Potężny Przewodnik Euro 2020 by Footroll

Page 1

SPONSOREM POTĘŻNEGO PRZEWODNIKA EURO JEST HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

POTĘŻNY

Przewodnik Euro NR 1/2021

WYDANIE SPECJALNE Cena 30,00 zł (w tym 8% VAT)

ANALIZY TAKTYCZNE | WYWIADY | TERMINARZ | STADIONY | CIEKAWOSTKI



MOJE PIERWSZE EURO późniejsze sympatie piłkarskie. Swoje zdjęcia mieli w nim tacy gracze jak Gullit, Rijkard, Maldini, Zola czy Bergkamp. Była też naklejka młodziutkiego Petera Schmeichela, który do dzisiaj pozostaje moim ulubionym bramkarzem. Czy gdybym wtedy miał dostęp do dzisiejszego Internetu i mógł z łatwością oglądać wiele meczów w telewizji, to wspomniany album byłoby dla mnie tak znaczący? Wątpię. Wiem, brzmię jak boomer, ale fakt jest taki, że dzisiaj piłkę pochłania się inaczej. Dostęp do informacji jest natychmiastowy, turnieje są zdecydowanie mniej elitarne, a cała otoczka imprezy przez rozłożenie formatu na kilka krajów jest zdecydowanie mniej klimatyczna. Tylko wiecie co? Ile bym nie narzekał i nie wspominał „jak to kiedyś było”, to i tak im bliżej startu EURO tym bardziej się jaram. Czekam na kolejne bramki, które zapadną Moje pierwsze wspomnienie z Mistrzostw Europy to 1992 rok i album z naklejkami piłkarzy, który kupił mój brat. Poza miejscem na naklejki było w nim też miejsce na wpisywanie wyników meczów, a ponieważ nie było wtedy dostępu do świeżych treści sportowych, to po prostu analizowałem te rezultaty raz za razem i świetnie się bawiłem. Miałem ogromny szacunek do ośmiu ekip grających w tamtym turnieju i do dzisiaj te wspomnienia są bardzo intensywne.

mi w pamięci jak ta Figo z 2000 roku (wtedy jeszcze go kochałem), na kolejną po EURO 2016 piękną przygodę Polaków (oby!) i na kolejnych bohaterów, których zrodzi ten turniej. Jaram się też tym, że dzięki chłopakom z redakcji Footroll.pl, Betclicowi, Przemkowi, Gosi i wszystkim osobom, które opowiedziały w przewodniku o poszczególnych kadrach może trafić on w Wasze ręce. Czy po latach ktoś z Was wspomni go tak, jak ja wspominam album z 92 roku? Wątpię, ale z całego serducha dziękuję Ci, czytelniku, że w ogóle mam możliwość się nad tym zastanawiać.

Im dłużej o tym myślę tym bardziej jestem przekonany, że tamten kajecik miał spore przełożenie na moje

Maciej Krawczyk Redaktor Naczelny

W CZASIE EURO OBSERWUJ SOCIAL MEDIA BETCLIC POLSKA! Będzie się działo: konkursy, typy Youtuberów, dużo humoru i wiele więcej!

Betclic

@betclicpolska

@betclicpolska

Betclic Polska

Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. Wyższa stawka nie zwiększa szans Przewodnik Euro 2020 na wygraną. Szczegóły promocji dotyczące bonusu dostępne na stronie www.betclic.pl.

3


06 | 08 | 09 | 10 |

„WRESZCIE NADESZŁO!” - ZAPOWIEDŹ TURNIEJU „STRES JEST ODCZUWALNY” - WYWIAD STADIONY EURO 2020 TERMINARZ EURO 2020

110 | SZKOCJA

14 | ANGLIA 142 | WALIA 68 | HOLANDIA

26 | BELGIA

80 | NIEMCY 116 | SZWAJCARIA 56 | FRANCJA 20 | AUSTRIA 92 | PORTUGALIA 62 | HISZPANIA

154 | WŁOCHY

Redaktor naczelny: MACIEJ KRAWCZYK Zespół: PATRYK KŁYS, MARCIN KOWARA, WIKTOR ZAJĄC, MICHAŁ FITZ, PIOTR SIDOROWICZ, MIKOŁAJ KRZYWKOWSKI, JULIUSZ SŁABOŃSKI, KUBA DUDA, PIOTR TUBACKI, TOMASZ DWURZNIK, OLIWER FRĄC Korekta: PIOTR TUBACKI, PIOTR SIDOROWICZ Skład i grafika: PRZEMYSŁAW KASIURA


50 | FINLANDIA

122 | SZWECJA

44 | DANIA 98 | ROSJA

86 | POLSKA

38 | CZECHY

136 | UKRAINA

104 | SŁOWACJA 148 | WĘGRY

32 | CHORWACJA

74 | MACEDONIA PÓŁNOCNA

130 | TURCJA

Wydawca: FOOTROLL MAŁGORZATA KRAWCZYK Kontakt: KONTAKT@FOOTROLL.PL Zamówienia: WWW.FUTBOLA.PL Druk: DB PRINT, EKOLOGICZNA DRUKARNIA OFFSETOWA UL. CHRZANOWSKA 32, 05-825 GRODZISK MAZOWIECKI Nakład: 800 EGZEMPLARZY

Ilustracja na okładce: PRZEMYSŁAW KASIURA Zdjęcia wykorzystane w ilustracji: Gevorg Ghazaryan, Review News (2), Bukharev Oleg, Oleh Dubyna (2), /Shutterstock Ilustracja spisu treści: moondes/Shutterstock Ilustracje map, boisk oraz flag: @tanarch, @stockdevil/Adobe Stock Kursy oraz statystyki widoczne w Przewodniku aktualne są na dzień zamykania numeru do druku.


WRACA EURO!

WRESZCIE NADESZŁO!

Mistrzostwa Europy są rozgrywane od 1960 roku. Różnie z nimi było, format rozgrywek zmieniano jak rękawiczki, ale to dopiero pierwszy raz w historii, kiedy Euro trzeba było przesunąć.

N

ie ma co rozpisywać się na temat powodu takiego a nie innego stanu rzeczy, bo jest on przecież nam wszystkim doskonale znany. 17 marca 2020 roku, gdy pandemia - obecnie będąca chlebem powszednim - siała wielki postrach na całym świecie, UEFA zadecydowała, że okoliczności nie pozwolą na rozegranie turnieju, szczególnie w formie rozsianej po całym kontynencie. Mistrzostwa przeniesiono, ale w końcu się ich doczekaliśmy!

nowej organizacji - zarówno jeśli chodzi o obozy, jak i transport czy kwestie noclegowe. Polacy mieli mieszkać w Irlandii, a ostatecznie zamieszkali w... Polsce.

Biedna Turcja Wirus uderzył także w dwa miasta, które miały być gospodarzami turnieju. Dublin i Bilbao straciły Euro, bo problemem okazało się wpuszczenie na trybuny minimalnej liczby kibiców, na co UEFA położyła szczególny nacisk. Hiszpania co prawda nic nie straciła - jedynie Kraj Basków oddał nieco prestiżu położonej bardziej na południu Andaluzji; co innego Irlandia, która musiała oddać fartuch gospodarza rosyjskiemu St. Petersburgowi. Informacje o tych zmianach były szczególnie istotne dla Polaków, którzy przecież mieli rozgrywać swoje spotkania w tych miastach. Miejskie roszady zmusiły władze „biało-czerwonych” do całkowicie

KRÓLOWIE STRZELCÓW

Sam zresztą pomysł, aby mistrzostwa Europy stały się dobrem obwoźnym, to idea rewolucyjna. Turniej zawsze miał gospodarza - albo gospodarzy, bo jak pamiętamy, trzykrotnie Euro było organizowane przez

1960

2

Francois Heutte (Francja), Victor Ponedelnik, Valentin Ivanov (obaj ZSRR), Milan Galić, Drażan Jerković (obaj Jugosławia)

1964

2

Jesus Maria Pereda (Hiszpania), Ferenc Bene i Dezso Novak (obaj Węgry)

1968

2

Dragan Dżajić (Jugosławia)

1972

4

Gerd Müller (Niemcy Zachodnie)

1976

4

Dieter Müller (Niemcy Zachodnie)

1980

3

Klaus Allofs (Niemcy Zachodnie)

1984

9

Michel Platini (Francja)

jakąś państwową parę. Tym razem jednak postanowiono wyjść w świat - czy też raczej w Stary Kontynent. Ówczesny szef UEFA, Michel Platini, chciał dodać nieco romantyzmu z okazji 60-lecia inauguracji mistrzostw Europy. Pomysł zaakceptowano końcem 2012 roku i choć początkowo wzbudzał sporo kontrowersji - bo jednak klimat turnieju skoncentrowany w jednej lokalizacji robi robotę - to obecnie wszyscy się już do niego 1988

5

Marco van Basten (Holandia)

1992

3

Henrik Larsen (Dania), Karl-Heinz Riedle (Niemcy), Dennis Bergkamp (Holandia), Tomas Brolin (Szwecja)

1996

5

Alan Shearer (Anglia)

2000

5

Patrick Kluivert (Holandia), Savo Milosević (Jugosławia)

2004

5

Milan Baros (Czechy)

2008

4

David Villa (Hiszpania)

2012

3

Mario Mandżukić (Chorwacja), Fernando Torres (Hiszpania), Mario Gomez (Niemcy), Cristiano Ronaldo (Portugalia), Alan Dzagoev (Rosja), Mario Balotelli (Włochy)

2016

6

Antoine Griezmann (Francja)

Kolumny od lewej: rok, liczba bramek, imię i nazwisko piłkarza (reprezentacja)

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

6

Potężny Przewodnik Euro


W 2016 roku Cristiano Ronaldo wreszcie dopiął swego i zrewanżował się za finał przegrany w 2004 roku!

Źródło zdjęcia: Oleksandr Osipov/Shuterstock

przyzwyczaili. W gremiach decyzyjnych na propozycję Platiniego zareagowano raczej pozytywnie, a jedynie Turcji nie widziała się koncepcja rozszczepienia Euro na wiele krajów - początkowo 12, obecnie 11 - ponieważ federacja znad Bosforu... sama chciała zająć się organizacją mistrzostw. Należy jednak podkreślić, że obecny format jest tylko formatem okolicznościowym (przynajmniej na razie), bo już za 3 lata mistrzostwa ponownie wrócą do jednego kraju - do Niemiec, które w walce o miano gospodarza pokonały... Turków. Tak jak w 2016 roku, tak i obecnie na Euro zagrają 24 reprezentacje. Aż 19 państw pamięta mistrzostwa rozgrywane we Francji, a wysłuchiwać opowieści o tym, co było ostatnio, będą Holendrzy, Duńczycy, Szkoci oraz absolutni debiutanci - Finlandia oraz Macedonia Północna. W tegorocznej edycji - względem 2016 roku - zabraknie Albanii, Rumunii, Irlandii, Irlandii Północnej oraz Islandii. Z największym impetem na Euro załapali się zaś Belgowie oraz Włosi, którzy w eliminacjach mogli poszczycić się faktem kompletu zwycięstw - reprezentacja Italii zresztą nie patyczkowała się w ostatnim

meczu swojej grupy, bez zbędnego gadania rozbijając Armenię 9:1! Na podobne szaleństwa pozwoliły sobie „Czerwone Diabły” z Brukseli, w ostatnim spotkaniu pokonując 6:1 Cypr. Warto także zwrócić uwagę na Niemców, którzy na Euro awansowali po raz 13. (gdzie turniejów było 15), co jest rekordem spośród wszystkich federacji Starego Kontynentu. 12. raz na turniej jedzie Rosja, 11. Hiszpania, a po raz 10. zobaczymy Anglię, Czechy, Francję, Holandię i Włochów. Jeśli zaś chodzi o medalistów, to tutaj także na czele znajdują się Niemcy, którzy po trzy razy zdobywali złoto, srebro oraz brąz - że użyjemy tutaj olimpijskiej nomenklatury. Niektórzy pewnie słusznie zauważą, że w przeciwieństwie do mistrzostw świata na mistrzostwach Europy brązowego medalu zdobyć się przecież nie da, bo nie jest rozgrywany mecz o trzecie miejsce - i jest to oczywiście prawda. Zwykło się jednak przyjmować, że na najniższym stopniu podium ustawiają się ex aequo półfinaliści, choć nie zawsze tak było. Aż do 1980 roku - jak na mundialu - półfinałowi przegrani mierzyli się ze sobą w spotkaniu pocieszenia, ale potem UEFA zrezygnowała z takiego rozwiązania. Dlaczego? Więcej kasy Oficjalnie nikt nigdy tego nie wyjaśnił, krążą za to różne teorie. Jedna mówi o tym, że nie chciano dodatkowo męczyć piłkarzy, ponieważ właśnie w 1980 roku powiększono liczbę uczestników turnieju do 8 zespołów - zgadza się, początkowo były 4, chociaż samo Euro było poprzedzone rundą wstępną rozgrywaną na wzór drabinki pucharowej, rozciągniętej na kilka miesięcy a czasem... lat. Druga teoria tyczy się kwestii czysto marketingowej, związanej z tym, że w 1980 roku UEFA otrzymała wiele negatywnych sygnałów dotyczących meczu o 3. miejsce - i ludzi na stadionie nie było tyle, ile oczekiwano, i przed telewizorami nie zasiadła spodziewana publika, i samo spotkanie nie grzeszyło jakością, co doprowadziło do rzutów karnych. W tym roku także meczu o brąz nie będzie, ale kto wie, co wymyśli UEFA w kolejnych latach? W końcu niedawne zamieszanie związane z Superligą pokazało, że niewiele potrzeba, aby wzniecić pożar na salonach europejskiego futbolu. Co prawda ów elitarny projekt koniec końców nie wypalił (przynajmniej na razie), ale w gabinetach najwyższych piłkarskich dygnitarzy przyspieszyły mózgowe burze, które poruszają jeden temat: jak w XXI wieku uatrakcyjnić futbol, aby przyciągać jeszcze więcej ludzi i... zarabiać jeszcze więcej kasy? Autor Piotr Tubacki

@P_Tub

HISTORIA ZWYCIĘZCÓW 1960 Gospodarz: Francja

Finał: ZSRR 2:1 Jugosławia (po dogrywce)

3 miejsce: Czechosłowacja

1964 Gospodarz: Hiszpania

Finał: Hiszpania 2:1 ZSRR

3 miejsce: Węgry

1968 Gospodarz: Włochy

Finał: Włochy 1:1

Jugosławia (2:0 w powtórzonym finale)

3 miejsce: Anglia

1972 Gospodarz: Belgia

Finał: RFN 3:0 ZSRR

3 miejsce: Belgia

1976 Gospodarz: Jugosławia

Finał: RFN 2:2 Czechosłowacja (5:3 w karnych)

3 miejsce: Holandia

1980 Gospodarz: Włochy

Finał: RFN 2:1 Belgia

3 miejsce: Czechosłowacja

1984 Gospodarz: Francja

Finał: Francja 2:0 Hiszpania

Gospodarz: RFN

Finał: Holandia 2:0 ZSRR

Gospodarz: Szwecja

Finał: Dania 2:0 Niemcy

3 miejsce: Dania i Portugalia

1988 3 miejsce: RFN i Węgry

1992 3 miejsce: Holandia i Szwecja

1996 Gospodarz: Anglia

Finał: Niemcy 2:1 Czechy (po dogrywce)

Gospodarz: Belgia i Holandia

Finał: Franja 2:1 Włochy (po dogrywce)

3 miejsce: Anglia i Francja

2000 3 miejsce: Holandia i Portugalia

2004 Gospodarz: Portugalia

Finał: Grecja 1:0 Portugalia

3 miejsce: Czechy i Holandia

2008 Gospodarz: Finał: Hiszpania 1:0 Niemcy Austria i Szwajcaria

3 miejsce: Rosja i Turcja

2012 Gospodarz: Polska i Ukraina

Finał: Hiszpania 4:0 Włochy

3 miejsce: Niemcy i Portugalia

2008 Gospodarz: Francja

Finał: Portugalia 3 miejsce: 1:0 Francja Niemcy (po dogrywce) i Walia

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

7


WYWIAD

SPONSOREM POTĘŻNEGO PRZEWODNIKA EURO JEST HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

STRES JEST ODCZUWALNY

Euro to niezwykle gorący okres nie tylko dla piłkarzy i kibiców, ale też dla bukmacherów, którzy chcą przygotować dla klientów jak najlepszą ofertę. Niewiele osób wie jak ta praca naprawdę wygląda, więc postanowiłem przeprowadzić krótką rozmowę z Damianem Kukwą, bukmacherem Betclic, by przybliżyć Wam jej kulisy. Wszyscy znamy zawód bukmachera, ale jak ta praca wygląda od środka? W skrócie chodzi o zapewnienie użytkownikom jak najszerszej oferty zakładów w jak najszybszym czasie i po prawidłowym kursie. Z definicji powinniśmy też ograniczać ryzyko przegrania zakładu do minimum, więc kontrolujemy przyjmowane zakłady i monitorujemy zmiany kursów wśród konkurencji. Reagowanie na potrzeby klientów to również coś, na co kładziemy nacisk. Obserwujemy fora czy grupy dyskusyjne o tematyce bukmacherskiej, analizujemy jakie typy zakładów lubią obstawiać nasi klienci i m.in. dzięki temu możemy efektywnie zdefiniować ofertę pod konkretną grupę graczy. A jak zmienia się praca bukmachera w trakcie wielkich imprez? Euro oraz inne topowe turnieje są przede wszystkim okresem akwizycyjnym. Marki bukmacherskie dokładają wszelkich starań, aby potencjalnego klienta „przeciągnąć” na swoja stronę. To podczas takich rozgrywek wielu graczy stawia swoje pierwsze zakłady i zależy nam, by zostali z nim na dłużej. Z tego powodu praca całej firmy jest bardziej wytężona - tworzymy kampanie rekla-

mowe, specjalne bonusy, promocje, konkursy czy treści rozrywkowe. Jako bukmacher będę dbał o to, aby cały team przygotował rozbudowaną ofertę na każdy mecz, zarówno przed meczami, jak i „na żywo”. Pojawią się specjalne zakłady, których jeszcze nie oferowaliśmy - pewne rzeczy pokażemy jako pierwsi! Już teraz mamy czołową ofertę na mecze piłkarskie, a chcemy być najlepsi na rynku – nie tylko pod względem wysokości kursów, ale także liczby oferowanych zakładów oraz ich jakości. Ma być ciekawe zarówno dla specjalisty, jak i „niedzielnego” kibica. I nie zapominajmy, że w tym roku odbędzie się dodatkowo Copa America. Terminarz obu turniejów wypadł idealnie, bo pozwoli aktywować klientów w późniejszych godzinach i zmaksymalizować sposób w jaki zapewniamy rozrywkę graczom. Standardowo, przez cały rok, dział bukmacherski pracuję przez cała dobę, więc nie będzie to dla nas żadna rewolucja, jesteśmy na to gotowi. Jest o tyle prosto, że z każdym rokiem informacje na temat drużyn i zawodników biorących udział w zawodach sportowych, nawet nieco egzotycznych, są łatwo dostępne.

Jak różni się w takich okresach ruch klientów w stosunku do sezonu klubowego? Podczas Euro każde spotkanie cieszy się wielkim zainteresowaniem przez co obroty na poszczególne mecze osiągają bardzo wysokie wartości. Choć jesteśmy uodpornieni na niespodziewane zmiany wyników w meczach, to kiedy w grze są wielkie pieniądze odczuwalny jest stres, który wzrasta podczas tak prestiżowych turniejów. Czy Betclic przygotował dla klientów coś specjalnego z okazji Euro 2020? Klienci mogą spodziewać się niespotykanej dotychczas oferty. Polecam zaglądać do zakładki SUPER KURSY, gdzie znajdzie się coś specjalnego na każde spotkanie. Obserwujcie też nasze social media gdzie będą pojawiać się informacje o promocjach. Pamiętajmy, że poza Euro 2020 czekają nas także Roland Garros, Wimbledon, play-offy NBA i wspomniane przez Ciebie Copa America. Mogę obiecać, że każdy kto sprawdzi Betclic, nie będzie zawiedziony przygotowaną ofertą.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

8

Potężny Przewodnik Euro


STADIONY STADION KRESTOVSKY W SANKT PETERSBURGU PARKEN W KOPENHADZE

Pojemność: 38 065 Rok wybudowania: 1992 Rozgrywane mecze: Dania vs Finlandia (12 czerwca), Dania vs Belgia (17 czerwca), Dania vs Rosja (21 czerwca), 1/8 finału (28 czerwca)

JOHAN CRUYFF ARENA W AMSTERDAMIE

Pojemność: 54 990 Rok wybudowania: 1996 Rozgrywane mecze: Holandia vs Ukraina (13 czerwca), Holandia vs Austria (17 czerwca), Holandia vs Macedonia Północna (21 czerwca), 1/8 finału (26 czerwca)

ARENA NATIONALA W BUKARESZCIE

Pojemność: 55 600 Rok wybudowania: 2011 Rozgrywane mecze: Austria vs Macedonia Północna (13 czerwca), Ukraina vs Macedonia Północna (17 czerwca), Ukraina vs Austria (21 czerwca), 1/8 finału (28 czerwca)

ALLIANZ ARENA W MONACHIUM

Pojemność: 70 000 Rok wybudowania: 2005 Rozgrywane mecze: Niemcy vs Francja (15 czerwca), Niemcy vs Portugalia (19 czerwca), Niemcy vs Węgry (23 czerwca), ćwierćfinał (2 lipca)

STADIO OLIMPICO W RZYMIE

Pojemność: 70 634 Rok wybudowania: 1927 Rozgrywane mecze: Włochy vs Turcja (11 czerwca), Włochy vs Szwajcaria (16 czerwca), Włochy vs Walia (20 czerwca), ćwierćfinał (3 lipca)

Pojemność: 68 134 Rok wybudowania: 2016 Rozgrywane mecze: Belgia vs Rosja (12 czerwca), Polska vs Słowacja (14 czerwca), Rosja vs Finlandia ( 16 czerwca), Szwecja vs Słowacja (18 czerwca), Finlandia vs Belgia ( 21 czerwca), Szwecja vs Polska (23 czerwca), ćwierćfinał (2 lipca)

PUSKAS ARENA W BUDAPESZCIE

Pojemność: 67 215 Rok wybudowania: 2019 Rozgrywane mecze: Węgry vs Portugalia (15 czerwca), Węgry vs Francja (19 czerwca), Portugalia vs Francja (23 czerwca), 1/8 finału (27 czerwca)

HAMPDEN PARK W GLASGOW

Pojemność: 51 866 Rok wybudowania: 2011 Rozgrywane mecze: Szkocja vs Czechy (14 czerwca), Chorwacja vs Czechy (18 czerwca), Szkocja vs Chorwacja (22 czerwca), 1/8 finału (29 czerwca)

WEMBLEY W LONDYNIE

Pojemność: 90 000 Rok wybudowania: 2007 Rozgrywane mecze: Anglia vs Chorwacja (13 czerwca), Anglia vs Szkocja (18 czerwca), Anglia vs Czechy (22 czerwca), 1/8 finału (26 czerwca), 1/8 finału (29 czerwca), półfinał (6 lipca), półfinał (7 lipca), finał (11 lipca)

LA CARTUJA W SEWILLI

Pojemność: 60 000 Rok wybudowania: 1999 Rozgrywane mecze: Hiszpania vs Szwecja (14 czerwca), Hiszpania vs Polska (19 czerwca), Słowacja vs Hiszpania (23 czerwca), 1/8 finału (27 czerwca)

STADION OLIMPIJSKI W BAKU

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Pojemność: 68 700 Rok wybudowania: 2015 Rozgrywane mecze: Walia vs Szwajcaria (12 czerwca), Turcja vs Walia Potężny Przewodnik Euro(3 lipca) (16 czerwca), Szwajcaria vs Turcja (20 czerwca), Ćwierćfinał 9


TERMINARZ

GRUPA A 11.06 21:00

TURCJA

12.06 15:00

WALIA

16.06 18:00

TURCJA

16.06 21:00

WŁOCHY

20.06 18:00

SZWAJCARIA

20.06 18:00

WŁOCHY

MÓJ TYP

DANIA

WŁOCHY SZWAJCARIA WALIA

HOLANDIA

13.06 18:00

AUSTRIA

17.06 21:00

HOLANDIA

17.06 15:00

UKRAINA

21.06 18:00

MACEDONIA PŁN.

21.06 18:00

UKRAINA

FINLANDIA

12.06 18:00

BELGIA

ROSJA

12.06 21:00

FINLANDIA

ROSJA

16.06 15:00

SZWAJCARIA

DANIA

BELGIA

17.06 18:00

TURCJA

ROSJA

DANIA

21.06 21:00

BELGIA

21.06 21:00

CHORWACJA

13.06 15:00

SZKOCJA

CZECHY

14.06 15:00

CHORWACJA

CZECHY

18.06 18:00

ANGLIA

SZKOCJA

18.06 21:00

CHORWACJA

SZKOCJA

22.06 21:00

ANGLIA

22.06 21:00

PORTUGALIA

15.06 18:00

NIEMCY

15.06 21:00

FRANCJA

19.06 15:00

FINLANDIA

WALIA

GRUPA C 13.06 21:00

GRUPA B

MÓJ TYP

MÓJ TYP

GRUPA D

MÓJ TYP

ANGLIA

UKRAINA MACEDONIA PŁN.

AUSTRIA MACEDONIA PŁN.

HOLANDIA AUSTRIA

CZECHY

GRUPA E

MÓJ TYP

GRUPA F

MÓJ TYP

WĘGRY

14.06 21:00

HISZPANIA

14.06 18:00

POLSKA

SŁOWACJA

FRANCJA

18.06 15:00

SZWECJA

SŁOWACJA

WĘGRY

19.06 21:00

HISZPANIA

POLSKA

PORTUGALIA

NIEMCY

19.06 18:00

23.06 18:00

SŁOWACJA

HISZPANIA

PORTUGALIA

FRANCJA

23.06 21:00

23.06 18:00

SZWECJA

WĘGRY

23.06 21:00

SZWECJA

NIEMCY

POLSKA

GRUPA A

GRUPA C

1A

1B

1C

2A

2B

2C

3A

3B

3C

4A

4B

4C

MOJE TYPY Przewodnik Euro 2020

10

GRUPA B

KTO BĘDZIE MISTRZEM?: JAK DALEKO ZAJDZIE POLSKA?:


SPONSOREM POTĘŻNEGO PRZEWODNIKA EURO JEST HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

TERMINARZ I WYNIKI EURO 2020

11 czerwca rozpoczynamy istny, piłkarski maraton, którego meta zostanie przekroczona równo po miesiącu, 11 lipca. Przed nami 51 spotkań, co daje nam 3 pełne doby, 4 godziny i 30 minut czystego futbolu, a to przecież wynik bez doliczonych czasów i pełnych emocji dogrywek, które też nas czekają. Terminarz pomoże dopilnować, by nie ominęła nas choćby sekunda tego widowiska. MECZ 37; 26.06, 21:00

MECZ 45; 02.07, 18:00

MECZ 39; 27.06, 21:00

1/8 FINAŁU

ĆWIERĆFINAŁ

1/8 FINAŁU

TYP

TYP

TYP

MECZ 38; 26.06, 18:00

MECZ 46; 02.07, 21:00

MECZ 40; 27.06, 18:00

1/8 FINAŁU

ĆWIERĆFINAŁ

1/8 FINAŁU

TYP

TYP

TYP

MECZ 41; 28.06, 21:00

MECZ 47; 03.07, 18:00

MECZ 43; 29.06, 21:00

1/8 FINAŁU

ĆWIERĆFINAŁ

1/8 FINAŁU

TYP

TYP

TYP

MECZ 42; 28.06, 18:00

MECZ 48; 03.07, 21:00

MECZ 44; 29.06, 18:00

1/8 FINAŁU

ĆWIERĆFINAŁ

1/8 FINAŁU

TYP

TYP

TYP

MECZ 49; 06.07, 21:00

MECZ 50; 07.07, 21:00

PÓŁFINAŁ

PÓŁFINAŁ

FINAŁ

MECZ 51; 11.07, 21:00 TYP

TYP

TYP

GRUPA D

GRUPA E

GRUPA F

1D

1E

1F

2D

2E

2F

3D

3E

3F

4D

4E

4F

KTO BĘDZIE KRÓLEM STRZELCÓW?: Przewodnik Euro 2020

11


DZIEŃ DOBRY SERDECZNIE Zapraszam Was na opis 24 reprezentacji, które wezmą udział w nadchodzącym Euro. Jestem przekonany, że pomysł na ich przybliżenie zaproponowany przez redakcję footroll.pl przypadnie Ci do gustu. Autor opisu każdej kadry jest podpisany i łatwo możesz znaleźć go na twitterze gdybyś zechciał podzielić się z nim swoją opinią. Przy każdej ekipie znajdziesz też wywiad z osobą, która w kontekście danego składu może uchodzić za specjalistę lub pasjonata – jeśli jeszcze nie znacie tych ludzi to koniecznie sprawdźcie ich social media! Jednocześnie zapraszam Cię na wszystkie kanały związane z footrollem. Na głównym kanale YouTube znajdziesz sporo materiałów i komentarzy podsumowujących konkretne dni meczowe. Na portalu footroll.pl i w aplikacji (dostępnej bezpłatnie na android i iOS) codziennie wrzucane są gorące newsy, a w zakładce „footlol” różnego rodzaju multimedia. Prywatnie będę też publikował sporo materiałów na prywatnych social mediach (znajdziesz mnie na Instagramie i Twitterze jako „DissBlaster”), a do tego na footrollowym kanale Twitch będą odbywały się luźniejsze live’y w trakcie których wspólnie będziemy komentowali poszczególne wydarzenia ze świata piłki. Do zobaczenia!



ANGLIA

CZY TO TEN ROK, W KTÓRYM „FUTBOL WRACA DO DOMU”? Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 1968, 1980, 1988 - 2016 (bez 2008) Debiut na ME: 1968

Najlepszy wynik na ME: 1968 - brąz Miejsce w rankingu FIFA: 4.

ZWYCIĘZCA turnieju typuj na:

6,0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

A

nglia to zespół, który stracił w eliminacjach do mistrzostw Europy najmniej punktów spośród tych, które w ogóle się potknęły. Trzeba bowiem pamiętać, że Belgia i Włochy wygrały wszystkie swoje spotkania kwalifikacyjne. „Synowie Albionu” tylko raz nie okazali się lepsi od swoich rywali. Śmiało można więc stwierdzić, że ich droga do turnieju była prosta, praktycznie całkowicie płaska, a jedyną niedogodnością na niej był wybój w postaci Czechów. Ulegli oni naszym południowym sąsiadom w Pradze, przy wyniku 2:1. Poza tym jednak ogrywali wszystkich i to często w brutalny wręcz sposób. Bułgarzy przegrali z „Synami Albionu” 0:6, a Czarnogórcy jeszcze wyżej, w stosunku 0:7. Nawet Czesi, którzy raz ich pokonali, w meczu na Wembley dostali mocno po uszach, bo Anglicy ograli ich 5:0. Jak widać, mamy tu do czynienia z najgroźniejszą ofensywnie reprezentacją, czego zresztą najlepszym dowodem są statystyki i inne cyferki. Wystarczy tylko na nie zerknąć. Anglicy zakończyli eliminacje z ex aequo drugim najlepszym wynikiem pod względem strzelonych bramek. Zdobyli ich 37, czyli tyle, ile strzelili Włosi. Lepsi pod tym względem byli tylko Belgowie z 40 golami

na koncie, ale oni do ich zdobycia mieli 2 mecze więcej, gdyż mieli liczniejszą grupę, podobnie zresztą jak „Squadra Azzura”. Ten niuans czyni więc właśnie Anglików najbardziej bramkostrzelnym zespołem eliminacji z wynikiem 4,6 gola na mecz. Cóż za siła rażenia! Głębia, która się nie kończy Co niezwykle istotne, o takim potencjale ofensywnym nie świadczy tylko jeden czy dwóch zawodników. Jasne, Harry Kane jest tu kluczową postacią, ale i bez niego Anglicy w ofensywie prezentują się piekielnie groźnie. Jest w końcu jeszcze Marcus Rashford, Jadon Sancho czy Raheem Sterling. Ostatnimi czasy „Synowie Albionu” obrodzili też w zupełnie przyzwoitych zmienników Kane’a. Do tego miana aspirowało przez cały sezon przynajmniej kilku napastników, którzy wcześniej do kadry raczej się nie łapali, a teraz wzajemnie chcieli się z niej powypychać. Dość powiedzieć, że w naprawdę dobrej formie jest Danny Ings, Ollie Watkins, Patrick Bamford czy Tammy Abraham. Zresztą podobnym bogactwem kadrowym Anglicy mogą się poszczycić w zasadzie na każdej pozycji. No może poza bramkarzem,

bo żaden z angielskich golkiperów nie prezentował w minionym sezonie specjalnie wysokiej formy. Byli co najwyżej przyzwoici, ale z drugiej strony przecież wszystkiego mieć nie można. Gdzieś musi być słaby punkt, prawda? Z pustymi rękami nie wracajcie Właśnie dlatego angielscy kibice tak bardzo wierzą w sukces swoich reprezentantów. Ci zaimponowali już na Mundialu w Rosji, gdzie zajęli 4. miejsce. Tamten występ tylko rozochocił całą Anglię i zwiększył znacznie jej apetyt na sukcesy. Dzięki takiej kadrze ma ona prawo wierzyć w medale, a nawet tryumf na Euro 2020, ale musi pamiętać, by nie utrudnić zadania „Synom Albionu”. Tamtejsi kibice napompowali bowiem balon nieporównywalny nawet z tym, który Polacy nadmuchali przed zeszłymi mistrzostwami świata. Co chwila można w angielskiej części Internetu przeczytać, że Anglicy „przywiozą futbol do domu”, bo przecież z takim składem według nich nie może się nie udać. Otóż właśnie może, jeśli ów balon będzie dla reprezentantów za dużym ciężarem, a takim może się okazać.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

14

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: DarioZg/Shutterstock

Angielscy kibice już w zasadzie wiedzą, kto wygra Euro 2020. Są tak zachwyceni formą swoich reprezentantów, że co chwila przypominają o tym, że to właśnie tego lata „futbol wreszcie wróci do domu”. Przekonajmy się, czy aby na pewno.


SELEKCJONER: GARETH SOUTHGATE Gareth Southgate przejmował kadrę Anglików w burzliwych okolicznościach. Był co prawda przygotowywany do roli selekcjonera, ale miał to zrobić w przyszłości, gdyż w 2016 roku prowadził jeszcze reprezentację do lat 21. Ówczesny szkoleniowiec seniorskiej kadry, Sam Allardyce, po ledwie 67 dniach pracy musiał podać się do dymisji ze względu na kontrowersyjne, szkodliwe dla FA nagranie z nim w roli głównej, które opublikował „The Telegraph”. Southgate wskoczył więc na szybko w nieco za duże buty selekcjonera dorosłej reprezentacji i miał w nich być tylko tymczasowo, do momentu znalezienia poważnego menedżera światowej klasy, który zgodzi się poprowadzić Anglików. Nikt jednak nie chciał tego wyzwania przyjmować, a młody szkoleniowiec był na tyle ambitny, że nie zamierzał zadowalać się krótkoterminową szansą. Zaskakująco ogarnął swoich podopiecznych i nie przegrał żadnego z 4 spotkań,

2 z nich wygrywając. Warto zaznaczyć, że zremisował też wówczas z faworyzowaną Hiszpanią 2:2. Te wyniki oraz imponujące wizje i pomysły Anglika na przyszłość sprawiły, że FA zdecydowało się go zatrudnić na stałe. Southgate udowodnił zresztą, że była to słuszna decyzja, bo zajął z Anglikami 4. miejsce na mistrzostwach świata, które należało wówczas uznać za naprawdę dobry rezultat. Zresztą stał się wtedy w kraju tak popularny, że jego stylówka oparta na kamizelce garnituru była kopiowana przez wszystkich młodych Anglików. Kilkanaście miesięcy później z najlepszym wynikiem strzeleckim w Europie zakwalifikował „Synów Albionu” do Euro. Nie można więc dziwić się, że jego rodacy liczą, że to właśnie on będzie tym, który po tylu latach sprawi, że „futbol wreszcie wróci do domu”.

DOŚWIADCZENIE Middlesbrough (2006-09) / Anglia U-21 (2013-16) / Anglia (2016-?)

A

1

1

0

0

0

0

15

0

Wzrost

Dean HENDERSON

12.03.1997 (24)

188 cm

Manchester United

Sam JOHNSTONE

25.03.1993 (28)

193 cm

West Bromwich Albion

Jordan PICKFORD

07.03.1994 (27)

185 cm

Everton FC

30

Trent ALEXANDER-ARNOLD

07.10.1998 (23)

180 cm

Liverpool FC

12

1

1

Ben CHILWELL

21.12.1996 (25)

178 cm

Chelsea FC

14

0

5

Conor COADY

25.02.1993 (28)

185 cm

Wolverhampton Wanderers

4

1

0

Reece JAMES

08.12.1999 (22)

182 cm

Chelsea FC

6

0

1

Harry MAGUIRE

05.03.1993 (28)

194 cm

Manchester United

32

3

1

8

0

1

Tyrone MINGS

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

G/CZ

M

Klub

Data urodzenia (wiek)

Imię i nazwisko

13.03.1993 (28)

195 cm

Aston Villa

Luke SHAW

12.07.1995 (26)

185 cm

Manchester United

9

0

4

John STONES

28.05.1994 (27)

188 cm

Manchester City

42

2

1 4

Kieran TRIPPIER

19.09.1990 (31)

173 cm

Atletico Madryt

26

1

Kyle WALKER

28.05.1990 (31)

183 cm

Manchester City

55

0

7

Jude BELLINGHAM

29.06.2003 (18)

186 cm

Borussia Dortmund

2

0

0

Phil FODEN

2

28.05.2000 (21)

171 cm

Manchester City

6

2

Jack GREALISH

10.10.1995 (26)

180 cm

Aston Villa

5

0

2

Jordan HENDERSON

17.06.1990 (31)

187 cm

Liverpool FC

58

0

8

Mason MOUNT

10.01.1999 (22)

178 cm

Chelsea FC

16

4

2

Kalvin PHILLIPS

02.12.1995 (26)

178 cm

Leeds United

7

0

0

Declan RICE

14.01.1999 (22)

185 cm

West Ham United

15

1

0

Dominic CALVERT-LEWIN

16.03.1997 (24)

187 cm

Everton FC

7

4

0

Harry KANE

28.07.1993 (28)

188 cm

Tottenham Hotspur

53

34

13 16

31.11.1997 (24)

185 cm

Manchester United

40

11

Bukayo SAKA

05.09.2001 (20)

178 cm

Arsenal FC

4

0

1

Jadon SANCHO

25.03.2000 (21)

180 cm

Borussia Dortmund

18

3

5

Raheem STERLING

08.12.1994 (27)

170 cm

Manchester City

61

14

22

Marcus RASHFORD

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

15


ANGLIA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-3-4-3 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-3-4-2-1, 1-4-3-3

KANE

STERLING

SHAW

SANCHO

HENDERSON

RICE

STONES

MAGUIRE

ALEXANDER-ARNOLD

WALKER

PICKFORD

GŁÓWNE DYLEMATY Dean Henderson

vs.

Jordan Pickford

Jude Bellingham

vs.

Declan Rice

Jadon Sancho

Marcus Rashford

vs.

Raheem Sterling

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (60)

14 Harry Kane 10 Raheem Sterling 5 Marcus Rashford 4 Dominic Calvert-Lewin, Mason Mount, Ross Barkley 3 Jadon Sancho

2 Harry Maguire, Phil Foden 1 Tammy Abraham, Alex Oxlade - Chamberlain, Harry Winks, Conor Coady, James Ward-Prowse, Declan Rice, Danny Ings, Ollie Watkins, Michael Keane 2 Bramka samobójcza

JAK MOGĄ ZAGRAĆ? Potężna głębia składu i wszechstronność sporej części zawodników pozwala Garethowi Southgate’owi na dowolne rotowanie formacjami, co zresztą selekcjoner skrzętnie wykorzystuje, bo w trakcie swojej niemal 5-letniej przygody z reprezentacją Anglii sprawdził już wiele różnych rozwiązań taktycznych. Nie można więc założyć, że „Synowie Albionu” zagrają na turnieju w jednej formacji w jeden konkretny sposób. Southgate z pewnością będzie przebierał w możliwościach i dostosowywał skład swojego zespołów pod przeciwnika, w zależności od jego słabych i mocnych stron. Wiadomo jednak, że ma określoną pulę pomysłów i z kompletnie nieprzetestowaną ideą nagle nie wyskoczy. Z czego będzie więc wybierał?

JAK UPCHAĆ TYLU MOCNYCH ZAWODNIKÓW W TYLKO 11 MIEJSC?

S

outhgate ma ze swoimi podopiecznymi dobrze przećwiczone dwie formacje, które Anglicy stosowali naprzemiennie na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy. To właśnie od nich będzie on rozpoczynał dywagację nad ustawieniem na konkretny mecz i w większości przypadków właśnie któraś z tych dwóch zostanie wybrana. Dużo rzadziej Southgate decyduje się na coś bardziej ekstrawaganckiego, właściwie tylko wtedy, gdy trzeba w ten sposób unieszkodliwić mocne strony rywala. Jakie są więc te podstawowe formacje? Pierwsza to klasyczne i niezwykle wszechstronne 1-4-3-3, a drugie ustawienie to już nieco modniejsza obecnie formacja, korzystająca z bardzo popularnych w ostatnich latach wahadłowych, czyli 1-3-4-3, która może równie ewoluować w 1-3-4-2-1 - w zależności od tego, jacy zawodnicy zostaną wystawieni w pierwszym składzie. Skupmy się najpierw na tej drugiej formacji i jej obydwu wariantach. Pierwszy z nich zakłada nacisk na grę skrzydłami. Mamy tu bowiem nie tylko ochoczo podłączających się pod akcje ofensywne szeroko rozstawionych wahadłowych, ale także dwóch skrzydłowych. Ci są w stanie operować tuż przy linii bocznej, ale mogą też zbiegać do środka, tym samym zostawiając sporo wolnego pola wchodzącym w te strefy wahadłowym. Takie założenia pozwalają na stworzenie przewagi w bocznych strefach boiska nawet na wysokości pola karnego rywala. Dzięki niej Anglicy mogą poprowadzić akcję do środka, chociażby oddając groźny strzał z rogu pola

karnego, czy kontynuując rozegranie kombinacyjne podaniami lub oddać futbolówkę wahadłowemu, który spod linii bramkowej będzie w stanie posłać groźne dośrodkowanie w pole karne. Drugi wariant tej formacji zakłada już skupienie się na środku pola, bowiem tuż za wysuniętym napastnikiem znajdować będzie się dwóch niezwykle kreatywnych ofensywnych pomocników. To oczywiście nie wyklucza zagrożenia, które stwarzać mogą wahadłowi. W założeniu zagęszczenie środka pola ma zrobić im więcej miejsca z boku boiska, przez co wciąż będą w stanie zagrażać rywalowi wrzutkami w jego „szesnastkę”. Trzeba też zaznaczyć, że ta formacja, niezależnie od konkretnej wersji, pozwala Anglikom na sprawne przerzucenie wielu zawodników na połowę rywala, co może skutkować bardzo wygodną przewagą liczebną przy kontratakach. Drugą formacją, na którą Southgate może się zdecydować, jest 1-4-3-3. To klasyczne, uniwersalne ustawienie, które pozwala zarówno na dobre zabezpieczenie tyłów, jak i na szybkie wyjście z groźnym atakiem. Selekcjoner Anglików właśnie z uwagi na tę drugą kwestię będzie stosował tę formację, bowiem w niej znacznie więcej pola do popisu mają skrzydłowi. A że Southgate dysponuje kilkoma zawodnikami klasy światowej na tych pozycjach, to warto dać się im wyszaleć, ponieważ ich akcje mogą przesądzić o wyniku spotkania. Kluczowy w tym ustawieniu jest też zwarty i gotowy do pomocy w obydwu sąsiadujących liniach środek pola. HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

16

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: HARRY KANE, LUKE SHAW, HARRY MAGUIRE, RAHEEM STERLING

ATUT Anglia ma kilku naprawdę dobrych zawodników, których można byłoby uznać za atut całej reprezentacji i właśnie dlatego nie wypada tak określać żadnego z nich. Najlepiej będzie więc stwierdzić, że atutem tej kadry jest złota generacja piłkarzy, z której może ona czerpać. Określenie tych zawodników takim mianem naprawdę nie jest przesadą. Trzeba byłoby się cofnąć wstecz o jakieś 20 lat, by znaleźć kadrę teoretycznie tak mocną i napakowaną gwiazdami, jak teraz. Wówczas o sile reprezentacji stanowili jednocześnie Lampard, Gerrard, Rooney, Beckham, Terry, Owen i jeszcze wielu innych, wybitnych piłkarzy. Dziś sytuacja ma się bardzo podobnie, bo kadra napakowana jest zawodnikami z topowych europejskich klubów. Co ważne, obecna reprezentacja nie imponuje tylko pierwszym składem. Southgate mógłby śmiało stworzyć 2, jak nie nawet 3 równorzędne jedenastki. Kilku naprawdę klasowych zawodników nawet nie załapało się do kadry, choć w klubach sprawowali się kapitalnie, ale zwyczajnie brakło dla nich miejsca. Tak mocny, a przy tym równorzędny skład pozwala na ciągłą rotację, przy jednoczesnym utrzymaniu tego samego, wysokiego poziomu. Gareth Southgate może więc nie tylko co mecz kombinować z alternatywnym ustawieniem, ale także mieć kompletny spokój, w razie gdyby jakaś jego gwiazda wypadła z powodu kontuzji czy zawieszenia. Zaraz zastąpi ją następną, tak po prostu.

LEGENDA Anglicy mieli na przestrzeni lat wielu wybitnych piłkarzy. Tym, który najbardziej zasłużył na miano legendy, jest jednak Bobby Moore. W kadrze rozegrał 108 spotkań na przestrzeni 11 lat i - co warto zaznaczyć - tylko w 18 spośród wszystkich rozegranych meczów w barwach narodowych nie był kapitanem swojego zespołu. To pokazuje, jak wielką i ważną dla wszystkich wokół był postacią. Moore grał jako środkowy obrońca, więc dbał nie tylko o trzymanie w ryzach morale zespołu, ale także był fundamentem jego defensywy. W znacznej mierze dzięki jego stabilnej formie Anglikom udało się w 1966 roku sięgnąć po tytuł mistrzostw świata,

WIELKA CHWILA

pierw w poprzeczkę trafił Fernando Hierro, a decydującą jedenastkę zmarnował właśnie Nadal. Seaman wyczuł, w którą stronę będzie strzelał stoper Barcelony, rzucił się i pewnie obronił to uderzenie, zostając tym samym bohaterem całego narodu. Zagwarantował mu w końcu nie tylko awans do półfinału, ale również historyczne, pierwsze zwycięstwo Anglików w serii rzutów karnych na międzynarodowym turnieju rangi mistrzowskiej, przez co ten wyczyn smakował podwójnie słodko. Jak się później okazało, była to też obrona na wagę brązowego medalu, gdyż w następnym meczu „Synowie Albionu” ulegli w karnych Niemcom.

Źródło zdjęć: Shuterstock, Clive Brunskill/Getty Images

Ze względu na raptem 2 brązowe medale i brak lepszego rezultatu w historii występów Anglików na Euro, wybranie ich wielkiej chwili wcale nie jest takie oczywiste. Wydaje się jednak, że największe emocje wzbudziła obrona karnego strzelanego przez Miguela Nadala, o którą pokusił się David Seaman. Anglicy mierzyli się z Hiszpanami w ćwierćfinale Euro ’96, które rozgrywane było na ich ziemi. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. W rzutach karnych „Synowie Albionu” byli bezbłędni, czego nie można było powiedzieć o Hiszpanach. Naj-

które wówczas rozgrywane były właśnie w ich kraju. 2 lata później, wciąż jako kapitan kadry, pomógł jej w zdobyciu brązowego medalu mistrzostw Europy. Nie uświadczył za to wielu sukcesów w piłce klubowej. Przez 16 lat reprezentował swój ukochany West Ham United, z którym udało mu się jedynie wygrać Puchar Anglii w 1964 roku oraz Puchar Zdobywców Pucharów w 1965 roku. Wydaje się więc, że jego potencjał został nieco zmarnowany przez wielką lojalność. Biorąc więc pod uwagę to, że był nie tylko czysto boiskowym, ale i mentalnym liderem najbardziej utytułowanej angielskiej generacji, nie sposób oszczędzić mu miana prawdziwej legendy „Synów Albionu”.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

17


ANGLIA

„Najważniejszą postacią w reprezentacji Anglii wciąż jest Harry Kane, niezależnie od tego, co by się nie działo”. Michał Gutka

Anglicy dysponują świetną, głęboką kadrą. Jak powinni to wykorzystać? Kto w takim razie w ogóle zasługuje na miano filara reprezentacji? Czy ta kadra „Synów Albionu” wreszcie przyniesie swojemu narodowi wyczekiwane od dziesiątek lat sukcesy? Zapytajmy eksperta. Rozmawiał Michał Fitz

@MichaFitz

Kto jest obecnie kluczową postacią w reprezentacji Anglii? Najważniejszą postacią w reprezentacji Anglii wciąż jest Harry Kane, niezależnie od tego, co by się nie działo. W ofensywie faktycznie jest bogactwo, ale to on jest centralną postacią. Kane jest niesamolubną „dziewiątką”, która potrafi też rozegrać piłkę. Nie doszukiwałbym się kluczowych dla reprezentacji zawodników na pozycjach, które są mocno i wyrównanie obsadzone. To właśnie na szpicy przepaść jest największa, bo Dominic Calvert – Lewin i inni potencjalni zmiennicy nie są w stanie wnieść tyle, co Kane. Podobnie sytuacja wygląda też na środku obrony, który również nie jest zbyt mocno obsadzony. Tam kluczowy jest Harry Maguire. W przypadku jego wypadnięcia z gry selekcjoner musiałby już szukać zastępcy wśród mało elitarnych, jak na resztę drużyny, nazwisk. Nawiązując do głębi składu, jak Gareth Southgate powinien był rozwiązać problem bogactwa na prawej obronie?

MICHAŁ GUTKA Pasjonat angielskiej piłki, dzielący się swoja wiedzą na jej temat na kanałach Canal + czy na łamach newonce.sport. Można go także usłyszeć w newonce.radio. W chwilach wolnych od okrągłej piłki i snu zajmuje się śledzeniem NFL.

To faktycznie trudna kwestia, bo wybór wśród klasowych zawodników jest duży, ale wszystko rozbija się o to, w jakim systemie Anglicy chcą dany mecz grać. Jeśli Gareth Southgate zdecyduje się na trójkę stoperów i dwóch wahadłowych, wtedy najlepszym wyborem byłby Trent Alexander-Arnold. Jeśli jednak będzie wolał grać czwórką z tyłu, wówczas najbardziej pasowałby Kyle Walker. Southgate po prostu tak sobie wymyślił, że w jego zespole zawodnik grający na tej pozycji musi dawać dużo w ofensywie, co wyklucza chociażby świetnego obrońcę, jakim jest Aaron Wan-Bissaka. W tym sezonie wielu niepozornych angielskich napastników, na przykład Danny Ings, Ollie Watkins czy Patrick Bamford, imponowało skutecznością. Który z nich najbardziej zasługiwał na szansę? HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

18

Potężny Przewodnik Euro


„Gdyby Gareth Southgate mógł powołać 46 piłkarzy, to i tak w mediach pojawiałyby się głosy, że kogoś niesłusznie zabrakło, bo ta głębia jest tak wielka.”. Michał Gutka

KOMFORT GARETHA SOUTHGATE’A Myślę, że Ollie Watkins. On stylem gry najbardziej przypomina Kane’a. Jest aktywny, oddaje dużo strzałów i również kreuje sytuacje. To właśnie on przez miniony sezon rozwinął się najbardziej i udowodnił, że jego dobre statystyki to nie tylko zasługa tego, że dobrze kreowali go koledzy z zespołu. Czy Gareth Southgate powinien był postawić na młody środek pola, złożony chociażby z Jude’a Bellinghama, Declana Rice’a i Phila Fodena?

Źródło zdjęć: Newonce, konto Twitter Michała Gutki

Garethowi Southgate’owi na boisku bardzo przyda się ktoś o taki doświadczeniu i pozycji w zespole jak Jordan Henderson. On jest po prostu potrzebny. Wiele zależy też od tego, jaką formacją Anglicy chcą w danym meczu grać, bo od tego zależy skład osobowy linii pomocy. Sądzę, że najbezpieczniejszą dla Southgate’a opcją byłoby postawienie na parę solidnych „szóstek” lub holding midfielders - jak określają ich Anglicy. Ich można zarówno obudować wahadłami, by z przodu postawić na trójkę ofensywnych graczy, jak i wspomóc jednym bardziej wysuniętym pomocnikiem w przypadku gry skrzydłowymi.

przeradzała się w negatywny konflikt. Piłkarze rywalizowali ze sobą ze względu na klub, z którego przyjechali. Dzisiaj piłkarze dużo inaczej do tego podchodzą, są bardziej zjednoczeni. Poza tym to pokolenie już nauczyło się - lub wciąż uczy - żyć w takim szumie medialnym, dla nich memy i cała ta internetowa otoczka jest już po prostu normalna. Uważam, że to nie będzie tak dużym problemem, jak mogłoby się wydawać, choć na pewno „pompka” będzie duża, tym bardziej że decydująca faza Euro jest w Anglii. To co w takim razie mogłoby im przeszkodzić? Wydaje mi się, że jednak zachowawczość Garetha Southgate’a. Ten temat jest zresztą często poruszany przez brytyjskie media po meczach kadry. Anglicy nawet na reprezentację pokroju Albanii potrafią wyjść bezpiecznym ustawieniem, przez co kontrolują grę, ale nie zachwycają grą, jak na przykład Manchester City. To jest dużo bardziej pragmatyczny zespół i to się może na nich zemścić

Czy fakt, że w kraju bardzo naciska się na nich, by „przywieźli futbol do domu” pomoże im, czy ugną się pod presją?

Wyniki eliminacyjne wskazują na to, że ten pragmatyzm im się opłaca. W końcu wygrywali nawet po 7:0 i byli najbardziej bramkostrzelną reprezentacją w kwalifikacjach.

Anglicy zawsze mają podobne wymagania i zwykle generują taki szum przed dużymi turniejami, więc reprezentanci muszą mieć to gdzieś z tyłu głowy. Sądzę jednak, że w samej kadrze atmosfera jest pod tym względem dużo zdrowsza. Dawniej ta presja

Tak, ale to ze względu na to, że Anglicy są po prostu mistrzami eliminacji. Ze wszystkich wychodzą praktycznie bez porażek, z wysokimi wynikami bramkowymi. To nie powinien być więc wyznacznik tego, jak poradzą sobie na turnieju. Wystarczy popatrzeć na

mecze Ligi Narodów, które Anglicy rozgrywali przeciwko nie tak słabym zespołom, ale też nie topowym. Z Danią raz zremisowali, a raz przegrali. Nawet w jednym meczu z Islandią bardzo się męczyli, wygrywając po golu w doliczonym czasie. Było to też widać w meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata przeciwko Polakom, w którym Anglicy również musieli się natrudzić. Czy ta generacja piłkarzy jest lepsza od tej z 2004, w której byli m.in. Rooney, Owen, Gerrard, Scholes, Campbell? Tamta kadra nie zdołała wywalczyć żadnego medalu, a sądzono, że będzie w stanie wygrać niemal wszystko. Przewagą tej kadry nad tamtą jest głębia składu. Na Euro pojechało 26 piłkarzy. Przepaść między tym najlepszym a teoretycznie najgorszym jest mniejsza, niż była wówczas. Mało tego, gdyby Gareth Southgate mógł powołać 46 piłkarzy, to i tak w mediach pojawiałyby się głosy, że kogoś niesłusznie zabrakło, bo ta głębia jest tak wielka. Podejrzewam, że właśnie dlatego potencjał tej kadry jest większy, ponieważ tam faktycznie były wielkie nazwiska, które w piłce klubowej mnóstwo osiągnęły, ale była to kadra oparta na ewidentnie klasowej, podstawowej jedenastce, która nie miała dodatkowego wsparcia wśród rezerwowych. Gareth Southgate ma po prostu komfort wynikający z liczby jakościowych zawodników do wyboru, którego jego poprzednicy zwyczajnie nie mieli.

Michał Gutka w roli eksperta dla SkySports przed meczem Polski z Anglią.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

19


AUSTRIA

TRAUMATYCZNE WSPOMNIENIA

Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 2008, 2012, 2016 Debiut na ME: 2008

Najlepszy wynik na ME: 2016 - ćwierćfinał Miejsce w rankingu FIFA: 21.

ZAGRA W ĆWIERĆFINALE typuj na:

3,75

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

D

awno, dawno temu istniała pewna drużyna, która nosiła przydomek „Wunderteam” - co w najprostszym tłumaczeniu oznacza „wspaniały zespół”. Tak się składa, że nazwa ta była związana z piłkarską reprezentacją Austrii, ale są to czasy tak odległe, że wówczas w pamięci większości osób ciągle żywe były wspomnienia państwowego tworu zwanego Austro-Węgrami. W końcu „Wunderteam” pojawił się... kilkanaście lat po ich rozpadzie, w latach 30. ubiegłego stulecia. Era Bicana Tamta kadra prowadzona była przez czeskiego Żyda, Hugo Meisla, który nauczył Austriaków futbolu opartego na szybkiej wymianie podań, wzorującego się na stylu szkockim, spopularyzowanym w tamtym rejonie Europy przez legendarnego Jimmy’ego Hogana - postać doskonale znaną także na Węgrzech. „Wunderteam” imponował swoją grą, w latach 1931-32 sięgnął po Puchar Europy Środkowej, który był protoplastą zainaugurowanych w 1960 roku mistrzostw Europy. Czołową postacią tamtej drużyny był urodzony we Wiedniu Josef Bican, uznawany obecnie przez wielu ekspertów za najskuteczniejszego piłkarza w historii piłki nożnej!

Czasy były jednak wtedy niełatwe, dużo się działo, futbol tak naprawdę dopiero raczkował, ale Austria i tak przeszła do legendy choć na mundialu w 1934 roku zajęła tylko czwarte miejsce. Po wojnie, w 1954 roku, Austriakom udało się zdobyć na mistrzostwach świata brąz, ale potem... trudno było mówić o jakichś sukcesach. W kraju Alp wspomnienia „Wunderteamu” nadal są żywe, bo tak jak to już często z ludzkimi umysłami bywa - chciałoby się, aby dawne czasy powróciły. Wymagania wobec obecnej reprezentacji Austriacy mają całkiem spore i w jakimś stopniu jest to uzasadnione. Jakości im na pewno nie brakuje, ale aby znaleźć jakiś w miarę sensowny turniej międzypaństwowy z ich udziałem, trzeba cofnąć się dość daleko w przeszłość. W poszukiwaniu zwycięstwa To będzie dopiero trzecie Euro, na którym zagra Austria. Jej debiut to rok 2008, kiedy z racji współorganizowania turnieju razem ze Szwajcarami udział na mistrzostwach przypadł jej z automatu. W Polsce doskonale ten zespół się pamięta, w końcu obie ekipy zmierzyły się w grupie, kiedy po pamiętnym rzucie karnym podyktowanym (wcale nie tak błędnie) przez Howarda Web-

ba w ostatniej akcji spotkania gospodarzom udało się wyrównać. Nie o „biało-czerwonych” tu jednak chodzi, a o fakt, że w 2008 roku Austriacy nie wygrali żadnego meczu (1 remis, 2 porażki). Kolejne ich Euro to 2016 rok i identyczny rezultat. Szukając wcześniejszego turnieju z austriackim udziałem trzeba wrócić aż do 1998 roku i mundialu we Francji, gdzie ich reprezentacja znowu ani razu nie zwyciężyła - notując jednak 2 remisy. Kiedy po raz ostatni Austria wygrała jakiś mecz na mistrzostwach? 31 lat temu, na mundialu we Włoszech, w spotkaniu o honor pokonując 2:1 Stany Zjednoczone. Nie dziwi więc, że we Wiedniu przesadnego optymizmu nie ma, ale patrząc na to wszystko z zewnątrz, z perspektywy niezwiązanej z Austrią, wydaje się, że awans z grupy powinien być dla ich reprezentacji minimum. Dobrych czy bardzo dobrych piłkarzy w ich kadrze nie brakuje, pozostaje więc tylko... wygrać mecz. Holandia będzie trudnym rywalem, ale Ukraina i Macedonia Północna zdecydowanie pozostają w zasięgu drużyny prowadzonej przez selekcjonera Franco Fodę.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

20

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Squawka

Awans na mistrzostwa Europy dał austriackim kibicom dużo radości, ale jednocześnie... wywołał pewien strach. Ich reprezentacja nie należy bowiem do grona „turniejowych specjalistów” i w tego typu rozgrywkach radzi sobie po prostu słabo. Tym razem w Austrii ludzie także mają pewne obawy.


SELEKCJONER: FRANCO FODA 55-latek z Niemiec w Austrii cieszy się dobrą renomą, na którą zapracował sobie przede wszystkim podczas swojego pobytu w Sturmie Graz. To właśnie z tym zespołem po kilkunastu latach powrócił na sam szczyt tamtejszej Bundesligi, w 2011 roku sięgając po 3. mistrzostwo w historii istniejącego ponad 100 lat klubu - rok wcześniej do gabloty dołożył z kolei krajowy Puchar. Po krótkiej przygodzie w niemieckim Kaiserslautern Foda wrócił do Sturmu, gdzie punktował nawet lepiej niż za wcześniejszej kadencji i skąd właśnie wzięła go do siebie austriacka reprezentacja - choć przez krótki czas szkoleniowiec pracował w obu tych zespołach jednocześnie. Co jednak ciekawe, choć praktycznie od 1997 roku Foda jest związany z Austrią, to blisko mu także... do Włoch, ponieważ jego ojciec pochodził z Wenecji. Matka była Niemką, a młody Franco do 7. roku życia posługiwał się włoskim paszportem, choć urodził się w niemieckiej Moguncji (Mainz). W tamtejszym FSV rozpoczynał także swoją piłkarską karierę, która później - prowadząc przez różne kluby - pozwoliła zagrać mu

w Bundeslidze 321 spotkań w roli obrońcy. Foda zdobył m.in. trzy Puchary Niemiec (z Kaiserslautern, Leverkusen i Stuttgartem), a także zagrał dwa razy w reprezentacji Niemiec, z czym wiąże się... specyficzna historia. Końcem 1987 roku selekcjoner Franz Beckenbauer powołał Fodę na wyjazdowe sparingi z Brazylią i Argentyną. Gdy 21-letni młodzian wbiegał na boisko, 30-tysięczny tłum Brazylijczyków zareagował... salwą śmiechu i dopiero następnego dnia niezawodny „Bild” wyjaśnił, o co w ogóle chodziło. Otóż w języku miejscowych „Franco Foda” oznacza mniej więcej tyle, co... swobodny stosunek seksualny. W rozgrywanym z kolei 4 dni później meczu z Argentyną obecny selekcjoner Austrii po ostatnim gwizdku popędził w stronę Diego Maradony, aby zdobyć jego koszulkę, co niestety zakończyło się niepowodzeniem. Foda musiał zadowolić się trykotem Jorge Burruchagi.

DOŚWIADCZENIE Sturm Graz (2002-12) / Kaiserslautern (2012-13) / Sturm Graz (2014-17) / Austria (2017-?) /

Imię i nazwisko

Wzrost

Klub

M

G/CZ

A

09.07.1994 (27)

191 cm

Watford FC

0

0

0

Pavao PERVAN

13.11.1987 (34)

194 cm

VfL Wolfsburg

7

0

0

Alexander SCHLAGER

01.02.1996 (25)

184 cm

LASK Linz

6

0

0

David ALABA

24.06.1992 (29)

180 cm

Bayern Monachium

79

14

17

Aleksandar DRAGOVIĆ

06.03.1991 (30)

186 cm

Bayer Leverkusen

89

2

0

Marco FRIEDL

16.03.1998 (23)

187 cm

Werder Brema

2

0

0

Martin HINTEREGGER

07.09.1992 (29)

184 cm

Eintracht Frankfurt

53

4

1

Stefan LAINER

27.08.1992 (29)

175 cm

Borussia M’Gladbach

28

1

7

Philipp LIENHART

11.07.1996 (25)

189 cm

SC Freiburg

3

0

0

Stefan POSCH

14.05.1997 (24)

188 cm

TSG 1899 Hoffenheim

10

1

0

Christopher TRIMMEL

24.02.1987 (34)

189 cm

Union Berlin

11

0

1

Daniel BACHMANN

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Data urodzenia (wiek)

Andreas ULMER

30.10.1985 (36)

175 cm

Red Bull Salzburg

23

0

1

Julian BAUMGARTLINGER

02.01.1988 (33)

184 cm

Bayer Leverkusen

82

1

6

Christoph BAUMGARTNER

01.08.1999 (22)

180 cm

TSG 1899 Hoffenheim

8

3

2

Florian GRILLITSCH

07.08.1995 (26)

187 cm

TSG 1899 Hoffenheim

21

1

1

Stefan ILSANKER

18.05.1989 (32)

189 cm

Eintracht Frankfurt

50

0

1

Konrad LAIMER

27.05.1997 (24)

180 cm

RB Lipsk

7

1

5

Valentino LAZARO

24.03.1996 (25)

180 cm

Borussia M’Gladbach

30

3

1

Marcel SABITZER

17.03.1994 (27)

177 cm

RB Lipsk

48

8

7

Louis SCHAUB

29.12.1994 (27)

177 cm

FC Luzern

19

6

1

Xavier SCHLAGER

28.09.1997 (24)

174 cm

VfL Wolfsburg

19

1

0

Alessandro SCHÖPF

07.02.1994 (27)

178 cm

FC Schalke 04

25

5

0

Marko ARNAUTOVIĆ

19.04.1989 (32)

189 cm

Shanghai Port FC

87

26

22

Michael GREGORITSCH

18.04.1994 (27)

193 cm

FC Augsburg

24

4

3

Sasa KALAJDZIĆ

07.07.1997 (24)

200 cm

VfB Stuttgart

5

3

0

Karim ONISIWO

17.03.1992 (29)

188 cm

FSV Mainz

11

1

0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

21


AUSTRIA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-2-3-1 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-4-2, 1-3-4-3

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

KALAJDZIĆ

ALABA

SABITZER

BAUMGARTLINGER

BAUMGARTNER

X. SCHLAGER

ULMER

LAINER HINTEREGGER

DRAGOVIĆ

A. SCHLAGER

Selekcjoner Franco Foda w ostatnim czasie nie bał się eksperymentów przy wytycznych, które przydzielał swoim piłkarzom. Zdarzyło się granie czymś na wzór rombu (bądź diamentu, jeśli ktoś woli) w środku pola, było standardowe, płaskie 1-4-4-2, bywały także momenty przejścia na trzech środkowych obrońców i testowanie gry z wahadłowymi. Zdecydowanie najczęściej jednak Austriaków można było oglądać w popularnym ustawieniu 1-4-2-3-1, które po prostu najlepiej pasuje do tego, co chce grać Foda i do potencjału, jakim niemiecki trener dysponuje. W trakcie meczu raczej nie powinniśmy spodziewać się jakichś wielu płynnych zmian w formacji austriackiego zespołu, choć obecność uniwersalnego, rzucanego po wszelakich pozycjach Davida Alaby na pewno ułatwia Fodzie dostosowywanie strategii do potrzebny danej chwili.

CZAS OBUDZIĆ UŚPIONY POTENCJAŁ

GŁÓWNE DYLEMATY Pavao Pervan

vs.

Alexander Schlager

Sasa Kalajdzić

vs.

Marko Arnautović

Louis Schaub

vs.

Christoph Baumgartner

Konrad Laimer

vs.

Xavier Schlager

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (38)

6 Marko Arnautović 4 Adrian Grbić 3 Marcel Sabitzer, Michael Gregoritsch, Sasa Kalajdzić, Christoph Baumgartner 2 Valentino Lazaro 1 Guido Burgstaller, Konrad Laimer, Martin Hinteregger, Stefan Posch, David Alaba, Stefan Lainer, Karim Onisiwo, Alessandro Schöpf, Gernot Trauner, Philipp Wiesinger, Louis Schaub, Aleksandar Dragović

2 Bramki samobójcze

N

a brak utalentowanego pokolenia piłkarzy Austriacy narzekać na pewno nie mogą. W ich kadrze widać mnóstwo jakości, co jest w dużej mierze spowodowane faktem, że zdecydowana większość zawodników występuje w topowej przecież niemieckiej Bundeslidze. Bliskość i geograficzna, i kulturowa sprawiają, że Niemcy z wielką chęcią wyławiają najzdolniejszych austriackich zawodników, którzy mają potem okazję rozwijać się w najlepszych klubach, dzięki czemu później korzysta na tym państwowa kadra. Druga sprawa jest natomiast taka, że z każdym kolejnym rokiem coraz prężniej działa projekt Red Bulla, który wielki nacisk kładzie na szkolenie młodych piłkarzy. W związku z jego funkcjonowaniem duża część graczy austriackiej reprezentacji ma za sobą dłuższą lub krótszą przeszłość w RB Salzburg czy RB Lipsk. To wszystko powoduje, że Austria ma naprawdę dobrą jakość czysto piłkarską, ale selekcjoner Franco Foda musi wydobyć z niej maksimum potencjału, co nie zawsze się niestety udaje. 55-letni Niemiec urodzony w Moguncji lubi kontrolować boiskowe wydarzenia i nie przepada za niespodziankami. Stabilizacja jest ważnym elementem jego gry, dlatego na środku obrony zagra najpewniej mocny duet Martin Hinteregger - Aleksandar Dragović. Jeszcze nie tak dawno - choćby w okresie, kiedy Austria mierzyła się w eliminacjach do Euro z Polską - obaj ci zawodnicy w niemieckiej Bundeslidze mogli „cieszyć się” mianem naczelnych „elektryków”, czyli zawodników, po których nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać. Taka cecha jest przydatna dla skrzydłowego, gracza niekonwencjonalnego, który zawsze musi wymyślić coś ekstra, żeby zaskoczyć przeciwnika. W przypadku środkowych obrońców... lepiej jednak ograniczyć niepewność, co

nie wpływało pozytywnie na opinie, które zbierali Hinteregger i Dragović. W ostatnich miesiącach jednak zarówno ten pierwszy (Eintracht Frankfurt), jak i ten drugi (Bayer Leverkusen) wyraźnie ustabilizowali swoją dyspozycję, co zdecydowanie ucieszyło trenera Fodę. Dodając do tego kilku innych doświadczonych graczy, jak David Alaba, Marcel Sabitzer czy Julian Baumgartlinger, selekcjoner może być zadowolony z kwestii organizacji gry swojej drużyny, która powinna stać na wysokim poziomie - choć oczywiście wszystko można jeszcze dopracować. Wiele pytań rzecz jasna będzie dotyczyło postaci Davida Alaby - najlepszego austriackiego piłkarza. Jest to zawodnik o klasie, jakiej pozazdrościć mu może większość reprezentantów z okresu minionych kilku dekad, który mimo bycia obrońcą zawsze wyrażał chęć gry z przodu. Potencjał Alaby jest tak wysoki, że Austriakom... po prostu szkoda ustawiać go z tyłu, choć lewy defensor Andreas Ulmer na jesień skończy już 36 lat... By nie marnować wartości 29-latka, Alaba jest rzucany po wszystkich pozycjach w linii pomocy, choć ostatnio najczęściej występował jako lewoskrzydłowy. Problem jest jednak taki, że chęci chęciami, ale w jego grze widać to, że nie występuje na swojej naturalnej, wyszkolonej, dobrze znanej pozycji. Austriak prezentuje dobry poziom, ale nie wybitny, nie gra tak, jakby się niektórym marzyło - przez co w jego przypadku ciągle pozostaje jeszcze duże pole do poprawy, a to spędza sen z powiek Franco Fody. Całościowe wykorzystanie Alaby może obudzić w tym zespole uśpiony potencjał i spowodować, że Austriacy osiągną na Euro swój historyczny sukces - a jak już zostało wcześniej wspomniane, wyników z poprzednich edycji poprawić trudno im raczej nie będzie.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

22

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: DAVID ALABA, MARCEL SABITZER, MARTIN HINTEREGGER, STEFAN LAINER

ATUT Nie miałaby problemu Austria, aby wystawić jedną, a może nawet i dwie jedenastki złożone tylko i wyłącznie z piłkarzy występujących w niemieckiej Bundeslidze. Co by nie mówić o lidze naszych zachodnich sąsiadów, należy ona do ścisłej światowej czołówki i dla takiej federacji piłkarskiej, jak Austria, jest to w niejednym aspekcie prawdziwe błogosławieństwo. Może i niemieckie kluby „podkradają” piłkarzy zza południowej granicy, ale dzięki temu - o czym Polacy zresztą także nieraz się przekonali - wprowadzają ich na wysoki, europejski poziom. Tacy piłkarze jak Marcel Sabitzer, David Alaba czy Xavier Schlager są wyróżniającymi się postaciami Bundesligi (tej niemieckiej, bo Austriacy mają swoją), dzięki czemu później Franco Foda z uśmiechem na ustach może zastanawiać się nad powołaniami - bo ma w czym wybierać. Co więcej, austriacka reprezentacja jest bardzo mocno wyrównana. Nawet jeśli wypadnie jeden zawodnik - oczywiście poza Alabą czy Sabitzerem - to wielkiej tragedii nie ma, bo w jego miejsce wskoczy zapewne ktoś prezentujący podobny poziom, prawdopodobnie ograny w niemieckiej Bundeslidze. Wspomniany zresztą Schlager, ale także Konrad Laimer czy Christoph Baumgartner ciągle są młodymi piłkarzami, którzy dzięki grze w Niemczech nadal mogą się jeszcze rozwinąć i dawać swojej kadrze mnóstwo radości przez wiele kolejnych lat.

LEGENDA Choć oczywiście jedną z legend „Wunderteamu” był wspomniany Josef Bican, to jednak później urodzony we Wiedniu piłkarz grał także w reprezentacji Czechosłowacji - więc aby nie prowokować naszych południowych sąsiadów jako austriacką legendę warto wymienić Andreasa Herzoga. Ten były pomocnik jest rekordzistą w liczbie występów dla krajowej reprezentacji, dla której zagrał 103 razy - i jako jedyny osiągnął trzycyfrową liczbę gier. Urodzony we Wiedniu 52-latek zdobył w kadrze 26 goli, co także stawia go w czołówce bramkowej klasyfikacji, choć do najskuteczniejszego Toniego Polstera zabrakło Herzogowi 18 trafień. Austriacki pomocnik to także postać doskonale znana w niemieckiej Bundeslidze, bo zagrał w niej 263 spotkania, zdobywając 58

Źródło zdjęć: Igor Panevski, Maciej Gillert, Mikołaj Barbanell/Shuterstock, UEFA.com

WIELKA CHWILA Nie mają zbyt wielu wspomnień - szczególnie tych pozytywnych - z mistrzostw Europy Austriacy, ale na pewno czymś wyjątkowym była dla nich organizacja tej imprezy w 2008 roku. Było to zresztą drugie podejście Austrii do przejęcia turnieju, bo o Euro ubiegała się ona już w 2004 roku - razem z Węgrami - lecz wówczas wygrała kandydatura Portugalii. W kolejnej edycji poszło im lepiej, a „alpejska” współpraca ze Szwajcarami przyniosła efekty, bo w ostatecznym głosowaniu udało się pokonać wynikiem 9:3 Węgrów - a decyzję podjęto dokładnie 12 grudnia 2002 roku. Piłkarze mieli okazję zagrać na stadionach w Salzburgu (chociaż trzeba tutaj mówić o Wals-Siezenheim, największej

goli i 76 asyst. W Niemczech grał przede wszystkim dla Werderu Brema, ale przez jeden sezon reprezentował barwy Bayernu Monachium, do którego trafił razem ze swoim mentorem, legendarnym trenerem Otto Rehhagelem. W swojej ojczyźnie Herzog grał głównie dla Rapidu Wiedeń, a swoją karierę zakończył za Oceanem, w LA Galaxy. Jego kariera była udana, zostawał mistrzem Niemiec i Austrii, zdobywał krajowe puchary, a wraz z monachijczykami sięgnął też po Puchar UEFA. Herzog na piłkarskiej emeryturze wszedł w świat trenerski, był asystentem Jürgena Klinsmanna w reprezentacji USA, gdzie prowadził także drużynę młodzieżową. Herzog był też selekcjonerem Izraela, z którym jednak przestał pracować rok temu, a obecnie niewykluczone jest, że w najbliższym czasie Austriak zostanie szkoleniowcem... Werderu!

wiosce w Austrii), Klagenfurcie, Innsbrucku oraz rzecz jasna we Wiedniu - gdzie znajdował się największy obiekt tamtej imprezy, mogący pomieścić ponad 50 tysięcy osób stadion im. Ernsta Happela, byłego austriackiego piłkarza i trenera, który podczas swojej szkoleniowej kariery zapracował sobie na przydomek... Dyktator. Dla reprezentacji Austrii, prowadzonej przez selekcjonera Josefa Hickersbergera, był to debiut na mistrzostwach Europy, który nie był zbyt udany. Gospodarze przegrali po 0:1 z Chorwacją i Niemcami, remisując 1:1 w pamiętnym meczu z Polską. „Biało-czerwoni” gola zdobyli po... spalonym, natomiast Austriacy wyrównali po słusznie podyktowanym rzucie karnym (choć wielu nadal twierdzi inaczej) w 93. minucie.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

23


AUSTRIA

„Jeśli spojrzysz na skład, większość zawodników gra w klubach zagranicznych, głównie w niemieckiej Bundeslidze, a to we wcześniejszych latach wcale nie było oczywistością”. Philipp Semlic

Jakie dwie rzeczy kojarzą się z piłkarską reprezentacją Austrii? Niemiecka Bundesliga oraz projekt Red Bulla. O tym, ale też o wielu innych kwestiach porozmawialiśmy z naszym ekspertem, który austriacki futbol zna od podszewki! Rozmawiał Piotr Tubacki

@P_Tub

Może to być pewne zaskoczenie, ale Austriacy na Euro zagrają dopiero trzeci raz w historii. Jakie nastroje panują przed turniejem? W Austrii nie ma przesadnej euforii w odniesieniu do drużyny narodowej. Przed nadchodzącym Euro jesteśmy dość sceptyczni i... to jest dla Austriaków typowe. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, ale jesteśmy bardzo krytyczni wobec naszej reprezentacji. Oczywiście jest w narodzie wiele patriotyzmu i jeśli zespół wygrywa, ludzie się cieszą, ale kiedy gra słabo... wtedy nie ma lekko. Może to kwestia wspomnień o Wunderteamie, fantastycznym zespole austriackiej reprezentacji z lat 30. ubiegłego stulecia. Być może. Jednak moim zdaniem takie zjawisko wynika z faktu, że mamy naprawdę dobrych piłkarzy. Jeśli spojrzysz na skład, większość zawodników gra w klubach zagranicznych, głównie w niemieckiej Bundeslidze, a to we wcześniejszych latach wcale nie było oczywistością. Jakość obecnego zespołu stoi na wysokim poziomie, ale jeśli zawodnicy nie przekładają tego, co pokazują w swoich klubach, na reprezentację, wtedy pojawia się problem. Losowanie nie było dla was złe, bo w grupie trafiliście na Holandię, Ukrainę i Macedonią Północną. Jaki jest cel Austrii na te mistrzostwa?

PHILIPP SEMLIC 38-letni austriacki trener, który od 1,5 roku pracuje w klubie SV Lafnitz, występującym w 2. lidze austriackiej. W minionym sezonie drużyna Semlica otarła się o awans do Bundesligi, przez 10 kolejek zasiadając na fotelu lidera. W przeszłości pracował m.in. w młodzieżowych zespołach Sturmu Graz czy TSV Hartberg.

Dla Austrii to trudna grupa. Holendrzy są jej absolutnym faworytem, więc jeśli myśli się o drugim miejscu, trzeba będzie bardzo ciężko na nie zapracować, bo zarówno Ukraina, jak i Macedonia są trudnymi przeciwnikami. Żeby wygrywać z takimi rywalami, trzeba mieć odpowiednio przygotowaną grupę piłkarzy, dlatego tutaj bardzo ważną rolę odegra obóz przygotowawczy przed turniejem, gdzie za ten aspekt będzie odpowiadał sztab szkoleniowy. Niektórzy ludzie nazywają Austrię małymi Niemcami - ze względu na położenie, jęHAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

24

Potężny Przewodnik Euro


„Wszyscy wiedzą, że [Alaba] to nasz najlepszy piłkarz, dlatego oczekuje się, że w kadrze będzie grał na poziomie klasy światowej, ale on tego nie robi”. Philipp Semlic

ALABA WZBUDZA WIELE DYSKUSJI zyk czy kulturę. Zastanawiam się, ile jest w tym prawdy i czy tego typu stwierdzenia denerwują lub obrażają was, Austriaków? Oczywiście ze względu na różne kwestie historyczne jesteśmy blisko Niemców, ale Austriacy są dumni ze swojego kraju i nie porównujemy się do sąsiadów. W wielu aspektach jesteśmy od nich różni, chcemy tworzyć własną historię i żyć swoimi sprawami. Pytam dlatego, że w Polsce jednym z pierwszych skojarzeń dotyczących reprezentacji Austrii jest to, że mnóstwo jej graczy występuje w niemieckiej Bundeslidze, lidze topowej. Młody polski piłkarz marzy o wyjeździe na Zachód - obojętnie gdzie, a czy dla młodego austriackiego piłkarza takim marzeniem są Niemcy? Zdecydowanie tak i obecnie to ciągle się dzieje. Wielu młodych Austriaków w wieku 15 czy 16 lat przenosi się ze swoich akademii do Niemiec i chociaż nie wiem dokładnie, jaka to jest liczba, to jest ich bardzo dużo. Język jest rzecz jasna jednym z powodów takiego stanu rzeczy, bo jest taki sam, w związku z czym łatwiej o integrację, no i poza tym niemiecka Bundesliga jest jedną z najsilniejszych lig Europy. Jeśli Austriacy mają taką możliwość, wybierają ten kierunek, bo to dla nich szansa na udaną karierę.

Źródło zdjęć: Maciej Gillert/Shuterstock, prywatne archiwum Philippa Semlica

Drugie „polskie” skojarzenie z austriackim futbolem to... projekt Red Bulla. Salzburg był pierwszym klubem, w który zainwestował ten wielki koncern i jestem ciekawy, co ty o tym wszystkim sądzisz? Ich działania budzą często mnóstwo kontrowersji. Prawda, tym bardziej że z roku na roku różnica między RB Salzburg a pozostałymi drużynami naszej ligi robi się coraz większa. Dostają coraz więcej pieniędzy, bo świetnie radzą sobie ze szkoleniem młodzieży. Nie skupiają się tylko na austriackich zawodnikach, bo mają w swoich szeregach także piłkarzy z Afryki czy Ameryki, którzy rozwijają się w świetnym kierunku. Jeśli spojrzy się na topowe ligi, znajdzie się tam wielu graczy,

którzy kiedyś grali w Salzburgu. Zresztą w 2. lidze występuje inny klub wspierany przez Red Bulla, FC Liefering, który także do samego końca walczył o mistrzostwo rozgrywek i ostatecznie zdobył tyle samo punktów, co pierwsza drużyna w tabeli. No i oprócz tego oni zwyciężają w każdych rozgrywkach młodzieżowych. Są niezwykle silni i dla innych stanowią bardzo twardy orzech do zgryzienia. To oczywiście budzi kontrowersje, ale można też na nich spojrzeć z drugiej strony. Po prostu robią dobrą robotę i odpowiednio wydają pieniądze. No i mnóstwo piłkarzy austriackiej reprezentacji ma przeszłość w Red Bullu. Dokładnie, właśnie o tym mówię. Otrzymują ogromne pieniądze z transferów, ale inwestują je w odpowiedni sposób i rozwijają kolejnych zawodników. Sprzedali Erlinga Haalanda, ale mają już Patsona Dakę. To rozsądne, długofalowe działanie. Oprócz tego mają konkretny styl gry - płynny, dużo pressingu, parcie przed siebie, bezpośredniość. Nie ma tam za dużo posiadania piłki, przez co potem, kiedy ich piłkarze przechodzą do klubu, w którym ten styl jest bardziej pozycyjny, mają pewne problemy, bo oni są przyzwyczajeni do wysokiego pressingu i dynamicznego futbolu. Zacząłeś wchodzić w kwestie taktyczne - i dobrze, bo chciałbym ciebie, jako trenera, zapytać o selekcjonera Franco Fodę. Jakbyś opisał go swoim trenerskim okiem? Miałem okazję współpracować z nim w Sturmie Graz, widziałem wiele jego treningów. Nie powiedziałbym, że jest trenerem staroświeckim, ale lubi grać 1-4-4-2. Lubi mieć kontrolę, także w kwestiach defensywnych, dlatego nie przepada za piłkarskimi spektaklami, kiedy akcja przenosi się spod jednej bramki pod drugą. Jego drużyny zawsze mają jasny styl gry i są bardzo kompaktowe we wszystkich fazach spotkania. Przeciwko mocniejszym przeciwnikom potrafi dobrze poukładać piłkarzy w obronie. Jak wiele dla reprezentacji znaczy David Alaba?

To nasz najlepszy piłkarz, który prezentuje światowy poziom, jeśli jest ustawiony na odpowiedniej pozycji. Tak było w Bayernie Monachium, gdy wcześniej grał jako lewy obrońca i ostatnio, kiedy jako stoper zdobył z Bawarczykami Ligę Mistrzów. W reprezentacji występuje na wielu innych pozycjach - lewe skrzydło, środkowy pomocnik, „dziesiątka”, ale na żadnej z tych pozycji nie prezentuje światowego poziomu, bo w klubie tam po prostu nie gra. W Austrii toczy się na ten temat dużo dyskusji. Wszyscy wiedzą, że to nasz najlepszy piłkarz, dlatego oczekuje się, że w kadrze będzie grał na poziomie klasy światowej, ale on tego nie robi. Jest oczywiście dobrym zawodnikiem, to nasz kapitan, ale jest... po prostu dobry. To także zagwozdka dla trenera Fody, bo poza tym na innych pozycjach, także w defensywie, również mamy dobrych piłkarzy. Nie na poziomie światowym, ale dających odpowiednią jakość. Dlatego właśnie wiele gazet podchodzi do Alaby bardzo krytycznie, bo wiele się od niego wymaga. W Polsce podobnym statusem cieszy się Robert Lewandowski, bez którego reprezentacja traci jakąś połowę jakości. Jak to jest w przypadku Austrii, kiedy nie gra Alaba? Jeśli nie ma kapitana, to oczywiście jest niedobrze (śmiech). Jeśli Alaba gra, przeciwnicy koncentrują się głównie na nim, dzięki czemu inni zawodnicy mają więcej miejsca na tworzenie okazji. Może Alaba nie decyduje o losach meczu, ale daje przestrzeń kolegom i dlatego kiedy go nie ma, pojawia się problem, bo wówczas obrońcy rywali w większym stopniu skupiają się na pozostałych zawodnikach. Alaba jest piłkarzem Bayernu od 2008 roku i w lipcu po 13 latach zmieni klub, przejdzie do Realu Madryt. Co ludzie w Austrii sądzą na temat transferu swojego najlepszego gracza? Problemem było to, że tutaj wszystko rozchodziło się o pieniądze, a to nie było wśród ludzi dobrze widziane. Poza tym Bayern jest w Austrii bardzo popularny, więc siłą rzeczy wzbudziło to pewne kontrowersje.

David Alaba miałby pewnie wiele wspólnego z Piotrem Zielińskim...

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

25


BELGIA

Trzecia drużyna świata dysponująca zawodnikami światowej klasy, a do tego prowadzona przez świetnego fachowca. Jednym słowem – Belgia. Reprezentacja kraju z Beneluksu na pewno jest potęgą światowej piłki, a co dokładniej u niej słychać? Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 1972, 1980, 1984, 2000, 2016 Debiut na ME: 1972

Najlepszy wynik na ME: 1980 - finał Miejsce w rankingu FIFA: 1.

ZWYCIĘZCA turnieju typuj na:

7,0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

J

eszcze kilka lat temu, gdy mówiło się o reprezentacji Belgii, miało się na myśli czarnego konia wielkiej imprezy – mistrzostw Europy lub jeszcze ważniejszych mistrzostw świata. Takie głosy pojawiały się chociażby przy okazji mundialu w 2014 roku lub Euro 2016. Przez te wszystkie lata Belgowie zdecydowanie urośli. Z niedocenianej reprezentacji przepoczwarzyli się w zespół, który jest stawiany jako jeden z głównych faworytów do walki o mistrzostwo Starego Kontynentu. To miano jest jeszcze bardziej zasadne, gdy spojrzymy na to, w jaki sposób podopieczni Roberto Martineza zaprezentowali się trzy lata temu na mundialu rozgrywanym w Rosji. Najlepsze pokolenie tego stulecia Gdy patrzymy na to, jakimi nazwiskami obecnie dysponują Belgowie, a dodatkowo jak rozjeżdżają praktycznie każdego, kogo spotykają na swojej drodze, naprawdę można odnieść wrażenie, że jest to najlepsza mieszanka Belgów w XXI wieku. Zresztą nie trzeba zagłębiać się w szczegóły. Wystarczy spojrzeć na suche wyniki. Ćwierćfinał osiągnięty na Euro 2016 był zaledwie przedsma-

kiem tego, co wydarzyło się dwa lata później w Rosji. Cały turniej zakończyli z jedną porażką, ulegając w półfinale Francji. W meczu o brązowy medal nie było już na nich mocnych, a ten rezultat jest ich najlepszym występem w historii mistrzostw świata. Taki wynik nie może dziwić, jeśli spojrzymy na to, jakim potencjałem kadrowym dysponuje Roberto Martinez. Hiszpański szkoleniowiec korzysta z zawodników, którzy mają za sobą wręcz kapitalne rozgrywki. Można tu wspomnieć chociażby Thibauta Courtoisa. W minionym sezonie był prawdziwą ostoją w bramce Realu Madryt, więc w zasadzie można się tylko zastanawiać, kto zasługuje na miano najlepszego bramkarza w zakończonej kampanii ligi hiszpańskiej – Belg czy Jan Oblak z Atletico Madryt. Najpotężniejszym działem w szeregach kadry z pewnością jest Romelu Lukaku. Napastnik Interu Mediolan ma za sobą wybitny sezon, w trakcie jego trwania zdobył aż 24 bramki i w dużej mierze przyczynił się do pierwszego od 2010 roku mistrzostwa Włoch dla „Nerazzurrich”.

