PUBLICYSTYKA
Siedem grzechów polskiej fantastyki Od wielu lat autorzy i autorki wykazują się nie-
zwykłą płodnością literacką, zwłaszcza w szeroko rozumianym gatunku fantastyki. I choć powieści idealnej stworzyć nie można, to możliwym jest napisanie czegoś, co będzie przynajmniej dobre i „zjadliwe“. Niestety, pisarski żywot nie jest wolny od grzechów, za które najczęściej muszą pokutować czytelnicy. ~Hefajstos
Drugim obliczem jest przerost formy nad treścią – kwieciste opisy, długie filozoficzne rozważania, lanie wody, by książka ładnie puchła. Na co komu lakoniczność, gdy w każdym zdaniu można snuć opowieść? Do tego dochodzi ciągłe przypominanie czytelnikowi dobrze znanych informacji – o przeszłości i przeżyciach bohaterów, o cechach charakterystycznych miejsc i osób czy cudowności kolejnego pokolenia Merysujek.
Grzech pierwszy: językowe potwory Język polski nie należy do najłatwiejszych i nawet ucząc się go przez całe życie, nie będziemy w stanie uniknąć błędów. W codziennej, przyziemnej pisaninie nie stanowi to problemu – maile, listy czy notatki to teksty proste i nie wymagają od nas krzty kunsztu. Inaczej jest w przypadku literatury, gdzie język stanowi bezpośredni kontakt autora z czytelnikiem. Grzech ten ma dwa oblicza. Pierwszym z nich jest prostota przywodząca na myśl poziom szkolnych wypracowań. Nagminne unikanie synonimów, słownikowa bieda, przesycenie wulgaryzmami czy też ignorowanie żeńskich odmian zawodów. Panują tu błędy stylistyczne, ubogie dialogi i chochliki zmieniające ortografie. Nie ma oczywiście problemu, gdy książka ma taki styl założony z góry – udowodniła to choćby Dorota Masłowska w swych powieściach (za które zresztą obsypano ją nagrodami). Gorzej, gdy niechlujstwo autorskie uznane zostaje za produkt zdatny do wydania i sprzedaży.
96
Grzech drugi: ubogie światy Nie od dziś wiadomo, że powieść jest tak ciekawa, jak stworzony przez autora świat i postacie go zamieszkujące. Prym wiedzie tu J.R.R. Tolkien, który na potrzeby „Hobbita“ i „Władcy Pierścieni“ stworzył nie tylko bogaty w szczegóły i przemyślany świat, ale całą mitologię i języki (zresztą quenya, czyli język elfów, cieszy się popularnością wśród lingwi-