy ze Związku Sowieckiego (jeszcze istniał!) spotkali się ze swoimi rodakami z różnych zakątków świata. Niepodległość na Litwie pozostawała jeszcze w sferze marzeń, czasy były niezwykle trudne i powikłane, złe przeczucia towarzyszyły naszej codzienności. Przykrości dotykały dodatkowo naszego środowiska z powodu wydawania dwutygodnika „Znad Wilii”, pisma o wyraźnym i konsekwentnym charakterze niepodległościowym. Na konferencji Zarząd Związku Polaków na Litwie – organizację, której byłem wcześniej jednym z założycieli, reprezentowały dwie osoby „z urzędu”. Wanda Gawrońska, która przewodniczyła założonemu przez siebie
73
ambitnemu i bardzo aktywnemu Centrum Badań i Studiów Europejskich, znała naszą działalność i sekundowała jej, postanowiła więc udział w tym ważnym forum mi też udostępnić. Uważała, że głos naszego środowiska winien tu zabrzmieć, że winniśmy nawiązać kontakty z przedstawicielami Polonii Świata. Pani Wanda podejmowała mnie w swoim pięknym domu niejako prywatnie, ale załatwiła mi udział w obradach konferencji i jej bogatym programie, poznała z niezwykłymi rodakami. Pierwszym, z kim rozmawiałem, był Dominik Morawski. Tu poznałem Wojciecha Płazaka, korespondenta BBC, dzięki któremu potem, w gorących dniach zdobywania niepodległości, zawiązała się moja współpraca z tą rozgłośnią, dla której nadawałem relacje z rozwoju wydarzeń. Jakże fascynującą osobowością jest Wanda Gawrońska! Z ojca Polaka, przedwojennego dyplomaty Rzeczy-
MAGAZYN POLONIA 2020 17/18