n r
2 1 9
2 0 2 0
l i s t o p a d
2 0 2 0
n r
2 1 9
Figura Matki Boskiej Łaskawej przy Collegium Novum Fot. PawełKozioł
Ogród Profesorski Fot. Anna Wojnar
ALMA MATER 219
Collegium Novum fot. Paweł Kozioł
ALMA MATER
miesięcznik Uniwersytetu Jagiellońskiego listopad 2020 nr 219 ADRES REDAKCJI 31-126 Kraków, ul. Michałowskiego 9/3 tel. 12 663 23 50 e-mail: almamater@uj.edu.pl www.almamater.uj.edu.pl
RADA PROGRAMOWA Zbigniew Iwański Antoni Jackowski Zdzisław Pietrzyk Aleksander B. Skotnicki Joachim Śliwa OPIEKA MERYTORYCZNA Jacek Popiel REDAKCJA Rita Pagacz-Moczarska – redaktor naczelna Zofia Ciećkiewicz – sekretarz redakcji Anna Wojnar – fotoreporter
WYDAWCA Uniwersytet Jagielloński 31-007 Kraków, ul. Gołębia 24 PRZYGOTOWANIE DO DRUKU Opracowanie koncepcji pisma Rita Pagacz-Moczarska Opracowanie graficzne i łamanie Agencja Reklamowa „NOVUM” www.novum.krakow.pl Korekta – Elżbieta Białoń, Ewa Dąbrowska DRUK Drukarnia Pasaż sp. z o.o. 30-363 Kraków, ul. Rydlówka 24 Pierwsza strona okładki: Widok na Dąb Wolności z wnętrza Collegium Novum Fot. Adam Koprowski Czwarta strona okładki: Widok z mostu Kotlarskiego na Podgórze i Kazimierz Fot. Wiktoria Moczarska Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych, zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów, zmian tytułów oraz zmian redakcyjnych w nadesłanych tekstach, nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń Numer zamknięto 6 listopada 2020
ISSN 1427-1176 nakład: 3000 egz.
KON TO: Uniwersytet Jagielloński PEKAO SA 87124047221111000048544672 z dopiskiem: ALMA MATER – darowizna
SPIS TREŚCI ACTUALIA
Rita Pagacz-Moczarska – WIEDZA NIE POWINNA MIEĆ BARW POLITYCZNYCH....................... WYSTĄPIENIE INAUGURACYJNE 306. REKTORA UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO PROF. JACKA POPIELA..................................................................................................................... SŁOWO REKTORA UJ PROF. JACKA POPIELA DO WSPÓLNOTY AKADEMICKIEJ................... APEL KOLEGIUM REKTORSKIEGO UJ DO WŁADZ RP.................................................................. APEL PREZYDIUM KRASP.................................................................................................................... STANOWISKO PREZYDIUM KRASP W SPRAWIE AKTUALNEJ SYTUACJI SPOŁECZNEJ....... NA UNIWERSYTECIE JAGIELLOŃSKIM GOŚCILI........................................................................... Mateusz M. Kłagisz, Marta Trojanowska-Sieńko – INSTYTUT ORIENTALISTYKI W ODNOWIONYM COLLEGIUM PADEREVIANUM....................................................................
5 14 16 17 18 19 20 23
UNIVERSALIA
ks. Tadeusz Panuś – PRAWDA OZNACZA COŚ WIĘCEJ NIŻ WIEDZĘ.............................................. 26 Leszek Sosnowski – „NAUKA NA MIŁOŚĆ”. SŁOWO O ROMANIE INGARDENIE......................... 30
PERSONAE
Adam Wiernikowski – GRATULACJE DLA PREZESA TOWARZYSTWA LEKARSKIEGO KRAKOWSKIEGO................................................................................................. 36 Karol Dzięgielewski – W ŚWIECIE SKARBÓW Z EPOKI BRĄZU....................................................... 39
SCIENTIA
Kamil Jodłowiec – PIERWSZA EDYCJA NAGRODY IM. FRANKA WILCZKA................................. W POSZUKIWANIU PLANET SWOBODNYCH – z dr. Przemysławem Mrozem rozmawia Anna Gawlik....................................................................... Krystyna Szafraniec – BIOSTATYSTYCY KLINICZNI ON-LINE NA UNIWERSYTECIE JAGIELLOŃSKIM . .................................................................................... NAUKOWCY PRZYSZŁOŚCI................................................................................................................ Emilia Król – TRZECIA LINIA BADAWCZA W SYNCHROTRONIE GOTOWA DO BADAŃ.......................................................................................................................
HISTORIA MAGISTRA VITAE
42 45 47 48 50
PAMIĘTAMY!........................................................................................................................................... 53 W HOŁDZIE ARESZTOWANYM PODCZAS TZW. SONDERAKTION KRAKAU........................... 54 WYKAZ ARESZTOWANYCH PODCZAS AKTION GEGEN UNIVERSITÄTS-PROFESSOREN CZYLI TZW. SONDERAKTION KRAKAU...................................................................................... 56
Paweł Kozioł
Dorota Malec – NALEŻAŁ DO ELITARNEGO GRONA NAJWYBITNIEJSZYCH HISTORYKÓW PRAWA........................................................................... 62 PROFESOR STANISŁAW GRODZISKI................................................................................................. 64 Stanisław Kistryn – POŻEGNANIE MISTRZA....................................................................................... 66 PROFESOR ADAM STRZAŁKOWSKI.................................................................................................. 68 Antoni Jackowski – WYBITNY GEOGRAF, WSPANIAŁY CZŁOWIEK.............................................. 70 Maria Pawłowska – LUBIŁ POWIEDZIEĆ TO, CO MYŚLI.................................................................. 73 Beata Kosowska-Gąstoł, Tomasz Wieciech, Łukasz Jakubiak, Dariusz Stolicki – UCZONY, MISTRZ I NAUCZYCIEL.............................................................................................. 78 Andrzej Zięba – W KRĘGU USTROJÓW PAŃSTWOWYCH ŚWIATA ANGLOSASKIEGO.............. 81 Anna Migdał-Mikuli, Edward Mikuli – WSPANIAŁA ORGANIZATORKA ŻYCIA NAUKOWEGO I SPOŁECZNEGO.................................................................................................... 85 Józef K. Gierowski – TWÓRCA NOWOCZESNEJ PSYCHIATRII SĄDOWEJ W POLSCE................. 92 Jacek Antoni Pietrzyk – PILOT I LEKARZ 307. NOCNEGO DYWIZJONU MYŚLIWSKIEGO „LWOWSKICH PUCHACZY”............................................................................................................ 98 Jacek Popiel – KSIĘGA PAMIĘCI........................................................................................................... 112 WYSZUKIWARKA INTERNETOWA „IN MEMORIAM”..................................................................... 113
IMPRESSIONES
Michał Lewicki – BEETHOVEN – WIELKI INSPIRATOR..................................................................... 114 SŁYNNY OBRAZ JULIANA FAŁATA POWRÓCIŁ DO MUZEUM NARODOWEGO W KRAKOWIE!................................................................................................................................... 118 PRZENIKAJĄCE SIĘ KADRY................................................................................................................ 119 ILUMINACJA – OBRAZOWANIE W KSIĄŻCE................................................................................... 121
CONVENTIONES
JAGIELLOŃSKI UNIWERSYTET TRZECIEGO WIEKU W TRYBIE ZDALNYM............................ 122 Paweł Plichta – DZIESIĘĆ LAT CENTRUM STUDIÓW LITEWSKICH UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO.......................................................................................... 124 Jagna Kazienko, Magdalena Pająk – BEZPŁATNA POMOC PSYCHOLOGICZNA DLA STUDENTÓW I DOKTORANTÓW UJ..................................................................................... 126 Joanna Pociask-Karteczka – OD HIDROGRAFII DO HYDROLOGII................................................... 128 PRACOWNICY UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO UHONOROWANI Z OKAZJI ŚWIĘTA EDUKACJI NARODOWEJ............................................................................... 146
POSTSCRIPTUM
PRZEGLĄD WYDARZEŃ....................................................................................................................... 148 PÓŁKA NOWOŚCI................................................................................................................................... 152
OD REDAKCJI Wydawało się, że po wiosennym lockdownie już nic gorszego nie może się wydarzyć. A jednak... W związku z powagą sytuacji, a także w trosce o zdrowie, dobro i bezpieczeństwo społeczeństwa polskiego 22 października 2020 z apelem do władz RP wystąpiło Kolegium Rektorskie Uniwersytetu Jagiellońskiego. 30 października 2020 stanowisko w sprawie obecnej sytuacji społecznej oraz apel do studentów i doktorantów wystosowało prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Dokumenty te znalazły się na łamach bieżącego wydania „Alma Mater”, które otwiera relacja z inauguracji 657. roku akademickiego na Uniwersytecie Jagiellońskim. To właśnie podczas tego wydarzenia rektor poprzednich dwóch kadencji prof. Wojciech Nowak przekazał insygnia władzy przejmującemu funkcję rektora na lata 2020–2024 prof. Jackowi Popielowi. – Uniwersytet jest częścią społeczeństwa, państwa, stąd nasz obowiązek zabierania głosu w sprawach, w których wiedza i doświadczenie badaczy mogą dopomóc w diagnozowaniu otaczającej nas rzeczywistości. Czas pandemii przywrócił wiarę w naukę i badania, przywrócił wiarę w sens inwestowania w naukę – akcentował rektor Jacek Popiel podczas swojego wystąpienia, w którym podjął wiele ważnych kwestii, dotyczących funkcjonowania Uczelni w obecnej rzeczywistości. Ta szczególna dla społeczności akademickiej uroczystość miała inny niż zazwyczaj przebieg, nie tylko dlatego, że zorganizowana została w pełnym reżimie sanitarnym, ale także z uwagi na nieprzewidziane okoliczności, które pojawiły się tuż przed jej rozpoczęciem. W tym roku, ze względu na trudną sytuację epidemiczną, inaczej niż zwykle, ale ze wzmocnioną siłą, wspominamy tych, którzy odeszli. Na łamach tej edycji pisma przywołujemy w pamięci wszystkich aresztowanych 81 lat temu – 6 listopada 1939, podczas Aktion gegen Universitäts-Professoren, czyli tzw. Sonderaktion Krakau. Chwilę refleksji poświęcamy także dawno i niedawno zmarłym profesorom i innym członkom naszej wspólnoty akademickiej, w tym w szczególności dwóm byłym prorektorom Uniwersytetu Jagiellońskiego: prof. Stanisławowi Grodziskiemu i prof. Adamowi Strzałkowskiemu, a także, w 50. rocznicę śmierci, filozofowi Romanowi Ingardenowi. Pamiętamy! Rita Pagacz-Moczarska
ACTUALIA
WIEDZA NIE POWINNA MIEĆ BARW POLITYCZNYCH
Jerzy Sawicz
Uniwersytet Jagielloński rozpoczął 657. rok akademicki
kres od marca 2020 jest dla wszystkich doświadczeniem, którego nikt nie był w stanie przewidzieć. Przejście na system zdalnego nauczania, ograniczenie do minimum bezpośrednich kontaktów w pracy, pierwsze w dziejach Uniwersytetu zdalne posiedzenia Senatu, rad wydziałów, rad dyscyplin, zdalny tryb przeprowadzenia obrony doktoratów, egzaminów sesyjnych i dyplomowych – to jest doświadczenie, które pozostanie nie tylko w naszej pamięci, ale i w historii Uniwersytetu – akcentował rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Jacek Popiel podczas inauguracji roku akademickiego 2020/2021 najstarszej polskiej uczelni. Odwołując się do trudnych momentów w dziejach krakowskiej wszechnicy, które zawsze udawało się
Anna Wojnar
O
Rektor UJ prof. Jacek Popiel i przekazujący urząd prof. Wojciech Nowak wraz z prorektorami; od lewej prof.prof.: Piotr Jedynak, Piotr Kuśtrowski, Armen Edigarian, Dorota Malec, Tomasz Grodzicki, Jarosław Górniak; Collegium Novum, 1 października 2020
Rektor UJ prof. Jacek Popiel trzykrotnym uderzeniem berła w katedrę otwiera 657. rok akademicki na UJ
ALMA MATER nr 219
5
Anna Wojnar
Anna Wojnar
Anna Wojnar
Anna Wojnar
Władze UJ w Collegium Maius
Anna Wojnar
Anna Wojnar
Uroczysta msza święta w kolegiacie św. Anny
Jerzy Sawicz
Adam Koprowski
Tradycyjny pochód inauguracyjny wyruszył z Collegium Maius. W tym roku ze względu na ograniczenia związane z pandemią COVID-19 uczestniczyli w nim tylko rektorzy, prorektorzy i dziekani UJ
Orszak inauguracyjny na ul. św. Anny
ALMA MATER nr 219 Dziekani uniwersyteckich wydziałów w pochodzie
Anna Wojnar
6
Adam Koprowski
Rektorzy – prof. Wojciech Nowak oraz prof. Jacek Popiel
Dziekani i prorektorzy UJ, pochód zamykali ustępujący rektor UJ prof. Wojciech Nowak oraz obejmujący stanowisko prof. Jacek Popiel
Anna Wojnar
Anna Wojnar
Pochód inauguracyjny na Plantach
Jerzy Sawicz
Adam Koprowski
Rektorzy Wojciech Nowak i Jacek Popiel w pochodzie na ul. św. Anny
Moment złożenia kwiatów przed Dębem Wolności
Adam Koprowski
Adam Koprowski
Anna Wojnar
W pochodzie przed Collegium Novum
ALMA MATER nr 219 7 Uczestnicy pochodu przed wejściem do auli Collegium Novum, gdzie odbyła się główna uroczystość inaugurująca nowy rok akademicki na UJ
przezwyciężać dzięki pracowitości, oddaniu i mądrości skupionych wokół niej ludzi, rektor wyraził nadzieję, że i tym razem uda się sprostać wyzwaniom i pokonać przeciwności, które pojawiły się przed nami na skutek pandemii. Obejmujący urząd rektora na lata 2020–2024 prof. Jacek Popiel w swoim wystąpieniu poruszył wiele ważnych kwestii dotyczących funkcjonowania Uczelni w obecnej rzeczywistości. – Uniwersytet jest częścią społeczeństwa, państwa, stąd nasz obowiązek zabierania głosu w sprawach, w których wiedza i doświadczenie badaczy mogą dopomóc w diagnozowaniu otaczającej nas rzeczywistości. Czas pandemii przywrócił wiarę w naukę i badania, przywrócił wiarę w sens inwestowania w naukę – akcentował rektor. Dodał, że pragnie przekonywać wszystkich, także polityków różnych opcji, żeby uwierzyli, że wiedza nie powinna mieć barw po-
Fot. Anna Wojnar
Moment przekazania insygniów władzy rektorskiej
litycznych. Podkreślił też, że w obliczu pandemii najważniejszym zadaniem rektora i władz Uczelni jest zagwarantowanie bezpieczeństwa pracownikom i studentom. Podziękował całej społeczności akademickiej UJ za pracę w tym niezwykle trudnym okresie. Szczególne słowa wdzięczności i wyrazy podziwu skierował do pracowników Szpitala Uniwersyteckiego za ich niezwykle ofiarną pracę w czasie pandemii. – Wierzę, że w tych trudnych czasach dla Polski, Europy, świata nasza Uczelnia będzie się rozwijała, a każdy pracownik, student, doktorant oprócz satysfakcji z rzetelnie wykonywanej pracy będzie odczuwał dumę z przynależności do wspólnoty akademickiej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Przyjmij ten pierścień – Accipe Annulum Sponsalem, który złączy Cię na okres Twych rządów z Jagiellońską Wszechnicą – mówił ustępujący rektor prof. Wojciech Nowak, przekazując insygnia władzy swemu następcy prof. Jackowi Popielowi
Oby wypadło dobrze, szczęśliwie i pomyślnie! Quod felix, faustum, fortunatumque sit! – powiedział 306. rektor UJ i trzykrotnym uderzeniem berła w katedrę otworzył 657. rok akademicki w dziejach Uniwersytetu Jagiellońskiego (pełny tekst wystąpienia rektora można przeczytać na s. 14–15). WYJĄTKOWA UROCZYSTOŚĆ To była ważna, wzruszająca i pod wieloma względami wyjątkowa uroczystość. Z uwagi na trudną sytuację epidemiczną musiała zostać zorganizowana w pełnym reżimie sanitarnym i miała inny niż zazwyczaj przebieg. Rozpoczęła się tradycyjnie
8
ALMA MATER nr 219
W wąskim gronie zaproszonych gości znaleźli się przedstawiciele władz województwa małopolskiego i Krakowa, korpusu dyplomatycznego, świata nauki i kultury oraz studentów i społeczności akademickiej UJ
Fot. Anna Wojnar
mszą świętą, odprawioną w kolegiacie św. Anny pod przewodnictwem księdza prof. Tadeusza Panusia (tekst homilii na s. 26–29), ale po jej zakończeniu symboliczny pochód profesorów, który wyruszył z Collegium Maius, przeszedł Plantami tylko do Collegium Novum, gdyż to właśnie tam, a nie w Auditorium Maximum, odbyła się główna część uroczystości. Co więcej, z uwagi na nieprzewidziane okoliczności musiała się ona rozpocząć z blisko godzinnym opóźnieniem. W wąskim gronie zaproszonych gości, reprezentujących władze województwa małopolskiego i Krakowa, a także świat nauki i kultury, byli, między innymi, wicewojewoda małopolski Łukasz Leśniak, zastępca prezydenta Krakowa Jerzy Muzyk, konsul generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, dziekan Korpusu Konsularnego w Krakowie – Michael Gross, rektorzy krakowskich uczelni: Akademii Sztuk Teatralnych – prof. Dorota Segda, Akademii Górniczo-Hutniczej – prof. Jerzy Lis, Uniwersytetu Ekonomicznego – prof. Stanisław Mazur, Politechniki Krakowskiej – prof. Andrzej Białkiewicz, Uniwersytetu Rolniczego – prof. Sylwester Tabor, Akademii Muzycznej – prof. Wojciech Widłak, Akademii Sztuk Pięknych – prof. Andrzej Bednarczyk, Akademii
Moment wręczenia prof. Wojciechowi Nowakowi złotego medalu Plus Ratio Quam Vis
Wychowania Fizycznego – prof. Andrzej Klimek, Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II – ksiądz prof. Robert Tyrała, a także prorektor Akademii Ignatianum – prof. Monika Stankiewicz-Kopeć, proboszcz parafii rzymskokatolickiej św. Anny w Krakowie ksiądz prof. Tadeusz Panuś, członkowie Senatu UJ, rektor poprzednich kadencji prof. Wojciech Nowak, prorektorzy, przewodniczący Rady Uczelni prof. Jacek Purchla, dyrektorzy
szkół doktorskich, dziekani wszystkich wydziałów UJ, kanclerz, kwestor oraz wąskie grono przedstawicieli studentów, doktorantów i pracowników Uniwersytetu. Uroczystość mogli oglądać wszyscy zainteresowani, dzięki transmisji on-line prowadzonej w dwóch wersjach językowych: polskiej i angielskiej. – Magnificencjo, przekazuję Ci to berło – Sceptrum Regiminis, będące symbolem władzy Rektora Uniwersytetu, przyjmij
To dla mnie moment szczególny. Moja kilkunastoletnia działalność uniwersytecka i ośmioletnia na stanowisku rektora UJ dobiegła końca. I w tym szczególnym dniu otrzymuję wyróżnienie, które ma dla mnie ogromną wartość, bo to najwyższe uniwersyteckie odznaczenie za pracę dla Uniwersytetu, dla mojej Alma Mater – mówił były rektor UJ prof. Wojciech Nowak, dziękując za medal
ALMA MATER nr 219
9
Prof. Wojciech Kucharz odbiera Nagrodę Rektora „Laur Jagielloński”
Fot. Anna Wojnar
„Laur Jagielloński” otrzymuje prof. Stefan Chłopicki
10
ALMA MATER nr 219
ten łańcuch – Catenam Dignitatis, znak najwyższej godności, jaką Cię obdarzyła wspólnota akademicka, przyjmij wreszcie ten pierścień – Accipe Annulum Sponsalem, który złączy Cię na okres Twych rządów z Jagiellońską Wszechnicą – mówił ustępujący rektor prof. Wojciech Nowak, przekazując insygnia władzy swemu następcy prof. Jackowi Popielowi. Ten ważny moment inauguracji w symboliczny sposób zakończył ośmioletni okres kierowania Uczelnią przez prof. Wojciecha Nowaka. Uroczystość inauguracji zawsze jest doskonałą okazją do podziękowań osobom szczególnie zasłużonym dla Uniwersytetu. Stąd też za działalność na stanowisku rektora w latach 2012–2020 złotym medalem Plus Ratio Quam Vis uhonorowany został właśnie prof. Wojciech Nowak. Konwent Godności Honorowych, przyznając to wyjątkowe wyróżnienie, w uzasadnieniu docenił w szczególności: wybitny jego wkład w rozwój naukowy i dydaktyczny Uczelni, jego udział w uzyskaniu przez UJ tytułu uczelni badawczej oraz w zakończeniu ogromnej wieloletniej inwestycji, jaką jest Kampus 600-lecia Odnowienia UJ. Podkreślono zasługi Profesora we wzmocnieniu pozycji Uniwersytetu na arenie międzynarodowej, między innymi poprzez uzyskanie przez Uczelnię statusu Uniwersytetu Europejskiego, oraz znaczące zwiększenie oferty dydaktycznej studiów w językach obcych. Zwrócono także uwagę na wkład prof. Wojciecha Nowaka w budowę nowej siedziby Szpitala Uniwersyteckiego w Prokocimiu, organizację obchodów jubileuszu 650-lecia ufundowania Uniwersytetu Jagiellońskiego i przeprowadzenie Uczelni przez zmiany organizacyjne wynikające z wprowadzenia nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, w tym wypracowanie i przyjęcie nowego Statutu Uniwersytetu Jagiellońskiego. – To dla mnie moment szczególny. Moja kilkunastoletnia działalność uniwersytecka i ośmioletnia na stanowisku rektora UJ dobiegła końca. I w tym szczególnym dniu otrzymuję wyróżnienie, które ma dla mnie ogromną wartość, bo to najwyższe uniwersyteckie odznaczenie za pracę dla Uniwersytetu, dla mojej Alma Mater – mówił były rektor UJ prof. Wojciech Nowak, dziękując za medal. – Pragnę jednak podkreślić, że to wszystko, co w ciągu tych lat udało się zrealizować, było możliwie, bo miałem wokół siebie
W imieniu zmarłego 19 lipca 2020 byłego rektora UJ prof. Franciszka Ziejki Nagrodę odebrali: córka Profesora dr Dagmara Darczuk oraz syn Dominik Ziejka
Fot. Anna Wojnar
dużą grupę osób – najbliższych współpracowników: prorektorów, dziekanów, kanclerzy, kwestora, Samorząd Studentów i kierowników wszystkich działów. Ważne jest także to, że przez ostatnie osiem lat działaliśmy wspólnie z grupą rektorów innych krakowskich uczelni, że nasz głos był głosem środowiska krakowskiego. I to jest piękne i dla mnie najistotniejsze. Bardzo serdecznie za to dziękuję. Podczas uroczystości inauguracyjnej o spektakularnych dokonaniach kadry naukowej i studentów mówił prorektor UJ ds. polityki kadrowej i finansowej prof. Piotr Jedynak, podkreślając, że nagrodę za wysoko ocenione osiągnięcia naukowe będące podstawą nadania stopnia doktora habilitowanego otrzymali: dr hab. Przemysław Błyszczuk z Wydziału Lekarskiego UJ CM, dr hab. Wojciech Brzezicki z Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ oraz dr hab. Janusz Dąbrowski, profesor UJ, z Wydziału Chemii. Nagrodę Prezesa Rady Ministrów za rozprawę doktorską otrzymał dr Łukasz Bola z Wydziału Filozoficznego. Laureatami Nagrody Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, postanowieniem z grudnia 2019, zostali: prorektor UJ prof. Jarosław Górniak, rektor UJ poprzednich kadencji prof.
Od lewej: dr Dagmara Darczuk, Dominik Ziejka, prof. Stefan Chłopicki i prof. Wojciech Kucharz
Wojciech Nowak, a także prof. Przemko Kwinta oraz prof. Jacek Pietrzyk z Wydziału Lekarskiego. Ponadto prezydent RP uhonorował prof. Andrzeja Nowaka Orderem Orła Białego. Prorektor Piotr Jedynak przekazał również informację, że minister edukacji narodowej przyznał 34 nauczycielom akademickim UJ zasłużonym w działalności dydaktyczno-wychowawczej Medal Edukacji Narodowej, 74 osoby odznaczono złotym Medalem za Długo-
To była ważna, wzruszająca i pod wieloma względami wyjątkowa uroczystość. Z uwagi na trudną sytuację epidemiczną musiała zostać zorganizowana w pełnym reżimie sanitarnym i miała inny niż zazwyczaj przebieg
letnią Służbę, 58 – srebrnym Medalem za Długoletnią Służbę, i 59 – brązowym Medalem za Długoletnią Służbę. Nagrodą Henryka Jordana, przyznawaną przez rektora UJ za wybitne osiągnięcia sportowe, uhonorowana została Weronika Biela, doktorantka z Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej. Chwilą ciszy uczczono pamięć 45 pracowników, w tym 25 profesorów, którzy w roku akademickim 2019/2020 na zawsze odeszli z naszej wspólnoty.
ALMA MATER nr 219
11
Adam Koprowski
Immatrykulacja studentów pierwszego roku
PIĘKNO I MOC UNIWERSYTETU Jak co roku, za wybitne osiągnięcia naukowe dokonane w ciągu pięciu ostatnich lat przyznana została też Nagroda Rektora „Laur Jagielloński”. Prorektor UJ ds. badań naukowych prof. Piotr Kuśtrowski poinformował, że w 2020 roku to prestiżowe
wyróżnienie otrzymali: w dziedzinie nauk ścisłych i przyrodniczych – prof. Wojciech Kucharz, w dziedzinie nauk medycznych – prof. Stefan Chłopicki, w dziedzinie nauk humanistycznych, społecznych i prawnych – prof. Franciszek Ziejka. W imieniu zmarłego 19 lipca 2020 byłego rektora UJ prof. Franciszka Ziejki nagrodę odebrali:
NAZWISKA OSÓB NAGRODZONYCH NA POSZCZEGÓLNYCH WYDZIAŁACH UJ ZA DZIAŁALNOŚĆ NAUKOWĄ W ROKU 2019 Wydział Prawa i Administracji prof. Bartosz Brożek prof. Krzysztof Baran prof. Beata Polanowska-Sygulska
Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej prof. Wiesław Płaczek dr hab. Ewa Stępień, profesor UJ dr Błażej Nikiel-Wroczyński
córka Profesora – dr Dagmara Darczuk oraz syn Dominik Ziejka. Podsumowując sukcesy pracowników naukowych UJ, prorektor Piotr Kuśtrowski zwrócił uwagę, że stan izolacji, wzmagającego się zagrożenia i zamrożenia gospodarki ukazał w pełni ogromną rolę, jaką we współczesnym świecie odgrywają badania naukowe. – Wyzwaniem stało się opanowanie nieznanej dotąd choroby w wymiarze zarówno medycznym, jak i społecznym, związanym z łagodzeniem skutków rozprzestrzeniającej się epidemii – mówił prorektor. – Uniwersytet Jagielloński bardzo aktywnie włączył się w wiele cennych inicjatyw naukowych, odnosząc liczne sukcesy, a równocześnie pokazując realny kształt interdyscyplinarności badań, w których wątki medyczne przeplatają się z biotechnologicznymi, matematycznymi, socjologicznymi czy prawnymi. W takiej postawie odkrywa się piękno i moc uniwersytetu, który będąc multidyscyplinarną wspólnotą specjalistów z różnych dziedzin, może szybko i skutecznie reagować na problemy stwarzane przez rozwijającą się cywilizację.
Wydział Zarządzania i Komunikacji Społecznej prof. Wojciech Czakon prof. Monika Kostera dr Edyta Żyrek-Horodyska Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych prof. Zdzisław Mach dr Magdalena Góra dr Katarzyna Jagodzińska
Wydział Matematyki i Informatyki prof. Jerzy Weyman dr Andrzej Grzesik dr hab. Leokadia Białas-Cież, profesor UJ
Wydział Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii prof. Jan Potempa dr hab. Piotr Mydel dr Małgorzata Jemioła-Rzemińska
Wydział Chemii prof. Barbara Sieklucka dr hab. Kinga Góra-Marek, profesor UJ dr hab. Szymon Chorąży
Wydział Nauk o Zdrowiu prof. Andrzej Pająk prof. Grażyna Jasieńska dr Agnieszka Micek
Wydział Filologiczny dr hab. Michał Németh dr Anna Jankowska dr hab. Piotr de Bończa Bukowski, profesor UJ
Wydział Biologii dr hab. Marcin Nobis, profesor UJ dr hab. Agnieszka Rak, profesor UJ prof. Wiesław Babik
Wydział Farmaceutyczny prof. Katarzyna Kieć-Kononowicz dr Gniewomir Latacz dr hab. Agnieszka Szopa
Wydział Polonistyki dr hab. Iwona Puchalska, profesor UJ prof. Józef Kąś dr Wojciech Ryczek
Wydział Geografii i Geologii prof. Alfred Uchman dr Katarzyna Ostapowicz prof. Jacek Kozak
Wydział Lekarski prof. Anetta Undas prof. Tomasz Guzik prof. Wojciech Szczeklik
Wydział Filozoficzny dr hab. Tomasz Żuradzki, profesor UJ dr hab. Przemysław Bąbel, profesor UJ dr hab. Michał Wierzchoń, profesor UJ Wydział Historyczny dr hab. Marek Nowak, profesor UJ prof. Andrzej Chwalba dr hab. Rafał Quirini-Popławski
12
ALMA MATER nr 219
Jerzy Sawicz
W swoim wystąpieniu prorektor Piotr Kuśtrowski podkreślił też, że powodem do optymistycznego spojrzenia na nadchodzący czas jest duża dynamika społeczności Uniwersytetu Jagiellońskiego w staraniach o pozyskiwanie środków finansowych na prowadzenie badań naukowych. Zaznaczył, że w roku akademickim 2019/2020 Uczelnia pozyskała 342 nowe projekty na łączną kwotę blisko 300 milionów złotych, w tym ponad 250 grantów badawczych na kwotę ponad 200 milionów złotych. Poinformował też, że obecnie Uniwersytet Jagielloński realizuje 1270 projektów o wartości około 1 miliarda 660 milionów złotych, z czego na badania naukowe skierowany jest strumień około 885 milionów złotych, skupiony w 1106 grantach badawczych.
Wystąpienie przewodniczącej Samorządu Studentów UJ Marceliny Kościołek było transmitowane za pośrednictwem internetu
Studentów UJ Marcelina Kościołek, której wystąpienia, z powodu odbywania przez nią kwarantanny, uczestnicy uroczystości wysłuchali za pośrednictwem internetu. W tym miejscu warto dodać, że w roku akademickim 2020/2021 na Uniwersytecie Jagiellońskim studia rozpoczęło blisko 15 tysięcy studentów w trybie stacjonarnym oraz prawie 2,7 tysiąca w formie niestacjonarnej. Studia na UJ podjęło także tysiąc osób z zagranicy, które pochodzą z 77 krajów. Zgodnie z tradycją zgromadzeni w auli Collegium Novum goście wysłuchali wykładu inaugurującego 657. rok akademicki na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Wyjątkowym momentem uroczystości była – jak zawsze – immatrykulacja studentów pierwszego roku, którą przeprowadził prorektor UJ ds. dydaktyki prof. Armen Edigarian. Przedstawiciele studentów reprezentujący 16 wydziałów UJ ślubowali uroczyście, że będą dążyć do prawdy, podstawy wszelkiej nauki, zdobywać wytrwale wiedzę i umiejętności, przestrzegać norm, zasad współżycia i zwyczajów uniwersyteckich, dbać o dobre imię Uniwersytetu i godność studencką, po czym odebrali symboliczne indeksy. – Doświadczenia z poprzedniego semestru pomogły nam wypracować skuteczne i dobrze oceniane przez studentów starszych roczników metody kształcenia. Zapewniam, że Uniwersytet jest przygotowany od strony technicznej, a także merytorycznej na kształcenie zarówno stacjonarne, hybrydowe, jak i całkowicie zdalne – akcentował prorektor Armen Edigarian. Dodał też, że zdając sobie sprawę, jak ważną częścią studiów jest wzajemna interakcja, władze UJ będą starały się tak ustalić organizację zajęć, by studenci mieli szansę na integrację i odnalezienie się w nowym środowisku społeczności akademickiej. Zapewnił, że Uniwersytet dołoży wszelkich starań, by zadbać o jak najlepsze warunki do nauki, usprawniać działania na rzecz poprawy jakości kształcenia, dbając jednocześnie o zachowanie pełnego bezpieczeństwa. O wyzwaniach, jakie stoją przed studentami i ich zaangażowaniu w życie Uczelni w nowej pandemicznej rzeczywistości, mówiła także przewodnicząca Samorządu
Wykład ten, zatytułowany „Nauka na miłość”. Słowo o Romanie Ingardenie, wygłosił prof. Leszek Sosnowski z Wydziału Filozoficznego UJ (tekst wykładu na s. 30–35). Warto dodać, że wśród słuchaczy byli także dwaj wnukowie prof. Romana Ingardena: Andrzej Ingarden oraz doc. Krzysztof Ingarden. Oficjalną część uroczystości, której piękną oprawę muzyczną zapewnił Chór Akademicki Uniwersytetu Jagiellońskiego, zakończyły najlepsze życzenia rektora UJ prof. Jacka Popiela skierowane do całej społeczności akademickiej.
Rita Pagacz-Moczarska
Adam Koprowski
IMMATRYKULACJA
Zgromadzeni goście wysłuchali wykładu inaugurującego 657. rok akademicki na Uniwersytecie Jagiellońskim, który wygłosił prof. Leszek Sosnowski z Wydziału Filozoficznego UJ
ALMA MATER nr 219
13
WYSTĄPIENIE INAUGURACYJNE 306. REKTORA UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO PROF. JACKA POPIELA rzeto My, Kazimierz, z Bożej łaski król Polski [...], postanowiliśmy w mieście naszym Krakowie wyznaczyć, obrać, ustanowić i urządzić miejsce, na którym by Studium Powszechne w każdym dozwolonym wydziale kwitnęło. [...] Niechże tam będzie nauk przemożnych perła, aby wydała męże dojrzałością rady znakomite, ozdobą cnót świetne i w różnych umiejętnościach wyuczone; niechaj otworzy się orzeźwiające źródło nauk, a z jego pełności niech czerpią wszyscy naukami napoić się pragnący. W dniu inauguracji kolejnego roku akademickiego w dziejach naszego Uniwersytetu zawsze wracamy do historycznego dokumentu z 12 maja 1364. Ten powrót do historii jest okazją do wyrażenia wdzięczności nie tylko królowi Kazimierzowi Wielkiemu, nie tylko królowej Jadwidze i Władysławowi Jagielle – którym zawdzięczamy odnowienie Wszechnicy Jagiellońskiej, ale tym wszystkim, którzy przez ponad już 650 lat współtworzyli rangę tej Uczelni. Oni wszyscy bowiem podzielali przekonanie Kazimierza Wielkiego, że bez uniwersytetu nie będzie nowoczesnego państwa polskiego. W dziejach Uniwersytetu były wielkie wydarzenia, były też chwile trudne, które dzięki wytrwałości, samozaparciu i mądrości udało się pokonać. Ten powrót do historii jest też okazją do poszukiwania nadziei, że i nam współcześnie uda się pokonać przeszkody, przed którymi postawił nas świat w obliczu kataklizmu pandemii. Okres od marca 2020 jest dla wszystkich doświadczeniem, którego nikt nie był w stanie przewidzieć. Przejście na system zdalnego nauczania, ograniczenie do minimum bezpośrednich kontaktów w pracy, pierwsze w dziejach Uniwersytetu zdalne posiedzenia Senatu, rad wydziałów, rad dyscyplin, zdalny tryb 14
ALMA MATER nr 219
Anna Wojnar
P
Rektor UJ prof. Jacek Popiel
przeprowadzenia obrony doktoratów, egzaminów sesyjnych i dyplomowych – to jest doświadczenie, które pozostanie nie tylko w naszej pamięci, ale i w historii Uniwersytetu. Z dumą muszę podkreślić, że mimo iż decyzje o zmianie sposobu funkcjonowania Uczelni musiały być podejmowane błyskawicznie, udało się nam zrealizować większość zaplanowanych zadań dydaktycznych, badawczych i administracyjnych. Pragnę w tym miejscu podziękować rektorowi Wojciechowi Nowakowi. Dziękuję także całemu gronu kierowniczemu Uczelni, dziekanom, dyrektorom instytutów, Radzie Uczelni, administracji kierowanej przez kanclerz Monikę Harpulę, kwestor Teresie Kapci i całej księgowości za wykonaną pracę. Dziękuję wszystkim nauczycielom akademickim, studentom, samorządowi studenckiemu i samorządowi doktorantów. Szczególne podziękowania i wyrazy podziwu kieruję do pracowników Szpitala Uniwersyteckiego za ich niezwykle ofiarną pracę w czasach pandemii.
Miniony rok akademicki był ważny także ze względu na wybory nowych władz akademickich, które będą odpowiedzialne za losy Uczelni w latach 2020–2024. Kiedy w grudniu 2019 roku powoływano Uczelnianą Komisję Wyborczą, nikt nie przewidywał, że po raz pierwszy w dziejach UJ kolejne etapy wyborów będą się odbywały w trybie zdalnym. To był czas szczególnego doświadczenia także dla mnie. Względy bezpieczeństwa uniemożliwiły odbycie bezpośrednich spotkań ze społecznością akademicką, kolegium elektorów. Dziękuję za rozmowy, debaty, które, mimo że w większości były prowadzone przy użyciu zdalnych form komunikowania się, utwierdziły mnie w przekonaniu, że główne hasło mojego programu: Uniwersytet – wspólnota dialogu, jest najbardziej słuszną ideą, która w najbliższych latach powinna wyznaczać kierunek działania Uczelni. W dniu Święta Uniwersytetu Jagiellońskiego Kolegium Elektorów, złożone z przedstawicieli wszystkich grup pracowników, studentów i doktorantów, powierzyło mi godność rektora UJ. To wielkie wyróżnienie, zaszczyt, ale zarazem olbrzymia odpowiedzialność, szczególnie w tych trudnych czasach. Po wyborze na stanowisko rektora w słowie skierowanym do społeczności akademickiej przytoczyłem fragment z dokumentu wydanego przez Kazimierza Wielkiego. Miałem wówczas nadzieję, że już niedługo będziemy mogli za człowiekiem, który w czternastym wieku otworzył Polskę na świat, ponownie powiedzieć: Do tego miasta Krakowa niechaj zjeżdżają się swobodnie wszyscy mieszkańcy, nie tylko Królestwa naszego i krajów przyległych, ale i inni z różnych części świata, którzy pragną nabyć tę przesławną perłę wiedzy. Świat nas po raz kolejny zaskoczył. Możemy tylko w ograniczonym wymiarze
zaprosić do przyjazdu studentów ze świata, co więcej, wszystko wskazuje na to, że nawet duże grupy studentów z Polski w pierwszym semestrze nowego roku będą się kontaktowały z UJ przede wszystkim poprzez media elektroniczne. Pandemia odsunęła na dalszy plan inne ważne wydarzenia związane z minionym rokiem akademickim, które będą istotne w następnych latach. 1 października 2019 wkroczyliśmy w najważniejszy etap wprowadzania nowej ustawy o szkolnictwie wyższym. Po raz pierwszy mamy do czynienia z Radą Uczelni, radami dyscyplin, szkołami doktorskimi. Próbujemy – na szczęście bez większych perturbacji – funkcjonować w tej nowej rzeczywistości. Naszym wspólnym zadaniem będzie zagwarantowanie, by te nowe organy służyły rozwojowi uczelni i w swoim działaniu opierały się na zasadzie współpracy, a nie konkurencyjności. Musimy się przygotować do ewaluacji dyscyplin i oceny funkcjonowania szkół doktorskich. Ale te wszystkie zadania musimy realizować w rzeczywistości pandemii, a ta obliguje nas do poszukiwania najwłaściwszych rozwiązań w pokonywaniu wyzwań, które rodzi niepewność w różnych sferach funkcjonowania Uczelni. Pandemia COVID-19 sprawia, że zagwarantowanie bezpieczeństwa pracownikom i studentom staje się pierwszym i najważniejszym zadaniem rektora i całego grona kierowniczego UJ. Niesłychanie ważne będzie zarządzanie budżetem w sytuacji dodatkowych wydatków związanych z pandemią. Obowiązkiem nas wszystkich będzie poszukiwanie rozwiązań, w jaki sposób nie utracić międzynarodowych kontaktów pracowników, studentów i doktorantów. Tego, co było wielkim kapitałem Uniwersytetu. Uniwersytet w 2019 roku otrzymał status uniwersytetu badawczego. Inicjatywa Doskonałości Uniwersytet Badawczy to znaczące wyróżnienie. Uczynię wszystko, żeby wykorzystać szansę, jaką stwarza ten program. To wielkie wyzwanie dla badań interdyscyplinarnych, inicjatyw badaczy należących do różnych dyscyplin i wydziałów. To znakomita okazja, żeby w projektach naukowych i dydaktycznych myśleć o sukcesie nie poszczególnych jednostek organizacyjnych, ale Uniwersytetu jako całości. Mam nadzieję, że Inicjatywa Doskonałości w połączeniu z drugim sukcesem uzyskanym w ostatnich latach – statusem uniwersytetu europejskiego (Una
Europa) – przyczyni się do znaczącego rozwoju naszej Uczelni. Mam świadomość wielkiej władzy, jaką dostał rektor w świetle nowych przepisów prawa o szkolnictwie wyższym i nauce, ale w dniu inauguracji nowego roku akademickiego pragnę powtórzyć, że najważniejsze decyzje dotyczące funkcjonowania Uniwersytetu chciałbym podejmować po wsłuchaniu się w dialog wspólnoty akademickiej – pracowników, badaczy, studentów, doktorantów. Przez ostatnie miesiące wielokrotnie podkreślałem, że w haśle Uniwersytet – wspólnota dialogu mieści się także moja osobista prośba. Jeżeli rektor nie ma z wielu różnych miejsc sygnałów o problemach, którymi żyje Uniwersytet, nie będzie dobrym rektorem. Nawet kilkunastogodzinną pracą każdego dnia nie ogarnie tej potężnej instytucji, nie wejdzie we wszystkie środowiska. Bardzo liczę, że nasza współpraca będzie polegała właśnie na wzajemnej komunikacji, nie tylko w sytuacjach kryzysowych, ale we wszelkich istotnych kwestiach. Uniwersytet jest częścią społeczeństwa, państwa, stąd nasz obowiązek zabierania głosu w sprawach, w których wiedza i doświadczenia badaczy mogą dopomóc w diagnozowaniu otaczającej nas rzeczywistości. Czas pandemii przywrócił wiarę w naukę i badania, przywrócił wiarę w sens inwestowania w naukę. Zgodnie z naszym statutem Uniwersytet kształci studentów i doktorantów, a także kadrę naukową zgodnie z ideami humanizmu, tolerancji, w duchu szacunku dla prawdy, poszanowania praw i godności człowieka. Wiem, że niektóre stanowiska Senatu, rad wydziałów, indywidualne wypowiedzi badaczy były i będą odbierane w kategoriach politycznych. Ale uczeni mają prawo i obowiązek zabierania głosu w sprawach stanowienia prawa, obrony prawa do wolności, w sprawach medycznych, ekologii... Gdyby środowiska naukowe nie interweniowały, nie wyrażały swoich opinii, ten świat – w ogólnym, globalnym wymiarze – zapewne byłby już przerażający. Uniwersytet Jagielloński jest uczelnią, która ma być źródłem wiedzy. Naukowiec jako obywatel chce tę wiedzę przekazać ogółowi, ponieważ na tym polega misja społeczna Uniwersytetu, o której mówił już król Kazimierz Wielki. Dlaczego powstała Akademia Krakowska? Żeby wiedza tutaj zdobywana służyła społeczeństwu. By ludzie Akademii wpływali na możliwie nowoczesną wizję polskiego społeczeń-
stwa. I nic się w tej dziedzinie od wieków nie zmieniło. Jeśli ktoś mówi, że uczelnia powinna się zamknąć w swoich czterech ścianach i nie wychodzić ze swoimi myślami, dokonaniami na zewnątrz, to zaprzecza misji uniwersytetu. Jako rektor chciałbym przekonywać wszystkich, także polityków różnych opcji, żeby uwierzyli, że wiedza nie powinna mieć barw politycznych. Wiedza płynie z trudu poznania, opartego na badaniach, doświadczeniu i przekonaniu. Każdy z nas jako naukowiec zmierza do czegoś, co ma być nowym spojrzeniem na daną sferę życia, i chce się tą diagnozą podzielić ze społeczeństwem. To dopiero odbiorcy słów naukowca przypisują im takie, a nie inne barwy polityczne. Na tym polega istota tego straszliwego społecznego nieporozumienia, a także wielokrotnych ataków na uczelnie. Tymczasem gdyby naukowiec nie przekazywał efektów swych badań, byłby nieuczciwy wobec studentów i społeczeństwa. Ale każdy z nas, pracowników, także studentów, musi pamiętać, że często, jeśli nawet wypowie się prywatnie, jego słowa będą łączone z Uniwersytetem. Jeśli wypowiedź broni się w świetle argumentów naukowych, Uniwersytet nie ucierpi. Angażując się w życie publiczne, trzeba zawsze odpowiedzieć sobie na jedno pytanie: czy to, co robię, odpowiada temu, czego nauczył mnie Uniwersytet Jagielloński? Świadomość, że formowała mnie uczelnia z takimi tradycjami, powinna być ciągle obecna w naszym życiu. Obojętne, czy jestem badaczem, nauczycielem, politykiem, sędzią, lekarzem, twórcą wielkiego biznesu, doktorantem czy studentem. Powinienem zawsze zadawać sobie pytanie, czy Uniwersytet byłby dumny z moich decyzji, wypowiedzi. Pod koniec debaty ze wspólnotą akademicką wypowiedziałem marzenie, które chciałbym dzisiaj powtórzyć: Wierzę, że w tych trudnych czasach dla Polski, Europy, świata nasza Uczelnia będzie się rozwijała, a każdy pracownik, student, doktorant oprócz satysfakcji z rzetelnej wykonywanej pracy będzie odczuwał dumę z przynależności do Wspólnoty Akademickiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Otwieram 657. rok akademicki w dziejach Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Oby wypadło dobrze, szczęśliwie i pomyślnie! Quod felix, faustum, fortunatumque sit!
ALMA MATER nr 219
15
SŁOWO REKTORA UJ PROF. JACKA POPIELA DO WSPÓLNOTY AKADEMICKIEJ po raz kolejny pandemia koronawirusa COVID-19 wpływa na zmianę zasad funkcjonowania naszego Uniwersytetu. Po doświadczeniach drugiego semestru poprzedniego roku akademickiego już w lipcu przedstawiliśmy zasady realizowania zajęć dydaktycznych na poszczególnych wydziałach w semestrze zimowym, wierząc, że będzie możliwość odbywania przynajmniej części zajęć w formie stacjonarnej. Pierwsza korekta naszych planów – w związku z rozwojem koronawirusa – nastąpiła jeszcze przed 1 października. W podejmowaniu tych wszystkich decyzji braliśmy pod uwagę przede wszystkim zagwarantowanie pracownikom, studentom i doktorantom bezpieczeństwa. U znaczącej części naszego środowiska akademickiego było – mimo świadomości zagrożenia – pragnienie przywrócenia przynajmniej namiastki uniwersyteckiej atmosfery, zawsze opartej na bezpośrednich kontaktach. Nie ukrywam, że obserwowany przez dwa tygodnie października w wielu częściach Uniwersytetu obraz studentów i nauczycieli akademickich odbywających zajęcia w salach dydaktycznych był przeżyciem niekiedy nawet połączonym ze wzruszeniem. Dla wielu były to bowiem pierwsze od marca zajęcia odbywane w bezpośrednim kontakcie. Te dwa tygodnie były szczególnie ważne dla osób dopiero rozpoczynających studia w naszym Uniwersytecie. 16 października 2020 po zdalnym posiedzeniu kolegium rektorsko-dziekańskiego z udziałem przedstawicieli samorządu studenckiego i doktoranckiego wydałem decyzję, że od 17 października 2020 do odwołania kształcenie w Uniwersytecie Jagiellońskim będzie prowadzone w trybie zdalnym, z wyjątkiem zajęć praktycznych, które będą odbywać się na zasadach do-
16
ALMA MATER nr 219
Paweł Kozioł
Szanowni Państwo, Drodzy Studenci i Doktoranci,
tychczasowych z zachowaniem reżimu sanitarnego. Za sporządzenie listy przedmiotowych zajęć praktycznych odpowiada dziekan danego wydziału UJ. W przypadku Uniwersytetu Jagiellońskiego ta decyzja oznacza w praktyce, że na większości wydziałów zajęcia na studiach, studiach podyplomowych, doktoranckich oraz w ramach innych form kształcenia są prowadzone z wykorzystaniem metod i technik nauczania na odległość. Państwo dziekani przygotowali listę zajęć praktycznych i terminy ich realizacji w formie bezpośredniej, przy zagwarantowaniu bezpieczeństwa pracowników i studentów. Prorektor UJ ds. Collegium Medicum prof. Tomasz Grodzicki określił zasady pracy dydaktycznej na wydziałach Collegium Medicum. W trakcie posiedzenia kolegium rektorsko-dziekańskiego 16 października 2020 pojawiły się propozycje zawieszenia zajęć stacjonarnych do końca semestru zimowego i organizacji sesji zaliczeniowo-egzaminacyjnej w formie zdalnej. W przypadku podjęcia takiej decyzji większość wydziałów naszego Uniwersytetu pracowałaby w trybie zdalnym do marca 2021 roku. Obecnie takiej decyzji nie podjąłem. Dalsze funkcjonowanie dydaktyki będzie tematem analiz w różnych gremiach. Uniwersytet Jagielloński jest częścią krakowskiego środowiska akademickiego. Na nadzwyczajnym posiedzeniu kolegium rektorów uczelni Krakowa 15 października rektorzy poszczególnych uczelni wypowiedzieli się za kontynuacją zajęć w formie mieszanej przy zagwarantowaniu zasad bezpieczeństwa. Podkreślali, że kolejny semestr zajęć w formie zdalnej byłby poważnym zagrożeniem dla realizacji wielu zadań wynikających z misji, jaką powinny wypełniać szkoły wyższe. W chwili przejścia uczelni wyłącznie na tryb zdalnego nauczania poważnym problemem staną się zasady
funkcjonowania akademików, w których przecież zakwaterowani są studenci nie tylko przynależący do różnych uczelni, ale i znajdujący się w zróżnicowanej sytuacji materialnej. W podejmowaniu dalszych decyzji o trybie pracy uczelni niezwykle ważny jest fakt, że zgodnie z decyzją rządu RP o wprowadzeniu kolejnych działań zapobiegających rozprzestrzenianiu się wirusa SARS-CoV-2 i podziałem kraju na obszary „czerwone” i „żółte” funkcjonowanie uczelni zostało powiązane z przyporządkowaniem miasta do określonej strefy. Kraków od soboty (17 października) znajduje się w strefie czerwonej, stąd obecne przepisy obowiązują do czasu odwołania tego zaszeregowania miasta. W okresie przyporządkowania Krakowa do strefy czerwonej: • czytelnie Biblioteki Jagiellońskiej, bibliotek wydziałowych, instytutowych
są zamknięte. Wypożyczalnie pracują na dotychczasowych zasadach, • zawiesza się organizację publicznych wydarzeń, spotkań, zgromadzeń i uroczystości na terenie Uniwersytetu Jagiellońskiego, w których uczestniczy więcej niż 10 osób, • pracownicy niebędący nauczycielami akademickimi pracują zgodnie z decyzjami kanclerza UJ, przy zagwarantowaniu warunków bezpieczeństwa. Kierownicy poszczególnych jednostek administracyjnych mogą opracować rotacyjny tryb pracy w siedzibie Uczelni i zasady pracy zdalnej. Szczegółowe zasady świadczenia pracy kanclerz Monika Harpula przekazała w odrębnym komunikacie, skierowanym do kierowników poszczególnych działów administracji. Nasz Uniwersytet, kraj, Europa, świat przeżywają niezwykle trudne, dramatyczne dni, tygodnie, miesiące. Nikt nie po-
trafi określić końca wszystkich zagrożeń wywołanych przez pandemię COVID-19. Musimy jednak żyć nadzieją, że ten okres kiedyś się skończy i powrócimy do w miarę normalnego funkcjonowania w życiu osobistym, rodzinnym, zawodowym. Naszym wspólnym obowiązkiem jest przestrzeganie przepisów sanitarnych, które mogą ograniczyć skalę nieszczęść dotykających współczesny świat. Pamiętajmy o tych zasadach bezpieczeństwa nie tylko w czasie naszej obecności na Uniwersytecie Jagiellońskim. Powtórzę po raz kolejny apel: dbając o swoje zdrowie, dbamy o zdrowie innych. Życzę Pracownikom, Studentom, Doktorantom i Waszym Najbliższym zdrowia i wszystkich serdecznie pozdrawiam.
Jacek Popiel
rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego
Apel Kolegium Rektorskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego do Władz RP w sprawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 Andrzej Duda – prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Elżbieta Witek – marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Tomasz Grodzki – marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej Mateusz Morawiecki – prezes Rady Ministrów Szanowni Państwo, odpowiedzialni za blisko 50 tysięcy członków Wspólnoty Akademickiej Uniwersytetu Jagiellońskiego, nie możemy nie zareagować na zdarzenia, które boleśnie dotknęły – niezależnie od poglądów politycznych i światopoglądowych – nie tylko środowisko akademickie, ale Obywatelki i Obywateli naszego kraju. Dlatego zwracamy się do wszystkich wymienionych Adresatów tego listu o pilne znalezienie dróg wyjścia z sytuacji, w jakiej znalazło się polskie społeczeństwo po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, uznającego, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu – jest niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. Ogłoszenie tego wyroku w momencie szczególnego zagrożenia zdrowia i życia Polek oraz Polaków przez gwałtowny rozwój pandemii COVID-19, w chwili, gdy z dnia na dzień dramatycznie wzrasta liczba wykrytych przypadków infekcji i śmierci osób zarażonych koronawirusem Sars-CoV-2, gdy w krytycznej sytuacji znalazła się służba zdrowia – jest skrajnym dowodem braku odpowiedzialności za losy ludzi. Trudno nie wypowiedzieć w tym momencie podstawowej prawdy: osoby, którym powierzono prawo stanowienia prawa i jego realizację, ponoszą szczególną odpowiedzialność za dobro narodu i nikt dzisiaj ani w przyszłości nie zwolni ich z odpowiedzialności za kolejne dramaty, którymi może być dotknięte społeczeństwo polskie w wyniku podejmowanych przez nich decyzji. Kolegium Rektorskie Uniwersytetu Jagiellońskiego w składzie: prof. Jacek Popiel – rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Tomasz Grodzicki – prorektor UJ ds. Collegium Medicum prof. Dorota Malec – prorektor UJ ds. współpracy międzynarodowej prof. Armen Edigarian – prorektor UJ ds. dydaktyki prof. Jarosław Górniak – prorektor UJ ds. rozwoju prof. Piotr Jedynak – prorektor UJ ds. polityki kadrowej i finansowej prof. Piotr Kuśtrowski – prorektor UJ ds. badań naukowych Monika Harpula – kanclerz UJ Teresa Kapcia – kwestor UJ
ALMA MATER nr 219
17
18
ALMA MATER nr 219
ALMA MATER nr 219
19
NA UNIWERSYTECIE JAGIELLOŃSKIM GOŚCILI Ambasador Peru w Polsce Alberto Salas Barahona
22
uczestniczyła również prorektor UJ prof. Dorota Malec. Rozmawiano, między innymi, o możliwościach rozwoju współpracy między Uniwersytetem Jagiellońskim a uczelniami peruwiańskimi. Omówiono pokrótce plany obchodów dwóch zbliżających się rocznic: 200-lecia niepodległości
Peru oraz 50-lecia ponownego otwarcia ambasady Peru w Warszawie. Z tej okazji w Warszawie i Krakowie ma zostać przygotowana wystawa przybliżająca Polakom dzieje i kulturę Peru oraz historię wzajemnych relacji między tymi narodami.
Red.
Fot. Anna Wojnar
września 2020 wizytę na Uniwersytecie Jagiellońskim złożył ambasador Peru w Polsce Alberto Salas Barahona, któremu towarzyszył konsul honorowy Peru w Krakowie Marcin Mazgaj. Dyplomatów przyjął w Collegium Novum rektor UJ prof. Jacek Popiel. W spotkaniu
Ambasador Peru w Polsce Alberto Salas Barahona i rektor UJ prof. Jacek Popiel
Spotkanie odbyło się w gabinecie rektora UJ w Collegium Novum
20
ALMA MATER nr 219
Od lewej: ambasador Peru Alberto Salas Barahona, rektor UJ prof. Jacek Popiel, prorektor UJ prof. Dorota Malec, konsul honorowy Peru w Krakowie Marcin Mazgaj
Ambasador Republiki Litewskiej w RP Eduardas Borisovas oraz Rasa Rimickaite, attaché ds. kultury
15
Uczestnicy spotkania w gabinecie rektora UJ; Collegium Novum, 15 października 2020
w Wilnie. Dotyczą one, między innymi, wymiany pracowników naukowych, studentów i doktorantów, organizacji wspólnych sympozjów, konferencji i szkół letnich, a także opracowywania programów studiów. Ponadto Uniwersytet Jagielloński, będąc członkiem sieci międzynarodo-
wych, współpracuje z wieloma ośrodkami z Litwy, między innymi, w ramach sieci Coimbra Group, EUA – European University Association, SAR – Scholars at Risk, Baltic Universities Programme oraz Utrecht Network.
Red.
Fot. Jerzy Sawicz
października 2020 gośćmi rektora UJ prof. Jacka Popiela i prorektor UJ prof. Doroty Malec byli ambasador Republiki Litewskiej w RP Eduardas Borisovas oraz Rasa Rimickaitė, attaché ds. kultury. Uczestnicy spotkania, które odbyło się w Collegium Novum, rozmawiali o rozwijających się relacjach polsko-litewskich, ze szczególnym uwzględnieniem współpracy akademickiej. Podkreślono rolę nauki języka litewskiego na polskich uczelniach w rozwoju wzajemnych kontaktów naukowych i kulturalnych, szczególnie w kontekście wielowiekowej, wspólnej historii obu narodów. W trakcie rozmowy zwrócono również uwagę na potrzebę podtrzymania wzajemnych kontaktów akademickich w okresie pandemii i zaplanowania ich dalszego rozwoju w przyszłości. Współpraca Uniwersytetu Jagiellońskiego z uczelniami z Litwy jest prowadzona nieprzerwanie od wielu lat w ramach umów bilateralnych, międzynarodowych sieci współpracy oraz programu Erasmus+. UJ ma podpisane porozumienia z Uniwersytetem Wileńskim, Uniwersytetem Witolda Wielkiego w Kownie oraz list intencyjny z Biblioteką Uniwersytecką
Ambasador Republiki Litewskiej w RP Eduardas Borisovas i rektor UJ prof. Jacek Popiel
Od lewej: ambasador Republiki Litewskiej w RP Eduardas Borisovas, attaché ds. kultury Rasa Rimickaitė, rektor UJ prof. Jacek Popiel, prorektor UJ prof. Dorota Malec
ALMA MATER nr 219
21
Jadwiga Rubiś; Archiwum UJ
Z HISTORII BUDOWY COLLEGIUM PADEREVIANUM
Edward Węglowski; Archiwum UJ
Wmurowanie kamienia węgielnego pod Collegium Paderevianum; kamień kładzie płk Mokrzycki, z prawej rektor UJ prof. Stefan Grzybowski; 21 grudnia 1961
22
ALMA MATER nr 219 Teren budowy; czerwiec 1962
Archiwum UJ
Pomnik Ignacego Jana Paderewskiego przed Collegium Paderevianum. Elewację budynku zdobiły białe i czarne elementy mające przypominać klawisze fortepianu, nawiązujące do muzycznej działalności darczyńcy
INSTYTUT ORIENTALISTYKI W ODNOWIONYM COLLEGIUM PADEREVIANUM 9
Doroty Malec, Piotra Jedynaka, Piotra Kuśtrowskiego, Jarosława Górniaka, oraz kanclerz Moniki Harpuli, dziekana Wydziału Filologicznego prof. Władysława Witalisza, prodziekanów: prof.prof. Romana Sosnowskiego, Jadwigi Kity-Huber, byłej dziekan WF prof. Elżbiety Górskiej i byłej dyrektor IO prof. Barbary Michalak-Pikulskiej. W uroczystości wzięli udział także dziekani wydziałów humanistycznych i dyrektorzy zaprzyjaźnionych instytutów Wydziału Filologicznego. Rektor UJ prof. Jacek Popiel przypomniał, jak doszło do wybudowania Collegium Paderevianum, oddanego do użytku w 1964 roku. Profesor Wojciech Nowak podkreślił znaczenie krakowskiej
orientalistyki na arenie międzynarodowej. Dziekan Wydziału Filologicznego UJ prof. Władysław Witalisz powiedział, że pierwotnie mieściły się tu wszystkie kierunki filologiczne. Za wsparcie finansowe przedsięwzięcia podziękowała dziekan Wydziału Filologicznego UJ w poprzedniej kadencji prof. Elżbieta Górska. – Cieszymy się bardzo, że po stu latach krakowska orientalistyka doczekała się wreszcie własnego lokum, w którym znalazły się wszystkie tworzące ją jednostki. Lokum nowoczesnego i na miarę XXI wieku – podkreśliła senior budowy prof. Barbara Michalak-Pikulska. Collegium Paderevianum powstało za sprawą darowizny zapisanej w ostatniej
Adam Koprowski
października 2020 uroczyście oddano do użytku nowo wyremontowany budynek Collegium Paderevianum. Obecnie składa się on z sześciu kondygnacji nadziemnych i jednej podziemnej. Jego powierzchnia użytkowa to około 2,6 tysiąca metrów kwadratowych, a kubatura około 11 tysięcy metrów sześciennych. Zgodnie z decyzją władz uniwersyteckich budynek w całości przeznaczono na potrzeby Instytutu Orientalistyki UJ, który w 2019 roku obchodził stulecie swego istnienia. Otwarcia dokonał rektor UJ prof. Jacek Popiel w obecności byłego rektora prof. Wojciecha Nowaka, prorektorów: prof.prof.
Nowo wyremontowany budynek Collegium Paderevianum, widok z lotu ptaka
ALMA MATER nr 219
23
W uroczystości wzięli udział, między innymi, od lewej: prorektorzy prof. Piotr Kuśtrowski i prof. Piotr Jedynak, kanclerz Monika Harpula, były rektor prof. Wojciech Nowak, rektor prof. Jacek Popiel, prorektor prof. Dorota Malec, była dyrektor IO prof. Barbara Michalak-Pikulska, była dziekan WF prof. Elżbieta Górska oraz dziekan Wydziału Filologicznego prof. Władysław Witalisz
Fot. Anna Wojnar
Nie zabrakło również dziekanów wydziałów humanistycznych i dyrektorów zaprzyjaźnionych instytutów Wydziału Filologicznego
24
ALMA MATER nr 219
Profesor Wojciech Nowak podkreślił znaczenie krakowskiej orientalistyki na arenie międzynarodowej
woli Ignacego Paderewskiego, a zaprojektowali je Zbigniew Olszakowski i Józef Gołąb. Budynek przez lata mieścił instytuty Wydziału Filologicznego UJ, w tym orientalistykę, która była ulokowana na piętrze ósmym. Być może jego losy potoczyłyby się nieco inaczej, gdyby nie to, że jesienią 2011 roku doszło do zapłonu skrzynki elektrycznej. Przeprowadzone w następstwie tego wypadku ekspertyzy wykazały znaczny stopień zużycia technicznego całego obiektu. Podjęto wówczas decyzję o kompleksowej przebudowie gmachu, w tym o rozbiórce czterech z dziesięciu kondygnacji. Powstał projekt funkcjonalno-użytkowy, a w latach 2017–2018 zespół złożony z przedstawicieli Pracowni Projektowej AKN z Krakowa oraz Studia Architektonicznego DTK z Radomia przygotował niezbędną dokumentację. Autorami koncepcji kompleksowej przebudowy i modernizacji Collegium Paderevianum są mgr inż. arch. Daniel Babiński, dr inż. arch. Adam Derlatka oraz mgr inż. Marta Trojanowska-Sieńko. Projektantem wystroju i wyposażenia wnętrz – mgr inż. arch. Agnieszka Gozdek. Rolę seniora budowy powierzono prof. Barbarze Michalak-Pikulskiej, która w latach 2012– 2020 pełniła funkcję dyrektora Instytutu Orientalistyki UJ. Prace remontowo-budowalne rozpoczęły się w sierpniu 2019 roku i trwały rok. W ich ramach powstał zupełnie nowy układ funkcjonalno-użytkowy obejmujący, między innymi, nową żelbetową klatkę schodową. Wykonano także szklano-aluminiową fasadę uzupełnioną o ceglane pilastry i attykę, stanowiącą trawestację na temat oryginalnych czarno-białych klawiszy zdobiących elewację. Taki zabieg pozwolił na harmonijne wpisanie Paderevianum w zabudowę Collegium Paderevianum II, oddanego do użytku w 2015 roku. Zastosowano również wiele rozwiązań ułatwiających funkcjonowanie osobom niepełnosprawnym, między innymi wizualne prezentacje każdej kondygnacji (plany dotykowe), tabliczki informacyjne w języku Braille’a, a w posadzkach korytarzy linie prowadzące i pola uwagi. Obiekt przeszedł pozytywną weryfikację pod kątem dostosowania do potrzeb osób niepełnosprawnych, wykonaną przez prof. inż. arch. Ewę Kuryłowicz. Zgodnie ze standardami Uniwersytetu Jagiellońskiego obiekt został wyposażony w instalacje poprawiające stan bezpieczeństwa: sy-
Anna Wojnar
Anna Wojnar
Uczestnicy spotkania w gabinecie dyrektora Instytutu Orientalistyki UJ
Anna Wojnar
Anna Wojnar
Rektor UJ prof. Jacek Popiel i prof. Wojciech Nowak wpisali się do księgi pamiątkowej
Wyremontowany budynek ma sześć kondygnacji nadziemnych i jedną podziemną. Jego powierzchnia użytkowa to około 2,6 tysiąca metrów kwadratowych, a kubatura około 11 tysięcy metrów sześciennych. Zgodnie z decyzją władz uniwersyteckich budynek w całości przeznaczono na potrzeby Instytutu Orientalistyki UJ
telnią (główny magazyn zlokalizowano w podziemiach). Na pierwszym i piątym piętrze znajdują się sale dydaktyczne, a na pozostałych gabinety pracowników – indologów, iranistów i turkologów na piętrze drugim, arabistów na trzecim,
Adam Koprowski
gnalizację pożarową, dźwiękowy system ostrzegawczy, instalację SSWiN i kontroli dostępu (do części pomieszczeń). Na parterze ulokowano strefę przeznaczoną dla studentów oraz bibliotekę wraz z podręcznym księgozbiorem i czy-
a japonistów i sinologów na czwartym. Pracownia Interdyscyplinarnych Badań Eurazjatyckich znajduje się na piętrze pierwszym, a Pracownia Studiów Kurdyjskich – na piątym. Dyrekcja i sekretariat Instytutu Orientalistyki UJ umieszczone zostały na trzecim. Pracownicy mają do dyspozycji pomieszczenie socjalne oraz pokój ksero. Pomieszczenia dla kół naukowych studentów orientalistyki znajdują się na piętrze czwartym. Powrót Instytutu Orientalistyki do Collegium Paderevianum zakończył dziewięcioletni okres tymczasowego najmu pomieszczeń, między innymi, najpierw przy ul. Krupniczej 2, a później w Collegium Śląskim. Teraz Collegium Paderevianum w swojej nowej odsłonie z pewnością będzie dobrze służyło zarówno studentom, jak i pracownikom.
Mateusz M. Kłagisz
Instytut Orientalistyki
Collegium Paderevianum UJ znajduje się przy al. Mickiewicza 9, u wylotu ul. Krupniczej
Marta Trojanowska-Sieńko
Pracownia Projektowa AKN
ALMA MATER nr 219
25
UNIVERSALIA
PRAWDA OZNACZA COŚ WIĘCEJ NIŻ WIEDZĘ Listy Edyty Stein do Romana Ingardena
T
Fotografie RWI©Archiwum Krzysztofa Ingardena
rzeba bowiem myśleć heroła, a ja sama jeszcze kilka lat icznie, ażeby rzeczywistość temu nie ujęłabym tej sprawy przemyśleć do końca. A to inaczej (list 85, z 19 czerwca zawsze było powołaniem filo1924)4. I nieco dalej w tymże zofów. I to myślenie [...] z epoki liście, dziwiąc się jego postana epokę staje się trudniejsze, wie, pytała: Jak to możliwe, by [...]. Prosimy o to, ażeby ta człowiek z naukowym wykształziemska droga heroicznego ceniem, który zgłasza roszczenia myślenia, ziemska droga człodo ścisłej obiektywności i bez wieka, zakończyła się w wieczgruntownych badań nie wydałności tym jednym słowem: Ojby sądu w najbłahszej kwestii cze! Tym jednym słowem, które filozoficznej – aby ten człowiek przekracza wszystkie słowa, najważniejsze ze wszystkich w którym się wszystko mieści problemy kwitował zdaniem, i w którym się wszystko spełktóre przywodzi na myśl styl nia1 – te słowa wypowiedział prowincjonalnego piśmidła. Chodzi mi o określenie „aparat w tym miejscu kardynał Karol dogmatyczny wymyślony do paWojtyła w czasie mszy świętej nowania nad masami”5. żałobnej za prof. Romana Ingardena 19 czerwca 1970. Listy późniejsze, już po naDziałające przy Uniwersytecie wróceniu Edyty, cechuje pewna Jagiellońskim Centrum Badań determinacja: Nie trzeba, byśFilozoficznych im. Romana Inmy aż po kres naszego żywota gardena udostępnia, oprócz nieszukali dowodu prawomocnopublikowanych prac uczonego, ści doświadczenia religijnego. Roman Witold Ingarden podczas pobytu w Karlsruhe; 1916 fragmenty jego bogatej koresponKonieczne jest jednak, byśmy dencji. Można tam przeczytać, między in- ukończeniu studiów prowadzili ze sobą opowiedzieli się za lub przeciw Bogu (list nymi, listy, jakie kierował doń metropolita bogatą korespondencję. Ocalała tylko jej 117, z 20 listopada 1927)6. krakowski kardynał Karol Wojtyła. Jest spuścizna. Składają się na nią łącznie 162 Przez ostatnie lata dużo więcej żyw nich wspomniana Edyta Stein, karmeli- listy i pocztówki. Zawarte są w nich, mię- łam, niż filozofowałam – napisała Stein tanka, męczenniczka Auschwitz-Birkenau, dzy innymi, myśli i uczucia Ingardena. do Ingardena 15 października 1921. kanonizowana przez papieża Jana Pawła II Jednym z tematów jest wiara, albo Wkrótce potem padło stwierdzenie, które w 1998 roku. Ingarden i Stein mieli tego raczej jej brak. Edyta Stein wychodzi- musiało zaskoczyć adresata: Jestem teraz samego mistrza. Byli uczniami Edmunda ła z propozycją, by wspólnie czytać w przededniu przejścia na katolicyzm Husserla (1859–1938). św. Augustyna. Nie spotykało się to z en- (list 78)7. List ten Edyta nadała z WrocłaW Roku Romana Ingardena (zmarł tuzjazmem Ingardena. Jak można wnosić wia. Była właśnie po rozmowie z matką. pół wieku temu, 14 czerwca 1970) za- z odpowiedzi Edyty Stein, Ingarden Ani Roman Ingarden, ani Augusta Stein praszam władze Uczelni i wszystkich zarzucał jej posiłkowanie się w pracy nie potrafili zaakceptować tej decyzji – profesorów na spotkanie z tym nieco star- intelektualnej argumentami będącymi zauważa Piotr Sacha8. szym kolegą poprzez portret, jaki tworzy przedmiotem wiary i na odwrót: próby Wydaje się, że dwoje przyjaciół lektura listów Edyty Stein kierowanych rozumowego wyjaśniania prawd obja- dzieliła przepaść. Edyta była podekscytodo Ingardena. wionych2. Uważał, że godzi to w „honor wana zwrotem, jaki nastąpił w jej życiu. Spotkali się w Getyndze. Był 1913 filozofa” (list 121, z 10 lutego 1928)3. Chciała o tym mówić, mówić, mówić... rok. Ona: dwudziestojednoletnia NiemEdyta krytykowała i jednocześnie W liście z 1 stycznia 1928 pisała do Inka, wychowana w tradycyjnej żydowskiej tłumaczyła postawę przyjaciela: Pań- gardena: Zadałam sobie pytanie, czy jest rodzinie, ateistka od 14. roku życia, przy- skie postępowanie jest przecież całkiem rzeczą rozsądną wdawać się w tego typu jechała z Wrocławia. On: półtora roku typowe dla intelektualistów, którzy nie dyskusje9. Zastanawiała się nad sensem młodszy Polak, przybyły ze Lwowa. Po wychowali się w atmosferze Kościo- prowadzenia dyskusji przy zaistnieniu
26
ALMA MATER nr 219
nie Edyty Stein do klasztoru za „życiową pomyłkę”, wielką szkodę dla filozofii. Ostatni zachowany list Edyty Stein do Romana Ingardena nosi datę 6 maja 1938. Został wysłany z Kolonii. Pisany był
dniach swego życia oderwał się zupełnie od spraw tego świata, również od swojej pracy, jedynym zaś, co zaprzątało jeszcze jego myśli, była tęsknota za odwieczną Ojczyzną. Było to więc błogosławione
Fotografie RWI©Archiwum Krzysztofa Ingardena
tak rozbieżnych stanowisk: Nie obawiam się też konfrontacji z Pańskimi zarzutami. Pociągałoby to jednak konieczność odpierania każdego poszczególnego twierdzenia. [...] Nie żałowałabym na to czasu i fatygi, gdybym mogła być przekonana, że w czymkolwiek to Panu pomoże. Ale w to właśnie trudno mi w tej chwili uwierzyć10. Przeczuwała, jaką otrzyma odpowiedź. Wiara płynie z łaski (por. Ef 2, 8). Edyta Stein była przekonana, że nigdy nie przyszłoby jej do głowy, że chciałby zachwiać jej wiarą. Zapewniała też przyjaciela w liście z 1 stycznia 1928, że i ona nie zamierza go nawracać. Pamiętam wszak dobrze, jak było ze mną, zanim łuska opadła mi z oczu. Mogłabym wtedy mówić całkiem podobne rzeczy i pewnie żadne teoretyczne dyskusje nie byłyby w stanie mnie w czymkolwiek pouczyć – wspominała własny opór. Dalej jednak pisała: Kiedy pewnego dnia dokona się już w Panu ten przełom, to wszystko, co mogłabym teraz Panu powiedzieć, sam Pan będzie mógł prawdopodobnie wytłumaczyć sobie dużo lepiej. Jeśli rzeczywiście na serio traktuje Pan sprawę poszukiwania prawdy religijnej, tzn. sprawę poszukiwania Boga, nie zaś dowodu prawomocności doświadczenia religijnego, to bez wątpienia znajdzie Pan drogę11. Z pewnością Edyta Stein była w życiu Romana Ingardena kimś ważnym nie tylko ze względu na łączącą ich dyscyplinę naukową. Jak przyznaje syn filozofa, Stanisław Roman Ingarden, w mieszkaniu obok biurka ojca wisiały cztery portrety: Edmunda Husserla, Maxa Schelera, Edyty Stein i żony12. Gdy w maju 1934 Ingarden otworzył kopertę wysłaną z Niemiec, z zadumą patrzył na zdjęcie przyjaciółki w habicie karmelitanki, zrobione w dniu, w którym składała śluby zakonne. Nie potrafił cieszyć się z jej decyzji i wyboru tej drogi życia, skoro później napisała do niego z wyrzutem: Na piękną uroczystość moich obłóczyn dostałam tylko kwaśną namiastkę życzeń. Zaraz jednak dodała: Ale przecież jedna jedyna kropelka octu niewiele jest w stanie zdziałać w morzu słodyczy. Żałuję jednak bardziej ze względu na Pana. Przykro mi, że nie mógł Pan dzielić mojej radości. Jednakowoż list ten rozpoczęła Edyta od gratulacji z okazji dopiero co uzyskanej profesury (list 160, z 5 maja 1934)13. Roman uważał wstąpie-
Edyta Stein, śluby zakonne; 1934
w kilka dni po śmierci Husserla. Stanowi wspaniały dowód stosunku uczniów do mistrza. Autorka listu delikatnie zwraca Ingardenowi uwagę na rolę wiary w życiu Husserla i stwierdza: Wiem [...] dobrze, czym jest dla Pana śmierć Husserla. Nie wiem natomiast, czy pisano Panu coś bliżej na ten temat. W ostatnich tygo-
umieranie, które nie pragnie dla siebie żałoby tych, co zostają. W dalszej części listu autorka stwierdziła: Nie zwalnia nas to jednak od długu wdzięczności, jaki winni jesteśmy dziełu jego życia. Teraz właśnie byłoby rzeczą bardzo stosowną dać tej wdzięczności wyraz w pracy, która uczciłaby jego pamięć (list 162)14.
