Nr 8 (43)
LI S TO PA D 2 0 2 0 I S S N 25 4 3 - 9 57 X
STANISŁAW BRAJER Mistrz nad mistrzami
RADEK TOMASIK
Kino uczy empatii
SYLWESTER ŚNIADECKI Jak bezpiecznie inwestować?
3 Poznański Prestiż
Siła kobiet Muzeum Czerwca ‘56. Niewielki pokój. Za stołem starsza pani. Niewysoka, delikatnie umalowana, ubrana w czerwoną garsonkę. Na twarzy, mimo maseczki, gościł uśmiech. Wesołe oczy go zdradziły. Dzień dobry w pomieszczeniu rozległ się jej przyjemny głos. Czekaliśmy na panią. Onieśmielona podeszłam do stołu. W dobie pandemii mam z tyłu głowy trzymanie dystansu do osób starszych. Niech pani siada, napijemy się kawy. Usiadłam i choć wiele mam zazwyczaj do powiedzenia, nie potrafiłam znaleźć odpowiednich słów. Każde, które znam wydawało się zbyt małe, zbyt banalne, zbyt błahe. Bo co tu powiedzieć, kiedy masz przed sobą legendę, symbol historii miasta. Kobietę urodzoną jeszcze przed drugą wojną światową, która odegrała w Poznaniu niebywałą rolę. Kobietę, która swoim życiem i postępowaniem dała świadectwo niesamowitej odwagi, solidarności, dobroci i empatii. Choć sama o sobie mówi, że była „tylko” uczestniczką tamtych dni. Naprzeciwko
mnie siedziała Aleksandra Banasiak, która jako 21-letnia pielęgniarka, jako pierwsza wybiegła na pomoc protestującym w trakcie Czerwca ’56. Popłynęła opowieść.
O młodej dziewczynie, nie do końca świadomej powagi sytuacji, niesionej tłumem, która nagle znalazła się w miejscu, które na zawsze zapisało ją na kartach historii Poznania. Opowieść o chaosie, o świszczących kulach, o emocjach, pieśniach patriotycznych i przesłuchaniach. O rannych i zabitych.
A wie Pani, że w trakcie protestu nagle pojawiła się ciężarówka z mikrofonem, chyba z poczty, z Kościuszki i wśród haseł pojawiło się „poznaniacy, nie depczcie trawników”? I wie Pani, że jak się zdjęcia z tamtych czasów ogląda to widać tłum, ale też puste place, bo trawa była świeżo zasiana i nie deptali?” Oniemiałam. Choć wiele nie mówiłam, w tym momencie zupełnie zapomniałam języka w gębie. W takiej chwili? Spróbowałam sobie to wyobrazić. I przerosło to możliwości mojej imaginacji. Aż do ostatnich wydarzeń. Kiedy przez kraj, w tym również przez nasze miasto przetaczają się protesty kobiet. Kobiet, które chcą mieć wybór. Wybór nie zakaz. Kobiet, które w poczuciu odbierania im ich praw przez władzę, eufemistycznie mówiąc, nie zgadzają się z nią. Tysiące ludzi, bo wraz z kobietami często idą ich mężowie, partnerzy czy bracia, spacerują po mieście, protestują przeciwko władzy. Wszyscy wiemy o co, znamy hasła,
zostało powiedziane już wszystko. Protesty, które wywołał brak empatii u rządzących. Empatia
FOT. FILIP OLCZAK
pozwala wczuć nam się w sytuację drugiego człowieka. Empatia podpowiada nam jak zachowywać się w stosunkach społecznych. Empatia powoduje, że stajemy się lepsi. Empatia zaprowadziła Panią Aleksandrę na karty historii. Nas też tam zaprowadzi. ALICJA KULBICKA redaktor naczelna
6 Poznański Prestiż
Sacrum i profanum FELIETON: MAGDALENA CIESIELSKA / redaktor magazynu „Poznański Prestiż”
Wsiadam do małej chyboczącej się łódki. Naokoło widzę podobne. Nie czuję strachu, tylko zachwyt mieszający się z niedowierzaniem. Inny świat, odmienna kultura, wielka wiara. Dostaję do ręki małą kwiatową dekorację ze świeczką na środku. Podpalam światełko i f lorystyczny podarek puszczam w otchłań Gangesu. To za dusze zmarłych. Na brzegu tłum ludzi modlących się. Kobiety w zamoczonych kolorowych sari wznoszą ręce do swojego boga Shivy. Mężczyźni zażywają kąpieli w brudnej rzece, jakby kompletnie nie mieli świadomości, iż na dnie leżą zwłoki ich przodków, obciążone kamieniami. Matce
Ganga wszystko można, wszystko jej się wybacza i ją prosi się o wybaczenie... Gdzieś dalej odbywają się hinduskie, rytualne pogrzeby
i palenie ciał na ghatach. Prochy tych zmarłych również pochłonie rzeka. Woń spalenizny miesza się z aromatem Masala Czai podawanej na innej łodzi, a wszystko przy wtórze okrzyków radości, lamentu i rzewnego płaczu – tak na przemian. Obrazy
zapadające w pamięć, niezwykle skrajne. Mam je wciąż przed oczami. Varanasi to święte miejsce w Indiach, jedyne tak ekstremalnie obłąkane i nieobliczalne miasto na świecie, gdzie najbardziej zanieczyszczona rzeka świata jest dla wyznawców hinduizmu sacrum. Sprzeczność i kontrast są tu mało istotne. Ważne jest, iż Varanasi jest miejscem licznych pielgrzymek, a marzeniem wielu wyznaw-
ców hinduizmu jest dokonanie swojego żywota, przed kolejną reinkarnacją, właśnie w tym miejscu, nad rzeką Ganges. Codziennie od rana pielgrzymi dokonują rytualnej kąpieli, pudźy, mającej na celu duchowe oczyszczenie. Często medytują, proszą o błogosławieństwo i poprawę swojej karmy. Oryginalne podejście do tematu życia i śmierci, radości i smutku, nadziei i pożegnania przyświeca hindusom, a ich Matka Ganga jest świadkiem symbolicznego przejścia do innego wymiaru, do innego bytu. Człowiek w 70% składa się z wody. Ona nas wypełnia. Żywioł wody – często zdradliwy i tajemniczy – w każdej chwili może dać o sobie znać.
Nasze życie metaforycznie można by ująć jako płynącą rzekę, która raz jest wzburzona, innym znów razem płynie wartkim nurtem, piętrzy się i uspokaja, aby na ostatnim etapie kompletnie się wyciszyć. Nie tak dawno odeszła bardzo ważna osoba w moim życiu, za wcześnie i za szybko… Okrutnie ciężko żegnać się z kimś. Na zawsze tu na ziemi… Z rozdartym sercem i łzami płynącymi po policzkach siedziałam przed laptopem jak przed pustą kartką papieru. Jak w kilku zdaniach oddać wartości i cechy człowieka, którego ogromnie kochałam i nigdy nie przestanę, któremu wiele zawdzięczam i z którym związana byłam bardzo emocjonalnie, od dzieciństwa? Szalenie trudne wyzwanie… Pomogły mi wówczas mądre słowa „Ballady
Gdy wydepczemy wszystkie ścieżki lata,
I w ciszy, w ciszy steru nic nie trudzi
gdy nam nie starczy cień wysokich drew,
w szalikach ciepłych, w paltach jak na jesień
gdy już poznamy sens naszego świata,
tak obok siebie paru zwykłych ludzi
to przeprawimy się na drugi brzeg...
i tak nas niesie, tak nas dokądś niesie... (…)
Niech nie przeszkadza nam niesforna rzeka
I tylko czasem łódź z przeciwka cicho,
i łodzi szybki pokieruje bieg,
tego się przecież nie spodziewał człek,
bo choć nie wiemy, co w oddali czeka,
jak my podobnych co zuchwale płyną
to przeprawimy się na drugi brzeg...
po dniach skończonych, na swój drugi brzeg...
zdj ęc i e : Patryk Pawłowski
o drugim brzegu”, skłaniające do refleksji i zadumy.
#CAFEDELIVERY
Największy wybór śniadań i lunchy, najlepsze W CAŁYM POZNANIU! Na wynos lub z dostawą do domu cafe@mlynska12.pl, 606 431 689 pon.- sob. 7:00-20:00 nd. 10:00-18:00
www.mlynska12.pl
8
Kultura 360°
Poznański Prestiż
38 dr AGATA WITTCHEN-BAREŁKOWSKA MIKOŁAJ MACIEJEWSKI Najbliżej teatru Film
Prestiżowy biznes 42 P AWEŁ BRZOZOWSKI Zadowolony klient jest moim ambasadorem
Temat z okładki 14 SYLWESTER ŚNIADECKI Jak bezpiecznie inwestować? Prestiżowa rozmowa
Pomysł na biznes 46 life.catchers Dobre oblicze Instagrama Instastory
20 STANISŁAW BRAJER Mistrz nad mistrzami
50 MAG CHLEBOWSKA Wierzę w istnienie duszy 54 R ECENZJA MARTY SZOSTAK TRE VOCI, czyli wolność tworzenia
24 STARY BROWAR Jesień na miękko Moda
66 H YBRYDOWY MERCEDES KLASY A Eko znaczy sexy 68 AUDI TT RS Sport nie ma wieku
Podróże 74 SŁAWEK DRAPIŃSKI Santorini. Wszystkie kolory wulkanu
Zdrowie 30 ESTIME Wielozadaniowy Fotona Light Walker AT-S
Będzie się działo 78 Zapowiedzi
Design
Zdjęcie z kalendarza
32 EMMA MEBLE Piękna oferta mebli i dodatków
20
Moto
70 AGATA WITTCHEN-BAREŁKOWSKA Na wstrzymanym oddechu
28 SARA ZALEWSKA Glamour
34 UNIA WIELKOPOLAN Wawrzyny 2020
62 MARIA KRZEŚLAK-KANDZIORA Bookowski przewodnik
Pasjonujący sport
26 A NNA GRYGIER Polska Złota Jesień by City Code
Wydarzenie
Książki
64 FILIP CWOJDZIŃSKI Freak od kuchni
Muzyka
Shopping
60 R ECENZJA FERMENT KOLEKTIV Wbrew regułom
Kulinaria
48 INSTAGRAMY Nasz Poznań
36 T OMASZ JUŃCZYK Jak zachować równowagę gdy świat się chwieje?
56 RADEK TOMASIK Kino uczy empatii
61 DRUŻYNA SZPIKU Ambasadorki życia
34
Po godzinach 86 Fotorelacja z wydarzeń
50
36
M A G A Z Y N N O W O C Z E S N E G O P O Z N A N I A K A | poznanskiprestiz.pl | fb.com/poznanskiprestiz WYDAWCA: Media Experts Sp. z o.o. REDAKTOR NACZELNA: Alicja Kulbicka, alicja.kulbicka@poznanskiprestiz.pl REDAKTOR PROWADZĄCY: Michał Gradowski, m.gradowski@poznanskiprestiz.pl REDAKTOR MERYTORYCZNY/SEKRETARZ REDAKCJI: Magdalena Ciesielska, magdalena.ciesielska@poznanskiprestiz.pl
REDAKTOR MOTO/ SOCIAL MEDIA SPECIALIST: Filip Olczak, filip.olczak@poznanskiprestiz.pl
ADRES REDAKCJI: ul. Wiosenna 10A, 60-592 Poznań tel./faks 61 820 41 75
DORADCA KLIENTA BIZNESOWEGO: Beata Ratajczak, beata.ratajczak@poznanskiprestiz.pl
DRUK: CGS drukarnia Sp. z o.o.
PROJEKT GRAFICZNY I SKŁAD: Lukasz@Sulimowski.com
MAGAZYN BEZPŁATNY Lista dystrybucyjna dostępna na stronie internetowej: www.poznanskiprestiz.pl
Redakcja nie bierze odpowiedzialności za treść reklam i nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Przedruk w całości lub części dozwolony jedynie po uzyskaniu pisemnej zgody Wydawnictwa Media Experts Sp. z o.o. Wszelkie przedstawione projekty podlegają ochronie prawa autorskiego i należą do osób wymienionych przy każdym z nich. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ma prawo odmówić ich publikacji bez podania przyczyny.
ZDJĘCIE NA OKŁADCE: Jakub Wittchen
10 Poznański Prestiż
Moda, która budzi podziw
O wystawie Iris van Herpen w Starym Browarze F E L I E T O N : MARTA KABSCH / PR Manager Starego Browaru, współwłaścicielka marki papierniczej Suska & Kabsch zdj ęcia : Jakub Wittchen
Z
jawiskowe kreacje Iris van Herpen nosiły takie sławy, jak Lady Gaga czy Cate Blanchett. Pokazy jej kolekcji wyglądają jak spektakl – trochę teatr, trochę teledysk, trochę film science fiction. Nad realizacją wizji projektantki pracuje wieloosobowy zespół w atelier w Amsterdamie. Im bardziej fascynujące dzieła, tym bar-
dziej ciekawi nas ich autor(ka). Nietrudno wyobrażać sobie Iris van Herpen jako szaloną artystkę z rozbuchanym ego. Dlatego wystawa jej projektów w Starym Browarze zaskakuje praktycznie od wejścia. W pierwszej sali Galerii na Dziedzińcu oglądam video z rejestracją rozmowy van Herpen i kuratora Wojtka Piotra Onaka. Ani śladu szaleństwa, gwiazdorstwa. Iris jest skromna, skupiona. Mówi spokojnie, waży słowa. Delikatnie gestykuluje dłońmi o długich palcach. Przypomina mi się cytat z innego wywiadu. Van Herpen mówiła w nim, że jej kreacje pochodzą z ruchu rąk, nie z umysłu. Projekt nie zaczyna się od szkicu, ale od budowania fizycznej relacji wybranego materiału z ludzkim ciałem. „Ciało, samo w sobie, jest moją muzą” – powiedziała Iris. Iris van Herpen w świecie mody zasłynęła dzięki wykorzystaniu najnowszych technologii w procesie tworzenia ubrań. Mnie jednak najbardziej imponuje kunszt rękodzieła powstającego w amsterdamskim atelier. Ten w pełni docenić można, jedynie oglądając sukienki z bliska. Technologia i rzemiosło służą sobie wzajemnie – przykładem są kreacje wykonane z drobnych form wycinanych laserowo i ręcznie aplikowanych na tiulowe materiały. Marzenie Iris? Okiełznać chaos. A dokładniej – realizować formy pozornie nieuchwytne, bez zasady, struktury. Jedno z tych marzeń spełniła tworząc „Water Dress”, sukienkę wyglądającą jak rozbryzg wody na ludzkim ciele. Jest zdeterminowaną marzycielką. Odważnie eksperymentuje, a przy okazji – błądzi. Do swojego, jak je nazywa, „archiwum porażek” regularnie wraca, żeby na nowo ocenić nieudane pomysły i wytwory. Bywa, że coś niemożliwego kilka lat wcześniej, staje się osiągalne. Najczęściej dzięki współpracy. Wiedza i umiejętności innych twórców otwierają nowe perspektywy. Pomagają odnaleźć brakujące elementy twórczej układanki. Na pierwszym piętrze Galerii na Dziedzińcu ze wzruszeniem słucham pięknej rozmowy van Herpen z kanadyjskim architektem Philipem Beesley’em. Efektem zderzenia ich wyobraźni i intelektów są konstrukcje i formy, które dały początek jednym z najbardziej uznanych kolekcji Iris. Iris imponuje mi talentem, ale także determinacją. „Napędzają mnie niemożliwości” – powiedziała
„ALCHEMIC COUTURE”
projektantka. Z wystawy w Galerii na Dziedzińcu
– wystawa Iris van Herpen w Galerii
wychodzę z przekonaniem, że podziwianie ludzkiej
na Dziedzińcu Starego Browaru
kreatywności i wyobraźni to doświadczenie zmie-
do 31 stycznia 2021 r.
niające codzienność.
12 Poznański Prestiż
Rezylientny, czyli jaki? F E L I E T O N : JOANNA JANOWICZ / Ekspert rezyliencji i komunikacji interpersonalnej, doradca biznesowy.
Pomaga w budowaniu balansu i uwalnianiu radości życiowej. Kadrę zarządzającą wspiera w zwiększaniu wartości firmy poprzez efektywną komunikację, zarządzanie sukcesem i stresem oraz pracę na wartościach. / Jest autorką książki #ByćSobą. Żyć tak, by niczego nie żałować, studiów „Happiness&Employer Branding” i wykładowcą Executive MBA w CDV. / www.joannajanowicz.com zdj ęci e : Jakub Wittchen
S
iedziałam z dorosłym synem przyjaciół na tarasie ich domu, z którego rozciągał się widok na leśne jeziorko. Dorosły, czyli dojrzały w poglądach, bo doprawdy nie wiem, jaki wiek to dziś dorosłość. Zresztą kto wie, u kogo kiedy się zaczyna? Mój rozmówca rozważał przerwę na
studiach i wyjazd do Azji, by doświadczyć życia z innej strony: coś przeżyć, zadbać o siebie, utrzymać się, wrócić i skończyć spokojnie informatykę. Generalnie tak sobie gadaliśmy o życiu. – Doceniam wszystkie te sytuacje, kiedy spotyka mnie coś trudnego. Ja się z tego uczę – powiedziałam. – A musisz z trudnego? Nie możesz tego samego nauczyć się z tego, co przeżyłaś z lekkością? – usłyszałam. Różnice w patrzeniu na świat. No tak. Nie myślałam w ten
sposób, bliska była mi filozofia życiowych lekcji, które nie rodzą się z lekkości. Tym samym, moja uwaga koncentrowała się na tym, że wartościowe jest to, co trudne i to w swoim życiu dostrzegałam. Od tamtej pory sporo minęło, wiele
się zdarzyło. Każde z nas z pewnością urosło na swoich doświadczeniach. Ale tamten moment pamiętam, jako jeden z tych, gdy pozwalasz sobie zatrzymać się, zadziwić i zupełnie zmienić spojrzenie. Dziś mam włączoną uważność na dostrzeganie tego, co lekko przypływa. Często
zanim sama to wymyślę. Doceniam łatwość w osiąganiu celów i realizacji marzeń. Uwrażliwiłam się na odczuwanie tego,
co jest bardzo moje i na to, czego bardzo nie chcę.
Czy to sprawia, że moje życie płynie teraz bez przeszkód? Oczywiście, że nie, ale ja odkryłam, jak odbierać je z poczuciem więk-
szej lekkości. Życie jest jak rzeka, której dno usłane bywa korzeniami, o które można się zahaczyć. Ja i Ty jesteśmy tylko ludźmi. Sama popełniam błędy i wiele ważnych spraw na pewno przegapiłam, ale od kiedy swoje życie buduję rezylientnie, codziennie zauważam, że z większą swobodą radzę sobie z tymi przeszkodami, mniej się stresuję i mam więcej radości. Bardzo dobrze mi z tym. Podstawowa zasada psychologii i medycyny mówi, że droga życiowa człowieka zależy od trzech czynników: tego, jak radzi on sobie z wyzwaniami, jak chroni swoje słabe punkty i jak zwiększa swoje zasoby. To stanowi o naszej rezyliencji, czyli umiejętności radzenia sobie z przeciwnościami oraz umiejętności bycia odważnym i otwartym na pojawiające się w życiu możliwości. To buduje dobrostan, stanowiąc fundament spokoju, wewnętrznej siły i szczęścia. Pema Cziedryn mówi, że „Ty sam jesteś niebem, wszystko inne to tylko pogoda“. Lubię ten cytat, bo pokazuje, że mamy wewnątrz wielkie możliwości. Czynniki, które wpływają na jakość życia wiążą się zawsze z trzema miejscami: ze światem człowieka, z jego ciałem i z jego umysłem. Wiesz, że nie zawsze możesz polegać na świecie, na innych ludziach, a nawet na swoim ciele. Możesz jednak polegać na swoich wewnętrznych siłach, które są wbudowane w Twój układ nerwowy. Chodzi o to, że w miarę uwewnętrzniania doświadczeń dobrostanu, budujesz te siły i zwiększasz swoją rezyliencję. Wszystko zaczyna się od współczucia, najpierw dla siebie, bo rozpoznanie swoich głębokich potrzeb i ich zaspokojenie, to pierwszy krok. Droga to 12 zasobów i kończy się na szczodrości, ponieważ rozwijanie dobra w sobie, pozwala Ci więcej dawać innym. Przeczytałam niedawno, jak prof. Marian Gorynia przytacza światowe media mówiące o tym, że coraz częściej można spotkać opinie, aby to rezyliencja (z ang. resilience: umiejętność lub proces dostosowywania się człowieka do zmieniających się warunków, adaptacja w stosunku do otoczenia, uodpornianie się) jako źródło oceny konkurencyjności firmy, górowała nad tradycyjnie pojmowaną rentownością. Rozwijając swoje zasoby stajesz się bardziej rezylientny, zaczynasz odczuwać mniej niepokoju i podenerowania, będziesz rzadziej rozczarowany i sfrustrowany, mniej samotny, skrzywdzony i niezadowolony. To sprawi, że będziesz wychodził naprzeciw życiowym wydarzeniom ze spokojem, z zadowoleniem i poczuciem miłości w sobie. Czy to właśnie, na tarasie domu, z którego rozciągał się widok na leśne jeziorko, chciał powiedzieć mi student informatyki?
13 Poznański Prestiż
Maciej Mańkowski nie przestaje w swojej twórczości eksperymentować. Ostatnio obiektem jego zainteresowania stały się kwiaty, a w szczególności storczyki. Ich charakterystyczna uroda urzeka kolorem i formą zarówno linearną, jak i fakturową. Storczyki są fotografowane z najwyższą starannością techniczną, a później poddawane kreacji cyfrowej. Pozostałe kompozycje są w każdym egzemplarzu inne i posługują się innym kluczem twórczym. Powstają na użytek tego wizerunku mającego korzenie w malarstwie i grafice. Każdy motyw jest realizowany fizycznie jako miniatura 30x30 cm oprawiona w ramach. Dodatkowo zastosowana jest szyba muzealna, która niweluje refleksy zewnętrzne. Ciekawy jest dalszy proces podnoszenia atrakcyjności tego produktu. Praca umieszczona jest w pudełku formatu 41x41 cm. Jest ono wyprodukowane z najwyższym kunsztem materiałowym i estetycznym. To jest nowość w handlu sztuką. Do tej pory opakowanie nie miało większego znaczenia i w tym względzie to jest przełom. Wszystko powoduje, że ART. BOX staje się atrakcyjną formą dedykowaną jako prezent, nagroda, przedmiot uznania i pretekst do rozpoczęcia kolekcji.
14 Temat z okładki
SYLWESTER ŚNIADECKI Jak bezpiecznie inwestować?
15 Temat z okładki
Crowdinvesting, czyli model inwestowania społecznościowego jest obecny w Polsce już od kilku lat, stanowiąc kolejny dowód, że budowanie społeczności daje ogromny potencjał. W naszym otoczeniu na dobre zadomowiły się przestrzenie coworkingowe, czyli miejsca do wspólnej pracy. Na popularności zyskuje także idea colivingu – przy zachowaniu prywatnej przestrzeni, współmieszkańcy dzielą się częściami wspólnymi. Na osiedlach tworzą się lokalne społeczności, które świadczą sobie wzajemne usługi, dzieląc się zawodowym doświadczeniem czy umiejętnościami. Ludzie czują potrzebę integracji, współpracy na wszystkich możliwych płaszczyznach. Naturalnym zatem było pojawienie się koncepcji umożliwiającej wspólne inwestowanie. O korzyściach płynących ze społecznościowego inwestowania w nieruchomości opowie nam Sylwester Śniadecki, prezes zarządu Śniadecki Development i Śniadecki Investment Group.
Z
rozmawia : Magdalena Ciesielska zdj ęcia : Jakub Wittchen
Zanim porozmawiamy o nieruchomościach, chciałabym
pod zabudowę w pięknych okolicach, pod Poznaniem
zapytać Ciebie o drogę do tego zawodu. Czy interesowa-
czy pod Wrocławiem, wśród zieleni, nad stawem. Chcę, aby
łeś się budownictwem, inwestowaniem, architekturą?
rodziny kupujące dom czy szeregowiec czuły, że powstał
SYLWESTER ŚNIADECKI: Owszem, interesowałem się,
on specjalnie dla nich.
ale nie były to moje pierwsze fascynacje. W centrum mojej uwagi zawsze stał człowiek. Jako humanistę fascy-
Czy pandemia nie pokrzyżowała planów Twojej firmie?
nuje mnie ludzka natura, złożoność ludzkich motywacji
Czujesz się zagrożony?
i potrzeb. Bardzo chciałem pracować w Straży Pożarnej,
W dobie pandemii wszystkim przedsiębiorcom ciężko się
aby pomagać ludziom w trudnych, niekiedy ekstremal-
funkcjonuje, głównie ze względu na spowolnioną spraw-
nych sytuacjach. Dlatego podjąłem studia na kierunku
ność operacyjną. Wszyscy uczymy się żyć w świecie z koro-
Ratownictwo medyczne. Zdobywając wiedzę z zakresu
nawirusem i według moich obserwacji lepiej wychodzi to
budowy i funkcjonowania ludzkiego organizmu, chcia-
ludziom, którzy koncentrują się na swoich celach, definiują
łem uzyskać kompetencje konieczne do niesienia profe-
zagrożenia i spokojnie podążają do przodu.
sjonalnej pomocy potrzebującym. Później jednak przyszła refleksja, że ludziom można pomagać na wiele sposobów.
Czy zatem pandemia nie wpływa na branżę budowlaną?
Wystarczy poszukać odpowiednich możliwości i po prostu
Wpływa i to w sposób znaczący. Zmieniły się preferencje
zacząć działać. Wtedy właśnie stałem się bardzo aktywny
kupujących, w ślad za tym sposób projektowania domów
i rozpocząłem poszukiwania biznesu, który będzie łączył
i mieszkań, a także sposób ich finansowania. Dostępne dzisiaj
moje idee i zainteresowania.
analizy rynku nieruchomości obejmują I półrocze 2020 r. i z oczywistych względów nie mogą pokazywać pełnego
I zostałeś deweloperem?
obrazu. Według dostępnych danych popyt na mieszkania
To był proces. Po pewnym czasie zrozumiałem, że chcę
w II kwartale zmalał, ale za to wzrosło zainteresowanie
tworzyć dla ludzi dobre miejsca do życia. Własny dom
domami. W maju i czerwcu w porównaniu z analogicznymi
realizuje potrzebę bezpieczeństwa, a więc na pięciostop-
miesiącami roku 2019 popyt na domy wzrósł odpowied-
niowej skali piramidy Maslowa zajmuje aż 2 miejsce.
nio o 31,6% i 21,1%. W firmie Śniadecki Development rów-
To nie jest zabawa klockami – złożenie bryły z dostęp-
nież zaobserwowaliśmy ten trend. Wprowadzane cyklicznie
nych materiałów i przekazanie kluczy. Choć ludzie zrobili
ograniczenia w przemieszczaniu się, home office czy zdalne
się odważniejsi, mogą i chcą inwestować, to mieszkanie
nauczanie sprawiły, że kupujący jeszcze bardziej zaczęli
czy dom kupuje się często raz w życiu. Mam świadomość
dostrzegać korzyści płynące z posiadania domu, własnego
jak ważna jest to decyzja i dlatego wybieram grunty
trawnika, bezpiecznej przestrzeni do życia i do pracy.