Nie jest idealnie Możemy mówić o tych zawodnikach, którzy mają za sobą świetny sezon i na mistrzostwa Europy jadą po rozegraniu kilkudziesięciu spotkań w poszczególnych rozgrywkach. Mówiąc wprost, są na fali. Po drugiej stronie barykady stoi natomiast Eden Hazard, czyli ktoś, kto poprzednich rozgrywek z pewnością nie zaliczy do najbardziej udanych. Skrzydłowy Realu Madryt przez ostatnie miesiące był wręcz trapiony przez kontuzje. Jego występy stanowią zaledwie niewielki ułamek wszystkich spotkań, które były do rozegrania. Jeśli chodzi o reprezentację, to ostatni mecz w narodowych barwach rozegrał w listopadzie 2019 roku. Wychodzi więc na to, że przez około 18 miesięcy Belga nie widziano w meczu międzypaństwowym, co ma prawo martwić przed nadchodzącym turniejem. Niepewna dyspozycja lidera reprezentacji Belgii może być ogromnym problemem dla Roberto Martineza, który będzie miał spory ból głowy, czy postawić na zawodnika Realu, czy też wystawić kogoś innego.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

26

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Alizada Studios/Shutterstock

ZŁOTE POKOLENIE


SELEKCJONER: ROBERTO MARTINEZ Hiszpański szkoleniowiec jest jednym z tych selekcjonerów, których praca z prowadzoną reprezentacją trwa już naprawdę kilka dobrych lat. 47-latek przejął ten zespół latem 2016 roku po niezbyt udanym występie na Euro 2016. Na tamtym turnieju Belgów prowadził jeszcze Marc Willmots, ale po jego zakończeniu stanowisko przejął właśnie Roberto Martinez. I trzeba przyznać, że od tego momentu Belgowie idą w górę. Osiągnęli znakomity wynik na mistrzostwach świata rozgrywanych trzy lata temu, bo uplasowali się na satysfakcjonującym trzecim miejscu, co w dużej mierze można zrzucić na barki szkoleniowca, gdyż jego zasługi w tym sukcesie są niepodważalne. Hiszpan w zaledwie dwa lata z drużyny, która odpadła w ćwierćfinale Euro, zrobił zespół zdobywający medal na zdecydowanie bardziej prestiżowej imprezie, jaką jest mundial.

lekcjonerskim. Wcześniej miał okazję pracować tylko w klubach i to jedynie tych z Wielkiej Brytanii. Zapewne wszyscy najbardziej pamiętają go z jego pobytu w Evertonie, ale nie była to jego jedyna praca klubowa. Przed pobytem w niebieskiej części Merseyside Hiszpan pracował w Swansea City oraz Wigan Athletic. W sumie nie może dziwić fakt, że większość ludzi kojarzy go z Evertonem, bo wtedy o jego osobie zrobiło się dość głośno. Hiszpan w klubie z Goodison Park spędził niespełna trzy lata i ten okres chyba może uznać za udany. Zdecydowanie najlepszy był jego pierwszy sezon, w którym Everton wbił się do ścisłej czołówki i finiszował na 5. miejscu, tym samym awansując do Ligi Europy. Dwa kolejne nie były już tak imponujące i w maju 2016 nastąpiło rozstanie.

Dla Martineza praca z reprezentacją Belgii była pierwszym wyzwaniem se-

DOŚWIADCZENIE Swansea City (2007-09) / Wigan Athletic (2009-13) / Everton (2013-16) / Belgia (2016-?)

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

Thibaut COURTOIS

11.05.1992 (29)

199 cm

Simon MIGNOLET

06.03.1988 (33)

193 cm

Matz SELS

26.02.1992 (29)

188 cm

Toby ALDERWIERELD

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Imię i nazwisko

M

G/CZ

A

Real Madryt

83

43

0

Club Brugge

30

9

0

RC Strasbourg

0

0

0

Klub

02.03.1989 (32)

187 cm

Tottenham Hotspur

107

6

10

Dedryck BOYATA

28.11.1990 (31)

188 cm

Hertha Berlin

22

0

0

Jason DENAYER

28.06.1995 (26)

184 cm

Olympique Lyon

23

1

0

Thomas MEUNIER

12.09.1991 (30)

191 cm

Borussia Dortmund

46

7

14

Thomas VERMAELEN

14.11.1985 (36)

183 cm

Vissel Kobe

79

2

0 6

189 cm

SL Benfica

126

9

04.09.1993 (28)

181 cm

Atletico Madryt

44

6

9

05.12.1995 (26)

180 cm

Leicester City

13

2

2

Nacer CHADLI

02.08.1989 (32)

187 cm

Istanbul Basaksehir

62

8

9

Kevin DE BRUYNE

28.06.1991 (30)

181 cm

Manchester City

80

21

38

Leander DENDONCKER

15.04.1995 (26)

188 cm

Wolverhampton

15

0

1

Thorgan HAZARD

29.03.1993 (28)

175 cm

Borussia Dortmund

33

5

6

Dennis PRAET

14.05.1994 (27)

181 cm

Leicester City

10

1

2

Youri TIELEMANS

07.05.1997 (24)

176 cm

Leicester City

37

4

8

Hans VANAKEN

24.08.1992 (29)

195 cm

Club Brugge

9

2

1

Axel WITSEL

12.01.1989 (32)

188 cm

Borussia Dortmund

110

10

8

Michy BATSHUAYI

02.10.1993 (28)

184 cm

Crystal Palace

33

22

3

Christian BENTEKE

03.12.1990 (31)

190 cm

Crystal Palace

39

16

5

Jeremy DOKU

27.05.2002 (19)

171 cm

Stade Rennais

6

2

2 33

Jan VERTONGHEN

24.04.1987 (34)

Yannick Ferreira CARRASCO Timothy CASTAGNE

Eden HAZARD

07.01.1991 (30)

175 cm

Real Madryt

106

32

Romelu LUKAKU

13.05.1993 (28)

191 cm

Inter Mediolan

91

59

14

Dries MERTENS

06.05.1987 (34)

169 cm

SSC Napoli

96

21

29

Leandro TROSSARD

04.12.1994 (27)

172 cm

Brighton & Hove Albion

6

2

0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

27


BELGIA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-3-4-2-1 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-3-3

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

LUKAKU

E. HAZARD

T. HAZARD

DE BRUYNE

TIELEMANS

VERTONGHEN

WITSEL

DENAYER

MEUNIER

ALDERWEIRELD

COURTOIS

Jeszcze kilka lat temu Belgów kojarzyliśmy z typowym graniem czterema obrońcami. Jednak od kiedy ten zespół objął Roberto Martinez, „Czerwone Diabły” grają zupełnie innym systemem, a wyniki pokazują, że zmiana formacji była bardzo dobrym posunięciem. Obecnie reprezentacja Belgii jest już głównie kojarzona z grą trzema środkowymi obrońcami i wspierającymi ich wahadłowymi. Zawodnicy Roberto Martineza bardzo dobrze czują się w tym systemie, bo w ostatnich latach naprawdę ciężko znaleźć na nich mocnych i w dużej mierze wpływ na to może mieć ustawienie, które nie jest jakoś bardzo popularne wśród reprezentacji narodowych.

ELASTYCZNA MASZYNA MARTINEZA

GŁÓWNE DYLEMATY Yannick Carrasco

vs.

Thorgan Hazard

Thomas Meunier

vs.

Timothy Castagne

Leander Dendoncker

vs.

Axel Witsel

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (71)

14 Romelu Lukaku 10 Michy Batshuayi 6 Kevin de Bruyne 5 Eden Hazard, Dries Mertens 4 Youri Tielemans, Christian Benteke 2 Nacer Chadli, Toby Alderweireld, Thorgan Hazard, Timothy Castagne, Leandro Trossard, Jeremy Doku, Hans Vanaken 1 Thomas Vermaelen, Thomas Meunier, Yannick Ferreira Carrasco, Axel Witsel, Jason Denayer, Dennis Praet, Yari Verschaeren 2 Bramki samobójcze

G

ranie trzema stoperami sprawia, że zespół może przesuwać większą liczbą zawodników do ataku, bo wahadłowi są bardzo mocno angażowani w poczynania ofensywne. Widać to w meczach belgijskiej kadry, gdzie niezależnie od tego, który zawodnik występuje na jednej z tych skrajnych pozycji, są oni ukierunkowani bardzo mocno na bieganie w stronę bramki rywala. W wielu momentach ci wahadłowi są tak naprawdę skrzydłowymi, którzy w fazie ofensywnej pędzą w stronę linii końcowej przy bramce drużyny przeciwnej. Jeśli natomiast spojrzymy na grę w defensywie, widzimy, że ci sami zawodnicy grający na wahadłach pełnią funkcje bocznych obrońców i wtedy ten zespół przechodzi na grę pięcioma defensorami. Bardzo ważnym zawodnikiem w tej układance jest oczywiście Kevin De Bruyne. Pomocnik Manchesteru City w zasadzie nie ma jednej przypisanej pozycji. Możemy go zobaczyć grającego głębiej, jako jednego z dwóch środkowych pomocników, ale też jako jednego z trzech najbardziej ofensywnych graczy w bezpośredniej okolicy Romelu Lukaku. Gdy ma miejsce ten drugi wariant, w fazie ataku 29-latek często jest „wolnym elektronem”, czyli porusza się, gdzie tylko ma ochotę i nie jest przywiązany do swojej wyjściowej pozycji. Wtedy bardzo często cofa się w linię pomocy i pomaga przy rozgrywaniu piłki. Inaczej to wygląda w fazie obronnej. Wtedy De Bruyne pilnuje swojego miejsca na boisku i bardzo mocno angażuje się w grę w destrukcji.

Belgowie podczas rozgrywania akcji raczej unikają długich podań. Starają się wymieniać wiele krótkich zagrań i za ich pomocą wychodzić spod własnej bramki. Jednocześnie zazwyczaj defensorzy nie boją się gry piłką i starają się omijać pressing rywali, grając po ziemi. Jednak nie jest też tak, że oni za wszelką cenę trzymają się podań przy murawie, bo gdy już naprawdę nie ma innej opcji, wtedy rzucają długą piłkę w stronę ofensywy, a w dużej mierze te zagrania są skierowane do Romelu Lukaku. Przecież bardzo dobrze wiemy, że napastnik Interu jest niesamowicie efektywny w grze tyłem do bramki, z obrońcą na plecach. W meczach reprezentacji takie sytuacje nie zdarzają się aż tak często, jak w spotkaniach Serie A, ale Belgowie również korzystają z siły, świetnej koordynacji ruchowej i znakomitej techniki swojego napastnika. Warto zauważyć, że drużyna prowadzona przez Roberto Martineza jest bardzo elastyczna. Chodzi o to, że jej zawodnicy są bardzo efektowni i efektywni w grze do przodu, ale jednocześnie nie mają problemów z zamykaniem dostępu do własnej bramki. Przecież czasami mamy do czynienia z zespołami, które są znakomite w ofensywie, ale w obronie nie są już zbyt pewne. Jednak jeśli chodzi o Belgów, taka sytuacja nie ma miejsca. „Czerwone Diabły” są naprawdę świetne pod swoją bramką i potrafią neutralizować zapędy ofensywne rywali. Wtedy oddając inicjatywę i piłkę, tak naprawdę kontrolują grę i czekają na kontrataki, do których mają świetnych wykonawców.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

28

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: THIBAUT COURTOIS, TOBY ALDERWEIRELD, KEVIN DE BRUYNE, ROMELU LUKAKU

ATUT Ogromnymi atutami reprezentacji Belgii moglibyśmy określić kilku zawodników. W bramce mamy chociażby będącego w świetnej formie Thibauta Courtoisa, a w ataku biega niesamowity Romelu Lukaku. Jeśli jednak spojrzymy w linię pomocy, możemy zauważyć gracza, który z pewnością jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Mowa o Kevinie De Bruyne, czyli zawodniku Manchesteru City. Podopieczny Pepa Guardioli wygląda na jednego z głównych kandydatów do miana gwiazdy mistrzostw Europy. Jego forma w klubie w zakończonym niedawno sezonie była iście imponująca, a często patrząc na jego grę, wręcz przecieraliśmy oczy ze zdumienia.

Oczywiście, w tym miejscu moglibyśmy zajrzeć w lata 70. lub 80. i wziąć jednego z zawodników, którzy wraz z reprezentacją wywalczyli coś imponującego na jednej z imprez mistrzowskich. Jednak pozostaje pytanie, czy takie nazwisko coś by nam powiedziało, czy byłaby to postać dla wielu nieznana. Dlatego też wydaje się, że na miano legendy znanej szerokiej europejskiej publiczności zasłużył gracz, który swoją karierę piłkarską skończył stosunkowo niedawno. Mowa o Vincencie Kompanym, czyli obecnym trenerze Anderlechtu.

zawodnik m.in. Manchesteru City pierwszy mecz w kadrze narodowej rozegrał, mając niespełna 18 lat, co pozwoliło mu na bardzo długą karierę reprezentacyjną. To spotkanie miało miejsce w 2004 roku. Jego ostatni występ w drużynie narodowej miał miejsce około 2 lata temu w starciu eliminacyjnym przeciwko Szkocji. Wychodzi więc na to, że 35-latek reprezentował swój kraj przez bite 15 lat, a w tym czasie zdołał zaliczyć 89 występów w kadrze i 4 razy wpisać się na listę strzelców.

Kompany swój debiut w reprezentacji zanotował w dość młodym wieku, a jednocześnie było to już kilkanaście lat temu. Były

Wydaje się, że największą przeszkodą w jego dalszym rozwoju piłkarskim były uporczywie powtarzające się kontuzje. Przez te urazy defensor stracił mistrzostwa Europy w 2016 roku, ale już dwa lata później był gotowy do walki na mundialu i brał udział w zdobyciu brązowego medalu.

WIELKA CHWILA

zabrakło chociażby Portugalii czy Francji, które odpadły w eliminacjach.

Jeśli chcemy znaleźć belgijski sukces na mistrzostwach Europy, musimy dość mocno cofnąć się w czasie. Zatem przeniesiemy się do czerwca 1980 roku i Euro rozgrywanego we Włoszech. To właśnie na Półwyspie Apenińskim Belgowie odnieśli swój największy sukces w mistrzostwach Starego Kontynentu. Zajęli wtedy drugie miejsce, a jedyną drużyną, która zdołała ich wtedy pokonać, była reprezentacja Republiki Federalnej Niemiec. Ale od początku... Trzeba zauważyć, że wtedy samo zakwalifikowanie się na Euro było już sporym sukcesem, bo na turnieju grało zaledwie 8 zespołów, a w stawce

Belgowie trafili do grupy z Anglią, Hiszpanią i Włochami. W fazie grupowej zdobyli wówczas 4 punkty dzięki remisom z Anglią (1:1) i Włochami (0:0) oraz pokonaniu Hiszpanii (2:1) - i tutaj warto zaznaczyć, że za zwycięstwo przyznawano wtedy tylko dwa punkty. Identyczną liczbę „oczek” po trzech meczach mieli Włosi, ale to Belgowie uplasowali się na pierwszym miejscu i dzięki temu zagrali w finale. Tam czekali na nich reprezentanci RFN. Sama rywalizacja zakończyła się jednak porażką 1:2, chociaż mimo to piłkarze i tak zapisali się srebrnymi zgłoskami w historii belgijskiego futbolu.

Źródło zdjęć: Marco Iacobucci Epp, A.Ivanov_Football/Shuterstock

Belgijski pomocnik ma za sobą znakomitą kampanię nie tylko pod względem indywidualnej dyspozycji, ale też zdobyczy klubowych. Przecież jego zespół zdobył podwójną koronę w Anglii, bo nie miał sobie równych w rozgrywkach o mistrzostwo kraju, a do tego dołożył zwycięstwo w Carabao Cup. Dodatkowo „Obywatele” mają za sobą znakomity sezon w Lidze Mistrzów, gdzie zawodnicy Pepa Guardioli osiągnęli w tych rozgrywkach najlepszy wynik w historii klubu, a De Bruyne miał w tym niepodważalny udział (m.in. przy wyniku 4:1 w dwumeczu z PSG). To sprawia, że w przypadku jakiegoś sukcesu na turnieju rangi mistrzostw Europy Belg będzie musiał być brany pod uwagę w rywalizacji o miano najlepszego zawodnika tego roku.

LEGENDA

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

29


BELGIA

„Jeżeli Belgowie dojdą w tych turniejach wyżej niż do ćwierćfinału (szczególnie na Euro) będzie to naprawdę satysfakcjonujący rezultat”. Mariusz Moński

Jakie są oczekiwania i nastroje w Belgii? Jacy mniej znani Belgowie mogą wystrzelić na Euro oraz czy Eden Hazard jest niezbędny reprezentacji prowadzonej przez Roberto Martineza? Na te i inne pytania odpowiedział ekspert od belgijskiej piłki, Mariusz Moński. Rozmawiał Jakub Duda

@kuba_duda2

Jakie nastroje panują wśród belgijskich kibiców? Jest to bardziej optymizm, czy może jednak delikatny pesymizm lub obawa przed kolejnymi nieudanymi mistrzostwami Europy? Trudno mi powiedzieć. Nie mieszkam w Belgii i nie mam kontaktu z ich kibicami, więc mogę tylko odpowiedzieć na podstawie artykułów w mediach. Świetne eliminacje i pierwsze miejsce w rankingu FIFA dają podstawy do optymizmu, jednak jest też niepokój związany z wiekową defensywą i kontuzjami Edena Hazarda oraz Axela Witsela. Gdy popatrzymy na grupę Belgów na Euro, ujrzymy niezbyt mocnych rywali Dania, Rosja i Finlandia. Z pewnością są to drużyny zdecydowanie słabsze o reprezentacji prowadzonej przez Roberto Martineza. Komplet punktów po fazie grupowej będzie obowiązkiem Belgów? Pierwsze miejsce w grupie jest obowiązkiem. Liczba punktów nie ma znaczenia w dalszej fazie turnieju. Dania i Rosja to nie są jednak słabe drużyny i trzeba się z nimi liczyć. Nawet Finlandia potrafi w pojedynczych meczach sprawiać niespodzianki.

MARIUSZ MOŃSKI Pasjonat belgijskiej oraz holenderskiej piłki. W tamtych rejonach najbliższe jego sercu są KV Mechelen oraz Feyenoord Rotterdam. Na Twitterze prowadzi profile poświęcone futbolowi w tamtych krajach, a także współtworzy portal RetroFutbol.pl.

Postronni obserwatorzy, patrząc na nazwiska, stawiają „Czerwone Diabły” w roli jednego z głównych faworytów do końcowego triumfu. A w co celują sami Belgowie? Oczywiście, że mają wysokie oczekiwania. To ich „złote pokolenie” i byłoby wspaniale, gdyby jakiś turniej w końcu wygrali. Jednak Belgowie zdają sobie sprawę, że jest kilka reprezentacji myślących o zwycięstwie w turnieju i myślę, że półfinał nie byłby odbierany jako porażka. No, chyba że przegraliby w nim po słabym meczu z niżej notowanym rywalem. HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

30

Potężny Przewodnik Euro


„Trener Roberto Martinez jest bardzo przywiązany do nazwisk i bardzo rzadko w ważnych meczach stawia na nowych graczy”. Mariusz Moński

PÓŁFINAŁ BĘDZIE DOBRYM WYNIKIEM Wydaje mi się, że obecnie mamy do czynienia z najlepszym Belgijskim pokoleniem w XXI wieku, ale ci zawodnicy cały czas nie zdołali podnieść jakiegoś pucharu na wielkim turnieju. Można też odnieść wrażenie, że kilku graczy z tej generacji może zakończyć kariery reprezentacyjne już po Euro, albo najpóźniej po mistrzostwach świata w Katarze. Czy jeśli Belgowie nie wygrają żadnego z tych turniejów, będziemy mogli mówić o niedosycie i zmarnowanym potencjale, czy jednak brązowy medal z mundialu w 2018 roku będzie wystarczający, aby stwierdzić, że to pokolenie wykrzesało z siebie 100%?

Źródło zdjęć: prywatne archiwum Mariusza Mońskiego

Belgia to mały kraj i nigdy nie wygrała żadnego trofeum. Jasne, że ta drużyna ma ogromne możliwości, ale ma wielu silnych rywali. Nie sądzę, że brak trofeum byłby oceniany jako zmarnowany potencjał, ale wiele zależy też od występów na najbliższych mistrzostwach Europy i mistrzostwach świata. Jeżeli Belgowie dojdą w tych turniejach wyżej niż do ćwierćfinału (szczególnie na Euro) będzie to naprawdę satysfakcjonujący rezultat.

Oczywiście wiemy też, że wielkie turnieje często są okazją do wypromowania się dla młodych zawodników. Przykładem może być chociażby James Rodriguez, który po świetnym występie na mistrzostwach świata w 2014 roku w Brazylii został kupiony przez Real Madryt. Jaki nieopierzony Belg może okazać się bohaterem transferu do większego klubu, dzięki pokazaniu się na mistrzostwach Europy? Największe szanse mają na to Jeremy Doku, Yari Verschaeren, Charles De Ketelaere i Albert Sambi Lokonga. Jednak trzeba poczekać na skład kadry, bo niekoniecznie Roberto Martinez zabierze ich wszystkich na mistrzostwa Europy. Przejdźmy teraz do Edena Hazarda, którego od dobrych kilkunastu miesięcy nie widziano w meczu reprezentacji. Na dodatek trzeba zauważyć, że jego dyspozycja w klubie - delikatnie mówiąc - nie powala. Jak Belgowie podchodzą do jego sytuacji i czy można go teraz nazwać nieodłącznym elementem układanki Roberto Martineza?

W kontekście belgijskiej kadry mówimy o takich zawodnikach jak Kevin De Bruyne, Romelu Lukaku czy Thibaut Courtois, ale każdy turniej ma jakiegoś bohatera pojawiającego się z drugiego szeregu. Który gracz „Czerwonych Diabłów” może być taką postacią, która dość zaskakująco odegra bardzo ważną rolę na Euro?

Eden Hazard jest najlepszym belgijskim piłkarzem wszech czasów i kapitanem tej reprezentacji, więc oczywiste jest, że jego brak to duże osłabienie. Jednak dzięki temu więcej do powiedzenia ma Kevin De Bruyne i może też grać dużo ofensywniej niż dotąd. Eden Hazard bez formy i słabo przygotowany do turnieju może być moim zdaniem bardziej balastem niż silnym punktem tej drużyny.

Może to być Youri Tielemans, Charles De Ketelaere, Jeremy Doku lub Leandro Trossard. Jednak trener Roberto Martinez jest bardzo przywiązany do nazwisk i bardzo rzadko w ważnych meczach stawia na nowych graczy.

Odnoszę wrażenie, że w reprezentacji Belgii największy dobrobyt panuje w linii pomocy. Czy zgadza się Pan z taką opinią i kogo typuje Pan do gry właśnie w tej formacji na turnieju?

Największy dobrobyt jest moim zdaniem wśród ofensywnych graczy, ale linia pomocy jest również bardzo silna. Jeżeli Eden Hazard i Axel Witsel nie wyzdrowieją, to raczej zagra trójka Youri Tielemans, Leander Dendoncker oraz Kevin De Bruyne. Bardzo ciekawa jest również postać trenera. Roberto Martinez pracuje z tą reprezentacją od 2016 roku i widać, że przez ten czas zespół pod jego wodzą zrobił progres. Co zmieniło się za kadencji Hiszpana, że Belgowie zaczęli osiągać takie rezultaty? Ustalił hierarchię, zlikwidował podziały w kadrze, znakomicie ustawił ją taktycznie i zazwyczaj dokonywał słusznych wyborów kadrowych. Reprezentacja Belgii wie, co ma grać, bez względu na siłę swojego rywala. Jednak trzeba pamiętać, że belgijscy piłkarze rozwijają się głównie w klubach i Roberto Martinez tak naprawdę „tylko” wykorzystuje ich formę i umiejętności. Na zakończenie zahaczmy mniej przyjemny dla Belgów wątek. O zaletach każdego zespołu zawsze mówi się zdecydowanie chętniej niż o jego wadach, ale jaki Pana zdaniem jest największy minus „Czerwonych Diabłów”? Największy problem to lewa strona defensywy i lewe wahadło. Grają tam piłkarze, dla których nie są to ulubione pozycje i po prostu muszą się dostosować. Wiek środkowych obrońców również nie jest atutem reprezentacji Belgii, ale to może okazać się większym problemem za rok na mistrzostwach świata.

Mariusz Moński to znany w środowisku internetowym specjalista od niderlandzkiej piłki nożnej.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

31


CHORWACJA

Po największym sukcesie w historii reprezentacji od Chorwacji będziemy oczekiwać więcej niż kiedykolwiek. Od lat jest to zespół, którego nikt nie mógł lekceważyć, ale tym razem wszyscy będą jej się obawiać jeszcze bardziej niż zwykle. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 1996, 2004-2016 Debiut na ME: 1996

zagra w półfinale

Najlepszy wynik na ME: 1996, 2008 - ćwierćfinał Miejsce w rankingu FIFA: 11.

5,50

Najwyższe miejsce w rankingu typuj na: FIFA: 3. (1999)

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

P

atrząc na skład Chorwacji trudno powiedzieć, że są oni murowanym faworytem do zdobycia trofeum. Na papierze wyglądają znacznie gorzej niż chociażby Portugalia, Anglia czy Włochy, nie mówiąc już o Francji. Jednak ostatnie mistrzostwa Świata pokazały nam, że w takich turniejach to nie nazwiska mogą zaprowadzić do finału. Chorwacja miała wówczas sporo problemów, ale pokonać ją zdołała dopiero Francja. Stosunkowo mało czasu na przygotowanie, murowanie się teoretycznie słabszych drużyn, jeden mecz stanowiący o wszystkim - to wszystko bardzo wpływa na losowość starć i może pomóc drużynom, które braki w nazwiskach nadrabiają walecznością. Droga Chorwacji na mistrzostwa Europy nie należała do najcięższych. Po losowaniu grup momentalnie stała się jednym z faworytów do wystąpienia na turnieju. Najtrudniejszym przeciwnikiem wydawała się być Walia, jednak nawet ona nie okazała się być szczególnie skomplikowaną przeszkodą. Nie prezentowała się wtedy już tak dobrze, jak chociażby podczas mistrzostw Europy w 2016 roku, gdy osiągnęła półfinał. Poza nią Chorwacja musiała jeszcze zmierzyć się

z Węgrami, Słowacją i Azerbejdżanem, lecz żadna z tych drużyn nie wydawała się być na tyle silna, by zagrozić finalistom mistrzostw świata w awansie do kolejnego turnieju. Początek eliminacji nie był zbyt dobry dla Chorwatów. Wygrana zaledwie 2:1 z Azerbejdżanem na własnym boisku i porażka z Węgrami nie wyglądały zbyt obiecująco. Jednak po tym słabym starcie Chorwacja w pozostałych sześciu meczach strzeliła czternaście goli, tracąc zaledwie cztery. Cztery razy wygrała i dwa razy zremisowała, nie przegrywając ani razu, dzięki czemu pewnie awansowała na tegoroczny turniej z trzema punktami przewagi nad drugą Walią i z bilansem bramkowym 17:7. Zaskakujący mógł być jedynie remis na wyjeździe z Azerbejdżanem, dla którego były to jedyne punkty w tamtych eliminacjach. W eliminacjach do Euro 2020 Chorwacja nie zawiodła, ale nie można tego samego powiedzieć o ich występach w Lidze Narodów, zwłaszcza w 2020 roku. Drużyna z Bałkanów była wówczas w grupie z Portugalią, Francją i Szwecją. W końcowej tabeli udało się wyprzedzić jedynie tych ostatnich dzięki nieco

lepszemu bilansowi bramkowemu. W bezpośrednich meczach obu tych drużyn dwa razy padł wynik 2:1 z korzyścią dla gospodarza. W meczach z Francją i Portugalią Chorwacja nie miała natomiast żadnych szans. W czterech meczach przegrała cztery razy z bilansem 6:13. Dwukrotnie Livaković tracił cztery bramki w spotkaniu. Chorwaci mogą się jedynie cieszyć, że ta słaba dyspozycja nie przypadła na mistrzostwa Europy i muszą liczyć na to, że w bieżącym roku ich kadra zagra lepiej. Na razie jednak trudno jakkolwiek wyrokować na temat ich formy. Zagrali w tym roku trzy mecze. W pierwszym przegrali 0:1 ze Słowenią na wyjeździe, a w pozostałych dwóch wygrali u siebie z Cyprem i Maltą. Nie można jednak tego traktować jako żaden wyznacznik. Porażka może z jednej strony niepokoić, ale z drugiej strony był to tylko jeden mecz, w którym Chorwacja ponadto przeważała. Wygrane natomiast mogą nam niewiele powiedzieć, ponieważ były to jednak spotkania z drużynami, które nigdy nie stanowiły zbyt wielkiego wyzwania dla lepszych reprezentacji.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

32

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Oleh Dubyna/Shutterstock

POWTÓRZYĆ SUKCES Z ROSJI


SELEKCJONER: ZLATKO DALIĆ W światowej piłce klubowej Zlatko Dalić nigdy nie był szczególnie istotną postacią. Jako zawodnik nie osiągnął jakichś spektakularnych sukcesów ze swoimi klubami. W 1984 roku wygrał z Hajdukiem Split Puchar Jugosławii i na tym kończą się jego trofea za czasów, gdy sam kopał w piłkę. Nigdy nie zagrał w swojej reprezentacji. Byłby pewnie jednym z wielu piłkarzy, o których świat by zapomniał, gdyby nie postanowił kontynuować przygody z piłką jako trener. Po sukcesie z reprezentacją nazwisko Dalicia było na ustach całego piłkarskie świata, ale jego kariera trenerska z początku nie zwiastowała żadnych sukcesów. Nie był on przesadnie atrakcyjnym kandydatem, więc trudno było, aby zaczął jakoś szczególnie spektakularnie. Jego pierwszym klubem była HNK Rijeka, z którą zajął siódme miejsce w tabeli. Przed jego przyjściem klub ten również zajął siódme miejsce w lidze na zakończenie sezonu, po jego odejściu był... trzeci, więc trudno było dopatrywać się w Daliciu trenera, który osiągnie z Chorwacją finał mistrzostw świata.

W następnym latach Zlatko pracował w kilku klubach z Chorwacji, Albanii, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W tym czasie wygrał po razie puchar Albanii, Arabii i Emiratów. Jego CV w momencie, gdy obejmował reprezentację Chorwacji, było więc bardzo ubogie. Dlatego też Chorwaci musieli czuć niepokój, gdy przejmował on kadrę zaledwie kilka miesięcy przed wielkim turniejem. Rzeczywistość okazała się jednak znacznie lepsza niż oczekiwania, chociaż na imprezie skandali nie zabrakło - przecież na samych mistrzostwach wyrzucono z reprezentacji Nikolę Kalinicia. Nie można więc powiedzieć, że Dalić nie potrafi podejmować trudnych decyzji. Potrafi natomiast trzymać drużynę, przynajmniej na boisku razem, nawet jeżeli pojawiają się problemy.

DOŚWIADCZENIE HNK Rijeka (2007-08) / Dinamo Tirana (2008-09) / Slaven Belupo (2009-10) / Al-Faisaly (2010-12) / Al-Hilal U23 (2012-13) / Al-Hilal (2013) / Al-Ain FC (2014-17) / Chorwacja (2017-?)

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Imię i nazwisko

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

Klub

M

G/CZ

A

Lovre KALINIĆ

03.04.1990 (31)

201 cm

HNK Hajduk Split

19

4

0

Dominik LIVAKOVIĆ

09.01.1995 (26)

188 cm

Dinamo Zagrzeb

19

5

0

Simon SLUGA

17.03.1993 (28)

191 cm

Luton Town

3

1

0

Duje ĆALETA-CAR

17.09.1996 (25)

192cm

Olympique Marsylia

12

0

1

Borna BARIŠIĆ

10.11.1992 (29)

186 cm

Rangers FC

18

1

2

Domagoj BRADARIĆ

10.12.1999 (22)

178 cm

LOSC Lille

4

0

1

Joško GVARDIOL

23.01.2002 (19)

185 cm

Dinamo Zagrzeb

0

0

0

Josic JURANOVIĆ

16.08.1995 (26)

173 cm

Legia Warszawa

7

0

1 0

Dejan LOVREN

05.07.1989 (32)

188 cm

Zenit Sankt Petersburg

64

4

Mile ŠKORIĆ

19.06.1991 (30)

189 cm

NK Osijek

4

0

0

Domagoj VIDA

29.04.1989 (32)

184 cm

Besiktas JK

86

4

1

Šime VRSALJKO

10.01.1992 (29)

181 cm

Atlético Madryt

47

0

8

Milan BADELJ

25.02.1989 (32)

186 cm

Genoa CFC

54

2

4

16.11.1992 (29)

181 cm

Inter Mediolan

57

6

7 0

Marcelo BROZOVIĆ Luka IVANUŠEC

26.11.1998 (23)

175 cm

Dinamo Zagrzeb

2

1

Mateo KOVAČIĆ

06.05.1994 (27)

177 cm

Chelsea FC

66

3

7

Luka MODRIĆ

09.09.1985 (36)

172 cm

Real Madryt

136

17

20

Mario PAŠALIĆ

09.02.1995 (26)

188 cm

Atalanta BC

23

3

1

Nikola VLAŠIĆ

04.10.1997 (24)

178 cm

CSKA Moskwa

20

5

2

Josip BREKALO

23.06.1998 (23)

175 cm

VfL Wolfsburg

22

4

5

Ante BUDIMIR

22.07.1991 (30)

190 cm

CA Osasuna

7

1

1

Andrej KRAMARIĆ

19.06.1991 (30)

177 cm

TSG 1899 Hoffenheim

52

14

4

Mislav ORŠIĆ

29.12.1992 (29)

179 cm

Dinamo Zagrzeb

8

0

2

Ivan PERIŠIĆ

02.02.1989 (32)

186 cm

Inter Mediolan

99

27

22

Bruno PETKOVIĆ

16.09.1994 (27)

193 cm

Dinamo Zagrzeb

13

6

1

Ante REBIĆ

21.09.1993 (28)

185 cm

AC Milan

36

3

4

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

33


CHORWACJA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-2-3-1 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-3-3

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

PETKOVIĆ

PERIŠIĆ

MODRIĆ

Pod względem ustawienia Zlatko Dalić nie należy do najczęściej eksperymentujących trenerów. W większości spotkań za jego kadencji Chorwacja wychodziła w ustawieniu 1-4-2-3-1 lub w zbliżonym 1-4-3-3.

REBIĆ

VLAŠIĆ

BROZOVIĆ

BARIŠIĆ

VRSALJKO LOVREN

VIDA

LIVAKOVIĆ

ZESPÓŁ Z BOGACTWEM ŚRODKA

GŁÓWNE DYLEMATY Ante Rebić

vs.

Josip Brekalo

Bruno Petković

vs.

Ante Budimir

Milan Badelj

Marcelo Brozović

vs.

Czterech obrońców i jeden napastnik to niemal pewniak. Zaledwie dwa razy Dalić zdecydował się na dwóch napastników i raz na trzech obrońców. Częściej eksperymentował wybierając pozostałych zawodników. Z reguły Zlatko decyduje się na trzech graczy odpowiadających za środek pola gry. Dzięki sporej liczbie wszechstronnych pomocników w tym sektorze boiska może dowolnie manewrować pomiędzy ofensywnymi i defensywnymi wariantami. Ostatnie dwie pozycje to boczni pomocnicy lub typowi skrzydłowi.

Mateo Kovačić

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (38)

6 Bruno Petković 5 Ivan Perišić, Nikola Vlašić 4 Josip Brekalo 3 Luka Modrić, Mario Pašalić 2 Mateo Kovačić, Dejan Lovren, Andrej Kramarić 1 Borna Barišić, Ante Rebić, Ante Budimir 3 Bramki samobójcze

G

dyby patrzeć tylko na wartość składu wycenioną przez Transfermarkt, stawialibyśmy Chorwację w okolicach pierwsze połowy drugiej dziesiątki stawki. Nie jest to reprezentacja złożona z samych gwiazd, jak ma to miejsce w przypadku Francji czy Anglii. Zlatko Dalić zdecydowanie nie ma aż takiego komfortu jak na przykład Didier Deschamps. Ale nie można zapominać, że indywidualności w Chorwacji mimo wszystko też nie brakuje. Przecież sam Luka Modrić potrafi zapewnić niesamowitą jakość zarówno przez swoje umiejętności, jak i waleczność. Jego jedno zagranie może przeważyć o wyniku spotkania. Jednak to nie jednostki mają stanowić o sile Chorwacji, a kolektyw. Największy atut reprezentacji Chorwacji można upatrywać w środku pola i to głównie z wyborem pomocników Zlatko może mieć problem. Pewniakiem do gry jest tak naprawdę tylko Luka Modrić. Jednak przy dobrych wynikach nawet i on może, przynajmniej w fazie grupowej, usiąść na ławce. Gwiazdor Realu Madryt po bardzo długim i męczącym sezonie może nie być w stanie grać na odpowiedniej intensywności w każdym meczu, jeśli nie będzie miał jakiegokolwiek odpoczynku. Poza Luką o miejsce w składzie będą też walczyć chociażby Mateo Kovačić, Marcelo Brozović, Milan Badelj, Mario Pašalić czy Nikola Vlašić. W zależnie od potrzeb Zlatko może zdecydować się na formacje bardziej ofensywne lub defensywne. Ma do dyspozycji kilku dość wszechstronnych piłkarzy, któ-

rzy potrafią powalczyć w obronie, dyrygować grą i w razie potrzeby przytrzymać piłkę. Prowadzący od kilku lat reprezentację Dalić jest tego świadomy i zapewne będzie starał się z tego korzystać. Być może zdecyduje się też niektórych z piłkarzy, którzy naturalnie występują w centrum, umieścić na bokach pomocy. W przeszłości już sprawdzał takie warianty, a mając do dyspozycji tak inteligentnych zawodników zespół może tak naprawdę dużo zyskać, nawet jeżeli nie wszyscy będą na swoich nominalnych pozycjach. Chorwacja jest zespołem, który lubi mieć piłkę. W ostatnich 25 meczach tylko dwa razy miała mniejsze posiadanie. W obu przypadkach rywalem była Portugalia. Reprezentacja z Bałkanów częściej była przy piłce nawet grając przeciwko silnej Francji. Jednak takie panowanie nad grą przez Chorwatów nie może dziwić. Zlatko ma kilku piłkarzy, którzy potrafią zarówno notować w spotkaniu kilkadziesiąt podań przy dziewięćdziesięciu procentowej skuteczności, jak i skutecznie mijać kolejnych obrońców, zdobywając kolejne metry za pomocą dryblingu. Sporym problemem w Chorwacji może być jej skuteczność. Jest to drużyna, która często przeważa, ale nie potrafi tego wykorzystać. Ma zawodników takich jak Oršić czy Kramarić, którzy w minionym sezonie klubowym przeskoczyli barierę dwudziestu bramek, ale to wciąż nie są piłkarze pokroju Davora Šukera, który potrafił zdobyć koronę króla strzelców na mistrzostwach świata w 1998.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

34

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: DOMINIK LIVAKOVIĆ, DOMAGOJ VIDA, LUKA MODRIĆ, IVAN PERIŠIĆ

ATUT Największym atutem Chorwacji może być to, że jest to przede wszystkim kolektyw. Na turniejach reprezentacyjnych umiejętność grania zespołem, a nie pojedynczymi nazwiskami może być kluczowa. Na ostatnich wielkich imprezach było wiele niespodzianek w postaci teoretycznie słabszych reprezentacji, które walką i dobrą grą w obronie wywalczały awanse z drużynami, które wydawały się faworytami do triumfu. Największe gwiazdy mogą być wykończone po sezonie walki o wszystkie trofea, a drużyny z nich złożone dużo na tym tracą. Zwłaszcza po tak wymagającym roku możemy mieć wiele niespodzianek i bardziej zespołowe kadry, takie jak Chorwacja mogą wykorzystać to, że ich przeciwnicy złożeni z większych, ale bardziej eksploatowanych nazwisk mogą być na turnieju w gorszej formie fizycznej. Chorwacja najgroźniejsza jest jako drużyna, ale ma też indywidualności. Wśród nich najbardziej wyróżnia się Luka Modrić, który pomimo swojego wieku wciąż jest jednym z najlepszych pomocników na świecie. Jego błysk geniuszu może dać przewagę. Martwić może jedynie jego forma fizyczna. Dla Realu Madryt był to sezon kontuzji, a Modrić był jednym z najczęściej grających piłkarzy. Po poprzednim mundialu było widać jego zmęczenie. Teraz jest starszy i miał bardziej wymagający sezon, więc na turniej może mu już zabraknąć sił.

LEGENDA Chorwacja jest jednym z młodszych krajów, jednak w krótkim czasie udało jej się zrodzić kilku wielkich piłkarzy. Za kilka lat zapewne największą legendą zostanie nazwany Luka Modrić, który jak dotąd jest jedynym Chorwatem, który wygrał Złotą Piłkę. Ponadto ma on spory dorobek w trofeach klubowych i miano jednego z architektów sukcesu w Rosji, a zapewne nie powiedział też ostatniego słowa. Za najlepszego z niegrających już reprezentantów można uznawać za to Davora Šukera. Ten - podobnie jak jego młodszy rodak - największe sukcesy święcił w Realu Madryt, gdzie może nie wygrał tyle co Luka, ale też miał kilka okazji do świętowania. W piłce klubowej wygrywa Modrić, ale w reprezen-

WIELKA CHWILA Po rozpadzie Jugosławii Chorwacja największe sukcesy święciła na mistrzostwach świata, z których dwukrotnie wracała z medalem. Najpierw w swoim debiucie na mundialu w 1998 wywalczyła trzecie miejsce, a dwadzieścia lat później przebiła to osiągnięcie zdobywając srebro.

Z 45 bramkami dla swojej kadry Davor Šuker jest także najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Chorwacji. Dokonał tego w zaledwie 69 meczach, więc także średnia bramek na mecz (0,65) w jego wykonaniu wygląda naprawdę imponująco. Obecnie żaden z jego rodaków nawet nie jest blisko zrównania się z jego osiągnięciami strzeleckimi.

mając w grupie Niemcy, Polskę i Austrię, a za drugim grając z Turcją, Hiszpanią i Czechami - kiedy straciła tylko dwa punkty jedynie z tymi ostatnimi. Wygrywała więc z przyszłym finalistą i obrońcą tytułu. Chorwacja w fazie pucharowej Euro nigdy nie wywalczyła awansu. Dwukrotnie była jednak blisko przejścia do kolejnej rundy, a w 2008 mogła być przez chwilę pewna awansu. Ivan Klasnić strzelił bramkę na 1:0 w 119. minucie i mogło się wydawać, że już ustalił wynik, jednak w czasie doliczonym dogrywki Semih Sentürk wyrównał, a Turcja - z którą Chorwaci się mierzyli - w karnych wygrała 3:1. W 2016 też było ciekawie, gdy Quaresma dopiero w 117. minucie zapewnił Portugalii awans.

Źródło zdjęć: Ivica Drusany/Shutterstock

Na mistrzostwach Europy Chorwaci nie mieli tyle szczęścia, bo na razie ich szczytem był ćwierćfinał. Dokonali tego najpierw w swoim debiucie w 1996, a później powtórzyli to w 2008 roku. Ponadto dwukrotnie wygrywali swoją grupę. Za pierwszym razem Chorwacja zdobyła komplet punktów

tacji Davor nie wygląda biedniej. W 1998 na mistrzostwach świata we Francji został królem strzelców z dorobkiem sześciu goli. Jego skuteczność pomogła Chorwacji w dojściu do półfinału rozgrywek. Tam ulegli gospodarzom 1:2, a zdobywcą bramki dla przegranej ekipy był właśnie Davor. Udało mu się także wpisać na listę strzelców w meczu o trzecie miejsce, gdzie zdobył przeciwko Holandii zwycięską bramkę na 2:1.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

35


CHORWACJA

„Myślę, że największym atutem jest to, że zawsze jesteśmy razem jako drużyna”. Mario Maloča

Po ostatnim sukcesie na mistrzostwach świata w Chorwacji zmieniło się wiele. Stała jest tylko jedna rzecz. Wciąż jest to przede wszystkim drużyna, a dopiero potem indywidualności. I to jest ich największa siła oraz klucz do sukcesu. Rozmawiał Wiktor Zając

@ElKova11

Ostatnio Chorwacja na wielkim turnieju zajęła drugie miejsce. Pojawia się więc pytanie, czy jest szansa na kolejny tak wielki sukces? Myślę, że taka szansa na kolejny wielki sukces jak najbardziej jest, bo na wielkich turniejach zawsze dobrze się spisujemy i teraz, tak samo jak na ostatnich mistrzostwach, mamy naprawdę dobry i zgrany zespół. Co prawda paru zasłużonych i ważnych piłkarzy odeszło, na przykład nie zagrają już dla nas Mario Mandžukić, Verdan Ćorluka lub Danijel Subašić, jednak na ich miejsce przyszli młodzi i obiecujący zawodnicy. Pomimo zmian wciąż mamy bardzo mocną kadrę. Pierwszy mecz na turnieju zagramy z Anglią i dopiero po nim zobaczymy, jak to będzie. Jeżeli w tym meczu odniesiemy zwycięstwo, to myślę, że możemy znowu na turnieju osiągnąć coś naprawdę wielkiego. Czyli uważa Pan, że poziom reprezentacji Chorwacji pomimo tak istotnych zmian nie spadł? Chorwacja jest dalej na takim samym wysokim poziomie, do którego nas ostatnio przyzwyczaiła?

MARIO MALOČA Wielokrotny reprezentant młodzieżowych reprezentacji Chorwacji z debiutem w dorosłej kadrze. Z piłkarzami, którzy zdobywali wicemistrzostwo świata i stanowią siłę Chorwacji, występował razem na boisku. Obecnie obrońca Lechii Gdańsk.

Dokładnie tak uważam. Ostatnio nastąpiła u nas zmiana generacji i dlatego na początku Liga Narodów okazała się dla nas bardzo trudnymi rozgrywkami. Ponadto graliśmy tam między innymi z Hiszpanią i Francją, a to są przecież bardzo dobre i silne zespoły. Tamte spotkania z nimi były dla nas bardzo trudne. Przegraliśmy, ale myślę, że teraz tak samo jak na mistrzostwach świata mamy bardzo dobry zespół i dzięki temu znowu będziemy mogli myśleć o tym, by powtórzyć wielki sukces sprzed trzech lat. Według mnie medal ponownie jest w naszym zasięgu. Uważa Pan, że w związku z ostatnim sukcesem presja na reprezentacji jest znacznie większa niż przed Mundialem w Rosji? Szczerze mówiąc nie wiem. U takich zawodników presja jest obecna przez cały czas. HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

36

Potężny Przewodnik Euro


„Gdybym miał wybrać, to Niko Kranjčar był najlepszym zawodnikiem, z którym miałem okazję występować razem na boisku”. Mario Maloča

ZDOBYĆ KOLEJNY MEDAL Uważam jednak, że oni sobie z tą presją poradzą. Wszyscy ci zawodnicy grają w wielkich europejskich klubach. Dla nich to jest po prostu dodatkowa motywacja, a nie przeszkoda. Jaki jest według Pana największy atut Chorwacji? Myślę, że największym atutem jest drużyna. W naszej reprezentacji wszyscy zawsze trzymamy się razem. Myślę, że to jest właśnie ta nasza moc, której wiele zawdzięczamy. Zawsze na boisku prezentujemy się jako zespół, wszyscy razem pracujemy w defensywie. Poza tym mamy też naprawdę duże umiejętności w ofensywie. Zgadzam się z twierdzeniem, że największym atutem Chorwacji jest drużyna. Do tego Chorwaci już zdążyli nas przyzwyczaić. Jednak w waszej reprezentacji są też wielkie nazwiska i indywidualności. Należą do nich na przykład Luka Modrić, Mateo Kovačić czy Ivan Perišić. Czy jest ktoś jeszcze, na kogo podczas turnieju będzie warto zwrócić uwagę?

Źródło zdjęć: Marcin Kadziolka/Shutterstock Shuterstock, prywatne archiwum

Tak, myślę, że chociażby Dejan Lovren też gra bardzo dobrze. W tym sezonie razem z Zenitem Petersburg wygrał ligę rosyjską. Poza tym mamy także młodych zawodników, takich jak Josip Brekalo z Wolfsburga albo Mario Pasalic z Atalanty. Na ten moment jeszcze do końca nie wiadomo kogo jeszcze powoła trener Dalić. Jest też wielu innych bardzo ambitnych piłkarzy zasługujących na jego uwagę, w tym między innymi młody środkowy obrońca, występujący dotychczas w Dinamo Zagrzeb Josko Gvardiol, który ma zaledwie dziewiętnaście lat i niedawno podpisał umowę z RB Lipsk.

Niektóre wybory są oczywiste, jak Modrić, Kovačić czy Perišić. Ale jest też dużo młodych, dobrych piłkarzy, którzy według mnie w przyszłości będą na takim poziomie jak na przykład Luka Modrić. Grał Pan również w reprezentacjach młodzieżowych swojego kraju, udało się Panu także zadebiutować w dorosłej reprezentacji. Tak, grałem wielokrotnie w młodzieżowych reprezentacjach Chorwacji. Mój rocznik to między innymi tacy piłkarze jak Perišić, Lovren i Vida. Występowaliśmy razem w barwach Chorwacji i wówczas zawsze wychodziłem w podstawowym składzie kadry U21. Zaliczyłem też jeden mecz w seniorskiej kadrze. Obecnie wszyscy wiedzą, że mamy naprawdę mocny skład i grając w polskiej lidze naprawdę ciężko jest dostać powołanie do reprezentacji Chorwacji. Reprezentantem jest oczywiście Josip Juranović z Legii Warszawa, ale to jest mistrz Polski. Zagrał bardzo dobry sezon i zdecydowanie zasłużył na powołanie. Wspomina Pan jakichś zawodników z tych czasów jakoś szczególnie. Czy jakiś piłkarz już wtedy się mocniej wyróżniał? Gdybym miał wybrać, to Niko Kranjčar był najlepszym zawodnikiem, z którym miałem okazję występować razem na boisku. Nawet mój syn dostał na imię Niko właśnie na jego cześć. Wybrałem dla niego to imię głównie dlatego, że grałem w jednej drużynie razem właśnie z Niko Kranjčarem. Podziwiałem go, był on dla mnie wówczas wielkim idolem. Jak już mowa o idolach, chciałbym się także spytać, czy ktoś jeszcze był dla Pana takim chorwackim idolem? Jest ktoś, kogo Pan szczególnie podziwiał lub dalej podziwia?

Idolem był dla mnie właśnie Niko Kranjčar, chociaż grał on zdecydowanie bardziej ofensywnie niż ja. Za to wśród stoperów wzorem byli dla mnie chociażby Igor Tudor i Boris Ziković. Miałem duże szczęście, że grałem w Hajduku w tym samym czasie, co oni. Kiedy ja dopiero zaczynałem swoją karierę, oni już powoli swoje kończyli. Dzięki ich doświadczeniu bardzo dużo się od nich w swoim czasie nauczyłem i bardzo mi pomogli. Jak może wyglądać sytuacja Chorwacji w grupie? Zmierzycie się z Anglią, Szkocją i Czechami. Wspomniał Pan, że przede wszystkim dużo zależy od meczu z Anglią. Uważa Pan, że jest to trudna grupa, czy awans nie powinien być aż tak wielkim wyzwaniem dla reprezentacji Chorwacji? To mimo wszystko będzie ciężka grupa, ponieważ na turniejach zawsze wszyscy chcą wywalczyć upragniony awans do kolejnej rundy. Ale myślę, że pomimo nie tak łatwych przeciwników musimy być w tej grupie zdecydowanym faworytem. Jestem zdania, że na pewno będziemy wśród zespołów, które przejdą fazę grupową i awansują do rundy pucharowej. Czyli uważa Pan, że awans nie będzie wielkim problemem? Tak, według mnie dla reprezentacji Chorwacji na tych mistrzostwach Europy awans do kolejnej rundy to będzie absolutne minimum, które na pewno powinniśmy osiągnąć. Natomiast co będzie później jak już awansujemy do kolejnej rundy, to już zobaczymy na samych mistrzostwach Europy.

Mario Maloča podczas jednego z meczów Ekstraklasy, grając w barwach Lechii Gdańsk. Obok z jego lewej strony obrońca Wisły Kraków, Maciej Sadlok.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

37


CZECHY

Czasy wielkich sukcesów osiąganych przez reprezentację Czech powoli zanurzają się w przeszłości. Niebawem minie siedemnaście lat, odkąd prowadzony przez Karela Brücknera zespół zameldował się w półfinale Euro 2004. Nadchodzący turniej może więc być przełomowy. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE

wyjdzie z grupy

Występy na ME: 1960, 1976, 1980, 1996 - 2016 Debiut na ME: 1960

typuj na:

Najlepszy wynik na ME: 1976 - mistrzostwo Miejsce w rankingu FIFA: 40.

2,0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

M

niej lub bardziej znane powiedzonko mówi – kiedyś to było. Obok pierogów i bigosu można by to uznać za polską tradycję, choć wiele wskazuje na to, że z podobnym odczuciem identyfikują się również za południową granicą. Największe sukcesy w historii reprezentacji Czech już dawno stały się ich wizytówką. Kadra prowadzona przez Jaroslava Šilhavego zmierza w kierunku żmudnej odbudowy i ponownie chce dawać wiele radość. Ale czy jednakowo będzie podczas zbliżających się mistrzostw Europy? Wymiana pokoleń Po znanych nazwiskach i autorach największych sukcesów w historii reprezentacji Czech nie ma już śladu, bo zawodnicy pokroju Pavla Nedveda, Petra Čecha czy Jana Kollera dość solidarnie postanowili zawiesić buty na kołku i w spokoju oddać się równie atrakcyjnym zajęciom. Laureat nagrody Złotej Piłki z 2003 roku pełni obecnie funkcję wiceprezesa Juventusu. Były zawodnik Chelsea stawia natomiast pierwsze kroki w roli klubowego doradcy. O reszcie można by mówić w nieskończoność, choć przed

zbliżającym się Euro 2020 dużo ważniejszy jest obecny stan kadry i potencjalni następcy największych gwiazd. A tych z pewnością nie zabraknie. Za południową granicą buduje się bowiem całkowicie nowa odsłona reprezentacji – oparta na przedstawicielach największych lig Starego Kontynentu oraz graczach z krajowego podwórka. Zastąpienie takich zawodników, jak Pavel Nedved, Petr Čech, Tomáš Rosický czy Milan Baroš z pewnością nie jest proste. Obecny selekcjoner, Jaroslav Šilhavý, musi się trochę nagłowić, choć wiele wskazuje na to, iż część wariantów zrodzi się samoistnie. Ni stąd, ni zowąd pojawiła się bowiem grupka graczy która - choć o bezpośrednim zastępstwie mówić raczej nie powinna, bo do sukcesów na miarę wspomnianej czwórki wciąż im daleko – doskonale odnalazła się w narodowych realiach. Zawodnicy pokroju Tomáša Součka, Vladimíra Coufala (obaj West Ham), Patrika Schicka (Bayer Leverkusen) czy Jakuba Jankto (Sampdoria) od dłuższego czasu stanowią trzon swoich drużyn. Strzelają, asystują, zbierają cenne doświadczenie. Kto wie, czy nie przeniosą tego również na zbliżające się mistrzostwa Europy. W meczach

o nieco mniejszej stawce pokazywali to bowiem nie raz. Ligowy zaciąg Oprócz wszystkich graczy, których kojarzy międzynarodowa scena, dość odważnie do świata największych klubów w Europie zaczynają pukać także zawodnicy Slavii Praga czy Viktorii Pilzno. Ostatnie lata są bowiem fenomenalne, jeśli spojrzymy na wyniki osiągane przez poszczególne zespoły, ponieważ ich obecność w Lidze Mistrzów stała się normalnością. Z tego najprawdopodobniej skorzysta również reprezentacja Czech, bo wybierać jest naprawdę z czego. Szerokie grono zawodników na co dzień reprezentujących szeregi największych klubów w Europie to oczywiście jedno. Podobnie jak atrakcyjny zaciąg z krajowych rozgrywek. Ale by wszystko hulało, jak należy, potrzebny jest również selekcjoner, który ma pomysł i potrafi go przekazać. A tak się składa, że i z tym nie powinno być problemów. Od trzech lat wspomnianą funkcję piastuje Jaroslav Šilhavý – jedyny przedstawiciel szatni, który pamięta sukces z 2004 roku.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

38

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Oleh Dubyna/Shuterstock

ZESPÓŁ W BUDOWIE


SELEKCJONER: JAROSLAV ŠILHAVÝ Przeczesując rynek trenerski za południową granicą – konkretniej mówiąc w Czechach – trudno znaleźć szkoleniowca, który pod względem osiągnięć, ale przede wszystkim czasu spędzonego przy reprezentacji, byłby w stanie rywalizować z obecnym selekcjonerem kadry, Jaroslavem Šilhavým. Kilku z pewnością by się znalazło, choć można zaryzykować, iż byłyby to tylko i wyłącznie pojedyncze jednostki. Wszak to właśnie doświadczenie związane z pracą w narodowych barwach jest jedną z największych zalet pochodzącego z Pilzna trenera. Można by stwierdzić, że już dawno zapracował na łatkę szatniowego dinozaura i wpisał się do księgi zasłużonych przedstawicieli kadry. Pomimo tego, że we wrześniu bieżącego roku wybije dopiero trzecia rocznica pełnoprawnej współpracy w roli selekcjonera, pierwsze szlaki zostały przetarte już dużo, dużo wcześniej. Być może zaprocentuje to na zbliżającym się Euro 2020, bo 59-letni szkoleniowiec jako jedyny przedstawiciel obecnej kadry pamięta ostatni sukces Cze-

chów na mistrzostwach Europy. Podczas turnieju organizowanego w 2004 roku zespół prowadzony przez Karela Brücknera zakończył zmagania na półfinale, przegrywając po dogrywce z Grecją (0:1). Już wtedy rolę asystenta w sztabie jednego z najbardziej zasłużonych selekcjonerów w historii reprezentacji Czech sprawował Šilhavý i choć jest to jedynie zbieg okoliczności, niespełna dwie dekady po tych niezwykle szczęśliwych wydarzeniach historia zatoczyła koło. W sztabie Czechów ponownie znajduje się 59-latek i kto wie, czy niczym w 2004 roku nie dołoży pięciu groszy do nieoczekiwanego sukcesu kadry. Jak twierdzi historia, wygrywanie nie jest mu obce – zanim objął reprezentację, sięgnął po dwa tytuły mistrza kraju.

DOŚWIADCZENIE SK Kladno (2007-08) / Victoria Pilzno (2008) / Dynamo Czeskie Budziejowice (2009-11) / Slovan Liberec (2011-14) / FK Jablonec (201415) / Dukla Praga (2016) / Slavia Praga (2016-17) / Czechy (2018-?)

G/CZ

A

Sigma Ołomuniec

1

0

0

Werder Brema

13

4

0

Sevilla FC

36

12

0

Wzrost

Klub

Aleš MANDOUS

21.04.1992 (29)

188 cm

Jiří PAVLENKA

14.04.1992 (29)

196 cm

Tomáš VACLÍK

29.03.1989 (32)

188 cm

11.01.1991 (30)

175 cm

Slavia Praga

21

0

0

Jakub BRABEC

06.08.1992 (29)

186 cm

Viktoria Pilzno

20

1

0

Ondřej ČELŮSTKA

18.06.1989 (32)

186 cm

Sparta Praga

24

2

2 2

Jan BOŘIL

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

M

Data urodzenia (wiek)

Imię i nazwisko

Vladimír COUFAL

22.08.1992 (29)

179 cm

West Ham United FC

14

1

Pavel KADEŘÁBEK

25.04.1992 (29)

182 cm

TSG 1899 Hoffenheim

47

3

5 0

Tomáš KALAS

15.05.1993 (28)

184 cm

Bristol City

22

2

Aleš MATĚJŮ

03.06.1996 (25)

185 cm

Brescia Calcio

4

0

0

David ZIMA

08.11.2000 (21)

190 cm

Slavia Praga

1

0

0

Antonín BARÁK

03.12.1994 (27)

190 cm

Hellas Verona

18

6

2

Vladimír DARIDA

08.08.1990 (31)

172 cm

Hertha Berlin

70

8

9

Tomáš HOLEŠ

31.03.1993 (28)

180 cm

Slavia Praga

7

1

0

Jakub JANKTO

19.01.1996 (25)

184 cm

UC Sampdoria

33

4

10

Alex KRÁL

19.05.1998 (23)

187 cm

Spartak Moskwa

16

2

2

Lukáš MASOPUST

12.02.1993 (28)

179 cm

Slavia Praga

20

1

2

Jakub PEŠEK

24.06.1993 (28)

174 cm

Slovan Liberec

1

1

0

Michal SADÍLEK

31.05.1999 (22)

169 cm

Slovan Liberec

0

0

0

172 cm

Slavia Praga

6

0

0

Petr ŠEVČÍK

04.05.1994 (27)

Tomáš SOUČEK

27.02.1995 (26)

192 cm

West Ham United FC

33

7

0

Adam HLOŽEK

25.07.2002 (19)

188 cm

Sparta Praga

2

0

0 0

Michael KRMENČÍK

15.03.1993 (28)

191 cm

PAOK FC

28

9

Tomáš PEKHART

26.05.1989 (32)

194 cm

Legia Warszawa

21

2

1

Patrik SCHICK

24.01.1996 (25)

187 cm

Bayer Leverkusen

24

10

5

Matěj VYDRA

01.05.1992 (29)

180 cm

Burnley FC

35

6

2

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

39


CZECHY

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-2-3-1 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-4-2

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

SCHICK

MASOPUST

DARIDA

HOLEŠ

Selekcjoner reprezentacji Czech, Jaroslav Šilhavý do najbardziej nowoczesnych szkoleniowców z pewnością nie należy, bo lada moment wybiją trzy lata, odkąd prowadzony przez niego zespół w zaparte katuje jakże popularne ustawienie 1-4-2-3-1.

JANKTO

SOUČEK

BOŘIL

COUFAL ČELŮSTKA

KALAS

VACLÍK

Bez chwili przestoju i z coraz lepszymi efektami – reprezentacja Czech została oparta na standardzie i bawi się w najlepsze. Tak też twierdzą suche fakty. Owa formacja stała się nie tylko wizytówką naszych południowych sąsiadów, ale również lekiem na nieco silniejsze zespoły. W tym właśnie rozstawieniu stawali na drodze Anglików i Belgów. Nic więc dziwnego, iż rzeźbią na nim aż do dnia dzisiejszego, poniekąd naśladując najlepszy zespół w kraju, Slavię Praga. Jak mówią oba przypadki, choć stare, to wciąż jare, bo przynosi zadowalające skutki.

NARODOWA KOPIA SLAVII

GŁÓWNE DYLEMATY Jiří Pavlenka

vs.

Tomáš Vaclík

Vladimír Coufal

vs.

Pavel Kadeřábek

Antonín Barák

vs.

Vladimír Darida

Tomáš Holeš

vs.

Alex Král

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (34)

5 Tomáš Souček, Patrik Schick 4 Vladimír Darida 2 Alex Král, Zdeněk Ondrášek, Jakub Jankto 1 Lukáš Masopust, Jakub Brabec, Ondřej Čelůstka, David Pavelka, Tomáš Holeš, Vladimír Coufal, Bořek Dočkal, Michael Krmenčík, Jakub Pešek, Matěj Vydra, Lukáš Provod, Antonín Barák 2 Bramka samobójcza

T

rudno natknąć się na zespół, który budowę podstawowej jedenastki rozpoczyna od kogoś innego niż pierwszoplanowej postaci. W Polsce mamy to szczęście, że selekcjoner Paulo Sousa może ustawiać zawodników wokół jednego z najlepszych graczy na świecie. Takim z pewnością jest Robert Lewandowski i to właśnie on ma odgrywać główne role podczas zbliżającego się turnieju. Przenosząc się za południową granicę, o takiej postaci wciąż marzą Czesi i robią wszystko, by owym zawodnikiem stał się pomocnik West Hamu, Tomáš Souček. Gra podopiecznych Jaroslava Šilhavego już od jakiegoś czasu opiera się na 26-letnim pomocniku, ku czemu nie powinno się przejawiać większego zdziwienia. Wychowanek Slavii Praga dysponuje w tym momencie największym doświadczeniem, co od dłuższego czasu przekłada się zarówno na mecze w kadrze, jak i te rozgrywane w klubie. Tu i tam odgrywa główne role. Strzela, asystuje, stanowi o sile zespołu, do czego powinien również dążyć Jaroslav Šilhavý. Lepszego zawodnika z czeskim obywatelstwem raczej nie wyczaruje, choć duże znaczenie będzie miało wykrzesanie z tego zespołu pełni potencjału i odpowiednie wsparcie pomocnika West Hamu. By owe scenariusze się ziściły, kwestią priorytetową powinna zostać naznaczona współpraca skrzydeł z linią ataku, bo pomimo tego, że w polu karnym rywala nie będzie zawodnika pokroju Roberta Lewandowskiego, to strzelba w postaci Patrika

Schicka powinna być opcją wystarczająco dobrą. 25-letni napastnik pokazywał już nie raz, że podstawy wykończenia w jakimś stopniu opanował. W zasadzie nie trzeba się cofać daleko, by potwierdzić to liczbami. Poniekąd udowodnił to w zakończonym sezonie Bundesligi, kiedy to był filarem Bayeru Leverkusen. Czy przełoży się to na mecze kadry? Ostatnie miesiące sugerują, iż strzelanie w narodowych barwach nie jest mu obce, lecz wiele wskazuje na to, iż Schick będzie jedynie częścią planu skonstruowanego przez Jaroslava Šilhavego. Ze względu na to, że 25-letni napastnik prędkością nie grzeszy, za odegranie głównych ról powinny się zabrać szybkie i przesiąknięte wszechstronnością skrzydła w postaci Jakuba Jankto oraz Lukáša Masopusta. Obaj mają za sobą wybitne rozgrywki poparte znakomitymi liczbami, które przydałoby się przełożyć na mecze drużyny narodowej. Bardzo uniwersalny atak będzie jednym z argumentów, choć zagłębiając się w szeregi Czechów, pojedynczych niuansów przemawiających za tym zespołem przewija się zdecydowanie więcej. Jest to przede wszystkim drużyna, która nie samym atakiem stoi. Wykreowana na wzór Slavii Praga ma zadatki na to, by bardzo ważną rolę w całej układance odegrała doświadczona linia defensywy oparta na Tomášie Kalasie i Janie Bořilu. Uzupełniona przez Vladimira Coufala i Ondřeja Čelůstkę stanowi naprawdę naprawdę szczelny element, co może być ważne w trakcie zbliżających się mistrzostw Europy.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

40

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: TOMÁŠ SOUČEK, VLADIMÍR COUFAL, PATRIK SCHICK, JAKUB JANKTO

ATUT Kilka lat kryzysu w piłce klubowej nie zniechęciło Czechów do dalszego działania i wiele wskazuje na to, że efekty wszelkich decyzji oglądamy obecnie. Kluby pokroju Slavii Praga i Viktorii Pilzno już od kilku lat są stałymi bywalcami w Lidze Mistrzów lub mniej ekscytującej Lidze Europy, co wśród klubów nad Wisłą faktycznie może wywoływać falę zazdrości. Takie atrakcje zdarzają się tutaj raz na ruski rok. Z punktu widzenia Czechów doprowadziło to do ogromnego skoku jakościowego i wypuszczenia w świat kilku znakomitych graczy, bo w momencie, gdy my popadamy w ekstazę, mówiąc o rekordowych przenosinach Jakuba Modera, za południową granicą przebili ten wynik już kilka miesięcy wcześniej. Transfer Tomáša Součka do West Hamu był do tej pory największym wydarzeniem u naszych czeskich sąsiadów, co dziwić prawdopodobnie nie powinno. 26-letni pomocnik wyróżnia się nie tylko w narodowych barwach – w reprezentacji Czech ma status jednego z liderów - ponieważ znakomitą dyspozycję z rodzimych boisk przeniósł również do Premier League i niemal z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem „Młotów”. W swoim pierwszym sezonie na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Anglii zanotował blisko czterdzieści spotkań, zdobył w tym czasie kilka ważnych bramek i na Euro 2020 przyjedzie jako pełnoprawny gracz największych rozgrywek w Europie.

LEGENDA W przeciwieństwie do wielu państw Starego Kontynentu za południową granicą na brak wielkich nazwisk nigdy nie narzekano, bo gdyby zabrać się za sporządzenie jedenastki wszech czasów, powstałby zespół ubiegający się o najbardziej prestiżowe trofeum w Europie. Byli zawodnicy Chelsea, Liverpoolu, Arsenalu, Milanu czy Juventusu. Szczerze? Robi wrażenie. Wybór jest spory, choć na ogół nie powinien sprawić poważniejszych problemów we wskazaniu tego największego. Bo spośród całej śmietanki tworzącej historię reprezentacji Czech tylko Pavel Nedved miał przyjemność sięgnąć po nagrodę Złotej Piłki i na stałe zapisać się w historii futbolu.

WIELKA CHWILA Zbliżające się mistrzostwa Europy i zarazem podróż po całym kontynencie będą już dziesiątym turniejem w historii, na którym zamelduje się reprezentacja Czech. Jak zwykle – bywało lepiej, bywało gorzej. Wiele wskazuje jednak na to, że sukcesu z 1976 roku jeszcze długo nie uda się powtórzyć.

ną Niemiec, lecz droga do meczu o mistrzostwo nie należała do najprostszych. A tak przynajmniej twierdzili kolejki rywale. Na „dzień dobry” zespół z Antoninem Panenką w składzie nie dał szans Związkowi Radzieckiemu. W półfinale ich rywalem była Holandia, aczkolwiek i ta musiała się obejść smakiem, bo znacząca porażka (1:3) dała Czechosłowacji miejsce w finale, a w ostateczności również triumf w całym turnieju. Bardzo ważny triumf. O jego skali mówi przede wszystkim fakt, że miał on miejsce blisko pięćdziesiąt lat temu i mimo ogromnych chęci nie udało się go powtórzyć. Zwracając uwagę na obecną kadrę, nic nie wskazuje również na to, by w najbliższym czasie mogło się coś zmienić.

Źródło zdjęć: Mikolaj Barbanell,ph.FAB/Shutterstock, Colorsport

Na mistrzostwa Europy organizowane przez Jugosławię pojechali wówczas jako Czechosłowacja i choć wśród faworytów do końcowego tytułu wymieniano ich raczej sporadycznie, do kraju wrócili z największym osiągnięciem w historii. Sięgnęli po złoto. W finale rozprawili się z Republiką Federal-

Byłego zawodnika Juventusu oraz Lazio zapewne przedstawiać nie trzeba. Powinien kojarzyć go każdy. Co najwyżej wypada podsunąć i sprecyzować kilka osiągnięć, które w trakcie kariery na Półwyspie Apenińskim przyczyniły się do wielu sukcesów indywidualnych i drużynowych. Wszak odkąd Nedved trafił do Włoch, na jego koncie znalazło się ponad pół tysiąca występów, dwanaście trofeów i miano najlepszego zawodnika Starego Kontynentu z 2003 roku. A gdyby tego było mało, wybitną dyspozycję z Serie A potrafił przełożyć na mecze reprezentacji Czech. W trakcie całej kariery rozegrał 91 oficjalnych spotkań. Zdobył w nich 18 bramek i miał duży udział przy największych sukcesach w historii kadry.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

41


CZECHY

„Jeszcze dwa lata temu znajdowali się w wielkim kryzysie. Pod wodzą Karela Jarolima nie dawano im żadnej nadziei”. Grzegorz Rudynek

Futbol za południową granicą powoli wychodzi z kryzysu, choć każdy wynik, który da wyjście z fazy grupowej mistrzostw Europy, nasi sąsiedzi wezmą z pocałowaniem ręki. Ostatnie tak wielkie wydarzenie miało miejsce 17 lat temu i było jednym z tych, które zapisało się na kartach historii. Rozmawiał Piotr Sidorowicz

@PiotrSidorowic2

Mówiąc o Czechach, wciąż myślimy o zespole środka stawki. Czy jest to drużyna, która ma aspiracje, by stanąć u boku największych? Z całej sympatii do nich chciałbym powiedzieć, że w nadchodzących mistrzostwach Europy będzie ich stać na sukces, lecz nie będę naginał rzeczywistości twierdząc, że zrobią nie wiadomo jak dobry wynik. Wciąż jest to średni zespół szukający swojej tożsamości. Być może kibice żyją trochę wspomnieniami – kiedyś było bardzo dobrze – ale nie spodziewałbym się fajerwerków. Raczej oceniam tę drużynę jako europejskiego średniaka. W ostatnim czasie dość sporo się zmieniło. Jeszcze dwa lata temu znajdowali się w wielkim kryzysie. Pod wodzą Karela Jarolima nie dawano im żadnej nadziei – brakowało jakości i piłkarzy grających w topowych klubach. Zespół był w kryzysie. Trochę nadziei w ich serca wlała Slavia Praga oraz jej wyniki w europejskich pucharach. Reprezentacja zaczęła grać stylem Slavii, została oparta na jej piłkarzach, a za tym poszły również wyniki – uległy poprawie. Co było pewnego rodzaju przełomem?

GRZEGORZ RUDYNEK Dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, pasjonat futbolu za południową granicą i ekspert udzielający się w temacie reprezentacji Słowacji oraz Czech.

Na pewno wielką nadzieję dało im zwycięstwo z Anglią. Z naszej perspektywy traktowano to niczym triumf reprezentacji Polski z Niemcami na Stadionie Narodowym. Był to kamień milowy w budowaniu reprezentacji, choć w rzeczywistości aż tak dobrze raczej nie było. Być może zweryfikuje to nadchodzący turniej. Jeśli tak się stanie, będą uznawać tamten mecz za przełom. Wkraczając w temat mistrzostw Europy, mają szanse wyjść z grupy? Ciężko powiedzieć. Może powalczą ze Szkocją, ale tak jak wspomniałem, nie oczekiwał-

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

42

Potężny Przewodnik Euro


„Kilkanaście lat temu piłkarze pokroju Pavla Nedveda czy Jana Kollera byli gwiazdami ogólnoeuropejskimi. Przykładając pewną miarę do 2004 roku, takich zawodników przewijało się wówczas multum”. Grzegorz Rudynek

NAWIĄZAĆ DO SUKCESÓW SPRZED LAT bym od nich, że przeżyją historię, jaka miała miejsce w 1996 roku. Brak awansu do fazy pucharowej byłby postrzegany w formie katastrofy? Być może nie są skazani na odpadnięcie już w fazie grupowej, ale czytając różne komentarze oraz artykuły trudno natknąć się na wygórowane oczekiwania. Inaczej było kilka lat temu. Jeszcze przed mistrzostwami Europy w 2012 roku na drużynę wylała się fala krytyki. Selekcjoner Michal Bilek znalazł się pod ostrzałem, kibice gwizdali na drużynę. Pamiętam, że rozmawiałem po turnieju z Petrem Čechem i mówił, że był strasznie zniesmaczony, gdy w Ołomuńcu gwizdano na Milana Baroša. Pomyślał sobie – prędko nie będziemy mieć tu takich piłkarzy, dlaczego wy na niego gwiżdżecie? Jak jest obecnie? Czytając komentarze, opinia jest zdecydowanie inna. Uważa się, że ówczesna krytyka była nieuzasadniona i dobrze by było, gdyby wynik z 2012 roku został osiągnięty obecnie. Kibice raczej nie oczekują od reprezentacji, by w trakcie zbliżających się mistrzostw Europy zabrnęli nie wiadomo jak daleko. Tym bardziej że mieli bardzo trudną sytuację podczas budowania kadry. Pamiętam, że przed dwumeczem ze Szkocją w ramach rozgrywek Ligi Narodów pojawił się komunikat mówiący o odwołaniu starcia. W nocy, w trybie alarmowym został powołany tymczasowy selekcjoner, David Holoubek. Zmontowali totalnie nową kadrę opartą na przedstawicielach ligi i w ostateczności wyszli na boisko.

Źródło zdjęć: prywatne archiwum Grzegorza Rudynka

Cofając się nieco do przeszłości, w 2004 roku przydarzył im się bardzo udany turniej. Dobrnęli do półfinału. Trzon zespołu stanowili wówczas Pavel Nedved, Milan Baroš i Jan Koller. Dziś jest to…

Tomáš Souček, choć wciąż nie jest to ten sam kaliber. Stał się gwiazdą West Hamu, ale w całej Premier League jest to jedynie wyróżniający się zawodnik. Kilkanaście lat temu piłkarze pokroju Pavla Nedveda czy Jana Kollera byli gwiazdami ogólnoeuropejskimi. Przykładając pewną miarę do 2004 roku, takich zawodników przewijało się wówczas multum. Byli to piłkarze na zupełnie innym poziomie. Czesi uważają, że to właśnie wtedy mieli najsilniejszy zespół. Grali najlepszy futbol i byli bardzo rozczarowani po porażce z Grekami w półfinale Euro 2004. Pomocnik West Hamu jest jednym z argumentów. Co jeszcze mogą zaoferować Czesi? Obok Tomáša Součka jest jeszcze Vladimir Coufal – boczny obrońca również grający w West Hamie. Traktuje się ich jako liderów kadry, co tylko pokazuje, na jakim poziomie znajduje się reprezentacja Czech. Swoje trzy grosze powinien dorzucić również obecny selekcjoner, Jaroslav Šilhavý. Na mistrzostwa Europy nie jedzie po raz pierwszy. Tak, podczas turnieju w 2004 roku pełnił funkcję asystenta Karela Brücknera. Zanim objął stanowisko selekcjonera reprezentacji Czech, był kojarzony jako trener Slavii Praga. Zdobył z nią pierwsze mistrzostwo kraju w erze chińskich inwestorów. Był to trener doświadczony. Odkąd przejął kadrę po Karelu Jarolimie, wyniki faktycznie uległy poprawie, choć jeszcze nie na tyle, by pojawił się tam hurraoptymizm. Patrząc na tę kadrę z drugiej strony – ma jakieś poważne mankamenty?

Jeszcze niedawno olbrzymią nadzieję wśród napastników upatrywano w napastniku Bayeru Leverkusen, Patricku Schicku. Miał być wielką gwiazdą, ale koniec końców nie osiągnął poziomu, jakiego po nim oczekiwano. Ponadto mogą tam zagrać Matěj Vydra i Michael Krmenčík. Na co dzień występują w Anglii oraz Grecji, lecz przeciętnym kibicom te nazwiska mówią niewiele. Z całym szacunkiem i pokłonami dla Tomasa Pekharta. Jest on obecnie napastnikiem numer cztery, co po części oddaje siłę ataku reprezentacji Czech. Jeśli ze sportowego punktu widzenia miałbym powiedzieć, co jest mankamentem tej reprezentacji, to wskazałbym właśnie na siłę ofensywną. Zatrzymując się przy zawodniku Legii Warszawa, jest szansa, że mistrz Polski będzie miał swego przedstawiciela na Euro 2020? Moim zdaniem ma bardzo duże szanse, bo w hierarchii jest napastnikiem numer trzy lub cztery. Jego forma rzeczywiście została dostrzeżona. Wszelkie wyniki były odnotowywane. Selekcjoner Jaroslav Šilhavý już jesienią bardzo mocno śledził jego poczynania. Poważnie rozpatrywał jego kandydaturę i ze względu na to, że kadra na mistrzostwa Europy została powiększona do 26 nazwisk, byłbym zdziwiony, gdyby się w niej nie znalazł. Ale nie będzie to raczej piłkarz do podstawowej jedenastki. Na koniec czysty strzał. Gdzie dobrnie reprezentacja Czech? Optymistycznie, wyjdzie z grupy. Pesymistycznie, ale ocierając się o realne cele, zakończy swój udział na fazie grupowej.

Przede wszystkim skuteczność. Im dalej od własnej bramki, tym jest po prostu gorzej.

Grzegorz Rudynek na spotkaniu z legendą czeskiej piłki - Antoninem Panenką.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

43


DANIA

Historia mistrzostw Europy charakteryzuje się tym, że w przeszłości dochodziło do niespodziewanych rozstrzygnięć. Na ten temat dużo do powiedzenia mają w Danii, która lata temu zszokowała cały piłkarski świat. W tym roku Duńczycy ponownie postarają się namieszać w towarzystwie. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 1964, 1984-2004, 2012 Debiut na ME: 1964

Najlepszy wynik na ME: 1992 - mistrzostwo Miejsce w rankingu FIFA: 10.

Zagra w PÓŁfinale typuj na:

5,0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

G

dy zbliżają się mistrzostwa Europy w piłce nożnej, to praktycznie każdy przypomina sobie o historii z lata 1992 roku. To był najważniejszy moment w historii duńskiej kadry narodowej i przełomowe zdarzenie, które spowodowało jedno – Duńczycy od tamtej pory zaczęli być przedstawiani jako reprezentacja, która jest w stanie sprawić olbrzymią niespodziankę. Późniejsza rzeczywistość była jednak mniej kolorowa, bo Dania w ogóle nie zbliżyła się do wspomnianego sukcesu z początku lat 90. Patrząc jednak na personalia obecnych reprezentantów, to w przypadku tej drużyny można spodziewać się naprawdę wszystkiego. Zagadkowy selekcjoner Przez wiele lat sporym atutem reprezentacji Danii był fakt, że stanowisko selekcjonera reprezentacji wiązało się z ogromną stabilizacją. Wystarczy wspomnieć o tym, że duńska federacja piłkarska w XXI wieku zatrudniła tylko dwóch selekcjonerów! Jest to spory ewenement na skalę światową, bo roszady na tym stanowisku są czymś naturalnym. Całkowita sielanka dobiegła jednak końca tuż przed najważniejszym momentem, bo reprezentacja Danii na nadchodzący turniej

była przygotowywana przez prawdziwego żółtodzioba. Kasper Hjulmand musiał przygotowywać drużynę na turniej trochę z przypadku, chociaż był szykowany do tej pracy już od jakiegoś czasu. 49-letni Duńczyk dostał drużynę narodową w spadku po Åge Hareide, który został mocno poszkodowany przez pandemię koronawirusa. Gdyby turniej został rozegrany w pierwotnym terminie, to Hareide poprowadziłby Danię na Euro bez większych problemów i w ten sposób mógłby pożegnać się z dotychczasowym miejscem pracy. Przełożenie turnieju sprawiło ogromnego psikusa, bo w 2020 roku skończył się kontrakt Hareide i nikt nawet przez chwilę nie pomyślał o tym, aby doświadczony selekcjoner został wyjątkowo potraktowany. Gang Hjulmanda w formie Jednym z głównych symboli Danii jest znany serial o gangu Olsena, ale Kasper Hjulmand najpewniej zrobi wszystko, aby o jego bandzie było podczas tegorocznego lata jeszcze głośniej. Trzeba przyznać, że selekcjoner reprezentacji Danii ma wszelkie narzędzia potrzebne do tego, aby osiągnąć dobry wynik na Euro. Wystarczy rzut oka na

piłkarzy powołanych na mistrzostwa Europy, aby otrzymać dostatecznie duży przegląd tego, jakim potencjałem dysponuje Dania. Hjulmand w ostatnich miesiącach przede wszystkim udowodnił, że jest w stanie okiełznać i wzbudzić spory szacunek u swoich podopiecznych, którzy w obecnym futbolu znaczą o wiele więcej od trenera, który będzie ich prowadził na turnieju. Na potwierdzenie tej tezy wystarczające powinno być przedstawienie kilku liderów tej drużyny. Obecną kadrę trudno wyobrazić sobie bez Kaspera Schmeichela. Golkiper Leicester na początku kariery był przedstawiany tylko jako syn Petera Schmeichela, który w latach 90. strzegł bramki Manchesteru United, ale wszystko zmieniło mistrzostwo Anglii zdobyte przez Kaspera z „Lisami”. Nie trzeba jednak wracać daleko wspomnieniami do sukcesów duńskich piłkarzy, bo niektórzy mają za sobą udane także tegoroczne rozgrywki. Mowa oczywiście o Christianie Eriksenie, który pomimo problemów z zadomowieniem się w Interze dorzucił swoją cegiełkę do mistrzostwa Włoch.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

44

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: A.RICARDO/Shutterstock, Liselotte Sabroe

LICZĄ NA PONOWNY CUD


SELEKCJONER: KASPER HJULMAND Gdyby przewodnik był przygotowywany rok temu, to w miejscu poświęconemu selekcjonerowi opisywany byłby prawdziwy człowiek-instytucja. Sytuacja jest jednak taka, że trenerem reprezentacji Danii jest człowiek na dorobku. Kasper Hjulmand dopiero w przyszłym roku skończy 50 lat, ale pierwsze kroki w karierze trenerskiej stawiał już pod koniec XX wieku. Jest to związane z poważną kontuzją kolana, która zmusiła Hjulmanda do przedwczesnego zakończenia kariery piłkarskiej. Przez pierwsze 10 lat Hjulmand był zatrudniony na różnych stanowiskach przez klub z północnej części Zelandii – Lyngby BK. Radził sobie tam na tyle dobrze, że zgłosił się po niego bardziej znany klub z tej części kraju, czyli FC Nordsjælland. Zaczęło się od asystowania Mortenowi Wieghorstowi, ale po trzech latach drogi obu panów się rozeszły. Relacje Kaspra Hjulmanda oraz Mortena Wieghorsta są jednak na tyle silne, że w obecnym sztabie reprezentacji Danii znalazło się miejsce dla obu. Zanim jednak doszło do ponownego złączenia sił, Hjulmand osiągnął największy sukces w historii klubu z Farum, czyli mistrzostwo

kraju w 2012 roku. Po dwóch latach od sukcesu poprzeczka zawisła dużo wyżej, bo do Hjulmanda zgłosił się przedstawiciel Bundesligi – FSV Mainz. W Moguncji przyszło mu zmierzyć się z prawdziwym wyzwaniem, bo musiał zastąpić Thomasa Tuchela, lecz jego przygoda w Niemczech nie potrwała zbyt długo, bo Hjulmand... został zwolniony już w lutym 2015 roku. Na bezrobociu musiał przetrwać blisko rok, bo dopiero w styczniu kolejnego roku dawny pracodawca – FC Nordsjælland – postanowił wyciągnąć pomocną dłoń w jego kierunku. Z Hjulmandem u sterów Nordsjælland wróciło do czołówki duńskiego futbolu, chociaż nie było już tak dobrze jak za pierwszym razem. Sam Hjulmand nie miał prawa do narzekań, bo w 2019 roku był bliski przejęcia Anderlechtu. Belgowie ostatecznie zdecydowali się na Freda Ruttena, ale jak mówi słynne przysłowie: „Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Na horyzoncie pojawiła się szansa pracy z reprezentacją Danią, która trwa od niespełna roku.

DOŚWIADCZENIE Lyngby BK (2006-08) / FC Nordsjælland (2011-14) / FSV Mainz (2014-15) / FC Nordsjælland (2016-19) / Dania (2020-?)

Imię i nazwisko

Wzrost

Klub

M

G/CZ

A

Jonas LÖSSL

01.02.1989 (32)

195 cm

FC Midtjylland

1

0

0

Kasper SCHMEICHEL

05.11.1986 (35)

189 cm

Leicester City

63

32

0

04.08.1992 (29)

190 cm

FC Schalke 04

8

3

0

Frederik RØNNOW Joachim ANDERSEN

31.05.1996 (25)

192 cm

Fulham FC

4

0

1

Nicolai BOILESEN

16.02.1992 (29)

186 cm

FC Kopenhaga

18

1

4

Andreas CHRISTENSEN

10.04.1996 (25)

188 cm

Chelsea FC

39

1

0

Mathias JØRGENSEN

23.04.1990 (31)

189 cm

FC Kopenhaga

34

2

0

Simon KJÆR

26.03.1989 (32)

191 cm

AC Milan

105

3

5

Atalanta BC

8

2

1

20.05.1997 (24)

185 cm

Jens STRYGER LARSEN

21.02.1991 (30)

180 cm

Udinese Calcio

33

2

3

Jannik VESTERGAARD

03.08.1992 (29)

199 cm

Southampton FC

21

1

0

Daniel WASS

31.05.1989 (32)

178 cm

Valencia FC

28

0

4

Anders CHRISTIANSEN

08.06.1990 (31)

174 cm

Malmö FF

4

0

0

Mikkel DAMSGAARD

03.07.2000 (21)

180 cm

UC Sampdoria

2

2

3

Thomas DELANEY

03.09.1991 (30)

182 cm

Borussia Dortmund

52

5

6

Christian ERIKSEN

14.02.1992 (29)

182 cm

Inter Mediolan

106

36

23

Pierre-Emile HØJBJERG

05.08.1995 (26)

185 cm

Tottenham Hotspur

40

4

3

Mathias JENSEN

01.01.1996 (25)

180 cm

Brentford FC

5

1

0

Christian NØRGAARD

10.03.1994 (27)

187 cm

Brentford FC

4

0

0

TSG 1899 Hoffenheim

9

5

3

Joakim MÆHLE

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Data urodzenia (wiek)

Robert SKOV

20.05.1996 (25)

185 cm

Martin BRAITHWAITE

05.06.1991 (30)

177 cm

FC Barcelona

48

8

6

Andreas CORNELIUS

16.03.1993 (28)

193 cm

Parma Calcio 1913

29

9

2

Kasper DOLBERG

06.10.1997 (24)

187 cm

OGC Nice

24

7

2

Yussuf POULSEN

15.06.1994 (27)

192 cm

RB Lipsk

52

7

11

Andreas SKOV OLSEN

29.12.1999 (22)

187 cm

Bologna FC 1909

5

3

4

Jonas WIND

07.02.1999 (22)

190 cm

FC Kopenhaga

6

3

1

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

45


DANIA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-2-3-1 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-3-3, 1-3-4-3

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

WIND

BRAITHWAITE

ERIKSEN

DELANEY

Gdyby reprezentację Danii wciąż prowadził Åge Hareide, to ta drużyna byłaby niewygodna dla każdego. Szczęście Duńczyków polega na tym, że nowy selekcjoner – Kasper Hjulmand – czerpie garściami od swojego poprzednika.