ALMA MATER nr 219
27
Pół roku później, 31 grudnia 1938, Edyta opuściła Niemcy, na zawsze chroniąc się przed hitlerowskim terrorem w klasztorze karmelitanek w Echt, w Holandii. 2 sierpnia 1942 zmuszona była przerwać pisanie swego dzieła poświęconego św. Janowi od Krzyża Kreuzeswissenschaft (Wiedza Krzyża), w którym dała wyraz pięknu i wartości przeżyć mistycznych. Do furty dobijało się właśnie gestapo. Siostra Teresa Benedykta od Krzyża ruszyła w ostatnią podróż. Opuszczając klasztor, wypowiedziała wtedy niesamowite słowa ofiarowania Bogu życia za wszystkich tych, których mi dałeś, aby żaden z nich nie zginął. Na liście przyjaciół nie mogło zabraknąć Ingardena15. On to po upływie wielu lat, 6 kwietnia 1968, w domu arcybiskupów krakowskich przy ul. Franciszkańskiej 3, na zaproszenie kardynała Karola Wojtyły, wypowiedział znamienne słowa: Jestem jedynym [spośród żyjących] człowiekiem w Polsce, który znał osobiście Edith Stein. [...] Należeliśmy do tej samej wspólnoty filozoficznej: do
28
ALMA MATER nr 219
stanowią wspaniały dowód twórczej relacji ucznia do mistrza, co dla dzisiejszego środowiska uniwersyteckiego jest cennym przypomnieniem ideału mistrz i uczeń, ponieważ w listach Edyty Stein do polskiego filozofa znajdujemy wzorzec przyjaźni, pomimo różnic religijnych i światopoglądowych – wzorzec, którego nam tak dzisiaj brakuje, ponieważ ta historia, ta przyjaźń jest cenną glosą do perykopy z Ewangelii według św. Mateusza: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom (Mt 11, 25). Ewangelię trzeba przyjąć w prostocie serca – wyjaśniają bibliści. Kimże są owi prostaczkowie? Obecne w greckim oryginale słowo nepioi Biblia Tysiąclecia, Warszawska i Poznańska oddają przez „prostaczkowie”. Biblia Gdańska i inne przekłady „protestanckie” używają słowa „niemowlęta”. Biblia Warszawsko-Pra-
Cyfrowe Archiwum Romana Ingardena
Fotografie RWI©Archiwum Krzysztofa Ingardena
Roman Ingarden; Kraków, 1949
grupy fenomenologów getyngeńskich i przez wiele lat pozostawaliśmy w bliskich stosunkach naukowych16. Modlitwa kardynała Karola Wojtyły w kolegiacie św. Anny, przy trumnie prof. Ingardena, jego słowa wypowiedziane w czasie pogrzebu, 19 czerwca 1970, w czasie mszy świętej żałobnej, o godzinie 10.30: Prosimy o to, ażeby ta ziemska droga heroicznego myślenia, ziemska droga człowieka, zakończyła się w wieczności tym jednym słowem: „Ojcze!”, a także odprowadzenie do grobu o godzinie 15 na cmentarzu Rakowickim autora Sporu o istnienie świata pozwalają uznać za zasadne twierdzenie, że dokonał się w nim przełom, zgodnie z przewidywaniami Edyty Stein: Jeśli rzeczywiście na serio traktuje Pan sprawę poszukiwania, [...] poszukiwania Boga, to bez wątpienia znajdzie Pan drogę. Mówię o tym w czasie tej Eucharystii, ponieważ oboje, Stein i Ingarden,
List kardynała Karola Wojtyły do prof. Romana Ingardena; 22 września 1967
Fot. fotografie RWI©Archiwum Krzysztofa Ingardena
ścijańska. O ten optymizm modlimy się dzisiaj i tego optymizmu życzę całemu środowisku Uniwersytetu Jagiellońskiego na nowy rok akademicki.
ks. Tadeusz Panuś
proboszcz kolegiaty św. Anny Homilia wygłoszona w kolegiacie uniwersyteckiej św. Anny w Krakowie 1 października 2020, podczas mszy świętej inaugurującej nowy rok akademicki 2020/2021 na Uniwersytecie Jagiellońskim
Kalendarium życia Karola Wojtyły, opracował ksiądz A. Boniecki, Kraków 2000, s. 321. H.B. Gerl-Falkovitz, Wprowadzenie, w: Święta Teresa Benedykta od Krzyża Edyta Stein. Autoportret z listów. Listy do Romana Ingardena, opracowanie i przypisy M.A. Neyer OCD, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2003, s. 33. 3 Święta Teresa Benedykta od Krzyża Edyta Stein..., op.cit., s. 307. 4 Ibidem, s. 234. 5 Ibidem. 6 Ibidem, s. 300. 7 Ibidem, s. 215. 8 https://www.gosc.pl/doc/5763945.Krople-octu-i-morze-slodyczy. 9 Święta Teresa Benedykta od Krzyża Edyta Stein..., op.cit., s. 303. 10 Ibidem, s. 303–304. 11 Ibidem. 12 https://www.gosc.pl/doc/5763945.Krople-octu-i-morze-slodyczy 13 Święta Teresa Benedykta od Krzyża Edyta Stein..., op.cit., s. 376. 14 Ibidem, s. 381. 15 H.B. Gerl-Falkovitz, Wprowadzenie..., op.cit., s. 35. 16 Cyt. za: R. Gancarz, Trwa Rok Romana Ingardena, https://info.wiara.pl/doc/6357904.Trwa-Rok-Romana-Ingardena 1
2
Roman Ingarden odbiera Nagrodę Herdera; Wiedeń, 1968
ska, ekumeniczny przekład, a także Jakub Wujek oddają go terminem „maluczki”. Nepioi może bowiem oznaczać też dziecko w wieku od 2 do 6 lat, które dopiero co poznaje świat. Ten przekład podoba mi się najbardziej. Uprawianie nauki to poznawanie nowego. Musimy być nepioi, jak dziecko spragnione poznania świata. Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi: Nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić (Mt 11, 27). Zaś św. Paweł przypomina: Różne są dary łaski, [...] różne też są rodzaje posługiwania, [...] lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. [...]. Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania (por. 1 Kor 12, 4–8).
Człowiek pragnie poznawać, pragnie prawdy. Już w pierwszym zdaniu Metafizyki, swego najważniejszego dzieła, Arystoteles (IV wiek przed Chrystusem) zamieścił to niezapomniane zdanie, że wszyscy ludzie z natury i konieczności dążą do światła, do wiedzy. Prawda wiąże się najpierw z widzeniem, rozumieniem, z theoría, jak nazywa ją tradycja grecka. Święty Augustyn zauważył, że istnieje związek między scientia i tristitia: zwykła wiedza zasmuca – stwierdza. I rzeczywiście, kto widzi i gromadzi wiedzę tylko o tym, co dzieje się w świecie, ostatecznie smutnieje. Lecz prawda oznacza coś więcej niż wiedzę. Celem poznania prawdy jest poznanie dobra17. Prawda sprawia, że stajemy się dobrzy, a dobro jest prawdziwe. Tym optymizmem żyje wiara chrze-
17
Por. Benedykt XVI, Przemówienie na inaugurację roku akademickiego na uniwersytecie La Sapienza, https:// opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/przemowienia/lasapienza_17012008.html
ALMA MATER nr 219 Pogrzeb prof. Romana Ingardena na cmentarzu Rakowickim, widoczni kardynał Karol Wojtyła i ksiądz prof. Józef Tischner; 1970
29
„NAUKA NA MIŁOŚĆ”. SŁOWO O ROMANIE INGARDENIE Wykład inauguracyjny, który wygłosił prof. Leszek Sosnowski 1 października 2020 w auli Collegium Novum R W Ingarden
H
Roman Ingarden wzrastał w duchowej atmosferze Młodej Polski. To określiło jego podejście do wytworów ducha ważnych dla tej epoki, jak literatura, a szczególnie poezja. Sam pisał wiersze i myślał o tym, by zostać poetą. To określiło również jego podejście do kobiet. Jego młodzieńcza miłość, Laura Baranowska, sprawiła mu dramatyczne rozczarowanie. W młodopolskim stylu odczuwania i myślenia realny autor i jego poetyckie alter ego toczyli światopoglądowy spór o rozumienie kobiety, jej miejsce w życiu mężczyzny i dopuszczalne wobec niej uczucia. Stąd też szesnastoletni młodzieniec w pamiętniku zadeklarował, że miłość do kobiety to nie prawdziwa miłość i szczęście, lecz złuda, dodając też od razu, że kocha tylko sztukę i że raczej nikogo nie [chce] znać. Mimo zwodzenia wyobraźni rozum wydawał się nieugięty, co pozwoliło mu napisać w poetyckiej manierze o Laurze: Lecz prawda! Przecież to kobieta! A każda kobieta to demon straszliwy, przecudny, uroczy, pożądany, ale straszliwy krwiożerczy demon, co na
30
ALMA MATER nr 219
zgubę i śmierć nieubłaganie wiedzie tego, kto choć raz bliżej się z nim zapoznał. A więc idźże precz ode mnie. [...] Idź precz! Zostaw mnie w spokoju!!! [12 marca (1909), piątek]. Laura wybrała przyjaciela Ingardena, co – jak uważam – stało się przyczyną przerwania studiów we Lwowie i wyjazdu do Getyngi. Aktualna perspektywa czasowa pozwala jednoznacznie stwierdzić, że bez Getyngi i nawiązanych tam przyjaźni naukowych, na przykład z Edytą Stein, bez Edmunda Husserla nie byłoby Ingardena w dzisiejszym rozumieniu. A to znaczy, że nie byłoby pozostawionej przez filozofa spuścizny naukowej, która stanowi najważniejszy polski element filozoficznej kultury świata zachodniego. Lata studiów w Niemczech u Edmunda Husserla, I wojna światowa, powrót po doktoracie do Polski w 1918 roku i praca nauczyciela gimnazjalnego przyśpieszyły dojrzewanie młodego filozofa. Rok później (1919) ożenił się z Marią Pol, lekarką z wykształcenia, która zapewniła mu najlepsze możliwe rodzinne warunki do pracy. Roman poświęcił jej wzruszający wiersz liryczny (jeden z ostatnich w swojej twórczości poetyckiej): Fotografie RWI©Archiwum Krzysztofa Ingardena
istoria w ogóle, w tym również historia filozofii, ma swoich proroków, mistrzów i rzemieślników. Do jakiej kategorii można zaliczyć Romana Ingardena (1893–1970), którego pięćdziesięciolecie śmierci obchodzimy? Jego osiągnięcia filozoficzne wyznaczają badania podstawowe: ontologii sztuki, świata i człowieka. Ta jasna konstrukcja myślowa oraz odpowiadające im publikacje są znane. Nie idzie z tym w parze znajomość jego życia rodzinnego i zawodowego, które może odsłonić nowe aspekty osoby i jej osobowości, pozwalając zarazem odpowiedzieć na powyższe pytanie. KOBIETY I FILOZOFIA
Roman Ingarden jako student I roku Uniwersytetu Lwowskiego (1911/1912) 1911 -1912, RWI, fot. Atelier Rembandt, Lwów.jpeg
Błogosławiona cicha dłoni Twoich mowa, błogosławiony dotyk spojrzeń Twoich białych, błogosławiona szeptów Twych tajnych rozmowa i Twych przytuleń wdzięk dziewczęcy cały. Błogosławiony uśmiech Twojego spojrzenia i czar rozkoszy silny, jak woń bzu na wiosnę: cudem rozgrzeszeń duszę moją zmienia i z dni rozpaczy robi dni radosne. Laura Baranowska
[12 maja 1925]
w Krakowie), ale widać było, że jest jakiś naburmuszony. Do tej sfery ducha człowieka można odnieść jego słowa: Ja się na tym nie rozumiem. Jakim Ingarden był ojcem? Ze wspomnień syna wyłania się następujący obraz: Dla nas, dzieci, Ojciec, choć stale zapracowany, był bardzo przystępny
Edyta Stein
Kochany Romku! Serdecznie gratuluję! I „vivat sequens” [„niech żyje następny”]. Jeszcze pierwszego nie ochrzcił, a już drugiego gratulują. To może już poczekać i naprzód niech będą wszystkie, jakie mają być, a potem będziemy chrzcili za jednym zachodem; to i taniej wypadnie. Na rzecz takiego podejścia do sprawy Witwicki miał mocny argument. W liście z 9 grudnia 1921 podał przykład prof. Zaręby, który nie ochrzcił syna, a ten mimo to zdał maturę. Jaki stosunek do religii miał Ingarden? Najstarszy syn odnotował to w taki sposób: Ojciec się do tych spraw nie mieszał, na uroczystości rodzinne w kościele chodził (np. na własny ślub w kościele św. Aleksandra w Warszawie i na 50-lecie ślubu
Maria Ingardenowa; Lwów, kwiecień 1935
Tuż przed wyjazdem z Torunia do Lwowa miało miejsce szczególne wydarzenie rodzinne. Jak odnotował to we wspomnieniach najstarszy syn, Roman Stanisław, 26 sierpnia 1925, ostatnie ważne wydarzenie przed wyjazdem ojca do Lwowa to „hurtowy” chrzest dzieci. Istotną rolę odegrał tu Władysław Witwicki, który po narodzeniu syna, Jerzego napisał:
Edmund Husserl (fot. ok. 1918 roku Fryburg Bryzgowijski)
i serdeczny. Co niedziela, gdy była ładna pogoda, chodził z nami na długie spacery do Parku Stryjskiego lub dalej na tzw. Plac Powystawowy i do Persenkówki. Dla dzieci była to wielka atrakcja i możność rozmowy z ojcem, zawsze ciekawej. Na tych spacerach ojciec nie
Fotografie RWI©Archiwum Krzysztofa Ingardena
RODZINA Ingardenowie tworzyli bardzo udany związek małżeński, o głębokiej więzi duchowej. W latach 1920–1923 przyszli na świat trzej ich synowie: Roman Stanisław, Jerzy i Janusz. Żadne nie zostało ochrzczone „w swoim czasie”, co bardziej martwiło ich matkę, mniej zaś ojca.
Maria Ingardenowa z synami: Januszem, Romanem i Jerzym; Lwów, 1927
ALMA MATER nr 219
31
32
ALMA MATER nr 219
do Krakowa, chcąc jak najszybciej rozpocząć pracę dydaktyczną. We wspomnieniu pisał: Obydwa listy zapraszały mnie do przyjazdu do Krakowa i do podjęcia wykładów UJ. Tyle lat nie wykładałem, że przynęta była silna. Tylu moich kolegów zginęło, wydawało mi się, że nie mam prawa uchylać się od pracy, cokolwiek by miało być dalej. PROFESOR ZAGRANICZNY
nauczyciela gimnazjalnego i wykładowcy uniwersyteckiego, który w ramach docentury prywatnej wygłaszał wykłady wieczorową porą. W liście do Kazimierza Twardowskiego (z 21 października 1931) napisał: Rano miałem 5 godz. w szkole, wieczorem nadto wykład, do którego muszę się przygotować. A nadto muszę jeszcze uporać się z wykończeniem prac. Tygodniowo miał
Fotografie RWI©Archiwum Krzysztofa Ingardena
przestawał jednak być filozofem. W niedzielne przedpołudnia po lwowskich parkach spacerowali również uniwersyteccy znajomi i przyjaciele Ingardena. Wtedy też przypadkowe spotkania stawały się okazją do filozoficznych dysput, w których uczestniczyły dzieci: Często przysłuchiwaliśmy się dyskusjom filozoficznym z osobami spotykanymi w parku, jak prof. [Leon] Chwistek, albo pani [Halina] Słoniewska lub [Anna] Jędrzejewska, czasami z innymi osobami, np. z dr. [Salomonem] Igielem lub [Leopoldem] Blausteinem. Można sobie wyobrażać, że dzieci nudziły się setnie, jednak dobrze wychowane, czekały grzecznie na zakończenie rozmowy. INGARDEN JAKO NAUCZYCIEL GIMNAZJALNY Ingarden był nauczycielem w szkołach gimnazjalnych Lublina, Warszawy, Torunia i Lwowa przez piętnaście lat, od 1918 do 1933 roku. Praca w poszczególnych miastach różniła się liczbą godzin dydaktycznych, przedmiotami szkolnymi i dodatkowymi obowiązkami. Praca nauczyciela była głównym źródłem utrzymania. Sprawa precyzyjnej organizacji zajęć obowiązkowych i nieobowiązkowych była zasadnicza. Jak wyglądał więc typowy dzień Ingardena? Ile czasu zabierała mu praca, ile życie rodzinne, a ile wypoczynek? Roman Stanisław pozostawił opis takiego dnia: Wstawał o siódmej rano, na ósmą szedł do szkoły i wracał z pracy do domu ok. godz. pierwszej. Po obiedzie [odpoczywał w gabinecie]. [...] Ojciec pracował bardzo dużo, od piątej do około dziesiątej-jedenastej wieczorem codziennie, z małą przerwą na kolację. W latach trzydziestych, gdy pojawiło się radio, lubił przy pracy słuchać muzyki przez radio ze słuchawkami na uszach z małego kryształkowego odbiornika. Matka często siadywała wówczas po drugiej stronie biurka z jakimiś robótkami i z drugimi słuchawkami na uszach. Gdy wieczorem nadawano „wesołą lwowską falę” ze Szczepkiem i Tońkiem, wołał dzieci i myśmy wszyscy słuchali z głośnym śmiechem, trzymając po jednej połowie słuchawki przy uszach. Po zatwierdzeniu habilitacji (4 marca 1925) Ingarden przeniósł się do Lwowa, gdzie na tamtejszym Uniwersytecie Jana Kazimierza pracował dodatkowo jako Privatdozent. Rytm dnia wyznaczała praca
Roman Ingarden; Lwów,1927
22 godziny lekcyjne w gimnazjum i zajęcia uniwersyteckie. Dopiero w grudniu 1933 roku, po otrzymaniu katedry filozofii mógł całkowicie poświęcić się pracy naukowej. UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI Wybuch drugiej wojny światowej zakończył krótki okres pracy naukowej we Lwowie. W czerwcu 1944 roku, po wyjeździe ze Lwowa, Ingarden osiadł w Pieskowej Skale. Po nocach rozlegał się stukot maszyny do pisania. Pisał wówczas swoje najważniejsze dzieło Spór o istnienie świata. Był to spór także osobisty o świat, w którym przyszło mu żyć. Po wyzwoleniu, które nadeszło w styczniu 1945 roku, czekał na dalszy rozwój wypadków. Z tego stanu zawieszenia wyrwały go dwie propozycje, które otrzymał pod koniec stycznia 1945 roku od dziekanów Uniwersytetu Jagiellońskiego: prof. Zygmunta Zawirskiego z Wydziału Humanistycznego i prof. Kazimierza Stołyhwy z Wydziału Przyrodniczego. Poruszony zaproszeniami, wrócił 1 lutego
Ingarden został zarejestrowany w Alma Mater jako „profesor zagraniczny”. Nie był jedynym profesorem z zagranicy, jak traktowano już wówczas Lwów. W Krakowie było już kilkunastu profesorów lwowskich, wszyscy bezrobotni, plątali się po Krakowie spragnieni tego, by mogli być pożyteczni. To „plątanie” się Ingardena po Krakowie trwało jeszcze ponad miesiąc, do połowy marca 1945 roku. Wygłosił wówczas wykład z historii filozofii starożytnej, na seminarium zaś czytał Poetykę Arystotelesa. Jak pisał: Wykładałem, nie mając żadnych praw. Powiedziałem moim studentom wtedy, że w tej sytuacji jest wszystko „na miłość”, miłość do wiedzy, do filozofii, kto chce, może ze mną pracować. Nie mogę mu obiecać, iż będzie mógł u mnie zdawać egzaminy lub coś podobnego. Byłem wszak na etacie „zagranicznego profesora”, nie należałem do Rady Wydziału itd., ale nie traciłem już czasu. Pracowałem. Równie wielkie pragnienie pracy i uczenia się musiało być po stronie studentów. Oni również pragnęli nadrobić zaległości w swojej edukacji, odzyskać choć w części utraconą młodość i beztroskę lat studiów uniwersyteckich. Ingarden docenił to pragnienie i wysoko ocenił ich oddanie, wspominał o nich: Młodzież była wówczas wspaniała. Chętna, rozumiejąca wartość studium uniwersyteckiego, bardzo psychicznie dojrzała, choć niewiele umiejąca. Miałem oddźwięk na sali, po wielu latach znowu ktoś chciał słuchać filozofii, ktoś przejmował się zagadnieniami. Filozofię „na miłość” studenci bez trudu zaakceptowali jako zasadę regulującą ich edukację. Nauka na miłość, przez miłość do wiedzy, do filozofii. Tak bliskie to czasy, a tak odległe zarazem. Nikt nie pytał, czy filozofować, lecz jak? To wiedział Ingarden. Podobnie, jak nikt nie pytał, czy być człowiekiem. Pytanie brzmiało, jak być nim w pełni. W tym również pomagał Ingarden.
Fotografie RWI©Archiwum Krzysztofa Ingardena
Mimo wykazanej determinacji i zaangażowania w pracę sytuacja na uczelni była wysoce niestabilna, a wpływały na nią plany centralnych władz politycznych w odniesieniu do Katowic i Wrocławia. W kwietniu 1945 roku naukowcy lwowscy otrzymali zaproszenie do Katowic. Ingarden, jako dziekan Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Jana Kazimierza, pojechał wraz z trzema kolegami na Górny Śląsk. Jak odnotował, nic z tego nie wyszło, gdyż naukowcy bardziej byli zainteresowani uniwersytetem we Wrocławiu. Istotnie, z końcem maja Wrocław został zdobyty: wyjechała do niego ekipa profesorów i asystentów, i w ten sposób powstał zalążek nowego uniwersytetu. Kraków odetchnął – nawała lwowska odpływała. PROFESOR KONTRAKTOWY Ingarden otrzymał wiadomość od rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego Tadeusza Lehra-Spławińskiego, że ministerstwo zatwierdziło jego umowę na „profesora kontraktowego”. Poczuł ulgę: Stało się, podpisałem umowę, zostałem w Krakowie. Wrocław był mi jednak zbyt obcy, nie chciałem, by mię ktoś kiedyś
W Tatrach; lipiec 1938
traktował jako „okupanta”. W czerwcu (12 czerwca 1946) przyszła nominacja na profesora UJ podpisana przez Bieruta. Nie o takiej kiedyś marzyłem. Ingarden objął II Katedrę Filozofii i rozpoczął pracę dydaktyczną. Warunki pracy na uczelni pogarszały się z przyczyn politycznych. W r. 1945, gdy obejmowałem wykłady w UJ, nikt nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń przeciw „idealistycznej” – jak się to nazywało – filozofii; nikt też w tym czasie, zdaje się, nie wykładał marksizmu. Jednak już w kolejnych latach atmosfera zaczynała się coraz bardziej zmieniać, [...] sytuacja filozofii powoli była coraz gorsza. Do ministerstwa docierały donosy na niego. Ingarden nie był zaangażowany w kwestie ideologiczne, które przeczyły rzetelnemu myśleniu filozoficznemu. Maria Gołaszewska, studentka Ingardena z tego okresu, pozostawiła osobiste wspomnienie: Bezpośrednio po zakończeniu wojny, przez rok czy dwa wydawało się, że wszystko wróci do normy, a nauka pozostanie nauką, jak ją rozumie kultura europejska. Rozczarowanie przyszło dość szybko. Wprawdzie Ingarden otrzymał posadę profesora na Uniwersytecie Jagiellońskim, lecz oto następowało stopniowe zacieśnianie życia publicznego w Polsce według wzorów sowieckich. Wciąż jednak wydawało się, że coś da się uratować. „Uniwersytet nie jest własnością Komitetu Centralnego”, mawiał Profesor. Nadzieje okazały się płonne. Ingarden stał się ofiarą ideologii partyjnej. Nie uległ jednak naciskom, dlatego też na kilka lat utracił pracę dydaktyczną. I tak jak kilka lat wcześniej był profesorem „zagranicznym” Alma Mater, tak teraz stał się jej profesorem „urlopowanym”. Słowo ma swoją moc – słowo prawe ma moc twórczą, słowo nieprawe moc niszczącą. Takie słowa znalazły się w opinii I sekretarza POP PZPR przy Uniwersytecie Jagiellońskim. Również student naszego Uniwersytetu, aktywista Związku Młodzieży Polskiej, zwracając się na posiedzeniu Senatu w 1950
Maria i Roman Ingardenowie (lata 30.)
roku do ówczesnego rektora, wypowiedział takie słowa: Chciałbym dowiedzieć się od Magnificencji, jak długo jeszcze będziemy skazani na wysłuchiwanie tych bzdur, które nam wygłasza Roman Ingarden?. PROFESOR URLOPOWANY Ingarden został pozbawiony prawa nauczania, stając się urlopowanym profesorem Uniwersytetu Warszawskiego. W opinii urzędnika partyjnego „nie wykazywał żadnego zainteresowania filozofią marksistowską”, a na pytanie, dlaczego jej nie wykłada, odpowiedział, że „się na tej filozofii nie rozumie”. Faktycznie, w cyklu rocznych wykładów poświęcał jej jedną godzinę. Nauka nie poszła w las. Wiele lat później, już po śmierci Ingardena, Maria Gołaszewska, wówczas już profesor naszego Uniwersytetu, tak układała plan zajęć dydaktycznych, że wykład dotyczący filozofii marksistowskiej wypadał jej na sierpień, a ten miesiąc – jak wiadomo – nie jest już dydaktyczny. W 1950 roku władze Polski zawiesiły grupę filozofów lwowskich w pracy dydaktycznej i naukowej. W wyniku ministerialnej weryfikacji stypendiów naukowych także 350 studentów – spośród 773 – utraciło w 1951 roku nie tylko stypendia, ale i szansę zatrudnienia na uczelniach. Polityczna presja, wymagania ideologiczne i pokrętne motywacje „czystek” w nauce miały długofalowe znaczenie. Następne pokolenie profesorów nie zostało uformowane w wyniku akademickiego doboru naturalnego,
ALMA MATER nr 219
33
Paszport z okresu międzywojennego
wyjazdowych Polaków. Ciało i dokument paszportowy zostały zawłaszczone przez władze polityczne, natomiast umysł pozostał wolny. Ingarden konsekwentnie budował swoją przestrzeń naukowej swobody, nie poddając się presji chwili ani koniunkturalnym naciskom. W 1957 roku powrócił na sześć lat do pracy na Uniwersytecie Jagiellońskim. Nie były to jednak lata spokojnej pracy. W latach 1959–1960 podlegał inwigilacji w ramach operacji „Wenecja” i „Senat”. Czytano jego korespondencję, podsłuchiwano rozmowy telefoniczne, umieszczano agentów w grupach seminaryjnych. W 1963 roku przeszedł na emeryturę, nie zaprzestał jednak pracy naukowej. Do śmierci 14 czerwca 1970 prowadził stałe wykłady w ramach założonej przez siebie Sekcji Estetycznej Polskiego Towarzystwa Filozoficznego.
a starzy uczeni nie mogli już bronić świata wartości akademickich. Ingarden utracił prawo wyjazdów zagranicznych, a na te krajowe, na przykład do Zakopanego, musiał mieć zgodę rektora warszawskiego uniwersytetu. Nie złamały go jednak te restrykcje. Dedykowane Izydorze Dąmbskiej słowa wiersza Potęga smaku Zbigniewa Herberta odnoszą się również do niego: To wcale nie wymagało wielkiego charakteru nasza odmowa niezgoda i upór mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku Tak smaku w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia
34
Roman Ingarden z psem Dżokiem, lata 60.
Fotografie RWI©Archiwum Krzysztofa Ingardena
DEFINICJA CZŁOWIEKA W kontekście tych ograniczeń wyjazdowych Ingarden ukuł własną definicję człowieka, zaskakującą w filozofii, choć zrozumiałą w kontekście życia w Polsce Ludowej. Otóż człowiek – według niego – składa się w socjalizmie z ciała, duszy i paszportu. Brak paszportu czynił go niepełnym człowiekiem. Ten element ówczesnego człowieczeństwa przynależał do człowieka tylko okazjonalnie, a brakowało go najczęściej wówczas, gdy był najbardziej oczekiwany. Ingarden doświadczał na sobie tego stanu bycia niepełnym człowiekiem w sytuacji zaproszeń na konferencje poza Polską. Jest sprawą interesującą, ile faz „sytuacji paszportowej”, wzorując się na fazach żałoby, wyróżniliby psychologowie w odniesieniu do ówczesnych ograniczeń
ALMA MATER nr 219 Wpis prof. Romana Ingardena w indeksie Beaty Szymańskiej w roku akademickim 1957/1958
W trakcie promocji doktorskiej w auli Collegium Novum
kie nauczanie, lecz coś nieuchwytnego, gdy się działo, wnikając jednocześnie głęboko nie tylko w świadomość, lecz w samą strukturę człowieka. Wynikało ono z faktu obcowania z żywą myślą przedstawianego na wykładzie czy seminarium filozofa i jego problemu. Ingarden nie ciągnął nikogo za sobą ani też nie popychał. Wskazywał drogę swoim zaangażowaniem, pracując w obliczu swoich uczniów, [...] publicznie myśląc na „żywo”. Wskazywał studentom drogę swoją intelektualną aktywnością, pokazywał im niezależność myślową. Ingarden nauczał tylko sześć lat, ale to wystarczyło, by wraz z Dąmbską stworzyć filozofię na światowym poziomie, przywracając w istocie atmosferę i poziom filozofii lwowskiej. Jerzy Perzanowski stwierdził, że studiował prawdziwą filozofię na prawdziwym uniwersytecie u prawdziwych filozofów. Czyż to nie cudowne? Zaiste, to było cudowne! RANGA VERSUS RANKING
Fotografie RWI©Archiwum Krzysztofa Ingardena
MISTRZ I JEGO UCZNIOWIE Ze wspomnień uczniów można złożyć wieloaspektowy obraz Ingardena jako człowieka, nauczyciela i naukowca. Studenci Ingardena mówią zgodnie, że w okresie studiowania mieli świadomość, że był on wyjątkowym człowiekiem i naukowcem. Doświadczyli łaski bliskiego obcowania z osobą prawdziwie wielką, która tych, co jej dostąpią, nacechowuje na całe życie (Andrzej Półtawski). To doświadczenie miało swój wymiar akademicki i prywatny, gdy w okresie emerytalnym prowadził privatissima w swoim domu. Ingarden w ocenie uczniów nie był apodyktycznym nauczycielem, nie narzucał swojego zdania. Dawał dużą swobodę w pracy końcowej, magisterskiej czy doktorskiej, wiedząc, że rozumne błądzenie jest ważnym elementem rozwoju. Jak mówi Gołaszewska, u Ingardena trzeba było samemu żeglować. Ingarden wyróżniał się na tle innych naukowców na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Andrzej Półtawski mówi wprost o charyzmie Ingardena, podkreślając, że nie wszyscy nauczyciele filozofii są filozofami, a on był niewątpliwie filozofem i uczył filozofowania. Jego podejście do studentów prowadziło do przemieniania ludzi. Nie było to typowe akademic-
Tablica poświęcona Romanowi Ingardenowi z napisem: „Filozof i uczony, w którego życiu i dziełach prawda i odpowiedzialność znalazły swój kształt”, znajdująca się na pierwszym piętrze Collegium Novum
Rangę i znaczenie naukowca można wyrazić na dwa sposoby: bądź własnymi dokonaniami naukowymi, bądź dokonaniami uczniów. W obu przypadkach Ingarden ma wybitne osiągnięcia. Jego myśl filozoficzna wpływała na badania filozofów i generalnie humanistów w Polsce i poza nią. Miał podstawy, by napisać o sobie, że jest filozofem świata – Kosmou filosofos eimi –
co znaczy, że każdemu z nas ma coś do powiedzenia. Również naukowe i kulturowe dokonania jego uczniów zasługują na uznanie. Chodzi tu o kształtowanie postaw życiowo-etycznych, a więc takich, które przekładały się na dokonywane/zaniechane wybory czy wybierane/odrzucane wartości, a więc wszystko to, co obrazuje człowieczeństwo i obywatelstwo jednostki. W obu przypadkach, nauczyciela i naukowca, uczniowie Ingardena wystawiają mu najlepsze świadectwo. Kim był więc Ingarden: prorokiem, mistrzem czy rzemieślnikiem? Dla swoich studentów był mistrzem. To ich jednoczyło wokół jego osoby, ale także wyróżniało na tle innych kierunków, nauczycieli i studentów. Wielkość ich mistrza stała się po części ich udziałem, w jakiejś mierze uczyniła ich również wielkimi. Ponadto uczyniła okres ich terminowania u Ingardena czasem wyjątkowym i wyróżnionym. Filozoficzne rzemiosło stawia swoim czeladnikom określone wymagania, które można opanować na różne sposoby. Bez wątpienia najlepszym z nich jest praca pod okiem mistrza zawodu. Pojęcie mistrza utraciło dzisiaj te głębokie znaczenia, które łączyły się z fachowością i etycznością wykonywanej pracy. Znakiem dewaluacji tych znaczeń we współczesnej kulturze są przymiotnikowe dookreślenia w najwyższym stopniu, typu doskonały, absolutny, najwyższy: doskonała fachowość, absolutne znawstwo czy najwyższa moralność. Ingarden „terminował” w okresie, gdy nie było kultu fachowości, gdyż obowiązywała po prostu etyka pracy. Każdej pracy, bez wyjątku, niezależnie, czy miała charakter naukowy czy praktyczny. Leszek Sosnowski Instytut Filozofii UJ
ALMA MATER nr 219
35
PERSONAE
GRATULACJE DLA PREZESA TOWARZYSTWA LEKARSKIEGO KRAKOWSKIEGO
36
ALMA MATER nr 219
Prof. Igor Gościński
Pracował jeszcze zawodowo do 2006 roku. W Akademii Medycznej w Krakowie i Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego pełnił wiele funkcji akademickich i administracyjnych. Był, między innymi, prodziekanem Wydziału Lekarskiego (1984–1987 i 1987–1990), prorektorem
(1990–1993), dyrektorem Państwowego Szpitala Klinicznego w Krakowie (1991–1997), dyrektorem Instytutu Neurologii Collegium Medicum UJ (1992–2000) i kierownikiem Kliniki Neurotraumatologii (1992–2000). Odbył staże naukowe w Lipsku (1968), Pradze i Hradec Kralove (1972), w Würzburgu (1985), Munster (1987), San Diego (USA – 1987). Brał udział w licznych zjazdach krajowych i zagranicznych, wyspecjalizował ośmiu neurochirurgów, był promotorem przewodów doktorskich, recenzentem prac habilitacyjnych i profesorskich, współpracował z Ministerstwem Zdrowia i wieloma instytucjami. Był współorganizatorem wielu sympozjów i zjazdów oraz członkiem redakcji czasopism medycznych. Opublikował około 200 prac naukowych. Jest członkiem założycielem i członkiem honorowym Polskiego Towarzystwa Neurochirurgów oraz Polskiego Towarzystwa Neurofizjologii Klinicznej.
Jerzy Sawicz
2020 roku prezes Towarzystwa Lekarskiego Krakowskiego prof. Igor Gościński świętuje 90. rocznicę swoich urodzin. Specjalne posiedzenie TLK, poświęcone Profesorowi, zorganizowane wspólnie z Okręgową Radą Lekarską w Krakowie, planowano na 22 kwietnia 2020, jednak pandemia Sars-Cov-2 i zalecenia epidemiczne stanęły na przeszkodzie realizacji tego zamierzenia. Igor Gościński urodził się 18 kwietnia 1930 w Krakowie. Ojciec, Włodzimierz, był inżynierem górniczym, między innymi dyrektorem technicznym kopalni soli w Wieliczce, Bochni i Wapnie, co wpłynęło na miejsce nauki syna. Igor w 1936 roku rozpoczął naukę w Szkole Powszechnej w Sanoku, a kontynuował w Wieliczce i ukończył w 1942 roku, a następnie uczęszczał do Miejskiej Szkoły Handlowej. W tajnym nauczaniu przerabiał równocześnie materiał I i II klasy gimnazjum. Już po wojnie, w 1945 roku, przyjęty został do Gimnazjum i Liceum im. Jana Matejki, gdzie w 1948 roku zdał egzamin dojrzałości. W latach 1948–1953 odbył studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Medycznej w Krakowie. Po uzyskaniu dyplomu lekarza rozpoczął pracę w Klinice Neurologii krakowskiej AM, kierowanej wówczas przez prof. Adama Kunickiego, twórcę krakowskiej i współtwórcę polskiej neurochirurgii. Wspinając się po kolejnych szczeblach kariery zawodowej, w 1960 roku uzyskał specjalizację drugiego stopnia z neurochirurgii, doktoryzował się w 1963 roku, habilitację uzyskał w 1979 roku, a w 1985 roku został etatowym docentem. Tytuł profesora nadzwyczajnego i stanowisko profesora uzyskał w 1992 roku, obejmując równocześnie stanowisko kierownika Kliniki Neurotraumatologii, którym był do przejścia na emeryturę w 2000 roku. W tym też roku został profesorem zwyczajnym.
Anna Wojnar
W
Uroczystość wręczenia brązowego medalu „Cracoviae Merenti” Towarzystwu Lekarskiemu Krakowskiemu; Urząd Miasta Krakowa, 21 czerwca 2017
Jubileusz 150-lecia TLK, po prawej prof. Igor Gościński, obok prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie prof. Andrzej Matyja; Collegium Novum, 14 czerwca 2016
zabieranie głosu w sprawach deontologicznych i etycznych, prezentowanie osiągnięć nauk podstawowych i klinicznych, diagnostyki medycznej, lecznictwa, historii medycyny i kultury, w tym działalności i osiągnięć artystycznych lekarzy, honorowanie ich dyplomami i medalami oraz podtrzymywanie pamięci o wybitnych lekarzach, szczególnie związanych z Uniwersytetem Jagiellońskim i Krakowem. Zebrania organizowane w okresie Jego prezesury są zróżnicowane pod względem tematyki, obejmują problematykę
Fot. Anna Wojnar
W towarzystwach tych pełni liczne funkcje. W PTNch był sekretarzem Zarządu Głównego, przewodniczącym krakowskiego oddziału, przewodniczącym Głównej Komisji Rewizyjnej, w PTNK był sekretarzem Zarządu Głównego. Ponadto jest członkiem Światowej i Europejskiej Federacji Towarzystw Neurochirurgicznych oraz Międzynarodowej Federacji Klinicznej Neurofizjologii, Krakowskiego Towarzystwa Miłośników Historii Medycyny, Komisji Nauk Medycznych oraz Komisji Historii i Filozofii Medycyny oddziału PAN w Krakowie. Od 2015 roku jest członkiem Rady Towarzystw Naukowych PAN. W latach 1992–2005 był zastępcą przewodniczącego Polskiego Towarzystwa Interwencji Kryzysowej. Wymienione, zapewne nie wszystkie, pola działalności zawodowej i społecznej prof. Gościńskiego implikują ogromne doświadczenie, umiejętności organizacyjne i kierownicze. Wykazał to w Towarzystwie Lekarskim Krakowskim, do którego wstąpił w 1951 roku. Był skarbnikiem, wiceprzewodniczącym, a od 2003 roku pozostaje 56. prezesem Towarzystwa, najdłużej, po prof. Józefie Boguszu (prezesura od 1959 do 1993 roku – 34 lata), pełniącym tę funkcję. Doświadczenie zawodowe, dydaktyczne i społeczne, a ponadto liczne kontakty osobiste wykorzystuje do wypełniania zadań statutowych Towarzystwa, z których najważniejszymi są: integracja środowiska lekarskiego poprzez organizowanie konferencji, sympozjów i zebrań naukowych, szkoleniowych i innych,
Prof. Igor Gościński i prof. Aleksander Skotnicki podczas jubileuszu 150-lecia TLK; 14 czerwca 2016
medyczną, filozoficzną i etyczną. Szczególnie spektakularnymi są coroczne, organizowane od 1960 roku, „styczniowe”, uroczyste posiedzenia w auli Collegium Novum UJ z okazji oswobodzenia obozu Auschwitz-Birkenau oraz Międzynarodowego Dnia Holokaustu. Przy organizacji tych posiedzeń TLK współpracuje z władzami Uniwersytetu Jagiellońskiego, z Katedrą Historii Medycyny, Muzeum Wydziału Lekarskiego, Centrum Badań Holokaustu i Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau. Pamięć o tamtych czasach, okupacji i terroru, potrzebna jest dla budowania świadomości narodowej Polaków i Żydów. TLK podtrzymuje ją i utrwala w postaci wydawnictw książkowych. Poza prof. Igorem Gościńskim, szczególne zasłużyli się tu profesorowie: Aleksander B. Skotnicki, Zdzisław J. Ryn, Władysław Sułowicz – redaktor naczelny „Przeglądu Lekarskiego”, a od trzech lat dr Piotr Gajewski i Wydawnictwo Medycyna Praktyczna, organizująca coroczne międzynarodowe sympozja. Profesor Igor Gościński dba o dobrą współpracę TLK z licznymi regionalnymi specjalistycznymi towarzystwami lekarskimi działającymi w Krakowie oraz z Polską Akademią Umiejętności i oddziałem krakowskim Polskiej Akademii Nauk, szczególnie z Komisją Nauk Medycznych oraz z Komisją Historii i Filozofii Medycyny, ze Stowarzyszeniem Absolwentów Wydziałów Medycznych UJ, z Okręgową
ALMA MATER nr 219
37
Anna Wojnar
Siedziba Towarzystwa Lekarskiego Krakowskiego przy ul. Radziwiłłowskiej
Izbą Lekarską w Krakowie, w organizacji wspólnych zebrań oraz w zakresie współpracy z lekarzami pochodzenia polskiego na Białorusi, Ukrainie i w Republice Czeskiej, którym przekazywano nieodpłatnie pisma „Przegląd Lekarski” i „Medycyna Praktyczna”. Członkowie tych komisji, towarzystw naukowych i stowarzyszeń, obok pracowników Collegium Medicum UJ i innych krakowskich uczelni, wygłaszają rocznie 70–80 referatów podczas 30–35 posiedzeń TLK, co jest ewenementem na skalę polską, a być może i światową. Towarzystwo podtrzymuje pamięć o wybitnych i zasłużonych lekarzach, w tym o pracownikach naukowych Wydziału Lekarskiego UJ, działaczach Izby Lekarskiej w Krakowie, oraz o innych osobach zasłużonych dla polskiej medycyny. Ważna współpraca łączy TLK z kierownictwem Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie, zwłaszcza w latach prezesury dr. Jerzego Friedigera i prof. Andrzeja Matyi, i obecnie z prezesem dr. Robertem Stępniem. Dotychczasowe dokonania TLK, samowystarczalność finansowa, życzliwa
38
ALMA MATER nr 219
współpraca z licznymi organizacjami i instytucjami, przedstawione w niniejszym doniesieniu są wynikiem logistycznej i organizacyjnej pracy prezesa prof. Igora Gościńskiego oraz dobranych przez Niego współpracowników. Do nich należą wybitni członkowie honorowi TLK: prof. Henryk Andrzej Gaertner (1922–2020) i prof. Zdzisław Gajda, ponadto dr med. Mariana Czepko (1922–2006), członkowie zarządu, szczególnie wiceprzewodniczący prof. Aleksander B. Skotnicki i prof. Jacek Składzień, oraz sekretarz dr Adam Wiernikowski i skarbnik dr Jarosław Zawiliński. Profesor Gościński znany jest z bardzo oszczędnej gospodarki finansowej, a czasem z ostrych, niepozbawionych złośliwości, wypowiedzi. Szczególnie teraz, gdy rozprzestrzenia się pandemia CoVid-19, gdy trzeba przetrwać okres „paraliżu działalności” i trudności finansowych, te cechy i umiejętności prezesa są szczególnie przydatne. Szerokiej oceny działalności prof. Igora Gościńskiego jako prezesa TLK dokonano
w czasie obchodów jubileuszu 85-lecia jego urodzin, podczas posiedzenia w TLK w Krakowie, 22 kwietnia 2015. Zgromadziło się wtedy bardzo wielu przedstawicieli życia publicznego. Rektor UJ prof. Wojciech Nowak wygłosił okolicznościową laudacją i wręczył Jubilatowi medal Plus Ratio Quam Vis. Członkostwo honorowe nadały Jubilatowi: Towarzystwo Lekarskie Warszawskie – prezes prof. Jerzy Jurkiewicz, Towarzystwo Lekarskie Częstochowskie – prezes dr Beata Zawadowicz, Stowarzyszenie Absolwentów Wydziałów Medycznych UJ – prezes prof. Zdzisław Gajda, który wręczył również Medal dr. Józefa Strusia. Prezes PTL – prof. Jerzy Woy-Wojciechowski wręczył Jubilatowi „Dyplom najwyższego uznania”, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie prof. Andrzej Matyja – Statuetkę im. Macieja Leona Jakubowskiego, przedstawiciel Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II – medal „Święty Jan Paweł II”, prezes Polskiego Towarzystwa Lekarskiego w Tarnowie dr Antoni Sydor – Medal dr. Józefa Sterkela, prezes Krakowskiego Towarzystwa Miłośników Historii Medycyny dr Dorota M. Schmidt-Pospuła – Medal prof. Władysława Szumowskiego. List gratulacyjny przysłał prorektor ds. CM UJ prof. Piotr Laidler. Oczywiście, były to honory okazjonalne, gdyż lista wyróżnień i odznaczeń prof. Gościńskiego jest bardzo długa. Należy tu wymienić odznaczenie Krzyżem Komandorskim i Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Medalami Towarzystwa Lekarskiego Krakowskiego: dr. Aleksandra A. Kremera, prof. Juliana Nowaka, prof. Józefa Bogusza, Medalem Twórców Polskiej Neurochirurgii z okazji 40-lecia istnienia Polskiego Towarzystwa Neurochirurgów, medalem Alma Mater Jagellonica, odznaczeniem prezydenta Krakowa – Honoris Gratia, medalem „Zasłużonemu – Polskie Towarzystwo Lekarskie” i Bene Meritus. W roku 2008 otrzymał najwyższe odznaczenie i pierścień Polskiego Towarzystwa Lekarskiego – Medicus Nobilis, a z okazji 60-lecia ukończenia studiów na Wydziale Lekarskim UJ – Medicus Laureatus. Dziękując Jubilatowi za dotychczasową działalność i wyrażając należny szacunek, należy życzyć dobrego zdrowia i dalszej aktywności. Ad multos annos!
Adam Wiernikowski
Towarzystwo Lekarskie Krakowskie
W ŚWIECIE SKARBÓW Z EPOKI BRĄZU
Prof. Wojciech Blajer
do autoironii i „angielskiego” poczucia humoru adresata – metafora wydaje się wręcz szyta na miarę. Po takim wprowadzeniu nie można mieć wątpliwości, że adresatem anonsowanej księgi jest prof. Wojciech Blajer, badacz kierujący Zakładem Archeologii Epoki Brązu w Instytucie Archeologii UJ. To właśnie dziedzina skarbów brązowych zaprząta naukową uwagę Profesora od początków kariery, której czterdziestolecie społeczność UJ uczciła latem 2020 roku. Jubileusz Profesora przyszło nam świętować tuż po chwilach najsurowszego lockdownu spowodowanego pandemią, 25 czerwca 2020. Koleżanki i koledzy z Instytutu przygotowali skromną uroczystość w okrytym zielenią Ogrodzie Profesorskim przy ul. Gołębiej, na tyłach Collegium Minus. Z powodu zagrożenia epidemicznego fizyczny udział zapewniono tylko niewielu osobom, z władzami dziekańskimi Wydziału Historycznego na czele (dziekanem Janem Święchem i prodziekanami Judytą Rodzińską-Nowak i Stanisławem Sroką) oraz byłą i obecną dyrekcją Instytutu Archeologii (profesorami Janem Chochorowskim, Krzysztofem Ciałowiczem i Pawłem Valde-Nowakiem). Nie zabrakło reprezentantów poszczególnych zakładów oraz kilkorga gości z zaprzyjaźnionych instytucji.
Paulina Kowalczyk-Matys
surowca (stopu miedzi zwanego brązem), najpewniej bez zamiaru ich ponownego podjęcia. Zjawisko to było rozpowszechnione w Europie na przestrzeni niemal dwóch tysięcy lat: od przełomu III i II do połowy I tysiąclecia przed Chrystusem. Biorąc powyższe pod uwagę, użycie wspomnianej metafory w tytule zbiorowego dzieła osadzonego w tematyce skarbów z epoki brązu nie wydaje się już tak bardzo nieprzystające do rzeczywistości. A jeśli dodatkowym celem jest odwołanie
Paulina Kowalczyk-Matys
hasing rainbows to angielski idiom oznaczający pogoń za nierealistycznym, nieosiągalnym celem: celem, który w miarę zbliżania wymyka się ścigającemu niczym baśniowy koniec tęczy. Użycie tej metafory w tytule tomu prac naukowych może wydawać się zaskakujące, wziąwszy pod uwagę, że w powszechnym odczuciu domeną nauki jest wyjaśnianie racjonalne, faktograficzne, „twarde”. Jednak wielu uczonym taką perspektywę z czasem przybliża samodzielne doświadczanie żmudności badań naukowych, mozolności wspinania się i wychylania ponad „barki gigantów”. Współczesna nauka pozbywa się zresztą złudzenia obiektywizmu: towarzyszy jej samoświadomość rzutowania własnych wyobrażeń badaczy – z ich tradycją, naukową szkołą, światopoglądem – na przedmiot badań. Wreszcie, wśród rozmaitości świata badanego przez naukę są takie zjawiska, których wyjaśnianie przychodzi z wyjątkowym trudem. W archeologii europejskiej epoki brązu z całą pewnością należy do nich fenomen deponowania skarbów. Mimo ponad stulecia badań i nieustających nowych odkryć do dziś nie jesteśmy w stanie jednoznacznie wytłumaczyć, jakie mechanizmy kryły się za masowym deponowaniem w ziemi lub wodzie cennych dóbr, często wykonanych z egzotycznego na danym terenie
Piotr Kołodziejczyk
C
Uroczystość w Ogrodzie Profesorskim; władze dziekańskie Wydziału Historycznego, od lewej profesorowie Judyta Rodzińska-Nowak, Jan Święch i Stanisław Sroka
Tom zatytułowany Chasing Bronze Age rainbows. Studies on hoards and related phenomena in prehistoric Europe in honour of Wojciech Blajer wręczają Jubilatowi redaktorzy Karol Dzięgielewski i dr. hab. Marcin S. Przybyła
ALMA MATER nr 219
39
Paulina Kowalczyk-Matys
stusem). Kontynuacją tego dzieła była książka dotycząca depozytów z przełomu II i I tysiąclecia przed Chrystusem, opublikowana stosunkowo niedawno, w 2013 roku. Charakterystyka poszczególnych typów zabytków metalowych i studia nad napływem przedmiotów brązowych na ziemie polskie oraz nad chronologią skarbów przeprowadzone przez Wojciecha Blajera stały się klasycznym punktem odniesienia dla ustaleń innych badaczy w skali całej Europy Środkowej. Zainteresowania adresata tomu znacznie wykraczają jednak poza rozważania typo-chronologiczne, obejmując również interpretację gromadnych de-
Po prawej prof. Wojciech Blajer po otrzymaniu wyjątkowego prezentu, po lewej dr. hab. Marcin S. Przybyła
początku swojej drogi naukowej Wojciech Blajer koncentrował się na problematyce gromadnych znalezisk przedmiotów metalowych z epoki brązu. Z zagadnieniem tym zetknął się już na etapie przygotowywania pracy magisterskiej, opublikowanej później w ramach prestiżowej serii „Prähistorische Bronzefunde”. Poświęcił mu następnie kilka artykułów ogłoszonych przed uzyskaniem doktoratu, jak i samą dysertację, stanowiącą korpus skarbów z ziem polskich, datowanych na wczesną, środkową i początki późnej epoki brązu (2300/2200–1000 przed Chry-
Grzegorz Bąk-Pryc
Znacznie więcej gości, w tym autorów tomu i przyjaciół Profesora z całej Europy, zgromadziła przeprowadzona zgodnie z duchem czasu i wymogiem chwili interaktywna transmisja wydarzenia on-line, pierwsza w historii Wydziału przy okazji tego rodzaju uroczystości. Oficjalne adresy ku czci Jubilata wygłosili tą drogą, między innymi, przedstawiciele Muzeum Archeologicznego w Krakowie, Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie czy Queen’s University w Belfaście. Można podejrzewać, że ten nowy element w uroczystościach wspólnoty akademickiej pozostanie z nami na dłużej. Co było pretekstem do obdarowania Profesora właśnie takim prezentem? Od
Symboliczna jubileuszowa uroczystość zorganizowana w Ogrodzie Profesorskim podczas lockdownu spowodowanego pandemią, przemawia prof. Paweł Valde-Nowak
40
ALMA MATER nr 219
pozytów z epoki brązu. Temu zagadnieniu poświęcona była, między innymi, jego rozprawa habilitacyjna z 2001 roku, jak również, znacznie skromniejszy objętościowo, lecz niezwykle inspirujący, artykuł Prinzessinnen und Schmiede z 1996 roku. Profesor jest także autorem często cytowanych opracowań dotyczących środkowej i późnej epoki brązu w Polsce oraz osadnictwa pradziejowego, a nawet – co w pierwszym momencie może zaskakiwać – kilkunastu ważnych prac dotyczących genealogii i historii nowożytnej wsi polskiej. Pomimo bardzo szerokich zainteresowań Profesora najważniejszym obiektem jego badań pozostają zabytki metalowe z epoki brązu i wczesnej epoki żelaza oraz zjawisko ich gromadnego deponowania. Tego zagadnienia dotyczy prawie połowa spośród wszystkich jego
spektrum badań nad skarbami, prowadzonych w tej chwili w całej Europie. Tom otwiera grupa prac, które odnosząc się do zjawisk obserwowanych powtarzalnie w skarbach z epok brązu i żelaza lub też do towarzyszących im zmian w obrazie kulturowym, podejmują na nowo dyskutowane od dawna zagadnienie przyczyn masowego występowania depozytów przedmiotów metalowych. Następną część książki tworzą omówienia pojedynczych skarbów, lub ich grup, w perspektywie archeologii wybranych regionów Europy, od Kotliny Karpackiej do Skandynawii. Trzecia część monografii grupuje opracowania wybranych depozytów, między innymi takie, w których nacisk został położony na próbę odtworzenia procesu depozycji. Ta grupa studiów powraca do podjętego w partii pierwszej zagadnienia interpretacji skarbów, podchodząc jednak do niego ze znacznie bardziej holistycznej i partykularnej perspektywy. O ile w części drugiej
i trzeciej skarby omawiane są w odniesieniu do miejsca ich zdeponowania, o tyle w części ostatniej nacisk położony jest na ich formalny, a nie regionalny kontekst. Stanowi ona kolekcję tekstów dotyczących wybranych kategorii zabytków metalowych, ze szczególnym naciskiem na ich występowanie w gromadnych depozytach. Wręczenie tomu odbyło się w specjalnych okolicznościach, po miesiącach izolacji społecznej. Te poprzedzające uroczystość chwile były szczególnie trudne dla Profesora, powszechnie znanego ze swojej prostudenckiej postawy, gotowości do niesienia pomocy (naukowej i pozanaukowej), żyjącego życiem wspólnoty akademickiej. Nigdy nie zapomnimy pierwszej reakcji Jubilata, która dała nam odczuć, że w jakimś stopniu odwzajemniliśmy otrzymywane przezeń od lat wsparcie.
Karol Dzięgielewski
Instytut Archeologii UJ
Anna Wojnar
publikacji (w tym cztery z sześciu jego książek). Biorąc ten fakt pod uwagę, a także uwzględniając kompetencje redaktorów tomu oraz znaną rezerwę Profesora w stosunku do nadmiernej celebracji akademickich osiągnięć, uznaliśmy, że najlepszą formą uhonorowania go będzie nie opracowanie zbiorowe gromadzące różnorodne, dedykowane mu teksty, lecz specjalistyczne dzieło poświęcone właśnie skarbom przedmiotów metalowych. Jubileuszowy tom, zatytułowany Chasing Bronze Age rainbows. Studies on hoards and related phenomena in prehistoric Europe in honour of Wojciech Blajer, pod redakcją Marcina S. Przybyły i Karola Dzięgielewskiego, ukazał się jako 69. tom serii „Prace Archeologiczne”, nakładem Wydawnictwa Profil-Archeo. W wieloautorskiej monografii zgromadzono 22 teksty badaczy z Polski, Niemiec, Rumunii, Słowacji, Szwecji, Ukrainy, Węgier i Włoch, obrazujące niezwykle szerokie
Ogród Profesorski z widokiem na Collegium Minus, gdzie mieści się Instytut Archeologii UJ
ALMA MATER nr 219
41
SCIENTIA
PIERWSZA EDYCJA NAGRODY IM. FRANKA WILCZKA
Moment wręczenia nagrody; od lewej: prezes Fundacji Kościuszkowskiej Marek Skulimowski, rektor UJ prof. Jacek Popiel, dr Przemysław Mróz, prodziekan Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ prof. Piotr Salabura
oktor Przemysław Mróz z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego 16 października 2020 w auli Collegium Novum odebrał z rąk rektora UJ prof. Jacka Popiela certyfikat pierwszej edycji Nagrody im. Franka Wilczka, przyznawanej młodym polskim naukowcom za znaczące odkrycia w fizyce, astronomii lub pokrewnych dziedzinach. Laureat wyróżniony został za scharakteryzowanie populacji planet swobodnych w Drodze Mlecznej i odkrycie najbardziej wiarygodnych kandydatów na małomasywne planety swobodne. To jedno z największych osiągnięć polskiej astronomii w ostatnich latach. W uroczystości wręczenia nagrody uczestniczyli także prorektorzy UJ: prof. prof. Dorota Malec, Piotr Kuśtrowski
42
ALMA MATER nr 219
Fot. Jerzy Sawicz
D
Prof. Frank Wilczek podczas połączenia internetowego z uczestnikami spotkania w auli Collegium Novum
Rektor UJ prof. Jacek Popiel
Pierwszego laureata nagrody wyłonił komitet w składzie: prof.prof. Frank Wilczek, Katarzyna Chałasińska-Ma-
Dziekan Wydziału FAIS UJ prof. Ewa Gudowska-Nowak
cukow (UW), Stanisław Kistryn (UJ), Maciej Lewenstein (ICFO w Barcelonie) i Christopher Sachrajda (Uniwersytet
Laudację na cześć nagrodzonego wygłosił prof. Andrzej Udalski
Fot. Jerzy Sawicz
i Jarosław Górniak, dziekan Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ prof. Ewa Gudowska-Nowak, prodziekan tegoż wydziału prof. Piotr Salabura oraz prezes Fundacji Kościuszkowskiej Marek Skulimowski. Ze stanu Massachusetts w USA połączył się z uczestnikami również patron nagrody, laureat Nagrody Nobla, doktor honoris causa UJ prof. Frank Wilczek. Witając uczestników ceremonii, zarówno obecnych fizycznie, jak i łączących się za pośrednictwem internetu, rektor UJ prof. Jacek Popiel podkreślił, że nieprzypadkowo odbywa się ona w auli Collegium Novum ‒ jednym z najbardziej reprezentacyjnych miejsc Uniwersytetu Jagiellońskiego, zarezerwowanym dla wydarzeń szczególnej rangi. Gratulując laureatowi, rektor życzył mu dalszych sukcesów naukowych oraz wyraził nadzieję, że nagroda, którą otrzymał, będzie dla niego krokiem na drodze do najwyższych honorów naukowych na poziomie światowym. Laudację na cześć nagrodzonego wygłosił jego wieloletni współpracownik i nauczyciel prof. Andrzej Udalski. Podsumowując osiągnięcia laureata, podkreślił, że dr Przemysław Mróz to znakomity i ukształtowany już naukowiec światowej klasy. Niezwykle aktywny, pełny nowych pomysłów i rozwiązań, chłonny wiedzy i nowych wyzwań naukowych. Dziękując komitetowi nagrody, dr Przemysław Mróz wyraził przekonanie, że wyróżnienie przyczyni się do promowania sukcesów młodych polskich naukowców, którzy prowadzą badania na światowym poziomie, zaś jemu da motywację do dalszej pracy badawczej, szukania nowych celów i stawiania nowych pytań. Laureat po otrzymaniu nagrody wygłosił na Wydziale FAIS wykład Free-Floating Planets and How to Find Them.
Dr Przemysław Mróz
Uroczystość odbyła się z zachowaniem zasad reżimu sanitarnego
ALMA MATER nr 219
43
Uroczystość odbyła się w auli Collegium Novum, z zachowaniem wszelkich obostrzeń w związku z pandemią wirusa SARS-CoV-2
Fot. Jerzy Sawicz
Przemawia prezes Fundacji Kościuszkowskiej Marek Skulimowski
w Southampton). Wiedza astronomiczna dotycząca planet swobodnych uległa ogromnemu pogłębieniu dzięki badaniom prowadzonym w ostatnich latach przez dr. Przemysława Mroza. Badacz z UW przeprowadził wszechstronną analizę tzw. zjawisk mikrosoczewkowania grawitacyjnego, której głównym celem było znalezienie zjawisk o bardzo krótkich skalach czasowych (charakterystycznych dla obiektów małomasywnych) i wyznaczenie na ich podstawie częstości występowania w galaktyce planet swobodnych. Oprócz analizy globalnej populacji planet swobodnych dr Przemysław Mróz poszukiwał najbardziej wiarygodnych przypadków indywidualnych detekcji tych planet. W tym celu badał wybrane zjawiska mikrosoczewkowania, w których gwiazda soczewkowana była gwiazdą olbrzymem i w których można było się spodziewać dodatkowych efektów w krzywej blasku mikrosoczewkowania umożliwiających bardziej precyzyjne oszacowanie masy obiektu. Idea zaproponowana przez laureata okazała się niezwykle skuteczna. Udało mu się znaleźć i scharakteryzować trzy planety swobodne, w tym bardzo małomasywną o masie zbliżonej do ziemskiej. Nagroda im. Franka Wilczka została ustanowiona w lutym 2019 roku. Jest fundowana przez Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ oraz Fundację Kościuszkowską. Przyznawana ma być co dwa lata młodym polskim naukowcom, którzy dokonali znaczącego odkrycia w fizyce, astronomii lub w dziedzinach im zbliżonych. Nagroda ‒ w wysokości 12 tysięcy dolarów amerykańskich ‒ przyznawana jest indywidualnie. Patron nagrody, prof. Frank Wilczek, to wybitny amerykański fizyk polskiego pochodzenia, profesor fizyki w Massachusetts Institute of Technology. W 2004 roku wraz z Hugh Davidem Politzerem i Davidem Grossem otrzymał Nagrodę Nobla z fizyki za opracowanie asymptomatycznej swobody w teorii silnych oddziaływań między cząstkami elementarnymi. W 2012 roku uhonorowany został tytułem doktora honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Kamil Jodłowiec
Sekcja ds. redakcji mediów elektronicznych Centrum Promocji i Komunikacji UJ
44
ALMA MATER nr 219
Uczestnicy spotkania w auli Collegium Novum
W POSZUKIWANIU PLANET SWOBODNYCH Rozmowa z dr. Przemysławem Mrozem, laureatem I edycji Nagrody im. Franka Wilczka
■ Trudno wskazać jakiś jeden konkretny powód. Tak jak w przypadku wielu astronomów, pasja do astronomii zaczęła się w młodości, od podziwiania nieba, najpierw przez lornetkę, potem przez mały teleskop. Miałem też szczęście dorastać w okresie dynamicznego rozwoju astronomii – między innymi pionierskich odkryć planet pozasłonecznych, misji kosmicznych do Marsa (Opportunity) i Saturna (Cassini). Te odkrycia mocno pobudzały wyobraźnię i na pewno częściowo przyczyniły się do tego, że zdecydowałem się zostać zawodowym astronomem. □ Poświęcił się Pan badaniom planet swobodnych, o których przez długie lata nie było zbyt wiele wiadomo. Co sprawiło, że zainteresował się Pan tą tematyką?
Dr Przemysław Mróz
zajmujących się poszukiwaniem zjawisk mikrosoczewkowania, jednym z nich jest OGLE – przegląd nieba prowadzony przez astronomów z Uniwersytetu Warszawskiego. Niestety, w praktyce, przez wiele lat ograniczenia technologiczne nie pozwalały na wykorzystanie tej techniki do szukania obiektów o masach planetarnych. Dopiero od 2010 roku, dzięki zainstalowaniu nowych detektorów, mogliśmy wykonywać bardzo częste obserwacje nieba, umożliwiające znajdowanie zjawisk mikrosoczewkowania spowodowanych przez planety swobodne. Jerzy Sawicz
Jerzy Sawicz
■ Już od dawna, kiedy powstawały pierwsze modele opisujące formowanie się układów planetarnych, zauważono, że niektóre planety mogą być wyrzucane z macierzystych układów. Przypuszcza się nawet, że w naszym Układzie Słonecznym istniała dodatkowa planeta, która została z niego wyrzucona – wskutek oddziaływań z proto-Jowiszem. Badania planet swobodnych mogą więc pomóc nam w zrozumieniu, jak powstają i ewoluują układy planetarne, takie jak Układ Słoneczny. Niestety, obiekty o masach planetarnych prawie w ogóle nie emitują światła – ich wykrycie za pomocą klasycznych metod jest praktycznie niemożliwe. Jedyną metodą pozwalającą na znajdowanie izolowanych, ciemnych obiektów, takich jak planety swobodne, jest mikrosoczewkowanie grawitacyjne. Na świecie istnieje kilka projektów
M. Wiśniewska-Krasińska/Fundacja na rzecz Nauki Polskiej
□ Jest Pan jednym z najzdolniejszych polskich astronomów młodego pokolenia. Jak to się wszystko zaczęło? Skąd u Pana zainteresowanie astronomią?
Dr Przemysław Mróz został wyróżniony za scharakteryzowanie populacji planet swobodnych w Drodze Mlecznej i odkrycie najbardziej wiarygodnych kandydatów na małomasywne planety swobodne. To jedno z największych osiągnięć polskiej astronomii w ostatnich latach
ALMA MATER nr 219
45
Ja zająłem się analizą wieloletnich obserwacji zjawisk mikrosoczewkowania zbieranych przez OGLE. Moje badania pokazały, że planety swobodne o masach zbliżonych do Jowisza występują znacznie rzadziej, niż wcześniej szacowano. Po raz pierwszy odkryłem kilka zjawisk mikrosoczewkowania grawitacyjnego wywołanych prawdopodobnie przez planety swobodne o masach zbliżonych do masy Ziemi, których istnienie było przewidywane przez teorie formowania się układów planetarnych. Warto podkreślić, że opracowana przeze mnie metoda poszukiwania planet swobodnych będzie wykorzystywana przez innych badaczy w przyszłości, między innymi w trakcie misji Teleskopu Kosmicznego Nancy Grace Roman, przygotowywanego obecnie przez amerykańską agencję kosmiczną NASA.
■ Nie ma na to jakiegoś uniwersalnego sposobu, czasami po prostu potrzeba właściwego człowieka we właściwym czasie. Na pewno należy stawiać sobie ambitne pytania i cele, a nie szukać odpowiedzi na rozwiązane dawno problemy. Kiedy rozpoczynałem pracę nad moim projektem dotyczącym planet swobodnych, nie wiedziałem, jakie wyniki otrzymamy i czy uda się znaleźć jakiekolwiek ciekawe obiekty. □ Decyzją kapituły Nagrody im. Franka Wilczka2 został Pan laureatem pierwszej edycji konkursu za osiągnięcie „Nowa kategoria planet pozasłonecznych – planety swobodne”. W jaki sposób chce Pan wykorzystać tę nagrodę? ■ Jest mi niezmiernie miło, że moje osiągnięcie zostało wyróżnione w ten sposób, zwłaszcza że to pierwsza edycja nagrody. Jestem przekonany, że przyczyni się ona do promowania sukcesów młodych polskich naukowców, którzy prowadzą badania na światowym poziomie. Otrzymanie nagrody daje mi motywację do dalszej pracy, szukania nowych celów badań i stawiania nowych pytań. Nagroda pozwoli mi na wzmocnienie międzynarodowej współpracy, a także pomoże w realizowaniu obecnych projektów.
□ Scharakteryzowanie populacji planet swobodnych w Drodze Mlecznej i odkrycie najbardziej wiarygodnych kandydatów na małomasywne planety swobodne to jedne z największych osiągnięć polskiej astronomii w ostatnich latach. Wyniki Pana pracy publikowane są w najbardziej prestiżowych czasopismach. Jest Pan najmłodszym polskim pierwszym autorem pracy w „Nature” od dekad, a także pierwszym polskim laureatem IAU PhDPrize1. Jaką radę dałby Pan młodym naukowcom marzącym o zapisaniu się na kartach historii?
□ Obecnie odbywa Pan prestiżowy staż podoktorski w California Institute of Technology. Czym się Pan zajmuje? Jakie ma Pan plany na najbliższą przyszłość? ■ Badania prowadzone w ramach mojej pracy doktorskiej dotyczyły poszukiwania planet swobodnych, a więc bardzo małych ciał. Obecnie pracuję nad wykrywaniem znacznie większych obiektów – czarnych dziur. W 2015 roku obserwatorium LIGO wykryło po raz pierwszy fale grawitacyjne powstałe w wyniku zderzenia dwóch czarnych dziur. Zagadką jest to, że te dwie czarne dziury – podobnie jak wiele innych wykrytych później przez LIGO i Virgo – były bardziej masywne niż czarne dziury znane wcześniej w Drodze Mlecznej. W naszej Galaktyce znamy zaledwie kilkanaście takich obiektów, a spodziewamy się, że powinny ich istnieć dziesiątki milionów. Jest to więc ogromne pole do popisu. □ Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów.