16 Temat z okładki
Śniadecki Development tworzy właśnie takie miejsca. Prawda? Od początku działalności szukałem gruntów w dobrej lokalizacji, na których budowałem domy dwulokalowe oraz szeregowce. Budynki są starannie zaprojektowane, mają przemyślany design, a w ostatnim etapie zastosowaliśmy antresole, co kupującym szczególnie przypadło do gustu. Na długo przed pojawieniem się pandemii wiedziałem, że każdy z domowników powinien mieć zagwarantowaną strefę prywatności, a dla całej rodziny ważna jest okoliczna infrastruktura. Wraz z moim niezwykłym zespołem zbudowałem już 60 domów, a kolejne 161 jest w fazie planowania lub realizacji. W najbliższych latach chcemy mocno skupić się na skalowaniu działalności, a do końca 2021 roku chcielibyśmy wprowadzić do obrotu 500 mieszkań na rynku poznańskim oraz wrocławskim. To niezłe tempo. Masz wielu pracowników czy zaprzągłeś do działania tajemne moce? I jedno, i drugie (śmiech). Ludzie, z którymi pracuję, to nie jest przypadkowy zespół. Udało mi się zebrać fachowców ze wszystkich związanych z deweloperką dziedzin. To team energicznych i empatycznych osób, dla których praca jest przede wszystkim sposobem na samorealizację. Moje tajemne moce zaś to druga firma, którą zarządzam – Śniadecki Investment Group. Spółka swoją działalnością wpisuje się w nowoczesny trend inwestowania społecznościowego. To wydaje się interesujące. Możesz opowiedzieć o tym
spekulując. Osoby posiadające większy kapitał powinny
więcej?
zainteresować się rynkiem nieruchomości. To bezpieczna
Najprostszym sposobem inwestowania są lokaty ban-
forma inwestowania, pozwalająca uzyskać stały, długo-
kowe, ale ich oprocentowanie systematycznie ulega obni-
terminowy dochód. I rzeczywiście wiele osób w nieru-
żeniu. Obecnie mamy najniższe oprocentowanie w histo-
chomości inwestuje, zarówno w miastach, jak i w miej-
rii: w zależności od banku waha się ono od 0,3 do 2,5%.
scowościach turystycznych. Te ostatnie służą zarówno
Do dyspozycji inwestorów pozostają także fundusze inwe-
zaspokajaniu potrzeb wypoczynkowych właściciela, jak
stycyjne, obligacje i Giełda Papierów Wartościowych,
i celom inwestycyjnym pod wynajem krótkoterminowy.
co wymaga jednak pewnego poziomu wiedzy i zaangażo-
Śniadecki Investement Group proponuje jeszcze łatwiej-
wania. Według Warrena Buffetta na giełdzie zarabia tylko
szy i bardzo korzystny sposób inwestowania. Chcemy,
5% osób uczestniczących, a 95% z nich traci, niepotrzebnie
aby każda osoba dysponująca wolnym kapitałem mogła
17 Temat z okładki
w skuteczny, pewny i kontrolowany sposób go pomnażać. Model wspólnego inwestowania jest niezwykle prosty i transparentny. Do przedsięwzięcia zapraszamy inwestorów, którzy chcą i mogą zainwestować swój kapitał. Po zebraniu odpowiedniej liczby zainteresowanych i nabyciu przez nich udziałów w spółce powołanej do realizacji danej inwestycji, przystępujemy do realizowania projektu. Nasi partnerzy inwestowali dotychczas najczęściej po kilkaset tysięcy złotych, ale mamy także inwestorów zaczynających od mniejszych kwot. 100 000 zł to minimum, aby rozpocząć przygodę z crowdinvestingiem.
Wraz z moim niezwykłym zespołem zbudowałem już 60 domów, a kolejne 161 jest w fazie planowania lub realizacji. W najbliższych latach chcemy mocno skupić się na skalowaniu działalności, a do końca 2021 roku chcielibyśmy wprowadzić do obrotu 500 mieszkań na rynku poznańskim oraz wrocławskim.
18 Temat z okładki
Większościowym udziałowcem w spółce jest Śniadecki
To rzeczywiście niekonwencjonalne podejście do biz-
Investment Group, co umożliwia sprawne działania
nesu. Czuć, że za tym wszystkim stoi człowiek, ale mam
operacyjne i jednocześnie pozwala współudziałowcom
nieodparte wrażenie, że nie masz zbyt dużo wolnego
zaangażowanym w inne biznesy, zarabiać pasywnie.
czasu. Jak utrzymujesz równowagę?
Pieniądze inwestowane są do dwóch lat z oprocentowa-
Podążyłem za radą Konfucjusza: „Wybierz pracę, którą
niem rocznym na poziomie 8%, wypłacanym w systemie
kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia więcej
kwartalnym.
w Twoim życiu.” Realizacja moich projektów, tworzenie ex nihilo to bardzo ekscytujące zajęcia i często zatracam się
Rozumiem zatem, że zbieramy pieniądze pod konkretny
w nich do tego stopnia, że nie kontroluję godzin poświęco-
projekt. A czy zrealizowano już jakiś obiekt przy udziale
nych na zawodową aktywność.
inwestorów?
Poza tym doświadczam ogromnego wsparcia ze strony
Na stronie www.sniadecki.pl przedstawione są inwesty-
bliskich, którzy współodczuwają ze mną moje nastroje, cie-
cje, które realizujemy poprzez crowdinvesting udziałowy.
szą się z sukcesów, wspierają, gdy coś się nie uda. Ponadto
Jest to przede wszystkim kolejny etap Osiedla Tuleckiego
mam jeszcze jedną receptę na zachowanie balansu: kuchnia.
w podpoznańskim Gowarzewie. 45% wartości całej inwestycji pochodzi od inwestorów. Budowa już trwa i trwa
Gotujesz? To fantastyczne, a co najchętniej?
także sprzedaż – ofertę można sprawdzić na stronie
Uwielbiam potrawy francuskie i śródziemnomorskie.
www.sniadecki-development.com.
Kuchnia francuska to królowa wszystkich kuchni. Jest
Zachęcamy także do inwestowania w Parkowe Kuklice
tak subtelna, wyrafinowana, delikatna i wytworna, że
pod Wrocławiem. Już wkrótce rozpoczniemy tam budowę
od wieków stanowi inspirację dla innych obszarów.
piętrowych domów z tarasami. W planach oczywiście
Śródziemnomorskie zaś bogactwo smaków, aromatów,
kolejne realizacje: projektujemy domy pod Poznaniem
świeżych warzyw i oliwy sprawia, że niemal co weekend
i jesteśmy w trakcie zakupu kolejnych gruntów.
przygotowuję jakąś potrawę z tego kręgu.
Wygląda to wszystko bardzo ambitnie, z jednej strony
Chyba nabrałam apetytu…
rozwój oferty Śniadecki Development, z drugiej – nowa-
Jeżeli na nowy dom lub inwestycję to serdecznie zapra-
torski program inwestycyjny. Czym jeszcze chcesz
szam. (śmiech) A moje kulinarne umiejętności chętnie
zaskoczyć lokalny rynek deweloperski?
zaprezentuję na jakimś evencie.
W Poznaniu jest ponad 150 deweloperów, niektórzy funkcjonują na rynku ponad 30 lat. Konkurencja na rynku
Bardzo dziękujemy Agnieszce Jaworskiej-Goździewskiej
budownictwa mieszkaniowego jest spora, a dewelope-
za wielką pomoc i cudowną współpracę przy realizacji wywiadu.
rzy oferują klientom coraz wyższe jakościowo produkty. Aby się wyróżnić i zostać zapamiętanym, trzeba zaoferować coś więcej. W najbliżej przyszłości planuję rozwijać równolegle obie spółki: budować piękne i wygodne domy oraz pomagać inwestorom pomnażać ich majątek. Zapraszamy zatem zarówno szukających swojego miejsca do życia, jak i osoby (także pośredników) dysponujące wolnym kapitałem lub gruntem do naszego biura. Chętnie przedstawimy naszą ofertę i podzielimy się naszą wiedzą. Wierzę, że dobre relacje służą dobrym interesom.
Śniadecki Investement Group proponuje jeszcze łatwiejszy i bardzo korzystny sposób inwestowania. Chcemy, aby każda osoba dysponująca wolnym kapitałem mogła w skuteczny, pewny i kontrolowany sposób go pomnażać. Model wspólnego inwestowania jest niezwykle prosty i transparentny.
ŚNIADECKI DEVELOPMENT ul. Młyńska 12/302 61-730 Poznań e-mail: biuro@sniadecki-development.com tel.: 508 039 788 ŚNIADECKI INVESTMENT GROUP ul. Młyńska 12/302 61-730 Poznań e-mail: kontakt@sniadecki.pl tel.: 519 548 450
Podążyłem za radą Konfucjusza: „Wybierz pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu.” Realizacja moich projektów, tworzenie ex nihilo to bardzo ekscytujące zajęcia i często zatracam się w nich do tego stopnia, że nie kontroluję godzin poświęconych na zawodową aktywność.
SYLWESTER ŚNIADECKI deweloper, biznesmen, specjalista od inwestowania, od 2014 roku z sukcesami działający na rynku nieruchomości. Pod Poznaniem i Wrocławiem buduje przestronne, wygodne, otoczone zielenią domy i szeregowce. Bazując na nowatorskim modelu inwestowania społecznościowego w nieruchomości, umożliwia inwestorom bezpieczne i zyskowne inwestowanie pieniędzy. Prywatnie miłośnik brazylijskiego jiu-jitsu, steków i maltańczyków.
19 Temat z okładki
20 Prestiżowa rozmowa
STANISŁAW BRAJER Mistrz nad mistrzami Tworzy w swojej pracowni, Brajerówce, którą nazywa „ojczyzną wyobraźni”. Na całym świecie ma swoich wiernych kolekcjonerów. Może pochwalić się
blisko 60 wystawami indywidualnymi oraz 6500 namalowanych obrazów.
W salonie Hair House w Poznaniu podziwiać można wystawę prac Stanisława Brajera, wybitnego współczesnego malarza, mistrza skojarzeń i przełamywania stereotypów, ciętej riposty i obrazów mających ukryty sens. Nie sposób uwolnić się od jego piorunujących myśli i fascynujących opowieści. rozmawia : Magdalena Ciesielska
|
zdj ęcia : Alicja Kulbicka
S
21
Stanisław Brajer mówi o sobie „jestem przemijaniem
takiego tła. Wprost mi to wszystko prze-
– pełnym miłości, niezwykłych przyjaźni, przelotnych
szkadza podczas tworzenia, kreacji.
znajomości, spacerów w nieznane, ciszy, zapachu farb,
Oczywiście, lubię towarzystwo i rozmowy
twórczej wyobraźni i płodnej samotności”. Samemu pra-
z ludźmi, gdy jest o czym rozmawiać…
Prestiżowa rozmowa
cuje się komfortowo, lepiej zebrać myśli? STANISŁAW BRAJER: W procesie twórczym nie może być
Pana obrazy nie są oczywiste, jednoznaczne, proste do odczy-
u mnie żadnego rozsiewu informacji, nawet muzycznych. Tym
tania. Czy ta zawarta w nich tajemniczość i głębia to pewna
bardziej oddechu drugiego człowieka. (śmiech) Ja uwielbiam
gra z odbiorcą, próba zmuszenia odbiorcy do ref leksji,
samotność, mogę tylko tworzyć, gdy jestem sam. Na plenery –
do wejścia na wyższy poziom poszukiwań?
jak jestem zapraszany – to każdy wie, iż muszę mieć oddzielny
Oby tak było. Ja chcę odbiorcę zmusić do myślenia. Dla mnie
pokój. Różni są artyści, różne mają preferencje. Lubią two-
samo życie jest wielką tajemnicą, a gdyby nie było tajemnicą,
rzyć w chaosie, rozmawiając, pijąc alkohol. Ja nie potrzebuję
nie byłoby ciekawe. Gdybyśmy wiedzieli kiedy umrzemy, kiedy się zakochamy, kiedy nastąpią przełomowe sytuacje, to życie nie miałoby sensu. Wówczas wszystko byłoby przewidywalne. My, ludzie, jesteśmy wielką tajemnicą stwórcy Wszechświata. Wszechświata, który jest ciągle powiększającą się nieskończonością relacji przyczynowo-skutkowych. Nasze życie stanowi więc wielką nieskończoność – my byliśmy, jesteśmy i będziemy. Ciała już nie będzie, ale pozostaną nasze myśli spięte w energię. Energia jest niezniszczalna, tylko zmienia postać. Mam świadomość, że moje życie się tu, na ziemi, nie skończy. Mam niewątpliwie wybujałą wyobraźnię i często bardzo dziwne sny, metafizyczne, skrajne, z innych wymiarów, dające mi nową płaszczyznę do namysłu. Moje obrazy nie zawsze są zrozumiałe, bo język malarski nie jest przetłumaczalny na żaden inny język, a jego alfabetem są: barwa, linia, symbole i te wszystkie metafory. Moje obrazy nie są takie, aby przelotnie na nie spojrzeć i iść dalej. Trzeba się w nie wtopić. W parku można tak sobie iść, zdobywając tężyznę fizyczną, ale w muzeum czy na wystawie jest gimnastyka umysłu, a nie ciała. Sztuka może być i brzydka, szokująca, nie musi się podobać. Obrazy to są emocje. Zasadniczym celem twórcy jest stworzenie takiego dzieła, które zatrzyma widza. Może ten widz stanąć i powiedzieć „co to jest za g…!”, ale artysta wówczas spełnił swoją rolę, bo zatrzymał odbiorcę. Zmusił go do zastanowienia się, a poprzez myślenie rozwija przecież wyobraźnię odbiorcy. O czym chciał opowiedzieć artysta? Co chciał zakomunikować?
Mam niewątpliwie wybujałą wyobraźnię i często bardzo dziwne sny, metafizyczne, skrajne, z innych wymiarów, dające mi nową płaszczyznę do namysłu. Moje obrazy nie zawsze są zrozumiałe, bo język malarski nie jest przetłumaczalny na żaden inny język, a jego alfabetem są: barwa, linia, symbole i te wszystkie metafory.
Do obrazów nierealistycznych musiał Pan sam dojrzeć? Tak. Gdy zacząłem malować, to były obrazy realistyczne. Odzwierciedlałem rzeczy, które widziałem. Zajmując się też logiką i filozofią, stwierdziłem, że takie odbijanie rzeczywistości jak na kliszy nie ma sensu. Jeśli mam zajmować się malarstwem zawodowo, jeśli mam poświęcić się barwie i pędzlowi, muszę stworzyć coś zupełnie innego, niestandardowego. Chciałem przełamać rutynę, stereotypy myślowe. Wiele rzeczy wymyślałem, jednak wiele z nich już było. Długo nad tym pracowałem… Postanowiłem więc przelewać na płótno ludzkie myśli. Najpierw w temacie AIDS, potem cykl obrazów z wadami Polaków: obżarstwo, znieczulica, chytrość itd. Potem zacząłem chodzić po ulicach, patrzeć w oczy przechodniów, docierać do głębi ich duszy. Przewracać jak gdyby kartki natury ludzkiej. Zacząłem wówczas malować te myśli i maluję je do dzisiaj.
22 Prestiżowa rozmowa
Każdy Pana obraz to bezkresna opowieść, podróż w nie-
metafory, wypisuję barwy, jakimi chcę rozpocząć proces
znane, która jest częścią owej spowiedzi duszy, jak Pan
tworzenia. Piszę tekst, potem po 2-3 dniach jeszcze raz
sam nazywa swoje malarstwo.
go czytam, coś dodam lub usunę. Potem dopiero maluję,
Ja układam wielką uwerturę myśli. Dobrane barwy, cienie,
dobieram metafory do wybranej treści, aby to, co napi-
mimiki ludzkie układają się jak nuty w utworze muzycz-
sałem, zamienić na język barw. Dla mnie to jest jasne
nym. Rozrzucone te części nic nie znaczą, ale ułożone
i czytelne. Jak położę płótno na sztaludze, to widzę gotowy
według pewnego założenia tworzą specyficzne dzieło.
obraz, robię tylko szkic węglem. Obraz u mnie szybko nie
I tak wybranymi kolorami piszę całe księgi myśli, a wraż-
powstaje, około 2 miesięcy, bo tworzę fakturę barw i pierw-
liwy człowiek na sztukę może wtopić się w moje myśli
sza warstwa wysycha, aby położyć następną. Nie mam
i przewracać tę wyimaginowaną kartkę duszy ludzkiej.
ulubionego koloru, każdy kolor ma swoją wyrazistość, jest
Co ważne, to samo dzieło oglądane za rok czy za dwa lata
potrzebny do oznaczenia danych zjawisk, myśli, faktów.
będzie czymś innym dla odbiorcy. Każdy widzi w moich obrazach co innego, a tym bardziej po upływie czasu.
Jest Pan wielkopolaninem, urodzonym w Skrzebowej, niedaleko Ostrowa Wlkp. Jakie cechy, typowe dla
Czy od razu przelewa Pan myśli na płótno?
Wielkopolski, lubi Pan w sobie?
Wpierw piszę. Jeżeli będę chciał namalować obraz doty-
Pochodzę z domu, w którym wpojono mi cenne zasady
czący pani, to z pewnością kilka słów napiszę. (śmiech)
i wartości: patriotyzmu, uczciwości, prawdomówno-
Do sklejenia wielu cząstek w jedną całość wyszukuję
ści, przestrzegania praw konstytucji i prawa Bożego. A w prawie Bożym jest ważne dla mnie przykazanie: „kochaj bliźniego swego, jak siebie samego”, bo – według mnie – miłość do bliźniego jest miłością do Boga.
Postanowiłem więc przelewać na płótno ludzkie myśli. Najpierw w temacie AIDS, potem cykl obrazów z wadami Polaków: obżarstwo, znieczulica, chytrość itd. Potem zacząłem chodzić po ulicach, patrzeć w oczy przechodniów, docierać do głębi ich duszy. Przewracać jak gdyby kartki natury ludzkiej. Zacząłem wówczas malować te myśli i maluję je do dzisiaj.
Określany jest Pan malarzem o nieograniczonej wyobraźni, pozytywnym myśleniu i podążaniu wbrew utartym schematom artystycznym. Czy już od najmłodszych lat szedł Pan pod prąd? Ma Pani 200-procentową rację. (śmiech) Zawsze inaczej widziałem, zawsze inaczej myślałem. A nawet gdy nie miałem racji, to lubiłem sprzeciwiać się poglądom, które istnieją, aby mobilizować osoby do kontrargumentów. Byłem wychowany w bardzo religijnym domu, nieraz
23
e-mail: stanislawbrajer.malarstwo@gmail.com Stanisław Brajer Malarstwo Prestiżowa stanislaw_brajer_art rozmowa www.stanislaw-brajer.com
Pragnie Pan zostawić dla potomnych również swój ślad w formie werbalnej? Tak, tworzę odcisk własnych myśli i emocji zarówno na płótnie, jak i na papierze. Piszę dzienniki bardzo realistyczne, używając nazwisk, ale dodaję dużo fikcji literackiej, aby historie były ciekawe, ubarwione. Wszystko notarialnie jest załatwione – dopiero 50 lat do obłędu mnie doprowadzającym. Chodziłem do kościoła,
po mojej śmierci będzie można te archiwa otworzyć. Dlaczego tak późno?
potem zainteresowałem się Watykanem i zacząłem dużo
Bo jakby ludzie opisani przeze mnie odnaleźli się w moich opowieściach,
czytać na ten temat. Wierzę w siłę stwórczą i sprawczą.
to miałbym ciężko. (śmiech) Być może kiedyś powstanie jakiś scenariusz
Wierzę w to, że istnieje jakaś nadprzyrodzona siła, która
filmowy na kanwie moich osobistych zapisków. Ja patrzę bardzo daleko
nad wszystkim czuwa i pewne rzeczy w ludzkim umy-
do przodu. Moje obrazy goszczą w domach kolekcjonerów w wielu krajach
śle układa, po prostu nas instruuje. Ja niewątpliwie mam
świata i są cenione przez liczące się galerie na międzynarodowym rynku, a ceny
taki dar – i to nie jest moja opinia. Wielu mądrych ludzi
na licytacjach osiągają zdumiewające kwoty.
nazwało mnie mistykiem, gdzie niemożliwe w moim umyśle staje się możliwe. Wierzę w zbiegi okoliczności,
Panie Stanisławie, tego Panu życzę z całego serca, aby Pana dalekosiężne
w telepatię, w przyciąganie myśli w relacjach międzyludz-
plany ziściły się w bliższej lub dalszej przyszłości.
kich i odbieranie na tej samej fali.
Bardzo Pani dziękuję.
24 Shopping
Chusta 303 Avenue (Atrium 0)
Kapelusz H&M (wejście od Półwiejskiej)
Golf Intimissimi (Pasaż 0)
Julka, julietteinwonderland, w dresiku z Niumi (Atrium 0) i trzewikach Wojas (Atrium +1), fot . c . canew
Sweter H&M (wejście od Półwiejskiej)
Jesień NA MIĘKKO Najlepsze, co można zrobić dla siebie jesienią? Otulić się! Dbamy o siebie, ale także o dom. Miękkie swetry, futrzane kapcie, dzianinowe dresy i sukienki. Do tego obowiązkowo ciepły koc, kubek herbaty, miękkie poduchy i świece. Zebraliśmy inspiracje ze sklepów w Starym Browarze, które pomogą umilić najdłuższe domowe wieczory!
Spodnie H&M (wejście od Półwiejskiej) Buty Eobuwie (Pasaż +1)
Legginsy Oysho (Atrium +1)
Poduszki Miloo Home (Atrium +2)
Bluza 303 Avenue (Atrium 0)
Sweter S'portofino (Pasaż +1)
Kardigan Zara (Atrium 0)
25
Skarpetki Oysho (Atrium +1)
Czapka Marc O'Polo (Pasaż +1)
Shopping
Szalik Reserved (Atrium +1)
Koc Miloo Home (Atrium +2)
Wystarczy kilka dodatków, aby przeobrazić domową przestrzeń. Wzorzyste poduchy, nowe zasłony czy stojąca lampa ocieplą każde wnętrze. Oryginalne dodatki do domu znajdziecie w salonie Marius & Louis w Starym Browarze (Atrium +1).
Sukienka Oysho (Atrium +1)
Sukienka Patrizia Aryton (Pasaż +1)
Sukienka Oysho (Atrium +1)
Top H&M (wejście od Półwiejskiej)
Bluza Zara (Atrium 0)
Marius & Louis (Atrium +1)
Kardigan Niumi (Atrium 0)
Spodnie 303 Avenue (Atrium 0)
Spodnie Oysho (Atrium +1) Buty Oysho (Atrium +1) Buty Zara (Atrium 0)
Marius & Louis (Atrium +1)
26 Moda
Jedwabna bluzka z marszczeniami, 249 zł Jedwabna spódnica ze skosu, 299 zł Total look www.citycode.pl
27 Moda
Płaszcz Jenner, 899 zł Czarna marynarka jednorzędowa, 399 zł Spodnie cygaretki czarne, 349 zł Koszula Simple biała, 299 zł Total look www.citycode.pl
28 Moda
Garnitur Total Black Elegancki garnitur w kolorze głębokiej czerni to nie tylko klasa sama w sobie, ale również stylizacja idealna na każdą okazję. Taliowana marynarka z głębokim kołnierzem w szykowny sposób podkreśli sylwetkę, a proste spodnie z zakładkami i kieszeniami pozwolą czuć się komfortowo i wygodnie. Całość dopełnia obłędny gorset w cekiny, który nadaje stylizacji spektakularnego wyrazu. Wąskie spodnie z delikatnie podwyższanym stanem świetnie wydłużają nogi i wysmuklają uda. Biznesowy total look może być bazą wieczorowej stylizacji, w której elegancja, a zarazem kobiecość grają pierwsze skrzypce. Garnitur wykonany został z najwyższej jakości 100% wiskozy.
Zdjęcia: Szymon Boczek Modelka: Marlena Janeczko Makeup & Hair: Anita Zaboroś Zdjęcia z sesji zdjęciowej zapowiadającej najnowszą kampanię Fall/Winter 2020/21
29 Moda
Dres cekinowy Sequin Dres wykonany z wysokiej jakości dzianiny wyszywanej cekinami, bardzo miły w dotyku i komfortowy w noszeniu. Spodnie wykończone ściągaczami, co optycznie wydłuża nogi, a w talii ściągane sznureczkami, dzięki czemu dopasowują się do sylwetki. W zestawie z efektowną, oversizową bluzą na logowanym zamku tworzą niebanalny outfit. Ten unikatowy dres jest idealną propozycją na tegoroczny andrzejkowy wieczór albo inną wyjątkową okazję. Wybierając tę stylizację, z pewnością nie pozostaniesz niezauważona.
30 Zdrowie
WIELOZADANIOWY FOTONA LIGHT WALKER AT-S W ESTIME Pierwszy i jedyny w Poznaniu laser Fotona Light Walker AT-S prestiżowej firmy BTL cieszy wszechstronnością swojego zastosowania pacjentów Estime. O urządzeniu
do zadań specjalnych w zakresie szeroko rozumianej medycyny estetycznej oraz stomatologii opowiada Magda Wołowiec, kosmetolog oraz manager w rodzimej firmie Estime.
D
rozmawia :
Magdalena Ciesielska prywatne materiały Estime, materiały prasowe firmy BTL zdj ęcia :
Dlaczego wybór padł akurat na tę specjalistyczną aparaturę? MAGDA WOŁOWIEC: Atutem Fotona Light Walker AT-S jest
połączenie dwóch laserów w jednym urządzeniu. Oznacza to, że posiada dwa ośrodki stałe, które emitują różną długość fal. Daje nam to ogromne spektrum zastosowań. Fotona jest precyzyjnym i silnym narzędziem zarówno
w medycynie estetycznej, jak i w stomatologii. Takie połączenie nie zdarza się często, dlatego ten laser idealnie wpasował się w zakres naszej specjalizacji. Przy jakich zabiegach z zakresu dermatologii pomocny jest Fotona Light Walker AT-S? Nie wiem czy zdołam wymienić wszystkie. (śmiech) Za pomocą tego jednego urządzenia możemy leczyć problemy naczyniowe, tj.: rumień, teleangiektazje, pajączki na nogach, niwelować blizny, w tym potrądzikowe i rozstępy, poprawiać fakturę skóry, czyli zmniejszać widoczność porów, zmarszczek i wiotkości skóry, a także leczyć trą-
wypełniaczy. Natomiast leczenie łysienia polega na lase-
dzik, bezboleśnie usuwać zmiany skórne np. brodawki itp.
rowej stymulacji mieszków włosowych, poprawie ukrwienia i odżywienia skóry głowy, a także na uwolnieniu
Wiem, że dzięki nowatorskiej metodzie można w gabi-
naturalnych czynników wzrostu. W zabiegach liftingo-
necie Estime dokonywać laserowego powiększania ust
wania powiek wykorzystujemy efekt stymulacji kola-
i leczenia łysienia. Na czym polegają te zabiegi?
genu i poprawy napięcia skóry. Dużym atutem jest to,
Tak, te nowości w naszej ofercie są możliwe właśnie dzięki
że możemy opracować w jednym zabiegu dolną i górną
Fotonie. Podobnie jak endolifting i laserowy lifting powiek.
powiekę, razem z ich częścią ruchomą, aż do linii brze-
Skomplikowane rozwiązania techniczne sprawiają, że
gów powiek. W przypadku endoliftingu natomiast, laser
możemy silnie działać na bardzo delikatnych obszarach,
od strony jamy ustnej skanuje mięśniówkę i doprowa-
jak czerwień wargowa czy skóra powiek. Mechanizm dzia-
dza do zwiększenia jej napięcia, czego efektem jest unie-
łania w przypadku powiększania ust polega na stymulacji
sienie opadającego owalu i rozciągnięcie zmarszczek
produkcji kolagenu, dzięki czemu usta są pełniejsze i bar-
wokół ust, a także bruzd nosowo-wargowych. Zatem
dziej „mięsiste”. Efekty osiągane są stopniowo, są bardzo
w zakresie odmładzania możemy działać na wielu obsza-
naturalne i trwałe bez żadnego ryzyka i bez przesady, co
rach i na wiele sposobów, wykorzystując możliwości róż-
stanowi doskonałą alternatywę dla osób obawiających się
nych ustawień oraz działań lasera, zarówno zewnętrznie,
jak i wewnętrznie, to znaczy od strony śluzówki. Łączymy
lasera. Bardzo nas to cieszy, w końcu właśnie o to chodziło,
poszczególne procedury zależnie od wskazań i potrzeb, tak
aby zwiększać komfort naszych pacjentów. W derma-
aby osiągać jak najlepsze rezultaty.
tologii estetycznej innowacje to już chleb powszedni, tutaj stawiamy na skuteczność, przewidywalność i bez-
Fotona Light Walker AT-S znajduje też zastosowa-
pieczeństwo. Nasi pacjenci wiedzą, czego mogą się spo-
nie w obszarze stomatologii. Jakie korzyści czerpią
dziewać i sami decydują o intensywności i złożoności
z zabiegów laserowych pacjenci, którzy odwiedzają
zabiegu. Przygotowałyśmy bowiem ofertę w taki sposób,
gabinet Estime?
