GRY
RECENZJE
Kiedy
uwaga wszystkich była zwrócona na World of Warcraft: Shadowlands oraz Cyberpunk 2077, Ubisoft uruchomił po cichu nową franczyzę, która w mediach przeszła bez większego echa. Przed premierą było o grze głośno z powodu procesu Ubisoft z Monster Beverage Corporation o nazwę, która na początku miała brzmieć Gods & Monsters (ostatecznie tak nazywa się jeden z głównych questów w samej grze). Wiele osób zarzucało jej także, że jest ugrzecznioną wersją serii Assassin’s Creed oraz The Legend of Zelda: Breath of the Wild… I mieli po części rację; jednak to, co uważano za wadę, stało się tej grze atutem. Przejdźmy zatem do samej gr y i sprawdźmy, jak wygląda dziecko Assassin’s Creed z Zeldą, które zostało wychowane przez Raymana 3. ~Solaris Tak, nie przesłyszeliście się, Raymana 3, bo właśnie jest to kluczowe kryterium, które powoduje, że Immortals: Fenyx Rising nie jest zwykłą kalką wyżej wymienionych serii gier Ubisoftu oraz Nintendo.
Zacznijmy jednak od fabuły, która przesiąknięta jest grecką mitologią. Gra zaczyna się od dialogu Zeusa i Prometeusza, którzy w dalszej części rozgrywki są narratorami całej fabuły. Okazuje się, że Tyfon uwolnił się ze swoich okowów, pokonał greckich bogów, zamienił ich w ich własne karykatury, a także zniewolił dusze czwórki greckich herosów: Atalanty, Odyseusza, Achillesa oraz Heraklesa. W tym momencie Prometeusz mówi, że śmiertelnicy uratują bogów, w co powątpiewa sam Zeus, więc tytan zaczyna mówić swoją przepowiednię o bohaterce (bądź bohaterze – Ubisoft daje w możliwości kreacji postaci dużą dowolność, można stworzyć postać kobiecą z brodą i męskim głosem lub postać męską z długimi włosami i kobiecym głosem), która uratuje świat przed Tyfonem, ale jeszcze o tym nie wie. Proroctwo jest zatem jakby komentowaniem na żywo poczynań tytułowej Fenyx. Będę używał żeńskich końcówek w dalszej części recenzji, gdyż wybrałem właśnie postać kobiecą, po prostu bardziej przypadła mi do gustu wizualnie, co nie zdarza się zbyt często w moim przypadku.
45