RECENZJE LITERATURA
SERIALE FILMY TEMAT I NUMERU
Gdy
myślimy o twórczości zacnego mistrza Lovecrafta, to do głowy przychodzą nam jego sztandarowe dzieła – posępne powieści, gdzie Cthulhu uśpiony czeka w zatopionym mieście R’lyeh, w Innsmouth gnieżdżą się bluźniercze pomioty ludzko–nieludzkich związków, a pod pokrywą lodu na Antarktyce ukrywają się miasta starsze o miliony lat od pierwszego człowieka. Stworzył on jednak coś jeszcze – cykl o Krainie Snów. ~Ghatorr Gdy po okresie załamania nerwowego, które oderwało go od reszty rodzaju ludzkiego na dobrych kilka lat, Lovecraft wrócił do pisania, z jego pióra spłynęło „Polaris“. Historia nienazwanego narratora, który w snach odwiedza przedziwne miasto i zaczyna tracić rozeznanie czy realniejsza jest jawa, czy sen, zajmuje zaledwie kilka stron, lecz wprowadza motywy które potem będą się przewijały przez resztę opowieści o Krainie Snów. W porównaniu do reszty jego dzieł, te opowiadania są praktycznie sielankowe. W tym świecie istnieją krainy, gdzie można doznać czystych rozkoszy duszy i ciała nie tracąc zmysłów, tutejsi bogowie
54 54
siedzą po cichu na szczytach niedostępnych gór nie wadząc nikomu, a przedziwne istoty potrafią istnieć koło ludzi, a nawet zawierać z nimi przyjaźnie, bez łamania ich umysłów i wzbudzania szaleństwa. Oczywiście, Kraina Snów również ma swoje niebezpieczeństwa – toczą się tu wojny, niektóre z ras, które tu bytują są równie wrogie wobec ludzi jak najstraszliwsze istoty z Mitologii Cthulhu, a tutejszymi bogami opiekują się inne, znacznie bardziej złowieszcze istoty – lecz nie ma tu tego koszmarnego poczucia nieuniknionej zagłady i braku znaczenia życia ludzkiego, przynajmniej nie bardziej niż np. w Śródziemiu Tolkiena. Tutejszy świat ma też jedną, specyficzną zaletę – jako świat snów rządzi się logiką, która otwiera przed pisarzem dosłownie nieskończone możliwości. Opowiadania te charakteryzuje również specyficzny styl, wzorowany na dziełach lorda Dunsany’ego (którego dzieła mają zostać wydane w zbiorze „Bogowie Pegāny i inne opowieści fantastyczne“ przez wydawnictwo Vesper) – który sam z kolei wzorował się na dawnych poematach o herosach, np. „Beowulfie“. Za jedno z najbardziej „dunsaniańskich“ z opowiadań Lovecrafta uchodzą „Koty Ultharu“, których specyficzny klimat czuć od pierwszego zdania. „Powiadają, że w Ultharze, leżącym za rzeką Skai, nikomu nie wolno zabić