że w ramach jednego zabiegu można łączyć różne
Przede wszystkim brak wiercenia, wibrowania, borowania
„moduły” np. Fotona 3D, 4D, 5D itp., poprzez dodawanie
i wszystkiego, co powoduje strach przed dentystą. Leczenie
np.: lifting laserowy + peeling laserowy + endolifting
próchnicy, czyli najczęstszego schorzenia, przebiega bez-
+ lifting powiek + powiększanie ust itd.
boleśnie (nie wymaga znieczulenia) i bardzo precyzyjnie – opracowywana jest tylko chora tkanka bez „marginesu”.
Zaczął się już sezon na laseroterapię, jakie zabiegi pole-
Higienizacja, usunięcie kamienia poddziąsłowego, bez-
ciłabyś niezdecydowanym?
krwawe wycięcie dziąsła, usuwanie naczyniaków i przebar-
To zależy od potrzeb i wskazań. Przede wszystkim pole-
wień przyzębia, wybielanie zębów, a także leczenie chrapania
cam przyjrzeć się stomatologii laserowej. Ja osobiście nigdy
poprzez ablację podniebienia miękkiego. Cóż, z medycz-
nie bałam się dentysty, ale przyznam, że niechętnie siada-
nego punktu widzenia posiadanie takiego lasera to luksus
łam na fotelu. Fotona w tym przypadku to „game changer”.
dla lekarza, a pacjent praktycznie nie czuje, że jest leczony.
Myślę, że jeśli ktoś raz spróbuje, nie wróci już do znanej nam do tej pory stomatologii.
To brzmi jak doskonałe rozwiązanie dla dzieci i wszyst-
W zakresie dermatologii estetycznej wszystkim mogła-
kich osób, które boją się dentysty.
bym zarekomendować peeling laserowy. Jest to doskonałe
Tak, dokładnie! Zazwyczaj strach przed wizytą u stomato-
odświeżenie po lecie i profilaktyka przeciwstarzeniowa.
loga powoduje uczucie drgania, które rozchodzi się po całej
Powraca do nas coraz więcej osób z problemami naczynio-
czaszce, również dźwięk i napięcie, spowodowane oczeki-
wymi i bliznami. Zresztą, o zastosowaniach laseroterapii
waniem bólu. Przy zabiegu laserem pacjent nie odczuwa
mogłabym opowiadać godzinami, zatem może lepiej, aby
nic z tych rzeczy. Poza tym wibracje i ciepło, wytwarzane
pacjent powiedział mi jaki ma problem, a ja znajdę sku-
przez tarcie wiertła o tkanki, może nieraz powodować
teczne i bezbolesne rozwiązanie. (śmiech)
mikrouszkodzenia szkliwa i prowadzić do nadwrażliwości, laser nie generuje takiego ryzyka. Jakie jest nastawienie Waszych pacjentów do innowacji laserowych? Większość pacjentów stomatologicznych nalega na zastosowanie lasera. (śmiech) Już na etapie umawiania się na wizytę podkreślają, że koniecznie proszą o użycie
ul. Ułańska 21, 60-748 Poznań tel. +48 667 88 95 95 e-mail: rejestracja@estime.poznan.pl
31 Zdrowie
32 Design
Lampa Alumbrado Miloo Home
Ramka z bawolej kości, Mosaic Chevron, Miloo Home
Filiżanka z talerzykiem Caffe Doppio, Riviera Maison
Stolik Natural Secret, teak Miloo Home
Pudełko na herbatę, rattan, Riviera Maison
Pled Onyx Miloo Home
Komoda Dresser Highland , postarzany dąb, Eichholtz
Ręcznie tkany dywan Cosmou Plume, Reza’s
Set stolików kawowych Shelter Island, wiąz z odzysku, Riviera Maison
Stół obiadowy Miller, dąb z odzysku, Riviera Maison Wazon w kształcie torebki, Riviera Maison
Fotel obrotowy Flavio, welur, Eichholtz
Reprodukcja na szkle Green Leaves Miloo Home
Pojemnik na oliwę i ocet, Riviera Maison
Shopping
Lampa katalityczna oczyszczająca i perfumująca powietrze, Boles d'olor
W salonie EmMa Meble Lustro sferyczne w złotej ramie „rybie oko“ Doblado Miloo Home
Przestrzeń, w której się obracamy, wpływa na nasze samopoczucie. Aranżacja własnego mieszkania to często nie lada wyzwanie. Ale któż z nas nie marzy o tym, aby pięknie mieszkać? Mamy dla was rozwiązanie. Salon Emma Meble to najwyższej jakości starannie wyselekcjonowane meble i dodatki do naszych mieszkań i domów. Renomowani dostawcy, międzynarodowi producenci mebli, oświetlenia, akcesoriów dekoracyjnych i użytkowych to gwarancja pięknego wnętrza. W ofercie salonu znajdują się też nagrodzone znakiem German Design Award 2021 dębowe panele ścienne. Salonowi doradcy podpowiedzą jak w sposób spójny i harmonijny urządzić nasze domowe pomieszczenia. Od przedpokoju, poprzez salon, po sypialnię. Najnowsza kolekcja Salted Caramel na jesień 2020 oferowana przez Emma Meble to meble w kolorze spokojnych brązów i beżów. Każda oferowana kolekcja to najwyższej jakości materiały, precyzyjnie dobrana kolorystyka i nowoczesne wzornictwo.
Patyczki zapachowe lawenda i drzewo sandałowe, na bazie naturalnych olejków eterycznych Boles d'olor
33
A wszystko zebrane w salonie Emma Meble przy ulicy Polskiej 94 w Poznaniu. Koniecznie odwiedźcie to miejsce.
www.emma-styl.pl
Dębowe panele ścienne, Caro Plus, Form at Wood
Fotel bujany Leslie, welur Miloo Home
Sofa narożna Mogami, dostępna w różnych tkaninach Miloo Home
Krzesło obiadowe William, skóra naturalna Miloo Home
34 Wydarzenie
Wawrzyny 2020 To unikatowe nagrody przyznawane przez Unię Wielkopolan wyjątkowym ludziom i instytucjom. Dzięki Wawrzynom Pracy Organicznej, bo o nich mowa, możemy odkryć na szerszą skalę wiele osób, których fantastyczna działalność pozostawała wcześniej niedostrzeżona poza lokalną społecznością. Oto tegoroczni laureaci tekst :
Michał Gradowski we współpracy z Unią Wielkopolan
zdj ęcia :
W
Alicja Kulbicka, Zbigniew Komorowski, Bartosz Seifert
awrzyny Pracy Organicznej to wyróżnienia przyznawane przez
Z powodu pandemii nie udało się jednak zorganizować
Unię Wielkopolan dla działaczy i organizacji, za aktywny wkład
debaty „Od Paderewskiego do Stuligrosza” i licznych kon-
w rozwój społeczny, gospodarczy i kulturalny Wielkopolski.
certów zaplanowanych z Akademią Muzyczną, a uroczy-
Wawrzyny Pracy Organicznej przyznawane są aktualnie
ste wręczenie statuetek Wawrzynów odbywa się – nie
w sześciu kategoriach: Wawrzyn Honorowy, Wawrzyn im. Emilii Sczanieckiej,
jak zwykle w Bazarze Poznańskim, kolebce pracy orga-
Wawrzyn – Praca na rzecz wspólnot lokalnych, Wawrzyn – Kultura, Wawrzyn
nicznej – ale w lokalnych środowiskach nagrodzonych
– Edukacja, Wawrzyn – Partnerska formuła budowania gospodarki.
osób. Kapituła pod przewodnictwem prof. UEP dr. hab.
Uroczyste wręczenie statuetek odbywa się w ramach organizowa-
Agnieszki Ziomek przyznała Wawrzyny oraz Nagrody
nych przez Stowarzyszenie Dni Pracy Organicznej. W tym roku IX Dni
Główne Wielkopolskiej Nagrody Jakości, których laure-
Pracy Organicznej przypadły w 100-lecie powstania Akademii Muzycznej
atami zostali: Grupa Kapitałowa CLAR SYSTEM z Poznania
im. I.J. Paderewskiego w Poznaniu oraz urodzin prof. Stefana Stuligrosza, który
oraz Zakład Usług Komunalnych sp. z o.o. w Dopiewie.
był pierwszym laureatem Honorowego Wawrzynu Pracy Organicznej w 2012 r.
Oto laureaci Wawrzynów Pracy Organicznej 2020.
WAWRZYN HONOROWY
Aleksandra Banasiak „Siostra Awana” To 85-letnia pielęgniarka, bohaterka Poznańskiego Czerwca ’56, która pod kulami ratowała rannych poznaniaków na ulicach Poznania. W „czarny czwartek ’56” jako pierwsza wyszła na ulicę, by opatrywać rannych manifestantów. Sama też została ranna. Przesłuchana jako świadek w procesie uczestników Czerwca ’56 zeznała, że to funkcjonariusze bezpieki pierwsi zaczęli strzelać do robotników. W 1991 r. ukończyła rehabilitację na poznańskiej AWF, a od 1992 r. była prezesem Stowarzyszenia „Poznański Czerwiec ’56”, obecnie honorowa przewodnicząca organizacji. W 2005 roku uhonorowano ją Medalem Florence Nightingale, przyznawanym zasłużonym pielęgniarkom z całego świata, a w 2016 Europejską Nagrodą Obywatelską. Jako 85-latka bierze nadal aktywny udział zarówno w życiu miasta Poznania, jak i w życiu publicznym, uczestniczy w spotkaniach, by szerzyć m.in. wiedzę o Powstaniu Poznańskim wśród młodzieży. PA R T N E R S T R AT E G I C Z N Y:
PA R T N E R Z Y:
35
WAWRZYN IM. EMILII SCZANIECKIEJ
Siostra Jadwiga Targańska
Wydarzenie
W dorobku Siostry Jadwigi Targańskiej jest m.in. program nauczania szkoły zasadniczej specjalnej zatwierdzony przez MEN czy udział w zespole ds. reformy systemu kształcenia uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. To wybitny nauczyciel i dyrektor o szczególnych zasługach dla edukacji i bogatym dorobku publikacyjnym, skoncentrowana na drugim człowieku, który potrzebuje wsparcia i pomocy. Laureatka to wieloletnia i zasłużona siostra dyrektor ośrodka Pedagogiczno-Rehabilitacyjnego – Zespół Placówek Oświatowych „Nasz Dom” im. Bł. Marii Angeli
EDUKACJA
w Gębicach k. Czarnkowa. Posługę niepełnosprawnym dzie-
Akademia Muzyczna im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu
ciom i młodzieży zaczęła na stanowisku dyrektora w sierpniu 1974 r., a w 1976 r. zainicjowała budowę nowego ośrodka.
Rozpoczęła działalność w roku 1920 jako Państwowa Akademia i Szkoła Mu-
PRACA NA RZECZ WSPÓLNOT LOKALNYCH
zyczna. Od roku 1947 funkcjonuje jako Państwowa Wyższa Szkoła Muzycz-
Sławomir Wesołek „Wesoły”
na, a od 1981 roku jako Akademia Muzyczna im. Ignacego Jana Paderewskiego.
Mieszkaniec wsi Wilczna w gminie Słupca. Organicznik
ale przede wszystkim cenioną placówką dydaktyczną, którą ukończyło ponad
lokalny, patriota, lider i społecznik, honorowy dawca krwi,
3600 absolwentów. Zarówno studenci, jak i pracownicy Akademii Muzycznej
członek stowarzyszenia Ratujmy Życie, bardzo oddany pra-
zdobywają nagrody na prestiżowych konkursach muzycznych.
Od stu lat uczelnia jest nie tylko ważnym ośrodkiem muzycznym w Poznaniu,
cownik komendy Państwowej Straży Pożarnej. Lokalna społeczność mówi o nim, że to ambasador hasła „Bogu na
PARTNERSKA FORMUŁA BUDOWANIA GOSPODARKI
chwałę, ludziom na ratunek”. To pomysłodawca wielu wyda-
Pralnia „Sonia” Stanisław Pirch
rzeń i inicjator ciekawych miejsc w gminie Słupca. Wielu nazywa go też „społecznym inspektorem budowy”. Od 2011 r. jest też prezesem ochotniczej straży pożarnej, niosąc pomoc ludziom potrzebującym. To współczesny wzór do naśladowania, którego motto brzmi: „jeśli coś robisz, rób to dobrze”.
KULTURA
Robert Jędrzejczak Jako współczesny organicznik jest inicjatorem i organizatorem licznych wystaw, spotkań autorskich, koncertów, pokazów, a także warsztatów. Laureat jest od wielu lat dy-
Właściciel Pralni to zarówno społecznik, jak i przedsiębiorca działający „peł-
rektorem Powiatowej Instytucji Kultury – Muzeum Zamek
ną parą”. To działacz lokalny i krajowy, wspierający wszelkie inicjatywy spo-
Opalińskich w Sierakowie. Pełnioną funkcję wykonuje bar-
łeczne i patriotyczne, ale i laureat wielu prestiżowych medali i wyróżnień
dzo rzetelnie, mocno angażując się w rozwój kultury wśród
m.in. programu Wielkopolskiej Jakości i unikatowej Wielkopolskiej i Polskiej
mieszkańców powiatu międzychodzkiego. Dzięki staraniom
Nagrody Jakości. Właściciel swoją postawą zarówno w pracy, jak i działając
laureata i Powiatu Międzychodzkiego udała się rewitalizacji
na rzecz lokalnych oraz krajowych inicjatyw dowodzi, że „praca organiczna”
i odbudowa budynku Muzeum, dzięki czemu jest to coraz
nigdy się nie kończy. Zaś rozumienie przez Pana Stanisława Pircha społecznej
bardziej atrakcyjne miejsce na mapie Wielkopolski.
odpowiedzialności biznesu jako misji każdego przedsiębiorcy jest godne pochwały i stanowić może wzór do naśladowania dla innych.
Partnerem strategicznym wydarzeń związanych z IX edycją Dni Pracy Organicznej jest ENEA. Przy organizacji DPO nieocenione było także wsparcie Komitetu Honorowego, Partnerów i Dobroczyńców. D O B R O C Z Y Ń CY:
PAT R O N AT M E D I A L N Y:
KO M I T E T H O N O R OW Y:
36 Prestiżowa rozmowa
JAK ZACHOWAĆ RÓWNOWAGĘ
gdy świat się chwieje?
O umiejętnym reżyserowaniu własnym, wewnętrznym teatrem i rozwoju postrzeganym jako umiejętność słuchania, rozumienia i szanowania własnych, bardzo różnych emocji opowiedział nam Tomasz Juńczyk, psycholog i psychoterapeuta.
C
rozmawia : Michał Gradowski
|
zdj ęci e : Natalia Myślicka
Czy prowadząc kolejne sesje psychoterapii, poznając historie nieznanych Panu ludzi, czegoś nowego dowiaduje się Pan także o sobie? Zdecydowanie. Bardzo bliska jest mi metafora psychoterapii rozumianej jako towarzyszenie klientowi (nie używam sformułowania pacjent, bo to z góry ustawia relację bardzo hierarchicznie, czego nie lubię) w podróży po jego wewnętrznym świecie. Świat ten pełen jest myśli, emocji, wspomnień, marzeń, opowieści. Wszystko to wywołuje u terapeuty jego własne emocje, myśli, skojarzenia. Stereotypem jest przekonanie, że psychoterapeuci nie czują w trakcie sesji, pozostając wyłącznie chłodnymi obserwatorami. Powiedziałbym, że jest wręcz odwrotnie, osobiście czuję w trakcie sesji wiele, ale nie pozwalam, aby to czucie mną kierowało, aby decydowało o moich słowach i zachowaniach. Traktuję własne emocje jak informacje o tym, co może się dziać „tu i teraz”, w trakcie sesji, w wewnętrznym świecie klienta i próbuję te informacje odczytać, wspierając klienta w rozumieniu, akceptowaniu i zarządzaniu własnym życiem emocjonalnym. Czego mnie to uczy? Przede wszystkim dobrego kontaktu z własnymi emocjami, umiejętności rozpoznawania różnych sygnałów płynących z mojego ciała, uważności. Podam przykład. Zdarza się, że w trakcie sesji zaczynam czuć zaniepokojenie, moje ciało robi się napięte. Chcę być tego świadomy, chcę wiedzieć kiedy to się dzieje, bo dzięki temu, mogę zadać sobie pytanie: czy moje ciało mówi mi właśnie o czymś, co dzieje się w świecie klienta? Dlaczego właśnie w tym
wcale. Gdybym jednak miał wyobrazić sobie zmianę bar-
momencie pojawiają się takie, a nie inne wrażenia? Być
dzo pozytywną i jednocześnie możliwą, to widzę przed
może dlatego, że po prostu niewygodnie usiadłem, a być
sobą kogoś, kto po pandemii pomyśli sobie: „Przeżyłem tak
może dlatego, że klient właśnie sam przeżywa coś podob-
duży lęk, bałem się o bliskich, pracę, pieniądze, przyszłość,
nego i warto o to zapytać. Gdybym nie był świadomy
zalewały mnie setki sprzecznych informacji i … poradzi-
własnego przeżywania w tracie sesji, mógłbym stracić okazję
łem sobie. Co mi pomogło? Jak to zrobiłam/zrobiłem?”.
do zadania klientowi ważnego, wspierającego pytania.
Innymi słowy, wierzę, że część z nas uświadomi sobie własne sprawstwo, zaradność, zasoby psychologiczne, ale
Czy z punktu widzenia psychologii lockdown, niepla-
i niezbywalną, wpisaną w bycie człowiekiem, autonomię.
nowany moment zatrzymania i czasami refleksji, może
Mogą zamknąć kina, restauracje, nawet lasy, a ja potra-
– poza niepewnością i lękiem – przynieść także pozy-
fię wciąż się uśmiechnąć, podelektować się kawą, usiąść
tywne skutki? Jak zmieni nas pandemia?
na balkonie z książką. Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych
Tak zadane pytanie sugeruje, że istnieje odpowiedź pasu-
to brzmi jak frazes, ale niesie ze sobą wspaniałą wiedzę
jąca dla każdego. Ja w to nie wierzę. Myślę, że lockdown
o człowieku, który zawsze pozostaje autonomiczny, nawet
każdego z nas zmieni inaczej, a niektórych nie zmieni
wtedy, gdy liczba ofert się kurczy.
Żyjemy w czasach, w których jesteśmy zasypywani
Po drugie, doświadczanie siebie jako osoby kompe-
komunikatami o konieczności samodoskonalenia,
tentnej, potrafiącej dobrze robić różne rzeczy, pracować,
a Pana gabinet nazywa się Pracownia Rozwoju. Jak Pan
pomagać innymi, osiągać stawiane sobie cele.
ten rozwój definiuje?
Po trzecie, wzmacnianie w sobie poczucia autonomii,
Rozwój to dla mnie opowieść o równowadze. Każdy z nas
opartego na przekonaniu, że mogę decydować samodziel-
mieści w sobie szereg, często sprzecznych stanów: miłość,
nie o różnych aspektach mojego życia.
nienawiść, smutek, radość, dumę, wstyd, perfekcjonizm, niedbalstwo etc. To tak, jakby zarządzać wspaniałym
Czy do Pana Pracowni często traf iają klienci, którzy
teatrem, w którym grają przeróżni aktorzy i aktorki.
chcą lepiej zarządzać firmą czy skuteczniej motywo-
Każdy i każda chce czegoś innego, mówi coś innego, robi
wać pracowników? Czy psychoterapeuta może pomóc
coś innego. Potrzeba sprawnego reżysera, żeby powstał
nie tylko prezesowi, ale i całej firmie?
z tego dobry spektakl. I to jest dla mnie rozwój – umie-
Klienci z tak zdef iniowanym celem udają się raczej
jętność słuchania, rozumienia i szanowania własnych,
do coacha biznesowego. Do mnie traf iają natomiast
bardzo różnych emocji. Emocja to informacja. Zamiast się
przedsiębiorcy borykający się z lękiem, przeciążeniem,
jej obawiać, unikać jej, zagłuszać ją, postaraj się ją odczy-
trudnościami rodzinnymi, kryzysami w relacjach intym-
tać i zdecyduj, co z nią zrobić. W tym znaczeniu, rozwój to
nych. Proszę sobie wyobrazić łódkę, dość małą, chybotliwą,
nie zawsze działanie. Czasem, wręcz przeciwnie. Rozwojem
stojącą na środku spokojnego jeziora. Są na niej cztery
będzie zgoda na zatrzymanie się, zwolnienie, odpuszczenie,
osoby, jedna stoi na rufie, druga na dziobie, jedna przy
lenistwo. Jeśli ktoś przez kilkanaście lat życia trenował się
lewej i jedna przy prawej burcie. Nagle jedna postanawia
w ciężkiej pracy i zdobywaniu „szczytów”, to często zjawia
się przesunąć, np. przejść z lewej na prawą burtę. Co się
się u mnie po to, by włączyć w swoje życie doświadczenie
dzieje? Łódka się przechyla. Żeby dalej była w równowa-
łagodności i troski względem siebie samego. To tak, jakby
dze, ktoś inny musi przejść na opuszczone miejsce, czyli
psychika w końcu powiedziała: „Dość tego spektaklu jed-
zmiana pozycji jednej osoby wymusza zmianę pozycji dru-
nego aktora, czas zaprosić innych”.
giej osoby, jeśli łódka ma nie zatonąć. Ta historyjka jest odpowiedzią na drugie Pana pytanie. W każdym systemie
Uczy Pan swoich klientów m.in. budowania kompetencji
ludzkim, zmiana psychologiczna u jednej osoby, wpłynie
społecznych – wyrażania emocji, stawiania granic, dba-
na inne osoby, będące w jej otoczeniu i w pewnym stopniu
nia o dobrostan swój i otoczenia. Wydaje się, że każdy
wygeneruje ich zmianę. Im ktoś dalej od osoby, która się
emocjonalnie dojrzały człowiek powinien te umiejęt-
zmienia, tym ten efekt słabszy. Jestem jednak przekonany,
ności posiadać. Dlaczego mimo wszystko zdobycie tych
że jeśli prezes będzie spokojniejszy, wewnętrznie spójny,
kompetencji jest takie trudne?
umiejący „dogadywać się” z własnymi emocjami, korzyst-
Nie nazwałbym tego uczeniem. Nie stawiam siebie w roli
nie wpłynie to na całą strukturę.
eksperta, lecz przyjaznego, uważnego współtowarzysza w treningu. A wracając do meritum Pana pytania: bar-
Czy udało się już w Polsce odczarować negatywny ste-
dzo blisko mi do założeń tzw. psychologii humanistycznej,
reotyp psychoterapii, postrzeganej niekiedy jako dowód
które stanowią, że każdy człowiek ma naturalny potencjał,
słabości, coś co należy raczej ukrywać niż otwarcie
coś w rodzaju intuicji, która podpowiada mu, jak rozwijać
o tym rozmawiać?
i wykorzystywać własne kompetencje społeczne. Zdarza się
Sądzę, że wiele osób nosi w sobie przekonanie, że psycho-
jednak, że ten „program” się blokuje, na skutek np. przekazów
terapeuta zrobi coś poza kontrolą klienta, zmanipuluje go,
rodzinnych, wymogów i oczekiwań społeczeństwa, różnego
nakłoni do zmiany, której on sam nie chce, zabierze coś,
rodzaju zranień i rozczarowań, których doświadczamy
zmieni. A z drugiej strony, że będzie oceniał, wrzucał do
w życiu. I w takim przypadku pomocne może być wsparcie
szufladek „normalny vs. nienormalny”, stawiał się w roli
psychoterapeuty, jako kogoś, kto dzięki spojrzeniu „z boku”,
surowego, krytycznego eksperta. Nie wiem czy stereotyp
dostrzeże takie blokady i pomoże je nazwać. Nie usunie ich
psychoterapii w Polsce jest odczarowany, wiem natomiast,
jednak, bo nie ma takiej mocy. To już jest zadanie samego
że jest odczarowany wśród moich klientów. Praktykuję
klienta, jeśli się na to zdecyduje. Jak mówiła jedna z najlep-
w nurcie systemowym, który zakłada, że psychoterapeuta
szych terapeutek w historii, Virgnia Satir: „Nikt nie może
i klient są partnerami we wspólnym poszukiwaniu rozwią-
przekonać drugiej osoby do zmiany. Każdy z nas ma klucz
zań, że klient jest największym i najlepszym ekspertem od
do zmiany, a drzwi otworzyć można tylko od wewnątrz.”
swojego życia, że nic nie dzieje się poza jego zgodą, wolą i decyzją, że kluczem do zmiany jest wzmacnianie poczucia
Gdyby miał Pan wybrać trzy czynniki zależne od nas,
kompetencji, autonomii, sprawczości, świadomości wła-
które mają największy wpływ na nasze samopoczucie,
snych zasobów, a nie tworzenie listy deficytów i błędów.
na co by Pan postawił?
Oczywiście, nie każdy klient psychoterapii oczekuje wła-
Po pierwsze, budowanie relacji, opartych na zaufaniu
śnie takiego podejścia. Na szczęście w Polsce funkcjonuje
i poczuciu bezpieczeństwa, zarówno tych z partnerem/
kilka paradygmatów (modeli) pracy psychoterapeutycznej
partnerką, jak i przyjaciółmi czy rodziną.
i z pewnością każdy odnajdzie „własnego” terapeutę.
37 Prestiżowa rozmowa
38 Kultura 360°
U NAJ B LIŻEJ TEAtaTklaR ch w Internecie
estrzeniach, spek O teatralnych czasoprz Marcinem Głowińskim i ek ar m cz Ka ą Ew z cji i sile międzyludzkich rela ta Langusta) (Republika Sztuki Tłus
Agata Wittchen-Bareł roz maw iaj ą : dr ttchen Wi zdj ęci a : Jakub
kowska i Mikołaj Macie
jewski z NU Fou ndatio
n
Od 2013 roku można nas znaleźć przy ul. Gwarnej.