POULSEN

HØJBJERG

MÆHLE

WASS CHRISTENSEN

KJÆR

SCHMEICHEL

ERIKSEN I JEGO KOMPANIA

GŁÓWNE DYLEMATY Jens Stryger Larsen

vs.

Joakim Mæhle

Jonas Wind

vs.

Kasper Dolberg

Joachim Andersen

Jannik Vestergaard

vs.

Główną siłą reprezentacji Danii jest defensywa, która rywalom ma przede wszystkim napsuć sporo krwi i tak się dzieje już od wielu lat. Nietrudno więc zgadnąć, że podstawowym celem w trakcie spotkań będzie zachowanie czystego konta. Patrząc na pierwsze spotkania Duńczyków pod wodzą Hjulmanda można dojść do jednego wniosku – pokonanie bramkarza reprezentacji będzie wyzwaniem dla każdej drużyny. A to wszystko przy skorzystaniu z tradycyjnego, czteroosobowego bloku defensywnego. Im bliżej bramki przeciwników, tym istotniejsza będzie inwencja twórcza Christiana Eriksena.

Andreas Christensen

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (57)

11 Christian Eriksen 6 Kasper Dolberg 5 Robert Skov, Martin Braithwaite 4 Christian Gytkjær 3 Jonas Wind, Pierre Højbjerg, Andreas Skov Olsen 2 Yussuf Poulsen, Joakim Mæhle, Mikkel Damsgaard 1 Thomas Delaney, Alexander Bah, Andreas Cornelius, Marcus Ingvartsen, Mathias Jensen, Jens Stryger Larsen, Henrik Dalsgaard, Mathias Jørgensen

D

uńczycy przywożą na Euro najlepszą generację piłkarzy od lat, ale droga na turniej nie była usłana różami. Głównym problemem Kaspera Hjulmanda był brak meczów towarzyskich. Nowemu selekcjonerowi reprezentacji Danii przydałyby się wspomniane sparingi, aby na spokojnie wprowadzić swój pomysł na zespół. W rzeczywistości musiał eksperymentować na żywym organizmie, bo od niedawna w terminarzu nie ma czasu na mecze towarzyskiego. Z tego powodu byliśmy świadkami majstrowania przy ustawieniu, ale ostateczny wybór padnie najpewniej na taktykę 1-4-2-3-1. Powód jest bardzo prozaiczny – Christian Eriksen ma być kołem zębatym drużyny. Pomocnik Interu ma przede wszystkim wprowadzać do gry skrzydłowych oraz ma być wsparciem dla piłkarza ustawionego na pozycji środkowego pomocnika. A to wszystko niezależnie od tego, kto będzie odpowiedzialny za zdobywanie bramek. Kasper Hjulmand ma do wyboru kilku kandydatów, w tym m.in.: Kaspera Dolberga oraz Jonasa Winda. Christian Eriksen może mieć również powody do radości, bo moc drużyny będzie opierać się także na jego partnerach z drugiej linii. Ustawienie z Højbjergiem, Eriksen i Delaneyem może robić wrażenie. Najlepszą wiadomością dla kibiców reprezentacji Danii może być natomiast dyspozycja Højbjerga, który świetnie odnalazł się po transferze do Tottenhamu.

na pod własną bramką. Przy niemałym potencjale ofensywnym, głównym kluczem do sukcesu będzie obrona nie do przejścia. To nie oznacza, że Kasper Hjulmand może spać spokojnie. Największy dylemat budzą kandydaci do gry na bokach obrony. Problem jest na tyle głęboki, że w ramach rozważań pojawia się kandydatura Daniela Wassa, który jest nominalnym środkowym pomocnikiem. Największy spokój będzie dotyczył środkowych obrońców. Co prawda Andreas Christensen gra w kratkę w Chelsea, ale podczas zgrupowań reprezentacji odpoczywał jedynie podczas mniej istotnych spotkań. Pewnym problemem Christensena są niedawne problemy zdrowotne, które trochę storpedowały końcówkę sezonu w wykonaniu Duńczyka. Christensen jest istotnym elementem w układance Hjulmanda, ale jeszcze większą rolę w zespole odgrywa Simon Kjær, który przyjedzie po kapitalnym sezonie w barwach Milanu. Gdy Kjær zakłada koszulkę reprezentacyjną, to zawsze jest piłkarzem ze świetnym nastawieniem. A najistotniejsze z boiskowej perspektywy jest to, że zapewnia solidność i nigdy nie gra poniżej pewnego poziomu. Przydatność Kjæra ujawnia się również w nieoczywistych momentach, dlatego jest kapitanem z prawdziwego zdarzenia. To jedna z głównych przyczyny, z powodu których trudno wyobrazić sobie wyjściową jedenastkę bez obecności stopera Milanu.

Nie można jednak zapominać o tym, że Dania może być przede wszystkim niewygodHAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

46

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: KASPER SCHMEICHEL, SIMON KJÆR, CHRISTIAN ERIKSEN

ATUT Reprezentacja Danii ma wyjątkowe szczęście do pomocników, bo wystarczy wspomnieć o takich piłkarzach, jak Michael Laudrup, John Jensen czy Kim Vilfort. Do tego grona może dołączyć Christian Eriksen, który już od wielu lat stanowi o sile Duńczyków. Pomocnik Interu dopiero w przyszłym roku skończy trzydzieści lat, a już teraz jest bliski przejścia do historii rodzimego futbolu. Duńskich piłkarzy, którzy rozegrali więcej meczów dla drużyny narodowej, można policzyć na palcach jednej ręki i to już wiele mówi o wpływie Eriksena na reprezentację. Pewnym argumentem dla ewentualnych przeciwników Eriksena mogą być aktualne problemy z regularnymi występami w barwach Interu. Christian Eriksen przybył do Mediolanu już półtora roku temu, ale nadal ma kłopoty z wkomponowaniem się do systemu Antonio Conte. Widać to przede wszystkim po meczach z obecnego sezonu, bo bilans trzech bramek we wszystkich rozgrywkach na nikim nie powinien robić wrażenia. Pomijając wspomniane statystyki, to właśnie Christian Eriksen wciąż jest głównym dyrygentem Danii. W końcu mowa o najbardziej kreatywnym piłkarzu drużyny, który od pierwszych występów musiał radzić sobie z łatką „następcy Michaela Laudrupa”. Sam Eriksen powinien jednak się cieszyć, że na nadchodzących mistrzostwach Europy będzie miał wsparcie wysokiej klasy partnerów z drużyny i dzięki temu - w pewnym stopniu – zostanie odciążony od odpowiedzialności za grę całego zespołu.

LEGENDA Nie ma cienia wątpliwości co do tego, że piłkarzy ze statusem legendy reprezentacji Danii należy znaleźć wśród reprezentantów, którzy blisko 30 lat temu sięgnęli po sensacyjne mistrzostwo Europy. Najlepszy kandydat to również taki, który przez wiele lat stanowił o sile drużyny narodowej. Wspomniane warunki spełnia człowiek, w którym płynie polska krew. Mowa o Peterze Bolesławie Schmeichelu, czołowym bramkarzu lat 90., którego ojciec, Polak, wyemigrował do Danii, gdzie założył rodzinę - a drugim imieniem syna uczcił pamięć jego pradziadka. Były bramkarz Manchesteru United zadebiutował w reprezentacji stosunkowo późno, bo blisko pół roku przed 24. urodzinami. Nie przeszkodziło to jednak Schmeichelowi w tym, by strzec bramki praktycznie do

WIELKA CHWILA

reakcja pod postacią przeróżnych sankcji, w tym wykluczenie Jugosłowian ze wszelkich imprez sportowych. Skorzystała na tym właśnie reprezentacja Danii, która pojawiła się w Szwecji praktycznie bez żadnej presji. To najprawdopodobniej był właśnie motor napędowy, który zaprowadził Duńczyków do tytułu najlepszej reprezentacji na Starym Kontynencie. Warto również wspomnieć z kim przyszło rywalizować przyszłym mistrzom Europy, bo Duńczycy w fazie grupowej musieli zmierzyć się ze Szwecją, Anglią oraz Francją. Później również nie mieli lekko, ale ostatecznie udało im się przeskoczyć poprzeczkę zawieszoną wysoko przez Holendrów (półfinał) oraz Niemców (finał), dzięki czemu Dania została historycznym mistrzem.

Źródło zdjęć: Shuterstock, https://thesefootballtimes.co/

W normalnych okolicznościach wielka chwila reprezentacji Danii na dobrą sprawę nie miała prawa się zdarzyć. Lata 90. XX wieku były jednak bardzo burzliwe i nasycone polityką. To właśnie zdarzenia o charakterze politycznym były głównym czynnikiem tego, że Duńczycy zostali ściągnięci na mistrzostwa Europy z 1992 roku praktycznie z plaży. Podopieczni Richarda Møllera Nielsena w eliminacjach zostali prześcignięci przez Jugosławię, ale na Bałkanach mieli wówczas większe zmartwienia. Na kilka miesięcy przed inauguracją turnieju wybuchła tam regularna wojna i niewielu myślało o piłce nożnej. Nastąpiła jednak nieunikniona

czterdziestki! Peter Schmeichel był pierwszym wyborem w drużynie narodowej przez 14 lat i przez ten okres uzbierał aż 126 występów. Pod tym względem prawie nie ma sobie równych, chociaż słowo „prawie” jest niezwykle kluczowe. W historii duńskiego futbolu jest po prostu jeszcze jeden piłkarz, który rozegrał tyle samo spotkań dla reprezentacji Danii – Dennis Rommedahl. Peter Schmeichel ma również duże zasługi dla teraźniejszości reprezentacji Danii, skoro jego syn – Kasper – jest obecnie pewniakiem do gry w drużynie narodowej. Wspominając o Peterze Schmeichelu nie można zapominać o owocnej karierze klubowej. Duński bramkarz jest najlepiej kojarzony z Manchesterem United, w czym nie ma żadnego przypadku. W klubie z Old Trafford spędził najlepsze lata kariery i osiągnął w nim największe sukcesy, wliczając pięć mistrzostw Anglii i triumf w Lidze Mistrzów z 1999 roku.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

47


DANIA

„Na pewno wyjście z grupy to jest absolutnie plan minimum. Nie biorę pod uwagę, żeby Duńczycy - rozgrywający mecze u siebie w kraju - nie wyszli z grupy”. Wiktor Morawski

W 1992 roku Dania osiągnęła największy sukces. Lada chwila od tych wydarzeń miną trzy dekady, ale wielu jest zdania, że obecna reprezentacja Danii jest najsilniejsza od lat. Czy Duńczycy mają prawo mierzyć wysoko? O Danii na Euro opowiedział Wiktor Morawski, ekspert od duńskiej piłki. Rozmawiał Mikołaj Krzywkowski

@Krzywy94

Gdy myśli się o reprezentacji Danii w kontekście mistrzostw Europy, to jednym z głównych wspomnień jest Euro 1992 roku. Wówczas Duńczycy sięgnęli po sensacyjne mistrzostwo Starego Kontynentu. Czy obecna kadra ma jakiekolwiek szansę na to, aby nawiązać do rezultatu sprzed prawie 30 lat? (śmiech) Rezultat sprzed 30 lat to najwyżej możliwie postawiona poprzeczka. Na pewno obecna kadra budzi optymizm w narodzie duńskim. To jest jedno z najlepszych pokoleń od czasów, gdy Duńczycy zdobywali złoto. Ciężko będzie powtórzyć to osiągnięcie, ale kadra duńska na pewno może być czarnym koniem tego turnieju i jeśli trafi z formą, to jest w stanie zajść naprawdę daleko. Czyli podpiszesz się pod tezą, że Dania przyjedzie na turniej z najsilniejszą reprezentacją od lat?

WIKTOR MORAWSKI Pasjonat wszelakiego futbolu, ale najlepiej zaznajomiony z piłką na Wyspach Brytyjskich, we Włoszech oraz w Danii. Sam mówi, że uwielbia ligę duńską. Jest redaktorem fanpage’a „Futbol po Skandynawsku”.

Tak, jak najbardziej! Ta reprezentacja jest zgrana, ma kilku doświadczonych piłkarzy z dużymi umiejętnościami. Jest też paru młodszych zawodników ze sporym talentem, którzy są dopiero wprowadzani do ekipy. W tym zespole nie ma praktycznie słabych elementów, nawet gorsze boki obrony są dopasowane do taktyki. Jest też ławka rezerwowych i jest kim rotować. Dawno nie było sytuacji, żeby selekcjoner duńskiej reprezentacji miał takie pole wyboru. Krótko mówiąc – Dania czarnym koniem całego turnieju? Myślę, że są na to szansę... No to kawa na ławę – optymalny wynik reprezentacji Danii to… Półfinał! Odważnie… HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

48

Potężny Przewodnik Euro


„Eriksen to bardzo ciekawy piłkarz, gdy mówimy o nim w roli lidera. To zawodnik potrafiący jednym kontaktem z piłką zmienić cały mecz. (...) Problem tkwi w tym, że potrafi przejść obok spotkania i zgasnąć”. Wiktor Morawski

DANIA BĘDZIE WYZWANIEM DLA KAŻDEGO Na pewno wyjście z grupy to jest absolutnie plan minimum. Nie biorę pod uwagę, żeby Duńczycy - rozgrywający mecze u siebie w kraju - nie wyszli z grupy. Rywale są solidni, ale przy rozszerzonym Euro awans do fazy pucharowej to minimum. W kolejnych rundach wiele zależy od losowania – można dostać rywala z ciut niższej półki, a można dostać kogoś z samego topu. Duńczyków stać na to, aby powalczyć z każdym. Liczę na to, że dzięki roli gospodarza będą w stanie dojść nawet do wspomnianego półfinału. Gdyby turniej odbywał się w planowanym terminie, to reprezentację Danii prowadziłby Åge Hareide. Czy brak tego doświadczonego szkoleniowca na ławce trenerskiej będzie dużą stratą dla Duńczyków? Bardzo ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Z jednej strony ekipa Hareide grała nudną piłkę, ale osiągała świetne wyniki. Przed nominalnym terminem Euro 2020 optymizm również rósł. Sam Hareide napędzał ten optymizm, mówiąc o wygrywaniu meczów na turnieju. Nie był minimalistą, który chciał jedynie dobrze się pokazać. To miał być wyjazd „po coś”.

Źródło zdjęć: Marco Iacobucci Epp/Shuterstock, prywatne archiwum Wiktora Morawskiego

A czy Kasper Hjulmand jest odpowiednim człowiekiem na odpowiednim stanowisku? Od początku był szykowany na następcę, ale obejmuje drużynę w niecodziennych okolicznościach.

Zmiana trenera to lekki niepokój, bo do Kaspera Hjulmanda kierowano pewien zarzut. Był posądzany o to, że przekładał ładną grę nad rezultaty. Z kolei to, co Dania gra pod wodzą Hjulmanda, rozwiewa wątpliwości, bo ten zespół gra naprawdę dobrze i z meczu na mecz wygląda coraz lepiej, a to przekłada się na wyniki. Decyzja o wybraniu go na następcę Hareide była mądra, ponieważ w reprezentacji Danii następuje przemiana pokoleniowa. Dla kilku zawodników po trzydziestce to może być ostatni wielki turniej. Jest sporo młodych zawodników, których należy wprowadzić, a Hjulmand doskonale pracuje z młodzieżą. Przeskok na wyższy poziom był naturalnym krokiem w jego karierze, a ta kadra ma szansę się rozwinąć z nim u sterów. Gdybyś miał wytypować młodego piłkarza, który pokaże się z dobrej strony, to kogo typujesz? 22-letni napastnik z Kopenhagi Jonas Wind. Będzie walczył o pierwszy skład z Kasperem Dolbergiem. W eliminacjach miał pierwszy skład, chociaż Dolberg nie był w pełni sił. Spisuje się świetnie zarówno w klubie, jak i w kadrze, dlatego myślę, że na Euro może być piłkarzem wartym uwagi. Martin Braithwaite, Yussuf Poulsen oraz Kasper Dolberg. Co prawda kilka reprezentacji ma lepszych napastników, ale Duńczycy chyba nie mają powodu do wstydu? Oczywiście, że nie. Wspomniani Wind i Dolberg to napastnicy stworzeni pod styl Danii – silni, z dobrym wykończeniem. Wind potrafi też grać nieco głębiej. Poulsen i Braithwaite są szybcy, solidni technicznie i potrafią dryblować. Rezerwowi – Skov Olsen oraz Mikkel Damsgaard – grają we Włoszech i są tam chwaleni. Obaj nie powinni zawieść podczas występów dla reprezentacji. W ataku jest spory wybór. Kasper Schmeichel przez lata był w cieniu swojego ojca – Petera. Czy dobry turniej w wykonaniu bramkarza Leicester sprawi, że uda mu się uciec od wspomnianej łatki? Musiałby być kluczowym elementem Danii, która zdobędzie złoto (śmiech). Peter Schmeichel to absolutna legenda i jeden z najlepszych bramkarzy w historii światowej piłki. Kasper jest doskonałym bramkarzem i cierpi na porównaniach do ojca. Sam Kasper w swojej karierze też osiągnął niemało. Zerwanie z tą łatką może być niemożliwe.

„Eriksen to bardzo ciekawy piłkarz, gdy mówimy o nim w roli lidera.

Sporą niespodzianką jest Simon Kjær, który po transferze do Milanu odżył i obecnie trudno sobie wyobrazić drużynę z Medio-

lanu bez duńskiego obrońcy. Czy dobry sezon klubowy w jego wykonaniu może być decydującym czynnikiem do osiągnięcia dobrego wyniku na Euro przez Duńczyków? Nie nazwałbym tego czynnikiem decydującym. Kjær od kilku lat jest obrońcą trzymającym równy poziom. Szczególnie, gdy jedzie na reprezentację, gdzie jest kapitanem. Na pewno mentalnie zbudowało go to, że ma za sobą doskonały sezon w klubie. Nawet bez tego byłby dobrze dysponowany w kadrze, bo w ostatnich latach nie zawodził. Zostając w stolicy Lombardii, nie można zapomnieć o Christianie Eriksenie. Inter zdołał zdetronizować Juventus z mistrzowskiego tronu, chociaż sam pomocnik nie może mieć zbyt wielu pozytywnych wspomnień z pobytu w Mediolanie. Czy Eriksen zdoła zapomnieć o swoich problemach i udźwignie rolę lidera reprezentacji? Eriksen to bardzo ciekawy piłkarz, gdy mówimy o nim w roli lidera. To zawodnik potrafiący jednym kontaktem z piłką zmienić cały mecz. Potrafi zdobyć cudowną bramkę, posłać doskonałe podanie. Problem tkwi w tym, że potrafi przejść obok spotkania i zgasnąć. Myślę, że jeśli Dania chce ugrać dobry wynik, to Christian Eriksen musi być częścią zespołu, a nie jej sercem i nie można uzależnić się od niego. Co może być najmocniejszą stroną reprezentacji Danii? Obrona! Duńczycy są doskonale przygotowani defensywnie. Tracą mało bramek, trudno im strzelić. Kasper Schmeichel potrafi kapitalnie interweniować. Pokonanie duńskiej defensywy może być wyzwaniem dla każdej reprezentacji świata! A jeśli nie tracą bramek, to są w stanie zrobić coś w ataku. Najważniejszą siłą Danii będzie defensywa! Jakie braki mogą być główną przeszkodą reprezentacji Danii do osiągnięcia dobrego wyniku? Niepewne są boki obrony, gdzie brakuje nominalnego lewego obrońcy. Są Joakim Mæhle i Jens Stryger Larsen, ale to prawi obrońcy radzący sobie na lewej flance. Na lewą obronę przesuwany był Robert Skov, a na prawą obronę przesuwano Daniela Wassa, który jest solidnym środkowym pomocnikiem. On pasuje do stylu, ale nałożenie na niego większej liczby obowiązków defensywnych może być błędem. Problemem może być również brak przebłysków, bo nastawienie na defensywę może być zgubne.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

49


FINLANDIA

Finlandia będzie jedną z dwóch reprezentacji na tegorocznym Euro 2020, którym dotąd nie było dane występować na turnieju tej rangi. Poprzednie próby awansu na europejski czempionat kończyły się fiaskiem, jednakże tym razem fińscy piłkarze w końcu dopięli swego. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE

wyjdzie z grupy

Występy na ME: brak Debiut na ME: brak

typuj na:

Najlepszy wynik na ME: brak Miejsce w rankingu FIFA: 54.

3,0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

W

alka o mistrzostwa Europy trwała długie lata. W większości przypadków Finlandia zawodziła, zajmując w eliminacjach zwykle jedno z ostatnich możliwych miejsc. Najbliżsi awansu byli ponad trzydzieści lat temu, gdy walkę o Euro 1980 zakończyli na trzeciej pozycji z sześcioma oczkami, tracąc do zajmującej pierwsze miejsce Grecji zaledwie punkt. Upragniona promocja stała się faktem dopiero ponad pół wieku po inauguracyjnej próbie, czyli dokładnie od eliminacji do mistrzostw Europy rozegranych w 1968 roku. Teemu Pukki przed szansą przebicia legendy Zawodnik występujący w angielskim Norwich miał bezpośredni udział przy dwunastu bramkach z możliwych szesnastu zdobytych w całych eliminacjach, co - trzeba uczciwie przyzna -ć jest imponującym wynikiem. Dziesięciokrotnie sam umieszczał futbolówkę w siatce, przy dwóch pozostałych trafieniach notował ostatnie podania do kolegów z drużyny. Nie trzeba chyba pisać zbyt wiele o tym, jakie szanse na awans Finlandia miałaby bez 31-letniego piłkarza, który już od dłuższego czasu imponuje formą strze-

lecką. Tak dla Norwich, jak i dla kadry narodowej zdobywa bramki na zawołanie. Euro 2020 będzie dla niego doskonałą okazją do tego, by w klasyfikacji najlepszych strzelców reprezentacji Finlandii pokonać niewątpliwą legendę kadry narodowej, czyli Jariego Litmanena. Były gracz m.in. Ajaxu Amsterdam, Barcelony czy Liverpoolu potrzebował stu trzydziestu siedmiu pojedynków do strzelenia trzydziestu dwóch goli. Teemu Pukkiemu do wyrównania rekordu ustanowionego przez Jariego Litmanena brakuje już zaledwie dwóch trafień. Czy uda się tego dokonać już podczas nadchodzącego turnieju? Jedno jest pewne, bramkarze rywali będą mieli niemałe problemy z najlepszym fińskim piłkarzem, dla którego Euro 2020 będzie najprawdopodobniej pierwszą i ostatnią szansą na zaistnienie w zawodach tej rangi. Nie będzie to łatwy debiut Los przydzielił Finlandii niełatwych rywali, bowiem tak trzeba pisać o Rosji, Danii i Belgii. O ile zespół Stanisława Czerczesowa powinien być w zasięgu ręki, o tyle ciężko będzie nawiązać równą rywalizację z Belgami i Duńczykami, którzy piłkarsko kilkukrotnie

przewyższają debiutantów tegorocznych mistrzostw Europy. Mowa przecież o brązowych medalistach mundialu w Rosji i zespole przechodzącym bez potknięcia eliminacje do Euro 2020. Nie gorzej pod tym kątem wyglądała kadra Danii, która również do turnieju powędrowała bez porażki, tyle że akurat oni zanotowali cztery remisy i ostatecznie awans uzyskali z drugiej lokaty. Futbol ma jednak to do siebie, że nikt przed pierwszym gwizdkiem nie jest w stanie dokładnie przewidzieć końcowych rezultatów, więc nie bylibyśmy w szoku, gdyby Finowie jakimś cudem uzyskali korzystne dla siebie wyniki z dużo wyżej notowanymi i bardziej utytułowanymi rywalami. Tak jak napisaliśmy powyżej, największe szanse Finlandii na punkty upatrujemy mimo wszystko w starciu z Rosjanami. Przecież poza zostawieniem serca na murawie, walki od pierwszej minuty do ostatniej, nikt od fińskich piłkarzy nie będzie raczej oczekiwał żadnych cudów. W przypadku debiutu na tak wielkim turnieju, jakim niewątpliwie jest Euro 2020, każdy zdobyty punkt powinien być na wagę złota.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

50

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: katatonia82/Shutterstock

HISTORYCZNY AWANS


SELEKCJONER: MARKKU KANERVA a Kanerva po raz drugi został asystentem. Przed końcem 2016 roku doszło do kolejnych roszad i dopiero wówczas 56-latek został głównym dowodzącym Finlandii. Przejmował kadrę trudnym okresie, bowiem tak trzeba mówić o braku zwycięstw w jedenastu spotkaniach rozegranych pod wodzą Hansa Becke w 2016 roku. Eliminacji mundialu w Rosji już nie dało się uratować, ale koniec końców Finowie pod wodzą nowego selekcjonera zakończyli je z dwoma wygranymi. Można się zastanawiać, czy postawienie na Kanervę nie powinno nastąpić wcześniej, być może z nim u sterów udałoby się uzyskać promocje na poprzedni mundial. Pewne jest natomiast to, że doskonale spełnia się w tej roli, o czym najlepiej świadczy pierwsze miejsce w 2. grupie Dywizji C Ligi Narodów (pierwszej edycji) i wreszcie awans Finlandii na Euro 2020.

Markku Kanerva selekcjonerem reprezentacji Finlandii został 12 grudnia 2016 roku. Nie była to jego pierwsza przygoda z dorosłą kadrą, ponieważ w większym bądź mniejszym stopniu z fińskimi piłkarzami pracuje od 2004 roku. Zanim jednak na większą część kariery trenerskiej związał się z reprezentacją, niespełna dwa lata był asystentem w fińskim HJK Helsinki, następnie przez rok piastował funkcje szkoleniowca w FC Viikingit. Potem była już tylko przygoda z kadrą. Zaczął od reprezentacji Finlandii U21, którą zajmował się przez pięć lat. 31 grudnia 2009 roku zakończył współpracę z młodzieżówką, by rok później na trzy miesiące zostać tymczasowym trenerem dorosłej kadry. Kiedy 31 marca Finlandie obejmował Mixu Paatelainen, Markku Kanerva przez cztery lata był jego prawą ręką. Kiedy Paatelainena zwolniono, aktualny selekcjoner Finów znów zaliczył krótki epizod jako zastępca. 1 stycznia 2016 roku funkcje sternika reprezentacji powierzono Hansowi Becke,

DOŚWIADCZENIE FC Viikingit (2003) / Finlandia U21 (2004-2009) / Finlandia (tymczasowy trener: 2011 i 2015) / Finlandia (2016-?)

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Imię i nazwisko

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

Klub

M

G/CZ

A

Lucas HRADECKY

24.11.1989 (31)

192 cm

Bayer Leverkusen

64

25

0

Anssi JAAKKOLA

13.03.1987 (34)

196 cm

Bristol Rovers FC

3

1

0

Jesse JORONEN

21.03.1993 (28)

197 cm

Brescia Calcio

13

4

0

Nikolai ALHO

12.03.1993 (28)

172 cm

MTK Budapest FC

10

0

0

Paulus ARAJUURI

15.06.1988 (33)

193 cm

Pafos FC

50

3

0

Robert IVANOV

19.09.1994 (27)

197 cm

Warta Poznań

3

0

0

Daniel O’SHAUGHNESSY

14.09.1994 (27)

190 cm

HJK Helsinki

10

0

0

Jukka RAITALA

15.09.1988 (33)

181 cm

Minnesota United

54

0

2

3

0

Joona TOIVIO

04.04.1988 (33)

186 cm

BK Häcken

72

Jere URONEN

13.07.1994 (27)

177 cm

KRC Genk

46

1

1

Leo VÄISÄNEN

23.07.1997 (24)

188 cm

IF Elfsborg

6

0

0

Sauli VÄISÄNEN

05.06.1994 (27)

188 cm

Chievo Verona

19

0

0

Fredrik JENSEN

09.09.1997 (24)

183 cm

FC Augsburg

16

7

2

Thomas LAM

18.12.1993 (28)

188 cm

PEC Zwolle

25

0

1

Robin LOD

17.04.1993 (28)

179 cm

Minnesota United

43

4

8

Glen KAMARA

28.10.1995 (26)

183 cm

Rangers FC

30

1

2

Joni KAUKO

12.07.1990 (31)

188 cm

Esbjerg fB

24

0

3

Rasmus SHÜLLER

18.06.1991 (30)

178 cm

Djurgardens IF

47

0

2

Pyry SOIRI

22.09.1994 (27)

183 cm

Esbjerg fB

29

5

4

Tim SPARV

20.02.1987 (34)

194 cm

AE Larisa

79

1

2

Robert TAYLOR

21.10.1994 (27)

182 cm

SK Brann

19

1

2

Onni VALAKARI

18.08.1999 (22)

187 cm

Pafos FC

4

1

2

Marcus FORSS

18.06.1999 (22)

182 cm

Brentford FC

4

1

0

Lassi LAPPALAINEN

24.08.1998 (23)

183 cm

CF Montreal

7

0

2

Joel POHJANPALO

13.09.1994 (27)

186 cm

Union Berlin

41

9

2

Teemu PUKKI

29.03.1990 (31)

180 cm

Norwich City FC

90

30

7

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

51


FINLANDIA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-4-2 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-5-3-2, 1-5-4-1

POHJANPALO

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

PUKKI

LOD

SOIRI

SPARV

KAMARA

URONEN

RAITALA ARAJUURI

TOIVIO

HRADECKY

Jukka Raitala

vs.

Nikolai Alho

Pyry Soiri

vs.

Robert Taylor

Joel Pohjanpalo

vs.

Jedni występują w silnych europejskich ligach, inni reprezentują barwy tych mniej prestiżowych, jednak wychodząc na boisko zapominają o rożnicach poziomu piłkarskiego każdego z osobna. Zdyscyplinowani taktycznie, wzajemnie się uzupełniający od pierwszej do ostatniej minuty każdego spotkania. Jednym słowem - kolektyw.

FIŃSKI KOLEKTYW MARKKU KANERVY

GŁÓWNE DYLEMATY

Fredrik Jensen

Od kiedy selekcjonerem reprezentacji Finlandii został Markku Kanerva, drużyna zrobiła olbrzymi krok naprzód, o czym najlepiej świadczy sam awans na Euro. Nie są przywiązani wyłącznie do jednego ustawienia, a wybór jednego z nich podyktowany jest zwykle siłą przeciwnika.

Marcus Forss

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (33)

15 Teemu Pukki 5 Fredrik Jensen 3 Joel Pohjanpalo 1 Eero Markkanen, Rasmus Karjalainen, Pyry Soiri, Benjamin Källman, Jasse Tuominen, Onni Valakari, Marcus Forss, Robin Lod, Ilmari Niskanen, Robert Taylor

N

ajczęściej stosowanym ustawieniem przez Finów w eliminacjach do mistrzostw Europy było bez wątpienia 1-4-4-2. To właśnie w tym systemie podopieczni Markku Kanervy odnieśli najwięcej zwycięstw w drodze po historyczny awans na europejski czempionat. Można by zatem rzec, że Finlandia na Euro będzie grać głównie czwórką obrońców, jednakże spotkania rozegrane z silniejszymi rywalami, m.in. z Włochami, Francją i Ukrainą każą nam się zastanowić, czy przeciwko Danii i Belgii Markku Kanerva nie zdecyduje się na formacje z piątką zawodników pilnujących tyłów. Wówczas możemy się spodziewać 1-5-3-2 z dwójką napastników lub ewentualnie 1-54-1 z najwyżej wysuniętym Teemu Pukkim. Wydaje się jednak, że mimo wszystko bazowym ustawieniem „Puchaczy” na Euro powinno być 1-4-4-2, zwłaszcza w meczu drugiej kolejki turnieju z Rosją. Dotychczas najczęściej na bokach obrony występowali Jere Uronen i Jukka Raitala, którzy w miarę możliwości powinni wspierać atak reprezentacji swoimi wypadami do przodu. Rywale będą musieli mieć na uwadze grającego na co dzień w Minnesocie United lewonożnego Robina Loda, który wystawiany w reprezentacji najczęściej na prawej stronie pomocy będzie często schodził do środka, robiąc miejsce piłkarzowi ustawionemu na prawej obronie. Warto też dodać, że Lod sprawdzi się również w roli napastnika w ustawieniu z piątką obrońców, czego najlepszym dowodem są tegoroczne ligowe występy w MLS i ostatnie na tej właśnie pozycji w kadrze narodowej.

Najważniejszym celem będzie jednak częste wypatrywanie w polu karnym 31-letniego Teemu Pukkiego, w parze z którym w linii ataku pojawi się zapewne Joel Pohjanpalo. Napastnik Unionu Berlin świetnie radzi sobie z grą w powietrzu, co powinno mieć kolosalne znaczenie przy nierzadko posyłanych przez Finów długich podaniach. Na podstawie meczów rozgrywanych pod wodzą Markku Kanervy można wywnioskować, że silną stroną reprezentacji Finlandii jest niewątpliwie gra defensywna całej drużyny, na której przede wszystkim powinni się skupiać w co najmniej trzech pojedynkach na tegorocznym Euro. Nie są też jednak drużyną, która skupia się wyłącznie na ustawieniu tzn. „autobusu” pod własną bramką, o czym świadczą dość częste odbiory futbolówki w środkowych sektorach boiska i następujące po nich kontrataki. Między innymi w ten właśnie sposób Teemu Pukki i spółka będą szukali okazji do zadawania ciosów Belgom, Duńczykom czy Rosjanom. Choć oczywistym gwiazdorem kadry narodowej „Puchaczy” jest napastnik grający aktualnie w Norwich, to nie można o niej powiedzieć, że w dzisiejszych czasach jest zależna tylko od jednego zawodnika. Od początku swojej pracy w roli pełnoprawnego selekcjonera Markku Kanerva budował zespół, którego cechuje przede wszystkim zespołowość. Odpowiednia dyscyplina i świadomość każdego z graczy o tym, co powinien robić na boisku od pierwszej do ostatniej minuty.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

52

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: TEEMU PUKKI, LUKAS HRADECKY, ROBIN LOD, TIM SPARV, JOONA TOIVIO

ATUT Bez wątpienia głównym atutem reprezentacji Finlandii na tegorocznych mistrzostwach Europy będzie obecność na boisku Teemu Pukkiego, który nie przestaje zaskakiwać pod względem liczby strzelanych bramek zarówno w Championship, jak i kadrze narodowej. Dowodem świetnej dyspozycji jest nie tylko dziurawienie siatek rywali na zapleczu angielskiej elity, a przede wszystkim trafienia dla reprezentacji w dwóch tegorocznych meczach eliminacyjnych do mistrzostw świata w Katarze. Finlandia po marcowych pojedynkach ma na swoim koncie trzy gole i za każdego z nich odpowiada właśnie zawodnik Norwich. Nie zapowiada się raczej na to, by Teemu Pukki na Euro 2020 nagle stracił swoją świetną formę, tak więc rywale w fazie grupowej będą musieli porządnie wziąć pod lupę napastnika „Kanarków”, jeśli nie chcą zostać niemile zaskoczeni w trakcie meczu. Innymi ważnymi atutami 31-latka poza wykończeniem są na pewno bardzo dobra gra tyłem do bramki czy umiejętne urywanie się piłkarzom oponenta w momencie podania. Belgowie, Duńczycy i Rosjanie (a być może również przeciwnicy w fazie pucharowej) nie powinni zlekceważyć debiutantów na tym turnieju, ponieważ najważniejszą cechą Finów jest niewątpliwie to, że świetnie spisują się jako kolektyw.

LEGENDA Reprezentacja Finlandii w całej swojej historii dorobiła się kilku gwiazd. Byli nimi m.in. Sami Hyypiä, Mikael Forssell czy Jussi Jääskeläinen, którzy dawniej reprezentowali barwy kilku silnych klubów europejskich, ale niekwestionowaną legendą fińskiej piłki jest bez wątpienia Jari Litmanen. Zdobył Puchar Ligi Mistrzów z Ajaxem Amsterdam w sezonie 1994/1995, a rok później dotarł z holenderskim klubem do finału tych rozgrywek, gdzie z dziewięcioma golami został królem strzelców. Rekordzista pod względem liczby rozegranych spotkań w koszulce reprezentacji i zarazem najlepszy strzelec. Licznik byłego piłkarza wspomnianego powyżej Ajaxu Amsterdam, Liverpoolu czy FC Barcelony

WIELKA CHWILA

ście najważniejszego sukcesu, czyli awansu na tegoroczne mistrzostwa Europy, jedynym większym osiągnięciem fińskiej kadry było czwarte miejsce na Letnich Igrzyskach Olimpijskich 1912 w Sztokholmie. Wówczas reprezentacja Finlandii zajęła wysokie 4. miejsce, w meczu o brązowy medal przegrywając z Holandią aż 0:9. W pierwszej rundzie turnieju Finowie pokonali wtedy po dogrywce 3:2 Włochów. Następnie rezultatem 2:1 na korzyść Finlandii zakończyły się zmagania z Imperium Rosyjskim, po których już w półfinale nastąpiła wysoka porażka 0:4 z reprezentacją Wielkiej Brytanii. Łącznie na Letnich Igrzyskach Olimpijskich występowali czterokrotnie, tyle że największy sukces „Puchacze” odnieśli właśnie w 1912 roku.

Źródło zdjęć: katatonia82/Shuterstock

Jak pewnie wszyscy wiemy, piłka nożna nie jest najpopularniejszym sportem uprawianym w Finlandii, co również ma swoje odzwierciedlenie w sukcesach osiąganych przez nich na przełomie wielu dekad. Bezdyskusyjnie dyscypliną numer jeden w tym kraju jest hokej na lodzie, w którym to Finowie niejednokrotnie zdobywali medale na najważniejszych turniejach. Co można zatem powiedzieć o osiągnięciach w wydaniu piłkarskim? W porównaniu z wieloma innymi reprezentacjami europejskimi fani kadry narodowej Finlandii nie mieli na przełomie dekad zbyt wielu powodów do zadowolenia ze swoich ulubieńców. Nie licząc oczywi-

zatrzymał się na stu trzydziestu siedmiu występach i łącznie trzydziestu dwóch trafieniach. Koszulkę dorosłej reprezentacji Finlandii pierwszy raz założył 22 października 1989 roku w starciu z Trynidadem i Tobago, a ostatni występ w jej barwach zanotował ponad dwie dekady później przeciwko San Marino, kiedy to mając niespełna czterdzieści lat na karku strzelił ostatnią bramkę w kadrze narodowej. Białą plamą w piłkarskim życiorysie najwybitniejszego fińskiego zawodnika pozostaje natomiast brak występów w najważniejszych turniejach, do których Finlandii nigdy nie udało się awansować. Warto też odnotować, że w 2004 roku Jariemu Litmanenowi przypadł inny zaszczyt. Wówczas w głosowaniu na 100 najwybitniejszych Finów w historii zajął 42. pozycję.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

53


FINLANDIA

„Była euforia, ponieważ aktualne pokolenie w końcu dało o sobie znać i sukces był odebrany bardzo pozytywnie przez wszystkich w kraju, mimo właśnie mniejszego zainteresowania futbolem w Finlandii”. Mateusz Dubiczeńko

Jaka była reakcja Finów na historyczny awans? Czego oczekują od kadry na Euro? Który zawodnik poza Pukkim może okazać się objawieniem Finlandii? Wśród powołanych znalazły się również polskie akcenty. Na każde pytanie odpowiedział ekspert od fińskiej piłki. Rozmawiał Tomasz Dwurznik

@Tomektuta

Zacznijmy może od pytania o to, jak w kraju, gdzie popularniejszy od piłki nożnej jest hokej na lodzie, zareagowano na pierwszy w historii awans na Euro? Była ogólna euforia. Generalnie ostatnie dwa lata obfitowały w sukcesy we wszystkich innych sportach drużynowych, nie tylko w hokeju, bo również w koszykówce i siatkówce Finowie zaczęli osiągać lepsze wyniki. Była euforia, ponieważ aktualne pokolenie w końcu dało o sobie znać i sukces był odebrany bardzo pozytywnie przez wszystkich w kraju, mimo właśnie mniejszego zainteresowania futbolem w Finlandii. A czy dzięki temu zainteresowanie futbolem w kraju wzrosło? Chodzi również o zwiększenie nakładów, wsparcie finansowe na ogólny rozwój tej dyscypliny. Zwiększenie nakładów już jest obserwowane od kilku lat, dlatego coraz więcej tych młodych finów wyjeżdża z ligi znacznie szybciej, żeby się kształcić w lepszych klubach, czy po prostu są tak naprawdę lepiej wychwytywani przez skautów. Czy ten sukces bezpośrednio już teraz przyniesie efekt? Jeszcze nie, ale myślę, że w perspektywie czasu nakłady na piłkę nożną w Finlandii mogą zostać zwiększone, jak najbardziej.

MATEUSZ DUBICZEŃKO Bohater niniejszego wywiadu jest ogromnym pasjonatem fińskiej piłki, który głównie za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych regularnie raczy nas informacjami o tamtejszym futbolu.

Jakie ludzie mają oczekiwania odnośnie tego turnieju, jako że jest to dopiero pierwsza taka impreza dla Finlandii? Grupowi rywale nie należą do najłatwiejszych... Oczekiwania nie są zbyt wielkie. Myślę jednak, że największym rozczarowaniem byłby powrót z turnieju bez punktu albo z tylko jednym punktem zdobytym w grupie. Jest raczej dość spokojnie. Chodzi głównie o to, żeby nie dać plamy i zagrać wyrównane spotkania z tymi rywalami. Żeby się postarać, powalczyć. Nie ma takiego naporu, że

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

54

Potężny Przewodnik Euro


„Każdy wie, co ma na boisku robić. Każdy za każdego wskoczy w ogień. Zdają sobie sprawę z tego, że piłkarsko nie zawsze jest to poziom adekwatny do najlepszych reprezentacji w Europie”. Mateusz Dubiczeńko

NIEZALEŻNIE OD GWIAZD POKROJU PUKKIEGO, KAŻDY MA CZUĆ SIĘ WAŻNY musi być awans z grupy i jego brak będzie wielkim rozczarowaniem. Ale jakieś nadzieje, żeby awansować chociaż z trzeciego miejsca, wygrywając przynajmniej z Rosją? Nadzieje na pewno są, jak najbardziej, szczególnie patrząc na cały kolektyw zespołu. Finowie wierzą, że chłopaki dadzą sobie radę. Może nie czysto sportowo, piłkarsko, ale właśnie swoją bojowością oraz team-spiritem. Co takiego zrobił selekcjoner Markku Kanerva, że reprezentacja od dłuższego czasu notuje wyraźny progres? Pomijając nieudane kwalifikacje na mundial w Rosji, to później było już tylko lepiej: pierwsza edycja Ligi Narodów, omawiane przez nas Euro czy aktualnie osiągane rezultaty. Przede wszystkim przebudował zespół w ten sposób, że każdy z piłkarzy czuje się ważny. Niezależnie od tego czy jest to gwiazda zespołu pokroju Teemu Pukkiego, czy piłkarz powoływany bezpośrednio z ligi fińskiej. Każdy jest traktowany na tym samym poziomie przez selekcjonera... Oczywiście, wokół tych największych gwiazd, czyli Lukasa Hradecky’ego czy Teemu Pukkiego, buduję się tę drużynę, natomiast wszyscy wokół mają czuć się w szatni jak wspólnota. Właśnie. Bez wątpienia największą gwiazdą fińskiej kadry narodowej jest Teemu Pukki, ale kto według ciebie z tych mniej rozpoznawalnych graczy reprezentacji może najbardziej zaskoczyć, zyskać na mistrzostwach Europy?

Źródło zdjęć: Shuterstock, prywatne archiwum

Wydaje mi się, że w sumie jednym z takich graczy jest znany już dość dobrze Glen Kamara, jak najbardziej trzeba dość uważnie

obserwować tego pomocnika. I poza tym jeszcze młody Onni Valakari, który gra w lidze cypryjskiej. To jest chłopak, który dość niedawno wszedł do reprezentacji. Na Cyprze notuje dużo bramek i asyst. Miał to wejście bardzo skuteczne, do tego stopnia, że był to też argument dlaczego Petteri Forsell został całkowicie skreślony z reprezentacji. Bo już mają tych młodych piłkarzy na podobną pozycję i o podobnej charakterystyce. Myślę, że to jest największy talent na tę chwilę. Uważam też, że warty wzmianki jest jeszcze Marcus Forss, czyli napastnik angielskiego Brentfordu, który ostatnio strzelił decydującą bramkę w półfinale play-off do Premier League, przez co opóźnił się jego wyjazd na reprezentację. Wśród powołanych przez selekcjonera Kanerve nie zabrakło polskich akcentów. Na liście znajduje się m.in. Paulus Arajuuri z przeszłością w Lechu Poznań, a Robert Ivanov i Albin Granlund występują w Ekstraklasie aktualnie. Jakie oni mają szansę na występ podczas mistrzostw Europy? Jeśli chodzi o Arajuuriego, to jest pierwszy środkowy obrońca, więc tutaj żadnego zaskoczenia na pewno nie będzie. On jest zawodnikiem pierwszego składu reprezentacji. Albin Granlund jest drugim prawym obrońcą, więc wyjazd na turniej ma raczej zapewniony. Granlund znakomicie spisuje się też w ustawieniu z wahadłowymi, a Markku Kanerva ostatnio coraz częściej preferuje ten sposób grania. Najciężej ma zdecydowanie Ivanov. To jest niejako nagroda dla niego za ten progres z ligi fińskiej do Ekstraklasy. Natomiast on musi pokazać na treningach i w meczu towarzyskim ze Szwecją, że prezentuje się lepiej od braci Väisanen, wtedy jego szanse wzrosną. Pamiętajmy również, że jeśli chodzi o środkowych obrońców,

są też Toivio i Raitala, więc liczba wolnych miejsc trochę się zawęża. Czy wielką inspiracją dla Finów była Islandia, dla której poprzednie Euro również było pierwszym w historii? Podobieństwa doszukiwałbym się w tym, że oni również wykorzystują przede wszystkim aktualną generację piłkarzy. Po drugie, budują wszystko na waleczności, zgraniu całego zespołu. Każdy wie, co ma na boisku robić. Każdy za każdego wskoczy w ogień. Zdają sobie sprawę z tego, że piłkarsko nie zawsze jest to poziom adekwatny do najlepszych reprezentacji w Europie. Poruszmy może na koniec temat mniej piłkarski, a mianowicie transport. Wiadomo już, że ze względu na zablokowane połączenie między Helsinkami i Petersburgiem piłkarze udadzą się do Rosji specjalnym pociągiem. Co w takim razie z kibicami? Według ostatnich informacji kolej będzie otwarta wyłącznie dla reprezentacji, dla piłkarzy zostanie wynajęty specjalny pociąg, żeby bezpiecznie dojechać do Petersburga. Transport kolejowy na linii Finlandia - Rosja jest zamknięty od marca zeszłego roku, dlatego kibice muszą szukać innego sposobu na dojazd. Przez to niekoniecznie mogą to już być wtedy duże zorganizowane grupy fanów, które udadzą się do Petersburga na mecze. To jest spory kłopot dla Finów, jak najbardziej.

Jednym z polskich akcentów w kadrze Finlandii jest Paulus Arajuuri, który niegdyś reprezentował barwy poznańskiego Lecha.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

55


FRANCJA

Francuzi są napakowani gwiazdami na każdej pozycji, a do tego są jeszcze urzędującymi mistrzami świata. To stawia ich w roli faworytów do ostatecznego tryumfu na Euro 2020, który jednak sami mogą sobie uniemożliwić przez to, co mają w głowach. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 1960, 1984, 1992-2016 Debiut na ME: 1960

Najlepszy wynik na ME: 1984, 2000 - mistrzostwo Miejsce w rankingu FIFA: 2.

ZWYCIĘZCA turnieju typuj na:

6,0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

W

eliminacjach Francuzów rozlosowano do grupy, w której byli murowanymi faworytami do zajęcia pierwszego miejsca. Albania, Mołdawia, Andora ani nawet Turcja z Islandią nie mogły na papierze zagrozić napakowanej gwiazdami reprezentacji Francji. „Trójkolorowi” faktycznie zajęli pierwsze miejsce, ale nie obyło się bez potknięć. Największe trudności sprawili im Turcy. Francuzi przegrali z nimi w ich ojczyźnie w stosunku 0:2. Niezbyt satysfakcjonujący rezultat uzyskali też u siebie, bo z tą samą kadrą udało im się ledwie zremisować 1:1. Nie udało się więc nawet powziąć na Turkach rewanżu. Poza tym, choć reszta spotkań była zwycięska, nie wszystkie miały satysfakcjonujący Francuzów przebieg. Mołdawia i Albania potrafiły napsuć „Trójkolorowym” sporo krwi. Mecze z nimi podopieczni Deschampsa wygrywali ledwo, choć na papierze dysproporcja między kadrami była gigantyczna. Ważnym wnioskiem jest więc to, że Francuzi nie zawsze są w stanie grać na 100% swojego potencjału. Wydaje się, że brakuje im motywacji szczególnie przeciwko słabszym rywalom. To może się zemścić już w trakcie samego Euro, gdy na przykład „Trójkolorowi”, skupiając się na Niemcach

i Portugalczykach, zbagatelizują Węgrów, przez których mogą stracić decydujące punkty. Didier Deschamps musi więc zadbać o odpowiednie nastawienie mentalne swoich zawodników, bo w fazie grupowej nadchodzącego turnieju miejsca na wpadki nie będzie. Bezdenne, piłkarskie bogactwo To też na pewno trudniejsze zadanie niż przygotowanie kadry pod względem sportowym. Wielu bowiem uważa, że francuska drużyna jest kolokwialnym samograjem. Oczywiście nie jest to do końca prawdą. Rola Deschampsa w odpowiednim przygotowaniu kadry pod względem taktycznym jest duża, bowiem takie bogactwo talentu trzeba umieć dobrze wykorzystać, a poszczególnych zawodników ustawić tak, by się uzupełniali, a nie przeszkadzali i wzajemnie tłamsili. Trzeba jednak też przyznać, że selekcjoner Francji chyba najbardziej spośród wszystkich szkoleniowców może liczyć na ewentualne przebłyski geniuszu swoich piłkarzy, bo do tych zdolni są w zasadzie wszyscy. Inni trenerzy będą musieli główkować, jakie zmiany należy w decydujących i krytycznych momentach przeprowadzić, by

osiągnąć satysfakcjonujący ich wynik. Deschamps oczywiście nie będzie z tego zwolniony, ale z tyłu głowy będzie świtała mu świadomość, że problemy mogą rozwiązać się same, właśnie dzięki wybitnym umiejętnościom pojedynczych piłkarzy. Presja? Nie, a skądże Francuzi muszą też liczyć się z grą pod gigantyczną presją. Ich rodacy liczyli, że mistrzostwo Europy zostanie zdobyte już w 2016 w ich ojczyźnie. To się nie udało, dlatego chęć odbicia sobie tego trofeum jest dosyć spora, a jeszcze potęgowana jest przez fakt, że są oni urzędującymi mistrzami świata. Wszyscy, nie tylko ich rodacy, widzą w nich faworytów turnieju, a to „Trójkolorowym” wcale nie musi pomagać, a wręcz w niektórych momentach może zawiązać im nogi. Didier Deschamps ma więc kolejny mentalny problem do rozwiązania. Szkoda byłoby bowiem zmarnować tak gigantyczny potencjał piłkarski przez słabą głowę, tym bardziej że Francuzi w poprzednich latach nieraz już to robili. Wystarczy chociażby przypomnieć ich blamaż na mundialu w 2002 roku.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

56

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: A.RICARDO/Shuterstock

POTWIERDZIĆ SWOJĄ WIELKOŚĆ


SELEKCJONER: DIDIER DESCHAMPS Francuzi podchodzą do tegorocznego Euro z ambicjami na wygraną, a co za tym idzie na stanie się jedną z nielicznych reprezentacji, która była w stanie zwyciężyć mundial i mistrzostwa Europy bezpośrednio po sobie. Kto mógłby ich lepiej do tego poprowadzić, jak nie gość, który sam zrobił to jako piłkarz i jeszcze był wówczas kapitanem reprezentacji? Didier Deschamps przewodził zarówno najlepszej drużynie świata z 1998 roku, jak i najlepszej ekipie Europy z 2000 roku. Pod względem mentalnym i przywódczym ma więc wszystko, czego potrzeba, by teraz powtórzyć to jako trener, co bez wątpienia byłoby jednym z większych wyczynów zapisanych na kartach historii futbolu, bowiem takiego osiągnięcia na koncie nie ma jeszcze nikt. Niektórzy mogliby stwierdzić, że akurat sukcesy w karierze trenerskiej Deschamps zawdzięcza po prostu złotej generacji piłkarzy,

ale to oczywiście nieprawda. Francuz dowiódł swojego fachu już 17 lat temu, gdy w trakcie prowadzenia swojego pierwszego zespołu w karierze, którym było AS Monaco, doszedł z nim do finału Ligi Mistrzów, choć nikt wówczas na ten klub nie stawiał. Nie można zapominać, że Deschamps był też trenerem, który wyprowadził Juventus z Serie B po tym, jak „Bianconeri” zostali zdegradowani w ramach kary za korupcję. Mówimy więc o naprawdę dobrym szkoleniowcu, który po prostu wie, jak powinien rzeźbić w zależności od tego, jakim piłkarskim surowcem dysponuje. Akurat w przypadku obecnego wyzwania ma do dyspozycji wręcz czyste złoto, z którym też jednak trzeba obchodzić się umiejętnie i odpowiednio. Trzeba bowiem pamiętać, że wszystko da się przecież popsuć.

DOŚWIADCZENIE AS Monaco (2001-05) / Juventus (2006-07) / Olympique Marsylia (2009-12) / Francja (2012-?)

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

Klub

M

G/CZ

A

Hugo LLORIS

26.12.1986 (35)

188 cm

Tottenham Hotspur

123

56

0

Mike MAIGNAN

03.06.1995 (25)

191 cm

LOSC Lille

1

0

0

Steve MANDANDA

28.03.1985 (36)

185 cm

Olympique Marsylia

34

14

0

Lucas DIGNE

20.06.1993 (28)

178 cm

Everton FC

36

0

5

Léo DUBOIS

14.09.1994 (27)

178 cm

Olympique Lyon

7

0

1

Lucas HERNÀNDEZ

14.02.1996 (25)

184 cm

Bayern Monachium

24

0

5

Presnel KIMPEMBE

13.08.1995 (26)

189 cm

Paris Saint-Germain

15

0

0

Jules KOUNDÉ

12.11.1998 (23)

181 cm

Sevilla FC

0

0

0

12

1

0

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Imię i nazwisko

Clément LENGLET

17.06.1995 (26)

186 cm

FC Barcelona

Benjamin PAVARD

28.03.1996 (25)

186 cm

Bayern Monachium

33

2

2

Raphaël VARANE

25.05.1993 (28)

191 cm

Real Madryt

75

5

1

Kurt ZOUMA

27.10.1994 (27)

190 cm

Chelsea FC

8

1

0

N’Golo KANTÉ

29.03.1991 (30)

168 cm

Chelsea FC

45

2

1

Thomas LEMAR

12.11.1995 (26)

171 cm

Atletico Madryt

24

4

1 8

Paul POGBA

15.03.1993 (28)

191 cm

Manchester United

78

10

Adrien RABIOT

03.04.1995 (26)

188 cm

Juventus FC

14

0

1

Moussa SISSOKO

16.08.1989 (32)

187 cm

Tottenham Hotspur

67

2

6

Corentin TOLISSO

03.08.1994 (27)

181 cm

Bayern Monachium

23

2

3

Wissam BEN YEDDER

12.08.1990 (31)

170 cm

AS Monaco

12

2

2

Karim BENZEMA

19.12.1987 (34)

184 cm

Real Madryt

81

27

18

Kingsley COMAN

13.06.1996 (25)

180 cm

Bayern Monachium

29

5

1

Ousmane DEMBÉLÉ

15.05.1997 (24)

178 cm

FC Barcelona

23

3

2

Olivier GIROUD

30.09.1986 (35)

193 cm

Chelsea FC

107

44

13

Antoine GRIEZMANN

21.03.1991 (30)

176 cm

FC Barcelona

89

35

27

Kylian MBAPPÉ

20.12.1998 (23)

178 cm

Paris Saint-Germain

42

16

13

Marcus THURAM

06.08.1997 (24)

192 cm

Borussia M’Gladbach

3

0

1

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

57


FRANCJA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-2-3-1 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-4-2, 1-3-4-1-2

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

BENZEMA

LEMAR

GRIEZMANN

KANTE

Głębia składu i wszechstronność zawodników, którymi dysponuje Didier Deschamps, pozwalają mu na wdrażanie wielu pomysłów taktycznych opartych na różnych formacjach. Nie da się bowiem określić jednego ulubionego ustawienia „Trójkolorowych”.

MBAPPE

POGBA

PAVARD

HERNANDEZ KIMPEMBE

VARANE

LLORIS

GŁÓWNE DYLEMATY Karim Benzema

vs.

Lucas Hernandez

vs.

Olivier Giroud

Lucas Digne

Kingsley Coman

Thomas Lemar

vs.

Ousmane Dembélé

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (50)

11 Olivier Giroud 9 Antoine Griezmann 6 Kylian Mbappé 4 Kingsley Coman 2 Correntin Tolisso, Raphaël Varane, Wissam Ben Yedder 1 Jonathan Ikone, Clement Lenglet, Eduardo Camavinga, Ousmane Dembélé, N’Golo Kanté, Benjamin Pavard, Dayot Upamecano, Samuel Umtiti, Thomas Lemar, Florian Thauvin, Kurt Zouma 3 Bramka samobójcza

Selekcjoner oswoił swoich reprezentantów z kilkoma formacjami, którymi teraz może swobodnie rotować. Francuzi wolą jednak opierać się na tych ustawieniach, gdzie z tyłu jest 4 obrońców, choć w wyjątkowych sytuacjach mogą też zagrać 3 stoperami wspieranymi przez wahadłowych. Możemy więc uświadczyć Francuzów grających klasycznym 1-4-4-2, nieco bardziej nowoczesnym 1-4-2-3-1, czy nawet eksperymentalnym, ale nieobliczalnym 1-3-4-1-2.

NAJLEPSZA KADRA TEŻ POTRZEBUJE USTAWIENIA

P

rzyjrzyjmy się najpierw temu pierwszemu wariantowi, bo w dzisiejszych czasach jest on już raczej zapomniany, a Didier Deschamps wykorzystuje go w bardzo skuteczny i sprytny sposób. Mało tego, jest w stanie też ustawić swoich podopiecznych w dwóch wariantach tej formacji. Bardziej płaska, zupełnie klasyczna wersja zakłada grę bocznymi pomocnikami, a druga opiera się na zagęszczonym środku pola, gdzie zawodnicy ustawieni są w „diament”, a jeden z nich gra tuż za napastnikami. Wszechstronność zawodników Deschampsa pozwala mu na płynną rotację tymi wariantami nawet w trakcie jednego spotkania. Mało tego, Francuz zaimplementował w tym ustawieniu jeszcze jedno, sprytne rozwiązanie. Bywa tak, że „Trójkolorowi” atakują tą formacją, ale bronią już w ustawieniu 1-4-3-3, co pozwala na wywarcie silniejszego pressingu z dala od własnego pola karnego. Wówczas do napastników dołącza najbardziej rozbiegany z pomocników, który po prostu gania za rywalami i uprzykrza im rozgrywanie akcji. Ustawienie 1-4-2-3-1 jest z kolei tym, które najbardziej podkreśla indywidualne atuty francuskich zawodników i pozwala im na sporą dowolność, głównie w ataku. Opiera się bowiem na trzech niezwykle kreatywnych piłkarzach oraz skutecznym napastniku, nakierowanym również na przetrzymywanie piłki i odgrywanie jej wówczas, gdy w zostawione przez niego wolne pole spróbują wbiec koledzy z wcześniejszej linii. Wszechstronność Francuzów pozwa-

la im też na dowolne zmiany w trakcie gry na tych trzech pozycjach. Skrzydłowi mogą zamieniać się stronami, a nawet zastępować zawodnika znajdującego się tuż za napastnikiem. By mogli to robić, niezbędna jest dwójka rozsądnych i dobrze zgranych, cofniętych pomocników, którymi oczywiście Deschamps dysponuje i to z zapasem. Jeden z nich skupiony jest zwykle na przeszkadzaniu rywalom i wspieraniu obrońców, a drugi dyryguje tempem gry. W niektórych przypadkach Deschamps może zdecydować się też na ustawienie 1-34-1-2. W tej formacji główną rolę odgrywają wahadłowi, którzy zapełniają boczne sektory na całej długości boiska. Wymaga to od nich nie tylko świetnego przygotowania kondycyjnego, ale też wysokiej świadomości, by wiedzieli oni, gdzie w danym momencie powinni się znajdować, aby nie brakło ich ani w defensywie, ani w ataku. Przy wysokiej czujności wahadłowych to ustawienie pozwala na osiągnięcie momentalnej przewagi liczebnej w szybko rozprowadzanej akcji. Środek pola funkcjonuje tutaj podobnie, jak w przypadku formacji 1-4-2-3-1. Więcej do powiedzenia mają za to napastnicy, którzy nie muszą ograniczać się do utrzymywania piłki lub dokładania do niej nogi, a mogą rozegrać ją między sobą w parze. Ich możliwości kreatywne zwiększa jeszcze podłączający się ofensywny pomocnik, który nierzadko może też robić przewagę w ataku, wbiegając w stworzone wolne przestrzenie.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

58

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: KYLIAN MBAPPÉ, HUGO LLORIS, ANTOINE GRIEZMANN, PAUL POGBA

ATUT O ile w wielu reprezentacjach ich atutami będą pojedynczy zawodnicy, tak tutaj trzeba byłoby wskazać wszystkich powołanych. Wiadomo, jedni piłkarze są nieco lepsi od drugich, ale wszyscy są na wyjątkowo wysokim poziomie, przez co właśnie głębię składu Francuzów należy nazwać jej największym atutem. Podobnie silnym i równym składem popisać mogą się tylko Anglicy, ale nawet oni nie mają takich zasobów, jak Francuzi. Didier Deschamps mógłby spokojnie zrezygnować ze wszystkich powołanych i sklecić drugą kadrę z tych, z których zrezygnował, a ona i tak byłaby jednym z faworytów tego turnieju. Selekcjoner „Trójkolorowych” nie musi więc martwić się sytuacjami, w których któryś z jego zawodników wypada ze składu przez kontuzję czy zawieszenie, bo po prostu zaraz zastąpi go kolejnym, a drużyna na tym nie straci. Taka głębia składu pozwala nie tylko na rotowanie zawodnikami tak, by ci przez cały turniej byli świeżutcy jak koperek, którym Robert Makłowicz karmił psa, ale także na dowolne kombinowanie z formacjami. Ten atut ogranicza też możliwości obronne rywali, ponieważ ci nie mogą skupić się na wykluczeniu kogokolwiek poprzez podwójne krycie czy przylepienie się do zawodnika, bo wówczas po prostu jakiś inny Francuz weźmie na siebie ciężar gry, a cały zespół i tak nie straci na jakości.

LEGENDA Choć dziś jest już okryty złą sławą przez korupcje, w których maczał palce jako szef UEFA, Michel Platini pozostaje bezdyskusyjną legendą „Trójkolorowych”. To miano należy mu się, choć nie jest najlepszym strzelcem w historii kadry i nie zagrał też w największej liczbie spotkań. 10 więcej goli od niego ma na swoim koncie Thierry Henry, a do rekordzisty pod względem występów brakuje mu jeszcze więcej. Lilian Thuram rozegrał bowiem prawie 2 razy więcej spotkań w barwach narodowych Francji. Platini tych starć zaliczył tylko 71. Właśnie dlatego należy mu się wszelkie uznanie, bo na przestrzeni tych meczów i tak zdążył udowodnić, że bardziej utalentowanego Francuza na kartach

WIELKA CHWILA

się wyłonić zwycięzcy, ponieważ na tablicy wyników widniał rezultat 1:1. Warto jednak dodać, że Włosi byli o wiele bliżej tryumfu, bo Francuzi wyrównali dopiero po 4 minutach doliczonego czasu gry. W dodatkowe pół godziny obydwa zespoły wchodziły więc nabuzowane od skrajnych emocji, a same zasady jej rozgrywania jeszcze je podkręcały. Był to bowiem okres, kiedy obowiązywała zasada złotego gola, a pierwsza strzelona w dogrywce bramka kończyła mecz. W 103. minucie finału wybitną indywidualną akcją na skrzydle popisał się Robert Pires, który wrzucił piłkę w pole karne. Tam z półwoleja potężnie huknął ją Trezeguet, który tym samym zadecydował o zwycięstwie „Trójkolorowych”.

Źródło zdjęć: Dokshin Vlad/Shuterstock, FIFA.com

Francuzi bez wątpienia mieli w historii swojej reprezentacji mnóstwo wielkich chwil. Trzeba się jednak zdecydować na jedną, więc w tym wypadku należy wybrać tę, która dostarczyła najintensywniejszych emocji, które w tym przypadku były idealnie wypisane na twarzy Davida Trezegueta. Mowa bowiem momencie strzelenia przez „Trezegola” złotej bramki w finale Euro 2000. Francuzi byli wówczas urzędującymi mistrzami świata i swoją dominację w piłce nożnej chcieli podkreślić także na turnieju w Holandii i Belgii. Ich ostatnim przeciwnikiem byli Włosi. Przez 90 minut gry nie udało

historii tamtejszej piłki próżno szukać. Swój niebywały kunszt pokazał przede wszystkim w trakcie Euro w 1984 roku, kiedy to poprowadził Francuzów do zwycięstwa, a przy okazji strzelił 9 bramek w 5 spotkaniach. 2 lata później niewiele brakło, by świętował z kolegami z reprezentacji także tryumf mundialu, ale z turnieju z Meksyku wywiózł tylko brązowy medal. Poza tym o wybitnym talencie Platiniego nie świadczą tylko medale zdobywane na międzynarodowych turniejach, a wręcz przede wszystkim jego osiągnięcia indywidualne. Trzykrotnie nagradzano go Złotą Piłką, a jakby tego było mało tego, wszystkie zdobył pod rząd, dominując europejską piłkę w latach 1983-1985. W tym okresie dwukrotnie wygrywał też Ligę Mistrzów w barwach Juventusu, a raz przegrał dopiero w finale.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

59


FRANCJA

„Nigdy nie ma nasycenia piłkarskimi trofeami u Francuzów. Każdy w tym kraju oczekuje zwycięstwa”. Michał Bojanowski

Czy Francuzów faktycznie należy postrzegać, jako zdecydowanych faworytów Euro? Jak długo potrwa jeszcze wybitna forma „Trójkolorowych”? Czy ewentualny tryumf w turnieju przyniesie któremuś z Francuzów Złotą Piłkę? Zapytajmy eksperta. Rozmawiał Michał Fitz

@MichaFitz

Chyba nikt nie może pochwalić się tak mocnym składem na papierze jak Francuzi. Czy są więc największym faworytem? Z takim doświadczeniem turniejowym i przy praktycznie niezmienionej pierwszej jedenastce Francję trzeba bezwzględnie traktować jako głównego kandydata do zwycięstwa. Czy w związku ze zwycięstwem na mundialu w kraju wywiera się na nich presję na powtórzenie tryumfu i tym samym wyczynu z lat 98’ i 00’, czy wręcz przeciwnie kibice są nasyceni i niczego nie wymagają poza brakiem blamażu? Nigdy nie ma nasycenia piłkarskimi trofeami u Francuzów. Każdy w tym kraju oczekuje zwycięstwa. Można wręcz powiedzieć, że nie jest rozpatrywany inny scenariusz, choć ostatnie miesiące to gra wybitnie pragmatyczna podopiecznych Deschampsa. Czy reprezentacja, którą prowadzi Deschamps, jest lepsza od tej legendarnej, której był kapitanem, a która wygrała zarówno mundial, jak i Euro?

MICHAŁ BOJANOWSKI Ekspert francuskiego futbolu, zarówno klubowego, jak i reprezentacyjnego. Zajmuje się nim nie tylko w Canal+, ale także na łamach LeBallonMag.pl i czasopisma „Piłka Nożna”.

Wieczna dyskusja dotyczącą porównywania konkretnych drużyn nie ma większego sensu, bo to po prostu dwa różne, ale mocne zespoły. Tak jak powiedziałem na początku, siłą tej, konkretnej reprezentacji jest stabilny, niezmienny skład oraz świetny szkoleniowiec. Czy w przypadku zdobycia mistrzostwa Europy przez Francuzów, któryś z nich, chociażby Kylian Mbappé czy N’Golo Kanté, powinien otrzymać Złotą Piłkę? Z racji tego, że PSG odpadło wcześnie z Ligi Mistrzów i skomplikowało sobie sytuację w Ligue 1, wydaje mi się, że prędzej na tę nagrodę zasłużył Kante, choć wszyscy wiemy, że dużo trudniej dostać Złotą Piłkę grając jako defensywny pomocnik. HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

60

Potężny Przewodnik Euro


„Potencjał osobowy reprezentacji Francji jest niesamowity, bardziej mnie zastanawia, jak odnajdzie się nowy trener, bo przecież era Deschampsa powoli się kończy.”. Michał Bojanowski

NIE MA WIĘKSZYCH FAWORYTÓW OD FRANCUZÓW Czy powrót Benzemy to słuszna decyzja? Czy nie wpłynie to negatywnie na atmosferę, a faktycznie odciśnie tylko pozytywne piętno na poziomie sportowym kadry? Mam obawy, jak ta decyzja wpłynie na kadrowiczów. Mbappe i Griezmann na swoich socjalach wrzucili dość jasne posty poparcia dla Benzemy. Natomiast „L’Equipe” pisało, że powołanie Karima nie wpłynie na pozycję Girouda w kadrze i tego już nie jestem w stanie sobie wyobrazić. Olivier Giroud od dawna w piłce klubowej jest na jej obrzeżach, ale w kadrze nigdy nie zawiódł, więc to on powinien być nr 1 w ataku, co od razu tworzy pytania, czy aby na pewno tak świetny napastnik jak Benzema zaakceptuje taki stan.

Źródło zdjęć: BallonMag, prywatne archiwum

Jak długo potrwa jeszcze złota generacja Francuzów? Jedni już wyrastają, ale z drugiej strony pojawiają się takie młode pe-

rełki jak chociażby Eduardo Camavinga. Czy przyjdzie posucha, z którą swego czasu musieli borykać się Anglicy czy Włosi? Potencjał osobowy reprezentacji Francji jest niesamowity, bardziej mnie zastanawia, jak odnajdzie się nowy trener, bo przecież era Deschampsa powoli się kończy. Co do Camavingi, przez bardzo przeciętny sezon w Rennes nie znalazł się w kadrze na Euro, więc na jego ewentualny rozwój trzeba jeszcze poczekać. Czy Francuzi powinni pójść za trendem i też skupić się na grze trójką obrońców wspomaganą przez wahadłowych, czy lepiej będzie trzymać się bardziej klasycznych dla nich ustawień, które do tej pory przynosiły sukcesy?

nieju nie spodziewam się rewolucji i prawdopodobnie zobaczymy to samo ustawienie, co na mundialu w Rosji. Należy więc spodziewać się, że na Euro Francuzi zagrają ustawieniem 1-4-2-3-1. Co może się okazać największą, pozaboiskową przeszkodą dla Francuzów? Presja? Atmosfera w zespole? Coś jeszcze innego? Nigdy nie wiadomo co się wydarzy w trakcie turnieju, ale wszyscy zdają sobie sprawę ze swojej siły i z presją obcują od dłuższego czasu. Choć przykład Presnela Kimpembe i jego ostatnich wyskoków pokazuje, że część z zawodników może w kluczowych momentach stracić głowę. Na to Francuzi muszą być więc szczególnie uczuleni.

W Lidze Narodów „Les Bleus” grali z trójką obrońców i wyglądało to dobrze, ale na tur-

Fragment materiału Jana Chodzińskiego z jego udziału na meczu Olympique Marsylia - HSC Montpellier

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

61


HISZPANIA

Pamięć o sukcesach reprezentacji Hiszpanii jest stosunkowo świeża, chociaż czas leci nieubłaganie. Wielu piłkarzy z tamtej kadry zakończyło kariery reprezentacyjne, ale nie wszyscy. Życie nie lubi próżni i do głosu dochodzą zawodnicy z nowego pokolenia. Najbliższy turniej ma dać pierwsze odpowiedzi na pytania, na co stać nową Hiszpanię. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 1964, 1980-2016 (bez 1992) Debiut na ME: 1964

Najlepszy wynik na ME: 1964, 2008, 2012 mistrzostwo; Miejsce w rankingu FIFA: 6.

zagra w finale typuj na:

4,75

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

M

iędzy rokiem 2008 a 2012 praktycznie każda reprezentacja chciała grać jak Hiszpania. W tamtym czasie wszyscy zachwycali się tym, jak prezentowali się hiszpańscy piłkarze. Nie można się temu dziwić, bo ta drużyna wprowadzała nowe trendy w świecie futbolu. Mamy już jednak rok 2021 i nową rzeczywistość, w której Hiszpania próbuje się odnaleźć. W przeszłości było tak, że ta reprezentacja praktycznie w każdej formacji miała gwiazdę światowego formatu. Obecni kadrowicze nie wzbudzają już takiego zachwytu, ale to może być pewnego rodzaju atutem dla kadry prowadzonej przez Luisa Enrique. Selekcjoner na karuzeli Przypadek selekcjonera reprezentacji Hiszpanii jest niezwykle osobliwy. Pracę Luisa Enrique z drużyną narodową należałoby podzielić na dwa etapy. Były trener FC Barcelony przejął zespół po kompletnie nieudanych mistrzostwach świata w Rosji. Zanim jednak Enrique zadomowił się na nowym stanowisku, to zawaliło się jego życie osobiste. W czerwcu 2019 roku dotarła do nas wieść o rezygnacji z pracy z hiszpańską kadrą. Po kilku miesiącach sytuacja została wyjaśniona – pod koniec sierpnia 2019 roku Enrique poinformował o tym, że zmarła jego córka.

To był ten moment, gdy Hiszpanie musieli radzić sobie w nowej sytuacji. Eliminacje do mistrzostw Europy rozpoczęli z Luisem Enrique u sterów, ale powołania na kolejne zgrupowanie wysyłał już ktoś zupełnie inny. Drużyna została wówczas przejęta przez Roberta Moreno – dotychczasowego asystenta Luisa Enrique. Nie można nie wspomnieć o roli Moreno, bo jego wkład w awans na mistrzostwa Europy był niebagatelny. Zespół praktycznie nie odczuł roszady na stanowisku trenera, bo przeszedł przez eliminację suchą stopą. Ważniejsze z perspektywy reprezentacji było jednak to, że w trakcie tych eliminacji można było doświadczyć znaczącego wkładu Roberta Moreno. Widać to między innymi po nazwiskach piłkarzy powoływanych przez nowego selekcjonera. W trakcie tych eliminacji wielu graczy po raz pierwszy zakładało reprezentacyjną koszulkę, ale praktycznie każdy z nich w pełni zasłużył na to, aby otrzymać szansę w dorosłej drużynie Hiszpanii. Transformacja po hiszpańsku Pomysł Roberta Moreno na pracę z reprezentacją polegał na tym, aby drużyna przeszła przemeblowanie. Co prawda Luis En-

rique przy okazji pierwszej kadencji również skorzystał z usług kilku debiutantów, ale nie na taką skalę. A wielu z nowych piłkarzy jest na najlepszej drodze do zaburzenia dotychczasowej hierarchii. Widać to przede wszystkim na przykładzie bramkarzy. Do tej pory pewniakiem do gry wydawał się być David de Gea, ale bramkarz Manchesteru United obniżył loty. Na problemach de Gei może skorzystać Unai Simón, który dopiero nabiera doświadczenia, chociaż nie jest bez szans w rywalizacji ze starszym kolegą. Przykład bramkarski nie jest jedynym dowodem na to, że Hiszpania została odmłodzona. W końcu coraz ważniejsze role zaczynają odgrywać inni młodzi kadrowicze – Fabián Ruiz, Dani Olmo czy Mikel Oyarzabal. A gdzie ta mieszanka rutyny z młodością może zaprowadzić Hiszpanów? Dla takiej klasowej reprezentacji tego typu turnieje zaczynają się dopiero po wyjściu z grupy. Przy obecnym formacie rozgrywania Euro trudno uzmysłowić sobie, aby Hiszpanie zaliczyli przedwczesne pożegnanie z turniejem. W całej stawce można jednak bez trudu znaleźć reprezentacje, które na papierze są silniejsze od Hiszpanów i z tego też powodu zespół z Półwyspu Iberyjskiego raczej nie będzie bić się o medale.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

62

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Marco Iacobucci Epp/Shuterstock

KAŻDE POKOLENIE MA WŁASNY CZAS


SELEKCJONER: LUIS ENRIQUE Nadchodzące mistrzostwa Europy będą dla Luisa Enrique pierwszą prawdziwą próbą w roli selekcjonera. Nie da się jednak ukryć, że szkoleniowiec reprezentacji Hiszpanii ma już za sobą bogatą karierę trenerską. Wszystko zaczęło się w klubie, w którym zakończył karierę piłkarską – FC Barcelonie. Enrique rozpoczął nowy etap w swoim zawodowym życiu stosunkowo szybko, bo tylko cztery lata od momentu, gdy zawiesił buty na kołku. Skorzystał na tym, że władze klubu podjęły ryzykowną decyzję o powierzeniu pierwszej drużyny Pepowi Guardioli, przez co powstał wakat w drugim zespole „Blaugrany”. Cele powierzone przed takim zespołem są niezwykle trudne, bo przepisy zakazują awansu do Primera Division. Najlepszym odzwierciedleniem pracy dokonanej przez Enrique będzie wymienienie kilku piłkarzy, którzy zdołali zaistnieć w poważnym futbolu: Thiago Alcântara, Sergi Roberto, Rafinha czy Marc Bartra.

ze stanowiskiem zaledwie po jednym sezonie. Rozgrywki 2011/2012 były jednymi z najgorszym w ostatnich latach dla Romy, bo zajęli dopiero siódmą lokatę i zabrakło dla nich miejsca w europejskich pucharach. Po nieudanej przygodzie z Serie A, Luis Enrique blisko rok oczekiwał na otrzymanie kolejnej pracy w zawodzie. Trzeba jednak przyznać, że Enrique w pełni wykorzystał szansę otrzymaną w Celcie Vigo, skoro po sezonie 2013/2014 zgłosiła się do niego sama FC Barcelona. Z pierwszym zespołem „Blaugrany” przepracował aż trzy sezony, które były pasmami sukcesów - wystarczy wspomnieć o tym, że Luis Enrique jest ostatnim trenerem „Dumy Katalonii”, który wygrał z nią Ligę Mistrzów. Obecnie zaś 51-latek trzyma pieczę nad najważniejszą drużyną w Hiszpanii, czyli reprezentacją kraju.

Kolejny etap kariery trenerskiej przypadł na Półwysep Apeniński, a dokładniej to na stolicę Włoch – Rzym. Jego pobyt nie trwał jednak zbyt długo, bo pożegnał się

DOŚWIADCZENIE FC Barcelona B (2008-11) / AS Roma (2011-12) / Celta Vigo (2013-14) / FC Barcelona (2014-17) / Hiszpania (2018-19) / Hiszpania (2019-?)

Imię i nazwisko

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

David DE GEA

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

Klub

M

G/CZ

A

07.11.1990 (31)

192 cm

Manchester United

45

21

0 0

Robert SÁNCHEZ

18.11.1997 (24)

197 cm

Brighton & Hove Albion

0

0

Unai SIMÓN

11.06.1997 (24)

190 cm

Athletic Club

6

1

0

Jordi ALBA

21.03.1989 (32)

170 cm

FC Barcelona

72

8

15

César AZPILICUETA

28.08.1989 (32)

178 cm

Chelsea FC

25

0

1

Eric GARCÍA

09.01.2001 (20)

183 cm

Manchester City

7

0

0

José GAYÁ

25.05.1995 (26)

172 cm

Valencia CF

13

2

4

Aymeric LAPORTE

27.05.1994 (27)

189 cm

Manchester City

0

0

0

Diego LLORENTE

16.08.1993 (28)

186 cm

Leeds United

7

0

0

Marcos LLORENTE

30.01.1995 (26)

184 cm

Atlético Madryt

4

0

0

Pau TORRES

16.01.1997 (24)

191 cm

Villarreal CF

7

1

0

Thiago ALCANTARA

11.04.1991 (30)

174 cm

Liverpool FC

41

2

9

Sergio BUSQUETS

16.07.1988 (33)

189 cm

FC Barcelona

122

2

8

Rodri HERNÁNDEZ

22.06.1996 (25)

191 cm

Manchester City

19

1

1

KOKE

08.01.1992 (29)

176 cm

Atlético Madryt

49

0

7

PEDRI

25.11.2002 (19)

174 cm

FC Barcelona

3

0

1

Fabián RUIZ

03.04.1996 (25)

189 cm

SSC Napoli

11

1

5

Álvaro MORATA

23.10.1992 (29)

187 cm

Juventus FC

39

19

5

Gerard MORENO

07.04.1992 (29)

180 cm

Villarreal CF

10

5

4

Dani OLMO

07.05.1998 (23)

179 cm

RB Lipsk

11

3

1

Mikel OYARZABAL

21.04.1997 (24)

181 cm

Real Sociedad

13

4

1

Pablo SARABIA

11.05.1992 (29)

174 cm

Paris Saint-Germain

3

1

0

Adama TRAORÉ

25.01.1996 (25)

178 cm

Wolverhampton Wanderers

5

0

0

Ferran TORRES

29.02.2000 (21)

184 cm

Manchester City

10

6

0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

63


HISZPANIA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-3-3 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-1-4-1, 1-4-2-3-1

OYARZABAL

THIAGO

MORENO

RODRI

LAPORTE

ALBA

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

F. TORRES

Luis Enrique nie ma zamiaru wymyślać kwadratury koła, tylko czerpie garściami z hiszpańskich trenerów osiągających sukcesy w niedalekiej przeszłości. Mowa oczywiście o Pepie Guardioli oraz Vicente Del Bosque.

KOKE

P. TORRES

M. LLORENTE

DE GEA

Obaj panowie byli wierni systemowi 1-4-3-3, chociaż byli również elastyczni i stawiali na różne konfiguracje wspomnianej taktyki. Najważniejsze są detale, którymi wyróżnia się Luis Enrique. Przede wszystkim słynna tiki-taka została wyrzucona do kosza i to jest główny powód tego, że mecze reprezentacji Hiszpanii przestały być widowiskami. Obecna reprezentacja bardziej przypomina Holendrów z lat 70., którzy stali się prekursorami futbolu totalnego. Dzięki temu jednym z głównych pomysłów na grę jest ciągły pressing i to najlepiej już na połowie rywala.

NOWE SZATY KRÓLA

GŁÓWNE DYLEMATY David De Gea

vs.

Unai Simón

César Azpilicueta

vs.

Marcos Llorente

José Gayà

vs.

Jordi Alba

Álvaro Morata

vs.

Gerard Moreno

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (51)

6 Sergio Ramos, Alvaro Morata, Ferran Torres 5 Gerard Moreno 4 Rodrigo Moreno, Mikel Oyarzabal 3 Paco Alcacer, Dani Olmo 2 Jesús Navas, José Gayà 1 Saúl Ñíguez, Santi Cazorla, Pau Torres, Pablo Sarabia, Fabian Ruiz, Ansu Fati, Sergio Canales, Rodri 2 Bramki samobójcze

L

ata temu wyjściowy skład reprezentacji Hiszpanii moglibyśmy wyrecytować o każdej porze dnia i nocy. Obecnie można być jedynie pewnym tego, jak drużyna będzie prezentowała się na boisku, za to dużo więcej zagadek dotyczy personaliów piłkarzy z podstawowego składu. Luis Enrique przede wszystkim będzie starał czerpać się z tego, co Hiszpanie mieli do zaoferowania w najlepszych czasach. Rozgrywanie piłki w fazie ofensywnej będzie rozpoczynało się już od bramkarza, który ma uruchamiać akcje z środkowymi obrońcami potrafiącymi grać z piłką przy nodze. Z tego powodu w Hiszpanii praktycznie wszyscy odmawiali błagalne modły o zdrowie dla Sergio Ramosa. Jego wpływ na grę ofensywną jest jeszcze większy niż samo zdobywanie bramek ze stałych fragmentów gry. To od niego zaczynała się organizacja gry i miał decydujący głos do tego, w jaki sektor boiska zostanie zagrana piłka. Bardzo ważny będzie Aymeric Laporte, który niedawno otrzymał hiszpańskie obywatelstwo. Przed obrońcą Manchesteru City duże wyzwanie, bo musi wskoczyć w buty Ramosa. Za to w bocznych sektorach boiska należy spodziewać się piłkarzy, którzy mają duże inklinacje do gry w okolicach pola karnego rywali. Najbardziej pożądaną cechą u bocznego obrońcy jest przede wszystkim dobre wybieganie, bo przez całe spotkanie musi mieć siłę na kursowanie od jednego pola karnego do drugiego. Jeżeli chodzi o środek pola, to niepowtarzalny duet Xavi/Andres Iniesta jest już jedynie miłym wspomnieniem i rozgrywanie należy do piłkarzy nowego pokolenia. Jedynym

łącznikiem w linii pomocy pomiędzy starą gwardią a młodzieżą jest Sergio Busquets, chociaż jego rola w zespole jest coraz bardziej marginalna. W buty piłkarza Barcelony wchodzi Rodri i trzeba przyznać, że pomocnikowi Manchesteru City przyszło to z dużą swobodą. To właśnie Rodri powinien być głównym dyrygentem, jeżeli chodzi o tempo rozgrywania akcji przez reprezentację Hiszpanii. Obecność kogoś pokroju Rodriego daje przede wszystkim wiele swobody innym środkowym pomocnikom, którzy są odciążani od zadań defensywnych i w większym stopniu mogą skupić się na tym, aby znaleźć drogę do bramki przeciwników. Największą bolączką Luisa Enrique jest pozycja napastnika. Ich główny problem polega na tym, że w obecnych czasach brakuje im skutecznego snajpera. Poszukiwania wciąż trwają, chociaż selekcjoner stara się umiejętnie wykorzystać umiejętności tych napastników, których obecnie ma do dyspozycji. Taki Álvaro Morata nie jest idealny, ale Luis Enrique potrafił wykorzystać jego atuty. Być może najlepszym rozwiązaniem byłoby granie na dwóch napastników, bo nieskorzystanie z Gerarda Moreno mogłoby być prawdziwym strzałem w kolano. W końcu napastnik Villarrealu prezentuje życiową formę i jest w stanie wykorzystać praktycznie każdą nadarzającą się okazję do zdobycia bramki. W teorii można by pomieścić obu piłkarzy, bo Moreno okazjonalnie bywa skrzydłowym, ale nie byłoby to optymalne rozwiązanie, gdyż zdobywca Ligi Europy jest urodzony do tego, aby grać na szpicy. To jeden z wielu dylematów, które musi rozstrzygnąć Enrique.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

64

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: AYMERIC LAPORTE, THIAGO ALCÂNTARA

ATUT

Zawodników zasługujących na miano legendy hiszpańskiej kadry jest z pewnością wielu. W końcu ta drużyna w ostatnich latach wyznaczała trendy i była inspiracją dla wielu drużyn, które obserwujemy we współczesnym futbolu. W tym miejscu najłatwiej byłoby wskazać Sergio Ramosa, który pod wieloma względami jest już legendarny i jego obecność w tym miejscu dałoby się wytłumaczyć. Obrońca Realu Madryt jest jednak wciąż teraźniejszością i warto docenić kogoś, kto już zawiesił buty na kołku. Wybór padł na najlepszego strzelca w historii występów reprezentacji Hiszpanii – Davida Villę. Nie dość, że były piłkarz Valencii był jednym z symboli złotej ery reprezentacji Hiszpanii, to samoczynnie zapisał się złotymi zgłoskami. Gdy Villa zaczął występy w repre-

WIELKA CHWILA W przypadku reprezentacji Hiszpanii prawdziwą niesprawiedliwością byłoby wspomnienie tylko jednego momentu z historii. W końcu Hiszpanie przeszli do niejjako pierwsza reprezentacja, która była w stanie obronić tytuł najlepszej drużyny narodowej w Europie. Zaczęło się na boiskach w Szwajcarii i w Austrii, gdzie Hiszpanie przełamali złe fatum. Po pokonaniu Włochów „La Furia Roja” przebrnęła przez ćwierćfinał, który dotychczas był przeklęty. Zwycięstwo nad Włochami do tego stopnia napędziło reprezentację Luisa Aragonesa, że już nikt nie był w stanie zatrzymać ich w drodze po mistrzostwo Europy. Z perspektywy czasu

zentacji Hiszpanii, to było niezwykle trudno wyobrazić sobie ten zespół bez niego. Jego obecność sprawiła, że tuż po mistrzostwach świata w Niemczech jedna z ikon futbolu – Raul – przestał dostawać powołania. Historia pokazała, że to był jednak strzał w dziesiątkę. W końcu reprezentacja Hiszpanii sięgnęła po mistrzostwo Europy oraz po mistrzostwo świata, gdy David Villa rywalizował o miejsce w składzie z Fernando Torresem. Porównując indywidualnie obu napastników, to w tym starciu lepiej wypada właśnie Villa. W końcu mowa o napastniku, który wciąż jest najlepszym strzelcem w dziejach reprezentacji Hiszpanii. David Villa przez 12 lat występów w kadrze rozegrał niespełna 100 meczów i strzelił aż 59 bramek. W tym momencie nie ma nikogo na horyzoncie, kto mógłby zbliżyć się do osiągnięć Davida Villi.

trzeba przyznać, że Włosi mają spore znaczenie dla historii hiszpańskiego futbolu. Podczas turnieju rozgrywanego w 2012 roku doszło do dwóch pojedynków włosko-hiszpańskich: najpierw w fazie grupowej, a następnie w wielkim finale rozgrywanym na stadionie w Kijowie. Najbardziej pamiętnym momentem była wymiana zdań Ikera Casillasa z jednym z sędziów meczu finałowego. Hiszpanie w tamtym spotkaniu nie pozostawiali rywalom żadnych złudzeń. Nastąpiła taka deklasacja, że kapitan reprezentacji Hiszpanii błagał arbitrów o jak najszybsze zakończenie meczu. Sędziowie przychylili się do prośby Casillasa i mecz zakończył się dosłownie kilka chwil po prośbie ze strony bramkarza reprezentacji Hiszpanii.

