Przegląd Wielkopolski ● 2020 ● 4(130)
Z ŻAŁOBNEJ KARTY Zenon Laskowik
Aleksander Gołębiowski Dla przyjaciół Olek, Olo. Poznaliśmy się na studiach w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Olek był optymistą. Cechował go wielki temperament, jako że miał w swej godności „gołębia” – był nastawiony do życia pokojowo, ale nie do panującej rzeczywistości, jaka nam towarzyszyła w latach 60. i 70. ze swoją ideologią. Świadomość, że na uczelni działały czynniki ideologiczne, spowodowała, że utworzyliśmy kabaret „Klops”, wieszcząc jak gdyby, że ten ustrój czeka naprawdę KLOPS. Olek podchwycił pomysł i zaczęły się nasze „wygłupy” ośmieszające ideologów polskiej zjednoczonej, którzy cały czas zachęcali nas do wstąpienia w ich szeregi. Zaczęły się występy po klubach studenckich, które w PRL-u tworzyły bastion rodzącej się opozycji. Olek z łatwością wcielał się w role charakterystyczne: a to raz był robolem, śpiewając piosenkę Jak my chatę budowali, a to był naczelnikiem urzędu celnego, który wykładał, czym jest kulologia, czy też dyrektorem w programie Przedszkole, gdzie po mistrzowsku wykonał przebój Dzieci muszą być grzeczne, który mimo upływu lat nic nie stracił na aktualności. Olek miał dobrą pamięć, łatwo uczył się roli, a i potrafił nagle zaskoczyć improwizacją, by nas na scenie „ugotować”. Scena kabareto-
wa całkiem go pochłonęła. Czuł się do końca artystą i chwała mu za to. Olek był lojalny i to była jego piękna cecha charakteru, której dziś jest tak mało1.
Aleksander Gołębiowski i Zenon Laskowik, obóz zimowy, Bierutowice 1967 r.
Aleksander Gołębiowski zmarł 11 marca 2020 roku. Był satyrykiem i członkiem poznańskiego kabaretu „Tey” (przyp. Redakcji). 1
77