UNIVERSALIA
PRAWDA OZNACZA COŚ WIĘCEJ NIŻ WIEDZĘ Listy Edyty Stein do Romana Ingardena
T
Fotografie RWI©Archiwum Krzysztofa Ingardena
rzeba bowiem myśleć heroła, a ja sama jeszcze kilka lat icznie, ażeby rzeczywistość temu nie ujęłabym tej sprawy przemyśleć do końca. A to inaczej (list 85, z 19 czerwca zawsze było powołaniem filo1924)4. I nieco dalej w tymże zofów. I to myślenie [...] z epoki liście, dziwiąc się jego postana epokę staje się trudniejsze, wie, pytała: Jak to możliwe, by [...]. Prosimy o to, ażeby ta człowiek z naukowym wykształziemska droga heroicznego ceniem, który zgłasza roszczenia myślenia, ziemska droga człodo ścisłej obiektywności i bez wieka, zakończyła się w wieczgruntownych badań nie wydałności tym jednym słowem: Ojby sądu w najbłahszej kwestii cze! Tym jednym słowem, które filozoficznej – aby ten człowiek przekracza wszystkie słowa, najważniejsze ze wszystkich w którym się wszystko mieści problemy kwitował zdaniem, i w którym się wszystko spełktóre przywodzi na myśl styl nia1 – te słowa wypowiedział prowincjonalnego piśmidła. Chodzi mi o określenie „aparat w tym miejscu kardynał Karol dogmatyczny wymyślony do paWojtyła w czasie mszy świętej nowania nad masami”5. żałobnej za prof. Romana Ingardena 19 czerwca 1970. Listy późniejsze, już po naDziałające przy Uniwersytecie wróceniu Edyty, cechuje pewna Jagiellońskim Centrum Badań determinacja: Nie trzeba, byśFilozoficznych im. Romana Inmy aż po kres naszego żywota gardena udostępnia, oprócz nieszukali dowodu prawomocnopublikowanych prac uczonego, ści doświadczenia religijnego. Roman Witold Ingarden podczas pobytu w Karlsruhe; 1916 fragmenty jego bogatej koresponKonieczne jest jednak, byśmy dencji. Można tam przeczytać, między in- ukończeniu studiów prowadzili ze sobą opowiedzieli się za lub przeciw Bogu (list nymi, listy, jakie kierował doń metropolita bogatą korespondencję. Ocalała tylko jej 117, z 20 listopada 1927)6. krakowski kardynał Karol Wojtyła. Jest spuścizna. Składają się na nią łącznie 162 Przez ostatnie lata dużo więcej żyw nich wspomniana Edyta Stein, karmeli- listy i pocztówki. Zawarte są w nich, mię- łam, niż filozofowałam – napisała Stein tanka, męczenniczka Auschwitz-Birkenau, dzy innymi, myśli i uczucia Ingardena. do Ingardena 15 października 1921. kanonizowana przez papieża Jana Pawła II Jednym z tematów jest wiara, albo Wkrótce potem padło stwierdzenie, które w 1998 roku. Ingarden i Stein mieli tego raczej jej brak. Edyta Stein wychodzi- musiało zaskoczyć adresata: Jestem teraz samego mistrza. Byli uczniami Edmunda ła z propozycją, by wspólnie czytać w przededniu przejścia na katolicyzm Husserla (1859–1938). św. Augustyna. Nie spotykało się to z en- (list 78)7. List ten Edyta nadała z WrocłaW Roku Romana Ingardena (zmarł tuzjazmem Ingardena. Jak można wnosić wia. Była właśnie po rozmowie z matką. pół wieku temu, 14 czerwca 1970) za- z odpowiedzi Edyty Stein, Ingarden Ani Roman Ingarden, ani Augusta Stein praszam władze Uczelni i wszystkich zarzucał jej posiłkowanie się w pracy nie potrafili zaakceptować tej decyzji – profesorów na spotkanie z tym nieco star- intelektualnej argumentami będącymi zauważa Piotr Sacha8. szym kolegą poprzez portret, jaki tworzy przedmiotem wiary i na odwrót: próby Wydaje się, że dwoje przyjaciół lektura listów Edyty Stein kierowanych rozumowego wyjaśniania prawd obja- dzieliła przepaść. Edyta była podekscytodo Ingardena. wionych2. Uważał, że godzi to w „honor wana zwrotem, jaki nastąpił w jej życiu. Spotkali się w Getyndze. Był 1913 filozofa” (list 121, z 10 lutego 1928)3. Chciała o tym mówić, mówić, mówić... rok. Ona: dwudziestojednoletnia NiemEdyta krytykowała i jednocześnie W liście z 1 stycznia 1928 pisała do Inka, wychowana w tradycyjnej żydowskiej tłumaczyła postawę przyjaciela: Pań- gardena: Zadałam sobie pytanie, czy jest rodzinie, ateistka od 14. roku życia, przy- skie postępowanie jest przecież całkiem rzeczą rozsądną wdawać się w tego typu jechała z Wrocławia. On: półtora roku typowe dla intelektualistów, którzy nie dyskusje9. Zastanawiała się nad sensem młodszy Polak, przybyły ze Lwowa. Po wychowali się w atmosferze Kościo- prowadzenia dyskusji przy zaistnieniu
26
ALMA MATER nr 219