KUL TU RA 360°
Czym jest i gdzie znajduje się Republika Sztuki Tłusta
Na 300 metrach kwadratowych stworzyliśmy dzięki
Langusta?
wsparciu Miasta Poznania miejsce, które jest nie tylko
EWA KACZMAREK: Zaczniemy baśniowo: za sied-
teatrem, ale służy też spotkaniom, dyskusjom, panelom,
mioma bramami, za wieloma podwórkami, w ostatniej
pracy twórczej wielu osób. Gościmy tu różne wydarze-
pierzei centrum słonecznego miasta Poznania mieści
nia i spektakle. Odbywają się u nas warsztaty, zajęcia
się Republika Sztuki Tłusta Langusta. Nasza nazwa jest
dla dzieci, koncerty, wystawy i wernisaże.
rebusem, zabawą słowną. Ma w sobie zakodowaną nazwę
MARCIN GŁOWIŃSKI: Ośrodek teatralny to jest może
Teatru Usta Usta, który jest gospodarzem tego miejsca.
sformułowanie trochę na wyrost, ale nasza działalność
Kiedy istnieliśmy bez siedziby, korzystaliśmy z magazy-
zakłada współpracę czy też udostępnianie przestrzeni
nów na peryferiach miasta, które zrodziły w nas apetyt
innym artystom i zespołom. Wspólnie tworzymy śro-
na centrum. Marzyliśmy, by być w sercu Poznania, mieć
dowisko twórcze Poznania, skupiające się wokół teatru,
po drodze z różnymi ludźmi.
które do dyspozycji ma kilka miejsc w tym mieście.
39 momencie, krążąc po Poznaniu w poszukiwaniu różMy jesteśmy jednym z nich i bardzo to sobie cenimy.
nych lokalizacji na spektakle, zaczęliśmy się martwić,
Lubimy myśleć o sobie jak o społecznej instytucji
że to miasto nie ma już przed nami tajemnic. Że wszystko
kultury.
już widzieliśmy – ten pustostan, tę miejscówkę, ten zaby-
Kultura 360°
tek, tę budowlę. Byliśmy już w tramwaju, byliśmy pod Dziś możemy usiąść w Waszym teatralnym domu
rondem, siedzieliśmy w taksówce, gościliśmy w eterze,
i wypić razem kawę, ale przez wiele lat Teatr Usta
Internecie, telefonie – gdzie jeszcze możemy zagrać?
Usta był teatrem bez siedziby. Można Was było spo-
Spektakle, które robimy aktualnie, wykazują inny rodzaj
tkać w najbardziej zaskakujących, wydawałoby się
znajomości miasta, a w zasadzie jego historii. Można
nieteatralnych, przestrzeniach Poznania. Jak wspo-
powiedzieć, że z przestrzeni przerzuciliśmy się ostatnio
minacie ten czas?
w czasoprzestrzeń.
EK: Przez długie lata jako teatr byliśmy bezdomni. Popychało nas to w stronę przekraczania ograniczeń,
Jaka to czasoprzestrzeń? Co Was aktualnie inspiruje?
szukania wyzwań. Wykształciliśmy język teatralny,
EK: Ostatnie premiery czyli: „Zryw”, „Tymczasem pa,
który oswajał miejsca nieteatralne. Graliśmy na par-
Kochany Skarbunieczku” i „Kamienne sny” są hołdem
kingu podziemnym pod Placem Wolności, w CK Zamek,
złożonym historii tego miasta, która nie jest do końca
na strychu Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół
znana. Ostatnie 100 lat w Poznaniu to bogaty czas, mate-
Nauk, w Starej Drukarni zanim stała się Concordią
riał, którym warto się interesować i budować pewien
Design, w Inner Spaces, w fortach. Krążyliśmy po mie-
rodzaj pomostu pamięci. Te czasy są niezwykle intere-
ście, graliśmy pomiędzy miejscami – w samochodach
sujące, jeśli sprowadzimy je do poziomu szczegółów,
i taksówkach, a nawet przez telefon! Próby do spektakli
biografii, losu, charakterów. Chodzi o to, żeby z tej dużej
robiliśmy w prywatnych mieszkaniach, w zaprzyjaźnio-
historii, prześwietlonej przez małe ludzkie historie, wyni-
nych kawiarniach i pubach. Dopiero Tłusta Langusta dała
kała dla nas jakaś mądrość.
nam szansę, żeby zyskać swój dom, co trochę zmieniło
M G : W n a s z yc h s p e k t a k l a c h m a my b o h a t e rów
nasz sposób pracy i charakter powstających spektakli.
z krwi i kości, nie muzealne mumie. Zajmując się his-
MG: To był czas wielkiej przygody, ale spektakle ist-
torią, dokonujemy zaskakujących odkryć. Ostatnim
niejące w formie kolejnych projektów nie sprzyjały
z nich jest „Skarbunieczek”, którego teraz gramy.
ciągłości naszego działania. Pojawiały się na jakiś czas,
Zainteresowaliśmy się albumem prof. Korduby, w któ-
były trudne do wznowienia i kolejnego pokazania. Teraz,
rym są rysunki ojca do syna z czasów wojny. To była
po latach eksperymentów, produkujemy bardziej dra-
trampolina, która przeniosła nas w piękną teatralną
matyczne przedstawienia, tworzone z myślą o naszej
pracę. Powstał spektakl o dziecku w czasie wojny, który
scenie. Pojawiło się więcej tekstu, umocniły się relacje
został uznany za jeden z najlepszych w sezonie przez
zespołowe.
miesięcznik „Teatr”, i który teraz gramy w ramach f inału Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie
W tym roku Teatr Usta Usta obchodzi dwudziestolecie
Polskiej Sztuki Współczesnej. Jesteśmy grupą pasjona-
swojego istnienia. Co się zmieniło w Waszej pracy na
tów i nagle okazuje się, że ta jakość teatralna, którą tutaj
przestrzeni lat?
dostarczamy, stworzona w oparciu o lokalny potencjał
MG: Kiedy startowaliśmy 20 lat temu, teatr offowy,
miejsca czyli sali, ludzi czyli środowiska i tematu czyli
z którego się wywodzimy, istniał w kontrze do teatru
historii Poznania interesuje ludzi w Polsce i jest na tyle
instytucjonalnego. To mocno określało środowisko
ważna, że Instytut Teatralny wybiera tę sztukę do finału
i dobór środków. Będąc w off ie wypadało robić coś,
ważnego konkursu.
co będzie bardziej efektowne w myśleniu o przestrzeni czy scenografii. Z czasem te światy zaczęły się przenikać.
Mówimy o lokalnych historiach, o tym, że zmieni-
Wydaje mi się, że teatr instytucjonalny zaczął korzy-
liście czasoprzestrzeń, ale wciąż trzymają się Was
stać z tych środków, które kiedyś były zarezerwowane
eksperymenty.
dla offu. Obecnie podział nie jest już tak wyraźny,
EK: W tym trudnym roku obchodzimy dwudziesto-
środowiska się wymieszały.
lecie. Oczywiście zupełnie inaczej wyobrażaliśmy
EK: Nasze spektakle zawsze były i są autorskie – poruszają
sobie obchody tego jubileuszu i scenariusz urodzi-
tematy, które nas interesują, stanowią rodzaj osobistej
nowej imprezy. Ale o ile igrzyska można przełożyć,
opowieści o świecie. Nie robimy przedstawień na podsta-
o tyle urodzin nie, więc postanowiliśmy działać mimo
wie gotowych dramatów czy tekstów, tylko takie, które
pandemii. Popchnęło nas to w stronę różnych poszu-
sami wymyślamy i układamy. Jeśli chodzi o tematykę
kiwań i okazało się, że w ramach programu „Kultura
spektakli, to można powiedzieć, że czujemy się bardzo
w sieci” zaczęliśmy grać nasze najstarsze spektakle:
poznańskim teatrem. Do tego stopnia, że w pewnym
„Ambasadę” czy „777” przez Internet. Wojciech Wiński,
KUL TU RA 360°
40
nasz reżyser i dyrektor, który jest również informaty-
Interakcja z widzem jest Waszym znakiem rozpo-
Kultura 360°
kiem i „mózgiem elektronowym” powiedział, że jeżeli
znawczym. Jak reaguje na nią publiczność – na żywo
mamy robić coś w Internecie, to tylko na własnych
i w Internecie?
zasadach. Wymyślił, że zrobimy spektakl przez Zooma,
MG: Raczej pozytywnie. Myślę, że w ludziach jest wiele
którego przez miesiąc eksplorował i testował pod kątem
ciekawości. To nie dotyczy tylko tych widzów, którzy
naszych teatralnych potrzeb.
są przyzwyczajeni do naszych spektakli – wiadomo,
KUL TU RA 360°
Powodem do zrobienia „Ambasady” [2.0] była sytu-
że w poznańskim środowisku tacy są. U tych, których widzę
acja, która działa się wokół – moment zamknięcia,
pierwszy raz, obserwuję jakiś rodzaj zaintrygowania.
wejścia maksymalnych obostrzeń, kiedy ludzie nie
Nie tylko podczas spektakli, ale także po przedstawie-
mogli nawet wyjść do parku. Nagle wszyscy znaleźli się
niach. Widzowie nie wychodzą od razu, tylko lubią się
w mieszkaniach. To się nam skojarzyło z tym, o czym opo-
pokręcić po garderobie, zaglądają w teatralne zakamarki.
wiadamy w „Ambasadzie”. W spektaklu zapraszamy ludzi
Chcą jeszcze chwilę zostać, może blisko nas, może blisko
do tajemniczej placówki dyplomatycznej oferując moż-
tego nastroju.
liwość ubiegania się o azyl, czyli pokój i rodzaj spokoju,
EK: Nigdy nie przekraczamy pewnej granicy – nie pro-
samotności. W trakcie pandemii przekonaliśmy się, jakie
simy widza żeby dla nas grał, żeby się uzewnętrzniał.
są oblicza tej samotności. Jak trudno istocie społecznej,
Najczęściej scenariusz zakłada delikatny wpływ, możli-
jaką jest człowiek wytrzymać w czterech ścianach, które
wość podjęcia decyzji. Widz jest uczestnikiem spektaklu,
czasami okazują się więzieniem. Rzeczywistość spowodo-
komunikując opcję „A” albo „B”, wskazując na coś, doko-
wała, że zmienił się kontekst spektaklu.
nując wyborów, dostarcza informacji, dzięki której
MG: Bardzo zależało nam na podkreśleniu kontaktu
wierzy, że ma wpływ na przebieg wydarzeń – trochę, jak
z widzami, żeby dla wszystkich było jasne, że my tego
w grze komputerowej.
nie nagraliśmy, że wszystko dzieje się w sieci, ale na
Gdybym miała napisać hasło reklamowe dla Teatru
żywo. Zabawne było obserwowanie naszych widzów
Usta Usta, albo w zasadzie dla Republiki Sztuki Tłusta
w domowych sytuacjach: ktoś popijał piwko, ktoś zapalał
Langusta, to powinno ono brzmieć „Najbliżej teatru,
papierosa, ktoś inny wołał kogoś na chwilę, by zobaczył, co
jak się da”. Kameralne warunki, w których funkcjonu-
się dzieje. Te prywatne przestrzenie były dla nas często pre-
jemy dają inny rodzaj odbioru – możliwość bycia częścią
tekstem do interakcji. To było fascynujące doświadczenie.
41 Kultura 360°
Opowiedzcie jeszcze o Waszych relacjach z partnerami. zdarzeń. Wejście w teatralny świat jest u nas mocniejsze
Jesteście zespołem, który chętnie wspiera przedsięwzię-
niż bywa gdzie indziej. Mamy taką okazję, by przyjrzeć się
cia biznesowe.
człowiekowi, po prostu za nim podążyć.
EK: Mieliśmy doświadczenia z zakresu współpracy biznesowej. Organizowaliśmy oprawę artystyczną otwarcia
Porozmawiajmy teraz o relacjach między Wami. Jak
Hotelu Andersia, Mostu Jordana na Ostrowie Tumskim
udało Wam się wytrzymać ze sobą 20 lat?
czy jubileusz Wydawnictwa Media Rodzina. Cieszymy
MG: Receptą jest przyjaźń, koleżeństwo. My się po prostu
się, że traf iliśmy na partnerów, którzy nam zaufali.
lubimy i lubimy ze sobą spędzać czas, nie tylko w teatrze.
Pozostawili wolność twórczą, która jest niezbędna żeby
Wiadomo, że przy pracy twórczej napięcia się zda-
powstało coś kreatywnego i ciekawego. Kiedy interesu-
rzają, ale udaje nam się je łagodzić i idziemy do przodu.
jemy się jakąś historią, przetwarzamy ją, robimy z niej
Ludzie się sobą interesują, budują dobre relacje. Jesteśmy
artystyczny temat, budujemy opowieść, która mocno
na tyle otwartym zespołem, że większość z nas bierze też
rezonuje i daje się zapamiętać odbiorcom. Opowiadaliśmy
udział w innych projektach. W ten sposób się rozwijamy,
historie firm, miejsc czy rodzinnych biznesów w spo-
zdobywamy umiejętności i kompetencje, które później
sób, który przywołuje wspomnienia, wzrusza, pokazuje
przydają się w naszym zespole. Osobą, która ma duży
naszych klientów jako bohaterów na scenie ich życia.
wpływ na trwałość teatru jest też Wojtek Wiński, reży-
MG: Współpraca z takimi teatrami, jak nasz uwia-
ser i dyrektor – choć nie jest teraz obecny na co dzień
rygadnia f irmy, zwłaszcza lokalne. Jest ewidentnym
w Poznaniu, ma autorytet, który ukierunkowuje nas
dowodem wsparcia, świadczonego na rzecz miasta,
na dalsze, wspólne działania.
przestrzeni w której wszyscy żyjemy. Znakiem, który
EK: Wciąż wierzymy w ideę zespołowości, która wywo-
mówi: jestem tutaj, więc czuję się społecznie odpowie-
dzi się z teatru offowego. Coraz mniej jest takich grup
dzialny. Poznański biznes odkrywa, jak wielkie znaczenie
artystycznych, które utrzymują ciągłość współpracy
wizerunkowe mają takie działania i jak przekładają się
na przestrzeni lat i definiują się jako zespół, kolektyw.
na funkcjonowanie w danym środowisku. Mam nadzieję,
U nas to jest cały czas ważne i szanowane. Mamy też
że takie miejsca jak nasze będą miały coraz więcej przy-
określony sposób myślenia o sferze potrzeb czy ambi-
jaciół i partnerów.
cji artystycznych. Skupiamy się na zauważeniu czyjegoś potencjału, wydobyciu i wyeksponowaniu go.
KUL TU RA 360°
42 Prestiżowy biznes
PAWEŁ BRZOZOWSKI Zadowolony klient jest moim ambasadorem Młody, ambitny, z głową pełną pomysłów. Stawia na edukację i samokształcenie w branży, którą pokochał całym sercem. Paweł Brzozowski, założyciel atelier, profesjonalnego salonu fryzur, sygnowanego swoim nazwiskiem. Fale znad Bałtyku przywiodły go do Poznania, aby w oryginalnym miejscu SPOT doradzał klientom i spełniał ich marzenia o zdrowym i pięknym wizerunku.
A
rozmawia : Magdalena Ciesielska zdj ęcia : Alicja Kulbicka,
prywatne materiały atelier Brzozowski
Atelier Brzozowski to młoda marka, ale z wielkim potencjałem. Wasz rozwój jest bardzo widoczny: salon w Gdyni i Gdańsku, od niedawna również w Poznaniu. Dlaczego wybór padł właśnie na stolicę Wielkopolski? PAWEŁ BRZOZOWSKI: Wielkopolska to stolica biznesu, kul-
tury i sztuki, mająca przepiękną architekturę oraz historię wyglądającą z każdej bramy w ceglanych kamienicach. Wielu przedsiębiorców nazywa Poznań swoim miastem, a siedziby i oddziały często międzynarodowych inwestycji organizują liderzy rynku. I jeszcze ta słynna żyłka przedsiębiorczości u poznaniaków! To jest zgodne z moim podejściem do życia. Po prostu dobrze się tutaj czuję. Oddycham jak to miasto, czuję jego energię, dlatego chcę być jego integralną częścią. Poznań stał się również domem wielu moich przyjaciół i znajomych. Bez wątpienia jest inspirujący, wielowarstwowy – idealny, aby moja marka nabrała rozmachu i spróbowała sił na wymagającym rynku. Czy widzi Pan różnice pomiędzy gustami i wymaganiami klientek z Poznania i okolic a tymi z rejonów
Zanim podjąłem decyzję o inwestycji w salon
nadmorskich?
w Poznaniu regularnie tutaj bywałem. Przyjaźnie i relacje
Klientki znad morza częściej eksperymentują i chętnie
prywatne zaowocowały pozyskaniem wielu klientek, które
zmieniają stylizacje na letnie i zimowe – czasem to są pełne
zupełnie spontanicznie zaczęły przyjeżdżać do moich salo-
metamorfozy. Przysłowiowy „wiatr we włosach”, wariacje
nów w Trójmieście. Ten rynek nie jest więc dla mnie tak
na temat pasemek i tonowania – taki trend jest latem po to,
zupełnie nowy. Z moich obserwacji wynika, że tryb życia
aby wrócić do klasyki jesienną porą. W Poznaniu ta granica
i praca zawodowa determinuje stylizacje i upodobania.
między sezonami jest może nieco mniej widoczna. Tutaj
Zawsze dbam, aby fryzura mojej klientki była zgodna
przeważnie preferencje klientek idą w stronę biznesowego
z jej temperamentem, odpowiednia do miejsca pracy oraz
wyglądu oraz klasycznego z naciskiem na doskonałe cięcie,
idealna na spędzanie wolnego czasu. Muszę mieć pew-
perfekcyjny kolor i tzw. efekt WOW.
ność, że osoba, która mi zaufała w salonie, poradzi sobie
43 Prestiżowy biznes
z układaniem, długością, stylizacją również po wyjściu z niego. Ma przecież wyglądać fantastycznie zawsze i wszędzie. (śmiech) Wiem, że praca w tych różnych środowiskach, trójmiejskim i poznańskim, bardzo wzbogaci nasz warsztat i perspektywę patrzenia w przyszłość. Jestem za to wdzięczy już teraz. Na co panie w atelier Brzozowski najczęściej liczą, a co otrzymują? Wizerunek atelier, jaki udało mi się wypracować wraz z zespołem, kieruje w nasze progi klientki świadome, oczekujące nie tylko klasycznej usługi, ale przede wszystkim profesjonalnej porady, rzetelnej rekomendacji i rzeczowej analizy. Staramy się od pierwszej wizyty roztoczyć perspektywę takiej właśnie relacji. Nie mamy oporów w odradzaniu czegoś, co nie posłużyłoby klientce, lub nie podkreśliłoby jej urody. Wnikliwy wywiad, szczegółowe pytania dotyczące oczekiwań,
44 Prestiżowy biznes
a także nawyków dotyczących zabiegów pielęgnacyj-
i skupiona wokół projektu SPOT, wreszcie ta zupełnie nie-
nych, są przedmiotem naszych rozmów. Wszystko po to,
oczywista przestrzeń, która rozkochała mnie w sobie bez
aby usługa, a także kosmetyki były dobrane optymalnie.
reszty. Słowo „atelier” nabrało w tym miejscu głębi, czaru
Absolutnie nie ma tutaj miejsca na rutynę, każda klientka
i pełnej elegancji. Galeria obrazów na ścianie, wieszaki
to osobna historia, inne potrzeby, a czas spędzony
ze stylizacjami wybitnych projektantów to tylko począ-
w salonie ma być dla niej odprężeniem w oczekiwaniu
tek tego, co szykujemy dla odwiedzających moje progi.
na najpiękniejszą wersję jej samej.
(śmiech) Na razie nie mogę zdradzać ekscytujących tajemnic i naszych planów.
Skąd pomysł na takie miejsce salonu w Poznaniu, jakim jest SPOT?
Czy zauważa Pan powszechnie panujący trend w kobie-
W poszukiwanie miejsca na salon były zaangażowane nie-
cych fryzurach?
mal wszystkie bliskie mi osoby zamieszkujące w Poznaniu.
Trendy przychodzą i odchodzą. Moda zmienia się dia-
Byłem o krok podpisania kontraktu z zupełnie innym
metralnie, tylko po to, aby powrócić w nowej odsłonie
lokalem, ale SPOT… Cóż, to miał być SPOT. Moje przezna-
i interpretacji po kilku latach. W jednym sezonie kreatorzy
czenie. (śmiech)
nakłaniają na ostre cięcia, po to, aby w kolejnym głosić o dłu-
Miejsce wyjątkowe pod wieloma względami – dosko-
gich do pasa warkoczach. Wnikliwie obserwuję tendencje,
nała lokalizacja, piękne wnętrza, zachwycający ogród.
to przecież moja pasja i zawód, ale byłbym nierozsądny,
Najbardziej jednak ujęły mnie tutaj: twórcza atmosfera,
chcąc wykonać koloryzacje w głębokich brązach ze złotymi
jaka tu panuje, poznańska bohema wymieszana z biznesem
refleksami, a zaraz po tym zmienić klientce na platynowy
Z moich obserwacji wynika, że tryb życia i praca zawodowa determinuje stylizacje i upodobania. Zawsze dbam, aby fryzura mojej klientki była zgodna z jej temperamentem, odpowiednia do miejsca pracy oraz idealna na spędzanie wolnego czasu.
blond lub namówić na pudrowe tonowanie. Innymi słowy, gdybym podążał bez zastanowienia za trendami, straciłbym klientki, zanim jeszcze zapamiętałbym ich imiona. Jedyne za czym podążam to technika i doskonalenie warsztatu – to proces ciągły. Na zaufanie pracuje się miesiącami, każda kolejna wizyta powinna budować relację i w naturalnym,
zdrowym dla włosów, tempie realizować oczekiwany
zmieniają podejście do pielęgnacji włosów lub z pełnym
wizerunek. Praca z klientką opiera się na idealnym balan-
zaufaniem pozwalają na korektę fryzury na taką, która
sie między marzeniami i oczekiwaniami a czasem, jakiego
będzie dla nich najodpowiedniejsza. Te przemiany zacho-
potrzeba, aby uzyskać odpowiedni efekt stylizacji.
dzą w nich samych, a nie tylko na zewnątrz. To dopiero
45 Prestiżowy biznes
wartość i radość dla stylisty, bo przecież metamorfoza Czy klientkom nieustannie trzeba przypominać o pie-
nie musi tylko dotyczyć zmiany wizerunku.
lęgnacji włosów, nie tylko sporadycznym cięciu czy rutynowej koloryzacji? Czy mają już większą świado-
Według Pana zadowolony klient to…
mość, iż włosy tak jak i ciało potrzebują nawilżenia,
Powracający. (śmiech) Zadowolony klient wraca i jest moim
regeneracji itp.?
ambasadorem. Cierpliwie czeka na wyznaczony termin
Z mojej perspektywy włosy mówią o człowieku znacznie
i ma taką samą przyjemność ze wspólnie spędzonego czasu
więcej niż ciało. To one są eksponowane przez cały czas,
co ja i mój zespół. Zadowolony klient to taki, którego imię,
to ich kondycja i wygląd demaskują w pełnej okazałości to,
historię, potrzeby i marzenia są mi znane, a zaufanie, jakim
czy się o nie dba. Niedoskonałości skóry można skrzętnie
mnie obdarzył, pozwala mi dbać o jego włosy i samopoczu-
ukryć pod makijażem, przesuszona skóra nie jest aż tak
cie. Tu właśnie kryje się kwintesencja mojej marki i wielka
widoczna pod warstwami ubrań, ale brak połysku i zdro-
satysfakcja z tego, co robię i dokąd zmierzam.
wej struktury włosów widać gołym okiem. Moim obowiązkiem jest, towarzyszyć klientkom w podróży do upragnionych, zdrowych i pięknych włosów. Nie traktuję więc dbania o ich systematyczną pielęgnację jako przykrego obowiązku. Po to właśnie jestem, aby na bieżąco analizować potrzeby i pomagać utrzymywać efekt i dobrą kondycję między wizytami. Nie bez przyczyny w moich salonach tak duży nacisk kładziemy na strefę pielęgnacji i półki pełne kosmetyków, a nawet SPA dla włosów. W Poznaniu tę akurat usługę wprowadzamy na najwyższy poziom. Osobny gabinet do przeprowadzania rytuałów pielęgnacyjnych ze specjalnym łóżkiem zabiegowym wypełni słowo „pielęgnacja” po same brzegi. (śmiech) Mamy do zaoferowania cały wachlarz preparatów i masek. Zakładam, że efekt i doznania będą tak przyjemne, że nie sposób będzie o nich zapomnieć. (śmiech) Co aktualnie poleca Pan klientom ze swojej bogatej oferty? Wspominanie SPA dla włosów, ale w kilku wymiarach. Pielęgnacja i wzmacnianie adekwatne do rodzaju skóry, a także kondycji włosów, ponadto zabiegi silnie wpływające na objętość, chociażby botox na włosy. O tej porze roku szalenie ważne jest nawilżanie i odpowiednie zabezpieczanie włosów, dlatego w ofercie sezonowej będą dominowały zabiegi zapewniające taki właśnie efekt. Jakie metamorfozy przeprowadził Pan w atelier? Włosy to najbardziej widoczny element wizerunku. Kiedy więc przychodzi w życiu jakiś znaczący moment, zwrot akcji, nowa rzeczywistość to właśnie ten element wyglądu bywa diametralnie zmieniany. Niczym manifest, że teraz będzie inaczej, tzn. lepiej. A życie właśnie składa się z takich zwrotów akcji. Dla nas jednak nie tylko takie sytuacje noszą miano metamorfozy. Te najbardziej wartościowe i cieszące nas momenty, to kiedy nasze klientki diametralnie
Praca z klientką opiera się na idealnym balansie między marzeniami i oczekiwaniami a czasem, jakiego potrzeba, aby uzyskać odpowiedni efekt stylizacji.
46 Pomysł na biznes
Dobre oblicze Instagrama Chociaż działamy w sieci od 4 lat, to wciąż pamiętamy słowa i komentarze, które słyszeliśmy od wielu osób. I brzmiały one mniej więcej tak: „Wasza praca to Instagram? Przecież to głupie narzędzie do wprowadzania innych w kompleksy. To nie jest prawdziwa praca. Czy tam w ogóle jest coś wartościowego?” tekst i zdj ęci e :
Marta Jankowska i Filip Kowalik – life.catchers
W
ciąż słyszymy te słowa. Może nie od
naszej działalności w sieci. Ludzie mają dość idealnych
bliskich znajomych, ale przewijają
kadrów, oglądania jedynie perfekcyjnego i bezproblemo-
się one nie tylko w realu, a również
wego życia. Era selfie i układanek na kocyku się skończyła.
w Internecie. O, ironio – na Instagramie
To nie wystarczy dziś, by zaistnieć i osiągnąć swoje cele
też ich nie brakuje. Dlatego ważne jest,
na tej platformie. Brak presji w połączeniu z pasją i zaan-
by rozumieć swoją obecność na tej platformie, nie wrzu-
gażowaniem sprawił, że nasza działalność w Internecie
cać wszystkiego, co oglądamy do jednego worka, a czer-
rozwinęła się na tyle, że dziś stanowi dla nas główne
pać z tego narzędzia jak najwięcej. Bo trudno wyobra-
źródło dochodu.
zić sobie dzisiejszy biznes bez istnienia na Instagramie.
