Przegląd Wielkopolski 2020 4

Page 22

…i tak to się zaczęło…

Ferdynand Szafrański

…i tak to się zaczęło… Po wyzwoleniu spod okupacji niemieckiej mieszkałem w Murowanej Goślinie i tam rozpocząłem dalszą naukę, ale już w polskiej szkole. Nauka przychodziła mi łatwo, bo miałem podstawy wiedzy, jakie przekazywał mi mój starszy brat. Wstąpiłem też do ZHP, do ósmej drużyny harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki w Murowanej Goślinie i tam nauczyłem się wielu praktycznych rzeczy. Ten w miarę beztroski czas nagle został przerwany śmiercią mojego Ojca, powstańca wielkopolskiego. Mój brat, by nie być ciężarem dla domu, postanowił się usamodzielnić. Na utrzymanie domu, a zwłaszcza na moją dalszą naukę pracowała siostra. Zapadła decyzja o moim pójściu do szkoły średniej, do liceum ogólnokształcącego w Poznaniu. I tak z małej mieściny, jaką była Murowana Goślina, znalazłem się w ogromnym, neogotyckim gmachu Liceum Ogólnokształcącego im. Karola Marcinkowskiego. Wtedy była to szkoła męska, ja po egzaminie wstępnym zostałem przyjęty w roku szkolnym 1948/1949 do klasy VIII. Codziennie dojeżdżałem pociągiem, w specjalnym wagonie oznaczonym tablicą „Dla młodzieży szkolnej”. Pobudka była o godz. 5.30, a Mama dbała o to, bym zawsze przed wyjściem wypił kubek ciepłej zupy. Na poznańskim dworcu głównym było specjalne pomieszczenie przeznaczone dla młodzieży szkolnej, gdzie po lekcjach, czekając na pociąg do domu, można było spokojnie odrabiać zadania domowe. Nie było w tym czasie chuligaństwa, rozróbek, choć zdarzały się osobniki (tzw. bażanty) odróżniające się kolorystycznie od szarej masy ówczesnego społeczeństwa. Nasi profesorowie byli wymagający, ale dzięki nim „wyszliśmy na ludzi”. Wspomnę tu profesorów Nawratila, Dąbrowę i Prażmowskiego. Uczyli nas poprawnego posługiwania się językiem polskim, lekcje historii przybliżały nam dzieje naszego narodu, a lekcje przy20

rody ukazywały piękno i bogactwo naszego kraju. W szkole działał szczep ZHP „Błękitna Czternastka” im. Stanisława Żółkiewskiego. Należałem do 85. drużyny, zastępu „Żubrów” i z 7. hufcem Poznań-Jeżyce byłem na obozie w lasach Buszewka koło Szamotuł. Po wakacjach dowiedzieliśmy się, że decyzją władzy państwowej ZHP jako organizacja nieprawomyślna już nie istnieje, pozostała tylko dziecięca Organizacja Harcerska, na poziomie szkół podstawowych. Zachowałem jednak krzyż harcerski ze stopniem, nabitą złotą lilijką, który dla mnie do dzisiaj stanowi największą świętość w porównaniu z późniejszymi różnymi odznaczeniami. W tamtym okresie w Polsce działała organizacja „Służba Polsce”, o charakterze wojskowym, skupiająca młodzież do wykonywania prac fizycznych przy odbudowie kraju. My jako młodzież ucząca się chyba byliśmy traktowani nieco ulgowo, niemniej jednak pewne zadania musieliśmy wykonywać. Zapamiętałem jedną akcję. Nasz profesor od SP pewnego dnia zarządził zbiórkę na boisku szkolnym i z łopatami na ramieniu oraz ze śpiewem „my z eSPe, reakcji nie boimy się” ruszyliśmy ulicami Grunwaldzką i Matejki do zaprzyjaźnionego z naszym (męskim) „Marcinkiem” liceum im. Zamoyskiej (wówczas żeńskim). Zadanie nasze polegało na wykopaniu głębokiego dołu, wykopu pod fundamenty sali gimnastycznej. Praca jakoś nam szła aż do momentu, gdy zabrzmiał dzwonek na dużą przerwę. Wybiegły dziewczęta zobaczyć, co się dzieje, stanęły na krawędzi wykopu, a my, opierając się o łopaty, gapiliśmy się w górę, wyszukując znajomych… W liceum działała też Rada Rodziców, która w różny sposób pomagała biedniejszym uczniom. Ja jako półsierota korzystałem w stołówce szkolnej z darmowego kubka mleka oraz z ulgowych wyjazdów na kolonie letnie. Na


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook

Articles inside

Wacław Oszajca Spotkanie na moście rozstań

5min
pages 80-82

Zenon Laskowik Aleksander Gołębiowski

1min
page 79

Jacek Głomb O potrzebie „Raczakoteki

5min
pages 73-75

Kazimierz Swędrzyński Moje wspomnienia o Stanisławie Opieli

1min
page 78

Tomasz Mizerkiewicz Laudacja na uroczystości wręczenia Lechowi Raczakowi medalu UAMAlumno Bene Merenti

7min
pages 69-72

Lech Raczak Kilka słów o sobie, Mieliśmy wtedy po 22 lata... Transkrypcja, Podróże przez sny i powroty

7min
pages 65-68

Marek Bykowski Mój Poznań

11min
pages 60-64

Filip Bajon Bajka

1min
page 56

Alina Brzóstowska Nauka i relaks studentów filologii klasycznej

4min
pages 57-58

Leon Sylverberg „Aspirynka

1min
page 59

Krzysztof Jaślar Niewygłoszone wystąpienie

8min
pages 52-55

Anna Budzyńska-Cicha, Danuta Dolacka-Kledzik, Małgorzata Czerniak-Disterheft, Ruta Zylberberg-Kraus Ten nasz dobry rocznik 1964-1969

10min
pages 47-51

Ferdynand Szafrański …i tak to się zaczęło

23min
pages 22-32

Wacław Strykowski Wspaniałe lata sześćdziesiąte XX wieku: Klub i Studencki Teatr „Nurt

11min
pages 41-46

Ryszard Ławniczak Studenckie Stowarzyszenie Przyjaciół ONZ

5min
pages 38-40

Tomasz Szymański Teatr Ósmego Dnia początki

4min
pages 36-37

transformacje, kontestacje (część I: do Marca 1968) „Chłopak z Zaniemyśla” wywiad Piotra Bojarskiego ze Stefanem Mroczkowskim

18min
pages 14-21

Sławomir Pietras Długa droga w służbie muzyce

5min
pages 33-35

Izabela Skórzyńska, Justyna Budzińska Życie studenckie 1945-1989.Adaptacje

14min
pages 7-13

Zbigniew Theus Mosty wspomnień, mosty rozstań

3min
pages 5-6
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.