NASZ CZAS W PANDEMII W
76
ALMA MATER nr 224
sytuacja przerosła – brak im sił i motywacji do działania, a ich codzienność zaczęła przybierać destrukcyjne kształty. Jeżeli ktoś właśnie dziś jest w takim punkcie życia, to znaczy, że powinien zrobić krok do przodu i odnaleźć się w nowej rzeczywistości – w teraźniejszości. Niezależnie od okoliczności zewnętrznych, na które często nie ma się wpływu, zawsze jest możliwość, by odzyskać kontrolę nad tym, jak wygląda nasze życie „tu i teraz”, jak gospodarujemy swoim czasem. Każdy z nas z pewnością zna osoby, które pomimo pandemii mają swoje życie pod kontrolą. Rachunki płacą na czas, nie spóźniają się z ratą kredytu, ich ubrania leżą poukładane w szafie, a ich regularne posiłki wyglądają jak przygotowane przez szefa kuchni. Wydaje się to zbyt trudne? Wbrew pozorom tak nie jest, a przybliżenie się do ideału wymaga tylko wprowadzenia pewnych istotnych i stałych modyfikacji w naszym funkcjonowaniu. Jak zatem dobrze zarządzać swoim czasem? Po pierwsze: w życiu każdego człowieka jest wiele czynności, które są powta-
rzalne i nie wymagają planowania, tylko zautomatyzowania. To zadania, nad którymi nie warto się zastanawiać, bo przecież i tak trzeba je wykonać – wynieść śmieci, zatankować benzynę do samochodu czy zrobić pranie. One staną przed nami wcześniej czy później, a by nie dopuścić do ich spiętrzenia, warto wyrobić w sobie nawyk wykonywania ich automatycznie i natychmiast. Według wielu badań wykształcenie w sobie nawyku zajmuje około trzydziestu dni, co oznacza, że przez ten pierwszy miesiąc należy „zmusić się” do – na przykład – umycia naczyń zaraz po posiłku. Później stanie się to rzeczą naturalną. Po drugie: co masz zrobić dziś, zrób dziś. Idea przekładania wszystkiego, co niewygodne, na później jest niezwykle kusząca i dość powszechna, jednak jej skutki są naprawdę katastrofalne. Jeśli najtrudniejszą czynność wykona się na samym początku, reszta dnia potoczy się lepiej, bez presji. Również sporządzenie listy zadań to większa wydajność. Podobnie jak z wykształceniem nawyku, tak samo tutaj na początku niezbędna jest pewna
Paico Oficial
szyscy obserwujemy, jak bardzo pandemia COVID-19 zmieniła świat, w którym żyjemy. Liczne obostrzenia, zamknięcie firm i przedsiębiorstw, a także powszechny już system wykorzystywania metod i narzędzi pracy oraz nauki na odległość skutkują społeczną izolacją. Świat, który wydawał się być na wyciągnięcie ręki, nagle skurczył się do czterech ścian naszych mieszkań. Nieoczekiwanie weszliśmy w fazę kryzysu środowiskowego, kryzysu, który dotyczy nas wszystkich. Sytuacja ta początkowo wzbudzała skrajne emocje – od lęku przed zachorowaniem po ekscytację wywołaną „przymusowymi wakacjami”. Jedni delektowali się wolnością, innych paraliżował strach. Tygodnie i miesiące mijały, a sytuacja nie zmieniała się na lepsze. W pracy zaczęły biegnąć terminy, szkoły i uczelnie, z różnym skutkiem, wprowadzały nauczanie zdalne. Docierające z mediów informacje o rosnącej liczbie zakażonych, kolejnych zamkniętych firmach i pogarszającej się sytuacji powoli przyzwyczajały nas do życia w cieniu pandemii. Nauczyliśmy się uczyć i pracować zdalnie, komunikować za pomocą platform on-line, robić zakupy w e-sklepach, a zamiast biletów do kina zaopatrzyliśmy się w rozszerzony abonament platformy Netflix. Dzień zaczął zlewać się z nocą. Siedząc przed monitorami, zatraciliśmy poczucie upływającego czasu – godzin, dni, miesięcy. Ten czas zaczął nam przeciekać przez palce, a my mieliśmy coraz mniejszą kontrolę nad tym, co dzieje się w naszej teraźniejszości. Doświadczenia te dotknęły wszystkich po równo: studentów, nauczycieli, dorosłych, nastolatki, dzieci – wszystkich. Straciliśmy zewnętrzne ramy, które w mało skomplikowany sposób wyznaczały nasz codzienny rytm. W zależności od indywidualnej sytuacji i wewnętrznych zasobów kryzys ten przyniósł różne skutki: dla pewnych osób stał się siłą napędową do odnalezienia nowej jakości w swoim życiu, inni przystosowali się i niejako w zamrożeniu przeczekują, aż świat wróci na właściwe tory. Są jednak i tacy, których
Kiedy już uda się stworzyć własną listę zadań, należy określić priorytety. Pomoże w tym sam prezydent Stanów Zjednoczonych, gen. Dwight Eisenhower, autor [...] maksymy: „Rzeczy ważne rzadko są pilne, a rzeczy pilne rzadko są ważne”