Niezbędny jednak jest plan działania i wyznaczenie
Funkcjonowanie na nim może pomóc w rozwinięciu marki
sobie celów. Dlaczego nasi odbiorcy mają chcieć nas oglą-
lub być biznesem samym w sobie. Dla nas pełni on obie
dać? Jakie wartości niosą nasze treści? Chcemy zbudować
funkcje i jesteśmy żywym przykładem na to, że się da stwo-
społeczność, inspirować czy sprzedawać? A może chcemy
rzyć na nim biznes, tak od zera, bez znajomości. Bo tak
zrealizować wszystkie te cele? To pytania, na które trzeba
właśnie było w naszym przypadku.
sobie odpowiedzieć, jeśli chce się podejść właściwie
Ponad 4 lata temu, 1 września 2016 roku, opublikowa-
do tematu tworzenia w sieci. My to zrobiliśmy trochę
liśmy pierwszy post na Instagramie i chociaż nie do końca
za późno, ale nikt nam nie dał takiej wskazówki. Jednak
rozumieliśmy wszystkie mechanizmy i działanie plat-
kiedy już sobie na te pytania odpowiedzieliśmy i spisaliśmy
formy, to przepadliśmy. Ale tak na serio. Z początku trak-
naszą misję, nasze cele, wówczas mogliśmy porzucić pracę
towaliśmy Instagram jako swoisty pamiętnik. Dzieliliśmy
na etacie, by w pełni zajmować się tym, o czym zawsze
się głównie wspomnieniami i kadrami z podróży. W tam-
marzyliśmy. Zapytacie czym? Tworzeniem kreatyw-
tym czasie naprawdę dużo zwiedzaliśmy, więc nie narze-
nych treści w formie zdjęć i video dla siebie i dla klientów,
kaliśmy na brak materiałów. Po pewnym czasie zaczęli-
a także byciem dumnymi ambasadorami Volvo Car Karlik
śmy wplatać w temat podróży fotografię, a dokładniej
oraz marki APART. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze nieco
– zamieszczaliśmy krótkie wpisy i posty o tym, jak robić
ponad rok temu to były tylko nasze cele i marzenia. (śmiech)
lepsze zdjęcia. I to był strzał w dziesiątkę, bo dzieliliśmy się
Nie chcemy posumować tego w ten sposób, że „nam
swoją wiedzą, którą zdobywaliśmy latami. Wiedzą, którą
się udało, mieliśmy szczęście”, bo tak nie jest. I to, co dziś
mało kto się dzieli. Dawaliśmy wartość naszym odbior-
mamy i za co jesteśmy wdzięczni osiągnęliśmy ciężką
com, która obok inspiracji jest najważniejszym celem
pracą. Ty też możesz, nigdy w to nie wątp.
47 Pomysł na biznes
Dlaczego nasi odbiorcy mają chcieć nas oglądać? Jakie wartości niosą nasze treści? Chcemy zbudować społeczność, inspirować czy sprzedawać? A może chcemy zrealizować wszystkie te cele? To pytania, na które trzeba sobie odpowiedzieć, jeśli chce się podejść właściwie do tematu tworzenia w sieci.
48 Instastory
Poznań na Instagramie To, że Poznań zadziwia nas codziennie, nie trzeba nikomu przypominać. Jednak, widzimy go tak jak zawsze, w podobnych barwach, z tej samej perspektywy. Budynki, ludzie, symetria i ukryte piękno czasami umykają naszym zmysłom. Na szczęście istnieją osoby, które jak na tacy, podsuwają nam Poznań jeszcze piękniejszy, czasami surowy i mroczny, a czasami barwny i jasny. zdj ęcia :
@poznan_z_drona by @ten.szewczyk
W
tym miesiącu w rubryce „Poznań na Instagramie” chcemy pokazać Wam trzech twórców @poznan_z_drona by @ten.szewczyk, @poznaninpixels oraz @poznanskibronx by @lesiu.r. To właśnie tam określimy inne, czasami skrajne oblicza naszego miasta, w którym żyjemy, pracujemy, czasami omijając to, co najistotniejsze: jego codzienność, która jest naprawdę niecodzienna.
49 Instastory
50
MAG CHLEBOWSKA Wierzę w istnienie duszy
Muzyka
Pierwszy jej singiel „Blood from a stone” ukazał się wiosną 2020 roku
i został doceniony między innymi przez Marka Niedźwieckiego. Najnowszy singiel
„To fall in love is easy” wkrótce trafi do rozgłośni radiowych i portali streamingowych. Poznajcie Magdalenę Chlebowską, poznańską wokalistkę i kompozytorkę.
Posłuchajcie jej muzyki, poczujcie te niesamowite dźwięki na długo pozostające i w pamięci umysłu, i serca.
T
rozmawia : Magdalena Ciesielska zdj ęcia : Hubert Kochański, prywatne materiały Mag Chlebowska okł adka : Magdalena Chlebowska, Adam Czarny
Twoja muzyka charakteryzuje się przestrzennym
kiedyś, zarówno w relacjach międzyludzkich, jak i w swojej
brzmieniem, w którym przeplata się nowoczesna elek-
twórczości. Życie uczy mnie, że czasami warto zaryzyko-
tronika z piękną, czystą melodią. Lubisz przestrzeń, ona
wać (śmiech) i wyjść ze swojej bezpiecznej skorupy.
Cię prowokuje do działania? MAG CHLEBOWSKA: Przestrzeń jest dla mnie ważna
W swoim lirycznym utworze „Blood from a stone”
zarówno w życiu, jak i w muzyce. Czuję się w niej bezpiecz-
tworzysz dźwiękowe pejzaże. Wiem, że to projekt mię-
nie. Daje mi potrzebny oddech, zapewnia swobodę zmysłów.
dzynarodowy. Londyński producent dostrzegł Twój
Przestrzeń stwarza mi warunki do odkrywania tego, kim
talent muzyczny… Opowiedz, jak to się zaczęło.
jestem, a w konsekwencji zachęca do kreatywnego wyraża-
Z Simonem (przyp. red. Simon Toulson-Clarke) poznaliśmy
nie siebie, np. poprzez muzykę czy malarstwo. Jest dla mnie
się podczas trasy koncertowej jego grupy Red Box w Polsce.
niezbędna na każdym etapie życia, głównie tego twórczego.
Miałam wówczas możliwość wystąpić przed zespołem. Simon podszedł do mnie zaraz po ostatnim utworze, jaki
Dlaczego wybrałaś kierunek kompozycja elektroaku-
wykonaliśmy, i zaczęliśmy rozmawiać. Jak sam stwierdził
styczna na Akademii Muzycznej w Poznaniu?
zainspirowała go moja wrażliwość i barwa głosu. Był bar-
Chciałam wzbogacić swój warsztat kompozytorski, a w szcze-
dzo konkretny. (śmiech) Zapytał wprost czy nie chciałabym
gólności zderzyć moje podejście do tworzenia muzyki
podjąć współpracy z nim w zakresie nowego materiału.
z innym światem artystycznym. Z perspektywy czasu uwa-
Na początku umówiliśmy się na kontakt mailowy, wysłałam
żam, że to się udało. Myślę, że patrzę teraz na proces twórczy
Simonowi parę swoich pomysłów oraz utworów, które są mi
w bardziej świadomy sposób niż wcześniej. Mogę korzystać
bliskie. A potem to już wszystko zaczęło składać się w całość.
z szerszego spektrum dostępnych mi narzędzi, takich jak moje umiejętności wokalne, muzyczne, a także z możliwo-
Do nagrania gitar zaangażowany został wybitny szkocki
ści, jakie daje nowa technologia. Był to dla mnie naprawdę
gitarzysta – Ali Ferguson. Czy sesje nagraniowe odby-
dobry i owocny czas, za który jestem bardzo wdzięczna.
wały się w Londynie? Nagrywaliśmy w Londynie, w studiu Simona, gdzie towa-
Znawcy muzyki określają Twój głos jako czysty, ete-
rzyszył nam także jego współproducent, perkusista Red
ryczny i tajemniczo intrygujący. Czy Ty z natury jesteś
Box, Del Adams (późniejszy współautor singla „Blood
tajemnicza, skryta, nieufna?
from a stone”). Proces tworzenia kompozycji przez Simona
Zdecydowanie jestem typem introwertyka. (śmiech)
i Dela jest bardzo szczegółowy i wnikliwy, czasami wręcz
Oczywiście, z wiekiem odkrywam swoją tożsamość coraz
zapominaliśmy zjeść cokolwiek przez cały dzień. (śmiech)
mocniej i wychodzę z tzw. strefy komfortu częściej niż
Tworzenie nas pochłaniało całkowicie: analizy, próby
51 Muzyka
(...) wiele wyborów w życiu człowiek dokonuje nieświadomie, a nasze deficyty są tak silne, że przez większość życia staramy się tylko je zaspokoić, zapominając o tym, co jest dla nas tak naprawdę ważne i potrzebne.
52 Muzyka
dźwięków, rozmowy, przekonywanie do swoich racji itp. Na dalszym etapie zaprosiliśmy do współpracy właśnie Ali Fergusona, znaliśmy się z nim już wcześniej. Ja po prostu uwielbiam jego „kosmiczne” brzmienie gitar! (śmiech) Masz swoich ulubionych muzyków, których utwory lubisz nucić, słuchać? Nie mam jednego ulubionego wykonawcy czy kompozytora, od zawsze inspirowały mnie pojedyncze utwory, a czasami nawet ich fragmenty, harmonia czy sama linia melodyczna.
Od paru lat prezentujesz swoje autorskie kompozy-
Natomiast jako artystów, których twórczość wywarła
cje w formie instrumentalnej i live electronics. Twoje
na mnie duży wpływ, mogę wymienić: Bjork, Radiohead,
utwory można było usłyszeć m.in. na „Poznańskiej
Enya, Holly Herndon, Kaija Saariaho czy John Cage.
Wiośnie Muzycznej”. Obecnie gdzie można Ciebie posłuchać, zobaczyć?
Czy to prawda, że liryk „Blood
Obecnie głównie na youtube i spotify. (śmiech) Pandemia
from a stone” został zainspirowany
ograniczyła znacząco funkcjonowanie rynku muzycznego,
Twoimi osobistymi doświadcze-
a zwłaszcza koncertowego na dłuższy czas. Oczywiście,
niami i historiami?
czekam na powrót koncertów z wielką niecierpliwością.
Wszystko odbywało się w bardzo trud-
Nie jestem jednak typem showmana na scenie, jako intrower-
nym dla mnie czasie. Utraciłam wtedy
tyk najchętniej bym się schowała, na przykład występując
kogoś bardzo bliskiego i to obudziło
tyłem do publiczności. (śmiech) Z drugiej strony koncerty
we mnie wiele wewnętrznych kon-
pozwoliły mi doświadczyć tego, co chyba dla każdego arty-
f liktów. W tym czasie towarzyszyło
sty jest najpiękniejsze, tzn. nieuchwytnego i tajemniczego
mi uczucie pustki, bezsilności, ale też
uczucia, połączenia między mną a publicznością, tego że
paradoksalnie budziła się we mnie
naprawdę coś mogę im dać, ale i coś otrzymać w tej relacji.
pokora do życia i nadzieja. Podczas niezliczonych rozmów, wypitych
Najnowszy twój singiel nosi tytuł „To fall in love is easy”
wspólnie kaw opowiedziałam Simo-
Czy zgadzasz się z tą tezą?
nowi o tym wszystkim, a on zamienił
Zakochać się jest bardzo łatwo, trudniej jest kochać. (śmiech)
moje myśli i często skrajne odczucia
Wielu z nas przeszło przez te etapy, miało zawód miłosny,
w tekst do „Blood from a stone”.
stan przygnębienia, często niewiedzy, co dalej… Utwór ten można rozumieć także szerzej – mówi on o naszej ludzkiej
Sama spuentowałaś ten utwór, iż
naturze, pewnego rodzaju afektywności, o tym, że można
„jest początkiem procesu powrotu
łatwo zostać pochłoniętym przez emocje i pragnienia.
do samego siebie”. Powiało tak
Doświadczyłam, że wiele wyborów w życiu człowiek
metaf izycznie… Czy bliska jest
dokonuje nieświadomie, a nasze deficyty są tak silne,
Tobie ta sfera nadprzyrodzona,
że przez większość życia staramy się tylko je zaspokoić,
nadzmysłowa?
zapominając o tym, co jest dla nas tak naprawdę ważne
Doświadczam w życiu tego, że zarówno sfera duchowa,
i potrzebne. Otrzymujemy wtedy fałszywy obraz siebie,
jak i psychika są ze sobą mocno połączone. Zaniedbanie
który nie pozwala nam zobaczyć swojego prawdziwego „Ja”,
więc jednej elementarnej części wpływa na stan pozosta-
odkryć powołania, tego, po co tu tak naprawdę jesteśmy.
łych. I to bardzo znacząco. Nawet patrząc z perspektywy wykształconego biologa, wierzę w istnienie duszy i uważam, że poszukiwanie odpowiedzi na egzystencjalne pytania jest także wpisane w nasze DNA. Jakichkolwiek ktoś by nie miał poglądów na istnienie siły wyższej, z pewnością doświadcza w życiu pewnego rodzaju niepokoju zdającego się ciągle zadawać pytanie, jaki jest sens tego wszystkiego – cierpienia, śmierci, miłości.
Wierzę w istnienie duszy i uważam, że poszukiwanie odpowiedzi na egzystencjalne pytania jest także wpisane w nasze DNA. Jakichkolwiek ktoś by nie miał poglądów na istnienie siły wyższej, z pewnością doświadcza w życiu pewnego rodzaju niepokoju zdającego się ciągle zadawać pytanie, jaki jest sens tego wszystkiego – cierpienia, śmierci, miłości.
54 Muzyka
TRE VOCI, czyli wolność tworzenia Zapowiedź płyty With love
55
tekst :
Marta Szostak
zdj ęc ia : Materiały promocyjne, archiwum prywatne
J
Jeśli wśród czytelników „Poznańskiego Prestiżu” ucho-
jest dla nich bardzo osobista. „Z każdym utworem łączy
wał się ktoś, kto jeszcze o nich nie słyszał, czas na zmiany!
się inna historia. „You raise me up” to piosenka o przy-
TRE VOCI tworzą trzej tenorzy nowej generacji: Wojciech
jaźni, naszych wzlotach i upadkach. „The show must go
Sokolnicki, Mikołaj Adamczak i Miłosz Gałaj. Ta trójka
on” jest akrobatycznym wyczynem wokalnym, z którym
śmiałków pięć lat temu zdecydowała się wprowadzić na
od zawsze pragnęliśmy się zmierzyć. „Mambo Italiano”
polską scenę nieobecny na niej dotąd gatunek o nazwie
z kolei to totalna zabawa, ukazująca nasz dystans do siebie
classical crossover, zwany także pop-operą. Co kryje się
i poczucie humoru. Wszystkie piosenki dojrzewały wraz
za tymi nazwami? Fuzja! Każdy, brany przez zespół na
z rozwojem zespołu” – mówi Miłosz Gałaj. Przede wszyst-
warsztat, utwór klasyczny zyskuje współczesne, rozryw-
kim jednak, With Love to podziękowanie dla wszystkich
kowe brzmienie, a każdy popowy utwór wzbogacany jest
wspierających i oddanych fanów.
o symfoniczne aranżacje i operowy rozmach. Choć bez
Na płycie znalazł się również utwór „Esistera”, będący
wątpienia był to skok na głęboką wodę, TRE VOCI stwier-
pierwszą autorską kompozycją TRE VOCI. Muzykę skom-
dzają dziś jednym (pięknym i czystym) głosem, że warto
ponował Mateusz Adamczak, autorem tekstu jest Miłosz
było zaryzykować. Od początku swojego istnienia kon-
Gałaj. Pierwsza wersja utworu powstała w 2018 roku
certowali nie tylko na terenie naszego kraju i miasta, ale
z myślą o polskich eliminacjach do Eurowizji. Jak pod-
również dla chicagowskiej Polonii, w Anglii, Holandii,
kreślają członkowie zespołu, od tego momentu utwór
występowali w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie oraz
przeszedł sporą metamorfozę i są z niego bardzo dumni.
Tajlandii. Jak podkreślają w wywiadach, inspiracją do
„Esistera” otwiera nowy rozdział w historii zespołu, zapo-
powstania zespołu była przede wszystkim chęć eksplo-
wiadając wejście na drogę autorskiego repertuaru, który
rowania niczym nie skrępowanej wolności tworzenia.
– jak planują – w całości wypełni ich kolejny album. Już
Wpatrując się w najlepszych reprezentujących ten styl
teraz zapowiadają, że będziemy mogli usłyszeć zarówno
poza granicami naszego kraju, takich jak Sarah Brightman
wzruszające ballady, jak i popowe przeboje. Całość ma
czy Josh Groban, poszli o krok dalej – wykorzystują fuzję
stanowić romans między starym i nowym brzmieniem
gatunków nie tylko w warstwie muzycznej, ale i wizual-
TRE VOCI.
nej swoich koncertów.
Panowie, gratulujemy premiery w prawdziwie presti-
30 października odbyła się premiera albumu With Love,
żowym stylu! Niech każdy kolejny rok Waszej twórczości
która zbiegła się z pięcioleciem istnienia zespołu. Mimo że
przynosi Wam spełnienie i prawdziwą radość. Pięknego
większość zawartych na nim utworów to covery, całość
świętowania!
Muzyka
56
KINO uczy empatii
Film
Spośród wszystkich dziedzin sztuki, kino ma największą moc oddziaływania. Filmy pozwalają nam nie tylko na spotkanie z własnymi emocjami, ale również zaakceptowanie ich w bezpiecznych warunkach.
W dobie pandemii sztuka X muzy potrzebuje naszej pomocy, ale też pełni jedną
z najważniejszych ról w tych trudnych czasach. O kinie i wyzwaniach przed nim stojących opowiada Radek Tomasik, właściciel Ferment Kolektiv. rozmawia : Alicja Kulbicka
|
zdj ęcia : Ferment Kolektiv, Łukasz Gryko
P
Podczas tegorocznego festiwalu filmowego w Wenecji,
Moim zdaniem kino dzisiaj w największym stopniu pełni
Kate Blanchett, Tilda Swinton i dyrektorzy wielkich
taką rolę, jaką kiedyś pełniły mity, później baśnie, legendy,
imprez filmowych złożyli hołd kinu. Wspólnie odczy-
podania. Kino tłumaczy nam rzeczywistość i jest najbar-
tali list na cześć kina, w którym napisali, że „dziś kina
dziej egalitarną i najbardziej demokratyczną formą dostępu
otwierają się na nowo pełne niepewności i niepokoju,
do sztuki. Jest oczywiście również rozrywką. I to rzadko jest
ale jednocześnie z nadzieją, bo wiemy, że dzisiaj bar-
głupią rozrywką. Oglądamy ciekawe historie, oglądamy je
dziej niż kiedykolwiek wcześniej nie można żyć bez
wspólnie, na wielkim ekranie. W zasadzie od początku ist-
kina”. Czy faktycznie nie możemy żyć bez kina?
nienia kina to było w pewnym sensie oczywiste, że wspólne
RADEK TOMASIK: Lubię takie określenie, którym swego
oglądanie filmów w wielkiej zaciemnionej sali jest czymś
czasu redaktor naczelny Filmwebu określił sagę Marvela, że
niezwykłym. Po wojnie skodyfikowali to wielcy filozofowie
to jest taki popkulturowy katechizm naszych czasów. Można
europejscy m.in. Edgar Morin, który pisał, że przeżywanie
lubić bądź nie lubić Marvela. Martin Scorsese mawiał, że to
seansu w ciemnej sali z innymi, poprzez uczestniczenie
taki trochę cyrk w kinie. Zupełnie się z tym nie zgadzam.
w procesie psychologicznym projekcji-identyfikacji jest
57 Film czymś, co powoduje, że przeżywamy katharsis, że utożsa-
kin. Wpływ na to miała względnie stabilna liczba zakażeń
miamy się z bohaterem, że w pewnym sensie odbywamy
i repertuar. Po rozczarowujących frekwencyjnie pre-
taką „niepodróżującą podróż” i doświadczamy czegoś, co nie
mierach „Tenet” Nolana i disneyowskim „Mulan”, weszły
jest naszym doświadczeniem. To doświadczenie bohatera,
do kin dobre pod kątem komercyjnym polskie f ilmy.
ale dzięki temu stajemy się bogatsi i uczymy się. To przy-
„Pętla” Patryka Vegi oraz „Sprawa Tomka Komendy” Jana
świeca naszej koncepcji w Ferment Kolektiv, gdzie naszą
Holoubka. Wspólnie wygenerowały ponad milion widzów
ideą jest motto „Kino zmienia życie. Na dobre”. Jak łatwo się
i pokazały, że rynek lokalny może skutecznie działać, bazu-
domyślić „na dobre” ma podwójne znaczenie. Bo z jednej
jąc na lokalnych produkcjach.
strony oznacza „na zawsze”, z drugiej „w dobrym kierunku”.
Niestety kolejne tygodnie to zdecydowanie gorszy czas dla kin. Słupki zachorowalności szybują mocno w górę
Kina nie mają łatwo w trakcie pandemii. Poznań podob-
i to mocno wyhamowało dynamikę rynku. Po pierw-
nie jak cały kraj znalazł się w tzw. czerwonej stref ie
sze czerwona strefa oznacza, że w kinach może być tylko
co wiąże się z kolejnymi obostrzeniami dla wielu przed-
25 procent miejsc zajętych. Po drugie przy tak wysokich
siębiorstw, ale też trochę zmienia w naszej głowie
wynikach zachorowalności ludzie zaczęli eliminować
postrzeganie rzeczywistości. Jak dzisiaj wygląda eko-
wyjścia w te miejsca, które nie są niezbędne do życia.
nomiczna sytuacja kin? Jak reagują dzisiaj zarządzający i tymi dużymi kinami jak i tymi małymi studyjnymi? Na przełomie września i października tryskałbym optymizmem. Tydzień przełomu września i października był najlepszym tygodniem w polskich kinach od lockdownu. Kina odnotowały ponad 360 tys. widzów. To oczywiście nie jest taki poziom, jaki bywał w Polsce w normalnych latach, bo ten sięgał jeszcze rok temu nawet miliona widzów. Ale jest to na pewno zdecydowanie lepiej niż zaraz po otwarciu
Kino dzisiaj w największym stopniu pełni taką rolę, jaką kiedyś pełniły mity, później baśnie, legendy, podania. Kino tłumaczy nam rzeczywistość i jest najbardziej egalitarną i najbardziej demokratyczną formą dostępu do sztuki. Jest oczywiście również rozrywką.
58 Film
Tak więc kina, teatry, muzea. Trzecim niesłychanie ważnym
Kina są w tej grupie przedsiębiorstw, które obecny kryzys
elementem są szkoły. Szkoły stanowią często 8-10 proc.
dotyka najmocniej. Polskie kino jest silne, ale bez wspar-
wszystkich widzów w polskich kinach. A w tej chwili tego
cia chociażby ze strony szkół, którym kina mogą zapewnić
nie ma. Sytuacja w branży jest bardzo zła, czego przykła-
naprawdę bezpieczne warunki oglądania seansów, będzie
dem może być spółka Cineworld, która zdecydowałaś się
trudno. W przypadku amerykańskich produkcji sytuacja
zamknąć swoją sieć Regal, czyli ponad 500 kin. W Polsce
jest patowa. Jeśli producenci będą wstrzymywali produkcje
Cineworld jest właścicielem Cinema City. Na razie nie ma
nie wiadomo jak długo, to kina będą liczyć straty, również
planów dotyczących zamknięcia tych kin w Polsce, nato-
nie wiadomo jak długo. Może się okazać, że jak już te pro-
miast właściciel spółki Moshe J. Greidinger powiedział
dukcje będą gotowe do wyświetlenia w kinach, to nie będzie
wprost, że przesunięcie Bonda i odwołanie tej wielkiej pre-
gdzie ich wyświetlać, bo system naczyń połączonych sta-
miery powoduje, że w kinach nie ma co grać. Polski rynek
nie się systemem naczyń rozczłonkowanych. I jeśli niektóre
rządzi się trochę innymi prawami. Mamy polskie produk-
z naczyń się pozbijają, to nie będzie z czego, w co przelewać.
cje, które trochę podciągają nasz rynek.
Myślę, że jesteśmy świadkami trochę siłowego negocjowania nowego paradygmatu w dystrybucji filmowej, gdzie
Czy zatem Vega i Holoubek uratują polskie kina?
najpierw była produkcja, potem dystrybucja kinowa, póź-
Polskie produkcje mogłyby pomóc w utrzymaniu stabilno-
niej DVD i Blu Ray, VOD, potem telewizja płatna, a na samym
ści naszego rynku. Nie mamy co oczekiwać, że w tym czy
końcu telewizja abonamentowa. Być może to się zmieni.
przyszłym roku kina będą liczyć zyski. Teraz chodzi o to,
A to może spowodować, że kino straci rację bytu, a co za tym
aby nie dopłacać i utrzymać infrastrukturę i miejsca pracy.
idzie wszystkie społeczne elementy wspólnotowe, związane ze wspólnym oglądaniem filmów mogą odejść w niebyt. Co byłoby niepowetowaną stratą dla relacji społecznych. A po drugie sam potencjał komercyjny filmu jako produktu
Kino jako najbardziej demokratyczna sztuka ma przed sobą ogromne zadanie. I świetnie je spełnia. Bez kina będziemy bardziej ubodzy.
się zdecydowanie zmieni, bo wyliczenia pokazują, że nawet kilkudniowe przesunięcie premiery z sieci kin do VOD generuje ogromne straty finansowe. To oczywiście hipotezy. Nikt tak do końca dzisiaj nie wie, jak będzie.
Nie ma premier wielkich hollywoodzkich produkcji, Amerykańska Akademia Filmowa wprowadziła w tym roku nowe zasady obowiązujące w wyścigu po nominacje do Oscarów. Po raz pierwszy w historii o nominację mogą starać się filmy, które nie miały swojej premiery na dużym ekranie. To kolejny cios dla kin.
W kinach naprawdę jest bezpiecznie, a jeśli chcemy je uratować, to po prostu idźmy do kina, bo bez widzów kino nie ma racji bytu. Widzowie są sercem kina.
59 Film
Bez nich kino jest tylko budynkiem.
Zdarzało się już w przeszłości, że filmy, które miały swoją premierę VOD, były równolegle wprowadzane do kin, dlatego właśnie, żeby mogły wziąć udział w wyścigu oscarowym. Tak było w przypadku „Irlandczyka” Martina Scorsese czy „Dwóch Papieży”. Trudno się dziwić Akademii,
„macie jakiś problem, chcecie coś zakomunikować, pokażmy film i zróbmy
że podjęła takie decyzje, gdyż mieliśmy w tym roku tak
do tego prelekcję”. Prowadzimy seanse dla dzieci i młodzieży, wybierając filmy
mało premier, że nie byłoby z czego wybierać. Pytanie czy
o cyberzagrożeniach, dopalaczach, empatii czy nowoczesnym patriotyzmie.
będzie to trwałe rozwiązanie czy tymczasowe. Myślę, że
Ważne, aby wybrać adekwatny do problemu film. Naszym działaniom nie
wiele zależy od tego, jak ten nowy paradygmat dystrybu-
pomaga niestety podstawa programowa nauczania, bo jest mało czasu na wyj-
cji będzie wyglądał w kolejnych latach.