Źródło zdjęć: Sonia Acros/Shuterstock

W niedalekiej przeszłości o sile reprezentacji Hiszpanii stanowił prawdziwy piłkarski gwiazdozbiór i dość karkołomnym zadaniem było wyróżnienie tylko jednego piłkarza. Tym razem największym atutem zespołu jest kolektyw. Jedynym piłkarzem, który wyróżniał się na tle reszty, był Sergio Ramos. W normalnych okolicznościach obecność doświadczonego obrońcy w tym miejscu nie wzbudzałaby jakichkolwiek wątpliwości, ale gracz Realu Madryt ma za sobą fatalny sezon, skutkujący brakiem powołania na Euro. Tym samym to Luis Enrique wyrasta na największy atut reprezentacji Hiszpanii. Lista powołanych przedstawiona przez selekcjonera „La Furia Roja” uwydatnia to, że Enrique ma pewien pomysł na prowadzoną drużynę i liczy na zawodników w optymalnej formie, a nie z uznanymi nazwiskami. Gdyby było inaczej, to w kadrze z pewnością znalazłoby się miejsce dla kilku piłkarzy Realu Madryt. Za drużyną ze stolicy Hiszpanii sezon bez wielkich osiągnięć i nie ma przypadku w tym, że piłkarze „Królewskich” są nieobecni na liście. Luis Enrique udowodnił również, że jest uważnym obserwatorem i śledzi zmagania ewentualnych kadrowiczów. W końcu taki Robert Sánchez – bramkarz Brighton & Hove Albion – ma za sobą kapitalne półrocze na Wyspach Brytyjskich i w nagrodę wygryzł Kepę Arrizabalagę, który ugrzązł na ławce rezerwowych w Chelsea. Luis Enrique zdążył również podjąć nieoczywiste decyzje, a jedną z nich są powołania tylko dla 24. piłkarzy. Tym samym szkoleniowiec Hiszpanów tylko w symboliczny sposób skorzystał z niedawno zmienionych przepisów dotyczących powiększenia kadr na nadchodzący turniej.

LEGENDA

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

65


HISZPANIA

„Jest to bardzo wyrównana kadra z 24 piłkarzami i niezależnie od wyboru, to każdy coś gwarantuje. Luis Enrique zbudował swój zespół na uniwersalności taktycznej”. Dominik Piechota

Wciąż świeżo w pamięci mamy wspomnienia związane z sukcesami reprezentacji „La Furia Roja”. Od momentu, gdy Hiszpanie powrócili do czołówki reprezentacyjnej na świecie, to z automatu są zaliczani do grona faworytów. Nie inaczej jest przed tegorocznymi mistrzostwami Europy. Rozmawiał Mikołaj Krzywkowski

@Krzywy94

Lata 2008 – 2012 były złotym okresem w historii reprezentacji Hiszpanii. Czy obecna drużyna ma jakiekolwiek szanse na to, aby nawiązać do wydarzeń sprzed dekady? Jest to na pewno drużyna zbudowana zupełnie inaczej. Kiedy Hiszpanie odnosili największe sukcesy – w erze Aragonésa i del Bosque – to drużyna była całkowicie oparta na zawodnikach Realu i Barcelony. Była niemalże kopią tego, co grała Barcelona. Dzisiaj Luis Enrique zupełnie od tego odszedł i teraz może to być jedenastka piłkarzy z jedenastu, różnych klubów. Wymowne jest to, że dzisiaj Polak ma większe szanse na Złotą Piłkę niż jakikolwiek Hiszpan. Mówimy o zespole bez gwiazd światowej klasy. Do ścisłego topu możemy zaliczyć Sergio Ramosa czy Thiago, natomiast inni dopiero pracują na swoje nazwisko. Jest kilka reprezentacji znacznie silniejszych kadrowo niż Hiszpania, chociaż mistrzostwo Europy jest w ich zasięgu. Na co liczą hiszpańscy kibice i jaki wynik będzie zadowalający?

DOMINIK PIECHOTA Przedstawiciel dziennikarstwa młodego pokolenia. Współzałożyciel Magazynu ¡Olé! i LaLiga Loca. Następnie trafił do redakcji „Przeglądu Sportowego”, gdzie zaczął pisać jako nastolatek. Obecnie dziennikarz newonce.sport. Wszędzie tam, gdzie hiszpański i latynoski futbol.

Hiszpanie, jak zwykle, liczą wyłącznie na złoto. Apetyty zostały rozbudzone w ostatnich latach, a poza tym oni zawsze mają dumę i wiarę w pozycję swojego futbolu. Z każdego turnieju chcą przywozić złoto, nawet jeżeli bardzo długo na to czekali. Złota era sprawiła, że teraz już zawsze jadą na turniej z myślą o zwycięstwie. Jakikolwiek inny wynik będzie odebrany jako rozczarowanie. Gdyby doszli do półfinału, to byłyby debaty: „Co trzeba zrobić, żeby być numerem jeden?”. To jest taka specyfika, że oni nie będą żyli fazą grupową, zwłaszcza w aktualnym formacie. Mecze w fazie grupowej będą jak przedłużone eliminacje. A jaki jest realny cel? Patrząc na drabinkę to półfinał. Gdybym ja miał ułożyć ranking sił, to dla mnie PortugaHAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

66

Potężny Przewodnik Euro


„Jeżeli chodzi o poziom indywidualny, to hiszpańscy pomocnicy są kapitalni. Mają konkretny profil: świetnie czują się w dominacji gry, z piłką przy nodze”. Dominik Piechota

APETYTY ZOSTAŁY ROZBUDZONE Na turnieju we Francji Hiszpanie odpadli stosunkowo szybko, bo w pierwszej rundzie fazy pucharowej. Poprawa wyniku sprzed pięciu lat chyba nie będzie niczym nadzwyczajnym? A może jednak Hiszpanów dopadną demony z przeszłości i pojawią się ponowne problemy z przebiciem pewnej bariery? Wszystko zależy od tego, na kogo trafią w dalszej fazie. Tyle jest silnych ekip, że niespodzianki będą nieuniknione. Będzie to „turniej bardzo przemęczonych nóg” – kontuzje, zakażenia koronawirusem, chociaż większość ekip będzie już zaszczepiona. Piłkarze po tak wymagającym sezonie na pewno będą odczuwali ciągłe podróże. Możemy się spodziewać największych sensacji od lat! Przez lata bramki reprezentacji Hiszpanów strzegł Iker Casillas, który dla wielu jest jednym z najlepszych bramkarzy w historii. Żaden z obecnie powoływanych bramkarzy nie gwarantuje takiego poziomu. David de Gea powoli odchodzi w cień w Manchesterze United, zaufanie do Kepy Arrizabalagi spadło do znikomego poziomu. Jedynie Unai Simón jest pewniakiem w swoim klubie, chociaż jego problemem są popełniane błędy. Kto jest faworytem do zostania pierwszym bramkarzem na turnieju? Uważam, że będzie to jednak Unai Simón, który prezentuje lepszą formę od konkurentów. Luis Enrique zawsze podchodził do Davida de Gei z dużym sentymentem, ale to nie jest pewniak. Kierując się karierą obecnego selekcjonera, on nie patrzy na nazwiska, tylko na to, kto w jakiej jest dyspozycji. Pokazywało to wiele powołań, gdy piłkarze dobrze prezentowali się w klubie i dzięki temu grali w kadrze. Widzieliśmy to na przykładzie Pedriego czy Bryana Gila. Tutaj nie liczy się ani klub, ani twoja marka. Tym Unai Simón raczej powinien wygrać i moim zdaniem on finalnie stanie w bramce. Najbardziej palącą kwestią było zdrowie Sergio Ramosa. Kapitan Realu częściej się leczył niż występował i choć wydawało się to nierealne, ostatecznie nie znalazł się w kadrze na mistrzostwa. Jak bardzo odczuwalny będzie brak tego piłkarza z perspektywy defensywy i całej drużyny? Brak Ramosa będzie odczuwalny z perspektywy charakteru. Hiszpanie nie są przyzwyczajeni, żeby grać bez swojego lidera. Ramos na boisku jest niezbędny jako „przedłużenie Luisa Enrique”. Sama jego dyspozycja pozwalała zastanawiać się nad tym, czy byłby mocnym punktem drużyny, czy

tylko by przeszkadzał. Kiedy wrócił do Realu Madryt, to oglądaliśmy niepewnego Ramosa. W meczu z Chelsea popełniał straszne błędy i to wielokrotnie powinno zakończyć się blamażem. Ramos, który pojechałby na turniej, miejsce w zespole miałby z urzędu, ale trzeba będzie radzić sobie bez niego. Niedawno Aymeric Laporte otrzymał hiszpańskie obywatelstwo, które otworzyło mu furtkę do gry dla Hiszpanii. Czy obecność stopera Manchesteru City będzie dużym wzmocnieniem? A może zamieszanie z nim w roli głównej zaburzy atmosferę w zespole? Hiszpanie doskonale znają i lubią Aymerica Laporte. Takie wzmocnienie, zwłaszcza na pozycji budzącej wątpliwości, to kapitalna sprawa. To bardzo przykre, że on nigdy nie dostał szansy w reprezentacji Francji. Wiemy jednak, że mają taki potencjał, że mogliby obdarować trzy reprezentacje i Hiszpanie zostali właśnie obdarowani. Laporte nie będzie jednak żadnym zbawcą, bo nie jest nawet podstawowym zawodnikiem Manchesteru City. Ma niesamowite umiejętności i doświadczenie, więc jest świetną alternatywą. Hiszpanie na tym bardzo skorzystają. Wiadomo, że obecni pomocnicy dopiero budują swoją markę, chociaż niektórzy z nich mają już wyrobioną markę. Marcos Llorente gra pierwsze skrzypce w Atletico, Sergio Canales odnajduje się w Realu Betis. W porównaniu do innych reprezentacji – gdzie byś sklasyfikował hiszpańskich pomocników? Jeżeli chodzi o poziom indywidualny, to hiszpańscy pomocnicy są kapitalni. Mają konkretny profil: świetnie czują się w dominacji gry, z piłką przy nodze. Pod względem umiejętności jest to ścisła, światowa czołówka i tak naprawdę tym talentem z drugiej linii mogą obdarować kilka reprezentacji. Pedri ma dopiero 18 lat, ale to już chłopak na regularne granie o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Talent, jakiego dawno nie widziałem! Nie był to sezon Thiago, ale to jeden z najlepszych rozgrywających świata. Każdy klub chciałby Fabiána Ruiza w takiej formie. Marcos Llorente – sezon życia i najlepszy hiszpański pomocnik. Opcji jest mnóstwo, więc wybór Luisa Enrique jest niesamowity.

w rozegraniu. Hiszpanie tego potrzebują i ja obiecuję sobie po nim bardzo dużo. To będzie jego turniej i pokaże się całemu światu. Gerard Moreno powinien grać dla poważnych klubów z Ligi Mistrzów. Ja się o niego nie boję. Pamiętam, jak Moreno powiedział, że od kilkunastu lat oglądał wszystkie mecze kadry i zna na pamięć, jak powinien grać napastnik. Jako piłkarz świadomy i inteligentny taktycznie od razu wiedział, jak ma grać i spełniał założenia taktyczne. Teraz wystarczy to wszystko przełożyć na swoje występy. Myślę, że Europa o tym doskonale się przekona. Jaki jest najsłabszy punkt zespołu prowadzonego przez Luisa Enrique? Czy może być nim fakt, że w tej drużynie trudno znaleźć piłkarza, który swoimi umiejętnościami mógłby wprowadzić Hiszpanów na nowy poziom? W końcu wielu uważa, że gwiazdą tej drużyny jest jej selekcjoner. Jest to przesadzona opinia? Myślę, że Enrique jest największą gwiazdą i największym atutem Hiszpanów. To jaką ma wiedzę i jak rozgrywa mecze przy tablicy taktycznej, jaką ma umiejętność czytania gry, zarządzania meczem. Ja akurat uważam, że brak dużych oczekiwań paradoksalnie może pomóc Hiszpanii. Jest to bardzo wyrównana kadra z 24 piłkarzami i niezależnie od wyboru, to każdy coś gwarantuje. Luis Enrique zbudował swój zespół na uniwersalności taktycznej. Do każdego meczu mogą wyjść totalnie innym składem i dawać te same efekty. To jest w tej kadrze piękne. Co do znaków zapytania, to wskazałbym na obronę. Nie wiem, jak się spisze środek obrony oraz jak zostanie obsadzona prawa strona defensywy „La Furia Roja”.

W czasach świetności zdarzało się, że Hiszpanie grali bez nominalnego napastnika. Tym razem najpewniej będzie inaczej, bo w kapitalnej formie jest Gerard Moreno. Napastnik Villarrealu ma jednak pewne problemy z przełożeniem formy z klubu na mecze reprezentacji. Czy jest szansa na to, że Moreno stanie na wysokości zadania i będzie gwarantem bramek? Jak najbardziej! Moreno to napastnik w stylu Karima Benzemy i on może wiele dać

Dominik Piechota prowadzi audycję La Polémica w newonce.radio.

Źródło zdjęć: Newonce.sport.

lia i Francja są najsilniejsze. W drugim szeregu jest Anglia z super pokoleniem, Niemcy i Hiszpania oraz Belgia o podobnej sile. Dla mnie taki realny cel Hiszpanów to półfinał.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

67


HOLANDIA

Holendrzy wracają na Euro, po tym, jak zabrakło ich na turnieju we Francji. Mają więc sporo do udowodnienia. Wydaje się, że to jeszcze nie czas na ich powrót do europejskiej elity, ale już moment na jasne, piłkarskie wyrażenie takich zamiarów. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 1976, 1980, 1988-2012 Debiut na ME: 1976

Najlepszy wynik na ME: 1988 - mistrzostwo Miejsce w rankingu FIFA: 16.

zagra w półfinale typuj na:

2,85

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

T

rudno było Holendrom po losowaniu grup eliminacyjnych jednoznacznie stwierdzić, czy było ono dla nich łaskawe, czy wręcz przeciwnie. Z jednej strony brakowało sensownych rywali, którzy mogliby zabrać im drugie miejsce gwarantujące awans. Z drugiej, mało kto sądził, że uda się tę grupę zwyciężyć, ze względu na rozlosowanych do niej Niemców. To właśnie „Die Maanschaft” okazała się najmocniejszym rywalem „Oranje”, choć Holendrom udało się nawet z tym zespołem wygrać. Choć najpierw w Amsterdamie polegli w stosunku 2:3, później, na niemieckiej ziemi, byli już dużo bardziej bezwzględni i zrewanżowali się, ogrywając naszych zachodnich sąsiadów 4:2. Mogliby nawet zająć pierwsze miejsce w tej grupie, gdyby nie głupia wpadka z Irlandią Północną. W trakcie ostatniego, eliminacyjnego zgrupowania „Oranje” zaliczyli z tym niżej notowanym rywalem rozczarowujący remis 0:0, który ostatecznie przesądził o ich drugiej pozycji. Ta jednak też dawała upragniony awans, więc powodów do płaczu absolutnie nie było.

Holendrzy wracają na Euro i z pewnością mają coś do udowodnienia. Trzeba bowiem przypomnieć, że zabrakło ich na czempionacie we Francji. Pomimo składu obrodzonego z głośne, piłkarskie nazwiska nie byli w stanie wówczas przebrnąć grupy, z której i tak wyszły trzy ekipy. Lepsi od nich okazali się Czesi, Islandczycy i Turcy. Gorsza była tylko Łotwa i Kazachstan. 2 lata później nie udało im się też awansować na Mundial. Tamtejsi kibice są więc wygłodniali nie tylko samego uczestnictwa w wielkim turnieju, ale także jakiegoś przyzwoitego rezultatu na nim osiągniętego. Finał Ligi Narodów plamy po tamtych blamażach nie zmazał do końca. Naród czeka na jasny i dobitny sygnał, że jego reprezentacja jest już ewidentnie po kryzysie, gdyż póki co nie ma jeszcze pewności, czy ostatnie 2 lata w wykonaniu Holendrów to nie tylko chwilowy wyskok, przed kolejnym spadkiem do europejskiej przeciętności. Jednocześnie kibice muszą sobie jednak zdawać sprawę z tego, że ta reprezentacja wybitną może się dopiero stać, gdy ci niewątpliwie utalentowani zawodnicy nabiorą jeszcze trochę doświadczenia. Obec-

ni „Oranje” nie są jeszcze gotowi do walki o najwyższe cele, więc potrzebują wyrozumiałości, bo jeśli zbyt raptowni i poirytowani ostatnimi latami kibice wywrą na nich zbyt dużą presję, to ta kadra nigdy nie osiągnie swojego pełnego potencjału. Tym bardziej, że proces jej rozkwitania jeszcze trochę potrwa i wcale nie musi udać się pod wodzą obecnego szkoleniowca. Gołym okiem widać bowiem różnice, między kadrą Koemana, a zespołem de Boera, co wynika po prostu dysproporcji jakości obydwu szkoleniowców. Nie ma wątpliwości, że „Oranje” rozwijaliby się sprawniej i szybciej, gdyby ich selekcjonerem wciąż był obecny menedżer Barcelony. Niestety, czasu się już nie cofnie, dlatego Holendrom pozostaje liczyć, że niefortunne decyzje kadrowe nie zaprzepaszczą im naprawdę udanej generacji piłkarzy. Jeśli coś… coś się nie popsuje to za 4 lata, przed kolejnymi mistrzostwami Europy o Holendrach będziemy pisać jako o murowanych faworytach do tytułu.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

68

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Piotr Piatrouski/Shuterstock

WIELKI POWRÓT WCALE NIE TAK WIELKIEJ DRUŻYNY


SELEKCJONER: FRANK DE BOER Reprezentacja Holandii, podobnie zresztą jak kadra Polski, będzie prowadzona na Euro przez selekcjonera, który nie odpowiadał za żaden mecz eliminacyjny do tego turnieju. Frank De Boer został bowiem zatrudniony we wrześniu ubiegłego roku po tym, jak Barcelonę przejął ówczesny selekcjoner Ronald Koeman. Na początku nie wszyscy byli przekonani, co do tego wyboru. De Boer miał bowiem za sobą średnią karierę menedżera klubowego. Co prawda świetnie rozpoczął ją w Ajaxie, bo aż 4 razy wygrał z nim Eredivisie, ale później było już fatalnie. Następna przygoda miała być wielka i nie mniej usłana sukcesami, ale już po 14 spotkaniach wyrzucono go z Interu Mediolan i jeśli myślicie, że to słaby wynik, to uważnie przeczytajcie następne zdanie. Później zwolniono go nawet z Crystal Palace i to po rozegraniu ledwie 5 meczów! „Orły” pod wodzą Holendra kompletnie nie funk-

cjonowały. Wydawało się, że de Boer sięgnął trenerskiego dna. Jak zresztą inaczej określić tak dramatyczny i dynamiczny zjazd? Następne półtora roku przepracował w MLS, prowadząc Atlantę United. Choć robił to z niezłymi wynikami, nie sposób było nie stwierdzić, że uciekł do słabszej ligi w obawie, że kolejne, czołowe rozgrywki w Europie błyskawicznie go zweryfikują. Tak też było zresztą na początku z kadrą, bowiem De Boer jest jedynym selekcjonerem Holendrów, który nie wygrał żadnego z pierwszych 4 spotkań. Przegrał co prawda tylko jedno z nich, ale wciąż nie był to ciekawy prognostyk. Z czasem jednak „Oranje” zaczęli się pod jego wodzą rozkręcać, ale tak naprawdę nie mieli od tamtego okresu poważnego rywala. Trudno więc wciąż jednoznacznie stwierdzić, czy postawienie na De Boera było słuszne. Euro 2020 na pewno to zweryfikuje.

DOŚWIADCZENIE Ajax Amsterdam (2010-16) / Inter Mediolan (2016) / Crystal Palace (2017) / Atlanta United (2018-20) / Holandia (2020-?)

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

M

G/CZ

A

AZ Alkmaar

1

0

0

Norwich City FC

14

6

0

58

26

0

Manchester City

19

2

0

Ajax Amsterdam

77

2

10

Juventus FC

26

2

3

189 cm

Inter Mediolan

43

3

1

188 cm

PSV Eindhoven

17

0

2

Ajax Amsterdam

0

0

0

Crystal Palace

13

0

0

Brighton & Hove Albion

27

2

0

Klub

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

Marco BIZOT

10.03.1991 (30)

193 cm

Tim KRUL

03.04.1988 (33)

193 cm

Maarten STEKELENBURG

22.09.1982 (39)

197 cm

Ajax Amsterdam

Nathan AKE

18.02.1995 (26)

180 cm

Daley BLIND

09.03.1990 (31)

180 cm

Matthijs DE LIGT

12.08.1999 (22)

189 cm

Stefan DE VRIJ

05.02.1992 (29)

Denzel DUMFRIES

18.04.1996 (25)

Jurrien TIMBER

17.06.2001 (20)

182 cm

Patrick VAN AANHOLT

29.08.1990 (31)

176 cm

Joël VELTMAN

15.01.1992 (29)

184 cm

Imię i nazwisko

Owen WIJNDAL

28.11.1999 (22)

176 cm

AZ Alkmaar

27

2

0

Frenkie DE JONG

12.05.1997 (24)

180 cm

FC Barcelona

25

1

3

Marten DE ROON

29.03.1991 (30)

185 cm

Atalanta BC

21

0

1

Ryan GRAVENBERCH

16.05.2002 (19)

190 cm

Ajax Amsterdam

3

0

0

Davy KLAASSEN

21.02.1993 (28)

179 cm

Ajax Amsterdam

22

5

3

Teun KOOPMEINERS

28.02.1998 (23)

183 cm

AZ Alkmaar

1

0

0

Donny VAN DE BEEK

18.04.1997 (24)

184 cm

Manchester United

19

3

1

Georginio WIJNALDUM

11.11.1990 (31)

175 cm

Liverpool FC

73

22

7

Steven BERGHUIS

19.12.1991 (30)

182 cm

Feyenoord Rotterdam

24

2

9

Luuk DE JONG

27.08.1990 (31)

188 cm

Sevilla FC

35

8

1

Memphis DEPAY

13.02.1994 (27)

176 cm

Olympique Lyon

62

23

22

Cody GAKPO

07.05.1999 (22)

189 cm

PSV Eindhoven

0

0

0

Donyell MALEN

19.01.1999 (22)

179 cm

PSV Eindhoven

8

2

1

Quincy PROMES

04.01.1992 (29)

174 cm

Spartak Moskwa

47

7

7

Wout WEGHORST

07.08.1992 (28)

197 cm

VfL Wolfsburg

4

0

0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

69


HOLANDIA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-3-3 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-2-3-1

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

L. DE JONG

BERGHUIS

DEPAY

WIJNALDUM

DE ROON

F. DE JONG

WIJNDAL

DE VRIJ

DE LIGT

DUMFRIES

KRUL

Denzel Dumfries

vs.

Hans Hateboer

Davy Klaassen

vs.

Marten de Roon

Luuk de Jong

vs.

Nie inaczej jest z Frankiem de Boerem, który przynajmniej w założeniu chce położyć duży nacisk na ofensywę, wykorzystując przy tym skrzydła wspomagane przez ofensywnie usposobionych, bocznych obrońców. Holendrzy grają więc zwykle w klasycznych formacjach, jakimi są 4-3-3 lub 4-2-3-1, które jednak w trakcie meczu ewoluują w bardziej ofensywne wariacje, gdy skrajni defensorzy przesuwają się do następnych linii.

DO BRAMKI PRZEZ SKRZYDŁA

GŁÓWNE DYLEMATY

Donyell Malen

Polot, kreatywność i technika to cechy, którymi zawsze charakteryzowali się holenderscy piłkarze, w szczególności ci ofensywni. Selekcjonerzy „Oranje” zawsze starali więc ustawić ich na boisku tak, by te ich mocne strony uwypuklić.

Wout Weghorst

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (45)

12 Georginio Wijnaldum 10 Memphis Depay 4 Luuk de Jong 3 Donny van de Beek 2 Ryan Babel, Steven Berghuis, Donyell Malen, Matthijs de Ligt 1 Steven Bergwijn, Davy Klaassen, Myron Boadu, Nathan Ake, Frenkie de Jong, Quincy Promes, Virgil Van Dijk 1 Bramka samobójcza

J

ak więc to wygląda w przypadku formacji 4-3-3? To znane i lubiane ustawienie, które pozwala na skuteczną obronę, którą można szybko przerodzić w groźny kontratak. Tu najwięcej pola do popisu mają oczywiście skrzydłowi, którzy wówczas dostają możliwość i względnie wolną rękę, by wykazać się swoją kreatywnością. Warto przy tym zaznaczyć, że reprezentacja „Oranje” pod wodzą Franka de Boera docelowo gra do boku boiska. Selekcjoner ten wierzy w to, że największe zagrożenie można stworzyć, budując akcje od skrzydeł, dlatego rzadko kiedy widzi się Holendrów próbujących przebić się samym środkiem boiska. Jeszcze większy nacisk jest kładziony na skrzydła przy okazji ataku pozycyjnego. Wówczas formacja może ewoluować w 3-4-3. Jeden z środkowych pomocników cofa się do linii ze stoperami. Najczęściej jest to ten, który najlepiej gra piłką, bo wówczas to on staje się odpowiedzialny za wyprowadzanie ataków spod własnego pola karnego. Jego cofnięcie się umożliwia z kolei wejście w drugą linię bocznych obrońców, którzy stają się wahadłowymi. Wówczas mogą współpracować z szeroko rozstawionymi napastnikami, by stworzyć przewagę na skrzydle i tym sposobem wykreować kolegom z kadry sytuacje do zdobycia gola. Taka zmiana ustawienia musi odbyć się jednak płynnie i w odpowiednim momencie, bowiem przeciwnik może ją skrzętnie wykorzystać, w odpowiednim momencie intensyfikując pressing.

Drugą formacją, w której najczęściej Holendrzy wychodzą na boisko jest ustawienie 4-2-3-1. To również jedno z najbardziej klasycznych ustawień i ono także pozwala na położenie ofensywnego nacisku na skrzydła oraz daje piłkarzom pole do indywidualnych popisów. Kluczową różnicą między tą formacją, a tą opisaną wyżej jest współpraca pomocników z napastnikiem. W przypadku ustawienia 4-3-3 mamy bowiem do czynienia z typowym łowcą goli, snajperem, który jest lisem pola karnego i tylko wykańcza akcje. Natomiast przy okazji gry 4-2-3-1 napastnik może już wchodzić w kombinacje z ustawioną za nim trójką ofensywnych pomocników i nierzadko nawet schodzić do ich linii, by stworzyć wolną przestrzeń, w którą wbiec może właśnie jeden z nich. Kluczowa jest tu więc inteligencja napastnika, który bierze czynny udział w stwarzaniu akcji, a nie tylko przy ich wykańczaniu. Ta formacja również pozwala na płynne przejście do gry z 3 stoperami i wahadłowymi, z czego Holendrzy na pewno będą korzystać, o ile rywale sprytnie nie będą ich powstrzymywali. Niezależnie jednak od tego, czy Holendrzy ewidentnie przestawią się na grę trójką z tyłu, czy nie, boczni obrońcy i tak będą ochoczo podłączali się pod akcje ofensywne, by według założeń selekcjonera stworzyć zagrożenie w bocznych sektorach boiska. Wiele będzie więc zależało od ich odpowiedzialności i wyczucia.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

70

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: FRENKIE DE JONG, MATTHIJS DE LIGT, MEMPHIS DEPAY

ATUT O dziwo, wcale nie jest łatwo wskazać atut holenderskiej kadry i to właśnie nie ze względu na problem bogactwa „Oranje”. Nie mogą oni pochwalić się wybitną generacją piłkarzy, bo ich skład jest w trakcie zmiany pokoleniowej, ani też świetnym menedżerem, bo Frank De Boer dostał mało czasu na poukładanie reprezentacji i wciąż do końca tego nie zrobił. Największego atutu trzeba więc wypatrywać w poszczególnych piłkarzach. Najlepszym jest z pewnością Frenkie de Jong. Był on zdecydowanie wyróżniającą się postacią w Barcelonie i za każdym razem swoją formę potwierdzał w kadrze. To gość, który pomimo ledwie 23 lat na karku gra, jakby był bardziej doświadczony od Andrei Pirlo. Dość powiedzieć, że na przestrzeni całego sezonu jego celność podań wyniosła 92%. On się po prostu prawie nie myli. Gdy tę rozwagę i spokój skomponuje się z wybitnym przeglądem pola oraz techniką użytkową najwyższej klasy, a obydwie te cechy Holender posiada, wychodzi nam zawodnik, który w pojedynkę może przesądzić o rezultacie meczu. De Jong co prawda nie okiwa całej drużyny z piłką przy nodze, ale ma na mecz jeszcze bardziej kompleksowy wpływ. Potrafi przerwać atak przeciwnika, wspomagając stoperów, potem uspokoić całą grę, by zaaranżować akcję i jednym, wysublimowanym podaniem otworzyć drogę do bramki jednemu z kolegów.

LEGENDA To akurat kwestia, która nie podlega wątpliwości. W historii holenderskiej piłki było wielu klasowych zawodników, ale tylko jeden ponadczasowo wybitny. Mowa oczywiście o Johanie Cruyffie. Co prawda ilość rozegranych w kadrze spotkań nie wskazuje na to, by był on jej najjaśniejszą postacią w historii, bo ma ich na koncie raptem 48, a taki Wesley Sneijder aż 134, ale o jego kunszcie świadczą inne czynniki. Pomógł Holendrom w zdobyciu pierwszego w historii medalu mistrzostw świata. „Oranje” wywalczyli srebro, przegrywając z Niemcami w finale turnieju z 1974 roku. 2 lata później był liderem kadry, gdy ta sięgała po brąz na Euro. Błyszczał też w klubach. Aż 9 razy wygrał Eredivisie, a raz został jeszcze mistrzem Hiszpanii.

WIELKA CHWILA

kunszt przesądził o ostatecznym zwycięstwie, a w szczególności umiejętności jednego z nich, Marco Van Bastena. W 54 minucie meczu Arnold Muhren zaadresował w jego kierunku dośrodkowanie, które jednak nie należało do najdokładniejszych, bo napastnik był zmuszony gonić je niemalże do linii bramkowej. To jednak nie zraziło go do oddania strzału, który stał się później jednym z najbardziej kultowych goli w historii Euro. Van Basten bezpośrednio z powietrza i niezwykle ostrego kąta uderzył w piłkę, a ta przeleciała nad golkiperem rywali i zatrzepotała w siatce, gwarantując snajperowi wieczną chwałę, a całej reprezentacji wymarzony tryumf w turnieju.

Źródło zdjęć: ph.FAB,catwalker/Shutterstock, UEFA.com

Pomimo kilku świetnych generacji piłkarzy, Holendrzy wygrali ME tylko raz. Nie można więc dziwić się, że ich wielka chwila dotyczy właśnie tamtego tryumfu, który miał miejsce w 1988 roku. „Oranje” mierzyli się w finale tegoż turnieju ze Związkiem Radzieckim, który był napakowany naprawdę mocnymi zawodnikami na czele ze zdobywcą Złotej Piłki z 1986 roku, Igorem Bielanovem. Mało tego, tę reprezentację prowadził legendarny trener, Walery Łobanowski. Holendrzy również mieli skład obfitujący w klasowych zawodników i to właśnie ich indywidualny

Trzykrotnie, i to z rzędu, sięgał również po Puchar Europy. Temu, że Cruyff był w tamtych czasach nie do powstrzymania dowodzą też nagrody indywidualne. W 1971, 1973 i 1974 roku nagradzano go Złotą Piłką. Poza tym, o wybitności Cruyffa nie świadczą tylko cyferki i tytuły. Przede wszystkim był on wizjonerem futbolu. Najpierw, jeszcze jako piłkarz, promował „futbol totalny”, a potem, już w roli trenera, był ojcem kultowej dziś tiki-taki. Mało tego, nawet jeden z dziś zupełnie podstawowych zwodów, czyli „Cruyff Turn”, nazwany jest jego nazwiskiem, bowiem to właśnie Holender zaczął go regularnie stosować w meczach. Mówimy więc o facecie, który nie tylko sporo w swoim życiu osiągnął, ale przede wszystkim wielokrotnie wpłynął na futbol tak, że zaimplementowane przez niego pomysły dziś są na boisku codziennością.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

71


HOLANDIA

„Raczej każdy racjonalnie myślący kibic zdaje sobie sprawę, że Holandia nie należy obecnie do ścisłej europejskiej czołówki”. Mariusz Moński

Jak Holendrzy poradzą sobie z nowym, jeszcze nie do końca zgranym z kadrą selekcjonerem? Jacy zawodnicy będą kluczowi, a brak których piłkarzy zaboli ich najbardziej? Jaki rywal może im najbardziej zagrozić? Zapytajmy się eksperta. Rozmawiał Michał Fitz

@MichaFitz

Holendrzy pod wodzą Ronalda Koemana ponownie stali się znaczącą siłą w Europie, co pokazał chociażby finał Ligi Narodów. Czy będą w stanie taką pozycję utrzymać za kadencji Franka de Boera, który jednak pracę z kadrą rozpoczął w średnim stylu? Nie będą w stanie z kilku powodów. De Boer to słabszy trener niż Koeman, czołowi piłkarze są w słabszej formie niż za kadencji Koemana, a także dlatego że kontuzjowani są Van Dijk i Ake. Jest nowe bardzo zdolne pokolenie i moim zdaniem dopiero na kolejnych turniejach Holandia może wrócić do ścisłej czołówki. Po warunkiem oczywiście, że zatrudni lepszego trenera niż Frank de Boer. Czy w związku z tym, że Koeman wybrał Barcelonę ponad kadrę narodową, jego rodacy mają mu to za złe? Widać przecież, że reprezentacja na tym nie zyskała, a miała potencjał. Nie. Wszyscy wiedzieli, że to było jego marzenie. Do tego pojawiły się problemy z sercem i przełożono Euro. Już wcześniej dwa razy odmówił Barcelonie, więc to mogła być ostatnia szansa. Holandia była zmuszona do nagłej zmiany selekcjonera. Czy mógł zostać wybrany ktoś lepszy niż de Boer?

MARIUSZ MOŃSKI Mariusz Moński jest pasjonatem holenderskiej piłki, a szczególnie bliski jest mu Feyenoord. Prowadzi profile na Twitterze, na których dzieli się ciekawostkami dotyczącymi nie tylko futbolu w Holandii, ale także Belgii. Współtworzy także portal RetroFutbol.pl

Wybrać można było wielu lepszych, ale oni raczej nie byliby chętni do pracy z reprezentacją Holandii, lub KNVB nie byłoby na nich stać. Niestety spośród wolnych trenerów nie było wielkiego wyboru, a pojawiające się nazwiska Louisa van Gaala i Henka ten Cate nie miały szans na akceptacje związku. Czemu KNVB nie chciało rozważyć żadnego szkoleniowca zza granicy? Ostatnim selekcjonerem kadry, który nie był Holendrem, był Ernst Happel prowadzący „Oranje” pod koniec lat 70’. Z czego wynika niechęć Holendrów do zagranicznych szkoleniowców?

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

72

Potężny Przewodnik Euro


„Niestety spośród wolnych trenerów nie było wielkiego wyboru, a pojawiające się nazwiska Louisa van Gaala i Henka ten Cate nie miały szans na akceptacje związku”. Mariusz Moński

JESZCZE NIE CZAS NA POWRÓT DO ŚCISŁEJ CZOŁÓWKI Zawsze mieli świetnych trenerów i niechętnie patrzą na szkoleniowców z zagranicy w swoich największych klubach i reprezentacji. Zagranicznemu trenerowi trudno by było się odnaleźć w szatni wśród holenderskich piłkarzy, z których każdy ma swoje zdanie i uważa że ma rację. Specyficzna nacja, która kilka dużych imprez przegrała przez animozje w szatni. Holendrzy mają na papierze łatwą grupę z Ukrainą, Austrią i Macedonią Północną. Czy ktokolwiek może zabrać im pierwsze miejsce? Kto będzie dla nich najbardziej niewygodnym rywalem? Wyniki meczów eliminacyjnych do mistrzostw świata pokazują, że nie ma łatwych rywali. Czołowe reprezentacje europejskie tracą punkty z teoretycznymi słabeuszami, a jak wygrywają to po trudnych meczach. Każdy z tych rywali będzie trudnym dla Holendrów, ponieważ mają oni spore problemy z drużynami które grają głęboko cofniętą defensywą. Moim zdaniem jednak najbardziej trzeba uważać na Ukrainę.

Źródło zdjęć: Shuterstock, prywatne archiwum Mariusza Mońskiego

Holendrzy są jedną z kilku ekip, która ma ten luksus, że wszystkie mecze grupowe rozegra na jednym stadionie i to jeszcze u siebie w kraju. Czy będzie to jeden z decydujących, ułatwiających im grę czynników, czy może nie ma to znaczenia i tak samo „Oranje” poradziliby sobie, gdyby musieli podróżować kilka tysięcy kilometrów?

Z pewnością jest to atut, zwłaszcza że niektóre kraje będą sporo podróżować (np. Polska). To może im pomóc również w dalszej części turnieju. Do tego dochodzą kibice, którzy jednak będą na stadionach. Jak kluczowy dla reprezentacji jest Frenkie de Jong. Czy w razie jego wypadnięcia cała gra się sypie? Może jest ktoś jeszcze bardziej istotny dla całej kadry? Frenkie jest bardzo ważny dla kadry, bo jest kreatorem akcji ofensywnych Oranje, ale sercem i duszą tej kadry jest para Wijnaldum – Depay. Oni wraz z Virgilem Van Dijkiem decydowali o wynikach za kadencji Koemana i ich dyspozycja będzie kluczowa dla wyników Oranje na ME. Wijnaldum ma za sobą mocno średni sezon w Liverpoolu. Czy pomimo tej słabej formy wciąż będzie w stanie brać na siebie ciężar gry? Czy może da radę wykrzesać z siebie więcej dlatego, że to Euro może być dla niego ostatnim wielkim turniejem w barwach narodowych? Widać zmęczenie u Giniego, i raczej do Euro niewiele się w tej kwestii zmieni. Jednak większym problemem jest to, że Wijnaldum z Depay’em uwielbiali grać dla Koemana, świetnie się czuli w tamtej kadrze. Nie mają zaś takiej chemii z Frankiem de Boerem.

na zakwalifikowała. Czy wymagają oni konkretnego rezultatu, by wymazać z pamięci tamten blamaż? Raczej każdy racjonalnie myślący kibic zdaje sobie sprawę, że Holandia nie należy obecnie do ścisłej europejskiej czołówki. Być może gdyby kadrę nadal prowadził Koeman, a Virgil Van Dijk byłby zdrowy, to sytuacja wyglądałaby inaczej. Teraz raczej mało kto wierzy, że kadra De Boera dojdzie dalej niż do ćwierćfinału. Dotychczasowe wyniki na to nie wskazują. Jak duży wkład w wygląd obecnej kadry ma Erik ten Hag? Wprowadzał on do wielkiej piłki zawodników takich, jak Matthijs de Ligt, Frenkie de Jong czy Donny van de Beek, którzy już są gwiazdami kadry. Czy po ewentualnym sukcesie powinno się gratulować także jemu? Na pewno ci piłkarze rozwinęli się pod wodzą Erika ten Haga, ale ci zawodnicy już od dłuższego czasu nie grają w Ajaksie. Każdy z piłkarzy miał trenera który go wprowadzał do wielkiej piłki, i podobnie można oceniać Phillipa Cocu, u którego rozkwitli Wijnaldum, Depay i Luuk de Jong. Ojców sukcesu zawsze jest wielu, tylko porażka jest sierotą.

Jak duże są oczekiwania kibiców? Na ostatnie Euro Holandia przecież wcale się

Mariusz Moński to znany w środowisku internetowym specjalista od niderlandzkiej piłki nożnej.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

73


MACEDONIA

W przeszłości Macedończycy nie mieli okazji grać na międzynarodowych turniejach głównie dlatego, że byli częścią Jugosławii. W tym roku „Czerwone Lwy” zadebiutują na wielkiej imprezie i bardzo się z tego powodu cieszą. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE

wyjdzie z grupy

Występy na ME: Brak Debiut na ME: 2021

typuj na:

Najlepszy wynik na ME: brak Miejsce w rankingu FIFA: 62.

3,5

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

T

ak to już z debiutantami bywa, że rzadko kiedy traktuje się ich na poważnie. Macedończycy także nie są postrzegani jako europejski potentat i właściwie trudno się temu dziwić, bo o niewielu ich piłkarzach można powiedzieć, że są postaciami rozpoznawalnymi w świecie futbolu na najwyższym poziomie. Legenda ze Strumicy Jest jednak pewien piłkarz, którego znają nawet kibice nieorientujący się, gdzie leży Macedonia Północna - a jest nim Goran Pandev, człowiek instytucja. Jeden z bardziej rozpoznawalnych graczy „Czerwonych Lwów”, występujący na co dzień w angielskim Leeds Ezgjan Alioski, o doświadczonym koledze mówił w rozmowie z fifa.com tak: - Ten gość ma 37 lat i to jest niesamowite. Wyobraźcie sobie, że ma 10 lat mniej. Wtedy mógłby wygrać Złotą Piłkę, to kapitalny piłkarz - chwalił reprezentacyjnego kolegę Alioski. Pandev ma na koncie najwięcej występów w historii macedońskiej kadry, zdobył w niej także najwięcej goli. Byli w przeszłości różni nieźli piłkarze pochodzący z tego kraju, chociażby Nikolce Noveski, który został legendą niemieckiego Mainz, ale kogoś takiego jak Pandev nie było tam i prędko nie będzie.

37-latek ze Strumicy z niejednego pieca jadł chleb, w Serie A zagrał blisko 500 razy i przekroczył granicę 100 bramek. Reprezentował barwy m.in. Lazio, Napoli czy Interu Mediolan, z którym w 2010 roku zdobył Ligę Mistrzów, wychodząc w podstawowym składzie na finałowy mecz z Bayernem Monachium. Pandev to postać centralna Macedończyków, a jego doświadczenie może okazać się dla nich bezcenne. „Jak nie z nim, to z kim?” - pytają ludzie z tego bałkańskiego państwa. Cały czas wierzyli Trzeba też podkreślić jedną rzecz - Macedonia Północna nie dostała się na Euro przez eliminacje. W tych przecież znaleźli się w grupie za Polską oraz Austrią. Udało im się jednak wykorzystać furtkę, jaką była możliwość awansu przez rozgrywki Ligi Narodów, gdzie w - powiedzmy to sobie wprost - mało prestiżowej rywalizacji o prestiżową nagrodę Macedończycy okazali się lepsi najpierw od Kosowa, a potem Gruzji. Czwartą ekipą walczącą w play-offach tej dywizji byli jeszcze Białorusini - czyli grono bynajmniej nie doborowe. Nie jest jednak winą „Czerwonych Lwów”, że UEFA umożliwiła im taką możliwość. Była więc ją wykorzystali i mogą się teraz z tego

tylko cieszyć. - To dla nas wielki krok, jakiego nigdy wcześniej nie wykonaliśmy, ale przez cały czas wierzyliśmy, że nam się uda. Wiemy, że z tą drużyną budowaną od pięciu czy sześciu lat, jesteśmy silni, że jakość jest wysoka. Mamy fajną mieszanką młodości z doświadczeniem, a w ostatnim czasie bardzo się do siebie zbliżyliśmy, bo zespół zbytnio się nie zmienił - mówił Alioski. Niemcy pokonani Wiara, o której wspomniał zawodnik Leeds, może okazać się kluczowa podczas nadchodzącej fazy grupowej. Macedończycy mogli trafić gorzej - zmierzą się z Austrią, Ukrainą, a na końcu z Holandią, więc kto wie, co przyniesie im los. Optymizm spłynął na „Czerwone Lwy” także podczas marcowego spotkania eliminacji do mistrzostw świata, kiedy na wyjeździe (!) udało im sie pokonać 2:1 Niemców! Kto strzelił jednego z goli? Oczywiście Pandev! A skoro Macedończykom rady nie dały takie tuzy, jak „Die Mannschaft” - który w tamten dzień wcale rezerwowego składu nie wystawił - to dlaczego mieliby się oni bać swoich grupowych rywali? Zwycięstwo nad Niemcami było czymś, czego reprezentacja z Bałkanów potrzebowała i co na pewno dało jej mentalnego kopa.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

74

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Igor Panevski/Shuterstock

DEBIUTANCI WCHODZĄ DO GRY


PŁN. SELEKCJONER: IGOR ANGELOVSKI W przypadku Igora Angelovskiego trudno mówić o jakiejś wielkiej rozpoznawalności, ale akurat w Macedonii Północnej tego człowieka przedstawiać raczej nie trzeba. Dobrą pracą w Rabotnicki Skopje zapracował sobie na nominację do reprezentacji, którą prowadzi od 2015 roku. To właśnie on położył podwaliny pod obecny sukces, jakim już na ten moment jest awans na mistrzostwa Europy - choć oczywiście nie bez znaczenia była tutaj furtka Ligi Narodów. Angelovski przesadnego doświadczenia w karierze trenerskiej nie ma, bo Rabotnicki prowadził przez 2,5 roku, wcześniej będąc dyrektorem sportowym tego klubu. Jako piłkarz zawrotnej kariery również nie zrobił, prawie cały czas graj u siebie w ojczyźnie, tylko na dwa lata przechodząc do ligi słoweńskiej. Mimo tego 44-latek nie negował ważności doświadczenia zdobytego biegając jeszcze po boisku, bo - tak poza tym - znajomość dość egzotycznej piłki, jaką mimo wszystko jest futbol macedoński, także jest jego

mocnym atutem. On wie, z czym to się je, zna kulturę, zna klimat, zna mentalność - a to bardzo istotne. - Moje marzenie się spełniło. Macedonia zagra na Euro 2020, nasi fani polecą na mecz z flagą kraju i wszyscy razem zaśpiewamy hymn - cieszył się Angelovski w wywiadzie, który przeprowadził z nim portal macedonianfootball.com. Jego rodacy są optymistami, wierzą w to, że ich reprezentacji uda się wyjść z grupy, choć sam selekcjoner wyraził się w stonowany sposób: - Najważniejsze jest to, że jesteśmy w dobrej formie i nie mamy wątpliwości. Jeśli utrzymamy to do turnieju, jesteśmy w stanie pokonać każdego - stwierdził Angelovski.

DOŚWIADCZENIE Rabotnicki (2013-15) / Macedonia Północna (2015-?)

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Klub

M

G/CZ

A

188 cm

Rayo Vallecano

37

16

0

190 cm

Rabotnicki Skopje

0

0

0

193 cm

Doxa Katokopias

6

0

0

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

Stole DIMITRIEVSKI

25.12.1993 (28)

Risto JANKOV

05.09.1998 (23)

Damjan SISKOVSKI

18.03.1995 (26)

Imię i nazwisko

Ezgjan ALIOSKI

12.02.1992 (29)

171 cm

Leeds United

41

7

11

Egzon BEJTULAI

07.01.1994 (27)

180 cm

Shkendija

19

0

0

Visar MUSLIU

13.11.1994 (27)

186 cm

Fehervar FC

28

1

0

Kire RISTEVSKI

22.10.1990 (31)

188 cm

Ujpest FC

43

0

2

Stefan RISTOVSKI

12.02.1992 (29)

180 cm

Dinamo Zagrzeb

60

2

6

Darko VELKOVSKI

21.06.1995 (26)

188 cm

HNK Rijeka

27

1

0

Gjoko ZAJKOV

10.02.1995 (26)

186 cm

RSC Charleroi

16

1

1

Arijan ADEMI

29.05.1991 (30)

185 cm

Dinamo Zagrzeb

19

4

1

Daniel AVRAMOVSKI

20.02.1995 (26)

184 cm

Kayserispor

4

0

0

Enis BARDHI

02.07.1995 (26)

172 cm

Levante UD

30

6

5

Eljif ELMAS

24.09.1999 (22)

182 cm

SSC Napoli

25

6

5

Ferhan HASANI

18.06.1990 (31)

188 cm

FK Partizani

39

2

2

Tihomir KOSTADINOV

04.03.1996 (25)

179 cm

Rużomberok

8

0

0

Boban NIKOLOV

28.07.1994 (27)

182 cm

US Lecce

32

2

1

Marjan RADESKI

10.02.1995 (26)

180 cm

Akademija Pandev

16

0

0

Stefan SPIROVSKI

23.08.1990 (31)

185 cm

AEK Larnaka

37

1

2

0

0

Darko CHURLINOV

11.07.1900 (21)

180 cm

VfB Stuttgart

1

Goran PANDEV

27.07.1983 (38)

184 cm

Genoa CFC

117

37

18

Milan RISTOVSKI

08.04.1998 (23)

188 cm

Spartak Trnava

0

0

0

Vlatko STOJANOVSKI

23.04.1997 (24)

186 cm

FC Chambly

8

2

0

Aleksandar TRAJKOVSKI

05.09.1992 (29)

179 cm

RCD Mallorca

60

18

6

Ivan TRICKOVSKI

18.04.1987 (34)

182 cm

AEK Larnaka

59

5

8

Krste VELKOSKI

20.02.1988 (33)

179 cm

FK Sarajevo

11

0

0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

75


MACEDONIA PÓŁNOCNA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-3-5-2 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-2-3-1, 1-4-4-2

TRAJKOVSKI

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

PANDEV

RISTOVSKI

ALIOSKI

BARDHI ADEMI

ELMAS

RISTEVSKI

VELKOVSKI

MUSLIU

DIMITRIEVSKI

Ilja Nestorovski

vs.

Vlatko Stojanovski

Kire Ristevski

Egzon Bejtulaj

vs.

W obecnych czasach jest to formacja coraz częściej preferowana przez trenerów, która nie musi kojarzyć się już tylko z największymi fachurami taktycznymi świata futbolu. Macedonia Północna ma odpowiednich zawodników do tego, aby obsadzić pozycje wahadłowych. Najczęściej jest to zespół czekający na to, co zaoferuje mu - nierzadko wyżej notowany - przeciwnik. W razie potrzeby może cofnąć się nieco głębiej i pokusić się o murowanie bramki ustawiając w linii pięciu defensorów.

ABY STRZELBY MOGŁY WYSTRZELIĆ

GŁÓWNE DYLEMATY

Aleksandar Trajkovski

Za kadencji Igora Angelovskiego różnie z formacją Macedończyków było, choć obecnie najczęstszym wariantem stosowanym przez selekcjonera jest to z ustawieniem na trzech środkowych obrońców.

Darko Velkovski

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (33)

6 Eljif Elmas 4 Goran Pandev 3 Ezgjan Alioski, Aleksandar Trajkovski, Enis Bardhi 2 Vlatko Stojanovski, Arijan Ademi, Ilija Nestorovski 1 Boban Nikolov, Stefan Ristovski, Benjamin Kololli, Darko Velkovski, Gjoko Zajkov, Ivan Trickovski 2 Bramki samobójcze

K

oła w Skopje nie wymyślą, Ameryki po raz kolejny nie odkryją, ale są w stanie dopracować do jak najbardziej funkcjonalnego stopnia to, co zostało już wymyślone. Wyżej zaprezentowana wyjściowa jedenastka Macedończyków raczej nie powinna ulec zmianom, bo jest to zapewne najlepsze, co Igor Angelovski może rzucić w bój. Trójka defensorów ma odpowiadać przede wszystkim za destrukcję i choć czasem może zdarzyć się jej jakieś odważniejsze wyprowadzenie piłki, raczej macedońscy stoperzy nie będą próbowali wcielać się w kogoś pokroju Matsa Hummelsa czy Virgila van Dijka. Czegoś więcej będzie można wymagać od środkowych pomocników, którzy jak na potencjał posiadany przez „Czerwone Lwy” wyróżniają się swoją indywidualnością. Arijan Ademi nie bez powodu jest przecież kapitanem solidnego Dinama Zagrzeb, uniwersalny Enis Bardhi zasłużył sobie na regularne występy w LaLiga, a Eljif Elmas przekonał do siebie władze silnego włoskiego Napoli. Żaden z tych graczy nie prezentuje co prawda poziomu europejskiego topu to chyba oczywiste. Jednak razem tworzą kolektyw, który może okazać się kluczowy na mistrzostwach Europy. Ademi to mózg, który cofnięty potrafi dyrygować kolegami i stanowić łącznik między linią obrony a pomocy. Niedawno skończył 30 lat, 10 razy zdobywał mistrzostwo Chorwacji, więc akurat on może być kimś, na kim koledzy będą polegać. Bardhi to piłkarz niesamowicie uniwersalny, który w Levante potrafi grać na różnych pozycjach w środku pola. Ewentualnie może też obsadzić rolę lewego skrzydłowego bądź wahadłowego - choć tam akurat hasa Ezgjan Alioski.

Elmas z kolei jest piłkarzem, z którego Macedonia Północna powinna mieć w przyszłości mnóstwo radości. W Napoli częściej można go spotkać wchodzącego z ławki rezerwowych, ale w kadrze to ktoś, kto na Euro może być postacią pierwszoplanową. Elmas jest świetnie wyszkolony technicznie, a liczba jego wygranych dryblingów oraz pojedynków w ofensywie wyróżnia się na tle średniej w Serie A. 21-latek raczej powinien grać bliżej bramki rywala niż własnej, bo jego statystyki w defensywie nie są przesadnie imponujące - choć na włoskich stadionach wielokrotnie pokazywał swój bałkański charakter, gdy w różnych stykowych sytuacjach wyszarpywał wręcz piłkę spod nóg przeciwników. Elmas to zawodnik, który może odegrać kluczową rolę w systemie „Czerwonych Lwów” znajdując wolne półprzestrzenie między liniami przeciwnika. Jest to jednak piłkarz bardzo elastyczny, którego ustawienie i zadania w dużej mierze będą zależeć od tego, co danego dnia wymyśli dla niego Angelovski, bo - trochę jak jego klubowy kolega Piotr Zieliński - niełatwo jest go wpisać w konkretne schematy. Ademi niżej, Elmas wyżej, Bardhi... wszędzie - tak może wyglądać środek pola Macedonii Północnej. W linii ataku rzecz jasna zadanie dyrygowania grą będzie już należało do 37-letniego Gorana Pandeva, wokół którego funkcjonować będzie cała ofensywa bałkańskiej reprezentacji. Pandev oraz towarzyszący mu napastnik muszą być wyczuleni na swój środek pola oraz wahadłowych, ponieważ ich odpowiednie funkcjonowanie na tle przeciwników będzie niezwykle istotne dla tego, czy macedońskie strzelby będą miały proch, aby wystrzelić.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

76

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: GORAN PANDEV, STOLE DIMITRIEVSKI, EZGJAN ALIOSKI, ELJIF ELMAS

ATUT Macedonia? A co to za Macedonia? Na luzie ich pokonamy! - takie myślenie będzie pewnie typowe dla niejednego kibica i choć sztaby szkoleniowe mają z reguły więcej rozsądku, to i tak trudno oczekiwać, aby traktowali oni „Czerwone Lwy” inaczej niż zespół obowiązkowy do pokonania. Macedończycy jadą na Euro jako debiutant i dostarczyciel punktów, drużyna raczej czekająca na swoje szanse niż je tworząca i to wszystko... może być ich największym atutem! Fantazja i euforia po historycznym awansie będzie czymś towarzyszącym piłkarzom z Bałkanów przez cały czas. Ich temperamenty nie pozwolą poddać się nawet w najbardziej beznadziejnej sytuacji, a waleczność i brak czegokolwiek do stracenia może okazać się dla ich rywali twardym orzechem do zgryzienia. Oprócz tego Macedończycy rozpoczną turniej od meczu z Austrią, którą dobrze znają z ich niedawnych spotkań w eliminacjach do Euro. Co prawda „Czerwone Lwy” pozytywnie tych meczów wspominać nie będą, bo dwukrotnie przegrali (1:4 i 1:2), ale może dzięki temu uda im się wyciągnąć wnioski i zrewanżować się przeciwnikom z alpejskiej krainy? Niektórzy mogą też powiedzieć, że nieźle dla Macedończyków ułożył się terminarz, ponieważ w drugim spotkaniu przyjdzie im mierzyć się z Ukrainą, a dopiero na koniec z najmocniejszą Holandią. Inauguracyjną świeżość będzie więc można w pełni skupić na tych rywalach, którzy będą w zasięgu debiutanta.

LEGENDA Choćby nie wiadomo, co się działo, nie można w Macedonii Północnej wymienić innej piłkarskiej legendy niż Goran Pandev. Napastnik urodził się 27 lipca 1993 roku w Strumicy, mieście położonym w południowo-wschodniej części kraju, które swoją historią sięga nawet X wieku p.n.e! Choć można znaleźć informacje, że w mieście całkiem nieźle ma się życie nocne, nie pochłonęło ono Pandeva, który jeszcze przed swoimi 18. urodzinami przeniósł się z tamtejszego klubu, Belasicy, do młodzieżówek Interu Mediolan. Właśnie we Włoszech Macedończyk spędził lwią część swojej kariery, bo grał tam bez przerwy od 2001 do 2014 roku. Dopiero wówczas przeniósł się do Turcji, do Galatasaray, ale jako że nie grał tam

WIELKA CHWILA

Źródło zdjęć: Igor Panevski, Stefan Constantin/Shuterstock, Robert Atanasovski/AFP

12 listopada 2020 roku macedońska reprezentacja wiedziała, że czeka ją najważniejszy mecz w trakcie jej... całego istnienia. Tbilisi, Boris Paichadze Dinamo Arena, godzina 17:00, finał barażu dywizji D Ligi Narodów pomiędzy Gruzją a Macedonią Północną, który miał rozstrzygnąć, kto z nich awansuje na mistrzostwa Europy. Trybuny były puste, ale emocje i tak mocno wyczuwalne, działo się, choć poziom piłkarski nie był najwyższy, czego obaj selekcjonerzy byli świadomi. W spotkaniu padł tylko jeden gol - dla reprezentacji z Bałkanów, zdobyty rzecz jasna przez Gorana Pandeva. Macedończy-

tyle, ile oczekiwał, szybko wziął nogi za pas i wrócił na Półwysep Apeniński, trafiając do Genui, której barwy reprezentuje do dziś. Pobyt w Stambule nie był mu do szczęścia potrzebny, ale chciał go tam mocno włoski trener Cesare Prandelli, który jednak... nie wytrzymał w Galacie nawet pół roku. Co jednak warte wzmianki, Pandev mocno udziela się w futbol w swojej ojczyźnie, czego dowodem jest założona przez niego akademia piłkarska - Akademija Pandev, której seniorski zespół występuje od czterech lat w najwyższej klasie rozgrywkowej. W 2019 roku udało mu się nawet sięgnąć po Puchar Macedonii, dzięki czemu Akademija mogła zagrać w eliminacjach do Ligi Europy, gdzie jednak szybko odpadła przegrywając dwa razy po 0:3 z bośniackim Zrinjskim Mostar. Klub Pandeva rzecz jasna ma swoją siedzibę w Strumicy.

cy rozegrali ładną akcję, poklepali nieco na małym dystansie, a w decydującym momencie doświadczony kapitan z „dychą” na plecach delikatnym dziabnięciem lewą nogą pokonał gruzińskiego golkipera i zdobył bramkę - jak się okazało - na wagę Euro! Końcówka była nerwowa, gospodarze rzucili wszystko na jedną kartę, a najgoręcej było, gdy po jednym z dośrodkowań macedoński bramkarz złapał piłkę dokładnie na linii bramkowej, co wywołało krzyk nielicznych Gruzinów wpuszczonych tamtego dnia na stadion. Stole Dimitrievski zachował jednak czyste konto i wraz z kolegami awansował na mistrzostwa - radości nie było końca!

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

77


MACEDONIA PÓŁNOCNA

„Myślę, że Macedończycy są trochę niedoceniani”. Jan Chodziński

Mało kto zna się na futbolu macedońskim tak, jak Jan Chodziński. Nasz ekspert opowiedział o tym, dlaczego drużyna Macedonii Północnej jest lepsza, niż by się mogło wydawać i na kogo - oprócz Gorana Pandeva warto tam zwrócić uwagę. Rozmawiał Piotr Tubacki

@P_Tub

Niektórym osobom mógł być może umknąć detal, że od dwóch lat nie ma już Macedonii, ale jest Macedonia Północna. O co chodzi ze zmianą nazwy? Macedonia jako państwo ma swoje ambicje, aby dołączyć do Europy - wcześniej do NATO, obecnie do Unii Europejskiej. Pojawił się jednak problem nazewnictwa, bo Macedonia to historyczny region, który leży m.in. w Grecji, a to Grecy roszczą sobie prawa co do jego historii oraz nazwy. Dlatego głównym powodem zmiany była przepychanka z sąsiadami i do tej pory wielu Macedończyków nie godzi się z tym, gdy ktoś mówi o Macedonii Północnej. To dla nich uwłaczające, wielu ma za złe władzy, że tak postąpiła, ale rzeczywistość jest, jaka jest. Kraj musi odciąć się od historii starożytnej, w tym przede wszystkim od Aleksandra Macedońskiego, który jest teraz uznawany za część antycznej kultury greckiej. Temat jest trochę śliski. My w Unii Europejskiej trzymamy się tego, że jest Macedonia Północna, ale dla wielu Macedończyków nie jest to takie oczywiste i nigdy nie będzie. Przytoczyłeś postać wielkiego woda, jakim był Aleksander Macedoński, zwany też Wielkim. Czy kimś takim dla macedońskiego futbolu jest... Goran Pandev? (śmiech) Na pewno jest to jedna z najważniejszych postaci obecnej Macedonii. Ale w świecie sportu czy w ogóle?

JAN CHODZIŃSKI Znawca klimatu bałkańskiego po studiach na kierunku serbistyki i kroatystyki. Fascynuje się Bałkanami, gdzie miał okazję mieszkać, interesuje się podróżami i futbolem, co przekłada na portal Piłkarskie Bałkany, który ma przyjemność współprowadzić.

W ogóle jako osoba, z której zdaniem liczy się mnóstwo ludzi. Pandev jest jedną z najważniejszych osób w ten najnowszej historii kraju, który jest stosunkowo młody, bo ma dopiero 30 lat. Czyli taki macedoński ambasador, coś jak Robert Lewandowski w Polsce. Ambasador to jest bardzo fajne określenie. Pandev jest osobą, która pokazuje w świecie, czym jest Macedonia.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

78

Potężny Przewodnik Euro


„Obecnie trafiło się im najbardziej utalentowane pokolenie macedońskim piłkarzy, można użyć stwierdzenia, że jest to taki typowy produkt macedoński”. Jan Chodziński

NAJLEPSZA REPREZENTACJA MACEDONII W HISTORII Mimo tego że w lipcu skończy 38 lat, trudno wyobrazić sobie reprezentację Macedonii bez niego. Pandev sam podkreślał wielokrotnie, że gdyby nie pandemia, to już zakończyłby karierę. To był jeden z czynników, dla których postanowił jeszcze pograć, a drugim było to, że chciał przekroczyć granicę 100 goli w Serie A, co mu się udało. Można więc powiedzieć, że plan jest już prawie odhaczony, bo teraz zostało tylko Euro. Wszyscy w Macedonii mówili, że kto, jeśli nie Pandev, ma strzelać dla nich bramki? Mówimy tutaj o meczu o awans, ale też o niedawnym spotkaniu z Niemcami, gdzie Goran Pandev pokazał, że ma coś jeszcze do udowodnienia i że jeszcze bardziej zapisze się w historii. Macedonia na Euro nie dostała się przez eliminacje, ale przez boczną furtkę, jaką były baraże dywizji D w Lidze Narodów, gdzie o awans walczyły najsłabsze drużyny. Trzeba patrzeć na to, co jest na końcu! (śmiech) Należy też powiedzieć o tym, że ranking, dywizje, umieszczenie w koszyku to jedno, ale z drugiej strony mamy reprezentację, która piłkarsko ma bardzo fajnych i niedocenianych piłkarzy. Których konkretnie?

Źródło zdjęć: Piłkarskie Bałkany

Są piłkarze, którzy grają w 1. i 2. lidze hiszpańskiej, jak bramkarz Stole Dimitrievski, który jest podstawowym bramkarzem Rayo Vallecano. Enis Bardhi to jeden z czołowych zawodników Levante i w maju zagrał świetny mecz przeciwko Barcelonie. Jest kapitan Dinama Zagrzeb Arijan Ademi, grający tam od wielu lat, będący czołową postacią reprezentacji - podobnie zresztą jak Ezgjan Alioski z Leeds. Stefan Ristovski to piłkarz, który - jak się okazało - zdobył w tym sezonie dwa mistrzostwa: Chorwacji z Dinamem i Portu-

galii ze Sportingiem. Myślę, że Macedończycy są trochę niedoceniani, bo przeglądając chociażby kwoty na Transfermarkcie można się zastanawiać, dlaczego oni nie grają np. w Polsce, gdzie mogliby się śmiało pokazać, ponieważ cenowo nie odstraszają, jak niektórzy zawodnicy z innych krajów bałkańskich. Skoro mowa o Transfermarkcie, to najwyżej wyceniany jest tam 21-letni Eljif Elmas z Napoli, czyli powiew świeżości i młodości dla Macedończyków. Zgadza się, a jest też kilku innych młodych, o których toczy się walka, chociaż stracony jest już rok młodszy Dejan Kulusevski z Juventusu, który wybrał grę dla Szwecji, oraz Nikola Sekulov, który jest młodzieżowym reprezentantem Włoch i jedną z czołowych postaci młodzieżówek Juventusu. Jeżeli chodzi o Elmasa, to swego czasu zabiegała o niego reprezentacja Turcji, ale trzeba tutaj oddać selekcjonerowi Macedonii, Igorowi Angelovskiemu, że mocno się o niego starał i przekonał go do gry w jego reprezentacji. O co poszło z Kulusevskim, że jednak wybrał Szwecję? Wiem, że urodził się w Sztokholmie, ale miał też epizody w macedońskich młodzieżówkach. Myślę, że tutaj znaczenie miały warunki ekonomiczne i marketingowe. Poza tym jeżeli ktoś jest gdzieś urodzony i wychowany, a miałby potem latać do Macedonii, która - nie oszukujmy się - nie jest tak dobrze zorganizowana jako federacja, to nie ma się też co dziwić jego wyborowi. Reprezentował macedońską młodzieżówkę, ale to też nie musi o niczym świadczyć.

Wcześniej nie mieli szansy, bo byli częścią Jugosławii. Poza tym obecnie trafiło się im najbardziej utalentowane pokolenie macedońskim piłkarzy, można użyć stwierdzenia, że jest to taki typowy produkt macedoński. Oni wychowali się w wolnej Macedonii i mieli spokojniejsze życie, bo nie musieli zajmować się sprawami politycznymi czy różnymi aspektami ekonomiczny. Jest też grono piłkarzy, którzy wyjechali za granicę i których próbuje przekonać się do tej reprezentacji, co na razie jakoś specjalnie się nie udaje, ale może być tylko kwestią czasu, jeśli kadra dobrze pokaże się na Euro. Na ten moment Macedonia ma po prostu najlepszą reprezentację w swojej historii. Drugą sprawą jest to, że wzięli trenera, któremu zaufali i który jest tam już od dłuższego czasu i robi wyniki ponad stan. Igor Angelovski z dobrym skutkiem prowadził Rabotnicki Skopje, gdzie zdobył podwójną koronę, grał w eliminacjach Ligi Mistrzów, a w eliminacjach do Ligi Europy wyeliminował Trabzonspor, który wtedy był mocniejszy niż obecnie. Jego kontrakt obowiązuje do końca Euro, a co będzie potem, to też już pewnie kwestia polityczna. W jakim sensie? Zachodzą zmiany w Związku Piłkarskim oraz w samym kraju. Coraz większe dążenie mają Albańczycy, którzy rozpychają się łokciami, nawet macedoński premier jest osobą, która ma powiązania z Albanią. Nowy prezes Związku, który według wielu klubów został wybrany nielegalnie, także jest Albańczykiem. Napięcie jest bardzo duże i pytanie, w którą stronę to pójdzie, bo jesteśmy świadkami pewnej przemiany.

Jaki aspekt był kluczowy w tym, że Macedończycy znaleźli się na Euro i będą mogli na nim w końcu zadebiutować?

Na meczu Vardara Skopje, czyli mistrza Macedonii, który... w minionym sezonie spadł z ligi.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

79


NIEMCY

Dobiega końca kolejna era w historii reprezentacji Niemiec. Joachim Löw powiedział „dość” i postanowił, że po mistrzostwach opuści ekipę „Die Mannschaft”. Doświadczony selekcjoner chciałby pożegnać się z trofeum w ręku. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 1972-2016 Debiut na ME: 1972

Najlepszy wynik na ME: 1972, 1980, 1996 - mistrzostwo Miejsce w rankingu FIFA: 12.

zagra w finale typuj na:

4,50

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

15

lat pracy z jednym zespołem to szmat czasu, choć tak po prawdzie akurat w Niemczech wielkiego wrażenia robić to nie powinno - w końcu legendarny Sepp Herberger rozpoczął pracę z kadrą w 1936 roku i odszedł z niej... po prawie 30 latach. Tak źle jeszcze nie było Ostatnio Löw nie miał zbyt dobrego czasu. Mundial rozgrywany w 2018 roku w Rosji zakończył się pamiętną kompromitacją, kiedy Niemcy - będący obrońcami tytułu - po raz pierwszy w swojej historii nie wyszli nawet z fazy grupowej. Na Euro takie wpadki im się zdarzały, ale na mistrzostwach świata nigdy. Jakby tego było mało, „Die Mannschaft” zajęli w tej grupie ostatnie miejsce, w ostatnim spotkaniu w fatalnych okolicznościach przegrywając z Koreą Południową... Odpowiedzią na Rosję była rozpoczęta przez Löwa rewolucja. Odmłodzenie kadry, zmiana strategii, korzystanie z formacji 1-34-3, postawienie na więcej szybkiego i bezpośredniego futbolu... Nie przynosiło to jednak oczekiwanych efektów i choć na Euro Niemcy zakwalifikowali się bez większych problemów, kibice zaczęli odwracać się od

reprezentacji. Oglądalność spotkań kadry w TV malała i w sumie trudno się temu dziwić - bo nawet z najsłabszymi wielki „Die Mannschaft” po prostu się męczył. Do tego dochodziły proste pomyłki w obronie, ciągle nierozwiązana kwestia braku napastnika, a czarę goryczy przelała listopadowa porażka 0:6 z Hiszpanią w Lidze Narodów - najwyższa od 89 lat! W meczu o punkty Niemcy nigdy nie przegrały tyloma bramkami, co stworzyło nowy rekord. Poprzedni ustanowiono w 1954 roku, kiedy nasi zachodni sąsiedzi ulegli w mundialowej grupie 3:8 Węgrom. Na tamtym turnieju jednak Niemcy zdążyli się zrewanżować i w finale pokonali ówczesną „Złotą Jedenastkę” Madziarów, po raz pierwszy sięgając po mistrzostwo świata. Nawrócony Löw po rosyjskim mundialu przestał powoływać Thomasa Müllera, Matsa Hummelsa i Jerome’a Boatenga - tłumacząc to potrzebą odmłodzenia kadry. Decyzja była kontrowersyjna, ale na tamten moment chociaż trochę zrozumiała, bo wszyscy ci graczy wówczas zawodzili. Problem w tym, że po paru miesiącach wrócili do światowej dyspozycji, a w reprezentacji... zaczęło ich brakować. Od wielu miesięcy nawoływano

„Jogiego”, aby ponownie zaczął sięgać po „świętą trójcę”, ale selekcjoner pozostawał nieugięty... aż do finalnych powołań. - Nasz rozwój nie postępował tak, jak oczekiwaliśmy, a turniej jest niezwykle ważnym wydarzeniem, dlatego zdecydowaliśmy się sprowadzić ich z powrotem. Rozegrali świetny sezon, znają nasz sposób myślenia, filozofię i są bardzo szanowani. Myśleliśmy również o ponownym powołaniu Jerome’a Boatenga, mam do niego wielki szacunek, a on również odegrał istotną rolę w Bayernie w ostatnim czasie. W obronie mamy jednak innych piłkarzy, którzy dobrze się u nas spisywali, więc postanowiliśmy sprowadzić tylko Hummelsa - przyznał przed turniejem Löw, który sięgnął po Müllera i Hummelsa, zostawiając Boatenga w domu. Selekcjoner powołał także Kevina Vollanda, skutecznego i wszechstronnego napastnika, który zarówno w Monaco, jak i poprzednio w Leverkusen notował w ataku świetne liczby. Wcześniej „Jogi” regularnie go pomijał, ale tak jak w przypadku wyżej wymienionej dwójki - nawrócił się, bo na swoim ostatnim turnieju znów chce pokazać klasę.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

80

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Anton_Ivanov/Shutterstock

POŻEGNANIE SELEKCJONERA


SELEKCJONER: JOACHIM LÖW Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w świecie futbolu i to nie tylko za sprawą jego wizerunkowych wpadek, gdy podczas spotkań jego ręce krążyły nie w tych rejonach, w których powinny... Na Euro Löw ponownie znajdzie się w świetle fleszy, ponieważ jego odejście z reprezentacji Niemiec jest jednym z najważniejszych wydarzeń piłkarskich ostatnich lat. Niektórzy zastanawiali się, czy aby lepszym momentem nie był okres po mundialowej kompromitacji, kiedy „Die Mannschaft” potrzebował świeżości i reorganizacji, ale „Jogi” postanowił, że sam tą przebudową się zajmie w końcu z niejednym pokoleniem piłkarzy już pracował. W jego debiucie - wygranym 3:0 sparingu ze Szwecją 16 sierpnia 2006 roku - kapitanem reprezentacji był (dziś 47-letni) Bernd Schneider, a w ataku biegali młodziutki Lukas Podolski i znajdujący się w sile wieku Miroslav Klose. Występował tam także Bastian Schweinsteiger - jeszcze jako skrzydłowy. Löw posmakował wielkiego turnieju jako asystent Jürgena Klinsmanna, kiedy na mistrzostwach świata w 2006 roku Niemcy będący gospodarzem zdobyli brą-

zowy medal - co niespecjalnie ich satysfakcjonowało. Pierwszą samodzielną imprezą „Jogiego” było Euro 2008, rozgrywane za miedzą na boiskach Austrii i Szwajcarii. Tam doprowadził kadrę do finału, gdzie uległ rozpoczynającej swoją dominację Hiszpanii. Piedestału jednak Niemcy nie opuściły. Na mundialu w 2010 roku Löw zdobył brąz, na Euro 2012 doszedł do półfinału, aż w końcu w 2014 roku zatryumfował - zostając mistrzem świata w Brazylii, po drodze bijąc gospodarzy pamiętnym 7:1. Komu „Die Mannschaft” za jego kadencji wbijał co najmniej tyle goli? Tylko San Marino (7, 8 i 13), Estonii (8), Gibraltarowi oraz Zjednoczonym Emiratom Arabskim (po 7)... no i wielkiej Brazylii! Na ostatnim Euro Niemcy ponownie zatrzymali się na półfinale i choć teraz taki wynik również ich zadowoli, marzenia o pierwszym od 1996 roku europejskim tryumfie nadal są aktualne. O następcę Löwa za Odrą martwić się natomiast nie muszą, bo lepiej wybrać chyba nie mogli - po turnieju selekcjonerem zostaniem Hansi Flick, ostatnio prowadzący Bayern.

DOŚWIADCZENIE Stuttgart (1996-98) / Fenerbahce (1998-99) / Karlsruhe (1999-00) / Adanaspor (2000-01) / FC Tirol (2001-02) / Austria Wiedeń (2003-04) / Niemcy (2006-21)

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

G/CZ

A

8

2

0

98

43

1

1

0 5

M

Klub

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

Bernd LENO

04.03.1992 (29)

190 cm

Arsenal FC

Manuel NEUER

27.03.1986 (35)

193 cm

Bayern Monachium

Kevin TRAPP

08.07.1990 (31)

189 cm

Eintracht Frankfurt

5

Imię i nazwisko

Matthias GINTER

19.01.1994 (27)

191 cm

Borussia M’Gladbach

38

2

Robin GOSENS

05.07.1994 (27)

183 cm

Atalanta BC

5

0

1

Christian GÜNTER

28.02.1993 (28)

185 cm

SC Freiburg

1

0

0

Marcel HALSTENBERG

27.09.1991 (30)

188 cm

RB Lipsk

8

1

1

Mats HUMMELS

16.12.1988 (33)

191 cm

Borussia Dortmund

70

5

5

Lukas KLOSTERMANN

03.06.1996 (25)

189 cm

RB Lipsk

12

0

3

Robin KOCH

17.07.1996 (25)

191 cm

Leeds United

7

0

0

Antonio RÜDIGER

03.03.1993 (28)

190 cm

Chelsea FC

40

1

3

Niklas SÜLE

03.09.1995 (26)

195 cm

Bayern Monachium

29

1

0

Emre CAN

12.01.1994 (27)

186 cm

Borussia Dortmund

33

1

2

Leon GORETZKA

06.02.1995 (26)

189 cm

Bayern Monachium

32

13

4

Ilkay GÜNDOGAN

24.10.1990 (31)

180 cm

Manchester City

45

10

6

Kai HAVERTZ

11.06.1999 (22)

189 cm

Chelsea FC

13

3

7

Jonas HOFMANN

14.07.1992 (29)

176 cm

Borussia M’Gladbach

2

0

0

Joshua KIMMICH

08.02.1995 (26)

177 cm

Bayern Monachium

53

3

13

Toni KROOS

04.01.1990 (31)

183 cm

Real Madryt

101

17

19

Jamal MUSIALA

26.02.2003 (18)

180 cm

Bayern Monachium

2

0

0

Florian NEUHAUS

16.03.1997 (24)

183 cm

Borussia M’Gladbach

5

1

0

Serge GNABRY

14.07.1995 (26)

176 cm

Bayern Monachium

20

15

6

Thomas MÜLLER

13.09.1989 (32)

185 cm

Bayern Monachium

100

38

36

Leroy SANE

11.01.1996 (25)

183 cm

Bayern Monachium

28

6

4

Kevin VOLLAND

30.07.1992 (29)

179 cm

AS Monaco

10

1

1

Timo WERNER

06.03.1996 (25)

181 cm

Chelsea FC

38

15

3

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

81


NIEMCY

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-3-4-3 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-2-3-1, 1-4-3-3

SANE

KROOS

GOSENS

GNABRY

GÜNDOGAN

KIMMICH

HUMMELS

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

HAVERTZ

RÜDIGER

KLOSTERMANN

NEUER

Ilkay Gündogan

vs.

Robin Gosens

vs.

Christian Günter

Marcel Halstenberg

Antonio Rüdiger

Mats Hummels

vs.

Po przegranych mistrzostwach świata w Rosji „Jogi” z dużą konsekwencją zaczął stawiać na formację 1-3-4-3, gdzie tak naprawdę bez klasycznego napastnika z przodu biegali sami skrzydłowi. Dodatkowo byli oni wspierani przez wysoko grających wahadłowych, co momentami wyglądało na ustawienie... 1-3-2-5! Z czasem jednak Löw zaczął kierować się ponownie w stronę grania na czterech obrońców, dokładając jednego środkowego pomocnika i tworząc 1-4-3-3. Te dwie formacje zdają się więc najbardziej prawdopodobne, choć oczywiście można zastanawiać się, jak w meczach na Euro niemiecki selekcjoner będzie chciał korzystać z Thomasa Müllera? Być może powróci system 1-4-2-3-1 i jego ulubione miejsce za plecami napastnika ktokolwiek by nim nie był.

ODNALEŹĆ NAJLEPSZĄ WERSJĘ

GŁÓWNE DYLEMATY Leon Goretzka

W tej kwestii powstaje pewna zagwozdka, bo nie można mieć pewności, na jaki system zdecyduje się Joachim Löw.

Matthias Ginter

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (52)

11 Serge Gnabry 7 Leon Goretzka 6 Ilkay Gündogan, Timo Werner 4 Leroy Sane 3 Kai Havertz, Toni Kroos, Marco Reus 2 Luca Waldschmidt, Matthias Ginter 1 Julian Draxler, Florian Neuhaus, Julian Brandt, Marcel Halstenberg, Nico Schulz

A

nalitycy poszczególnych reprezentacji, które będą mierzyć się z Niemcami, stoją przed niełatwym zadaniem, bo tak naprawdę nie sposób wymyślić, co jest im w stanie zafundować Joachim Löw? Mnogość opcji i scenariuszy może zwalać z nóg, bo już sama formacja na mecz inauguracyjny do samego końca pozostanie wielką niewiadomą - a niewykluczone, że i tak będzie się ona płynnie zmieniała w trakcie samego spotkania. Faktem jednak jest, że po nieudanym mundialu w 2018 roku Löw zaczął zmieniać podejście do gry reprezentacji. Nie chodzi już nawet o samo jej odmłodzenie i zrezygnowanie z trójki Hummels-Müller-Boateng, ale o styl. Wcześniej Niemcy byli trochę jak Hiszpania, długo utrzymywali się przy piłce grając w 1-4-2-3-1, krążyli wokół pola karnego rywala jak sępy i... coraz częściej nie dawało to pożądanych efektów. Dlatego właśnie „Jogi” postanowił drastycznie zmienić podejście i przejść na 1-3-4-3. Sam selekcjoner zaczął mówić, że ich futbol musi być teraz bardziej bezpośredni, dynamiczny i szybki. Tej prędkości brakowało „Die Mannschaft” na mistrzostwach świata w Rosji, dlatego początkowo Löw wystawiał jeden z najszybszych ataków... świata, z Leroyem Sanem, Timo Wernerem i Sergem Gnabrym. To wymusiło także na Niemcach głębsze cofnięcie się, bo dysponując takim zestawieniem ofensywnym - oskrzydlonym dodatkowo przez wysoko grające wahadła - atak pozycyjny stał się znacznie bardziej męczący. Później rzecz jasna „Jogi” jeszcze bardziej zaczął eksperymentować, a do najbardziej wysuniętej trójki zaczął przesuwać chociażby Kaia Havertza, który jest przecież jednym z wielu graczy określanych dość szerokim terminem „ofensywny pomocnik”. Jeszcze w czasach Bayeru Leverkusen ten

niemiecki talent grywał jako fałszywa „dziewiątka” i choć ta pozycja jest w reprezentacji zarezerwowana głównie dla Gnabry’ego, to Havertz uzupełniał jego i Leroya Sane, dając z przodu mniej szybkości, a więcej techniki oraz ogłady. Niemcy szukali balansu między szybkim futbolem bazującym na dynamice i bezpośredniości, a kontrolą spotkania - no bo przecież trudno grać z kontry, gdy rywalem jest Estonia bądź Irlandia Północna... Problemem „Die Mannschaft” była jednak obrona. Normą były bowiem spotkania wygrywane w sposób nieprzekonujący, kiedy optyczna przewaga nie przekuwała się na gładkie zwycięstwo, a skutkowała paradoksalną nerwówką wynikającą z niepewności niemieckich defensorów. Tę kwestię ma rozwiązać na Euro Mats Hummels, tej kwestii miało służyć coraz częstsze wracanie Löwa do ustawienia z czterema środkowymi obrońcami. Jednego ze stoperów selekcjoner zamienił na dodatkowego środkowego pomocnika, tym bardziej że mając do dyspozycji Kroosa, Gündogana, Kimmicha i Goretzkę, „Jogi” wybiera z graczy o klasie światowej. Nie zrezygnował przy tym z niesamowicie szybkiego ataku. Najnowsza zagwozdka dotyczy jednak tego, jak Löw ustawi zespół, gdy do składu wróci niemiecki król asyst - Thomas Müller. Jak wiadomo, gwiazda Bayernu Monachium najlepiej czuje się za plecami napastnika i już pal licho, że takowego w Niemczech tak po prawdzie nie ma (no chyba że powołany po raz pierwszy od dawna Kevin Volland). Sęk w tym, że w formacjach, którymi grali ostatnio Niemcy, miejsca dla kogoś o charakterystyce Müllera najczęściej nie było! Owszem, można rzucić go na skrzydło, ale doskonale wiadomo, że tam 31-latek nie jest tak efektywny jak na środku. HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

82

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: MANUEL NEUER, JOSHUA KIMMICH, TONI KROOS, SERGE GNABRY

ATUT Wychwalając defensywę, pośrednio krytykujemy atak, zaś ciesząc się z ataku, zapominamy o defensywie. A tak poza wszystkim to nie uwzględniamy przy tym w ogóle pomocy - czyli formacji, która u Niemców imponuje najbardziej. Efektem ostatniej reformy szkolenia, którą wprowadzili za Odrą, była wielka liczba piłkarzy „hiszpanopodobnych” - a więc „wygłaskanych” chłopaków, którzy świetnie czuli się z piłką przy nodze, byli kapitalnie wyszkoleni technicznie, lubili małą grę w środku pola, ale byli przy tym... boiskowo grzeczni. Spowodowało to pewną nierówność, coraz mniejszą liczbę zawodników z charakterem, boiskowych chamów, którzy przecież muszą nosić fortepian, aby ktoś inny mógł na nim grać. Ostatnio Niemcy to sobie uświadomili, ale dzięki działaniom ostatnich lat braki w obronie i ataku nadrabiają ogromem świetnych środkowych pomocników - by nie powiedzieć wybitnych. Miejsca w środku pola Löw najczęściej ma trzy, a graczy światowego topu aż czterech - jest Joshua Kimmich (jeden z nielicznych „młodych”, któremu charakteru i waleczności nie brakuje), jest doświadczony Toni Kroos (jedyny zdobywca mundialu z 2014 roku, który urodził się na terenie dawnego NRD), jest Leon Goretzka (który w ostatnim roku stał się klasowym box-to-box), jest Ilkay Gündogan (gwiazda Manchesteru City). Głowa boli od nadmiaru, a to jeszcze nie wszyscy!

LEGENDA Ostatnio dużo słyszało się o Gerdzie Müllerze, wybitnym napastniku, którego gonił Robert Lewandowski. Warto jednak uświadomić sobie, że „Der Bomber” z grona licznych legend niemieckiego futbolu wyróżnia się tym, że walnie przyczynił się do pierwszego tryumfu „Die Mannschaft” na mistrzostwach Europy! Może w klasyfikacji najlepszych strzelców reprezentacji parę lat temu wyprzedził go Miroslav Klose, jednak żaden z czołowych snajperów Niemiec nie może poszczycić się taką średnią goli, jak Müller, który dla kadry zagrał „jedynie” 62 razy, ale zdobył w niej 68 goli! Dla porównania Klose trafień ma 71, ale występów... 137! To tylko pokazuje, jak wybitnym piłka-

WIELKA CHWILA

ćwierćfinałowe dzieliły nawet 2-3 tygodnie, a po kolejnym tak długim okresie wyczekiwania przychodziły decydujące pojedynki - rozgrywane już na przestrzeni kilku dni w Belgii. Niemcy zagrali z gospodarzami i po dwóch bramkach Gerda Müllera (tracąc jedną) przeszli do finału, gdzie w Brukseli czekał silny przeciwnik - ZSRR, mistrz Europy z 1960 i wicemistrz z 1964 roku. Tamtejsza ekipa niemiecka jest przez wielu uznawana za najlepszą w historii - Müller, Sepp Maier, Beckenbauer, Schwarzenbeck, Breitner, Uli Hoeneß, Jupp Heynckes... dlatego nie dziwiło, że wygrała ona 3:1 - po dwóch trafieniach „Der Bombera” i jednym Herberta Wimmera. Niemcy po raz pierwszy w historii zostali mistrzami Starego Kontynentu!

Źródło zdjęć: Shuterstock, Rust/Ullstein Bild/Getty Images

Niemcy trzykrotnie zostawali mistrzami Europy - ostatni raz w Anglii w 1996 roku, wcześniej we Włoszech w 1980 roku i po raz pierwszy w Belgii w 1972 roku. Czasy były wówczas inne, a kwalifikacje można było podzielić tak naprawdę na dwa etapy . W pierwszym brały udział 32 kraje podzielone na 8 grup, których zwycięzcy awansowali do ćwierćfinałów. Te jednak... nie były jako tako zaliczane do samego Euro ‘72, a spotkania rozgrywano w nich na zasadzie dwumeczu - Niemcy wygrali na Wembley z Anglikami 3:1, by w Berlinie bezbramkowo zremisować i przejść do półfinału, który już faktycznie był częścią mistrzostw. Poszczególne mecze

rzem był „Der Bomber”, choć mimo wszystko można odnieść wrażenie, że jego blask bywa przyćmiewany. Takie postaci jak Franz Beckenbauer czy Lothar Matthäus świecą swoją chwałą dużo jaśniej, dlatego zamiast po raz kolejny wspominać tych z pierwszego szeregu, warto pochylić się nad Müllerem, zaakcentować jego wielkość. Niestety, stan jego zdrowia jest w ostatnich miesiącach naprawdę zły. Były napastnik, legenda reprezentacji i Bayernu Monachium (gdzie grał przez 15 lat) cierpi na zaawansowanego Alzheimera, a przy okazji jego listopadowych 75. urodzin jego żona, Uschi, mówiła: - Masuję mu dłonie, mówię do niego wolno i wyraźnie. Oglądamy też telewizję, nawet jeśli sam tego nie widzi. Zawsze był wojownikiem i nigdy nie brakowało mu odwagi i teraz też tak jest. Śpi i powoli odchodzi.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

83


NIEMCY

„Ze świecą szukać drugiej drużyny narodowej, która ma takie bogactwo w drugiej linii!”. Tomasz Urban

Pod wieloma aspektami reprezentacja Niemiec stanowi zagadkę. Dużo mówi się o odejściu Joachima Löwa, kontrowersje wywołały powołania, gdzie na świecznik wysunęły się postaci Matsa Hummelsa i Thomasa Müllera, a również pewne braki kadrowe mogą być dla niemieckich kibiców martwiące. Jak widzi to nasz ekspert? Rozmawiał Piotr Tubacki

@P_Tub

Będziesz tęsknił za Joachimem Löwem? Nie, bo uważam, że pewna formuła już się wyczerpała. Ponowne sięgnięcie po Matsa Hummelsa i Thomasa Müllera jest przyznaniem się do błędu i pewnego rodzaju aktem rozpaczy. Nie za bardzo rozumiem, w jaki sposób Löw może budować swój autorytet na podobnych decyzjach, kiedy to pozbywa się z kadry takich piłkarzy, a następnie nie potrafi konsekwentnie swoich wyborów obronić, tylko ponownie powołuje ich na taką swoją „imprezę pożegnalną” czy... stypę. Nie mówię, że oni nie są tej kadrze potrzebni, bo pewnie są, ale budzi to we mnie pewien niesmak. Löw przyznaje się do błędu, a oprócz tego cała reprezentacja Niemiec przeżywa w ostatnim czasie marazm, stagnację. Jest odczuwalne takie obopólne zmęczenie drużyny selekcjonerem i selekcjonera drużyną, więc sądzę, że kadrze dobrze zrobi otwarcie się na kogoś nowego. Nie będę za nim tęsknił, ale oczywiście doceniam to, co w ostatnich latach dla reprezentacji Niemiec zrobił, bo tytułu mistrza świata już nikt mu nigdy nie odbierze. Niemcy w swojej piłkarskiej historii mieli łącznie tylko 10 selekcjonerów. Gdyby stworzyć na szybko taki ranking, na którym miejscu znalazłby się Löw?