Rozmawiała: Anna Gawlik
Fot. Jerzy Sawicz
Biuro Promocji, Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosownej
Dr Przemysław Mróz w Collegium Novum po zakończeniu uroczystości
46
ALMA MATER nr 219
1
2
Nagroda za najwybitniejszą na świecie pracę doktorską w dziedzinie astronomii przyznawana od 2016 roku przez Międzynarodową Unię Astronomiczną (IAU). Nagroda przyznawana młodym polskim naukowcom, którzy dokonali znaczącego odkrycia w fizyce, astronomii lub w dziedzinach zbliżonych. Opiekunami nagrody są prof. Frank Wilczek oraz dziekan Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
BIOSTATYSTYCY KLINICZNI ON-LINE NA UNIWERSYTECIE JAGIELLOŃSKIM M
Moment rozpoczęcia konferencji w studio konferencyjnym, od prawej: prorektor UJ ds. Collegium Medicum prof. Tomasz Grodzicki, dr Krystyna Szafraniec, dr Maciej Polak
sesji naukowych, kursy statystyczne, minisympozja oraz sesje poświęcone młodym naukowcom. W przedsięwzięciu wzięło udział 750 naukowców z 50 krajów. Lokalnym organizatorem sympozjum był zespół Katedry Epidemiologii i Badań Populacyjnych Wydziału Nauk o Zdrowiu UJ CM pod kierunkiem dr Krystyny Szafraniec, we współpracy z Sekcją ds. Kon-
Elżbieta Jagłowska
iędzy 23 a 27 sierpnia 2020 roku odbyła się na Uniwersytecie Jagiellońskim 41. Konferencja Międzynarodowego Towarzystwa Biostatystyki Klinicznej (International Society for Clinical Biostatistics, ISCB). Była forum międzynarodowej wymiany osiągnięć naukowych i doświadczeń w zakresie teorii i metod statystycznych oraz ich zastosowania w badaniach medycznych (www.ISCB2020.info). Zaproszeni wybitni naukowcy zajęli się tematami, które są przedmiotem gorących dyskusji we współczesnej biostatystyce. Konferencję otworzył Miguel A. Hernan z Uniwersytetu Harvarda, przedstawiając zastosowanie wnioskowania przyczynowego (causal inference) w medycynie opartej na faktach (EBM), a główna sesja plenarna stała się polem dyskusji dla dwóch koncepcji analitycznych: modelowania statystycznego i uczenia maszynowego, do których przekonywali prof. Frank Harrell Jr. (Vanderbilt) i prof. Trevor Hastie (Stanford). Program konferencji, przygotowany z najwyższą starannością przez prof. Michała Abrahamowicza z Uniwersytetu McGilla, obejmował 60 tematycznych
ferencji Centrum Promocji i Komunikacji UJ. Konferencja, zaplanowana pierwotnie jako stacjonarna, z powodu epidemii Covid-19 zmieniła swoją formę na konferencję on-line. Na potrzeby spotkania zostały utworzone studio konferencyjne oraz rozbudowana platforma, na której uczestnicy mogli nie tylko brać udział w wykładach, ale również ze sobą dyskutować, a także poznać miasto, do którego nie udało się im przyjechać. W ostatecznym kształcie konferencja stała się ogromnym przedsięwzięciem pod względem logistycznym oraz technologicznym. O jakość transmisji zadbała profesjonalna firma streamingowa, której pracownicy koordynowali zdalne połączenia z poszczególnymi prelegentami i prowadzącymi sesje oraz obsługiwali studio konferencyjne. Opracowanie i zastosowanie koncepcji przeprowadzenia konferencji on-line pozwoliło, między innymi, na wysłuchanie wykładów odbywających się równolegle w tym samym czasie.
Krystyna Szafraniec
Realizatorzy konferencji firma UPlive (Warszawa)
Katedra Epidemiologii i Badań Populacyjnych Wydziału Nauk o Zdrowiu UJ CM
ALMA MATER nr 219
47
D
zatytułowany „Badania nad zaburzeniami komórek śródmiąższowych typu Cajala (telocytów) w macicy jako potencjalnym czynnikiem niepłodności u pacjentek z mięśniakowatością macicy”. – W ostatnim czasie obserwujemy znaczący wzrost częstości występowania niepłodności w populacji, i to pomimo rosnącego poziomu opieki medycznej. Niepłodność u kobiet może być powodowana przez różne czynniki, jednak jednym z najważniejszych jest mięśniakowatość macicy – najczęstszy, łagodny proces rozrostowy tego narządu dotyka ponad 80 procent kobiet w wieku reprodukcyjnym. W patogenezie mięśniakowatości macicy szczególną rolę odgrywają dwa zjawiska patogenetyczne: procesy włóknienia oraz angiogenezy. Do tej pory jednak nie udało się opracować jednej spójnej teorii wyjaśniającej powstawanie i rozwój mięśniakowatości macicy – mówi dr Veronika Aleksandrovych. – Komórki śródmiąższowe typu Cajala stanowią grupę komórek odkrytych stosunkowo niedawno. [...] Kilka lat temu zaczęto je nazywać również telocytami, zaczęły też przyciągać uwagę coraz większej liczby badaczy, co zaowocowało rosnącą liczbą publikacji. Telocyty tworzą liczne homo- i heterokomórkowe połączenia z otaczającymi je komórkami, w tym, między innymi, z komórkami mięśni gładkich, nerwami autonomicznymi, komórkami układu immunologicznego, komórkami macierzystymi, erytrocytami, melanocytami, co wskazuje na ich rolę Elżbieta Wątor
oktor Veronika Aleksandrovych z Katedry Patofizjologii UJ CM oraz dr Przemysław Grudnik z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ zostali laureatami Polskiej Nagrody Inteligentnego Rozwoju 2020 w kategorii naukowiec przyszłości. Wyróżnienie jest przyznawane od pięciu lat autorom innowacyjnych projektów mających wpływ na zrównoważony rozwój społeczeństwa i gospodarki. Doktor Veronika Aleksandrovych jest absolwentką Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Odessie oraz Wydziału Biologicznego Uniwersytetu Państwowego I.I. Miecznikowa, również w Odessie. Posiada specjalizację pierwszego stopnia w zakresie ginekologii i położnictwa. Ukończyła również studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Medycznego w Zagrzebiu w zakresie prowadzenia badań USG w ginekologii i położnictwie. Aby uzyskać tytuł dok-
Dr Przemysław Grudnik
tora, przyjechała na Uniwersytet Jagielloński, podejmując kształcenie w języku angielskim (International PhDstudies in medical sciences oraz Jagellonian Interdisciplinary PhDProgramme w ramach projektu ZintegrUJ). W 2019 roku obroniła z wyróżnieniem pracę doktorską na Wydziale Lekarskim UJ CM. Obecnie pracuje w Katedrze Patofizjologii, gdzie realizuje projekt (NCN – konkurs PRELUDIUM)
48
ALMA MATER nr 219
www.uj.edu.pl
NAUKOWCY PRZYSZŁOŚCI
Dr Veronika Aleksandrovych
w przekazywaniu sygnałów międzykomórkowych. W badaniach eksperymentalnych wykazano, że komórki te są bardzo wrażliwe na niedokrwienie i niedotlenienie, co powoduje nasilony rozwój stresu oksydacyjnego. Obserwacja ta pozwala nam wysunąć hipotezę, że komórki typu Cajala są najprawdopodobniej włączone w regulację zjawisk angiogenezy i włóknienia w mięśniakowatości macicy. Tym bardziej że podobne mechanizmy zostały już zaobserwowane w niektórych stanach chorobowych, między innymi w twardzinie układowej, chorobie Crohna czy zawale serca. Do chwili obecnej jednak doniesienia dotyczące roli komórek śródmiąższowych typu Cajala w patogenezie mięśniaków macicy, a nawet na temat ich funkcji w prawidłowej tkance macicy są jedynie fragmentaryczne – dodała nagrodzona. Zespół kierowany przez dr Veronikę Aleksandrovych bada więc lokalizację oraz gęstość tych komórek w prawidłowej tkance macicy oraz w mięśniakach macicy, analizując ich interakcje z innymi otaczającymi komórkami, w tym potencjalny udział w procesach włóknienia i angiogenezy. Uzyskane wyniki zostaną skorelowane z oceną stanu płodności kobiet. Ma to na celu znalezienie odpowiedzi na zasadnicze pytanie: czy, i w jaki sposób, komórki śródmiąższowe typu Cajala wpływają na procesy patogenetyczne prowadzące do rozwoju mięśniakowatości
macicy i przyczyniają się do niepłodności u kobiet. Doktor Przemysław Grudnik studiował biologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Stopień doktora uzyskał w 2012 roku na Uniwersytecie w Heidelbergu, po czym wrócił na UJ, gdzie obecnie pracuje w Małopolskim Centrum Biotechnologii, prowadząc badania nad molekularnymi mechanizmami kontrolującymi proces syntezy białek oraz nad strukturami enzymów zaangażowanych w procesy nowotworowe. Nagrodę otrzymał za realizację dwóch projektów: „Molekularne podstawy hypuzynacji” oraz „Strukturalna charakterystyka ADPGK i GPD2 – enzymów zaangażowanych w zmodyfikowany metabolizm glukozy szybko proliferujących komórek”. Pierwszy z nich ma na celu poznanie na poziomie molekularnym i funkcjonalnym białkowych sieci regulujących syntezę hypuzyny. Zaburzenia w tym zakresie wykryto w mechanizmach nowotworowych oraz w chorobach neurodegeneracyjnych. Uzyskane wyniki przyczynią się do poznania specyfiki procesu hypuzynacji i mogą przełożyć się w przyszłości na opracowanie nowych strategii terapeutycznych. – W prowadzonych przez nas badaniach wykorzystujemy techniki biologii
strukturalnej, między innymi krystalografię rentgenowską i kriomikroskopię elektronową, aby poznać na poziomie atomowym białka zaangażowane w proces hypuzynacji. Dotychczas wymiernym efektem naszych analiz jest wyjaśnienie, w jaki sposób białko DHS wykorzystuje naturalny substrat – spermidynę do modyfikacji czynnika translacyjnego eIF5a. Kolejnym efektem projektu będzie poznanie mechanizmów odpowiedzialnych za niedobór białka DHS, powodujących odkrytą niedawno rzadką chorobę neurodegeneracyjną. Dodatkowo zidentyfikowanie specyficznych związków chemicznych pozwoli nam modulować, hamować lub aktywować, w zależności od potrzeb, proces hypuzynacji. Podczas realizacji projektu naukowcy wykorzystują nie tylko synchrotrony w Berlinie czy Grenoble, ale także najwyższej klasy mikroskop krioelektronowy znajdujący się w Narodowym Centrum Promieniowania Synchrotronowego SOLARIS. Projekt jest wspierany przez Structural Biology Core Facility utworzone w MCB UJ (structuralbiology.pl). Zespół dr. Przemysława Grudnika zajmuje się także analizą dwóch ludzkich enzymów: ADPGK (ADP-zależna glukokinaza) oraz GPD2 (mitochondrialna dehydrogenaza glicerolo-3-fosforanowa), w kompleksach z inhibitorami, oraz opracowaniem nowych wysoce specyficznych inhibitorów tych białek. Wyniki mogą przyczynić się do wyjaśnienia mechanizmów leżących u podstaw procesów biorących udział w odpowiedzi immunologicznej, nowotworzeniu i zapaleniu. – Jednym z najbardziej intrygujących zagadnień dotyczących badań nad ludzkimi ADPGK i GPD2 jest ich rola w procesie nadmiernego mnożenia się komórek. Ponieważ podwyższony poziom ekspresji ADPGK opisano dla komórek
nowotworów krwi, farmakologiczna blokada aktywności ADPGK może mieć decydujący wpływ na chłoniaka i białaczki. Ponadto aktywność ADPGK i do pewnego stopnia GPD2 jest niezbędna dla aktywacji limfocytów, co sprawia, że białka te mogą być potencjalnym celem związków modulujących odporność. Takie modulatory aktywności mogłyby znaleźć zastosowanie w leczeniu chorób, w których pośredniczą komórki T (AIDS, stwardnienie rozsiane, reumatoidalne zapalenie stawów, cukrzyca). Zwiększona aktywność ADPGK i GPD2 prowadzi do wytwarzania ROS (reaktywnych form tlenu) i w konsekwencji stymuluje produkcję białek biorących udział w procesie zapalenia. Zwiększona produkcja mitochondrialnych ROS jest często obserwowana pośród różnych typów nowotworów złośliwych, w chorobach autoimmunologicznych oraz w chorobach układu sercowo-naczyniowego. W związku z tym strategie inhibicji produkcji ROS mogą mieć szczególne znaczenie kliniczne i przyczynić się do opracowania nowych metod terapeutycznych – wyjaśnia laureat. Wręczenie nagród planowane jest na koniec listopada, kiedy to w Uniejowie ma się odbyć 5. Forum Inteligentnego Rozwoju.
AWoj
ALMA MATER nr 219
49
TRZECIA LINIA BADAWCZA W SYNCHROTRONIE GOTOWA DO BADAŃ Ś
się w połowie 2018 roku. W marcu 2020 zostały dostarczone ostatnie elementy. Natomiast 18 września 2020 naukowi opiekunowie linii w osobach dr inż. Magdaleny Szczepanik-Ciby oraz Tomasza Sobola uzyskali gotowość do przeprowadzania próbnych badań z wiązką synchrotronową.
Pierwsze pomiary testujące możliwości analizatora z wiązką na stacji końcowej PHELIX zostały wykonane na próbce złota w obecności specjalisty z firmy SPECS dr. Roberta Reichelta. W wyniku badania materiału kalibracyjnego zebrano, między innymi, widmo XPS Au4f. Dodatkowo przeprowadzono pomiar kątowo-rozdziel-
Emilia Król
wiatło synchrotronowe pojawiło się po raz pierwszy na próbce umieszczonej w stacji końcowej linii eksperymentalnej PHELIX. Ten sukces stanowi zwieńczenie trzech lat ciężkiej pracy: projektowania, kompletowania i dostrajania do wiązki synchrotronowej jej komponentów. Instalacja linii rozpoczęła
Trzecia linia badawcza PHELIX w krakowskim synchrotronie
50
ALMA MATER nr 219
UMOWA NA DOSTAWĘ DRUGIEGO KRIOMIKROSKOPU DO BADAŃ PRZEMYSŁOWYCH – PODPISANA Podpisana została umowa z wykonawcą – firmą Labsoft, na dostawę mikroskopu elektronowego do badań przemysłowych. Kilka miesięcy temu na ten cel Narodowe Centrum Promieniowania Synchrotronowego SOLARIS otrzymało dofinansowanie unijne w ramach konkursu organizowanego przez Ośrodek Przetwarzania Informacji. Mikroskop GLACIOS będzie częścią Narodowego Centrum Kriomikroskopii Elektronowej, która powstaje pod dachem SOLARIS, a którego sercem jest już kriomikroskop elektronowy Titan Krios G3i. Drugi mikroskop będzie uzupełniał ofertę SOLARIS, która w tym przypadku będzie skierowana do firm zainteresowanych wykorzystaniem techniki kriomikroskopii elektronowej w swoich badaniach. Ta technologia staje się obecnie najważniejszą stosowaną w biologii strukturalnej, a wyniki uzyskiwane w trakcie pomiarów ułatwiają zrozumienie mechanizmów komórkowych chorób człowieka, projektowanie nowych leków oraz ulepszanie już istniejących. Technika ta jest również z powodzeniem stosowana w nanotechnologii i innych dziedzinach nauki. Po tym jak mikroskop zostanie przywieziony do SOLARIS, nastąpi jego instalacja oraz testy SAT (Site Acceptance Test), które obejmują testy optyczne, aby wykazać osiągnięcie wymaganej rozdzielczości (bez próbki) i ogólnej jakości
Emilia Król
czej spektroskopii i pomiary spinowo-rozdzielcze. Linia ta będzie wykorzystywała miękkie promieniowanie rentgenowskie. Jej stacja badawcza umożliwi szeroki zakres badań spektroskopowych i absorpcyjnych, charakteryzujących się różną czułością powierzchniową. Oprócz zbierania standardowych wysokorozdzielczych widm, pozwoli, na przykład, na mapowanie struktury pasmowej w trzech wymiarach oraz na detekcję spinu elektronów w trzech wymiarach. Użytkownicy będą zatem mogli prowadzić badania nowych materiałów, cienkich warstw i wielowarstw, katalizatorów i biomateriałów, badania powierzchni materiałów litych, stanów powierzchniowych spolaryzowanych spinowo oraz zachodzących na powierzchni reakcji chemicznych.
Pomiary na linii badawczej PEEM/XAS
danych (z próbką). Koszt zakupu aparatury naukowo-badawczej wraz z doposażeniem laboratorium preparatyki próbek, przestrzenią dyskową do gromadzenia danych, jednostką obliczeniową do analizy danych oraz uzupełniającą strukturą IT wraz z oprogramowaniem – to łącznie 11 milionów złotych. Dofinansowanie jest realizowane w ramach projektu POIR, działanie 4.2. „Rozwój nowoczesnej infrastruktury badawczej sektora nauki”, którego celem jest wsparcie wybranych projektów dużej, strategicznej infrastruktury badawczej, o charakterze ogólnokrajowym lub międzynarodowym, znajdujących się na Polskiej Mapie Drogowej Infrastruktury Badawczej oraz zapewnienie skutecznego dostępu do tej infrastruktury dla przedsiębiorców i innych zainteresowanych podmiotów. Rolę instytucji wdrażającej pełni Ośrodek Przetwarzania Informacji – Państwowy Instytut Badawczy. CORAZ WIĘKSZE ZAINTERESOWANIE LINIAMI SYNCHROTRONU – PODSUMOWANIE SZÓSTEGO NABORU W szóstym naborze do Centrum SOLARIS wpłynęły 63 wnioski o czas badawczy, które złożyli naukowcy zarówno z Polski, jak i z zagranicy. 34 grupy aplikowały o czas na trzech liniach badawczych synchrotronu, natomiast na kriomikroskop wpłynęło 29 wniosków. Największą popularnością w tym naborze cieszyła się linia PEEM/XAS – aż 19 aplikacji. Na linię UARPES złożono dziewięć wniosków, na uruchomioną niedawno linię PHELIX wpłynęło już sześć zgłoszeń. Większość to wnioski z polskich uczelni i instytucji badawczych, natomiast aż 15 z nich pochodzi
głównie z europejskich ośrodków naukowych, między innymi Sorbonne Université, Saint Petersburg State University, Helmholtz Zentrum Berlin, University of Tartu, Paul Scherrer Institute, University of Linz, Karlstad University czy Vinca Institute for Nuclear Sciences Serbia oraz wielu innych. – To dość duży wzrost zagranicznych aplikacji w porównaniu z poprzednimi latami. Cieszymy się, że użytkownicy nam zaufali pomimo pandemicznej sytuacji, związanej z niepewnością przemieszczania się komunikacją lotniczą – zauważa Alicja Górkiewicz, kierownik Biura Obsługi Użytkownika w Centrum SOLARIS. Planowane eksperymenty na liniach badawczych zakwalifikowane zostały do następujących dziedzin nauki: fizyka, nauka o materiałach, chemia, nauki o życiu i biotechnologia, inżynieria i technologia. Natomiast badania na mikroskopie Cryo-EM to przede wszystkim biologia oraz chemia. Wszystkie aplikacje zostaną teraz ocenione pod względem technicznym (czy zaplanowane eksperymenty mogą być przeprowadzone przy wykorzystaniu dostępnej infrastruktury) oraz pod względem bezpieczeństwa zadeklarowanych próbek. Decydująca będzie ocena merytoryczna, obejmująca takie kryteria jak nowatorski zakres badań, sprecyzowane hipotezy naukowe, jasno określona metodologia i wcześniejsze osiągnięcia naukowe wnioskujących. Ocena merytoryczna zostanie przeprowadzona przez międzynarodową komisję. Eksperymenty z tego naboru będą realizowane od marca 2021.
Emilia Król
Narodowe Centrum Promieniowania Synchrotronowego SOLARIS
ALMA MATER nr 219
51
HISTORIA MAGISTRA VITAE
Akademicki Dzień Pamięci w 81. rocznicę S on d e r a k t i on K r a k a u
52
ALMA MATER nr 219
PAMIĘTAMY! 6
Akademicki Dzień Pamięci
listopada krakowskie uczelnie obchodzą Akademicki Dzień Pamięci. Tego dnia wspominamy zmarłych profesorów i innych członków wspólnoty akademickiej, którzy odeszli. Chwilę refleksji poświęcamy także uczonym aresztowanym podczas tzw. Sonderaktion Krakau, kiedy to niemieccy okupanci podstępnie uwięzili 183 osoby, które 6 listopada 1939 przybyły na wykład SS-Sturmbannführera Bruno Müllera do Collegium Novum bądź przebywały w pobliżu uniwersyteckiego gmachu znajdującego się przy ul. Gołębiej 24. W ramach tej akcji aresztowano także prezydenta Krakowa Stanisława Klimeckiego, w jego własnym mieszkaniu przy ul. św. Anny 7. Społeczność akademicka oddaje hołd wszystkim ofiarom tego brutalnego zamachu na polską inteligencję co roku składając wiązanki kwiatów przed pamiątkową tablicą przy ul. Wrocławskiej 82, przy Dębie Wolności, a także przed tablicami w Collegium Novum.
W tym roku, ze względu na trudną sytuację epidemiczną, główna część uroczystości została zaplanowana w skromnej formie bez udziału rodzin osób aresztowanych 81 lat temu. W spotkaniu wzięli udział jedynie reprezentanci władz Uniwersytetu Jagiellońskiego, Samorządu Studentów, Towarzystwa Doktorantów UJ oraz Komitetu ds. Opieki nad Grobami Profesorów UJ. W auli Collegium Novum, po przemówieniu rektora UJ prof. Jacka Popiela, został odczytany Apel Pamięci. Przed tablicami znajdującymi się w Collegium Novum zapłonęły znicze. Na cmentarzu Salwatorskim rektor UJ prof. Jacek Popiel złożył kwiaty na grobie prof. Franciszka Ziejki, rektora UJ w latach 1999–2005, który zmarł 19 lipca 2020. Red.
w 81. rocznicę S on d er a k t i on K r a k a u
Anna Wojnar
Tematyce tzw. Sonderaktion Krakau poświęcone zostały numery „Alma Mater”: 64/2004, 118/2009 (wersja w języku polskim i angielskim), 178/2015 (wersja w języku angielskim), 179/2015, 188/2016, 212/2019.
ALMA MATER nr 219
53
W HOŁDZIE ARESZTOWANYM PODCZAS TZW. SONDERAKTION KRAKAU 6 LISTOPADA 1939
54
ALMA MATER nr 219
ALMA MATER nr 219
55
WYKAZ ARESZTOWANYCH PODCZAS AKTION GEGEN UNIVERSITÄTS-PROFESSOREN CZYLI TZW. SONDERAKTION KRAKAU ARESZTOWANI NAUKOWCY WYDZIAŁU TEOLOGICZNEGO UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO Józef Archutowski (1879–1944), ksiądz, od 1923 prof. zw. Pisma Świętego Starego Testamentu i kierownik Seminarium Studium Biblijnego Starego Testamentu WT UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Antoni Bystrzonowski (1870–1958), ksiądz, od 1917 prof. zw. teologii pastoralnej i kierownik Seminarium Teologii Pastoralnej WT UJ, kanonik Kapituły krakowskiej, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Tadeusz Glemma (1895–1958), ksiądz, prof. nadzw. historii Kościoła w Polsce, kierownik Seminarium Historii Kościoła w Polsce WT UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Józef Kaczmarczyk (1871–1951), ksiądz, w 1917 prof. zw. Studium Biblijnego Nowego Testamentu, kierownik (od 1910) Seminarium Nauk Biblijnych Nowego Testamentu WT UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Tadeusz Kruszyński (1884–1959), ksiądz, w 1929 habilitacja z historii sztuki kościelnej i liturgiki zabytkowej na WT UJK, przeniesiona w tymże roku na WT UJ, od 1921 wykładał historię sztuki kościelnej na WT UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Jan Krzemieniecki (1887–1956), ksiądz, od 1937 prof. nadzw. prawa kanonicznego, wykładał (od 1926) prawo kanoniczne, kierownik Seminarium Prawa Kanonicznego WT UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Konstanty Michalski (1879–1947), ksiądz, członek Zgromadzenia Księży Misjonarzy, od 1921 prof. zw. filozofii chrześcijańskiej, kierownik (od 1919)
56
ALMA MATER nr 219
Seminarium Filozofii Chrześcijańskiej WT UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Marian Michalski (1900–1987), ksiądz, od 1935 zastępca prof. historii dogmatów i patrologii oraz kierownik Seminarium Historii Dogmatów i Patrologii WT UJ, w KL Sachsenhausen do 12 grudnia 1940, deportowany do KL Dachau, zwolniony 4 stycznia 1941 Jan Salamucha (1903–1944), ksiądz, od 1938 prof. nadzw. filozofii chrześcijańskiej, kierownik (od 1934) Seminarium Filozofii Chrześcijańskiej II WT UJ, w KL Sachsenhausen do 12 grudnia 1940, deportowany do KL Dachau, zwolniony 4 stycznia 1941, zginął 11 sierpnia podczas powstania warszawskiego Władysław Wicher (1888–1969), ksiądz, od 1938 prof. zw. teologii moralnej, kierownik (od 1919) Seminarium Teologii Moralnej WT UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 ARESZTOWANI NAUKOWCY WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO Tadeusz Dziurzyński (1879–1962), od 1920 prof. zw. prawa handlowego i wekslowego oraz kierownik Seminarium Prawa Handlowego i Wekslowego WP UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Stanisław Estreicher (1869–1939), od 1906 prof. zw. historii prawa zachodnioeuropejskiego i prawa porównawczego, od 1902 kierownik Seminarium Historii Prawa na Zachodzie Europy, zmarł 28 grudnia 1939 w KL Sachsenhausen Jan Gwiazdomorski (1899–1977), od 1937 prof. zw. prawa cywilnego, kierownik (od 1930) Seminarium Prawa Cywilnego, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Adam Heydel (1893–1941), od 1937 prof. zw. ekonomii politycznej, kierownik
Seminarium Ekonomii Politycznej WP UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, ponownie aresztowany 19 stycznia 1941, rozstrzelany 14 marca 1941 w KL Auschwitz Józef Hołda (1904–1956), asystent WP UJ, do 4 marca 1940 w KL Sachsenhausen, potem w KL Dachau do 3 stycznia 1941 Adam Krzyżanowski (1873–1963), od 1916 prof. zw. ekonomii politycznej i skarbowości, kierownik (od 1912) Seminarium Ekonomii Politycznej WP UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Stanisław Kutrzeba (1876–1946), od 1912 prof. zw. historii prawa polskiego, kierownik (od 1908) Seminarium Historii Prawa Polskiego WP UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Jerzy Lande (1886–1954), od 1934 prof. zw. teorii i filozofii prawa, kierownik (od 1929) Seminarium Teorii i Filozofii Prawa WP UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Bogusław Leśnodorski (1914–1985), od 1937 starszy asystent WP UJ, do 4 marca 1940 w KL Sachsenhausen, potem w KL Dachau do 21 grudnia 1940 Zygmunt Sarna (1890–1974), od 1936 prof. tytularny WP UJ i dyrektor Szkoły Nauk Politycznych UJ, współzałożyciel Wyższego Studium Handlowego, zwolniony z więzienia we Wrocławiu 8 grudnia 1939 Maciej Starzewski (1891–1944), od 1934 prof. nadzw. prawa politycznego i prawa narodów oraz kierownik Seminarium Prawa Politycznego i Prawa Narodów WP UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, zmarł 4 grudnia 1944 po ciężkiej chorobie Władysław Wolter (1897–1986), od 1936 prof. zw. prawa i procesu karnego, kierownik (od 1928) Seminarium Prawa
i Postępowania Karnego WP UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Fryderyk Zoll (1865–1948), od 1900 prof. zw. prawa cywilnego i kierownik Seminarium Prawa Cywilnego UJ, od 1935 prof. honorowy UJ, zwolniony 7 listopada 1939 w Krakowie ARESZTOWANI NAUKOWCY WYDZIAŁU LEKARSKIEGO UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO Eugeniusz Brzezicki (1890–1974), od 1933 docent neurologii i psychiatrii w Klinice Neurologiczno-Psychiatrycznej UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Stanisław Ciechanowski (1869– 1945), od 1919 prof. zw. anatomii patologicznej i kierownik Zakładu Anatomiczno-Patologicznego WL UJ, zwolniony w Krakowie 9 listopada 1939 ze względu na stan zdrowia Jerzy Drozdowski (1894–1970), starszy asystent Instytutu Stomatologicznego WL UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Józef Hano (1906–1997), od 1937 doc. farmakologii, starszy asystent w Zakładzie Farmakologii WL UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 14 stycznia 1941 Kazimierz Kostanecki (1863–1940), od 1894 prof. zw. anatomii i kierownik Katedry Anatomii Opisowej WL UJ, od 1935 profesor honorowy UJ, zmarł w KL Sachsenhausen 11 stycznia 1940 Józef Kostrzewski (1883–1959), od 1917 prymariusz Oddziału Chorób Zakaźnych Szpitala św. Łazarza, od 1929 profesor tytularny WL UJ, zwolniony 9 listopada 1939 w Krakowie ze względu na specjalizację Ksawery Lewkowicz (1869–1958), od 1920 prof. zw. pediatrii, kierownik (od 1907) Kliniki Chorób Dziecięcych WL UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Kazimierz Majewski (1873–1959), od 1917 prof. zw. okulistyki i kierownik Kliniki Okulistycznej WL UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Stanisław Maziarski (1873–1956), od 1911 prof. zw. histologii prawidłowej, kierownik (od 1907) Zakładu Histologicznego WL UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Jan Miodoński (1902–1963), od 1937 prof. nadzw. chorób uszu, nosa i gardła, kierownik (od 1934) Kliniki Oto-Rhino-Laryngologicznej WL UJ, w KL Sachsenhausen do 21 grudnia 1940
Aleksander Oszacki (1883–1945), od 1934 profesor tytularny medycyny wewnętrznej WL UJ, prymariusz (od 1931) Oddziału Wewnętrznego Szpitala św. Łazarza, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Zdzisław Przybyłkiewicz (1908– 1996), od 1939 adiunkt w Zakładzie Bakteriologii WL UJ, zwolniony 9 listopada 1939 w Krakowie ze względu na specjalizację Jan Robel (1886–1962), od 1921 adiunkt w Zakładzie Chemii Lekarskiej WL UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Ludwik Sieppel (1904–1981), od 1931 st. asystent w Instytucie Stomatologicznym WL UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 22 kwietnia 1940 Stanisław Skowron (1900–1976), od 1938 profesor tytularny Zakładu Embriologiczno-Biologicznego WL UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 14 stycznia 1941 Bronisław Stępowski (1892–1963), od 1936 docent położnictwa i chorób kobiecych WL UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Janusz Supniewski (1899–1964), od 1930 prof. nadzw. farmakologii, kierownik Zakładu Farmakognozji WL UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Władysław Szumowski (1875–1954), od 1920 prof. zw. historii i filozofii medycyny oraz kierownik Zakładu Historii Medycyny WL UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Tadeusz Tempka (1885–1974), od 1928 prof. nadzw. chorób wewnętrznych i kierownik I Kliniki Chorób Wewnętrznych WL UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Leon Tochowicz (1897–1965), od 1938 docent chorób wewnętrznych w I Klinice Chorób Wewnętrznych WL UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Leon Wachholz (1867–1942), od 1898 prof. zw. medycyny sądowej, kierownik Zakładu Medycyny Sądowej (do 1933) WL UJ, od 1934 profesor honorowy UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, zmarł w Krakowie 1 grudnia 1942 po długiej i ciężkiej chorobie Franciszek Walter (1885–1950), od 1934 prof. zw. dermatologii i wenerologii oraz kierownik Kliniki Chorób Skórnych i Wenerycznych WL UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 January Zubrzycki (1885–1969), od 1931 prof. nadzw. położnictwa i chorób
kobiecych oraz kierownik Kliniki Położniczej i Chorób Kobiecych WL UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 ARESZTOWANI NAUKOWCY WYDZIAŁU FILOZOFICZNEGO UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO Tadeusz Banachiewicz (1882–1954), od 1919 prof. zw. astronomii i dyrektor Obserwatorium Astronomicznego UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Henryk Batowski (1907–1999), od 1936 lektor języka czeskiego i słowackiego na WF UJ, 1939 habilitacja z historii nowożytnej Półwyspu Bałkańskiego, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 27 grudnia 1940 Stefan Bednarski (1872–1940), od 1935 lektor języka rosyjskiego na WF UJ, zmarł 1 stycznia 1940 w KL Sachsenhausen Henri Bernard (1889 – ok. 1952), od 1920 lektor języka francuskiego na WF UJ, a od 1926 także w WSH, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, trzykrotnie potem więziony Adam Bielecki (1910–2003), od 1936 starszy asystent w Seminarium Fizyki Teoretycznej WF UJ, do 4 marca 1940 w KL Sachsenhausen, potem w KL Dachau do 22 kwietnia 1940 Mieczysław Brożek (1911–2000), od 1936 starszy asystent w Seminarium Filologii Klasycznej UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 14 stycznia 1941 Kazimierz Bulas (1903–1970), od 1935 docent archeologii klasycznej, adiunkt w Zakładzie Archeologii Klasycznej WF, lektor języka nowogreckiego, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 12 kwietnia 1940 Ignacy Chrzanowski (1866–1940), od 1910 prof. zw. historii literatury polskiej, od 1912 kierownik Katedry Historii Literatury Polskiej WF UJ, od 1936 prof. honorowy UJ, zmarł w KL Sachsenhausen 19 stycznia 1940 Jan Dąbrowski (1890–1965), od 1924 prof. zw. historii średniowiecznej, kierownik (od 1920) Seminarium Historycznego WF UJ, zwolniony z więzienia we Wrocławiu 8 grudnia 1939 Dobiesław Doborzyński (1904– 1942), starszy asystent w Zakładzie Fizycznym WF UJ, od 1939 docent fizyki doświadczalnej, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do
ALMA MATER nr 219
57
22 kwietnia 1940, aresztowany ponownie 16 kwietnia 1942, rozstrzelany 27 maja w KL Auschwitz Kazimierz Dobrowolski (1894– 1987), od 1935 prof. nadzw. socjologii i etnologii oraz kierownik Seminarium Socjologicznego i Etnologicznego WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Tadeusz Dobrowolski (1899–1984), od 1927 dyrektor Muzeum Śląskiego w Katowicach, w 1936 habilitacja z historii sztuki średniowiecznej oraz muzeologii i konserwacji zabytków na WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Karol Dziewoński (1876–1943), od 1911 prof. zw. chemii organicznej i kierownik Zakładu Chemicznego II WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, zmarł 6 grudnia 1943 w wyniku obrażeń doznanych w wypadku tramwajowym Tadeusz Estreicher (1872–1952), od 1919 prof. zw. chemii nieorganicznej i kierownik Zakładu Chemicznego I, od 1926 także dyrektor Oddziału Farmaceutycznego WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Vilim Frančić (1898–1978), od 1924 lektor języka serbskochorwackiego na WF UJ, od 1938 wizytator szkół średnich Krakowskiego Okręgu Szkolnego, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Józef Fudakowski (1893–1969), od 1934 docent zoologii WF UJ, od 1924 kustosz Muzeum Fizjograficznego PAU, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Tadeusz Garbowski (1869–1940), od 1906 prof. rzeczywisty zoologii, od 1908 kierownik Katedry Filozofii, w 1922 organizator i kierownik Zakładu Psychogenetycznego WF UJ, w 1935 przeszedł na emeryturę, zmarł w KL Sachsenhausen 8 stycznia 1940 Marek Gatty-Kostyál (1886–1965), od 1930 prof. nadzw. farmacji stosowanej i kierownik Zakładu Farmacji Stosowanej WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Antoni Gaweł (1901–1989), od 1938 adiunkt w Zakładzie Mineralogicznym WF UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 9 stycznia 1941 Stanisław Gąsiorowski (1897–1962), od 1937 prof. zw. archeologii klasycznej, kierownik (od 1930) Zakładu Archeologii Klasycznej WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Józef Gołąb (1904–1968), od 1937 młodszy asystent w Gabinecie Geologicznym WF UJ, w KL Sachsenhausen do
58
ALMA MATER nr 219
4 marca 1940, potem w KL Dachau do 9 stycznia 1941 Franciszek Górski (1897–1989), starszy asystent w Zakładzie Botanicznym im. Janczewskiego Wydziału Rolniczego UJ, od 1938 doc. botaniki i fizjologii roślin Wydziału Filozoficznego, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Zygmunt Grodziński (1896–1982), od 1935 prof. nadzw. anatomii porównawczej i kierownik Zakładu Anatomii Porównawczej WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Seweryn Hammer (1883–1955), od 1921 prof. zw. filologii klasycznej, od 1925 kierownik Seminarium Filologii Klasycznej WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 János Harajda (1905–1944), od 1935 lektor języka węgierskiego na WF UJ, w KL Sachsenhausen do 21 kwietnia 1940, zginął jesienią 1944 po aresztowaniu przez NKWD Stefan Harassek (1890–1952), od 1926 docent historii filozofii polskiej WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Henryk Hoyer (1864–1947), w latach 1904–1934 prof. zw. anatomii porównawczej i kierownik Zakładu Anatomii Porównawczej WF UJ, od 1934 prof. honorowy UJ, w KL Sachsenhausen do 23 grudnia 1939 Zdzisław Jachimecki (1882–1953), od 1921 prof. zw. historii i teorii muzyki, kierownik (od 1918) Seminarium Historii i Teorii Muzyki WF UJ, w KL Sachsenhausen do 6 marca 1940 Stanisław Janik (1907–1976), od 1936 starszy asystent w Zakładzie Mineralogicznym WF UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 14 stycznia 1941 Julian Kamecki (1909–1955), w 1939 docent w Zakładzie Chemicznym IWF UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 4 stycznia 1941 Bogdan Kamieński (1897–1973), od 1932 prof. nadzw. chemii fizycznej i elektrochemii oraz kierownik Zakładu Chemicznego III WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Ludwik Kamykowski (1891–1944), docent historii literatury polskiej, od 1936 wykładowca na WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Adam Kleczkowski (1883–1949), od 1933 prof. zw. języka i literatury niemieckiej oraz kierownik Seminarium
Filologii Germańskiej WF UJ, zwolniony 9 listopada 1939 w Krakowie Aleksander Kocwa (1901–1959), od 1938 prof. nadzw. chemii farmaceutycznej, kierownik (od 1930) Zakładu Chemii Farmaceutycznej WF UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 14 stycznia 1941 Stefan Kołaczkowski (1887–1940), od 1933 prof. nadzw. historii literatury polskiej i kierownik Seminarium Historii Literatury Polskiej WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, zmarł 16 lutego na skutek pobytu w obozie Stefan Komornicki (1887–1942), od 1932 docent historii sztuki średniowiecznej i nowożytnej w Europie, w 1939 dyrektor Muzeum Czartoryskich w Krakowie, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, zmarł 17 kwietnia w wyniku bandyckiego napadu na jego dom Władysław Konopczyński (1880– 1952), od 1921 prof. zw. nowożytnej historii Polski, kierownik (od 1918) Seminarium Historycznego WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Stanisław Korbel (1882–1956), od 1918 lektor stenografii polskiej i niemieckiej, od 1922 także kartografii na WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Tadeusz Kowalski (1889–1948), od 1921 prof. zw. filologii orientalnej, kierownik (od 1919) Seminarium Filologii Orientalnej WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Tadeusz Lehr-Spławiński (1891– 1965), od 1929 prof. zw. filologii słowiańskiej, 1935 kierownik Seminarium Językoznawczego Słowiańskiego WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Franciszek Leja (1885–1979), od 1936 prof. zw. matematyki i kierownik Zakładu Matematycznego IWF UJ, w KL Sachsenhausen do 6 marca 1940 Kazimierz Lepszy (1904–1964), w 1939 habilitacja z historii nowożytnej na WF UJ, docent UJ (lipiec 1939), w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 14 stycznia 1941 Stanisław Leszczycki (1907–1996), starszy asystent w Instytucie Geograficznym WF UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 14 stycznia 1941 Paweł Łoziński (1883–1942), od 1934 prof. tytularny histologii i anatomii porównawczej, kierownik Oddziału Histologicznego WF UJ, w KL Sachsenhausen
do 8 lutego 1940, zmarł 17 lutego po długiej chorobie Stanisław Łukasik (1897–1962), od 1928 lektor języka rumuńskiego na WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Stanisław Malaga (1912–1986), w 1939 asystent w Seminarium Psychologii Pedagogicznej UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 9 stycznia 1941 Mieczysław Małecki (1903–1946), od 1937 prof. nadzw. filologii południowosłowiańskiej, kierownik Seminarium Filologii Południowo-Słowiańskiej WF UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 21 grudnia 1940 Joachim Metallmann (1889–1942), od 1933 docent filozofii przyrody WF UJ, z KL Sachsenhausen wywieziony 6 września 1940 do KL Dachau, skąd deportowany 12 lipca 1941 do KL Buchenwald, tam zginął 21 sierpnia 1942 Sylwiusz Mikucki (1898–1983), od 1931 dyrektor Kancelarii PAU, od 1936 docent nauk pomocniczych historii WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Józef Mikulski (1907–1990), od 1932 starszy asystent w Gabinecie Zoologicznym i Muzeum WF UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 9 stycznia 1941 Tadeusz Milewski (1906–1966), od 1933 docent (habilitacja z językoznawstwa słowiańskiego, w 1937 rozszerzona na językoznawstwo indoeuropejskie na WF UJ), w 1937 adiunkt w Seminarium Gramatyki Porównawczej WF UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 26 września 1940 Jan Moszew (1900–1970), w 1938 habilitacja z chemii organicznej na WF UJ, starszy asystent Zakładu Chemicznego II WF UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 9 stycznia 1941 Zygmunt Mysłakowski (1890–1971), od 1927 prof. nadzw. pedagogiki, kierownik Seminarium Pedagogicznego WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Kazimierz Nitsch (1874–1958), od 1920 prof. zw. języka polskiego, kierownik Seminarium Języka Polskiego WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Jan Nowak (1880–1940), 1922 prof. zw. paleontologii, od 1929 prof. geologii i kierownik Gabinetu Geologicznego WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, zmarł w Krakowie 18 lutego wskutek pobytu w obozie
Wiktor Ormicki (1898–1941), od 1930 docent geografii gospodarczej, od 1935 adiunkt w Instytucie Geograficznym WF UJ, w1939 wnioskowany na prof., w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau, 16 sierpnia 1940 deportowany do KL Mauthausen-Gusen, gdzie został zamordowany 17 września 1941 Kazimierz Piech (1893–1944), od 1932 prof. nadzw. anatomii i cytologii roślin oraz kierownik Zakładu Anatomii i Cytologii Roślin WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, zmarł 15 kwietnia 1944 Arkadiusz Piekara (1904–1989), w 1937 docent fizyki doświadczalnej WF UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 29 sierpnia 1940 Stanisław Pigoń (1885–1968), od 1931 prof. zw. historii literatury polskiej i kierownik Seminarium Historii Literatury Polskiej WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Ludwik Piotrowicz (1886–1957), od 1929 prof. zw. historii starożytnej, kierownik (od 1922) Seminarium Historii Starożytnej WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Kazimierz Piwarski (1903–1968), od 1931 docent historii nowożytnej Polski, w1937 adiunkt w Seminarium Historycznym WF UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 7 października 1941 Władysław Semkowicz (1878–1949), od 1919 prof. zw. nauk pomocniczych historii, od 1921 kierownik Seminarium Nauk Pomocniczych Historii WF UJ, w KL Sachsenhausen do 18 listopada 1940 Michał Siedlecki (1873–1940), od 1912 prof. zw. zoologii, w latach 1919– 1921 współorganizator USB w Wilnie i pierwszy rektor, od 1921 kierownik Gabinetu Zoologicznego i Muzeum, od 1935 także Zakładu Psychogenetycznego WF UJ, zmarł w KL Sachsenhausen 11 stycznia 1940 Stanisław Skimina (1886–1962), od 1920 lektor języka łacińskiego na WF UJ, 1927 habilitacja z zakresu filologii klasycznej, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Jerzy Smoleński (1881–1940), od 1929 prof. zw. geografii ogólnej i kierownik Instytutu Geograficznego WF UJ, zmarł w KL Sachsenhausen 5 stycznia 1940 Jan Stanisławski (1893–1973), od 1928 lektor języka angielskiego na WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940
Leon Sternbach (1864–1940), od 1898 prof. zw. filologii klasycznej i kierownik (do 1935) Katedry Filologii Klasycznej III WF UJ, od 1935 profesor honorowy UJ, zginął w KL Sachsenhausen 21 lutego 1940 Kazimierz Stołyhwo (1880–1966), od 1933 prof. nadzw. antropologii i kierownik Zakładu Antropologicznego WF UJ, w KL Sachsenhausen do 24 kwietnia 1940 Antoni Swaryczewski (1896–1969), od 1924 starszy asystent Zakładu Mineralogicznego WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Stanisław Szczotka (1912–1954), od 1937 młodszy asystent Seminarium Historycznego WF UJ, do 4 marca 1940 w KL Sachsenhausen, potem w KL Dachau do 14 września 1940 Tadeusz Szydłowski (1883–1942), od 1935 prof. zw. historii sztuki, kierownik (od 1929) Zakładu Historii Sztuki WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Stanisław Turski (1906–1986), od 1938 adiunkt w Zakładzie Matematycznym IWF UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 14 stycznia 1941 Stanisław Urbańczyk (1909–2001), od 1937 starszy asystent Seminarium Języka Polskiego WF UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 21 grudnia 1940 Tadeusz Ważewski (1896–1972), od 1933 prof. nadzw. matematyki, kierownik Zakładu Matematycznego II WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Antoni Wilk (1876–1940), 1933 starszy asystent w Obserwatorium Astronomicznym WF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, zmarł 14 lutego w Krakowie wskutek pobytu w obozie Witold Wilkosz (1891–1941), od 1937 prof. zw. matematyki oraz kierownik Zakładu Matematyki i Logiki Matematycznej WF UJ, zwolniony w Krakowie 9 listopada 1939 ze względu na stan zdrowia, zmarł 31 marca 1941 Roman J. Wojtusiak (1906–1987), 1935 habilitacja z zoologii, od 1936 adiunkt w Zakładzie Psychogenetycznym WF UJ, do 4 marca 1940 w KL Sachsenhausen, potem w KL Dachau do 7 września 1940 Józef Wolski (1910–2008), od 1936 starszy asystent w Seminarium Historii Starożytnej WF UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 4 stycznia 1941
ALMA MATER nr 219
59
Longin T. Zawadzki (1899–1944), od 1929 starszy asystent Zakładu Chemicznego IWF UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, zmarł po długiej chorobie 15 grudnia 1944 w Krakowie Jan (Iwan) Ziłyński (1879–1952), od 1934 prof. nadzw. języków ruskich i kierownik Seminarium Języków Ruskich WF UJ, zwolniony 9 listopada 1939 w Krakowie ze względu na narodowość ukraińską ARESZTOWANI NAUKOWCY WYDZIAŁU ROLNICZEGO UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO Edward Chodzicki (1897–1978), od 1937 prof. nadzw. leśnictwa i kierownik Zakładu Leśnictwa WR UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Franciszek Hendzel (1890–1965), inżynier hydrotechnik, starszy asystent w Zakładzie Inżynierii Rolniczej WR UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Juliusz Jakóbiec (1905–1968), od 1938 adiunkt w Zakładzie Hodowli Ogólnej, Chowu Drobnego Inwentarza i Mleczarstwa WR UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 21 grudnia 1940 Jan Kozak (1880–1941), prof. zw. chemii ogólnej, kierownik (od 1925) Zakładu Chemii Ogólnej WR UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, zmarł 11 lutego 1941 wskutek pobytu w obozie Anatol Listowski (1904–1987), od 1935 adiunkt w Katedrze Hodowli Roślin i Doświadczalnictwa WR UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 14 września 1940 Teodor Marchlewski (1899–1962), od 1934 prof. nadzw. hodowli ogólnej, chowu drobnego inwentarza i mleczarstwa oraz kierownik Zakładu Hodowli Ogólnej, Chowu Drobnego Inwentarza i Mleczarstwa WR UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Roman Prawocheński (1877–1965), od 1925 prof. zw. hodowli zwierząt WR UJ, od 1930 kierownik Zakładu Hodowli Szczegółowej, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Feliks Rogoziński (1879–1940), od 1920 prof. zw. fizjologii i nauki żywienia zwierząt oraz kierownik (od 1917) Zakładu Fizjologii i Nauki Żywienia Zwierząt WR UJ, zmarł 10 stycznia 1940 w KL Sachsenhausen Adam Rożański (1874–1940), od 1924 prof. zw. inżynierii rolniczej i kierownik
60
ALMA MATER nr 219
Zakładu Inżynierii Rolniczej WR UJ, zmarł 14 stycznia 1940 w KL Sachsenhausen Stefan Schmidt (1889–1977), od 1936 prof. nadzw. ekonomii rolniczej oraz kierownik Zakładu Ekonomii Rolniczej WR UJ, od 1937 dyrektor Wyższego Naukowego Kursu Spółdzielczego, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Karol Starmach (1900–1988), w 1938 habilitacja z zakresu hydrobiologii, w 1939 docent w Zakładzie Ichtiobiologii i Rybactwa WR UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 25 kwietnia 1940 Jan Włodek (1885–1940), od 1936 prof. zw. uprawy roli i roślin, kierownik (od 1923) Zakładu Upraw Roli i Roślin, a od 1935 także Gospodarstwa Doświadczalnego w Mydlnikach, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, zmarł 19 lutego 1940 w Krakowie wskutek pobytu w obozie Jan Zabłocki (1894–1978), od 1930 docent botaniki, adiunkt oraz kierownik (od 1935) Ogrodu Warzywno-Owocowego i Pola Doświadczalnego WR UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 ARESZTOWANY PRACOWNIK NAUKOWY BIBLIOTEKI JAGIELLOŃSKIEJ Aleksander Birkenmajer (1890– 1967), od 1924 kierownik Działu Rękopisów BJ, od 1938 prof. tytularny historii nauk ścisłych, od marca do września 1939 dyrektor Biblioteki Uniwersytetu Poznańskiego, od października 1939 kierownik zbiorów specjalnych BJ, w KL Sachsenhausen do 24 października 1940 ARESZTOWANI PRACOWNICY ADMINISTRACJI UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO Franciszek Mikulski (1898–1961), od 1938 kierownik Kancelarii Wydziału Prawa, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Włodzimierz Ottmann (1876–1942), od 1934 kierownik Sekretariatu UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, ponownie aresztowany 16 kwietnia 1942, wywieziony do KL Auschwitz, rozstrzelany 27 maja 1942 ARESZTOWANY NAUKOWIEC UNIWERSYTETU STEFANA BATOREGO W WILNIE Franciszek Bossowski (1879–1940), od 1922 prof. zw. prawa rzymskiego USB
w Wilnie, w październiku 1939 Rada Wydziału Prawa UJ powierzyła mu część wykładów prawa rzymskiego, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, zmarł w Krakowie 3 maja 1940 po ciężkiej chorobie spowodowanej pobytem w obozie ARESZTOWANI NAUKOWCY AKADEMII HANDLOWEJ W KRAKOWIE Arnold Bolland (1881–1940), współzałożyciel w 1925 WSH, prof. zw. i dyrektor WSH, a po przekształceniu WSH w Akademię Handlową jej rektor (1938/1939), w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940. Zmarł w Krakowie 5 września 1940 Walenty Winid (1894–1945), od 1937 prof. nadzw. oraz kierownik Zakładu Geografii Gospodarczej AH, 1938 docent antropogeografii Wydz. Filozoficznego UJ, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, aresztowany ponownie 10 lutego 1943, deportowany do KL Auschwitz, tam zginął 19 stycznia 1945 Albin Żabiński (1883–1959), współzałożyciel WSH, prof. etatowy, od września 1939 rektor AH, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 ARESZTOWANY NAUKOWIEC KATOLICKIEGO UNIWERSYTETU LUBELSKIEGO Witold Krzyżanowski (1897–1972), od 1929 prof. nadzw. ekonomii politycznej Wydziału Prawa i Nauk Społeczno-Ekonomicznych KUL, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 ARESZTOWANI NAUKOWCY WYDZIAŁU GÓRNICZEGO AKADEMII GÓRNICZEJ Zygmunt Bielski-Saryusz (1869– 1944), od 1923 prof. zw. wiertnictwa i eksploatacji nafty i kierownik Zakładu Wiertnictwa i Górnictwa Naftowego AG, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Andrzej Bolewski (1906–2002), od 1928 w AG, od 1939 docent mineralogii i petrografii w Zakładzie Mineralogii i Petrografii AG, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 26 września 1940 Witold Budryk (1891–1958), od 1937 prof. zw. i kierownik Zakładu Górnictwa I oraz Przeróbki Mechanicznej WG AG, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940
ARESZTOWANI NAUKOWCY WYDZIAŁU HUTNICZEGO AKADEMII GÓRNICZEJ Edmund Chromiński (1874–1954), od 1922 prof. zw. oraz kierownik Zakładu Maszynoznawstwa II WH AG, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Mikołaj Czyżewski (1890–1954), od 1936 doc. oraz adiunkt w Zakładzie Technologii Ciepła i Paliw WH AG, zwolniony 9 listopada 1939 w Krakowie ze względu na narodowość ukraińską Roman Dawidowski (1883–1952), od 1935 prof. zw. oraz kierownik Zakładu
Technologii Ciepła i Paliwa WH AG, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Iwan Feszczenko-Czopiwski (1884– 1952), od 1936 prof. tytularny, docent obróbki termicznej i metalografii w Zakładzie Metalografii i Obróbki Termicznej WH AG, zwolniony 9 listopada 1939 w Krakowie ze względu na narodowość ukraińską, wyjechał do Katowic, gdzie pracował w hucie Baildon, aresztowany 14 marca 1945 przez NKWD, skazany na 10 lat obozu, zmarł 2 września 1952 w łagrze Abeż (Republika Komi) Mieczysław Jeżewski (1890–1971), od 1934 prof. zw. oraz kierownik Zakładu Fizyki WH AG, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Aleksander Krupkowski (1894–1978), od 1937 prof. zw. oraz kierownik (od 1930) Zakładu Metalurgii Innych Poza Żelazem Metali WH AG, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Adam Ludkiewicz (1885–1958), od 1932 prof. nadzw. w Zakładzie Metalurgii Stali WH AG, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Wilhelm Staronka (1883–1958), od 1929 prof. zw. oraz kierownik Zakładu Chemii Ogólnej i Analitycznej WH AG, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Izydor Stella-Sawicki (1881–1957), od 1936 prof. zw. oraz kierownik Zakładu Inżynierii i Budownictwa WH AG, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 ARESZTOWANI SPOZA GRONA PRACOWNIKÓW UCZELNI Tadeusz Biliński (1886–1949), nauczyciel języka niemieckiego w VIII Państwowym Gimnazjum i Liceum Męskim im. A. Witkowskiego w Krakowie, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Janusz Borkowski (1919–1944), student Wydziału Prawa oraz Szkoły Nauk Politycznych UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 5 września 1940. Zginął 4 sierpnia podczas powstania warszawskiego Józef Dadak (1909–2001), nauczyciel historii w Gimnazjum im. Mickiewicza w Warszawie, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 18 stycznia 1940 Lech Haydukiewicz (1915–1949), od 1933 student na Wydziale Filozoficznym UJ, członek Stronnictwa Narodowego, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 10 października 1940
Jachimowicz – brak imienia i danych osobowych, zwolniony w Krakowie 9 listopada 1939 Wincenty Majcher (1880–?), nauczyciel, w KL Sachsenhausen do kwietnia 1940 Stanisław Majewicz (1913–?), nauczyciel w gimnazjum w Bielsku, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 27 grudnia 1940 Józef Nodzyński (1885–1954), ksiądz, od 1930 prefekt w X Gimnazjum Żeńskim (od 1933 Gimnazjum i Liceum im. Królowej Wandy w Krakowie), w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Kazimierz Pazdro (1906–1984), inżynier elektryk, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 23 września 1940 Czesław Piętka (1913–1998), zakonnik Zgromadzenia Salwatorianów w Krakowie, imię zakonne Pius, student Wydziału Teologicznego UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 21 grudnia 1940 Ludwik Ręgorowicz (1888–1970), od 1933 wizytator ministerialny Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Zygmunt Starachowicz (1914–1944), absolwent Wydziału Prawa UJ, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 9 stycznia 1941, ponownie aresztowany 8 sierpnia 1944, następnie rozstrzelany (według informacji rodziny 10 października) Jan Stępień (1908–?), nauczyciel, w KL Sachsenhausen do 4 marca 1940, potem w KL Dachau do 27 grudnia 1940 Adam Zechenter (1878–1964), emerytowany sędzia, zwolniony 9 listopada 1939 w Krakowie Jan Zerndt (1894–1945), geolog, nauczyciel IX Państwowego Gimnazjum i Liceum Męskiego im. Hoene-Wrońskiego, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Stanisław Klimecki (1883–1942) prawnik, od 1931 wiceprezydent Krakowa, wybrany nocą z 4 na 5 września 1939 na prezydenta Krakowa, 6 listopada 1939 aresztowany we własnym domu przy ul. św. Anny 7, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940, ponownie aresztowany 29 listopada 1942, rozstrzelany w Puszczy Niepołomickiej (Kozie Górki) 11 grudnia 1942 Narodowe Archiwum Cyfrowe
Stefan Czarnocki (1878–1947), od 1938 prof. zw. geologii i kierownik Zakładu Geologii Stosowanej WG AG, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Stanisław Gołąb (1902–1980), od 1934 docent na WF UJ, w1939 prof. tytularny w Zakładzie Matematyki WG AG, do 4 marca 1940 w KL Sachsenhausen, potem w KL Dachau do 21 grudnia 1940 Antoni Hoborski (1879–1940), członek Komitetu Organizacyjnego AG i pierwszy rektor tej uczelni, od 1919 prof. zw. i kierownik Zakładu Matematyki WG AG, od 1921 prof. zw. matematyki UJ, zmarł w KL Sachsenhausen 9 lutego 1940 Stanisław Jaskólski (1896–1981), od 1936 prof. tytularny w Zakładzie Geologii Stosowanej WG AG, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Antoni Meyer (1870–1939), od 1932 zastępca prof. oraz kierownik Zakładu Prawoznawstwa i Prawa Górniczego WG AG, zmarł w KL Sachsenhausen 25 grudnia 1939 Jan Studniarski (1876–1946), w latach 1907–1909 docent w Wojskowej Akademii Technicznej w Berlinie, od 1920 prof. zw. oraz kierownik Zakładu Elektrotechniki WG AG, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940 Władysław Takliński (1875–1940), od 1923 prof. zw. oraz kierownik Katedry (Zakładu) Mechaniki Teoretycznej i Wytrzymałości Materiałów WG AG, zmarł 24 stycznia 1940 w KL Sachsenhausen Edward Windakiewicz (1858–1942), od 1931 docent oraz kierownik Zakładu Górnictwa Minerałów Solnych (przemianowanego w Zakład Halurgii i Przemysłu Solnego) WG AG, zwolniony 27 listopada 1939 z więzienia we Wrocławiu, zmarł 12 lipca 1942 w Krakowie Feliks Zalewski (1888–1966), od 1936 prof. zw. oraz kierownik Zakładu Górnictwa II WGAG, w KL Sachsenhausen do 8 lutego 1940
Biogramy aresztowanych zostały opracowane na podstawie materiałów zebranych przez prof. Irenę Paczyńską. ALMA MATER nr 219
61
NALEŻAŁ DO ELITARNEGO GRONA NAJWYBITNIEJSZYCH HISTORYKÓW PRAWA Wspomnienie o prof. Stanisławie Grodziskim (2 stycznia 1929 – 30 maja 2020) ardzo trudno jest dobrać słowa ostatniego pożegnania. Jest to tym trudniejsze, gdy odchodzi osoba tak wyjątkowa, jak śp. prof. Stanisław Grodziski. Żegnam Go i składam najgłębsze wyrazy współczucia córce Karolinie, rodzinie i bliskim nie tylko w imieniu władz rektorskich UJ, ale także w imieniu historyków prawa, mojego środowiska naukowego i wszystkich osób – które tak jak ja – miały wielki zaszczyt spotkać Profesora na swej drodze życiowej. Profesor Stanisław Grodziski należał do elitarnego grona najwybitniejszych historyków prawa, do gigantów tej dyscypliny, wyznaczał kierunki badań i standardy etyczne dla całych pokoleń uczonych, studentów i absolwentów Wydziału Prawa, zawsze oddany Uniwersytetowi, z którym związane było Jego życie zawodowe. W latach 1978–1981 pełnił funkcję dziekana Wydziału Prawa i Administracji UJ, w latach 1987–1990 prorektora UJ ds. studenckich. Był wiceprezesem Polskiej Akademii Umiejętności, reaktywowanej z jego wielkim udziałem, aktywnym uczestnikiem prac Centrum Obywatelskich Inicjatyw Ustawodawczych „Solidarności”, członkiem prestiżowych gremiów i organizacji naukowych, stałym uczestnikiem spotkań legendarnego, nieformalnego Klubu „Kopciuszka”, łączącego elitę intelektualną Krakowa. Doktor honoris causa Uniwersytetu Wrocławskiego, honorowy obywatel Żywca, laureat wielu nagród, w tym Nagrody Miasta Krakowa. Prawy, uczciwy, dobry człowiek, pełen wewnętrznego ciepła, oddany rodzinie i ukochanej córce Karolinie. Znakomity dorobek naukowy Profesora obejmuje, między innymi, publikacje w zakresie edycji źródeł, w tym pomnikowe
62
ALMA MATER nr 219
Anna Wojnar
B
Prof. Stanisław Grodziski podczas uroczystości odnowienia doktoratu po pięćdziesięciu latach; Collegium Maius, 11 kwietnia 2011
Prof. Stanisław Grodziski z córką dr Karoliną Grodziską
od 1950 roku, gdy podjął pracę w Katedrze swojego mistrza, prof. Adama Vetulaniego. Kolejne szczeble kariery obejmowały funkcje kierownika Katedry Historii Prawa Polskiego, kierownika Katedry Powszechnej Historii Prawa, stworzył też Pracownię Wydawnictw Źródłowych i przez wiele lat nią kierował. Lata pełnienia przez Profesora funkcji dziekana Wydziału Prawa i Administracji oraz prorektora Uniwersytetu Jagiellońskiego do spraw studenckich przypadły na okres burzliwych wydarzeń i przemian, przez które potrafił przeprowadzić bezpiecznie, w mądry i dojrzały sposób, z szerokim mandatem za-
Fot. Archiwum rodzinne
wydanie konstytucji sejmowych Volumina Constitutionum, niemające sobie równych badania nad ustrojem i kulturą prawną okresu staropolskiego, dziejami Galicji pod rządami Habsburgów. Każda praca ma charakter fundamentalny, a prof. Stanisław Grodziski posiadł jednocześnie niezwykle rzadką umiejętność docierania do szerokiego grona odbiorców, o sprawach trudnych mówił i pisał w sposób jasny, a Jego słowa pozostawały w pamięci na długo, skłaniając do refleksji, a niekiedy do zmiany kierunków badań i – co chyba najtrudniejsze – do zmiany sposobu myślenia i oceny faktów, także tych z nieodległej przeszłości i teraźniejszości. Dla nas wszystkich, dla wielu roczników studentów i absolwentów Wydziału Prawa i Administracji, był zawsze niedościgłym wzorem kultury, erudycji, elegancji słowa, głębokiej wiedzy. Chyliliśmy czoła przed wielką pasją twórczą, niespożytą energią i pracowitością, podziwialiśmy życzliwość i chęć dzielenia się wiedzą i doświadczeniami z kolejnymi pokoleniami nie tylko seminarzystów i doktorantów. Niemal do ostatnich chwil życia, w ustalonym od lat rytmie, Profesor bywał na Uniwersytecie, w budynku przy Gołębiej 9 pracował nad kolejnymi dziełami, spotykał się z gronem najbliższych współpracowników i uczniów. Nie wiem, czy potrafiliśmy podczas tych spotkań wyrazić wdzięczność za wszystko, co Profesor uczynił dla dobra nauki, Uniwersytetu Jagiellońskiego, Wydziału, z którym związał swą aktywność zawodową
Prof. Stanisław Grodziski, Polana Chochołowska
ufania ze strony społeczności akademickiej. Był pierwszym dziekanem Wydziału, który w 1980 roku, po wydarzeniach sierpnia, przedstawił na Radzie Wydziału wniosek o votum zaufania dla ekipy dziekańskiej. Uzyskał je, wraz z prodziekanem prof. Andrzejem Zollem, co umożliwiło rozpoczęcie reformy i odpolitycznienia studiów prawniczych. W 1987 roku, u boku rektora Aleksandra Koja, podjął obowiązki prorektora UJ do spraw studiów i studentów, w kolejnym, jakże trudnym, czasie przełomu, pełnym nacisków na władze Uniwersytetu, niepokojów społecznych i strajków studentów. W ich obronie Profesor nie raz skutecznie występował, stawiając się jako świadek obrony w toczących się przeciwko nim sprawach karnych, przywracając zawieszone im prawa studenckie, nie godząc się na wszczynanie postępowań dyscyplinarnych. Zaledwie kilka miesięcy temu, jesienią 2019 roku, podczas ostatniego publicznego wystąpienia na Uniwersytecie Jagiellońskim, jak zawsze trafnie diagnozując rzeczywistość, jak zawsze odnosząc się do faktów historycznych, Profesor zaapelował o rzetelne sięganie do historii i wyciąganie wniosków na przyszłość. Cytując Mickiewiczowskie Dziady, poruszył wszystkich do głębi. Naród nasz jak lawa – pamiętamy tę i inne lekcje Profesora. Panie Profesorze, w imieniu władz Uniwersytetu Jagiellońskiego, dziękuję za wszystko. Spoczywaj w pokoju.
Dorota Malec
prorektor UJ ds. współpracy międzynarodowej
ALMA MATER nr 219
63
Anna Wojnar
PROFESOR STANISŁAW GRODZISKI
Prof. Stanisław Grodziski w swoim gabinecie; maj 2015
rofesor Stanisław Grodziski urodził się 2 stycznia 1929 w Prusach pod Krakowem. Historyk prawa, profesor nauk prawnych, przez całe życie związany był z Uniwersytetem Jagiellońskim. Jego ojciec był adwokatem, działaczem ruchu ludowego, a matka nauczycielką. W czasie okupacji został zaprzysiężony przez ojca zaangażowanego w działalność konspiracyjną, stając się jednym z najmłodszych żołnierzy AK. W roku 1947 rozpoczął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od początku jego zainteresowania skupiały się wokół tematyki historycznoprawnej. W 1953 roku został starszym asystentem. Po przywróceniu tytułów doktorskich w 1959 roku został doktorem nauk prawnych. Obronił wówczas pracę pod kierunkiem prof. Adama Vetulaniego o tzw. ludziach luźnych,
64
ALMA MATER nr 219
czyli „osobiście wolnych” w dobie Rzeczypospolitej szlacheckiej. Zapoczątkowała ona zainteresowania Stanisława Grodziskiego problematyką staropolską, ale też chłopską, czego rezultatem było opracowanie ksiąg sądowych wiejskich. Tematem pracy habilitacyjnej (1963) były kwestie ustrojowe
Rzeczypospolitej szlacheckiej. Po uzyskaniu stopnia docenta w 1964 roku Stanisław Grodziski podjął temat epoki rozbiorowej, w szczególności dzieje zaboru austriackiego – Galicji i Rzeczypospolitej Krakowskiej. Jest autorem jednej z najważniejszych monografii w tej dziedzinie: Historii ustroju Archiwum rodzinne
P
Prorektor UJ prof. Stanisław Grodziski (w środku); kwiecień 1988
Stanisław Grodziski patronował od 2000 roku wielotomowemu wydawnictwu źródłowemu Volumina Constitutionum, ukazującemu polskie ustawodawstwo sejmowe całej Rzeczypospolitej szlacheckiej. Wśród szczególnych zasług Profesora należy wymienić uczestnictwo w pracach Centrum Obywatelskich Inicjatyw Ustawodawczych „Solidarności”. Był także konsultantem zespołu opracowującego tekst Konstytucji RP z 1997 i członkiem zespołu doradczego premiera RP do przygotowania reformy administracyjnej państwa. Profesor napisał ponad 450 prac naukowych poświęconych historii państwa i prawa polskiego czasów nowożytnych (1772–1918) na tle historii państwa i prawa państw zaborczych, przede wszystkim Austrii, historii parlamentaryzmu polskiego XV–XVII wieku, historii kultury prawnej w Polsce i Europie. W dziedzinie popularyzacji wiedzy był autorem blisko 100 prac. Wziął udział w licznych audycjach popularyzatorskich radiowo-telewizyjnych. Pod kątem sprawdzania rzetelności badań innych naukowców był autorem 310 ocen i recenzji. Sporządził 31 recenzje doktorskie, 22 recenzje habilitacyjne, 17 recenzji dorobku profesorskiego na stanowisko profesora nadzwyczajnego, 111 recenzji na stanowisko profesora zwyczajnego, wydał również pięć opinii o doktoratach honoris causa. Był promotorem dziewięciu przewodów doktorskich i wypromował 163 magistrantów Profesor był członkiem towarzystw naukowych: Polskiej Akademii Umiejętno-
Archiwum rodzinne
społeczno-politycznego Galicji 1772–1848, która ukazała się w 1971 roku. Tytuł profesora nadzwyczajnego otrzymał w roku akademickim 1972/1973. Tytuł profesora zwyczajnego uzyskał w 1979 roku. Na Uczelni pełnił funkcje kierownika Zakładu Historii Państwa i Prawa Polskiego, następnie Katedry Powszechnej Historii Państwa i Prawa, dziekana Wydziału Prawa i Administracji, prorektora do spraw studenckich, a także kierownika Pracowni Wydawnictw Źródłowych. Znaczące miejsce w pracy naukowej prof. Grodziskiego zajmowała porównawcza historia prawa i ustroju, był też jednym z prekursorów nauczania historii prawa i ustroju na tle porównawczym. Uczony miał znaczący wkład w monografię historycznoprawną Wielka synteza historii państwa i prawa polskiego, której patronował ośrodek warszawski z Juliuszem Bardachem na czele. Jest współautorem tomu IV Historia państwa i prawa Polski od uwłaszczenia do odrodzenia państwa (Warszawa 1982). Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku powstała seria „Dzieje narodu i państwa polskiego”, do której Stanisław Grodziski wespół z Eligiuszem Kozłowskim napisał zeszyt Polska zniewolona. Z kolei rezultatem badań nad dziejami polskiego sejmowania był rozdział poświęcony epoce porozbiorowej w syntezie polskiego parlamentaryzmu Dzieje Sejmu polskiego. Badania nad ustrojem politycznym w ramach monarchii austriackiej zostały po latach zebrane w publikacji Studia galicyjskie, liczącej ponad 500 stron.
Prof. Stanisław Grodziski
ści, którą wspólnie reaktywował, Instytutu Zachodniego, Komitetu Badań Naukowych, Komitetu Nauk Prawnych PAN, Komitetu Nauk Historycznych PAN, Komisji Nauk Prawnych krakowskiego oddziału PAN, Komisji Nauk Historycznych krakowskiego oddziału PAN, Polskiego Towarzystwa Historycznego, a ze stowarzyszeń zagranicznych: Societe d’Histoire de Droit, Commision Internationale pour l’Histoire des Assmblées d’Etats, Europäische Akademie Otzenhausena, także PEN-Clubu. Pracował w redakcjach czasopism naukowych: „Czasopisma Prawno-Historycznego”, „Studiów Historycznych”, „Wierchów”, „Kwartalnika Prawa Prywatnego”, i Polskiego Słownika Biograficznego. Dowodem uznania środowiska naukowego jest zadedykowanie Profesorowi kilku ksiąg pamiątkowych, Austriacka Nagroda Państwowa im. Antona Gindleya za osiągnięcia naukowe w badaniach nad Galicją i Monarchią Habsburską, doktorat honoris causa Uniwersytetu Wrocławskiego oraz przyznanie przez Senat Uniwersytetu Jagiellońskiego medalu Merentibus. Został odznaczony, między innymi, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Profesor zmarł 30 maja 2020 w Krakowie i został pochowany na cmentarzu Salwatorskim.
Grzegorz Zygier / Muzeum UJ
Opracowano na podstawie: Marian Małecki, przedmowa do drugiego wydania „Sejmu Krajowego Galicyjskiego 1861–1914” Stanisława Grodziskiego, Kraków 2018.
Portret prof. Stanisława Grodziskiego (olej, papier naklejony na dyktę, 114 x 84,5 cm) namalowany przez Andrzeja Okińczyca w 1991 roku, znajdujący się w zbiorach Muzeum UJ
Profesor Stanisław Grodziski był bohaterem reportażu z cyklu „Smak życia” w „Alma Mater” nr 82. Więcej o jego dokonaniach naukowych można także przeczytać w „Alma Mater” nr 137 oraz 213–214.