ścia, na film, na edukację przez kulturę. Nauczyciele bardzo chętnie korzystaliby z takich rozwiązań, ale niestety często nie mogą, nie mają czasu, bo musieliby
Wiele w naszym kulturalnym życiu się zmieniło. Seanse
się dogadać z innym nauczycielem, żeby mu „pożyczył” godzinę. Ale nie podda-
filmowe oglądamy na VOD, teatry czy muzea odwiedzamy
jemy się i dzisiaj taki projekt prowadzimy online. Natomiast stacjonarnie w sieci
on-line. Czy w związku z zaistniałą sytuacją możemy
kin Multikino i Cinema 3D, od prawie 15 lat prowadzimy edukację dla około
dziś mówić o nowej definicji rozrywki i kultury?
100 tysięcy dzieciaków rocznie, które co roku biorą udział w naszym programie
Przychodzi mi do głowy cytat z Jacka Kaczmarskiego,
edukacji z filmem w całej Polsce. Przygotowujemy cały program opierający się
który mówił, że „rozrywka rozrywa, a sztuka daje ciary”.
na wyselekcjonowanych, często archiwalnych filmach. Przygotowujemy pre-
I patrząc na rozrywkę w telefonie, to pewnie możemy
zentacje przeplataną urywkami filmowymi i zostawiamy przestrzeń do tego,
mówić o nowej definicji. Bo co 10 minut możemy zajmo-
aby nauczyciel po filmie mógł z uczniami o tym porozmawiać. Bo przez to, że
wać się czymś innym i to faktycznie „rozrywa nasz czas”,
uczniowie ten film przeżywają, często się po nim otwierają. Przychodzi jakaś
a więc daje nam rozrywkę. Natomiast to moim zdaniem nie
refleksja i nagle ludzie chcą się nią podzielić.
buduje jakiejś spójności psychologicznej, nie powoduje lepszego rozumienia świata, nie pozwala syntetyzować faktów
Dodatkowo uruchomiliście usługę tzw. private screening. W czasach kiedy
czy edukować się. Edukacja filmowa to nie tylko edukowa-
bezpieczeństwo stało się ważnym elementem naszego życia, proponujecie
nie dzieci i młodzieży poprzez pokazywanie im adaptacji
alternatywę dla kina stacjonarnego.
lektur. Edukację filmową można prowadzić z ludźmi doro-
Jesteśmy w stanie postawić ekran praktycznie wszędzie. Robiliśmy kino w ogro-
słymi, seniorami, pokazywać filmy na kinie plenerowym.
dzie, robiliśmy kino na plaży, na stoku narciarskim, w lesie i nad jeziorem.
To wzbogaca społeczeństwo, prowokuje do dyskusji.
W wielkich zakładach i halach produkcyjnych. Ideą prywatnych pokazów jest to,
I w mojej opinii wszyscy twórcy i świadomi odbiorcy kul-
że możemy zapewnić w tych wszystkich miejscach prawie kinowe warunki.
tury powinni zaangażować siły i bronić tego modelu,
To, że jesteśmy kinem objazdowym, oraz to że pracujemy z prawie wszystkimi
aby kultura była odbierana w określonych miejscach
dystrybutorami w Polsce daje nam dostęp do możliwie najszerszej bazy filmów.
i jak najbardziej wspólnotowo. Wspólnotowe oglądanie
To niepowtarzalna okazja do tego, aby w grupie kilkunastu czy kilkudziesięciu
działa inaczej, pomaga budować lepsze społeczeństwo.
osób taki film obejrzeć. Zdecydowaliśmy się organizować seanse w zakładach
Przeżywając wraz z bohaterem jego historię, uczymy się
pracy, bo ta forma rozrywki nie wymaga wyjścia poza przestrzeń i grupę ludzi,
empatii. A wiele negatywnych zjawisk społecznych bie-
z którymi naturalnie codziennie się spotykamy. Oczywiście przestrzegamy
rze się po prostu z braku empatii. Kino jako najbardziej
wszystkich restrykcji i bacznie śledzimy wszystkie rozporządzenia. Kino jest
demokratyczna sztuka ma przed sobą ogromne zadanie.
doskonałym narzędziem do tego, aby komunikować się ze swoimi pracowni-
I świetnie je spełnia. Bez kina będziemy bardziej ubodzy.
kami czy klientami. Wielki ekran daje wielkie możliwości.
Jako Ferment Kolektiv zajmujecie się edukacją filmową.
Widzowie wrócą do kin?
Pandemia dała wam się we znaki, ale nie poddajecie się.
Tydzień z przełomu września i października pokazał, że ludzie tęsknią za kinem.
Tworzymy projekty wykorzystania filmu w edukacji, ale
Frekwencja w tym okresie wyniosła około 50 procent frekwencji sprzed roku
też w komunikacji marketingowej. Jednym z naszych
w tym samym czasie, więc to oznacza dobry trend. Obecne obostrzenia pewnie
nowych projektów jest filmwszkole.pl. Wychodzimy z zało-
zmienią znowu dynamikę, ale chcielibyśmy zaapelować do widzów. W kinach
żenia, że nie ma takiej treści, której nie można przekazać
naprawdę jest bezpiecznie, a jeśli chcemy je uratować, to po prostu idźmy
za pomocą filmu. Trzeba tylko odpowiedni film wybrać.
do kina, bo bez widzów kino nie ma racji bytu. Widzowie są sercem kina. Bez nich
Współpracując z dużymi firmami, korporacjami mówimy
kino jest tylko budynkiem.
Film
tekst :
Radek Tomasik / z wykształcenia filmoznawca, z wyboru przedsiębiorca, edukator filmowy, marketingowiec. Współwłaściciel Ferment Kolektiv – firmy specjalizującej się w działaniach na styku kultury filmowej, biznesu i edukacji oraz Kina Ferment. Autor wielu programów dotyczących wykorzystania filmu w komunikacji marketingowej realizowanych dla takich marek jak: Orange, Mastercard, Multikino, Renault, ING, Disney, Santander Bank, British Council i in.
WBREW REGUŁOM Wybitnych filmów nie da się łatwo zaszufladkować. Gatunkowo, tematycznie, światopoglądowo. Zmuszają nas do konfrontacji z własnymi przekonaniami i własnym poczuciem komfortu.
Szarlatan reż. Agnieszka Holland Czechy / Irlandia / Polska / Słowacja 2020 dystrybucja w Polsce: Gutek Film fot. materiały prasowe
B
ohaterem najnowszej produkcji Agnieszki Holland jest
oceniającymi oczami są nie tylko aparat ówczesnego totalitar-
Jan Mikolášek, znany niegdyś w całej Czechosłowacji
nego państwa, ale i sami widzowie. Rozpoczynamy oglądanie
jako specjalista od medycyny naturalnej. Wśród
od przekonania, że mamy do czynienia z oszustem, który dia-
jego klientów było 5 mln ludzi, w tym głowy państw
gnozowanie traktuje jak wróżenie z kart, a brunatnożółte próbki
i ówcześni „celebryci”. Narracja toczy się na tle procesu sądo-
moczu pacjentów jak bursztynek z piosenki dla dzieci, przez który
wego, w którym tytułowy szarlatan jest oskarżony o zabójstwo,
patrzy się w słońce. Wspiera nas w tym przekonaniu odpychająca
a prokurator żąda dla niego kary śmierci. W cyklu retrospek-
fizjonomia szarlatana: zgorzkniałego, zeschniętego gryzipiórka
cji obserwujemy odkrywanie przez Mikoláška swojego powoła-
(znakomity Ivan Trojan) oraz jego status materialny – guślarz cał-
nia, które ma wymiar stricte metafizyczny, choć swą siłę czerpie
kiem nieźle się urządził. Dopiero kolejne sekwencje filmu otwie-
z tego, co namacalne, bo wyrasta dosłownie pod nogami – z roślin
rają nas na motywacje głównego bohatera, na genezę jego misji,
jako cudów natury i Boga, z którym uzdrowiciel czuje silną więź.
na jego staranne (choć nie w myśl kanonu) wykształcenie, na pasję
Film Holland nie wszystkim przypadnie do gustu. Długo się
i na głębię przekonań, na siłę tłamszonej i zakazanej miłości.
rozkręca, epatuje turpizmem sal szpitalnych i gnijących ran,
Holland tworzy tym samym przenikliwy obraz pół kon-
ostentacyjnie odstaje od białego uśmiechu Georga Clooneya
formisty wiernego jednak swojej Prawdzie. Ponieważ nie jest
z „Ostrego dyżuru”. Jednak, gdy już złapie nas w swoje klesz-
w stanie jej obronić, musi ją ukrywać. Za cenę życia. Bo ludzkość
cze – trzyma mocno.
prawdy nie lubi, nie akceptuje, prawda ludzi uwiera. Ludzkość
Historia uzdrowiciela posłużyła reżyserce do kolejnego roz-
wyżej ceni sobie dobre samopoczucie i samozadowolenie.
liczenia z historią XX wieku, której powidoki powracają dziś.
Zaś bronią ludzkości jest totalitaryzm i przemoc. Nawet dziś,
Holland osadza bohatera w sytuacji Kaf kowskiej, w której
dosłownie teraz.
FERMENT FILMOWY
60
BOOKOWSKI
62 Książki
Tym razem zapraszam po łyk absolutnie wspaniałej prozy ze Skandynawii – zimnej, ale pełnej refleksji i zagłębiania się w osobistą przeszłość. Agneta Pleijel pozwoli zwolnić tempo i zejść w głąb siebie jak najlepszy coach, serwując nam prozę mistrzowską. Na deser – rzecz o poszukiwaniu chatki, ziemi, kawałka lasu. „Cabin Porn” zaskakuje ilością dobrych tekstów i każe zatrzymać się nad definicją architektury i słowa „dom”.
Agneta Pleijel
Zapach mężczyzny tłum. Justyna Czechowska Wydawnictwo Karakter
N
ie wiem, ilu osobom już mówiłam, że Agneta Pleijel, to jeden z najlep-
Może to powieść obyczajowa, może autoterapeutyczna,
szych strzałów Wydawnictwa Karakter. Po zimnej „Wróżbie” przy-
może psychologiczna, w najlepszym sensie kobieca – może
szła druga powieść „Zapach mężczyzny”. Obie przetłumaczone przez
to wszystko naraz. Opowiadaczką jest znów pisarka. Z per-
Justynę Czechowską, a wizualnie zaprojektowane przez Przemka
spektywy czasu przygląda się wydarzeniom, nie ocenia
Dębowskiego. Uwielbiam je czytać – czysto technicznie, bo są doskonale zło-
dziewczynki, zastanawia się, przypomina sobie, odtwa-
żone i dlatego, że Pleijel pisze magnetycznie. W „Zapachu mężczyzny” dziew-
rza ścieżki, ulice, mieszkania. To jest książka w kolorze
czynka/kobieta znów przepracowuje swoje relacje, tym razem dalej od rodziców
sepii, starej fotografii, którą oglądamy po raz setny i dokła-
niż we „Wróżbie”, bo na studiach. Lęki, odcięcie pępowiny, próba życia na wła-
damy do innych, układamy ciągi, grupujemy, rozsypujemy.
snych warunkach, szamotanie się w poszukiwaniu swojej własnej wersji niewy-
Wiemy, jak dziś byśmy postąpili, co trzeba było zrobić –
myślonej przez nikogo. Związki. Próba naprawienia życia rodzicom i olśnienie
wiemy? Znacie to uczucie? Że trzeba było to inaczej roze-
przychodzące zbyt późno, że dzieci to osobne byty, że idzie się w końcu swoją
grać, wrócić/iść, powiedzieć/zmilczeć. Ale teraz mamy już
drogą. A potem rodzi się swoje dziecko i to trochę zaskakujące, choć trudno
tylko te pożółkłe fotografie, trochę dokumentów, wspo-
wyrazić słowami dlaczego.
mnienia i to, co musimy w głowie i sercu poukładać.
PRZEWODNIK
63 Książki
tekst i zdj ęcia : Maria Krześlak-Kandziora / czytelniczka, właścicielka księgarni Bookowski w poznańskim Centrum Kultury Zamek; w Agencji Autorskiej Opowieści zajmuje się koordynacją spotkań autorskich z ciekawymi pisarzami.
Zach Klein, Steven Leckart, Noah Kalina
Cabin Porn tłum. Ewa Wojtych
„C
Wydawnictwo Smak Słowa
abin Porn” nie jest o ucieczce w Bieszczady.
wrzuconych między okładki. Bohaterowie przeprowadzają ekspe-
Wbrew pozorom to nie album z porno-
rymenty z własnymi potrzebami, ale i z materiałami – od drewna
graficznymi zdjęciami przytulnych cha-
i betonu, po ręcznie wypalane cegły. „Cabin Porn” pokazuje różne
tek, których nigdy nie zbudujecie. Dave
sposoby życia wśród ludzi, myślenia o domu, no i jest tu dużo miło-
Frazee uczył się w Taliesin West – pracowni/domu Franka
ści do przyrody. Oraz (no dobra) trochę pornograficznych zdjęć cha-
Lloyda Wrighta i tam eksperymentował z budową domu
tek w lasach – od Nowej Zelandii po to kuszące Maine. Zapadają
na pustyni, odnajdując w archiwach uczelni projekt swo-
w pamięć „zielone” sposoby na przetrwanie – od prysznica ogrodo-
jego starszego kolegi. Sam Caldwell przejmuje rodzinną
wego ogrzewanego latem, przez rozgrzany kompost, po zadumanie
tradycję wyrobu syropu klonowego i buduje własną
się nad współczesnymi potrzebami żywieniowymi. Czy raz w roku
„klonową chatę” – prostą, funkcjonalną surową. Denis i
upolowana sarna jest etyczniejsza od kupowania mięsa w supermar-
Anneli stawiają w stanie Maine (och, Maine, pełne lasów
kecie? Tak, to też znajdziecie w tym niepozornym albumiku. Książka
pachnących!) drewniane schronisko według siedem-
leży sobie na biurku, bo kolorystyka okładki wpływa zdecydowanie
nastowiecznego wzorca. To trzy spośród kilku historii
na poprawę samopoczucia.
64 Kulinaria
FILIP CWOJDZIŃSKI – freak od kuchni Tuż przed 37. urodzinami został szefem kuchni w jednej z najlepszych restauracji w Poznaniu, a kolacja degustacyjna w F…ing Delicious z przygotowaną przez niego nową, jesienną kartą wyprzedała się
w dwa dni i zebrała świetne recenzje. Poznajcie Filipa Cwojdzińskiego.
W
rozmawia : Michał Gradowski
zdj ęcia : materiały prasowe F…ing Delicious
W czerwcu awansowałeś na szefa kuchni F…ing Delicious. Jesteś już rozpoznawalny „na mieście”? FILIP CWOJDZIŃSKI: Zdarza się, że ktoś nieznany mi wcześniej
podchodzi z gratulacjami, po kolacji degustacyjnej, na której było blisko 70 osób (a gdyby nie obostrzenia związane z pandemią byłoby ich jeszcze więcej) mój telefon szalał, ale skupiam się przede wszystkim na pracy.
Z F…ing Delicious jestem związany od samego początku, od momentu powstania tego miejsca, ale – jako, że 10 lat spędziłem zagranicą – ciągle niektórzy uważają, że wyskoczyłem jak „filip z konopi” i zacząłem robić coś zupełnie innego, niż wszyscy dookoła. Objęcie funkcji szefa kuchni w dobrej restauracji przed czterdziestką to
popularna, dlatego w jesiennej karcie znalazł się jeleń
duże wyróżnienie i spora presja, ale ja mam już 16 lat doświadczenia w gastro-
m.in. z żurawiną, jeżynami i grzybami. Moim konikiem są
nomii i wiem, że upór, determinacja i ciężka praca przynoszą efekty. Przez wiele
ryby, więc w nowej karcie nie mogło również zabraknąć
lat trenowałem boks, nawyki wyniesione ze sportu pozostały – nigdy się nie
troci i halibuta.
poddaję i nie cierpię przegrywać. Poznań liczy się na kulinarnej mapie Polski. Jesteśmy już coraz bliżej
Jak najczęściej powstają Twoje pomysły na nowe dania?
Warszawy, Krakowa czy Wrocławia, ale jako środowisko powinniśmy się bar-
Zawsze zaczynam od jednego produktu, wybranego skład-
dziej wspierać i pamiętać, że chodzi przede wszystkim o dobrą kuchnię i dobrą
nika. Na przykład kilka miesięcy temu, kiedy dostawca przy-
zabawę.
wiózł botwinę, zatrzymałem się na chwilę i pomyślałem – to nie jest zwykły burak. Później przez trzy dni rozpisywałem
Opowiedz jak wyglądały prace nad jesienną kartą i co z niej szczególnie
składniki, zastanawiałem się, co z czym połączyć, burak śnił
polecasz?
mi się w nocy, bo kiedy w coś się wkręcam, robię to całym
Zwykle na początku rozpisuję wstępną kartę, później następują skreślenia,
sobą. Tak powstał starter z buraka nawiercany od spodu,
bo jakiś składnik, tekstura czy sos, nie pasuje mi do koncepcji. Ostateczna wer-
wypełniany musem, posypywany pudrem, różne przekroje,
sja często więc różni się diametralnie od tej wstępnej. Trzeba jednak pamiętać,
różne techniki. Kuchnia to jest żywy organizm, a końcowy
że w czasie tworzenia nowej karty restauracja działa normalnie, więc zdarzało
efekt osiąga się najczęściej metodą prób i błędów.
się, że do drugiej w nocy kleiłem ravioli. Właśnie dlatego w wielu restauracjach
Kiedy robiłem jagnięcinę z puree ze spalonej marchwi
co kwartał pojawia się w karcie tylko kilka nowych dań, a nie 15 nowych pozycji,
kluczowe było wychwycenie optymalnego momentu, żeby
jak u nas. Bardzo stawiamy na sezonowość, więc w jesiennej karcie są m.in. topi-
wydobyć z marchwi pełnię smaku, ale jednocześnie nie
nambur, grzyby, orzechy, kasztany…
zepsuć dania goryczą. Rzadko kiedy jakaś kompozycja pasuje
Z bardzo dobrym przyjęciem spotkało się consommé z kaczki z grzybami
mi od razu. Na początku zwykle nic mi nie pasuje. (śmiech)
Shitake, pak choy i kolendrą oraz pierożkami wonton nadziewanymi Pork Belly.
Lubię się bawić w kuchni, mieszać style, szukać cieka-
Goście często zamawiają też Raviolo Doppio z dwoma kieszeniami – w jed-
wych połączeń kuchni angielskiej, francuskiej czy azja-
nej można znaleźć farsz z kaczki, w drugiej karmelizowany topinambur z kawą.
tyckiej. Ostatnio często pracuję z yuzu, małym japońskim
Warto też spróbować gnocchi z batatem, boczniakiem, ricottą i parmeza-
owocem w cytrusowych klimatach oraz wasabi łączonym
nem. Chcemy też przywrócić do łask dziczyznę, która nie jest ostatnio bardzo
z rybami czy owocami morza.
65
Gastronomia to sport indywidualny czy zespołowy? Zdecydowanie zespołowy. Ja jestem głową, ale mój team
Kulinaria
jest szyją. Ja wyznaczam kierunki, w których idziemy, ale bez nich niczego bym nie osiągnął. Wzajemnie się napędzamy, nikt nie odpuszcza, dążymy do perfekcji – jeśli kroimy warzywa w drobną kostkę, to każda kostka jest identyczna. Wymagam bardzo dużo od całego zespołu, ale przede wszystkim od siebie. Wspólnie się rozwijamy i chciałbym, żeby w przyszłości, kiedy ktoś ich zapyta „gdzie się uczyłeś?”, mogli usłyszeć „U Cwojdzińskiego? A, to w porządku.” Moim zdaniem, żeby osiągnąć sukces w tym zawodzie, wcale nie musisz na początku wiele umieć, ale musisz bardzo chcieć się nauczyć. Mieć dużo determinacji w dążeniu do tego celu. Nie da się oczywiście zostać szefem kuchni, nie dysponując ponadprzeciętnym zmysłem smaku, ale ciężka praca jest równie istotna. Delegowanie kompetencji, szkolenie zespołu jest ważne także dla mnie, bo jeśli będę musiał codziennie być w kuchni, zabraknie mi czasu na tworzenie nowych dań. Zagranicą cały splendor spada na szefa kuchni, choć pracuje z nim sztab ludzi. Chcę trochę zmienić ten sposób myślenia, dlatego na kolacji degustacyjnej przedstawiłem cały zespół, który pracował na nasz wspólny sukces. Widzimy też coraz częściej, że jesteśmy podglądani i kopiowani – ktoś wysyła nam zdjęcia, na których widać nasz sos czy sposób ułożenia elementów dania na talerzu. Nie obrażamy się, postrzegamy to pozytywnie – jesteśmy dla innych źródłem inspiracji. Pamiętasz swoje pierwsze popisowe danie?
to tak, że w porze obiadowej siadałem do pięknie nakrytego stołu i rozkoszo-
W szkole gastronomicznej nic nie wskazywało na to, że będę
wałem się kulinarną ucztą. Często jadałem w pośpiechu, o dziwnych porach,
kucharzem. Kiedy w trzeciej klasie wychowawczyni Anna
stąd te pudełka.
Dembińska zapytała mnie, co chcę robić w życiu, odpowiedziałem szczerze, że chcę być mechanikiem samocho-
Prywatnie lubię kuchnię azjatycką i tradycyjną polską. Jednym z moich ulubionych dań są zrazy – ale lubię je tylko jeść, ale już nie robić.
dowym. „Co tu więc robisz?” – zapytała. Sam tego jeszcze wtedy nie wiedziałem.
Żałowałeś kiedyś powrotu do Polski?
Prawdziwego gastronomicznego bakcyla załapałem
Tak, na początku, półtora roku temu, zaraz po powrocie do kraju. Przeżyłem
dopiero po wyjeździe do Irlandii i Anglii, kiedy zobaczyłem,
wtedy szok, to było bolesne zderzenie z rzeczywistością. Kontakty z dostaw-
że można w tym zawodzie robić piękne rzeczy. Dostałem tam
cami były mordęgą, miałem wtedy wrażenie, że nikt tu nie rozumie mojej
prawdziwą szkołę – życia i gastronomii. Natomiast pierw-
filozofii gotowania. Pracując zagranicą w renomowanych miejscach, byłem
sze danie, które dobrze zapamiętałem przygotowywałem
przyzwyczajony do pewnych standardów, które w Polsce musiałem dopiero
na konkurs towarzyszący Nocy Restauracji w 2012 roku.
wypracować. Ale stopniowo udało mi się optymalnie ułożyć te wszystkie
Zrobiłem wtedy pierś z kurczaka flambirowaną w wiśniówce,
relacje. I przede wszystkim mam tu rodzinę i dom. Ciągle dostaję propozycję
a do tego risotto borówkowo-malinowe na glazurowanym
powrotu do restauracji, w których pracowałem na Zachodzie, ale tu jest teraz
melonie z cytrynowym sosem. Na tamte czasy to było „wow”,
moje miejsce.
ale teraz już bym podobnego dania nie ugotował. Gastronomia błyskawicznie się rozwija, nawet rok poza zawodem sprawia,
Jakich nowości możemy się spodziewać w F…ing Delicious w najbliższym
że zupełnie wypadasz z obiegu. Nie przeszkadza mi jednak to
czasie?
tempo zmian, bo jestem trochę takim kulinarnym freakiem,
Niedługo będzie dostępna specjalna karta degustacyjna – przekrój pięciu dań
nawet na wakacjach na plaży czytam książki o gastronomii.
z jesiennego menu, taka kulinarna przygoda na wyjątkową okazję. Wprowadzimy też kartę mięsną dla koneserów, z różnymi rodzajami mięsa – będzie m.in. antry-
Co jadasz prywatnie?
kot, polędwica, baweta. Chcę też w Poznaniu spopularyzować Surf and Turf,
Niedawno wróciłem do treningów bokserskich, więc
czyli połączenie owoców morza z mięsem. Cały czas chcemy zaskakiwać naszych
jestem na diecie pudełkowej. Czyli jem to, co mi przy-
gości. Wielu z nich to eksperci od kulinariów, jeżdżą po świecie, degustują
wiozą. (śmiech) A wcześniej niestety rzadko wyglądało
w gwiazdkowych restauracjach, to nas motywuje do ciężkiej pracy.
66 Moto
Eko znaczy sexy. Test hybrydowego Mercedesa Klasy A Ostatnie wydanie klasy A to bezsprzecznie jeden z najlepiej skrojonych hatchbacków w historii motoryzacji. Oprócz perfekcyjnej linii otrzymała ona także fenomenalną praktyczność, nieustannie podziwianą przez użytkowników. Teraz, dodatkowo, zyskała jeszcze umiejętność bycia ekologiczną. Co za tym idzie? Wysokiej klasy, miejski samochód ze wszystkimi zaletami. tekst i zdj ęcia : Filip Olczak
H
atchback to auto, od którego wymaga się wiele
Pod maską zagościł silnik o pojemności 1.3 turbo gene-
w każdych warunkach. Ma z łatwością pokony-
rujący moc 160 koni mechanicznych. W dzisiejszych cza-
wać długie trasy i bez wysiłku przemieszczać się
sach wymagamy od siebie dużo, więc dla zapewnienia lep-
w miejskiej dżungli. Na weekend zabraliśmy model ideal-
szych osiągów i ekologii do Mercedesa Klasy A włożono
nie wpasowujący się w te kanony, czyli Klasę A 250e.
także silnik elektryczny (wraz z baterią oczywiście). Ten drugi generuje moc aż 102 KM i pozwala na przejechanie ok. 70 kilometrów. Bateria – jaka została wykorzystana, aby napędzać dodatkową jednostką napędową – ma pojemność 15,6 kWh, czyli bardzo przyzwoicie. Całość układu hybrydowego w Klasie A generuje 218 KM i czyni z niej najmniejszą hybrydę dostępną w ekskluzywnej stajni Mercedesa. Napęd ten pozwolił rozpędzić nasz testowy model do katalogowych 100 km/h w 6,6 sekundy. Za sprawą tak fenomenalnego przyspieszenia stoi moja ulubiona, dwusprzęgłowa skrzynia biegów 8F-DCT, a cała moc przenoszona jest na przednią oś. Zostając w tematyce prądu, Klasę A możemy ładować prądem zmiennym (AC) lub stałym (DC). Przy użyciu ładowarki AC o mocy 7,4 kW ładowanie od 10% do 100% zajmuje 1h i 45 minut. Przy ładowaniu DC, od poziomu 10% do 80%, to tylko 25 minut.
67 Moto
Oprócz tej technologicznej rewolucji, trudno znaleźć tu Płynnie przechodząc do tematu prowadzenia modelu
coś z poprzedniej epoki, są więc: cyfrowe zegary zinte-
A 250e, to nie można zarzucić jej jednego – braku sta-
growane z systemem info-rozrywki, panele dotykowe,
bilności. Dzięki obniżonemu środkowi ciężkości (baterie
duży i haptyczny touchpad… Mercedes z impetem wjeż-
znajdują się w podwoziu), klasa A sunie w zakrętach jak
dża w XXII wiek i ucieka konkurencji. Producent nie
po szynach. Silnik elektryczny w swojej charakterystyce
zapomniał, żeby w środku było przyjemnie, dlatego sko-
dysponuje mocą od „samego zera”. Start spod świateł
rzystano tam z najwyższej jakości materiałów, a wszystko
jest naprawdę zjawiskowy. Trzeba się do niego przyzwy-
spasowano tak, jak na Mercedesa przystało.
czaić – bo niewątpliwie jest emocjonującym doznaniem, a w dodatku ekologicznym.
