LITERATURA
RECENZJE
Cicha woda Tytuł brzegi rwie czyli hydrozagadka Podtytuł
Hejże
ho! Przyszedł czas, by po raz kolejny zagłębić się w komiksowych przygodach kucyków – i tym razem naprawdę będą to „przygody“. A konkretnie jedna, trzyzeszytowa, rozpisana na numery 43-45 autorstwa Thoma Zahlera (scenariusz) i Tony’ego Fleecsa (rysunki). Gotowi, by skoczyć na głęboką wodę? No to chlup! ~Malvagio Historia rozpoczyna się po zakończeniu innej, nigdzie nieopisanej – Mane6 wracają do domu po rozwiązaniu problemów w Abyssinii, kiedy na swojej drodze spotykają tajemnicze gorące źródło. Skuszone obietnicą relaksu, na który wszak zasłużyły, postanawiają spędzić w nim trochę czasu. Ostatecznie, co złego mogłoby się stać? Jak się okazuje następnego dnia – całkiem sporo! Kąpiel w sadzawce odmieniła bowiem bohaterki, zmieniając je w złe wersje samych siebie, czyniąc z Ponyville poligon ich zmagań. Niegdysiejsze obrończynie stały się zagrożeniem, które należy powstrzymać – lecz kto podejmie się tego zadania? Jaka złowroga magia wypaczyła Powierniczki? I jak można oczyścić je spod wpływu Mrocznej Wody?
koni. Tym razem, choć zagrożenie oczywiście jest poważne, opowieść przedstawiona jest w lżejszym tonie. Nie oznacza to, że z każdego kadru sypią się żarty naruszające narracyjną spójność; historia po prostu pozbawiona jest zbędnego patosu czy kija we wiadomym miejscu. Lekturę można określić mianem lekkostrawnej, ot, taki niezobowiązujący pulpecik – słowa tego używam z pełną premedytacją – w którym można natknąć się na wypowiadane z pełną powagą niepoważne (z naszej perspektywy) one-linery. Czytelnicy pamiętający „Noc (Żywych) Jabłek“, poprzedni komiks autorstwa duetu Zahler & Fleecs, powinni poczuć się jak w domu.
Przygoda, nareszcie! Z pewnością po kilku ostatnich numerach stęskniliście się za nią tak samo, jak ja. Jeśli oczekujecie jednak kolejnej, ciężkiej historii w stylu „Oblężenia Kryształowego Królestwa“, muszę was poprosić o wstrzymanie
7