ALMA MATER nr 219
65
POŻEGNANIE MISTRZA Wspomnienie o prof. Adamie Strzałkowskim (26 listopada 1923 – 25 lipca 2020) zas płynie. Doroślejemy, zbieramy doświadczenia, uczymy się świata. Niestety, wraz z upływem czasu musimy pogodzić się także ze smutnym faktem, że opuszczają nas nasi nauczyciele, mistrzowie i przyjaciele. Trudno jest to zaakceptować, trudno pisać w czasie przeszłym o osobach, które dla wielu stanowiły trwały i niezmienny element rzeczywistości. W końcu lipca społeczność akademicka Uniwersytetu Jagiellońskiego musiała zmierzyć się ze stratą dwóch wybitnych osobowości, które przez długie lata kształtowały krajobraz akademickiego Krakowa, swym wpływem sięgając całej Polski i świata. Najpierw żegnaliśmy byłego rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Franciszka Ziejkę, a równo tydzień później prorektora z lat wcześniejszych – prof. Adama Strzałkowskiego. Panowie Profesorowie, mimo że działali w diametralnie odrębnych obszarach, mieli ze sobą wiele wspólnego. Obaj byli wybitnymi naukowcami, którzy wywarli fundamentalny wpływ na rozwój uprawianych przez siebie dziedzin nauki. Obaj nie ograniczali się w swych aktywnościach tylko do tych dziedzin, ale wykraczali daleko poza nie, przyczyniając się do rozwoju nauki jako takiej i ciesząc się uznaniem wielu środowisk. Obaj wnieśli olbrzymi wkład w organizację życia naukowego, nie tylko Uniwersytetu Jagiellońskiego, ale instytucji w całej Polsce i na świecie, nierzadko będąc inicjatorami ich powstania czy rozbudowy. Obaj byli nauczycielami i mistrzami dla kilku generacji uczniów, stanowiąc dla nich inspirację i wzorzec. Wreszcie, obaj byli zacnymi ludźmi o nieskazitelnej uczciwości, dbającymi o zachowywanie wysokich standardów moralnych i etycznych. W tym pożegnaniu mojego Mistrza, prof. Adama Strzałkowskiego, powinienem przytoczyć nieprzeciętnie długą listę Jego osiągnięć i nagród. Jednak nie uczynię tego – o pracach Profesora w dziedzinie fizyki
66
ALMA MATER nr 219
Anna Wojnar
C
Prof. Adam Strzałkowski podczas uroczystości nadania mu godności profesora honorowego UJ; Collegium Maius, 27 listopada 2003
jądrowej, astronomii, fizyki medycznej, o jego zaangażowaniu w tworzenie nowych placówek badawczych, o działalności popularyzującej naukę i o docenieniu Go nagrodami można znaleźć wiele w sieci, a także w jego własnych licznych wspomnieniach1. Wspomnę tylko, że dwa najwięcej zawdzięczające Mu uniwersytety obdarzyły Go
najwyższymi godnościami: Uniwersytet Śląski – tytułem doktora honoris causa, a Uniwersytet Jagielloński – tytułem profesora honorowego, najwyższym, jaki może przyznać swemu wychowankowi. Notabene, prof. Strzałkowski był w pierwszej grupie profesorów, którym UJ w roku 2003 nadał godność profesora honorowego;
Wojciech Hajdas
niem (nieraz dość makabrycznym), osadzając je w szerokiej perspektywie geograficznej, naukowej i socjologicznej. Emanował spokojem i cierpliwością – dużego wysiłku wymagało wyprowadzenie Go z równowagi. Był niezwykle ciekawy nowych doświadczeń – tak naukowych, jak i generalnie poznawczych, w sensie wspólnych wycieczek w piękne góry Szwajcarii czy eksploracji sklepów w poszukiwaniu bibelotów na prezenty („Długie Czwartki” w Kolonii czy Akwizgranie). Potrafił godzinami cierpliwie asystować przy wpinaniu setek kabelków, aby na końcu cieszyć się zadziałaniem układu lub spokojnie zaakceptować fakt, że nie działa i trzeba wysiłki powtórzyć. Na fotografiach, których używam do popularyzacji fizyki (a mam Prof. Adam Strzałkowski z doktorantem Stanisławem Kistrynem na ich sporo), widać, jak doświadniedzielnej wycieczce w górach Szwajcarii; Grindelwald, lato 1988 czony profesor może bawić się pracą z młodszymi kolegami, pokazując, swego duchowego wsparcia, przekaże że zawód fizyka to powołanie, odpowie- fluidy mądrości, okraszone dobrodusznym dzialność i zabawa w jednym. Sądzę, że humorem, abyśmy potrafili zachować się za tę mądrość jesteśmy mu szczególnie tak, aby być godni miana Jego uczniów. wdzięczni. Profesora Adama Strzałkowskiego Wspominając swojego przewodnika pamiętać będzie Uniwersytet Jagielloński, naukowego, prof. Henryka Niewodni- wspominać będą współpracownicy, nie zaczańskiego, prof. Strzałkowski mówił, że pomną Go Jego uczniowie. Pozostanie dla po jego odejściu często stawiał sobie py- nas na zawsze Mistrzem i Dobrym Duchem, tanie, jak w danej sytuacji postąpiłby Jego wzorem Nauczyciela i Człowieka. mistrz. Jestem przekonany, że wielu z nas, Stanisław Kistryn uczniów Adama Strzałkowskiego, postęInstytut Fizyki im. Mariana Smoluchowskiego UJ Prorektor UJ ds. badań naukowych pować będzie podobnie. Stając w obliczu i funduszy strukturalnych w latach 2012–2020 wyzwań, zapytamy się, jakie rozwiązanie zaproponowałby nasz Mentor, jakiej rady 1 http://www.archiwum.uj.edu.pl/adam-strzalkowski; https://fais.uj.edu.pl/nauka/oprofesorach; https://pl.wikiby nam udzielił. I jestem pewien, że wtepedia.org/wiki/Adam_Strzałkowski; Postępy Fizyki, 2012, dy nasz Profesor udzieli potrzebującym t. 63, z. 3, s. 105–122.
Kazimierz Bodek
jestem przekonany, że władze i Senat UJ, tworząc tę godność, inspirowane były właśnie postacią i dokonaniami prof. Adama Strzałkowskiego. Ja wspominam Profesora jako swojego Mistrza, o jakim często z nostalgią piszemy jako o gatunku praktycznie zanikającym w czasach (zbyt) masowej edukacji wyższej. Czynię to z przekonaniem, że nie nadużywam zaufania Profesora, gdyż uczynił mi zaszczyt, wymieniając w swych wspomnieniach jako jednego ze swych uczniów. Profesora „zapoznałem” przed maturą, pisząc pracę na podstawie Jego podręcznika do fizyki jądrowej. Następnie miałem przyjemność uczęszczać na wiele kursów przez Niego prowadzonych (wtedy Profesor nauczył mnie, że odpowiedź „nie wiem” na egzaminie może być oceniona jako bardzo dobra...), pracować jako stażysta i asystent w Jego zakładzie, by wreszcie stać się współpracownikiem i kolegą eksperymentatorem, pod opieką Profesora przemierzającym kolejne szczeble kariery akademickiej. Z perspektywy lat dostrzegam coraz wyraźniej, jak ważną rolę odegrał Profesor dla nauczania fizyki jądrowej (w jej szerokim rozumieniu, z elementami statystyki, astronomii, kosmologii czy elektroniki). Wspomniany podręcznik do dziś jest kanoniczną pozycją dla wielu dydaktyków i studentów. Cóż, że niektóre ulubione przez Profesora narzędzia stały się raczej ciekawostkami (ach, te zajęcia z obliczeniami na suwaku logarytmicznym albo z rachunkiem krakowianów...) – opisane metody doświadczalne i podstawy statystycznego opracowania wyników pomiarów są wciąż kompendium przydatnym każdemu eksperymentatorowi. Oprócz doświadczenia i kompetencji Profesor zawsze urzekał niesamowitym poczuciem humoru – każde zdarzenie potrafił okrasić anegdotą lub wspomnie-
Przygotowywanie detektorów do pomiaru rozpadu mionów, praca wspomagana magicznymi gestami; prof. Adam Strzałkowski z doktorantem Stanisławem Kistrynem, w tle prof. Wiktor Zipper z Uniwersytetu Śląskiego; Paul Scherrer Institute, Szwajcaria, 1995
PROFESOR ADAM STRZAŁKOWSKI P
rofesor Adam Strzałkowski urodził się 26 listopada 1923 w Tenczynku. Fizyk jądrowy, specjalista badań reakcji i oddziaływań jądrowych. Jeden z polskich pionierów obserwacji obiektów astronomicznych z wykorzystaniem fal radiowych za pomocą radioteleskopów. Profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, członek Polskiej Akademii Umiejętności. Studia w zakresie fizyki na Uniwersytecie Jagiellońskim ukończył w 1948 roku. Początkowo związany był z Obserwatorium Astronomicznym UJ. Jego pierwszym mistrzem był prof. Tadeusz Banachiewicz. Wspólnie z Olegiem Czyżewskim i Jerzym de Mezerem zbudował pierwszy w Polsce radioteleskop do obserwacji Słońca. Równolegle z astronomią zajmował się badaniami w dziedzinie fizyki. W ramach kontynuacji prac rozpoczętych przed wojną przez Mieczysława Jeżewskiego wspólnie z Janem Wesołowskim i Jerzym Janikiem wznowił od początku pomiary promieniowania kosmicznego, prowadzone pod ziemią w kopalni soli w Wieliczce. Pracownikiem Uczelni był już od 1945 roku, gdy
Przy eksperymencie w Zurychu; 1992
Stopień doktora nauk fizycznych za badania w zakresie rozpraszania deuteronów, prowadzone podczas stażu naukowego w Laboratorium Fizyki Jądrowej w Liverpoolu, uzyskał w 1960 roku. Po powrocie do Polski brał udział w organizacji Instytutu Fizyki Jądrowej w Krakowie. Jego prace obejmujące pomiary elastycznego rozpraszania deuteronów na jądrach atomowych przyniosły mu międzynarodowe uznanie i były podstawą rozprawy habilitacyjnej. Zajmował się eksperymentalną fizyką jądrową w bardzo szerokim zakresie. Prowadził badania nad mechanizmami reakcji jądrowych, własnościami oddziaływań silnych, przyprogową produkcją mezonów oraz produkcją i rozpadem hiperjąder, a także badania podstawowych symetrii fizyki czy badania nad zastosowaniem fizyki jądrowej w medycynie, które owocowały często przełomowyGrupa naukowców, która tworzyła fizykę w filii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Katowicach (1965). W pierwszym rzędzie od mi odkryciami. Habilitację lewej: Marek Hesch, Urszula Tomza, Adam Strzałkowski, Andrzej Pawlikowski, Jacek Irlik, Józef Kuźmiński. W drugim rzędzie uzyskał w 1963 roku, a tytuł od lewej: Henryk Barabasz, Franciszek Kulon, Wiesław Serwaciński, Lubomir Gabła, Aleksander Śliżyński, Alfred Miron, Józef Makosz, Krzysztof Chyla, Wiktor Zipper, Stanisław Cholewa profesora w 1971. Fot. Archiwum rodzinne
został zatrudniony w Zakładzie Fizyki Jądra Atomowego, gdzie stał się najważniejszym współpracownikiem prof. Henryka Niewodniczańskiego. W tym okresie zajmował się budową cyklotronu oraz akceleratora elektrostatycznego w Instytucie Fizyki UJ.
68
ALMA MATER nr 219
Stanisław Kistryn
Prof. Adam Strzałkowski wraz z mgr. Wojciechem Hajdasem i doc. Jerzym Sromickim przy komorze eksperymentalnej do pomiarów z wiązką spolaryzowanych protonów; Paul Scherrer Institute, Szwajcaria, 1992
fizyków jądrowych. Podręcznik jego autorstwa Wstęp do fizyki jądra atomowego jest znany od pięćdziesięciu lat wszystkim studentom fizyki jądrowej w Polsce. Był promotorem 17 doktoratów z fizyki jądrowej, nauczycielem kilku pokoleń fizyków. Dorobek naukowy Profesora obejmuje ponad 160 prac, z których znakomita część została opublikowana w czasopismach o najwyższej światowej randze, uzyskując
Kazimierz Bodek
W 1963 roku Adam Strzałkowski zorganizował w Katowicach Studium Fizyki, które następnie włączono do filii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Katowicach, późniejszego Uniwersytetu Śląskiego, za co po latach otrzymał tytuł doktora honoris causa tej uczelni. Profesor miał także wielkie zasługi naukowe i organizacyjne dla Instytutu Fizyki Jądrowej PAN, którego był pracownikiem w latach 1953–1983. Współtworzył Instytut jako bliski współpracownik i uczeń prof. Henryka Niewodniczańskiego. Był pionierem badań reakcji jądrowych prowadzonych w Instytucie. Jednym z najważniejszych osiągnięć prof. Strzałkowskiego było odkrycie tzw. jądrowego efektu glorii, którego dokonał z profesorami Henrykiem Niewodniczańskim, Andrzejem Budzanowskim, Kazimierzem Grotowskim i Lucjanem Jarczykiem w latach 60. na cyklotronie U-120 w Instytucie Fizyki Jądrowej PAN. W latach 1958–1975 kierował Zakładem Reakcji Jądrowych tego Instytutu i rozpoczął długoletnią współpracę z uniwersytetami w Liverpoolu, Monachium, Bochum, Bonn, Politechniką Federalną w Zurychu (ETHZ), Instytutem Fizyki Jądrowej w Jülich (KfA/FZ) oraz Uniwersytetem w Katanii. Na Uniwersytecie Jagiellońskim prof. Strzałkowski pełnił funkcje dyrektora In-
Uroczystość wręczenia Krzyży Zasługi Pierwszej Klasy Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec prof. Adamowi Strzałkowskiemu (pierwszy z lewej) oraz prof. Lucjanowi Jarczykowi (w środku), po prawej dr Stanisław Kistryn; Jülich 2001
stytutu Fizyki UJ, wicedyrektora Instytutu Fizyki Jądrowej, prorektora UJ. W uznaniu całokształtu dorobku i zasług został wyróżniony także tytułem profesora honorowego UJ. Zostanie zapamiętany jako opiekun naukowy oraz promotor wielu pokoleń
z biegiem lat liczne cytowania, co poświadcza ich wagę dla fizyki jądrowej. Sam Profesor jest autorem dwóch podręczników, a także trzech książek popularnonaukowych. Należał do Polskiego Towarzystwa Fizycznego, Europejskiego Towarzystwa Fizycznego, komitetu redakcyjnego „Physics Letters”. Został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Otrzymał także Medal Komisji Edukacji Narodowej, Medal Zasłużonego Nauczyciela, Krzyż Zasługi I klasy Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec, Nagrodę Państwową Rady ds. Pokojowego Wykorzystania Energii Jądrowej, Nagrodę Ministra Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki, Nagrodę Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej, odznakę „Zasłużony dla województwa katowickiego” i Medal Uniwersytetu Śląskiego. Profesor Adam Strzałkowski zmarł 25 lipca 2020 i został pochowany na cmentarzu Bronowickim, żegnany przez przez liczne grono przyjaciół, współpracowników i uczniów. Opracowano na podstawie www.ifj.edu.pl i www.archiwum.uj.edu.pl
Więcej informacji dotyczących prof. Adama Strzałkowskiego można znaleźć w „Alma Mater” nr 57–58 oraz w reportażu z cyklu „Smak życia” w „Alma Mater” nr 73
ALMA MATER nr 219
69
WYBITNY GEOGRAF, WSPANIAŁY CZŁOWIEK Wspomnienie o prof. Bronisławie Kortusie (2 czerwca 1927 – 23 czerwca 2020) czerwca 2020 zmarł w Krakowie w wieku 93 lat nestor polskiej geografii prof. Bronisław Kortus. Był wybitnym geografem społeczno-ekonomicznym, współtwórcą krakowskiej szkoły geografii przemysłu, dyrektorem Instytutu Geografii UJ w latach 1981–1991. Urodził się 2 czerwca 1927 w Adamowicach, niewielkiej miejscowości na Górnym Śląsku, w powiecie rybnickim. Ojciec, Antoni, poznaniak, pracował jako strażnik polskich granic z Niemcami (rejon rybnicki, a po 1938 roku na Zaolziu w Bohuminie) oraz z Czechosłowacją (Zebrzydowice). Bronisław szkołę powszechną ukończył w Bohuminie. W mieście tym pracował podczas wojny jako robotnik w hucie. Po wojnie podjął naukę w Liceum Pedagogicznym w Raciborzu, którą ukończył w 1949 roku. Tam rozpoczął pracę jako nauczyciel w szkole powszechnej. Do końca życia czuł się Ślązakiem. Zawsze z dumą podkreślał, że jego matka, Bronisława (z domu Wardęga), była rodowitą Ślązaczką i córką górnika. W 1949 roku rozpoczął wymarzone studia geograficzne na Uniwersytecie Wrocławskim. Zetknął się wtedy z Antonim Wrzoskiem, wybitnym geografem, badaczem Śląska, współtwórcą polskiej antropogeografii, geografii turyzmu, geografii regionalnej oraz planowania przestrzennego i regionalnego. Po 1945 roku pełnił on odpowiedzialną funkcję rzeczoznawcy rządowego do spraw delimitacji naszych granic zachodnich oraz dyrektora Regionalnej Dyrekcji Planowania Przestrzennego we Wrocławiu. Odegrał ważną rolę w ustalaniu nazewnictwa polskiego na Ziemiach Odzyskanych. Bronisław Kortus zawsze uznawał go za swojego mistrza, pisanego przez duże „M”. Pod jego wpływem
70
ALMA MATER nr 219
geograf ofertę tę przyjął natychmiast, uważając pracę obok swego mistrza, i to na najstarszej polskiej uczelni, za wielkie wyróżnienie. Od 1955 roku swoje losy związał z Uniwersytetem Jagiellońskim, uzyskując tutaj stopień naukowy doktora (1960) i doktora habilitowanego (1968). Tytuł profesora otrzymał w 1983 roku. W 1997 roku przeszedł na emeryturę, ale jeszcze przez kilka lat prowadził zajęcia zlecone. 6 października 2014 w Collegium Maius odbyła się podniosła uroczystość związana z odnowieniem po pięćdziesięciu latach doktoratu prof. Bronisława Kortusa (a także profesorów Ryszarda Gradzińskiego i Adama Jelonka). Ceremonię prowadził rektor UJ prof. Wojciech Nowak w obecności prorektorów, członków Senatu UJ, przyjaciół i rodziny. Profesor Kortus pełnił na Uniwersytecie wiele funkcji: zastępcy dyrektora Instytutu Geografii ds. dydaktycznych (1970–1974), kierownika Zakładu Geografii Regionalnej (od 1976) oraz Zakładu Geografii Przemysłu (od 1979), a także dyrektora Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej (1981–1991). Wybory na dyrektora Instytutu, które odbyły się wiosną 1981 roku, miały charakter wyjątkowy. Były powszechne, a uczestniczyli w nich wszyscy pracownicy Instytutu oraz liczna reprezentacja studentów. Były to pierwsze od wielu lat wolne wybory władz uczelni. Konkurentem wyborczym był prof. Mieczysław Hess, ówczesny rektor UJ i dyrektor Instytutu Geografii, członek PZPR, który zgodził się na tę formę wyborów, będąc zapewne przekonanym, że elekcję wygra. Tymczasem zdecydowanym zwycięzcą został Bronisław Kortus. Okazał się świetnym dyrektorem. W tym trudnym okresie umiał znakomicie łagodzić napięcia Konrad K. Pollesch
23
zdecydował się specjalizować w zakresie geografii ekonomicznej. Ponieważ w tamtym czasie geografia wrocławska nie posiadała tej specjalizacji, studia magisterskie (1952–1954) odbywał na Uniwersytecie Warszawskim. Po uzyskaniu dyplomu powrócił do Wrocławia. Został zatrudniony (1954) na tamtejszym uniwersytecie jako asystent prof. Wrzoska. W 1955 roku jego mistrz podjął decyzję o powrocie na Uniwersytet Jagielloński, aby objąć Katedrę Geografii Ekonomicznej. Nie zapomniał jednak o swym uzdolnionym i ulubionym uczniu, proponując Kortusowi pracę w swojej krakowskiej katedrze. Młody
Anna Wojnar
Prof. Bronisław Kortus przyjmuje gratulacje od rektora UJ prof. Wojciecha Nowaka podczas uroczystości odnowienia doktoratu Profesora; Collegium Maius, 6 października 2014
kraju. Był jednym z prekursorów studiów z zakresu powiązań przestrzenno-gospodarczych. Ważną rolę w rozwoju geografii ekonomicznej odegrały prace syntetyczne, poświęcone kierunkom i koncepcjom badawczym w geografii przemysłu. Przyczyniły się one do pogłębienia refleksji teoretycznej i metodologicznej na tym polu. Uwieńczeniem tego nurtu badawczego stał się podręcznik Wstęp do geografii przemysłu (Warszawa 1986), pierwszy z tego zakresu w Polsce. Jako nauczyciel akademicki wypromował na Uniwersytecie Jagiellońskim około dwustu magistrów, był promotorem sześciu prac doktorskich. Najbardziej szczycił się swoim wychowankiem Bolesławem
Franciszek Mróz
wśród studentów i pracowników naukowych, często chronił ich przed represjami Służby Bezpieczeństwa, w tym również przed aresztowaniami. W dorobku naukowym Profesora znajduje się ponad 200 prac publikowanych, między innymi, w renomowanych czasopismach i wydawnictwach międzynarodowych. Przedmiotem jego zainteresowań badawczych była geografia ekonomiczna, a w szczególności geografia przemysłu. Rozwijał badania szeroko rozumianego funkcjonowania przemysłu w przestrzeni, od analiz pojedynczych zakładów i branż, przez studia porównawcze przemian ośrodków i okręgów przemysłowych, do dynamiki systemów przemysłowych. Duże znaczenie miały studia poświęcone strukturze przestrzennej polskiego przemysłu. Był jednym z pionierów badań dotyczących społecznych i ekologicznych skutków uprzemysłowienia. Wiele prac poświęcił przemianom strukturalnym okręgów przemysłowych Europy, w tym diagnozowaniu uwarunkowań i konfliktów związanych z ich rozwojem. Unikatowe studium z tego zakresu stanowiła rozprawa habilitacyjna Kraków jako ośrodek przemysłowy. Rozwój i struktura przemysłu wielkiego miasta (Kraków 1968), ukazująca prawidłowości przemian struktury przestrzennej przemysłu miasta od początków XIX wieku. Panująca wówczas cenzura sprawiła, że rozprawa ukazała się w bardzo niskim nakładzie jako opracowanie poufne. Prowadził badania nad przemianami struktury przestrzennej całej gospodarki
Prof. Bronisław Kortus z prof. Antonim Jackowskim podczas przerwy w obradach konferencji Pamiętamy... Geografia polska w latach II wojny światowej; Collegium Novum, 6 listopada 2009
Domańskim, profesorem zwyczajnym, dziekanem Wydziału Geografii i Geologii UJ w poprzedniej kadencji. Był wieloletnim członkiem i zastępcą przewodniczącego Komitetu Nauk Geograficznych PAN, zasiadał w Komitecie Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN. Pełnił funkcję redaktora wielu wydawnictw zwartych i seryjnych oraz czasopism. Od 1964 roku uczestniczył regularnie w kongresach Międzynarodowej Unii Geograficznej. Od 1974 roku był członkiem Grupy Roboczej Geografii Przemysłu MUG, a następnie Komisji Systemów Przemysłowych i Komisji Przemian Przemysłowych MUG. Zorganizował w Polsce dwie konferencje tych komisji (1977 i 1987). Od 1983 roku działał aktywnie w Niemiecko-Polskiej Wspólnej Komisji Podręcznikowej, przyczyniając się do wyjaśnienia wielu nieporozumień we wzajemnym widzeniu obu narodów na polu geografii. Efektem tej działalności były liczne publikacje oraz zmiany treści polskich i niemieckich podręczników. Był współredaktorem (z Ekkehardem Buchhoferem) pracy Polska i Niemcy. Geografia sąsiedztwa w nowej Europie (Kraków 1995), która spotkała się z dużym zainteresowaniem w krajach europejskich. W zespole tym pracował do 2010 roku. Komisja nadała mu godność członka honorowego. Przez wiele lat działał w Polskim Towarzystwie Geograficznym, którego członkiem został w 1957 roku. W latach 1974–1990 kierował krakowskim oddziałem PTG. Został wyróżniony Złotą
ALMA MATER nr 219
71
Trzy pokolenia geografów; od prawej profesorowie: Bronisław Kortus, Bolesław Domański, Antoni Jackowski; Muzeum Archidiecezjalne Kardynała Karola Wojtyły w Krakowie, 23 marca 2007
naście minut rozmawialiśmy o geografii, ale przede wszystkim o prof. Antonim Wrzosku. Po tym niecodziennym spotkaniu uznaliśmy nowego asystenta za „swojego”. Nasze kontakty zacieśniły się, gdy zostałem przyjęty na seminarium magisterskie do prof. Wrzoska (1957). Po obronie swojej rozprawy doktorskiej (1960) zaproponował mi, abyśmy mówili sobie po imieniu. Coraz częściej i więcej dyskutowaliśmy na różne tematy, nie tylko związane z geografią. Różnica wieku (8 lat) z czasem się zatarła. Gdy w 1964 roku urodziła się jego córka Basia, bardzo prędko miałem zaszczyt poznać tę młodą osobę. Przyjaźnimy się do dzisiaj. Byłem na jej ślubie z Adamem Turskim, potem obserwowałem, jak wzrastają wnuki Profesora: Jan i Natalia, dziś dorosłe osoby. Profesor był bardzo dumny ze swej rodziny. Basia, germanistka po Uniwersytecie Jagiellońskim, pracuje obecnie w Instytucie
Antoni Jackowski profesor honorowy UJ
Fot. Archiwum IGiGP UJ
Odznaką PTG (1972), godnością Członka Honorowego PTG (1996) oraz Medalem Pamiątkowym 100-lecia Towarzystwa (2018). Z prof. Bronisławem Kortusem łączyła mnie wieloletnia znajomość, która z czasem przerodziła się w przyjaźń. Poznałem go w dniu, kiedy w 1955 roku rozpoczynał pracę w Instytucie Geografii UJ. Byłem wówczas na drugim roku studiów geograficznych. Mieliśmy zajęcia w sali na trzecim piętrze w Starym Arsenale przy ul. Grodzkiej 64. Obok znajdował się miniaturowych rozmiarów pokoik, który miał stanowić „gabinet” przyszłego profesora. Do tego pomieszczenia wprowadził go prof. Antoni Wrzosek i... pozostawił samego. Po chwili młody człowiek pojawił się w naszej sali i z uśmiechem na twarzy powiedział: Nazywam się Bronisław Kortus, jestem asystentem profesora Wrzoska. Przywitał się z każdym z nas, potem przez kilka-
Pastoralnym w Wiedniu. Wraz z żoną Janiną, z którą przeżył 64 lata, stwarzali wokół siebie niepowtarzalne ciepło. Profesor „kibicował” mojej działalności, dzięki jego staraniom znalazłem pracę w naszym Instytucie (1972). Razem realizowaliśmy wiele zadań, głównie typu organizacyjnego i wydawniczego. Wspierał mnie w gorącym okresie powstawania na Uniwersytecie i w naszym Instytucie „Solidarności”, a także w stanie wojennym. Te wszystkie wydarzenia scementowały naszą przyjaźń. Wielką radość sprawił mu wywiad, który pod koniec 2019 roku przeprowadziła z nim Teresa Bętkowska („Alma Mater” nr 213–214). Zapewne nie przewidywał, że ta rozmowa stanie się swoistą formą pożegnania z przyjaciółmi. Swojej rodzinie i przyjaciołom wręczał ten numer „Alma Mater” z odręczną i bardzo osobistą dedykacją. W ostatnich latach widywaliśmy się stosunkowo rzadko, natomiast często rozmawialiśmy telefonicznie. Ostatni raz około 10 dni przed jego śmiercią. Cieszył się wtedy bardzo, że zniesiono blokadę granic, co umożliwi przyjazd z Wiednia ukochanej córki Basi po kilkumiesięcznym, przymusowym rozstaniu... Zdążyła przyjechać i być przy nim w ostatnich chwilach jego wspaniałego życia. Dla mnie Bronisław nie odszedł, czuję stale jego obecność i uświadamiam sobie, jakie miałem szczęście, mogąc spotkać i przyjaźnić się z tak niezwyczajnym Człowiekiem.
Prof. Bronisław Kortus (siedzi trzeci od lewej) podczas uroczystości pożegnania przechodzącej na emeryturę kierowniczki Biblioteki Instytutu Geografii mgr Elżbiety Zbadyńskiej (w środku); sala seminaryjna IG UJ, czerwiec 2002
72
ALMA MATER nr 219
LUBIŁ POWIEDZIEĆ TO, CO MYŚLI Wspomnienie o prof. Lucjanie Jarczyku (9 listopada 1927 – 15 lutego 2020)
Prof. Lucjan Jarczyk
nego w Dachau, skąd 25 maja 1940 został przewieziony do Mauthausen1. Po wojnie został mianowany pełnomocnikiem do spraw organizacji ZUS na Śląsku, które-
Archiwum rodzinne Lucjana Jarczyka
lutego 2020 zmarł prof. Lucjan Jarczyk, emerytowany profesor w Instytucie Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Urodził się 9 listopada 1927 w Chorzowie jako syn Józefa Jarczyka i Jadwigi z domu Fik. Jego rodzice byli szczególnie zaangażowani w działalność na rzecz polskości Śląska i aktywnie uczestniczyli w pracach polskich organów plebiscytowych. Właśnie za tę działalność matka Profesora została wyróżniona nadaniem stopnia podporucznika Wojska Polskiego. Ojciec w okresie międzywojennym pracował jako kierownik wydziału rent i emerytur w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Chorzowie. Po wybuchu drugiej wojny światowej brał udział w kampanii wrześniowej, a po jej klęsce trafił do niewoli niemieckiej, gdzie spędził kilka miesięcy. W ramach szeroko zakrojonej akcji przeciwko inteligencji polskiej, 14 kwietnia 1940, po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy niemieckich, trafił do obozu koncentracyj-
go wicedyrektorem był aż do śmierci w 1950 roku. Lucjan Jarczyk od 1934 roku uczęszczał do szkoły podstawowej w Chorzowie, a od 1941 roku do dwuletniej Zawodowej Szkoły Handlowej. Po jej ukończeniu pracował jako księgowy w Fabryce Związków Azotowych w Chorzowie, równocześnie kontynuował edukację najpierw w Gimnazjum, a później w Liceum dla Pracujących w Chorzowie. W 1948 roku uzyskał świadectwo dojrzałości, po czym rozpoczął studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1952 roku uzyskał tytuł magistra filozofii w zakresie fizyki. Już podczas studiów podjął pracę na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie jego działalnością naukową i dydaktyczną kierował najpierw prof. Henryk Niewodniczański, a po jego śmierci w grudniu 1968 roku – prof. Andrzej Hrynkiewicz. O swoim mistrzu, prof. Niewodniczańskim, napisał Lucjan Jarczyk po latach: Profesor przywiązywał wielką wagę do wychowania i wykształcenia przyszłych pracowników naukowych. Wzbudzał w nas entuzjazm, podkreślając, jak piękna i fascynująca jest fizyka, ile ciekawych problemów czeka jeszcze na rozwiązanie. W ten sposób fizyka stała się dla nas nie tylko zawodem, ale przede wszystkim naszym „hobby”. Przekonywał nas zawsze, aby nie zasklepiać się w jakiejś tematyce, aby stale rozszerzać swoje horyzonty naukowe, robić rzeczy ciekawe. Udało się to profesorowi znakomicie. Tym entuzjazmem zostały zarażone także następne pokolenia fizyków. W Krakowie powstało w ten sposób duże środowisko fizyki jądrowej, dysponujące dobrze przygotowaną kadrą, niezłym wyposażeniem naukowym i szerokimi kontaktami z nauką światową2. Profesor Jarczyk wielokrotnie podkreślał, że to właśnie prof. Niewodniczański wywarł największy wpływ na jego rozwój Krzysztof Magda
15
Zdjęcie rodzinne, od lewej: Józef Jarczyk, Antonina Jarczyk, Lucjan Jarczyk i Jadwiga Jarczyk; prawdopodobnie 1936 rok, fotografia wykonana w Zakładzie Fotograficznym Hildebrandta w Chorzowie
ALMA MATER nr 219
73
wymagającym, ale równocześnie bardzo sprawiedliwym nauczycielem. Wszyscy jego uczniowie – fizycy są zgodni w tej kwestii. Trochę inaczej widzieli to studenci innych kierunków, dla których fizyka była przedmiotem trudnym, ale koniecznym do zaliczenia. By nie być gołosłowną, przytoczę tu historię opisaną przez Annę Kamiń-
74
ALMA MATER nr 219
Paul Scherrer
reakcje (η, γ) z wykorzystaniem neutronów z reaktora SAPHIR. Widma emitowanych fotonów mierzone były z dużą rozdzielczością przy użyciu spektrometru gamma. Owocem tej współpracy były publikacje, których Lucjan Jarczyk był współautorem. Opublikowano je w 1959, 1961 i 1962 roku w renomowanych czasopismach naukowych: „Helvetica Physica Acta”, „Nuclear Instruments and Methods” i „Bulletin of American Physical Society”. Po powrocie do kraju Lucjan Jarczyk objął stanowisko kierownika Studenckiej Pracowni Jądrowej. Prowadził również zajęcia z fizyki dla studentów innych kierunków uniwersyteckich. Był szczególnie
Henryk Niewodniczański
ską, autorkę biografii Simony Kossak, córki malarza Jerzego Kossaka, która przywołuje traumatyczne przeżycia swojej bohaterki podczas zajęć z fizyki dla biologów, prowadzonych przez dr. Jarczyka. Opowiada o kilku podejściach do egzaminu i kolejnych niepowodzeniach. Kiedy pokazałam Profesorowi fragment tej książki, zniknął na moment w swoim gabinecie i za chwilę pojawił się z notesem, w którym pod literą K Archiwum rodzinne Lucjana Jarczyka
naukowy, ale szczególnie wdzięczny był mu za to, że umożliwiał swoim uczniom wyjazdy zagraniczne, dzięki czemu mogli podjąć współpracę z wielkimi ośrodkami badawczymi. Pisząc o „dziedzictwie Henryka Niewodniczańskiego”, wspominał: Wyjeżdżaliśmy do USA, Anglii, Szwajcarii, Niemiec, do Dubnej. Zaczęło się to pod koniec lat 50. i na początku lat 60. Nasz powrót z zagranicy z nabytym doświadczeniem zaowocował powstaniem grup badawczych reakcji jądrowych i spektroskopii jądrowej. Nastąpiła znaczna intensyfikacja badań naukowych prowadzonych w Krakowie, także we współpracy z dobrymi i ważnymi ośrodkami naukowymi w świecie. Wyobraźnia, rozmach i talent organizacyjny, jakie cechowały profesora [H. Niewodniczańskiego], doprowadziły do powstania znaczącego ośrodka i szkoły fizyki jądrowej w Krakowie3. W oparciu o prace naukowe przedstawione Radzie Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii UJ w 1962 roku Lucjan Jarczyk otrzymał stopień naukowy doktora nauk matematyczno-fizycznych, w 1968 został doktorem habilitowanym. W latach 1951–1953 pełnił w Instytucie Fizyki UJ funkcję asystenta, do 1955 był starszym asystentem, a w latach 1955–1968 adiunktem. W grudniu 1972 roku objął stanowisko docenta w Zakładzie Fizyki Jądrowej Instytutu Fizyki. Od roku 1959 przez ponad dwa lata przebywał w Zurychu, gdzie pracował naukowo w Instytucie Fizyki Politechniki Federalnej ETH. Tam również podjął dodatkowe studia jako immatrykulowany wolny słuchacz. W roku akademickim 1961/1962 został asystentem w tamtejszym
Wikipedia
Lucjan Jarczyk, fotografia dołączona do dyplomu ukończenia studiów
Wikipedia
Archiwum rodzinne Lucjana Jarczyka
Instytucie Fizyki. Jego przełożonym był wówczas prof. Paul Scherrer4, wieloletni kierownik Instytutu Fizyki ETH. Wspólnie ze szwajcarskimi kolegami badał wówczas
Z prof. Antonim Dziatkowiakiem podczas uroczystego poświęcenia Kliniki Kardiochirurgii Szpitala im. Jana Pawła II w Krakowie; 1997
Biblioteka WFAIS UJ
był również wykładowcą i współautorem podręcznika dla studentów Politechniki Telewizyjnej7. Do Zurychu Profesor powrócił w roku 1970, by na tamtejszej politechnice odbyć kolejny, tym razem ponadroczny, staż naukowy. Wówczas w Laboratorium Fizyki Jądrowej ETH uruchomiony został nowy akcelerator typu tandem van de Graaffa i tematyka badań mogła zostać rozszerzona. Fizycy jądrowi z Krakowa coraz liczniej przybywali do Szwajcarii, by brać udział w badaniach prowadzonych przez naukowców z Zurychu, ale niejednokrotnie to uczeni krakowscy byli pomysłodawcami nowych tematów badawczych. Warto dodać, że to właśnie Lucjan Jarczyk zainicjował te, trwające ponad 60 lat, szwajcarsko-polskie kontakty. Szczególne zasługi miał dla tej współpracy prof. Jürg Lang, kierownik Laboratorium Fizyki Jądrowej ETH, którego w 1999 roku, na wniosek prof. Jarczyka i innych fizyków jądrowych z Krakowa, uhonorowano medalem Merentibus, prestiżowym odznaczeniem przyznawanym przez Uniwersytet Jagielloński. W ostatnim okresie swojej działalności dydaktycznej Lucjan Jarczyk prowadził na Uniwersytecie Jagiellońskim wykłady specjalistyczne, skupiając się na takich zagadnieniach jak wczesny rozwój Wszechświata i symetrie w procesach elementarnych. Jego zainteresowanie historią rozwoju Wszech-
znalazł nazwisko Simony i dokładnie odtworzył kolejne próby zaliczania przez nią fizyki. To były trzy próby: dwie oceny niedostateczne i trzecia – dostateczny. Warto dodać, że rzecz miała miejsce w 1965 roku, a Simona Kossak została później bardzo znanym profesorem nauk leśnych w PAN w Białowieży5. Pracownią Fizyki Jądrowej Lucjan Jarczyk kierował do roku 1981. W 1979, wraz ze swoimi współpracownikami, przygotował skrypt przeznaczony dla studentów specjalizujących się w fizyce jądrowej, a także fizyce wysokich energii i badań strukturalnych6. Był również kierownikiem Środowiskowego Centrum Obliczeniowego na Wydziale Matematyki, Fizyki i Chemii UJ (1972–1976) oraz Zakładu Techniki Obliczeniowej (1978–1981) w Instytucie Fizyki UJ. Równocześnie organizował badania naukowe w katowickiej filii Uniwersytetu Jagiellońskiego, a później na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, gdzie pełnił funkcję kierownika Zakładu Fizyki Jądrowej i Jej Zastosowań (1975–1981). W roku 1981 otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego, od 1989 był profesorem zwyczajnym. Warto przypomnieć, że po drugiej wojnie światowej krakowscy uczeni włączyli się w działalność popularyzującą fizykę, prowadzili wykłady (nawet dla robotników) i publikowali liczne artykuły popularnonaukowe. Profesor przygotowywał takie wystąpienia, a w latach 60. ubiegłego wieku
Damian Gil
Dyplom nagrody MinervaPreis Jülich
świata, a zwłaszcza najwcześniejszą fazą tego rozwoju, zaowocowało przygotowaniem szczególnie interesującej książki zatytułowanej Wczesny rozwój Wszechświata. Model Wielkiego Wybuchu – Big Bang8. Zainteresowania naukowe prof. Jarczyka obejmowały zagadnienia fizyki jądrowej: elastyczne i nieelastyczne rozpraszanie lekkich jąder atomowych, reakcje transferu, reakcje z utworzeniem jądra złożonego wywołane przez cząstki alfa, przez jądra 9Be, reakcje trzyciałowe, procesy rozszczepiania (break-up) jąder deuteru wywołane protonami i neutronami, efekty polaryzacyjne, kulombowskie rozszczepienie jąder deuteru i 9Be, badania procesów spalacji jąder atomowych wywołanych przez wysokoenergetyczne protony (1-2,5 GeV). W zakresie fizyki mezonów i barionów prowadził badania przyprogowej produkcji mezonów π, η, η’, KK, KΛ w procesach elementarnych p+p, p+d o energiach do 2,5 GeV, badania czasu życia ciężkich hiperjąder produkowanych w reakcjach z protonami o energiach do 2,5 GeV. Niezwykle istotnym i wiele wnoszącym do współczesnej fizyki jądrowej stał się, przygotowany przez Profesora i jego współpracowników, cykl publikacji naukowych dotyczących mechanizmu oddziaływania jąder 9Be z jądrami atomowymi. Kolejną dziedziną zainteresowań Profesora były zastosowania fizyki w biologii i medycynie. Jego zagraniczna współpraca naukowa to nie tylko kontakty z politechniką w Zurychu, ale również z Instytutem Paula Scherrera w Szwajcarii, uniwersytetem
Konferencja MESON 2018; prorektor UJ prof. Stanisław Kistryn wręcza prof. Lucjanowi Jarczykowi pierwszy egzemplarz albumu wydanego z okazji 15. edycji MESON-a; czerwiec 2018
ALMA MATER nr 219
75
K. Szałkowska
80. urodziny Profesora
w Groningen w Holandii, uniwersytetami w Katanii i Mesynie we Włoszech, a także z Centrum Badawczym w Jülich w Niemczech9. Szczególnie owocna była współpraca z tym niemieckim ośrodkiem naukowym, za którą 8 grudnia 2000 uhonorowano prof. Jarczyka nietypową dla fizyka nagrodą. MinervaPreis Jülich, bo o tym wyróżnieniu mowa, to odznaczenie przyznawane co dwa lata przez kapitułę Towarzystwa Kulturalnego Miasta Jülich (Förderverein Kulturhaus Jülich e.V.) za wyjątkowe zasługi na polu sztuki, kultury, nauki, ekonomii i szczególne poświęcenie na rzecz miasta Jülich. Kapituła doceniła Profesora za współpracę Uniwersytetu Jagiellońskiego z Centrum Badawczym Jülich w zakresie badań w dziedzinie fizyki jądrowej i fizyki wysokich energii. Przyjmując nagrodę, Profesor podkreślił, że traktuje ją nie tylko jako wyraz oceny jego osobistej działalności, lecz jako ocenę trwającej od ponad 20 lat bardzo intensywnej i owocnej współpracy pomiędzy fizykami krakowskimi i fizykami Centrum Badawczego w Jülich. Współpraca ta doprowadziła do wielu znaczących osiągnięć naukowych, ale również pomogła w poprawie stosunków między Polakami i Niemcami10. Z wyróżnienia MinervaPreis Jülich Profesor był szczególnie dumny, bo był jedynym Polakiem uhonorowanym tym wyróżnieniem, a dyplom towarzyszący nagrodzie wisiał na honorowym miejscu w Jego gabinecie, natomiast statuetkę Minerwy zamierzał przekazać do Muzeum UJ. Inne odznaczenia, którymi Profesor został uhonorowany podczas swojej długiej i niezwykle owocnej kariery naukowej i dydaktycznej, to Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1981), Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski (2001), Medal Komisji Edukacji Narodowej (1978), medal
76
ALMA MATER nr 219
Plus Ratio Quam Vis, Krzyż Zasługi Pierwszej Klasy Orderu Zasłużonych Republiki Federalnej Niemiec. Był również laureatem zespołowej Nagrody Ministra Edukacji Narodowej (1979 i 1989), a także Nagrody Państwowej Rady ds. Wykorzystania Energii Atomowej (1976). W latach 1995–1997 prof. Jarczyk pełnił zaszczytną funkcję przewodniczącego Oddziału Krakowskiego Polskiego Towarzystwa Fizycznego, natomiast w kadencji 1997–2000 był członkiem Komisji Rewizyjnej PTF. Aktywnym członkiem Towarzystwa był aż do swojej śmierci w 2020 roku. Profesor był autorem lub współautorem prawie 300 artykułów naukowych wydrukowanych w prestiżowych czasopismach naukowych o zasięgu światowym i licznych prac zamieszczanych w materiałach pokonferencyjnych11. Był również inicjatorem, a w latach 1996, 1998, 2000 i 2002 przewodniczącym komitetu organizacyjnego bardzo ważnego forum dyskusji naukowych – Międzynarodowej Konferencji MESON (International Workshop on Meson Physics). Te „mezonowe” konferencje odbywają się co dwa lata w Krakowie, a ich organizatorami są: Instytut Fizyki UJ, Forschungszentrum Jülich, INFN-LNF Frascati oraz Instytut Fizyki Jądrowej im. Henryka Niewodniczańskiego PAN. Celem spotkań jest zacieśnienie współpracy i wymiana doświadczeń między pochodzącymi z różnych zakątków świata fizykami doświadczalnymi i teoretykami, którzy zajmują się badaniem produkcji, własności i oddziaływania mezonów12. Po każdym spotkaniu wydawane są materiały pokonferencyjne, redaktorem czterech z nich był właśnie prof. Lucjan Jarczyk13. W 1989 roku Profesor przeszedł na zasłużoną emeryturę, ale wciąż pracował naukowo. Nie porzucił swojej ulubionej dyscypliny, której poświęcił całe życie zawodowe. Był codziennym gościem w Instytucie, brał czynny udział w pracach naukowych realizowanych w Zakładzie Fizyki Jądrowej, uczestniczył w prowadzonych tam eksperymentach, seminariach i konferencjach, publikował artykuły naukowe. Ostatnia praca, w której przygotowaniu brał udział, ukazała się w 2019 roku. Szczególnie często bywał Profesor na seminariach doktoranckich. Stało się tradycją (aż do jesieni 2019 roku), że właśnie tam spotykał się z młodymi adeptami nauki, słuchał przygotowanych przez nich wystąpień, zadawał bardzo istotne, czasami trudne pytania, a ponieważ potrafił
wychwycić najbardziej wrażliwe elementy rozumowania, był postrachem dla tych, którzy niedostatecznie zgłębili temat albo próbowali bezkrytycznie głosić niesprawdzone tezy. Jeden z jego uczniów zwrócił uwagę na to, że Profesor lubił powiedzieć to, co myśli, i jasno, dobitnie potrafił pokazać młodemu człowiekowi, gdzie jest jego miejsce (wypowiedź zaczerpnięta z filmu o prof. Jarczyku). Niezależnie od tematyki seminariów i konwersatoriów, w których uczestniczył, zawsze wydawał się być przygotowanym do podjęcia dyskusji (czasami bardzo zażartych), często sam takie dyskusje prowokował, a dla swoich adwersarzy był bardzo trudnym przeciwnikiem. Ale był również mistrzem w podsuwaniu nowych tematów, w swoich uczniach wzbudzał zainteresowanie różnorodnymi kierunkami badawczymi, od fizyki elementarnej aż po zagadnienia sięgające początków Wszechświata. Szczególną uwagę zwracał na to, że trzeba umieć wykorzystywać wszystko to, co udało się odkryć, czego udało się już nauczyć. Bo, jak napisał na Facebooku jeden z jego uczniów – profesor czuł fizykę. I rzeczywiście, Profesor był w ustawicznym ruchu, ale nie oglądał się na to, co było wcześniej, uważał bowiem, że nie wolno się poddawać, nie wolno spocząć, bo przecież ciągle nie wiemy wszystkiego, ciągle mamy problemy ze zrozumieniem, nie wszystko potrafimy wytłumaczyć, ale idziemy do przodu, badania są coraz trudniejsze, aparatura coraz bardziej skomplikowana i coraz droższa, ale krok po kroku sięgamy tego, co powstało na początku... (fragment wypowiedzi Profesora zaczerpnięty z filmu). Cechy Profesora, na które zwracają uwagę jego uczniowie, to przede wszystkim bezkompromisowość, ale również niebywała, wyróżniająca go, nieprzeciętna osobowość. Profesor Jarczyk miał olbrzymi wpływ na swoich współpracowników, potrafił (czasami nawet dość ostro) zdopingować ich do działania, bo zawsze było coś, co powiedział, na co zwrócił uwagę, co było na tyle emocjonalne, że trzeba to było sprawdzić (wypowiedź zaczerpnięta z filmu o prof. Jarczyku). Profesor był opiekunem prac magisterskich i promotorem 15 rozpraw doktorskich. Wśród jego doktorantów znajdują się również dzisiejsi profesorowie fizyki, którzy swoją karierę naukową związali z Uniwersytetem Jagiellońskim: Kazimierz Bodek, Bogusław Kamys, Andrzej Magiera, Paweł Moskal, Henryk Witała14. Zwraca się często uwagę na to, że fizycy i matematycy kochają muzykę i czują ją
Maria Pawłowska
Biblioteka WFAIS UJ
Fot. Maciej Zborek
mocniej niż inni odbiorcy, czasem nawet tę muzykę uprawiają. Profesor Jarczyk uważał, że, zajmując się fizyką, trzeba mieć czas na refleksję i przemyślenia, i właśnie temu, według niego, służy słuchanie muzyki. Był prawdziwym melomanem, bliska mu była przede wszystkim muzyka operowa. Podczas swoich rozlicznych podróży zagranicznych, zarówno służbowych, jak i prywatnych, zawsze znalazł czas na to, by odwiedzić operę, zobaczyć interesujący spektakl, posłuchać muzyki w miejscowej filharmonii. Miał olbrzymią kolekcję płyt winylowych z najsłynniejszymi ariami operowymi w wykonaniu światowej sławy artystów. W ostatnim czasie zbierał również płyty DVD, na których zarejestrowane były przedstawienia operowe. Jednak nie tylko muzyka była jego pasją – uwielbiał podróże, zwiedzał miasta, ale zachwycał się również przyrodą, lubił rozmawiać z ludźmi i nawet gdy był już bardzo chory, powtarzał z optymizmem: szklanka jest zawsze do połowy pełna... Pod koniec 2019 roku koledzy i współpracownicy Lucjana Jarczyka zamierzali urządzić huczne obchody 92. rocznicy Jego urodzin, okazją do spotkania miała być również premiera filmu Profesor Lucjan Jarczyk, który został przygotowany przez Macieja Zborka z Archiwum UJ. Niestety, uroczystość nie odbyła się, Profesor trafił do szpitala i do Instytutu już nie powrócił.
Prof. Lucjan Jarczyk przed budynkiem Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki UJ Źródło: zeznanie Lucjana Jarczyka dołączone do Postanowienia o umorzeniu śledztwa z dnia 25 listopada 2014 r. Oddziałowej Komisji do spraw Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach w sprawie zbrodni wojennej stanowiącej zbrodnie przeciwko ludności popełnionej w kwietniu i maju 1940 r. na terenie Rejencji Katowickiej..., www.041940.pl/wp-content/uploads/2010/06/IPN/S_8810-zn.pdf, s. 22. 2 L. Jarczyk, Fizyka jądrowa w Krakowie. Dziedzictwo Henryka Niewodniczańskiego, „Prace Komisji Historii Nauki Polskiej Akademii Umiejętności”, t. 3, 2001, s. 182–183. 3 Ibidem, s. 182. 4 W gabinecie Lucjana Jarczyka wisiały portrety dwóch najważniejszych autorytetów naukowych, profesorów, którzy mieli największy wpływ na jego karierę naukową: Paula Scherrera i Henryka Niewodniczańskiego. 5 A. Kamińska, Simona: opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak, Kraków 2015, s. 90–91. 6 Z. Wróbel, Ćwiczenia laboratoryjne z fizyki jądrowej w pracowni studenckiej Instytutu Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, nakł. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1979. 7 L. Jarczyk, T. Hofmokl, A. Januszajtis, W. Mościcki, Fizyka: wykłady telewizyjne dla studentów I roku wyższych technicznych studiów zawodowych dla pracujących, z. 4; Teksty 1
wykładów 34–46 dla II semestru, autorzy wykładów: Lucjan Jarczyk, Włodzimierz Mościcki, Tomasz Hofmokl, Andrzej Januszajtis, Ministerstwo Oświaty i Szkolnictwa Wyższego, Komitet do Spraw Radia i Telewizji, Warszawa 1968. 8 L. Jarczyk, Wczesny rozwój Wszechświata: Model Wielkiego Wybuchu Big Bang, Warszawa 2010. 9 Szczegółowe informacje dotyczące współpracy krakowskich fizyków jądrowych z zagranicznymi ośrodkami naukowymi przedstawił L. Jarczyk w opracowaniu Historia Zakładu Fizyki Jądrowej w Instytucie Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, www.zzfj.if.uj.edu.pl/wydzial/historia 10 B. Kamys, MinervaPreis 2000, http://users.uj.edu.pl/~jarczyk/odznaczenia.html 11 Listę prac naukowych opublikowanych przez prof. Jarczyka można znaleźć na stronie: http://users.uj.edu.pl/~jarczyk/plj. html 12 Oficjalna strona konferencji i zaproszenie na obrady w 2021 roku, http://meson.if.uj.edu.pl/images/MESON2020_poster. jpg 13 https://katalogi.uj.edu.pl/discovery/search?query=any,contains,jarczyk%20lucjan&tab=LibraryCatalog&search_scope=MyInstitution&vid=48OMNIS_UJA:uja&lang=pl&offset=0 14 Pełna lista doktorantów prof. Jarczyka dostępna jest pod adresem: http://users.uj.edu.pl/~jarczyk/doktoraty.ht ml
ALMA MATER nr 219 Ostatni kadr z filmu o prof. Lucjanie Jarczyku, zrealizowanego w 2019 roku w ramach projektu naukowego „Pamięć Uniwersytetu”
77
UCZONY, MISTRZ I NAUCZYCIEL Wspomnienie o prof. Andrzeju Ziębie (21 kwietnia 1946 – 4 maja 2020)
Prof. Andrzej Zięba; 2016
w warszawskim instytucie badawczym, jak i po powrocie na Uniwersytet Jagielloński w 1985 roku. Rezultatem badań nad problematyką brytyjską – prowadzonych również w ramach staży badawczych na uczelniach w Oxfordzie i Londynie – stały się liczne publikacje naukowe, w tym dwie wysoko oceniane monografie. Pierwszą z nich była ogłoszona drukiem w 1988 roku rozprawa habilitacyjna zatytułowana Współczesny konserwatyzm brytyjski, drugą, podsumowującą dokonania na polu badań doktryn politycznych, praca Współczesne brytyjskie doktryny polityczne, opublikowana w 2001 roku. Wysoce oryginalne, napisane z nienaganną starannością, powściągliwe w tonie i wielce erudycyjne, obie prace do dziś są punktem odniesienia dla Anna Wojnar
rofesor Andrzej Zięba był twórcą i wieloletnim kierownikiem Katedry Konstytucjonalizmu i Ustrojów Państwowych w Instytucie Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ. Jego rozległe zainteresowania naukowe obejmowały problematykę ustrojów konstytucyjnych, doktryn politycznych oraz partii i systemów partyjnych. Zasłużone uznanie w środowisku naukowym zyskał przede wszystkim jako wybitny znawca Wielkiej Brytanii. Zainteresowanie tematyką brytyjską pojawiło się u Profesora wcześnie: już jego rozprawa doktorska, obroniona przed Radą Naukową INP UJ w 1979 roku, dotyczyła doktryny politycznej Partii Pracy. Kierunek obrany na początku kariery naukowej kontynuował Profesor na dalszych jej etapach, zarówno w trakcie pracy
Staś Skotnicki
P
78
ALMA MATER nr 219 Jubileusz 70-lecia prof. Andrzeja Zięby; Collegium Maius, 2016
obrony prac magisterskich były zawsze świętem Katedry. Organizowane przez Profesora w każdą trzecią środę miesiąca spotkania naukowe gromadziły w siedzibie Katedry
pracowników Profesor nazywał „wnukami Katedry”. Jako wieloletni kierownik Katedry prof. Andrzej Zięba wykazywał zawsze szczególną dbałość o integrację pracow-
Archiwum Katedry Konstytucjonalizmu i Ustrojów Państwowych UJ
prawników, politologów i historyków piszących o Wielkiej Brytanii. Wielokrotnie cytowane, weszły bez wątpienia do kanonu rodzimej literatury naukowej. W kolejnych latach aktywności naukowej badania prof. Andrzeja Zięby obejmowały przede wszystkim studia nad konstytucjonalizmem i ustrojami państwowymi już nie tylko Wielkiej Brytanii, ale i innych państw anglosaskich. W 2012 roku Katedra zorganizowała konferencję naukową Konstytucjonalizm w państwach anglosaskich, której pokłosiem była publikacja pod redakcją naukową Profesora. Wartym odnotowania osiągnięciem naukowym na tym polu było także przygotowanie obszernego wstępu do pierwszego polskiego przekładu konstytucji Nowej Zelandii, który ukazał się w prestiżowej serii Wydawnictwa Sejmowego w 2018 roku. Prawnik, konstytucjonalista, podkreślał jednak konsekwentnie konieczność łączenia w studiach nad ustrojami państwowymi wątków prawniczych i politologicznych. Profesor nie tylko pozostawił po sobie ogromną spuściznę naukową, ale stał się wychowawcą kolejnego pokolenia badaczy, którzy mieli przyjemność słuchać jego wykładów z prawa konstytucyjnego, partii i systemów partyjnych czy systemów politycznych ze szczególnym uwzględnieniem ustrojów państw anglosaskich. Zawsze podkreślał znaczenie znajomości prawa konstytucyjnego w edukacji politologicznej, stąd też jego sztandarowym wykładem były Podstawy prawa konstytucyjnego. Dużą popularnością cieszyły się jego seminaria magisterskie, które co roku przyciągały wielu zdolnych studentów. Skonkretyzowane zainteresowania badawcze Profesora w połączeniu z umiejętnością dzielenia się z uczniami swoim warsztatem naukowym sprawiały, że prace pisane w Katedrze charakteryzowała zawsze wysoka jakość. Jeśli ktoś trafił na to seminarium, mógł być pewien nie tylko, że napisze dobrą pracę, ale – co nie mniej istotne – że napisze ją w terminie. Sprzyjała temu systematyczność Profesora, stawianie swoim uczniom wysokiej poprzeczki oraz specyficzny styl pracy: wymagał i zachęcał, ale nie krytykował, wskazywał kierunek, ale nie wyręczał, był dla swoich uczniów przewodnikiem po meandrach świata naukowego. Pisanie u niego pracy dawało dużą satysfakcję,
Obrony prac magisterskich w Katedrze Konstytucjonalizmu i Ustrojów Państwowych; 2009
przy ul. Jabłonowskich 5 pracowników i doktorantów, ale także inne zainteresowane osoby. Profesorowi Ziębie udało się stworzyć forum, które było płaszczyzną akademickiej wymiany poglądów, forum, na którym chętnie poddawaliśmy pod dyskusję rezultaty naszej pracy naukowej, chcąc poznać opinię Profesora, często okraszoną dużą dawką humoru, i wysłuchać krytycznych uwag kolegów. Były to debaty, po których niejednokrotnie czuliśmy potrzebę udania się do zlokalizowanej przez wiele lat naprzeciwko Instytutu Cafe Cabaret, by dalej przekonywać do swoich racji. Przez prawie dwadzieścia lat odbywania zebrań naukowych przewinęło się przez nie kilkadziesiąt osób, wśród których można wymienić, między innymi, obecnego rektora UEK prof. Stanisława Mazura, konsula generalnego RP w Hongkongu dr. Aleksandra Dańdę czy dyrektora zespołu w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich radcę prawnego Mirosława Wróblewskiego. Wszyscy zawdzięczamy Profesorowi pierwsze szlify naukowe, które zdobywaliśmy w atmosferze wzajemnej życzliwości i poszanowania, za co jesteśmy mu ogromnie wdzięczni. Być może najlepszym świadectwem dobrych relacji panujących w Katedrze jest fakt, że zrodziły się w niej dwa szczęśliwe małżeństwa. Nic więc dziwnego, że dzieci
ników i doktorantów zaangażowanych w jej życie naukowe. Tradycją zespołu kierowanego przez Profesora stały się doroczne wyjazdowe posiedzenia Katedry, których był pomysłodawcą. Odbywały się one z reguły na początku października, zawsze w Zakopanem i najczęściej w Domu Pracy Twórczej UJ „Lonka”, stanowiąc dla osób związanych z Katedrą formę wspólnego inicjowania kolejnego roku akademickiego. Z częścią naukową takich posiedzeń powiązana była nie mniej istotna część towarzyska. Dyskusje toczone w zakopiańskich karczmach przy dźwiękach góralskiej muzyki miały inny charakter niż te w Katedrze. Profesor nie wyobrażał sobie, by w starannie zaplanowanym harmonogramie każdego wyjazdowego zebrania zabrakło wspólnego wyjścia w góry. Stałym celem takich wypraw była Dolina Białego, a po każdej odbywał się obowiązkowy wspólny obiad „pod skocznią”. Dla prof. Andrzeja Zięby Katedra była nie tyle jednostką organizacyjną Uniwersytetu, co dobrze zgranym zespołem pracowników i doktorantów, dla których Katedra przez Niego stworzona stanowiła wartość samą w sobie. Do rangi jednej z katedralnych tradycji urosło więc wspólne uczestnictwo w uroczystych inauguracjach roku akademickiego w ramach Instytutu. Dla Profesora było
ALMA MATER nr 219
79
pamięci swojego mistrza, prof. Marka Sobolewskiego. Tematyce historii nauk politycznych w ośrodku krakowskim
Archiwum Katedry Konstytucjonalizmu i Ustrojów Państwowych UJ
zupełnie oczywiste, że udział w nich jest nie tyle prawem, co powinnością wszystkich osób związanych z Katedrą.
Dolina Białego, wyjazdowe zebranie Katedry; 2011
80
ALMA MATER nr 219
poświęcił Profesor większość publikacji naukowych w ostatniej dekadzie swojego życia. Dążył również do zarażenia tą pasją swoich uczniów, co w wielu przypadkach mu się udawało, czego przykładem była
Bartosz Włodarski
Te z kolei takie wspólne rozpoczynanie roku akademickiego traktowały jako rzecz zupełnie naturalną. Była w tym duża zasługa samego Profesora. Z czasem inną z naszych wspólnych tradycji stały się doroczne wyjazdy do Warszawy celem udziału w Zgromadzeniach Ogólnych Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Profesor zawsze traktował je jako kolejną z form budowania i utrzymywania Katedry jako zespołu. W taki sam sposób postrzegał także udział w zjazdach katedr i zakładów prawa konstytucyjnego. Profesor dbał o dobrą współpracę osób związanych z Katedrą, ale nie mniejszą wagę przykładał do budowy jej unikatowej naukowej tożsamości. Szczególną rolą prof. Andrzeja Zięby w Instytucie była dbałość o podtrzymywanie tradycji krakowskiego ośrodka nauk politycznych – zarówno tej dawniejszej, związanej z przedwojenną Szkołą Nauk Politycznych, jak i tej bliższej współczesności. Był więc Profesor inicjatorem wydania i redaktorem Jubileuszowej księgi nauk politycznych, poświęconej sylwetkom pionierów tej dyscypliny na Uniwersytecie Jagiellońskim. Był również organizatorem seminariów poświęconych
w Krakowie Profesor niezmiennie podkreślał ich prawnicze korzenie. Stąd też niebagatelne znaczenie przywiązywał zawsze do podtrzymywania związków naukowych i koleżeńskich łączących Instytut Nauk Politycznych z Wydziałem Prawa i Administracji, zaś swoich doktorantów usilnie namawiał do udziału w charakterze słuchaczy w wykładach najważniejszych przedmiotów prawnych. Zaangażowanie Profesora w kultywowanie tradycji nie ograniczało się jedynie do przedsięwzięć naukowych. Ściany jego gabinetu zdobiły portrety wielkich poprzedników na katedrach prawa politycznego, państwowego czy konstytucyjnego – profesorów Juliana Dunajewskiego, Franciszka Kasparka, Michała Rostworowskiego, Konstantego Grzybowskiego czy Marka Sobolewskiego – z których zresztą wielu też miało swoje gabinety w kamienicy przy ul. Jabłonowskich 5. Jedną z pasji Profesora było zbieranie pamiątek po Szkole Nauk Politycznych, w której widział prekursorkę Instytutu, oraz jej twórcach, a za ważne osiągnięcie poczytywał odtworzenie we współpracy z dr. Bartoszem Włodarskim przedwojennej odznaki Szkoły. Rozważania o dorobku naukowym twórców krakowskich nauk politycznych ubarwiał osobistymi anegdotami z ich życia i działalności. Zainteresowaniom związanym z historią nauk politycznych prof. Zięba pozostał wierny do końca. Dziełem naukowym, nad którym pracował do ostatnich miesięcy życia, był cykl artykułów poświęconych sylwetkom i dokonaniom badaczy problematyki anglosaskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim, z których pierwszy – poświęcony prof. dr. Michałowi Rostworowskiemu – ukazuje się w tym numerze „Alma Mater”. Profesor na zawsze pozostanie w pamięci swoich uczniów, współpracowników i przyjaciół jako wybitny uczony, znakomity nauczyciel i ciepły człowiek.
Symbol Szkoły Nauk Politycznych
choćby praca doktorska poświęcona historii Szkoły Nauk Politycznych napisana pod opieką Profesora przez dr. Bartosza Włodarskiego. W swoich rozważaniach naukowych czy wykładach okolicznościowych poświęconych historii nauk politycznych
Beata Kosowska-Gąstoł Tomasz Wieciech Łukasz Jakubiak Dariusz Stolicki
Katedra Konstytucjonalizmu i Ustrojów Państwowych Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ
W KRĘGU USTROJÓW PAŃSTWOWYCH ŚWIATA ANGLOSASKIEGO
Artykuł prof. Andrzeja Zięby, przygotowany przez Profesora specjalnie do publikacji na łamach „Alma Mater”. Tekst początkuje cykl artykułów poświęconych dokonaniom badaczy, zajmujących się na Uniwersytecie Jagiellońskim problematyką anglosaską. Profesor pracował nad tymi tekstami do ostatnich miesięcy życia. Red.
MICHAŁ ROSTWOROWSKI
Jeśli do tematu podejść chronologicznie, to listę znawców instytucji państwowych krajów anglosaskich, a zarazem wykładowców tej problematyki w Szkole Nauk Politycznych UJ (1920–1949) powinien otworzyć prof. Michał Rostworowski. Prestiż i międzynarodowy rozgłos przyniosły mu dokonania z dziedziny prawa narodów (międzynarodowego publicznego). Wysoko oceniano również jego dorobek na polu nauki prawa politycznego (konstytucyjnego). Kluczem do ustalenia przyczyn zainteresowania tematyką mechanizmów ustrojowych wykształconych w warunkach cywilizacji anglosaskiej stało się reaktywowanie w 1920 roku Szkoły Nauk Politycznych UJ. Już jako placówka akademicka kontynuowała ona działalność założonej w 1911 roku Polskiej Szkoły Nauk Politycznych. Będąc głównym architektem w gronie „ojców założycieli” uniwersyteckiego kolegium nauk politycznych, Michał Rostworowski jak mało kto uświadamiał sobie misję, dla spełnienia której zostało ono powołane. W roku 1920 charakteru priorytetowego nabrała funkcja teoretycznego zaplecza wspomagającego merytorycznie proces budowy od podstaw państwowości niepodległej Rzeczypospolitej. Wykładowcy SNP UJ, w przeważającej większości prawnicy, proponowali przede wszystkim rozstrzygnięcia odnoszące się do fundamentów ustrojowych odrodzonego państwa. Z tego rodzaju zamiarami korespondowały postulaty krakowskiej szkoły naukowej z dziedziny nauk politycznych, która problematykę państwa i jego ustroju stawiała w centrum głoszonego projektu badawczego. Oddziaływanie tych czynników doprowadziło do sytuacji, w której autorzy
Narodowe Archiwum Cyfrowe
I
Michał Rostworowski – profesor prawa politycznego i międzynarodowego na Uniwersytecie Jagiellońskim
programu nauczania w SNP UJ wysunęli pod adresem elit politycznych tworzącego się państwa propozycję oferującą quantum wiedzy o instytucjach, koncepcjach i procedurach ustrojowych stosowanych w życiu publicznym państw anglosaskich. Była to zatem odpowiedź ze strony twórców SNP UJ na wyraźne zapotrzebowanie społeczne. Z drugiej zaś strony, stosowane przez Anglosasów instytucje i standardy ustrojowe cieszyły się zasłużoną reputacją propozycji zdroworozsądkowych, pragmatycznych i opartych na zracjonalizowanych oraz odformalizowanych procedurach. W takich właśnie okolicznościach Profesor ogłosił dwa wykłady z zakresu brytyjskiej materii konstytucyjnej. Pierwszy, zatytułowany Rozwój konstytucji angielskiej, wykładał w roku akademickim 1913/1914 jako dyrektor Polskiej Szkoły
Nauk Politycznych (1911–1914). Do problematyki tej powrócił po zakończeniu wojny, kiedy w latach akademickich 1921/1922 i 1923/1924, już jako dyrektor SNP UJ, prezentował zagadnienia ustrojowe Zjednoczonego Królestwa ujęte w wykładzie Geneza i rozwój parlamentaryzmu w Anglii. II Jak ustalili biografowie Profesora – Michał Jan Cezar Rostworowski urodził się 27 sierpnia 1864 w Dreźnie, gdzie jego rodzice znaleźli się po powstaniu styczniowym. W wieku dziesięciu lat był świadkiem licytacji majątku Kowalewszczyzna, rodzinnej posiadłości Rostworowskich w guberni łomżyńskiej. Był jednym z dziewięciorga rodzeństwa – miał cztery siostry i tyluż braci. W Warszawie, gdzie
ALMA MATER nr 219
81
merytorycznie dominowały zagadnienia brytyjskie, ale nierzadko Profesor posiłkował się przykładami czerpanymi z historii ustroju amerykańskiego. Użytkowe treści wykładu ogniskują się wokół dwóch kwestii, które można by opatrzyć tytułami Jak powstaje państwo w naszych czasach? oraz Natura konstytucji Zjednoczonego Królestwa. Na trzeci wątek składają się stosowne rozwiązania warsztatowe dotyczące metody
Narodowe Archiwum Cyfrowe
w École Libre des Sciences Politiques. Studiował tam w roku akademickim 1889/1890 i 1890/1891. Paryską uczelnię ukończył z wyróżnieniem. Po powrocie do kraju odbył dwuletnie studia na Uniwersytecie Jagiellońskim, uzyskując w roku 1893 stopień doktora praw. Studiował jeszcze w Bernie (zagadnienia ustroju federalnego) i w Wiedniu (prawo międzynarodowe prywatne).