Stylowo, ekonomicznie i z fantastyczną dynamiką. Taka jest Klasa A 250e.
Wnętrze A klasy tak jak każdego Mercedesa to szczyt techniki. Samochód hybrydowy nie może być gorszy,
Aby przetestować jej możliwości, należy wybrać się
a wręcz przeciwnie – ten jest lepszy. Zaczerpnięto tu
do MB Motors Poznań przy ulicy Krzywoustego 71.
pomysł z modelu EQC, bowiem manetki przy kierownicy
Zobaczcie, jak auto Waszych marzeń spisuje się w mieście
służą do tego samego – regulacji poziomu rekuperacji.
i nie tylko.
MB MOTORS MBMotors.MercedesBenz.Poznan mb_motors_poznan
Sport nie ma wieku. Test Audi TT RS
68 Moto test
W XXI wieku, w czasach równości, przecierania nowych szlaków, zacierania nierówności, jednak wiele rzeczy pozostaje takich samych, jakie były kilkadziesiąt lat wstecz. Luksus jest dla wybranych. Jednak sportowego charakteru mogą dostąpić wszyscy, niezależnie od wieku czy życiowych doświadczeń. O tym przekonałem się na własnej skórze, testując Audi TT RS od JustCarsClub. tekst i zdj ęcia : Filip Olczak
T
Tego legendarnego modelu chyba nikomu nie muszę
atutem Audi jest napęd quattro. Wyobrażacie sobie
przedstawiać. Doczekał się trzech generacji, zyskując
samochód z mocą 400 koni mechanicznych (bo wła-
przy tym tyle samo miłośników co wrogów. Część moto-
śnie tyloma dysponuje TT RS) z napędem na przednią
ryzacyjnego świata mówiła, że to samochód dla Pań (jak-
lub tylną oś? Ja też nie, dlatego napęd quattro znalazł tu
kolwiek by to interpretować), druga część traktowała ten
swoje przeznaczenie. Warto jeszcze wspomnieć, że nasz
model jako rasowy pożeracz zakrętów. W moim odczu-
testowy model waży 1450 kg, niewiele jak na czterooso-
ciu te dwie skrajne opinie łączą się doskonale. Audi TT RS
bowe coupé. Dwuosobowe jednak w praktyce, dlatego
łączy w sobie niezwykłe emocje, których ciężko doświad-
że na tylną kanapę nie zmieścimy nic oprócz zakupów,
czyć gdzie indziej. Kierowca prawie trze fotelem po asfal-
bagaży, no i może fotelika z dzieckiem. Przy ustawie-
cie, układ kierowniczy jest wrażliwy i precyzyjny niczym
niach fotela na wzrost 196 cm, na nogi miejsca nie ma.
w Formule 1, a zapas mocy nie daje o sobie zapomnieć.
Coś kosztem czegoś. Sprint do setki katalogowo zajmuje mu 3,7 sekundy. Osobiście nie udało mi się osiągnąć takiego wyniku,
Żeby nie sprawiać wrażenia, że TT’ka to neandertalczyk
ze względu na panujące warunki atmosferyczne. Jednak
z krwi i kości, należy wspomnieć o systemach czuwających
mimo deszczu oraz mokrej nawierzchni sprawdziłem,
nad „pilotem” tego małego Millenium Falcon. Jest ich co
że TT RS wprost klei się do asfaltu w zakrętach. Pomaga
nie miara… Począwszy od wyjątkowo czujnej kontroli sta-
mu w tym niskoosadzony środek ciężkości oraz wcześniej
bilności, a skończywszy na ABS. Kolejnym, największym
wymieniony napęd quattro.
karbon to chyba drugi najczęściej spotykany materiał W środku, podobnie jak i na zewnątrz, panuje bardzo spor-
we wnętrzu. Wniosek? Jest sportowo, lekko, a przy okazji
towy charakter. More is less, dlatego wyświetlacz i cały sys-
luksusowo. Kierownica została wprost wyjęta z innego
tem info-rozrywki powędrował, nie jak to zwykle bywa na
f lagowego modelu Audi o nazwie R8, ta stanowi istną
środkową konsolę, tylko prosto przed oczy kierowcy. Został
wisienkę na torcie całej stylizacji.
on skonfigurowany razem z cyfrowymi zegarami i innymi informacjami dotyczącymi jazdy. Uwagę należy zwrócić także na system Drive Select. Ten pozwala wybierać pomiędzy 4 różnymi trybami jazdy. W tym sportowym wnętrzu doznałem jednak luksusu.
W tym modelu potrzebne będą Wam wyłącznie dwa:
Na przekór groźnie wyglądającym, pełnym kubełkowym
Dynamic i Comfort. Jak same nazwy wskazują, odpowied-
fotelom z zintegrowanymi zagłówkami, przywitała mnie
nio do wybranego trybu, zmienia się twardość zawieszenia,
tam pikowana skóra i przeszycia jak dzieło sztuki. W myśl
charakterystyka silnika, napędu quattro i reakcje skrzyni
ascezy, jaką podążało Audi przy projektowaniu TT RS,
biegów.
Tak jak wcześniej wspomniałem, Audi TT RS Coupé to nie neandertalczyk z nieokrzesanymi manierami. Wystarczy jeden przycisk, żeby z władającego brzytwą zmienił się w bardziej przystępną, miejską owcę… Ale czarną…
JUST CARS CLUB www.justcarsclub.pl justcarsclub.official justcarsclub.official
69 Moto test
70
NA WSTRZYMANYM ODDECHU
Pasjonujący sport
Od półtora roku widzę ją na treningach dwa razy w tygodniu. Jest wymagająca i konsekwentna, ale często się uśmiecha. Prowadzona przez nią w Poznaniu szkoła Freebody obchodzi właśnie piąte urodziny i pozwala kolejnym osobom odkrywać niezwykły podwodny świat. AGATA WITTCHEN-BAREŁKOWSKA rozmawia z AGNIESZKĄ KALSKĄ o freedivingu, dążeniu do mistrzostwa i radości z bycia pod wodą. zdj ęcia : Jakub Wittchen
J
Jesteś pierwszą kobietą, która przepłynęła na wstrzyma-
Ten rekord jest częścią większej historii i wiąże się z innym
nym oddechu dystans większy niż 250 metrów. Ten wyczyn
rekordem, który tak naprawdę był dla mnie ważniejszy
przyniósł Ci rekord świata w 2019 roku. Co czułaś, wynu-
i w chwili jego osiągnięcia dał mi więcej szczęścia. Kiedy tre-
rzając się po tym nurkowaniu?
nowałam pływanie, zawsze marzyłam, żeby zdobyć rekord
AGNIESZKA KALSKA: Moment wynurzenia to nie jest
Polski i nigdy mi się to nie udało. Gdy zaczęłam uprawiać
jeszcze koniec nurkowania. Najpierw trzeba złapać oddech,
freediving, pojawił się trener, który chciał się mną zaopieko-
więc po wynurzeniu myślę zawsze o tym, żeby wykonać
wać i wtedy zdecydowałam, że podejmę się treningów, żeby
dwa oddechy i zrobić wszystko, co jest związane z procedurą
spełnić swoje marzenie – zdobyć rekord Polski. Kiedy to się
zawodów. Na nagraniu z mojego rekordu świata można zoba-
wydarzyło, byłam przeszczęśliwa. Czas triumfu był jednak bar-
czyć, jak po wykonaniu wszystkich czynności uśmiecham
dzo krótki – trwał tylko… 10 minut. Na tych samych zawodach
się, jeszcze przed werdyktem sędziego – czuję radość, że to,
inna Polka poprawiła mój wynik o 5 metrów. Widząc jak tego
co sobie wielokrotnie wyobrażałam w trakcie moich trenin-
dokonała, czułam jeszcze radość ze zwycięstwa, a jednocześnie
gów, stało się rzeczywistością.
już smutek i żal, że trwało ono tak krótko. Postanowiłam wtedy,
71 Pasjonujący sport
Kiedy patrzymy z boku, czy oglądamy film „Wielki błękit”, to na pierwszym miejscu widzimy rywalizację i sięganie głębin. Aby być freediverem, wcale nie trzeba nurkować długo czy głęboko. Wiele osób uprawia ten sport rekreacyjnie, obserwując środowisko podwodne i ciesząc się spotkaniem żyjących tam istot. Freediving daje możliwość obcowania ze światem podwodnym, będąc jednym z jego elementów. Myślę, że to jest, poza relaksem i odprężeniem umysłu, największa radość płynąca z tej aktywności.
że ten rekord odzyskam, a po jakimś czasie okazało się, że
odkrywałyśmy, czym jest ten sport. Wcześniej miałam zupeł-
muszę pobić rekord świata, żeby odzyskać rekord Polski. Kiedy
nie inne wyobrażenie związane z tą dyscypliną. Wydawało
go pobiłam, został już przy mnie dłużej i przyniósł mi wiele
mi się, że chodzi w niej przede wszystkim o bicie kolejnych
satysfakcji – tytuł rekordzistki świata brzmi jednak inaczej.
rekordów. Tymczasem okazało się, że wiąże się on ze spokojem, niezwykłym relaksem, skupieniem na tym, co dzieje
Jako nastolatka trenowałaś pływanie i osiągałaś sukcesy,
się wewnątrz ciała i daje możliwość wejścia w bardzo pozy-
ale w pewnym momencie przerwałaś karierę. Co sprawiło,
tywne samopoczucie.
że wróciłaś do wody, a właściwie pod wodę i zostałaś jedną z najlepszych zawodniczek?
We freedivingu oprócz przygotowania fizycznego wielką
Powtarzam zawsze, że to freediving wybrał mnie. Pewnego
rolę odgrywa też przygotowanie mentalne. Która z tych
dnia moją uwagę przyciągnęło ogłoszenie o zlocie free-
sfer jest dla Ciebie ważniejsza?
diverek. Nie będąc do końca przekonana, czy to dobry
Myślę, że w każdej dyscyplinie sportowej zawsze najważniej-
pomysł, zapisałam się – były tam same kobiety i wspólnie
szy jest umysł. Można mieć najbardziej wytrenowane ciało,
72 Pasjonujący sport
Chciałabym, żeby freediving wrócił na arenę igrzysk olimpijskich, bo w historii miało to już miejsce. I fajnie by było, gdyby w momencie, kiedy się przedstawiam i mówię, że jestem instruktorem freedivingu, ludzie odpowiadali „O, naprawdę!”, zamiast „A co to jest freediving?”. Cały czas na to pracuję. Na dzisiaj to tyle, ale nie oznacza to, że w najbliższym czasie nie pojawią się nowe marzenia.
i szukają nowych wyzwań czy doświadczeni biznesmeni w poszukiwaniu ciekawej formy relaksu. Zdarza się, że w jednej grupie ale jeśli umysł zawiedzie, nie będzie wyniku.
mam bardzo duży wachlarz osobowości i każdy znajduje we freedivingu coś dla siebie.
We freedivingu stan mentalny przekłada się dodatkowo na zużycie tlenu, a dla nas najważniejsze jest, żeby je minimali-
Miałam okazję obserwować Twoją relację ze szczególną
zować. Jeśli w głowie panuje chaos, od razu spadają nasze możliwości. Ciało nie
kursantką – uczestnikiem szkoleń bywa również Twoja
jest w stanie wykonać niczego, na co nie pozwala głowa.
mama. Jak układają się Wam relacje pod wodą?
Trening freedivingu jest natomiast sumą kilku obszarów i wszystkie
Moja mama zawsze lubiła pływać i w dzieciństwie tre-
są istotne. Pewną część ważnej pracy wykonałam już za czasów pływania.
nowała pływanie, więc myślę, że wiele mam po niej. Ale
Posiadając świadomość ruchów czy techniki, miałam łatwiejszy start. Dojście
akurat ja odkryłam freediving i miałam przyjemność
do mistrzostwa wymaga jednak naprawdę dużo treningu w wielu obszarach
wciągnąć ją pod wodę. Na początku, jak każda mama,
i samo pływanie kilometrów nie wystarczy.
miała pewne obawy związane z tym, że uprawiam dyscyplinę związaną ze wstrzymywaniem oddechu, ale gdy
Wydaje się, że to wymagająca dyscyplina. Czy freediving jest sportem
zauważyła, jak bardzo mnie to zajmuje, kiedy zaczęłam
dla każdego?
osiągać sukcesy na zawodach, bardzo mnie wspierała.
Uważam, że freediving jest aktywnością sportową dla wszystkich – tak samo
Pewnego dnia stwierdziłam, że nadszedł czas, żeby sama
jak bieganie, jazda na rowerze czy pływanie. Każdy, kto nie ma żadnych prze-
doświadczyła, czym jest ten sport. Najpierw zaprosiłam ją
ciwskazań zdrowotnych, może zanurzyć się pod wodę i uprawiać freediving.
na szkolenie na basenie, a potem zabrałam do Chorwacji.
Kiedy patrzymy z boku, czy oglądamy film „Wielki błękit”, to na pierwszym
Po nurkowaniach w Adriatyku, stwierdziła, że to jest
miejscu widzimy rywalizację i sięganie głębin. Aby być freediverem, wcale nie
niesamowite uczucie i teraz kiedy tylko może, chętnie
trzeba nurkować długo czy głęboko. Wiele osób uprawia ten sport rekreacyjnie,
towarzyszy mi w wyjazdach. Sama też nawet wystarto-
obserwując środowisko podwodne i ciesząc się spotkaniem żyjących tam istot.
wała raz w zawodach.
Freediving daje możliwość obcowania ze światem podwodnym, będąc jednym z jego elementów. Myślę, że to jest, poza relaksem i odprężeniem umysłu, naj-
Założona przez Ciebie szkoła Freebody w listopadzie
większa radość płynąca z tej aktywności.
tego roku obchodzi pięciolecie. Co podczas szkoleń daje Ci największą radość i poczucie sensu?
Kto pojawia się na Twoich szkoleniach?
Mam nieustającą satysfakcję z dzielenia się wiedzą na
Na moich szkoleniach pojawiają się naprawdę bardzo różne osoby. Począwszy
temat freedivingu. Bardzo dużo radości daje mi to, jak
od nastolatków, których rodzice zapisują na zajęcia, żeby otrzymali wie-
ludzie reagują, gdy doświadczają tego sportu po raz pierw-
dzę na temat bezpiecznego eksplorowania podwodnego świata, przez osoby
szy. Za każdym razem, gdy mam jakąś chwilę zwątpienia,
mające inne doświadczenia sportowe, po nurków sprzętowych, którzy przy-
jedno szkolenie potrafi napełnić mnie nową energią. Widzę
chodzą w pewnym momencie, bo chcą odstawić butle lub wręcz wykorzystać
radość, uśmiech, przełamywanie własnych obaw przez
techniki oddechowe freediverów dla swojej specjalizacji. Ale co ważne, wielu
ludzi, którzy przychodzą na kursy. Często odnajdują coś,
moich kursantów, to osoby, które w życiu miały ze sportem niewiele wspól-
co pozwala się zrelaksować, wyznacza dla nich jakiś nowy
nego. Przychodzą panie po pięćdziesiątce, które mają odchowane dzieci
kierunek i zachęca do pracy nad sobą.
Przez te 5 lat popularyzowałam freediving w różnych
Kolejnym moim marzeniem jest zdobycie medalu
środowiskach. Pracowałam z pływakami z naszej kadry
mistrzostw świata. Na ostatnich mistrzostwach zajęłam
olimpijskiej, ze strażą pożarną, centrami nurkowymi czy
4. miejsce. Do brązowego medalu zabrakło mi 2 metrów. Przez
szkołami jogi. Prowadziłam warsztaty i występowałam na
chwilę czułam żal, ale uświadomiłam sobie, że to był idealny
konferencjach. Misją mojej szkoły jest propagowanie wie-
moment na wynurzenie. 2 metry dalej mogły zakończyć się
dzy o tym, że freediving może być sportem dla każdego.
dyskwalifikacją. W tym roku pandemia udaremniła te plany
Żeby ten sport zrozumieć, trzeba go doświadczyć, poznać
– mistrzostwa się nie odbyły, ale mam nadzieję, że uda mi się
zasady bezpieczeństwa, spośród których najważniejszą jest,
zrealizować ten cel przy najbliższej możliwej okazji.
że nigdy nie nurkujemy samotnie, tylko zawsze z partne-
Chciałabym też, żeby freediving wrócił na arenę igrzysk
rem, asekuracją. Szerzenie wiedzy na temat bezpiecznego
olimpijskich, bo w historii miało to już miejsce. I fajnie by
nurkowania jest jednym z moich priorytetów. Cieszę się
było, gdyby w momencie, kiedy się przedstawiam i mówię,
też bardzo z tego, że aktualnie oferta szkoleń i wyjazdów
że jestem instruktorem freedivingu, ludzie odpowiadali
nie jest już skierowana wyłącznie dla początkujących, ale
„O, naprawdę!”, zamiast „A co to jest freediving?”. Cały czas
także dla świadomych oraz zaawansowanych freediverów,
na to pracuję. Na dzisiaj to tyle, ale nie oznacza to, że w naj-
którzy szukają kolejnych podwodnych przygód.
bliższym czasie nie pojawią się nowe marzenia.
Kto i co jest dla Ciebie wsparciem w realizacji celów
AGNIESZKA KALSKA: Ja też chcę zadać Ci pytanie. Czym
i osiąganiu kolejnych sukcesów?
dla Ciebie jest teraz freediving?
Za każdym sukcesem pojedynczego człowieka stoi wiele
AWB: Freediving pojawił się w moim życiu, gdy szuka-
osób. Dla mnie to jest przede wszystkim rodzina i naj-
łam spokoju po wielu latach walki. Z jednej strony daje mi
bliżsi, którzy w chwilach zwątpienia dadzą dobre słowo.
możliwość wyciszenia i poczucie wewnętrz-
Biznesowy początek związany z zakładaniem Freebody był
nej wolności. Z drugiej pozwala mi
dla mnie trudny. Freediving nie jest zbyt rozpoznawalną
przekraczać granice, o któ-
dyscypliną. Wstępna wizja współpracy szybko się skończyła
rych kiedyś nawet
i musiałam sama podjąć decyzję o otwarciu szkoły. Rodzina
bym nie pomy-
powiedziała mi wtedy: „Spróbuj, jeśli czujesz, że chcesz się
ślała.
tego podjąć. Jak się nie powiedzie, zawsze możesz na nas liczyć”. Wsparcie było ważne, ale istotna też była wiara w siebie i w to, że ta działalność ma przyszłość. W tym momencie listy na szkolenia zapełniają się bardzo szybko i to już nie jest walka o przetrwanie, tylko czas szukania najlepszych, najkorzystniejszych rozwiązań dla mojej szkoły. W przygotowaniach do mistrzostw świata miałam bardzo duże wsparcie mojego partnera Tomka, jak również partnera treningowego Piotra, który na mój telefon był zawsze gotowy, żeby pójść na trening. Dla freedivera bardzo ważne jest by mieć gdzie trenować i z kim. W trakcie startów na zawodach obecność zaufanej osoby to duże wsparcie, które ułatwia osiągnięcie dobrego wyniku. Ważną osobą, która mnie wspiera jako sportowca od 2015 roku jest również Alessandro Vergendo – mój coach mentalny. Przekazał mi wiele technik, które pomagają radzić sobie ze stresem i słabościami, pozwalając wykorzystać w pełni mój potencjał. Jakie są Twoje freedivingowe marzenia i kolejne cele? Jestem osobą, która bardzo dużo marzy. Dzięki temu wiele marzeń udało mi się spełnić. Niektóre były związane z freedivingiem, na przykład pływanie z delfinami czy pobicie rekordu, który miał być rekordem Polski, a stał się rekordem świata.
73 Pasjonujący sport
74 Podróże
Wszystkie kolory WULKANU Pamiętacie dziecięcą zabawę „wytęż wzrok i znajdź 10 szczegółów, którymi różnią się
dwa obrazki”? Jeśli szukacie miejsca w Europie, które w rzeczywistości wygląda niemal identycznie jak na najpiękniejszych pocztówkach, koniecznie odwiedźcie Santorini. Znalezienie minusów wyspy zajmie Wam całe wakacje. Tylko po co to robić… tekst i zdj ęcia :
Sławek Drapiński / drapinski.com
K
75 Podróże
Kaldera wulkanu Santoryn to główna z wysp składa-
Jeśli gdzieś mieszkać na wyspie – to w Oia, jeśli podzi-
jąca się na archipelag Santorini. Jeden z najbardziej roz-
wiać zachody słońca – to w Oia, jeśli chcieć spotkać świa-
ległych wulkanów na świecie o średnicy około 10 kilo-
towe gwiazdy – to w Oia, ale jeśli oszczędzać, to zdecydo-
metrów wybuchł w 1626 r. p.n.e., niszcząc całą ówczesną
wanie nie tu. (śmiech) Oia, to najpiękniejsze miasto wyspy.
cywilizację. Podczas wybuchu wulkanu najpierw wydo-
Przez cały rok przyciąga tłumy turystów chcących podzi-
stał się z niego popiół, potem kamienie i lawa, a następ-
wiać romantycznie zachodzące w morzu kreteńskim
nie krater zapadł się pod wodę, tworząc brzeg zwany
słońce. Maleńkie butikowe hotele usytuowane na grani
kalderą. Niesłychanie surowy, a zarazem malowniczy
wulkanu schodzą prawie do samego brzegu wody, trady-
krajobraz. Bardziej wtajemniczeni powiadają, że to zagi-
cyjne tawerny mieszają się z ekskluzywnymi restauracjami,
niona Atlantyda.
a pomiędzy eleganckimi butikami skrywają się pełne popu-
Grecja kojarzy się turystom z ateńskim Panteonem lub białymi domkami z niebieskimi dachami. Jedne z naj-
larnych pamiątek kramiki. Jedno jest pewne, Oia z każdego miejsca miasteczka zapewnia zapierające dech widoki.
słynniejszych wakacyjnych pejzaży pochodzą właśnie stąd.
Cechą charakterystyczną dla Santorini jest biel, jesz-
No i co tu dużo kryć, warto jest przylecieć na tę wyspę
cze intensywniej odbijająca ostre promienie słońca.
i pospacerować przepięknymi wąskimi uliczkami Oia, naj-
Wszechobecne biało wymalowane domki wieńczą obłe skle-
słynniejszej z kilku miejscowości.
pienia dachów w intensywnym niebieskim kolorze idealnie
76 Podróże
77 Podróże
pasującym do błękitu morza. Bardzo wąskie kręte uliczki,
Cechą charakterystyczną dla Santorini jest biel, jeszcze intensywniej odbijająca ostre promienie słońca. Wszechobecne biało wymalowane domki wieńczą obłe sklepienia dachów w intensywnym niebieskim kolorze idealnie pasującym do błękitu morza. Bardzo wąskie kręte uliczki, a właściwie chodniki, pną się wzdłuż krawędzi wygasłego wulkanu.
a właściwie chodniki, pną się wzdłuż krawędzi wygasłego wulkanu. Wrażenie urokliwe, pod warunkiem, że nie próbujesz dostać się do swojego przepięknego hoteliku z walizką.
własne auto wydaje się być znakomitą alternatywą do zorganizo-
Dla wymagających pomocy dostępne są ośle taksówki.
wanych wycieczek po wyspie.
Santorini jest na tyle małą wyspą, że podróż dookoła,
Widoki sycą oczy, jednak trzeba coś jeść. No i tu oczywi-
wzdłuż i wszerz zajmuje generalnie jeden dzień. Warto
ście otwiera się wielka karta dań morza śródziemnomorskiego
mieć ich jednak kilka, bo faktycznie miejsc, które warto
z rybami i owocami morza, grillowanymi warzywami i aromatycz-
zobaczyć, jest sporo, poczynając od zjawiskowych pozosta-
nymi serami we wszystkich odmianach. Wszystko, co jest przypisy-
łości krateru, czyli kaldery, po małe miasteczka usytuowane
wane greckiej kuchni, można tu znaleźć i ze smakiem skosztować.
na wzgórzach i klifowych krawędziach wyspy. Właściwie
Restauracje prześcigają się w poszukiwaniu skrawków miej-
z każdego wyższego miejsca na wyspie widać ją w całej oka-
sca, aby ustawić kilka stolików z widokiem na morze i starają się
załości, od brzegu do brzegu, a właściwie od morza do morza.
zapewnić najmilszą atmosferę, jaką są w stanie wyczarować.
Warto odwiedzić Firę, większą i bardziej komercyjną wersję
Santorini dysponuje kilkoma przyzwoitymi plażami, ale ich wul-
Oia, oraz śródlądową Messarię, a z pewnością warto zatrzy-
kaniczne pochodzenie powoduje, że piasek jest w wielu miejscach
mać się na kawę w perełce wśród miasteczek – Pyrgos.
szary lub wręcz czarny. Najlepsze miejsca do plażowania znajdują
Jedną z atrakcji i chyba najbardziej sensownym sposo-
się w rejonie Perrisa, gdzie wzdłuż kilkukilometrowego wybrzeża
bem na obejrzenie majestatu tej wyspy jest rejs jachtem.
ulokowały się liczne hotele przeplatane tradycyjnymi tawernami
Codziennie z portów u stóp wulkanu wyruszają w rejs
i wymyślnymi coctail barami. Ceny w restauracjach w rejonach pla-
katamarany, jachty, motorówki i statki pasażerskie. Rejsy
żowych są znacząco niższe niż w luksusowej Oia czy stolicy wyspy,
pozwalają podziwiać niedostępne od strony lądu plaże
Firze, a kulinarne doznania równie dobre. Jeśli planujecie dłuższe
w różnych kolorach, wykąpać się w wodach termalnych
wakacje, wybierzcie ten region jako bazę. Jeśli dysponujecie tylko
wydobywających się z głębi wulkanu, a wieczorem podzi-
kilkoma dniami, zdecydowanie kierujcie się w stronę Oia.
wiać spektakularne zachody słońca. Dla pełnego kom-
Jako fotograf śmiało mogę powiedzieć, że wyspa na każdym
fortu podróżowania najlepiej na lotnisku wynająć mały
kroku oferuje kadry, plenery i zakątki warte uchwycenia czy zor-
samochód, którym można wszędzie dojechać. Odległości
ganizowania sesji zdjęciowej. To miejsce pełne idealnych pla-
po kilka lub kilkanaście kilometrów między miejscowo-
nów pod zdjęcia „z wakacji” i stylizowane sesje okolicznościowe.
ściami można pokonywać w niespiesznym tempie, zatrzy-
Niezliczone ilości idealnych fotek lądują każdego dnia w mediach
mując się co jakiś czas u zbocza malowniczych klifów.
społecznościowych z hasztagiem #santorini. I wiecie co? Nie ma
Parkingi są wszechobecne, w większości bezpłatne, więc
w nich nic przesadzonego. Santorini jest po prostu przepiękne.
78
Bach / Mahler – koncert Teatr Wielki w Poznaniu 7 listopada, godz. 19:00 Twórczość Johanna Sebastiana Bacha miała niebagatelny wpływ na Gustava Mahlera, stąd też zestawienie ich dzieł w ramach jednego wieczoru. Dwa Bachowskie koncerty na instrumenty klawiszowe (o numerach katalogowych BWV 1055 i BWV 1052) wykona pianista Artur Pizarro, który od fortepianu poprowadzi orkiestrę Teatru Wielkiego. Portugalski wirtuoz występował z dyrygentami tej miary co Charles Mackerras czy Simon Rattle. W drugiej części orkiestra wystąpi pod batutą dyrektora artystycznego poznańskiej opery Gabriela Chmury. Solistką w mieniącej się wieloma barwami i ekspresyjnej IV Symfonii Mahlera będzie Monika Mych-Nowicka.