TOMASZ URBAN Znany każdemu fanatykowi niemieckiego fußballu ekspert, którego zobaczyć i usłyszeć można było na kanałach Eleven Sports. W przeszłości pisał też dla „Piłki Nożnej”, jest również wielkim sympatykiem Siarki Tarnobrzeg.

Na pewno byłby w czołówce. Musielibyśmy go szukać w gronie selekcjonerów, którzy zdobyli tytuł mistrza świata, bo w ich przypadku niczego więcej ugrać już nie można. Jest Sepp Herberger, jest Helmut Schön, który dla wielu Niemców ciągle jest numerem jeden, choć pewną rolę mogą tu odgrywać względy sentymentalne. Löw ma swoje zasługi i zdecydowanie byłby w topie, nie wykluczam, że w pierwszej trójce, bo oczywiście osiągnął naprawdę sporo. Aczkolwiek uważam również, że dobrze by zrobił, gdyby pożegnał się z kadrą w glorii chwały po mistrzostwach świata w Brazylii. Wówczas w Niemczech stawiano by mu pomniki, a tak ostatnie 6-7 lat to jednak wyraźny zjazd, odcinanie kuponów i uszczerbek dla chwały, na którą Löw sobie zapracował. Trochę te pomniki zostały zakurzone.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

84

Potężny Przewodnik Euro


„Löw przyznaje się do błędu, a oprócz tego cała reprezentacja Niemiec przeżywa w ostatnim czasie marazm, stagnację. Jest odczuwalne takie obopólne zmęczenie drużyny selekcjonerem i selekcjonera drużyną”. Tomasz Urban

ZAKURZONE POMNIKI Löw na Euro zdecydował się zabrać Hummelsa i Müllera, ale nie przywrócił do kadry Jerome’a Boatenga, który także miał dobry sezon w Bayernie. Słusznie? To nie działa na takiej zasadzie, że bierze albo trzech, albo żadnego. Hummels to piłkarz świetnie organizujący grę defensywną, ale bazujący na antycypacji i ustawieniu nie na szybkości, więc parze z Boatengiem byłoby tego jednak trochę za dużo. Poza tym powoływanie Boatenga po to, żeby posadzić go na ławce, także mija się z celem. Zabranie Hummelsa i Müllera odczytuję jako oznakę, że to są piłkarze przewidziani do pierwszej jedenastki. Oprócz tego Löw w obsadzie obrony ma Antonio Rüdigera, który gra świetną wiosnę w Chelsea, oraz Matthiasa Gintera, którego bardzo docenia. To dwóch stoperów, którym Löw ufa i których ma pod ręką, więc wzięcie jeszcze Boatenga mogłoby nawet tej drużynie niepotrzebnie zaszkodzić. Zaskoczyły cię nagłe powołania Christiana Güntera i Kevina Vollanda? Obaj debiutowali w kadrze w pamiętnym sparingu „rezerw” z Polską w 2014 roku, zakończonym bezbramkowym remisem.

Źródło zdjęć: A.Ivanov/Shuterstock, Elven Sports

I tak, i nie. Güntera domagałem się w kadrze już od dłuższego czasu i nawet mówiłem o tym komentując jeden z meczów Freiburga w końcówce sezonu. On tej kadrze się przyda! Jest bardzo szybki i pasuje do obu systemów taktycznych, bo może grać i jako lewy obrońca, i jako wahadłowy. Günter nie schodzi poniżej pewnego poziomu, ma ciąg do przodu, potrafi bronić, a gdyby zaszła taka potrzeba, dobrze umie wykonywać stałe fragmenty gry. Dla mnie on jest po prostu lepszy niż chociażby Nico Schulz z Dortmundu. Na bokach defensywy Niemcy nie są jakoś przesadnie mocno obsadzeni i muszą posiłkować się wariantami zastęp-

czymi. Okej, może tam grać Marcel Halstenberg, ale ostatnimi czasy w Lipsku raczej występuje jako pół lewy środkowy obrońca. Może tam grać Lukas Klostermann, ale jednak to jest prawy obrońca. Löw powołał też Robina Gosensa, co może sugerować, że będzie chciał grać systemem z trzema środkowymi obrońcami, bo Gosens lepiej czuje się na wahadle, a występowanie w czwórce nie jest jego mocną stroną. Günter natomiast przyda się i do trójki, i do czwórki, daje elastyczność taktyczną. A Volland? Także widziałem go w kadrze od dłuższego czasu, bo profilem pasuje do pozostałych napastników. Niemcy nie mają klasycznej „dziewiątki” i z przodu grają z trzema szybkimi piłkarzami bazującymi na prędkości i wymienności ról, a Volland wpisuje się w taki system - czasem grał na boku, czasem na szpicy, czasem na „dziesiątce”. Jest w miarę szybki, dynamiczny, strzela gole w Monaco, więc uważam to za dobry wybór. Pamiętajmy, że w ostatnim czasie w kadrze był próbowany także Luca Waldschmidt, którego rozwój jednak stanął w miejscu, dlatego powołanie Vollanda jest dla mnie jak najbardziej słuszne. Biorąc pod uwagę całe to zamieszanie, które miało miejsce w Niemczech po mundialu w Rosji, jak oceniasz ich szanse na Euro i jaki wynik by ich zadowolił? Mają ciężką grupę i po pierwsze - trzeba z niej wyjść. Myślę, że jest to drużyna, która przy splocie pozytywnych zdarzeń i odpowiednio ułożonej drabince jest w stanie dotrzeć nawet do półfinału - bo finał to chyba za wysokie progi. Oczywiście jest to drużyna mająca pewne braki, która nie wszystkie pozycje ma topowo obsadzone. Jednak z drugiej strony jeśli popatrzymy na Francję,

gdzie na mistrzostwach świata w Rosji na prawej obronie grał Benjamin Pavard, który jest co najwyżej solidnym obrońcą, to czy tak samo solidny na tej pozycji nie jest Lukas Klostermann? Podobna półka, więc te braki można zatuszować. Myślę, że od drugiej linii w górę Niemcy są naprawdę mocno obsadzeni. Jeśli poradzą sobie z brakiem klasycznej „dziewiątki”, system wymienności pozycji z przodu zadziała, Serge Gnabry czy Leroy Sane odnajdą formę i jeżeli Löw będzie potrafił odpowiednio w tę układankę włożyć Kaia Havertza, to oni mają kilka mocnych atutów. Ze świecą szukać drugiej drużyny narodowej, która ma takie bogactwo w drugiej linii! Jednak Niemcy są takim zespołem, który przy splocie odpowiednich okoliczności i może dojść na sam szczyt, i może również... odpaść w fazie grupowej. Są dla mnie pewną zagadką, choć raczej skłaniam się ku wersji, że są w stanie dojść do półfinału. Czy listopadowa porażka 0:6 z Hiszpanią będzie nadal siedzieć z tyłu głowy niemieckiej reprezentacji i czy będzie miała jakiś wpływ na jej postawę? Jeśli będą grali z Hiszpanią to faktycznie może im się to przypomnieć, jednak nie przeceniałbym specjalnie tego wyniku. Takie rzeczy się po prostu w futbolu zdarzają. Nie robiłbym z tego jakiejś wielkiej historii, bo to nie są żółtodzioby, jest tam przecież mnóstwo doświadczonych zawodników. Dodatkowo zostali wzmocnieni Hummelsem i Müllerem, którzy także wniosą nieco charyzmy, spokoju i charakteru. Nie wyobrażam też sobie, aby piłkarze pokroju Kimmicha, Goretzki, Kroosa czy Neuera przeżywali miesiącami jakąś tam porażkę w Lidze Narodów. Nie sądzę, by to miało jakiś wielki wpływ na losy Niemców podczas nadchodzących mistrzostw Europy.

Ostatni mecz w kadrze Thomas Müller (z prawej) zagrał 19 listopada 2018 roku. Był to zarazem jego setny występ dla reprezentacji!

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

85


POLSKA

Co by było, gdyby… w tym akurat jesteśmy nieźli. Do przeszłości lubimy wracać jak mało kto. Raz w kontekście rzutu karnego z Portugalią. Innym razem w związku ze zwolnieniem Jerzego Brzęczka. Jednego i drugiego już się nie cofnie, choć może to i dobrze. Przyszedł czas na nowe otwarcie. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 2008, 2012, 2016 Debiut na ME: 2008

Najlepszy wynik na ME: 2016 - ćwierćfinał Miejsce w rankingu FIFA: 21.

zagra w ćwierćfinale typuj na:

3,2

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

K

adra przejęta przez Paulo Sousę pretendentem do tytułu nigdy nie była i prędko nie będzie. Bardziej jest zespołem środka stawki, który mimo pewnych przebłysków doskonale wie, gdzie znajduje się jego miejsce. Raz podskoczy nieco wyżej, by przy kolejnej okazji spalić się ze wstydu. Te pierwsze dość mocno pasuje do kadry Adama Nawałki. Największe sukcesy? Wyeliminowanie Szwajcarów i ćwierćfinał podczas mistrzostw Europy w 2016 roku. Drugie? Chciałoby się powiedzieć okres bezkrólewia, choć każdy zdaje sobie sprawę z tego, że zbiega się to z czasem pracy Jerzego Brzęczka. Wielmożny selekcjoner z Truskolasów zakończył pracę w styczniu i został zastąpiony przez Paulo Sousę. Sądząc po reakcjach z zewnątrz, wielkie nazwisko raczej to nie jest, choć patrząc na to z drugiej strony, kto chciałby przejąć kadrę, która mimo obecności Roberta Lewandowskiego do najbardziej prestiżowych nie należy? Maksymalizacja potencjału Przez te dobre kilka miesięcy Paulo Sousa musiał zrobić dosłownie wszystko, by dotrzeć do piłkarzy i przekonać ich do swojej koncepcji. Kluczowe będzie to, czego zbyt-

nio nie udało się zrobić Brzęczkowi, a mianowicie wyciągnięcie pełni potencjału z zaprawionych już w bojach zawodników pokroju Piotra Zielińskiego, Mateusza Klicha, Grzegorza Krychowiaka, Jana Bednarka czy Tomasza Kędziory. Nie jest też żadną tajemnicą, że sensem istnienia obecnej reprezentacji jest najlepszy piłkarz świata, Robert Lewandowski, wokół którego musi obracać się cały system „biało-czerwonych”. Tak przez lata korzystali ze Zlatana Ibrahimovicia Szwedzi, tak na barkach Garetha Bale’a do półfinału Euro 2016 dotarli Walijczycy. Polacy nie mają złych piłkarzy, potencjał jest tam wyraźny, jednak to „Lewy” góruje ponad wszystkimi – i nie chodzi tu tylko o jego własną reprezentację. Głupotą byłoby w żaden sposób nie wykorzystać tego na Euro. Należy się jednak zastanowić, co tak realnie może usatysfakcjonować polskiego kibica. Pewne jest, że porażką będzie brak wyjścia z grupy – choćby nawet miałoby to być wyjście z trzeciego miejsca. Dotarcie do 1/8 finału zdaje się być planem minimum, choć dużo też zależeć będzie od tego, na kogo Polska tam ewentualnie trafi. Pełnię zadowolenia powinien dać ćwierćfinał, wtedy

nikt do nikogo żalu mieć nie będzie, chociaż... przestrzelony karny Jakuba Błaszczykowskiego boli wielu po dzień dzisiejszy. Uniknąć kompromitacji Turniej rozgrywany we Francji kojarzy się raczej z dobrymi wspomnieniami, bo to właśnie na nim reprezentacja prowadzona przez Adama Nawałkę dobrnęła do ćwierćfinału i o mały włos nie przedarła się dalej. Była to pewnego rodzaju odmiana. Dwa poprzednie turnieje kończyły się na fazie grupowej oraz standardowej trylogii – meczu otwarcia, meczu o wszystko i meczu o honor. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, iż owego wariantu chcielibyśmy uniknąć, lecz by tak się stało, nie można sobie pozwolić nawet na drobne potknięcie. Pierwsze spotkanie powinno więc być formalnością, bo każde kolejne będzie już tylko trudniejsze. Na papierze faworytami są Hiszpanie. Łatwo nie będzie również ze Szwecją, choć pierwsze mecze pod wodzą Paulo Sousy mogły wlać w serca nieco nadziei. Jak pokazały marcowe spotkania, chłopcami do bicia raczej nie jesteśmy. Kwestia tego czy uda się to przekuć w sukces i niczym przed pięcioma laty wykrzesać z siebie cały potencjał.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

86

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Mikołaj Barbanell/Shuterstock

KADRA ZAGADKA


SELEKCJONER: PAULO SOUSA Po zakończeniu współpracy z Jerzym Brzęczkiem i zapoczątkowaniu poszukiwań nowego selekcjonera nikt nie ukrywał radości, bo zespół prowadzony przez ówczesnego szkoleniowca faktycznie zawodził. Głównie dlatego zatrudniono Paulo Sousę, choć - sądząc po licznych reakcjach - wydaje się, iż nie jest to nic specjalnego. Na temat zatrudnienia Portugalczyka faktycznie można dywagować, lecz nie zmienia to faktu, że w przeciwieństwie do swych poprzedników zasmakował futbolu na nieco wyższym poziomie i to właśnie on będzie odpowiadał za zespół podczas Euro 2020. Zapoczątkowana wraz z końcem stycznia współpraca z PZPN-em jest dla 50-latka dopiero pierwszym wyzwaniem w roli selekcjonera, choć warto podkreślić, że piastował już funkcję asystenta w sztabie Carlosa Queiroza. Doświadczenie wyniesione z pracy u boku ówczesnego selekcjonera Portugalczyków nie skreśla więc nowego opiekuna Polaków, bo mimo tego, że epizod w na-

rodowych barwach był wybitnie krótki, przeszłość Paulo Sousy nie grzeszy brakiem sukcesów. Z tych największych cieszył się podczas przygód w Tel Awiwie oraz Bazylei. Podobnych oczekuje się w trakcie współpracy z reprezentacją Polski, lecz nie można zapominać, że kariera 50-latka w roli trenera nie zawsze układała się kolorowo. W tle przewijają się również dużo mniej satysfakcjonujące przygody w Leicester City, Fiorentinie czy Girondins Bordeaux. Mimo tego trudno nie zgodzić się z założeniem, że zmiana na stanowisku selekcjonera była konieczna. Bez niej powtórzenie wyniku z ostatnich mistrzostw Europy leżałoby w sferze marzeń, co przy odpowiednim wykorzystaniu zasobów przez Paulo Sousę faktycznie może zostać przekute w sukces.

DOŚWIADCZENIE Queens Park Rangers (2008-09) / Swansea (2009-10) / Leicester City (2010) / Videoton (2011-13) / Maccabi Tel Awiw (2013-14) / Basel (2014-15) / Fiorentina (2015-17) / Tianjin Quanjian (2017-18) / Bordeaux (2019-20) / Polska (2021-?)

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

Klub

M

G/CZ

A

Łukasz FABIAŃSKI

18.04.1985 (36)

190 cm

West Ham United FC

55

26

0

Łukasz SKORUPSKI

05.05.1991 (30)

187 cm

Bologna FC 1909

4

1

0

Wojciech SZCZĘSNY

18.04.1990 (31)

196 cm

Juventus FC

52

23

0

Jan BEDNAREK

12.04.1996 (25)

189 cm

Southampton FC

29

1

0

Bartosz BERESZYŃSKI

12.07.1992 (29)

183 cm

UC Sampdoria

31

0

3

Paweł DAWIDOWICZ

20.05.1995 (26)

189 cm

Hellas Verona

2

0

0

Kamil GLIK

03.02.1988 (33)

190 cm

Benevento Calcio

82

6

1

Michał HELIK

09.09.1995 (26)

191 cm

Barnsley FC

2

0

0

Tomasz KĘDZIORA

11.06.1994 (27)

184 cm

Dynamo Kijów

21

0

2

Kamil PIĄTKOWSKI

21.06.2000 (21)

191 cm

Raków Częstochowa

1

0

0

Tymoteusz PUCHACZ

23.01.1999 (22)

180 cm

Lech Poznań

0

0

0

Maciej RYBUS

19.08.1989 (32)

173 cm

Lokomotiw Moskwa

61

2

13

Przemysław FRANKOWSKI

12.04.1995 (26)

176 cm

Chicago Fire

10

1

0

Kamil JÓŹWIAK

22.04.1998 (23)

176 cm

Derby County

12

2

2

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Imię i nazwisko

Mateusz KLICH

13.06.1991 (31)

183 cm

Leeds United

30

2

3

Kacper KOZŁOWSKI

16.10.2003 (18)

182 cm

Pogoń Szczecin

1

0

0

Grzegorz KRYCHOWIAK

29.01.1990 (31)

187 cm

Lokomotiw Moskwa

78

4

5 0

Karol LINETTY

02.02.1995 (26)

176 cm

Torino FC

30

2

Jakub MODER

07.04.1999 (22)

188 cm

Brighton & Hove Albion

8

2

1

0

0

Przemysław PŁACHETA

23.03.1998 (23)

178 cm

Norwich City FC

3

Piotr ZIELIŃSKI

20.05.1994 (27)

180 cm

SSC Napoli

59

6

11

Dawid KOWNACKI

14.03.1997 (24)

186 cm

Fortuna Düsseldorf

6

1

0

Robert LEWANDOWSKI

21.08.1988 (33)

185 cm

Bayern Monachium

118

66

23

Arkadiusz MILIK

28.02.1994 (27)

186 cm

Olympique Marsylia

59

15

16

Karol ŚWIDERSKI

23.01.1997 (24)

184 cm

PAOK FC

2

1

0

Jakub ŚWIERCZOK

28.12.1992 (29)

179 cm

Piast Gliwice

3

0

0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

87


POLSKA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-2-3-1 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-3-4-2-1, 1-4-3-1-2

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

LEWANDOWSKI

MILIK

ZIELIŃSKI

BERESZYŃSKI

RYBUS

KLICH

KRYCHOWIAK

BEDNAREK

GLIK

KĘDZIORA

SZCZĘSNY

Wojciech Szczęsny

vs.

Łukasz Fabiański

Tomasz Kędziora

vs.

Bartosz Bereszyński

Mateusz Klich

vs.

Jakub Moder

Kamil Jóźwiak

Przemysław Płacheta

Owa formacja kojarzy się głównie z nieudanymi testami Adama Nawałki. Obecnie w sposób wybitny korzysta z tego Marek Papszun, choć kto wie, czy ustawienie wprowadzone przez Portugalczyka nie podbije serc jego kolegów po fachu. Drobną próbkę możliwości zademonstrował podczas eliminacji domistrzostw świata z Węgrami, Andorą oraz Anglią i co by nie mówić, owe rozwiązanie wnosi naprawdę wiele jakości, choć patrząc na to z drugiej strony, jest dość świeże w stosunku do mało odkrywczego, ale sprawdzonego już 1-4-2-3-1.

POLSKIE PIERŚCIENIE SATURNA

GŁÓWNE DYLEMATY

vs.

W trakcie całej kariery trenerskiej Paulo Sousa korzystał z wielu wariantów oraz przeróżnych rozwiązań taktycznych, lecz po marcowym zgrupowaniu kadry coraz więcej wskazuje na to, iż Portugalczyk poprzestanie na sprawdzanym przed laty 1-3-4-2-1.

Przemysław Frankowski

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (38)

11 Robert Lewandowski 7 Krzysztof Piątek 5 Kamil Grosicki 2 Kamil Glik, Arkadiusz Milik, Kamil Jóźwiak, Jakub Moder 1 Damian Kądzior, Przemysław Frankowski, Grzegorz Krychowiak, Jacek Góralski, Sebastian Szymański, Karol Linetty, Karol Świderski

M

ówisz reprezentacja Polski, myślisz Robert Lewandowski. Nie jest żadną tajemnicą, że to właśnie napastnik Bayernu Monachium jest najistotniejszą postacią „biało-czerwonych”, bez której trudno wieszczyć zespołowi jakikolwiek sukces. Jeśli nie strzela, to asystuje, jeśli nie asystuje, to rozgrywa, jeśli nie rozgrywa, to absorbuje uwagę obrońców. Wykorzystanie do maksimum potencjału najlepszego piłkarza świata to absolutny obowiązek selekcjonera Paulo Sousy, a zarazem jego wielkie ułatwienie, bo napastnik mistrza Niemiec jest typem zawodnika, który w feralnych momentach potrafi wziąć grę na własne barki i harować za trzech. Żeby jednak Lewandowski „działał” jak należy, trzeba zrobić wszystko, aby mu w tym pomóc. Kluczowa będzie więc rola zawodników funkcjonujących w bocznych sektorach boiska – bez znaczenia, czy będą to typowi skrzydłowi, czy może wahadłowi, jeśli Sousa zdecyduje się na formację z trzema środkowymi obrońcami. Precyzyjne dośrodkowania powinny być normą u „biało-czerwonych”, ponieważ „Lewy” to zawodnik wyśmienicie czujący się w obrębie pola karnego, niezwykle silny, który nawet z błahej piłki potrafi stworzyć zagrożenie. Kto wie, czy Sousie nie uda się także „naoliwić” Piotra Zielińskiego, który jako neapolitański mezzala doskonale czuje się w sytuacjach, gdy ze środka pola schodzi do skrzydła. Wykorzystanie potencjału „Ziela” w reprezentacji to zmora kadry od kilku lat, bo poza pojedynczymi epizodami 26-latek w tym zespole po prostu nie błyszczy. Nie ma efektu „wow”. Oglądając jego grę w Napoli, można cmokać z zachwytu, tym bardziej że w obecnym sezonie polski pomocnik osią-

gnął tak dobre statystyki, jakich jeszcze nigdy nie miał, ale ta forma nie przekłada się na drużynę państwową. Ten, kto odmieni Zielińskiego, może przynieść Polsce fantastyczne wzmocnienie na kilka kolejnych lat, bo mimo wszystko oczekiwania wobec tego zawodnika są większe niż to, co ugrał w dotychczasowych występach. Nie chodzi tutaj o wymyślenie jakiejś fikuśnej pozycji dla „Ziela”, ale o jasne i klarowne wyłożenie mu, czego się od niego oczekuje, przy jednoczesnym stworzeniu odpowiednich warunków dla jego funkcjonowania. Ktoś taki – w pełnej dyspozycji – za plecami Lewandowskiego jest po prostu konieczny. Wracając jeszcze do tematu skrzydeł, Sousa ma tam całkiem sensowny wybór. Młode wilki w postaciach Kamila Jóźwiaka czy Przemysława Płachety wykazują ogromny głód reprezentacyjnej walki. Na grę w podstawowym składzie będą również naciskać Przemysław Frankowski oraz Tymoteusz Puchacz, dla których dobry występ na mistrzostwach Europy może zaprocentować stałym miejscem w kadrze, a nawet wejściem w buty po Kamilu Grosickim. Mieszanki młodości oraz doświadczenia z wiadomych przyczyn nie ujrzymy, choć nie ma co kierować się sentymentem, gdy w kolejce do gry ustawiają się opcje, które mogą dać dużo, dużo więcej. Cały ten system musi zostać stworzony wokół Roberta Lewandowskiego. On musi być centrum, wokół którego krążyć będą pozostałe elementy - niczym pierścienie wokół Saturna. Należy jednak pamiętać, że futbol to gra zespołowa i gdy cała uwaga będzie skupiać się na „Lewym”, decydujący cios zawsze może zadać ktoś inny... HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

88

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: ROBERT LEWANDOWSKI, PIOTR ZIELIŃSKI, GRZEGORZ KRYCHOWIAK, JAN BEDNAREK

ATUT Nie trzeba być zagorzałym fanem futbolu, by zgodzić się ze stwierdzeniem, iż największym atutem kadry może być osoba jednego z najlepszych piłkarzy na świecie. Takim z pewnością jest Robert Lewandowski. Napastnik Bayernu Monachium już od kilku lat zgarnia niemal wszystkie nagrody indywidualne, jak i te drużynowe. Potwierdza to w każdym kolejnym sezonie, z tym zakończonym na czele, kiedy to dobił do legendarnego już rekordu Gerda Müllera, ale mimo tego może odczuwać lekki niedosyt. Każdy kibic identyfikujący się z reprezentacją Polski wręcz pragnie, by sukcesy osiągane przez 32-latka ponownie przełożyły się na grę w narodowych barwach. Choć wiele wskazuje na to, że nie wszystko będzie zależne od samego piłkarza. Bardzo duży wpływ na postawę Lewandowskiego będzie miał również Paulo Sousa. W dużej mierze to właśnie od Portugalczyka zależy, w jaki sposób napastnik Bayernu zostanie wykorzystany i czy niczym za kadencji Adama Nawałki przyniesie kibicom odrobinę radości. Jak pokazują ostatnie tygodnie, miesiące, ale i lata – jest w gazie. Jeśli stanie przed dogodną sytuacją do zdobycia bramki, najprawdopodobniej zrobi swoje, lecz by tak się stało, ktoś to musi wykreować. Kto? Raczej nie Lewandowski.

LEGENDA Bieżące sukcesy i liczne próby ich osiągnięcia w wykonaniu reprezentacji Polski z czystym sumieniem można określić mianem nijakich. Bo tylko na nie spójrzmy: spośród trzech występów na mistrzostwach Europy najlepszym było miejsce w ćwierćfinale sprzed pięciu lat... Może i nieźle, choć dwa poprzednie kończyły się meczem otwarcia, starciem o wszystko i pojedynkiem o honor. Szerokie grono zawodników występujących obecnie można by określić mianem legend, lecz trzeba to traktować z lekkim przymrużeniem oka. Nawet jeśli mówimy o Robercie Lewandowskim. Napastnik Bayernu Monachium już dawno zapisał się na kartach historii. Stał się jednym z najlepszych zawod-

WIELKA CHWILA Sukcesy reprezentacji Polski osiągnięte na mistrzostwach Europy są niczym najlepsze wspomnienia przedstawicieli Ekstraklasy z występów na międzynarodowej arenie. Albo nie ma ich wcale, albo są tak błahe, że nikt nie przywiązuje do nich większej uwagi. Zbliżający się turniej będzie dopiero czwartym wydarzeniem tej rangi w historii, ale również znakomitą szansą na to, by niczym przed pięcioma laty wywołać radość wśród kibiców kadry.

A może by tak wrócić do przeszłości? Największe sukcesy w historii reprezentacji Polski miały miejsce jeszcze w XX wieku, kiedy to o sile kadry stanowił między innymi Zbigniew Boniek. Trochę czasu minęło. Obecny prezes PZPN rozegrał dla reprezentacji 80 spotkań. Zdobył w tym czasie 24 bramki i miał ogromny udział przy jednym z największych osiągnięć w historii drużyny narodowej. Jako przedstawiciel kadry z 1982 roku wywalczył brązowy medal na mistrzostwach świata. Mało? W takim razie dołóżmy jeszcze trzecie miejsce w plebiscycie Złotej Piłki i obecność w jedenastce stulecia reprezentacji Polski.

ki dość sprawnie uniknęli meczu o honor, to zdołali wyjść z grupy i o mały włos nie znaleźli się w najlepszej czwórce turnieju. W spotkaniu ćwierćfinałowym zatrzymali się na późniejszym triumfatorze, Portugalii. Kto wie, o czym mówilibyśmy obecnie, gdyby rzut karny wykonywany przez Jakuba Błaszczykowskiego nie został owiany złą sławą? A tak pozostało wracać do wspomnień związanych z pojedynkiem przeciwko Szwajcarom rozgrywanym na tym samym turnieju, choć dużo szczęśliwszym, bo „jedenastka” wykonywana przez Grzegorza Krychowiaka zapewniła Polakom miejsce w historycznym już ćwierćfinale oraz niesamowitą radość Mateusza Borka – „Mamy to, mamy to!” powinno zapaść w pamięci.

Źródło zdjęć: Dziurek/Shuterstock, PZPN

Organizowane we Francji mistrzostwa Europy były jedynymi w swoim rodzaju, bo oprócz tego, że podopieczni Adama Nawał-

ników tej całej opowieści, jednak nie tylko wokół niego kręci się futbol nad Wisłą.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

89


POLSKA

„Pamiętamy Euro 2016, teoretycznie wiemy, na co stać naszą reprezentację, ale wiemy też, że ciężko oczekiwać od niej czegoś więcej”. Wojciech Piela

Po pięciu latach oczekiwania reprezentacja Polski ponownie zagra na mistrzostwach Europy. Będzie to już trzeci wielki turniej z rzędu i choć „biało-czerwoni” pojawią się na nim w nowej odsłonie, bardzo popularna jest zasada – co ma być, to będzie. Rozmawiał Piotr Sidorowicz

@PiotrSidorowic2

Nastroje przed nadchodzącym turniejem dopisują? Trudno o wielką euforię, ekscytację czy innego rodzaju wyczekiwanie na sukces reprezentacji, bo mam wrażenie, że nastroje są słabsze niż przed Euro 2016. Nasza kadra była wówczas w procesie budowy. Wiedzieliśmy, że coś pod wodzą Adama Nawałki się tworzy i tamte eliminacje były naprawdę bardzo budujące. Wielu zawodników było w szczytowej dyspozycji – może nie tylko Robert Lewandowski, bo w jego przypadku trudno powiedzieć, kiedy jest w szczycie formy – ale Kamil Glik, Grzegorz Krychowiak, Kamil Grosicki czy Arkadiusz Milik prezentowali wówczas bardzo wysoki poziom. To wszystko powodowało, że na mistrzostwa Europy czekaliśmy z dużą nadzieją. Sytuacja uległa zmianie? Teraz mam wrażenie, że zadowolimy się wyjściem z grupy, ale nie oczekujemy żadnych fajerwerków. Wszystko jest czymś takim, czym trudno się ekscytować. Po udanym Euro 2016, gdzie osiągnęliśmy ćwierćfinał i otarliśmy się o miejsce w półfinale, wydawało się, że reprezentacja Polski jest zdolna do bardzo wielkich rzeczy. Nagle przyszedł turniej w Rosji, na którym nie wyszliśmy z grupy i potem było już tylko gorzej. Co tak właściwie może zagwarantować ta kadra?

WOJCIECH PIELA Dziennikarz sportowy, człowiek anegdota. Udziela się na Kanale Sportowym oraz Weszło FM. Współtwórca „Football, bloody hell!”. W sezonie zimowym zapalony fanatyk skoków narciarskich.

Pamiętamy Euro 2016, teoretycznie wiemy, na co stać naszą reprezentację, ale wiemy też, że ciężko oczekiwać od niej czegoś więcej. Trudno się spodziewać nawet tego ćwierćfinału, choć osobiście liczę na to, że kadra Paulo Sousy będzie elastyczna taktycznie, będzie potrafiła postawić się każdemu rywalowi, w meczu ze Słowacją narzuci swój styl gry i pokaże dobrą mentalność, która była widoczna podczas meczów eliminacyjnych – odrabialiśmy straty z Węgrami. Po przerwie nieźle wyglądaliśmy też przeciwko Anglikom. HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

90

Potężny Przewodnik Euro


„Z mojego punktu widzenia Paulo Sousa wymienia olej w samochodzie, który już ruszył. Gdy robi się kilka rzeczy jednocześnie, nie jest trudno, by tym autem spowodować wypadek”. Wojciech Piela

NIE OCENIAĆ KSIĄŻKI PO OKŁADCE Które elementy będą kluczowe, by taki scenariusz się spełnił? Mimo wszystko liczę na odpowiednie wykorzystanie zawodników, którzy rozgrywają sezon życia. Bez zbędnej dyskusji, takimi piłkarzami są Piotr Zieliński, Tomasz Kędziora czy Robert Lewandowski. Jego czterdzieści goli w Bundeslidze mówi samo za siebie. Do tego jest Grzegorz Krychowiak. Mimo tego, że jest nieco słabszym zawodnikiem niż w Sevilli, również ma dobre liczby w Lokomotiwie Moskwa. Trudno to pewnie będzie przełożyć na kadrę. Mam wrażenie, że wśród powołanych zawodników jest jedynym defensywnym pomocnikiem i pewnie będzie grał jako zabezpieczenie dla Piotra Zielińskiego oraz Mateusza Klicha. Wciąż daje tej kadrze wiele, jest to piłkarz bardzo potrzebny, więc mam nadzieję, że ten zespół będzie w stanie zagrać efektownie . Na turnieju rozgrywanym we Francji udało się dotrzeć do ćwierćfinału. Prowadzona przez Adama Nawałkę kadra otarła się o półfinał. Powtórzenie tego wyczynu szybuje w granicach możliwości, czy przepełnia je nadmierny optymizm?

Źródło zdjęć: Siodma9.pl, Weszło FM

Myślę, że stać nas na to, ale nie liczyłbym na taki rezultat. Wydaje mi się, że takim optymalnym wynikiem znajdującym się w zasięgu reprezentacji Polski będzie awans do 1/8 finału. Mam wrażenie, że aktualnie jesteśmy w bardzo trudnym momencie. Paulo Sousa w meczach eliminacyjnych pokazał, że ma pomysł na reprezentację i polega on na tym, by piłkarze potrafili przybierać różne role na boisku, wiedzieli kiedy stosować zorganizowany pressing, ale w pewnych momentach było widać, jak bardzo to nie wychodzi. Mimo wszystko trzeba go pochwalić za to, jak dobre robił zmiany i ta reprezentacja rzeczywiście wyglądała lepiej. Z drugiej strony oczekiwalibyśmy, by nie trzeba było się tymi zmianami ratować. Być może do tego po-

trzebny jest rok, dwa. Jak sobie popatrzymy na historię wielkich turniejów, to rzadko było tak, że reprezentacja, która pół roku przed jego startem zmieniała selekcjonera, odnosiła później sukces. Z naszej perspektywy może być po prostu za wcześnie. Wyjście z grupy i awans do 1/8 finału będzie granicą przyzwoitości? Raczej tak, bo jeśli nie wygramy ze Słowacją, to będę rozczarowany. Mimo wszystko jest to reprezentacja, która znalazła się na turnieju po zwycięstwie w barażach, Ma problemy ze skrzydłowymi, jest to zespół, z którym po prostu trzeba wygrać. Każdy inny wynik będzie odbierany jako rozczarowanie. Problemów przed turniejem jest jednak trochę więcej… Z mojego punktu widzenia Paulo Sousa wymienia olej w samochodzie, który już ruszył. Gdy robi się kilka rzeczy jednocześnie, nie jest trudno, by tym autem spowodować wypadek. Tego się boję – nasza reprezentacja jeszcze nie do końca rozumie jego pomysły. Widać wyraźnie, że Sousa chce stawiać na system z trójką obrońców, a jest to system wymagający dobrej współpracy środkowych obrońców z wahadłowymi. Żeby to odpowiednio zatrybiło, potrzebne jest sporo jednostek treningowych, więc pozostaje pytanie, czy ta liczba, która będzie przed turniejem, po prostu wystarczy. Cofnijmy się do stycznia – rozstanie z Jerzym Brzęczkiem było dobrą decyzją? Decyzja dotycząca zwolnienia Jerzego Brzęczka w styczniu nie do końca mi się podobała, bo za rogiem mieliśmy turniej i moment tej decyzji był dość kiepski. Mam jednak wrażenie, że może być dobrą decyzją w kontekście przyszłości. Paulo Sousa zdołał już pokazać, iż jest trenerem, który

ma trochę więcej do zaoferowania niż Jerzy Brzęczek. Zademonstrował to m.in. w trakcie marcowych eliminacji. W każdym z tych trzech meczów wychodził trochę innym ustawieniem. Widać, że wciąż czegoś szuka, tworzy zespół, który potrafi zmieniać ustawienia. Piłkarze starają się odnaleźć w innych rolach i wychodziło to całkiem nieźle. Mam jednak nadzieję, że Sousa będzie trenerem, który postara się wyciągnąć znacznie więcej potencjału z Piotra Zielińskiego. Mimo tego, że Euro 2020 stoi za rogiem, tematem numer jeden w Polsce są powołania i brak Kamila Grosickiego. Jak to jest? Paulo Sousa popełnił błąd? W kwestii Kamila Grosickiego ta dyskusja jest zdecydowanie przesadzona. Mówimy o zawodniku, który przez cały sezon był poza kadrą West Bromwich Albion, spadkowicza Premier League. Mam wrażenie, że te wszystkie teorie mówiące o tym, iż mógłby się pojawić na 10-15 minut i dać z wątroby odnoszą się do jego występów w reprezentacji sprzed kilku lat. Jego brak mnie nie szokuje, natomiast nieobecność Sebastiana Szymańskiego jest dla mnie zupełnie niezrozumiała. Na Euro 2020 pojadą na przykład Kacper Kozłowski czy Karol Linetty. Ja wiem, że Kozłowski jest wielkim talentem i nawet w meczu eliminacyjnym z Andorą bardzo mi się podobał, ale przede wszystkim powinniśmy brać piłkarzy, którzy są potrzebni tu i teraz, a nie takich, którzy będą potrzebni za trzy lub cztery lata. Załóżmy, że jest Pan selekcjonerem. Byłyby jakieś zmiany? Gdybym odpowiadał za powołania, to skomponowałbym to w sposób następujący. Za Kacpra Kozłowskiego wziąłbym Sebastiana Szymańskiego. Karola Linettego zamieniłbym na Bartosza Kapustkę i za Jakuba Świerczoka dałbym Rafałą Augustyniaka.

Wojciech Piela jako prowadzący program „Football Bloody Hell” na Weszło FM. Na zdjęciu od lewej: Michał Gutka, Wojciech Piela i Max Mahor.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

91


PORTUGALIA

W 2016 roku Portugalia sprawiła sporą sensację, bo tak należy traktować wynik z turnieju we Francji. Tym razem niewielu powinno być zaskoczonych, jeżeli aktualni mistrzowie Europy poradzą sobie z rolą obrońcy tytułu. Obecna kadra to nie tylko liderzy w kwiecie wieku, ale także bardzo zdolna młodzież. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 1984, 1996-2016 Debiut na ME: 1984

Najlepszy wynik na ME: 2016 - mistrzostwo Miejsce w rankingu FIFA: 5.

Zagra w finale typuj na:

5,0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

D

rużyna z Półwyspu Iberyjskiego w tym tysiącleciu od zawsze była wymieniana w gronie faworytów do końcowego sukcesu, ale bardzo często brakowało „tego czegoś”. Wystarczy wspomnieć o turnieju rozgrywanym właśnie w Portugalii, który z ich perspektywy zakończył się ogromnym rozczarowaniem – „tylko” wicemistrzostwem Europy roku 2004. Przełomowy moment nastąpił w najmniej oczekiwanym momencie. Stabilizacja oraz doświadczenie, jakie niesie ze sobą Fernando Santos, sprawiły jednak, że to Portugalia przystępuje do nadchodzącego turnieju w roli obrońcy tytułu mistrzowskiego. Nestor u sterów Powszechna opinia głosi, że ludzie z południa Europy są temperamentni i bardzo często podejmują decyzję pod wpływem impulsu. Ta cecha nie dotyczy jednak władz portugalskiej federacji piłkarskiej, która Fernando Santosa darzy ogromnym kredytem zaufania. Patrząc na pracę wykonywaną przez obecnego selekcjonera reprezentacji Portugalii, nie powinno to nikogo dziwić. W tym roku mija 7 lat i nikt nie przejawia jakichkolwiek chęci do tego, aby pożegnać się z Fernando Santosem.

Nie można jednak być zaskoczonym taką postawą. Santos okazał się być specjalistą do tego stopnia, że wprowadził Portugalczyków na zupełnie nowy poziom. Co prawda ta reprezentacja już od wielu lat miała w swoich szeregach fenomenalnych piłkarzy, ale problematyczne było to, aby przekuć ten potencjał na jakieś konkrety. Dopiero przybycie Santosa sprawiło, że Portugalia zyskała należny szacunek. Dużo rozczarowań, dużo smutku Zanim zatrudniono Santosa, to Portugalia praktycznie od zawsze była tak blisko, ale jednocześnie tak daleko od sukcesu. Wystarczy wspomnieć o tym, że w tym tysiącleciu aż trzykrotnie znalazła się w strefie medalowej. Za każdym razem powtarzał się ten sam scenariusz: brakowało czegoś do postawienia kropki nad „i”. Najgorsze wspomnienia wzbudzają dwa turnieje – z 2004 roku oraz z 2008 roku. Przede wszystkim turniej sprzed 17 lat spowodował, że praktycznie cała Portugalia zalała się łzami. Nie można się temu dziwić, bo Portugalczycy grając przed własną publiką wywalczyli „tylko” wicemistrzostwo Europy, ulegając w finale greckiej sensacji.

Szklany sufit przebity Dopiero pięć lat temu nastąpił oczekiwany przełom, chociaż jednocześnie bardzo niespodziewany. Co prawda kadra powołana na turniej we Francji była naszpikowana gwiazdami oraz piłkarzami o nieprzeciętnych umiejętnościach, ale i tak niewielu stawiało Portugalię w jednym rzędzie z największymi faworytami do końcowego sukcesu. Przebieg fazy grupowej również nie napawał optymizmem, bo Portugalia osiągnęła przeciętne wyniki w starciach z drużynami z dużo niższej półki. Przełom nastąpił w fazie pucharowej, bo już praktycznie nikt nie był w stanie zatrzymać Portugalczyków. Przed tegorocznym turniejem jest o wiele więcej przesłanek do tego, aby ta drużyna zasługiwała na poważniejsze traktowanie. Na przestrzeni ostatnich lat Portugalia bardzo mocno postawiła na szkolenie i w tym momencie zbiera tego plony. Ta ekipa od lat była przedstawiana jako „Cristiano Ronaldo i cała reszta”, ale obecnie piłkarz Juventusu ma wokół siebie porządne towarzystwo. Teraz można jedynie zastanawiać się nad tym, gdzie to zaprowadzi reprezentację aktualnego obrońcy tytułu...

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

92

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Vitalii Vitleo/Shuterstock

MISTRZOWIE NA MISJI


SELEKCJONER: FERNANDO SANTOS Wspominając o Fernando Santosie trzeba zacząć od tak podstawowych informacji, że selekcjoner reprezentacji Portugalii będzie jednym z najstarszych trenerów na tym turnieju. Jedynie Şenol Güneş – prowadzący reprezentację Turcji – jest nieznacznie starszy od Santosa. Nie ma więc przypadku w tym, że Fernando Santos stawiał pierwsze kroki w karierze trenerskiej bardzo dawno temu. Pracę w zawodzie rozpoczął natychmiastowo po zakończeniu kariery zawodniczej, a szansę Santosowi dał jego dawny klub – GD Estoril-Praia. Głównym celem postawionym przed początkującym szkoleniowcem był awans do portugalskiej ekstraklasy, co udało mu się już w trzecim roku pracy. Gdy Fernando Santos ostatecznie znalazł się w elicie, pozostał w niej aż na dekadę. W międzyczasie objął jeden z czołowych klubów w Portugalii, bo w 1998 roku zgłosiło się po niego FC Porto. W roli trenera „Smoków” radził sobie znakomicie i sukcesy osiągnął praktycznie od razu po przybyciu do klubu. Zaczęło się od Superpucharu Portugalii oraz mistrzostwa kraju.

Trzyletni pobyt w Porto był pasmem sukcesów, chociaż jeden tytuł mistrzowski musi być pewnego rodzaju rozczarowaniem. Na początku obecnego tysiąclecia, Fernando Santos wyjechał z ojczyzny i ruszył na podbój Grecji. Został rzucony na głęboką wodę, bo przyszło mu trenować dwie ekipy z Aten: AEK i Panathinaikos. Lepiej jest wspominany w pierwszym klubie, gdzie wygrał krajowy puchar i przegrał mistrzostwo Grecji tylko za sprawą gorszego bilansu bramkowego. W latach 2003-2010 Fernando Santos wędrował między dwoma krajami, prowadząc m.in.: Sporting CP, AEK po raz drugi, Benfikę oraz PAOK. W 2010 roku dostał ofertę nie do odrzucenia – Grecja szukała następcy Otto Rehhagela i wybór ostatecznie padł na Santosa. Greków prowadził przez 4 lata i w tym czasie wyszedł z grupy na dwóch turniejach. W momencie zakończenia kontraktu władze portugalskiej federacji zgłosiły się do Santosa i od 2014 roku trwa związek pomiędzy reprezentacją Portugalii a 66-letnim lizbończykiem.

DOŚWIADCZENIE GD Estoril-Praia (1988-94) / Estrela da Amadora (1994-98) / FC Porto (1998-01) / AEK Ateny (2001-02) / Panathinaikos (2002) / Sporting CP (2003-04) / AEK Ateny (200406) / SL Benfica (2006-07) / PAOK (2007-10) / Grecja (2010-14) / Portugalia (2014-?)

A

13

0

0

92

44

0

0

0

0

Manchester City

26

4

3

Manchester City

27

2

0

191 cm

LOSC Lille

45

0

2

Wzrost

Anthony LOPES

01.10.1990 (31)

184 cm

Olympique Lyon

Rui PATRÍCIO

15.02.1988 (33)

190 cm

Wolverhampton Wanderers

Rui SILVA

07.02.1994 (27)

191 cm

Granada

João CANCELO

27.05.1994 (27)

182 cm

Rúben DIAS

14.05.1997 (24)

187 cm

José FONTE

22.12.1983 (38)

Raphaël GUERREIRO

22.12.1993 (28)

170 cm

Borussia Dortmund

45

2

10

Nuno MENDES

19.06.2002 (19)

184 cm

Sporting CP

3

0

0

113

7

3

PEPE

26.02.1983 (38)

187 cm

FC Porto

16.11.1993 (28)

177 cm

Wolverhampton Wanderers

17

0

2

William CARVALHO

07.04.1992 (29)

187 cm

Real Betis

64

4

3

Bruno FERNANDES

08.09.1994 (27)

179 cm

Manchester United

27

2

4

João MOUTINHO

08.09.1986 (35)

170 cm

Wolverhampton Wanderers

130

7

26

Rúben NEVES

13.03.1997 (24)

180 cm

Wolverhampton Wanderers

20

0

0

Sérgio OLIVEIRA

02.06.1992 (29)

181 cm

FC Porto

10

0

1

João PALHINHA

09.07.1995 (26)

190 cm

Sporting CP

3

1

0

Danilo PEREIRA

09.09.1991 (30)

188 cm

Paris Saint-Germain

45

2

2

Renato SANCHES

18.08.1997 (24)

176 cm

LOSC Lille

24

2

3

10.11.1999 (22)

180 cm

Atlético Madryt

16

3

1

0

0

Nélson SEMEDO M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

G/CZ

M

Klub

Data urodzenia (wiek)

Imię i nazwisko

João FÉLIX

28.06.1998 (23)

173 cm

Sporting CP

0

Gonçalo GUEDES

29.11.1996 (25)

179 cm

Valencia CF

22

6

2

Diogo JOTA

04.12.1996 (25)

178 cm

Liverpool FC

12

6

2

Cristiano RONALDO

05.02.1985 (36)

187 cm

Juventus FC

173

103

41

André SILVA

06.11.1995 (26)

185 cm

Eintracht Frankfurt

38

16

4

Bernardo SILVA

10.08.1994 (27)

173 cm

Manchester City

52

7

18

Rafa SILVA

17.05.1993 (28)

171 cm

SL Benfica

20

0

2

Pedro GONÇALVES

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

93


PORTUGALIA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-3-3 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-1-4-1, 1-4-3-2-1

JOTA

RONALDO

PALHINHA

NEVES

DIAS

GUERREIRO

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

B. SILVA

Od poprzednich mistrzostw Europy minęło zaledwie pięć lat, ale patrząc na reprezentację Portugalii wydaje się, że od tamtego turnieju minęła cała wieczność. Jest to związane z tym, że przez portugalską kadrę przeszła prawdziwa rewolucja.

FERNANDES

PEPE

CANCELO

PATRICIO

WSPARCIE DLA „SIÓDEMKI”

GŁÓWNE DYLEMATY João Palhinha

vs.

Danilo Pereira

José Fonte

vs.

Pepe

João Félix

vs.

André Silva

Sérgio Oliveira

Rúben Neves

vs.

Mowa jedynie o tej personalnej, bo ustawienie na boisku powinno być zbliżone do tego, które obserwowaliśmy we Francji. Pewne jest to, że w defensywie ujrzymy blok składający się z czterech obrońców. Obrona jest oczkiem w głowie Fernando Santosa i selekcjoner reprezentacji Portugalii już od lat kładzie na to ogromny nacisk. O ofensywę nie musi się martwić, bo wystarczy zaufać Cristiano Ronaldo, o co obecnie jest dużo łatwiej, bo piłkarz Juventusu doczekał się wsparcia z prawdziwego zdarzenia.

Renato Sanches

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (51)

18 Cristiano Ronaldo 6 Diogo Jota 4 Bernardo Silva 3 Gonçalo Guedes, João Félix 2 William Carvalho, Paulinho, Rúben Dias 1 Danilo Pereira, Pizzi, Gonçalo Paciência, Bruno Fernandes, André Silva, João Cancelo, Renato Sanches, Pedro Neto, João Palhinha 2 Bramki samobójcze

R

eprezentacja Portugalii przed nadchodzącymi mistrzostwami Europy musi pogodzić się z nową rolą. Jako obrońcy mistrzowskiego tytułu będą stawiani w jednym rzędzie z innymi reprezentacjami, które mierzą w końcowy sukces. Główna różnica będzie polegała na tym, że reszta stawki w trakcie meczów z Portugalczykami będzie funkcjonowała wedle starej zasady – „Bij mistrza”. Patrząc jednak na to, jak obecnie wygląda reprezentacja Portugalii, to podopieczni Fernando Santosa powinni być w gotowości do tego, aby podołać wyzwaniu. A nawet jeżeli wśród powołanych znajdzie się piłkarz nieświadomy tego, co go czeka, to może szykować się na to, że o stawce przypomni mu jeden z najlepszych piłkarzy w historii dyscypliny, czyli Cristiano Ronaldo. Dla piłkarza Juventusu Euro 2020 może być jedną z ostatnich imprez w karierze reprezentacyjnej i na pewno będzie chciał zakończyć tę karierę z przytupem. Wydaje się, że obecna kadra Portugalii może dawać dużo optymizmu dla 36-letniego Ronaldo. Wystarczy, aby CR7 rozejrzał się wokoło i spojrzał na to, kto będzie wspomagał go w akcjach ofensywnych. W 2016 roku partnerzy Ronaldo byli równie klasowi, ale najlepsze lata karier mieli ewidentnie za sobą. Jako przykład należy przytoczyć takich zawodników, jak Nani czy Ricardo Quaresma. Najbardziej świetlaną przyszłość miał João Mário, który na turnieju we Francji dopiero przedstawiał się szerokiej publiczności. Jego kariera nie potoczyła się wedle oczekiwań i nie ma przypadku w tym, że ostatni występ w barwach narodowych zaliczył w 2019 roku. Obecny komfort wśród zawodników ofensywnych sprawia jednak,

że niektórzy piłkarze będą musieli zasiadać na ławce rezerwowych, chociaż w innych drużynach byliby praktycznie pewni miejsca w wyjściowym składzie. Fernando Santos stanie przed prawdziwym dylematem, co zrobić między innymi z: André Silvą, João Féliksem, Diogo Jotą, Bruno Fernandesem, Bernardo Silvą, Pedro Neto czy Gonçalo Guedesem. A to wciąż nie wszyscy piłkarze, którzy teoretycznie są do dyspozycji selekcjonera reprezentacji Portugalii. Potencjał ofensywny u Portugalczyków sprawia, że naprawdę trudno odgadnąć myśli krążące w głowie Fernando Santosa i jedyną pewnością jest to, że centralną postacią nadal będzie Cristiano Ronaldo. Nie można jednak zapominać o tym, że Fernando Santos kładzie nacisk na defensywę. Pod tym względem czuć duże wpływy greckiego futbolu, bo Santos wiele lat swojego życia spędził właśnie w tej części świata. Fernando Santos postanowił pójść greckimi śladami i powtórzyć przepis na sukces, który został zaprezentowany w 2004 roku. A skoro coś przyniosło oczekiwany skutek, to nie bądźmy zdziwieni, jeżeli będziemy świadkami powtórki z historii. Tym bardziej, że do reprezentacji wskoczył Rúben Dias i trudno spodziewać się, aby w bloku obronnym zabrakło miejsca dla jednego z najlepszych obrońców swojego pokolenia. Zanim jednak rywale w ogóle zbliżą się w pole karne Portugalii, to będą musieli spróbować znaleźć sposób na piłkarzy grających w środku pola. A tam znajdują się klasowi piłkarze, którzy umiejętnie zabezpieczają tyły i jednocześnie odciążają największe gwiazdy od gry w defensywie.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

94

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: RUI PATRICIO, RÚBEN DIAS, CRISTIANO RONALDO

ATUT Za cztery lata w tym miejscu najpewniej znajdzie się Bruno Fernandes bądź João Félix. Mamy jednak rok 2021 i obaj panowie będą jedynie wsparciem dla żywej ikony piłki nożnej. Cristiano Ronaldo, za sprawą ugruntowanej pozycji w światowym futbolu, wciąż ma pełne prawo do tego, aby być uznawany za największy atut reprezentacji Portugalii. Głównym zmartwieniem Cristiano Ronaldo jest przeciętny sezon w Turynie, co niekoniecznie jest dobrą wiadomością dla przeciwników Portugalii. W końcu kapitan reprezentacji będzie na tyle zmotywowany, aby niedawne problemy w klubie przekuć na sukcesy kadry narodowej. Ronaldo jest liderem z prawdziwego zdarzenia i już wielokrotnie to udowadniał – wystarczy wspomnieć to, co działo się w meczu finałowym Euro 2016, gdy nie był w stanie kontynuować gry z powodu urazu, ale dyrygował drużyną zza linii bocznej, jak rasowy szkoleniowiec. Niezwykle interesująco zapowiada się również współpraca Ronaldo z partnerami z drużyny, bo Portugalia przywiezie na turniej piłkarzy o nieprzeciętnych umiejętnościach. Bardziej niż pewne jest to, że Ronaldo wciąż będzie odgrywał pierwszoplanową rolę w zespole i będzie brał na siebie ciężar odpowiedzialności za wyniki, ale tym razem dobrym rozwiązaniem będzie zaufanie także innym reprezentantom Portugalii.

LEGENDA Reprezentacja Portugalii będzie jednym z nielicznych przypadków, gdy atut będzie jednocześnie legendą. W tym przypadku jest to jednak jak najbardziej wskazane, bo Portugalia – po wielu latach posuchy – zaczęła coś znaczyć, gdy tylko Cristiano Ronaldo zaczął otrzymywać pierwsze powołania do seniorskiej reprezentacji. Od tej chwili mija 18 lat, bo Ronaldo pojawił się na debiutanckim zgrupowaniu w 2003 roku, gdy ledwo przekroczył osiemnasty rok życia. Dzieci urodzone w 2003 roku właśnie osiągają pełnoletność, ale wciąż trudno wyobrazić sobie reprezentację Portugalii bez Cristiano Ronaldo. W końcu mowa o piłkarzu, który wykręcił niebotyczne liczby podczas

WIELKA CHWILA

ła, że do fazy pucharowej mogły awansować cztery najlepsze zespoły z trzecich miejsc. Z tej furtki skorzystali właśnie Portugalczycy, którzy rywalizację w grupie zakończyli z bilansem trzech remisów. W dalszej części turnieju mecze Portugalii charakteryzowały się pragmatyzmem, chociaż niektórzy idą o krok dalej w ocenach, nie owijają w bawełnę i styl Portugalii przedstawiają jako niezwykle nudny. Sporym atutem Portugalii było również to, że znaleźli się w drabince ze słabszymi drużynami. Za to ze spotkania finałowego z Francją zapamiętamy przede wszystkim dwa momenty – kontuzję Cristiano Ronaldo oraz zwycięską bramkę Édera.

Źródło zdjęć: ph.FAB,kivnl,Gevorg Ghazaryan/Shuterstock

Aby odnaleźć wielką chwilę w historii reprezentacji Portugalii, nie musimy zbytnio przeszukiwać archiwum. Wystarczy wspomnieć o ostatnich mistrzostwach Europy we Francji, które dla Portugalczyków zakończyły się największy sukcesem w dziejach portugalskiego futbolu. Nie da się ukryć, że nie wspominalibyśmy o tym turnieju, gdyby nie reformy przeprowadzone na Euro sprzed 5 lat. To właśnie wtedy byliśmy świadkami premierowej imprezy z udziałem 24 reprezentacji. Większa liczba uczestników sprawi-

gry dla kadry. W tym momencie zanotował 173 występy dla Portugalii i znając ambicję oraz zdrowie Ronaldo, to realne może być dobicie do 200 spotkań w barwach narodowych. Pewnym ułatwieniem będzie chęć gonienia rekordu należącego do Ali Daeia, który przez wiele lat wydawał się być ustanowiony na niebotycznym poziomie. Było tak do czasu pojawienia się Cristiano Ronaldo, który jest prawdziwą maszyną do zdobywania goli. Na razie ma na swoim koncie 103 gole, a wspomniany Irańczyk dla swojej reprezentacji strzelił 109 bramki. Nie trzeba być wybitnym matematykiem, aby wyjść z oczywistym założeniem. Po prostu kwestią czasu jest to, kiedy Cristiano Ronaldo będzie przedstawiany jako „rekordzista liczby zdobytych bramek dla reprezentacji”.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

95


PORTUGALIA

„Każdy inny wynik niż zwycięstwo będzie rozczarowaniem”. Radosław Misiura

Portugalia przystępuje do tegorocznego Euro w roli obrońcy mistrzowskiego tytułu, wobec czego optyka wokół tej reprezentacji bardzo mocno się zmieniła. Dodatkowo Portugalczycy przywożą najsilniejszą generację od lat, przez co nie mogą dziwić ich marzenia o zdominowaniu futbolu reprezentacyjnego. Rozmawiał Mikołaj Krzykowski

@Krzywy94

Portugalczycy od początku tego tysiąclecia zawsze byli bliscy wielkiego osiągnięcia na mistrzostwach Europy, ale zawsze brakowało „tego czegoś:. Co się zdarzyło, że w 2016 roku w końcu dopięli swego i na tegoroczne Euro przyjeżdżają w roli obrońcy mistrzowskiego tytułu? Na pewno na Euro 2016 nie zabrakło szczęścia. Tak naprawdę Portugalczycy mogli pożegnać się z turniejem już po fazie grupowej, ale geniusz Cristiano Ronaldo w ostatnim meczu z Węgrami sprawił, że drużynie Santosa udało się awansować do fazy pucharowej. Ponadto kluczową rolę odegrał sam selekcjoner, który postawił na pragmatyczny futbol. Styl może i nie porywał, ale w najważniejszej fazie turnieju defensywa była szczelna, a to właśnie nią wygrywa się tytuły. Czy z powodu zdobycia mistrzostwa Europy w 2016 roku wszyscy od Portugalii oczekują takiego samego wyniku?

RADOSŁAW MISIURA Pasjonat portugalskiego futbolu, którym żyje praktycznie przez całą dobę. Na jego profilu na Twitterze pojawiają się wpisy głównie poświęcone piłce w Portugalii. Prywatnie jest kibicem Benfiki i na Twitterze prowadzi konto poświęcone klubowi z Lizbony.

Każdy inny wynik niż zwycięstwo będzie rozczarowaniem. Santos na najbliższym turnieju będzie dysponował najlepszą kadrą w historii portugalskiej piłki. W praktycznie każdej formacji mamy do czynienia z przynajmniej jednym zawodnikiem ze ścisłej czołówki. Obrona trofeum byłaby czymś wyjątkowym i rzadko spotykanym. Cała Portugalia marzy o zdominowaniu futbolu reprezentacyjnego niczym niegdyś Hiszpanie, ale będzie o to niezwykle trudno ze względu na inne mocne kadry narodowe (np. Francja). W takim razie czy tę drużynę stać na powtórzenie wyniku, który pięć lat temu był dla wielu sporym zaskoczeniem? Na pewno ją stać, jeśli Santos upora się z problemami związanymi z obsadą środka pola. W defensywie czy ataku nie brakuje jakości, ale właśnie linia pomocy jest głównym mankamentem. Santos wciąż nie HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

96

Potężny Przewodnik Euro


„Wielu uważa, że [Santos] jest trenerem zbyt defensywnym i marnuje potencjał ofensywny drzemiący w tej reprezentacji. I coś w tym jest”. Radosław Misiura

PORTUGALIA MARZY O DOMINACJI znalazł odpowiedniego tercetu, a powoływał i sprawdzał już wielu pomocników. Być może powtórzy się historia z poprzedniego europejskiego czempionatu i Santos będzie notorycznie zmieniał wyjściową jedenastkę aż w końcu znajdzie „złoty środek”. Jaki jest realny cel dla Portugalczyków? Celem jest wygrana, ale osobiście uważam, że przygoda Portugalczyków skończy się na etapie półfinałów.

Źródło zdjęć: Shuterstock, prywatne archiwum

Przepis na zdobycie mistrzostwa przez Portugalię polegał głównie na szczelnej defensywie. Podczas turnieju we Francji Portugalczycy aż czterokrotnie zachowali czyste konto. Czy możemy spodziewać się podobnego przebiegu tegorocznego turnieju w wykonaniu Portugalii?

Dias ma dopiero 23 lata, ale już jest zawodnikiem bardzo doświadczonym i z reprezentacją sięgnął po Ligę Narodów. Wszystko wskazuje na to, że na Euro 2020 również sobie poradzi, ale problemem może okazać się partner. Nie podważam klasy Pepe, ale on swoim profilem zwyczajnie przypomina zawodnika Manchesteru City. Obaj są agresywni, wychodzą wysoko do przeciwnika i są przy tym dość elektryczni. Dias lepiej sobie radzi, gdy ma u boku bardziej spokojnego partnera, który cechuje się elegancją w grze i dobrym wyprowadzeniem piłki. Właśnie dlatego w klubie tworzy idealny duet z Johnem Stonesem. W 2016 roku w kadrze na turniej był tylko jeden młody piłkarz, który odegrał znaczącą rolę. Mowa oczywiście o Renato Sanchesie, który został bardzo dobrze

Obsada linii obrony jest jeszcze lepsza niż na turnieju we Francji. Mamy przecież Rúbena Diasa, który przez wielu jest uważany za najlepszego stopera na świecie czy nieśmiertelnego Pepe, który wciąż broni się jakością. Niemniej jednak uważam, że tym razem Portugalczycy stracą więcej bramek, a o końcowym sukcesie zadecyduje postawa ofensywnych zawodników. Poza tym to linia pomocy ma rozbijać większość ataków i pracować w destrukcji, a co do niej mam duże wątpliwości.

„Dobrze wiemy, że Ronaldo jest osobą niezwykle ambitną i z pewnością zdaje sobie sprawę z tego, że będą to jego ostatnie mistrzostwa na Starym Kontynencie”.

Jeszcze nie usłyszeliśmy pierwszego gwizdka sędziego na tegorocznym Euro 2020, a już Fernando Santos może być pewny spokojnej przyszłości – federacja portugalska zdecydowała się na przedłużenie umowy ze selekcjonerem. Czy Santos to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu?

zapamiętany przez Polaków. Niemniej w ostatnich latach pojawiło się rewelacyjne pokolenie, którego twarzą jest João Félix. Czy możemy spodziewać się tego, że Fernando Santos odważniej postawi na młodszych piłkarzy?

Santos po zdobyciu mistrzostwa Europy ma ogromne zaufanie Federacji i nawet rozczarowujące mistrzostwa Świata zostały mu wybaczone. Jednak nie wszystkim kibicom podoba się jego praca. Wielu uważa, że jest trenerem zbyt defensywnym i marnuje potencjał ofensywny drzemiący w tej reprezentacji. I coś w tym jest. Portugalczycy może i ostatnio zaczęli strzelać więcej goli, ale jak już przychodzi pojedynek z topowym zespołem, to Santos wraca do starych nawyków i wraca do cynicznej oraz wyrachowanej gry. Jeśli Portugalczycy nie obronią mistrzostwa, to chciałbym, żeby Santos pożegnał się z posadą. We Francji liderem defensywy był Pepe, chociaż był otoczony równie doświadczonymi obrońcami. Obecnie Rúben Dias zaczyna wyrastać na piłkarza, który docelowo miałby wejść w jego buty. Czy piłkarz Manchesteru City spełni oczekiwania?

Portugalscy trenerzy mają to do siebie, że wolą stawiać na wiekowych zawodników z większym bagażem doświadczeń, co marginalizuje rolę młodych graczy. Nie inaczej powinno być na najbliższym turnieju. Nuno Mendes, Pedro Gonçalves czy João Félix to świetni piłkarze, ale musimy liczyć się z tym, że będą raczej rezerwowymi. Niewykluczone, że potencjał któregoś z nich wybuchnie podczas trwania rozgrywek, tak jak miało to miejsce właśnie z Renato Sanchesem. Czy linia pomocy składająca się między innymi z Bruno Fernandesa oraz Bernando Silvy może być odpowiednim wsparciem dla Cristiano Ronaldo? Bruno i Bernardo to wielcy piłkarze należący do czołowych w Europie na swojej pozycji. O nich bym się nie martwił. Na pewno spełnią oczekiwania i będą godnymi partnerami dla najlepszego portugalskiego piłkarza w historii. Gorzej z zawodnikami, na których spoczywa ciężar rozgrywania czy regulowa-

nia tempa gry. Moutinho ma już swoje lata i nie gwarantuje takiej jakości, co kiedyś. Nevesowi wciąż czegoś brakuje, a Williama czy Danilo nie możemy zaliczyć do najlepszych defensywnych pomocników na świecie. Nie możemy zapominać o Palhinhi, który ma za sobą fantastyczny sezon na portugalskich boiskach, ale jemu z kolei brakuje wspomnianego wcześniej doświadczenia. Zastanawia mnie przede wszystkim postać Bruno Fernandesa. Pomocnik Manchesteru United jest pierwszoplanową postacią i niezwykle trudno wyobrazić sobie grę „Czerwonych Diabłów” bez niego. Czy istnieje scenariusz, w którym piłkarz United prezentuje się podobnie w reprezentacji? Czy jego postawa będzie równie mocno wpływała na grę Portugalii? Gdy spojrzymy na liczby Bruno Fernandesa w klubie i reprezentacji, to możemy się nieco zdziwić. Warto jednak zaznaczyć, że rola Fernandesa u selekcjonera Santosa trochę różni się od tej, którą pełni w zespole Czerwonych Diabłów. Ma więcej obowiązków defensywnych i nieraz zdarzało się, że nie występował na swojej nominalnej pozycji. Był już przecież testowany na lewej pomocy w ustawieniu 1-4-4-2 czy jako typowa ósemka biegająca od bramki do bramki w formacji 1-4-3-3. Dochodzi do tego również ważna kwestia, że w reprezentacji ciężar zdobywania bramek spoczywa na barkach Cristiano Ronaldo. Cristiano Ronaldo to kapitan i żywa legenda reprezentacji Portugalii. Patrząc jednak na metrykę piłkarza Juventusu, nadchodzące mistrzostwa Europy najprawdopodobniej będą dla niego ostatnimi mistrzostwami na naszym kontynencie. Czy Ronaldo postawi wszystko na jedną kartkę i zrobi wszystko, byle poprowadzić swoją reprezentację do kolejnego sukcesu na mistrzostwach Europy? Dobrze wiemy, że Ronaldo jest osobą niezwykle ambitną i z pewnością zdaje sobie sprawę z tego, że będą to jego ostatnie mistrzostwa na Starym Kontynencie. Jestem zdania, że tym razem to tacy zawodnicy jak Bruno Fernandes czy Diogo Jota powinni inicjować ataki i ciągnąć zespół. Wieku nie da się oszukać. Cristiano lepszy nie będzie, a jak na swój wiek, to i tak trzyma się nieźle. W bieżącym sezonie rozegrał ponad 50 meczów we wszystkich rozgrywkach, a urazy omijają go szerokim łukiem. Niektórzy zastanawiają się nad jego obecną formą i słusznie zauważają, że Ronaldo nie daje już tyle, co kiedyś. Niemniej jednak przy mądrej strategii selekcjonera Ronaldo może mądrze magazynować swoją energię i w pełni wykorzystać swoje umiejętności strzeleckie. Cristiano już od kilku lat nie jest skrzydłowym. Teraz pełni funkcję typowego killera.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

97


ROSJA

Nastroje panujące w Rosji powinny być wręcz bojowe, wszak na szali znalazło się przełamanie turniejowego impasu i szansa na pierwsze od trzynastu lat wyjście z fazy grupowej. Ostatnim trenerem, który tego dokonał, był Guus Hiddink, a w trakcie Euro 2020 postara się to powtórzyć Stanislav Cherchesov. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE

zagra w ćwierćfinale

Występy na ME: 1960-1972, 1988-2016 (bez 2000) Najlepszy wynik na ME: 1960 - mistrzostwo Debiut na ME: 1960 Miejsce w rankingu FIFA: 38.

typuj na:

3,5

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

M

yślisz reprezentacja Rosji, mówisz zespół mogący walczyć o wyższe cele, choć wciąż uznawany za europejskiego średniaka. Trochę prawdy w tym jest, bo mimo tego że w szeregach tej kadry na próżno szukać wielkich gwiazd, jako kolektyw działa całkiem poprawnie. Zespół prowadzony przez Stanislava Cherchesova stale się rozwija, dąży do perfekcji, by w trakcie zbliżających się mistrzostw Europy zrzucić z siebie ciążącą klątwę. W tym rok minie bowiem trzynaście lat, odkąd „Sborna” po raz ostatni wykaraskała się z fazy grupowej i powalczyła o wyższe cele. Wówczas dobrnęli do półfinału. Czy w tym roku może być podobnie? Niby tak, lecz by miało to rację bytu, muszą ograniczyć liczbę potknięć do minimum i uwolnić swój cały potencjał. Batalia o rekord Początek 2021 roku z punktu widzenia Rosjan rozpoczął się nieźle. Na przestrzeni niespełna tygodnia odnieśli bardzo ważne zwycięstwa nad Słowenią oraz Maltą i w pewnym sensie przybliżyli się do awansu na mundial w Katarze. Po rozegraniu dwóch spotkań wyglądało to bardzo dobrze, choć

zdawano sobie sprawę z tego, że prędzej czy później nadejdzie mecz pokroju tego ze Słowacją i coś pójdzie nie tak. „Sborna” zakończyła marcowe zgrupowanie z bolesną porażką (1:2), potwierdzając, że mimo wielkich aspiracji gra bardzo nierówno. Wątek marcowego zgrupowania nie został oczywiście przywołany przez przypadek, bo podobnie jak w poprzednich starciach, tak i w tych stricte kwalifikacyjnych główne role odegrał Artem Dzyuba. Napastnik Zenitu St. Petersburg popisał się trzema trafieniami w dwóch starciach, czym przyczynił się do kompletu punktów z Maltą oraz Słowenią. Potwierdził tym samym, że dyspozycja z klubu jest regularnie przekładana na kadrę, lecz mimo wszystko przydałoby się to potwierdzić w trakcie Euro 2020. Ku radości wszystkich fanów motywacji zabraknąć nie powinno. 33-latek walczy już nie tylko o zadowalający wynik drużyny narodowej, ale również o zapisanie się na kartach historii. Do miana najlepszego strzelca w historii reprezentacji - i wyprzedzenia Aleksandra Kerzhakova - brakuje mu zaledwie jednego trafienia.

Gwiazda z Monako Napastnik Zenitu St. Petersburg ma aspiracje do tego, by być graczem, wokół którego będzie się kręcić cała kadra. Wszak to właśnie on odpowiada za zdecydowaną część trafień dla swojego zespołu i regularne punktowanie rywala. Sęk w tym, że na jednym nazwisku zbyt daleko zajechać się nie da. Potrzebny jest ktoś, kto ciężar prowadzenia reprezentacji weźmie również na siebie i mniej więcej po połowie rozdzieli odpowiedzialność spoczywającą na barkach doświadczonego napastnika. Któż to może być? W ostatnich latach pewne przebłyski miewał Denis Cheryshev, choć trudno jednoznacznie stwierdzić, czy atakujący Valencii jest w pełni gotowy na wielkie granie. Być może dźwignie to Aleksandr Golovin. Zawodnik AS Monaco odchodził z Rosji jako wielka gwiazda, lecz mówi się, iż pokładanych nadziei wciąż nie spełnił. Niemniej jednak zakończony sezon Ligue 1 miał bardzo dobry, więc trudno nie upatrywać w nim gracza, który do spółki z Artemem Dzyubą może zmajstrować coś satysfakcjonującego.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

98

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Alizada Studios/Shuterstock

DO TRZECH RAZY SZTUKA


SELEKCJONER: STANISLAV CHERCHESOV Próbował Fabio Capello, starał się Leonid Slutski, do swego rodaka chciał nawiązać Dick Advocaat. Bez skutku. Półfinał z 2008 roku osiągnięty przez drużynę Guusa Hiddinka pozostaje najlepszym wynikiem “Sbornej” na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat. W trakcie ich przemijania próbę okiełznania reprezentacji Rosji podjęło aż czterech selekcjonerów i wiele wskazuje na to, że dopiero ten obecny, Stanislav Cherchesov, robi to w odpowiedni sposób. Kadra pod wodzą 57-latka powoli zaczyna się odradzać. Wraca na właściwe tory, czego potwierdzeniem był dość zaskakujący wynik na rozgrywanych przed własną publicznością mistrzostwach świata. Takiego rozdania spodziewało się pewnie niewielu. Rosjanie dobrnęli do ćwierćfinału, po drodze wyeliminowali Hiszpanię i tylko potwierdzili, że twarde rządy Cherchesova nie tyle zniechęcają, co przynoszą pożądane efekty. Znalezienie się wśród ośmiu najlepszych drużyn na wspomnianym turnieju było bowiem pierwszym tak dużym osiągnięciem

w erze Cherchesova i najwyraźniej wystarczyło, by 57-latek zdobył zaufanie federacji. Zespół się rozwija, doświadczony selekcjoner rządzi w najlepsze. Można rzec, iż jest to układ wybitny, bo nic nie wskazuje na to, by owocna współpraca miała nagle się załamać i w rezultacie oddelegować szkoleniowca na przymusowe wakacje. W Polsce znamy to jednak doskonale. Zanim Cherchesov zdecydował się objąć drużynę narodową, przez niespełna rok pełnił funkcję pierwszego szkoleniowca Legii Warszawa. Zespół oczywiście się rozwinął, zgarnął, co miał do zgarnięcia i po części wywindował 57-latka do miejsca, w którym znajduje się obecnie. Zdaje się, że jest ono wybitnie skrojone pod niego samego, bo w sierpniu tego roku minie pięć lat, odkąd zawiązana w 2016 roku współpraca ujrzała swój początek.

DOŚWIADCZENIE FC Kufstein (2004) / Wacker Tirol (2004-06) / Spartak Moskwa (2007-08) / Zhemchuzhina (2010-11) / Akhmat Grozny (2011-13) / Amkar Perm (2013-14) / Dynamo Moskwa (2014-15) / Legia Warszawa (2015-16) / Rosja (2016-?)

Klub

M

G/CZ

A

186 cm

Rubin Kazań

0

0

0

192 cm

FK Krasnodar

0

0

0

191 cm

Dynamo Moskwa

10

0

0

27.09.1999 (22)

193 cm

CSKA Moskwa

2

0

0

19.09.1990 (31)

187 cm

CSKA Moskwa

28

5

3

21.11.1993 (28)

188 cm

Spartak Moskwa

31

1

1

Vyacheslav KARAVAEV

20.05.1995 (26)

176 cm

Zenit Sankt Petersburg

11

1

1

Fedor KUDRYASHOV

05.05.1987 (34)

181 cm

Antalyaspor

43

1

1

0

1

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

Yuri DYUPIN

17.03.1988 (33)

Matvey SAFONOV

25.02.1999 (22)

Anton SHUNIN

27.01.1987 (34)

Igor DIVEEV Mário FERNANDES Georgiy DZHIKIYA

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Imię i nazwisko

Andrey SEMENOV

24.03.1989 (32)

190 cm

Akhmat Grozny

24

Yuri ZHIRKOV

20.08.1983 (38)

180 cm

Zenit Sankt Petersburg

102

2

11

Dmitri BARINOV

11.09.1996 (25)

179 cm

Lokomotiw Moskwa

4

0

0 5

Denis CHERYSHEV

26.12.1990 (31)

179 cm

Valencia CF

30

12

Daniil FOMIN

02.03.1997 (24)

187 cm

Dynamo Moskwa

4

0

1

Aleksandr GOLOVIN

30.05.1996 (25)

180 cm

AS Monaco

36

5

11

Aleksey IONOV

18.02.1989 (32)

177 cm

FK Krasnodar

34

4

3

Daler KUZYAEV

15.01.1993 (28)

182 cm

Zenit Sankt Petersburg

32

2

6

Denis MAKAROV

18.02.1998 (23)

181 cm

Rubin Kazań

0

0

0

Aleksey MIRANCHUK

17.10.1995 (26)

182 cm

Atalanta BC

31

5

3

Andrey MOSTOVOY

05.11.1997 (24)

180 cm

Zenit Sankt Petersburg

7

0

0

Maksim MUKHIN

04.11.2001 (20)

181 cm

Lokomotiw Moskwa

1

0

0

Magomed OZDOEV

05.11.1992 (29)

184 cm

Zenit Sankt Petersburg

30

4

2

Rifat ZHEMALETDINOV

20.09.1996 (25)

184 cm

Lokomotiw Moskwa

3

0

0

Roman ZOBNIN

11.02.1994 (27)

182 cm

Spartak Moskwa

32

0

6

Artem DZYUBA

22.08.1988 (33)

196 cm

Zenit Sankt Petersburg

50

29

15

Aleksandr SOBOLEV

07.03.1997 (24)

191 cm

Spartak Moskwa

5

2

0

Anton ZABOLOTNYI

13.06.1991 (30)

191 cm

FK Soczi

12

1

2

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

99


ROSJA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-2-3-1 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-3-4-2-1, 1-3-4-3

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

DZYUBA

IONOV

GOLOVIN

ZOBNIN

KUZYAEV

OZDOEV

KARAVAEV

FERNANDES SEMENOV

DZHIKIYA

SHUNIN

Zarówno Stanislav Cherchesov, jak i wspomagający go dział analityczny o ponownym odkryciu Ameryki mogliby pewnie zapomnieć. Stosowanie nowoczesnych rozwiązań jest im na tyle obce, że już od dobrych kilku lat katują standardowe, aczkolwiek bardzo użyteczne ustawienie 1-42-3-1. Póki działa, warto korzystać. Tego też się trzymają, choć od czasu do czasu pojawi się mały przebłysk wszechstronności, który nakaże małych zmian w ustawienia. Zdarza się to dość sporadycznie, ale faktycznie ma miejsce – raz na ruski rok rzucą nieco więcej graczy do ataku i wyjdą ustawieniem z trójką defensorów. Coraz to bardziej popularny staje się tam układ 1-3-4-2-1. Kto wie, czy podobnie nie zagrają również na Euro 2020, bo świat się rozwija, a Rosja nie chce zostać z tyłu.

GWIAZDY MUSZĄ ZAŚWIECIĆ

GŁÓWNE DYLEMATY Andriej Semenov

vs.

Fedor Kudryashov

Vyacheslav Karavaev

vs.

Yuri Zhirkov

Aleksey Miranchuk

vs.

Aleksandr Golovin

Daler Kuzyaev

vs.

Denis Cheryshev

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (49)

14 Artem Dzyuba 6 Denis Cheryshev 4 Mário Fernandes 3 Magomed Ozdoev, Anton Miranchuk 2 Fedor Smolov, Aleksandr Golovin, Aleksey Ionov, Daler Kuzyaev, Aleksandr Sobolev 1 Aleksey Miranchuk, Fedor Kudryashov, Georgiy Dzhikiya, Sergey Petrov, Nikolay Komlichenko, Vyacheslav Karavaev

3 Bramka samobójcza

K

ażdy zespół ma swoją filozofię, lidera, autorytet – wokół czegoś stara się budować, by koniec końców było jak najlepiej. Tak jest w Polsce, Francji, Hiszpanii, Niemczech, czy Holandii. Gdzie nie spojrzysz, tam widzisz konkretny plan i jedno nazwisko będące filarem danej drużyny. Nie inaczej jest w Rosji, bo choć z jednym zgodzić się trzeba – gwiazdy z prawdziwego zdarzenia nie widzieli tam już dawno, dawno temu, to jakoś sobie z tym faktem radzą. W przeciwieństwie do największych reprezentacji Starego Kontynentu opierają zespół na rodzimych rozgrywkach i ogromnym doświadczeniu Artema Dzyuby. Napastnik Zenitu Sankt Petersburg bez dwóch zdań jest największą gwiazdą kadry i przede wszystkim graczem, wokół którego ten zespół musi się kręcić. Drugiego tak wszechstronnego zawodnika tam nie ma, bo pomimo tego, że 33-latek wzrostem nie grzeszy, jego gra nie opiera się tylko i wyłącznie na spędzaniu czasu w polu karnym rywala. Gdy wymagają tego okoliczności, potrafi zainicjować atak, dograć lub rozegrać. Osiem asyst na przestrzeni całych rozgrywek nie wzięło się przecież znikąd. Doświadczony gracz mistrza Rosji jest napastnikiem bardzo wszechstronnym – strzela, asystuje, ale jedno jest pewne, trudno by się rozdwoił i tworzył kilka rzeczy naraz. Aby gra reprezentacji Rosji wyglądała, jak należy, niezbędne jest stworzenie kolektywu i odpowiednie wykorzystanie ogromnego potencjału. Wiele będzie więc zależało od nadziei tej kadry, Aleksandra Golovina.

O nim się mówi najwięcej. Według wielu ekspertów zawodnik AS Monaco wciąż nie uwolnił pełni potencjału i stać go na dużo, dużo więcej. Być może udowodni to w trakcie mistrzostw Europy, bo wstęp do samego turnieju miał całkiem przyzwoity – rozegrał względnie udany sezon w Ligue 1, czym przyczynił się do bardzo dobrego wyniku w wykonaniu swojego zespołu. Wszechstronności oraz polotu nie powinno także brakować na skrzydłach. Akurat to od zawodników biegających przy linii może zależeć najwięcej, bo mając w swoich szeregach strzelbę pokroju Artema Dzyuby, żal z niej nie korzystać. Dokładne dośrodkowania muszą więc być traktowane priorytetowo. Pewnego rodzaju atutem powinien być również środek pola. Pomijając fakt, że dużą rolę będzie odgrywać przejęcie tamtych rejonów, na pierwszy rzut oka jest to najlepiej obsadzona część formacji, bo oprócz przedstawicieli mistrza Rosji, Magomeda Ozdoeva i Dalera Kuzyaeva, o regularnej grze w narodowych barwach marzą Roman Zobnin, Dmitri Barinov czy Aleksey Miranchuk. Każdy z nich ma za sobą dość dobry sezon w klubowych barwach, więc w gruncie rzeczy nie pozostało nic innego, jak przenieść ten aspekt na mecze z udziałem kadry. Ogromna konkurencja w linii pomocy powinna być kluczowa w kwestii nastawienia poszczególnych graczy. Jeśli dorzucimy do tego bardzo doświadczoną defensywę, wydaje się, że jest tu wszystko, co być powinno. Koniec końców, jest to zespół mocny, choć musi to udowodnić na murawie.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

100

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: ANTON SHUNIN, GEORGIY DZHIKIYA, MÁRIO FERNANDES, ARTEM DZYUBA

ATUT Jaki kraj, taki atut – trochę jest w tym prawdy, bo kwestia przemawiająca za reprezentacją Rosji może co najwyżej wywołać uśmiech na twarzy, aniżeli wzbudzić jakikolwiek podziw. Pomijając fakt, że mówimy o powierzchniowym gigancie, nie zdołano tam wyprodukować gracza, który w jakikolwiek sposób nawiązałby do wyczynów największych zawodników na świecie. Jest za to Artem Dzyuba. Napastnik Zenitu St. Petersburg mimo wieku ma się dobrze i jeśli nic nie wykolei się na ostatniej prostej, znów będzie mógł odegrać główną rolę w szeregach swojego zespołu. Akurat na tym zna się dobrze, bo ma za sobą wręcz wybitny sezon w szeregach mistrza kraju. Ba, można pokusić się o stwierdzenie, iż sukces osiągnięty przez drużynę z Sankt Petersburga jest w dużej mierze zasługą Dzyuby. Na przestrzeni całych rozgrywek zdobył 20 bramek, dzięki czemu zapewnił sobie miano najlepszego strzelca w lidze. Znakomitą dyspozycję z krajowych boisk przydałoby się jednak przełożyć na Euro 2020, bo tak się składa, że już podczas zbliżającego się turnieju 32-latek może zostać najlepszym strzelcem w historii kadry. Do prowadzącego Aleksandra Kerzhakova traci zaledwie jedno trafienie, a to mówi wiele, na kogo powinna liczyć reprezentacja Rosji.

LEGENDA Dobre kilkadziesiąt lat temu, jeszcze przed rozpadem Związku Radzieckiego, owa reprezentacja wiodła prym wśród nie tyle europejskich, co również światowych potęg. Liczył się z nią każdy. W jej szeregach występowali najlepsi zawodnicy na świecie, wśród których przewijał się Lev Yashin – jeden z najbardziej zasłużonych bramkarzy w historii futbolu, zdobywca wielu nagród i przede wszystkim laureat nagrody Złotej Piłki. Sam fakt związany z tym wyróżnieniem jest o tyle niezwykły, że legendarnego wyczynu Yashina nie udało się powtórzyć aż po dziś dzień. „Czarna Pantera”, jak przywykło się o nim mówić, pozostaje jedynym bramkarzem, który został uhonorowany przez „France Football”.

WIELKA CHWILA

Za wszelkie zasługi został doceniony przez FIFA – w 2000 roku został wybrany golkiperem stulecia. Jego nazwiskiem nazwano również nagrodę dla najlepszego bramkarza świata przyznawaną przez „France Football”.

się tylko i wyłącznie na jednym turnieju, zdecydowanie większą wagę miały mistrzostwa z 1960 roku. Drużyna z legendarnym bramkarzem między słupkami sięgnęła wówczas po tytuł i w dodatku zrobiła to w całkiem niezłym stylu. Na przestrzeni całego turnieju eliminowali napakowanych gwiazdami Węgrów, a po walkowerze także Hiszpanów – bo tamtejsze władze nie wyraziły zgody na wylot kadry do Moskwy. Zwycięski marsz Związku Radzieckiego trwał w najlepsze. W półfinale nie dał szans Czechosłowacji, wygrywając 3:0, by w ostateczności uporać się również z Jugosławią i wywalczyć jedyne jak do tej pory mistrzostwo Europy dla swojego kraju.

Źródło zdjęć: Alizada Studios,artnana/Shuterstock

Ostatnie lata w wykonaniu reprezentacji Rosji są dość niemrawe – zespół nie odnosi większych sukcesów, o czym mówi fakt, iż podczas turniejów rozgrywanych w 2012 i 2016 roku nie wyszedł nawet z fazy grupowej. Nieco lepiej poszło im cztery lata wcześniej, choć i tak za najlepszą kadrę w historii uważa się tę z legendarnym już Lvem Yashinem, występującą pod banderą Związku Radzieckiego. Na przestrzeni zaledwie czterech lat ZSRR zdołał sięgnąć po mistrzostwo oraz wicemistrzostwo Starego Kontynentu. Mimo wszystko robi wrażenie, lecz skupiając

Urodził się 22 października 1929 roku w Moskwie. Tam też dorastał, stawiał pierwsze kroki i w ostateczności spędził całą zawodową karierę. Od początku do końca bronił barw Dynama Moskwa, sięgając z nim po pięć mistrzostw kraju, choć dużo większą sławę przyniosły mu występy w narodowych barwach. Jako reprezentant kraju rozegrał 78 spotkań. Brał udział we wszystkich wielkich turniejach i przyczynił się do historycznego osiągnięcia w postaci mistrzostwa Europy z 1960 roku.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

101


ROSJA

„Na pewno nie jest to potentat do seryjnego zdobywania trofeów, jeśli mamy na uwadze futbol w Europie”. Łukasz Bobruk

Czasy wielkich sukcesów odeszły wraz z rozpadem Związku Radzieckiego. Dziś jest to zespół środka stawki ocierający się o miano średniaka i kandydata do walki o wyższe cele. Będzie chciał to udowodnić podczas Euro 2020, na którym główne role mają odegrać wybitni ligowcy. Rozmawiał Piotr Sidorowicz

@PiotrSidorowic2

Kilka słów na początek – jaki to jest zespół? Przede wszystkim jest to drużyna bardzo nieprzewidywalna – potrafią ograć Maltę i Słowenię, by przy najbliższej okazji przegrać ze Słowacją. Ich gra opiera się na charakterystycznym punkcie w postaci Artema Dzyuby, dobrze zbudowany zawodnik, ale nie do końca typowy napastnik, który czeka tylko i wyłącznie na górne piłki. W Zenicie St. Petersburg często się cofa, bierze się za rozgrywanie piłki – jest to gracz, na którego warto zwrócić szczególną uwagę. Jest dla Rosji kimś pokroju Roberta Lewandowskiego? W tej kategorii bym tego nie ujął. Owszem, jest to kapitan, istotny punkt reprezentacji Rosji i jeden z trzech powołanych napastników. W samym ataku są natomiast pewne braki. Ze względu na słabszą dyspozycję na miejsce w kadrze nie zasłużyli Fedor Smolov z Lokomotiwu Moskwa oraz Fedor Chalov z CSKA Moskwa, więc formacja ofensywna faktycznie będzie oparta na zawodniku Zenitu St. Petersburg. Przechodząc do ogółu, w którym miejscu na piłkarskiej mapie świata należy umieszczać reprezentację Rosji?

