Jerzy Szyran OFMConv teolog moralista, nauczyciel akademicki
W
Jak odmalować mój Kościół? Budowlę mistyczną, której konstrukcja złożona z ludzkich dusz, wznosi się na trwałym fundamencie, który raz na zawsze został położony, a którym jest Chrystus Jezus. Jak odmalować budowlę mistyczną, która niewidzialnie wznosi się ponad światem i czasem?
do następnego spotkania. Miłość, która przychodzi z pierścionkiem, czekając na czyjeś „tak”. Miłość patrząca w oczy przed ołtarzem, gdy padają wielkie słowa obietnicy. Aż do śmierci trwa, choć czasem boli i niesie rozczarowanie. Znam miłość do wielkich idei. Życie składane na jej ołtarzu znamionuje wielkich ludzi tego świata. Nawet kajdany narzucone jej przez wrogi idei system, Wielość miłości nie mogą czasem jej zagasić. Miłość goZnam miłość, która wyraża się w kwia- towa na wszystko. tach składanych do stóp oblubienicy. DoZnam miłość pasji i działania. Ona wodzi swej prawdziwości naręczem pre- zawsze występuje z szeregu, by iść do zentów, życzliwym gestem muśnięcia po przodu. Wciąż szuka aktywności. Nie policzku, odmierza niecierpliwie czas zna spoczynku, zawsze in actio, zawsze ieczna budowla – świątynia, bez której człowiek nie ma dokąd pójść, bo ciemność spowija jego drogę… i na końcu nie ma światełka. Jak ukazać dziś wartość Kościoła – budowli mistycznej, która jest sakramentem niosącym zbawienie? Arką unoszącą człowieka ponad bezmiarem wód grzechu. Kościół jest konieczny do zbawienia.
28
FOT. PIXABAY.COM
Miłość Oblubieńca do oblubienicy
in statu viae. Zdyszana, lecz w swym zmęczeniu szczęśliwa i zrealizowana. Znam miłość zachwytu. Schyloną w podziwie nad materią – tą stworzoną i tą wyprodukowaną przez geniusz cywilizacji. Miłość, która z nabożną czcią dotyka wielkich dzieł natury i ludzkiego umysłu. Pochłonięta dążeniem, by stać się właścicielem jakiegoś cudu. Być w pierwszej dziesiątce osób coś znaczących, bo posiadających coś niebywałego. Wszystko przemija. Historia świata, to dzieje upadania i powstawania nowego. Wraz z tymi przemianami, odchodzą miłości tego świata. Cóż zatem? Jaka miłość jest wieczna?