RECENZJE
LITERATURA
28
W
mangach Junjiego Ito ludzkość (zarówno jako całość, jak i konkretnych jej przedstawicieli) dręczyły już ryby z nogami, piekielne planety lubiące wrzucić na ząb inne ciała niebieskie, a nawet balony czy sny trwające tysiąclecia. Tym razem przyszła pora na to, by świat zaznał horroru Spirali! ~Ghatorr
mieszczą w sobie tyle grozy, że starczyłoby na obdzielenie kilku gorszych pisarzy. Oprócz tego zdarzyło mu się też stworzyć dłuższe dzieła – to jednemu z nich, „Gyo“, zawdzięczam znalezienie Ito, bo koncept apokalipsy spowodowanej przez ryby na dziwnej maszynerii mnie na tyle rozbawił, że od razu poszedłem szukać tej mangi. Szybko przestałem się śmiać, a zacząłem się bać.
Junji Ito, określany jako japoński Lovecraft, to wyjątkowo płodny twórca. Spod jego ręki wyszło kilkadziesiąt historyjek powodujących przedwczesne siwienie włosów i problemy ze snem. Sporo wśród nich krótkich opowieści – które jednak
„Spirala“ należy do tej drugiej kategorii twórczości Ito – jest to jedna, długa (640 stron!) historia, w pełni skupiona na perypetiach dwójki postaci w świecie, w którym coś przestaje działać zgodnie z oczekiwaniami. Główna bohaterka, Kirie, przez