Prof. Michał Rostworowski, rektor UJ od 22 kwietnia 1925 do końca roku akademickiego 1924/25 i w roku akademickim 1925/1926
Strony tytułowe książek Michała Rostworowskiego; po lewej Wojna i traktat pokojowy. Jak powstaje państwo w naszych czasach?, wydanej w roku 1916 w Krakowie przez wydawnictwo G. Gebethner i Sp. i w Warszawie przez G. Gebethner i Wolff, po prawej Wytyczne Konstytucji Polskiej, (odczyt wygłoszony w Krakowie 16 maja 1919), Kraków 1919 Narodowe Archiwum Cyfrowe
zamieszkała rodzina po przeprowadzce, ukończył III Gimnazjum. W 1883 roku zdał maturę i rozpoczął studia na Wydziale Prawa Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego. W roku 1884 przeniósł się na Uniwersytet w Petersburgu i tam kontynuował studia prawnicze. Należał tutaj do grona seminarzystów wybitnego autorytetu prawa międzynarodowego publicznego prof. Fiodora Martensa. Po ukończeniu studiów, z dyplomem kandydata praw wyjechał do Paryża, aby słuchać wykładów z nauk politycznych
Mianowany profesorem nadzwyczajnym objął po śmierci Franciszka Kasparka w roku 1903 Katedrę Prawa Politycznego i Prawa Narodów. W owym czasie dyscypliny te, normujące odpowiednio awers i rewers prowadzonej przez państwo polityki, często były wykładane w obrębie jednej katedry. W roku akademickim 1912/1913 powierzono prof. Michałowi Rostworowskiemu funkcję dziekana Wydziału Prawa. Godność rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego piastował w latach 1924 –1926. III W wykładanej, a także będącej przedmiotem publicystyki Michała Rostworowskiego materii anglosaskich instytucji ustrojowych
82
ALMA MATER nr 219
prowadzenia wykładu oraz obserwacje tyczące tego rodzaju metodologii. Odnosząc się do kwestii pierwszej – będącej w okolicznościach odradzania się Rzeczypospolitej szczególnie na czasie – Michał Rostworowski oferował dwa, sprawdzone w praktyce krajów anglosaskich, rozwiązania: brytyjskie, które poprzez unię Anglii ze Szkocją (1707) oraz Wielkiej Brytanii z Irlandią (1800) prowadziło do państwa jednolitego (unitarnego), chociaż wielonarodowego, oraz model państwa związkowego, który kreślił, odwołując się do doświadczeń procesu formacyjnego federacji amerykańskiej. Tutaj w pierwszym rzucie doszło do wyzwolenia się kolonii od zwierzchności brytyjskiej metropolii. Kolejny etap stanowiły doświadczenia krótkotrwałego okresu, kiedy byłe już kolonie funkcjonowały jako niepodległe i suwerenne państwa – states. Wreszcie, gdy zawiązana przez stany konfederacja okazała się w całej rozciągłości formacją
Akademia z okazji 150-lecia niepodległości Stanów Zjednoczonych na Uniwersytecie Jagiellońskim; stoją za katedrą: prof. Roman Dyboski (drugi z prawej), poseł nadzwyczajny i minister pełnomocny Stanów Zjednoczonych w Polsce John Stetson (trzeci z prawej), prof. Wacław Sobieski (czwarty z prawej), wyżej stoi rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Michał Rostworowski; 1926
Narodowe Archiwum Cyfrowe
Stały Trybunał Sprawiedliwości Międzynarodowej w Hadze (posiedzenie Trybunału w sprawie konfliktu duńsko-norweskiego o wschodnie wybrzeże Grenlandii); za stołem sędziowskim szósty od lewej przedstawiciel Polski Michał Rostworowski; Haga, listopad 1932 – kwiecień 1933
W konspekcie wykładu czytamy: Przykład takiego złożonego procesu dają dzieje kolonii angielskich Ameryki Północnej,
Sprawozdanie Koła Uczniów i Absolwentów SNP za rok 1937/1938
niewydolną, doszło do uformowania państwa federalnego (unii), która od roku 1788 znana jest jako Stany Zjednoczone.
które naprzód zrzuciły jarzmo angielskiej metropolii i zmieniły się w tyleż państewek udzielnych, czyli stanów, a później połączyły się w formę konfederacji, by w końcu, gdy nieudolność jej zbytnio się uwidoczniła, związać się w federację, funkcjonującą od roku 1788 aż do dzisiaj pod nazwą Stanów Zjednoczonych Ameryki. Wywody te – stanowiące istotny wątek wykładu, a nadto uzupełniane w publicystyce – można ocenić w kategoriach autorskiej ekspertyzy Profesora. Adresowano je do elit partyjnych uczestniczących w dyskursie publicznym, w którym rozważano zarówno formę państwa jednolitego (Roman Dmowski), jak i federalnego (Józef Piłsudski). IV
Dyrekcja SNP z zarządem Koła Uczniów i Absolwentów SNP, ostatnie zdjęcie przedwojenne z roku akademickiego 1937/1938; siedzą: Zygmunt Sarna, Michał Rostworowski, Halina Zdzitowiecka-Jasieńska
Na uznanie zasługuje stan rozpoznania przez Michała Rostworowskiego brytyjskiej postaci konstytucji. Jej rozproszona i nieskodyfikowana struktura, walor historyczności, gradualistyczny tryb tworzenia, konwenansowo-jurydyczny charakter re-
ALMA MATER nr 219
83
84
ALMA MATER nr 219
Fot. Archiwum Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ
gulacji, a nadto droga nowelizowania tworzą wzorzec uncodified constitution. Odbiega on w sposób zasadniczy od, powszechnie stosowanej w życiu publicznym państw współczesnych, konstytucji de iure, czyli skodyfikowanej ustawy zasadniczej. Zatem obok konstytucji jurydycznej występuje, jak to ma miejsce w przypadku Zjednoczonego Królestwa, konstytucja postrzegana w kategoriach socjologicznego realizmu. Odrzucenie brytyjskiego modelu konstytucji, uncodified constitution, skutkuje wyprowadzeniem powierzchownych i nieuzasadnionych stwierdzeń sugerujących, jakoby Brytyjczycy obywali się bez konstytucji w ogóle względnie bez jej pisanej postaci. Na tle takich, wcale nierzadkich, uproszczeń zwracają uwagę wnikliwe konstatacje i oceny Profesora. Ceni zwłaszcza sposób nowelizowania norm konstytucyjnych dokonywany przez sądy, a więc organy władzy państwowej o najwyższych kwalifikacjach prawniczych, zapewniające równocześnie daleko idące ograniczenie oddziaływania pierwiastka politycznego. Zmiana konstytucji przy zastosowaniu trybu wykładni sądowej przyjmuje postać nie tyle skokowego czy biegunowego przełomu w życiu państwowym, ile permanentnie przebiegającego procesu dostosowywania ustroju do zachodzących w społeczeństwie przeobrażeń. W tekście odczytu z 16 maja 1919 czytamy: Przed zadaniem wypracowania nowej, pełnej konstytucji stawały po kolei wszystkie państwa współczesne, z wyjątkiem jednej Anglii, która dzięki sprężystości swojego ustroju dostosowywała go wciąż do potrzeb narodu i nie stanęła dotychczas, mimo przewrotów XVII wieku, wobec konieczności zburzenia naraz całego dawnego i postawienia na to miejsce wręcz nowego gmachu politycznego. Wywodzone z doświadczeń anglosaskich propozycje dotyczące zarówno ustroju terytorialnego Rzeczypospolitej, jak i konstytucji odradzającego się państwa pojawiły się jako pochodna drugiego kluczowego nurtu badawczego Michała Rostworowskiego, jakim było prawo konstytucyjne. W tym dorobku Profesora można wymienić monografię Austriacka Izba Panów (1900) czy skrypt Prawo polityczne (1910), w którym dokonywał przeglądu ustrojów konstytucyjnych głów-
Prof. Michał Rostworowski w stroju sędziego Stałego Trybunału Sprawiedliwości Międzynarodowej
nych państw ówczesnego świata. Profesor uczestniczył również w debacie nad ustrojem Rzeczypospolitej, wygłaszał odczyty. Po uchwaleniu 17 marca 1921 konstytucji marcowej zorganizował w Szkole Nauk Politycznych UJ cykl wykładów z udziałem, między innymi, prof. Stanisława Estreichera, Władysława Leopolda Jaworskiego, Stanisława Kutrzeby, Stanisława Wróblewskiego i Fryderyka Zolla. W 1922 roku wydał je drukiem, opatrując tytułem O naszej konstytucji. W wykładach traktujących o brytyjskich czy amerykańskich instytucjach ustrojowych nie ograniczał się do sfery dogmatyki prawa. Nie prezentował tym samym wyłącznie normatywnego modelu ustroju państwowego. Owszem, przyjmując normatywny wzorzec za punkt wyjścia, konfrontował go z procesami historycznymi czy korzeniami kulturowymi cechującymi społeczeństwo danego kraju. Tego rodzaju dynamiczna prezentacja pozwalała na pokazanie sił społecznych napędzających mechanizm państwowy, a także czynników warunkujących ewolucję urządzeń politycznych. I tak przekształcona po reformach prawa wyborczego XIX wieku konstrukcja reprezentacji wzbogaciła dotychczasowy, trójsegmentowy układ władzy (korona, gabinet, parlament) o odgrywający incydentalnie rolę arbitra – elektorat.
Jak ocenił po upływie lat Konstanty Grzybowski, Michał Rostworowski dawał analizę ustrojów politycznych oddzielnie dla poszczególnych państw – pierwszy na Uniwersytecie Jagiellońskim wykładał w ten sposób ustroje Anglii, Francji i Stanów Zjednoczonych. Zapoczątkowana przez Michała Rostworowskiego monograficzna metoda przekazywania wiedzy o ustrojach jest do dziś kontynuowana w Instytucie Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ. V
Mimo niekwestionowanych zasług w krzewieniu wiedzy o zasadach i praktyce ustrojowej oraz kulturze politycznej społeczeństw świata anglosaskiego największe tryumfy święcił Michał Rostworowski na polu nauki prawa międzynarodowego publicznego. Zapisał się tutaj jako autor wielu wyróżniających się studiów i monografii, w tym traktujących o statusie prawnym Stolicy Apostolskiej (1892), Lidze Narodów (1920), organizacjach międzynarodowych (edycje z lat 1923, 1927, 1930) czy procedurach obowiązujących przed Stałym Trybunałem Sprawiedliwości Międzynarodowej (1935). Wydawał także cenione przez studentów skrypty do nauki prawa dyplomatycznego (drukowane w latach 1924–1939). W parze z szeroko zakrojoną działalnością naukowo-badawczą uprawianą na gruncie prawa międzynarodowego publicznego szły imponujące osiągnięcia praktyczne podejmowane na szczeblu międzynarodowym. W roku 1898 Profesor został członkiem Instytutu Prawa Międzynarodowego, w 1923 wszedł w skład Stałego Trybunału Rozjemczego w Hadze, a w 1930 został wybrany przez Zgromadzenie i Radę Ligi Narodów na sędziego Stałego Trybunału Sprawiedliwości Międzynarodowej w Hadze. Na forum Trybunału występował jako sędzia w pełni niezawisły. Nierzadko formułował zdanie odrębne. Nie wahał się także przedstawiać opinii opartych na argumentach, nawet jeżeli nie były one zgodne z oczekiwaniami strony polskiej. Zmarł w Gromniku koło Tarnowa 24 marca 1940.
Andrzej Zięba Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ
WSPANIAŁA ORGANIZATORKA ŻYCIA NAUKOWEGO I SPOŁECZNEGO Wspomnienie poświęcone prof. Janinie Marii Janikowej w 27. rocznicę śmierci (16 maja 1925 – 4 grudnia 1993) 2020 roku mija 95. rocznica urodzin oraz 27. rocznica śmierci prof. Janiny Janikowej, wybitnej fizykochemiczki, nauczycielki akademickiej i utalentowanej organizatorki nauki. Janina Maria urodziła się w Wieliczce 16 maja 1925 jako córka Józefy i Wincentego Machaczków. Po ukończeniu siedmioklasowej Szkoły Ćwiczeń Sióstr Prezentek przy Seminarium im. Asnyka w Krakowie kontynuowała naukę w Prywatnym Gimnazjum im. św. Urszuli, gdzie w 1939 roku ukończyła drugą klasę. W latach 1941–1943 uczęszczała do Państwowej Szkoły Chemicznej w Krakowie, uzyskując w 1943 roku dyplom technika chemika, a następnie przez dwa lata pracowała w Instytucie Badania Środków Żywnościowych. Równocześnie uczęszczała na tajne komplety w zakresie gimnazjum oraz liceum humanistycznego i w kwietniu 1945 roku eksternistycznie uzyskała świadectwo dojrzałości w Liceum im. Bartłomieja Nowodworskiego (dawniej Gimnazjum św. Anny) w Krakowie. W latach 1945–1948 studiowała chemię na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym Uniwersytetu Jagiellońskiego. 14 sierpnia 1946 zginął śmiercią żeglarza starszy o rok od Janiny jej jedyny brat Józef. 30 stycznia 1948 obroniła pracę magisterską zatytułowaną Zmiany napięcia powierzchniowego w zależności od stężenia jonów wodorowych substancyj czynnych fizjologicznie i uzyskała stopień magistra filozofii w zakresie chemii. Pracę na Uniwersytecie Jagiellońskim podjęła w roku 1950 jako młodszy asystent, a następnie starszy asystent w Katedrze Chemii Fizycznej i Elektrochemii Instytutu Chemii, wówczas już Wydziału Matematyczno-Fizyczno-Chemicznego UJ. Katedrą tą
Złota Księga Wydziału Chemii, pod red. E. Szczepaniec-Cięciak t. I, Kraków 2000
W
Janina Maria Janik
kierował wybitny uczony prof. Bogdan Kamieński, pod którego kierunkiem w roku 1952 uzyskała stopień naukowy doktora nauk przyrodniczych na podstawie rozprawy zatytułowanej Potencjały dielektryczne i napięcia powierzchniowe substancji zwilżających. W tym samym roku Janina Maria Machaczka zawarła związek małżeński z Jerzym Antonim Janikiem. W latach 1953, 1956 i 1961 urodziły się kolejno ich córki: Barbara, Joanna i Małgorzata. W roku 1963 Janina Maria Janikowa wyjechała na staż naukowy w dziedzinie fizyki neutronowej do Brookhaven National Laboratory w USA. W roku 1965 uzyskała stopień naukowy doktora habilitowanego na podstawie rozprawy habilitacyjnej Dynamika rotacyjna grupy NH4 w nadchloranie amonu oraz grupy H2O w nadchloranie hydronu i 25 października 1965 uzyskała etat docenta. Na stanowisko kierownika Zakładu
Fizyki Chemicznej w Instytucie Chemii została powołana w 1966, a w roku 1968 założyła własny zespół naukowy. Tytuł naukowy profesora nadzwyczajnego nauk chemicznych uzyskała w roku 1982, a profesora zwyczajnego w 1990 roku. Profesor Janina Janikowa zmarła po krótkiej, ciężkiej chorobie 4 grudnia 1993 i została pochowana w grobowcu rodzinnym na cmentarzu parafialnym w Krakowie-Bieżanowie. Dorobek naukowy prof. Janiny Marii Janikowej obejmuje 118 publikacji. W początkowym okresie swej działalności naukowej, związanej ze współpracą z prof. Bohdanem Kamieńskim, zajmowała się badaniem potencjałów elektrycznych i napięć powierzchniowych na granicy faz. Następnie zajmowała się preparatyką cieczy i kryształów molekularnych, między innymi monohydratów kwasów azotowego (V) i chlorowego (VII), pomiarem ich gęstości oraz badaniami rozpraszania neutronów przez te substancje. W latach 70. ubiegłego wieku rozpoczęła (w ramach kierowanej przez prof. Jerzego A. Janika Krakowskiej Grupy Kryształów Molekularnych i Ciekłych Kryształów) badania dynamiki molekuł w fazach skondensowanych materii w powiązaniu z przejściami fazowymi. Badania te prowadzone były w sposób komplementarny wieloma metodami badawczymi, w kooperacji nie tylko krajowej, ale także międzynarodowej, obejmującej wiele ośrodków naukowych, wśród których do najważniejszych należą Instytut Fizyki UJ, Instytut Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie, Instytut Fizyki Molekularnej PAN w Poznaniu, Institutt for Energiteknikk w Kjeller (Norwegia), Zjednoczony Instytut Badań Jądrowych w Dubnej (Rosja), Uniwersytet Piotra
ALMA MATER nr 219
85
Janina Janik z kierownikiem Katedry Chemii Fizycznej i Elektrochemii Instytutu Chemii UJ prof. Bogdanem Kamieńskim; druga połowa lat 50.
w ciekłych kryształach, kryształach plastycznych i kryształach molekularnych z zastosowaniem kalorymetrii adiabatycznej, spektroskopii optycznej, relaksacji dielektrycznej, magnetycznego rezonansu jądrowego, elektronowego rezonansu paramagnetycznego, efektu Mössbauera oraz metod rozpraszania neutronów. Z inicjatywy prof. Janikowej zostały opracowane i wydane pod jej redakcją najpierw skrypt zatytułowany Fizyka chemiczna (UJ, 1980), a następnie obszerna monografia Fizyka chemiczna – dynamika molekuł
na tle różnych metod badawczych (PWN, 1989). W ramach kształcenia młodej kadry naukowej wypromowała kilkudziesięciu magistrów i trzynastu doktorów, w tym jedną osobę z Uniwersytetu Gdańskiego i jedną z ówczesnej Akademii Podlaskiej. Na stażu w Zakładzie Fizyki Chemicznej przebywała adiunkt z Politechniki Wrocławskiej. Wszystkie te osoby przez cały czas utrzymywały z Panią Profesor stały kontakt. Natomiast z jej zespołu naukowego wywodzi się troje emerytowanych już profesorów.
Archiwum Instytutu Fizyki Jądrowej PAN
i Marii Curie w Paryżu oraz Instytut Laue-Langevin w Grenoble (Francja). Działalność dydaktyczna prof. Janikowej, która początkowo związana była z Katedrą Chemii Fizycznej i Elektrochemii, po powołaniu na kierownika Zakładu i Zespołu Fizyki Chemicznej skoncentrowała się na uruchomieniu po raz pierwszy wprowadzonych do programu studiów w Polsce wykładów i ćwiczeń z fizyki chemicznej. Tematyka tych zajęć obejmowała badanie przemian fazowych oraz struktury i dynamiki molekuł i grup molekularnych
Z albumu rodzinnego Janików
Z albumu rodzinnego Janików
Janina i Jerzy Janikowie w górach; lata 60.
Pamiątkowe zdjęcie z seminarium, które zostało zorganizowane w Instytucie Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie z okazji 60-lecia prof. Jerzego Janika; w pierwszym rzędzie stoją profesorowie: Janina Janik, Zbigniew Bochnacki – dyrektor IFJ, Marian Mięsowicz, Jerzy Janik i Andrzej Budzanowski; wśród gości w najwyższych rzędach są także autorzy artykułu; 1987
86
ALMA MATER nr 219
Od prawej: Janina Janik, Jerzy Janik i Ilya Mikhailovich Frank – laureat Nagrody Nobla z fizyki w 1958 roku, a także, m.in., Ireneusz Natkaniec, Wojciech Zając, Jacek Mayer, Wojciech Nawrocik; szkoła neutronowa w Ałuszcie, 1986
Olimpiadach Chemicznych: w Sztokholmie, Frankfurcie i Budapeszcie. Za swoją działalność naukowo-dydaktyczną została wyróżniona Złotym Krzyżem Zasługi (1973), zespołową Nagrodą Sekretarza Naukowego PAN (1981), Medalem Komisji Edukacji Narodowej (1982), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1983) i zespołową Nagrodą II stopnia Ministra Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki (1984). Janina Janikowa była utalentowanym, wspaniałym organizatorem życia naukowego i społecznego. Przygotowywała i prowadziła wspólnie z mężem, prof. Jerzym Antonim Janikiem, liczne, słynne seminaria naukowe o wieloletniej tradycji
Niewątpliwie również dużą zasługą prof. Janikowej w zakresie organizacji badań naukowych było uruchomienie nowoczesnej wówczas Pracowni Ramanowskiej w ramach Środowiskowego Laboratorium Analiz Fizykochemicznych i Badań Strukturalnych w Krakowie (1975). Na szczególne wyróżnienie zasługuje także działalność prof. Janikowej w Polskim Towarzystwie Chemicznym (PTCh): w latach 1959–1961 była skarbnikiem, 1961–1963 wiceprzewodniczącą, 1963–1969 członkiem zarządu, 1969–
Fot. z albumu rodzinnego Janików
Od lewej: Barbara Poliks (z d. Janik), Małgorzata Rachwalska, Jerzy Antoni Janik, Janina Janik, Wacław Witko, Maria Massalska-Arodź; pierwsza połowa lat 70.
Janina Janik podczas delegacji służbowej; lata 80.
1971 wiceprzewodniczącą, 1971–1975 przewodniczącą oddziału krakowskiego PTCh. W latach 1976–1982 była wiceprzewodniczącą, a w okresie 1982–1985 członkiem prezydium Zarządu Głównego PTCh w Warszawie. Utworzyła Sekcję Studencką PTCh, organizowała tzw. Forum Młodych na corocznych zjazdach PTCh i SI oraz TPCh, z niezapomnianymi dyskusjami tzw. Okrągłego Stołu, a także liczne seminaria doktoranckie, które odbywały się w schronisku na Kalatówkach. W roku 1994 Zarząd Główny PTCh w Warszawie, w uznaniu zasług prof. Janikowej, podjął uchwałę o nazwaniu Jej imieniem nagrody za najlepszą w Polsce pracę magisterską w dziedzinie chemii. Podobnie, bardzo aktywnie przedstawiała się działalność prof. Janikowej w Komitecie Olimpiady Chemicznej. Trzykrotnie zasiadała w jury na Międzynarodowych
dla współpracowników, doktorantów, magistrantów oraz stażystów z innych ośrodków naukowych w kraju i za granicą. Niektóre Janina Janik podczas wykładu; lata 80.
ALMA MATER nr 219
87
Jerzy i Janina Janikowie w gabinecie prof. Janika w Instytucie Fizyki Jądrowej PAN; lata 80.
z nich odbywały się także w plenerze, na przykład w schroniskach na Kalatówkach, Przehybie (Prehybie) i Krawców Wierchu. Jednak do najważniejszych cyklicznych spotkań należy zaliczyć, między innymi, międzynarodowe seminaria, znane jako Janik’s Friends Meeting, odbywające się co drugi rok, oraz seminaria „Nauka – religia – dzieje”, organizowane od 1980 roku co dwa lata w Castel Gandolfo z udziałem papieża Jana Pawła II. Warto tu wspomnieć, że Ojciec Święty, jeszcze jako ksiądz Karol Wojtyła, był serdecznie zaprzyjaźniony z rodziną Janiny i Jerzego Janików. Przyjaźń ta, zawiązana podczas posługi księdza Karola w kościele św. Floriana w Krakowie (ochrzcił, między innymi, ich córki Joannę i Małgorzatę), została następnie wzmocniona w czasie
88
ALMA MATER nr 219
Prof. Janina Janikowa; lata 80.
Fot. z albumu rodzinnego Janików
Od lewej: Jerzy i Janina Janikowie z córkami Joanną Chrostek i Małgorzatą Janik; druga połowa lat. 70
wspólnych z nim i innymi przyjaciółmi pobytów na spływach kajakowych, wędrówkach po górach, wyprawach na nartach oraz wspólnym zachwytem nad pięknem przyrody. Te wielodniowe wycieczki pełne były dyskusji na temat religii, nauki oraz historii. Więź rodziny Janików z „Wujkiem” kontynuowana była także, gdy kardynał Wojtyła został Ojcem Świętym. Najstarsza córka, Barbara, wspomina: W latach 50. wycieczki te odbywały się kilka razy w roku, ale w miarę upływu lat zarówno kościelna kariera Karola Wojtyły, jak i kariera naukowa moich Rodziców pozwalały na tylko jedną kilkudniową wycieczkę rocznie. W latach 60. i 70. były to wycieczki narciarskie na Przehybie, oczywiście z dyskusjami filozoficzno-naukowymi. Oprócz tego w tych latach moi Rodzice organizowali przynajmniej dwa razy w roku w swoim domu podobne dyskusje z przewagą tematów z historii i filozofii z trochę innym forum dyskutantów niż wycieczkowicze (około 10–15 osób). Te dyskusje poprzedzał zawsze referat jednego z uczestników i kończyły się one zawsze kolacją przygotowaną przez Mamę z nami (córkami). Właśnie te dyskusje, w naszym domu przy ul. św. Marka 8, przerodziły się później (po wyborze kardynała Karola Wojtyły na papieża) we wspomniane już wcześniej seminaria „Nauka – religia – dzieje”. Ksiądz Karol Wojtyła uczestniczył także w śpiewaniu kolęd, organizowanym w domu Janików w okresie Bożego Narodzenia, gdy był już krakowskim biskupem. Ziemską przyjaźń prof. Janiny Janikowej z ukochanym papieżem przerwała śmierć Pani Profesor. Córka Joanna wspomina: Śpiewanie kolęd to było wielkie wydarzenie. Rodzice
Janina Janik z przyjaciółmi na wycieczce górskiej, pierwszy z prawej ksiądz Karol Wojtyła; 1953
Janina Janik z księdzem Karolem Wojtyłą (w ciemnych okularach) i przyjaciółmi na zimowej wycieczce z nartami; 1953
Fot. z albumu rodzinnego Janików
zapraszali swoich przyjaciół i współpracowników z rodzinami, ale także każda z nas zapraszała swoje koleżanki i kolegów. Tak więc w tej uroczystości brały udział zarówno małe dzieci, jak i trochę starsze, dorośli, a także pokolenie osób starszych. Zbierało się często około 80 osób, siedzieliśmy w dwóch pokojach na podłodze, starsi na krzesłach, niektórzy stali. W trzecim pokoju był barek, gdzie na stole przygotowane było różnorakie jedzenie. Zawsze ktoś akompaniował na gitarze, nieraz dwóch, a ponieważ my grałyśmy na fortepianie, więc każda z nas (gdy byłyśmy młodsze) musiała opracować jedną, dwie kolędy i akompaniować „chórowi” gości. Na szczęście, jak byłyśmy troszkę starsze, udało się nam z tego zrezygnować, bo było to dla nas mocno stresujące. Ojciec stał zwykle w drzwiach pomiędzy pokojami i dyrygował, aby obydwa „pokoje” śpiewały równo. Pamiętam przyjaciółkę Rodziców panią Waligórską (Angielkę), która zawsze śpiewała kilka kolęd angielskich. Mama z naszą pomocą przygotowywała jedzenie, a były to różne wymyślne smakołyki. W trakcie śpiewania kolęd przychodził biskup Karol Wojtyła i witał się z każdym z uczestników, potem dalej śpiewaliśmy, a przyszły Ojciec Święty często intonował „Oj, maluśki, maluśki”. Joanna
Fot. z albumu rodzinnego Janików
Wieczór wigilijny w mieszkaniu Janików z księdzem Karolem Wojtyłą (pierwszy od prawej) i przyjacielem domu; pierwsza połowa lat 50.
ALMA MATER nr 219
89
Janina i Jerzy Janikowie z księdzem Karolem Wojtyłą i przyjaciółmi na wycieczce na nartach na tle kapliczki; 1955
Janina i Jerzy Janikowie z ks. Karolem Wojtyłą w górach; 1954
90
ALMA MATER nr 219
Janina i Jerzy Janikowie z księdzem Karolem Wojtyłą i przyjaciółmi; 1953 Z albumu rodzinnego Janików
wspomina dalej: Rzeczywiście, Mama była osobą mocno zajętą. Rano zajęcia na Uniwersytecie, po południu często praca w domu, przygotowywanie wykładów czy publikacji. Wtedy do pokoju Rodziców nie było wstępu, z wyjątkiem ważnych sytuacji. Kiedy prowadziła pomiary naukowe, to nie widziałyśmy jej często przez kilka dni i nocy, właściwie była nad nami tylko „rodzicielska kontrola” telefoniczna. Pogadać tak po prostu nie było kiedy. U nas w domu na rozmowy rodzinne był czas w porze obiadu, na którym obowiązkowo każdy z nas musiał być. Wtedy mogliśmy porozmawiać o naszych sprawach, ale... i wtedy często Rodzice zaczynali rozmawiać o pracy naukowej. Gdy byłyśmy starsze i nie zawsze udawało się być na obiedzie, bo zajęcia na studiach były w różnych godzinach, spotkania rodzinne przeniosły się na wieczór, gdzie często przy winie poruszaliśmy różne tematy. Szczególnie przyjemne były takie wieczorne powitania po powrocie któregoś z Rodziców (lub obojga, bo najczęściej razem podróżowali) z podróży. Zawsze były dla każdego prezenty i opowieści (o pracy oczywiście), ale także o znajomych i miejscach, które odwiedzali. Małgorzata, najmłodsza córka, wyznaje: Ja jedyna wyłamałam się z rodzinnego grona naukowców [Barbara ukończyła studia z fizyki, a Joanna – biologii] i wybrałam karierę muzyczną po studiach w Akademii Muzycznej. Ale miałam swój
Janina Janik (pierwsza od prawej w dolnym rzędzie) z przyjaciółmi na nartach, ksiądz Karol Wojtyła stoi trzeci od prawej; 1964
Anna Migdał-Mikuli Edward Mikuli
Wydział Chemii UJ
Papież Jan Paweł II w rozmowie z prof. Janiną Janikową w towarzystwie uczestników seminarium „Nauka – religia – dzieje”, którego papież był gospodarzem; wśród uczestników, m.in. prof. Andrzej Fuliński z żoną, ksiądz prof. Michał Heller, ksiądz prof. Józef Życiński, prof. Władysław Stróżewski; druga połowa lat 80.
Ojciec Święty Jan Paweł II z uczestnikami seminarium „Nauka – religia – dzieje” podczas jednego z referatów; druga połowa lat 80. Fot. z albumu rodzinnego Janików
wkład do programów naukowych konferencji organizowanych przez rodziców, szczególnie konferencji Janik’s Friends Meeting. Przez wiele lat byłam członkiem akademickiego chóru Organum, z którym często występowałam na rozpoczęcie tych konferencji. A gdy zostałam nauczycielką w Państwowej Szkole Muzycznej II Stopnia im. Władysława Żeleńskiego, wielokrotnie załatwiałam występy moich utalentowanych uczniów po wieczornych naukowych sesjach konferencji. Współpracownicy państwa Janików uczestniczyli na różnych etapach swojego życia w opisanych tutaj wydarzeniach. Dwudziestopięcioletnia współpraca autorów tego opracowania ze śp. prof. Janikową miała, jak to w życiu często bywa, swoje lepsze i gorsze chwile. Ta współpraca nie należała bowiem do łatwych, szczególnie w ostatnim okresie życia Pani Profesor. W pracy zawodowej była ona surowym i bardzo wymagającym przełożonym, ale była także bardzo pomocna, uczynna i wrażliwa na ludzką krzywdę i nieszczęście. W zespole panowała rodzinna atmosfera. W zasadzie różniliśmy się z Panią Profesor głównie sposobem łączenia życia rodzinnego z pracą zawodową. Ponadto większość bardzo młodych wówczas współpracowników źle tolerowała uprawiany ówcześnie na Uniwersytecie nie demokratyczny, lecz liderski styl zarządzania współpracownikami. Dziś, po wielu latach i zdobytych z wiekiem doświadczeniach na stanowiskach kierowniczych, nieco bardziej wyrozumiale podchodzimy do tych zastrzeżeń i wspominamy ten okres naszego życia z pewnym rozrzewnieniem i nostalgią. Pani prof. Janina Maria Janikowa była indywidualistką, osobą o silnej osobowości i charakterze, konserwatywną, głęboko religijną i żarliwą patriotką. Obdarzona niezłomną siłą woli, była niezwykle energiczną, perfekcyjną, pracowitą oraz pełną entuzjazmu uczoną, nauczycielką akademicką i wychowawczynią licznej grupy młodzieży.
LITERATURA E. Mikuli, Janina Maria Janikowa, „Niedziałki” 2003, nr 5/53 (26–30), ISSN 1425–8994. B. Poliks, J. Chrostek, M. Janik, informacja prywatna, 2020. T. Stanek, Janina Janikowa (1925–1993). Fizykochemik, w: Uniwersytet Jagielloński. Złota Księga Wydziału Chemii, t. I, pod red. E. Szczepaniec-Cięciak, Kraków 2000.
Jan Paweł II z organizatorami seminarium „Nauka – religia – dzieje”, profesorami Jerzym i Janiną Janikami; druga połowa lat 80.
ALMA MATER nr 219
91
TWÓRCA NOWOCZESNEJ PSYCHIATRII SĄDOWEJ W POLSCE Wspomnienie o prof. Adamie Szymusiku w 20. rocznicę śmierci (12 lutego 1931 – 16 lipca 2000) rofesor Adam Szymusik był jednym z najwybitniejszych psychiatrów pokolenia powojennego, najdłużej pełniącym obowiązki kierownika Kliniki i Katedry Psychiatrii Akademii Medycznej w Krakowie, a następnie, od 1993 roku, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (1972–2000). Urodził się 12 lutego 1931 w Narolu w rodzinie nauczycielskiej. Małżeństwo jego rodziców rozpadło się stosunkowo szybko i jego wychowaniem zajmowała się matka, osoba energiczna i zdecydowana, a zarazem empatyczna i opiekuńcza. Adam był z nią silnie uczuciowo związany, troszczył się o nią, aż do jej śmierci pod koniec lat 80. Nauki pobierał w dwóch elitarnych szkołach średnich: Liceum im. Bartłomieja Nowodworskiego w Krakowie oraz w Liceum im. Adama Asnyka w Bielsku-Białej, gdzie zdał maturę. Studia medyczne rozpoczął na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jagiellońskiego w 1949 roku, ukończył je w 1954 roku – na tym samym wydziale, ale już Akademii Medycznej w Krakowie. W 1955 roku rozpoczął specjalizację w dziedzinie psychiatrii w Klinice Psychiatrycznej AM w Krakowie, a w latach 1957–1959 kontynuował ją w V Wojskowym Szpitalu Rejonowym w Krakowie, odbywając tam służbę wojskową. Ukończył specjalizację w 1960 roku już jako asystent lecznictwa w tej samej klinice, w której ją rozpoczął. Od ukończenia służby wojskowej nie rozstawał się już z krakowską kliniką. Kolejno pracował w niej jako asystent lecznictwa, asystent naukowo-dydaktyczny, adiunkt, docent (1971), profesor nadzwyczajny (1977) i profesor zwyczajny (1988). We wczesnym okresie rozwoju naukowego umiejętnie korzystał z inspiracji i doświadczenia swoich nauczycieli,
92
ALMA MATER nr 219
Archiwum rodzinne Szymusików
P
Prof. Adam Szymusik
profesorów Eugeniusza Brzezickiego, Karola Spetta i Antoniego Kępińskiego. Był członkiem zespołu, który pod kierunkiem Antoniego Kępińskiego prowadził badania byłych więźniów obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Wraz z Marią Orwid, Romanem Leśniakiem, Aleksandrem Teutschem i Janem Mitarskim poszukiwał odpowiedzi na pytania o zdrowotne następstwa uwięzienia w obozie koncentracyjnym, o sposoby adaptacji do warunków stresu ekstremalnego oraz o czynniki umożliwiające przeżycie. Ten program badawczy doprowadził do przedstawienia KZ syndromu (syndromu poobozowego występującego u byłych więźniów obozów koncentracyjnych, przez co nie mogą oni przystosować się do reszty społeczeństwa), jednego z pierwszych w literaturze światowej opisu trwałego zespołu psychopatologicznego powstającego w następstwie przewlekłego stresu ekstremalnego. Adam Szymusik zajmował
się właśnie klinicznymi objawami KZ syndromu. Opracowanie wyników tych badań stanowiło rozprawę, na podstawie której w 1961 roku uzyskał stopień naukowy doktora nauk medycznych. Kontynuował badania nad zaburzeniami psychicznymi ofiar przemocy totalitarnej – najpierw badając następstwa pseudomedycznych eksperymentów prowadzonych na więźniach hitlerowskich obozów koncentracyjnych, później następstwa prześladowań stalinowskich. W ostatnich latach życia szczególnie interesował się losami Polaków deportowanych na Syberię, odległymi następstwami zdrowotnymi tam doznanej traumy. Aktywnie uczestniczył w pracach Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem, przez wiele lat pełniąc funkcję przewodniczącego oddziału krakowskiego. Był też honorowym członkiem Związku Sybiraków. Uważał, że osobom zesłanym na Syberię winny przysługiwać szczególne świadczenia rentalne, krytycznie oceniał tych, którzy odmawiali takich świadczeń z uwagi na trudności w ustaleniu związku przyczynowego pomiędzy aktualnym stanem zdrowia a doznanymi podczas internacji urazami. W latach 1985–1999 był członkiem Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich, a następnie Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Z inspiracji kolejnego ważnego nauczyciela – Karola Spetta, lekarza i prawnika, zajął się psychiatrią sądową, szczególnie badaniami psychiatrycznymi osób skazanych za dokonanie zabójstwa. Opracowanie wyników tych badań przedstawił – już pod opieką Antoniego Kępińskiego – w 1971 roku jako rozprawę habilitacyjną. Badania stanowiły później podstawę do dalszych prac prowadzonych w krakowskiej Katedrze Psychiatrii nad cechami psychopatologicznymi zabójców, ich oso-
Adam Szymusik z córkami Anną i Agnieszką
burzenia. Można śmiało stwierdzić, że dostrzegał potrzebę deinstytucjonalizacji polskiej psychiatrii, konieczność poddania jej głębokiej reformie. Podkreślał celowość wczesnego łączenia postępowania biologicznego, psychoterapeutycznego i socjoterapeutycznego w leczeniu psychiatrycznym oraz konieczność empirycznej weryfikacji i monitorowania efektów tak budowanych całościowych programów leczniczych i rehabilitacyjnych. Podkreślając wagę, jaką dla postępowania w psychiatrii ma nieoddzielanie
Fot. Archiwum rodzinne Szymusików
bowością oraz motywacją. Znalazły także swoje praktyczne zastosowanie w opiniodawstwie sądowo-psychiatrycznym oraz w kryminalistyce i psychologii śledczej, ułatwiając identyfikację i profilowanie sprawców zabójstw seryjnych. Kolejny ważny obszar zainteresowań naukowych Adama Szymusika stanowił wpływ pracy w przemyśle ciężkim na stan zdrowia psychicznego zatrudnianych tam robotników. Był inicjatorem kompleksowych badań stanu psychicznego pracowników wielu zakładów przemysłowych. Badał narażenie na wibracje, opary rtęci, dwusiarczek węgla, polichlorek winylu i chlorek winylu. Jego prace z tego zakresu są pionierskie w dziedzinie nazwanej psychiatrią przemysłową. Stała się ona jednym z głównych tematów zorganizowanego przez niego w 1979 roku Zjazdu Naukowego Psychiatrów Polskich PTP w Krakowie. Był psychiatrą i naukowcem otwartym na różne kierunki badawcze w psychiatrii i reprezentował holistyczne spojrzenie zarówno na naturę zaburzeń psychicznych, jak i na ich leczenie. W ostatnich kilkunastu latach życia zajmował się w szczególności oceną efektywności całościowych programów leczenia zaburzeń psychicznych, zwłaszcza przewlekłych. Wynikało to z dostrzeżenia potrzeby i celowości stworzenia w Polsce alternatywnego w stosunku do długoterminowej całodobowej hospitalizacji programu leczenia osób cierpiących na takie za-
Prof. Adam Szymusik ze współpracownikami: Józefem Gierowskim, Bohdanem Czeczótko i Andrzejem Ziębą; połowa lat 70.
leczenia od rehabilitacji, wspierał czynnie inicjatywy tworzenia małych oddziałów psychiatrycznych, oddziałów dziennych, ośrodków leczniczo-rehabilitacyjnych, opieki i leczenia w środowisku. Zachęcał przy tym do badawczej oceny efektów tych form leczenia psychiatrycznego, w niezmiernie umiejętny sposób stymulując samodzielność koncepcyjną, organizacyjną i badawczą swoich współpracowników. Miał też świadomość konieczności oparcia psychiatrycznej opieki zdrowotnej na nowych, szerokich i kompleksowych podstawach prawnych oraz na zabezpieczeniu podstawowych obywatelskich praw pacjentów psychiatrycznych, zarówno w sytuacji stosowania wobec nich przymusu bezpośredniego, jak i procedur przymusowej hospitalizacji. Stąd jego zaangażowanie w tworzenie ustawy o ochronie zdrowia psychicznego (1994) – bardzo nowoczesnego i holistycznego aktu prawnego. Od 1972 roku aż do tragicznej i niespodziewanej śmierci w roku 2000 był kierownikiem krakowskiej Katedry i Kliniki Psychiatrycznej. Objął ją po śmierci Antoniego Kępińskiego, na jego wyraźne życzenie. Był kierownikiem mądrym i efektywnym. Umiał, z jednej strony, nawiązywać do najlepszych tradycji krakowskiej psychiatrii akademickiej, do myśli, koncepcji, a także klinicznych doświadczeń zarówno Antoniego Kępińskiego, jak i Karola Spetta. Z drugiej – twórczo rozwijał idee swoich poprzedników, dbał o har-
ALMA MATER nr 219
93
Od lewej profesorowie Zdzisław Ryn, Ewa Broszkiewicz, Andrzej Piotrowski, Adam Szymusik, z przodu Jerzy Aleksandrowicz
94
ALMA MATER nr 219
związane ze zdrowiem psychicznym i jego zabezpieczeniem, jak i ludzi o różnych poglądach i orientacjach, zarówno politycznych, jak i zawodowych. Dla tych, którzy mieli możliwość i szczęście doświadczyć pracy pod jego kierownictwem, stał się wzorem przełożonego, a w sytuacjach trudnych, konfliktowych i kryzysowych skłaniał do refleksji, których jednym z wątków było pytanie o to, „jak Adam zachowałby się w tej sytuacji, jakiego wyboru by dokonał?”.
Fot. Archiwum rodzinne Szymusików
monijny i wszechstronny rozwój Katedry, z wyjątkowym zaangażowaniem wspierał młodszych kolegów lekarzy, psychologów i psychoterapeutów, doceniał także rolę pielęgniarek w opiece psychiatrycznej. Pod jego kierownictwem krakowska Klinika i Katedra nie tylko nie utraciła swojej wysokiej pozycji w kraju, ale znacznie się rozbudowała. Inicjował i wspierał powstanie oraz rozwój pierwszej w Polsce Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży (1978), Zakładu Patologii Społecznej (1983), który przez lata zajmował się nie tylko psychiatrią sądową, ale także opieką nad ofiarami prześladowań stalinowskich, jedynego w Polsce Zakładu Terapii Rodzin (1993) czy powstanie pierwszej na polskich uczelniach medycznych katedry psychoterapii (1998). Jako szef i przełożony przejawiał takie cechy osobowościowe i postawy, które sprzyjały wszechstronnemu rozwojowi podwładnych i współpracowników, rozwijaniu przez nich własnych idei i realizowaniu własnych planów naukowych i organizacyjnych. Umiejętnie inspirował młodszych kolegów, aktywnie udzielał pomocy tam, gdzie była niezbędna. W spontaniczny, widoczny sposób cieszył się osiągnięciami naukowymi uczniów i współpracowników. Chwalił się nimi o wiele bardziej niż własnymi. Nic więc dziwnego, że promował licznych doktorów i opiekował się wieloma habilitacjami. Był człowiekiem, który łączył zarówno różne prądy i koncepcje
Szczególną pozycję w działalności i aktywności zawodowej Adama Szymusika zajmowała współpraca międzynarodowa. Dbał o to, aby jego współpracownicy i uczniowie szkolili się w ośrodkach zagranicznych, uczestniczyli w konferencjach i zjazdach naukowych, prezentując swoje prace i ucząc się nowych rzeczy. Kiedy po transformacji ustrojowej możliwości naszych kontaktów zagranicznych znacznie się poprawiły, zajął się aktywnie współpracą z psychiatrami litewskimi i ukraińskimi. Dobrze pamiętając nasze trudności w uczestniczeniu w międzynarodowej wymianie naukowej z przeszłości, teraz zabiegał o fundowanie stypendiów dla kolegów, których sytuacja życiowa nadal wymagała pomocy w realizacji takiej współpracy. Z dużym zaangażowaniem pracował też nad zbliżeniem profesjonalistów zajmujących się zdrowiem psychicznym w krajach, które w historii przechodziły konflikty dramatyczne i brzemienne w skutki, także w następnych pokoleniach. Był współzałożycielem i pierwszym przewodniczącym Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Zdrowia Psychicznego, a później jego przewodniczącym honorowym. Towarzystwo to, przy jego walnym udziale, uczyniło wiele dla zbliżenia Niemców i Polaków, a także, co nie mniej ważne, dla ewolucji kultury psychiatrycznej w wielu ośrodkach zaangażowanych w partnerską współpracę polsko-niemiecką. Bardzo mu
Prof. Adam Szymusik wraz z pracownikami Kliniki Psychiatrii na schodach przed budynkiem kliniki; 1975
trycznego. Był też z wyboru członkiem rad naukowych (Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie) kilku instytucji naukowych i kilku czasopism medycznych. Autorytet naukowy i moralny, jakim się cieszył, przyczynił się do wybrania go na dziekana Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Krakowie w 1987 roku. Miał jasne, wyraźne postawy polityczne i angażował się w istotne problemy społeczne. Miał zdecydowanie lewicowe poglądy, przez wiele lat był aktywnym działaczem związków zawodowych. Od młodości wierzył w ideały komunizmu i czynnie działał w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Dwukrotnie pełnił funkcję sekretarza uczelnianego partii, po raz drugi w czasach pierwszej „Solidarności”, kiedy to uwierzył w sensowność Prof. Adam Szymusik z rodziną – córkami, wnukami i zięciem działań integrujących idee ruchu społecznego z lewicowymi poglądami w warunkach stanu wojennego. Profesor społeczno-politycznymi. Stan wojenny osobiście ręczył za aresztowanych i rez 13 grudnia 1981 skłonił go do rezygnacji presjonowanych kolegów, chronił ich, z funkcji partyjnych. Autor niniejszego skutecznie interweniował w ówczesnej opracowania doskonale pamięta swoją prokuraturze wojskowej. Wśród kolegów i pacjentów uchodził rozmowę z Profesorem z pierwszych dni stanu wojennego, kiedy rozważał on moż- za doskonałego, profesjonalnego i rzetelliwość wystąpienia z partii. O pozostaniu nego klinicystę. Nigdy nie zaprzestał bezw niej ostatecznie zdecydowało przekona- pośredniego zajmowania się pacjentami – nie o potrzebie zabezpieczenia interesów tymi, którzy potrzebowali go najbardziej. Katedry Psychiatrii i jej pracowników. Był też człowiekiem kochającym życie, Postępowanie Adama Szymusika w tym umiejętnie korzystał z jego uroków, a czyokresie jednoznacznie wynikało z jego nił to z dużym wdziękiem, zjednującym pluralistycznego światopoglądu, niepozba- mu sympatię innych. Umiał też przyjaźnić wione też było osobistej odwagi cywilnej. się z ludźmi. Profesor Adam Szymusik zmarł Tej ostatniej dał wyraz, angażując się w obronę dwojga swoich pracowników, 16 lipca 2000. Jego nagłe i niespodziewaTeresy Leśniak i Piotra Drozdowskiego, ne odejście było dużą stratą nie tylko dla aresztowanych w związku z zarzutem środowiska krakowskiego, lecz dla całej kontynuowania działalności związkowej polskiej psychiatrii. Archiwum rodzinne Szymusików
zależało na zbudowaniu podobnej współpracy między psychiatrami Polski i Izraela – był inicjatorem powołania Polsko-Izraelskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, a także jednym z pierwszych członków jego zarządu. W latach 1976–1983 dwukrotnie pełnił funkcję prezesa Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Obowiązki te pełnił z godnością, odpowiedzialnością i odwagą. Najlepszym tego przykładem była obrona racji moralnych polskich psychiatrów, kiedy to wraz z profesorami Stanisławem Dąbrowskim i Andrzejem Piotrowskim przeciwstawił się naciskom politycznym psychiatrów radzieckich. Związane to było z wydarzeniami w 1979 roku, kiedy to Wszechzwiązkowe Towarzystwo Psychiatrów i Narkologów, oskarżane przez Światową Federację Psychiatryczną o nadużywanie psychiatrii do celów politycznych, wycofało się z tej federacji i wywierało stanowczy nacisk na towarzystwa psychiatryczne krajów socjalistycznych, aby w proteście uczyniły to samo. Grupa polskich psychiatrów zdecydowanie i skutecznie obroniła autonomię psychiatrów polskich i Polskie Towarzystwo Psychiatryczne nie wystąpiło z Federacji. Za przykładem Polaków poszły też towarzystwa psychiatryczne pozostałych krajów socjalistycznych. Z uwagi na swoje zasługi i osiągnięcia naukowe, organizacyjne i dydaktyczne Adam Szymusik był wielokrotnie nagradzany i wyróżniany. Był laureatem liczących się nagród za osiągnięcia naukowe. Najbardziej cenił zespołową Nagrodę I stopnia Ministra Zdrowia, otrzymaną w 1964 roku za prace oświęcimskie. Za swoje zasługi był wyróżniony licznymi odznaczeniami państwowymi, resortowymi i regionalnymi. Był oficerem Orderu Odrodzenia Polski. Był także członkiem honorowym Towarzystwa im. Purkinyiego, Czechosłowackiego Towarzystwa Psychiatrycznego i członkiem korespondentem Fińskiego Towarzystwa Psychia-
Wkład prof. Adama Szymusika w rozwój psychiatrii sądowej w Polsce
A
dam Szymusik opublikował ponad 200 prac naukowych, sporo z nich w językach obcych. Wiele stanowiło rozdziały podręczników i monografii. W jego zainteresowaniach badawczych dominowały dwa nurty: patologia obozów koncentracyjnych oraz psychiatria sądowa.
Zdecydowanie przeważała jednak ta druga. Spośród licznych prac Profesora aż jedna trzecia dotyczyła bowiem szeroko ujmowanej problematyki sądowo-psychiatrycznej. Ich liczebność, tematyka i naukowy poziom uzasadnia ocenę, że był On najwybitniejszym w swojej generacji znawcą psychiatrii
sądowej, otwartym na interdyscyplinarną współpracę z przedstawicielami innych nauk sądowych – psychologami, seksuologami, medykami sądowymi, kryminologami i kryminalistykami. Przez większość swojej aktywności zawodowej blisko współpracowałem
ALMA MATER nr 219
95
Archiwum rodzinne Szymusików
patologia zabójstw była bowiem zasadniczym tematem rozprawy habilitacyjnej Profesora, a różne aspekty zabójstw i psychiatrycznej oceny ich sprawców były głównym tematem w jego licznych pracach naukowych niemal do końca jego życia. Spośród polskich psychiatrycznych badań sprawców zabójstw na szczególną uwagę zasługują właśnie prace Adama Szymusika. W tamtych czasach miały one charakter nowatorski i pionierski i pomimo że dziś nie w pełni spełniałyby standardy metodologiczne, zwłaszcza w zakresie wymogów dotyczących statystycznej analizy wyników, zasługują na pozytywną ocenę. Stanowią bowiem, ze względu na swoją kliniczną, psychopatologiczną analizę i ocenę, cenne opracowanie, poszerzające wiedzę o różnych psychiatrycznych i psychologicznych mechanizmach leżących u podstaw homicydalnych aktywności sprawców omawianego typu przestępstw. Profesor dokonał wszechstronnej i szerokiej analizy psychopatologicznej zabójców i wyróżnił w badanej przez siebie 50-osobowej grupie sprawców trzy ich kategorie. Do pierwszej zaliczył tych badanych, których cechował chłód uczuciowy, wynikający bądź to z wrodzonych cech osobowości, bądź z degradacji alkoholowej. U tych zabójców stwierdzono obniżenie uczuciowości wyższej, brak pozytywnego stosunku do ludzi i zrozumienia obowiązujących norm moralno-etycznych. Jedynym motywem, którym kierowali się ci badani, było zaspokojenie własnych potrzeb. Nie interesował ich los innych ludzi, nawet najbliższych. Nie ujawniali takich stanów i emocji jak współczucie, litość, miłość. W tej grupie mieszczą się wszystkie zabójstwa popełnione z premedytacją, a dokonane z motywów ekonomicznych. Tu też mieści się większość zabójstw z motywów chuligańskich oraz seksualnych. Do drugiej grupy zabójców, nazwanych „mimozowatymi”, należały osoby, które cechują żywe, a nawet bardzo żywe reakcje emocjonalne, ze skłonnościami do spiętrzeń afektu. U tych badanych do zabójstw dochodziło pod wpływem nagłego czynnika wyzwalającego. Przeważnie byli to ludzie nieśmiali, z kompleksem niższości, bardzo uczuleni na stosunek innych ludzi do siebie, nadmiernie wrażliwi, „mimozowaci”
Prof. Adam Szymusik w swoim gabinecie
z Profesorem, byłem jego podwładnym, a zarazem miałem poczucie bardzo przyjaznych, partnerskich z nim relacji. Byłem też współautorem wielu publikacji Adama Szymusika, aż 35 z nich było bowiem efektem wspólnej aktywności naukowej i opiniodawczej. Obydwaj interesowaliśmy się, na przykład, psychopatologią i psychologią zabójstw, stanem psychicznym ich sprawców, zasadami opiniowania sądowego w tego typu sprawach. Lata wspólnych doświadczeń stworzyły między nami specyficzną, przyjacielską relację. Myślę jednak, że pomimo opisanej zależności stać mnie na pewien dystans oraz obiektywizm i że podołam zadaniu krótkiego przedstawienia sylwetki naukowej i wyjątkowego „sądowego” dorobku prof. Adama Szymusika – mojego mistrza i przyjaciela. Pierwsze prace i sądowe doniesienia Adama Szymusika związane były z jego naukową i opiniodawczą współpracą z Instytutem Ekspertyz Sądowych w Krakowie, co jest faktem raczej mało znanym. Pod koniec lat 60. powstał tam Zakład Psychologiczno-Kryminologiczny, kierowany przez psychologa – Marię Grcar. Adam Szymusik był stałym psychiatrycznym konsultantem Zakładu, oceniając stan zdrowia psychicznego badanych tam nieletnich. Efektem tej współpracy były doniesienia naukowe, wśród których znaczną poznawczą wartość, a w owych czasach i nowatorski charakter, miała praca poświęcona znaczeniu uszkodzeń ośrodkowego układu nerwowego w genezie zachowania przestępczego nieletnich. Szczególną rolę w dorobku naukowym Adama Szymusika odegrały jednak badania i publikacje poświęcone psychiatrycznej ocenie stanu psychicznego sprawców zabójstw. Psycho-
96
ALMA MATER nr 219
właśnie. Często zabójcy z tej grupy byli zagłębieni w analizie własnej osobowości i w przeżywaniu rzekomo doznanych upokorzeń. W przeważającej liczbie przypadków zabójstwo było ich jedynym przestępstwem w życiu, a czasem nawet jedynym czynem agresywnym. W odróżnieniu od psychopatów impulsywnych, u których agresja rozkłada się na dłuższy okres i występuje w różnej postaci, u zabójców „mimozowatych” następuje kumulacja napięcia i poczucia krzywdy, która wyładowuje się nagle w ciągu kilku sekund. Do trzeciej grupy, tzw. „odhamowanych”, należeli ci zabójcy, których uczuciowość wyższa była rozwinięta prawidłowo, a ich reakcje emocjonalne były żywe, ale wskutek zmian organicznych proces hamowania uległ osłabieniu bądź też w przebiegu psychozy dopuścili się zabójstwa z motywów psychotycznych. W tej grupie najwyraźniej występowała cecha, którą można było zaobserwować także w poprzednich grupach: niemożność odroczenia reakcji. Badani ci, reagując emocjonalnie, muszą natychmiast osiągnąć cel, nie licząc się z grożącymi konsekwencjami. Często istniała tu bardzo wyraźna dysproporcja między bodźcem a reakcją w czasie zabójstwa. Trudno nie dostrzec, że przedstawiona powyżej typologia zabójstw i zabójców jest aktualna również i dziś, i posiada ważne dla opiniowania walory kliniczne i poznawcze. [...] Była już mowa o tym, że Adam Szymusik zajmował się problematyką psychopatologii zabójstw przez cały okres swojej zawodowej aktywności – tematem jego prac były osoby niepoczytalne i chore psychicznie, zabójstwa popełnione przez nieletnich czy też popełnione z motywów seksualnych. Szczególnie ważne i do dziś aktualne są te rozważania Profesora, które odnoszą się do niepoczytalnych i psychicznie chorych sprawców zabójstw. Wyrażał On pogląd, że stosunkowo często z badań przeprowadzanych przez prawników, kryminologów, a nawet psychologów wyłącza się zabójców uznanych za niepoczytalnych. Z góry zakłada się, że ich motywacja jest wynikiem czynników psychopatologicznych i w związku z tym jest niezrozumiała dla innych ludzi. Wnioski te nie znalazły potwierdzenia w badaniach Profesora. Wśród osób uznanych za niepoczytalne tylko jedna trzecia popełniła zabójstwo pod wpływem nieodpartych doznań chorobowych, takich jak lęk, urojenia czy omamy.
Byli wśród nich wszyscy ci, u których przyjęto działanie w stanie wyjątkowym, u znacznej części rozpoznano zespoły depresyjne, a tylko u nielicznych – zespoły omamowo-urojeniowe. U niemal jednej trzeciej osób zabójstwo było wynikiem długotrwałych kłótni i awantur rodzinnych i sąsiedzkich. Choroba psychiczna stanowiła tu podłoże, na którym wyrastała agresja, niechętne nastawienie, a nawet nienawiść, i często stawała się przyczyną bardzo gwałtownych i brutalnych wyładowań ruchowych. Grupa ta prawie w całości składała się z osób wykazujących przewlekłą schizofrenię i zespoły omamowo-urojeniowe. W trzeciej, kilkuosobowej, grupie stwierdzono jedynie współwystępowanie zaburzeń psychicznych, ale trudno było łączyć z nimi zabójstwo. Kilka swoich prac poświęcił Profesor zagadnieniom dotyczącym psychiatryczno-psychologicznej odrębności opiniowania w sprawach zabójstw, metodologii i procedurom diagnostycznym uwzględniającym specyfikę problemu diagnostycznego, a także trudnościom związanym z sytuacją uzasadniającą potrzebę stosowania środków leczniczo-zabezpieczających. Szczególnym problemem i opiniodawczym wyzwaniem była tu ocena stopnia niebezpieczeństwa, jakie stwarza sprawca zabójstwa dla porządku prawnego. Szczególną rolę w dorobku Profesora spełniały pozycje mające charakter opracowań podręcznikowych oraz bibliograficznych. Trudno nie wymienić opublikowanej w 1980 roku pozycji Psychiatria i psychologia sądowa. Bibliografia polska 1945–1975. Praca ta wymagała benedyktyńskiej niemal cierpliwości i systematyczności, co w ewidentny sposób nie przystawało do temperamentu Profesora. W czasach, gdy nie istniały jeszcze cyfrowe bazy danych, książka była bardzo przydatna dla tych, którzy realizowali różne tematy badawcze, poszukując stosownej literatury naukowej. [...] Obraz roli, jaką Adam Szymusik odegrał w tworzeniu nowoczesnej psychiatrii sądowej w Polsce, byłby niepełny bez analizy jego organizacyjnych aktywności. Profesor był jednym ze współorganizatorów Sekcji Psychiatrii Sądowej Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Powstała ona w 1975 roku, a Adam Szymusik należał do zarządu tej sekcji, pozostając przez lata najbardziej aktywnym jej członkiem. Inspirował tematykę kolejnych konferencji,
podczas których wygłaszał główne referaty, przewodniczył dyskusjom okrągłego stołu, inicjował interdyscyplinarne dyskusje nad potrzebą nowych regulacji i rozwiązań prawnych. W katedrze, którą kierował, powołał w 1983 roku Zakład Patologii Społecznej, który zajmował się głównie psychiatrią sądową, tworzeniem nowych opiniodawczych zasad, procedur i modeli. Był też inicjatorem współpracy Katedry i Zakładu z innymi europejskimi ośrodkami sądowo-psychiatrycznymi i sądowo-psychologicznymi. [...] Nie można przecenić roli Adama Szymusika w tworzeniu w naszym kraju nowoczesnej psychiatrii sądowej. Prowadzone przez niego badania naukowe, aktywność organizacyjna i pedagogiczna uzasadniają w pełni stanowisko, że stworzył on w Polsce nowoczesną, interdyscyplinarną psychiatrię sądową, która nie odbiega standardem od europejskich instytucji i ośrodków sądowych. Analizując miejsce polskiej psychiatrii wśród nauk sądowych, trzeba na koniec stwierdzić, że dzięki aktywności i zaangażowaniu prof. Adama Szymusika jest ona typową, nowoczesną „pomostową” nauką sądową. Podobnie bowiem jak medycyna sądowa, psychologia czy kryminalistyka swoimi doświadczeniami i osiągnięciami wzbogaca ona nauki prawne w celu umożliwienia realizacji podstawowych zadań wymiaru sprawiedliwości. Ma przy tym ewidentnie interdyscyplinarny charakter, a jej rozwój zależy przede wszystkim od dalszego rozwijania i doskonalenia metod i procedur opiniodawczych, badawczych i terapeutycznych. W pełni uzasadnione jest więc stanowisko, że prof. Adam Szymusik jest twórcą nowoczesnej psychiatrii sądowej w Polsce.
Józef K. Gierowski
Katedra Psychiatrii UJ CM L I T E R AT U R A A. Gaberle, J. Gierowski, Z. Ryn, A. Szymusik, Psychiatria i psychologia sądowa. Bibliografia polska 1945–1975, Warszawa 1980. J. Gierowski, J. Heitzman, A. Szymusik, Sprawcy zabójstw na tle seksualnym – psychopatologia, osobowość i motywacja, „Palestra” 1994, nr 1–2. J. Gierowski, J. Heitzman, A. Szymusik, T. Zyss, Die Sexualmörder – Psychopathologie, Persönlichkeit und Motivation, „Forensische Psychiatrie und Psychotherapie” 1994, nr 2. J.K. Gierowski, J. Heitzman, A. Szymusik, Zabójstwa na tle seksualnym – próba psychodynamicznej oceny rozwoju osobowości sprawców, oddziaływań profilaktyczno-prewencyjnych i możliwości terapeutycznych, „Seksuologia” 1994, nr 3. J.K. Gierowski, A. Szymusik, Psychiatryczno-psychologiczne opiniowanie w sprawach zabójstw, w: Postępowanie karne i cywilne wobec osób zaburzonych psychicznie. Wybrane
zagadnienia z psychiatrii, psychologii i seksuologii sądowej, pod red. J.K. Gierowskiego i A. Szymusika, Kraków 1996, s. 171–185. J.K. Gierowski, A. Szymusik, Trudności w psychologiczno-psychiatrycznym opiniowaniu sądowym w przypadku sprawców zabójstw stwarzających poważne niebezpieczeństwo dla porządku prawnego, w: Postępowanie karne i cywilne wobec osób zaburzonych psychicznie. Wybrane zagadnienia z psychiatrii, psychologii i seksuologii sądowej, pod red. J.K. Gierowskiego i A. Szymusika, Kraków 1996. J.K. Gierowski, A. Szymusik, Nowe prawo karne z perspektywy psychiatrii i psychologii sądowej, „Psychiatria Polska” 1998, t. XXXII, nr 4. M. Grcar, T. Jaśkiewicz, A. Szymusik, J. Gatarski, Znaczenie uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego w genezie zachowania przestępczego nieletnich, „Psychologia Wychowawcza” 1970, nr 5. J. Heitzman, Adam Szymusik 1931–2000, „Postępy Psychiatrii i Neurologii” 2002, nr 1. Z. Majchrzyk, Wspomnienie, „Postępy Psychiatrii i Neurologii” 2000, nr 9, suplement 4 (12). M. Orwid, J. Bomba, Adam Szymusik (1931–2000), w: Uniwersytet Jagielloński. Złota księga Wydziału Lekarskiego, pod red. J. Grochowskiego, Kraków 2000. A. Szymusik, Poobozowe zaburzenia psychiczne u byłych więźniów obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, „Przegląd Lekarski – Oświęcim” 1962, nr 17 (1). A. Szymusik, Astenia poobozowa u byłych więźniów obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, „Przegląd Lekarski – Oświęcim” 1964, nr 21(1). A. Szymusik, Motywy zabójstw a osobowość sprawców, „Przegląd Lekarski” 1971, nr 9. A. Szymusik, Psychopatologia zabójstw, „Folia Medica Cracoviensia” 1970, t. 14. A. Szymusik, B. Czeczotko, J. Gątarski, M. Goldsztajn, A. Jaromin, J. Korohoda, A. Zięba, Ocena stanu ośrodkowego układu nerwowego osób przewlekle narażonych na działanie par rtęci, „Przegląd Lekarski” 1979, t. 36, nr 11. A. Szymusik, Niesowierszennolietnije i mołodyje ubijcy. Probliemy obszczej i sudiebnoj psychiatrii, w: Matieriały simpozjum psychiatrow socialisticzeskich stran, Moskwa 1981. A. Szymusik, J.K. Gierowski, Psychiatryczne i psychologiczne problemy orzecznictwa w sprawach zabójstw, „Problemy Praworządności” 1983, nr 8–9. A. Szymusik, Gerichtspsychiatrische Untersuchungen bei Straftatern mit psychopathologischen Zustanden und Totungsdelikte, w: Kriminalpsychologie und Kriminalpsychopathologie, pod red. H.U. Jahninga, E. Littmanna, „Medizinisch – juristusche Grenzfragen” 1985, t. 16. A. Szymusik, Współpraca psychiatry i psychologa w postępowaniu karnym, w: Problemy psychologiczno-psychiatryczne w procesie karnym, pod red. J. Stanika, „Prace Naukowe Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach” 1985, nr 681. A. Szymusik, J. Gierowski, J. Godlewski, A. Zięba, Nekrosadyzm jako motyw wielokrotnego zabójstwa, „Studia Kryminologiczne, Kryminalistyczne i Penitencjarne” 1985, t. 16. A. Szymusik, J. Gierowski, J. Heitzman, R. Leśniak, Niektóre problemy metodyczne w ekspertyzie sądowo-psychiatrycznej i sądowo-psychologicznej, „Problemy Praworządności” 1987, nr 4. A. Szymusik, J. Gierowski, R. Leśniak, E. Leśniak, Zaburzony psychicznie przestępca seksualny, „Studia Kryminologiczne, Kryminalistyczne i Penitencjarne” 1988, t. 19. A. Szymusik, J. Gierowski, J. Godlewski, Problemy kompetencyjne w opiniowaniu w sprawach o przestępstwa na tle seksualnym, „Studia Kryminologiczne, Kryminalistyczne i Penitencjarne” 1988, t. 19. A. Szymusik, Zabójstwa popełniane przez chorych psychicznie. Sympozjum Naukowe Sekcji Psychiatrii Sądowej PTP. XXXVII Zjazd Naukowy Psychiatrów Polskich, Poznań, kwiecień 1992, w: Psychopatologia zabójstw, pod red. J.K. Gierowskiego, Z. Majchrzyka, Warszawa 1992. A. Szymusik, J.K. Gierowski, Posttraumatische Belastungstorung (posttraumatic stress disorder) bei den Opfern der Nazi – und sowjetischen Verfolgung, w: Perspektiven psychiatrischer Ethik, pod red. T. Payka, Stuttgart – New York 1995.
ALMA MATER nr 219
97
PILOT I LEKARZ 307. NOCNEGO DYWIZJONU MYŚLIWSKIEGO „LWOWSKICH PUCHACZY” Wspomnienie o dr. med. Mieczysławie Pawle Pietrzyku w 40. rocznicę śmierci (21 stycznia 1914 – 30 lipca 1980)
F/O Mieczysław Paweł Pietrzyk w mundurze pilota RAF; 1944
historię wojenną ojca zacząłem patrzeć inaczej, tym bardziej że za życia on sam rzadko wspominał czasy młodości, początki przygody z lotnictwem, swój udział w kampanii wrześniowej i po-
byt w Anglii, do której dotarł z Francji w 1940 roku, na trzy miesiące przed jej kapitulacją. Pasja ojca, którą było lotnictwo, musiała ustąpić z czasem miejsca medycynie, a zwrotnym, wojennym punktem okazał się Polski Wydział Lekarski Uniwersytetu Edynburskiego w latach 1942–1944 i służba w Dywizjonie 307, ale już w charakterze lekarza. Doping Roberta Gretzyngera, redaktora naczelnego „Lotniczego Magazynu Historycznego Gapa”, który w numerze 34/2020 opisał historię lotniczą ojca, skłonił mnie do poszerzenia tej biografii o jej medyczne aspekty i rodzinne wspomnienia oraz podzielenie się nimi z czytelnikami „Alma Mater”. Mieczysław Paweł Pietrzyk urodził się w Podgórzu (obecnie prawobrzeżnej dzielnicy Krakowa) 21 stycznia 1914 w wielodzietnej rodzinie kolejarskiej. Jego ojciec, a mój dziadek, Stanisław (1868–1950), pracował przed wojną jako konduktor PKP na liniach międzynarodowych, matka, Agnieszka z domu Pawełek (1877–1961), zajmowała się domem. Starsi bracia ojca, Karol i Tadeusz, ukońZe zbiorów Roberta Gretzyngera
2020 roku mija 40. rocznica śmierci mojego ojca, znanego krakowskiego lekarza, studenta Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1932–1939 i równocześnie absolwenta Polskiego Wydziału Lekarskiego na Uniwersytecie w Edynburgu – dr. Mieczysława Pawła Pietrzyka. Przez wiele lat nikt nie zaglądał do domowego archiwum. W 2016 roku na spotkaniu w krakowskim Muzeum Lotnictwa Polskiego z okazji wystawy poświęconej historii polskiego 307. Nocnego Dywizjonu Myśliwskiego, „Lwowskich Puchaczy”, doszło do wzruszającego spotkania z dr Barbarą Michałowską, córką dowódcy Dywizjonu 307, oraz płk. Andrzejem Janczakiem, który opisał historię tego dywizjonu w książce Przez ciemnię nocy, wydanej w 1997 roku przez redakcję „Przeglądu Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej”. Zabrany na spotkanie dziennik lotów mojego ojca, Royal Air Force Pilot’s Flying Log Book, wzbudził wielkie zainteresowanie. Rozmawialiśmy z członkami rady miasta Exeter, w którym stacjonował dywizjon. Od tego czasu na
Archiwum rodzinne
W
ALMA MATER nr 219 98 Dwa Beaufightery II F 307 Dywizjonu: EWB i w głębi – EWK. Lecąc tym samolotem załoga F/O M. Pietrzyk i F/o Cz. Krawiecki prawdopodobnie zestrzeliła Ju-88 w kwietniu 1942 roku
czyli przed wojną studia nauczycielskie i pracowali jako nauczyciele: Karol – w Krakowie, Tadeusz – w Andrychowie, Stanisław był krakowskim tramwajarzem, z wojenną historią w armii polskiej na terenach Związku Radzieckiego. Starsza siostra, Maria, była pracownicą Poczty i Telegrafu, zaś najmłodszy z całej piątki brat, Józef, był właścicielem apteki w Tarnowie, pracując tam po wojnie. Po ukończeniu czterech klas szkoły powszechnej w 1924 roku ojciec kontynuował edukację w Państwowym Gimnazjum im. Bartłomieja Nowodworskiego w Krakowie, w którym w 1932 roku zdał egzamin
w Edynburgu. Uroczystość wręczenia dyplomu odbyła się w Upper Library w budynku Uniwersytetu 22 stycznia 1944. Wraz z nim dyplomy bachelor of medicine lub bachelor of surgery The Polish School of Medicine at Edinburgh odebrali lekarze: Mieczysław Boćkowski, Henryk Masłowski, Karol Rafiński, Zygmunt Włodarczyk i Emil Valis. Lotnictwo pasjonowało ojca od dziecka i już w okresie nauki gimnazjalnej w ramach przysposobienia wojskowego odbył kurs pilotażu we Lwowie-Skniłowie. Podczas ferii pomaturalnych otrzymał dyplom pilota i włączył się do zajęć Mieczysław Pietrzyk w mundurku ucznia szkoły powszechnej
dojrzałości. Ocenianymi przedmiotami maturalnymi były, między innymi, religia, język polski, język łaciński, język grecki i fizyka, a Państwowa Komisja Egzaminacyjna uznała Pietrzyka Mieczysława Pawła (dwojga imion) za dojrzałego do studiów wyższych. W latach 1932–1939 ojciec studiował na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jagiellońskiego, z roczną przerwą wynikającą z oddelegowania go przez dziekana Wydziału Lekarskiego UJ po zaliczeniu III roku studiów do pełnienia czynnej służby wojskowej. Pomimo uzyskania absolutorium do zakończenia studiów zabrakło mu w 1939 roku zdania kilku egzaminów. Wybuch wojny otworzył zupełnie inną kartę jego osobistej historii. Dyplom lekarza uzyskał dopiero 7 stycznia 1944, po dokończeniu w latach 1942–1943 VI roku studiów na Polskim Wydziale Lekarskim na Uniwersytecie
Fot. Archiwum rodzinne
Legitymacja pilota wydana przez Aeroklub Rzeczypospolitej Polskiej w 1935 roku
lotniczych w Aeroklubie Krakowskim. O jego zapale i uzdolnieniach w tym kierunku mogą świadczyć wyniki sportowe: wyróżnił się w Zlocie Gwieździstym do Łodzi w 1935 roku, w VIII Rajdzie Południowo-Zachodniej Polski im. Żwirki i Wigury zajął drugie, a w IX – rozgrywanym w maju 1939 roku – trzecie miejsce na 21 startujących załóg, mając za nawigatora Wandę Wierzbicką. W 1935 roku, po zaliczeniu III roku studiów, uzyskał z Uniwersytetu roczny urlop i zgłosił się ochotniczo do Szkoły Podchorążych Pilotów Rezerwy w Dęblinie, by w roku 1936 uzyskać dyplom pilota wojskowego. Po latach aktywność w powietrzu Mieczysława Pietrzyka pięknie skomentował jego starszy kolega ze studiów, prof. Julian Aleksandrowicz, który wizytując studencką grupę na ćwiczeniach w swo-
Indeks Uniwersytetu Jagiellońskiego ze zgodą ówczesnego dziekana Wydziału Lekarskiego na roczny urlop w roku akademickim 1935/1936, w związku z powołaniem do czynnej służby wojskowej
ALMA MATER nr 219
99
Mieczysław Pietrzyk (w środku) w Szkole Podchorążych Rezerwy Piechoty w Zambrowie; jesień 1935
100
ALMA MATER nr 219
oficerskie ćwiczenia wojskowe w rezultacie przygotowań do działań wojennych, został zmobilizowany i nie zdążył zaliczyć kilku egzaminów wymaganych programem studiów. Ostatnia strona wpisów do indeksu (Książeczka Legitymacyjna UJL 1874) zawiera wpis doc. Mariana Wilczka o zaliczeniu traumatologii oka i pieczęć z zaliczeniem trymestru 27 kwietnia 1939. Po zmobilizowaniu otrzymał przydział do 26. Eskadry Obserwacyjnej dowodzonej przez kapitana obserwatora Stanisława Rzepę. Jako pilot miał już doświadczenie w lotach obserwacyjnych i we współpracy z wojskami naziemnymi, gdyż w roku 1937 odbył intensywne ćwiczenia w tym zakresie.