ŁUKASZ BOBRUK Obraca się w realiach futbolu na terenach postsowieckich. Rosja, Ukraina, Uzbekistan czy Białoruś… nie robi mu to większej różnicy. Prowadzi stronę na temat tamtejszych rozgrywek, pisze dla portalu AzjaGola.

Na pewno nie jest to potentat do seryjnego zdobywania trofeów, jeśli mamy na uwadze futbol w Europie. Skłaniałbym się ku stwierdzeniu, że mówimy o zespole, którego miejsce znajduje pomiędzy średniakami i europejską czołówką. Prezentują bardzo podobny poziom do reprezentacji Polski z tą różnicą, iż trzon tej kadry jest oparty na zawodnikach z całkiem niezłej ligi rosyjskiej. Tutaj gra większość piłkarzy, głównie z Zenitu St. Petersburg, Lokomotiwu Moskwa, Spartaka Moskwa, CSKA Moskwa, znajdzie się ktoś z Akhmata Grozny czy Rubina Kazań. Mimo wszystko siła zespołu spoczywa na wyróżniających się zawodnikach z rodzimych rozgrywek.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

102

Potężny Przewodnik Euro


„Wiara w narodzie jak najbardziej jest. Mogą coś osiągnąć, choć prezentują się bardzo nierówno. Grają w kratkę”. Łukasz Bobruk

KADRA OPARTA NA LIGOWCACH Są też wybitne jednostki występujące w czołowych ligach Europy. Tak, głównie Denis Cheryshev, Aleksey Miranchuk i Aleksandr Golovin. Ten ostatni jeszcze niedawno miał szansę na mistrzostwo Francji. Co z tą kadrą mogą ugrać Rosjanie? Myślę, że są w stanie wyjść z grupy. Powinni uplasować się za Belgią. W ich zasięgu jest Dania, są silniejszym zespołem od Finlandii – awans do fazy pucharowej powinien być na wyciągnięcie ręki. Jeśli tego nie uczynią, będę zaskoczony. Jaki jest cel minimum na zbliżające się mistrzostwa Europy? Na pewno wyjście z grupy, bo raczej nie zakłada się ogrania Belgów, którzy podczas zakończonych eliminacji ograli dwukrotnie Rosję. Kończyło się 3:1 oraz 4:1. Co by nie mówić, fajnie byłoby sprawić niespodziankę, choć raczej nie zakłada się, by tak się stało. Realną szansą jest zajęcie drugiego miejsca i awans do 1/8 finału. Wiele radości powinno dać przedarcie się do ćwierćfinału, postrzegane jako powtórka z domowych mistrzostw świata. Wierzą w taki wynik? Wiara w narodzie jak najbardziej jest. Mogą coś osiągnąć, choć prezentują się bardzo nierówno. Grają w kratkę. Potrafią ograć Słowenię, by chwilę później przegrać ze Słowacją. Nieźle zaczęli też Ligę Narodów, pokonując Węgrów, po czym zostali zdeklasowani przez Serbię (0:5). Ostatnie miesiące w wykonaniu reprezentacji Rosji były dość przeciętnie. Grają w kratkę. Był to wypadek przy pracy czy raczej początek kryzysu?

Źródło zdjęć: Magazyn Lig Egzotycznych/Kanał Sportowy, Weszło FM

Powiedziałbym, że raczej wypadek przy pracy. Kryzys był podczas Euro 2016, kiedy

to zajęli ostatnie miejsce w grupie i przegrali z Walią oraz Słowacją. Pamiętam, jakie miało to skutki. Przed mistrzostwami świata w Rosji na kadrę wylała się fala krytyki. Przegrywali spotkania towarzyskie. Gra nie chciała ruszyć z miejsca, naród był sfrustrowany, aż przyszedł mecz otwarcia z Arabią Saudyjską. Reprezentacja Rosji odniosła łatwe zwycięstwo (5:0), potem wygrała z Egiptem, po wspaniałym boju z Hiszpanią awansowała do ćwierćfinału i w ostateczności uległa Chorwacji. Można powiedzieć, że od półfinału dzielił ich jeden krok.

wych graczy. Wymienia się głównie dwójkę młodych defensorów, Igora Diveeva oraz Romana Evgenjeva. W zakończonym sezonie ligi rosyjskiej grali bardzo regularnie, odgrywając przy tym główne role, więc kto wie, czy w przyszłości to właśnie oni nie będą stanowić o sile obronnej tego zespołu.

Docieramy do mistrzostw Europy. Gra przed własną publicznością będzie jednym z argumentów? Nie każdy może sobie na to pozwolić.

Pamiętam, że sporą nadzieję pokładało się w zawodniku AS Monaco, Aleksandrze Golovinie. Przed trzema laty zamieniał Rosję na Francję. Mówiło się, że jest to gracz mogący dać zespołowi wiele, choć bardzo często miewa też nieco słabsze momenty. Wracając do Cherysheva, jego fenomen podczas mistrzostw świata objawił się dość przypadkowo. W trakcie meczu inauguracyjnego z Arabią Saudyjską zastąpił kontuzjowanego Alana Dzagoeva. Strzelił w tym meczu dwie bramki, został bohaterem i w kolejnych spotkaniach był bardzo nakręcony. Pokazał, że może być gwiazdą tej reprezentacji, choć nie jedyną. Takiego konkretnego gracza bowiem nie ma. Myślę, że mogą być to trzy, cztery nazwiska, wokół których wszystko się kręci.

Pierwsze dwa mecze rozegrają na stadionie w St. Petersburgu. Na pewno będzie to atut własnego boiska, bo wystąpią przy akompaniamencie kibiców. Doświadczenie niemal od zawsze decydowało o sile reprezentacji Rosji. Podobnie będzie i na tym turnieju? Zawodnicy pokroju Yuriya Zhirkova wciąż są ważnymi elementami kadry? Akurat Zhirkov jest w tym momencie zawodnikiem drugiego planu, odgrywa rolę rezerwowego. Mimo to traktuje się go jako niezwykle ważnego gracza – swoim doświadczeniem może wiele nauczyć. Spośród powołanych graczy jest najstarszy. Docenia go również obecny selekcjoner reprezentacji Rosji, Stanislav Cherchesov, choć takich zawodników przewija się w kadrze dużo więcej. Jest doświadczony Artem Dzyuba, Fedor Kudryashov czy Andrey Semenov, każdy z niesamowitym stażem, lecz w przeciwieństwie do Zhirkova czeka ich jeszcze kilka lat kariery. Kim są ich następcy?

W 2018 miał miejsce bardzo udany turniej. Rosja dobrnęła do ćwierćfinału, a jedną z głównych ról odegrał Denis Cheryshev. W obecnym zespole jest gracz, którego można określać mianem gwiazdy?

Na koniec – gdzie mogą dobrnąć Rosjanie podczas Euro 2020. Celem minimum na pewno będzie wyjście z fazy grupowej. Ich dalsze losy zależą od konkretnych rywali. Jeśli w 1/8 finału trafią na Turcję lub Szwajcarię, powinniśmy się spodziewać bardzo ciekawego i wyrównanego spotkania, choć niekoniecznie łatwego dla reprezentacji Rosji. By awansować dalej, na pewno będą musieli mieć tyle szczęścia, co w spotkaniu z Hiszpanią podczas mistrzostw świata z 2018 roku.

Akurat reprezentacja Rosji ma bardzo dużą różnorodność pod względem przyszłościo-

Łukasz Bobruk występuje często jako ekspert w „Magazynie Lig Egzotycznych”. Fragment z odcinka o piłce w Kazachstanie. Od lewej: Konrad Wrzesiński, Adam Kotleszka i Łukasz Bobruk.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

103


SŁOWACJA

Euro 2020 będzie dla Słowaków dopiero drugim turniejem tej rangi w historii. Do tej pory warianty były dwa – przepadali w eliminacjach lub występowali pod szyldem Czechosłowacji. Nic więc dziwnego, że apetyty są większe, niż miało to miejsca zazwyczaj. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE

wyjdzie z grupy

Występy na ME: 2016 Debiut na ME: 2016

typuj na:

Najlepszy wynik na ME: 2016 - 1/8 finału Miejsce w rankingu FIFA: 36.

2,5

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Z

perspektywy kibiców reprezentacji Polski zdecydowana część uczestników może być im obojętna. Zespół Paulo Sousy nie zmierzy się przecież z każdym, a przy nieco gorszym rozdaniu może zakończyć turniej po rozegraniu jedynie trzech spotkań - chociaż tego akurat byśmy nie chcieli. By zacny plan, którego myślą przewodnią jest awans do fazy pucharowej, się ziścił, priorytetem musi być zwycięstwo nad zdecydowanie najsłabszym ogniwem grupy E. Jest nim oczywiście Słowacja – typowy średniak, będący jednak w stanie spłatać figla nawet największym. Powrót legendy Autorzy największych sukcesów w historii drużyny narodowej zazwyczaj są określani mianem legendy. No, chyba że jest się Słowakiem i w gruncie rzeczy nie miało się przyjemności po owe sukcesy sięgnąć. Z takim obrotem spraw musiał i w gruncie rzeczy nadal musi się borykać Marek Hamšík – słusznie uznawany za najbardziej zasłużonego zawodnika w historii reprezentacji. Istny rekordzista pod względem występów oraz bramek, choć wciąż nie powiedział ostatniego słowa. Mimo ogromnego doświadczenia niezmiennie chce hasać po

murawie i wylewać siódme poty za swój zespół. Nie inaczej będzie podczas Euro 2020. O udział w tym turnieju starał się bowiem od dobrych kilku miesięcy.

więcej. Wśród argumentów wymienia się między innymi przedstawicieli Ekstraklasy i choć brzmi to komicznie - faktycznie ma kim postraszyć.

Osoba 33-letniego pomocnika mogła w pewnym momencie zniknąć z radarów, bo wieloletnia przygoda w szeregach Napoli i wypracowanie sobie miana legendy, zakończyło się obraniem kierunku azjatyckiego. Przez ostatnie dwa lata Hamšík występował w Chinach. Radził sobie całkiem nieźle, lecz szanse na udział w mistrzostwach Europy stale malały. Potrzebne były natychmiastowe zmiany, co w ostateczności ponownie połączyło go ze Starym Kontynentem. Innego wyjścia jednak nie było. Od marca bieżącego roku występuje w szwedzkim Göteborgu i ponownie jest głównym kandydatem do występu na zbliżającym się turnieju.

Każdy kolejny opiekun tej kadry w zaparte dąży do tego, by w jej szeregach znalazł się przynajmniej jeden zawodnik na co dzień występujący nad Wisłą. Nie inaczej będzie podczas Euro 2020, więc seryjne rozsyłanie zaproszeń można by uznać za pewnego rodzaju tradycję. Tym bardziej że na zbliżającym się turnieju będzie mogło wystąpić nieco więcej zawodników związanych z Ekstraklasą niż ten przypadkowy jeden wybraniec. W kadrze podyktowanej wyborami Tarkovicia znalazło się bowiem miejsce dla Dušana Kuciaka, Ľubomíra Šatki i Jakuba Holúbka. Jakby nie patrzeć, jest to wiadomość stosunkowo dobra, bo ostatnie występy z ich udziałem jednoznacznie sugerowały, iż najlepsza dyspozycja błąka się w granicach niepewności. To natomiast świetna informacja dla reprezentantów Polski, bo tak się składa, że to właśnie Słowacy przetestują podopiecznych Paulo Sousy jako pierwsi.

Zaciąg z podwórka Jedna z najbardziej zasłużonych postaci w historii reprezentacji Słowacji coś tam oczywiście znaczy. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że może odegrać jedną z głównych ról, choć selekcjoner tej kadry, Štefan Tarkovič, ma do zaoferowania dużo, dużo

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

104

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: katatonia82/Shuterstock

OUTSIDER W GRUPIE POLAKÓW


SELEKCJONER: ŠTEFAN TARKOVIĆ Reprezentacja Słowacji nigdy wielka nie była, tak też osoba selekcjonera jest wręcz adekwatna do zasobów, jakimi dysponuje ten zespół – chciałoby się powiedzieć, bo obecny opiekun naszych południowych sąsiadów wciąż jest postacią dość anonimową. Można pokusić się o stwierdzenie, iż urwał się znikąd. Doświadczeniem nie grzeszy, większych sukcesów również nie zasmakował. Być może przyniesie je owocna współpraca z reprezentacją Słowacji, czego zalążki miały miejsce u schyłku 2020 roku. Zanim współpraca z drużyną narodową rozkręciła się na dobre, Štefan Tarkovič miał już na swoim koncie jedno poważne osiągnięcie. Wywołał niesamowitą radość w kraju, bo tak się składa, że jego debiut w reprezentacji łączył się z meczem na wagę miejsca w zbliżających się mistrzostwach Europy. Słowacy pokonali wówczas Irlandię Północną i jako zwycięzca baraży powtórzyli wyczyn sprzed pięciu lat, zapewniając sobie miejsce na wielkiej imprezie.

Udział w Euro 2020 będzie więc największym wyczynem Tarkovicia i szansą na rozjaśnienie bardzo niemrawego wizerunku. Dotychczas były pojedyncze epizody w rodzimej lidze, próba odnalezienia się w kadrze – wszak zajmował aż trzy stanowiska na przestrzeni siedmiu lat – zakończona objęciem schedy po Pavle Hapalu. Szczerze mówiąc, pobicie osiągnąć poprzednika do najtrudniejszych należeć nie będzie. Zespół prowadzony przez byłego szkoleniowca Zagłębia Lubin nawet nie myślał, aby się rozwijać. W pewnym momencie stanął w miejscu i zrobił bardzo dość duży krok w tył, co postara się naprawić Tarkovič. Z jakim skutkiem? Zobaczymy, pierwszym sprawdzianem będzie zbliżające się Euro 2020, choć patrząc na dotychczasowe dokonania 48-latka, bez różnicy co zrobi, gorzej prawdopodobnie nie będzie. Jego epizody z przeszłości zazwyczaj kończyły się falstartami.

DOŚWIADCZENIE VSS Košice (2010-11) / Tatran Presov (2011-12) / MSK Žilina (2013) / Słowacja (2020-?) /

Data urodzenia (wiek)

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Imię i nazwisko

Wzrost

Klub

M

G/CZ

A

Martin DÚBRAVKA

15.01.1989 (32)

191 cm

Newcastle United

25

7

0

Dušan KUCIAK

21.05.1985 (36)

194 cm

Lechia Gdańsk

12

1

0

Marek RODÁK

13.12.1996 (25)

196 cm

Fulham FC

5

2

0

Jakub HOLÚBEK

12.01.1991 (30)

181 cm

Piast Gliwice

6

0

1

Tomáš HUBOČAN

17.09.1985 (36)

184 cm

Omonia Nikozja

68

0

2

Milan ŠKRINIAR

11.02.1995 (26)

188 cm

Inter Mediolan

39

2

2

Peter PEKARÍK

30.10.1986 (35)

177 cm

Hertha Berlin

99

2

8

Ľubomír ŠATKA

02.12.1995 (26)

188 cm

Lech Poznań

11

0

0

Denis VAVRO

10.04.1996 (25)

189 cm

SD Huesca

11

1

1

László BÉNES

09.09.1997 (24)

181 cm

FC Augsburg

3

0

2

Matúš BERO

06.09.1995 (26)

181 cm

Vitesse Arnhem

14

0

2

Ondrej DUDA

05.12.1994 (27)

181 cm

FC Köln

44

5

7

Marek HAMŠÍK

27.07.1987 (34)

183 cm

IFK Göteborg

126

26

18

Lukáš HARASLÍN

26.05.1996 (25)

182 cm

US Sassuolo

13

1

2

Patrik HROŠOVSKÝ

22.04.1992 (29)

172 cm

KRC Genk

34

0

2

Erik JIRKA

19.09.1997 (24)

184 cm

CD Mirandés

0

0

0

Juraj KUCKA

26.02.1987 (34)

186 cm

Parma Calcio 1913

82

10

7

Stanislav LOBOTKA

25.11.1994 (27)

172 cm

SSC Napoli

27

3

2

Róbert MAK

08.03.1991 (30)

179 cm

Ferencvárosi TC

65

14

7

Tomáš SUSLOV

07.06.2002 (19)

173 cm

FC Groningen

2

0

0

Vladimír WEISS

30.11.1989 (32)

173 cm

Slovan Bratysława

67

7

17

Róbert BOŽENÍK

18.11.1999 (22)

188 cm

Feyenoord Rotterdam

15

4

1

Michal ĎURIŠ

01.06.1988 (33)

183 cm

Omonia Nikozja

54

7

2

Dávid STRELEC

04.04.2001 (20)

185 cm

Slovan Bratysława

3

1

0

Kadra aktualna na dzień oddania przewodnika do druku (godz. 2:00, 02.06.2021) HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

105


SŁOWACJA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-1-4-1 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-3-3, 1-4-2-3-1

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

BOŽENÍK

HAMŠÍK

DUDA

MAK

HARASLÍN

LOBOTKA

HUBOČAN

ŠATKA

ŠKRINIAR

PEKARÍK

DÚBRAVKA

Martin Dúbravka

vs.

Marek Rodák

Ľubomír Šatka

vs.

Denis Vavro

Ondrej Duda

Patrik Hrošovský

Można to określić mianem fortyfikacji opartej na legendzie, Marku Hamsiku i wiekowej już głębi składu, Peterze Pekariku oraz Róbercie Maku. Najbardziej prawdopodobny jest tym samym wariant z jednym defensywnym pomocnikiem, do czego jak ulał pasuje dość standardowe, choć sprawdzone 1-4-1-4-1. W taki sposób wychodzili już niejednokrotnie, co nie oznacza, że są mało elastyczni. Gdy istnieje taka możliwość i trzeba gonić wynik, nie stronią od rotacji. Często przechodzą na dużo bardziej popularne 1-4-2-3-1 z typową „dziesiątką”.

ZBUDOWANI NA LEGENDZIE

GŁÓWNE DYLEMATY

vs.

Słowacy, jak to Słowacy – wybitnych rozwiązań spodziewać się po nich raczej nie powinno. Mają nowego selekcjonera, który spróbuje okiełznać doświadczenie i zbudować wokół tego fundament zespołu.

Juraj Kucka

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (30)

4 Róbert Boženík, Marek Hamšík 3 Juraj Kucka, Róbert Mak 2 Michal Ďuriš, Ján Greguš, Milan Škriniar 1 Albert Rusnák, Ondrej Duda, Stanislav Lobotka, Dávid Hancko, Samuel Mráz, Lukáš Haraslín, Jaroslav Mihalík, Martin Chrien, Ivan Schranz, Dávid Strelec

R

eprezentacja naszych południowych sąsiadów nie bez przyczyny kojarzy się ze starym Słowakiem, bo wszelkie nazwiska przyjeżdżające z tamtych rejonów są zazwyczaj u schyłku i większej kariery w Polsce nie robią. Los tak chciał, że owych słów można by użyć także w kontekście kadry. Nie ma tu ani młodych talentów, ani nie wiadomo jak bardzo perspektywicznych nazwisk. Wszystko opiera się raczej na dużym doświadczeniu w postaci wiekowych graczy. Jednym z nich - w gruncie rzeczy tym najważniejszych, bo traktuje się go jako lidera, a nawet mentora - jest Marek Hamšík. Pomocnik Göteborga wrócił do Europy głównie po to, by raz jeszcze wesprzeć swą reprezentację na mistrzostwach Europy. Regularna gra była dla niego priorytetem, więc nie powinno być większych wątpliwości, że to od 33-letniego pomocnika będzie zależało najwięcej. Na przestrzeni ostatnich miesięcy strzelał, asystował, czasem robił za dwóch i to przynosiło założone efekty. Przy odpowiednim wsparciu ze strony pozostałych kadrowiczów nie powinno być źle, bo po głębszej analizie tej kadry można wywnioskować, że wsparcie dla Hamsika nie jest byle jakie. Bardzo dużo powinno zależeć od doświadczonej linii pomocy, gdzie chrapkę na regularną grę mają między innymi Juraj Kucka oraz Stanislav Lobotka. Obaj są graczami dość uniwersalnymi. Mają za sobą bardzo dobry sezon i w gruncie rzeczy nie pozostało nic innego, jak przenieść to na spotkania z udziałem reprezentacji. Szczególnie z perspektywy pomocnika Parmy, bo jak pokazał zakończony sezon – uderzyć potrafi, co mógłby również udowodnić w narodowych barwach. Rywale będą musieli się z tym liczyć.

Wspominając o pewnych punktach tego zespołu, nie można pominąć bocznych obrońców. Zarówno Tomas Hubočan, jak i Peter Pekarik młodością nie grzeszą, ale wciąż są w stanie wnieść do kadry wiele jakości, więc zapewne to oni będą gwarantem spokoju w szeregach defensywnych. A jeśli o tym mowa, nie należy doszukiwać się ich w każdej akcji oskrzydlającej, których i tak powinno być niewiele. Trudno wyobrazić sobie Słowaków przyjmujących ofensywną postawę w spotkaniach z dużo silniejszymi Hiszpanami, Szwedami czy nawet Polską. Wracając do duetu bocznych obrońców, ich priorytetem będzie raczej odpowiedzialność za stawianie zasieków pod własnym polem karnym i stworzenie w miarę szczelnej defensywy. Akurat to może im wyjść całkiem nieźle – za środek obrony ma odpowiadać mediolańsko-poznański duet w osobach Milana Škriniara i Ľubomíra Šatki. Wiedząc, co Słowacy mają w swoich szeregach dobrego, trzeba zdawać sobie jednak sprawę, że występują tam też pewne zauważalne mankamenty. Bo o ile środek pola oraz linia defensywy są co najmniej przyzwoite, o tyle brakuje im napastnika z prawdziwego zdarzenia. Jeśli nic nie ulegnie zmianie, to w podstawowym składzie powinien wyjść Róbert Boženík. Niby rasowy napastnik, lecz nie do końca. Zawodnik Feyenoordu Rotterdam strzela, jak na lekarstwo – w trakcie zakończonego sezonu Eredivisie wpisał się na listę strzelców tylko raz – co z pewnością uśmiecha się potencjalnym rywalom. Trudno oczekiwać większego zagrożenia, gdy najlepszym strzelcem zespołu jest Marek Hamšík. HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

106

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: PETER PEKARÍK, MILAN ŠKRINIAR, STANISLAV LOBOTKA, MAREK HAMSIK

ATUT Zespołom pokroju Słowacji wielką radość sprawił już sam awans na Euro 2020, bo pomimo tego, że w jej szeregach znajdziemy kilka naprawdę intrygujących nazwisk, trudno wypowiadać się o nich w kontekście podbicia całego turnieju. Niespodzianki mimo wszystko być nie powinno. Z pełną świadomością będzie się ich traktować jako dostarczyciela punktów i kto wie, czy to właśnie ten dość bolesny aspekt nie będzie głównym atutem przemawiającym za podopiecznymi Štefana Tarkovicia. Futbol widział już naprawdę różne scenariusze, z druzgocącymi wpadkami faworytów na czele. Po pierwszy lepszy przykład nie trzeba się udawać nie wiadomo jak daleko – wystarczy wrócić pamięcią do marcowych spotkań w ramach eliminacji do mistrzostw świata i przypomnieć sobie mecze z udziałem reprezentacji Słowacji. Jakby nie patrzeć, to tam świat stanął na głowie, rozdając punkty w sposób irracjonalny. Spośród trzech pojedynków z udziałem „Sokołów” wygrali zaledwie jeden, przeciwko faworyzowanej Rosji, by na przestrzeni tygodnia oddać punkty Malcie oraz Cyprowi. Wnioski? Naprawdę nie będzie większej niespodzianki, jeśli podobny scenariusz spełni się w trakcie nadchodzącego Euro i wywinduje outsidera ponad wąskie grono faworytów.

LEGENDA Bez względu na to, w którym miejscu rozpoczęłoby się poszukiwania najbardziej zasłużonego gracza w historii reprezentacji Słowacji, prędzej czy później dotarłoby się do Marka Hamšíka. Człowiek instytucja to mało powiedziane, bo w tym roku stuknęło czternaście lat, odkąd doświadczony pomocnik rozegrał swój pierwszy mecz w narodowych barwach. Minęło trochę czasu, przybyło sporo wspomnień. Na koncie 33-latka zakotwiczyło 126 oficjalnych spotkań. Zdobył w nich 26 bramek i wiele wskazuje na to, że ten iście rekordowy dorobek zdoła jeszcze poprawić. Tegoroczne mistrzostwa Europy będą dla Hamšíka już kolejnym turniejem tak wielkiej rangi, a jednocześnie szansą na zwieńczenie fantastycznej kariery w narodowych

WIELKA CHWILA

Źródło zdjęć: Peter Morrison/AP Photo, Filip Singer/PAP/EPA, katatonia/Shutterstock

Historia reprezentacji Słowacji do najdłuższych nie należy, zaś twierdzi dość jasno – jest to dużo słabsza część Czechosłowacji i przede wszystkim ekipa znajdująca się w cieniu spadkobiercy największych sukcesów nieistniejącego już państwa. Na przestrzeni ostatnich lat stroną dominującą byli Czesi. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości, bo potwierdzają to wyniki na wielkich turniejach, legendarne nazwiska i oczekiwania wobec zespołu. Na Słowacji jest dużo inaczej. Każdy wyskok poza narzucone możliwości jest traktowany jako wielkie osiągnięcie, wokół którego mają być budowane kolejne sukcesy. I tak w kółko,

barwach. Dążenie w tym kierunku nie było jednak łatwe. By tak się stało, wymagana była poważna zmiana. Po dwóch latach gry w Chinach 33-latek podjął decyzję o powrocie do Europy, oddając się pełnemu przygotowaniu do zbliżającego się turnieju. Gwoli formalności – od marca bieżącego roku występuje w szwedzkim Göteborgu. Tam też wraca do wysokiej dyspozycji i jeśli nic nie ulegnie zmianie, ponownie wyprowadzi swój zespół w meczu o stawkę. Pomijając to, gdzie swą przygodę na Euro 2020 zakończą Słowacy, doświadczony pomocnik i tak będzie mógł spać spokojnie. Status legendy w narodowych barwach zapewnił sobie już dawno. Tak naprawdę pozostało go śrubować i niczym za czasów gry w Napoli, osiągnąć coś spektakularnego. Prawdę mówiąc, tylko tego brakuje mu do pełni szczęścia.

choć wiele ich tak naprawdę nie było. Gdyby wybrać ten najbardziej satysfakcjonujący, najlepiej byłoby wrócić do Euro 2016, kiedy to nasz południowy sąsiad dotarł do 1/8 finału rozgrywek. Po pierwsze, był to wynik historyczny. Po drugie, osiągnięty w całkiem niezłym stylu, bo nastąpił po bezpośrednim pokonaniu Rosji i dość niespodziewanym remisie z Anglikami. Zdecydowanie, nie jest to wyczyn błahy – brawa się należą, choć im dalej w las, tym było tylko gorzej. Przygoda na mistrzostwach Europy zakończyła się sromotną porażką z Niemcami (0:3), choć jak na pierwszy raz, było całkiem nieźle. Turniej sprzed pięciu lat był bowiem debiutem na tak wielkiej imprezie i dobrym wynikiem na inaugurację.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

107


SŁOWACJA

„Indywidualnie Słowacy posiadają niezłej klasy zawodników, lecz jako monolit nie wyglądają najlepiej”. Karol Żuradzki

Wstępne diagnozy odnoszące się do reprezentacji Słowacji sugerują, iż nasz południowy sąsiad jest zwykłym, niczym niewyróżniającym się europejskim przeciętniakiem. W rzeczywistości jest to jednak drużyna, która niejednemu faworytami napędziła wstydu. Podobnie może być również podczas zbliżającego się Euro 2020. Rozmawiał Piotr Sidorowicz

@PiotrSidorowic2

Tegoroczne mistrzostwa Europy będą dla reprezentacji Słowacji dopiero drugim wydarzeniem tej rangi w historii. Jakie nastroje panują w narodzie? Słowacja jest małym krajem, ale oczekiwania kibiców są ogromne. Jeśli spojrzymy na pierwszy awans Słowaków na mistrzostwa świata w Republice Południowej Afryki, już sam udział naszych południowych sąsiadów był traktowany jako miłe zaskoczenie. Rezultaty osiągane za czasów Vladimíra Weissa w postaci wyjścia z grupy na mundialu, ogrania Włochów i zaciętej rywalizacji w 1/8 finału z reprezentacją Holandii są raczej wynikiem niedoścignionym. Fani słowackiego futbolu do dzisiaj odnoszą się z wielką dumą do tamtych wydarzeń sprzed jedenastu lat. Grupa, w której się znaleźli, do najłatwiejszych nie należy. Powtórzenie wyniku sprzed pięciu lat, kiedy to dobrnęli do 1/8 finału, jest możliwe? Patrząc przez pryzmat rywali na tegorocznych mistrzostwach Europy, to reprezentacja Słowacji przystępuje jako outsider. Hiszpanie, Polacy i Szwedzi są na papierze lepszymi drużynami. Wszystko jednak będzie zależeć od formy piłkarzy, ich przygotowania fizycznego i czy wszystkie te aspekty zgrają się w jednym momencie. Wówczas ekipa Štefana Tarkovičia może być groźnym przeciwnikiem dla każdego.

KAROL ŻURADZKI Pasjonat futbolu w Czechach oraz na Słowacji – zarówno w wydaniu ligowym, jak i tym reprezentacyjnym.

Żeby się spełniło, muszą wyjść z grupy, a w niej czeka już Polska – główny rywal Słowaków w walce o nieco wyższe cele. Podopieczni Paulo Sousy mają się czego obawiać? Indywidualnie Słowacy posiadają niezłej klasy zawodników, lecz jako monolit nie wyglądają najlepiej. W każdym meczu należy być mocno skoncentrowanym, a szczególnie kiedy przywdziewasz narodowe bar-

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

108

Potężny Przewodnik Euro


„Wyniki w eliminacjach do mistrzostw świata w Katarze mogą okazać się bardzo mylące. Trzeba przypomnieć, że po remisach z Cyprem i Maltą, reprezentacja popularnych „Sokołów” wygrała nieoczekiwanie z Rosją”. Karol Żuradzki

ZESPÓŁ NIE TAKI ŚREDNI, JAK GO MALUJĄ wy. Ważna będzie dyspozycja dnia, ale jeśli reprezentacja Polski przystąpi w pełni zmobilizowana do tego pierwszego starcia i piłkarze realizować będą przedmeczowe założenia Paulo Sousy, to nie mają się czego obawiać. Przez ostatnie kilkanaście lat główne role w narodowych barwach odgrywał Marek Hamšík. Nadal jest liderem kadry? Marek Hamšík wciąż jest ważnym ogniwem reprezentacji, przede wszystkim ze względu na jego osobowość i niebagatelne doświadczenie, które w ciężkich momentach może być kluczowe w odniesieniu sukcesu. Wydawało się, że były pomocnik Napoli przenosząc się w marcu do szwedzkiego IFK Göteborg zamykał sobie nieco bramy kadry, ale nic z tych rzeczy. Zależy mu na regularnej grze i jak najlepszym przygotowaniu na mistrzowską imprezę. Z drugiej strony wydaje się, że zmierzch Hamšíka powoli jawi się ku końcowi i reprezentacja Słowacji będzie potrzebowała nowych liderów. Kto oprócz niego? Nie będę oryginalny, jeśli powiem, że Milan Škriniar i Juraj Kucka mają predyspozycje, by takowymi liderami zostać.

Źródło zdjęć: Shuterstock, prywatne archiwum

Od jakiegoś czasu ogromnym zaufaniem są również darzeni przedstawiciele Ekstraklasy. Mają szansę na zaistnienie podczas Euro 2020?

Na pewno selekcjoner Štefan Tarkovič bacznie przygląda się swoim krajanom występujących w polskiej ekstraklasie. Swoimi niezłymi występami w Piaście Gliwice zyskał sobie Jakub Holúbek. Słowacy na lewej stronie obrony nie mają zbyt wielu alternatyw. Nie można zapomnieć o Ľubomírze Šatce, który na Euro 2020 powinien stanowić środek obrony z Milanem Škriniarem. Stoper Lecha Poznań ma wszystko w swoich rękach, aby wykorzystać szansę w czerwcu. Jeśli mowa o Polsce, kapitalny sezon w Bundeslidze ma za sobą pomocnik FC Köln i były gracz Legii Warszawa, Ondrej Duda. Dużo znaczy dla reprezentacji? Bez wątpienia Ondrej Duda jest bardzo ważnym punktem w reprezentacji naszych południowych sąsiadów. Przy braku ofensywnego pomocnika FC Köln Słowacy wiele tracą na jakości. Przechodząc do kwestii stricte sportowych, ostatnie spotkania z udziałem Słowaków były bardzo nierówne. Remisy z Maltą oraz Cyprem… jak to rokuje przed mistrzostwami Europy? Wyniki w eliminacjach do mistrzostw świata w Katarze mogą okazać się bardzo mylące. Trzeba przypomnieć, że po remisach z Cyprem i Maltą reprezentacja popularnych „Sokołów” wygrała nieoczekiwanie z Rosją. Wniosek nasuwa się jeden, że są nieprzewidywalną drużyną i jeszcze raz powtórzę:

jeśli natrafią na przysłowiowy „dzień konia”, mogą napsuć sporo krwi nawet faworytom. Wcześniej przydarzyła się seria czterech kolejnych spotkań bez zwycięstwa, co poskutkowało rozstaniem z Pavlem Hapalem. Jego następcą został Štefan Tarkovič. Jak oceniasz jego dotychczasową pracę? Štefan Tarkovič i jego wcześniejsze osiągnięcia klubowe, choćby w Žilinie, nie mówią nic, bo po prostu niczym szczególnym jego zespół się nie wyróżniał. Z reprezentacją Słowacji jest związany już od ośmiu lat, ale dopiero teraz tak naprawdę otrzymał szansę poprowadzenia kadry seniorskiej. Jego podejście do taktyki nie jest jakieś oszałamiające i dlatego ciężko powiedzieć, by był autorytetem w szatni. Reprezentacja pod jego wodzą zrobiła krok do przodu? Moim zdaniem nie widać specjalnego progresu u jego boku. Poniekąd można zrozumieć, że w czasach pandemii jest mało czasu na zgrupowaniach, aby przygotować odpowiednio taktycznie piłkarzy do meczu. Ten fakt działa na niekorzyść Štefana Tarkovičia. Zapewne mistrzostwa Europy będą dla niego dużym sprawdzianem i dopiero wówczas okaże się, czy ten projekt ma nadal sens.

Karol sukcesywnie opowiada o bieżących wydarzeniach na Słowacji na swoim koncie twitterowym.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

109


SZKOCJA

Bagatelizowani i wyśmiewani latami przez całą resztę Wielkiej Brytanii Szkoci wreszcie udowodnili swoją wartość awansując na Euro. To jednak nie koniec ich misji. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a ten przez prawie ćwierć dekady głodówki od wielkiej piłki i tak jest już ogromny. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE

wyjdzie z grupy

Występy na ME: 1992,1996 Debiut na ME: 1992

typuj na:

Najlepszy wynik na ME: 3 miejsce w grupie Miejsce w rankingu FIFA: 44.

2,25

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

S

zkoci tuż po losowaniu grup kwalifikacyjnych do Euro 2020 wiedzieli już, że będą musieli wspiąć się na wyżyny swojego potencjału, by wywalczyć awans w drodze eliminacji. W grupie musieli mierzyć się nie tylko z faworyzowaną Belgią, ale i mocniejszą od nich Rosją. Zapowiadało się więc, że Wyspiarze będą musieli zadowolić się w najlepszym wypadku miejscem w barażach, które zagwarantowali sobie zresztą wygrywając swoją grupę w Dywizji C Ligi Narodów. W nich jednak również trzeba jeszcze jakieś dwie kadry wyeliminować, by pojechać na wymarzony turniej... Tak też faktycznie się stało, bo jako że dwie wyżej wspomniane reprezentacje zabrały Szkotom awans z grupy, ci musieli wywalczyć kwalifikację w barażach. To się ostatecznie udało, ale nie obyło się bez szargających nerwy emocji. W barażach w pierwszej kolejności przyszło im mierzyć się z Izraelem. Szkoci nie byli w stanie strzelić im gola, ale nie dali go sobie też wbić, przez co ostatecznie starcie zakończyło się ich zwycięstwem po serii rzutów karnych. Jedenastki decydowały też w ostatecznym meczu baraży,

gdzie rywalami Szkotów byli Serbowie. To spotkanie zakończyło się już bramkowym remisem - było 1:1, ale w karnych Wyspiarze byli równie pewni, co we wcześniejszej fazie, dzięki czemu to ostatecznie oni awansowali na Euro. Hej, my też jeszcze gramy w piłkę! Ten awans znaczy dla Szkotów naprawdę wiele. Możliwe, że nawet debiutujący Macedończycy czy Finowie nie cieszą się aż tak, jak właśnie Wyspiarze. Szkoci przez lata musieli bowiem borykać się z kompleksem najgorszej reprezentacji z Wielkiej Brytanii. Na Euro 2016 awansowały przecież wszystkie trzy pozostałe kadry z tego państwa, nawet Irlandia Północna, która przecież jeszcze dodatkowo wyszła wtedy z grupy. Szkoci wówczas czuli się malutcy i nic nie warci, więc desperacko pragnęli udowodnić, że naprawdę coś znaczą. Udało się, ale tylko częściowo. Awans na turniej to na razie połowa sukcesu. By wszyscy Szkoci mogli być zadowoleni, kadra musi jeszcze nie zbłaźnić się w trakcie samego turnieju i przede wszystkim nie dać zdemolować

się Anglikom w derbowym starciu. Do tego konkretnego meczu na pewno podejdą oni z wyjątkową motywacją, którą z pewnością będzie widać na boisku i niewykluczone, że też w protokole meczowym, gdy spojrzymy później na liczbę pokazanych im kartek. Pewnym jest, że w tym starciu żaden Szkot nogi nie odstawi. Awans do fazy pucharowej będzie wręcz postrzegany przez Szkotów jako święto narodowe, bo nigdy nie wyszli oni jeszcze z grupy na wielkim turnieju. Szans i tak mieli niewiele, bo pojawili się raptem na kilku takich mistrzostwach, które w znacznej większości zaliczyli w ostatniej ćwiartce ubiegłego wieku. Zresztą w ogóle ich ostatni poważny czempionat to mistrzostwa świata z 1998 roku. Można więc sobie wyobrazić, jak wielki jest głód poważnej piłki reprezentacyjnej wśród Szkotów, skoro ostatnie takie emocje poczuli na skórze 23 lata temu. Właśnie dlatego każda ich bramka czy nawet dobra interwencja bramkarza, nie wspominając już o zdobytych punktach lub wręcz dalszym awansie, będą sprawiały Szkotom szczerą radość.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

110

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Alizada Studios/Shuterstock

ZAPOMNIANY ZESPÓŁ, KTÓRY BARDZO CHCE SIĘ PRZYPOMNIEĆ


SELEKCJONER: STEVE CLARK Obecnie selekcjonerem kadry jest Steve Clarke, który pozostaje nim od maja 2019 roku. Przejął kadrę już w trakcie eliminacji. Rozpoczął je jeszcze Alex McLeish, ale gdy jego zespół przegrał z Kazachami i ledwo wygrał z San Marino, szkocka federacja postanowiła go zwolnić. Clarke nie miał więc czasu, by jakkolwiek przygotować zespół do eliminacji według swojej wizji. Piłkarze musieli uczyć się jej w praktyce, w trakcie kolejnych spotkań, czym można wytłumaczyć ogólnie średnie kwalifikacje w wykonaniu Szkotów, którzy ewidentnie rozkręcali się z czasem, co szczególnie było widać w barażach. Clarke jest menedżerem, który preferuje typowy dla wszystkich Wyspiarzy styl. Jego zespoły grają raczej długimi podaniami, często stawiają na wrzutki w stronę środkowego napastnika i przede wszystkim starają się być mocne w obronie, nie szczędząc przy tym agresywnego kontaktu fizycznego z rywalem. Obecna reprezentacja Szkocji idealnie wpisuje się w tę charakterystykę. Wcześniej Clarke implementował ten styl w Reading, West Bromwich

Albion czy Kilmarnock. Warto zaznaczyć, że miał też styczność z zupełnie topową piłką, ponieważ przed rozpoczęciem przygody pierwszego trenera był asystentem Jose Mourinho w Chelsea i Kenny’ego Dalglisha w Liverpoolu, choć w przypadku tego drugiego nie można powiedzieć, że uczył się od najlepszych. Clarke może i wielkim kunsztem trenerskim nie dysponuje i swoich zawodników nie ustawi tak, że będą śmigali po murawie jak Barcelona za Guardioli, ale wie, co to istotne i ciężkie mecze o stawkę, więc będzie potrafił odpowiednio swoich podopiecznych nastawić na każdego rywala w trakcie Euro. Zresztą to, że umie dobrze wpłynąć na swoich reprezentantów, udowodnił już w barażach, w których Szkoci dwa mecze wygrali po karnych, a do tego potrzebne są przecież niezwykle skupione, ale chłodne głowy.

DOŚWIADCZENIE West Bromwich Albion (2012-13) / Reading (2014-15) / Aston Villa (2016) / Kilmarnock (2017-19) / Szkocja (2019-?)

Imię i nazwisko

Wzrost

Klub

M

G/CZ

A

Craig GORDON

31.12.1982 (39)

193 cm

Hearts of Midlohtian

56

24

0

David MARSHALL

05.03.1985 (36)

187 cm

Derby County

42

10

0

Jon MCLAUGHLIN

09.09.1987 (34)

191 cm

Rangers FC

2

1

0

Liam COOPER

30.08.1991 (30)

186 cm

Leeds United

5

0

0

Declan GALLAGHER

13.02.1991 (30)

196 cm

Motherwell

8

0

0

Grant HANLEY

20.11.1991 (30)

188 cm

Norwich City FC

32

2

2

Jack HENDRY

07.05.1995 (26)

192 cm

KV Oostende

5

0

0

12.11.1996 (25)

189 cm

Nottingham Forest

18

0

0

18

0

2

Scott MCKENNA

Motherwell

11.05.1992 (29)

188 cm

Nathan PATTERSON

16.11.2001 (20)

189 cm

Rangers FC

0

0

0

Andrew ROBERTSON

11.03.1994 (27)

178 cm

Liverpool FC

43

3

1 2

Stephen O’DONNELL

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Data urodzenia (wiek)

Greg TAYLOR

05.11.1997 (24)

173 cm

Celtic FC

4

0

Kieran TIERNEY

05.06.1997 (24)

180 cm

Arsenal FC

19

0

3

Stuart ARMSTRONG

30.03.1992 (29)

183 cm

Southampton FC

24

2

2

Ryan CHRISTIE

22.02.1995 (26)

178 cm

Celtic FC

18

4

6

John FLECK

24.08.1991 (30)

169 cm

Sheffield United

5

0

0

James FORREST

07.07.1991 (30)

175 cm

Celtic FC

35

5

3

Billy GILMOUR

11.06.2001 (20)

170 cm

Chelsea FC

0

0

0

John MCGINN

18.10.1994 (26)

178 cm

Aston Villa

32

10

3

178 cm

Celtic FC

29

0

1

Callum MCGREGOR

14.06.1993 (28)

Scott MCTOMINAY

08.12.1996 (25)

191 cm

Manchester United

22

0

2

David TURNBULL

10.07.1999 (22)

185 cm

Celtic FC

0

0

0 1

Che ADAMS

13.07.1996 (25)

179 cm

Southampton FC

3

1

Lyndon DYKES

07.10.1995 (26)

188 cm

Queens Park Rangers FC

10

2

1

Ryan FRASER

24.02.1994 (27)

163 cm

Newcastle United

16

4

7

Kevin NISBET

08.03.1997 (24)

180 cm

Hibernian

1

0

0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

111


SZKOCJA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-3-5-2 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-3-4-2-1

ADAMS

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

DYKES

MCGINN ROBERTSON

MCTOMINAY

MCGREGOR

TIERNEY

O’DONELL

HENDRY HANLEY

MARSHALL

Callum McGregor

vs.

Stuart Armstrong

Jack Hendry

vs.

Scott McKenna

Ryan Christie

vs.

Właśnie dlatego decyduje się przeważnie na ustawienie swojej reprezentacji w formacji opartej na 3 stoperach i 2 wahadłowych. Czasem stosuje jakieś kombinacje z przodu, w zależności od tego, jakimi zawodnikami akurat dysponuje, ale mocno obsadzony tył pozostaje bez zmian. W związku z tym Clarke ogranicza się głównie do dwóch formacji: 1-3-5-2 i 1-3-4-2-1. Założenia taktyczne w przypadku obydwu są podobne, różni się co najwyżej ich finalne egzekwowanie.

SZTUKA TUSZOWANIA SŁABOŚCI

GŁÓWNE DYLEMATY

Ryan Fraser

Szkoci są świadomi swoich, warto dodać, że licznych słabości, więc Steve Clarke ustawia ich tak, by maksymalnie je zatuszować. Chce, by ewentualne braki w wyszkoleniu indywidualnym były przykrywane przez dobrze funkcjonujący kolektyw.

James Forrest

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (29)

10 John McGinn 4 Ryan Christie 3 Ryan Fraser 2 Lyndon Dykes 1 Stuart Armstrong, Stuart Findlay, Steven Naismith, Lawrence Shankland, Che Adams, Grant Hanley, Kenny McClean, Johnny Russel, Andrew Robertson, Oliver Burke

D

laczego Clarke tak sztywno trzyma się ustawień opartych o 3 środkowych defensorów? Taka konstrukcja linii defensywnej, oczywiście przy założeniu, że wspierać tych zawodników będą wahadłowi, pozwala na dobre zabezpieczenie tyłów. Szkoci nie są mocną reprezentacją i zdają sobie sprawę z tego, że w ponad połowie spotkań to ich rywale są faworytami. W związku z tym muszą ustawiać się tak, by przede wszystkim skutecznie bronić, a dopiero potem atakować. Obydwie wyżej wymienione formacje na to pozwalają, tym bardziej jeśli w rolę wahadłowych wcielają się nominalni lewi obrońcy, a to na nich zwykle stawia Clarke. Różnice we wspomnianych ustawieniach pojawiają się dopiero od drugiej linii. Szczególnie nastawioną na defensywę formacją jest pierwsza z nich, czyli 1-3-5-2. Dodatkowo zagęszcza ona środek pola trzema pomocnikami, którzy wspomagają obrońców w rozbijaniu akcji rywala już na kilkanaście metrów przed polem karnym. Wahadłowi cofają się wówczas niemalże do jednej linii ze stoperami, tworząc kolejną, trudną do przejścia ścianę. Dwóch napastników odpowiedzialnych jest natomiast za wywieranie uciążliwego pressingu na rywalach tak, by już kompletnie uprzykrzyć im rozgrywanie ataku pozycyjnego. Reprezentacje, które nie dysponują zawodnikami o ponadprzeciętnych umiejętnościach, będą miały ogromne problemy, by się przez te zasieki przebić. Jak Szkoci zamierzają przy tym atakować? Tu wielkiej filozofii nie będzie. Będą oni posyłali długie piłki na napastników, którzy w zależ-

ności od sytuacji spróbują akcję wykończyć samemu lub utrzymać się przy futbolówce do czasu, aż ich koledzy zdążą im z pomocą. Jeśli w związku z tym pojawi się konieczność przeprowadzenia ataku pozycyjnego, Szkoci skupią się na wrzutkach kierowanych na głowy swoich snajperów. Z kolei ustawienie 1-3-4-2-1 przyda się w starciach, w których Szkoci będą chcieli choć na chwilę przejąć inicjatywę, niekoniecznie twardo broniąc się przez 90 minut. Oczywiście, ta formacja też skupiona jest na skutecznej defensywie i z tyłu funkcjonuje w zasadzie identycznie do tej opisanej powyżej, ale nie jest już tak siermiężna z przodu. Środek pola jest tu bowiem dodatkowo rozdzielony na dwie linie. Jedna z nich, ta bliżej własnej bramki, odpowiedzialna jest głównie za uspokajanie gry i rozbijanie ataków rywali. Ta druga z kolei odpowiada już za ofensywną jakość Szkotów. Złożona jest bowiem z dwóch kreatywnych pomocników, którzy muszą być dobrze wyszkoleni technicznie i całkiem wszechstronni. Będą bowiem w pewnych momentach przybierać role skrzydłowych, bo ich zadaniem jest znajdywanie się w miejscach, w których będą w stanie stworzyć zagrożenie pod bramką rywali. Nie muszą więc sztywno trzymać się środka, ani nawet swojej linii, bo może zdarzyć się również, że będą wbiegali w linię ataku, jeśli tylko samotny napastnik odpowiednim ustawieniem zrobi im tam miejsce.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

112

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: SCOTT MCTOMINAY, ANDREW ROBERTSON, JOHN MCGINN

ATUT Szkoci nie mają w swoich szeregach gwiazdy światowego formatu, choć kilku reprezentantów pełni role podstawowych zawodników w topowych, angielskich klubach, czego najlepszym przykładem jest chociażby kapitan kadry i jeden z kluczowych piłkarzy Liverpoolu, Andrew Robertson. Jednak ani on, ani nikt inny z tej reprezentacji nie może być określony piłkarzem, który w pojedynkę jest w stanie przesądzić o wyniku spotkania. Atutem nie można więc określić żadnego, konkretnego piłkarza, ani też selekcjonera, który do klasowych nie należy. Śmiało można za to tym mianem nazwać ich niezwykłe ambicje. Szkoci są przecież w futbolu zakochani nie mniej niż Anglicy, a jednak w ostatnich latach mieli bardzo mało powodów do celebrowania tego sportu, bo omijały ich wszystkie najważniejsze imprezy. Ostatnim wielkim czempionatem, na który Szkotom udało się zakwalifikować, były mistrzostwa Świata rozgrywane w 1998 roku. Niezwykle długo czekali więc na awans do jakiegokolwiek turnieju rangi mistrzowskiej, dlatego desperacko pragną wykorzystać tę szansę, gdy już się pojawiła. Należy więc spodziewać się, że Szkoci będą grali w każdym starciu na 110%, ciągle gryząc trawę i rywali po kostkach. Takie podejście sprawi, że będą niezwykle męczącym rywalem, nawet dla najlepszych reprezentacji na świecie.

LEGENDA Bezwzględnie na miano największej legendy szkockiego futbolu zasługuje Sir Kenny Dalglish, który za swoje zasługi został nawet odznaczony tytułem szlacheckim. W barwach kadry narodowej zagrał 102 razy, co jest najlepszym wynikiem w jej historii pod tym względem. Mało tego, Dalglish jest też rekordzistą w kategorii zdobytych dla reprezentacji bramek. Ma ich na koncie 30. Taki sam dorobek ma również inny wybitny Szkot, Denis Law. Dalglish pomagał Szkotom w awansach do kilku mundiali, pojechał na turnieje rozgrywane kolejno w 1974 roku w RFN, w 1978 w Argentynie i w 1982 roku w Hiszpanii. Na stare lata został rów-

WIELKA CHWILA

li reprezentację Wspólnoty Niepodległych Państw 3:0. Pierwszą, historyczną bramkę dla reprezentacji Szkocji strzelił wówczas Paul McStay, pomocnik Celtiku Glasgow. Co ciekawe, gdyby wówczas obowiązywały dzisiejsze przepisy, McStay nie byłby strzelcem tego gola. Jego strzał zza pola karnego odbił się bowiem najpierw od słupka, a potem od ręki interweniującego golkipera, więc dziś byłby zaliczony jako samobój. Niezależnie jednak od tego, kto widniał w protokole jako strzelec gola, był to bodziec dla Szkotów, którzy dzięki niemu potrafili zakończyć swój pierwszy turniej jedynym, pozytywnym rezultatem.

Źródło zdjęć: AHMAD FAIZAL YAHYA, Alizada Studios/Shuterstock

Trudno jest pomyśleć o wielkiej chwili Szkotów na Euro, skoro do tej pory występowali na tym turnieju tylko 2 razy. Tym mianem najlepiej będzie więc określić ich pierwszego gola w historii tych rozgrywek, tym bardziej że miał on miejsce na turnieju w Szwecji w 1992 roku, gdy do czempionatu awansowały absolutnie najlepsze ekipy na Starym Kontynencie. Wówczas do rozgrywek kwalifikowało się jedynie 8 ekip. Szkoci przegrali na tamtym turnieju zarówno z Holandią i Niemcami, w obu przypadkach do zera, ale w ostatnim meczu grupowym pokona-

nież powołany do kadry, która udała się na mundial do Meksyku w 1986 roku, ale ostatecznie na turniej nie poleciał, gdyż przeszkodziła mu w tym kontuzja. Dalglish jest także, a może nawet przede wszystkim, kojarzony jako wielka legenda Liverpoolu. Był niezwykle ważnym zawodnikiem składu, który na przełomie lat 70. i 80. zdominował nie tylko Anglię, ale i Europę. Napastnik sześciokrotnie wygrał z „The Reds” ligę angielską, zdobył jeden Puchar Anglii i 4 Puchary Ligi Angielskiej, a wszystko to okrasił aż trzema zwycięstwami w Pucharze Europy. Był też wyróżniany indywidualnie. W 1983 roku był drugi w plebiscycie o Złotą Piłkę. Wówczas z gigantyczną przewagą głosów wygrał Michel Platini.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

113


SZKOCJA

„Awans wywołał absolutną euforię. Ludzie świętowali na ulicach przez większość nocy”. Aleksander Łazarski

Czy Szkoci faktycznie świętowali awans na Euro tak hucznie, jak Polacy Sylwestra? Kto jest czołową postacią ich reprezentacji? Czy ta kadra w ogóle może czymkolwiek zaskoczyć, czy może jedzie pogodzona z rolą chłopca do bicia? Zapytajmy eksperta. Rozmawiał Michał Fitz

@MichaFitz

To raptem trzeci awans Szkotów na Euro i pierwsza od ponad 20 lat wielka impreza, na którą się zakwalifikowali. Czy ten niewątpliwy sukces został przyjęty w kraju z ulgą czy radością? Awans wywołał absolutną euforię. Ludzie świętowali na ulicach przez większość nocy. Szkoci kochają piłkę, nawet jeśli po tylu latach niepowodzeń reprezentację zaczęli traktować z lekkim przymrużeniem oka. Moje pierwsze wrażenia z jej meczów przypominały mi gorsze okresy reprezentacji Polski. Słynne przyśpiewki w stylu “Już za 4 lata Polska będzie mistrzem świata”, śmiech przez łzy - bo co innego pozostało? Dało się jednak również poczuć ulgę. Poza meczami z czołówką, w eliminacjach do EURO zespół grał zupełnie solidnie. W Lidze Narodów ścieżka była łatwiejsza i Szkoci dobrze wiedzieli, że takiej szansy szybko nie będzie. No i sam przebieg meczu, gdzie faworyzowani Serbowie w doliczonym czasie wyrównali, a dopiero ostatnia runda karnych zadecydowała o awansie. Ciężko się dziwić emocjom. Jaki rezultat w takim razie usatysfakcjonuje kibiców? Czy sam awans ucieszył ich już na tyle, że ostatnie miejsce w grupie przyjmą bez zbędnego żalu?

ALEKSANDER ŁAZARSKI Pasjonat piłki, który od kilku lat mieszka w Szkocji. Tam jego miłość do futbolu jeszcze bardziej rozkwitła i to na tyle, że dziś jest wiernym kibicem Hibernianu. Uważnie śledzi także losy reprezentacji tego kraju i wybiera się na jej mecze.

Szkoci potrafią być irracjonalnie optymistyczni, ale aktualnie nie widzę jakichś ogromnych oczekiwań. Zdają sobie sprawę, na jak mocnych przeciwników trafili w grupie. Generalnie dominuje narracja, że oczekuje się tylko możliwie dobrej gry i walki. 4. miejsce niestety wydaje się być niemal pewne, więc pozostaje wierzyć, że pokażą maksimum możliwości - zwłaszcza w starciu z Anglikami. Myślę, że jakby udało się z nimi coś urwać, to wszystko inne zeszłoby na dalszy plan. Czy Szkocja, mająca w grupie Chorwatów, Anglików i Czechów, może dojść do fazy pucharowej, czy będzie raczej chłopcem do bicia?

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

114

Potężny Przewodnik Euro


„Świetną informacją dla Szkocji jest pojawienie się w składzie Che Adamsa z Southampton, który ostatecznie postanowił że zagra dla Szkocji”. Aleksander Łazarski

SZKOCI MOGĄ WPROWADZIĆ SPORO KOLORYTU Patrząc na poprzednie lata, to ciężko być optymistą. W meczach z już trochę mocniejszymi ekipami wyglądało to kiepsko. Zwłaszcza w kwalifikacjach do Euro, gdzie spotkania z Belgią i Rosją skończyły się czterema porażkami i bilansem 1:13. Wyglądało to fatalnie. Z drugiej strony Steve Clarke objął zespół mecz wcześniej i wszyscy przyjęli, że eliminacje trzeba uznać za czas na budowę drużyny. I faktem jest, że widać poprawę gry, a po dość nerwowym początku drużyna zaczyna wyglądać na znacznie lepiej zorganizowaną. Następny turniej, Liga Narodów B, pozornie był co najmniej przyzwoity. Mając w grupie Czechów, Słowaków i Izrael, zajęli w niej 2. miejsce i zdobyli 10 punktów. Z drugiej strony Słowacy są w tym momencie strasznie słabi, a ze średnim Izraelem Szkoci zdobyli tylko punkt. Wrażenie mogą robić dwa zwycięstwa z Czechami, ale pierwszy mecz z naszym południowym sąsiadem to słynne problemy z Covidem, kiedy Czesi na szybko składali zespół z ligowców. Rewanż wyglądał poważniej i tam już Szkoci byli wyraźniej słabsi. Mimo tego szczęśliwie wygrali (oddając jedyny celny strzał w meczu) i chyba tylko w czymś takim można pokładać nadzieję. Kto jest najważniejszą postacią w kadrze? Robertson, McTominay czy może ktoś inny?

Źródło zdjęć: Shuterstock, prywatne archiwum

Ciężko o inną odpowiedź niż Robertson. Każdy, kto widział grę Liverpoolu, wie, co ten chłopak potrafi. Dodatkowo okazało się, że wybranie go na kapitana Szkocji było bardzo dobrym ruchem, świetnie umie poderwać zespół do walki. Ale trzeba przyznać, że aktualny skład Szkocji jest naprawdę przyzwoity i jest parę innych nazwisk, które można by wyróżnić. Tierney już po powrocie po

kontuzji zdążył się parę razy pojawiać. McGinn regularnie błyszczy. Czy w meczu derbowym z Anglikami spodziewać możemy się wysypu kartek i niezwykle agresywnej gry z obydwu stron? To zbyt prestiżowy mecz, żeby piłkarze mogli przejść koło niego obojętnie, więc agresji nie zabraknie, to pewne. Tym bardziej że kwestie pozapiłkarskie stają się coraz bardziej napięte, co też może się udzielać. Natomiast, o ile nie pojawi się jakiś zapalnik, nie spodziewałbym się jakiejś ogromnej liczby kartek. Wydaje mi się, że aktualne piłkarskie pokolenie nieco oddala się od stereotypu typowego wybuchowego drwala, który urwie ci nogę, jak go zdenerwujesz. Tak czy siak, emocji będzie niesamowicie dużo. Szkoci postrzegani są jako prosta, siłowa drużyna. Czy są w stanie czymkolwiek zaskoczyć? Nie spodziewam się żadnych fajerwerków. Po początkowych próbach Clarke ostatecznie postawił na różne warianty formacji 1-3-5-2, które przyniosły pozytywne rezultaty i myślę, że konsekwentnie będzie się ich trzymał. Defensywa zespołu wygląda dobrze. Robertson, McTominay, Tierney czy Hanley z Norwich gwarantują stały, dobry poziom. Z przodu wygląda to nieco gorzej, brakuje trochę kreatywności. Było to mocno widoczne w meczach, gdzie trzeba było przejąć inicjatywę i przejść na atak pozycyjny. O ile Clarke czegoś nie wymyśli, to możemy się spodziewać mocnego pressingu, twardej obrony i liczenia na dobry poziom zawodników z bocznych stref boiska. Ciężko na to nie liczyć, mając takie boki obrony. Dość częstym wariantem są długie piłki na

wysokiego napastnika, którym zazwyczaj jest Lyndon Dykes z QPR. Jego piłki zgrywane do pomocników potrafią narobić zamieszania. Świetną informacją dla Szkocji jest pojawienie się w składzie Che Adamsa z Southampton, który ostatecznie postanowił, że zagra dla tej drużyny. Były angielski młodzieżowiec rozegrał w reprezentacji dopiero 3 niecałe mecze, a już widać, że może być bardzo cennym dodatkiem. I tu bym szukał jakiejś szansy na lekkie zaskoczenia, być może Clarke będzie chciał wypróbować nowe warianty mając więcej opcji w ataku. Czy obecna kadra ma potencjał, aby z czasem stać się jeszcze lepszą? Czy w takim razie awans na Euro 2020 można uznać za początek dobrej passy, czy raczej za jednorazowy wyskok? Wierzę, że mogą być jeszcze lepsi. Filarami reprezentacji są zawodnicy, którzy mogą spokojnie pograć jeszcze parę lat. To wszystko chłopaki w granicach 26-27 lat. Pojawiło się sporo młodych talentów, które są powoli przymierzane do reprezentacji, a Steve Clarke nie boi się eksperymentów i na pewno chętnie będzie próbował rozwijać drużynę. To był zresztą największy zarzut do Strachana, który mocno się przywiązał do niektórych nazwisk i przespał moment, gdy trzeba było odmładzać skład. Natomiast czy przełoży się to na więcej awansów? Ciężko powiedzieć. Nie zapominajmy że ten awans głównie wynikał z możliwości grania play-offów na trzecim poziomie Ligi Narodów i będzie już tylko ciężej. Niemniej mocno im tego życzę, bo wprowadziliby sporo kolorytu na duże imprezy.

Aleksander Łazarski w drodze na mecz w Kilmarnock.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

115


SZWAJCARIA

Nikt na nich szczególnej uwagi nie zwraca, ale jednocześnie trudno jest ich lekceważyć. Szwajcaria jest jednym z najtrafniejszych synonimów piłkarskiej solidności, o której przekonało się już wiele reprezentacji. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 1996, 2004, 2008, 2016 Debiut na ME: 1996

Najlepszy wynik na ME: 2016 - 1/8 finału Miejsce w rankingu FIFA: 13.

zagra w ćwierćfinale typuj na:

3,5

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

R

anking FIFA nie jest wyznacznikiem realnej jakości danej drużyny, ale jednak warto odnotować fakt, że Szwajcarzy z reguły znajdują się gdzieś w jego górnych rejonach. Trudno oczywiście nazywać ich europejskim potentatem, w końcu historycznie lepszy wynik od nich na Euro osiągnęli chociażby... Polacy, eliminując ich w 2016 roku, ale mimo wszystko wiele krajów wolałoby uniknąć potyczki z Helwetami. Trzy obywatelstwa W ostatnich latach Szwajcaria zremisowała dwukrotnie z Hiszpanią, Anglią, Niemcami (dwa razy), Brazylią, pokonała 5:2 Belgię czy 2:0 Portugalię, która była świeżo upieczonym mistrzem Europy. Z takimi zespołami jak „Nati” gra się bardzo trudno, ponieważ ich gracze - choć najczęściej nie rzucają się w oczy - występują w czołowych europejskich drużynach, gdzie starcia z najlepszymi nie robią na nich wrażenia. W reprezentacji z kolei wychodzą na wierzch ich najlepsze cechy, których liczba została zwielokrotniona także dzięki strukturze zespołu, ponieważ jego piłkarze mają swoje korzenie w różnych rejonach świata. I tak ci, którzy mają bliższe związki z Niemcami, dają drużynie solidność,

precyzję i porządek; ci z korzeniami bałkańskimi pokazują na boisku serce, charakter i waleczność; ci z korzeniami afrykańskimi dają siłę i dynamikę; ci z korzeniami latynoskimi są przebojowi i błyskotliwi. Wszystko to zostało zebrane do kupy przez Vladimira Petkovicia, który sam jest człowiekiem posiadającym trzy obywatelstwa: szwajcarskie, chorwackie oraz bośniackie. - Wszyscy w naszej grupie są przekonani, być może nawet bardziej niż my, że uda im się awansować do 1/8 finału. Wierzymy w siebie i wiemy, że nasz cel, jakim jest dotarcie do grona najlepszych 16 drużyn, jest realistyczny. W takich sytuacjach wiele zależy od przeciwników, bo gdybyśmy mierzyli się Hiszpanią, Niemcami czy Francją, to wtedy awans byłby jeszcze mniej oczywisty. Jedno jest pewne: do końca musimy pozostać głodni sukcesu - zapowiadał w połowie maja selekcjoner Szwajcarii, Vladimir Petković. Rywalami grupowymi Helwetów będą Włochy, Turcja oraz Walia. Mistrzowie świata Niektórzy Szwajcarzy zaczęli zastanawiać się, czy aby nadchodzące Euro nie będzie

momentem, w którym ich reprezentacja „eksploduje” i zagra lepiej niż kiedykolwiek. Takie nadzieje wzięły się z tego, że w 2009 roku piłkarze z ich kraju zostali mistrzami świata do lat 17. Liczono, że liderzy tamtej kadry - czyli Haris Seferović, Granit Xhaka i Ricardo Rodriguez - dzięki doświadczeniu nabranemu przez ostatnie lata, znajdując się w najlepszym piłkarskim wieku, poprowadzą swoich kolegów do jakiegoś sukcesu. - Jeśli tak myślisz, nie stoisz obiema nogami na ziemi i nie okazujesz szacunku przeciwnikowi - ukrócił takie dywagacje w jednym z wywiadów Petković. - Media, opinia publiczna i ludzie, których spotykam, wspierają nas i to jest pozytywne. Złe byłoby jednak, gdybyśmy zaczęli mówić o ćwierćfinale jako obowiązku. Wystarczy zobaczyć, jak w marcu grała Turcja, albo jakich graczy ma Walia, o Włoszech w ogóle nie wspominając. Nie jesteśmy tak wielcy, abyśmy kiedykolwiek mogli zlekceważyć przeciwnika! - schłodził nastroje Petković. Widać więc, że Szwajcaria do Euro podejdzie z pełną koncentracją.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

116

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Anton_Ivanov/Shuterstock

PIELĘGNACJA GŁODU


SELEKCJONER: VLADIMIR PETKOVIĆ Trudno znaleźć innego trenera, który tak dobrze pasowałby do reprezentacji Szwajcarii, jak Vladimir Petković. Urodził się w bośniackim Sarajewie w 1963 roku, gdy Bałkany swoimi granicami obejmowała jeszcze Jugosławia, choć pod względem etnicznym jest on Chorwatem. Posiada obywatelstwa bośniackie, chorwackie i szwajcarskie, bo... z czasem stał się naturalizowanym Szwajcarem, jak przecież niejeden piłkarz jego reprezentacji. Petković sam był zawodnikiem, opisywano go jako dobrze wyszkolonego technicznie pomocnika, początkowo występował w klubach Bośni i Hercegowiny, krótko w Słowenii, a następnie w Szwajcarii, gdzie zakończył swoją karierę zawodniczą i rozpoczął trenerską. Selekcjoner Helwetów to postać nietuzinkowa i wielowymiarowa. Przez kilka lat pracował w szwajcarskim Caritasie, a sam włada mnóstwem języków: chorwackim, bośniackim, serbsko-chorwackim, niemieckim, włoskim,

rosyjskim, francuskim, hiszpańskim i angielskim! Biorąc pod uwagę, jak wielka mieszanka narodowościowo-etniczna składa się na szwajcarską kadrę, taka biegłość jest na wagę złota! Sam początek jego przygody z reprezentacją był zresztą bardzo ciekawy, bo negocjacje ze Związkiem prowadził... mimo ważnego kontraktu z Lazio, z którym w 2013 roku sięgnął po Puchar Włoch, co wiązało się z prolongatą jego umowy. Włosi o niczym nie wiedzieli, ale gdy tylko wyszło na jaw, że szkoleniowiec zmierza do Berna, natychmiast Petkovicia zwolnili! To już do reszty otworzyło mu drogę do szwajcarskiej drużyny, gdzie zadanie miał niełatwe - bo zastąpił trenerską legendę, Niemca Ottmara Hitzfelda. Obecnie 57-latek sam zapracowuje sobie na miano legendy.

DOŚWIADCZENIE Malcantone Agno (1999-04) / Lugano (2004-05) / Bellinzona (2005-08) / Young Boys Berno (2008-11) / Samsunspor (2011-12) / Sion (2012) / Lazio (2012-14) / Szwajcaria (2014-?)

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Imię i nazwisko

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

Klub

M

G/CZ

A

Yvon MVOGO

06.06.1994 (27)

189 cm

PSV Eindhoven

3

0

0

Jonas OMLIN

10.01.1994 (27)

190 cm

Montpellier HSC

2

0

0

Yan SOMMER

17.12.1988 (33)

183 cm

Borussia M’Gladbach

60

25

0 0

Manuel AKANJI

19.07.1995 (26)

187 cm

Borussia Dortmund

28

0

Loris BENITO

07.01.1992 (29)

184 cm

Girondins Bordeaux

11

1

2

Eray CÖMERT

04.02.1998 (23)

183 cm

FC Basel

4

0

0

Nico ELVEDI

30.09.1996 (25)

189 cm

Borussia M’Gladbach

25

1

2

Jordan LOTOMBA

29.09.1998 (23)

177 cm

OGC Nice

1

0

0

Kevin MBABU

19.04.1995 (26)

184 cm

VfL Wolfsburg

11

0

2

Becir OMERAGIC

20.01.2002 (19)

187 cm

FC Zürich

3

0

0

Ricardo RODRIGUEZ

25.08.1992 (29)

180 cm

Torino FC

79

8

9

Fabian SCHÄR

20.12.1991 (30)

186 cm

Newcastle United

58

8

7

Silvan WIDMER

05.03.1993 (28)

182 cm

FC Basel

15

1

0

11.11.1993 (28)

185 cm

Young Boys Berno

6

1

3

Christian FASSNACHT Edimilson FERNANDES

15.04.1996 (25)

190 cm

FSV Mainz

21

1

1

Remo FREULER

15.04.1992 (29)

180 cm

Atalanta BC

27

3

2

Xherdan SHAQIRI

10.10.1991 (30)

169 cm

Liverpool FC

89

23

24

Djibril SOW

06.02.1997 (24)

184 cm

Eintracht Frankfurt

15

0

1

Ruben VARGAS

05.08.1998 (23)

179 cm

FC Augsburg

11

2

1

92

12

9

Granit XHAKA

27.09.1992 (29)

186 cm

Arsenal FC

Denis ZAKARIA

20.11.1996 (25)

190 cm

Borussia M’Gladbach

31

3

3

Steven ZUBER

17.08.1991 (30)

182 cm

Eintracht Frankfurt

35

7

4

Breel EMBOLO

14.02.1997 (24)

187 cm

Borussia M’Gladbach

42

5

11

Mario GAVRANOVIĆ

24.11.1989 (32)

175 cm

Dinamo Zagrzeb

29

11

3

Admir MEHMEDI

16.03.1991 (30)

183 cm

VfL Wolfsburg

72

10

7

Haris SEFEROVIĆ

22.02.1992 (29)

186 cm

SL Benfica

73

21

9

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

117


SZWAJCARIA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-3-4-1-2 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-3-4-3, 1-4-2-3-1

EMBOLO

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

SEFEROVIĆ

SHAQIRI ZUBER

MBABU

FREULER

RODRIGUEZ

XHAKA

AKANJI

ELVEDI

SOMMER

Steven Zuber

vs.

Ruben Vargas

Breel Emblo

vs.

Mario Gavranović

Kevin Mbabu

vs.

Silvan Widmer

Djibril Sow

vs.

Helweci zaskoczyli chociażby w marcowym meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata, kiedy na Litwę wyszli w zestawieniu 1-4-4-2. Nie przyniosło to jednak piorunującego efektu, bo znacznie słabszy rywal został pokonany tylko 1:0 i to po golu zdobytym już w 2. minucie spotkania - przez większość czasu nie działo się więc nic. Wielu szwajcarskich zawodników może grać na kilku pozycjach w kilku systemach, czego dobrym przykładem jest solidna zapchajdziura, jaką jest Edimilson Fernandes.

WSZYSTKIE OCZY NA SHAQIRIEGO

GŁÓWNE DYLEMATY

Denis Zakaria

Szwajcarzy to dość elastyczna drużyna i choć jej ustawienie w ostatnim czasie najczęściej przybiera formę coraz bardziej popularnej formacji z trzema środkowymi obrońcami, to w razie potrzeby selekcjoner Vladimir Petković może przejść z zespołem na system z czwórką z tyłu.

Remo Freuler

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (35)

5 Mario Gavranović 4 Haris Seferović 3 Cedric Itten, Remo Freuler 2 Ricardo Rodriguez, Denis Zakaria, Granit Xhaka, Admir Mehmedi, Steven Zuber, Breel Embolo, Ruben Vargas 1 Fabian Schär, Edimilson Fernandes, Christian Fassnacht, Loris Benito, Silvan Widmer, Xherdan Shaqiri 3 Uzyskane z walkowera z Ukrainą

V

ladimir Petković ma w kim wybierać. Selekcjoner Szwajcarów posiadając taką kadrę nie powinien mieć problemu z tym, aby dostosowywać personalia wyjściowej jedenastki oraz same jej ustawienie do przeciwnika, z którym akurat przyjdzie mu się mierzyć. Prostym tego przykładem może być cofnięcie do defensywnej trójki Ricardo Rodrigueza, nominalnego lewego obrońcy, który może równocześnie obsadzić pozycję lewego wahadłowego. Obecność takiego piłkarza umożliwia bezproblemowe przechodzenie z jednej formacji na drugą - chwilę można grać w 1-3-5-2, potem można zrobić z tego 1-4-4-2, a nawet 1-4-2-3-1, przesuwając Rodrigueza bliżej lewej strony boiska. Co więcej, obecność takiego piłkarza - dysponującego świetnie ułożoną lewą nogą i mającego zapędy ofensywne - daje dodatkową jakość w wyprowadzeniu piłki ze strefy obronnej. Z reguły (i tak też jest w przypadku gracza Torino) boczny obrońca przesunięty do bloku trzyosobowego dysponuje lepszą techniką niż jego koledzy, nominalni środkowi obrońcy. Daje on także możliwość wbiegnięcia z piłką do drugiej linii, wprowadzając chaos w poczynania defensywne przeciwnika i tworząc przewagę w danej strefie boiska. Oczywiście nie oznacza to, że stoperzy Szwajcarów są „drewniani”, ponieważ i Manuel Akanji, i Nico Elvedi są zawodnikami, którzy dobrze czują się z piłką przy nodze - ten drugi zresztą wielokrotnie w Borussii Mönchengladbach występował jako prawy obrońca. Zawodnicy defensywni Helwetów mogą pozwolić sobie na więcej, ponieważ ich środkowi pomocnicy (a w szczególności Granit Xhaka) są piłkarzami, którzy bardzo dobrze odnajdują się w rolach graczy wspomagających obronę, asekurujących ją.

Punktem centralnym szwajcarskiej drużyny jest rzecz jasna Xherdan Shaqiri, który nawet bez pierwszego składu w Liverpoolu jest dla swojej reprezentacji postacią po prostu kluczową. To piłkarz bezkompromisowy, błyskotliwy, kreatywny, świetnie wyszkolony technicznie, a przy tym szalenie ambitny i waleczny, dzięki czemu zawsze daje on coś ekstra swojej drużynie. Shaqiri nie jest rzecz jasna sam. Dużą rolę w jego grze odgrywa chociażby Haris Seferović, który jako bardziej „klasyczna dziewiątka” potrafi absorbować uwagę przeciwników, przetrzymywać piłkę i swoim poruszaniem stwarzać przestrzeń dla takich graczy, jak właśnie Shaqiri czy Breel Embolo - który swoją drogą również jest napastnikiem, również jest bardzo silny (może i silniejszy od Seferovicia), ale lepiej odnajduje się jako piłkarz grający niżej, nie na szpicy. Dlatego wielokrotnie to właśnie on z Shaqirim są tymi zawodnikami, którzy choć znacznie różnią się od siebie charakterystyką - odpowiadają za rozrywanie szyków obronnych rywala wraz z Seferoviciem. - Celem jest kontrolowanie gry i dominacja. Styl zależy również od typu piłkarzy, jakimi się dysponuje. Kontrola może przejawiać się tylko w ograniczonym zakresie, bo mając zawodnika, który biega 32 km/h, nie sprawisz, że nagle zacznie biegać 35 km/h. Mamy wielu piłkarzy, którzy kreują szanse i strzelają gole, co jest naszą cechą charakterystyczną. Staramy się również grać do przodu, nawet jeśli w danej chwili jest to utrudnione. Kiedy pressujemy rywala, nie robimy tego na alibi, tylko chcemy przejąć piłkę i po kilku sekundach oddać strzał - mówił w połowie maja Petković. HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

118

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: YANN SOMMER, GRANIT XHAKA, XHERDAN SHAQIRI, HARIS SEFEROVIĆ

ATUT Może nie jest to Robert Lewandowski, Kylian Mbappe czy Zlatan Ibrahimović, ale jednak myśląc o reprezentacji Szwajcarii, jednym z pierwszych zawodników, którzy przychodzą do głowy, jest Xherdan Shaqiri. Urodzony prawie 30 lat temu w kosowskim Gjilan Xherdan rok po swoich urodzinach wyemigrował z rodziną do Szwajcarii, która stała się jego pierwszą ojczyzną. Początki nie były jednak łatwe, Shaqirim brakowało pieniędzy, tym bardziej że ojciec piłkarza ciągle wspomagał finansowo rodzinę pozostałą na Bałkanach. Sam zawodnik o Kosowie również nigdy nie zapomniał, a w poprzednich latach, gdy reprezentacja tego kraju wchodziła na salony, on sam... przyznał, że nie wiedziałby, co zrobić, gdyby selekcjoner Kosowa zadzwonił do niego, oferując opaskę kapitana w swojej reprezentacji - czym Shaqiri rzecz jasna wywołał niemałą burzę. Swoją dobrą grą w kolejnych spotkaniach przyćmił jednak kontrowersyjne słowa i nadal czarował techniką, będąc gwiazdą szwajcarskiej drużyny. - Śmiało można nazwać go takim mniejszym, szwajcarskim Lewandowskim, dosłownie i w przenośni. Ma już jednak 29 lat, młodszy nie będzie i miewa czasami wahania formy. W dalszym ciągu jest jednak graczem mogącym dać impuls drużynie, pociągnąć mocniej do przodu i pograć nawet „z wątroby”. Dużo wnosi i przynajmniej na razie jest bezcenny - opisał Shaqiriego nasz ekspert, Kamil Tybor.

LEGENDA Niejednego Freia Szwajcaria widziała, ale tylko Alexander Frei bił strzeleckie rekordy dla reprezentacji Helwetów. W trakcie 84 występów w latach 2001-2013 Frei zdobył dla kadry 42 gole, więc jego średnia wygląda całkiem nieźle, ale najważniejsze jest to, że nikt nie strzelił dla Szwajcarów więcej. Były napastnik urodził się w Bazylei, choć do słynnego FC Basel trafił dopiero w wieku 16 lat. Tam rozpoczął profesjonalną karierę, choć szybko zmieniał przynależność klubową i wieku 23 lat miał już za sobą udane występy w Thun, Luzernie i Servette. W 2003 roku udał się na 3,5 roku do francuskiego Rennes, w którego barwach zdobył 48 goli w 100 meczach Ligue 1. Wtedy zauważyła

WIELKA CHWILA

końcem, w 82. minucie, jedną z najpiękniejszych bramek w swojej karierze zdobył rzecz jasna Xherdan Shaqiri - popisując się fantastycznym uderzeniem „nożycami”. O rozstrzygnięciu spotkania musiały rozstrzygnąć rzuty karne, gdzie polscy piłkarze okazali się bezbłędni - w przeciwieństwie do Granita Xhaki, który jako jedyny u Helwetów pomylił się. Szwajcarzy mieli prawo czuć się zawiedzeni, bo rywal był do przejścia, ale i tak wyjście z grupy było ich największym sukcesem na mistrzostwach Europy w historii.

Źródło zdjęć: Shuterstock

Nie mają wielkiej historii na Euro Szwajcarzy, którzy na tej imprezie zadebiutowali dopiero w 1996 roku. Trzykrotnie nie udawało im się wyjść z grupy, aż w końcu nadszedł turniej z 2016 roku, we Francji, gdzie będąc niepokonanymi udało im się wyjść z grupy za gospodarzami, a przed Albanią i Rumunią. Ćwierćfinał chyba wszyscy w Polsce doskonale pamiętają, bo Szwajcaria trafiła na zespół „biało-czerwonych” prowadzony przez Adama Nawałkę. Polacy prowadzili po golu Jakuba Błaszczykowskiego, ale tuż przed

go Borussia Dortmund, gdzie wystąpił w 74 spotkaniach Bundesligi, strzelając 34 gole - co jest bardzo dobrym wynikiem. Frei karierę skończył w 2013 roku, w barwach Baselu, w międzyczasie rzecz jasna regularnie występując w reprezentacji. Zagrał na Euro 2004, potem na mundialu 2006 i rzecz jasna na Euro 2008 rozgrywanym na boiskach szwajcarskich - choć te wspominać będzie bardzo źle, bo w 41. minucie pierwszego meczu (z Czechami) z płaczem opuścił boisko, uszkadzając więzadła. Na piłkarskiej emeryturze Frei postawił na trenerkę i obecnie prowadzi drugoligowy szwajcarski FC Wil 1900, gdzie idzie mu... dość słabo, chociaż w kwietniu udało mu się pokonać walczące o awans Aarau 7:0!

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

119


SZWAJCARIA

„To bardzo solidni piłkarze, grający w mocnych klubach w Europie, ale gdy przychodzi czas na reprezentację, potrafią stworzyć mocną drużynę”. Kamil Tybor

Choć Szwajcarów nie ma nawet 10 milionów, ich reprezentacja od wielu lat potrafi uprzykrzyć życie tym teoretycznie mocniejszym. Nie jest też tajemnicą, że w dużej mierze Helweci swoją jakość zawdzięczają wielokulturowej mieszance - o czym więcej opowiedział nasz ekspert. Rozmawiał Piotr Tubacki

@P_Tub

Często spotykałem się z opiniami, że Polska ma potencjał piłkarski podobny do Szwajcarii, z tym że Szwajcarzy są w stanie przekuć go w coś więcej i regularnie są utrapieniem dla najsilniejszych. Czy Ty również dostrzegasz pewne podobieństwa między tymi zespołami? Zależy o jakim potencjale konkretnie mówimy. Jeżeli pod uwagę bierzemy ten dotyczący tylko i wyłącznie pierwszej drużyny, to uważam, że Polska ma minimalnie większe możliwości i lepszą produktywność jednostkową. Jak to rozumieć?

KAMIL TYBOR Mieszka we Francji, ale przy samej granicy ze Szwajcarią. Zajmował się szkoleniem młodzieży w jednym z francuskich klubów, działa też w skautingu, regularnie ogląda mecze szwajcarskich lig. Od kilku lat pisze dla portalu iGol.pl, gdzie był też naczelnym.

Nasi zawodnicy w większości - poza małymi wyjątkami - są troszkę lepsi piłkarsko, mają wyższe umiejętności indywidualne, ale w bardzo małym stopniu ma to wpływ na drużynę jako całość. Reprezentacja Polski miewa momenty, przebłyski, za którymi czasami idą lepsze rezultaty, ale w większości wyniki są zasługą indywidualności, jednostek. Jako team jesteśmy po prostu solidni, nic ponad to, a co mocniejsi przeciwnicy potrafią obnażyć nasze braki. Jest Lewandowski, Szczęsny, Krychowiak, Zieliński, wymienić można jeszcze kilku innych, ale trzeba się zastanowić, jacy to są piłkarze? Czy ukształtowani przez szczegółowo zaplanowany system szkolenia piłkarskiego? No nie. Samorodki. Do wszystkiego doszli własną, ciężką pracą, talentem, albo wyjechali w młodym wieku i szlify zbierali gdzie indziej. Są mocni, robią różnice i mają potencjał, ale widać to głównie w klubach, w których grają. Może pod batutą Sousy się to zmieni... Ze Szwajcarami jest odwrotnie? W ekipie Helwetów na próżno szukać wielkich gwiazd, jak „Lewy” czy rozchwytywany i wychwalany „Zielu”. Poza Xherdanem Shaqirim nie ma tam aż tak niesamowitych HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

120

Potężny Przewodnik Euro


„Faktem jest, że to potomkowie imigrantów stanowią dziś o sile szwajcarskiej kadry i klubów, a ich kolejne pokolenia już dorastają w akademiach”. Kamil Tybor

RÓŻNORODNOŚĆ WYSZŁA NA DOBRE postaci, seryjnych zdobywców tytułów i ludzi wzbudzających jakieś ogromne emocje. Ich kadra to kolektyw. To bardzo solidni piłkarze, grający w mocnych klubach w Europie, ale gdy przychodzi czas na reprezentację, potrafią stworzyć mocną drużynę. To jest ich największą siłą. Vladimirowi Petkoviciovi udało się z różnych i odmiennych - nie tylko stricte piłkarsko - elementów zbudować maszynę, tworząc kompletną całość. Wszyscy za jednego, jeden za wszystkich - walczą, biegają i są w stanie przeciwstawiać się nawet tym zdecydowanie lepszym. Szwajcarzy pomimo różnic, bo przecież to kulturowy tygiel, umieją się zjednoczyć i widać to na boisku, choć przytrafiają się czy to spory, czy gorsze dni. Szwajcaria jest na samym szczycie krajów pod względem liczby imigrantów zarobkowych, gastarbeiterów, którzy przyjechali i osiedlili się w ich kraju. Widać to po reprezentacji, która jest prawdziwą mozaiką etniczną. Jak oceniłbyś wpływ takiej polityki na szwajcarski futbol?

Źródło zdjęć: Shuterstock, prywatne archiwum

To prawda, co mówisz. Szwajcaria to w dużym stopniu kraj imigrantów, ale nie tylko tych zarobkowych, bo migracje do tego kraju przybrały na sile również podczas konfliktów na Bałkanach. Szwajcarskie władze wychodziły z inicjatywą przyjmując uchodźców wojennych, choć wszystko zaczęło się sporo wcześniej, bo w latach 60. XX wieku. To już trochę zapomniana historia, ale to właśnie wtedy Helweci otworzyli się na Jugosławię. Szwajcarskie firmy i przedsiębiorstwa nie mogąc poradzić sobie ze znalezieniem pracowników sezonowych w Hiszpanii, Włoszech czy Portugalii przeniosły swoją uwagę na kraje z targanego różnymi problemami bloku wschodniego. Tysiące, głównie mężczyzn, przyjeżdżało z tych regionów albo uciekając przed bezrobociem, albo szukając innych możliwości na życie. Jeszcze w tam-

tym okresie wielu z nich wracało do swoich ojczyzn, ale dużo zmieniło się za sprawą upadku „Żelaznej Kurtyny” i rozpadu Jugosławii. Konflikt bałkański spowodował, że przebywający już w Szwajcarii migranci zaczęli sprowadzać swoje rodziny i pojawił się… problem. Nie spodziewano się aż tak wielkiego napływu ludności i w końcu doszło do podjęcia różnych kroków, aby temu zapobiec, jak choćby prawo do starania się o azyl, ale bez prawa do pracy. Gdzie piłkarsko byłaby obecnie Szwajcaria, gdyby nie potomkowie tychże imigrantów? Skomplikowane pytanie, bo scenariusze mogłyby być różne. Najważniejszą sprawą jest to, że imigranci i ich potomkowie na pewno przyczynili się do szybszej popularyzacji piłki nożnej i masowego jej uprawiania. Szwajcaria to specyficzny kraj, górzysty, a co za tym idzie, posiadający dobre warunki do uprawiania innych sportów, jak choćby te zimowe. Swoje robiły też przyzwyczajenia i naleciałości kulturowe, bo przecież narciarstwo to w tym państwie coś zupełnie naturalnego, coś co mieszkańcy wysysają z mlekiem matki, dlatego to bardziej skupiało ich uwagę. Narciarstwo czy hokej to były - i właściwie dalej są - sporty najbardziej popularne. Widać to do dziś, a spojrzeć wystarczy choćby na rozmiary publiczności na meczach wymienionego hokeja na lodzie i porównać je z tymi ze stadionów piłkarskich. Czasem to przepaść. Nie było jednak tak, że futbolem zajmowały się „trzy osoby na krzyż”, bo przecież to jedno z najbardziej rozwiniętych państw w Europie, do którego tę dyscyplinę przywieźli Anglicy, zaszczepiając ją w pewnym sensie już w XIX wieku. W 1879 roku powstał pierwszy i obecnie najstarszy klub, FC St. Gallen, a w 1895 Szwajcarski Związek Piłkarski. Kawał historii i tradycji, która z imigrantami czy bez nich ciągle

by trwała. Pytanie tylko, jak kraj wyglądałby piłkarsko, gdyby tych imigrantów nie było, a piłką zajmowałaby się mała liczba populacji? Pewnie byłby w trochę innym miejscu, choć i tu zważywszy na możliwości finansowe czy infrastrukturalne oraz na mentalność tego regionu - porządek, profesjonalizm, staranność - należy przypuszczać, że źle by nie było. Niemniej jednak faktem jest, że to potomkowie imigrantów stanowią dziś o sile szwajcarskiej kadry i klubów, a ich kolejne pokolenia już dorastają w akademiach. Czy taka różnorodność bywa czasem problemem? Przynajmniej w sporcie wyszła ona Szwajcarii na dobre. Nie mam na myśli tylko imigrantów, bo przecież i bez nich ten kraj to zbiór różnych kultur. Nie zapominajmy, że Konfederacja Szwajcarska zbudowana jest z kilku części: francuskiej, niemieckiej i Ticino, czyli włoskiej. Każda z nich jest odmienna pod różnymi względami. W każdej z nich obowiązuje inny język: francuski, niemiecki i włoski, a dodatkowo gdzieniegdzie spotkać można jeszcze retoromański. Jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku piłkarska ekipę „Nati” tworzyli głównie zawodnicy z francuskojęzycznej części, a zmieniać się to zaczęło dopiero w 1980 roku. Później, czyli już w obecnych czasach, do wszystkiego dołączyli potomkowie imigrantów, ale wszystko to odbyło się naturalnie. Szkolenie piłkarskie przeszli w kraju, tu się wychowali i z tą ziemia mają związki, mimo że czasem utożsamiają się z krajem swoich rodziców. Czemu wyszło to na dobre? A choćby dlatego, że możemy oglądać między innymi takiego Shaqiriego, w którym buzuje krew, ma polot. Pojawiają się gracze, którzy potrafią wnieść ożywienie, jak południowcy czy piłkarze z pochodzeniem bałkańskim. Ciężko mi wyobrazić sobie Szwajcara inaczej niźli tylko pragmatycznego i wyrachowanego.

