PUBLICYSTYKA Strach oraz lęk – dwa pojęcia w języku po-
tocznym uważane za jedno i to samo. Jednak w psychologii, choć dalej te pojęcia są bliskie sobie, są dwoma odrębnymi stanami emocjonalnymi. O ile ten pierwszy jest stosunkowo prostą i starą emocją, to sam lęk wydaje się dużo „nowocześniejszym“ mechanizmem obronnym. Obie te rzeczy zostały wytworzone, by chronić człowieka przed zagrożeniem i wydłużyć mu życie, ale jak mówi stare przysłowie: „co za dużo, to niezdrowo“ tak i w tym przypadku nadmiar oznacza niekorzyść. Spójrzmy zatem, czym się różnią i które z nich ma „wielkie oczy“. ~Black Scroll Nic dziwnego, że w języku potocznym strach i lęk są tak blisko związane, że aż wydają się tym samym. Sam słownik języka polskiego definiuje „strach“ jako „niepokój wywołany przezniebezpieczeństwo lub rzecz nieznaną, która wydaje się groźna, przez myśl o czymś grożącym; lęk, obawa, przerażenie, trwoga“, nadając mu synonimiczne znaczenie do lęku. Jaka zatem jest dokładna różnica? Zacznijmy od strachu. Strach jest pierwotną, podstawową emocją – człowiek zna go od urodzenia. Jest on zakorzeniony w nas do tego stopnia, iż np. osoby z zespołem Aspergera, określane jako osoby nierozumiejące i niepotrafiące naturalnie rozpoznać emocji, wciąż są w stanie zrozumieć i dostrzec strach u drugiej osoby. Strach towarzyszy nam od zawsze, jako że nie jest to stan emocjonalny zarezerwowany wyłącznie dla
80
ludzi. To on pozwala organizmowi na przetrwanie w dzikim świecie, ucieczkę przed realnym zagrożeniem. Motywuje istotę do zachowania swego życia, pozwala przekazać swoje geny dalej i potencjalnie wydłużyć życie jednostki, dzięki systemowi walka– ucieczka. Bij się, żeby przeżyć albo bierz nogi za pas i przeżyj, nieważne – byle byś przeżył. I to jest najważniejsza cecha strachu: pojawia się on w sytuacji realnego zagrożenia. Jak można się domyślić, z lękiem jest dokładnie odwrotnie. Lęk jest stanem odczuwanym wyłącznie przez ludzi. Już to wystarczy, by uznać go za dużo młodszy (ewolucyjnie) „wynalazek“. Źródło lęku jest irracjonalne i zanim zacznie się na mnie lincz podkreślam tylko, iż, jako że jest to terminologia naukowa, nie chodzi o umniejszanie osobom z lękami czy stanami lękowi, a raczej obiektywne opisanie rzeczywistości ludzkiego umysłu. Weźmy taki lęk przed ciemnością. Brak światła sam w sobie