Fot. Archiwum rodzinne
jej Klinice Hematologii w 1971 roku, po moim przedstawieniu się, żywo zareagował: – Pietrzyk? Syn Mietka? No tak, my tu pracowicie studiowaliśmy, a on ciągle latał i latał albo zamiast na wykładach, to siedział głównie na lotnisku w Rakowicach! Koleżanki i koledzy z grupy patrzyli na mnie z niedowierzaniem... Od 16 września 1935 do 31 grudnia 1935 Mieczysław Pietrzyk odbył szkolenie wojskowe w Szkole Podchorążych Rezerwy Piechoty w Zambrowie. 1 stycznia 1936 w stopniu kaprala podchorążego rezerwy został przyjęty do Szkoły Podchorążych Rezerwy Lotnictwa w Dęblinie, którą ukończył 12 września jako podchorąży rezerwy z lokatą 10/60, a kurs pilotażu odbywał na samolotach RWD-8, PWS-16 i Potez XV. Z tym stopniem wojskowym, jako podchorąży pilot, dostał 15 września 1936 przydział do 2. Pułku Lotniczego w Krakowie, gdzie służył w eskadrze treningowej, a następnie w 22. Eskadrze Liniowej. W roku akademickim 1936/1937 ojciec kontynuował studia lekarskie, a w okresie ferii letnich w 1937 roku odbywał ćwiczenia wojskowe, po których 9 października 1938 został mianowany podporucznikiem pilotem rezerwy. Letnie ćwiczenia wojskowe odbywał w 2. Pułku Lotniczym, trenując loty na samolotach liniowych PZL-23 Karaś. W okresie studiów przed wojną zamieszkiwał w domu rodzinnym w Krakowie przy ul. Wielickiej 47, współcześnie nieistniejącym. W 1938 roku uzyskał absolutorium na Wydziale Lekarskim UJ i kontynuował zdawanie egzaminów dyplomowych. Powołany 20 sierpnia 1939 na sześciotygodniowe
Początek wojny zastał ojca na lotnisku polowym Zrębice-Przyrów, 12 kilometrów na wschód od Częstochowy. W ramach Plutonu I/26 odbywał loty zwiadowcze na odcinku operacyjnym 7. Dywizji Piechoty generała brygady Janusza Tadeusza Gąsiorowskiego (Krzepice-Lubliniec, na północnym skrzydle Armii Kraków). 1 września pilot podporucznik rezerwy Mieczysław Pietrzyk wraz z mechanikiem ewakuowali z miejsca przymusowego lądowania samolot Lublin R XIII i po prowizorycznej naprawie przyprowadzili go na lotnisko Rakowice w Krakowie, które właśnie zostało zbombardowane. Po złożeniu raportów w sztabie przy ul. Warszawskiej załoga wróciła pod Częstochowę, wykonując jeszcze w tym dniu dwa loty patrolowe w okolicach miasta. Szczegółowy przebieg działań jednostki został opisany w „Lotniczym Magazynie Historycznym Gapa” (nr 31 z 2019 roku), w artykule Wrześniowy szlak bojowy 26. Eskadry Obserwacyjnej. Wobec naporu wojsk niemieckich została zarządzona ewakuacja, która nastąpiła prawdopodobnie 3 września. Do ewakuacji samolotów pozostało trzech pilotów: kapitan Rzepa, podporucznik Pietrzyk (Lublin R XIIID) oraz kapral Ciepiński (leciał sam na RWD 8). Start nastąpił we wczesnych godzinach porannych 4 września, a samoloty przesunięto na lądowisko w okolicy Proszowic, 25 kilometrów na północny wschód od Krako-
Za sterami dwupłatowego myśliwca Ansaldo A1 Balilla; Dęblin 1936
Fot. Archiwum rodzinne
wa. Wobec braku możliwości nawiązania kontaktu z dowództwem rankiem następnego dnia oba ostatnie samoloty Plutonu I/26 wystartowały do Tarnobrzega, gdzie niespełna trzy tygodnie wcześniej 26. Eskadra Obserwacyjna odbywała letnie ćwiczenia. Samoloty rozdzieliły się. W międzyczasie samoloty R XIII Rzepy i Pietrzyka kontynuowały lot i dotarły do Tarnobrzega, skąd po 15 minutach odleciały do pobliskiego Baranowa Sandomierskiego. Samoloty ukryto w pałacowym parku. Dzięki temu udało się je ocalić przed bombardowaniem. W swoich wspomnieniach dotyczących kampanii wrześniowej ojciec pisał, że startując z Baranowa, wykonał w ciągu półtorej doby kilka lotów obserwacyjnych w miejscach planowanych na koncentrację cofających się wojsk
Przed Hanriotem HD-14 w Dęblinie;1936
polskich. Od tego momentu losy Plutonu I/26 (a właściwie jednego R XIII D) są trudne do określenia. Wiadomo, że samolot odleciał do Medyki koło Przemyśla. By było to możliwe – musiał uzupełnić paliwo. Prawdopodobnie 6 września R XIII D z Plutonu I/26 odleciał w kierunku Przemyśla. Loty obserwacyjno-patrolowe miały swoją specyfikę. Na trzech stronach osobistych notatek wspominających działania w kampanii wrześniowej, które po-
Uczestnicy kursu pilotażu w „Szkole Orląt” w Dęblinie; Mieczysław Pietrzyk (pierwszy z prawej) przed samolotem RWD-8
zostawił ojciec – pisał, że technika lotów „jak na manewrach” najczęściej kończyła się dla pilotów zestrzeleniem. W swoich lotach do perfekcji opanował latanie nisko, blisko szos i dróg, które się rozpoznawało – gdzie z jednej strony drzewa uniemożliwiały strzelanie wojskom obrony przeciwlotniczej nieprzyjaciela, a z drugiej – odpowiednia szybkość kątowa utrudniała skutecznie namierzanie lecącego samolotu i strzelanie do niego. Mimo tego jego samolot doświadczył kilku nieszkodliwych trafień z pistoletu maszynowego. 10 września 1939 załoga w składzie: porucznik obserwator Aleksander Chełstowski oraz podporucznik pilot Mieczysław Pietrzyk, wykonała lot rozpoznawczy z lotniska w Medyce. Zgodnie z rozkazami otrzymanymi w poprzednim dniu 26. Eskadra Obserwacyjna przemieściła się do odległego o 90 kilometrów Lwowa, zajmując lotnisko Podborce, położone 5 kilometrów na wschód od miasta. 12 września podporucznika Mieczysława Pietrzyka wraz z kapralem Józefem Talagą wyznaczono do przyprowadzenia do eskadry samolotów LWS 3A Mewa. Maszyna ojca była niewykończona. W czasie lotu w kabinie było tak gorąco, że trudno było wytrzymać. Pilotowi było żal zniszczyć ją pochopnie, bo stale miał nadzieję, że mechanicy potrafią się uporać z usterką – ale na próżno. 18 września 1939 warunki atmosferyczne panujące rankiem
uniemożliwiały start samolotów. Gęsta mgła zalegała okolicę, ograniczając widoczność do 50 metrów. Sytuację niepewności potęgowały odgłosy wystrzałów dochodzące z odległego o dwa kilometry Stanisławowa. Personel eskadry wiedział od powracających z rozpoznania załóg, że poprzedniego dnia widziano oddziały Armii Czerwonej przemieszczające się w kierunku zachodnim. Wobec braku poprawy pogody około 10 rano kpt. Rzepa wydał rozkaz spalenia samolotów i ewakuacji. Rozkaz wykonano i opuszczono Zagwoźdź, kierując się na Kuty. Personel 26. Eskadry przekroczył granicę rumuńską w tej miejscowości 19 września 1939 i został internowany. 24 września 1939 po północy podporucznik pilot Pietrzyk przybył do Bukaresztu, a stamtąd, wraz z wieloma polskimi lotnikami i żołnierzami zaopatrzonymi w cywilne ubrania, udał się do obozu w Baile-Govora, w którym przebywał do 23 października 1939. Z obozu udało mu się przedostać do czarnomorskiego portu w Bałcziku, skąd 5 listopada, z grupą setek uciekinierów
Lotnicze pozdrowienie po starcie na RWD-8
ALMA MATER nr 219
101
Zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego / NAC
Lot Południowo-Zachodniej Polski; lotnicy Aeroklubu Krakowskiego, od lewej: Mieczysław Pietrzyk, Stefan Czyżewski i Józef Rojek; maj 1939
i oczekujących na ewakuację, zaokrętował się na pokład małego frachtowca s/s „Franconia”, by po czterodniowym rejsie przez Bosfor i Morze Śródziemne dotrzeć 9 listopada 1939 na Maltę. 19 listopada przybył do Marsylii, a następnego dnia do bazy lotniczej w Bron pod Lyonem, przez którą do czasu kapitulacji Francji w czerwcu 1940 roku przewinęło się ponad 140 polskich pilotów i nawigatorów oraz blisko 200 osób personelu naziemnego, czynnie walczących z Niemcami. Niewiele wiadomo o jego aktywności lotniczej i wojskowej w okresie tych pięciu miesięcy. Przez jakiś czas stacjonował na lotnisku Le Bourget pod Paryżem, skąd ewakuował się z grupą polskich lotników do Anglii, by 15 marca 1940 stanąć na brytyjskiej ziemi. Jako podporucznik pilot otrzymał numer służbowy RAF 76804. 25 czerwca został skierowany na przeszkolenie do 18, OTU (Operational Training Unit – Jednostki Szkolenia Operacyjnego) w Bramcote. W sierpniu 1940 roku odbył szkolenie w podstawowym pilotażu na samolocie Fairey Battle i Miles Magister w 15 EFTS (Elementary Flying Training School) pod czujnym okiem instruktorów – poruczników Przysieckiego i Ozyry. Od 2 września 1940 do 29 czerwca 1941 latał w 271. Dywizjonie Transportowym RAF. Historia Polaków służących w 271. Dywizjonie została ze szczegółami opisana w „LMH Gapa” (nr 26/2018), lecz dopiero po udostępnieniu przeze mnie książki lotów ojca, podporucznika pilota (pilot oficer, P/O) Mieczysława Pietrzyka, okazało się, że w artykule wymieniany w dokumentach
102
ALMA MATER nr 219
obywał kurs w 60. OTU w East Fortune, gdzie latał na dwumiejscowych samolotach myśliwskich nocnych Boulton Paul Defiant, w które wyposażony był początkowo Dywizjon 307. Trzeci kurs rozpoczął się 7 lipca 1941, a zakończył 8 września 1941. Wśród kolegów, którzy zostali przydzieleni do Flightu „A” 60. OTU na ten sam kurs, znaleźli się, między innymi, piloci: P/O Ślesiński, P/O Kurek, P/O Maxymowicz, P/O Podgórski, P/O Damsz, oraz strzelcy: sierżanci Sadawa, Osieleniec, Lipiński i Broda. W sierpniu i we wrześniu 1941 roku w 60. OTU podporucznik Pietrzyk utworzył załogę wraz ze strzelcem sierżantem Józefem Lipińskim, autorem pierwszego pewnego zwycięstwa Dywizjonu 307 z 12 kwietnia 1941. 1 września 1941 P/O Mieczysław Pietrzyk został mianowany porucznikiem Polskich Sił Powietrznych. Po przeszkoleniu, 13 września 1941 otrzymał przydział do Dywizjonu 307 stacjonującego w Exeter, z którym związał się na kolejne pięć lat
271. Dywizjonu jako P/O Pietrzyk pilot został błędnie zidentyfikowany jako Eugeniusz Pietrzyk. Książka lotów ojca daje pełen obraz jego wysiłku lotniczego na przełomie 1940 i 1941 roku. Większość lotów wykonywał na samolotach Bombay i Harrow opisanych we wspomnianym artykule. Wśród niecodziennych samolotów, jakimi latał w „dywizjonie przeprowadzek” (bo tak żartobliwie nazywano „271”), był jedyny Ford Model 5-AT, wcielony do RAF, oraz Miles M11A Whitney Straight C/N 306 z rejestracją cywilną G-AFJJ, który później otrzymał RAF-owski numer BD168, a który również widnieje w logbooku pilota. Na szczególną uwagę zasługuje także de Havilland DH91 Albatross AX903, którym pilot wykonał lot 16 maja 1941. 20 lutego 1941 została przyznana mu polska Polowa Odznaka Pilota za loty bojowe w Polsce w 1939 roku. 14 marca 1941 P/O Mieczysław Pietrzyk miał dużo szczęścia, gdyż po dostarczeniu zaopatrzenia dla 236. DywiW galowych mundurach lotników Aeroklubu Krakowskiego: pilot Mieczysław Pietrzyk i nawigator Wanda Wierzbicka, zjonu z Aberporth do St. Eval trzecia załoga IX RP-ZP;1939 pozostał tam na noc. Jego Harrow K6951 został trafiony bezpośrednio służby. Dywizjon osłaniał miasto Exeter 1000-funtową bombą podczas nocnego i porty na południowym wybrzeżu Anniemieckiego nalotu na lotnisko i okolice. glii, będąc podporządkowany 9. Grupie Od 14 czerwca 1941 do 11 września 1941 Myśliwskiej RAF. Tam, po pierwszych
Ze zbiorów Romana Gretzyngera
lotach na Blenheimie nr L8438 pod okiem dzienny lot operacyjny. W okresie od Malińskiemu. Ingerować w tekst na etapie kapitana (flightliutenant, F/Lt) Maksymi- 19 września 1941 do 9 września 1942 wy- jego tworzenia próbował kpt. radioopeliana Lewandowskiego, rozpoczął loty konał w dywizjonie również kilkadziesiąt rator Henryk Łebkowski, jednak jego treningowe, a następnie operacyjne na nieoperacyjnych lotów w łącznym czasie propozycja nie spotkała się z aprobatą Beaufighterach IIF z radioobserwatorem 105,25 – dziennych i 99,35 – nocnych. pilotów. Autorami niecenzuralnej, dwuporucznikiem Czesławem Krawieckim, 10 września 1942, podczas uroczyście ob- wersowej recenzji okazali się mój ojciec z którym stworzyli bardzo zgraną załogę. chodzonego drugiego święta Dywizjonu i radiooperator Zdzisław Radomski, 16 stycznia 1942 otrzymał brytyjski stopień flying oficer (F/O). W nocy z 26 na 27 kwietnia 1942 odniósł prawdopodobne zwycięstwo nad Junkersem 88, lecąc z F/O Czesławem Krawieckim. Podczas patrolu, który rozpoczęli o godzinie 21.55, F/O Mieczysław Pietrzyk i F/O Czesław Krawiecki lecący Beaufighterem II T3382/EW-K ostrzelali niemiecki samolot lecący około 10 mil na południe od Exmouth. Zaliczono im uszkodzenie nieprzyjacielskiego samolotu ze względu na to, że polska załoga nie widziała rozbicia się samolotu, a Ju 88 bezpośrednio po zestrzeleniu wpadł w chmury. 3 maja 1942, tydzień po bojowym sukcesie, 30 niemieckich bombowców dokonało nocnego nalotu na Exeter. Jak opisuje to w swoich wspomnieniach dowódca Dywizjonu 307 płk Jerzy Damsz (Lwowskie Puchacze. Wspomnienia lotnika, Wydawnictwo Znak, Kraków, 1990), po nalocie spotkał Pietrzyka w pantoflach i w piżamie, przeklinającego cholernych Szwabów. Ojciec, mieszkając na kwaterze w środku miasta, po pierwszych wybuchach bomb wpadł w panikę, że uszkodzą mu nowe, śliczne auto. Zerwawszy się z łóżka, jak stał, popędził ratować Wniosek o odznaczenie za działania bojowe 1 września 1939 w ramach 26. Eskadry Towarzyszącej swojego ukochanego forda. Po nalocie nie było do czego wracać. W miejscu 307 w Exeter, został odznaczony przez a brzmiała ona tak: Ani rymu, ani składu, ulicy i domu zastał jedynie kupę gruzów. generała broni Władysława Sikorskiego wyp... stary dziadu! Wersję BaykowZostał bez szczoteczki do zębów, ale za to Krzyżem Walecznych, tak jak i jego ra- skiego ostatecznie przyjęto i wydrukoz piżamą, pantoflami i... samochodem! Jak dionawigator – P/O Czesław Krawiecki. wano z drobnymi poprawkami w Exeter twierdził, wyglądał tak, jakby „uciekł ze W związku ze świętem dywizjonu 2 września 1942, w „oszałamiającej” szpitala dla czubków”. o ojcu wspomina też opisujący historię ilości... 100 egzemplarzy! Zdążono na W maju 1942 roku do jednostki „Lwowskich Puchaczy” płk Andrzej święto dywizjonu przypadające tydzień przybyły nowe Beaufightery VIF, a ich Janczak, a to w związku z hymnem Dy- później. (Pietrzyk/Krawiecki) etatowym samolo- wizjonu 307, zaczynającego się słowami: 4 września 1942 Mieczysław Pietrzyk tem stał się egzemplarz nr X8012/EW-P Z całego świata tu zebrani, został bezpłatnie urlopowany na rok (P – jak Pietrzyk?). F/O Mieczysław Tradycją naszą miasto Lwów, w celu ukończenia edukacji medycznej Pietrzyk w Dywizjonie 307 wykonał I młodzież tu, i weterani i zasilenia w przyszłości służby me36 nocnych lotów operacyjnych na Do walki mają prawo znów... dycznej Polskich Sił Powietrznych i – Beaufighterach o łącznym czasie 80 goAutorstwo tekstu przypisuje się Juliu- jak wspomniano – po 16-miesięcznym dzin i 10 minut oraz jeden 20-minutowy szowi Baykowskiemu, muzykę Janowi okresie studiów, obejmujących brakujące
ALMA MATER nr 219
103
Ze zbiorów Roberta Gretzyngera
Polscy piloci 271. Dywizjonu RAF, lotnisko Moray Firth; w środku Mieczysław Pietrzyk w mundurze pilota; Szkocja, 1941
104
ALMA MATER nr 219
1946. 1 marca 1945 został awansowany do stopnia kapitana, a 23 czerwca 1945 – brytyjskiego flightlieutenant (F/Lt). Po rozwiązaniu dywizjonu we wrześniu 1946 roku ojciec do 17 lutego 1947 nadal służył w PSP w stopniu kapitana lotnictwa, lekarza, jednak zdecydował się na powrót do kraju. Repatriacja do Polski trwała tydzień, w dniach 17–23 lipca 1947, i za-
Archiwum rodzinne
przedmioty niezaliczone w Polsce w 1939 roku, ale także te objęte programem nauczania w 11. i 12. semestrze studiów na Polskim Wydziale Lekarskim (ćwiczenia z chirurgii, interny i otolaryngologii, egzaminy z chirurgii, ginekologii, otolaryngologii, okulistyki, rentgenologii, higieny, medycyny sądowej, chorób skórnych i wenerycznych, chorób nerwowych i psychicznych), 7 stycznia 1944 uzyskał na PWL Uniwersytetu Edynburskiego dyplom lekarza medycyny (bachelor of medicine), który to dokument odebrał na uroczystości ukończenia studiów 22 stycznia 1944. W czasie studiów – co ciekawe – został ewidencyjnie przydzielony do polskiej jednostki lądowej w Szkocji, z której otrzymywał miesięczny żołd w wysokości 20 funtów. Dzięki usilnym staraniom został skierowany do pracy w Szpitalu im. Paderewskiego w Edynburgu. Pracował tam od 1 września 1943 do 1 maja 1944 na oddziale ginekologiczno-położniczym, początkowo jako stażysta absolwent uczelni medycznej, a potem już jako dyplomowany lekarz na stanowisku młodszego asystenta, uzyskawszy brytyjskie czasowe prawo wykonywania zawodu. 23 czerwca 1944 został mu cofnięty urlop i powrócił do służby w Polskich Siłach Powietrznych. 8 grudnia 1944 powrócił do macierzystego 307. Dywizjonu Nocnych Myśliwców i pełnił w nim służbę lekarza dywizjonowego do 14 maja
kończyła się zejściem na ląd w Gdańsku wraz z kilkuosobową grupą kolegów ze Szpitala im. Paderewskiego. Należał do tych nielicznych oficerów lotnictwa i lekarzy, którzy z różnych przyczyn widzieli swoje miejsce działalności w ojczyźnie. Niewątpliwie powodem motywującym go do powrotu była też rodzina pozostawiona w Krakowie i rozgoryczenie stosunkiem zarówno angielskich przełożonych, jak i samych Anglików do polskiego personelu latającego po zakończeniu działań wojennych. Zachwyt i pochwały za męstwo wojenne zostały zamienione na obojętność, nierzadko wrogość Wyspiarzy. Niestety, bagaż z wojennym dorobkiem zaginął w gdańskim porcie. Jedyną ostałą pamiątką był zielony brezentowy worek spadochronowy z grubym, mosiężnym zamkiem błyskawicznym, z numerem identyfikacyjnym pilota RAF-u (F/O Pietrzyk M. 76 804), z osobistymi drobiazgami, dokumentami i kilkoma angielskim podręcznikami medycznymi. Za swoją lotniczą służbę został odznaczony Krzyżem Walecznych oraz Medalem Lotniczym (czterokrotnie) i odznaczeniami brytyjskimi (Defence Medal, War Medal, Atlantic Star, 1939–1945 Star). Z wojny przywiózł również przewlekłą chorobę, która potem wpłynęła na jego przyszłość. W następstwie powtarzających się, a charakterystycznych dla
Legitymacja służbowa pilota Polskich Sił Zbrojnych w Anglii. Stopień wojskowy F/O, rok 1941
The Polish Institute and Sikorski Museum, London, LOT.A.V.51/59, s. 198
sytecie Jagiellońskim oraz w roku 1942/1943 na PWL Uniwersytetu w Edynburgu. Etat nauczyciela akademickiego otrzymał w krakowskiej Akademii Medycznej 1 stycznia 1950, a pracę w Klinice zakończył 30 września 1956. W międzyczasie, za zgodą rektora uczelni, pełnił dyżury w Krakowskim Pogotowiu Ratunkowym PCK i Akademickiej Opiece Zdrowotnej. W tym czasie opublikował cztery wartościowe na owe czasy prace naukowe (Wyniki leczenia iperytem azotowym w schorzeniach nowotworowych, ziarnicy złośliwej i białaczkach – temat późniejszego jego doktoratu, Znaczenie próby oziębienia w nadciśnieniu samoistnym – wspólnie z Władysławem Fejklem, Moment dekoracji Krzyżem Walecznych przez generała Zachowanie się ciśnienia Władysława Sikorskiego; Exeter, 10 września 1942 tętniczego w przebiegu choroby nadciśnieniowej powikłanej niedo- II stopnia z chorób wewnętrznych. Pomogą korowo-nadnerczową – wspólnie mimo tego rektor Akademii Medycznej, z Władysławem Fejklem, prof. Bronisław Giędosz, wypowiedział i Choroba nadciśnieniowa mu umowę o pracę 30 sierpnia 1956 (wejako przyczyna inwalidz- dług dokumentów: „na prośbę petenta”). twa i zgonów – wspólnie Trudno powiedzieć, na ile na tę decyzję z Janem Lankoszem), obro- miała wpływ jego historia wojenna i fakt nił dysertację doktorską zainteresowania się nim przez Urząd w 1950 roku oraz zyskał Bezpieczeństwa oraz raporty kilku TW powszechne uznanie jako (jednym z nich po latach okazał się znaznakomity lekarz i wspania- jomy z lotnictwa w Anglii) na temat jego ły kolega i współpracownik. kontaktów z byłymi kolegami i nauczyW kilkakrotnie wydawa- cielami uniwersyteckimi z czasów wojny, nych w latach 1950–1954 o których dowiedzieliśmy się dopiero po opiniach o swoim asysten- zaznajomieniu się z jego aktami osobocie prof. Leon Tochowicz wymi z archiwum IPN. Tajne dokumenty zwracał uwagę i podkreślał Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego z lat jego nieprzeciętne zdolno- 1948–1953 z jednej strony przerażają ści dydaktyczne, pilność (wypis z dokumentów Wojewódzkiego i odpowiedzialność, a także Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego dobre planowanie zajęć ze z 13 lipca 1949: [...] zdezerterował do studentami, a w pracy kli- 30. X. 47; [raport TW „K.S” z 12 sierpnia nicznej – sumienność i dba- 1949] [...] wychwala czasy sanacyjne oraz łość o pacjentów. Profesor rząd piłsudczykowski; jawnie przeciw Tochowicz zwrócił także obecnemu ustrojowi nie wypowiada się, uwagę na zbytnią surowość do partii nie należy, kontaktów towarzyi wysokie wymagania, jakie skich w miejscu zamieszkania nie utrzystawiał studentom na ćwi- muje; notatka z 3 października 1950 – czeniach – ale kontekst tej poszukiwany przez Zarząd Informacji opinii był raczej pozytywny. KBW – zlecenie „sprawdzenia obiektu”. W 1954 roku ojciec zdał Z drugiej – dziś śmieszą (notatka służboMieczysław Pietrzyk z dyplomem ukończenia studiów na Polskim Wydziale Lekarskim na Uniwersytecie w Edynburgu; styczeń 1944 egzamin specjalizacyjny wa TW z 20 sierpnia 1952, że na terenie ówczesnych pilotów urazów presyjnych (barotraumy) rozwinęło się u niego przewlekłe zapalenie wszystkich zatok obocznych nosa. Był z tego powodu dwukrotnie operowany: pierwszy raz w Edynburgu w 1944 roku, drugi w Krakowie. Niestety, zabiegi te nie przyniosły skutecznego wyleczenia. Drugim wojennym nałogiem okazało się zamiłowanie do papierosów, a trzecim – ułatwiającym późniejsze lekarskie dyżury – psychika „człowieka-sowy”, ożywiającego się nocą, który praktycznie zachowywał nieustającą sprawność umysłu niezależnie od pory dnia i nocy i wymagał niewielkiego czasu na regenerację. Pracę zawodową w Polsce jako lekarz ojciec podjął w Krakowie 1 września 1947 jako wolontariusz w Szpitalu św. Łazarza, a od 1 listopada tego roku otrzymał pracę jako starszy asystent w I Klinice Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Jagiellońskiego pod kierunkiem prof. Leona Tochowicza. Uniwersytet Jagielloński nadał mu dyplom lekarza medycyny (L. 8/1947/48) 29 października 1947, w którym to dokumencie potwierdzono okresy studiów lekarskich w latach 1932–1933 oraz 1936–1939 na Uniwer-
ALMA MATER nr 219
105
Archiwum rodzinne
Tymczasowe brytyjskie prawo wykonywania zawodu wydane Mieczysławowi Pietrzykowi w marcu 1944 roku
mentów IPN wynika też, że na skutek donosów „W” Urząd Bezpieczeństwa Publicznego inwigilował wielu lekarzy przebywających w okresie wojny w Anglii, w tym na PWL w Edynburgu. Byli to, między innymi, profesorowie: Reiss, Nowakowski i Jappa, i lekarze: Wójcicki, Gałuszka, Kubiczek, Huczyński. Jeszcze przed odejściem z krakowskiej AM, gdzie – jak twierdził – pracował
Ze zbiorów Roberta Gretzyngera
Krakowa były pilot RAF-u (kpt. M. Pietrzyk) interesuje się naszymi samolotami odrzutowymi, ale miał powiedzieć, że Polska nie jest zdolna mieć takie maszyny, jakie ma Anglia, a nasze lotnictwo nigdy nie dorówna lotnictwu angielskiemu, zaś posiadane kilka sztuk – to szmelc na pokaz, niewiele warty. Raporty TW o kryptonimach „Olek”, „Pilot” i „W” powielają informacje
Kasyno oficerskie 307. Dywizjonu Nocnych Myśliwców, Mieczysław Pietrzyk (pierwszy z lewej) w battle-dresie już jako lekarz Dywizjonu; Horsham St. Faith, 1945
o służbie ojca w RAF-ie, studiach na Uniwersytecie w Edynburgu, pracy w Krakowie po repatriacji. Z doku-
106
ALMA MATER nr 219
jako „starszy asystent kontraktowy”, ojciec zatrudnił się 1 maja 1956 jako konsultant, a od września do grudnia tego
roku pracował na stanowisku ordynatora oddziału wewnętrznego w Szpitalu Powiatowym im. Mikołaja Kopernika w Bochni. Od maja 1957 roku wrócił do pracy w Krakowskim Pogotowiu Ratunkowymi – już jako dyrektor tej instytucji (1957–1976) pracował w niej przez wiele lat. Dzięki uprzejmości Działu Kadr KPR i osobiście Doroty Krawczyk miałem możliwość wglądu do jego teczki osobowej. Ciekawa lektura, z której wyłoniła się postać ojca zupełnie mi dotąd nieznana. Rozpoczął pracę od podpisania oświadczenia autorstwa kolektywu Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego, iż przyjmuje do wiadomości, że używanie alkoholu w czasie służby lub przyjście do pracy w stanie nietrzeźwym, ale także nadużywanie alkoholu poza służbą w mundurze z odznakami Pogotowia Ratunkowego będzie skutkowało rozwiązaniem umowy o pracę w trybie natychmiastowym. Potem było już tylko lepiej! W okresie sprawowania przez niego kierownictwa działalność pomocy doraźnej znacznie się poszerzyła. W budynku przy ul. Siemiradzkiego 1 utworzono sprawnie działający oddział ortopedyczno-urazowy, kierowany przez wiele lat przez lekarzy Zdzisława Zapałę i Edwina Opoczyńskiego, oraz sale intensywnego nadzoru medycznego dla ofiar wypadków. Kraków wzbogacił się o kilka dzielnicowych podstacji pogotowia, co znacznie skróciło czas dojazdu do potrzebujących pomocy. Bardzo usprawniono medyczne zabezpieczenie imprez masowych. W głównym budynku Pogotowia przy ul. Siemiradzkiego pełnili dyżury lekarze różnych specjalności, między innymi ginekolodzy, interniści i stomatolodzy, działała sprawnie apteka szpitalna kierowana przez panią mgr Krystynę Zejc. Był współorganizatorem tzw. Białych Niedziel w powiecie bocheńskim. W 1963 roku ojciec swoimi osiągnięciami w zakresie pomocy doraźnej podzielił się z szefami stacji pogotowia krajów demokracji ludowej na konferencji w Budapeszcie. W okresie jego dyrektorowania wybudowano nowy gmach Stacji KPR przy ul. św. Łazarza. Minister zdrowia prof. Marian Śliwiński powierzył mu w okresie od marca 1975 do lutego 1976 obowiązki specjalisty wojewódzkiego w dziedzinie pomocy doraźnej. Jako lekarz z powołania, temperamentu i zamiłowania nigdy jednak nie zaprzestał bezpośredniego wykonywania czynno-
Archiwum rodzinne
ści lekarskich i wykorzystywał każdą chwilę do pracy w ambulatorium czy w zespole wyjazdowym. Pogarszający się stan zdrowia, a szczególnie postępujące upośledzenie wzroku zmusiły go do rezygnacji ze stanowiska dyrektora Pogotowia w marcu 1976 roku, ale nadal pracował w nim jako lekarz dyżurny do czasu przejścia na emeryturę w 1979 roku. Anegdotycznym dokumentem z okresu pracy w Pogotowiu jest jego podanie z grudnia 1977 roku o zmniejszenie wymiaru godzin pracy do wysokości zarobku do kwoty 3 000 złotych miesięcznie, co motywował koniecznością oszczędniejszego trybu życia. Ciekawymi zaś – liczne potwierdzenia przyznawanych mu przez władze Krakowa nagród z okazji świąt państwowych i resortowych (między innymi Dnia Pracownika Służby Zdrowia, 1 maja czy 22 lipca). Po latach wyjaśniła się tajemnica licznych kieszonkowych, które otrzymywałem „bez okazji”, wręczanych z jednozdaniowym komentarzem: – No nie mów, że Ci się nie przyda! Nigdy nie pytał, na co – jako licealista czy student – wydałem otrzymane pieniądze. W latach 50. ojciec otworzył praktykę lekarską, bardziej z zamiłowania do medycyny niż dla uzyskania dochodu. Jeden z trzech pokoi przy al. Krasińskiego zamieniał się popołudniami na gabinet lekarski z magicznym kącikiem, za dnia przykrytym białym prześcieradłem, w którym na stole stał mikroskop Zeissa, ciężki statyw z rurkami Westergrena, hematometr, stanowisko do barwienia rozmazów krwi, wirówka do moczu oraz dziesiątki próbówek i buteleczek z odczynnikami do szybkich analiz. Badania analityczne wykonywał sam. Fascynujące miejsce dla małego chłopca, któremu ojciec czasami pozwalał obejrzeć „krwinki” pod mikroskopem albo barwne reakcje w probówkach! Często wieczorami czytał angielskie podręczniki, z których do dziś zachowały się Disorders of the Blood Withbiego i Brittona czy A Textbook of Medicine Cecila i Kennedy’ego przywiezione z Anglii. Ale nieodpłatnie leczył ojców kapucynów w ich klasztorze przy ul. Loretańskiej, ratował artystów, pomagał wielu znanym krakowianom. W domowym archiwum znajduje się osobiste podziękowanie Wiesława Michnikowskiego i członków kabaretu Wagabunda za pomoc udzieloną w zdrowotnych kłopotach podczas krakowskiego tournée w 1957 roku. „Wagabundziarze” jed-
Karta repatriacyjna kpt. pilota Mieczysława Pietrzyka; Gdańsk, 23 lipca 1947
nomyślnie nadali mu tytuł honorowego i dożywotniego lekarza i opiekuna ich teatru. Rektor AGH prof. inż. Feliks Olszak osobiście dziękował mu listem z grudnia 1958 za bezinteresowną, pełną poświęcenia troskliwą opiekę w czasie choroby rektora AGH prof. Witolda Budryka. W księdze dokumentującej wizyty domowe w 1968 roku znalazł się wpis: Bieda w domu chorego. Zostawiłem 20 złotych. Pacjentami byli też sąsiedzi z kamienicy przy ul. Chopina, wysoko postawieni sekretarze partyjni, którzy darzyli go olbrzymim zaufaniem, od których nigdy nie wziął ani grosza, ale panowie
odwdzięczali się zawsze butelkami różnorakich alkoholi. W domu pojawiło się kilka obrazów, między innymi akwarele przedstawiające cyklameny od prof. Stanisława Gilewskiego z krakowskiej ASP, grafiki Janiny Maliszewskiej-Zakrzewskiej i dwa piękne pejzaże pienińskie Kazimierza Dzielińskiego, których przez pewien okres czasu leczył. Okres pracy w I Klinice Chorób Wewnętrznych (tzw. „pawilonie”) podsumował w liście do ojca jego kolega, dr Zbigniew Kurtyka, pisząc w 1980 roku do niego te słowa: Okres „pawilonowy” można uznać za fundament naszej medy-
ALMA MATER nr 219
107
cyny, no i jakiś wyjątkowy czas zawierania przyjaźni, dobrych koleżeńskich stosunków, który już nigdy potem się nie powtórzył. Muszę sprawiedliwie przyznać, że okres Twojego szefowania na oddziale wspominam do dziś jako najlepsze terminowanie medycyny, a wiem, że całe życie byłeś wielce zapalonym doktorem... Ojciec był członkiem i działaczem PCK, Aeroklubu Krakowskiego, aktywnym członkiem Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa, członkiem ZBoWiD i TPPR. Za swą pracę zawodową i społeczną otrzymał Złoty Krzyż Zasługi, brązowy medal „Za zasługi dla obronności kraju”, odznakę „Za wzorową pracę w służbie zdrowia”, złotą odznakę „Za pracę społeczną dla miasta Krakowa”, srebrną Honorową Odznakę PCK i wiele innych medali, odznak i dyplomów. 3 lutego 1972 za zasługi wojenne został kawalerem Srebrnego Krzyża Orderu Krzyża Wojennego Virtuti Militari, które to odznaczenie odebrał z rąk generała dywizji Edwina Rozłubirskiego. Pośmiertnie odznaczono go Krzyżem za Działania Bojowe Lotnictwa. 16 lutego 1949 Mieczysław Paweł Pietrzyk zawarł związek małżeński z Bogumiłą Aleksandrą Pasternak, studentką medycyny, później znaną krakowską pediatrą pracującą w Szpitalu św. Ludwika przy ul. Strzeleckiej. Ja (ur. 1950) zostałem profesorem medycyny, pediatrą nefrologiem dziecięcym, pracującym w latach 1974–2016 w Instytucie Pediatrii w Krakowie-Prokocimiu. Moja siostra Małgorzata (ur. 1954) ukończyła architekturę na Politechnice Krakowskiej i historię sztuki na UJ. Moje wspomnienia o ojcu z dzieciństwa? Kilka. Niezapomniane! Jako kilkulatka po spacerze w nowym białym futerku, które zdążyło zmienić kolor na ubłocono-czarne po radosnym forsowaniu rowu pomiędzy deptakiem a Błoniami, postawił mnie pod drzwiami mieszkania, zadzwonił i... zniknął na cały dzień, obawiając się reprymendy ze strony matki. Albo zabawa amerykańską kolejką Lio-
108
ALMA MATER nr 219
Z żoną Bogumiłą; Tatry, 1949
nel, którą dostałem od starszego kuzyna z Chicago. Zapraszał kolegów, panowie rozkładali tory i bawili się w najlepsze. Mnie sadzano w środku torów, po których pędziły blaszane i turkoczące wagoniki. Nie wolno było mi czegokolwiek dotykać. Pretekstem było napięcie 13 V w torach, mogące porazić dziecko. Siedmiolatka skutecznie nauczył jeździć na rowerze. Granatowy Bałtyk zaopatrzony w kij od szczotki prowadził jednak tylko do deptaku, potem pobiegł i puścił... Szło super, dopóki nie obejrzałem się do tyłu i stwierdziwszy, że taty nie ma – wyrżnąłem na asfalt. Wycieczki tramwajem nr 6 z ul. Zwierzynieckiej do Podgórza do pętli tramwajowej za pomnikiem Boga Ojca. Czasami, widząc odjeżdżający tramwaj, chwytał mnie pod pachę i wskakiwał do jadącego już pojazdu. Potem mijaliśmy pieszo kolejową stację Kraków-Krzemionki i wędrowali na kopiec Krakusa. Kartki z zeszytu były doskonałym materiałem do budowy „gołąbków”. Papierowe ptaki puszczane pod wiatr
i z wiatrem potrafiły przelecieć kilkaset metrów. Albo wakacje w Sopocie, lata 60. Wracamy z Helu, sztormowa pogoda. Poniemiecki stateczek „Olimpia” walczy z falami, a my zaglądamy do maszynowni. Ojciec pokazuje mi pracujące zawory w dieslowskim silniku. Nagle znaleźliśmy się obaj po pas w wodzie, nie zauważywszy wału spienionej wody, który wdarł się na dolny pokład. Pamiętam do dziś jego żelazny chwyt w pół, by nie porwała mnie fala. Cali przemoczeni wędrowaliśmy do domu przez Monte Cassino. Ojcu zawdzięczam biegłe opanowanie angielskiego. Jako siódmoklasista miałem w jednym palcu cztery tomy Eckersleya i całkiem nieźle mówiłem w tym języku. A z poważnych rzeczy pamiętam 1969 rok, po marcu ’68. Byłem na drugim roku studiów. W głowie huczało od propagandy, antysyjonistycznych rozliczeń, czystek na uczelniach, w pamięci Praska Wiosna 1968 i inwazja wojsk radzieckich na Czechosłowację. Zaprosił mnie do gabinetu i kazał zamknąć drzwi od pokoju. – Musiałem zapisać się do partii – zaczął poważnym i ściszony głosem. – Żebyś mógł skończyć studia, żeby nam nie brakło na chleb. Drugi raz nie dam się zwolnić... Nigdy więcej do tej rozmowy nie wróciliśmy. Szanowałem tę decyzję, choć wtedy nie rozumiałem jej do końca. Ojciec prywatnie to przede wszystkim zapalony wędkarz, w latach 50. i 60. regularnie opłacający składki Polskiego Związku Wędkarskiego, kochający swoje tonkinowe wędki i sztuczne muchy, na które na Dunajcu w okolicach Szczawnicy-Krościenka i Tylmanowej łowił pstrągi i lipienie, brodząc po bystrzach w wysokich woderach. Oczywiście osobą, która pakowała do wiklinowego koszyka złowione ryby, byłem ja! Kolekcji wędek i kołowrotków zazdrościli mu przyjaciele. Szczawnica była przez wiele lat ulubionym miejscem spędzania wakacji. Willa „Awionetka” nad dolnym Parkiem Zdrojowym u stóp Bryjarki była przez wiele lat placem zabaw, miejscem
Fot. Archiwum rodzinne
Archiwum rodzinne
przygód i punktem wypadowym dla wielu wycieczek. Na plażę przy połączeniu Grajcarka i Dunajca jeździliśmy dorożkami. W 1962 roku rodzice stali się właścicielami wymarzonego samochodu, którym był enerdowski Wartburg Standard 312. Ojciec wraz z rodziną objechał nim całą Polskę, wyjeżdżaliśmy kilkakrotnie na wakacje do Bułgarii. Był ciekawy świata i lubił podróżować. Podczas wyprawy do Aten jesienią 1964 roku, gdzie towarzyszył mamie w czasie obrad śródziemnomorskiego kongresu pediatrów, zaskoczył nas niesamowitą pamięcią. Zjeżdżając z płaskowyżu w okolicach Larissy, dostrzegłszy morze, zatrzymał samochód, wysiadł i zaczął recytować w starożytnej grece wersety z Odysei Homera. Zakończył po kilku minutach. Jak sprawdziłem niedawno, z greki na maturze miał ocenę... dostateczną! Po Atenach Święto Lotnictwa w Krakowie; Mieczysław Pietrzyk przed hangarem Muzeum Lotnictwa w Czyżynach, po lewej prespacerowaliśmy godzinami. On wra- zes Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa Józef Zubrzycki, po prawej generał-pilot Stanisław Skalski, legendarny as lotnictwa myśliwskiego w czasie drugiej wojny światowej cał pamięcią do czasów antycznych, o których uczył się w Nowodworku i, jak budowli i muzealnych eksponatów. dyplomaci, i tamtejszych milicjantów mówił, historię czytał z greckich i łaciń- Dramat Eurypidesa Alkestis odgrywany kierujących głównie rowerowym ruchem skich inskrypcji wykutych w kamieniu w tradycyjnej formie antycznej w amfi- w okolicach hotelu Dajti. Znajomi w Krana murach dziesiątków zabytkowych teatrze u stóp Akropolu tłumaczył nam, kowie nie dowierzali. W 1966 roku dotarł jakby to dziś powiedzieć – sy- do Bałcziku. Miałem wtedy 16 lat. Nie multanicznie! Powrotna droga rozumiałem, dlaczego godzinami chodzido Polski przez Jugosławię była liśmy po małych uliczkach opustoszałego kuszącą propozycją, ale „na w południe miasteczka. Dotarliśmy do paskróty” przez Albanię – jeszcze łacyku królowej Marii, wrócili do portu. bardziej! Pietrzykowie, puka- Wtedy, stojąc na betonowym falochronie, jąc późnym październikowym po raz pierwszy opowiedział mi o historii wieczorem do drzwi polskiej internowania w Rumunii w 1939 roku ambasady w Tiranie, wzbudzili i o trudnym czasie oczekiwana na ewazdumienie i popłoch. – Jak kuację do Francji. Nie krył wzruszenia. się tu dostaliście? Odpowiedź Samochód dawał szansę zwiedzania była prosta: – W asyście woj- pasa konwencji po słowackiej stronie, skowego gazika, eskortującego Francji i Paryża (który wspominał jesznas od granicy na zachód od cze z czasów wojny), ale także Węgier, Ochrydu. Załatwianie papierów Rumunii, Jugosławii i Włoch. Kochał umożliwiających opuszczenie prowadzić. Zawsze przed wyjazdem raju Enwera Hodży trwało studiował mapę i zapamiętywał drogę. kilkanaście godzin. Po dwóch Miejscowości, skrzyżowania. Miał fedniach gaz – zielony anioł stróż, nomenalną orientację w terenie. Ale też towarzyszył wartburgowi aż do jemu zawdzięczam perfekcyjne przygranicy za Szkodrem na pół- gotowanie mnie do egzaminu na prawo nocy Albanii po kamienistych, jazdy. Zdałem jako piętnastolatek, prawo zniszczonych drogach strzeżo- otrzymałem po ukończeniu 16 lat. Lotninych przez betonowe bunkry. czym nawykiem było zawsze obejrzenie Ojciec wielokrotnie wspominał i sprawdzenie samochodu, zanim do niego centralny plac w Tiranie, po któ- wsiadał. Auto, o które dbał, odwdzięczało Dekoracja Krzyżem Virtuti Militari przez generała dywizji rym w czarnych mercedesach się bezawaryjną jazdą. Dwusów pokonał Edwina Rozłubirskiego; Kraków, 1972 poruszali się głównie chińscy ponad sto tysięcy kilometrów, nim zastą-
ALMA MATER nr 219
109
dr. Bogdanem Zapalskim. Szczególna przyjaźń jeszcze z czasów przedwojennych łączyła go z Mieczysławem Chrostkiem, znanym przedwojennym bokserem, mistrzem Polski w wadze lekkiej, a w czasie wojny żołnierzem armii polskiej walczącym pod Tobrukiem i Monte Cassino. Chrostek wspaniale i barwnie opisywał swoje wojenne walki bokserskie, które staczał jako żołnierz 2. Korpusu na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Panowie darzyli się wielkim szacunkiem i sympatią. O medycynie w domu w zasadzie się nie rozmawiało. W czasie mojej nauki w liceum liczył, że przekona mnie do studiów medycznych, nie mogąc zdzierżyć w domu nieustającej pracowni radiotechnicznej, która fascynowała młodego licealistę. Użył skutecznego argumentu, mówiąc: – Wiesz, słuchawką i tym, co masz w głowie, Odznaczenia za lotnicze działania bojowe – bezcenna pamiątka rodzinna przypominająca wojenny trud kapitana pilota, dr. med. Mieczysława Pawła Pietrzyka (niestety, zaginęły odznaczenia brytyjskie, m.in. Atlantic Star)
Jacek Pietrzyk
Król z małżonkami. Utrzymywał także kontakty i przyjaźnił się z doc. Jerzym Tabeau, Leonem Cholewą, Janem Lankoszem i Zygmuntem Hanickim oraz inż. Władysławem Stachowem i jego małżonką Heleną, również lekarzem pediatrą. Częstymi gośćmi w domu byli mec. Józef Śmigielski i jego małżonka Irena. Serdecznie przyjaźnił się z wieloma współpracownikami z Pogotowia: mgr. Janem Kawskim, dr. Edwinem Opoczyńskim,
Pamiątkowy znaczek projektu „Dywizjon 307 – Exeter-Kraków”; Muzeum Lotnictwa Polskiego, 2016
Jacek Pietrzyk
pił go fiat 124. Lubił nim jeździć, ale jako pasażer. Ulubionym miejscem krótkich popołudniowych wycieczek był zalew w Kryspinowie i barek pod sosnami, do którego wstępował na małe jasne. W domu zawsze obchodził uroczyście imieniny, na które zapraszani byli przede wszystkim koledzy z okresu studiów przed wojną i pracy w I Klinice: profesorowie Władysław Fejkiel i Jan Kobiela, Tadeusz Horzela i Władysław
Mieczysław Pietrzyk z mecenasem Bolesławem Zbierzchowskim, za sterem Staś Urbanik; jezioro Niegocin, 1976
110
ALMA MATER nr 219
zarobisz na życie, ale nie oczekuj niczego więcej... Zadziałało! Okazał się bezcenną pomocą w czasie moich studiów, pomagając opanować tajniki anatomii, patologii i podstawy badania fizykalnego, które kochał i w którym był mistrzem nie do pokonania. Podręcznik Ralpha H. Majora Physical Diagnosis kupiony w księgarni medycznej Donalda Ferriera w Edynburgu znał na pamięć. Książka okazała się być niesamowitym źródłem wiedzy, zdobywanej tym razem w innym języku. Jego umiejętności badania fizykalnego, opukiwania i osłuchiwania zawsze przypominała mi prof. Maria Popczyńska-Markowa, kardiolog dziecięcy, z którą przez wiele lat miałem zaszczyt pracować w Prokocimiu. Przy każdej okazji wspominała ćwiczenia z ojcem i podkreślała, że to, co umie, zawdzięcza jemu. Słuchanie medical English ojca było dla mnie, studenta medycyny, nowym doświadczeniem. Potem było
mu chyba tak wielkiej frajdy jak drążka sterowego w samolocie. Jako ciekawostkę chciałbym wspomnieć, że po wojnie ojciec ani razu nie zasiadł za sterami samolotu ani nie był pasażerem samolotu komunikacyjnego. O samolotach mówił, zwiedzał wystawy lotnicze, chodził na pokazy lotnicze – ale nie latał. Regularnie spotykał się z przyjaciółmi w Klubie Seniorów Lotnictwa, a szczególnie przyjaźnił się z st. chor. mech. pokładowym Józefem Zubrzyckim DFC, z którym służył razem w Dywizjonie 307. Spośród kolegów z Uniwersytetu Edynburskiego utrzymywał kontakty z doktorami Kawą (Kanada), Kolibabką i Arciszewskim (Anglia). Ten ostatni, lekarz laryngolog z północnej dzielnicy Londynu Edgware, w czasie wojny żołnierz brygady spadochronowej gen. Sosabowskiego, opowiadając mi w czasie spotkania w Londynie w 1972 roku o ich wspólnych studiach w czasie wojny, wspominając ojca, ze wzruszeniem powiedział: Jak Mietek miał 6 funtów, to znaczy mieliśmy SZEŚĆ FUNTÓW! (w czasie wojny to były spore pieniądze). Jako student medycyny odbywałem praktykę zagraniczną w powiatowym szpitalu w Carluke, hrabstwo Lanarkshire, 20 kilometrów od Glasgow. Z wielkim wzruszeniem oglądałem dziedziniec Uniwersytetu w Edynburgu i pamiątkową tablicę poświęconą PWL. Ale nie odmówiłem sobie przyjemności wycieczki do Forth Bridges nad zatoką Fitrth of Forth. Stojąc na środku nowego mostu drogowego, starałem się zrozumieć, jakim cudem można było przelecieć Defiantem lub Beaufighterem kilka metrów nad powierzchnią morza pod głównym przęsłem kolejowego mostu zlokalizowanego na wschód od tego drogowego. Podobno parę razy tak latał, wracając z nocnego patrolu... Pogarszający się stan zdrowia, a szczególnie pogarszający się wzrok zmusiły go do ograniczenia aktywności zawodowej. W Pogotowiu dyżurował już tylko w podstacji przy Rynku Podgórskim kilka razy w miesiącu, do czasu przejścia na emeryturę w 1979 roku. Mogłem spłacić dług, bo wielokrotnie tym razem ja ojcu opowiadałem, jak dawkować leki u dzieci, bo i tacy pacjenci trafiali na dyżur. Doświadczył radości narodzin wnuczki Magdaleny na trzy miesiące przed śmiercią. Do problemów ze wzrokiem dołączyły się objawy przewlekłej ob-
Archiwum Jacka Pietrzyka
samodzielne czytanie angielskich podręczników. Cóż, moje oceny w indeksie były znacznie lepsze niż ojcowskie, jak niedawno skonfrontowałem oba dokumenty. Bardzo przeżywał mój egzamin z interny. Czwórka u prof. Hanickiego. – Czego nie wiedziałeś??? – zapytał. – Szmeru Durozieza (jeden z objawów niedomykalności zastawki aortalnej). – Z czego się uczyłeś? – Z „małego Szczeklika”... Podszedł do biblioteczki, sięgnął po „Majora”, nie zastanawiając się ani chwili, otworzył na stronie 235 i rzekł spokojnie: – Czytaj... Było! Dokładnie opisane! Auscultation of the blood vessels... Double intermittent crural murmur. Mimo upływu czasu angielski nie sprawiał mu trudności. Często w domu słuchał wiadomości BBC, niezagłuszanych, w przeciwieństwie do polskojęzycznych audycji Wolnej Europy. Ulubionym zespołem był The London Beats, ale i Beatlesi. Nucił wiele ich piosenek, dziwiąc się prostocie tekstów. Lecz gdy moja grzywka żywcem przypominała tę Paula McCartneya (a nierzadko bywała dłuższa), zawsze kończyło się to uwagą: – Może byś poszedł do fryzjera? Uwielbiał słuchać piosenek Fogga, Koterbskiej, Przybylskiej, Połomskiego, Villas. Z małego sklepiku Polskich Nagrań przy ul. Karmelickiej, tuż koło teatru Bagatela, od czasu do czasu przynosił kolejne longplaye, których w domu był jedynym słuchaczem. Adapter? Oczywiście Bambino, w którym co jakiś czas musiałem wymieniać zużyte wkładki. Dużo pracował. Żył pracą, ale w 1976 roku, już po rezygnacji z dyrektorowania Pogotowiu, dał się namówić na żeglarski rejs po Mazurach (przed wojną na samodzielnie zbudowanym kajaku wielokrotnie pływał Wisłą do Tyńca i spływał wpław). Anegdoty o nocy spędzonej w komisariacie milicji w Mikołajkach (jachtowa koja „Cariny” okazała się być na dłużej mało wygodna), sielawkach, wódeczce i zamkniętej dla bezpieczeństwa celi, w której spał do rana – długo krążyły wśród żeglarzy medyków Rejsu Eskulapa. Tak jak i przygody związane z halsowaniem od brzegu do brzegu do najbliższych krzaczków po raczeniu się z przyjacielem, mec. Bolesławem Zbierzchowskim, skrzyneczką brzoskwiń popijanych francuską brandy na kei w Wilkasach... Tego żołądek byłego pilota nie wytrzymał! A trzymanie szotów i rumpla na jachcie nie sprawiało
Prof. Jacek Antoni Pietrzyk w swoim gabinecie w Instytucie Pediatrii; 2016
turacyjnej choroby płuc. Leki okazały się mało skuteczne. Zmarł w Krakowie 30 lipca 1980. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim w rodzinnym grobowcu. Kraków tłumnie żegnał swojego Lekarza przy przejmującym dźwięku syren karetek pogotowia. Dyrekcja Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego wystąpiła do władz miasta o miejsce w Alei Zasłużonych. Odmowa wynikała z prośby rodziny o katolicki pogrzeb. We wspomnieniu autorstwa prof. Tadeusza Horzeli, opublikowanym w „Przeglądzie Lekarskim” w 1982 roku, znalazło się zdanie będące podsumowaniem życia ojca: Krakowskie środowisko lekarskie utraciło doświadczonego, mądrego kolegę lekarza, organizatora i nauczyciela, a chorzy – troskliwego, wnikliwego lekarza. Odszedł Człowiek, który całym swoim życiem dawał przykład bezkompromisowego, nieliczącego się z żadną ceną patriotyzmu, i który był tak skromny, że gdy wspominał swoje dzieje, robił wrażenie, że się wstydzi, że zrobił tak mało. Myślę, że dla mnie zrobił wiele, a mój medyczny i naukowy sukces, w tym doktorat, późniejszą habilitację, ale także profesurę, nie mówiąc o biegłości w angielskim, która w maksymalny sposób pozwoliła mi wykorzystać harwardzkie stypendia w latach 80., zawdzięczam także jemu. Dzięki, Tato! Byłeś super Ojcem. Tylko dlaczego nie podzieliłeś się ze mną swoją historią wtedy, gdy byłem młody, i musiałem Cię odkryć na nowo dopiero teraz?
Jacek Antoni Pietrzyk
emerytowany kierownik Oddziału Dializ i Kliniki Nefrologii Dziecięcej Instytutu Pediatrii Collegium Medicum UJ w Krakowie
ALMA MATER nr 219
111
S
PRO MEMORIA IV
l
KSIĘGA PAMIĘCI tało się już piękną uniwersytecką tradycją, że w odstępach dwuletnich następuje wznowienie uniwersyteckiej „księgi pamięci”. Ta księga to bowiem wciąż niedokończona opowieść o życiu i śmierci. Jej najnowsze wydanie nosi tytuł Pro Memoria IV. Profesorowie Uniwersytetu Jagiellońskiego spoczywający na cmentarzach Krakowa i Małopolski 1803–2019. Publikacja została po raz kolejny poszerzona, redakcyjnie poprawiona i zaktualizowana o nowe miejsca wiecznego spoczynku Profesorów Almae Matris Cracoviensis na terenie nie tylko krakowskich, ale i tym razem także małopolskich nekropolii. Została również wzbogacona o dodatkowe reminiscencje historyczne i uzupełnienia biograficzne. Publikacja dokumentuje wreszcie kolejne dwa lata pracy powołanego na Uczelni Komitetu ds. Opieki nad Grobami Profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Komitet ten, pod przewodnictwem prof. Jana Wiktora Tkaczyńskiego, z niesłabnącym zaangażowaniem wypełnia od lat niezwykłą misję. Jawi się ona – jak podkreśla przewodniczący Komitetu – jako „widomy znak ciągłości naszej tradycji i zarazem dowód, że dorobek pokoleń zmarłych Koleżanek i Kolegów jest nadal żywo obecny w zbiorowej i wdzięcznej pamięci uniwersyteckiej”. Istotę trwałości Uniwersytetu Jagiellońskiego stanowi wierność historycznej tradycji, z jej przekazem – we właściwych proporcjach – do czasów współczesnych. Nie sposób tu zatem pominąć zasług uniwersyteckich protoplastów, Profesorów, których praca na rzecz naszej Uczelni stanowi rzeczywisty fundament tej trwałości. Jako wspólnota akademicka jesteśmy zatem zobowiązani do dbałości, aby godna pamięć o naszych duchowych mistrzach nie przeminęła. W ten sposób czcimy bowiem pamięć bliskich nam zmarłych, przyjaciół i osób, których znaliśmy i podziwialiśmy, a których los postawił na niezliczonych ścieżkach naszego życia, także tych z dawnych już lat, z którymi łączy nas jedynie symboliczna – ale przecież nierozerwalna – więź.
112
ALMA MATER nr 219
PRO MEMORIA IV profesorowie uniwersytetu jagiellońskiego spoczywający na cmentarzach krakowa i małopolski 1803 – 2019
WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO
Szczytna idea Komitetu ds. Opieki nad Grobami Profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego winna inspirować i skłaniać do refleksji. Pragnę więc Państwa serdecznie zachęcić do współdziałania. Pomagajmy i wspierajmy tak, jak pragniemy i jak potrafimy: bezpośrednim działaniem, materialnie lub choćby dobrym słowem. W taki właśnie sposób każdy z nas może pomóc w pielęgnowaniu uniwersyteckiej tradycji. Czyńmy to w poczuciu powinności wobec tych, którzy odeszli, a którzy na przestrzeni stuleci budowali świetność i renomę krakowskiej Wszechnicy. Aspekt praktycznej działalności Komitetu ukazu-
je, że wieloma mogiłami nikt się już dzisiaj nie opiekuje; nierzadko są one jedynie zaniedbanymi skrawkami ziemi w miejscach całkowicie zapomnianych. To właśnie determinacja członków Komitetu sprawia, że nasi dawni znakomici Profesorowie, którzy odeszli niekiedy bezpotomnie, nie giną w mrokach niepamięci. Dzięki wytrwałej pracy dokumentacyjnej członków Komitetu, stają się nam bowiem na powrót bliskie postaci należące do historii naszych wydziałów, instytutów i katedr.
Jacek Popiel
rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego
WYSZUKIWARKA INTERNETOWA „IN MEMORIAM” P
od adresem www.in-memoriam. uj.edu.pl dostępna jest witryna internetowa Komitetu ds. Opieki nad Grobami Profesorów UJ. Można wejść na nią także poprzez główną stronę internetową UJ, klikając tam w zakładkę „Uniwersytet z Collegium Medicum”, a następnie w „In Memoriam”. Warte podkreślenia jest to, że w witrynie znajduje się „Lista pamięci” – wyszukiwarka, dzięki której można znaleźć informacje o zmarłych po 1803 roku blisko 1200 profesorach związanych niegdyś z naszą Uczelnią. W celu ułatwienia wyszukiwania wprowadzono dwa jego rodzaje: standardowe oraz zaawansowane, które umożliwia wyszukiwanie w „Liście Pamięci” dodatkowo według pierwszej litery nazwiska, dziedziny naukowej, miejsca spoczynku, statusu grobu, przedziału daty urodzenia i śmierci oraz płci. Obok „Listy pamięci” na stronie dostępne są również informacje o działalności Komitetu, w tym, między innymi,
o prowadzonych pracach konserwatorskich mających na celu odnowienie mogił profesorów UJ oraz o publikacjach książkowych i prasowych. W zakładce
„Odeszli” na bieżąco zamieszczane są nekrologi wszystkich zmarłych pracowników Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Red.
IMPRESSIONES
BEETHOVEN – WIELKI INSPIRATOR 24. wystawa manuskryptów Ludwiga van Beethovena w Bibliotece Jagiellońskiej
Ludwig van Beethoven, szkicownik do Eroiki, autograf; 1803–1804
ystawy rękopisów muzycznych towarzyszące Wielkanocnemu Festiwalowi Ludwiga van Beethovena są organizowane w Bibliotece Jagiellońskiej od 1997 roku. Tegoroczna, dwudziesta czwarta już, wystawa, zatytułowana została Beethoven – wielki inspirator. Poświęcona jest rękopisom muzycznym zarówno mistrza z Bonn, jak i kompozytorów czerpiących inspirację z jego dzieła i pozostających pod jego wpływem. Z okazji przypadającej w tym roku 250. rocznicy urodzin Beethovena na wystawie zobaczyć można wszystkie jego rękopisy, które znalazły się w przechowywanej w Krakowie części zbiorów dawnej Pruskiej Biblioteki Państwowej w Berlinie. Ludwig van Beethoven był centralną postacią dziewiętnastowiecznej kultury muzycznej. W historii
114
Fot. ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej
W
ALMA MATER nr 219
Ludwig van Beethoven, szkicownik do IX Symfonii, autograf; 1823–1824
muzyki znany jest zarówno jako ostatni z klasyków, jak i jako prekursor muzycznego romantyzmu. W swojej twórczości, rozumianej jako pomost pomiędzy tymi dwoma okresami, wyznaczył ważne kierunki rozwoju twórczości kompozytorskiej na kolejne dziesięcio-, a nawet stulecia. Centralną część tegorocznej ekspozycji, którą można było oglądać do 23 października 2020, stanowiło przeszło dwadzieścia manuskryptów Beethovena. Znalazło się wśród nich osiem szkicowników, zawierających robocze zapiski kompozytora, wstępne pomysły, wczesne, czasami odrzucone, wersje fragmentów kompozycji, nierzadko też szkice do dzieł nigdy nieukończonych. Tego rodzaju notatniki, sporadycznie tylko po-
Zgromadzonych gości powitał dyrektor BJ prof. Zdzisław Pietrzyk
zostawiane przez innych kompozytorów, w spuściźnie po Beethovenie zachowały się wyjątkowo licznie, czasem w postaci zwartych, oprawnych woluminów – jak, na przykład, słynny szkicownik do Eroiki, zawierający zapiski związane z kompozycjami, nad którymi kompozytor pracował w latach 1803–1804 (w tym bardzo wczesne pomysły do V Symfonii), albo późny, pochodzący z lat 1823–1824 szkicownik do IX Symfonii, w którym zapisał Beethoven, między innymi, melodię ody Do radości do słów Friedricha Schillera – jak i luźnych kart, czasami stanowiących fragmenty rękopisów rozproszonych po zbiorach wielu bibliotek, znajdujących się często na różnych kontynentach. Szkicowniki stanowią wyjątkowe źródło do bliższego poznania warsz-
tatu twórczego artysty. Obok nich na wystawie zaprezentowane zostały czystopisy Beethovena, sporządzane zamaszystym charakterem pisma, odzwierciedlającym stanowczy i bezkompromisowy charakter twórcy. Pokazano autografy VII i VIII Symfonii – oba z roku 1812, Sonaty fortepianowej As-dur op. 26 z roku 1801 oraz wielu instrumentalnych dzieł kameralnych, wśród których znalazły się zarówno kompozycje wczesne, Septet Es-dur op. 20 z roku 1799 i Kwintet smyczkowy C-dur op. 29 z roku 1801, jak i utwory z dojrzałego i późnego okresu twórczości, Kwartety smyczkowe op. 127, 130, 131 i 133, nad którymi pracował Beethoven w latach 1822–1826.
Fot. Paweł Mazur
Rękopis uczy nas, jakim jest człowiek. Szkice Ludwika van Beethovena pokazują siłę jego osobowości, promieniującej także, mam nadzieję, na nas tu i teraz – mówiła Elżbieta Penderecka
Drugą część ekspozycji stanowiły rękopisy dzieł kompozytorów pozostających pod wpływem Beethovena i kontynuujących jego tradycję. Znalazły się tutaj manuskrypty pochodzące zarówno z kolekcji dawnej Pruskiej Biblioteki Państwowej, jak i ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej. Z dzieł kompozytorów romantycznych z kolekcji berlińskiej pokazano, między innymi, autografy Franza Schuberta (V Symfonia z 1816 roku), Felixa Mendelssohna (Variationssérieuses op. 54 z 1841 i Kwartet smyczkowy f-moll op. 80 z 1847 roku), Roberta Schumanna (Koncert wiolonczelowy a-moll op. 129 z roku 1850) i Johannesa Brahmsa (Triumphlied op. 55 z 1871 i Sonata skrzypcowa A-dur op. 100 z 1886 roku). Ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej zaprezentowane zostały, między innymi, trzy autografy Fryderyka Chopina, pochodzące z lat czterdziestych XIX wie-
Festiwal i wystawa w Bibliotece Jagiellońskiej nadal się odbywają i będą odbywać się także w następnych latach, oby już w lepszych czasach – powiedział rektor UJ prof. Jacek Popiel
ALMA MATER nr 219
115
Paweł Mazur
Paweł Mazur
Wernisaż, który odbył się 8 października 2020, miał wyjątkowo kameralny charakter. Około dwudziestu zaproszonych gości, rozmieszczonych w półtorametrowych odstępach w holu Biblioteki, wysłuchało krótkiego recitalu młodej pianistki Aleksandry Świgut, laureatki I Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych w 2018 roku. Następnie odbyło się zwiedzanie wystawy przez ograniczoną liczbę gości
Krzysztofa Pendereckiego do I Kwartetu smyczkowego (około 1960) i Koncertu na flet i orkiestrę kameralną (1992). Ekspo-
zycja uzupełniona została o wybrane listy dziewiętnastowiecznych kompozytorów Beethovena, Schuberta, Chopina, Verdiego i Wagnera, pochodzące ze zbiorów dawnej Pruskiej Biblioteki Państwowej w Berlinie oraz Biblioteki Jagiellońskiej, namalowany przez Normana Leto portret Ludwiga van Beethovena, użyczony na wystawę przez samego artystę, oraz dyplom nadania Ignacemu J. Paderewskiemu tytułu pierwszego profesora honorowego Wyższej Szkoły Muzycznej Państwowego Konserwatorium Muzycznego w Warszawie, pochodzący ze zbiorów Elżbiety Pendereckiej. Z powodu pandemii koronawirusa i wprowadzonych w związku z nią ograniczeń dotyczących, między innymi, życia koncertowego i różnego rodzaju zgromadzeń, termin XXIV Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena, i jednocześnie również wystawy rękopisów muzycznych w Bibliotece Jagiellońskiej, został przeniesiony z wiosny na jesień. Pomimo trudności organizacyjnych ekspozycja została udostępniona publiczności. Wernisaż, który odbył się 8 października 2020, miał wyjątkowo
Fryderyk Chopin, Barkarola Fis-dur op. 60, autograf; 1845–1846
francuskiego kolekcjonera i muzykologa Edouarda Ganche’a (Scherzo E-dur op. 54 i Barkarola Fis-dur op. 60). Obok dzieł kompozytorów romantycznych zaprezentowano rękopisy twórców dwudziestowiecznych. Znalazły się wśród nich kompozycje Karola Szymanowskiego (Łabędź, 1904), Witolda Lutosławskiego (Wariacje symfoniczne, około 1938), Romana Palestra (III Kwartet smyczkowy, 1943), Andrzeja Panufnika (Sinfonia rustica, 1948–1949), a także wypożyczone przez Elżbietę Penderecką szkice Wystawy rękopisów muzycznych towarzyszące ALMA MATER nr 219 116 Wielkanocnemu Festiwalowi Ludwiga van Beethovena są organizowane w Bibliotece Jagiellońskiej od 1997 roku
Mariusz Paluch
Ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej
ku, które trafiły tutaj jako dar Dionizego Zaleskiego (Mazurek cis-moll op. 50 nr 3) oraz jako część kolekcji chopinowskiej
Paweł Mazur
kameralny charakter. Około dwudziestu zaproszonych gości, rozmieszczonych w półtorametrowych odstępach w holu Biblioteki, wysłuchało krótkiego recitalu młodej pianistki Aleksandry Świgut, podopiecznej Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena i laureatki I Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych w 2018 roku. Artystka wykonała Sonatę Es-dur op. 31 nr 3 Ludwiga van Beethovena oraz Nokturn cis-moll op. 27 nr 1 Fryderyka Chopina. Wystawę otworzyli rektor UJ prof. Jacek Popiel, dyrektor Biblioteki Jagiellońskiej prof. Zdzisław Pietrzyk oraz prezes Stowarzyszenia im. Ludwiga
Obok dzieł kompozytorów romantycznych na wystawie zaprezentowano rękopisy twórców dwudziestowiecznych
Ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej
van Beethovena, Elżbieta Penderecka. – Żyjemy teraz w bardzo trudnych czasach, niesprzyjających gromadzeniu się. Dlatego tegoroczny Festiwal Ludwiga van Beethovena odbywa się nie swoją naturalną porą, w okresie Wielkiej Nocy, lecz jesienią. Jednak jak co roku, co stało się festiwalową tradycją, możemy wejść do świata kompozytorskich szkiców i autografów. Kiedy niektórzy głoszą zmierzch pisma, my – przeciwnie – pokazujemy rękopisy. Uzmysławiamy odbiorcy, co wyszło spod ręki kompozytora, co w pierwszym rzucie myśli, w porywie natchnienia. [...] Pragniemy dalej uwrażliwić na piękno i swoistość zapisów twórców wysokiej kultury muzycznej. Rękopis uczy nas, jakim jest człowiek. Szkice Ludwika van Beethovena pokazują siłę jego osobowości, promieniującej także, mam nadzieję, na nas tu i teraz – powiedziała Elżbieta Penderecka Rektor UJ prof. Jacek Popiel zwrócił uwagę na trudną sytuację, w jakiej znaleźli się obecnie artyści i inne osoby zawodowo związane z kulturą: Nie można sobie wyobrazić artystów świata muzyki, świata teatru, ale także świata plastyki bez kontaktu z publicznością. Kontakt z publicznością jest podstawą ich funkcjonowania. Żadne medium tego nie zastąpi. Odważyliśmy się, aby spotkać się tu bezpośrednio i przez chwilę posłuchać muzyki dlatego, że odczuwamy coraz bardziej potrzebę bezpośredniego kontaktu. Chciałbym, aby zostało zaakcentowane, że Festiwal i wystawa w Bibliotece Jagiellońskiej nadal się odbywają i że będą odbywać się także w następnych latach, oby już w lepszych czasach.
Michał Lewicki
Biblioteka Jagiellońska
ALMA MATER nr 219 List Ludwiga van Beethovena do Karla van Beethovena, bratanka kompozytora, autograf; 1825
117
SŁYNNY OBRAZ JULIANA FAŁATA POWRÓCIŁ DO MUZEUM NARODOWEGO W KRAKOWIE! J
ulian Fałat (1853–1929) namalował pejzaż Cmentarz Montmartre w Paryżu wiosną 1893 roku, podczas swojego kilkumiesięcznego pobytu w stolicy Francji. Jest to najlepszy pejzaż miejski w twór-
cjoner, zakupił tę pracę – prawdopodobnie po wystawie w TPSP – w roku 1897. Po przejściu na emeryturę Barącz postanowił przekazać swoje zbiory Muzeum Narodowemu w Krakowie. W roku 1923
ni konserwatorskiej MNK, a po kilku miesiącach prac trafi do Gabinetu Grafiki i Rysunku MNK. Podczas drugiej wojny światowej Muzeum Narodowe w Krakowie utraciło
Julian Fałat, Cmentarz Montmartre w Paryżu, 1893, akwarela (plus tempera i farby olejne); wymiary: wysokość 36 cm, szerokość 90 cm, MNK NI 58090, strata wojenna Muzeum Narodowego w Krakowie, odnaleziony w Muzeum Narodowym w Warszawie
czości tego artysty. Tematem „impresjonistycznego”, skąpanego w przymglonym świetle (z błękitnymi cieniami typowymi dla Fałata) obrazu jest natura: barwne jesienne drzewa kontrastują z geometrycznymi nagrobkami i budynkami w tle. Fałat nigdy nie powtórzył już tego tematu ani też nie stworzył repliki tej pracy. Po raz pierwszy obraz ten był wystawiony jako Cmentarz w Paryżu w krakowskim Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w 1896 roku. Erazm Barącz (1859–1928), naczelnik Żup Wielickich i ceniony kolek-
118
ALMA MATER nr 219
w Krakowie, przy ul. Karmelickiej 51, został otwarty oddział Muzeum noszący imię Erazma Barącza. Z tej okazji wydano katalog, w którym na pozycji 38. odnotowano: „Fałat Julian. Mont Martre akw.”. 25 czerwca 1940 obraz został zarekwirowany przez Niemców do biur Generalnego Gubernatora i nie powrócił już do Muzeum Narodowego w Krakowie. Figurował w wykazie strat wojennych MNK. Akwarela została odnaleziona w Muzeum Narodowym w Warszawie. Wkrótce zostanie przebadana w pracow-
1006 obiektów, a Muzeum Książąt Czartoryskich – 345. W latach 2018–2019, w ramach programów Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, realizowany był w MNK projekt „Straty wojenne MNK i Kolekcji Książąt Czartoryskich – digitalizacja posiadanej i odnalezionej dokumentacji wizualnej”, którego celem było odszukanie możliwie jak największej liczby wizerunków obiektów znajdujących się na liście strat wojennych.
Oprac. KB
PRZENIKAJĄCE SIĘ KADRY
Ludwik Węgiel
Grzegorz Zygier Twoone Next – to tytuł wystawy zorganizowanej z okazji 40-lecia twórczości artysty, fotografa, pracownika Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego, prezentowanej w zpafgallery przy ul. św. Tomasza 24 od 8 października do 7 listopada 2020. W galerii pokazane zostały wykonane w ostatnich latach czarno-białe fotografie, w których Grzegorz Zygier koncentruje się na problemach formy. Proponuje świat iluzji, w którym często dominują jako archetypy ascetyczne kształty, figury.
