Teatr Ósmego Dnia – początki
spotkanie z Henrykiem Tomaszewskim, które przerodziło się w długoletnią przyjaźń. Kiedy objąłem dyrekcję w Teatrze im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie, Tomaszewski uderzył w pierwszy gong po remoncie teatru jako jego ojciec chrzestny. W 1967 roku do teatru dołączył Zbigniew Osiński, adiunkt Katedry Literatury Polskiej UAM. Był on wielkim fascynatem Teatru Grotowskiego i w bliskiej tego teatru stylistyce zaproponował Warszawiankę Stanisława Wyspiańskiego. W roli Chłopickiego pokazał się Lech Raczak, zagrali też: Elżbieta Kalemba, Janina Karasińska, Piotr Frydryszek, Janusz Grot, Marek Kirschke, Waldemar Leiser. Spektakl na przeglądzie teatrów w Poznaniu dostał nagrodę główną „Szkatułę szarlatana”. W czerwcu 1967 roku premiera Tańca śmierci i pomyślności – debiut reżyserski Lecha Raczaka. Współautorem scenariusza, według wierszy Wielimira Chlebnikowa, był Staszek Barańczak, scenografem Witold Wąsik, wykonawcy: Danuta Dolacka, Maria Grzegor-
czyk, Janusz Grot, Bartłomiej Zieliński i Zbigniew Żółciak. Styczeń 1968 roku przyniósł premierę Edwarda II Christophera Marlowe’a. To była tęsknota za poważnym dramatem – wyszło średnio. W roli Edwarda II wystąpił Lech Raczak. Wypadki marcowe – koledzy mocno zaangażowani, wśród aresztowanych Waldemar Leiser. Lato 1968 – obóz w Rowach i tam premiera Ziemi jałowej T.S. Eliota. Zagraliśmy to przedstawienie w porcie rybackim, widownia po jednej stronie kanału, scena po drugiej, wśród suszących się sieci. Ciekawe było oświetlenie – zrobiliśmy znicze z pudełek z pastą do podłogi. Spektakl był gorąco dyskutowany przez widzów. Ja ten spektakl wyreżyserowałem, a udział wzięli: Joanna Karaśkiewicz, Janusz Grot, Marek Kirschke, Waldemar Leiser i Tomasz Szymański. Po wakacjach rozstałem się z Teatrem Ósmego Dnia. Szefem został Lech Raczak. Dalsze dzieje teatru to już inna opowieść…
Ryszard Ławniczak
Studenckie Stowarzyszenie Przyjaciół ONZ Po roku 1956, na fali polskiej odwilży, w 1957 roku pojawiła się „w ramach ZSP” nowa – specyficzna struktura: Studenckie Stowarzyszenie Przyjaciół ONZ (SSP ONZ), czyli młodzieżowa część polskiego społecznego ruchu na rzecz ONZ. Polski „dorosły” ruch na rzecz ONZ, czyli Polskie Towarzystwo Przyjaciół ONZ, narodził się już w maju 1946 roku w Łodzi, a więc wcześniej, niż powstała Światowa Federacja Towarzystw na Rzecz ONZ (WFUNA), która ukonstytuowała się 2 sierpnia 1946 roku w Luksemburgu, a PTP ONZ było jednym z jej członków założycieli. Długa przerwa między 1946 (powstanie PTP ONZ) a 1957 – czyli powstaniem SSP ONZ, to okres 36
zimnej wojny i zachodniej dominacji na forum ONZ, w którym to czasie trudno było deklarować się jako „przyjaciel ONZ”, i dlatego PTP ONZ przybrało formę pewnego rodzaju grupy ekspertów, skupionych wokół Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM). Okres moich studiów w poznańskiej Wyższej Szkole Ekonomicznej (lata 1958-1963) pokrywał się więc z pionierskim okresem kształtowania się studenckiego ruchu na rzecz ONZ w Poznaniu, jak i w Polsce. Takim łącznikiem między Warszawą a Poznaniem, wspierającym założenie poznańskiego SSP ONZ, był Jerzy Tauchert – jeden z kilku członków założycieli SSP ONZ w Polsce. To on zachęcił Krzyszto-