ANGLIA
CZY TO TEN ROK, W KTÓRYM „FUTBOL WRACA DO DOMU”? Kurs może ulec zmianie.
PODSTAWOWE INFORMACJE Występy na ME: 1968, 1980, 1988 - 2016 (bez 2008) Debiut na ME: 1968
Najlepszy wynik na ME: 1968 - brąz Miejsce w rankingu FIFA: 4.
ZWYCIĘZCA turnieju typuj na:
6,0
HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+
A
nglia to zespół, który stracił w eliminacjach do mistrzostw Europy najmniej punktów spośród tych, które w ogóle się potknęły. Trzeba bowiem pamiętać, że Belgia i Włochy wygrały wszystkie swoje spotkania kwalifikacyjne. „Synowie Albionu” tylko raz nie okazali się lepsi od swoich rywali. Śmiało można więc stwierdzić, że ich droga do turnieju była prosta, praktycznie całkowicie płaska, a jedyną niedogodnością na niej był wybój w postaci Czechów. Ulegli oni naszym południowym sąsiadom w Pradze, przy wyniku 2:1. Poza tym jednak ogrywali wszystkich i to często w brutalny wręcz sposób. Bułgarzy przegrali z „Synami Albionu” 0:6, a Czarnogórcy jeszcze wyżej, w stosunku 0:7. Nawet Czesi, którzy raz ich pokonali, w meczu na Wembley dostali mocno po uszach, bo Anglicy ograli ich 5:0. Jak widać, mamy tu do czynienia z najgroźniejszą ofensywnie reprezentacją, czego zresztą najlepszym dowodem są statystyki i inne cyferki. Wystarczy tylko na nie zerknąć. Anglicy zakończyli eliminacje z ex aequo drugim najlepszym wynikiem pod względem strzelonych bramek. Zdobyli ich 37, czyli tyle, ile strzelili Włosi. Lepsi pod tym względem byli tylko Belgowie z 40 golami
na koncie, ale oni do ich zdobycia mieli 2 mecze więcej, gdyż mieli liczniejszą grupę, podobnie zresztą jak „Squadra Azzura”. Ten niuans czyni więc właśnie Anglików najbardziej bramkostrzelnym zespołem eliminacji z wynikiem 4,6 gola na mecz. Cóż za siła rażenia! Głębia, która się nie kończy Co niezwykle istotne, o takim potencjale ofensywnym nie świadczy tylko jeden czy dwóch zawodników. Jasne, Harry Kane jest tu kluczową postacią, ale i bez niego Anglicy w ofensywie prezentują się piekielnie groźnie. Jest w końcu jeszcze Marcus Rashford, Jadon Sancho czy Raheem Sterling. Ostatnimi czasy „Synowie Albionu” obrodzili też w zupełnie przyzwoitych zmienników Kane’a. Do tego miana aspirowało przez cały sezon przynajmniej kilku napastników, którzy wcześniej do kadry raczej się nie łapali, a teraz wzajemnie chcieli się z niej powypychać. Dość powiedzieć, że w naprawdę dobrej formie jest Danny Ings, Ollie Watkins, Patrick Bamford czy Tammy Abraham. Zresztą podobnym bogactwem kadrowym Anglicy mogą się poszczycić w zasadzie na każdej pozycji. No może poza bramkarzem,
bo żaden z angielskich golkiperów nie prezentował w minionym sezonie specjalnie wysokiej formy. Byli co najwyżej przyzwoici, ale z drugiej strony przecież wszystkiego mieć nie można. Gdzieś musi być słaby punkt, prawda? Z pustymi rękami nie wracajcie Właśnie dlatego angielscy kibice tak bardzo wierzą w sukces swoich reprezentantów. Ci zaimponowali już na Mundialu w Rosji, gdzie zajęli 4. miejsce. Tamten występ tylko rozochocił całą Anglię i zwiększył znacznie jej apetyt na sukcesy. Dzięki takiej kadrze ma ona prawo wierzyć w medale, a nawet tryumf na Euro 2020, ale musi pamiętać, by nie utrudnić zadania „Synom Albionu”. Tamtejsi kibice napompowali bowiem balon nieporównywalny nawet z tym, który Polacy nadmuchali przed zeszłymi mistrzostwami świata. Co chwila można w angielskiej części Internetu przeczytać, że Anglicy „przywiozą futbol do domu”, bo przecież z takim składem według nich nie może się nie udać. Otóż właśnie może, jeśli ów balon będzie dla reprezentantów za dużym ciężarem, a takim może się okazać.
HAZARD MOŻE UZALEŻNIAĆ. BEM TO LEGALNY BUKMacher. gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+
14
Potężny Przewodnik Euro
Źródło zdjęć: DarioZg/Shutterstock
Angielscy kibice już w zasadzie wiedzą, kto wygra Euro 2020. Są tak zachwyceni formą swoich reprezentantów, że co chwila przypominają o tym, że to właśnie tego lata „futbol wreszcie wróci do domu”. Przekonajmy się, czy aby na pewno.