Kamil Tybor na meczu Étoile Carouge FC.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

121


SZWECJA

Ostatecznie szwedzka drużyna musi radzić sobie bez Zlatana Ibrahimovicia. Nie mają oni jednak zamiaru spuszczać z tonu, szczególnie że ta ekipa była budowana bez „Ibry”. Zaufanie do selekcjonera jest nieograniczone, a kibice oczekują nawiązania do sukcesu z 2018 roku. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 1992, 2000-2016 Debiut na ME: 1992

Najlepszy wynik na ME: 1992 - półfinał Miejsce w rankingu FIFA: 18.

zagra w ćwierćfinale typuj na:

3,5

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

J

eszcze rok temu ciężko było wyobrazić sobie powrót Zlatana Ibrahimovicia do drużyny narodowej. 39-letni napastnik był skonfliktowany z selekcjonerem Jannem Anderssonem. Obaj panowie wielokrotnie atakowali się w mediach i wydawało się, że nie ma żadnych szans na to, że będą oni ze sobą współpracować. Topór wojenny jednak udało się zakopać, a Ibrahimović otrzymał powołanie na marcowe zgrupowanie. Dla gwiazdora Milanu był to powrót do gry w narodowych barwach po blisko pięciu latach, bo jego ostatnie występy w żółtej koszulce miały miejsce podczas Euro 2016. Zlatan pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie, ale na tegorocznym turnieju zagrać niestety nie będzie mógł. Ibrahimović doznał kontuzji lewego kolana w ligowym spotkaniu Milanu z Juventusem. Trener Stefano Pioli przyznał też, że jego gracz wystąpił w tamtym spotkaniu mimo bólu. Gwiazdor nie musiał przechodzić operacji, ale na tym dobre wieści się skończyły. Początkowy scenariusz zakładał jedynie trzy tygodnie przerwy. Uraz okazał się jednak poważniejszy, a absencja „Ibry” wydłużyła się dwukrotnie.

Szwedzki Związek Piłki Nożnej już wtedy poinformował, że Zlatan w obliczu urazu nie otrzyma powołania na turniej. Jest to naturalnie ogromny cios dla Szwedów. Najlepszą obroną jest atak Jednak nie samym Ibrahimoviciem żyje szwedzka reprezentacja. Pod nieobecność „Ibry” w kadrze do głosu doszło wielu innych zawodników. Możemy mówić o złotym pokoleniu szwedzkich piłkarzy. Chcą oni wyrwać się ze schematu, który sugeruje, że skandynawskie drużyny muszą grać toporny futbol. Szwedzi dysponują teraz takimi nazwiskami jak: Emil Forsberg, Robin Quaison, Alexander Isak czy Dejan Kulusevski. Sportowe media najwięcej rozpisują się na temat ostatniej dwójki, która mimo młodego wieku już teraz wyróżnia się w najlepszych ligach na świecie. Forsberg z kolei decyduje o tempie rozgrywanych akcji przez ekipę RB Lipsk. To on jest centralną postacią tej układanki i każdy sympatyk reprezentacji Szwecji niezwykle ceni sobie tego zawodnika. Drużyna „Trzech Koron” przeszła transformację na przestrzeni ostatnich lat.

Głębia składu Zdarzają się spotkania, w których kilku wymienionych wcześniej zawodników zasiada na ławce rezerwowych. Janne Andersson to selekcjoner, który nie powołuje jedynie najbardziej medialnych zawodników, ale patrzy przede wszystkim na to, kto wpasuje się do koncepcji. Nie obawia się on wystawiania zawodników, którzy na co dzień rywalizują na poziomie ligi szwedzkiej. Powołanie otrzymuje piłkarzy, który będzie czuł się dobrze w preferowanym przez selekcjonera systemie, co niesie za sobą szybszą aklimatyzację młodych zawodników oraz zwiększa płynność gry. Szwedzi zakrywają swoje wady skupiając się na zaletach, narzucając swój styl. Jest to łatwiejsze w momencie, kiedy zawodnicy czują się komfortowo z powierzonymi im zadaniami. Cała ta filozofia daje selekcjonerowi komfort w trakcie spotkania. Szwecja nie traci na dynamice, jeśli w trakcie spotkania Emila Forsberga zastąpi na przykład Viktor Claesson.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

122

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Alizada Studios,katatonia82/Shuterstock

NAWIĄZAĆ DO SUKCESU Z MUNDIALU


SELEKCJONER: JANNE ANDERSSON Janne Andersson nie zdobył uznania jako piłkarz. Podczas kariery reprezentował barwy takich klubów jak Alets IK, IS Halmia czy też Laholms FK, grając tam na pozycji atakującego. Na szczęście w karierze menedżerskiej poszło mu zdecydowanie lepiej. Jego przygoda z „trenerką” rozpoczęła się w 1988 roku, kiedy to został grającym trenerem klubu, w którym spędził znaczną część swojej piłkarskiej kariery, a więc Alets IK. W 1990 roku został asystentem trenera Halmstads BK, a już 3 lata później otrzymał okazję samodzielnego zarządzania szatnią piłkarską. Szansę tę dano mu w Laholms FK, gdzie spędził następne pięć lat. W 1998 roku został zwolniony z tego stanowiska i na podjęcie kolejnej próby w trenerskim świecie czekał dwa lata, kiedy to ponownie został asystentem trenera w Halmstads BK.

szym osiągnięciem jego podopiecznych było wyeliminowanie z Pucharu UEFA Sportingu CP w sezonie 2005/2006 Sportingu, który w poprzedniej edycji awansował aż do finału! Janne Andersson tym razem również został zwolniony po pięciu latach pracy. Następnie w 2010 roku pojawił się krótki epizod w Örgryte IS. W latach 2011-2016 prowadził IFK Norrköping, gdzie zapracował na możliwość przejęcie kadry Szwecji. Do tej pory udało mu się z nią dostać na mundial rozgrywany w 2018 roku. Po drodze kadra „Trzech Koron” okazała się lepsza od Holendrów oraz Włochów. Szwedzi na samym turnieju spisali się natomiast bardzo dobrze - dotarli aż do ćwierćfinału. Był to moment, w którym każdy niedowiarek zaufał filozofii Janne Anderssona.

Po czterech latach objął tam funkcję pierwszego szkoleniowca, a najwięk-

DOŚWIADCZENIE Alets IK (1988-89) / Halmstads BK (1990-92) / Laholms FK (1993-98) / Halmstads BK (2004-09) / Örgryte IS (2010) / IFK Norrköping (2011-16) / Szwecja (2016-?)

Wzrost

Karl-Johan JOHNSSON

28.01.1990 (31)

188 cm

FC Kopenhaga

Kristoffer NORDFELDT

23.06.1989 (32)

190 cm

Gençlerbirliği SK

Robin OLSEN

08.01.1990 (31)

196 cm

Everton FC

G/CZ

A

9

3

0

14

8

0

42

21

0

M

21.04.1994 (27

181 cm

Werder Brema

32

2

3

Marcus DANIELSON

08.04.1989 (32)

192 cm

Dalian Pro

7

2

1

Andreas GRANQVIST

16.04.1985 (36)

192 cm

Helsingborgs IF

87

9

1

Filip HELANDER

22.04.1993 (28)

192 cm

Rangers FC

15

0

1

Pontus JANSSON

13.02.1991 (30)

194 cm

Brentford FC

27

0

0

Emil KRAFTH

02.08.1994 (27)

184 cm

Newcastle United

26

0

3

Victor LINDELÖF

17.07.1994 (27)

187 cm

Manchester United

40

3

0

Mikael LUSTIG

13.12.1986 (35)

189 cm

AIK Fotboll

89

6

10

Ludwig AUGUSTINSSON

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Klub

Data urodzenia (wiek)

Imię i nazwisko

Martin OLSSON

17.05.1988 (33)

178 cm

BK Häcken

51

5

3

Jens CAJUSTE

10.08.1999 (22)

188 cm

FC Midtjylland

3

0

0

Viktor CLAESSON

02.01.1992 (29)

183 cm

FK Krasnodar

44

9

5

Albin EKDAL

28.07.1989 (32)

186 cm

UC Sampdoria

56

0

4

Emil FORSBERG

23.10.1991 (30)

179 cm

RB Lipsk

56

8

7

Dejan KULUSEVSKI

25.04.2000 (21)

186 cm

Juventus FC

11

1

0

Sebastian LARSSON

06.06.1985 (36)

178 cm

AIK Fotboll

127

9

22

Kristoffer OLSSON

30.06.1995 (26)

178 cm

FK Krasnodar

24

0

2

Watford FC

10

0

1

Ken SEMA

30.09.1993 (28)

180 cm

Mattias SVANBERG

05.01.1999 (22)

185 cm

Bologna FC 1909

7

1

1

Gustav SVENSSON

07.02.1987 (34)

184 cm

Guangzhou City FC

30

0

0

Marcus BERG

17.08.1986 (35)

184 cm

FK Krasnodar

84

23

10

Alexander ISAK

21.09.1999 (22)

192 cm

Real Sociedad

20

6

0

Jordan LARSSON

20.06.1997 (24)

175 cm

Spartak Moskwa

5

1

0

Robin QUAISON

09.10.1993 (28)

183 cm

FSV Mainz 05

24

8

4

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

123


SZWECJA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-4-2 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-3-3, 1-3-4-3

ISAK

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

BERG

FORSBERG

KULUSEVSKI

OLSSON

LARSSON

AUGUSTINSSON

LUSTIG HELANDER

LINDELÖF

OLSEN

Robin Olsen

vs.

Kristoffer Nordfeldt

Martin Olsson

vs.

Albin Ekdal

Marcus Berg

vs.

Mimo wszystko nie da się ukryć, że drużynę szwedzką powinniśmy kojarzyć głównie z tą pierwszą formacją. Selekcjoner Janne Andersson ma przede wszystkim szeroki wybór wśród środkowych napastników. Dlatego niech nas nie dziwi, że ustawienie z dwoma snajperami jest zdecydowanie jego ulubionym. W roli bocznych pomocników najprawdopodobniej będziemy oglądać ofensywny duet Kulusevski-Forsberg. Ustawienie na pierwszy rzut oka najbardziej domyślne, ale już w trakcie gry zachodzi w nim sporo zmian czy modyfikacji.

SIŁA W DRUŻYNIE

GŁÓWNE DYLEMATY

Robin Quaison

Reprezentacja Szwecja bazuje na systemie 1-4-4-2. W trakcie spotkania są oni w stanie jednak przejść do ustawienia 1-4-3-3 czy nawet ultra-ofensywnego 1-3-4-3.

Jordan Larsson

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (39)

6 Robin Quaison 5 Viktor Claesson, Alexander Isak 4 Marcus Berg 3 Sebastian Larsson 2 Marcus Danielson 1 Viktor Gyökeres, Simon Thern, Victor Lindelöf, Emil Forsberg, Sebastian Andersson, Mattias Svanberg, John Guidetti, Jordan Larsson, Simon Hedlund, Mattias Johansson, Dejan Kulusevski, Ludwig Augustinsson 2 Bramki samobójcze

S

zwecja gra skutecznie w ataku, bazując na znakomitej współpracy graczy ofensywnych. Nawet jeśli Szwedzi nie są dominującą stroną w spotkaniu i rzadko atakują, to i tak stwarzają sobie oni sytuacje podbramkowe i często strzelają gole. Ekipa „Trzech Koron” czuje się swobodnie w rozgrywaniu piłki od własnej bramki, ale jednocześnie nie unikają oni długich piłek, które są posyłane przez bramkarza bądź Victora Lindelöfa. W razie takiego zagrania, piłka jest naturalnie posyłana na głowę jednego z rosłych napastników. Szwedzi preferują rozgrywać akcje prawą flanką. W rozegraniu niezwykle ważną rolę pełni Kristoffer Olsson. Uczestniczy on we wczesnej fazie ataku. Z reguły schodzi po piłkę niżej, wspomagając przy tym obrońców. Następnie przysuwa się bliżej prawej strony, gdzie wymienia się futbolówką z Mikaelem Lustigiem i Sebastianem Larssonem. Jest on jednym z najczęściej podających graczy w drużynie. Chce postawić stempel na każdej akcji zespołu. W Szwecji bardzo ważna jest wymienność pozycji oraz wysoka intensywność. Boczni obrońcy są niemalże cały czas w ruchu. W ataku muszą naturalnie obiegać bocznych pomocników, ale nie mogą zapomnieć o tym, że priorytetem jednocześnie jest stracenie jak najmniejszej liczby goli, a najlepiej zachowanie czystego konta. Emil Forsberg z kolei ma głównie zadania ofensywne. Grafiki często przedstawiają go jako bocznego pomocnika. W rzeczywisto-

ści Forsberg często ustawia się za plecami napastników. Wykorzystuje on przy tym przestrzenie jakie wytwarzają się między poszczególnymi liniami w szeregach przeciwników. Pełni on funkcję wolnego elektronu, ma przemieszczać się swobodnie. Zawodnik RB Lipsk jest jednocześnie jednym z najchętniej dryblujących Szwedów. Jest ważnym zawodnikiem, które kreuje sporą liczbę sytuacji swoim partnerom. Zdecydowanie każdemu napastnikowi gra się łatwiej, kiedy wie, że ma za plecami Emila Forsberga. Jeśli chodzi o dwójkę snajperów, to jeden ma być centralną postacią, na którą będą dogrywane piłki z głębi pola. Zaś drugi napastnik ma być bardziej ruchliwy, opuszczać pole karne, chętnie dryblować i współpracować w konstrukcji akcji z Forsbergiem. Doskonale w tej roli w trakcie eliminacji do Euro 2O2O spisywał się Robin Quaison. Rolę centralnej postaci po powrocie do kadry oczywiście miał odgrywać Zlatan Ibrahimović. Nie jest on jednak już jedyną groźną postacią w szwedzkich szeregach. Koledzy w ostatnich latach nie mieli przymusu ciągłego zagrywania piłek do rosłego napastnika Milanu. Cała drużyna stała się zdecydowanie bardziej elastyczna, uniwersalna. Brak Zlatana to jednak spora strata. Tworzył on przewagę swojej drużynie, skupiał na sobie uwagę obrońców drużyny przeciwnej, co dawało więcej wolnego miejsca kolegom. Można odnieść wrażenie, że każdy w drużynie Szwecji ma jedno główne zadanie - wykreować pozycję swojemu koledze. Każdy oczywiście jest w stanie zrobić to w inny, unikalny sposób. HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

124

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: VICTOR LINDELÖF, DEJAN KULUSEVSKI, EMIL FORSBERG, ALEXANDER ISAK

ATUT Zdecydowanie jednym z największych atutów reprezentacji Szwecji jest to, czego brakuje polskiej reprezentacji, a więc długofalowy projekt. Selekcjoner Janne Andersson pracuje w kadrze od 2016, a jego drużyna dalej się rozwija i co roku dokłada kolejne aspekty gry do swojego i tak już szerokiego wachlarzu zagrań i możliwości. Na korzyść Szwedów działa również głębia składu. Ekipa „Trzech Koron” posiada kilku zawodników, którzy mają papiery na to, aby zastąpić w pierwszej jedenastce kontuzjowanego Zlatana Ibrahimovicia. Atutem też jest cały czas rozwijająca się młodzież. Trudnym jest wskazanie jednego atutu w tej reprezentacji, ponieważ na pierwszym planie znajduje się drużyna. Szwecja działa bardzo dobrze jako całość. Sam Janne Andersson swego czasu otrzymał pytanie o największy atut jego ekipy. Odpowiedział krótko, że jest nim dobra organizacja. Następnie nawiązał do młodzieży. Stwierdził, że kluczowym jest stworzenie odpowiedniej mieszanki. Wystawianie graczy na początku swoich karier, którzy już posiadają odpowiednie cechy, aby pomóc drużynie narodowej, ale naturalnie najwięcej należy wymagać od doświadczonych zawodników, którzy już występowali na turniejach tej wagi.

LEGENDA Zawodników, którzy mają ogromne zasługi w szwedzkiej kadrze jest wielu. Jednym z najsłynniejszych reprezentantów Szwecji jest Henrik Larsson. Środkowy napastnik w trakcie kariery seniorskiej reprezentował barwy takich klubów jak Celtic F.C. czy FC Barcelona. W szkockiej drużynie występował w latach 1997-2004, zdobywając aż 175 goli. Po tak udanych latach spędzonych w Celticu, Larsson przeszedł do Barcelony w ramach wolnego transferu. Potencjał Szweda mocno zahamowała poważna kontuzja, jakiej nabawił się na początku swojego pobytu w „Dumie Katalonii”. Mimo to zdołał on zdobyć kilka ważnych bramek dla

WIELKA CHWILA

mimo że był to „tylko” mecz towarzyski. Zlatan wyśmienitym wolejem zdobył bramkę doprowadzającą do remisu, a szybko okazało się, że był to jedynie początek koncertu Szweda w końcówce tego spotkania. Kilka minut później Ibrahimović dał swojej drużynie prowadzenie po uderzeniu z rzutu wolnego. Zlatan dobił angielską drużynę w pierwszej minucie doliczonego czasu gry, a wszyscy doskonale pamiętamy w jakim stylu. Joe Hart wyszedł do piłki i źle zagrał ją głową. Za futbolówką podążył „Ibra”, który na 30. metrze złożył się do uderzenia przewrotką. Piłka wpadła do bramki pod poprzeczką, a stadion w Sztokholmie wybuchł w ekstazie. Szwecja pokonała Anglików 4:2, wszystkie cztery gole zdobył Ibrahimović.

Źródło zdjęć: Paolo Bona,ph.FAB/Shuterstock

Uhonorujmy powrót do drużyny narodowej Zlatana Ibrahimovicia - mimo że finalnie nie obejrzymy go na Euro - wspomnieniem jego najsłynniejszego gola, szczególnie że mecz ten po dzień dzisiejszy w Szwecji jest wspominany bardzo często. 14 listopada 2012 roku. Wtedy odbył się mecz towarzyski rozgrywany pomiędzy reprezentacją Szwecji i Anglią. Mecz ten był otwarciem stadionu Friends Arena w Sztokholmie. Do 77. minuty „Synowie Albionu” prowadzili wynikiem 2:1, jedyną do tego momentu bramkę dla Szwedów zdobył niezawodny Ibrahimović. Następne kilkanaście minut tego meczu na zawsze wpisało się w historię piłki nożnej,

„Barçy”. W reprezentacji Szwecji zadebiutował 13 października 1993 w meczu przeciwko Finlandii. Drużyna „Trzech Koron” wygrała to spotkanie 3:2. W 2002 roku podjął decyzję o zrezygnowaniu z gry w narodowych barwach, co naturalnie nie zostało pozytywnie przyjęte przez szwedzką społeczność. W kampanii służącej namówieniu piłkarza do powrotu do gry w narodowym zespole brali udział m.in. Prezydent UEFA Lennart Johansson oraz premier rządu Szwecji. Larsson wrócił do kadry przed finałami mistrzostw Europy 2004. Jego występ na tym turnieju był naprawdę imponujący. W czterech meczach strzelił trzy gole, co dało Szwedom awans do ćwierćfinałów. Na tym etapie „Trzy Korony” uległy Holandii dopiero po serii rzutów karnych.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

125


SZWECJA

Źródło zdjęcia: prywatne archiwum Piotra Piotrowicza

„Dla mnie jednak budowanie drużyny przez pięć lat i większy potencjał musi dać Szwedom zysk przynajmniej w postaci awansu do fazy pucharowej”. Piotr Piotrowicz

O mentalności, młodych zawodnikach oraz wielkim nieobecnym. To tylko niektóre kwestie, które zostały poruszone w rozmowie z naszym ekspertem od szwedzkiej piłki. Piotr Piotrowicz zna futbol od podszewki, a więc nam pozostało postawić go w ogniu pytań. Rozmawiał Patryk Kłys

@Klysek13

Jak scharakteryzowałby Pan styl gry reprezentacji Szwecji? Styl przede wszystkim bardzo się zmienił w ostatnim czasie. Drużyna, która była budowana przez pięć lat, w ciągu tej zimy zmieniła się pod kątem zawodników, którzy dojrzeli, przez co wzmocnili kadrę. Styl, o ile kiedyś można było go nazwać siermiężnym i bardzo nastawionym na spójność czy taktykę, został zmieniony na bardzo ofensywny, kreatywny. Drużyna wciąż przede wszystkim bazuje na formacji 4-4-2, na przemieszczaniu się w strefach oraz znakomitej grze defensywnej, która jest oczkiem w głowie selekcjonera Janne Anderssona. System ten został wzmocniony takim zawodnikiem jak Kulusevski, na którym zdecydowanie gra ofensywna będzie się teraz opierała. Kilka lat temu poczynania ofensywne nie do końca mogły w jakikolwiek sposób podobać się kibicom. Teraz są duże oczekiwania pod tym względem. Ci piłkarze pokazali to już w dwóch meczach w tym roku. Natomiast gra przede wszystkim opiera się na solidności w defensywie i przesuwaniu w liniach. To jest to, co selekcjoner budował przez pięć lat i to jest to, czego będzie się trzymał.

PIOTR PIOTROWICZ Były piłkarz, trener oraz pasjonat ligi szwedzkiej. Prowadził takie drużyny jak: Hammarby IF, Djurgårdens IF, Norrtulls SK, Redbrick City FC. Trenował zarówno zespoły młodzieżowe, jak i seniorskie. Po dzień dzisiejszy mieszka w Szwecji.

Wymienił Pan Kulusevskiego, a ja dopytam się o kogoś innego. Jak ważnym zawodnikiem dla reprezentacji Szwecji jest Emil Forsberg? Jaką on pełni rolę w tej drużynie? To jest kluczowy zawodnik. Jest on w tej reprezentacji bardzo długo. Jest wymieniany jako kręgosłup tej kadry. Ja wspomniałem o Kulusevskim jako zawodniku, który wzbudza bardzo dużo emocji w obecnym czasie. Natomiast bez Forsberga, nie chcę powiedzieć, że tej kadry nie ma, ale przynajmniej ma bardzo ograniczony manewr. To jest sól tej drużyny. To na tym piłkarzu opiera się gra. Jaki jest cel minimum Szwedów na zbliżający się turniej? HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

126

Potężny Przewodnik Euro


„Zlatana nie da się zastąpić. Reprezentacja Szwecji będzie musiała wrócić do tego planu, który budowała przez pięć lat, czyli praca u podstaw jako jedna dobrze zgrana maszyna”. Piotr Piotrowicz

FUTBOL MA DAWAĆ RADOŚĆ Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, bo jak w Polsce my bardzo często określamy nasz cel minimum, tak w Szwecji coś takiego nie istnieje. Za każdym razem drużyna, która jedzie na tego typu turniej, przede wszystkim ma bawić kibiców i oczekuje się od niej, aby zostawiła serce na boisku. Nie wiem, z czego to wynika, bo drużyna Szwecji zawsze jest określana - nie jako jeden z faworytów oczywiście - ale jako dość mocna ekipa. Tutaj to wygląda trochę inaczej. W Szwecji jest coś takiego, jak tradycja podróżowania za reprezentacją. Zawsze jest kilkuset kibiców, którzy jadą za kadrą, bawią się na meczach. Przede wszystkim ta drużyna ma dostarczać emocji. Wiadomo, że im dalej zajdą, tym wrażeń jest coraz więcej. Także plan minimum jest taki, aby piłkarze zostawili serce na boisku i wywołali jak najwięcej pozytywnych emocji. Już Pan powoli zaczął odpowiadać na moje kolejne pytanie. Czy uważa Pan, że Szwecja może zostać czarnym koniem tegorocznego Euro? Myślę, że tak, ale zwykle to bywa tak, że jeśli ktoś oczekuje, że jakaś drużyna będzie czarnym koniem, to finalnie nic z tego nie wychodzi. O ile na papierze wszystko wygląda pięknie, to obawiam się, że przed piłkarzami jest bardzo dużo pracy. O ile bardzo kibicuję reprezentacji Szwecji, oczywiście zaraz po reprezentacji Polski, to obawiam się, że te oczekiwania i ten opisany przez dziennikarzy potencjał jednak sprawi, że ta drużyna zrobi coś złego i coś odwali. Oby nie. Co ma reprezentacja Szwecji, czego nie posiada polska drużyna narodowa? Co moglibyśmy podpatrzeć od drużyny ze Skandynawii? Pierwsze co, to wydaje mi się, że ławkę rezerwowych. Selekcjoner reprezentacji Szwecji ma bardzo duży problem na przykład w ataku. Nie powołuje zawodników, którzy z pewnością znaleźliby się w kadrze Polski. O ile pierwszą jedenastkę możemy ze sobą porównywać, to pod względem klasy i jakości składy są mniej więcej porównywalne. Zależy to już od opinii kibica czy trenera. Jednak ta lista piłkarzy w reprezentacji Polski kończy się na numerze dwanaście, trzynaście, czternaście. Nie chcę, żeby mnie ktoś złapał za język, ale wydaje mi się, że w reprezentacji Szwecji jest o wiele więcej piłkarzy z potencjałem, którzy - i trzeba przede wszystkim zaznaczyć to słowo - grają w klubach europejskich. To jest pierwsze, co się nasuwa. Drugą rzeczą jest stabilizacja. Przez pięć lat selekcjoner buduje tę kadrę, zna ją na wylot i ma bardzo duży autorytet. U nas wiemy, co się dzieje na stanowisku selekcjonera, ale na ten temat nie będę się już wypowiadał. Pod kolejnym względem ciężko jest mi ocenić selekcjonera Polski, ale wymieniłbym też dyscyplinę taktyczną.

Kto według Pana jest faworytem do zajęcia drugiego miejsca w grupie E? Szwecja czy Polska? Wydaje mi się, że właśnie przez to, że Polska jest wielką niewiadomą, to jednak Szwecja. Nie wiem, jak przez ten cały bałagan organizacyjno-piłkarski i zmianę selekcjonera przebrnie Polska. Dla mnie jednak budowanie drużyny przez pięć lat i większy potencjał muszą dać Szwedom zysk przynajmniej w postaci awansu do fazy pucharowej. Także według mnie to będzie Szwecja.

dzi o straty reprezentacji Szwecji, to Zlatan raczej od początku był suplementem. Ta reprezentacja już była stworzona, była budowana przez wiele lat. To co reprezentacja Szwecji straciła nie jest aż tak niszczące, jakby mogło się z początku wydawać. Natomiast jeśli chodzi o zyskanie, w ten sposób reprezentacja Szwecji niewiele zyskuje. Wspominało się wcześniej, że Zlatan mógłby być tą osobą, która miałaby niszczyć atmosferę, a to zupełnie tak nie jest. Jest to człowiek, który bardzo dojrzał i potrafi tylko ciągnąć drużynę w stronę zwycięstwa.

Jak szwedzkie media przedstawiają reprezentację Polski?

Kogo Pan wytypowałby na zastępcę Zlatana w podstawowej jedenastce?

Na początku tak naprawdę w ogóle jej nie przedstawiały. Media skupiały się przede wszystkim na tym, że Szwecja bardzo dobrze trafiła i mecze na Euro będzie rozgrywała w Hiszpanii. To jeszcze było na samym początku, kiedy odbywało się losowanie. Najważniejsze było to, że szwedzcy kibice pojadą do Hiszpanii, bo jest to jednak spora atrakcja turystyczna. I to jeszcze w czerwcu przy fantastycznej pogodzie! W drugiej kolejności przedstawiały reprezentację Polski jako znak równości dla Lewandowskiego. Gdziekolwiek wspomniana jest reprezentacja Polski, to od razu przywoływana jest sylwetka Roberta. Właściwie tylko w taki sposób. Nikt się nie będzie skupiał na piłkarzach pokroju Krychowiaka czy nawet Szczęsnego. Jednak Robert Lewandowski zawsze będzie tym, przez pryzmat którego będzie postrzegana reprezentacja Polski. Wszyscy się skupiają tak naprawdę tylko na tym jednym piłkarzu.

Zlatana nie da się zastąpić. Reprezentacja Szwecji będzie musiała wrócić do tego planu, który budowała przez pięć lat, czyli praca u podstaw jako jedna dobrze zgrana maszyna. To na pewno nie będzie jeden zawodnik, który go zastąpi. Być może będzie to jeden z młodszych piłkarzy, który się wyróżnia i zasłużył na powołanie na Euro, ale tak jak powiedziałem, na pewno nie będzie jednego piłkarza, który miałby Zlatana zastąpić, bo tego się nie da zrobić.

Jakie nastroje panowały w Szwecji po nieudanej przygodzie w ostatniej edycji Ligi Narodów? Przypomnę, że Szwecja zajęła ostatnie miejsce w swojej grupie i finalnie spadła do niższej dywizji. Raczej nie skupiano się na tym. Wiedziano o tym, że jest to okres przejściowy i że budowa drużyny polega na tym, aby to była pewna sinusoida. Kompletnie się na tym nie skupiano. Ja wiem, że pewnie w wielu innych miejscach selekcjoner miałby bardzo ciężko zachować swoją posadę, jednak w Szwecji zaufanie do Janne Anderssona jest tak duże, że w ogóle nie było o tym mowy. Nastroje były po prostu takie, że panuje duże zaufanie do selekcjonera, który ma przed sobą trochę pracy. Szczególnie przed Euro. Co zyskuje, a co traci szwedzka drużyna na absencji Zlatana Ibrahimovicia? Przede wszystkim traci jakość, traci to, co Zlatan mógłby wnieść do tej reprezentacji. Traci piłkarza, który jest obecnie jednym z najlepszych w Europie, co dowodzi nawet w swoim bardzo dojrzałym wieku. Jeśli cho-

Pod nieobecność Zlatana w kadrze do głosu doszli młodsi zawodnicy, którzy zaczęli imponować obserwatorom z całego świata. Jak ocenia Pan między innymi Alexandra Isaka? To jest piłkarz, który miał bardzo ciężką drogę w Hiszpanii. Tam jest też bardzo duża rywalizacja. Wiadomo, to jest jedna z najlepszych lig świata. Bardzo dużo mówi się o tym, że jest to bardzo inteligentny zawodnik i poza boiskiem również jest bardzo bystry. Zdecydowanie to będzie pokolenie, które da Szwecji nową jakość. Natomiast w chwili obecnej to jeszcze za wcześnie, aby to byli piłkarze, którzy - mówię konkretnie o Isaku - pociągną tę drużynę do zwycięstwa w poważnym turnieju. Głośnym nazwiskiem, któremu również wróży się bardzo udaną karierę, jest wspomniany na początku tej rozmowy Dejan Kulusevski. Co Pan o nim sądzi? Nie chcę powiedzieć, że wychował się w podobnym środowisku co Zlatan - bo pamiętajmy, że Zlatan wypływał już wiele lat temu i wyglądało to zupełnie inaczej - jednak widać w nim tą buńczuczność. Widać w nim, że ma charakter, który pozwoli mu w przyszłości osiągnąć wiele. Na pewno jest bardzo pewny siebie. Gra w jednym z najlepszych klubów piłkarskich na świecie. To jest piłkarz, który podobnie zresztą jak Isak, ma bardzo duży potencjał, jednak jest jeszcze na to za wcześnie, żeby to oni faktycznie pociągnęli Szwedów do zwycięstwa. czytaj dalej

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

127


SZWECJA

Pociągnę jeszcze przez chwilę temat młodszych graczy. Jest jakiś młody szwedzki zawodnik, którego nazwisko nie padło w tej rozmowie, a Pan chciałby go wyróżnić? Musiałbym się chwilę zastanowić. Na pewno Jordan Larsson to jest piłkarz grający na wysokim poziomie, strzelający bardzo dużo bramek, notuje on również sporo asyst w lidze rosyjskiej. Bardzo ciężko jest mu się wkupić, być może nawet przez charakter, być może przez pryzmat swojego ojca, Henrika Larssona. Skoro Janne Andersson nie powoływał tego piłkarza na mecze, być może stwierdził on, że Jordan nie pasuje charakterologicznie do koncepcji, do tej maszyny. Natomiast to jest na pewno piłkarz, który swoimi umiejętnościami, swoją postawą w lidze rosyjskiej, też statystykami, już w tak młodym wieku pokazuje, że zasługuje przynajmniej na to, aby stawiać go w gronie piłkarzy, którzy być może w przyszłości będą stanowić o sile reprezentacji Szwecji. Muszę przyznać, że idealnie wstrzelił się Pan w moje kolejne pytanie, które miało właśnie dotyczyć Larssona. Chciałem zapytać, co według Pana jest powodem braku zaufania do tego zawodnika, szczególnie że - jak Pan wspomniał - notował on w zakończonym już sezonie bardzo dobre występy w barwach Spartaka Moskwa i zaczął być łączony z przenosinami do coraz mocniejszych lig.

Musi być jakiś powód braku zaufania do niego. Ja doszukuję się takich dwóch. Albo po prostu selekcjoner nie uważa go za opcję na już i traktuje go jako melodię przyszłości, albo nie pasuje on charakterologicznie do kadry, tak jak już wspomniałem. Na dzisiaj to może być powodem. Jaka jest największa różnica pomiędzy szkoleniem młodzieży w Szwecji a w Polsce? To jest bardzo złożony temat. Nie chciałbym w żaden sposób wymieniać teraz co jest lepsze, co gorsze, bądź co jest negatywne, a co pozytywne, bo to każdy indywidualnie może sobie ocenić. Natomiast przede wszystkim różnice są widoczne w mentalności czy podejściu dzieci, rodziców i trenerów. Dostępność boisk to kolejna rzecz. W Szwecji przede wszystkim trenuje się na sztucznej murawie, co sprawia, że można grać 365 dni w roku z przerwą na lato. Należy to sobie podzielić, że szwedzki amatorski, rekreacyjny sport jest również oparty na takim poziomie. Mówiłem na początku o mentalności, piłka w Szwecji jest tak budowana, że ma sprawiać ogromną przyjemność. Zarówno dla małych dzieci, a później dorastającej młodzieży. Pamiętam za czasów kiedy ja trenowałem w Polsce, że od małego była nakładana spora presja na sukces. Czynnik stresu był na bardzo wysokim poziomie. Nie będę się teraz nad tym tematem jakoś dokładniej pochylał, ale są przede wszystkim spore różnice w mentalności. Kolejna rzecz to struktury organizacyjne. Szwedzi, i to bardzo rzuca się w oczy, bardzo dobrze współpracują w grupie. Mówię tutaj zarówno o związkach, trenerach i różnych instytucjach. Pierwsze co mi się nasuwa, jak miałbym ocenić przykład struktury szwedzkiej, stoi ona na znacznie wyższym poziomie niż w Polsce. Szwedzi bardzo dobrze pracują w zespołach. W Polsce to bardzo ciężko się dostrzega.

Która pozycja jest najlepiej obsadzona w reprezentacji Szwecji? Wydaje mi się, że na dzisiaj jest to atak. Szwecja gra 1-4-4-2, z przodu są dwa miejsca dla dwóch napastników. Jest pięciu piłkarzy, którzy grają na bardzo wysokim poziomie i mogliby grać na tej pozycji w wyjściowym składzie. Ciągle jest testowanych wiele opcji dla duetu napastników. Proszę sobie wyobrazić parę Zlatan, który na Euro niestety nie pojedzie, i Kulusevski! A na której pozycji wskazałby Pan pewne braki? Według mnie Szwecja nie ma dobrego bramkarza. Olsen trafił teraz na pewien czas do Premier League, ale wcześniej nie grał, był wypożyczany przez Romę. Po transferze do Evertonu początkowo również siedział na ławce. Próbuje się tam odbudować, ale popełnia bardzo dużo błędów, doszły też niestety problemy natury osobistej. To też na pewno nie pomoże mu w przygotowaniu przed turniejem. W ostatnich meczach grał rezerwowy bramkarz, który dopiero zaczyna, także nie jest postacią, która miałaby napawać ten zespół pewnością siebie. Pozycja bramkarza na pewno jest tam słabsza od reszty. Na koniec zapytam o ogół turnieju. Kto według Pana sięgnie po mistrzostwo Europy? Chciałbym, żeby Polska. Na pewno nie chciałbym tutaj konkretnie wskazywać, bo wiadomo jak to jest. Natomiast ja bym się spodziewał jakiejś bardzo dużej sensacji, niespodzianki.

Źródło zdjęcia: Madote

Słuchałem bardzo dużo wywiadów Janne Anderssona. Darzę bardzo dużym szacunkiem tego człowieka i podziwiam jego podejście do wykonywanego zawodu. Tym samym mam też bardzo duże zaufanie do jego wyborów. Mówił on, że ten piłkarz w tym momencie nie zasługuje, aby dostać powołanie, chociaż finalnie znalazł się w kadrze na mistrzostwa przez kontuzję Zlatana.

„Słuchałem bardzo dużo wywiadów Janne Anderssona. Darzę bardzo dużym szacunkiem tego człowieka i podziwiam jego podejście do wykonywanego zawodu.”. Piotr Piotrowicz

Alexander Isak - jeden z najbardziej obiecujących szwedzkich piłkarzy.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

128

Potężny Przewodnik Euro


NA EURO... CELUJ WYSOKO! KTO ZOSTANIE KRÓLEM STRZELCÓW? Kane

9,50

Mbappé

10

Lewandowski

25

EURO MOŻESZ OBSTAWIĆ W BEtCLIC! PODCZAS REJESTRACJI PODAJ KOD EUROBONUS

*Kursy mogą ulec zmianie

I ODBIERZ CASHBACK 550 ZŁ NA START + BONUS 10 ZŁ BEZ POTRZEBY DEPOZYTU

Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. Wysokość cashback zależna od wysokości stawki pierwszego zakładu. Wyższa stawka nie zwiększa szans na wygraną. Potężny Przewodnik Euro Szczegóły promocji dotyczące bonusu dostępne na stronie www.betclic.pl.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

129


TURCJA

Reprezentacja Turcji w opinii kibiców oraz ekspertów posiada potencjał na sprawienie dużej niespodzianki podczas europejskiego czempionatu. Podopieczni Senola Günesa pokazali już, że potrafią pokonać wyżej notowanych rywali. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 1996, 2000, 2008, 2016 Debiut na ME: 1996

Najlepszy wynik na ME: 2008 - półfinał Miejsce w rankingu FIFA: 29.

zagra w ćwierćfinale typuj na:

3,5

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

N

ad Bosforem od dawna nie było tak pozytywnej aury wokół drużyny narodowej. Atmosferę jak powszechnie wiadomo tworzą przede wszystkim wyniki. Te od momentu rozpoczęcia eliminacji Euro 2020 są naprawdę świetne. Turcy bez żadnych problemów wywalczyli awans do finałów mistrzostw Starego Kontynentu. Cztery punkty zdobyte w dwumeczu z Francją oraz zaledwie trzy stracone gole w całych kwalifikacjach doskonale pokazują progres, jaki kadra osiągnęła pod wodzą Senola Günesa. Pociąg do Kataru Prawdziwym sprawdzianem dla Turków były marcowe mecze eliminacyjne do mundialu w Katarze. Wygrane mecze z Holandią (4:2) oraz Norwegią (3:0) wywołały w kraju istną euforię. Jedna z tamtejszych gazet zamieściła na okładce tytuł „To jest pociąg”, posługując się wymowną grą słów. Katar po turecku to bowiem nie tylko nazwa państwa, ale też właśnie pociąg. Wspomniany środek lokomocji nieco zboczył z kursu po zaskakującym remisie z Łotwą (3:3). Trzeba jednak pamiętać, że w tak szalonym i piekielnie wyczerpującym sezonie podobne niespodzianki zdarzają się częściej, co pokazała choćby porażka reprezentacji Niemiec z Macedonią Północną.

Francuski łącznik Marcowe zwycięstwo nad Holandią to w głównej mierze zasługa Buraka Yilmaza. Napastnik popisał się hattrickiem, potwierdzając tym samym kapitalną dyspozycję w sezonie 2020/21. Blisko 36-letni snajper na stare lata zdecydował się wyjechać z ojczyzny i podpisał kontrakt z Lille. Decyzja ta była strzałem w dziesiątkę. Yilmaz w rozgrywkach Ligue 1 zdobył aż szesnaście bramek, a jego klub sięgnął po sensacyjne mistrzostwo Francji! Warto dodać, że w szeregach Lille istotną rolę odgrywało również dwóch innych reprezentantów Turcji - prawy obrońca Zeki Celik oraz ofensywny pomocnik Yusuf Yazici. Cała trójka będzie stanowić o sile kadry Senola Günesa, lecz to na barkach Yilmaza spoczywa największa presja związana z wynikami Turcji na Euro. Europa da się lubić Turecka kolonia w Lille to ledwie niewielka część reprezentantów kraju występujących w zagranicznych klubach. Piłkarze znad Bosforu coraz częściej decydują się na wyjazd z ojczyzny i próbują swoich sił w silniejszych ligach. Trend ten uwidocznił się zwłaszcza w ostatnich latach. Jeszcze na Euro 2008 pojechało zaledwie sześciu gra-

czy spoza rodzimej ligi. W nadchodzących finałach mistrzostw Europy o sile drużyny narodowej stanowić będą już piłkarze występujący zagranicą. W marcowym meczu z Łotwą w wyjściowej jedenastce znalazło się ich bowiem aż ośmiu! Co istotne, pełnią oni często kluczowe role w silnych zespołach. Oprócz mistrzowskiej trójki z Lille można tu wymienić choćby Hakana Calhanoglu odpowiadającego za reżyserowanie gry w Milanie. Caglar Sӧyüncü jest przecież jednym z liderów Leicester City, które do końca walczyło o awans do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, a Ozan Kabak po zimowym transferze do Liverpoolu w większości spotkań wychodzi na boisku od pierwszej minuty. Nie zapominajmy również o Merihu Demiralu z Juventusu, który w minionym sezonie zmagał się z licznymi kontuzjami. Co drużyna z takimi nazwiskami może zdziałać w turnieju finałowym? Sporo wyjaśni mecz otwarcia z reprezentacją Włoch. Faworytem jest rzecz jasna „Squadra Azzurra”, lecz Turcy pokazali już, że potrafią sprawić niespodziankę i pokonać wyżej notowanego rywala.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

130

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Alizada Studios/Shuterstock, TFF

POTENTACI IM NIESTRASZNI


SELEKCJONER: SENOL GÜNES Jeden z najlepszych tureckich trenerów w historii po raz drugi poprowadzi drużynę narodową podczas turnieju rangi mistrzowskiej. Jego podopiecznym trudno będzie nawiązać do sukcesu starszych kolegów z mistrzostw świata w Korei i Japonii. Podczas mundialu w 2002 roku kadra dowodzona przez Günesa wywalczyła sensacyjne trzecie miejsce, ogrywając po drodze Japonię, Senegal oraz w meczu o brązowy medal Koreę Południową. Wydawało się, że tak gigantyczne osiągnięcie stanie się kamieniem milowym dla tureckiego futbolu. Nadzieje te zostały brutalnie przerwane podczas eliminacji Euro 2004. Turcy odpadli w barażach z Łotwą, a Senol Günes niedługo później stracił pracę. Po blisko czteroletniej pracy w roli selekcjonera zdecydował się wrócić do piłki klubowej. Z wyjątkiem epizodu w FC Seoul, Günes całą swoją trenerską karierę spędził w ojczyźnie. Jego CV wbrew pozorom nie prezentuje się zbyt okazale. Obecny selekcjo-

ner Turków dwukrotnie wygrał rozgrywki ligowe z Besiktasem, natomiast prowadząc Trabzonspor zdobywał Puchar oraz Superpuchar Turcji. Znacznie więcej osiągnięć ma na swoim koncie choćby Fatih Terim, który aż ośmiokrotnie zwyciężał w tureckiej ekstraklasie. Günes ponownie objął kadrę przed eliminacjami Euro 2020. W nich Turcy wywalczyli aż cztery punkty w meczach z reprezentacją Francji. Finalnie piłkarze znad Bosforu uplasowali się w tabeli tuż za plecami aktualnych mistrzów świata. Bez problemu wyprzedzili jednak drużyny Islandii oraz Albanii, które brały udział w ostatnich finałach Mistrzostwach Europy. Tuż po awansie Günes nie bawił się w buńczuczne zapowiedzi. Wspomniał jedynie, że w turnieju finałowym zamierza wywalczyć z drużyną jak najlepszy wynik. Pytanie jednak, co to właściwie oznacza dla medalisty mistrzostw świata?

DOŚWIADCZENIE Trabzonspor (1988-89) / Boluspor (1989-92) / Istanbulspor (1992-93) / Trabzonspor (1993-97) / Antalyaspor (1997-98) / Sakaryaspor (1998-99) / Turcja (2000-04) / Trabzonspor (2005) / FC Seoul (2007-09) / Trabzons-

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

por (2009-13) / Bursaspor (2014-15) / Besiktas (2015-19) / Turcja (2019-?)

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

Altay BAYINDIR

14.04.1998 (23)

198 cm

Fenerbahce SK

Mert GÜNOK

01.03.1989 (32)

196 cm

Istanbul Basaksehir

Ugurcan CAKIR

05.04.1996 (25)

191 cm

Trabzonspor

G/CZ

A

1

0

0

22

12

0

7

2

0

M

Klub

Imię i nazwisko

Kaan AYHAN

10.11.1994 (27)

185 cm

US Sassuolo

36

4

2

Zeki CELIK

17.02.1997 (24)

180 cm

LOSC Lille

19

2

0

Merih DEMIRAL

05.03.1998 (23)

190 cm

Juventus FC

20

0

2

Ozan KABAK

25.03.2000 (21)

186 cm

Liverpool FC

11

0

0

Umut MERAS

20.12.1995 (26)

178 cm

Le Havre

12

0

1

0

1

Mert MÜLDÜR

03.04.1999 (22)

184 cm

US Sassuolo

7

Caglar SÖYÜNCÜ

23.05.1996 (25)

187 cm

Leicester City

34

2

0

Ridvan YILMAZ

21.05.2001 (20)

174 cm

Besiktas JK

2

0

0

Taylan ANTALYALI

08.01.1995 (26)

180 cm

Galatasaray SK

5

0

0

Hakan CALHANOGLU

08.02.1994 (27)

178 cm

AC Milan

55

13

9

Irfan Can KAHVECI

15.07.1995 (26)

176 cm

Fenerbahce SK

18

0

2 1

Orkun KÖKCÜ

29.12.2000 (21)

175 cm

Feyenoord Rotterdam

5

0

Abdülkadir ÖMÜR

25.06.1999 (22)

168 cm

Trabzonspor

9

0

1

Dorukhan TOKÖZ

21.05.1996 (25)

180 cm

Besiktas JK

9

1

2

Ozan TUFAN

23.03.1995 (26)

182 cm

Fenerbahce SK

59

9

2

Cengiz ÜNDER

14.07.1997 (24)

173 cm

Leicester City

28

8

1

1

7

Yusuf YAZICI

29.01.1997 (24)

183 cm

LOSC Lille

30

Okay YOKUSLU

09.03.1994 (27)

191 cm

West Bromwich Albion

33

1

2

Kerem AKTÜRKOGLU

21.10.1998 (23)

173 cm

Galatasaray SK

1

0

0 0

Halil DERVISOGLU

08.12.1999 (21)

183 cm

Galatasaray SK

2

1

Kenan KARAMAN

05.03.1994 (27)

189 cm

Fortuna Düsseldorf

21

5

1

Enes ÜNAL

10.05.1997 (24)

187 cm

Getafe CF

22

2

0

Burak YILMAZ

15.07.1985 (36)

188 cm

LOSC Lille

66

28

5

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

131


TURCJA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-1-4-1 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-2-3-1, 1-4-3-3

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

YILMAZ

CALHANOGLU

Senol Günes nie należy do szkoleniowców trzymających się wyłącznie jednego ustawienia. W zależności od sytuacji oraz klasy rywala potrafi zmieniać taktykę. Selekcjoner oscyluje wokół formacji 1-4-1-4-1, 1-4-2-3-1 oraz 1-4-3-3.

TUFAN

KARAMAN

YAZICI

YOKUSLU

MERAS

KABAK

SӦYÜNCÜ

CELIK

CAKIR

KONSEKWENCJA W DZIAŁANIU

GŁÓWNE DYLEMATY Yusuf Yazici

vs.

Cengis Ünder

Ozan Kabak

Merih Demiral

vs.

Wymienione schematy nie wymagają zmian personalnych, wobec czego można nimi bez przeszkód zarządzać w czasie trwania meczu. Niezależnie od obranej taktyki centralną rolę w układance Günesa pełni Hakan Calhanoglu. Ustawiany tuż za napastnikiem lub na lewym skrzydle jest łącznikiem pomiędzy linią pomocy i ataku. Zawodnik Milanu pełni funkcję reżysera gry, kreując sporo sytuacji kolegom z kadry. 27-latek w marcowych meczach eliminacji do mistrzostw świata zanotował aż trzy asysty.

Kaan Ayhan

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (44)

7 Cenk Tosun 5 Burak Yilmaz, Ozan Tufan, Kenan Karaman 4 Hakan Calhanoglu, Cengiz Ünder 3 Kaan Ayhan 2 Deniz Türüc, Enes Ünal, Zeki Celik 1 Hasan Ali Kaldirim, Dorukhan Tokӧz, Yusuf Yazici, Efecan Karaca, Caglar Sӧyüncü

R

eprezentacja Turcji potrafi mocno utrudnić życie rywalom. Efektywność jest zdecydowanie ważniejsza niż przyjemny dla oka styl gry. Podopieczni Senola Günesa zwycięstwa z silniejszymi przeciwnikami osiągają z reguły dzięki konsekwentnej, twardo i zdecydowanie grającej linii obrony oraz szybkim transportowaniu piłki na połowę rywali tuż po jej odbiorze. W ten sposób zaskoczyli m.in. Holendrów. Piłkarze znad Bosforu nie starają się konstruować akcji od własnej bramki. Golkiper najczęściej wybija futbolówkę na połowę rywala, gdzie do akcji wkracza Burak Yilmaz. Wysoki i dobrze zbudowany snajper z powodzeniem potrafi powalczyć o górne piłki. To właśnie na Yilmazie – obok Hakana Calhanoglu – opiera się ofensywa Turków. Pomimo blisko 36 lat na karku napastnik Lille jest niezwykle ruchliwy i potrafi przycisnąć zawodników rywali lub cofnąć się do rozegrania, gdy piłka jest w posiadaniu jego kolegów z zespołu. Nie należy jednak oczekiwać skoordynowanego, mocnego pressingu Turcji w meczach z silniejszymi rywalami. W meczu otwarcia mistrzostw Europy z Włochami zobaczymy raczej drużynę broniącą się na własnej połowie i czyhającą na okazję do przejęcia piłki, a następnie zaskoczenia Italii szybkim kontratakiem. Pomimo stosowania różnych ustawień taktycznych (o czym więcej w „Jak mogą zagrać?”), piłkarze znad Bosforu nie wystąpią raczej w formacji z trójką obrońców. Senol Günes, odkąd ponownie objął kadrę, ani razu nie testował podobnego rozwiąza-

nia. Może to nieco dziwić, patrząc na klasę środkowych obrońców w jego zespole. Wystawienie razem Caglara Sӧyüncü, Meriha Demirala oraz Ozana Kabaka mogłoby okazać się strzałem w dziesiątkę. Trzeba jednak pamiętać, że Günes jest niezwykle doświadczonym szkoleniowcem i być może w wieku 68 lat nie zamierza porzucać swojej wieloletniej filozofii na rzecz najnowszych trendów w piłce. Podczas finałów Euro 2020 zobaczymy więc ustawienie z czwórką obrońców, które i tak będzie sporym atutem Turków. Pamiętajmy bowiem, że oprócz wspominanych stoperów, Günes na prawej obronie powinien wystawić świeżo upieczonego mistrza Francji z Lille, Zekiego Celika. W środku pola bardzo ważną rolę pełni Ozan Tufan. 26-letni piłkarz Fenerbahce wystąpił w narodowych barwach już 58 razy. Środkowy pomocnik imponuje liczbami w ofensywie. Tufan strzelił w kadrze aż dziewięć bramek, w tym dwie w marcowym starciu z Norwegią (3:0). Pomocnik równie dobrze radzi sobie w piłce klubowej - 6 goli i 10 asyst w tureckiej Süper Lig to wynik wprost rewelacyjny. 26-latek jest niezwykle ruchliwym graczem, potrafiącym zaskoczyć rywali strzałem z dystansu lub też uderzeniem głową. Tufan wraz z Okayem Yokuslu odpowiadają w fazie obronnej za zagęszczenie strefy przed własnym polem karnym i powstrzymywaniem ataków rywali, zanim ci staną naprzeciw tureckich defensorów. Nierzadko czynią to za pomocą fauli.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

132

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: CAGLAR SӦYÜNCÜ, OZAN TUFAN, HAKAN CALHANOGLU, BURAK YILMAZ

ATUT Patrząc na statystyki dotyczące eliminacyjnych meczów reprezentacji Turcji, na największą pochwałę zasługują te związane z grą obronną. Zaledwie trzy stracone gole w dziesięciu meczach to wynik naprawdę imponujący. Jedynie reprezentacja Belgii w kwalifikacjach Euro potrafiła pod tym względem dorównać piłkarzom Senola Günesa. Główne role w defensywie Turków odgrywali wówczas Merih Demiral, Kaan Ayhan czy Zeki Celik. Z czasem coraz większym zaufaniem zostali obdarzeni również piłkarze występujący aktualnie w Premier League - Caglar Sӧyüncü i Ozan Kabak. Mając do dyspozycji zawodników grających dla Liverpoolu, Juventusu, Leicester City czy Lille można myśleć o stworzeniu naprawdę klasowej defensywy. Obawy dotyczyć mogą jedynie odpowiedniego poziomu doświadczenia, niezbędnego do gry w tej formacji. Żaden z wymienionych piłkarzy - poza Ayhanem - nie ma więcej niż 24 lata. Pokazuje to też swego rodzaju rewolucję pokoleniową zachodzącą w tureckim futbolu. Na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat czołowi piłkarze znad Bosforu występowali raczej w formacjach ofensywnych. Ciężko było znaleźć obrońcę, który grał w jednym z topowych europejskich klubów. Tym razem trend ten zaczął przechylać się w stronę defensywy, co może Turkom wyjść na dobre. Pamiętajmy bowiem, że pojedyncze bitwy wygrywa się atakiem, ale już wojny padają łupem drużyn posiadających świetną linię obronną.

LEGENDA 10,89 sekund. Zdobyć bramkę w tak krótkim czasie od momentu rozpoczęcia spotkania to zadanie praktycznie niewykonalne. Tym większy podziw musi budzić wyczyn Hakana Süküra, któremu sztuka ta udała się w najważniejszym meczu w historii tureckiego futbolu. 29 czerwca 2002 roku piłkarze znad Bosforu sięgnęli po brązowe medale mistrzostw świata, pokonując Koreę Południową 3:2. Sükür do wspomnianej bramki dołożył dwie asysty, co dało mu w ojczyźnie status bohatera narodowego. Przez 15 lat gry w narodowych barwach wystąpił w 112 meczach. Jest absolutnym liderem klasyfikacji najlepszych strzelców w historii reprezentacji Turcji (51 goli). Wystarczy powiedzieć, że drugi w zestawieniu Burak Yilmaz ma aż 23 trafienia mniej od legendarnego snajpera.

WIELKA CHWILA

Wydawało się, że nad Bosforem ma zapewniony dożywotni status legendy. Powszechne uwielbienie poszło w odstawkę, gdy gwiazdor ośmielił się skrytykować politykę prezydenta Recepa Erdogana. Sükür w obawie przed aresztowaniem musiał uciekać z kraju. 50-latek obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych. Po tym, jak skonfiskowano cały jego majątek, musiał imać się różnych zajęć. Stał za barem w kawiarni, a obecnie jest kierowcą Ubera.

poprzeczką bramki strzeżonej przez Stipe Pletikosę. Euforia w szeregach Turków i totalne niedowierzanie wśród Chorwatów. Zawodnicy z Bałkanów nie zdołali wykazać się taką odpornością psychiczną jak ich rywale. W serii rzutów karnych wykorzystali zaledwie jedną jedenastkę. Turcy na fali entuzjazmu po wyrównującym golu okazali się bezbłędni i tym samym zameldowali się w półfinale. W nim po wyrównanym boju przegrali z Niemcami (2:3). Występ podopiecznych Fatiha Terima na boiskach Austrii i Szwajcarii jest obok brązowego medalu na mistrzostwach świata z 2002 roku największym sukcesem w historii tureckiego futbolu.

Źródło zdjęć: Alizada Studios,Prometheus72/Shuterstock, UEFA.com

Jest 119. minuta ćwierćfinałowego meczu mistrzostw Europy 2008 pomiędzy Chorwacją a Turcją. Ivan Klasnić właśnie zdobywa bramkę na 1:0, która praktycznie przesądza o awansie piłkarzy Slavena Bilicia do czołowej czwórki turnieju. Większość drużyn po takim ciosie już by się nie podniosła. Turcy nie mieli jednak zamiaru tak łatwo się poddawać. Daleka piłka od bramkarza Rüstü Recbera ląduje w polu karnym Chorwatów. Po sporym zamieszaniu do futbolówki dopada Semih Sentürk i potężnym strzałem z kilkunastu metrów umieszcza piłkę pod

W klubowej piłce największe sukcesy święcił z Galatasaray Stambuł. Zdobył z nim aż osiem mistrzostw oraz sześć krajowych pucharów. Najważniejszym trofeum w barwach Galaty był jednak Puchar UEFA z sezonu 1999/2000. W finale turecki klub pokonał po rzutach karnych naszpikowany gwiazdami Arsenal. Sükür poza Turcją występował m.in. w Interze Mediolan, Parmie czy Blackburn Rovers.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

133


TURCJA

„Muszę być niepoprawnym optymistą, gdyż oglądam wyłącznie turecką piłkę i przesiąknąłem ją już do absurdalnego poziomu”. Filip Cieśliński

Niezwykle zdolne pokolenie dowodzone przez legendarnego szkoleniowca. Na papierze Turcy podczas finałów mistrzostw Europy powinni mocno namieszać. Podobnego zdania jest Filip Cieśliński, który w drużynie znad Bosforu upatruje czarnego konia całego turnieju. Rozmawiał Marcin Kowara

@KowaraMarcin

Ostatnim znaczącym osiągnięciem tureckiego futbolu był półfinał Euro 2008. Czy można zatem stwierdzić, iż sukces ten nie został odpowiednio wykorzystany, skoro Turcy od czasu turnieju w Austrii i Szwajcarii zaledwie raz pojechali na wielką imprezę?

FILIP CIEŚLIŃSKI Jako dziennikarz pracował w „Przeglądzie Sportowym” oraz w „Fakcie”. Obecnie zajmuje się marketingiem sportowym. Wielki fan tureckiego futbolu, a w szczególności Besiktasu.

Generalnie Turcy mają spory problem z dostaniem się na duży turniej, lecz gdy już się na nim znajdą, to zazwyczaj osiągają naprawdę fajny wynik. Trzeba przyznać, że w ostatnich latach reprezentacja była piłkarsko słaba. Powodem takiego stanu rzeczy były m.in. limity dotyczące obcokrajowców występujących w tamtejszej lidze. Nad Bosforem panowała zasada 6+, wedle której na boisku mogło przebywać maksymalnie sześciu piłkarzy z zagranicy. Na papierze był to świetny zabieg, który miał przyczynić się do budowy silnej reprezentacji. W praktyce jednak tureccy zawodnicy grający w Süper Lig zarabiali duże pieniądze i mieli przy tym pewne miejsce w wyjściowym składzie. Ich motywacja do podjęcia ryzyka i wyjazdu zagranicę spadła. Finalnie przekładało się to na brak dobrych tureckich piłkarzy. Jeśli dodamy do tego źle dobieranych selekcjonerów – najedzone koty jak Hiddink, niegotowe młokosy jak Avci czy nieudane eksperymenty, jak nie mający reprezentacyjnego doświadczenia Lucescu – mieliśmy drużynę bez szans na realny sukces na arenie międzynarodowej. Uważam więc, że wieloletnia posucha nie była efektem niewykorzystanego potencjału, ale raczej sukces z 2008 roku został osiągnięty dzięki niezłemu pokoleniu piłkarzy, szczęściu i entuzjazmowi Fatiha Terima. Nie był to jednak kapitał, z którego można było czerpać przez długie lata. Ostatnio nastały jednak dużo lepsze czasy dla tureckiego futbolu. Wielu kluczowych zawodników występuje w zagranicznych klubach, co w poprzednich latach nie było normą. Powód jest bardzo prosty - zniesiono wspomniane limity. Obecnie w drużynach tureckich może występować jedenastu graczy z zagranicy. Powoduje to, że kluby nie trzyHAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

134

Potężny Przewodnik Euro


„Uważam więc, że wieloletnia posucha nie była efektem niewykorzystanego potencjału, ale raczej sukces z 2008 roku został osiągnięty dzięki niezłemu pokoleniu piłkarzy, szczęściu i entuzjazmowi Fatiha Terima”. Filip Cieśliński

WRÓŻĘ TURKOM WYWALCZENIE MEDALU mają na siłę najlepszych rodzimych zawodników, a sami gracze częściej szukają okazji do transferu i szybko zaczynają czerpać z gry w znacznie mocniejszych ligach niż turecka. Szybko z kraju wyjechali chociażby Ozan Kabak czy Merih Demiral. Wymieniłeś dwóch środkowych obrońców, którzy są ważnymi postaciami tej kadry, a przecież do dyspozycji selekcjonera jest jeszcze chociażby Caglar Sӧyüncü. Trener Günes ma w kim wybierać. Śmieję się, że Turcy mogliby wychodzić na mecze praktycznie samymi środkowymi obrońcami. Poza wspomnianą trójką jest jeszcze Kaan Ayhan, który wcześniej występował w Fortunie Düsseldorf, a obecnie broni barw Sassuolo. Ci zawodnicy funkcjonują w naprawdę silnych ligach. Są to ewidentnie lepsze zespoły niż tureckie, co rzecz jasna działa na korzyść drużyny narodowej. Jak w Turcji podchodzi się do postaci selekcjonera? Senol Günes po zdobyciu medalu na MŚ 2002 ma tam ciągle status boga, czy też może kibice woleliby, żeby kadrę przejął ktoś młodszy, ze świeższym spojrzeniem na futbol?

Trochę tak, ale nie wynika to z tego, że w Lille jakoś genialnie się zgrali. Yusuf Yazici w ostatnim czasie siedzi na ławce, więc trudno mówić o wypracowanych schematach. Niewykluczone, że w kadrze również będzie rozpoczynał mecze jako rezerwowy. Burak Yilmaz i Zeki Celik będą natomiast bardzo ważnymi zawodnikami dla reprezentacji. Dla Yilmaza to ostatnia szansa, aby ugrać coś z drużyną narodową. Ma on niepodważalną pozycję w kadrze, choć faktem jest, że Günes nie ma też za bardzo wyboru i na Buraka po prostu musi stawiać. Podobnie wygląda sytuacja z Celikiem, któremu brakuje konkurencji na pozycji prawego obrońcy. Wynik którego marcowego meczu powiedział więcej o kadrze Turcji - wygrana 4:2 z Holandią czy też remis 3:3 z Łotwą? Remis 3:3 z Łotwą generalnie mówi o problemach w pojedynkach z tą drużyną (Turcy w barażach o Euro 2004 sensacyjne ulegli Łotyszom - przyp. aut). Pokazuje on również, że Turcja cały czas nie potrafi grać w meczach, w których jest jednoznacznym faworytem. Dlatego też podczas Euro 2020 będzie im łatwiej. Z reguły piłkarze Günesa do poszczególnych spotkań będą przystępować w roli underdoga, która im odpowiada. Turcy to drużyna grająca agresywnie, dynamicznie, lubiąca kontrować. Nie do końca natomiast pasuje im prowadzenie gry. Wolą stawiać na dynamicznych skrzydłowych jak Cengiz Ünder, który co prawda ostatnio nie ma najlepszego czasu w swojej karierze, ale wciąż może nadać pędu akcjom Turków. Istotną funkcję w reprezentacji pełni Kenan Karaman. Zawodnik Fortuny Düsseldorf dobrze radzi sobie w szybkich atakach. Jeśli chodzi o potencjał kadrowy, dużo więcej

o Turkach mówią mecze z Holandią oraz Norwegią. Warto przyjrzeć się zwłaszcza potyczce ze Skandynawami. Nad Bosforem do meczu z Norwegią podchodzono z dużym respektem. W ataku rywali występował bowiem Alexander Sӧrloth, który będąc graczem Trabzonsporu wciągnął nosem całą Süper Lig. Dodając do tego Haalanda czy Ødegaarda, w Turcji uznano, że ich kadra może mieć duży problem. Okazało się, że żadnego problemu nie było. Turcy świetnie sobie poradzili i zdominowali spotkanie. Takie mecze dobrze świadczą o reprezentacji przed nadchodzącym turniejem. Jak daleko według Ciebie zajdzie Turcja podczas Euro 2020? Muszę być niepoprawnym optymistą, gdyż oglądam wyłącznie turecką piłkę i przesiąknąłem ją już do absurdalnego poziomu. Jestem przede wszystkim jej kibicem, zarówno na poziomie klubowym, jak i reprezentacyjnym. Czuję podskórnie, że Turcja może ugrać bardzo dużo. Marzy mi się medal i uważam, że nie jest to marzenie kompletnie odklejone. Uważam, że to najsilniejsza reprezentacja za mojego życia. Obecna kadra to młoda, głodna sukcesu grupa osiągająca fajne wyniki w zakończonym sezonie klubowym. Nie będzie dla nich lepszego momentu na osiągnięcie sukcesu. Jeśli Turcy zakwalifikują się na mundial w Katarze, pojadą tam jako słabsza ekipa. Prowadzi ich obecnie również najlepszy turecki szkoleniowiec. To po prostu musi skończyć się dobrze. Jak najbardziej możemy ich typować jako czarnego konia, gdyż podczas turniejów ważna jest umiejętność gry przeciwko najlepszym drużynom. Turcy z pewnością wytrzymają również pod względem mentalnym. Wróżę więc wywalczenie przez nich medalu.

Źródło zdjęć: prywatne archiwum Filipa Cieślińskiego

Takim trenerem miał być Abdullah Avci, jednak nie był on wówczas gotowy na tak duże wyzwanie. Wrócono więc do sprawdzonych metod i zatrudnienia Fatiha Terima, a następnie Senola Günesa. Obecny selekcjoner to prawdziwy anioł stróż tej kadry. Osiągnął gigantyczny sukces na mundialu w Korei i Japonii. Przez tyle lat przesiąknął już tureckim futbolem, a sami piłkarze go uwielbiają. Günes jest niezwykle szanowany – nie bez powodu już teraz Trabzonspor, jedna z najmocniejszych drużyn w lidze, nazwała nowy stadion jego imieniem. Przede wszystkim uchodzi za dobrego tatę, który daje swoim podopiecznym szansę i inwestuje w nich. W reprezentacji panuje rodzinna atmosfera, która sprzyja sukcesom.

Podczas Euro 2012 reprezentacja Polski była oparta na trójce z Dortmundu. Czy podobne nadzieje i oczekiwania związane są w Turcji z występem trójki z Lille?

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

135


UKRAINA

Co na Ukrainie piszczy? Cóż, czasy wielkich gwiazd są jedynie przeszłością. Graczy na miarę Andriya Shevchenki już nie szyją, lecz kwestia, która za wschodnią granicą boli najbardziej, nie owija w bawełnę – sukcesów nie przyniósł nawet zdobywca Złotej Piłki. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 2012, 2016 Debiut na ME: 2012

Najlepszy wynik na ME: 2012/2016 - faza grupowa Miejsce w rankingu FIFA: 24.

zagra w Ćwierćfinale typuj na:

3,5

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

R

eprezentacja Ukrainy hegemonem nigdy nie była. Raczej zespół klasy średniej, który coraz odważniej zmierza w odpowiednim kierunku i omija błędy popełnione w przeszłości. Cały szereg niepowodzeń został rzucony w kąt już jakiś czas temu. Na Ukrainie powoli zapominają o nieudanych epizodach na wielkich turniejach i zaczynają kłaść fundamenty pod zbliżające się lata. Wspomnianymi wpadkami były oczywiście mistrzostwa świata oraz Europy. Za każdym razem kończyło się na fazie grupowej i rychłym powrocie do kraju po meczu o honor. Patrząc wstecz, dużo gorzej być nie może. Lepiej? Jak najbardziej. Bo choć gwiazd formatu Andriya Shevchenki, Anatoliya Tymoshchuka czy Andriya Voronina już nie ma, to siła tej kadry leży po nieco innej stronie. Oda do młodości Idzie nowość. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Fakty są bowiem bardzo optymistyczne i zdają się twierdzić jasno – reprezentacja Ukrainy zmierza ku długo wyczekiwanemu odrodzeniu. Niby nic wielkiego, lecz w gruncie rzeczy niezwykle istotnego. Wystarczyło dać więcej zaufania

selekcjonerowi, dołożyć odrobinę doświadczenia i uzupełnić wszelkie braki zawodnikami, którzy przygodę w narodowych barwach dopiero zaczynają. Na pozór brzmi jak mieszanka wybuchowa. W rzeczywistości jest to swoisty eliksir sukcesu, którego efekty ogląda się z coraz większą aprobatą. Można pokusić się o stwierdzenie, iż fenomen tej kadry ujawnił się nagle. Była seria klęsk, z której wyciągnięto wnioski i zainicjowano zespół liczący się w walce o konkretne cele. W tym momencie potrzeba mu jedynie odrobiny stabilizacji, bo choć reprezentacji Ukrainy faktycznie się wiedzie, zdarzy się nieodłączny element w postaci mniejszego lub większego kryzysu. Z tym drugim mierzą się obecnie. Spośród ostatnich dziesięciu spotkań wygrali zaledwie jedno. Wtedy też zespół Andriya Shevchenki przeszedł samych siebie, rozprawił się z Hiszpanią (1:0), ale wciąż jest to drużyna środka stawki z potężnymi aspiracjami do rywalizacji u boku największych zespołów w Europie. No, może od czasu do czasu udowodnią to już teraz. Takowe przypadki miały już miejsce. W kartotece 44-letniego szkoleniowca i jego podopiecznych znalazło się bowiem zwycięstwo

nad Portugalią (2:1) oraz bardzo cenne remisy z Francją (1:1) i Włochami (1:1). Każde z tych spotkań ma jednak wspólny mianownik – młodzież, którą słusznie traktuje się jako przyszłość tej kadry. Siła duopolu Jej orędownikiem niezmiennie jest lewy obrońca Manchesteru City, Oleksandr Zinchenko. Mimo 24 lat na karku legitymuje się ogromnym doświadczeniem w narodowych barwach. Lada moment stuknie mu czterdzieści występów w kadrze i kto wie, czy z biegiem czasu nie zbliży się do dokonań obecnego selekcjonera, Andriya Shevchenki. Aczkolwiek takich osobowości jest więcej, bo nie brakuje ich także w tylnej części autokaru, który pędzi w kierunku europejskich obiektów. To przede wszystkim perełki Dynama Kijów – Viktor Tsygankov, Ilya Zabarnyi, Mykola Shaparenko oraz młode wilki Szachtara Donieck – Anatoliy Trubin i Mykola Matvienko. Prawdopodobnie jest to jedyna rzecz, która od blisko trzech dekad pozostaje bez zmian. Lata lecą – duopol ma się dobrze.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

136

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Vitalii Vitleo/Shuterstock

NOWE OTWARCIE


SELEKCJONER: ANDRIY SHEVCHENKO Spośród wszystkich selekcjonerów, którzy będą odpowiadać za swoje zespoły podczas Euro 2020, to właśnie Andriy Shevchenko jest jednym z najmłodszych, ale zarazem najbardziej doświadczonych w swoim fachu. Dla 44-letniego szkoleniowca współpraca z reprezentacją Ukrainy jest dopiero pierwszym wyzwaniem na trenerskim szlaku, lecz w rzeczywistości przekłada się na jeden z najdłuższych epizodów w całej stawce. Z obecnym zespołem współpracuje od lipca 2016 roku. Lada moment stuknie mu pięć lat, które z punktu widzenia osiągnięć jednoznacznie wskazują na to, że powierzenie zespołu w ręce 44-latka było wybitnym pomysłem. Dlaczego? Odkąd Andriy Shevchenko przejął reprezentację Ukrainy, ta niezmiennie pnie się w górę. Stale się rozwija, co potwierdzają wyniki

osiągane przez zespół. Zakończone w listopadzie 2019 roku eliminacje były jednym z największych osiągnięć w ostatnich latach i zapewniły miejsce na mistrzostwach Europy. Swoją drogą zagrają na nich już trzeci raz z rzędu. Do tej pory nie zdołali jednak wyjść z fazy grupowej, a w osiągnięciu historycznego wyniku ma pomóc właśnie osoba 44-letniego trenera. Za wschodnią granicą traktowanego w postaci talizmanu. Jako piłkarz był bowiem uznawany za jednego z najlepszych napastników w Europie. Efektem tego była nagroda Złotej Piłki, triumf w Lidze Mistrzów, a także tytuły we Włoszech oraz Anglii. Nad Dnieprem mają więc nadzieję, że wszelkie zasługi osiągnięte w piłce klubowej zostaną przełożone na pracę w reprezentacji i poprowadzą zespół do długo wyczekiwanej glorii.

DOŚWIADCZENIE Ukraina (2016-?)

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Imię i nazwisko

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

M

Klub

G/CZ

A

Georgiy BUSHCHAN

31.05.1994 (27)

196 cm

Dynami Kijów

5

1

0

Andriy PYATOV

28.06.1984 (37)

190 cm

Szachtar Donieck

96

34

0

Anatolii TRUBIN

01.08.2001 (20)

199 cm

Szachtar Donieck

2

0

2

Oleksandr KARAVAEV

02.06.1992 (29)

175 cm

Dynamo Kijów

32

1

8

Serhiy KRYVTSOV

15.03.1991 (30)

186 cm

Szachtar Donieck

22

0

1

Mykola MATVIENKO

02.05.1996 (25)

182 cm

Szachtar Donieck

34

0

0

Vitaliy MYKOLENKO

29.05.1999 (22)

180 cm

Dynamo Kijów

14

0

1

Denys POPOV

17.02.1999 (22)

185 cm

Dynamo Kijów

1

0

0

Eduard SOBOL

20.04.1995 (26)

186 cm

Club Brugge

19

0

1

Oleksandr TYMCHYK

20.01.1997 (24)

180 cm

Dynamo Kijów

4

0

1

Illia ZABARNYI

01.09.2002 (19)

189 cm

Dynamo Kijów

6

0

0

Roman BEZUS

26.09.1990 (31)

185 cm

KAA Gent

23

5

0

Ruslan MALINOVSKYI

04.05.1993 (28)

181 cm

Atalanta BC

35

6

5

Yevhen MAKARENKO

21.05.1991 (30)

186 cm

KV Kortrijk

11

0

1

MARLOS

07.06.1988 (33)

174 cm

Szachtar Donieck

22

1

4

Mykola SHAPARENKO

04.10.1998 (23)

178 cm

Dynamo Kijów

10

0

0

Taras STEPANENKO

08.08.1989 (32)

181 cm

Szachtar Donieck

60

3

1

Heorhii SUDAKOV

01.09.2002 (19)

177 cm

Szachtar Donieck

1

0

0

Serhiy SYDORCHUK

02.05.1991 (30)

189 cm

Dynamo Kijów

35

3

0

26

6

2

Viktor TSYGANKOV

15.11.1997 (24)

178 cm

Dynamo Kijów

Andriy YARMOLENKO

23.10.1989 (32)

189 cm

West Ham United FC

92

38

21

Oleksandr ZINCHENKO

15.12.1996 (25)

175 cm

Manchester City

38

5

2

Oleksandr ZUBKOV

03.08.1996 (25)

182 cm

Ferencvárosi TC

9

0

1

Artem BESEDIN

31.03.1996 (25)

185 cm

Dynamo Kijów

14

2

0

Artem DOVBYK

21.06.1997 (24)

189 cm

SK Dnipro-1

2

0

1

Roman YAREMCHUK

27.11.1995 (26)

191 cm

KAA Gent

22

7

4

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

137


UKRAINA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-3-4-2-1 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-3-3, 1-4-2-3-1

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

YAREMCHUK

TSYGANKOV

MYKOLENKO

MALINOVSKYI

ZINCHENKO

ZABARNYI

STEPANENKO

MATVIENKO

KARAVAEV

KRYVTSOV

BUSHCHAN

Na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy nasi wschodni sąsiedzi prezentowali się w sposób niezwykle różnorodny – poczynając od formacji z czwórką defensorów, przechodząc przez opcję z zagęszczonym środkiem pola i kończąc na coraz to popularniejszym ustawieniu z trójką obrońców. Jeśli nic nie uległo zmianie, tego też powinniśmy się spodziewać podczas Euro 2020, będącym pierwszym tak dużym sprawdzianem pod wodzą młodego selekcjonera.

ZMIANA WARTY

GŁÓWNE DYLEMATY Andriy Pyatov

vs.

Georgiy Bushchan

Taras Stepanenko

vs.

Mykola Shaparenko

Victor Tsygankov

Andriy Yarmolenko

Spośród wszystkich reprezentacji biorących udział w mistrzostwach Europy zespół prowadzony przez Andriya Shevchenkę może być jednym z najbardziej intrygujących, bo nie każdy selekcjoner jest w stanie pozwolić sobie na tak wielki dobrobyt, wymienność pozycji oraz możliwość rotacji.

vs. Marlos

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (30)

7 Roman Yaremchuk 6 Victor Tsygankov 4 Ruslan Malinovskyi 3 Oleksandr Zinchenko 2 Yevgen Konoplyanka, Andriy Yarmolenko 1 Marlos, Artem Besedin, Roman Bezus, Sergiy Sydorchuk, Júnior Moraes 1 Bramka samobójcza

P

otężną głębię składu mają Anglicy, Francuzi czy Hiszpanie, którzy mogliby sobie pozwolić na stworzenie dwóch bardzo mocnych jedenastek i powalczyć z nimi o wyższe cele. Nieco inaczej w tym kontekście postrzega się jednak reprezentację Ukrainy. Wiadomo, jest to zespół niższych lotów, choć zwracając uwagę na kadrę, trudno stwierdzić, że są tandetnym słabeuszem. Kto wie, czy to właśnie aspekt związany z ogromną różnorodnością i dużym wyborem nie będzie jednym z głównych atutów przemawiających za drużyną Andriya Shevchenki. Pomimo tego że miejsce reprezentacji Ukrainy na piłkarskiej mapie świata jest mniej więcej w środku stawki – pomiędzy zespołami walczącymi o wyższe cele i tymi, które o dużych sukcesach wciąż marzą – nie brakuje w niej graczy aspirujących do miana liderów. Jest to przede wszystkim duet pomocników – Ruslan Malinovskyi oraz Oleksandr Zinchenko. Zarówno zawodnik Atalanty Bergamo, jak i świeżo upieczony mistrz Anglii od dobrych kilku lat są pierwszoplanowymi postaciami tej kadry. W pełni uzasadniony jest tym samym fakt, iż to właśnie od nich zaczyna się budowanie składu i dokładanie kolejnych ogniw, by wszystko działało, jak należy. Aczkolwiek nie są to jedyne elementy znajdujące się w tej układance. Dużą rolę odgrywa także doświadczony pomocnik Szachtara Donieck, ale przede wszystkim mózg tego zespołu, Taras Stepanenko. 31-latek jest wręcz pewniakiem do gry w podstawowym składzie. Doskonale dogaduje się z duetem liderów i nie bez

przyczyny mówi się, iż elastyczny środek pomocy jest głównym argumentem przemawiającym za „Zbirną”. Jest tu dosłownie wszystko – od typowego przecinaka, przez głównego rozgrywającego i w końcu gracza nastawionego stricte ofensywnie. Wiele wskazuje na to, że to właśnie linia ataku będzie jedną z najważniejszych kart w talii Andriya Shevchenki, bo patrząc przez pryzmat nazwisk, już dawno nie było w niej aż tak wielu ciekawych wykonawców. Trio złożone z Andriya Yarmolenki, Viktora Tsygankova i Romana Yaremchuka jest w wysokiej dyspozycji i już od jakiegoś czasu odpowiada za siłę ofensywną tego zespołu. Potwierdzają to zresztą statystyki – od początku 2019 roku w ich dorobku znalazło się 14 z 29 trafień, czyli pod względem czysto matematycznym jest to prawie połowa całego dorobku Ukraińców. W tym całym dobrobycie związanym z siłą ofensywną warto pochylić się także nad linią defensywy, bo zdaje się, że będzie ona jedną z najmłodszych podczas Euro 2020. Ze względu na to, iż Andriy Shevchenko ustawia zespół w sposób niezwykle różnorodny, można spodziewać się niemal wszystkiego, choć zdecydowanie najbliżej jest mu do formacji z trójką defensorów. Tym samym bardzo ważne role będą mieli do odegrania wahadłowi – Vitaliy Mykolenko i Oleksandr Karavaev. Bardzo ofensywny duet z Dynama Kijów, który nie dość, że zawita pod pole karne rywala, to wspomoże młodą, choć na ogół stabilną defensywę.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

138

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: MYKOLA MATVIENKO, OLEKSANDR ZINCHENKO, ROMAN YAREMCHUK, RUSLAN MALINOVSKYI

ATUT O Ukrainie w kontekście hegemonii mówić raczej nie wypada. Nigdy taką nie była. Wciąż jest to zespół środka stawki, który ma ogromne skłonności do zagoszczenia wśród największych ekip Starego Kontynentu. Zdołali to zresztą udowodnić w poprzednich latach, odgryzając się Włochom, Hiszpanom czy Portugalczykom. Stanowczo, jest to duże osiągnięcie, ale wciąż zdarza się sporadycznie. Niezbędna jest regularność i stabilizacja, które sprawią, że tego typu wybryki staną się normalnością. Zalążki tego widzimy już obecnie, bo mimo wszystko są ku temu aspiracje. Bez wielkich gwiazd, z młodym trenerem na pokładzie i znakomicie rokującą młodzieżą. Co by nie mówić, idzie nowość. Euro 2020 będzie długo wyczekiwanym sprawdzianem dla kadry, która ledwie dwa lata temu cieszyła się z mistrzostwa świata do lat 20. Być może to właśnie młodzież będzie największą zaletą Ukraińców podczas tegorocznego turnieju. Naprawdę zdolna i bardzo uniwersalna, bo nie opiera się tylko i wyłącznie na atakującym Viktorze Tsygankovie. To również Anatoliy Trubin, Ilya Zabarnyi czy Mykola Shaparenko. Na pierwszy rzut oka? Klasa! Jedyną niewiadomą pozostaje kwestia tego, czy staną na wysokości zadania. Wiele wskazuje bowiem na to, że to właśnie oni będą asem w talii Shevchenki i elementem, który nad Dnieprem może wywołać wiele radości.

LEGENDA Jak mówi historia – w tym roku minie trzydzieści lat, odkąd Ukraina stała się niepodległym państwem, które z perspektywy czasu wystarczyły, by nad Dnieprem urodził się ktoś, kto zasiadł przy jednym stole z największymi postaciami w Europie. Inaczej mówiąc, sięgnął po najbardziej prestiżową nagrodę Złotej Piłki i nie był to nikt inny, jak Andriy Shevchenko – laureat nagrody z 2004 roku. A my wciąż czekamy i kto wie, czy w ogóle się doczekamy. Żadna nagroda indywidualna nie bierze się jednak z niczego. Jest to ciężka praca włożona w wyniki całego zespołu, które w przypadku Shevchenki przełożyły się na triumfy w Lidze Mistrzów, Superpucharze UEFA, Se-

WIELKA CHWILA Zapoczątkowane z rocznym opóźnieniem Euro 2020 będzie dla Ukrainy już trzecim tak ważnym turniejem w historii i zarazem kolejną szansą na osiągnięcie największego sukcesu od momentu dołączenia do międzynarodowej stawki. Dotychczas udało się zagrać jedynie w fazie grupowej. Miało to miejsce dwukrotnie, lecz bitwa o wyższe cele wciąż pozostaje za wschodnią granicą dość obca i niezmiennie szybuje gdzieś w granicach niespełnionych marzeń.

I nie jest to nic innego jak sukcesy odniesione w narodowych barwach. W przypadku Shevchenki prezentuje się to dość skromnie. Na przełomie dwóch wieków 43-latek reprezentował swój kraj aż 111 razy. Zdobył w tym czasie 48 bramek, lecz nie zapisał na swoim koncie tego najważniejszego. Nie zapewnił Ukrainie sukcesu na międzynarodowej arenie. Choć można stwierdzić, że na świętowanie nigdy nie jest za późno i być może uda się to osiągnąć w roli selekcjonera.

cze nigdy nie została przekroczona. W grze znajduje się wpisanie kolejnego sukcesu do jakże skromnej gablotki. Bo ta naprawdę nie jest wypchana po brzegi. Potrzebuje natychmiastowych wzmocnień i przede wszystkim wyników na wielkim turnieju. Akurat te nigdy nie były mocną stroną Ukraińców. Największy sukces w historii mistrzostw Europy miał miejsce blisko dekadę temu. Podczas Euro 2012, gdzie wszystko się zaczęło. Rola gospodarza, debiut na wielkim turnieju i jedyne, jak do tej pory zwycięstwo – ze Szwecją, które mimo wszystko nie pozwoliło wyjść z grupy. Dostąpiły tego Anglia oraz Francja. A Ukraina? Jak zawsze, resztę mistrzostw śledziła z wysokości ekranu.

Źródło zdjęć: katatonia72/Shuterstock

Ewentualny awans do 1/8 finału byłby przełomem. Osiągnięciem granicy, która jesz-

rie A czy Pucharze Ligi Angielskiej. Co ważne, wciąż nie są to wszystkie osiągnięcia, bo w gablocie 43-latka znajduje się aż piętnaście trofeów oraz sześć nagród dla najlepszego piłkarza na Ukrainie. Wszystko jest jak najbardziej zasłużone, lecz na pierwszy rzut oka widać, że czegoś tu brakuje.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

139


UKRAINA

„Dokładnie tak. Andriy Shevchenko liczy głównie na graczy Szachtara Donieck, Dynama Kijów i pojedynczych zawodników z lig zagranicznych”. BuckarooBanzai

Turniej rozsiany po Starym Kontynencie będzie dla Ukraińców znakomitą szansą na to, by zrobić ten pierwszy krok. Do tej pory nie udało się wyjść z fazy grupowej. Czy w tym roku będzie inaczej? Co mogą zaoferować? Na kim opiera się zespół? Odpowiedzi na te pytania udzielił niezawodny w temacie reprezentacji Ukrainy, BuckarooBanzai. Rozmawiał Piotr Sidorowicz

@PiotrSidorowic2

Brzmi to trochę niewiarygodnie, ale tegoroczne mistrzostwa Europy będą dla Ukrainy dopiero trzecim turniejem tej rangi w historii. Sam awans traktowano jako duże osiągnięcie, czy mimo wszystko był obowiązkiem? Patrząc na losowanie grupy eliminacyjnej i wyniki kwalifikacji do mistrzostw świata w 2018 roku opinia publiczna oczekiwała raczej walki o baraże z Serbią. Dziennikarze i eksperci uważali, że i o to może być ciężko. Świetny początek - czyli cenne trzy punkty z Luksemburgiem i punkt przywieziony z Lizbony - sprawił, że nastroje poszybowały ku górze. Zwycięstwo (5:0) z Serbami natomiast podniosło apetyty do tego stopnia, że przestano myśleć o barażach i głośno mówiono o awansie z pierwszego miejsca. Tak też się stało dzięki wygranej w Kijowie z Portugalią. Kraj ogarnęła fala radości. Każdy oczekiwał od tej pory przynajmniej ćwierćfinału. Niektórzy widzieli ten zespół w finale... aż w końcu nadeszła prawdziwa weryfikacja. Mecze w erze pandemicznej, pogromy z Hiszpanią i Francją sprowadziły naszych wschodnich sąsiadów na ziemię. Oczywiście, udało się wygrać w rewanżu z „La Furia Roją” oraz zremisować w Paryżu z „Trójkolorowymi”, ale remisy z Finlandią i Kazachstanem utwierdziły wszystkich w przekonaniu, że „Zbirna” to nadal europejski średniak.

BUCKAROOBANZAI Nie chce wychylać się poza szereg, woli pozostać w cieniu i bez większej rozpoznawalności dzielić się tym, co ma miejsce w futbolu. Jego pasją jest śledzenie rozgrywek na Ukrainie, choć nie pogardzi również wydarzeniami mającymi miejsce w Czechach oraz na Słowacji.