Nurt fotografii, który pochłonął artystę, bliski jest konceptualizmowi i analitycznemu spojrzeniu na nośnik zapisu. Negatyw pozwala mu na niekończące się zgłębianie istoty materii fotografii. Tak też dzieje się w przypadku obszernego cyklu fotografii nazwanego Grzegorz Zygier z żoną Elżbietą fotografowany przez przyjaciół kilkanaście lat temu „Twoone”, który dla Grzegorza Zygiera jest rodzajem syntezy rzeczywistości – niby dwie, a właściwie już jedna, nowa, zgeometryzowana struktura ze wspólną, zamkniętą pośrodku, nierozerwalną „materią”. Pozorna zawodność rejestracji przez „zaciągnięte kadry” to swoista estetyka błędu. Przenikające się kadry kreują inną przestrzeń czy inne przedmioty, można rzec: nie-miejsca, nie-obiekty. Grzegorz Zygier jest fotografem, performerem, artystą wideo, członkiem ZPAF od 1987 roku. Od 1981 do 1982 roku należał do Grupy Twórczej SEM, w latach 1982–1988 związany był z ruchem artystycznym Kultura Zrzuty oraz niezależnymi pismami „Tango” i „Hali Gali”. Uczestnik i dokumentalista zdarzeń, artystycznych spotkań i plenerów: Teofilów, Nieme kino, Pozdrawiamy urzędników sztuki, Festiwal Sztuki Potrzebnej. W 1990 roku, wspólnie z Adamem Rzepeckim i Katarzyną Pochrzęst, założył formację Stacja Pi. Stacja, działającą w zakresie teatru, wideo, performance’u, znaną, między innymi, ze spektakularnych wystąpień podczas Krakowskich Reminiscencji Teatralnych. W 2002 roku powrócił do
Grzegorz Zygier
Grzegorz Zygier
Ludwik Węgiel
Grzegorz Zygier z dyrektorem Muzeum UJ prof. Krzysztofem Stopką i Danutą Węgiel z Zarządu Okręgu Krakowskiego ZPAF
fotografii analitycznej i konceptualnej realizowanej w cyklach „Twoone”. W 1988 roku otrzymał stypendium twórcze miasta Krakowa, a w 2009 roku stypendium ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Wystawa została zorganizowana przez Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego i Okręg Krakowski Związku Polskich Artystów Fotografików. Prace można oglądać na stronie www.maius.uj.edu.pl/ twoone. ALMA MATER nr 219 119 Red. Fragment wystawy
ILUMINACJA – OBRAZOWANIE W KSIĄŻCE Wybrane prace z wystawy
Monika Pałka, cykl: Światło, I, 2020, druk cyfrowy, pigmentowy, papier barytowy, matowy, 100 x 70 cm
Mira Skoczek-Wojnicka, Makatka inicjałowa A, 2020, druk cyfrowy na papierze Fabriano 285 g/m2, szlagmetal srebrny, sznurek, 69,5 x 98 cm
ALMA MATER nr 219 Małgorzata Macharska-Warzecha, Anna Livia Plurabelle, 1985 (wydanie), technika własna, rozkładówka, 13,4 x 26,4 cm
121
CONVENTIONES
JAGIELLOŃSKI UNIWERSYTET TRZECIEGO WIEKU W TRYBIE ZDALNYM P
122
ALMA MATER nr 219
Kierownik JUTW Ewa Piłat
Fot. Jerzy Sawicz
ół tysiąca studentów w wieku 60+ rozpoczęło kształcenie na Jagiellońskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Inauguracja nowego roku akademickiego 2020/2021 odbyła się 15 października 2020, ale z uwagi na epidemię była to skromna uroczystość, zorganizowana w auli Collegium Novum. Jej transmisję można było zobaczyć w internecie. 39. rok akademicki w Jagiellońskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku będzie zupełnie inny od poprzednich. Kształcenie na JUTW prowadzone będzie na czterech głównych kierunkach i dziewięciu fakultetach. W ofercie znajdzie się także sześć języków obcych. Ale wszystkie zajęcia w semestrze zimowym odbywać się będą w trybie zdalnym. Zdaniem kierownik JUTW Ewy Piłat nie będzie to proste. Mimo że seniorzy potrzebują kontaktów społecznych, niechętnie chcą uczyć się on-line, a epidemia brutalnie obnażyła prawdę o kompetencjach cyfrowych tej grupy wiekowej. Z badań Urzędu Komunikacji Elektronicznej wynika, że tylko około 30 procent Polaków w wieku 60+ opanowało umiejętność korzystania z internetu, a 25 procent z nich potrafi korzystać z komputerów. – Z tego powodu większość uniwersytetów trzeciego wieku, a jest ich w Polsce około 700, w obliczu koronawirusa zawiesiła swoją działalność. Zatrważające dane epidemiczne, które otrzymujemy każdego dnia, utwierdzają nas w przekonaniu o słuszności decyzji dotyczącej zdalnego nauczania seniorów. Najstarsi studenci muszą chronić swoje zdrowie i życie poprzez izolację. W ich przypadku będzie to twórczy lockdown. Kto się nie rozwija, ten się cofa. Epidemia nie zmieniła tej zasady. Dlatego nie zmarnujemy tego czasu, działamy, jak nam sytuacja pozwala, wierząc, że co nas nie zabije, to nas wzmocni – przekonywała podczas inauguracji Ewa Piłat. – Jestem pełen podziwu dla osób, które odpowiadają za Jagielloński Uniwersytet
Rektor UJ prof. Jacek Popiel i prorektor UJ Dorota Malec w auli Collegium Novum
Trzeciego Wieku, że mimo tych wszystkich przeciwwskazań, które wypływają ze świata zewnętrznego, nie rezygnują z zajęć dla studentów w nowym roku akademickim.
Mam przekonanie, że jakakolwiek przerwa w działalności JUTW byłaby stratą, do której moglibyśmy się przyzwyczaić i trudno byłoby nam nawiązać te więzi, które przez
tyle lat jego funkcjonowania się pojawiły. Niejednokrotnie słyszałem w wielu ośrodkach akademickich, że nasz uniwersytet trzeciego wieku uchodzi za wzorcowy – mówił rektor UJ prof. Jacek Popiel obecny w auli Collegium Novum. W dalszej części wystąpienia rektor życzył również słuchaczom, by te miesiące zamknięcia minęły im jak najszybciej, a do momentu, kiedy jeszcze będą oni skazani na relacje poprzez cyfrowe platformy, mieli poczucie, że Uniwersytet Jagielloński jest blisko nich i będzie starał się w możliwie atrakcyjny sposób przekazać im wiedzę z różnych dziedzin i dyscyplin nauki. Na zakończenie uroczystości wykład inauguracyjny zatytułowany Niezwykły umysł seniora wygłosiła dr Iwona Sikorska z Instytutu Psychologii Stosowanej Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej.
Podziękowania dla rektora UJ prof. Jacka Popiela
Występ Chóru UJ Camerata Jagellonica odbył się za pośrednictwem internetu
Fot. Jerzy Sawicz
Jagielloński Uniwersytet Trzeciego Wieku jest jednostką pozawydziałową, której celem jest upowszechnianie kształcenia ustawicznego wśród osób nieaktywnych zawodowo, które ukończyły 60. rok życia i deklarują chęć rozwoju intelektualnego. JUTW kontynuuje tradycje międzyuczelnianego studium powołanego w 1982 roku decyzją senatów Uniwersytetu Jagiellońskiego i ówczesnej Akademii Medycznej, którego celem było propagowanie wiedzy. Krakowski uniwersytet był jedną z pierwszych jednostek edukacyjnych w kraju z ofertą skierowaną do seniorów. Kształcenie w JUTW swoją formułą w pewnym stopniu przypomina studia podyplomowe. Słuchacze przez dwa semestry na wykładach i seminariach zdobywają wiedzę z określonej dziedziny. Wykład inauguracyjny zatytułowany Niezwykły umysł seniora wygłosiła dr Iwona Sikorska z Instytutu Psychologii Stosowanej Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej UJ
ŁW ALMA MATER nr 219
123
DZIESIĘĆ LAT CENTRUM STUDIÓW LITEWSKICH UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO
Dr Małgorzata Stefanowicz-Pecela w Sejmie Republiki Litewskiej
-Litewskiego Forum Dialogu i Porozumienia im. Jerzego Giedroycia, przyznawanej od 2014 roku w Wilnie. Głównym zadaniem jednostki, jak stanowi statut Centrum, jest organizowanie i prowadzenie badań naukowych oraz działalności dydaktycznej dotyczącej Litwy dawnej i współczesnej. Pod kierunkiem Paweł Plichta
wiązki Uniwersytetu Jagiellońskiego z Litwą są tak oczywiste, że niekiedy stają się niewidoczne. Zjawisko to wynika w pewnej mierze z perspektywy obieranej wobec wielokulturowego dziedzictwa narodowego, regionalnego i lokalnego, ale też akademickiego. Aspiracją grona pracowników naukowo-dydaktycznych i sympatyków Centrum Studiów Litewskich Uniwersytetu Jagiellońskiego jest zmiana tego stanu rzeczy. Sprzyja tym zamierzeniom obecność Polski i Litwy w strukturach Unii Europejskiej, bliskie sąsiedztwo dwóch demokratycznych krajów oraz wspólna historia i wspólne dziedzictwo przeszłości. Warto zadbać o nie – z odpowiednim dystansem, w sposób wolny od emocji i ponad partykularnymi interesami – również w kontekście akademickim. Centrum Studiów Litewskich zostało powołane decyzją rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego 30 maja 2010 na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ, przy wsparciu ze strony Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie. Było to możliwe dzięki zaangażowaniu w problematykę polsko-litewską ówczesnego dziekana Wydziału prof. Bogdana Szlachty, jednego z pierwszych laureatów Nagrody Polsko-
Marlena Paszkowska
Z
124
ALMA MATER nr 219
dr Katarzyny Korzeniewskiej-Wołek oraz dr Małgorzaty Stefanowicz-Peceli z powodzeniem zostało zrealizowanych wiele przedsięwzięć o charakterze naukowym, dydaktycznym i kulturalnym. Kontakty i współpraca międzynarodowa zaowocowały, między innymi, publikacją Lithuanians and Poles against Communism after 1956. Parallel Ways to Freedom? (Wilno 2015). Z okazji dwudziestolecia wznowienia stosunków dyplomatycznych pomiędzy Litwą a Polską staraniem Centrum został wydany specjalny numer tematyczny czasopisma „Politeja” (nr 16 „Studia litewskie”), który otwierają słowa Andriusa Kubiliusa – ówczesnego premiera Republiki Litewskiej. Do istotnych prac dotychczasowych kierowniczek Centrum należą też skrypt akademicki Powojenna historia Litwy Katarzyny Korzeniewskiej-Wołek (przeł. Alicja Malewska, Kowno 2012) oraz Polityka etniczna Litwy w latach 1990–2004 Małgorzaty Stefanowicz (Kraków 2019). Wśród licznych kongresów i konferencji naukowych, w których
Vaidas Dačiola i Ilona Kazlauskaitė z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie w trakcie spotkania ze studentkami i studentami ISM UJ
Paweł Plichta
Uczestnicy kursu „Wielokulturowość Litwy” w historycznej sali posiedzeń Sejmu w Wilnie
lituanistikoje: nuo mokslo iki praktikos”) zyskał dofinansowanie ze środków litewskiego Ministerstwa Oświaty, Nauki i Sportu (Švietimo, Mokslo ir Sporto Ministerija). Centrum współuczestniczy także w przedsięwzięciach dotyczących prezentacji kultury litewskiej w Polsce i rozwoju stosunków polsko-litewskich, czego przykładem mogą być Dni Litewskie w Krakowie współorganizowane z Uniwersytetem Witolda Wielkiego w Kownie. W lipcu 2020 roku gościem Centrum był prof. Alfredas Bumblauskas, przebywający w Krakowie z ekipą Litewskiej Telewizji Publicznej (LRT) przygotowującą program w ramach „Nacionalinė ekspedicija” (Ekspedycja Narodowa). Ideą przedsięwzięcia litewskich badaczy jest poszukiwanie i opowiadanie o śladach kultury litewskiej w różnych krajach Europy. O takich śladach w Krakowie i na Uniwersytecie Jagiellońskim opowiadał prof. Bogdan Szlachta.
Realizacji wszystkich zadań służą nawiązane kontakty i współpraca z partnerami, między innymi z Ambasadą Republiki Litewskiej w Warszawie, Uniwersytetem Wileńskim, Uniwersytetem Witolda Wielkiego w Kownie, Uniwersytetem im. Mikołaja Romera w Wilnie, Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy, Muzeum Ofiar Ludobójstwa, Instytutem Języka Litewskiego w Wilnie. Centrum Studiów Litewskich pozostaje otwarte na współpracę również z polskimi instytucjami, jednostkami, pracownikami, doktorantami i studentami, przede wszystkim, naszego Uniwersytetu zainteresowanymi szeroko rozumianą problematyką litewską. Liczymy na współpracę, której celem jest lepsze poznanie kultury litewskiej i wspólnego dziedzictwa oraz kształtowanie pozytywnych relacji polsko-litewskich.
Paweł Plichta
Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych Instytut Studiów Międzykulturowych Centrum Studiów Litewskich
Paweł Plichta
Małgorzata Stefanowicz-Pecela
brali udział reprezentanci CSL, warto zauważyć wystąpienia na zaproszenie organizatorów międzynarodowej konferencji dotyczącej potencjału turystyki religijnej na Litwie (Religinio Turizmo Potencialas Lietuvoje), która odbyła się w 2017 roku w Sali Konstytucyjnej parlamentu w Wilnie. Na V Międzynarodowym Kongresie Lituanistów we Wrocławiu w 2019 roku zostały przedstawione wyniki badań terenowych prowadzonych na Wileńszczyźnie przez zespół badaczy z Wydziału SMiP współpracujących z CSL. Badania dotyczyły preferencji językowych tamtejszych Polaków w kontekście mediów polsko-, rosyjsko- i litewskojęzycznych. Ostatnio zaś, w styczniu 2020 roku, w wyniku współpracy polsko-litewsko-amerykańskiego zespołu zorganizowany został panel From Poland with Mercy: Historical Origins and Modern Development of the Divine Mercy Devotion w trakcie 134. konferencji American Historical Association w Nowym Jorku. Przy zaangażowaniu Centrum możliwe było zorganizowanie warsztatów translatorskich dla tłumaczy polsko-litewskich, kilku edycji studenckich wymian Akademia Polsko-Litewska oraz kilku wizyt studyjnych. Grupa studentów, między innymi z Instytutu Studiów Międzykulturowych UJ, przemierzała szlak „Via Jagiellonica” z Krakowa przez Lublin, Sandomierz, Białystok do Wilna i Trok. Kolejna natomiast w ramach kursu Wielokulturowość Litwy uczestniczyła w zajęciach wyjazdowych prowadzonych w Wilnie i Kownie. Realizowany we współpracy z Uniwersytetem Witolda Wielkiego projekt „Innowacje w lituanistyce: od nauki do praktyki” („Inovacijos
Konferencja w Nowym Jorku
Wakacyjne spotkanie z prof. Alfredasem Bumblauskasem
ALMA MATER nr 219
125
BEZPŁATNA POMOC PSYCHOLOGICZNA DLA STUDENTÓW I DOKTORANTÓW UJ W ramach Studenckiego Ośrodka Wsparcia i Adaptacji SOWA
S
tudencki Ośrodek Wsparcia i Adaptacji SOWA UJ rozpoczął swoją działalność 18 marca 2019. Inicjatywa jego powołania zrodziła się z refleksji władz Uczelni. We współpracy z kierownictwem Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie powstał ambitny pomysł niesienia bezpłatnej pomocy psychologicznej każdemu studentowi ULD YOU CONTACT US? i doktorantowi UJ, który z jakiegokolwiek ’ve found yourself in apotrzebowałby situation you feel you can’t powodu wsparcia. Tylko uffering – come or give us a call. We won’t be able dzięki zaangażowaniu wielu osób i nietherapist, but we can help you decide if you need złomnej w sens idei peoprojekt udało e familiar with issueswierze that may troubletej young nian University. You won’t have Od to wait in line to istnienia się zrealizować. początku ise, we’ll be able to aid you in arranging a meeting Ośrodka pracownicy wysłuchali historii sional. blisko 1000 osób, które otrzymały możliwość znalezienia profesjonalnej pomocy z zakresu zdrowia psychicznego. Przez 20 miesięcy działalności w Ośrodku podjęto około 4000 interwencji. MEETING OR CALL US IF: Najczęściej stosowanymi metodami bad mood; pracy są wczesna pomoc psychologiczna, psychoedukacja, interwencja kryzysowa, ing; pomoc psychologiczna, profilaktyka. Do tite or you’re losing too much weight; Studenckiego Ośrodka Wsparcia i Adaptacji UJ najczęściej zgłaszają się studenci no reason; z objawami depresyjno-lękowymi lub o attend or participate inw relacjach. classes; trudnościami Na pracownikach Ośrodka spoczywa duża odpowiedzialność, focus and learn; gdyż młodzi ludzie niejednokrotnie właśnie has become meaningless; tu pierwszy raz w życiu rozmawiają z psychologiem. I właśnie tu słyszą, że wcale expect positive outcomes in everyday life; nie musi być tak ciężko, tak trudno, tak n your life; skomplikowanie. SOWA daje nadzieję, ale, co równie ważne, przyzwolenie na słabość de or have attempted it; i cierpienie. Praca w Ośrodku daje ogromną blem thatsatysfakcję, makes it difficult to attend classes; bo często od otworzenia drzwi Studenckiego Ośrodka Wsparcia i Adaptadrugs or alcohol to help you through the day; cji zaczyna się nowy, lepszy czas w życiu something traumatic. przychodzących tu młodych ludzi. Z jakimi problemami zmagają się studenci i dlaczego sięgają po pomoc? Czas studiów, przypadający zwykle na okres między 18. a 24. rokiem życia, to czas powszechnie uważany za najlepszy moment
126
ALMA MATER nr 219
PL/ENG
STUDENT CENTRE FOR SUPPORT AND ADAPTATION SOWA in collaboration with the University Hospital in Kraków
INTERWENC JA W KRYZYS ACH PSYCHICZNYCH PSYCHOLOGICAL CRISIS INT ERV
ENTION
WSPARCIE W ADAPTACJI SUPPORT IN ADAPTATION
PROMOCJA ZDROWIA A I EDUKAC JA PROZDROWOTN AND TYLE
PROMOTION OF HEALTHY LIFES HEALTH EDUCATION
UKIWANIU POMOC W POSZ TRYCZNEJ OPIEKI PSYCHIA PEUT YCZNEJ I PSYCHOTERA GICAL HOLO ACCESS TO PSYC CARE AND PSYCHIATRIC
Sekretariat / Office, tel.: 12 663 36 83 www.sowa.uj.edu.pl e-mail: sowa@uj.edu.pl adres / address: ul. Kopernika 27, 31-501 Kraków
Projekt Magdalena Pająk
Kolaż zdjęć pracowników Studenckiego Ośrodka Wsparcia i Adaptacji
w okresie przypadającym na studia. Bywa, że studia i związany z nimi stres stają się czynnikiem spustowym. Czasem choroby te mają gwałtowny przebieg i zdarza się, że wykładowcy obserwują zmiany w zachowaniu studenta, pojawiające się niemal „z dnia na dzień”. Na szczęście, przy obecnym rozwoju leczenia tych chorób dalsze studiowanie jest możliwe. Nie należy również zapominać o ważnym aspekcie, jakim jest separacja od rodziców, nie tylko fizyczna, która dokonuje się poprzez zmianę miejsca zamieszkania, ale także emocjonalna. Te procesy u każdego przebiegają inaczej i zależą od wielu czynników. To, czy rodzice pomagają odseparować się dziecku, czy mu ten ważny aspekt życia utrudniają, ma kolosalne znaczenie dla rozwoju studenta. Zależy to od indywidualnych cech osobowości młodego człowieka, jego dojrzałości, ale także od sytuacji rodzinnej, komunikacji i relacji panujących w rodzinie. Okres studiów to także zmaganie się w obszarze własnej tożsamości seksualnej, tworzenia związków, czasem skutkujących przyjaźniami czy relacjami trwającymi długie lata. Zakłócenia w tym obszarze powodują często występowanie objawów depresyjnych, wpływających zarówno na proces studiowania, jak i na życie prywatne. Objawy depresyjno-lękowe, z którymi najczęściej zgłaszają się studenci, to trudności ze snem, koncentracją, nauką, bezsilność i bezradność wobec pojawiających się silnych emocji. Emocjonalne „zawirowania” pojawiające się u młodych ludzi czasem wymagają jedynie wsparcia i zwyczajnej rozmowy, zrozumienia, wysłuchania, uznania. Jeśli natomiast zdaniem specjalistów pracujących w SOWA wymagają leczenia, oferują oni pomoc w znalezieniu miejsca długoterminowej psychoterapii. Wielu studentów waha się, czy skorzystać z pomocy Ośrodka. Ci młodzi ludzie
zastanawiają się i wprost pytają, czy na nią zasługują, czy przyszli w odpowiednim momencie, czy problemy przez nich zgłaszane zostaną w tajemnicy... Aby rozwiać te wątpliwości, chcemy zapewnić, że obowiązuje nas tajemnica taka, jak w gabinecie lekarskim, oraz że zgłoszenie się do specjalisty jest wyrazem dojrzałości i chęci uzyskania pomocy, której czasem potrzebuje każdy człowiek, a nie słabością czy użalaniem się nas sobą. Świadczymy bezpłatną pomoc dla studentów i doktorantów UJ, również dla studentów obcojęzycznych – pracujemy w języku angielskim. W kolejnym artykule, który ukaże się w grudniowo-styczniowym wydaniu „Alma Mater”, opiszemy, jaki wpływ na życie studentów ma pandemia i jak dostosowujemy naszą pomoc w czasach dynamicznych i nieoczekiwanych zmian.
Jagna Kazienko Magdalena Pająk
Studencki Ośrodek Wsparcia i Adaptacji SOWA
Marzena Trytek
w życiu. Skoro tak, to dlaczego SOWA od początku swojej działalności przyjmuje tak wielu studentów? Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba popatrzeć na życie człowieka jako na proces, w którym każdy ma do przebycia pewne etapy rozwojowe. Pozytywne przejście kolejnych szczebli warunkuje prawidłowy rozwój na dalszej drodze. Młody człowiek w momencie studiów ma kilka zadań rozwojowych w niełatwych obecnie czasach. W czasach strachu przed upadkiem planety, czasach światowej pandemii, czasach, gdzie bardzo istotny jest status społeczny i wysokość zarobków, wreszcie w czasach „selfie”, Facebooka, Instagrama i innych mediów, w których trzeba istnieć, a nawet „błyszczeć”, wbrew temu, co się naprawdę czuje. Studenci zawsze, niezależnie od czasów, w których żyją, mierzą się z przeszkodami na drodze do pełnego rozwoju. Te przeszkody nie pozwalają iść dalej, co często skutkuje różnymi objawami w obszarze psychiki. Dla młodego człowieka studia to czas wzmożonego wysiłku umysłowego i nawiązywania relacji z ludźmi, a także separowania się od rodziców, znajdowania ścieżki zawodowej. Właśnie w tych obszarach najczęściej dochodzi do zakłóceń. Studenci mają problemy z większym niż wcześniej obciążeniem intelektualnym, nierzadko okazuje się, że wybrali nieodpowiedni kierunek czy wydział. Wyjechali z domu, muszą radzić sobie sami bez pomocy rodziców, czasem także bez wsparcia finansowego. Jeśli do tego dojdą trudności w nawiązywaniu relacji z rówieśnikami, problemy w związkach partnerskich, to normatywny kryzys rozwojowy może przerodzić się w kryzys psychiczny wymagający pomocy i wsparcia. Kolejnym problemem, obserwowanym nie tylko przez specjalistów SOWA, ale i w obecnym w dyskursie medialnym i społecznym, jest kryzys pomocy psychiatryczno-psychologicznej w Polsce. Nieleczone wcześniej nastolatki trafiają na studia i pod wpływem coraz większej presji występujące już we wcześniejszych etapach objawy psychiczne nasilają się. A przecież właśnie szybka i wczesna pomoc psychologiczna pozwala na diagnozę pierwotnego problemu i wdrożenie ewentualnego leczenia. Moment pierwszych emocjonalnych kryzysów młodego człowieka jeszcze jako nastolatka i pomoc właśnie w tym czasie daje najlepsze efekty i zmniejsza cierpienie. Badania pokazują, że choroby psychiczne, takie jak schizofrenia, choroba afektywna dwubiegunowa, zaczynają się najczęściej
Od lewej: kierownik SOWA Jagna Kazienko i zastępca kierownika Magdalena Pająk
ALMA MATER nr 219
127
OD HIDROGRAFII DO HYDROLOGII 50 lat istnienia Zakładu Hydrologii Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ
L
Hydrografii funkcjonuje pod nazwą Zakład Hydrologii. Choć historia hydrologii jako dyscypliny naukowej zinstytucjonalizowanej w postaci zakładu liczy zaledwie (i aż) 50 lat, nie oznacza to, że wcześniej nie powstawały prace związane z obiegiem oraz cechami i właściwościami wody. Wystarczy cofnąć się do początków pierwszej na ziemiach polskich, a drugiej w Europie katedry geografii, utworzonej właśnie na Uniwersytecie Jagiellońskim w 1849 roku. Na kierownika katedry został wówczas mianowany przez Leopolda Thuna – ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego w Austrii, Wincenty Pol, który, przebywając w Wiedniu, przedstawił wizję nowoczesnej geografii uniwersyteckiej. Pol, absolwent Wydziału
Filozoficznego Uniwersytetu Lwowskiego, znany był wcześniej przede wszystkim jako poeta. W dziedzinie geografii był samoukiem, lecz dzięki lekturom, podróżom krajoznawczym i szerokim kontaktom ze światem nauki (między innymi geografami, botanikami), w tym z Alexandrem Humboldtem, miał rozległą wiedzę przyrodniczą, znał doskonale, między innymi, dzieła Karla Rittera. Sam Pol tak pisał w Pamiętnikach (1860) o swoich kontaktach z geografią: Nie piastując żadnego urzędu, nie żyjąc w sferze politycznej, nie czułem się powołany do studiów w tym zawodzie, filozofia, której poświęciłem kilka lat życia, nie dawała mi zadowolenia, do oddania się studium historii i literatury brakowało w ustroni wiejskiej niezbędnych źródeł pomocJoanna Pociask-Karteczka
ata 70. XX wieku były okresem intensywnych przemian strukturalnych i organizacyjnych na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi, w wyniku których w ówczesnym Instytucie Geografii (obecnie Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej) powstało sześć nowych zakładów: Geomorfologii, Klimatologii, Geografii Fizycznej, Geografii Regionalnej, Geografii Ludności, Osadnictwa i Rolnictwa oraz Zakład Hydrografii. Pod względem formalnym zostały one powołane na mocy zarządzenia nr 18 rektora UJ z 24 kwietnia 1970. Funkcję rektora UJ sprawował wówczas prof. Mieczysław Klimaszewski, będący także dyrektorem Instytutu Geografii oraz kierownikiem nowo utworzonego Zakładu Geomorfologii. Od roku 2000 Zakład
Źródło Hydrologów – pomnik przyrody nieożywionej; w dnie widoczne okrągłe formy osadów unoszonych pod ciśnieniem; czerwiec 2009
128
ALMA MATER nr 219
Archiwum UJ
niczych, zostawała mi przeto jedynie przyroda i studia nauk przyrodniczych. Przekonanie zaś, że na tym neutralnym terenie powiedzie się najlepiej, spowodowało, że nauki te stały się zadaniem mego życia. [...] Obrałem geografię za przedmiot studiów, w przeciągu kilku lat przebiłem się przez poszczególne gałęzie nauk przyrodniczych, zamierzałem bowiem z czasem odbyć podróż naukową po kraju i opisać go pod względem przyrodniczym. Dorobek geograficzny Wincentego Pola w porównaniu do dorobku w zakresie twórczości literackiej jest niebagatelny, zaś w przypadku hydrografii osiągnięcia Pola są znaczące. Uważając się za spadkobiercę dorobku krajoznawczego Jana Długosza, Pol rozwijał wątek hydrologii regionalnej. Do najważniejszych dzieł geograficznych Pola z elementami hydrologii należą Rzut oka na północne stoki Karpat (Pod względem przyrodzenia) (1842) oraz Obrazy z życia i natury (1869, 1870). W jego opisach fizjograficznych sieć wodna stanowi stały i konieczny element i osnowę, względem której opisywał regiony, grupy etniczne itp. Na przykład, w Historycznym obrazie Polski (1878) wodom poświęcił wiele miejsca, a opisując północne stoki Karpat, zaznaczył, między innymi, Podzielić można tedy głównie stoki Karpat pod względem wodnych stosunków na pochyłość bałtycką i pochyłość czarnomorską. Na pochyłości bałtyckiéj zbiera wszystkie wody Wisła; lecz na pochyłości czarnomorskiej roztaczają się one ku trzem rzekom: jedne wpadły w Dniestr, drugie w Prut, trzecie w Sered, a wody Prutu i Seredu zabrał Dunaj. Pol wykładał hydrografię w ramach geografii fizycznej. Jedną z najważniejszych jego zasług dla hydrografii jest opracowanie pierwszego polskiego podręcznika akademickiego, w którym ukazał związki rzek i klimatu.
Zarządzenie nr 18 Rektora UJ powołujące do istnienia Zakład Hydrografii
Doskonała i bardzo szczegółowa znajomość sieci wodnej ziem polskich stała się potem podstawą opracowania – według zaleceń Pola – mapy hydrograficznej Polski w skali 1 : 5 000 000 na podkładzie mapy hipsometrycznej Eugeniusza Romera. Ponadto Pol dokonał typologii rzek, jezior i obszaru ziem polskich pod względem hydrograficznym. Podzielił bieg rzek na górny, środkowy i dolny. Wprowadził do terminologii hydrologicznej pojęcia funkcjonujące do dziś, na przykład „wiśliska” (odcięte zakola Wisły). Później w literaturze pojawiły się, analogicznie, „warciska” (zakola Warty), „bużyska” (zakola Bugu). W opisie obiektów wodnych cechowała go dążność do uwzględnienia polskich nazw własnych i wprowadzenia ich do literatury oraz na mapach. Szczegółowość opisu rzek, jezior i źródeł umożliwia dziś dogłębne studia na temat przemian stosunków wodnych, jakie zaszły na ziemiach polskich.
Szkoda, że sporo ze spuścizny i dorobku Pola spłonęło podczas pożaru, jaki nawiedził Kraków w lipcu 1850 roku, oraz pożaru dworku w Polance pod Krosnem, gdzie Pol schronił się w 1846 roku w czasie rzezi galicyjskiej Jakuba Szeli. Niestety, aktywność Wincentego Pola na Uniwersytecie Jagiellońskim ograniczyła się do zaledwie trzech lat (do 1853 roku). Jedna z wycieczek terenowych, które wprowadził jako niezbędny element edukacji geograficznej, przerodziła się w manifestację polityczną (lato 1852, Dolina Kościeliska) i to przyczyniło się, między innymi, do zwolnienia go z Uczelni. Podróżując później po Pokuciu, udało mu się otrzymać dorywcze zajęcie w Towarzystwie Żeglugi Parowej, które zleciło mu ocenę warunków żeglugowych na rzece. Wyniki badań przedstawił, między innymi, w drugim tomie Obrazów z życia i natury (1870). Praca ukazuje, między innymi, znaczenie Dniestru jako drogi
Fragmenty Obrazów z życia i natury Wincentego Pola: bieg rzeki oraz tabelaryczne zestawienie opisu biegu Dniestru wraz z dopływami; 1870
ALMA MATER nr 219
129
Okładka i fragment s. 82 rozprawy doktorskiej Franciszka Marczykiewicza pt. Hidrografia miasta Krakowa i jego okręgu; 1847
130
Fot. Archiwum UJ
wodnej i handlowej w Galicji. I w tym przypadku Pol wykazał się odpowiednim warsztatem badawczym. Praca ujmuje szczegółowy wykaz cech koryta rzecznego i obiektów utrudniających lub ułatwiających żeglugę, uwzględniając zmienność stanów wody na poszczególnych jego odcinkach, zawiera ponadto analizę projektu kanału Dniestr – Wisła. Zanim jednak na Uniwersytecie Jagiellońskim powstała Katedra Geografii, na Uczelni pojawiały się osoby, które pragnęły pogłębić swą wiedzę hydrograficzną poprzez uzyskiwanie doktoratów. Dwa lata przed powstaniem Katedry ukazała się obszerna rozprawa doktorska Franciszka Marczykiewicza Hidrografia miasta Krakowa i jego okręgu (1847). W pierwszej części rozprawy Marczykiewicz scharakteryzował okolice Krakowa pod względem morfologiczno-geologicznym i na tym tle opisał dość szczegółowo sieć hydrograficzną, zamieszczając przy tym drobiazgowe wręcz informacje o ichtiofaunie. Część druga poświęcona jest wodom „lekarskim”. Zostały przedstawione cechy fizyczne i chemiczne oraz właściwości lecznicze wód źródlanych w Jaworznie („wody żelaziste”), Krzeszowicach („wody siarkowe”) oraz w Krakowie na Rynku („wody słone”). Franciszek Marczykiewicz (1820– 1848) przybył na studia z Bosutowa – podkrakowskiej wioski. Maturę uzyskał w Gimnazjum św. Anny. Gdy podjął
ALMA MATER nr 219 Podanie Franciszka Marczykiewicza o uznanie rozprawy Hidrografia miasta Krakowa i jego okręgu i dopuszczenie do rygorozów; kwiecień 1846
Atlas opracowany przez Ludomira Sawickiego, wydany rok po jego śmierci; 1929
W 1922 roku utworzono tzw. Seminarium Geografii Fizycznej, którym kierował Jerzy Smoleński (1881–1940), absolwent i doktorant UJ w zakresie geografii fizycznej. Potem, w latach 1928–1939, pełnił on funkcję dyrektora Instytutu Geograficznego UJ. Zarówno Ludomir Sawicki, jak i Jerzy Smoleński należeli do najwybitniejszych geografów polskich okresu międzywojennego. W tym czasie geografowie zajmowali się bardzo różnymi problemami i posiadali w swoim dorobku prace z geomorfologii, geografii
Archiwum IGiGP UJ
studia medyczne, rodzice już nie żyli i podstawą utrzymania podczas nauki w Krakowie było udzielanie korepetycji. W roku 1837 rozpoczął studia na Wydziale Filozoficznym, zaś dwa lata później na Wydziale Lekarskim. Praca Franciszka Marczykiewicza musiała być wybitna, skoro została nagrodzona przez Wydział Lekarski. Na jej podstawie 23 stycznia 1847 Marczykiewicz uzyskał stopień doktora medycyny, a już 4 października doktora chirurgii. Po zdymisjonowaniu Wincentego Pola Katedrę Geografii reaktywowano dopiero w 1877 roku, powierzając ją Franciszkowi Czernemu-Schwarzenbergowi (1847–1917), historykowi, który uzupełnił studia geograficzne za granicą. Franciszka Czernego-Schwarzenberga określa się mianem geografa „gabinetowego”; napisał podręcznik do geografii handlowej i liczne prace z geografii historycznej, między innymi na temat odkryć geograficznych. Ożywienie w zakresie badań fizycznogeograficznych – w tym hydrograficznych – nastąpiło po przejęciu Katedry, zwanej od 1913 roku Gabinetem Geograficznym, przez Ludomira Sawickiego (1916), który nadał też nowy impuls rozwojowi geografii. Ludomir Sawicki studiował na Uniwersytecie Wiedeńskim, tam też doktoryzował się, lecz habilitację uzyskał już na Uniwersytecie Jagiellońskim (1910), zaś w 1915 roku – tytuł profesora nadzwyczajnego geografii ogólnej.
Siedziba Instytutu Geografii przy ul. Grodzkiej 64 w latach 1921–2005; stary Arsenał Zygmunta I Starego, przebudowany za Władysława IV
społeczno-ekonomicznej, również z hydrografii. Tak było w przypadku Ludomira Sawickiego, Jerzego Smoleńskiego, Antoniego Wrzoska, Józefa Szaflarskiego i innych. Na przykład, Ludomir Sawicki – specjalizujący się w geomorfologii – był inicjatorem badań limnologicznych, opracował ich program i sam prowadził badania jezior, między innymi w Tatrach. Kontynuował je potem Józef Szaflarski i Wiktor Ormicki, autor ciekawych prac na temat płatów firnowo-lodowych w Tatrach, nazywając niektóre z nich lodowcami, jak ten pod Miedzianymi Ławkami. Z kolei z inicjatywy Jerzego Smoleńskiego – specjalisty w zakresie antropogeografii – podejmowano i organizowano badania limnologiczne, między innymi w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, gdzie w 1929 roku powstała wysokogórska stacja naukowa Instytutu Geograficznego (przeniesiona w 1949 roku na Halę Gąsienicową). Przedwojenne badania geograficzne – w tym hydrograficzne – bazowały w dużej mierze na materiałach zbieranych w terenie poprzez kartowanie, wywiady, ankiety. W analizie wyników stosowano nowoczesne – jak na owe czasy – ścisłe metody matematyczne, kartograficzne i kartometryczne. Większość prac dotyczyła Karpat (a zwłaszcza Tatr) i pasa wyżyn po Górny Śląsk i Góry Świętokrzyskie. Mniej zaś było prac na temat innych krajów i porównawczych studiów odnoszących się do kontynentów lub do całego świata. Instytut Geograficzny
ALMA MATER nr 219
131
Bieszczadzka grupa ekspedycyjna nad Hoczewką – prof. Mieczysław Klimszewski wskazuje na warstwy krośnieńskie; 2 lub 3 sierpnia 1954
Rekonesans terenowy w rejonie Hoczwi podczas ekspedycji bieszczadzkiej, drugi – prof. Mieczysław Klimaszewski; sierpień 1954
132
ALMA MATER nr 219
Leszczyckiego. Wiele map, książek, czasopism i instrumentów pomiarowych zaginęło lub zostało skradzionych. Profesor Jerzy Smoleński poniósł śmierć męczeńską 5 stycznia 1940 w Oranienburgu, doc. Wiktor Ormicki zginął 23 września 1941 w Gusen (filia obozu w Mauthausen). Z obozu w Dachau udało się powrócić dr. Stanisławowi Leszczyckiemu, który
na polecenie rektora UJ objął opiekę nad rozproszonym majątkiem Instytutu Geograficznego, mieszczącego się od 1921 roku w Starym Arsenale przy ul. Grodzkiej. Arsenał założony został wraz z odlewnią dział w pierwszej połowie XVI wieku przez Zygmunta I Starego, a potem przebudowany za Władysława IV. Już w latach 1946–1947 udało się StaFot. Archiwum Apoloniusza Rajwy
funkcjonował w ramach Wydziału Filozoficznego UJ. Okres drugiej wojny światowej był dla Instytutu Geograficznego tragiczny w skutkach. Podczas Aktion gegen Universitäts-Professoren, czyli tak zwanej Sonderaktion Krakau, 6 listopada 1939 aresztowano prof. Jerzego Smoleńskiego, doc. Wiktora Ormickiego i dr. Stanisława
nostki geograficznej w postaci Instytutu Geograficznego nastąpiła dopiero w 1967 roku, zaś – jak wcześniej podano – na powstanie Zakładu Hydrografii trzeba było czekać do 1970 roku. Wydaje się, że ważnym momentem w rozwoju hydrologii uniwersyteckiej było utworzenie przez Mieczysława Klimaszewskiego Pracowni Geomorfologii
jednostkach. Profesor Leszek Starkel – początkowo pracownik, a potem kierownik tej pracowni, tak wspomina sierpień 1954 roku, kiedy pracownicy PAN oraz UJ, a także studenci i absolwenci geografii uczestniczyli w tzw. ekspedycji w Bieszczady (rozmowa 21 marca 2020): Pamiętam wyjazd na kartowanie rzeźby i stosunków wodnych dorzecza Sanu;
Archiwum Apoloniusza Rajwy
nisławowi Leszczyckiemu doprowadzić do odremontowania budynku. Po zakończeniu wojny zajęcia wznowiono już w marcu. Ponieważ senat UJ wydał zarządzenie o skróconym roku akademickim (marzec – lipiec), wszystkie wykłady miały charakter przeglądowy i syntetyczny. Hydrografię (i klimatologię) wykładał wówczas Stanisław Pietkiewicz – absolwent studiów geograficznych Wolnej Wszechnicy Polskiej i Uniwersytetu Warszawskiego, na krótko przebywający w Krakowie. Liczba studentów uczestniczących w zajęciach w pierwszym po wojnie roku akademickim wynosiła około 50 osób. Skład osobowy władz Instytutu bezpośrednio po wojnie był bardzo dynamiczny. Został on szczegółowo opisany przez Antoniego Jackowskiego oraz Izabelę Sołjan w dziele Z dziejów geografii na Uniwersytecie Jagiellońskim (XV–XXI wiek) (2009). Już w 1945 roku doszło również do istotnych zmian w zakresie struktury Uczelni. Wydział Filozoficzny został podzielony na Wydział Humanistyczny i Wydział Matematyczno-Przyrodniczy. W efekcie Zakład Geografii Ogólnej, związany z antropogeografią, kierowany przez Stanisława Leszczyckiego, znalazł się na Wydziale Humanistycznym, natomiast Katedra Geografii Fizycznej (tzw. Gabinet), kierowana przez Józefa Szaflarskiego, funkcjonowała na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym. Obie jednostki znalazły się na jednym wydziale (Matematyczno-Przyrodniczym) dopiero w październiku 1948 roku (cztery lata później – w ramach nowo powstałego Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi). Hydrografią zajmowano się w Katedrze Geografii Fizycznej. Ta dualistyczna struktura, z podziałem na geografię fizyczną i antropogeografię, nie przeszkodziła w daleko idącym rozwoju poszczególnych specjalizacji, zarówno bowiem w latach 50., jak i 60. w Zakładzie Geografii Fizycznej powstawały prace szczegółowe dotyczące obiegu wody (Leokadii Muras, Marka Kędziory), ewolucji rzeźby, warunków meteorologicznych i klimatycznych (Józef Skoczek). Inicjatorem prac o tematyce hydrograficznej był głównie prof. Mieczysław Klimaszewski – kierownik Katedry, geomorfolog, absolwent studiów geograficznych na Uniwersytecie Jagiellońskim (1931), uczeń Ludomira Sawickiego i Jerzego Smoleńskiego. Reaktywacja jednej jed-
Przeprawa przez San podczas ekspedycji bieszczadzkiej, od lewej: Apoloniusz Rajwa, Kazimierz Klimek, Tadeusz Ziętara; sierpień 1954
i Hydrologii Gór i Wyżyn w ramach Polskiej Akademii Nauk w listopadzie 1953 roku. Pracownię utworzono w celu koordynacji prac nad kartowaniem geomorfologicznym i hydrologicznym w południowej Polsce (kartowanie Polski północnej koordynował Rajmund Galon). Idea kartowania sięgała okresu międzywojennego, zrodziła się w Niemczech oraz w Związku Radzieckim i zyskała uznanie już u Jerzego Smoleńskiego jako metoda badania ewolucji środowiska przyrodniczego. Koncepcja szczegółowego kartowania została przedstawiona przez prof. Mieczysława Klimaszewskiego na XVIII Kongresie Międzynarodowej Unii Geograficznej w Rio de Janeiro w 1956 roku. W kartowaniu uczestniczyły wszystkie ośrodki uczelniane w Polsce, również geografowie z Zakładu Geografii Fizycznej UJ. Tę ścisłą współpracę między UJ oraz PAN ułatwiał zapewne fakt, że Pracownia Geomorfologii i Hydrologii Gór i Wyżyn PAN mieściła się w budynku Instytutu Geografii UJ (do 1976 roku), a Mieczysław Klimaszewski pełnił funkcje kierownicze w obu
było nas w sumie około czterdziestu osób – studentów i pracowników. Co wieczór każdy składał Profesorowi [M. Klimaszewskiemu, przyp. autorki] sprawozdanie i przekazywał wykonane mapy. Te geomorfologiczne zbierałem ja i potem przeglądałem, zaś mapy hydrograficzne zbierała Krysia Wit (później Wit-Jóźwik), a potem przeglądała – niekiedy całymi godzinami – Irena [Dynowska, przyp. autorki]. Dało się zauważyć, że prof. Klimaszewski traktuje Irenę szczególnie poważnie, przypuszczam, że szykował Irenę do objęcia kierownictwa przyszłym zakładem hydrologii. Potem, w Krakowie, gdy odbywały się tzw. pracownie hydrologiczne, Irena odgrywała w nich ważną rolę, była już wtedy po doktoracie, który napisała pod kierunkiem Profesora, a który dotyczył obiegu wody na obszarze wyżynnym zbudowanym z margla kredowego, badania wykonała w dorzeczu górnej Szreniawy. Jak Leszek Starkel podaje w swojej książce Spotkani na drodze (2011), teren eksploracji 45-osobowej grupy geomorfologów i hydrografów ciągnął się od okolic Leska i Sanoka
ALMA MATER nr 219
133
Archiwum Bronisława Kortusa
Irena Dynowska (druga od lewej) i Leszek Starkel (pierwszy z lewej); lata 60. XX wieku
134
ALMA MATER nr 219
pomiaru głębokości zalegania zwierciadła wód podziemnych, wyruszaliśmy codziennie w teren. Kartowało się od 1 do 4 kilometrów kwadratowych dziennie. Efektem kartowania hydrograficznego prowadzonego w tamtych latach było, między innymi, opublikowanie dwóch wielobarwnych map hydrograficznych z dwóch regionów: górskiego i wyżynnego, wraz z instrukcją, objaśnieniami haseł oraz atlasem roślin charakterystycznych dla mokradeł. Na podstawie kartowania możliwe było sporządzenie syntez, szacowanie niektórych elementów bilansu wodnego, określenie zasobów wodnych i opisanie obiegu wody w zlewni. Irena Dynowska (de domo Mayer) brała udział w ekspedycji jako asystentka. Pracę magisterską Hydrografia dorzecza Dłubni obroniła dwa lata wcześniej, to jest w 1952 roku, uzyskując stopień magistra filozofii w zakresie geografii fizycznej (należała do ostatniego rocznika, który studiował według przedwojennego
Archiwum IGiGP UJ
aż do Połonin Wetlińskiej i Caryńskiej. Obszar kartowania, liczący 2200 kilometrów kwadratowych, obejmował dorzecze górnego Sanu; wyniki kartowania miały posłużyć do opracowania planu zagospodarowania tego terenu. Ekspedycja bieszczadzka uzyskała rozgłos krajowy dzięki artykułowi Ewy Rudzkiej Z geografami przez bory i połoniny, opublikowanemu w „Dzienniku Polskim” 3 września 1954. Autorka pisze, między innymi, że Geografów naszych cechuje nie tylko głębokie zrozumienie wagi powierzonego im zadania, ale i wielkie umiłowanie swego zawodu i taki zapał do pracy, że chcą jak najdłużej być w terenie, a niektórzy nocują nawet w jakiejś rozwalonej szopie w Rajskiem, żeby tylko tracić najmniej czasu na doskoczenie do wyznaczonego im terenu badań. Bazy ekspedycji mieściły się kolejno w Hoczwi, Wołkowyi, Chrewcie, Czarnej, Hulskiem i na koniec w Smolniku. Oprócz Ireny Mayer, Leszka Starkla i Krystyny Wit, w ekspedycji uczestniczyli, między innymi, Zofia Ziemońska, Mieczysław Hess (obsługujący przenośną stację meteorologiczną), Maria Tyczyńska, Zdzisław Czeppe, Jerzy Pokorny, Maria Mizera, Roman Kapusta, Maryla Małaszyńska, Krystyna Kaczmar, Apoloniusz Rajwa. Ostatni z wymienionych – ówczesny student biorący udział w ekspedycji, tak opowiada [rozmowa z 21 maja 2020]: Na drugi albo trzeci dzień po przyjeździe do pierwszej bazy w Hoczwi prof. Klimaszewski zabrał całą grupę w teren i poznawaliśmy budowę geologiczną obszaru. Potem, wyposażeni w raportówki, busolę, klizymetr, łopatkę, młotek geologiczny, rynienkę, naczynie do pomiaru przepływu i świstawkę do
czteroletniego programu, bez konieczności studiowania filozofii i ekonomii marksistowskiej). W tymże roku związała się węzłem małżeńskim z Jerzym Dynowskim-Balcerem, wówczas już asystentem w Instytucie Geografii. Początkowo pracowała w Towarzystwie Wiedzy Powszechnej (1952–1953) i przez kolejny rok była asystentem w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie, a następnie, w latach 1954–1958, kontynuowała studia aspiranckie w Katedrze Geografii Fizycznej, gdzie w sierpniu 1959 roku otrzymała stanowisko asystenta. Pracę doktorską Obieg wody w obszarze wyżynnym zbudowanym z marglu kredowego na przykładzie dorzecza górnej Szreniawy przygotowała pod kierunkiem Mieczysława Klimaszewskiego i obroniła w styczniu 1961 roku, uzyskując tytuł doktora nauk przyrodniczych. W celu zaznajomienia się z metodami badań hydrologicznych wyjeżdżała kilkakrotnie do Niemiec (ówczesna Niemiecka Republika Demokratyczna), na Węgry oraz do Wielkiej Brytanii, Francji i Niemieckiej Republiki Federalnej. W roku utworzenia Zakładu (1970) reprezentowała zatem sylwetkę badacza zaznajomionego z problematyką badań światowych. Własne prace naukowe prowadziła głównie na Wyżynach Krakowskiej i Miechowskiej, badając przede wszystkim źródła tych regionów. Stopień doktora habilitowanego uzyskała 23 marca 1971, czyli rok po utworzeniu Zakładu Hydrografii, na podstawie rozprawy Typy reżimów rzecznych w Polsce. Recenzentami rozprawy i dorobku byli prof. Mieczysław Klimaszewski, prof. Tadeusz Wilgat z Lublina oraz prof. Marek I. Lwowicz z Uniwersytetu
W Zakładzie Hydrografii w latach 70. XX wieku, od lewej: Irena Dynowska, Dušan Dukić (gość z Uniwersytetu w Belgradzie), Anna Wilk, Alicja Tlałka, Antoni Dobija
prof. Dynowskiej było przestrzenne zróżnicowanie i dynamika odpływu rzecznego w skali regionalnej i ponadregionalnej. W zakresie kartografii hydrologicznej miała dorobek niebagatelny, gdyż była współautorką, między innymi, Hydrologicznej mapy świata (1976). Aktywnie uczestniczyła w pracach międzynarodo-
i współautorstwie dwóch obszernych opracowań o charakterze przekrojowym: dwutomowego dzieła Dorzecze górnej Wisły (1991) oraz Przemiany stosunków wodnych w Polsce w wyniku procesów naturalnych i antropogenicznych (1993). W obu przypadkach była inicjatorką i redaktorką tych opracowań, w których
Archiwum IGiGP UJ
Moskiewskiego. Miesiąc po kolokwium habilitacyjnym otrzymała stanowisko docenta w Zakładzie Hydrografii. Od początku pełnienia funkcji kierownika nowo powstałego Zakładu, Dynowska koncentrowała wysiłki zespołu na badaniach obiegu wody na podstawie kartowania hydrograficznego. Początkowo w skład Zakładu wchodzili: Jerzy Dynowski (pracownik UJ w latach 1952–1989), Krystian Waksmundzki (1964–1978) i Alicja Tlałka de domo Gaudyn (1966–1984). Później dołączyli: Antoni Dobija (1970–1991), Elżbieta Zbadyńska (1972–2002), Anna Wilk (1976–2018), a następnie Barbara Wójcik de domo Derlatka (1980–1982), Andrzej Kucharczyk (1981), Maria Karzyńska-Klimek (1981–1982) i Maria Baścik (1985–2014). Zakład mieścił się na poddaszu gmachu Instytutu Geografii dobudowanym podczas przebudowy Starego Arsenału w 1898 roku. W narożnej części poddasza, na końcu długiego korytarza znajdowały się cztery niewielkie pomieszczenia z półkolistymi, malowniczymi oknami. Jeden pokoik – z widokiem na Planty – zajmowała prof. Dynowska. Z pozostałych roztaczał się widok na Wawel i Stradom. Przez lata żartowano, że Zakład Hydrografii był jedynym nieposiadającym dostępu do bieżącej wody, mimo że, jak żaden inny, z wodą był związany. Sytuacja zmieniła się diametralnie w 2005 roku, kiedy Instytut Geografii przeprowadził się do budynku położonego w obrębie Kampusu 600-lecia Odnowienia UJ i Zakład otrzymał do dyspozycji kilkanaście pomieszczeń o różnym przeznaczeniu. Trzynaście lat po utworzeniu Zakładu Irena Dynowska została profesorem nadzwyczajnym, zaś w 1990 roku uzyskała tytuł profesora zwyczajnego. Do najważniejszych osiągnięć naukowych Ireny Dynowskiej należą opracowania krenologiczne, czyli poświęcone źródłom – naturalnym wypływom wód podziemnych (Źródła Wyżyny Krakowsko-Wieluńskiej i Miechowskiej, 1983). Opracowania z tego zakresu stanowią ogromną wartość dokumentacyjną, stały się bowiem podstawą późniejszych starań o objęcie niektórych źródeł ochroną prawną. Wiele źródeł ulega zanikowi lub degradacji w wyniku postępującej antropopresji. W tym względzie nadal istnieje ogromna luka w zakresie ochrony przyrody w Polsce. Ważnym nurtem badawczym
Prof. Irena Dynowska podczas wystąpienia na Sympozjum Międzynarodowej Unii Geograficznej; Tsukuba, 1980
wych grup badawczych, między innymi zespołu, przygotowującego pod egidą UNESCO syntezę Hydrological Maps. A Contribution to the International Hydrological Decade (1977). Od 1986 roku bardzo czynnie pracowała jako przewodnicząca Sekcji Geografii Komisji Podręcznikowej Polska – Niemcy, której celem była rewizja treści szkolnych podręczników do geografii. Utrzymywała kontakty z instytutami geografii na uniwersytetach we Freiburgu i Exeter oraz Instytutem Geografii Uniwersytetu w Brunszwiku. Działała w ramach Grupy Roboczej Międzynarodowego Programu Hydrologicznego Międzynarodowej Unii Geograficznej. Od 1964 roku brała udział prawie we wszystkich kongresach Unii, podczas których przedstawiała wyniki swoich badań. Profesor Irena Dynowska posiadała wyjątkowe zdolności w zakresie organizowania prac zespołowych, czemu dała wyraz, między innymi, w redagowaniu
uczestniczyli przedstawiciele wielu ośrodków naukowych w Polsce. Ważną dziedzinę życia Ireny Dynowskiej stanowiła dydaktyka. Była nie tylko przykładnym, wymagającym nauczycielem akademickim, lecz również współautorką dwutomowego podręcznika Hydrografia (1978), wydanego cztery lata później jako dzieło jednotomowe, oraz skryptu Ćwiczenia z hydrografii dla geografów, którego pierwsze wydanie miało miejsce jeszcze w 1958 roku jako Ćwiczenia z hydrografii. Był to prawdopodobnie jeden z pierwszych lub wręcz pierwszy skrypt do hydrografii w Polsce (kolejne wydania: 1964, 1971, 1980). Obie pozycje, wielokrotnie wznawiane, przez lata służyły wielu pokoleniom studentów geografii. Kolejny podręcznik do ćwiczeń z hydrologii, napisany przez pracowników ZH, ukazał się dopiero w 2003 roku (II wydanie 2006). Profesor Dynowska wypromowała prawie dwustu magistrantów w zakresie
ALMA MATER nr 219
135
Od lewej okładki: pierwszego tomu podręcznika do hydrografii Ireny Dynowskiej i Alicji Tlałki (1978), skryptu do hydrografii Ireny i Jerzego Dynowskich (wydanego w latach: 1971, 1958, 1964, 1971, 1980) oraz podręcznika do ćwiczeń z hydrologii pod redakcją Joanny Pociask-Karteczki (2003)
naukowej, dydaktycznej i społecznej prof. Irena Dynowska została uhonorowana, między innymi, Złotym Krzyżem Zasługi (1975), Złotą Odznaką Polskiego Towarzystwa Geograficznego (1975), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1983), Medalem Komisji Edukacji Narodowej (1993). Profesor Irena Dynowska funkcję kierownika Zakładu pełniła nieprzerwanie do końca życia. Zmarła przedwcześnie 2 września 1995 w wieku 66 lat po krótkotrwałej, ciężkiej chorobie. W tym samym roku Zakład przejął prof. Wojciech Chełmicki. Wojciech Chełmicki studia geograficzne skończył z wyróżnieniem w roku 1975, pracę w Zakładzie Hydrografii rozpoczął tuż po studiach. Wieloletnim obiektem jego zainteresowań naukowych
Joanna Pociask-Karteczka
ficznego (od 1978). Działała w Ośrodku Dokumentacji Fizjograficznej PAN (od 1977) oraz w Komisji Gospodarki Wodnej PAN oddziału w Krakowie (od 1978). Była także członkiem korespondentem Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie oraz członkiem kilku komitetów PAN: Zagospodarowania Ziem Górskich (od 1978), Gospodarki Wodnej (od 1978), Nauk Geograficznych (od 1984) i Komitetu Narodowego ds. Międzynarodowej Unii Geograficznej (od 1978). Uczestniczyła w pracach komitetu redakcyjnego czasopisma „Folia Geographica” seria „Geographia Physica”, była też zastępcą redaktora naczelnego „Studia Naturae” (od 1993 roku). Uczestniczyła w pracach Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej jako członek rady naukowej (od 1978). Za wybitne osiągnięcia w pracy
Archiwum ZH IGiGPUJ
specjalności hydrografia, była promotorem pięciu prac doktorskich oraz patronowała sześciu rozprawom habilitacyjnym. Lista jej osiągnięć w zakresie organizacji życia naukowego, zarówno w środowisku krakowskim, jak i krajowym i zagranicznym, jest bardzo długa. Wystarczy wspomnieć pełnienie funkcji zastępcy dyrektora ds. naukowych Instytutu Geografii (1984–1991), opiekuna Zakładu Geomorfologii (1988–1991), członka Senatu UJ (od 1993), przewodniczącej Komisji Hydrograficznej Polskiego Towarzystwa Geograficznego (1976–1990), przewodniczącej Komisji Nauk Geograficznych oddziału PAN w Krakowie (od 1982), zastępcy przewodniczącego Rady Naukowej Zakładu Ochrony Przyrody i Zasobów Naturalnych PAN (od 1987), członka zarządu Polskiego Towarzystwa Geogra-
Zakład Hydrografii na przełomie wieków XX i XXI, od lewej: Joanna P. Siwek, Tomasz Bieńkowski – doktorant, Janusz Siwek, Wojciech Chełmicki, Joanna Pociask-Karteczka, Mirosław Żelazny, Anna Wilk
136
ALMA MATER nr 219
Prof. Wojciech Chełmicki w swoim gabinecie na Kampusie 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego; 2006
źródeł, wydajności, warstwie wodonośnej, otoczeniu, zakresie użytkowania oraz walorach krajobrazowych (niekiedy też edukacyjnych), udało się opisać przemiany 246 źródeł po 25 i 35 latach związane ze zmianą zagospodarowania terenu, eksploatacją wód podziemnych i działalnością górniczą oraz określić naturalne i antropogeniczne uwarunkowania składu chemicznego wód. Jednym z efektów tych prac jest monograficzne opracowanie współredagowane przez Janusza Siwka Przyrodnicze i antropogeniczne przemiany źródeł Wyżyn Krakowsko-Wieluńskiej i Miechowskiej oraz ich rola w krajobrazie naturalnym i kulturowym (2013). W wymiarze praktycznym zaś ukoronowaniem tego nurtu badawczego jest spowodowanie objęcia ochroną prawną w formie pomników przyrody nieożywionej kilkunastu źródeł na wyżynach na północ od Krakowa. W tym względzie spore zasługi miała mgr Maria Baścik. Doświadczenia badawcze w zakresie krenologii obszarów wyżynnych i górskich zaowocowały podjęciem badań w zlewniach wysokogórskich. W tym zakresie udało się przeprowadzić bezprecedensowe badania polegające na jedoczesnym kartowaniu 1020 źródeł położonych zarówno w Tatrach Zachodnich, jak i Tatrach Wysokich nadzorowane przez dr. hab. Mirosław Żelaznego – obecnego kierownika Zakładu (od 2016
Okładka podręcznika Wojciecha Chełmickiego; 2001
roku), zatrudnionego w IGiGP UJ w 1988 roku. Badania przeprowadzono trzykrotnie, w sezonach jesiennych lat 2007, 2008 i 2009. Zadanie to możliwe było do wykonania w ciągu kilku dni dzięki zaangażowaniu pracowników, doktorantów, magistrantów i licencjatów z Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ, pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz wolontariuszy. Impulsem do podjęcia tej problematyki była analiza porównawcza cech źródeł zbadanych w latach 60. ubiegłego stulecia przez Krystynę Oleksynową i Tomasza Komornickiego, którzy z ogromną skrupulatnością
Archiwum IGiGP UJ
były wody podziemne, którym poświęcił zarówno pracę magisterską, jak i rozprawę habilitacyjną w 1993 roku. Tytuł naukowy profesora nauk o Ziemi w zakresie geografii zdobył dziewięć lat później. Był bardzo ceniony jako redaktor naczelny czasopism „Folia Geographica” i „Prace Geograficzne” oraz jako przewodniczący Rady Wydawniczej IGiGP UJ. Jest autorem podręcznika akademickiego Woda. Zasoby, degradacja, ochrona (2001), wykorzystywanego powszechnie na uniwersytetach i w szkołach wyższych w kształceniu z zakresu gospodarki wodnej. Profesor Wojciech Chełmicki był bardzo aktywny na arenie międzynarodowej jako narodowy korespondent Grupy Badawczej Europejskiej Sieci Zlewni Eksperymentalnych i Reprezentatywnych (ERB) oraz jako członek International Association of Hydrological Sciences, a także w organizacjach krajowych (Krajowa Rada Gospodarki Wodnej, Sekcja Hydrologii Komitetu Gospodarki Wodnej PAN, Komisja Nauk Geograficznych PAN, Komisja Hydrologiczna Polskiego Towarzystwa Geograficznego, Polskie Towarzystwo Geofizyczne). Niestety, 1 października 2011, w wieku 58 lat, prof. Chełmicki odszedł niespodziewanie w wyniku nieszczęśliwego wypadku komunikacyjnego podczas podróży służbowej w Luksemburgu. Podczas pierwszego ćwierćwiecza istnienia Zakładu pod kierownictwem prof. Ireny Dynowskiej ukształtowały się nurty badawcze, które były kontynuowane w kolejnych latach. Najwcześniej zarysował się nurt krenologiczny, reprezentowany, między innymi, w pracy doktorskiej Krystiana Waksmundzkiego, zatytułowanej Wpływ środowiska geograficznego na charakter wypływów wody podziemnej w górskich obszarach fliszowych na przykładzie źródłowej części zlewni Wisły (1972). Ze względu na działalność opozycyjną autora przewód doktorski przerwano i uniemożliwiono opublikowanie skróconej wersji pracy. W tym samym czasie przedmiotem badań Ireny Dynowskiej były źródła położone na wyżynach podkrakowskich. Po wielu latach, dzięki ogromnemu zaangażowaniu prof. Wojciecha Chełmickiego udało się pozyskać dwa granty (KBN, NCN) na badania tych samych źródeł (opisanych w kilku publikacjach w latach 60. i 70. przez prof. Dynowską). Dzięki zawartym tam informacjom, między innymi o typach
Źródło Hydrologów – pomnik przyrody nieożywionej; w dnie widoczne okrągłe formy osadów unoszonych pod ciśnieniem; czerwiec 2009
ALMA MATER nr 219
137
Janusz Siwek (od prawej) oraz Bartłomiej Rzonca podczas pomiarów natężenia przepływu w Bieszczadach; maj 2014
138
Joanna Pociask-Karteczka
Joanna Pociask-Karteczka
zestawili w tamtych latach cechy fizyczne i chemiczne źródeł położonych we wszystkich piętrach klimatycznych Tatr. Dalsza współpraca Zakładu Hydrologii z TPN umożliwiła wprowadzenie sieci monitoringu hydrologicznego w zlewniach potoków tatrzańskich z zastosowaniem nowoczesnego sprzętu pomiarowego pozwalającego, między innymi, śledzić on-line stany wody oraz cechy fizyczno-chemiczne wód w wybranych punktach. Szczegółowe badania krenologiczne połączone z monitoringiem hydrochemicznym kontynuowane są także w Bieszczadach pod kierunkiem dr. hab. Bartłomieja Rzoncy oraz dr. hab. Janusza Siwka. Są one w znacznej mierze ukie-
Zakładu Hydrografii. Zajmowało ono niewielkie pomieszczenie na poddaszu budynku IG (III piętro). Laboratorium było miejscem pracy Jerzego Dynowskiego przez prawie 40 lat. Zanim udał się na emeryturę (1989), do pomocy w laboratorium został zatrudniony – jeszcze jako student – Mirosław Żelazny, którego mgr Dynowski wprowadzał stopniowo w tajniki chemii instrumentalnej. Oprócz prac laboratoryjnych, Jerzy Dynowski prowadził prace badawcze skoncentrowane na hydrografii Krakowa. Jest autorem planszy z mapą hydrograficzną Krakowa włączonej do Atlasu miasta Krakowa (1988). Oprócz współautorstwa skryptów do hydrografii, opracował skrypt Analiza chemiczna wód. Skrypt dla geografów (1973, razem z Januszem Gołdynem). W 1989 roku opiekę nad laboratorium przejął Mirosław Żelazny, który sprawuje ją do dziś. Zakres analiz hydrochemicznych został znacznie rozszerzony po przeprowadzce IGiGP UJ na Kampus 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego. Obszerne pomieszczenia, nowoczesny sprzęt w postaci, między innymi, chromatografu jonowego oraz zatrudnienie chemika w osobie mgr. Łukasza Jelonkiewicza (2008) pozwala na wykonywanie i interpretację rozszerzonych analiz chemicznych wód podziemnych, powierzchniowych i opadowych. Realizacja badań krenologicznych była następstwem badań obiegu wody i jego powiązań z elementami środowiska geograficznego na podstawie kartowania hydrograficznego. Te doświadczenia owocują do dnia dzisiejszego w postaci uczestnictwa pracowników Zakładu
Grupa Hydro-Bieszczady podczas sczytywania danych z limnimetru w zlewni Potoku Hylatego poniżej Połoniny Wetlińskiej, od lewej: Janusz Siwek, Bartłomiej Rzonca, Adam Kołodziej, Paweł Franczak, Krzysztof Buczek; maj 2014 ALMA MATER nr 219
Joanna Pociask-Karteczka
Archiwum IGiGP UJ
Mirosław Żelazny (na pierwszym planie) i Łukasz Pęksa z Tatrzańskiego Parku Narodowego podczas pomiarów natężenia przepływu oraz cech fizycznych i chemicznych wody w zlewni potoku Bystra
runkowane na związek funkcjonowania źródeł z właściwościami hydrogeologicznymi ośrodków skalnych, w czym specjalizuje się dr Bartłomiej Rzonca, pracujący w Zakładzie od 2004 roku. Część obserwacji oraz instalowanie sprzętu odbywa się podczas regularnych studenckich obozów naukowych, znanych w społeczności geografów jako „Hydro-Bieszczady”. Zostały zapoczątkowane w 2007 roku, przewinęło się przez nie około 80 studentów i doktorantów, co jest fenomenem w skali IGiGP UJ (uczestnictwo w pracach nie owocuje punktami ECTS). Efektem wyjazdów są prace magisterskie, doktorskie oraz publikacje, których autorami są zarówno pracownicy, jak i studenci. Śródroczne rekonesanse terenowe w zlewniach bieszczadzkich potoków nie należą też do rzadkości. Prowadzenie zakrojonych na tak szeroką skalę przestrzenną badań hydrochemicznych możliwe jest dzięki laboratorium hydrochemicznemu, którego powstanie sięga lat 60. XX wieku. W jego organizację był zaangażowany Jerzy Dynowski – absolwent geografii, autor pracy magisterskiej Charakterystyka hydrograficzna dorzecza górnej i środkowej Szreniawy, napisanej pod kierunkiem prof. Mieczysława Klimaszewskiego, obronionej w 1952 roku. Będąc na ostatnim roku studiów, został zatrudniony jako młodszy asystent w Katedrze Geografii Fizycznej Instytutu Geografii UJ. W maju tego samego roku poślubił Irenę Mayer – ówczesną studentkę geografii. Jednak formalnie laboratorium („Pracownia Hydrochemiczna”) zaczęło istnieć po powołaniu do życia
Grupa Hydro-Bieszczady podczas rekonesansu terenowego w Bieszczadach; od prawej: Joanna Plenzler, Janusz Siwek, Bartłomiej Rzonca, Piotr Franczak, Adam Kołodziej; maj 2014
Fragment Mapy Hydrograficznej Polski w skali 1 : 50 000, arkusz Kraków Zach. M-34-64-D
podziemnych. Wyniki te przedstawił w rozprawie habilitacyjnej Reżim płytkich wód podziemnych w Polsce (1993). Profesor Chełmicki był także autorem lub współautorem prac z zakresu hydrologii dynamicznej, bilansu wodnego eksperymentalnych zlewni badawczych oraz
Łukasz Jelonkiewicz w Laboratorium Hydrologiczno-Chemicznym IGiGP UJ
interdyscyplinarnych prac z pogranicza hydrologii i geomorfologii dynamicznej i fluwialnej. Zajmował się charakterystyką reżimów rzek karpackich, erozją gleb na Pogórzu Wielickim przy wykorzystaniu izotopów cezu-137 i cezu-134 (dzięki współpracy z Instytutem Fizyki Jądrowej im. Henryka Niewodniczańskiego PAN). Nim zaczął pełnić funkcję redaktora naczelnego czasopisma „Folia Geographica”, series „Geographica-Physica” (2006), był inicjatorem i redaktorem wielu opracowań monograficznych, między innymi Przemiany środowiska na Pogórzu Karpackim (2001), Źródła Wyżyny Krakowsko-Wieluńskiej i Miechowskiej. Zmiany w latach 1973–2000 (2001), Hydrological extremes in small basins (2009). Nieco wcześniej niż Wojciech Chełmicki do Zakładu dołączył Antoni Dobija, który od 1965 roku kontynuował na Uniwersytecie Jagiellońskim studia geograficzne ukończone z wyróżnieniem. Po studiach został zatrudniony w Katerze Geografii Fizycznej. Wzrost obciążeń dydaktycznych z zakresu hydrologii po utworzeniu Zakładu Hydrografii stworzył warunki do starania się o nowy etat. Na posiedzeniu Rady Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi UJ w styczniu 1972 roku
Archiwum UJ
magisterium podjęła studia doktoranckie w Katedrze Geografii Fizycznej, po czym w 1966 roku została zatrudniona w tej katedrze i dwa lata później obroniła pracę doktorską zatytułowaną Obieg wody w zrębowym obszarze wyżynnym na przykładzie dorzecza Rudawy. Rozprawa habilitacyjna natomiast dotyczyła geograficznego zróżnicowania niżowek letnich w dorzeczu górnej Wisły (1982). Kariera naukowa Alicji Tlałki trwała osiemnaście lat. Zmarła 18 grudnia 2002 po długiej i ciężkiej chorobie. Tematykę wód gruntowych podjął Wojciech Chełmicki, który – jak już wcześniej wspomnia-
Archiwum ZH IGiGP UJ
w tworzeniu i konsultowano – dołączył do Zakładu niu arkuszy Mapy HydroHydrologii w 1975 roku, po graficznej Polski w skalach uzyskaniu stopnia magistra 1 : 50 000 i 1 : 10 000, kogeografii fizycznej na podordynowanym przez główstawie pracy Porównanie nego geodetę kraju. Mapy metod wydzielania odpływu te są istotnym elementem podziemnego na przykładzie systemu informacji o terenie dorzecza górnego Dunajca, i są włączone do geoportalu napisanej pod kierunkiem krajowego Głównego Urzęprof. Ireny Dynowskiej. Jerzy Dynowski du Geodezji i Kartografii Jednym z największych jego (1924–2011) (geoportal.gov.pl). osiągnięć naukowych było W historii badań realizowanych określenie prawidłowości wahań zwierw Zakładzie Hydrologii dość wcześnie ciadła wód podziemnych na obszarze pojawiło się zagadnienie wód gruntowych Polski na podstawie danych z prawie oraz zasilania podziemnego rzek. Szcze- pół tysiąca posterunków IMGW oraz gółowe studia w tym zakresie podjęła wykazanie związku między stopniem Alicja Tlałka – absolwentka geografii na kontynentalizmu i oceanizmu klimatyczWydziale BiNoZ UJ, jeszcze przed po- nego a przestrzennym zróżnicowaniem wstaniem Zakładu. Trzy lata po uzyskaniu sezonowych wahań zwierciadła wód
Fragment protokołu z III posiedzenia Rady Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi UJ, które odbyło się 25 stycznia 1972
ALMA MATER nr 219
139
Archiwum ZH IGiGP UJ
Sesja posterowa podczas Zgromadzenia Ogólnego IAHS w Iguaçu, od lewej: Joanna Pociask-Karteczka, Krzysztof Błażejczyk, Zbigniew Kundzewicz, Piotr Małoszewski; 2005
Archiwum ZH IGiGP UJ
badawczą. Po obronie pracy doktorskiej zatytułowanej Sezonowa zmienność odpływu w zlewni górnej Wisły (po Zawichost) (1979) uzyskał stanowisko adiunkta, na którym pracował do końca życia, tj.