BER
Napój miłosny
Teatr Wielki w Poznaniu Premiera: 6 listopada, godz. 19:00 Kolejne spektakle: 7 listopada, godz. 19:00 20 listopada, godz. 11:00 i 19:00 21 listopada, godz. 11:00 i 19:00
Teatr Wielki w Poznaniu Prapremiera: 8 listopada, godz. 16:00 i 19:00 Premiera: 22 listopada, godz. 16:00 i 19:00 (Gminne Centrum Kultury i Rekreacji w Krobi)
B jak Bondara Robert – coraz bardziej znaczące nazwisko
Donizettiego, gromadzące od momentu powstania rze-
na scenie tanecznej, jego prace choreograficzne są poka-
sze publiczności. To lekka i dowcipna opowieść o miłości,
zywane na najważniejszych festiwalach tańca w Polsce
w której znalazło się miejsce na żarliwe uczucie, pokaźny
i zagranicą. E jak Ekman Alexander – gwiazda współczesnej
spadek oraz oczywiście na tytułowy eliksir, na którym
choreografii o międzynarodowej renomie, współpracował
można nieźle zarobić. Nemorino na zabój kocha Adinę, a jak
z ponad czterdziestoma zespołami na całym świecie. R jak
łatwo się domyślić – Adina nie bardzo kocha Nemorina, za
Rimeikis Martynas – dyrektor artystyczny zespołu Litew-
to z przekory flirtuje z sierżantem Belcore. Na całe szczę-
skiego Baletu Narodowego, najbardziej rozpoznawalny
ście do wioski przyjeżdża doktor Dulcamara, który posiada
choreograf młodego pokolenia na Litwie.
wyborne wino – o, pardon! – napój miłosny… i zaczyna się
„Napój miłosny” to jedno z najbardziej cenionych dzieł
BER jak mechanizm odnowy DNA. Jak sposób na wpro-
szaleńcza komedia omyłek, gdzie pijany od procentów
wadzenie świeżego powiewu, dynamiki, energii, rytmu. Jak
myśli, że jest pijany z miłości, a zakochanie mylone jest
impuls do odnalezienia na nowo przyjemności płynącej
z chęcią łatwego wzbogacenia się.
z ruchu – zarówno dla twórców, jak i dla widzów. Szczególnie polecane tym, którzy jeszcze nie odkryli, że są entuzjastami tańca współczesnego.
Reżyser Ran Arthur Braun, znany z nieposkromionej wyobraźni, przenosi swoją wersję „Napoju miłosnego” do Meksyku. Krew gotuje się żyłach, zaczęła się fiesta… olé! Pssst, uważajmy tylko na fałszywe eliksiry!
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
wydarzenia
Będzie się działo
79 Będzie się działo
PIPPIN
SALON POEZJI
Teatr Muzyczny w Poznaniu 20-22 listopada oraz 26-27 listopada 2020
Teatr Muzyczny w Poznaniu 28 listopada 2020 godz. 12:00
Po dłuższej przerwie na scenę Teatru Muzycznego powraca musical „Pippin”. Oglądamy historię następcy tronu fran-
Teatr Muzyczny odwiedzi znany i lubiany aktor teatralny,
kijskiego, młodego księcia Pippina, który po zabiciu ojca,
filmowy oraz dubbingowy, Wiktor Zborowski. W ramach
króla Karola Wielkiego, obejmuje władzę. To, co interesuje
62. odsłony Salonu Poezji przeczyta poezję Kazimierza
go najbardziej to intrygi i poczucie władzy. Pewnego dnia
Przerwy-Tetmajera. Oczywiście nie zabraknie również
postanawia jednak przewartościować swoje życie i cieszyć
specjalnego programu muzycznego.
się każdą jego chwilą.
Wiktor Zborowski wystąpił między innymi w takich
Autorem „Pippina” jest Stephen Schwartz, czterokrotny
f ilmach jak: „C. K. Dezerterzy”, „Ogniem i mieczem”,
zdobywca Grammy oraz trzykrotny laureat Oscara. Sam
„Złoto dezerterów” czy „Pokot”. Publiczność polubiła go
spektakl otrzymał cztery prestiżowe nagrody Tony w 2013 roku. Piosenki i sceny zbiorowe z jednej strony nawiązują
również za role w licznych serialach między innymi: „Czterdziestolatku”, „Ranczu” oraz „Uchu Prezesa”.
do melodyjnej stylistyki muzyki pop, a z drugiej wykorzystują taneczne elementy muzyki Rn’b i soul – jeszcze w latach 70. ubiegłego stulecia włączyły je do repertuaru tak znane czarnoskóre grupy jak The Jacksons Five czy The Suprems. W listopadzie odbędzie również premiera dwupłytowego albumu z piosenkami ze spektaklu.
Bilety na wszystkie wydarzenia dostępne są w kasie oraz na stronach www.teatr-muzyczny.pl i Bilety24.pl. Rezerwacje pod nr tel. 511 433 616, 502 751 213 oraz bilety@teatr-muzyczny.poznan.pl.
80 Będzie się działo
Teatr Atofri „Miejsce” – spektakl dla dzieci i rodziców
Stary Browar kolejny raz gościć będzie na deskach Słodowni Teatr Atofri. Repertuar grupy dedykowany jest najmłodszym widzom – na widowni pod opieką rodzi-
Teatr Atofri powstał z chęci tworzenia z myślą o najmłod-
ców goszczą nawet kilkunastomiesięczne maluchy!
szych dzieciach. Szukając najodpowiedniejszego sposobu
Sześć stóp zaczyna swoją podróż, przemierzając świat
komunikowania się z maluchami uznałyśmy, że muzyka,
małymi kroczkami. Co to? Oko czy okno? To zerka ciekawie,
ruch i plastyka pozwolą nam dotrzeć do dzieci w spo-
to znika. Nasłuchuje świstów, szelestów i stuków. Odkrywa,
sób delikatny, nie narzucający się, wolny od schematów
dotyka pogniecionych papierowych form i nadaje im nowych
– mówią Beata i Monika z Atofri. Żywa muzyka grana
znaczeń. Bawi się. To miejsce, pełne zakamarków, zachęca
na różnych instrumentach to podstawowe źródło naszej
do interakcji, pozwala się obserwować, zaczepia dźwiękiem
inspiracji. Dbając o dziecięcą wyobraźnię, pozwalamy sobie
tworzonym na żywo, skupia uwagę na metamorfozach form
na dużo abstrakcji. Bawimy się rekwizytami, nie bacząc na
i pozwala śledzić relacje między ludźmi. Radość, zacieka-
ich dosłowne znaczenie. Latawiec zamienia się w grzebień
wienie, zabawa i kreacja oprowadzają małego widza po tym
koguta, a statek w kapelusz. Słowa nie budują historii, lecz
niezwykłym świecie, aż do miejsca, które wycisza i relaksuje
uzupełniają poszczególne sceny.
– czytamy w zapowiedzi spektaklu „Miejsce”. Spotkanie z teatrem to pełna wrażeń podróż z muzyką, często śpiewaną, to historie opowiedziane ruchem, to zatrzymanie wzroku na formie i kolorze.
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
SPEKTAKLE TEATRALNE DLA NAJMŁODSZYCH W STARYM BROWARZE
8 listopada 2020, niedziela, godz. 10:30 i 12:00 Dla dzieci w wieku: od 1,5 roku Stary Browar, Słodownia +2 Bilety dostępne na Bilety24.pl oraz w punktach informacyjnych w Starym Browarze. Na widowni będzie obowiązywał limit osób zgodny z aktualnymi przepisami.
81
Browaru. Nasza Galeria na Dziedzińcu stała się miejscem prezentacji progresywnych projektów artystycznych z pogranicza sztuk, w tym mody, którą Stary Browar oddycha na co dzień. Tej jesieni, wspólnie z kuratorem Wojtkiem Piotrem Onakiem, publiczności naszej galerii przedstawiamy Iris van Herpen. W jej świecie nie ma rzeczy niemożliwych. Przekraczając granice branży mody, wyzwalając się z poczucia ograniczeń, Iris Van Herpen jest znana z łącze-
Wystawa Iris van Herpen „Alchemic Couture” w Starym Browarze Czynna do 31.01.2021, codziennie od godz. 12:00 do 20:00 Galeria na Dziedzińcu Starego Browaru Kurator: WP Onak Bilety do nabycia na Bilety24.pl oraz przy wejściu na wystawę (płatność tylko kartą). W Galerii obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa oraz zachowania dystansu od innych widzów.
nia nowych technologii, takich jak druk 3D lub cięcie laserowe, z delikatnymi pracami ręcznymi w duchu haute couture, np. haftowaniem lub drapowaniem. Dzięki przemyślanym kolaboracjom, Iris van Herpen dąży do zrównoważonego podejścia, które realizuje w swoich luksusowych kreacjach. Jej kolekcje inspirowane są także muzami, takimi jak Cate Blanchett, Tilda Swinton czy Naomi Campbell. Od stycznia 2011, Van Herpen regularnie prezentuje swoje kreacje podczas Paryskiego Tygodnia Haute Couture, każdorazowo zaskakując nowatorską formą swoich awangardowych projektów. Związana z tańcem, zainspirowana
W Galerii na Dziedzińcu w Starym Browarze do końca
baletem klasycznym projektantka rozważa ruch jako meta-
stycznia można oglądać wystawę awangardowych kre-
morficzną siłę, która w połączeniu z modą może rozszerzyć
acji Iris van Herpen zatytułowaną „Alchemic Couture”.
formę ludzkiego ciała, rzeźbiąc niepowtarzalne sylwetki
Ekspozycja przybliża wizjonerski, interdyscyplinarny
lub odzwierciedlając sposób poruszania się.
proces twórczy projektantki, w którym przeplatają się innowacje i rzemiosło.
Wystawa „Alchemic Couture” w Starym Browarze obejmuje wiele lat pracy Iris van Herpen, jej poszukiwa-
Stary Browar słynie z organizacji wyjątkowych wystaw
nia artystyczne i technologiczne, w tym kluczowe kolabo-
związanych ze światową sztuką, modą i designem ostatniej
racje, które na przestrzeni lat przyczyniły się do przekształ-
dekady. Inicjuje kulturowy dyskurs i namawia publicz-
cenia krajobrazu couture.
ność do podjęcia dialogu z artystami, których gości. Tej jesieni Stary Browar zaprasza do Galerii na Dziedzińcu do odkrywania świata haute couture w jego najbardziej wielowymiarowym wydaniu. Iris van Herpen, uznawana za jedną z najbardziej konceptualnych artystek w świecie mody, prezentuje tu swoje kreacje w ramach autorskiej wystawy „Alchemic Couture”. Publiczność może zagłębić się w świat projektantki i podziwiać jej luksusowe dzieła, starannie wyselekcjonowane wspólnie z kuratorem wystawy Wojciechem Piotrem Onakiem. Przypadające 5 listopada "urodziny" Starego Browaru od kilku lat świętujemy, zapraszając osobowości pokrewne idei tego miejsca. Prekursorów, których ambicją i imperatywem jest tworzyć coś, czego dotąd nie było. Kreatorów wytyczających nowe ścieżki, poszukujących nowych rozwiązań – mówi Joanna Tupalska, dyrektor marketingu Starego
HAUTE COUTURE W STARYM BROWARZE
Będzie się działo
82 Będzie się działo
Premiera online: 21 listopada 2020, godz. 19:00 Realizacja: Polski Teatr Tańca (Poznań), bodytalk (Münster)
na należącym do kanonu literatury dramacie Stanisława Wyspiańskiego, spektakl zyska ponadnarodowy wydźwięk i uniwersalny charakter. Autorką choreografii spektaklu jest Iwona Pasińska.
Polski Teatr Tańca we współpracy z bodytalk realizują
Nad nową interpretacją zespoły pracują jednocześnie
projekt „Wesele. Poprawiny – bis”.
w Poznaniu i Münster. Wymiana pomysłów, twórcze dys-
Wystawiony po raz pierwszy w październiku 2017 roku spektakl w reżyserii Marcina Libera „Wesele. Poprawiny”
kusje odbywają się zdalnie. Efekty pracy zespołów bodytalk i PTT są rejestrowane.
zostanie poddany reinterpretacji i zaprezentowany w nowy
21 listopada 2020 roku o godzinie 19 na kanale YouTube
sposób, z udziałem tancerzy zespołu z Münster. Spektakl
oraz profilu facebookowym Polskiego Teatru Tańca będzie
w oryginale zrealizowany był we współudziale seniorów,
miał premierę f ilm prezentujący spektakl powstały
którzy weszli w rolę gości weselnych. Idea partycypacji
w wyniku połączenia materiałów przygotowanych po obu
stała się punktem wyjścia dla zaproszenia grupy bodytalk
stronach Odry.
znanej z projektów angażujących lokalne społeczności
Projekt jest realizowany przy wsparciu wieloletniego
i podejmujących ważne problemy społeczne. Dzięki arty-
programu NIEPODLEGŁA 2017-2022 w ramach programu
stom skupionym wokół niezwykłego duetu Yoshiko Waki
dotacyjnego Instytutu Adama Mickiewicza „Kulturalne
i Rolfa Baumgart bardzo polski w wymowie, bo też oparty
Pomosty”.
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
Wesele. Poprawiny – bis. Polski Teatr Tańca i bodytalk w międzynarodowym projekcie
83 Będzie się działo
Beethoven nasz współczesny SKRZYPCE I… KURA 5-6 listopada 2020 Filharmonia Poznańska, Aula Uniwersytecka godz. 19:00 Bilety: 35-65 zł Daniel STABRAWA – skrzypce Eivind GULLBERG JENSEN – dyrygent Orkiestra Filharmonii Poznańskiej Program: Joseph Haydn Symfonia g-moll nr 83 Kura Ludwig van Beethoven Koncert skrzypcowy D-dur op. 61
Beethoven nasz współczesny APOTEOZA TAŃCA
Beethoven nasz współczesny KLASYCZNIE, ROMANTYCZNIE
19-20 listopada 2020 Filharmonia Poznańska, Aula Uniwersytecka godz. 19:00 Bilety: 35-65 zł
28 listopada 2020 Filharmonia Poznańska, Aula Uniwersytecka godz. 18:00 Bilety: 25-55 zł
Paul McCREESH – dyrygent
Krzysztof JAKOWICZ – skrzypce
Orkiestra Filharmonii Poznańskiej
Marek PIJAROWSKI – dyrygent
Program:
Orkiestra Filharmonii Poznańskiej
Joseph Haydn
Program:
Symfonia B-dur La Reine Hob. I/85
Felix Mendelssohn
Ludwig van Beethoven
Koncert skrzypcowy e-moll op. 64
VII Symfonia A-dur op. 92
Ludwig van Beethoven IV Symfonia B-dur op. 60
84 Będzie się działo
2
August Zamoyski. Myśleć w kamieniu 1. Pomnik Chopina, 1944, brąz, Rio de Janeiro, 1947, fot. Carlos Moscovics, Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie 2. Św. Jan Chrzciciel, 1950–1953, brąz, 240 x 56 x 55 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie 3. Ich dwoje V – Wzlot, ok. 1927, według wersji gipsowej z 1919, czarny marmur, 80 x 35 x 65 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie 4. Łza – portret Rity Sacchetto, 1917, brąz, 55 x 21 x 26 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie 5. August Zamoyski z formami odlewów rzeźb, La Ciotat, 1928–1930, fot. Maneta Radwan, Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie
5
Muzeum Narodowe w Poznaniu Aleje Marcinkowskiego 9 18 października – 20 grudnia 2020
3
4
Zamoyski był jednym z najważniejszych polskich rzeźbiarzy XX w. Urodził się 28 czerwca 1893 r. Już w dzieciństwie, które spędził w rodzinnym majątku Jabłoń na Lubelszczyźnie, zajmował się sztuką. Po ukończeniu warszawskiego gimnazjum studiował prawo, filozofię, a następnie leśnictwo i rolnictwo. Awangardowe początki
Prezentowana w Muzeum Narodowym w Poznaniu
jego twórczości wiążą się głównie z poznańską ekspre-
wystawa jest drugą odsłoną wielkiej monografii Augusta
sjonistyczną grupą Bunt. W Zakopanem, do którego trafił
Zamoyskiego, którą w 50. rocznicę śmierci artysty można
w 1918 r., powstały jego formistyczne dzieła. Okres paryski,
było oglądać w Muzeum Literatury im. Adama Mickiewi-
trwający od połowy lat 20. do roku 1940, przyniósł fascy-
cza w Warszawie. Ekspozycja ta jest esejem wizualnym,
nację naturą, realizmem, twardymi materiałami. Podczas
ukazującym twórczość i bogate życie artysty nie tylko
pobytu w Brazylii był nauczycielem rzeźbiarstwa, ale także
poprzez jego dzieła rzeźbiarskie, ale także ogromną spu-
zajmował się hodowlą bydła. W 1955 r. wrócił do Paryża,
ściznę archiwalną, zawierającą fotografie, unikalne filmy,
a następnie osiadł w Saint-Clar-de Rivière pod Tuluzą. Tam
notatki, korespondencję, szkicowniki. Bogactwo tych środ-
powstały jego ostatnie rzeźby, poświęcone tematom religij-
ków przekazu oddaje fenomen artysty, postaci barwnej
nym. Zmarł 19 maja 1970 r.
i wielowymiarowej: arystokraty z urodzenia, romantycznego buntownika, który rezygnuje z tytułów w imię miłości i sztuki, zapalonego sportowca, obieżyświata, poligloty, melomana, teoretyka i filozofa sztuki, człowieka ceniącego prawdziwe rzemiosło, nauczyciela, przyjaciela wybitnych artystów i pisarzy.
Poznańska edycja wystawy „August Zamoyski. Myśleć w kamieniu” jest współorganizowana przez Muzeum Narodowe w Poznaniu i Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie we współpracy z Muzeum Narodowym w Warszawie w ramach PROJEKTU ZAMOYSKI 2017–2021. Została sfinansowana ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kuratorzy: dr Anna Lipa, dr Agnieszka Skalska (Muzeum Narodowe w Poznaniu) Aranżacja edycji poznańskiej: dr Joanna Lewandowska (MNP) Godziny otwarcia Muzeum: wtorek – czwartek 10:00-17:00 piątek 11:00-20:00, sobota – niedziela 11:00-17:00
6. August Zamoyski przy modelu pomnika kardynała Adama Sapiehy, Saint-Clar-de-Rivère, ok. 1968, fot. Jean Dieuzaide, Archives municipales 7. Portret Marii Walterskirchen, 1923, brąz patynowany, bielony w górnej części, 21 x 7 x 13 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie 8. Portret Nastki, ok. 1937, granit różowy, 28 x 17 x 21 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie
9. Rhea czyli W półmroku tego świata, 1943, brąz, 168 x 61 x 57 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie 10. Akt stojącej, po 1935, biały marmur, 88 x 32 x 36 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie 11. August Zamoyski przy modelu gipsowym posągu Rhei, Rio de Janeiro,ok. 1943, fot. Carlos Moscovics, Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie 12. Krokodyl, 1912–1913, żelazo, 7,5 x 26 x 7,5 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie
zdj ęc ia : Materiały promocyjne organizatorów
1
6
85 Będzie się działo
7
8
9
11
12
10
86 Po godzinach
5. edycja Kongresu Next Generation zdj ęcia :
Materiały prasowe IBR
W czasach nieoczywistych dobrze trzymać się razem – w rodzinie i w rodzinie biznesowej!
S
ukcesorzy polskich firm rodzinnych spotkali się w Poznaniu na V Kongresie Next Generation „FUTURE of NEXTgen”, który odbył się w dniach 5 i 6 października br. w Concordii Design. Temat przewodni Kongresu „Future of Next Generation. Digital, smart, competent & professional” nawiązywał do wspólnego zdefiniowania nowej roli młodego pokolenia przedsiębiorców z firm rodzinnych w biznesowej przyszłości. Balans pomiędzy brawurowymi wyzwaniami w firmie a tradycyjnymi wartościami i impulsami z wewnątrz samego pokolenia Next Generation to źródło spokoju, siły i ładu firm rodzinnych – mówiła Prezes Instytutu Biznesu Rodzinnego dr Adrianna Lewandowska. Do prelekcji, paneli dyskusyjnych zaproszeni zostali uznani zagraniczni eksperci z obszaru firm rodzinnych jak: Susanne Bransgrove, Guillermo Salazar czy dr Marta Widz. Wystąpili także polscy praktycy i mówcy: Zofia Dzik z Instytutu Humanites, Roman Wieczorek, Szymon Trzebiatowski oraz dr Adrianna Lewandowska z IBR, a także sukcesorzy czołowych polskich firm rodzinnych jak ZPUE, PAK, Grupa Wróbel, Mitcar, Kaczmarski Group, Altom Design, Wajnert Meble, Dr Irena Eris, Werner Kenkel. Po raz pierwszy podczas Kongresu odbyły się sesje VIP z mentorami, które cieszyły się ogromnym powodzeniem wśród młodych, pochodzących z rodzin biznesowych.
87 Po godzinach
Kongres został przeprowadzony w formule hybrydowej, z możliwością wzięcia udziału w formule stacjonarnej dla ograniczonej liczby uczestników (ze względów bezpieczeństwa), oraz on-line, dla wszystkich tych, którzy wybrali zdalne uczestnictwo w konferencji. Z udziału w Kongresie skorzystało 250 uczestników stacjonarnych i online łącznie. Relacje nie mogą być iluzją, a nasza rzeczywistość powinna być wspólna. Kluczowa kompetencja to wejrzenie w siebie, wartości i przeniesienie ich na DNA firmy – podkreślała dr A. Lewandowska.
88 Po godzinach
#byckobietaontour w Poznaniu zdj ęcia :
3
Jakub Wittchen
p a ź d z i e r n i k a ko n f e re n c j a # b yc ko b i e t a o nt o u r o d b y ł a s i ę w Starym Browarze w Poznaniu. Wśród prelegentów znaleźli się Dorota Wellman, Anna Orska, Andrzej Depko, dr Błażej Rusin, dr Mirosława Gałęcka, Agnieszka Maciąg. Konferencję prowadziła autorka projektu – Marta Klepka. Było merytorycznie, wzruszająco i zabawnie. O sile miłości, troskach i radościach, a także o codzienności rozmawiała z Siostrami z Domu Chłopaków w Broniszewicach Dorota Wellman. Podczas konferencji odbył się też finał konkursu #metamorfoza myślenia o sobie, który był uwieńczeniem trzymiesięcznej pracy i wielu przygotowań.
89 Po godzinach
Partnerami październikowego #byckobietaontour w Poznaniu były marki: Stary Browar, Volvo Firma Karlik, Patrizia Aryton, YOPE, codzienny p o z n a n . pl , F a s h i o n M a g a z i n e , Fashionpost, Gehwol, Halluxmed Ortopedia, Eko-Papier, NeoNail , NEO MAKE UP, Poznański Prestiż, Santander Fundacja, Walutomat, Derm Ekspert, Idea Fit&Spa, Sheraton Poznań Hotel, Inter Europol, PIBU Beauty, Zielony Raj. Late, Żywiec Zdrój, Cukiernia Pawlova w Luboniu, Petit Paris Bistro & Bakery Stary Browar.
90 Po godzinach
Katarzyna Zielińska na LKS zdj ęcia :
O
Marcin Kaptur
statniego dnia września podczas spotkania Ligii Kobiet Sukcesu zagościła Katarzyna Zielińska, aktorka i piosenkarka. Przywiozła ze sobą niesamowity entuzjazm, ogromne pokłady dobrej energii oraz wiarę, iż trzeba walczyć o swoje marzenia. Dyskusja nabrała kolorytu, gdy zaczęła dotykać wątków kultury i filmu, wyciągniętych obrazów z życia zaproszonego gościa. Z Katarzyną Zielińską rozmawiała, w pięknych wnętrzach Hotelu Sheraton Poznań, dziennikarka Liliana Skibińska, właścicielka Spikerni. Partnerzy LKS: Sheraton Poznan Hotel, Mercedes-Benz MB Motors Poznań, Klub 232, Chilli Agencja Marketingu i Reklamy, „Poznański Prestiż”, Spikernia, niumi, Maximus M&M, CANDEO Clinic Poznań, Bloch Optyk, Jantex Polska @Koko Jantex, Body Chief, Gehwol PL, Bizzarto, Vergelio, AGROBEX - Przestrzeń dopasowana do Ciebie, 36 MINUT Polanka, Instytut Mikroekologii, MENBUR POLSKA, Nordstaff – Работа в Польше, Hotel & Restauracja Gościniec Sucholeski, RAUT Hotel Restauracja Catering Eventy, Cukiernia Pawlova, Kwiaciarnia Vivaldi.
91 Po godzinach
92 Po godzinach
15. Jubileusz Gali Polskiej Mody zdj ęcia :
Materiały prasowe
To, co najbardziej pociąga mnie w modzie, to że jest ona odzwierciedleniem naszych czasów. Musisz w tym uczestniczyć, być świadkiem własnego momentu. (Nicolas Ghesquiere)
Ś
wiadkami takich kluczowych „momentów” byliśmy podczas Gali Polskiej Mody, która odbyła się 11 października br. w Poznaniu. Wśród znanych i cenionych nagród, po raz pierwszy w historii została wręczona Nagroda imienia Jagody Komorowskiej. Podczas Gali „Galeria MM Fashion Night by Polska Akademia Mody” zaprezentowano to, co jest wizytówką ponadczasowego stylu i nowych trendów. Ze względu na czas pandemii, niespełna 60 wybrańców mogło podziwiać na żywo prezentacje 42. Finału Konkursu o Srebrną Pętelkę. W wielkim finale gali, oklaskiwaliśmy pokaz autorstwa Hanny Bieńkowskiej, której maksymą jest „nie ile, ale jak”. Swoimi projektami udowadnia, że jeśli projektant nie odtwarza, a tworzy, to za zwyczajnym określeniem – sukienka mogą kryć się zaskakujące modele. Szyk ubiorów z serii Prêt-à-porter de Lux zaakcentowały fragmenty jej najnowszej kolekcji ślubnej i wizytowej wykonanej ze szlachetnych tkanin. Nie kryjąc wzruszenia, Hanna Bieńkowska jako pierwsza w historii została nagrodzona Statuetką imienia Jagody Komorowskiej. Statuetkę „Marka na Topie” otrzymała Telewizja STK. Wręczono dwie Złote Odznaki Polskiej Akademii Mody dla Magdaleny Kwiatkowskiej i Krystiana Zawady.
93 Po godzinach
94 Po godzinach
Jesienne spotkanie PKB Poznań zdj ęcia :
Materiały PKB
25
września spotkanie PKB Poznań odbyło się w stylowym i przestronnym pubie w Sheraton Poznań Hotel, SomePlace Else. Od października br. to już oficjalny partner PKB Poznań. Pierwszą część wieczoru umilił nam niezwykłymi utworami Wojciech Braszak, poznański saksofonista jazzowy, kompozytor, aranżer. Wieczór był jak zawsze bardzo biznesowy, ale również dzięki miejscu – wyjątkowo integracyjny. Oczywiście wszystko w połączeniu z troską o bezpieczeństwo. Obecnie PKB przenosi się na czas nieokreślony do spotkań indywidualnych, a także do komunikacji w social mediach, nieustannie kultywując hasło „Razem możemy więcej”. Zapraszamy do obserwowania FB PKB Poznań.