Dotychczasowe występy na mistrzostwach Europy kończyły się w fazie grupowej. W tym roku oczekiwania są większe? W 2012 roku zespół wystąpił na mistrzostwach Europy tylko dlatego, że był gospodarzem. Co więcej, trafił do ciężkiej grupy. Gdyby z awansu do fazy pucharowej cieszyły się trzy zespoły, tak jak ma to miejsce obecnie, to pewnie oglądalibyśmy Ukrainę w dalszej fazie turnieju. Nieco inaczej było cztery lata później. W 2016 roku zespół jechał na turniej HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

140

Potężny Przewodnik Euro


„Ćwierćfinał był uważany za minimum, niektórzy marzyli o finale. Niestety era pandemiczna i średnio udany początek kwalifikacji do mistrzostw świata w Katarze zmieniły perspektywę”. BuckarooBanzai

WYKONAĆ TEN PIERWSZY KROK podzielony, atmosfera była fatalna. Piłkarze podkreślają, że przegrali tamto Euro jeszcze przed pierwszym meczem. Trener Mykhaylo Fomenko zupełnie stracił kontrolę nad szatnią. W tym roku jest inaczej. Gdybyśmy rozmawiali jeszcze rok temu, musiałbym powiedzieć, że oczekiwania są ogromne. Tak jak wspomniałem, ćwierćfinał był uważany za minimum, niektórzy marzyli o finale. Niestety era pandemiczna i średnio udany początek kwalifikacji do mistrzostw świata w Katarze zmieniły perspektywę. Wyjście z grupy wciąż jest uważane za plan minimum, ale wiara w pierwsze miejsce i uniknięcie Włochów w 1/8 finału zdecydowanie przygasła. Jeżeli wszyscy będą zdrowi, to scenariusz, w którym Ukraina staje się czarnym koniem turnieju, wciąż jest możliwy. Nawet gra zmiennikami nie musi oznaczać drastycznego spadku jakości, co pokazały jesienne spotkania. Powalczyć z topowymi drużynami będzie jednak ciężko. Jaki wynik usatysfakcjonowałby naród? Obecnie wyjście z grupy. Przejście 1/8 finału byłoby natomiast uznane za spory sukces. W przypadku zajęcia pierwszego miejsca w grupie byłaby szansa na dość korzystną drabinkę, co sprawi, że w miarę realny stanie się awans do ćwierćfinału. Przejdźmy do tematu kadry. Niemal od zawsze o sile ukraińskiej ekstraklasy decydują Dynamo Kijów i Szachtar Donieck. Podobnie jest w drużynie narodowej?

Źródło zdjęć: Shuterstock, prywatne archiwum

Dokładnie tak. Andriy Shevchenko liczy głównie na graczy Szachtara Donieck, Dynama Kijów i pojedynczych zawodników z lig zagranicznych. Mówiąc szczerze, zdecydowanie większe szanse na grę w reprezentacji mają zawodnicy występujący w słabszych klubach zagranicznych, niż ci będący gwiazdami trzeciej czy czwartej drużyny na Ukrainie.

Który z tych zawodników powinien przyciągnąć uwagę? Takich graczy jest przynajmniej kilku. Andriy Shevchenko ma naprawdę duży wybór. Zaczynając od bramki, w szeregach Szachtara Donieck występuje Anatoliy Trubin – prawdopodobnie największy talent na tej pozycji wliczając w to bramkarza Realu Madryt, Andriya Lunina. Wcale gorzej nie jest również z przodu. W obronie brylują talenty Dynama Kijów. Ilya Zabarnyi, który debiutował w dorosłej piłce we wrześniu tamtego roku, zagrał już z Barceloną czy Juventusem. Dodałbym też jego klubowego kolegę, Vitaliya Mykolenko. Ponadto są Mykola Matvienko, Taras Stepanenko, Mykola Shaparenko czy Viktor Tsygankov – w zespole mistrza Ukrainy jest gwiazdą, o której nie trzeba dużo mówić. Wiem, że dużo osób zna go bardzo dobrze. Od momentu odejścia Andriya Yarmolenki to najlepszy zawodnik i motor napędowy Dynama. Niestety, jest stworzony ze szkła. W każdym sezonie boryka się z kontuzjami, opuszcza wiele spotkań. Ktoś spoza tego grona ma szansę wyjść przed szereg i pokazać się na mistrzostwach Europy? Być może Artem Dovbyk. Jest to materiał na świetnego napastnika, podobno negocjuje z Olympique Marsylią, by stać się zmiennikiem Arkadiusza Milika, ale dla mnie jest jeszcze zbyt chaotyczny, niedokładny i przede wszystkim niedoświadczony. Widać to po jego występach. Świetne zagrania przeplata średnimi, potencjał ma jednak ogromny. Zaimponował mi na początku sezonu, kiedy wyrósł na lidera Dnipro-1. Brakowało mu jednak trafień. Nie najgorzej prezentuje się również zaciąg stricte zagraniczny. Jest kim postraszyć?

Zdecydowanie. To tutaj tkwi największa siła tego zespołu w szczególności, gdy do wspomnianego Tarasa Stepanenki dodamy Oleksandra Zinchenkę i Ruslana Malinovskiego. Szczególnie tego drugiego. Pomocnik Atalanty Bergamo jest ostatnio w niebywałej formie. Kibice na całym świecie zapewne zdołali już o nim usłyszeć. Bardzo udaną końcówkę sezonu miał również Zinchenko. To cieszy. Ta trójka jest największą gwarancją sukcesu, ale również pomysłem na grę, kreatywnością i nieustępliwością. Każda drużyna będzie się obawiać tego środka pola. Tym bardziej że argumenty nie kończą się na linii pomocy. Do tego są Oleksandr Zubkov i Andriy Yarmolenko na skrzydłach. W ataku może wystąpić nieoceniony ostatnimi czasy Roman Yaremchuk. Strach pomyśleć, co się stanie, gdyby zabrakło go na turnieju. Bardzo ciekawą postacią w tym zespole jest również selekcjoner, Andriy Shevchenko. Robi za pewnego rodzaju autorytet? Tak, to podkreśla każdy. Motywacja to jego największy atut, ale nie jedyny. Otoczył się profesjonalistami z Włoch i Hiszpanii, co było średnio odbierane przez prasę. Jego asystenci Mauro Tassotti oraz Andrea Maldera wykonują jednak świetną robotę. Shevchenko nie tylko korzysta z ich pomysłów, ale jak podkreślają sami asystenci, sam może zaproponować wiele opcji i cały czas uczestniczy w procesie analizy oraz tworzenia taktyki pod przeciwnika. Jest tytanem pracy, chce spędzać jak najwięcej czasu z piłkarzami. Poniekąd pomogła mu w tym liga. Tylko w tym sezonie przeniesiono dwie kolejki, by Shevchenko miał kilka dni więcej na zgrupowanie. Odmienił zespół całkowicie, choć remisy z Kazachstanem i Finlandią to światełka ostrzegawcze, że nie jest aż tak dobrze, jak mogłoby się wydawać.

BuckarooBanzai znany jest szerzej ze swojej działalności na Twitterze (@Buckarobanza)

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

141


WALIA

Półfinalista poprzedniego Euro, w którego obecnie się raczej nie wierzy. Tylko że... 5 lat temu we Francji też nikt w nich nie wierzył. Czy „Smoki” będą w stanie zaskoczyć cały Stary Kontynent po raz drugi? Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE

wyjdzie z grupy

Występy na ME: 2016 Debiut na ME: 2016

typuj na:

Najlepszy wynik na ME: 2016 - półfinał Miejsce w rankingu FIFA: 17.

1,80

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

W

alia została rozlosowana do wyrównanej grupy. Oprócz aktualnych wicemistrzów świata przeciwnikami Walijczyków były też dwie reprezentacje znajdujące się mniej więcej na jej poziomie, czyli Słowacja i Węgry, które były na dodatek w nieco lepszej sytuacji, bo występami w Lidze Narodów zapewniły już sobie wjazd do baraży, którego Walia nie miała. Tylko mecze z Azerbejdżanem zapowiadały się na łatwe, więc przed Wyspiarzami były niezwykle trudne eliminacje, z których ostatecznie wyszli z podniesioną głową. „Smoki” grały na tyle rozważny i skuteczny futbol, że udało im się przeciwstawić dwóm wyżej wymienionym kadrom, które przecież były na bardziej uprzywilejowanych pozycjach. Walijczycy z nożem na gardle wyrwali sobie awans w ostatnim starciu przeciwko Węgrom, których ograli 2:0. Warto w ramach ciekawostki przypomnieć, że to właśnie po tym starciu Gareth Bale dumnie paradował z flagą narodową, na której wypisane było „Walia, Golf, Madryt – w takiej kolejności”, co rozpętało później niemałą aferę. Oczywiście w Hiszpanii, bo Walijczycy jeszcze bardziej go przez to pokochali.

Przyczajony Bale, ukryte “Smoki” Walia absolutnie nie jest rozpatrywana w gronie faworytów nadchodzącego turnieju i wielu ekspertów nie wróży jej nawet awansu z trzeciego miejsca w grupie, w której znajdują się też Włosi, Turcy i Szwajcarzy. Nie można jednak zapominać, że mówimy tu o brązowym medaliście poprzedniego czempionatu. Walia w trakcie Euro we Francji odpadła dopiero w półfinale z Portugalczykami, a po drodze wyrzuciła z turnieju chociażby napakowanych gwiazdami Belgów. Nie powinno więc się lekceważyć „Smoków”, nawet jeśli obecna kadra nie przypomina już za bardzo ówczesnego zespołu. To jednak ekipa, która dalej uwielbia być stawianą w roli underdoga i nie ulega presji w ważnych meczach, czego dowodem jest nie tylko ubiegłe Euro, ale przede wszystkim eliminacje do tego czempionatu. Fakt, że nie są odbierani jako znacząca siła w swojej grupie, tylko im pasuje, bo na boisku i tak będą chcieli udowodnić swoje. Wszyscy trzej rywale, nawet mocno faworyzowani Włosi, muszą więc liczyć się z tym, że w momencie opuszczenia gardy i rozluźnienia się ze względu na rangę Walii, mogą dostać od niej błyskawicznego gonga między

oczy, po którym ciężko jest się podnieść, co potwierdzić na pewno może kilku jadących na ten turniej Belgów. Legenda, selekcjoner, damski bokser „Smokom” grałoby się na pewno jeszcze przyjemniej i luźniej, gdyby nie musieli słyszeć irytującego szumu, który wokół całej kadry wywołał Ryan Giggs. Legendarny skrzydłowy Manchesteru United był odpowiedzialny za udane eliminacje i pewnie obecnie byłby przez brytyjską prasę tylko zachwalany za stworzenie takiej kadry, gdyby nie fakt, że został oskarżony o napaść na dwie kobiety, przez co musiał ustąpić z roli selekcjonera. Jego obowiązki przejął jego asystent, Robert Page, który jednak pomimo podobnej wizji piłkarskiej wcale nie musi poradzić sobie na ławce trenerskiej tak dobrze, jak Giggs. To w końcu nie ten sam charakter i temperament, ale biorąc pod uwagę wybryki byłego selekcjonera, to chyba jednak dobrze.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

142

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: WalesOnline.co.ok/PA,faw.cymru

HALO, ROK 2016? MOŻNA POWTÓRKĘ?


SELEKCJONER: ROBERT PAGE Choć w kwalifikacjach reprezentację prowadził Ryan Giggs, na Euro pojedzie z nią jego asystent, Robert Page. Dlaczego? Jest to efektem mocno gorszącej afery obyczajowej, w którą wplątał się były już selekcjoner. W listopadzie ubiegłego roku został posądzony o pobicie dwóch kobiet. Jedna z nich była jego ówczesną partnerką. Przez ten wybryk tamtejszy związek piłkarski tymczasowo go zawiesił i czekał z ostateczną decyzją do momentu, aż Walijczykowi zostaną postawione oficjalne zarzuty. Te pojawiły się pod koniec kwietnia, w związku z czym wydano komunikat, że Giggs z reprezentacją na turniej nie pojedzie, a rolę selekcjonera przejął dzięki temu jego dotychczasowy asystent. Page, jak zwykle w takich przypadkach bywa, wielkich zmian nie wprowadzał. Był w końcu prawą ręką byłego skrzydłowego Manchesteru United, doradzał mu przy ustalaniu taktyki Walijczyków, więc sam specjalnie jej nie zmieniał.

Poza tym Page po prostu nie jest wybitnym szkoleniowcem, więc na jego innowacje nie ma co liczyć. Do tej pory nabierał doświadczenia w roli pierwszego menedżera jedynie w Port Vale i Northampton Town. Nie są to miejsca, w których mógł się wiele nauczyć i czymś nowatorskim zainspirować. Przy czym o ile Page jest w stanie zapewnić to samo ustawienie Walijczyków i przygotowanie ich pod kątem taktycznym, to nie może już zagwarantować tej samej charyzmy, którą piłkarzy zarażał Giggs. Zresztą sam fakt gry w cieniu takiego zamieszania na pewno nie wpłynie dobrze na zawodników, dlatego przed obecnym selekcjonerem stoi trudne zadanie poukładania reprezentacji przede wszystkim pod względem mentalnym, a nie taktycznym.

DOŚWIADCZENIE Port Vale (2014-16) / Northampton Town (2016-17) / Walia (2021-?)

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Klub

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

Adam DAVIES

17.07.1992 (29)

185 cm

Stoke City

Wayne HENNESSEY

24.01.1987 (34)

197 cm

Crystal Palace

Danny WARD

22.06.1993 (28)

191 cm

Leicester City

Imię i nazwisko

G/CZ

A

2

0

0

95

44

0

12

5

0

M

Ethan AMPADU

14.09.2000 (21)

182 cm

Sheffield United

22

0

1

Ben CABANGO

30.05.2000 (21)

188 cm

Swansea City

3

0

0

Ben DAVIES

24.04.1993 (28)

181 cm

Tottenham Hotspur

58

0

4

Chris GUNTER

21.07.1989 (32)

180 cm

Charlton Athletic

100

0

4

James LAWRENCE

22.08.1992 (29)

188 cm

FC St. Pauli

9

0

0

Chris MEPHAM

05.11.1997 (24)

191 cm

AFC Bournemouth

16

0

0

Rhys NORRINGTON-DAVIES

22.04.1999 (22)

181 cm

Stoke City

4

0

0

Joe RODON

22.10.1997 (24)

193 cm

Tottenham Hotspur

12

0

0 1

Connor ROBERTS

23.09.1995 (26)

175 cm

Swansea City

25

1

Neco WILLIAMS

13.04.2001 (20)

183 cm

Liverpool FC

9

1

1

Joe ALLEN

14.03.1990 (31)

168 cm

Stoke City

57

2

4

Rubin COLWILL

27.04.2002 (19)

173 cm

Cardiff City

0

0

0

Dylan LEVITT

17.11.2000 (21)

181 cm

NK Istra 1961

6

0

0

Aaron RAMSEY

26.12.1990 (31)

182 cm

Juventus FC

61

16

7

Joe MORELL

03.01.1997 (24)

185 cm

Luton Town

14

0

1

Matt SMITH

22.11.1999 (22)

175 cm

Doncaster Rovers

13

0

0

Gareth BALE

16.07.1989 (32)

185 cm

Tottenham Hotspur

90

33

18

David BROOKS

08.07.1997 (24)

173 cm

AFC Bournemouth

16

2

1

10.11.1997 (24)

170 cm

Manchester United

19

4

3 0

Daniel JAMES

13.01.1994 (27)

175 cm

Derby County

23

3

Kieffer MOORE

08.08.1992 (29)

195 cm

Cardiff City

15

5

1

Tyler ROBERTS

12.01.1999 (22)

180 cm

Leeds United

13

0

0

Harry WILSON

22.03.1997 (24)

173 cm

Cardiff City

24

5

2

Tom LAWRENCE

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

143


WALIA

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-3-4-3 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-3-4-2-1

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

MOORE

JAMES

WILLIAMS

BALE

ALLEN

LAWRENCE

RAMSEY

RODON

ROBERTS

MEPHAM

HENNESSEY

GŁÓWNE DYLEMATY Chris Gunter

vs.

James Lawrence

Harry Wilson

vs.

Kiefer Moore

Joe Allen

Ethan Ampadu

vs.

Joe Morrell

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (22)

5 Kieffer Moore 4 Daniel James 3 Harry Wilson 2 Gareth Bale, Aaron Ramsey, David Brooks 1 Neco Williams, Jonny Williams, Ben Woodburn 1 Bramka samobójcza

Walijczycy absolutnie nie są reprezentacją wypełnioną gwiazdami i w zasadzie jedynym zawodnikiem, który w pojedynkę może przesądzić o losach meczu, jest Gareth Bale. W związku z tym „Smoki” muszą polegać na ustawieniu i taktyce, by to właśnie one umożliwiały im uzyskiwanie dobrych rezultatów. Najlepiej egzamin zdaje formacja 1-3-4-3, która pozwala zatuszować niedoskonałości Walijczyków, jednocześnie uwypuklając ich mocne strony. Niewykluczone jednak, że Robert Page będzie próbował różnych wariantów podobnych do tego ustawienia, ale raczej nie ma się co spodziewać, by odchodził daleko od tego pomysłu, bo w końcu zapewnił on Walijczykom awans na ten turniej.

SKORO NIE JEST POPSUTE, TO PO CO TO ZMIENIAĆ?

F

ormacja z trzema środkowymi obrońcami nie jest nowością dla Walijczyków i bynajmniej nie została wprowadzona przez Ryana Giggsa. „Smoki” są wierne temu ustawieniu od kilku lat. Już na Euro 2016 występowały w różnych wariantach tej formacji, a ewentualne zmiany wprowadzały tylko z przodu. Tył zawsze oparty był na 3 stoperach i 2 wahadłowych. Walijczykom zapewniło to półfinał poprzednich mistrzostw Europy i niełatwy awans na obecny czempionat, więc nie można dziwić się, że pozostaną wierni tej bazie i co najwyżej będą kombinowali w liniach ofensywnych. Oznacza to, że będziemy mogli ich uświadczyć w ustawieniu 1-3-4-3 lub 1-3-4-1-2. Pierwsza z tych formacji stawia dużo większy nacisk na grę skrzydłami. Walijczycy będą stwarzali przewagę w bocznych strefach boiska, bo skrzydłowi będą wspierani przez wahadłowych. Ci pierwsi często będą zresztą schodzili do środka pola, by w ten sposób nieco zamieszać w szykach obronnych rywala i zrobić jeszcze więcej miejsca dla wbiegających z wcześniejszej linii kolegów. Jednocześnie ta formacja, podobnie zresztą jak jej wyżej wymieniona wariacja, pozwalają na dobre zamurowanie tyłów, o ile oczywiście piłkarze grający jako wahadłowi będą wywiązywali się dobrze ze swoich obowiązków. To oni są tu bowiem kluczowi, gdyż mogą zagwarantować przewagę liczebną zarówno w obronie, jak i chwilę później w ataku. Walijczycy muszą upatrywać swoich szans właśnie w takim stylu gry, skupio-

nym na kontratakach, bowiem nie mają co liczyć na wybitne umiejętności swoich piłkarzy w rozegraniu i akcjach kombinacyjnych. Szybkie przejścia z defensywy do ofensywy przy stworzeniu przewagi liczebnej są dla nich najlepszą szansą na zdobywanie goli. Ta zasada będzie obowiązywała również w przypadku ustawienia 1-3-4-1-2. Podstawowe założenie taktyczne się nie zmieni, natomiast nieco inaczej będzie wyglądało egzekwowanie go z przodu. Gdy Walijczycy zdecydują się na tę formację, dużo więcej zależeć będzie od zawodnika znajdującego się tuż za napastnikami. Będzie on nie tylko stwarzał okazję dla znajdujących się przed nim napastników, ale także wbiegał w wolne przestrzenie, które oni stworzą dla niego, gdy zbiegną do skrzydeł. Niezwykle kluczowe jest więc, by ten zawodnik był kreatywny i szybko myślał, bowiem w dużej mierze od jego decyzji będą zależały ataki „Smoków”. W tej formacji nieco większe obowiązki ofensywne spadają na wahadłowych, gdyż ci nie mają już do pomocy skrzydłowych, dlatego przy linii bocznej muszą dbać o zagospodarowanie jeszcze większej przestrzeni. By grać w obydwu tych formacjach skutecznie, „Smoki” muszą przede wszystkim pamiętać o odpowiednim przesuwaniu całego zespołu. Te ustawienia mogą bowiem pozwolić na stworzenie momentalnej przewagi w ataku, ale z drugiej strony są te ż w stanie spowodować gigantyczne dziury w obronie, które będą chcieli wykorzystać rywale.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

144

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: GARETH BALE, DANIEL JAMES, AARON RAMSEY

ATUT Trudno chyba jakikolwiek inny czynnik określić u Walijczyków atutem niż fakt posiadania w kadrze Garetha Bale’a. To prawda, że ten gość jest już cieniem samego siebie, a piłka nożna przestała być dla niego priorytetem, ale to wciąż najbardziej utalentowany zawodnik w tym składzie i nikt nawet nie jest blisko jego potencjału. Bale pokazywał już w eliminacjach, że w krytycznych momentach jest w stanie wziąć grę na swoje barki, przypomnieć sobie rok 2013 i w pojedynkę przesądzić o wyniku. Mało tego, jest na ten turniej niezwykle zmotywowany, bo przyznał nawet sam, że jego wypożyczenie do Tottenhamu miało na celu tylko i wyłącznie wprowadzenie go w rytm meczowy, który przygotuje go pod Euro. Skrzydłowy zaliczył zresztą w barwach „Kogutów” wybitny okres w drugiej połowie sezonu i jeśli będzie w stanie taką formę prezentować w trakcie nadchodzącego czempionatu, rywale będą biegali za nim bezradnie jak Marc Barta w pamiętnym El Clasico. Ponadto to nie tylko gwiazda na boisku, ale też trzymający morale kadry w ryzach lider szatni. Koledzy i cały naród wierzą w niego, bo wielokrotnie, choćby za pomocą pamiętnego transparentu „Walia, Golf, Madryt – w takiej kolejności”, udowadniał, że kadra narodowa jest dla niego priorytetem, a w barwach „Smoków” jest po prostu innym człowiekiem.

LEGENDA Wyniki reprezentacyjne Walijczyków na przestrzeni lat były bardzo skromne, dopiero w ostatniej dekadzie nieco się oni rozkręcili. Gdyby więc wybierać legendę tylko na podstawie rezultatów, znów należałoby wskazać Garetha Bale’a, ale co to za legenda, która wciąż gra? Warto więc miano największej legendy przyporządkować do kogoś, kto karierę ma już za sobą i wcale nie będzie to Ryan Giggs, którego reprezentacyjna kariera jest względnie skromna. Bardziej należy się ono Ianowi Rushowi, który jest drugim, oczywiście po Bale’u, najlepszym strzelcem kadry z 28 bramkami na koncie. Zdobył je w 78 meczach, które rozegrał w trykocie

WIELKA CHWILA

w zatrudnianiu go. Setki działaczy ten sens zobaczyły po tym, co na początku drugiej połowy z Belgami zrobił. Najpierw przyjął trudną piłkę w polu karnym, co ustawiło go tyłem do bramki rywali. Na plecach miał Thomasa Meuniera, a z drugiej strony do pomocy obrońcy już dobiegał Marouane Fellaini. Robson-Kanu nawinął ich obydwu, całą resztę zawodników na boisku zresztą też, jednym zwodem. Klasyczne przełożenie piłki w stylu Johana Cruyffa otworzyło mu pustą autostradę do bramki, której nie zmarnował, pewnie pakując piłkę do siatki. Walijczycy uskrzydleni tym golem dostali takiej pewności siebie, że ostatecznie ograli Belgów 3:1 i zameldowali się w półfinale.

Źródło zdjęć: photo-oxser,Influential Photography/Shuterstock

Akurat z wyborem wielkiej chwili Walijczyków na Euro problemów nie było, bo przecież pojechali oni tylko na jeden turniej w historii i jeszcze dotarli na nim do półfinału. Na powyższe miano najbardziej zasługuje więc bramka Hala Robsona-Kanu z ćwierćfinałowego meczu z Belgią. „Czerwone Diabły” były w tym starciu zdecydowanym faworytem, a mimo to do przerwy remisowały 1:1. Przełom w meczu nastąpił w 55. minucie właśnie za sprawą kompletnie niepozornego zawodnika, który wówczas był bez klubu, bo Reading nie przedłużyło z nim umowy, a do czasu Euro nikt nie widział sensu

narodowym. Nie pomógł swoim rodakom w awansie na żaden z wielkich turniejów, bowiem pierwszym takim czempionatem, na który Walia się zakwalifikowała, było Euro 2016. Rush był jednak przez wiele lat jedynym walijskim piłkarzem, którego kunszt był doceniany w całej Europie. Był częścią potężnego Liverpoolu, który na początku lat 80. zdominował nie tylko Anglię, ale i Stary Kontynent. Zresztą określenie go „częścią” to spore niedopowiedzenie, bo Walijczyk aż 8 razy był najlepszym strzelcem ówczesnych „The Reds”. Rush aż pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo Anglii i dwukrotnie po Puchar Europy. W 1984 roku zdobył nawet Złotego Buta za największa ilość strzelonych goli we wszystkich europejskich ligach. Uzbierał ich wówczas 32.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

145


WALIA

„Myślę, że Walijczycy mają szansę i oprócz Włochów ich rywale prezentują zbliżony poziom”. Maciej Łaszkiewicz

Czy Walijczycy mają prawo liczyć na powtórkę sukcesu sprzed 5 lat? Kto stanie się nowym Garethem Balem? Czy piłkarzom będziegrało się gorzej przez otoczkę związaną z aferą obyczajową byłego selekcjonera? Zapytajmy eksperta. Rozmawiał Michał Fitz

@MichaFitz

Czy Walijczycy mają szanse na ponowne zaskoczenie wszystkich i dotarcie do decydujących faz turnieju, jak 5 lat temu we Francji? Czy w zasięgu jest w ogóle wyjście z grupy, w której są Turcja, Włochy i Szwajcaria? Trafili im się mocni rywale, ale grupa nie jest na tyle trudna, aby od razu się poddawać. Myślę, że Walijczycy mają szansę i oprócz Włochów ich rywale prezentują zbliżony poziom. Wiele odpowiedzi poznamy już w trakcie pierwszego meczu ze Szwajcarią, bo jeśli uda się go wygrać – nie będę miał złudzeń co do tego, że „Smoki” awansują do fazy pucharowej. Należy pamiętać, że jest to grupa z podróżami między Włochami a Azerbejdżanem, więc nie tylko piłkarze będą musieli wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, ale również ludzie odpowiedzialni za logistykę oraz przygotowanie fizyczne. Co do Euro 2016, to nie wyobrażam sobie powtórki tak gigantycznego sukcesu. To była przepiękna historia, ale jedna taka na sto lat. Jak duży wpływ na grę Walijczyków może mieć afera obyczajowa, która wybuchła wokół Ryana Giggsa, do niedawna jeszcze selekcjonera kadry?

MACIEJ ŁASZKIEWICZ Największy polski fan Swansea City. Za miłością do „Łabędzi” przyszła jego sympatia do całego walijskiego futbolu. Udziela się na portalu Angielskie Espresso, a także współtworzy podcast „Szósta Liga Europy”.

Jest to oczywiście gorący temat wśród Walijczyków, ale sami piłkarze nie wydają się nim przejmować. Drużyna dalej osiąga bardzo dobre rezultaty – czy to z Giggsem na ławce trenerskiej, czy też nie. Na pewno wielu się na nim rozczarowało i jego przyszłość w walijskiej federacji stoi pod znakiem zapytania. Na szczęście Walijczycy nie musieli w popłochu szukać następcy, bowiem Robert Page to odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku. Czy Robert Page będzie w stanie poprowadzić kadrę tak dobrze, jak zrobiłby to Giggs? Na razie idzie mu bardzo dobrze. Pojawiło się zatem pytanie, jaki wpływ na kształt tej drużyny tak naprawdę miał Giggs? Stał za nim sztab ludzi, który w zasadzie się nie zmienił. HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

146

Potężny Przewodnik Euro


„W porównaniu do poprzednich Mistrzostw Europy Walijczykom z pewnością brakuje kilku ważnych piłkarzy. Karierę zakończył Ashley Williams, Aaron Ramsey jest daleki od optymalnej dyspozycji, a Joe Allen miewa ciągłe problemy ze zdrowiem”. Maciej Łaszkiewicz

ISTNIEJE ŻYCIE PO GIGGSIE Oczywiście turniej to zupełnie co innego i warto być przygotowanym nie tylko od strony taktycznej, ale również mentalnej. Giggs był sprowadzany do reprezentacji Walii jako facet z ogromnym autorytetem, który miał przekazywać swoje doświadczenie właśnie w takich momentach. Mam jednak nadzieję, że Page da sobie radę. Drużyna w meczach o punkty nadal spisuje się świetnie – oprócz przegranego niedawno meczu z Belgią nie zaznali smaku porażki już od blisko dwóch lat. Najsilniejszą stroną Walijczyków pozostaje szczelna defensywa i to właśnie ten element gry wyróżnia ich na tle grupowych rywali. Bale przyznał, że do Tottenhamu wrócił tylko po to, by przed Euro wpaść w rytm meczowy. Czy przyniesie to zamierzone rezultaty? Będzie w stanie zagrać na 100% we wszystkich meczach Walii na tym turnieju?

Źródło zdjęć: Shuterstock, prywatne archiwum Macieja Łaszkiewicza, TLSportFoto.com/Shutterstock

Bale w reprezentacji, a Bale w klubie to dwaj zupełnie różni piłkarze. Już jako rezerwowy w Realu Madryt pokazywał, że walijskie powietrze bardziej mu sprzyja i w koszulce ze smokiem na piersi stawał się o wiele lepszym piłkarzem. Oczywiście sytuacja stawała się coraz trudniejsza, więc wybór Tottenhamu był bardzo rozsądny. Ten sezon z pewnością mu pomógł i nie martwiłbym się o jego dyspozycję. To gracz najwyższej klasy i jestem przekonany, że udowodni to w trakcie turnieju.

Jeśli Bale zawiedzie, to na kogo powinni patrzeć się inni zawodnicy w krytycznych momentach? Kto inny weźmie na siebie ciężar gry? W porównaniu do poprzednich mistrzostw Europy Walijczykom z pewnością brakuje kilku ważnych piłkarzy. Karierę zakończył Ashley Williams, Aaron Ramsey jest daleki od optymalnej dyspozycji, a Joe Allen miewa ciągłe problemy ze zdrowiem. Walijczycy muszą zatem szukać nowych gwiazd i myślę, że u boku Bale’a takim graczem staje się Daniel James. Jeszcze przed transferem do Manchesteru United grał i strzelał gole dla reprezentacji. Jest niezwykle ważnym ogniwem tej drużyny i bardzo utalentowanym graczem. Euro będzie dla niego prawdziwym sprawdzianem, bowiem to dla niego dopiero pierwsze doświadczenie turniejowe. Jeśli z kolei miałbym wytypować jakiegoś niespodziewanego bohatera, jakim chociażby na poprzednich mistrzostwach był Hal Robson-Kanu, to wskazałbym Kieffera Moore’a. Ma za sobą znakomity sezon w Cardiff i to w tym momencie najbardziej bramkostrzelny gracz spośród Walijczyków. Jest archetypem typowego, brytyjskiego snajpera, który skoczy do każdej główki i nie straszni są mu wysocy obrońcy. Po Ryanie Giggsie pałeczkę przejął Gareth Bale. Czy na horyzoncie jest już kolejna, wielka gwiazda Walijczyków, czy może

taki zawodnik jeszcze nie jest światu znany? Oprócz Jamesa patrzyłbym na piłkarzy defensywnych. Ethan Ampadu od kilku dobrych lat w reprezentacji spisuje się o wiele lepiej niż w klubach, do których wypożycza go Chelsea. Na dodatek jest wykorzystywany jako defensywny pomocnik, a nie środkowy obrońca. Giggs wraz z Pagem mieli na niego ciekawy pomysł, by wykorzystać jego atuty właśnie w drugiej linii. Dorzucę jeszcze Joe Rodona, bo uwielbiam tego piłkarza – jest znakomitym współczesnym obrońcą, który oprócz bronienia umiejętnie operuje piłką. Jeśli dopisze mu zdrowie, to będzie ostoją defensywy na lata. Jak na nagły wzrost jakości reprezentacji reagują Walijczycy? Biorą to z pocałowaniem ręki czy wręcz przeciwnie, ich wymagania rosną razem z formą kadry? Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale wydaje mi się, że woda sodowa nie uderzyła do głów Walijczyków. Zaakceptowali niepowodzenie w eliminacjach do mistrzostw Świata, a z awansu na Euro cieszyli się, jakby co najmniej wygrali te rozgrywki. Mają utalentowanych graczy i zdają sobie sprawę z tego, że na sukcesie sprzed pięciu lat można wybudować kilka innych, małych sukcesów. Na tegoroczne mistrzostwa jadą bez wygórowanych oczekiwań i to jest zdrowe podejście.

Swansea FC to ulubiony klub Macieja Łaszkiewicza.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

147


WĘGRY

Nikt na Węgrzech nie robi wielkiej tajemnicy z tego, że ich piłkarze trafili tak źle, jak tylko mogli. Madziarzy są outsiderem w grupie śmierci, w której zdziałać coś będzie bardzo trudno, chociaż wiara w narodzie ciągle jest żywa i silna. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE

wyjdzie z grupy

Występy na ME: 1964, 1972, 2016 Debiut na ME: 1964

typuj na:

Najlepszy wynik na ME: 1964 - 3. miejsce Miejsce w rankingu FIFA: 37.

5,50

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

A

ktualni mistrzowie świata z Francji, obrońcy europejskiego tytułu z Portugalii, poprzedni mistrzowie świata z Niemiec... i do tego Węgry. Wymagać od nich jakichś super wyników byłoby istnym szaleństwem, bo Madziarzy ustępują swoim przeciwnikom niemal pod każdym możliwym względem. Nie zmienia to jednak faktu, że w kraju nastroje są optymistyczne i bojowe, bo nawet jeśli wszystkie spotkania zakończą się porażkami, Węgrzy chcą zobaczyć zaangażowanie i możliwie jak najlepszą grę. Czas rekompensaty Oczywiście nie można im odbierać szansy w końcu nie takie rzeczy już futbol widział, a pod wodzą selekcjonera Marco Rossiego Węgrzy notują ciągły progres. Jak to bywa w przypadku każdego zespołu skazywanego na pożarcie, jego atutem może okazać się podejście przeciwnika, który niejednokrotnie już w historii piłki nożnej lekceważył słabszego, przez co później schodził z boiska pokonany. Warto też pamiętać o tym, że swoje dwa spotkania - z Portugalią oraz z Francją - Madziarzy zagrają na własnym stadionie, ponieważ Puskas Arena w Budapeszcie jest jednym z gospodarzy turnieju.

Gorzej, że ostatni mecz w grupie przyjdzie im zagrać z Niemcami na Allianz Arenie w Monachium, gdzie - jak doskonale wiadomo - lwią część kadry „Die Mannschaft” stanowią piłkarze potężnego Bayernu... - Mówimy o wspaniałej przeszłości, ale i przeciętności, która rozpoczęła się w reprezentacji mniej więcej od lat 80. ubiegłego wieku - mówił nam dziennikarz Aron Aranyossy, prowadzący bloga „Hungarian Football with Aron”. - Jeśli spojrzy się na mecze ostatnich lat, wyraźnie można dostrzec, jak bardzo fanom i również piłkarzom zależy na tym, aby zrekompensować się za te nieudane lata. Prawdopodobnie przez całe życie ci zawodnicy słyszą od ludzi, że są leniwymi milionerami, którzy nic nie robią. Jednak na boisku mogą stać się bohaterami, mogą być dumni i mogą dać Węgrom coś, co uszczęśliwi ludzi w całej tej beznadziei związanej z covidem - wyjaśnił Aranyossy. Jeden organizm Węgry nie mogą mówić o wielkich gwiazdach w swoich szeregach. Jest oczywiście Dominik Szoboszlai, prawie najmłodszy z ekipy, lecz on na Euro nie pojechał z racji kilkumiesięcznej przerwy, przez którą

w 2021 roku nie zagrał ani jednego meczu w klubowych barwach. Siłą Madziarów jest kolektyw i to, że w myśl zasady „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” Węgrzy starają się funkcjonować jak jeden biologiczny organizm. - Jednym z moich osobistych ulubieńców w reprezentacji jest Adam Nagy - wymienił nieoczywistą postać Aranyossy. - To bardzo solidny i technicznie grający defensywny pomocnik, który zabezpiecza spore połacie terenu i ułatwia innym piłkarzom grę w ofensywie. No i jest rzecz jasna Adam Szalai, który jest fantastycznym liderem. Świetnym przykładem jego wpływu na zespół była przemowa, jaką wygłosił przed spotkaniem z Islandią, dzięki któremu awansowaliśmy na Euro. Mówił o ludziach, którzy są zamknięci w domach i wyczekują, aż w erze pandemii przydarzy im się coś dobrego, a oni, jako krajowi reprezentanci, mogą uszczęśliwić swoich rodaków i dać im coś w zamian - powiedział Aranyossy, którego pierwszym skojarzeniem z drużyną Węgier jest słowo „pasja”. Ona może okazać się kluczem.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

148

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: MLSZ/budapesttimes.hu

POTRZEBA PASJI


SELEKCJONER: MARCO ROSSI - Jest na Węgrzech bardzo ceniony, a jego nominacja była świetnym wyborem - przyznał bez zastanowienia zapytany o selekcjonera dziennikarz Aron Aranyossy z bloga „Hungarian Football with Aron”. - Bardzo dużo pracuje nad przygotowaniem mentalnym i motorycznym, tak samo jak nad stabilizacją gry w defensywie. Ustanowił także jasne zasady dotyczące powołań. Aby przyjechać na kadrę, musisz regularnie grać w swoim klubie, tak samo jak piłkarzy występujących na Węgrzech powołuje tylko wtedy, jeśli grają w zespole z najwyższej klasy rozgrywkowej. Oczywiście wyjątkiem od tego wszystkiego jest Dominik Szoboszlai, który na Euro ostatecznie nie pojechał... Oprócz tego często dawał szanse zawodnikom, którzy prezentowali dobrą formę w lidze węgierskiej, co wytworzyło pozytywną reakcję, ponieważ poprzedni selekcjonerzy faworyzowali piłkarzy zza granicy. Rossi ich wymieszał, dzięki czemu zmotywował tych, którzy występują w kraju podkreślił Aranyossy. Włoski trener pracuje na Węgrzech od 2012 roku, choć na nieco ponad rok przeniósł się na Słowację, do Dunajskiej Stredy, która jest jednak specyficznym miastem, ponieważ ok. 80% jego populacji stano-

wią... Węgrzy. Rossi miał więc naprawdę dużo czasu, aby poznać madziarski klimat i przejąć kadrę w 2018 roku. Zapracował sobie na świetną renomę, bo cieszy się zaufaniem zarówno zawodników, jak i kibiców, którzy go uwielbiają i wierzą w jego pomysł na krajową reprezentację. Z każdym kolejnym rokiem prowadzony przez niego zespół dociera się i prezentuje coraz solidniej, bo właśnie solidność jest czymś, na co postawił Rossi. Węgry nie odpalają żadnych sylwestrowych fajerwerków - no chyba że do rzutu wolnego podchodzi Szoboszlai - ale stawiają na kolektyw i zespołowość, pod które fundamenty położył właśnie szkoleniowiec z Italii. - Kluczem do udanego występu jest odpowiednia gra zespołowa, ale musimy dać z siebie wszystko także na poziomie gry indywidualnej. No i będziemy też potrzebować łutu szczęścia, bo bez niego trudno osiągać dobre wyniki - mówił przed marcowym meczem z reprezentacją Polski Rossi, poniekąd wykładając pomysł, z jakim pojedzie na mistrzostwa Europy.

DOŚWIADCZENIE Lumezzane (2004-06) / Pro Patria (2006, 2007-08) / Spezia (2008-09) / Scafatese 1922 (2010) / Cavese (2010-11) / Budapeszt Honved (2012-14, 2015-17) / Dunajska Streda (2017-18) / Węgry (2018-?)

M

G/CZ

A

190 cm

RB Lipsk

37

11

0

188 cm

Ferencvárosi TC

14

7

0

Ferencvárosi TC

20

9

0 0

Data urodzenia (wiek)

Peter GULACSI

06.05.1990 (31)

Denes DIBUSZ

16.11.1990 (31)

Adam BOGDAN

27.09.1987 (34)

194 cm

22.11.1999 (22)

182 cm

Fehervar FC

0

0

Endre BOTKA

25.08.1994 (27)

178 cm

Ferencvárosi TC

9

0

1

Attila FIOLA

17.02.1990 (31)

183 cm

Fehervar FC

34

1

2

Akos KECSKES

04.01.1996 (25)

190 cm

FC Lugano

1

0

0

Adam LANG

17.01.1993 (28)

188 cm

Omonia Nikozja

38

1

1

Ferencvárosi TC

39

1

1

Bendeguz BOLLA

01.09.1988 (33)

177 cm

Willi ORBAN

03.11.1992 (29)

186 cm

RB Lipsk

20

5

0

Attila SZALAI

20.01.1998 (23)

192 cm

Fenerbahce SK

11

0

1

Gergo LOVRENCSICS

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Klub

Wzrost

Imię i nazwisko

Tamas CSERI

15.01.1988 (33)

174 cm

Mezokövesd

3

0

0

Daniel GAZDAG

02.03.1996 (25)

178 cm

Philadelphia Union

6

1

0

Filip HOLENDER

27.07.1994 (27)

180 cm

Partizan Belgrad

14

1

0

Laszlo KLEINHEISLER

08.04.1994 (27)

173 cm

NK Osijek

32

3

5

Adam NAGY

17.06.1995 (26)

178 cm

Bristol City

46

1

2

Loic NEGO

15.01.1991 (30)

181 cm

Fehervar FC

9

2

0

Andras SCHÄFER

13.04.1999 (22)

180 cm

Dunajska Streda

4

0

0

David SIGER

30.11.1990 (31)

175 cm

Ferencvárosi TC

12

1

1

0

0

Janos HAHN

15.03.1995 (26)

183 cm

Paksi FC

0

Nemanja NIKOLIĆ

31.12.1987 (34)

180 cm

Fehervar FC

37

9

6

Roland SALLAI

22.05.1997 (24)

182 cm

SC Freiburg

22

4

2

Szabolcs SCHÖN

27.09.2000 (21)

173 cm

FC Dallas

0

0

0

Adam SZALAI

09.12.1987 (34)

193 cm

FSV Mainz

70

23

3

Kevin VARGA

30.03.1996 (25)

178 cm

Kasimpasa SK

7

1

1

Roland VARGA

23.01.1990 (31)

182 cm

MTK Budapeszt

20

3

2

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

149


WĘGRY

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-3-5-2 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-2-3-1, 1-3-4-3

ADAM SZALAI

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

SALLAI

Jeszcze pod koniec 2019 roku selekcjoner Marco Rossi najchętniej stawiał na bardziej „tradycyjną” i popularną formację 1-4-2-3-1.

KLEINHEISLER SIGER

NAGY

HOLENDER

ATTILA SZALAI

LOVRENCSICS

LANG ORBAN

SZCZĘSNY GULACSI

Potrzeba poprawy gry obronnej sprawiła jednak, że zdecydował się zmienić system na ten z trójką środkowych obrońców, który okazał się dla Węgrów najtrafniejszym wyborem. Pewne pytania mogą dotyczyć ustawienia trójki środkowych pomocników - kto będzie bardziej z przodu, kto cofnięty - ale to w dużej mierze będzie już zależało od konkretnego przeciwnika i rzecz jasna składu personalnego, na jaki ostatecznie zdecyduje się Rossi. Pewne ograniczenia Madziarów będą wynikały z braku w składzie Dominika Szoboszlaia, który jako najbardziej kreatywny pomocnik mógł występować przed pozostałymi zawodnikami drugiej linii, dając mnóstwo jakości, ale nawet bez niego włoski selekcjoner powinien dać sobie radę.

PRZEDE WSZYSTKIM DEFENSYWA

GŁÓWNE DYLEMATY Attila Fiola

vs.

Adam Lang

Gergo Lovrencsics

vs.

Loic Nego

Szabolcs Schön

vs.

Filip Holender

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (32)

4 Willi Orban, Adam Szalai 3 Dominik Szoboszlai, Nemanja Nikolić, Roland Sallai 2 Mate Patkai, Zsolt Kalmar, Loic Nego 1 David Holman, Filip Holender, Mihaly Korhut, Norbert Könyves, David Siger, Kevin Varga, Laszlo Kleinheisler, Daniel Gazdag, Attila Fiola

O

soby uważnie śledzące marcowe spotkanie reprezentacji Węgier z Polską mogły już dostrzec, co będą chcieli grać piłkarze trenera Rossiego. Formacja z trzema centralnymi obrońcami stała się już dla Węgrów standardem, ponieważ wcześniej gra w defensywie stanowiła dla nich duży problem, a błędów było zdecydowanie za dużo. Dołożenie kolejnego stopera zdało jednak egzamin, tym bardziej że Willi Orban - jako piłkarz wielokrotnie wyprowadzający zespół RB Lipsk w roli kapitana - świetnie czuje się w dowodzeniu swoimi kolegami podczas bronienia bramki. Nie bez znaczenia jest zresztą to, że między słupkami stoi jego klubowy kolega i bezsprzecznie czołowy bramkarz niemieckiej Bundesligi, Peter Gulacsi, który nie jest efektownym golkiperem, ale na pewno jest niezwykle efektywny. Nieważne, kto będzie grał obok Orbana - Attila Fiola, Adam Lang czy Attila Szalai - Rossi nie będzie mógł narzekać, ponieważ wszyscy ci gracze są w stanie dać podobną jakość i solidność do reprezentacyjnej obrony. Co więcej - i co pokazał chociażby pierwszy gol, jakiego w Budapeszcie stracili Polacy - boczni stoperzy potrafią wyprowadzić piłkę progresywnymi podaniami, uruchamiając ofensywnych piłkarzy dysponujących ponadprzeciętną szybkością, jak np. Roland Sallai. Nie bez znaczenia jest także tutaj postać Adama Szalaia, mającego najwięcej występów w reprezentacji spośród wszystkich kolegów, który może nie jest wyróżniającym się napastnikiem Bundesligi, ale w kadrze nieraz gra pierwsze skrzypce. On w przeciwieństwie do szybszych kolegów wyko-

rzystuje swoje warunki fizyczne - 193 cm wzrostu oraz wcale niemałą siłę - aby przytrzymywać piłkę i grać tyłem do bramki rywala. Szalai może otrzymywać podania od kolegów z obrony i szybkimi klepkami przekazywać futbolówkę do boku bądź do nadbiegającego z linii pomocy kolegi, który jest ustawiony twarzą do kierunku ataku. Wtedy kolejne podanie może zostać skierowane na skrzydło, gdzie wolną przestrzeń będą starać się wykorzystać wahadłowi. Szybkie kontrataki także są elementem, na który Węgrzy poświęcają bardzo dużo czasu podczas treningów, będąc świadomymi swoich braków oraz ułomności - a jak wiadomo w grupie śmierci kontry mogą okazać się kluczowym elementem ich potencjalnego sukcesu. Co także charakteryzuje węgierskich zawodników, to że nie są oni jakimiś charyzmatycznymi tytanami. Wielu ich graczy można określić mianem skromnych, pokornych czy spokojnych, którzy raczej nie błyszczą w świetle fleszy, a w ciszy starają się wykonać swoją pracę, jak najlepiej tylko potrafią - zresztą Gulacsi jest tego dobrym przykładem. Dlatego tak ważna w tym zespole jest rola wspomnianego Szalaia, który pierwszy raz opaskę kapitańską w reprezentacji założył w 2018 roku, przejmując ją na stałe, gdy w kadrze przestał występować Balazs Dzsudzsak, który razem ze słynnym bramkarzem Gaborem Kiralym dzierży rekord największej liczby występów w państwowych barwach - 108. Niespełna 34-letni Szalai to mentalny motywator zespołu, którego rola w jego szeregach wykracza tylko poza to, co potrafi zrobić na boisku.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

150

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: PETER GULACSI, ADAM SZALAI, ROLAND SALLAI, WILLI ORBAN

ATUT W pierwotnej wersji, która jeszcze na kilka godzin przed wysłaniem do druku widniała docelowo w tym miejscu, jako główny atut reprezentacji Węgier był wskazany Dominik Szoboszlai - największy talent pochodzący z tego kraju. Wiadomo było, że piłkarz RB Lipsk na Euro nie pojedzie w pełni sił, bo z powodu kontuzji przywodziciela w 2021 roku nie zagrał ani jednego meczu w klubowych barwach, ale trener Rossi i tak wysłał mu powołanie w ciemno. Na kilka godzin przed finalnym ogłoszeniem składu na turniej… Włoch jednak z Szoboszlaia zrezygnował, bo leczenie kontuzji nie przebiegało w ostatnich miesiącach tak, jak należy. Węgrzy stracili więc swój ogromny atut, największą indywidualność i choć boli ich to mocno, to… trudno, życie toczy się dalej. Marcowe spotkanie z Polakami pokazało przecież, że nawet bez Szoboszlaia Madziarzy wiedzą, co mają robić na boisku, bo choć jest to drużyna z ograniczonym potencjałem, to jednak tryby machiny są przez Rossiego naoliwione rzetelnie. Rzecz jasna szkoda nieobecności utalentowanego 20-latka, ale Węgrzy głów zwieszać nie mają zamiaru!

LEGENDA W przeszłości Węgrzy mieli wielu znakomitych piłkarzy, nie bez powodu zresztą ich drużyna z początku lat 50. XX wieku została nazwana „Złotą Jedenastką”. Każdego, kto w niej występował, można nazwać legendą - także trenera Gusztava Sebesa - ale nie bez powodu to Ferenc Puskas, jej kapitan, był jedną z największych gwiazd w historii futbolu. Razem z innym fenomenalnym napastnikiem, Sandorem Kocsisem, siali oni postrach pośród niejednej światowej defensywy. Kto wie, jak potoczyłaby się ich historia, gdyby nie wybuch rewolucji w 1956 roku... Puskas urodził się 1 kwietnia 1927 roku w Budapeszcie, choć początkowo jego nazwisko brzmiało Purczeld. Pochodził z niemieckojęzycznej rodziny, a swoją piłkarską ka-

WIELKA CHWILA

od razu trafili na gospodarzy, którzy po dogrywce zwyciężyli 2:1 i mogli szykować się do starcia z ZSRR, ponieważ Sowieci gładko pokonali Duńczyków (3:0). Węgrom pozostała więc walka o najniższy stopień podium, a UEFA tak opisała to spotkanie: - Węgry były zdecydowanym faworytem w pojedynku z Danią, która w półfinale została zdeklasowana przez ZSRR. Obie drużyny zdawały trzymać się scenariusza, gdy w 11. minucie Ferenc Bene nadał ostateczny szlif akcji z udziałem Floriana Alberta. - Duńczycy co prawda wyrównali i doprowadzili do dogrywki, ale w niej dwa gole zdobył Dezso Novak, dzięki czemu Węgrzy zostali trzecią reprezentacją Europy!

Źródło zdjęć: Andrew Dowling Photo /Shutterstock, AP/East News,

Swój najlepszy wynik na mistrzostwach Europy Węgrzy osiągnęli w 1964 roku, chociaż był to turniej dość specyficzny, bo grały w nim... 4 zespoły. Poprzedzały go eliminacje, w których wzięło udział 28 ekip, mierząc się ze sobą w dwumeczach na zasadzie: kto przegra, odpada. Węgry wyeliminowały w ten sposób Walię (4:2), NRD (5:4) oraz Francję (5:2), dzięki czemu awansowały na Euro, które rozegrano w Madrycie i Barcelonie. Chociaż nazywanie tego mistrzostwami Europy to spore nadużycie, bo rozgrywano na nich ledwie 4 spotkania - dwa półfinały, mecz o 3. miejsce oraz finał. Madziarzy

rierę rozpoczął praktycznie w wieku 12 lat, porzucając szkołę i używając pseudonimu „Miklos Kovacs”, aby obejść przepisy dotyczące wymaganego minimalnego wieku. Pierwszy seniorski występ zaliczył w wieku 16 lat w barwach klubu Budapeszt Honved, gdzie później wiódł prym wraz z inną gwiazdą „Złotej Jedenastki” - Józsefem Bozsikiem. Wraz z zespołem Puskas 5 razy zostawał mistrzem, a 3 razy wicemistrzem Węgier - i kto wie, jakby to się potoczyło dalej, gdyby nie wspomniana rewolucja. W trakcie jej wybuchu Honved znajdowali się w Hiszpanii, gdzie grali pucharowy mecz z Atletico Bilbao (przez pewien czas nie był to Athletic). Węgierscy zawodnicy nie chcieli wracać do ojczyzny i wielu z nich faktycznie już do niej nie wróciło - a jednym z nich był Puskas, który w kolejnych latach notował fenomenalne występy w barwach Realu Madryt, zaliczając nawet parę meczów... w kadrze Hiszpanii.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

151


WĘGRY

„W latach 90., gdy komunizm upadł, węgierski futbol był praktycznie martwy, a jako że kraj stał się w końcu niepodległy, piłka nożna była jedną z ostatnich rzeczy, o których myślano w kontekście odbudowy”. Tomasz Mortimer

Piłkarska reprezentacja Węgier ma za sobą wspaniałą historię, o której obecnie czasem się zapomina. Madziarzy chcieliby, aby ich drużyna ponownie stała się wielka, jak za czasów Ferenca Puskasa, ale przed nimi jeszcze daleka droga o czym opowiada nasz ekspert. Rozmawiał Piotr Tubacki

@P_Tub

Nie byłeś pewnie zbyt szczęśliwy, kiedy w niedawnym finale Pucharu Niemiec Lipsk przegrał z Borussią Dortmund... No cóż... (śmiech). Taka prawda, że za każdym razem, kiedy Lipsk gra mecz, to po części jest węgierska sprawa, bo nie ma w Europie drugiego tak dużego klubu, w którym grałoby tylu Węgrów - Peter Gulacsi, Willi Orban i Dominik Szoboszlai. Chciałem zapytać o historię węgierskiej piłki. W dawnych latach reprezentacja Węgier była jedną z najlepszych na świecie - w latach 1952-72 zdobyła 5 medali olimpijskich, w tym 3 złote, dwukrotnie zostawała wicemistrzem świata, a w 1964 roku była trzecia na mistrzostwach Europy. Potem jednak wyglądało to coraz gorzej i Węgrzy zniknęli z wielkich imprez. Byli świetni, potem osłabli. Dlaczego?

TOMASZ MORTIMER Pół Węgier, pół Brytyjczyk mieszkający na Wyspach. Założyciel portalu HungarianFootball.com oraz podcastu o tej samej nazwie, gdzie poruszana jest tematyka węgierskiego futbolu w języku angielskim. Miłość do piłki obudził w nim dziadek, który wyemigrował do Anglii po rewolucji w 1956 roku.

Trudno dokładnie powiedzieć, dlaczego Węgry były takie dobre. Wpływ na ten fakt mogło mieć to, że na przełomie XIX i XX wieku przyjeżdżały tam drużyny angielskie i z tego co kojarzę, jednym z pierwszych wyjazdowych meczów Manchesteru United było właśnie spotkanie z Ferencvarosem. Nie było tak, że Węgrzy byli tacy dobrzy od samego początku, ale duży wpływ na nich miał Jimmy Hogan, który przyjechał do Budapesztu w drugiej dekadzie XX wieku. Był bardzo szanowanym trenerem w Anglii, a podejście, jakie wprowadził w węgierskim i austriackim futbolu, było jak rewolucja. Jego wpływ był niesamowity. Wszyscy w tamtym czasie mówili o austriackim „Wunderteamie”, który wzorował się na jego podejściu. W tamtym czasie także węgierski futbol zaczął stawać się lepszy i lepszy, tak jak wspomniałeś, w 1938 roku reprezentacja dotarła do finału mistrzostw świata. Później wybuchła II wojna światowa, a w jej trakcie Węgry były prawdopodobnie najlepszą drużyną świata i gdyby w tamtym czasie rozegrano mundial, zapewne ponownie dotarłyHAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

152

Potężny Przewodnik Euro


„Przy okazji niedawnego meczu z Polską, kiedy padł remis 3:3, rozmawiałem z polskimi dziennikarzami i wasza kadra prezentuje się wyraźnie lepiej od naszej”. Tomasz Mortimer

MAKE HUNGARY GREAT AGAIN by do finału, a niewykluczone, że wygrałyby ten turniej. W latach 50. nadszedł czas Ferenca Puskasa czy Sandora Kocsisa. Węgrzy w 1954 ponownie dotarli do finału mundialu, gdzie sensacyjnie przegrali z Niemcami, mimo że w fazie grupowej pokonali ich 8:3. No i w 1956 roku na Węgrzech wybuchła rewolucja. Niezwykle ważne wydarzenie w historii kraju i całej Europy. To zmieniło wszystko. II wojna oczywiście mocno dotknęła Węgrów, zdziesiątkowała ludność i wpłynęła na te elementy życia, w które ludzie byli zaangażowani, ale rewolucja w wielu aspektach była nawet bardziej odczuwalna. Warunki życie w kraju były wówczas bardzo złe i wtedy to wszystko wybuchło. To także miało wpływ na późniejszy futbol. W latach 60. czy 70. jeszcze można było odczuć piętno węgierskich sukcesów z poprzednich lat, ale potem stan wielu dziedzin życia - także sportu - ciągle się pogarszał, pojawiały się coraz większe deficyty. W latach 90., gdy komunizm upadł, węgierski futbol był praktycznie martwy, a jako że kraj stał się w końcu niepodległy, piłka nożna była jedną z ostatnich rzeczy, o których myślano w kontekście odbudowy. Zmiana pojawiła się w 2010 roku, kiedy do władzy doszedł Victor Orban, który miał wpływ na poprawę jakości piłki nożnej, a wiele futbolowych rzeczy, które mamy obecnie, wynika bezpośrednio z działań rządu. Możesz powiedzieć o tym coś więcej?

Źródło zdjęć: Shuterstock, prywatne archiwum

Victor Orban to wielki fan piłki nożnej i były piłkarz półprofesjonalny, który w latach 90. grał w Felcsut, wówczas prowincjonalnym zespole. Obecnie klub występuje w najwyższej lidze pod nazwą Puskas Akademia, którą założył właśnie Orban. On po prostu kocha piłkę i jednym z jego głównych ce-

lów jest to, aby ponownie uczynić węgierski futbol wielkim. Myślę, że dostrzega też możliwość stworzenia takiego nacjonalistycznego ferworu dzięki piłce nożnej. Jeśli pojedziesz gdzieś do Ameryki Południowej, Azji czy Australii i zapytasz kogoś o Węgry, ludzie prawdopodobnie od razu skojarzą je z Ferencem Puskasem. Węgry nie mogą konkurować z innymi państwami w sferze militarnej czy ekonomicznej, ale futbol stał tu kiedyś na naprawdę wysokim poziomie i jeśli chcesz uczynić kraj bardziej znanym w świecie, piłka nożna może stać się świetną wizytówką. Uważam, że Orban właśnie działa w ten sposób i dlatego przekazuje mnóstwo pieniędzy na futbol, stadiony, akademie czy ośrodki treningowe. Teraz jadąc zobaczyć mecz na Węgry możesz usiąść na pięknym stadionie. Nie jest to ten sam poziom, co w Polsce, ale wy mieliście Euro - my nie mieliśmy nic. Mówisz o akademiach i bazach treningowych, ale patrząc na kadrę Węgrów, nie ma w niej przesadnie dużej liczby młodych piłkarzy - oczywiście poza nieobecnym ostatecznie Dominikiem Szoboszlaiem, którego znają chyba wszyscy. Widzę za to, że jest tu spora liczba doświadczonych zawodników. Wiele osób na Węgrzech martwi się i zastanawia, kiedy zobaczymy owoce tych wszystkich rządowych inwestycji - także odnosząc się do młodzieżowego Euro, które ostatnio odbyło się na Węgrzech i Słowenii, gdzie nasza kadra przegrała wszystkie spotkania. Wyjątkiem jest oczywiście Szoboszlai. Reprezentacja faktycznie nie jest przepełniona młodzieżą, bo w większości są to gracze mający po 25 czy 26 lat, uzupełnieni przez bardziej doświadczonych zawodników, jak Peter Gulacsi czy Adam Szalai. Zespół tworzy taki miks, który wyraźnie rozwinął się od czasu poprzedniego Euro pięć lat temu, kiedy kadra pełna była młodych piłkarzy.

Czyli teraz jest lepszy balans. Wydaje mi się, że tak, chociaż faktycznie istnieje pewien niepokój dotyczący młodych wchodzących do kadry. Jaki wpływ na obecną reprezentację ma selekcjoner Marco Rossi? Ogromny, chociaż myślę, że kiedy Rossi w 2018 roku obejmował reprezentację, w pewnym sensie spodziewał się, że awansuje na Euro. Reprezentacja Węgier na papierze nie jest zbyt imponująca. Przy okazji niedawnego meczu z Polską, kiedy padł remis 3:3, rozmawiałem z polskimi dziennikarzami i wasza kadra prezentuje się wyraźnie lepiej od naszej. Macie Roberta Lewandowskiego czy Piotra Zielińskiego... Jeśli wyjmiesz Lewandowskiego będzie to wyglądało znacznie gorzej (śmiech). Ale i tak będzie ciągle lepiej niż u nas (śmiech)! Jeden z naszych czołowych zawodników gra dla Freiburga... W każdym razie na papierze Węgry nie są zbyt silne, ale Rossi stworzył z tych piłkarzy kolektyw, który prezentuje się lepiej, niż by się można było spodziewać. Wykonuje kawał świetnej roboty i większość trenerów świata nie dałoby rady zrobić tego, co jemu się udało. Nie jest łatwo być selekcjonerem reprezentacji, kiedy nie masz zbyt wiele czasu na pracę z piłkarzami. Musisz poznać kulturę danego kraju, jego naród, każdego gracza z osobna, czego wielu trenerów w przeszłości nie robiło. Fabio Capello to jeden z najlepszych fachowców świata, ale z reprezentacją Anglii mu się nie udało. Rossi z kolei miał czas na poznanie węgierskiej kultury i węgierskiego futbolu, bo przez kilka lat już tam pracował. Udało mu się rozwinąć nasz styl gry i wybrać formację, która sprawdza się bardzo dobrze i pasuje do posiadanego potencjału. Myślę, że zasługuje na słowa uznania, bo radzi sobie fantastycznie.

Tomasz Mortimer prowadzi stronę internetową oraz podcast HungarianFootball.com.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

153


WŁOCHY

Reprezentacja Włoch ponownie jest drużyną, z którą wszyscy muszą się liczyć. Gołym okiem widać pracę wykonaną przez Roberto Manciniego i niewykluczone, że na Euro 2020 da ona piękne plony. Do tego jednak jeszcze daleka droga. Kurs może ulec zmianie.

PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 1968, 1980, 1988, 1996-2016 Debiut na ME: 1968

Najlepszy wynik na ME: 1968 - mistrzostwo Miejsce w rankingu FIFA: 7.

zagra w półfinale typuj na:

2,75

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

D

zień 13.11.2017 na zawsze będzie kojarzyć się Włochom jako jeden z najczarniejszych momentów w historii ich rodzimej piłki. To właśnie wtedy ich ukochana reprezentacja po remisie ze Szwecją na San Siro oficjalnie wypisała się z mundialu w Rosji. Wywołało to oczywiście gigantyczną burzę na Półwyspie Apenińskim. Kibice byli załamani, prasa wieściła początek czarnych dni dla włoskiego futbolu, a selekcjoner Giampiero Ventura z miejsca stał się absolutną persona non grata. Mancini przywrócił wiarę Niecałe cztery lata później nastroje w Italii odnośnie drużyny narodowej są skrajnie odmienne. Twarzą tej zmiany jest Roberto Mancini, który objął reprezentację po znienawidzonym Venturze i tchnął w nią nowe życie. Przede wszystkim dostosował taktykę pod piłkarzy, co znacznie różni go od poprzednika. Postawił na ustawienie 1-4-3-3, w którym swoje atuty w najlepszy sposób może wyeksponować większość piłkarzy, z Jorginho na czele. Po drugie, nie jest trenerem ślepo zapatrzonym w nazwiska - nie zawsze teoretycznie lepszy piłkarz gra więcej. Tyczy się to zwłaszcza pozycji środkowego

napastnika, gdzie Ciro Immobile musi ostro walczyć o miejsce w pierwszym składzie z Andreą Belottim, pomimo że zawodnik Lazio czysto piłkarsko wydaje się być o wiele lepszym zawodnikiem. W oczach Manciniego jednak ich przydatność dla drużyny jest porównywalna i wszystko wskazuje na to, że do momentu ogłoszenia składu na mecz z Turcją żaden nie może być pewny miejsca w pierwszej jedenastce. Po trzecie - zbudował drużynę, która jest niesamowicie regularna w meczach o stawkę. W eliminacjach do mistrzostw Europy i w ostatniej edycji Ligi Narodów reprezentacja Włoch pod jego wodzą wygrała aż 13 spotkań, 3 zremisowała i nie przegrała ani jednego! Oczywiście należy pamiętać o tym, że spośród drużyn, z którymi mierzyła się „Squada Azzurra”, tylko Holandia była zespołem z najwyższej półki, jednak pomimo tego ich konsekwencja w wygrywaniu musi budzić podziw. Co więcej, Włosi zdobyli w tych spotkaniach 50 goli (po drodze rozbijając jeszcze w sparingu Mołdawię 6:0 i Estonię 4:0), tracąc ledwie 6! Choć Armenia ogólnoeuropejskiego postrachu nie budzi, to jednak rozbicie jej wynikiem 9:1 również było w wykonaniu Italii czymś imponującym.

Brak ciśnienia Patrząc na te rezultaty wydawałoby się, że mający gorące głowy Włosi powinni mocno pompować balonik przed turniejem i zapowiadać walkę o złoty medal. Nic takiego jednak się nie dzieje - a prasa na Półwyspie Apenińskim raczej tonuje nastroje. Nie wymienia Italii jako jednego z 2-3 głównych kandydatów do tytułu, raczej zalicza ją do faworytów drugiego szeregu. Na pewno ma na to wpływ ciągle świeża w pamięci kadra Ventury, ale wydaje się, że jest to po prostu uczciwy pogląd na sytuację. Włosi to mocna drużyna, której jednak brakuje ofensywnych gwiazd na światowym poziomie. Oczywiście jest Lorenzo Insigne, który zanotował świetny sezon, jest obiecujący Federico Chiesa, ale nie są to piłkarze formatu Kevina De Bruyne czy Kyliana Mbappe, którzy jednym błyskiem potrafią zmienić losy meczu. A to na turnieju rangi mistrzowskiej może okazać się kluczowe.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

154

Potężny Przewodnik Euro

Źródło zdjęć: Marco Iacobucci Epp/Shuterstock

FUTBOLOWY RENESANS ITALII


SELEKCJONER: ROBERTO MANCINI Jest jednym z najlepszych włoskich trenerów w XXI wieku. Odnosił sukcesy właściwie w każdym klubie, w którym pracował, a największe triumfy święcił w Interze Mediolan, z którym zdobył trzy razy scudetto, dwa razy Coppa Italia oraz dwa Superpuchary Włoch. Nie bał się podejmować wyzwań zagranicznych, z których oczywiście najtrudniejszym było objęcie posady menedżera w Manchesterze City. Dla „The Citizens” udało mu się odzyskać mistrzostwo po 44 latach przerwy. Ma za sobą również trenerskie przygody w Rosji i Turcji, gdzie trenował odpowiednio Zenita Sankt Petersburg oraz Galatasaray. Selekcjonerem reprezentacji Włoch został w maju 2018 roku. Od tego czasu kadra z Półwyspu Apenińskiego poczyniła gigantyczny postęp, a głównym architektem tej przemiany jest oczywiście sam Mancini, który świetnie potrafi wyselekcjonować piłkarzy i dopasować do nich odpowiednią taktykę. Doceniając jego pracę, włoska federacja piłkarska niecały miesiąc przed rozpoczęciem mistrzostw Europy postanowiła przedłużyć z nim kontrakt do końca czerwca 2026 roku.

Jako piłkarz również zapisał piękną kartę w historii calcio - to on współtworzył z Gianlucą Viallim legendarny duet napastników w Sampdorii na przełomie lat 80. i 90. Manciniego piłkarza i Manciniego trenera łączy jednak jeden smutny wspólny mianownik - brak zwycięstwa w Lidze Mistrzów (wcześniej Pucharu Europy - przyp. red.). Tak naprawdę tylko raz był blisko - w 1992 roku, kiedy Sampdoria mierzyła się w finale na Wembley z Barceloną, jednak przegrała 0:1 po fantastycznym rzucie wolnym wykonanym przez Ronalda Koemana. Prywatnie Mancini to osoba dość ekspresyjna, jednak jak sam przyznaje - z wiekiem nieco się uspokoił, co pomogło mu stać się lepszym trenerem. Podobnie jak Paulo Sousa jest osobą bardzo wierzącą, w trakcie meczów zawsze ma przy sobie różaniec.

DOŚWIADCZENIE ACF Fiorentina (2001-02) / SS Lazio (2002-04) / Inter Mediolan (200408) / Manchester City (2009-13) / Galatasaray (2013-14) / Inter Mediolan (2014-16) / Zenit Sankt Petersburg (2017-18) / Włochy (2018-?)

M - Mecze w reprezentacji | G/CZ - Gole lub czyste konta | A - Asysty

Imię i nazwisko

Data urodzenia (wiek)

Wzrost

Klub

M

G/CZ

A

Gianluigi DONNARUMMA

25.02.1999 (22)

196 cm

AC Milan

25

14

0

Alex MERET

22.03.1997 (24)

190 cm

SSC Napoli

1

0

0

Salvatore SIRIGU

12.01.1987 (34)

192 cm

Torino FC

26

14

0

Francesco ACERBI

10.02.1988 (33)

192 cm

SS Lazio

13

1

1

Alessandro BASTONI

13.04.1999 (22)

190 cm

Inter Mediolan

4

0

0

Leonardo BONUCCI

01.05.1987 (34)

190 cm

Juventus FC

101

7

7

Giorgio CHIELLINI

14.08.1984 (37)

187 cm

Juventus FC

106

8

8

Giovanni DI LORENZO

04.08.1993 (28)

183 cm

SSC Napoli

6

0

0

EMERSON

03.08.1994 (27)

181 cm

Chelsea FC

14

0

0

Alessandro FLORENZI

11.03.1991 (30)

173 cm

Paris Saint-Germain

42

2

2

Leonardo SPINAZZOLA

25.03.1993 (28)

186 cm

AS Roma

13

0

0

10.10.1990 (31)

185 cm

Atalanta BC

1

0

0

Nicolo BARELLA

07.02.1997 (24)

172 cm

Inter Mediolan

21

4

4

Bryan CRISTANTE

03.03.1995 (26)

186 cm

AS Roma

9

1

2

JORGINHO

20.12.1991 (30)

180 cm

Chelsea FC

27

5

1

Manuel LOCATELLI

08.01.1998 (23)

185 cm

US Sassuolo

9

1

2

Lorenzo PELLEGRINI

19.06.1996 (25)

186 cm

AS Roma

17

2

0

Stefano SENSI

05.08.1995 (26)

168 cm

Inter Mediolan

8

3

0

Marco VERRATTI

05.11.1992 (29)

165 cm

Paris Saint-Germain

40

3

2

32

11

7

Rafael TOLOI

Andrea BELOTTI

20.12.1993 (28)

181 cm

Torino FC

Domenico BERARDI

01.08.1994 (27)

183 cm

US Sassuolo

10

4

0

Federico BERNARDESCHI

16.02.1994 (27)

183 cm

Juventus FC

29

5

2

Federico CHIESA

25.10.1997 (24)

180 cm

Juventus FC

24

1

5

Ciro IMMOBILE

20.02.1990 (31)

185 cm

SS Lazio

45

12

5

Lorenzo INSIGNE

04.06.1991 (30)

163 cm

SSC Napoli

40

7

8

Giacomo RASPADORI

18.02.2000 (21)

172 cm

US Sassuolo

0

0

0

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

155


WŁOCHY

NAJCZĘSTSZA FORMACJA: 1-4-3-3 INNE STOSOWANE FORMACJE: 1-4-4-2

INSIGNE

IMMOBILE

VERRATTI

JORGINHO

CHIELLINI

SPINAZZOLA

JAK MOGĄ ZAGRAĆ?

CHIESA

W czasach Ventury oraz Conte reprezentacja Włoch nieustannie grała systemem 1-3-5-2. Kiedy posadę selekcjonera objął Roberto Mancini, już od pierwszego meczu postanowił zmienić ustawienie.

BARELLA

BONUCCI

FLORENZI

DONNARUMMA

Podobnie jak poprzednicy, obecny szkoleniowiec „Squadra Azzurra” twardo trzyma się jednej formacji, jednak w jego przypadku jest to system 1-4-3-3. W tym ustawieniu Włosi przeszli eliminacje do mistrzostw Europy jak burza i do poprzedzających turniej sparingów podchodzili notując kapitalną passę 25 meczów z rzędu bez porażki. W związku z tym raczej trudno się spodziewać, że specjalnie na Euro Mancini zmieni formację, która tak dobrze działa, tym bardziej że 56-latek tylko raz odszedł od tego systemu. Miało to miejsce prawie 3 lata temu, w spotkaniu Ligi Narodów przeciwko Portugalii, gdzie mogliśmy zobaczyć Włochów ustawionych w 1-4-4-2, co poskutkowało… porażką 0:1, jedyną w meczu o punkty w erze Roberto Manciniego.

CATENACCIO JEST PRZESZŁOŚCIĄ

GŁÓWNE DYLEMATY Ciro Immobile

vs.

Andrea Belotti

Emerson

vs.

Leonardo Spinazzola

Giorgio Chiellini

vs.

Francesco Acerbi

GOLE OD POCZĄTKU 2019 (60)

6 Andrea Belotti 5 Ciro Immobile 4 Jorginho, Domenico Berardi, Nicolo Barella 3 Stephan El Shaarawy, Stefano Sensi, Federico Bernardeschi, Lorenzo Insigne 2 Moise Kean, Fabio Quagliarella, Alessio Romagnoli, Marco Verratti, Nicolo Zaniolo, Vincenzo Grifo, Riccardo Orsolini, Lorenzo Pellegrini 1 Leonardo Bonucci, Francesco Acerbi, Federico Chiesa, Bryan Cristante, Manuel Locatelli, Leonardo Pavoletti, Francesco Caputo 2 Bramki samobójcze

R

eprezentacja Włoch Manciniego z pewnością nie ma wiele wspólnego z catenaccio, czyli stylem gry, który przez lata kojarzony był z włoską piłką. Skomasowaną obronę i zabójcze kontrataki zastąpił wysoki procent posiadanie piłki oraz cierpliwe rozgrywanie akcji. Z tego powodu kluczową rolę odgrywa tutaj druga linia składająca się z piłkarzy dobrze czujących się z futbolówką przy nodze. Centralną postacią jest Jorginho, który pełni funkcję regulatora tempa akcji. Z reguły ma on najwięcej kontaktów z piłką spośród całej drużyny, ponieważ większość ataków przechodzi właśnie przez niego. Nie mniej ważni są Nicolo Barella, będący podręcznikowym przykładem zawodnika „box to box”, oraz Marco Verratti, który jest najbardziej kreatywny spośród wszystkich pomocników włoskiej kadry. Jeśli jednak z powodu urazu zawodnik PSG nie będzie w pełni gotowy do gry na tym turnieju, jego miejsce zajmie prawdopodobnie Manuel Locatelli, który jednak nie ma aż takich inklinacji do gry ofensywnej. Ważnym aspektem w taktyce Manciniego są też skrzydłowi. Włosi najprawdopodobniej będą grać asymetrycznie - ataki z bocznych stref będą przeprowadzać ścinający do środka z lewej flanki Lorenzo Insigne oraz Federico Chiesa, który gra bliżej linii autowej po prawej stronie. Najprawdopodobniej zawodnika Juventusu w niektórych spotkaniach będzie zmieniał lewonożny Domenico

Berardi i wtedy z obu stron boiska reprezentacja Włoch będzie atakować odwróconymi skrzydłowymi. Na flankach pomagać im będą wysoko grający boczni obrońcy, czyli zapewne Alessandro Florenzi oraz Leonardo Spinazzola, który wobec kłopotów Emersona związanych z regularną grą w klubie wydaje się być faworytem do gry na lewej obronie. Jeśli chodzi o pozycję środkowego napastnika, Mancini z pewnością ma sporą zagwozdkę. Nie ulega wątpliwości, że będzie to Ciro Immobile lub Andre Belotti, jednak bardzo trudno wskazać zdecydowanego faworyta do pierwszego składu. W eliminacjach obaj zawodnicy grali niemal na zmianę i niewykluczone, że na mistrzostwach Europy będzie podobnie w zależności od rywala, z którym Włosi będą się mierzyć. Wątpliwości budzi również obsada środka obrony. W teorii Giorgio Chiellini i Leonardo Bonucci to pewniacy, jednak trzeba pamiętać o tym, że obu piłkarzy Juventusu w tym sezonie mocno prześladują urazy. Bardzo możliwe, że nie będą w stanie rozegrać wszystkich spotkań na tak wyczerpującym turnieju, jakim jest Euro. W takim wypadku do pierwszego składu może wskoczyć ktoś z dwójki Francesco Acerbi - Alessandro Bastoni. Pierwszy to lider defensywy Lazio, natomiast drugi jest po fenomenalnym sezonie w Interze Mediolan, z którym wywalczył scudetto.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

156

Potężny Przewodnik Euro


PEWNIACY DO GRY: GIANLUIGI DONNARUMMA, JORGINHO, NICOLO BARELLA, LORENZO INSIGNE

ATUT Reprezentacja Włoch to bardzo równa drużyna z wieloma bardzo dobrymi piłkarzami, jednak wydaje się, że ten turniej może należeć do Nicolo Barelli. 24-latek jest jedną z najważniejszych postaci Interu Mediolan, czyli tegorocznego mistrza Włoch. Były zawodnik Cagliari charakteryzuje się dużą wszechstronnością - może zagrać na każdej pozycji w drugiej linii i co ważniejsze, wszędzie prezentuje wysoki poziom. Do tego jak na środkowego pomocnika ma bardzo dobre statystyki - trzy bramki oraz dziewięć asyst w całym sezonie Serie A to naprawdę przyzwoity rezultat jak na piłkarza, któremu Antonio Conte przydziela dużo zadań w fazie obrony. Wobec kłopotów zdrowotnych Marco Verrattiego może się okazać, że na Euro zobaczymy tę nieco bardziej ofensywną twarz Barelli.

LEGENDA Włoska piłka pełna jest legend, dlatego wybranie tylko jednej należy do zadań bardzo trudnych. Nie ma jednak wątpliwości, że Dino Zoff to jedna z największych ikon w historii calcio, a być może i największa. Niech przemówią fakty: Ma na swoim koncie 112 występów w reprezentacji narodowej, co jak na czasy przypadające jego karierze piłkarskiej jest wynikiem wprost fenomenalnym. Pod względem liczby meczów dla „Squadra Azzurra” zajmuje 6. miejsce, ale wszyscy zawodnicy znajdujący się przed nim grali w czasach, kiedy meczów reprezentacyjnych było już zdecydowanie więcej. Na dodatek jest jedynym włoskim piłkarzem, który wygrał zarówno mistrzostwa Europy jak i mistrzostwa świata. Zresztą wygrywa-

jąc mundial w 1982 roku stał się przy okazji najstarszym w historii piłkarzem, który tego dokonał - miał ponad 40 lat. Ten wyczyn nie został pobity do dziś. W reprezentacji debiutował 14 lat wcześniej na mistrzostwach Europy we Włoszech, które Italia wygrała po finale z Jugosławią. Klubowo kojarzony przede wszystkim z Juventusem, dla którego rozegrał ponad 300 spotkań i zdobył wiele trofeów, w tym sześć mistrzostw Włoch. Według historyków futbolu obok Lwa Jaszyna najlepszy bramkarz XX wieku. Wybitny zawodnik, jednak niespełniony trener. To właśnie on prowadził reprezentację swojego kraju w 2000 roku, kiedy w dramatycznych okolicznościach Francuzi wyrwali z gardła Włochom złoty medal.

Większość kolegów i trenerów, którzy mieli z nim przyjemność pracować, wypowiada się o nim w samych superlatywach. Oprócz walorów czysto piłkarskich zwracają oni uwagę na wiele cech przywódczych 24-latka. W czasie meczu Barella dużo krzyczy i podpowiada swoim kolegom, jednak poza boiskiem jest bardzo spokojny. Jako najlepszego zawodnika na swojej pozycji wymienia Lukę Modricia, natomiast jego idolem w czasach dzieciństwa był Dejan Stanković.

WIELKA CHWILA

Źródło zdjęć: ph.FAB/Shuterstock

Mistrzostwa Europy w przeciwieństwie do mundiali to bardzo rzadko udane imprezy dla Włochów, dlatego tym bardziej warto pochylić się nad jedynym zwycięstwem, które gracze z Półwyspu Apenińskiego odnieśli w tym turnieju. Włosi w 1968 roku byli zarówno debiutantami jak i gospodarzami europejskiego czempionatu. Wtedy Euro liczyło zaledwie cztery drużyny, więc stosunkowo łatwo można było zdobyć puchar, oczywiście przy pewnej dozie szczęścia. Reprezentacja Włoch szczęścia miała wówczas co niemiara - najpierw po remisie 0:0 z ZSRR w półfinale rzutem monetą

wylosowano ich do finału (na Euro 1968 nie obowiązywał jeszcze system dogrywek czy rzutów karnych), a następnie w wyniku remisu 1:1 w finale z Jugosławią zdecydowano się powtórzyć mecz dwa dni później, a gospodarze wygrali 2:0 po bramkach Luigiego Rivy i Pietro Anastasiego. Sam Dino Zoff przyznawał jednak, że Włosi przeciwko ekipie z Bałkanów nie zasługiwali na remis w pierwszym spotkaniu. Tym razem jednak fortuna uśmiechnęła się do reprezentantów kraju Dantego. Od tamtej pory jednak mistrzostwa Europy budzą u Włochów niemal wyłącznie negatywne skojarzenia, z których bez wątpienia najbardziej traumatycznym jest finał z 2000 roku.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

157


WŁOCHY

„Włosi są niesamowicie nakręceni perspektywą powrotu na trybuny. Niesamowitą euforię wywołał już fakt, że na finał Coppa Italia na Mapei Stadium mogło wejść nieco ponad cztery tysiące kibiców”. Marcin Nowomiejski

Włosi do mistrzostw Europy przystępują ze sporymi nadziejami, jednak również ze sporą dozą pokory. Jaki wpływ na przemianę reprezentacji Włoch miał Roberto Mancini? Jakie nastroje panują przed Euro na Półwyspie Apenińskim? Czego Włosi powinni się obawiać? Na te pytania odpowie wielki pasjonat włoskiej piłki, Marcin Nowomiejski. Rozmawiał Juliusz Słaboński

@RocknRollStar8

Czy Roberto Mancini pozwolił na nowo uwierzyć Włochom w ich reprezentację? Na pewno w dużej części tak. Mancini tchnął we Włochów nową nadzieję po czasach Giampiero Ventury, którego kadencja jako selekcjonera jest od Sycylii po Lombardię synonimem wstydu i porażki. Brak awansu na mistrzostwa świata w Rosji to była dla Włochów absolutna tragedia narodowa, o której woleliby zapomnieć. Oprócz beznadziejnych wyników nie podobała im się sama prezencja Ventury, a wiemy, jaką na Półwyspie Apenińskim przykłada się wagę do wyglądu. Roberto Mancini jawi się tutaj jako osoba z zupełnie innej bajki, człowiek z niesamowitą elegancją i klasą. Jednak przede wszystkim pod jego wodzą Italia gra nadspodziewanie dobrze, co jest przecież najważniejsze. Wystarczy wspomnieć o tym, że tylko legendarny Vittorio Pozzo ma jako selekcjoner „Squadra Azzurra” dłuższą serię meczów bez porażki niż Mancini. Biorąc pod uwagę te imponujące wyniki, czy we włoskich mediach nie występuje znane u nas pompowanie balonika przed turniejem?

MARCIN NOWOMIEJSKI Pasjonat calcio. Współzałożyciel grupy Amici Sportivi, skupionej na włoskiej piłce. Codziennie wstaje o 4:00, żeby o 8:30 wrzucić na YouTube poranny przegląd włoskiej prasy. Prywatnie tifoso Juventusu.

Absolutnie nie! To nie tak, że Włosi obecnie uważają się za głównego faworyta do zdobycia mistrzostwa Europy. „La Gazzetta dello Sport” opublikowała artykuł, w którym podzieliła wszystkie reprezentacje w zależności od siły. Do najmocniejszych drużyn zaliczyła Francję, Belgię oraz Hiszpanię, natomiast reprezentację Italii widzi wśród takich ekip jak Anglia, Portugalia czy Niemcy, czyli faworytów raczej drugiego szeregu. Generalnie na Półwyspie Apenińskim dominuje przekonanie, że półfinał byłby ogromnym sukcesem, chociaż znając Włochów, w przypadku odpadnięcia w półfinale byłoby wielkie rozżalenie, że nie udało się awansować do finału. HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

158

Potężny Przewodnik Euro


„Na pewno reprezentanci Włoch będą potrójnie zmobilizowani: będą chcieli wygrać dla punktów, dla fanatycznych kibiców oraz dlatego, że wracają na duży turniej po 5 latach przerwy”. Marcin Nowomiejski

WŁOSI NIE UWAŻAJĄ SIĘ ZA GŁÓWNEGO FAWORYTA A jak oceniasz grupę Włochów? Myślisz, że mogą sobie pozwolić na powolne wchodzenie w turniej, czy od razu muszą wejść na najwyższe obroty? To jest bardzo zdradliwa grupa. Turcja, Szwajcaria i Walia to nie są zespoły z topu, więc w teorii powinno być dość łatwo. Trzeba jednak pamiętać o tym, że Turcja to drużyna, która potrafi postawić się faworytom, o czym boleśnie przekonała się między innymi Francja w eliminacjach, przegrywając z Turkami 0:2. Szwajcaria to również bardzo solidna reprezentacja. Z pozoru nie ma tam wielkich gwiazd, ale na dużych turniejach słynie z tego, że potrafi bardzo mocno napsuć krwi teoretycznie lepszym zespołom. Ze wszystkich tych drużyn najmniej obawiałbym się Walijczyków, ale i oni są zdolni do sprawienia niespodzianki, co pokazali pięć lat temu we Francji. Włosi rozegrają u siebie wszystkie mecze grupowe. Myślisz, że atut własnego boiska będzie bardzo pomocny?

Źródło zdjęć: Shuterstock, prywatne archiwum

Zdecydowanie. Włosi są niesamowicie nakręceni perspektywą powrotu na trybuny. Niesamowitą euforię wywołał już fakt, że na finał Coppa Italia na Mapei Stadium mogło wejść nieco ponad cztery tysiące kibiców. Wiemy, jak Włosi potrafią być głośni na stadionie, a jeśli dodamy do tego, że wracają dopingować kadrę po 1,5 roku przerwy, na pewno to wsparcie na Stadio Olimpico będzie bardzo duże. Z tego punktu widzenia dobrze, że grają pierwszy mecz z Turcją, która wydaje się być najmocniejszym grupowym rywalem. Na pewno reprezentanci Włoch będą potrójnie zmobilizowani: będą

chcieli wygrać dla punktów, dla fanatycznych kibiców oraz dlatego, że wracają na duży turniej po 5 latach przerwy. Przechodząc do kwestii personalnych – kto według ciebie może być kluczowym piłkarzem dla reprezentacji Włoch na Euro? Wydaje mi się, że takim zawodnikiem może być Nicolo Barella. Rozegrał fantastyczny sezon w Interze, co na pewno mocno go podbudowało. Jest to piłkarz wszechstronny, ale moim zdaniem jednak bardziej o profilu ofensywnym. Razem z Marco Verrattim powinni odpowiadać za kreowanie akcji reprezentacji Włoch. Muszę w tym miejscu powiedzieć, że gdyby nie uraz, to takim zawodnikiem w moich oczach byłby prawdopodobnie Nicolo Zaniolo z Romy, jednak niestety jest on podatny na kontuzje i na Euro nie pojedzie. A jeśli chodzi o pozycję środkowego napastnika, to kto odegra twoim zdaniem większą rolę – Andrea Belotti czy Ciro Immobile? Roberto Mancini zdaje się nie być przekonany w 100% do żadnego z nich. Ciro Immobile to bardzo specyficzny przypadek, ponieważ w klubie gra zdecydowanie lepiej niż w reprezentacji. W Lazio strzela jak na zawołanie, a w kadrze marnuje bardzo dużo dogodnych okazji. Mimo wszystko sądzę, że ma większe szanse na pierwszy skład niż Andrea Belotti. Według mnie napastnik Torino ma większe ograniczenia piłkarskie, dlatego stawiam, że z Turcją od pierwszej minuty zobaczymy Immobile, za którym stoją też statystyki. Nie uważam jed-

nak, żeby którykolwiek z nich był zdecydowanym faworytem do pierwszego składu. W szerokiej kadrze znalazł się równie Moise Kean, o którym Mancini nieraz wypowiadał się w superlatywach, ostatecznie jednak zaskoczył kibiców i zrezygnował z niego przed ogłoszeniem finalnej 26-stki. Na pewno jednak dobrze, że zawodnik Lazio ma w ogóle konkurencję, bo różnie to bywało w ostatnich latach z włoskimi środkowymi napastnikami. A jest coś, co powinno martwić Włochów przed tym turniejem? Wskazałbym na dwie sprawy. Pierwszą z nich jest już przywołana przeze mnie skuteczność – było bardzo dużo meczów, w których Włosi mieli dużą przewagę, kreowali akcje, stwarzali sobie sytuacje, jednak nie potrafili tego zamienić na bramki. Najlepszym potwierdzeniem moich słów są ostatnie mecze eliminacji do mistrzostw świata, kiedy Włosi na potęgę marnowali bramkowe szanse. Na turnieju takiej rangi jak mistrzostwa Europy nie można sobie pozwolić na dużą nieskuteczność. Drugą kwestią są natomiast kontuzje. W tym sezonie wielu ważnych piłkarzy „Squadra Azzurra” borykało się z poważnymi urazami, wystarczy wymienić chociażby Giorgio Chielliniego, Leonardo Bonucciego, Marco Verrattiego, Leonardo Spinazzolę czy Nicolo Zaniolo, który nie będzie mógł pojechać na mistrzostwa Europy. Jeśli tuż przed turniejem te kłopoty zdrowotne wrócą, to Mancini będzie musiał szyć taktykę właściwie od nowa.

Marcin Nowomiejski to wielki fan włoskiej piłki, czego dowodem jest jego działalność w projekcie Amici Sportivi.

HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+

Potężny Przewodnik Euro

159


SPONSORUJEMY sportowe EMOCJE! Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. Wyższa stawka nie zwiększa szans na wygraną. Szczegóły promocji dotyczące bonusu dostępne na stronie www.betclic.pl.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.