Janusz Siwek
Joanna P. Siwek podczas badania wpływu zrzutu ścieków ze schroniska Murowaniec na jakość wód potoku Sucha Woda w Tatrach; sierpień 2008
Agnieszka Rajwa-Kuligiewicz (pierwsza od prawej) objaśnia metodę pomiarów natężenia przepływu rzeki miernikiem hydroakustycznym, tzw. flow trackerem, trzymanym przez Monikę Sajdak – doktorantkę z Zakładu Hydrologii Uczestnicy II Międzynarodowych Tatrzańskich Warsztatów Hydrologicznych na Kasprowym Wierchu; siedzą od lewej: nn, Joanna Pociask-Karteczka, Lars Rýden, nn; stoją od lewej: Bartłomiej Rzonca, Janusz Siwek, Monika Sajdak; czerwiec 2019
140
ALMA MATER nr 219
Archiwum ZH IGiGP UJ
prof. Klimaszewski tak charakteryzował osobę Antoniego Dobii: skrupulatny, interesuje się instrumentarium, ma zainteresowania matematyczne. Antoni Dobija już jako student odznaczał się wielką pasją
zaledwie do 1991 roku. W wieku 45 lat, 9 listopada zginął tragicznie w Tatrach, gdzie wraz z ówczesnym magistrantem Stanisławem Kędzią podążał do Kotła Mięguszowieckiego w celu dokonania obserwacji i pomiarów płata firnowo-lodowego. Góry były szczególnym obiektem jego zainteresowań i tą miłością do gór zarażał studentów. Jako nauczyciel akademicki był bardzo wymagający. W pracy badawczej koncentrował się głównie na zagadnieniach hydrologicznych i geomorfologicznych Karpat. Jego najważniejsze opracowania dotyczyły sezonowej zmienności odpływu w dorzeczu górnej Wisły, znaczenia parametrów fizjograficznych dla ustalenia wielkości odpływu rzecznego, wpływu urbanizacji na stosunki wodne oraz stosunków wodnych różnych regionów w obrębie dorzecza górnej Wisły, a także dynamiki procesów geomorfologicznych na stokach górskich. Opracował wiele map hydrograficznych, między innymi województw
Archiwum ZH IGiGP UJ
Baza główna wyprawy polarnej w husie traperskim na Palfyödden, od lewej: Wiesław Ziaja, Antoni Dobija, Henryk Głomb, Joanna Pociask-Karteczka; 1984
wrażliwe na niekorzystne oddziaływanie antropopresji, dlatego też wymagają one szczególnego zainteresowania naukowego i specjalnych metod badawczych. Ponieważ Zakład Hydrologii IGiGP UJ posiada w tym względzie doświadczenie badawcze, możliwe było dwukrotne zorganizowanie tatrzańskich warsztatów hydrologicznych o randze międzynarodowej (2012, 2019). Podczas warsztatów główny nacisk położono na zdobycie wiedzy i umiejętności związanych z nowymi technikami pomiarów hydrologicznych oraz zaznajomienie się z zasadami organi-
zacji sieci monitoringu hydrologicznego w górach wysokich z odniesieniem do rozwoju zrównoważonego. Nieocenioną pomocą podczas organizacji warsztatów wykazali się Tatrzański Park Narodowy oraz The Baltic University Programme. Zajęcia praktyczne prowadzono w zlewni potoku Bystra, której zasoby wodne – mimo że leży w granicach parku narodowego – są intensywnie eksploatowane. Zmiennością i uwarunkowaniami naturalnymi i antropogenicznymi poszczególnych faz obiegu wody – zarówno fazy powierzchniowej, jak i podziemnej –
Joanna Pociask-Karteczka
krakowskiego, tarnowskiego, bielskiego. Był też współtwórcą idei mapy hydrologicznej świata w skali 1 : 2 500 000. Dla krakowskiego ośrodka geograficznego zasłużył się przede wszystkim jako prekursor zastosowania komputerów w analizie danych. Wiele pasji i energii poświęcił na organizację i doskonalenie laboratorium komputerowego dla pracowników i studentów Instytutu Geografii UJ, dlatego też jego imię nosi Laboratorium Komputerowe w Instytucie Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ. Ogromna cyfrowa baza danych obejmująca wieloletnie serie obserwacyjne przepływów i opadów miała być wykorzystana w rozprawie habilitacyjnej zmierzającej do syntezy zmienności elementów bilansu wodnego na obszarze Polski. Tworzenie bazy wymagało żmudnych prac polegających na wprowadzaniu danych z roczników hydrograficznych i opadowych w postaci zestawu dziurek na kartach, które wówczas służyły jako nośnik danych. W pracach tych uczestniczył prawie cały Zakład. Zainteresowania hydrologią gór po dr. Antonim Dobii przejęła Joanna Pociask-Karteczka (pracownik UJ od 1981 roku), która w latach 2011–2016 pełniła funkcję kierownika Zakładu. W początkowym okresie pracy badawczej skoncentrowana była na obiegu wody w strefie polarnej oraz zastosowaniu metod taksonomicznych w regionalizacji hydrologicznej, a także – podobnie jak wcześniej Jerzy Dynowski – na antropogenicznych przekształceniach sieci wodnej Krakowa. Była współinicjatorką działań, które skutkowały wpisaniem w rejestr pomników przyrody nieożywionej kilku źródeł Wyżyn Krakowsko-Wieluńskiej i Miechowskiej rekomendowanych do ochrony jeszcze przez prof. Irenę Dynowską. Badania dotyczące uwarunkowań zmienności przepływów rzek karpackich ze szczególnym uwzględnieniem Tatr podjęła w pierwszej dekadzie XXI wieku i realizuje je we współpracy z IMGW, TPN, Instytutem Fizyki UJ oraz hydrologami ze Słowackiej Akademii Nauk. Brała także udział w opracowywaniu plansz do polsko-słowacko-angielskiego Atlasu Tatr, w tworzeniu którego brali też udział Mirosław Żelazny, Janusz Siwek, Joanna P. Siwek, Łukasz Jelonkiewicz oraz doktoranci Zakładu Hydrologii (Anna Wolanin, Daria Chmielewska-Błotnicka). Zlewnie górskie są bardzo
Antoni Dobija nad rzeką lodowcową Vinda, Spitsbergen; 1984
ALMA MATER nr 219
141
wojnie światowej badania w tym rejonie podjął prof. Zdzisław Czeppe, który badał, między innymi, ruchy mrozowe gruntu. Polarne badania hydrologiczne podjęła Joanna Pociask-Karteczka, uczestnicząc dwukrotnie (1983, 1984) w ekspedycjach polarnych, jakie były regularnie organizowane w IGiGP UJ od 1980 roku,
kierowane głównie przez mgr. Adama Krawczyka – późniejszego kierownika Pracowni Dokumentacji Badań Polarnych im. Zdzisława Czeppego. W jednej z ekspedycji uczestniczył także dr Antoni Dobija. Analiza wyników kartowania hydrograficznego oraz regularnych obserwacji hydrologicznych i meteorologicznych
Wojciech Chełmicki przy samopisie w punkcie pomiaru głębokości wód podziemnych
Stacja Gurwan Turuu w stepowej części Mongolii. Wojciech Chełmicki (klęczący obok żony Marianny) w otoczeniu naukowców z Mongolskiej Akademii Nauk oraz uczestników polskiej wyprawy; w drugim rzędzie czwarty z lewej Kazimierz Klimek, szósty z lewej Stanisław Dżułyński, obok Ewa Niedziałkowska, pierwszy z prawej Bolesław Nowaczyk; 1976
Fot. Archiwum Marianny Chełmickiej
w zlewniach górskich i pogórskich zajmują się, między innymi, dr Joanna P. Siwek (pracownik UJ od 2012 roku) oraz dr Agnieszka Rajwa-Kuligiewicz (od 2017), toteż były one silnie zaangażowane w obsługę merytoryczną warsztatów. Zakład Hydrologii posiada także dorobek z zakresu badań ekspedycyjnych, które w IGiGP UJ mają długoletnią tradycję. Już w latach 20. XX wieku, gdy wyposażenie techniczne i środki Uczelni były skromne, a do wielu krajów trudno było dotrzeć, Ludomir Sawicki przebył w ciągu kilku tygodni dużą część Syjamu (1923), zaś w 1925 roku udał się do Erytrei. W 1937 roku Stanisław Leszczycki uczestniczył w wyprawie do Anatolii, a w 1938 Mieczysław Klimaszewski – w wyprawie na Spitsbergen. Po drugiej
Wojciech Chełmicki podczas jednej z naukowych wypraw do Mongolii; kopia z przeźrocza
142
ALMA MATER nr 219
pozwoliła opisać w ujęciu jakościowym i ilościowym sezonowe zróżnicowanie obiegu wody na niezlodowaconych obszarach strefy polarnej. Badania ekspedycyjne prowadził także Wojciech Chełmicki w Mongolii. Udział w trzech wyprawach zorganizowanych przez Polską Akademię Nauk (1976–1978) pozwolił mu na opisanie obiegu wody w półsuchej części strefy stepowej. Badania terenowe, obserwacje warunków infiltracji wód opadowych pozwoliły na sformułowanie wniosków na temat formowania się zasobów wód podziemnych, spływu powierzchniowego oraz funkcjonowania epizodycznych jezior stepowych. Ważną rolę w badaniach Zakładu Hydrologii pełni terenowa stacja badaw-
Janusz Siwek
Uczestnicy konferencji Hydrological Extremes in Small Basins. W pierwszym rzędzie, pierwszy z lewej prof. Wojciech Chełmicki, obok dr Janusz P. Siwek; pierwsza z prawej prof. Joanna Pociask-Karteczka, w środku prof. Piet Warmerdam – wieloletni koordynator sieci ERB; wrzesień 2008
Archiwum ZH IGiGP UJ
cza w Łazach koło Bochni, położona w zlewni Starej Rzeki (prawobrzeżny dopływ Wisły). Jest to zlewnia reprezentatywna dla progu Pogórza Karpackiego, co oznacza, że procesy hydrologiczne, jakie zachodzą w zlewniach tego regionu, są podobne i porównywalne do procesów, które mają miejsce w zlewni Starej Rzeki. Od 1986 roku na Stacji gromadzone są dane pochodzące, między innymi, z posterunków hydrometrycznych założonych na ciekach odwadniających zlewnie cząstkowe oraz dane ze stacji meteorologicznej. Badania prowadzone na Stacji mają charakter interdyscyplinarny i zmierzają do lepszego poznania struktury środowiska geograficznego i jego odporności na wpływy antropogeniczne. Ciągłe obserwacje hydrometryczne stanowią podstawę studiów nad przemianami środowiska przyrodniczego pod wpływem
Uczestnicy konferencji Wody na obszarach chronionych w Pieskowej Skale; 2009
ALMA MATER nr 219
143
Zakład Hydrografii podczas warsztatów pt. Zastosowanie sztucznych sieci neuronowych w hydrologii, od lewej: Wojciech Chełmicki, Maria Baścik, Joanna Pociask-Karteczka, Anna Wilk, Mirosław Żelazny, Stanisław Ciszewski; maj 1998
umożliwia realizację zajęć dydaktycznych zarówno stacjonarnych, jak i terenowych, a także organizację konferencji, seminariów i warsztatów naukowych. Jedną z najważniejszych konferencji w historii Stacji i Zakładu było XII Biennial Conference of Mediterranean Network of Experimental and Representative Basins (ERB) zatytułowana Hydrological Extremes in Small Basins we wrześniu 2008 roku. Część obrad odbywała się na Kampusie. Do innych ważnych należy konferencja Wody na obszarach chronionych (2009), która zgromadziła hydrologów z wielu ośrodków naukowych Polski, a która odbyła się na zamku w Pieskowej Skale i została zorganizowana przy współudziale Komisji Hydrologicznej PTG. Do prekursorskich pod względem merytorycznym należały warsztaty poświęcone sztucznym sieciom neuronowym w hydrologii, których przeprowadzenie było możliwe dzięki współpracy z Laboratorium Cybernetyki AGH kierowanym wówczas przez prof. Ryszarda Tadeusiewicza, głównego referenta warsztatów (1998). Warto wspomnieć o imprezach adresowanych do młodych odbiorców: Zakład cyklicznie organizuje Światowe Dni Wody, w których biorą udział zarówno studenci, jak i uczniowie szkół średnich. Reasumując, można stwierdzić, że w tematyce badawczej Zakładu Hydrologii daje się zauważyć Plakat Światowych Dni Wody organizowanych przez ciągłość tradycji poprzez kontynuZakład Hydrologii IGiGP UJ w 2017 roku Archiwum ZH IGiGP UJ
emisji różnorodnych zanieczyszczeń, stacja znajduje się bowiem w zasięgu oddziaływania wielkich ośrodków przemysłowych, takich jak Górnośląski Okręg Przemysłowy, aglomeracja krakowska z kombinatem metalurgicznym w Nowej Hucie oraz tarnowski ośrodek przemysłu chemicznego. Kierownictwo Stacji przejął po Ludwiku Kaszowskim w 1995 roku prof. Wojciech Chełmicki, po czym od roku 2001 funkcję tę sprawuje dr Mariusz Klimek. Stacja posiada laboratorium hydrochemiczne i jest wyposażona w miejsca noclegowe, co
144
ALMA MATER nr 219
owanie dawnych tematów, lecz w nowym ujęciu metodycznym z nowoczesnym instrumentarium oraz podejmowanie nowych tematów, jakie narzuca współczesność. Większość badań Zakładu Hydrologii osadzona jest w Karpatach oraz na ich przedpolu, a także na wyżynach podkrakowskich. Są to regiony, które pełnią ważną rolę w kształtowaniu zasobów wodnych kraju, gdyż tam zlokalizowane są obszary źródłowe większości ważnych polskich rzek. Jednym z wyzwań współczesnej problematyki badawczej Zakładu jest określenie kierunków gospodarowania wodami powierzchniowymi i podziemnymi w dobie bardzo zmiennych warunków klimatycznych oraz wzrostu stopnia antropopresji w zlewniach rzecznych. Współcześnie dostrzega się kluczową rolę wody, której brak stanowi bezwzględną barierę rozwoju gospodarki, między innymi, w zakresie produkcji żywności, w turystyce. Wiedza na temat ilości i jakości wód jest kluczowa tak dla określenia dostępności wody dla użytkowników, jak i zaspokojenia potrzeb ekologicznych. W rozwoju naukowym Zakładu Hydrologii przewiduje się, między innymi, kontynuację współpracy z placówkami hydrologicznymi w Polsce i za granicą oraz modernizację i rozbudowę zaplecza instrumentalnego w postaci, między innymi, robota podwodnego posiadającego kilka sond i wiązek skanujących koryto rzeczne w zakresie przepływu i jakości wody w profilu podłużnym i poprzecznym rzek w ujęciu 3D. Krakowski uniwersytecki ośrodek hydrologiczny stara się być źródłem inspiracji dla hydrologii krajowej poprzez podejmowanie wspólnych przekrojowych, monograficznych opracowań, jak również organizacji konferencji i warsztatów naukowych o zasięgu krajowym i międzynarodowym. Mariannie Chełmickiej oraz Apoloniuszowi Rajwie składam serdeczne podziękowanie za udostępnienie fotografii z archiwów rodzinnych, zaś prof. Leszkowi Starklowi – za czas poświęcony na interesujące rozmowy na temat historii badań geograficznych.
Joanna Pociask-Karteczka Zakład Hydrologii IGiGP UJ
Szczegółowe informacje na temat Zakładu Hydrologii IGiGP UJ można znaleźć na stronie www.geo. hydro.uj.edu.pl
#bezpiecznyUJ
Bądź bezpieczny na UJ Stay safe at JU
ZAKRYWAJ USTA I NOS COVER YOUR MOUTH AND NOSE
DEZYNFEKUJ RĘCE DEZYNFEKCJA
USE HAND SANITIZER
TRZYMAJ DYSTANS
1,5 m
KEEP YOUR DISTANCE
Chroń siebie i innych Protect yourself and others
PRACOWNICY UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO UHONOROWANI Z OKAZJI ŚWIĘTA EDUKACJI NARODOWEJ ZŁOTY KRZYŻ ZASŁUGI dr hab. Celina Juda prof. Eugenia Prokop-Janiec prof. dr hab. Maciej Pawłowski SREBRNY KRZYŻ ZASŁUGI dr hab. Jarosław Fazan prof. Bogusław Nierenberg BRĄZOWY KRZYŻ ZASŁUGI dr Sebastian Kopera ZŁOTY MEDAL ZA DŁUGOLETNIĄ SŁUŻBĘ Jadwiga Adamczyk Waldemar Badzioch Marzanna Baś Jerzy Bednarczyk Małgorzata Bednarczyk-Liszka dr hab. Krzysztof Biedrzycki dr Anna Bilska-Wilkosz dr hab. Marek Boczar Ewa Borsuk Irena Brożek Jadwiga Bugajska Anna Bylica Stanisław Cenda Adam Ciempka Krzysztof Cięszki Elżbieta Ćwiklińska dr Małgorzata Dziedzic prof. Tadeusz Gaździk Ewa Glaudel Anna Irlik Urszula Jabłońska Aleksander Janeczek Andrzej Jednaki prof. Barbara Józefik dr hab. Andrzej Kaliszewski Adam Kiszka
146
ALMA MATER nr 219
Stanisław Kłaniecki Barbara Kolak-Pomierna Stanisława Kołacz Stanisława Komarowska Irena Kopta Stanisława Kozak Ryszard Krówka Piotr Kuraś prof. Jarosław Kużdżał dr hab. Małgorzata Lisowska-Magdziarz prof. Marta Makara-Studzińska dr hab. Halina Marlewicz Janusz Mika Emilia Mitka Jolanta Mitońska Halina Mizgalska-Traczyk Halina Mlostek dr hab. Mirosława Mycawka Jan Nęcek Ewa Nowakowska prof. Zdzisław Pietrzyk Maria Pikul Alicja Plewa Małgorzata Pracuch Jan Przetocki dr Alicja Rafalska-Łasocha Renata Sadowska Celina Sałęga dr Iwona Sikorska Beata Słowik Anna Sobańska Marta Stachowska-Windak prof. Małgorzata Sugiera Marek Sznilik Elżbieta Ślusarczyk Anna Trzoniec prof. Maciej Urbanowski prof. Anna Wesołowska Bożena Wodnicka Stanisław Wojtan Wioletta Wolska Lidia Woźniczka Andrzej Zapiórkowski
dr Jarosław Zawiliński Elżbieta Zembala Jan Ziobrowski Genowefa Żółtek Lilianna Żwirecka SREBRNY MEDAL ZA DŁUGOLETNIĄ SŁUŻBĘ dr hab. Zbigniew Babik Agnieszka Barańska Iwona Bieda-Franas dr hab. Małgorzata Bogunia-Borowska, profesor UJ Mirosław Buliński dr hab. Renata Bura Przemysław Chmielewski Aleksandra Cieślar dr Izabela Curyłło-Klag dr Anna Czech dr Magdalena Duś Bogumiła Feliks dr hab. Andrzej Feret Jolanta Filip Łukasz Gach dr hab. Aleksander Gałaś dr Krzysztof Gerc dr hab. Grzegorz Góralski dr hab. Iwona Gregorczyk-Maga dr hab. Agnieszka Hess dr Tomasz Iskra dr Witold Jamróz prof. Grażyna Jasieńska Anna Jędrychowska Vlasta Juchniewiczová dr hab. Anna Jurczak Małgorzata Kantor-Noga Andrzej Karpiel dr inż. Marcin Kautsch Magdalena Knapik Bożena Komar Anna Kosowska dr hab. Iwona Kowalska-Bobko Agata Kozielska
BRĄZOWY MEDAL ZA DŁUGOLETNIĄ SŁUŻBĘ Piotr Adamczyk Małgorzata Augustyniak dr Marta Barłowska-Trybulec dr hab. Barbara Batko-Tokarz dr Anna Bednarczyk dr Ewa Beldzik Dominika Birgiel-Pąchalska dr hab. Anita Całek dr Grzegorz Chromik dr Beata Drabik dr Katarzyna Dubas-Jakóbczyk Andrzej Dudała Ewelina Dyląg-Pawłyszyn dr Karolina Grabowska dr Justyna Hajto-Bryk Małgorzata Jabłońska Grzegorz Jakubek Aleksandra Kalandyk-Konstanty Piotr Kamiński dr Paulina Karcz dr Dzmitry Kliabanau dr hab. Katarzyna Knapczyk-Stwora dr Arkadiusz Knapik Agnieszka Kruszecka-Krówka Anna Krzak dr Gracjana Krzysiek-Mączka Beata Kurek dr Przemysław Kustra dr Monika Kwiatkowska dr Tomasz Kwoka dr Paweł Link-Lenczowski
Anna Wojnar
Monika Krawczyk Agata Kubik dr Rafał Majerek Tomasz Majka dr Marta Malinowska-Cieślik Agnieszka Mamoń dr Ewa Mizia dr Agata Musiał Agnieszka Musiał dr Krzysztof Niwiński dr Barbara Obuchowicz Monika Rzepka Joanna Sendke dr Danuta Sobolewska Katarzyna Sodo dr hab. Jan Stradomski Tomasz Surówka dr Leszek Szafrański dr Monika Ścibor Mariusz Ślazyk dr hab. Sławomir Śpiewak dr hab. Grażyna Urban-Godziek Magdalena Weideman Dorota Woźniak dr hab. Grzegorz Zając
dr Katarzyna Makyła-Juzak Dariusz Mazur dr Agnieszka Micek Marcin Mich dr Paweł Myciński dr Piotr Owsiński Anna Palusińska-Rapacz Anna Piwowarska-Sosik Anna Pocztorenko Piotr Pogoda dr hab. Agnieszka Rak dr hab. Maciej Rak dr Marta Rey-Radlińska Joanna Róg-Pitera Ewa Rzepka Paweł Siemianowski Bartłomiej Skrobek dr hab. Klaudia Socha dr Wojciech Solecki dr Agnieszka Sowa Marta Sozańska Dorota Steg Paweł Stypka dr Urszula Trojanowska dr Kinga Tucholska Piotr Tyka Łukasz Witek Marta Wlazło Katarzyna Wróbel MEDAL KEN dr hab. Marta Białecka dr hab. Tomasz Bilczewski prof. Anna Burzyńska dr hab. Riccardo Campa dr Grażyna Cepuch dr Marek Cieszkowski dr hab. Dorota Czyżowska Hanna Dura-Łuczyńska dr hab. Artur Grabowski dr hab. Bernadetta Izdydorczyk, prof. UJ dr hab. Iwona Janowska prof. Marek Klimek
dr Tomasz Kurdyła dr hab. Małgorzata Kurleto dr hab. Anna Leja-Szpak prof. Stanisław Leszczyński dr hab. Tomasz Majewski dr hab. Tomasz Majkowski Damian Marchewka Jacek Mesterhazy dr Ewa Mizia dr hab. Jakub Niedźwiedź dr Ewa Nowak dr Magdalena Ochniak dr Donata Ochmann dr Anita Orzeł-Nowak Iwona Podgórska-Sasin dr hab. Roma Sendyka dr hab. Agnieszka Sieradzka-Mruk dr hab. Magdalena Siwiec prof. Ewa Skorupa dr hab. Maria Stinia prof. Łukasz Sułkowski dr hab. Barbara Worek dr hab. Leszek Zaraska dr hab. Mirosław Żelazny NAGRODA PRO ARTE DOCENDI dr hab. Małgorzata Bogunia-Borowska, profesor UJ prof. Piotr Tworzewski prof. Lucjan Chmielarz NAGRODA HUGONA KOŁŁĄTAJA dr Karol Dudek-Różycki dr Michał Płotek NAGRODA IM. HENRYKA JORDANA Weronika Biela NAGRODA IM. KATARZYNY KULIG dr Joanna Śniecikowska
ALMA MATER nr 219
147
POSTSCRIPTUM
PRZEGLĄD WYDARZEŃ 17 czerwca – 20 października
17 czerwca
Prorektor S. Kistryn uczestniczył w spotkaniu Salonu Naukowego Towarzystwa Doktorantów UJ.
18 czerwca
Prorektor D. Malec otworzyła, adresowane do studentów i doktorantów UJ, zorganizowane w formie zdalnej, spotkanie z cyklu Nobel Prize Inspiration Initiative z prof. Aaronem Ciechanoverem, laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie chemii.
19 czerwca
Prorektor D. Malec uczestniczyła w posiedzeniu zarządu Grupy Coimbra.
1 lipca
Prorektor S. Kistryn uczestniczył w webinarium Fundacji Perspektywy i programu International Visibility „Budowanie międzynarodowej reputacji uczelni w warunkach pandemii”.
9 lipca
Prorektor S. Kistryn wziął udział w spotkaniu przedstawicieli uczelni polskich, członków konsorcjów uniwersytetów europejskich z udziałem ministrów Wojciecha Maksymowicza i Anny Budzanowskiej.
13 lipca
Prorektor S. Kistryn uczestniczył w spotkaniu z sekretarz generalną Una Europa Emily Palmer, poświęconym planowaniu strategii i budżetu sieci.
14 lipca
Prorektor A. Edigarian przewodniczył zorganizowanym zdalnie obradom kapituły Nagrody Rektora UJ „Pro Arte Docendi”, przyznającej wyróżnienia nauczycielom akademickim zatrudnionym na UJ za wysoką jakość pracy dydaktycznej oraz wkład w popularyzację wiedzy w środowiskach szkolnych.
24 lipca
Rektor W. Nowak, rektor elekt J. Popiel, członkowie kolegium rektorskiego uczestniczyli w mszy św. żałobnej w kolegiacie
148
ALMA MATER nr 219
św. Anny i uroczystościach pogrzebowych na cmentarzu Salwatorskim śp. prof. Franciszka Ziejki.
nym Czy polska służba zdrowia jest gotowa na stojące przed nią wyzwania?
9 września
31 lipca
Prorektor D. Malec wzięła udział w posiedzeniu grupy The Guild of European Research-Intensive Universities.
19 sierpnia
Rektor J. Popiel i prorektor J. Górniak uczestniczyli w zorganizowanym w Warszawie spotkaniu ministra nauki i szkolnictwa wyższego Wojciecha Murdzka z rektorami uczelni publicznych, wybranymi na kadencję 2020–2024. Wydarzenie zorganizowane zostało przez Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie w ramach cyklu NKN Forum.
Prorektor S. Kistryn uczestniczył w uroczystościach pogrzebowych prof. Adama Strzałkowskiego.
Prorektor A. Edigarian zorganizował spotkanie na temat zdalnego nauczania z prorektorami uczelni polskich wchodzących w skład Uniwersyteckiej Komisji Kształcenia.
28 sierpnia
Prorektor S. Kistryn uczestniczył w posiedzeniu Międzynarodowego Komitetu Doradczego Centrum Cyklotronowego Bronowice IFJ PAN.
20 sierpnia i 15 września
Prorektor D. Malec i dziekan Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych prof. Paweł Laidler uczestniczyli w spotkaniach z przedstawicielami Ted Taube Foundation.
31 sierpnia
Rektor W. Nowak, rektor elekt J. Popiel wraz z członkami kolegium rektorskiego, dziekanami wydziałów UJ uczestniczyli w zorganizowanej w Collegium Maius uroczystości przekazania władzy rektorskiej i dziekańskiej na kadencję 2020–2024.
1 września
Prorektor J. Górniak uczestniczył w pierwszym spotkaniu grupy roboczej w Urzędzie Miasta Krakowa, której celem jest przygotowanie rekomendacji dla władz miasta w zakresie działań po pandemii.
2 września
Prorektor D. Malec wzięła udział w posiedzeniu zarządu Grupy Coimbra.
8–10 września
Prorektor T. Grodzicki uczestniczył w Forum Ekonomicznym w Karpaczu, będąc jednym z prelegentów w panelu dyskusyj-
9–10 września
11 września
Prorektor J. Górniak wziął udział w zorganizowanym w Oddziale Okręgowym NBP w Krakowie uroczystym otwarciu Krakowskiego Salonu Ekonomicznego. Prorektor P. Jedynak uczestniczył w zorganizowanym przez Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie posiedzeniu Uniwersyteckiej Komisji Finansowej KRUP.
14 września
Rektor J. Popiel podczas pierwszego w nowej kadencji 2020–2024 posiedzenia Kolegium Rektorów Szkół Wyższych Krakowa został wybrany na przewodniczącego tego gremium. I wiceprzewodniczącym został rektor Akademii Górniczo-Hutniczej prof. Jerzy Lis, a II wiceprzewodniczącą – rektor Akademii Sztuk Teatralnych prof. Dorota Segda.
15–16 września
Rektor J. Popiel uczestniczył w zorganizowanym na Uniwersytecie Warszawskim pierwszym w kadencji 2020–2024 posiedzeniu Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich.
16–19 września
Prorektor T. Grodzicki uczestniczył w XXIV Międzynarodowym Kongresie Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
19 września
Prorektor J. Górniak uczestniczył w spotkaniu z prezes PZU Życie Aleksandrą Agatowską oraz prezes PZU Zdrowie Anną Janiczek w sprawie umowy ramowej o współpracy między Uniwersytetem Jagiellońskim a PZU.
21 września
Rektor J. Popiel przewodniczył zorganizowanemu w Ogrodzie Botanicznym UJ posiedzeniu Kolegium Rektorów Szkół Wyższych Krakowa.
20–22 września
Prorektor J. Górniak wziął udział w XXIII edycji Szkoły Fundacji Rektorów Polskich.
24 września
Prorektor A. Edigarian przywitał w murach UJ nowych studentów, podczas zorganizowanych przez Samorząd Studentów UJ Dni Zero. Prorektor P. Jedynak wziął udział w zorganizowanej w auli Wydziału Polonistyki UJ inauguracji 21. edycji Programu Stypendialnego im. Lane’a Kirklanda. Prorektor P. Jedynak uczestniczył w uroczystości wręczenia Wielkiej Odznaki Honorowej za Zasługi dla Republiki Austrii Andrzejowi Tombińskiemu – Honorowemu Konsulowi Generalnemu Austrii.
9 października
Rektor J. Popiel uczestniczył w uroczystości inauguracji nowego roku akademickiego Krakowskiej Akademii im. Frycza Modrzewskiego, połączonej z obchodami jubileuszu 20-lecia istnienia uczelni.
9–10 października
Prorektor T. Grodzicki otworzył, odbywającą się w formie zdalnej, 11. krakowską konferencję Bezpieczeństwo i leczenie pacjentów onkologicznych.
15 października
Rektor J. Popiel i prorektor D. Malec gościli w Collegium Novum JE Eduardasa Borisovasa, ambasadora Republiki Litewskiej w RP, wraz z atachée kulturalnym Rasą Rimickaitė. Rektor J. Popiel, prorektor D. Malec i kierownik JUTW Ewa Piłat uczestniczyli w inauguracji 39. roku akademickiego Jagiellońskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
16 października
Rektor J. Popiel i prorektor D. Malec uczestniczyli w spotkaniu z Markiem Skulimowskim, prezesem Fundacji Kościuszkowskiej.
16–17 października
28 września
Prorektor T. Grodzicki uczestniczył w konferencji Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego.
29 września
Prorektor A. Edigarian przewodniczył panelowi eksperckiemu w ramach dorocznej konferencji The European Access Network, poświęconej sytuacji studentów w czasie pandemii COVID-19.
Prorektor A. Edigarian przywitał studentów i doktorantów przyjeżdżających na Uniwersytet Jagielloński w ramach programów wymian międzynarodowych, w tym uczestników programu Erasmus+.
Prorektor J. Górniak uczestniczył w spotkaniu grupy roboczej w Urzędzie Miasta Krakowa, której celem jest wypracowanie rekomendacji dla władz miasta w zakresie działań po pandemii.
30 września
Prorektor J. Górniak uczestniczył w uroczystości otwarcia nowej siedziby Archiwum Narodowego w Krakowie.
2 października
Rektor J. Popiel uczestniczył w uroczystości inauguracji nowego roku akademickiego Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
20 października
INNE WYDARZENIA 23 czerwca
Dr hab. Iwona Tomaszewska, dr hab. Mateusz Hołda i dr Katarzyna Nessler z Wydziału Lekarskiego UJ CM znaleźli się w gronie dziesięciu finalistów tegorocznej edycji konkursu dla liderów młodego pokolenia lekarzy. Plebiscyt od 2012 roku organizuje redakcja „Pulsu Medycyny”.
26 czerwca
Rektor J. Popiel uczestniczył w uroczystej inauguracji nowego roku akademickiego Akademii Górniczo-Hutniczej.
Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego po raz 7. z rzędu zwyciężył w rankingu wydziałów prawa uczelni publicznych przygotowanym przez redakcję dziennika „Rzeczpospolita”. Drugie miejsce zajął Uniwersytet Warszawski, a trzecie Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Rektor J. Popiel wziął udział w posiedzeniu kapituły Nagrody Teatralnej im. Stanisława Wyspiańskiego.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego rozstrzygnęło 9. konkurs w ramach progra-
5 października
6 sierpnia
mu „Diamentowy Grant”. W tegorocznej edycji 16 z 69 nagrodzonych studiuje na Uniwersytecie Jagiellońskim.
12 października
718 biegaczy znalazło się na liście startowej tegorocznej, wirtualnej edycji Biegu „5 na dobry początek” o Puchar Dziekana Wydziału Farmaceutycznego, rozgrywanego pod patronatem prorektora UJ ds. Collegium Medicum. Całość wpłat od zawodników zostanie przekazana na zakup nowoczesnego sprzętu medycznego dla Oddziału Ortopedii oraz SOR-u Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
15 października
Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki podjął decyzję o przyznaniu w bieżącym roku nagród za wyróżniające się rozprawy doktorskie, wysoko ocenione osiągnięcia będące podstawą nadania stopnia naukowego doktora habilitowanego lub stopnia doktora habilitowanego sztuki oraz za osiągnięcia w zakresie działalności naukowej i wdrożeniowej. Wśród wyróżnionych osób znaleźli się naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego: – dr hab. Marcin Szwed z Wydziału Filozoficznego w kategorii osiągnięcia w zakresie działalności naukowej, – dr Juliusz Doboszewski z Wydziału Filozoficznego, dr Kornel Roztocki z Wydziału Chemii, dr Mateusz Tomczyk z Wydziału Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii oraz dr Stanisław Witecki z Wydziału Historycznego w kategorii wyróżniająca rozprawa doktorska.
20 października
Studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego, we współpracy z Anną Okońską-Walkowicz, pełnomocnikiem prezydenta Krakowa ds. polityki senioralnej, reaktywowali akcję „TelefonUJ do seniora”. Przedsięwzięcie adresowane jest do osób starszych i samotnych, które nie powinny obecnie opuszczać domu ze względu na epidemię koronawirusa. Mogą skorzystać z codziennej, wspierającej rozmowy telefonicznej w ramach inicjatywy studentów UJ. Po raz dwudziesty przyznane zostały Nagrody Naukowe tygodnika „Polityka”. W kategorii nauki społeczne laureatką została dr Katarzyna Jaśko, adiunkt w Instytucie Psychologii na Wydziale Filozoficznym UJ, a w kategorii nauki o życiu – dr Krzysztof Szade, adiunkt w Zakładzie Biotechnologii Medycznej Wydziału Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii UJ. Nagrodą finałową uhonorowany został dr Aleksander Grabiec, adiunkt w Zakładzie Mikrobiologii na Wydziale Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii UJ.
ALMA MATER nr 219
149
PODSUMOWANIE SUKCESÓW SPORTOWYCH 19 i 20 września
W Poznaniu odbył się finał futsalowej ekstraligi kobiet. Rozgrywki wygrały zawodniczki AZS UJ Kraków, które po raz kolejny zostały mistrzyniami Polski. Akademickie Mistrzostwa Polski – trójbój siłowy klasyczny kobiet i mężczyzn: 28–30 sierpnia w Katowicach zawodniczki i zawodnicy UJ zajęli: • II miejsce w klasyfikacji drużynowej kobiet w typie uniwersytety • II miejsce w klasyfikacji drużynowej mężczyzn w typie uniwersytety – jeździectwo: w dniach 17–20 września 2020 w Radzionkowie zawodnicy UJ zajęli II miejsce w klasyfikacji drużynowej w typie uniwersytety, – lekka atletyka: w dniach 13–16 września 2020 w Łodzi zawodnicy UJ zajęli III miejsce w klasyfikacji drużynowej w typie uniwersytety.
ZMARLI Dr Marian Zwiercan – emerytowany starszy kustosz dyplomowany, mediewista i kodykolog. Przez ponad 40 lat związany z Biblioteką Jagiellońską, w latach 1974–1998 jej wicedyrektor. Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Medalem Komisji Edukacji Narodowej. Zmarł 19 czerwca. Prof. Bronisław Kortus – emerytowany pracownik i dyrektor Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej. Reprezentant polskiej geografii ekonomicznej na forum międzynarodowym, twórca krakowskiej szkoły geografii przemysłu. Członek komitetów i rad naukowych, między innymi Komisji Systemów Przemysłowych Międzynarodowej Unii Geograficznej, Niemiecko-Polskiej Wspólnej Komisji Podręcznikowej, Komitetu Nauk Geograficznych i Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN. Zmarł 23 czerwca. Dr hab. Bogusław Żurakowski, profesor UJ – pracownik naukowy Instytutu Pedagogiki UJ. Znawca pedagogiki kultury zajmujący się problematyką edukacji aksjologicznej i wychowania przez literaturę i sztukę. Zmarł 1 lipca. Dr Jerzy Grygiel – historyk mediewista, kustosz Oddziału Udostępniania Zbiorów i Informacji Naukowej Biblioteki Jagiellońskiej. W latach 1978–2004 pracownik Instytutu Historii Wydziału Historycznego UJ. Członek Komisji Środkowoeuropejskiej Polskiej Akademii Umiejętności oraz Zespołu Historii Czech i Stosunków Polsko-Cze-
150
ALMA MATER nr 219
skich Polskiej Akademii Nauk. Odznaczony złotym Medalem za Długoletnią Służbę. Zmarł 8 lipca. Prof. Katarzyna Otmianowska-Mazur – emerytowana profesor Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ. W latach 2005–2012 dyrektor Instytutu – Obserwatorium Astronomicznego UJ. Członek Międzynarodowej Unii Astronomicznej, Polskiego Towarzystwa Astronomicznego oraz Międzynarodowej Unii Nauk Radiowych. Zmarła 14 lipca. Prof. Franciszek Ziejka – rektor UJ (1999– 2005), prorektor (1993–1999), dziekan Wydziału Filologicznego, kierownik Katedry Historii Literatury Pozytywizmu i Młodej Polski. Wybitny humanista, znawca literatury i kultury polskiej XIX i XX wieku, propagator jej znaczenia w Europie i w świecie. Przewodniczący Kolegium Rektorów Szkół Wyższych Krakowa (1999–2005), przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (2002–2005), przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa (2005–2020), członek Narodowej Rady Integracji Europejskiej przy Prezesie Rady Ministrów, Komitetu „Polska w Zjednoczonej Europie” przy Prezydium PAN, Wydziału I Filologicznego Polskiej Akademii Umiejętności oraz polskiego PEN Clubu. Uhonorowany przez Uniwersytet Jagielloński złotym medalem Plus Ratio Quam Vis (2005), medalem Merentibus (2009), tytułem profesora honorowego Uniwersytetu Jagiellońskiego (2012), Laurem Jagiellońskim (2020), a także wieloma odznaczeniami państwowymi, między innymi Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2012), złotym medalem Zasłużony Kulturze – Gloria Artis (2019), odznaczeniami nadanymi przez rządy: Francji (Kawaler Legii Honorowej 2006), Brazylii, Portugalii, Niemiec, Austrii i Japonii. Doktor honoris causa Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie (ówczesnej Akademii Pedagogicznej w Krakowie) (2003), Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu (2003), Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach (ówczesnej Akademii Świętokrzyskiej) (2004), Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II (ówczesnej Papieskiej Akademii Teologicznej) (2005), Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (2005). Honorowy obywatel Radłowa, Tarnowa i Sanoka, Krakowianin Roku 2002, Małopolanin Roku 2005. Laureat wielu nagród i wyróżnień, między innymi Nagrody Ministra Edukacji Narodowej, Nagrody Miasta Krakowa. Zmarł 19 lipca. Halina Szuba – emerytowany pracownik UJ CM, zatrudniona w Studium Wychowania Fizycznego i Sportu Akademii Medycznej. Zmarła 24 lipca.
Prof. Adam Strzałkowski – emerytowany profesor Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ. Prorektor UJ w latach 1972–1975. W latach 1971–1974 oraz 1977–1981 dyrektor Instytutu Fizyki. Kierownik Zakładu Fizyki Ogólnej, Fizyki Doświadczalnej i Fizyki Jądrowej. Profesor honorowy UJ, doktor honoris causa Uniwersytetu Śląskiego. Uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1964), Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (1991), Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski (2000), Krzyżem Zasługi I klasy Orderu Zasługi RFN (2001). Członek wielu towarzystw naukowych, przewodniczący Sekcji Fizyki Jądrowej Komitetu Fizyki PAN, członek PAU. Zmarł 25 lipca. Cecylia Wróblewska – emerytowany pracownik działu finansowo-księgowego UJ CM. Zmarła 11 sierpnia. Prof. inż. Marek Cieszkowski – w latach 2002–2005 zastępca dyrektora Instytutu Nauk Geologicznych UJ. Od 2000 roku kierownik Zakładu Kartografii Geologicznej i Tektoniki. Geolog, znawca budowy geologicznej Karpat, badacz alpidów. Członek Komisji Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk oraz Rady Naukowej Gorczańskiego Parku Narodowego. Zmarł 23 sierpnia. Jerzy Motyka – pracownik Zaplecza Technicznego Wydziału Chemii UJ. Zmarł 1 września. Prof. Julian Maślanka – prodziekan Wydziału Filologicznego w latach 1972–1975. Znawca literatury i kultury epok oświecenia i romantyzmu, badacz związków folkloru i literatury, roli dziejów bajecznych w polskim piśmiennictwie, historii Słowiańszczyzny. Specjalista w zakresie zagadnień edytorskich. Dyrektor Wydziału I Polskiej Akademii Umiejętności. Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł 7 września. Dr Damian Ryszawy – pracownik Zakładu Biologii Komórki Wydziału Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii UJ. Kierownik projektu SONATA, opiekun dwóch Diamentowych Grantów. Zmarł 11 września. Dr Krzysztof Fiołek – adiunkt w Katedrze Historii Literatury Pozytywizmu i Młodej Polski Wydziału Polonistyki UJ. Zmarł 11 września. Prof. Barbara Węglarska – emerytowana profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pracownik Instytutu Zoologii UJ w latach 1946–1992. Specjalistka w dziedzinie
morfologii i biologii rozwoju owadów i niesporczaków. Odznaczona, między innymi, Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Medalem Komisji Edukacji Narodowej. Zmarła 2 października.
stwa Relatywistycznego oraz grupy RiskLab w Centrum Badań Układów Złożonych im. Marka Kaca. Kierownik grupy badawczej Filozofia Fizyki i Kosmologii w Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych w Krakowie. Zmarł 8 października.
Dr Kazimierz Patyk – w latach 1962–1985 zatrudniony w Zakładzie Anatomii Opisowej Akademii Medycznej w Krakowie. Zmarł 2 października.
Dr hab. Monika Surma-Gawłowska – adiunkt w Instytucie Filologii Romańskiej Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, zastępca dyrektora tego Instytutu w latach 2016–2020. Italianistka, literaturoznawczyni, specjalistka z zakresu teatru włoskiego (w szczególności komedii dell’arte), znawczyni i tłumaczka dwudziestowiecznej filozofii włoskiej. Zmarła 16 października. Dr Jerzy Koziński – emerytowany starszy kustosz dyplomowany Biblioteki Jagiellońskiej. Kierownik Oddziału Udostępniania Zbiorów w latach 1977–1991. Odznaczony
Juliusz Łuciuk – kompozytor, twórca pieśni, kantat, utworów chóralnych, oratoriów, oper. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Krakowie (teoria muzyki i kompozycja) i Uniwersytetu Jagiellońskiego (muzykologia). W 2018 roku odznaczony medalem Plus Ratio Quam Vis oraz członkostwem honorowym Krakowskiego Chóru Akademickiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Za swoją działalność i twórczość uhonorowany wieloma nagrodami i wyróżnieniami, między innymi srebrnym medalem „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis”. Zmarł 17 października. Informacje zebrał i opracował Adrian Ochalik, rzecznik prasowy UJ
Anna Wojnar
Prof. Marek Szydłowski – długoletni pracownik Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kierownik Pracowni Badań Kosmologii Obserwacyjnej i jej Podstaw Teoretycznych działającej przy Zakładzie Astrofizyki Wysokich Energii Obserwatorium Astronomicznego UJ. Członek Komisji Układów Złożonych Polskiej Akademii Umiejętności, Polskiego Towarzy-
Złotym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł 16 października.
Rzeźby przedstawiające uczonych; Ogród Profesorski UJ
ALMA MATER nr 219
151
PÓŁKA NOWOŚCI WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO Absolwenci i studenci UJ na rynku pracy. Stan i perspektywy rozwoju pod redakcją Sylwii Roszkowskiej, Mariusza Trojaka Uniwersytet Jagielloński, jeden z najważniejszych ośrodków akademickich w Małopolsce, nie tylko monitoruje losy absolwentów, lecz także podejmuje działania związane z badaniami popytu na pracę wykształconych kadr. Ponadto prowadzi niezależne badania rynku pracy, a w szczególności badania opinii pracodawców na temat oczekiwań kompetencyjnych wobec absolwentów. Takie badania w grupie pracodawców współpracujących z uczelnią podczas rekrutacji absolwentów wpływają na zwiększenie dokładności analiz regionalnego rynku pracy i mogą służyć sformułowaniu wniosków odnoszących się do absolwentów określonego kierunku. Wykorzystując te badania, autorzy niniejszej książki dostarczają kompleksowych analiz potencjalnych szans oraz ewentualnych trudności na rynku pracy absolwentów i studentów UJ. Opierają się oni na dość obszernym materiale empirycznym, obejmującym (oprócz ogólnodostępnych danych GUS) niezwykle cenne źródła zastanych na UJ danych dotyczących losów absolwentów oraz na badaniach pracodawców. Książka zawiera również analizę otoczenia społeczno-ekonomicznego UJ wskazującą na ekonomiczną pozycję województwa małopolskiego i jego powiatów na tle kraju, a także trendy w szkolnictwie wyższym w Polsce, występujące w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Omówiono też analizy pracodawców w ramach innych badań branżowych oraz skierowanych do studentów i absolwentów UJ ogłoszeń pracodawców dotyczących staży. Dodatkowo przedstawiono tendencje występujące w gospodarce światowej oraz ich potencjalny wpływ na regionalne i krajowe rynki pracy. Barbara Żebrowska-Mazur Słowny ludowy folklor dziecięcy Część 1. Istota folkloru dziecięcego Książka jest pierwszym pełnym opracowaniem polskiego słownego folkloru dziecięcego. Autorka podjęła próbę opisania jego istoty, tego, jak przedstawia się on na tle folkloru dorosłych, jakie potrzeby dziecięce stoją u jego podstaw, jaka była sytuacja dziecka w tradycyjnej rodzinie i kulturze wiejskiej, a także przybliża stan badań nad polskim folklorem dziecięcym. Ponadto w publikacji zaprezentowana została propozycja klasyfikacji gatunków folkloru dziecięcego oparta na następujących kryteriach: uwikłanie tekstu w sytuację, rodzaj sytuacji, typ sytuacji, stopień udziału dziecka, obecność fabuły, forma przekazu, wykorzystanie lub niewykorzystanie gestów, forma wierszowana lub prozatorska, intencja wewnętrzna przekazu, prawdziwość lub fikcyjność treści, poetyka oraz temat. Pozwoliło to na wydzielenie aż 26 gatunków wcho-
152
ALMA MATER nr 219
dzących w skład folkloru dziecięcego. Wszystkie analizowane teksty zamieszczono w aneksie załączonym na końcu książki. Monografia wnosi ważny wkład w badanie gatunków folkloru dziecięcego i jest solidną próbą udokumentowania, systematyki i wieloaspektowej charakterystyki wybranych form gatunkowych. Autorka z pasją, zamiłowaniem i znajomością rzeczy dokonuje omówienia gatunków, ukazuje też współczesną atrakcyjność oraz walory edukacyjne i estetyczne analizowanych tekstów. Pozycja może nie tylko wypełnić lukę w polskiej folklorystyce w opisywanym zakresie, ale także dowieść, że gatunki tradycyjnego folkloru nie są wyłącznie kategorią historyczną, lecz formą wciąż żywą i ewoluującą, która we współczesnym świecie – w czasie „zmierzchu kultury ludowej”, by użyć określenia klasyka – ze względu na swoje liczne walory ma wciąż rację bytu. Z recenzji Stanisławy Niebrzegowskiej-Bartmińskiej Teorie i podejścia badawcze geopolityki pod redakcją Adriana Tyszkiewicza, Piotra Borowca Tytuł książki jest odpowiedzią na kilka zasadniczych kwestii, które wyznaczają oś prowadzonych rozważań w niniejszej pracy – pytań o status zgromadzonej wiedzy geopolitycznej, o jej miejsce w uporządkowanym systemie wiedzy zwanym nauką, a tym samym o dominujące współcześnie zasady jej wytwarzania. Zakładamy, że jeżeli geopolityka ma być nauką, to musi wyjść poza potoczną czy propagandową wiedzę, aby nie tyle „dostrzegać” międzynarodowy świat, ile jednoznacznie pokazywać związki między zjawiskami a teoriami. Musi dysponować: teoretycznymi pojęciami, schematami, modelami oraz teoriami, zbudowanymi według rygorystycznych, obiektywnych zasad, zwanych metodą naukową. Tytuł pracy w dużej części nie ma uzasadnienia. Jest jednak wytyczeniem przyszłościowego programu dla geopolityki, jest wyrazem wiary w jej naukowy dalszy rozwój, gdyż nasz optymizm przewyższa współczesne oceny naukowej kondycji wiedzy o związkach przestrzeni z polityką. Z wprowadzenia
Henryk Kocój Nieznane relacje dyplomatów pruskich w przeddzień wojny Francji z Austrią i Prusami w 1792 roku Autor prowadził rozległe badania źródłowe w archiwach w Merseburgu i Dreźnie dotyczące wewnętrznej i zagranicznej polityki jakobinów oraz genezy konfliktu zbrojnego między Austrią i Prusami a Francją. W niniejszej książce prezentuje ciekawą wymianę korespondencji między posłem pruskim w Paryżu Bernhardem Wilhelmem Goltzem a królem pruskim Fryderykiem Wilhelmem II.
Goltz uważnie śledził wypowiedzi członków Zgromadzenia Narodowego, zwłaszcza te dotyczące polityki zagranicznej Francji. W swych depeszach bardzo interesująco oceniał politykę Robespierre’a, który podkreślał konieczność respektowania władz konstytucyjnych przez społeczeństwo. W raportach wskazywał na niebezpieczeństwo, jakie zagraża Ludwikowi XVI i jego małżonce. Poseł pruski wielokrotnie opisywał stan anarchii we Francji i porównywał go z pomyślnym rozwojem Anglii. Wspominał, że liczna grupa oficerów francuskich stara się o dymisję, ponieważ brakuje właściwego zaopatrzenia armii w ubrania i buty. Dostrzegał destrukcyjną politykę jakobinów i jej dalekosiężne konsekwencje. Król pruski podzielał poglądy swego przedstawiciela w Paryżu i przewidywał, że wobec przewagi militarnej Prus i Austrii Francuzi nie mają żadnych szans w starciu z tymi mocarstwami. David Barrie Supernawigatorzy. Jak zwierzęta odnajdują drogę Nocne żuki wpatrzone w Drogę Mleczną toczą kulkę nawozu po linii prostej. Żółwie morskie, langusty i ćmy odnajdują drogę, kierując się polem magnetycznym Ziemi. Wieloryby zachowują niezmienny kurs, pokonując tysiące mil, a ptaki po przemierzeniu całego oceanu trafiają do swojego gniazda na maleńkiej wysepce. David Barrie zaprasza czytelnika do zgłębienia tajników nawigacji zwierząt i wyjaśnia, w jaki sposób stworzenia duże i małe – a wśród nich i człowiek ‒ orientują się w przestrzeni. Autor rozmawia z naukowcami z różnych stron świata i odwołuje się do przełomowych odkryć noblistów w dziedzinie neuronauki, ukazując zadziwiające zdolności najrozmaitszych zwierząt. Supernawigatorzy... przedstawiają cuda zwierzęcej nawigacji, byśmy mogli choć trochę zrozumieć złożoność i piękno otaczającej nas przyrody.
OŚRODEK MYŚLI POLITYCZNEJ Małgorzata Stefanowicz Polityka etniczna Litwy w latach 1990–2004 Jest swoistym paradoksem, że problem polityki państwa litewskiego wobec mniejszości narodowych – budzący w Polsce zrozumiałe zainteresowanie i emocje z uwagi na liczną tamtejszą społeczność polską – nie doczekał się dotąd osobnego opracowania w polskiej nauce. Informacje na ten temat są, rzecz jasna, dostępne, ale najczęściej w ograniczonej formie, rozproszone w pracach poświęconych innym zagadnieniom, związanym głównie z różnymi aspektami aktywności społeczności polskiej na Litwie. Problematyki nie wyczerpują również pojedyncze artykuły publikowane w czasopismach i pracach zbiorowych. Konieczność zaistnienia takiego opracowania wydaje się oczywista z wielu powodów. Świadomość losów polskiej mniejszości na Litwie rodzi u rodaków w kraju naturalny odruch troski i potrzebę wsparcia. Niestety, towarzyszą temu często fałszywe wyobrażenia, podszyte stereotypami czy uprzedzeniami. Brakuje rzetelnej wiedzy o prawdziwych przyczynach sporów na tle narodowościowym, o motywach podejmowanych przez tamtejsze władze decyzji. Tę poważną lukę w polskich badaniach nad polityką
naszego sąsiada wypełnia praca dr Małgorzaty Stefanowicz Polityka etniczna Litwy w latach 1990–2004, wydana nakładem krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej. Dominik Wilczewski w recenzji napisał: praca [...] stanowi niezwykle cenny wkład w rozwój polskich badań nad współczesną Litwą. Książkę tę powinni jednak potraktować jako lekturę obowiązkową nie tylko naukowcy zajmujący się różnymi aspektami (politycznymi, społecznymi, lingwistycznymi) życia publicznego na Litwie, ale także decydenci odpowiedzialni za kształtowanie stosunków polsko-litewskich czy polskiej polityki wobec tamtejszych Polaków. Wypada również wyrazić nadzieję, że praca szybko doczeka się litewskiego tłumaczenia.
TOWARZYSTWO WYDAWNICZE „HISTORIA IAGELLONICA” Anna Duda Turysta wobec porzuconego dziedzictwa Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia Tematyka [...] pracy jest niewątpliwie oryginalna, gdyż autorka jako jedna z pierwszych podejmuje zagadnienie doświadczenia turystycznego w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia w ujęciu naukowym oraz mierzy się z bardzo trudnym emocjonalnie tematem, rozpatrując go w kontekście porzuconego dziedzictwa i roli turystów w zakresie decydowania i stanowienia o wartości takich opuszczonych (choć tylko pozornie, jak pokazuje praca) miejsc. Autorka wskazuje przy tym dojrzałe spojrzenie na badany temat, mimo swojego młodego wieku. Niektórzy mogliby to uznać za minus – z racji braku osobistych doświadczeń autorki w tym temacie w przeszłości, jednakże poziom publikacji pokazuje, że brak historycznych doświadczeń pozwolił autorce na duży obiektywizm i nieskażoną niczym chęć poznania badanej przestrzeni. [...] Publikacja jest ciekawa, odnosi się do słabo rozpoznanych naukowo treści, przez co zapełnia lukę w zakresie prac antropologicznych o porzuconym dziedzictwie, mrocznej turystyce i jej uczestnikach (a tym samym o turystach kulturowych), także o zorganizowanej turystyce w Czarnobylu. Fragment recenzji Karoliny Buczkowskiej-Gołąbek
WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU JANA KOCHANOWSKIEGO Albumasar Flores astrologie. Kwiatki astrologii Tłumaczenie i opracowanie Sylwia Konarska-Zimnicka, Beata Wojciechowska, Lucyna Kostuch we współpracy z Piotrem Piotrowskim Słowo „astrologia” oznacza naukę o geocentrycznym Kosmosie, dzisiaj już dziedzinę historyczną. Albumasar (Abu Maszar Dżafar Muhammad Ibn Umar al-Balchi), autor dzieła przetłumaczonego i opracowanego przez wymienione autorki przy współpracy Piotra Piotrowskiego, urodził się w Balchu (Afganistan) w roku 787, służył na dworze Abbasydów w Bagdadzie, a zmarł w Wasit (Irak) po prawie 100 latach, w roku 886. Był wybitnym astrologiem perskim, autorem około 40 dzieł astrologicznych pisanych po arabsku,
ALMA MATER nr 219
153
tłumaczonych od wieku X na grecki, a w trzy wieki później na łacinę. Flores astrologie vel Liber florum zostało wydane drukiem po raz pierwszy w roku 1488 w Wenecji i u Erharda Ratdolta w Augsburgu, ozdobione drzeworytami 12 znaków zodiaku i siedmiu planet. Podstawą omawianego tłumaczenia i opracowania jest wydanie augsburgskie, które znajduje się w Bibliotece Jagiellońskiej. Flores astrologie stanowi kompendium astrologii mundalnej, a Albumasar często odwoływał się do „antycznych” autorów, a więc do Klaudiusza Ptolemeusza oraz do swoich wcześniejszych ksiąg. Rozpoczął od ustalenia Władcy danego roku, czyli godziny wejścia Słońca w znak zodiakalnego Barana, co determinowało oddziaływanie kolejnych planet i znaków zodiaku na świat podksiężycowy, w tym na człowieka. Dalej zajmuje się wyznaczaniem czasu podjęcia rozmaitych działań, na przykład, kiedy dokonywać zakupów na targu. Ponadto podaje wiele informacji meteorologicznych oraz o pojawianiu się rozmaitych kataklizmów, jak wojny, trzęsienia ziemi, zarazy, plagi szarańczy i inne. Wspomina też Węzły Księżycowe i komety oraz ich oddziaływanie. Flores astrologie tłumaczyli autorzy chrześcijańscy: Jan z Sewilli, Herman z Karyntii czy Adelard z Bath, a korzystali chętnie różni autorzy prognostyków, kalendarzy i almanachów, wychodzących do czasu wynalezienia druku aż do początku wieku XX. Książkę kończy Słownik pojęć i terminów astrologicznych występujących w dziele Flores astrologie, przetłumaczonych z łaciny na polski, który dobrze będzie służył badaczom zajmującym się historyczną nauką, jaką jest astrologia. Ewa Śnieżyńska-Stolot
KSIĘGARNIA AKADEMICKA Dariusz Rozmus Powrót do Laetoli. Z rozważań nad początkami człowieka i prawa Podstawowym założeniem tej książki jest uwypuklenie starożytności rodzaju ludzkiego, która wciąż przesuwa się w głąb historii, sięgając obecnie milionów lat. Praca stawia więcej pytań, niźli daje odpowiedzi. Tak musi być na obecnym poziomie naszej wiedzy. Dynamika odkryć archeologicznych, paleontologicznych i genetycznych jest po prostu w tym momencie, w XXI wieku, zbyt wielka. Ambicją tej publikacji jest próba pokazania możliwej sceny, na której mogły pojawić się w umysłach naszych przodków pierwsze intuicje prowadzące do wyłonienia się prapoczątków prawa. Te niezwykle istotne zjawiska miały w ciągu długiego czasu możliwość zaistnieć zarówno w czasie, jak i w przestrzeni umysłowej naszych przodków. Praca ta jest spojrzeniem na prakulturę z akcentem na moment, w którym może pojawić się prawo jako wytwór ludzkiej kondycji mogący być tak samo stary jak ona sama. W obliczu cudów wszechświata... Studia o twórczości Adama Ziemianina pod redakcją Piotra Borka, Marka Karwali, Romana Mazurkiewicza Adam Ziemianin, jeden z najciekawszych liryków współczesnych, mimo że od półwiecza mieszka w dużym mieście, w dzielnicy księżycowych blokowisk, nie zatracił pamięci o tym, co uformowało jego wyobraźnię i rozbudziło wrażliwość w najwcześniejszych
154
ALMA MATER nr 219
latach. Muszyna i krajobraz otaczających ją łagodnych wzgórz, inkrustowanych złocistymi kopułkami cerkwi, odcisnęły niezatarty ślad na jego twórczości i odczuwaniu piękna „Krainy Łagodności”. Te wczesne doświadczenia poeta potrafił odczytać i przetworzyć za pośrednictwem metafor w obrazy wręcz archetypiczne: przyrody, domu, wspólnoty rodzinnej, wypędzenia z raju. Jego lirykę cechuje umiejętność zgłębiania, powolnego, dokładnego, wielostronnego drążenia jednego tematu, czego świadectwem są, między innymi, cykle wierszy: „makatkowych”, „poddaszowych”, „szpitalnych” (dotyczących żony Marii) czy jeden z najświetniejszych w polskiej poezji zbiór wierszy o matce. Inną wyrazistą cechą twórczości Ziemianina jest eksploracja czystych, pierwotnych źródeł liryzmu, nieskażonych „zanieczyszczeniem akademickim” dziecięcego wręcz zachwytu, którym poeta dzieli się z czytelnikiem. Oczywiście, z czasem liryka ta ulega przeobrażeniom, na co niewątpliwy wpływ miał również jej alians z twórczością muzyczną, najpierw Wolnej Grupy Bukowina, później Starego Dobrego Małżeństwa, głównie Krzysztofa Myszkowskiego, a ostatnio zespołu U Studni. Żywioł muzyczno-rytmiczny zaczyna w jego utworach przeważać nad żywiołem malarskim; oczywiście do ostatnich wierszy oba żywioły dopełniają się, jednak w innych już proporcjach. Wreszcie bardzo istotnymi wyróżnikami twórczości Ziemianina stają się innowacja lingwistyczna, wyobraźnia językowa, umiejętność żonglowania słowami, bawienia się brzmieniami i znaczeniami, tak by jednocześnie śmieszyły, radowały, wzruszały i pobudzały do refleksji czytelników jego wierszy, potrafiących odbierać na tych samych falach, na których on nadaje. Nie sposób wreszcie nie wspomnieć w tym krótkim resumé o niesłychanie ważnej dla twórczości Ziemianina bystrości obserwacji, ziemskości i konkretności jego „obłocznej” liryki, która, nawet gdy buja podniebnie, nigdy nie traci ziemi pod nogami. Pomieszczone w zbiorowej monografii studia dotyczą wybranych aspektów zróżnicowanego tematycznie i gatunkowo dorobku Adama Ziemianina. Autorzy rozpraw i szkiców skupiają uwagę na „wycinkach” jego liryki oraz zagadnieniach ogólniejszych – kontekstach kulturowych i regionalnych, związkach z muzyką oraz tradycją genologiczną (deskrypcja dorobku poety w powiązaniu z konwencjami epistolografii, diarystyki, makatki), a ponadto analizie poetyckiego języka i wpływu biografii autora Okrawków na dobór preferowanych przezeń tematów. Ze wstępu
ZAMEK KRÓLEWSKI NA WAWELU Skarby Orientu w zbiorach Zamku Królewskiego na Wawelu pod redakcją Joanny Ziętkiewicz-Kotz Bogato ilustrowany album prezentujący ponad czterdzieści wspaniałych dzieł wschodniego rzemiosła artystycznego. Wybitne zespoły namiotów i chorągwi tureckich, kosztowne kobierce i makaty, kunsztowne uzbrojenie i zbiór dalekowschodniej porcelany są cennym świadectwem wielostronnych kontaktów dawnej Rzeczypospolitej z kulturą Bliskiego i Dalekiego Wschodu.
WYDAWNICTWO INSTYTUTU GEOGRAFII I GOSPODARKI PRZESTRZENNEJ UJ ORAZ POLSKIEGO TOWARZYSTWA GEOGRAFICZNEGO Księga Wielkiego Jubileuszu. Polskie Towarzystwo Geograficzne 1918-2018 pod redakcją Antoniego Jackowskiego i Tomasza Witesa Książka – licząca 543 strony, w której zamieszczonych zostało 127 ilustracji i 67 dokumentów – jest szczegółowym, kronikarskim zapisem wydarzeń, związanych z obchodami 100-lecia Polskiego Towarzystwa Geograficznego. Stanowi doskonałe uzupełnienie monumentalnego, liczącego trzy obszerne tomy, wydawnictwa Polskie Towarzystwo Geograficzne w setną rocznicę działalności, które ukazało się w 2018 roku pod redakcją prof. Marka Sobczyńskiego. Publikacja została podzielona na kilka części. W pierwszej – oprócz obszernego wstępu i kilku oficjalnych dokumentów, w tym, między innymi, tekstu Przesłania Polskiego Towarzystwa Geograficznego do geografów Polski i świata, które spotkało się z wielkim zainteresowaniem i uznaniem w międzynarodowym środowisku geografów, znalazły się informacje dotyczące uroczystości i wydarzeń jubileuszowych zorganizowanych przez władze centralne PTG, zwłaszcza przez prezydium Zarządu Głównego. Tę część otwiera rozdział przypominający przebieg wieloletnich przygotowań Towarzystwa do wielkiego święta geografów. Zawiera on, między innymi, obszerne informacje o przedsięwzięciach mających na celu przywrócenie geografii i Towarzystwu należnego im miejsca w życiu gospodarczym, społecznym i kulturalnym kraju. Wśród tych przedsięwzięć prym wiodły konferencje naukowe i wystawy. Ale nie tylko. Ważnym duchowym aspektem Jubileuszu była pierwsza pielgrzymka geografów polskich na Jasną Górę. Wszystkie informacje o tych wydarzeniach, zamieszczone w kolejności chronologicznej, wzbogacone zostały licznymi ilustracjami. Dwie kolejne części książki poświęcono aktywności jubileuszowej poszczególnych oddziałów i komisji tematycznych Towarzystwa. Lektura opublikowanych tam tekstów pozwala stwierdzić, że jubileusz 100-lecia PTG wyzwolił wśród członków i sympatyków Towarzystwa niemałą kreatywność. Dotyczyło to zarówno oddziałów związanych z ośrodkami uniwersyteckimi w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Lublinie, Poznaniu, Toruniu, Katowicach, Szczecinie, jak i mniejszych jednostek, działających w Częstochowie, Kielcach, Rzeszowie czy Słupsku. Organizowane w oddziałach i komisjach imprezy miały bardzo zróżnicowany charakter – oprócz konferencji naukowych były to też, między innymi, wycieczki i rozmaite spotkania z młodzieżą szkolną. W książce nie zabrakło też międzynarodowych wątków jubileuszu PTG, z okazji którego Stowarzyszenie Europejskich Towarzystw Geograficznych (Association of Geographical Societies in Europe) po raz pierwszy spotkanie swego zarządu zorganizowało w Polsce, w Warszawie. Dzięki temu przedstawiciele kilkunastu towarzystw geograficznych z różnych krajów wzięli udział w uroczystości jubileuszowej Kongresu Geografii Polskiej. O stuleciu Towarzystwa było głośno także podczas Konferencji Regionalnej Międzynarodowej Unii Geograficznej w Kanadzie, która odbyła się w Québecu w dniach 6–10 sierpnia 2018 przy okazji wyróżnienia Medalem Pamiątkowym 100-lecia PTG obecnego i poprzedniego prezydenta MUG – prof. Yukio Himiyamy oraz prof. Vladimira Kolosova. Towarzystwo złożyło również hołd zmarłemu w Kanadzie zasłużonemu geografowi polskiemu Bogdanowi Zaborskiemu (1901–1985), członkowi honorowemu PTG, przed wojną profesorowi UJ (1930–1933) i UW. Sekretarz PTG dr Tomasz Wites odwiedził grób uczonego na cmentarzu w Ottawie i zapalił na nim znicz przywieziony z Polski. Innym ważnym międzynarodowym wydarzeniem było pierwsze oficjalne spotkanie przed-
stawicieli PTG z delegacją Chińskiego Towarzystwa Geograficznego, które odbyło się 15 października 2018 w Pałacu Staszica w Warszawie. W publikacji znalazła się też relacja z sympozjum Geografia społeczno-ekonomiczna w Polsce i Rosji: potencjał współpracy we współczesnym globalnym i regionalnym kontekście, zorganizowanego w Kaliningradzie w dniach 28–30 sierpnia 2019, podczas którego przedstawiono, między innymi referat Znaczenie obchodów Roku Polskiej Geografii dla wzmocnienia pozycji geografii w społeczeństwie, który wzbudził duże zainteresowanie wśród uczestników. W dziale zatytułowanym Wyróżnienia wymienione zostały wszystkie osoby i instytucje uhonorowane Medalem Pamiątkowym PTG, specjalnie wybitym (w limitowanym nakładzie) przez Polskie Towarzystwo Geograficzne z okazji jubileuszu. Medale otrzymało 190 osób, siedem redakcji czasopism oraz 18 instytucji. W książce zamieszczony został również krótki słownik biograficzny laureatów indywidualnych, a także informacje o wyróżnionych redakcjach i instytucjach. Warto zaznaczyć, że z Uniwersytetu Jagiellońskiego wyróżnienie to przyznano 15 osobom oraz trzem jednostkom. Wśród nich znaleźli się rektor UJ prof. Wojciech Nowak, profesorowie geografii: Elżbieta Bilska-Wodecka, Anita Bokwa, Andrzej Ciołkosz, Bolesław Domański, Marek Drewnik, Zygmunt Górka, Antoni Jackowski, Adam Jelonek, Bronisław Kortus, Kazimierz Krzemień, Joanna Pociask-Karteczka, Izabela Sołjan oraz redaktor naczelna „Alma Mater” Rita Pagacz-Moczarska i kustosz dyplomowany Muzeum UJ Małgorzata Taborska. Ponadto medal ten otrzymały Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej, redakcja „Alma Mater” oraz Muzeum UJ. W tej części książki umieszczono również relację z uroczystości wręczenia Medalu im. Wincentego Pola prezesowi PTG prof. Antoniemu Jackowskiemu. W publikacji znalazły się składy osobowe zarówno władz centralnych Towarzystwa, jak i oddziałów, kół i komisji tematycznych. Na uwagę zasługuje szczegółowe kalendarium dziejów Towarzystwa, z uwzględnieniem wydarzeń związanych z jubileuszem, a także skany i fotokopie blisko 70 najważniejszych dokumentów, dotyczących przygotowania i przebiegu uroczystości jubileuszowych. Obszerna bibliografia liczy blisko 200 pozycji drukowanych oraz około 20 internetowych. Książkę zamykają podpisy do fotografii i dokumentów, streszczenie angielskie i starannie opracowany indeks osobowy. Publikacja ukazuje znaczące zaangażowanie Uniwersytetu Jagiellońskiego w organizację niektórych wydarzeń jubileuszowych. Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej wraz z Muzeum UJ przygotowały wystawy planszowe: Geografia polska – tradycja i współczesność (Sejm RP, 16–26 marca 2018) oraz Geografia polska i geografowie w latach II wojny światowej (Collegium Maius – Ogród Profesorski, 16 kwietnia – 15 lipca 2018), którą odwiedziło blisko cztery tysiące osób. Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej, wspólnie z PTG oraz Komitetem Nauk Geograficznych PAN, był organizatorem międzynarodowej konferencji Rola geografii w utrwalaniu niepodległej Polski i w jej rozwoju (Kraków, 21–22 czerwca 2018). Honorowy patronat nad obiema imprezami sprawował rektor UJ prof. Wojciech Nowak, który osobiście otworzył wystawę dotyczącą martyrologii polskich geografów. W ramach cyklu imprez jubileuszowych geografowie zorganizowali również promocję książki Geografia polska i geografowie w latach II wojny światowej, autorstwa Antoniego Jackowskiego, Elżbiety Bilskiej-Wodeckiej, Izabeli Sołjan, Justyny Liro, która odbyła się 24 maja 2019 w oddziale Muzeum Krakowa Fabryka Emalia Oskara Schindlera. Miesięcznik „Alma Mater” był jednym z patronów medialnych kilku znaczących wydarzeń jubileuszowych, między innymi inauguracji jubileuszu 100-lecia PTG i Roku Polskiej Geografii 2018 (27 stycznia 2018), konferencji oraz wystawy w Sejmie RP, wystawy w Collegium Maius i konferencji dotyczącej roli geografii w okresie międzywojennym. Publikacja z pewnością stanie się cenną pozycją źródłową nie tylko dla geografów, zwłaszcza zajmujących się historią geografii, ale także dla specjalistów w zakresie historii ruchów naukowych czy aktywności społecznej, szczególnie w skali regionalnej i lokalnej. Wiktoria Moczarska
ALMA MATER nr 219
155
KLUB CZYTELNIKA „ALMA MATER” Szanowni Państwo! Ukazujące się od 1996 roku czasopismo uniwersyteckie „Alma Mater” służy do prezentacji życia wspólnoty akademickiej najstarszej polskiej uczelni. W ciągu dwudziestu czterech lat – dzięki wspólnemu wysiłkowi autorów, współpra cowników i redaktorów, dzięki życzliwości Czytelników i zaangażowaniu władz UJ – udało się stworzyć otwarte forum wymiany informacji i poglądów. Sukcesywnie zwiększała się częstotliwość ukazywania się pisma – kwartalnik stał się najpierw dwumiesięcznikiem, a następnie miesięcznikiem. Wszystkim osobom zainteresowanym regularnym otrzymywaniem najnow szych edycji uniwersyteckiego czasopisma proponujemy członkostwo w Klubie Czytelnika „Alma Mater”. Każdy, kto wpłaci na konto Uniwersytetu Jagielloń skiego dowolną kwotę, pozwalającą na opłacenie kosztów przesyłki poczto wej, staje się członkiem naszego Klubu. Każdy Klubowicz otrzymuje pocztą gratisowy egzemplarz kolejnych numerów miesięcznika „Alma Mater”. Fun dusze zgromadzone dzięki hojności naszych Czytelników przeznaczamy na pokrycie kosztów druku i dystrybucji pisma.
Dokonując wpłaty na podane w stopce redakcyjnej konto, należy jednocześnie przesłać na adres redakcji wypełnioną deklarację: Imię i nazwisko . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Adres . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Telefon – faks – e-mail. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Absolwent UJ: tak
nie
Jeśli tak, proszę podać wydział, kierunek i rok ukończenia studiów:
.......................................................................................... Deklaruję wpłatę (darowiznę) w wysokości . . . . . . . . . . na konto Uniwersytetu Jagiellońskiego w 2020 roku. Proszę o zap is an ie mnie do Klubu Czytelnika „Alma Mater” i regularne przesyłanie miesięcznika UJ. Wyrażam zgodę – nie wyrażam zgody (niewłaściwe skreślić) na opublikowanie mojego imienia, nazwiska i miejsca zamieszkania na liście członków Klubu w miesięczniku „Alma Mater”. Podpis . . . . . . . . . . . . . . . . . 156
ALMA MATER nr 219
Figura Matki Boskiej Łaskawej przy Collegium Novum Fot. PawełKozioł
Ogród Profesorski Fot. Anna Wojnar
n r
2 1 9
2 0 2 0
l i s t o p a d
2 0 2 0
n r
2 1 9