LITURGIA
Kościół Zmartwychwstałego Pana Marzena Władowska CHR jadwiżanka wawelska, slawistka, teolog
„D
uch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami (martyres) w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dzź1,6-8). Świadectwo Apostołów i nasze świadectwo zależy więc od daru Ducha. Duch unosił się nad wodami pierwotnego chaosu, przygotowując pierwsze stworzenie; zstąpił na Maryję, dokonując Wcielenia Słowa; i zstąpił (wciąż zstępuje) na Apostołów Jezusa Chrystusa, by udzielać im daru swojego Słowa i Mądrości. Całe świadectwo zależy więc od konsekwentnego przyjęcia i „uczynnienia” otrzymanego daru Ducha. Sam Zmartwychwstały Pan nazywał posługę apostolską dawaniem świadectwa, a pierwsi chrześcijanie utożsamiali to posłannictwo z charyzmatem męczeństwa. Moc Ducha Świętego przenikała ich, każąc im głosić Dobrą Nowinę i składać świadectwo Chrystusowi we wszystkich okolicznościach życia bez wyjątku, czego szczególnym wyrazem była męczeńska śmierć, na jaką ta moc Ducha ich poświęcała. Męczeństwo – mówiąc prosto – jest aktem Boskiem mocy i najbardziej przekonującym, poruszającym wyznaniem wiary złożonym Chrystusowi, ponieważ ogłasza ono definitywnie Jego zmartwychwstanie i Jego aktualną władzę nad wszystkim – ogłasza Jego królewskość, nieporównywalną z żadną inną władzą na tym świecie.
104
Synoptycy za rdzeń posłannictwa Apostołów uważają właśnie oznajmianie królewskości Chrystusa. Ewangelista Mateusz pisze: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem” (Mt 28,18-20). Głoszenie Słowa to wołanie herolda,
Męczeństwo jest aktem Boskiem mocy i najbardziej przekonującym, poruszającym wyznaniem wiary złożonym Chrystusowi. który obwieszcza panującego Króla: Chrystus jest Panem! Herold, będąc Jego świadkiem, obwieszcza królewskość Zbawiciela w świecie, który znajduje się jeszcze pod mocą szatana, choć szatan został już pokonany. Jednak apostołowie nie zostali rozesłani tylko po to, by głosić Dobrą No-
winę. Zostali wezwani, by wprowadzać ludzi do Królestwa Bożego, a poprzez chrzest wszczepiać ich w Chrystusa. Kerygmat znajduje więc swoje wypełnienie w sakramentach Kościoła. Głoszenie słowa nie jest prorokowaniem. Jest świadectwem faktu, który już się dokonał. Głoszenie kończy się sprawowaniem KULTU, a raczej JEST tym SPRAWOWANIEM. Kult bowiem uobecnia to, czego Bóg dokonał raz na zawsze. Najwyraźniej widać to w Eucharystii, która jest nie tylko „pamiątką”, ale „uobecnieniem” Jego Misterium Paschalnego (Jego Męki, Śmierci i Zmartwychwstania), w którym nieustannie zanurzany jest świat. I to zanurzenie go ocala. Życie Kościoła nie jest więc historią, bo historia jest podążaniem naprzód. Kościół natomiast prowadzi ludzi jakby z powrotem – pod Krzyż i do spotkania ze Zmartwychwstałym. To nie akt śmierci Chrystusa i Jego Zmartwychwstania przedłużają się w czasie, to raczej czas zostaje zanurzony w tym akcie. Jak pisał św. Maksym Wyznawca: „Ten, kto poznał Misterium krzyża i grobu, poznał rację wszechrzeczy; a wtajemniczony w ukryte znaczenie Zmartwychwstania, poznał cel, dla którego Bóg wszystko stworzył od początku” (PG 90, 1108). Apostołowie, głosząc słowo i uobecniając zbawcze tajemnice Pana, rozszerzają Jego Królestwo – Kościół. Ich (i nasze) życie nie ma innego celu.